AntropologiaHALL BEZGLOSNY JEZYK, Antropologia-Hall bezglośny język-rodział pierwszy głosy czasu


Antropologia-Hall bezglośny język-rodział pierwszy głosy czasu

Na początku tekstu autor wysuwa tezę:”Czas mówi-wyraźniej niż słowa” Dla poparcia tej tezy daje przykład gdy umówiony na spotkanie (mimo wcześniejszej zapowiedzi) musiał czekać na dwóch kierowników bardzo dużo czasu a całe spotkanie było odbębniane w 15 minut - autor wiedział że nic nie wskórał pomimo żywych zapewnień że zarysowany problem będzie przez kierowników rozwiązany - autor wywnioskował to właśnie z czasu oczekwiania i szybkości załatwienia sprawy - ZOSTAŁ ZLEKCEWAŻONY.

Kolejnymi przykładami gdy czas daje nam jasne komunikaty to np. kontaktowanie się o bardzo wczesnych lub późnych porach - oznacza to zwykle że sprawa jest nie cierpiąca zwłoki, jest poważna (przykład z domu Ceterisów : Zawsze jak domowy dzwoni koło 23-24 to się od razu mówi „A któż to może być, cóż się stało”)

Przywołany przykład w tekscie Amerykański zarządca na wyspie południowego pacyfiku zatrudniał osoby tylko z jednej wyspiarskiej frakcji - Rada tubylców spotkała się w nocy i ustanowiła inny sposób zatrudnienia postanowiła od razu obudzić zarządcę (była bardzo późna pora - więc nauczony doświadczeniem że w nocy załatawia się tylko sprawy gardłowe - pomyślał że to bunt ) :D :D Nieporozumienie wynikło z różnic w rozumieniu czasu w różnych kręgach kulturowych.

Koncepcja czasu przewodniego - lead time - czyli powiadomienie zawczasu - funkcjonuje a kulturze amerykanskiej - nie miało by zastosowania na bliskim wschodzie ponieważ tam planowanie na dalszy okres niż jednego tygodnia to dotykanie sfery nieodgadnionej przyszłości

Czas amerykański - czas jako część natury, surowiec który może być przetworzony przez planowanie, zarządanie czasem, bycie punktualnym, porzucenie mulit-taskingu na rzecz koncentrowaniu się na jedynym zadaniu, człowiek który nie zarządza czasem jest nie przydatny, nieodpowiedzialny, po prostu dziwny , człowiek w kulturze amerykańskiej żyje pod presją czasu, planowanie krótkowzroczne

Czas latynoamerykański - brak presji czasu, wszystko załatwiane w tym samym czasie, brak planowania, brak poszanowania czasu innych (tak by powiedział amerykaniec) przez przedłużanie różnych czynności - chilałt maniana - zobacz. Przykład str 30., brak planowania

Czas wschodni - czas płynie swoim rytmem ale ważne jest patrzenie w przyszłość, daleką przyszłość, nacisk na długofalowe działania, Azjata bardzo dokładnie to rozumie nam wydaję się to bardzo abstrakcyjne.

W widzeniu przyszłości i czasu , dużą role odgrywa spojrzenie w przeszłości, w tradycje : U amerykańców jest to nastawienie na sukces - od pucybuta do milionera, know-how(doświadczenie), latynoamerykance maja za to inne wzorce- tam jest spokoj siesta, nie ma co się męczyć słońce praży, Azjaci natomiast wynoszą to swoje przeświadczenie o długofalowości z konfucjiusza i lao tse - ta cała spolęgliwość, działanie w samym trwaniu..

Czas plemiona Navajo - Jest tylko teraz. Przyszłości i przyszłość nie istnieje... dlatego utrudniony był tu rozwój kolonialnego przemysłu bo trudno było wytłumaczyć Navajo'wi że jak będzie więcej pracował to będzie miał pieniądze ze sprzedaży dajmy na to mleka krowy-on doił krowę i wypijał mleko. Na reszte miał wyjebane- str 36 przykład grobli str 35 przykład podarunku.

„Dla starego navajo czas jest niczym przestrzeń, tylko tu i teraz jest rzeczywiste”

Oni żyli od młodego do starego księżyca- podział na tygodnie był dla nich chory.

Przykład z tekstu „ Idzie Navajo do sklepu 3 dni i się okazuję że doszedł w niedziele i sklep zamknięty bo prowadzi go jakiś kolonialista - zero logiki z punktu widzenia Navajo”

Indianie z plemienia siuxów - nie wykształcili nawet w języku wyrażeń dotyczących czasu dlatego trzeba ich było dopiero nauczyć tego „czasu” przez rozkłady autobusów - str 38

Wyspa turk - tubylcy nie rozumieją upływu czasu i traktują odległe wydarzenia tak jakby odbyły się niedawno , problem wojen i wypominania różnych rzeczy kacykom plemiennym, przykład morderstwa str 39

PODSUMOWANIE

Ogólnie tekst jest bez jakiejś tam konkretnej wiedzy, definicji. Najważniejsze to wywnioskować z niego że czas jest pojęciem szalenie względnym i ze względu na różnice kulturowe może być rozumiany w odmienny sposób. Może to utrudnić kontakt inter-kulturowy np. w środowisku biznesowym - tej konkluzji w tekście jako tako nie ma. Po prostu ja go tak rozumiem.



Wyszukiwarka