Historia stosunków międzynarodowych, koferencja pokojowa w Paryżu.


Konferencja pokojowa w Paryżu.

Podpisany w dniu 11 listopada w Compiègne rozejm pomiędzy Ententą a państwami centralnymi nie oznaczał jeszcze zawarcia pokoju. Nie mniej jednak ustalenia pokojowe kładły na Niemcy obowiązek wycofania wszystkich swoich wojsk z terenów okupowanych i skierowania ich w granice rzeszy z roku 1914. Decyzja ta obowiązywała jedynie siły znajdujące się na froncie zachodnim.

Ułożenie nowego ładu powojennego stał się zasadniczym celem konferencji pokojowej. Problemów było dużo, począwszy od ustalenia winnych wybuchu wojny, poprzez zajęcie stanowiska wobec bolszewizmu w Rosji, po ustalenie granic nowo powstałych państw w Europie Środkowej i Wschodniej. Zgodnie z planem Wilsona należało też opracować ramy organizacyjne i prawne mającej powstać organizacji międzynarodowej. Z chwilą zakończenia działań wojennych zaczęły ukazywać się rozbieżności pomiędzy dotychczasowymi aliantami. Premier Wielkiej Brytanii Lloyd Georg proponował zwołanie konferencji pokojowej w Genewie, stanowisko jego popierał wysłannik prezydenta USA płk Mouse. Odmiennego zdania byli politycy francuscy. Premier Geroges Clemenceau uważał, iż jedynym miejscem gdzie może obradować konferencja jest Paryż. Ambicją polityków francuskich było doprowadzenie do dyplomatycznego końca II Rzeszy w tym samym miejscu, w którym ona powstała w roku 1871 - to jest w sali lustrzanej pałacu wersalskiego. Propozycja francuska spotkała się z życzliwym przyjęciem Wilson.

Konferencja rozpoczęła swoje obrady w dniu 19 stycznia 1919 roku. Udział w niej wzięło 27 państw, pięć z nich a mianowicie: USA, Wielka Brytania, Japonia, Włochy, Francja otrzymały status głównych mocarstw sprzymierzonych, pozostałe natomiast nazywano „mocarstwami o interesach ograniczonych”. Do udziału w konferencji nie zostały dopuszczone Państwa Centralne- Niemcy, Austria, Węgry i Bułgaria. Pominięto również przedstawicieli Rosji, ugrupowania antybolszewickie nie potrafiły stworzyć jednego ośrodka kierowniczego, natomiast z delegatami władz bolszewickich nie zamierzano prowadzić rozmów. Do udziału w konferencji pokojowej nie kwapili się również komuniści. Już 15 września 1918 roku powołano w Moskwie Centralne Biuro Partii Komunistycznych i Robotniczych Krajów Okupowanych, mające za zadanie koordynację działań rewolucyjnych, których celem miało być ustanowienie dyktatury proletariatu. Do urzeczywistnienia ustroju komunistycznego dążyli również komuniści niemieccy. Według oceny sytuacji wewnętrznej na przełomie grudnia 1918 roku i stycznia 1919 sytuacja społeczna na terenie Niemiec dawała szanse na przeprowadzenie rewolucji. Oceny te były zbieżne z tymi, jakie wypracowano w kierownictwie partii bolszewickiej. Prognozowana jeszcze przez Marksa rewolucja europejska rysowała się jako bliska i realna perspektywa. Izolacja republiki bolszewickiej w tym okresie czasu konsekwentnie przestrzegana przez Ententę nie spotykała się z próbą jej przełamania przez Lenina i jego najbliższych współpracowników. Kierownictwo konferencji spoczywał w rękach premierów prezydentów) i ministrów spraw zagraniczny. W rzeczywistości głos decydujący należał do Wilson, Clemenceau i Lloyda Georga, problemy robocze mieli rozwiązywać ministrowie spraw zagranicznych.

U podstaw ukształtowania nowych stosunków politycznych legła w owym czasie jedyna i niepowtarzalna teza o pełnej odpowiedzialności Niemiec i ich sojuszników za wybuch wojny. Jeżeli na ów problem popatrzymy bez emocji i zestawimy te same fakty i dokumenty, które znane były od roku 1915 i upublicznione w okresie między wojennym, to teza ta staje się coraz bardziej kontrowersyjna. W chwili kiedy rozpoczynano obrady nad nowym ułożeniem stosunków międzynarodowych możemy śmiało powiedzieć, że odpowiedzialność za dążenie do konfrontacji zbrojnej spadał również na Francję, jak i na nie istniejącą w roku 1919 Rosję carską. A zatem istniały przesłanki do dopuszczenia byłych Państw Centralnych przynajmniej do biernego udziału w konferencji, choćby w kwestii przedstawienia swoich planów narodowych. Izolacja nie okazała się w dalszej perspektywie dobrym prognostykiem na przyszłość. Bardzo istotnym aspektem na który, należy zwrócić uwagę jest ocena możliwości intelektualnych tych, którzy mieli decydować o zasadach nowego ładu. Francuski badacz dziejów i intelektualista Henri Pozzi tak charakteryzował szefów rządów wielkich mocarstw sprzymierzonych:

„Wielcy sędziowie rozjemczy pokoju- wyjątkami byli jedynie Andre Tradieu, lord Ballfour- nie mieli bladego pojęcia o geografii, historii, etnografii narodów, których losy przypieczętowali. Weźmy choćby Wilsona, który ustawicznie mylił Słowaków ze Słoweńcami i nie wierzył własnym uszom, gdy Orlando opowiedział mu, że polski król prowadził węgierskie i chorwackie wojska przeciwko Turkom i że Wenecja całe stulecia panowała na wybrzeżach półwyspu bałkańskiego nad Adriatykiem. Wiedz Lloyd Georga nie był większa, Clemenceau znał romantyczną wersję historii Francji i tyle. Briand też nie był wykształcony […] perorował o plebiscycie w Czechach, nie mając pojęcia gdzie ów kraj leży.

Naczelnym zadaniem konferencji było uregulowanie problemów Niemiec. O ile w chwili rozbicia niemieckiej marynarki wojennej i floty handlowej Niemcy nie stanowiły w opinii polityków brytyjskich większego zagrożenia, to z punktu widzenia interesów Francji wielopłaszczyznowe ograniczenie dominacji wschodniego sąsiada było celem strategii politycznej i militarnej. Delegacja francuska nie tylko domagała się wysokich odszkodowań ale i precyzyjnego określenia zasady ich ściągania. Część terytorium II Rzeszy miała być okupowana, generalnie okupacja dotyczyła Nadrenii. Land ten miał być zdemilitaryzowany oraz poddany sojuszniczej kontroli. Postulowano również wprowadzenie bardzo drastycznych ograniczeń w zakresie posiadania sił zbrojnych.

Nieco inny program proponowali Brytyjczycy. Według Georga zbytnie obciążenie państwa niemieckiego płatnościami i okrojenie terytorialne mogło ujemnie wpłynąć na powojenną stabilizację gospodarczą, co mogło owocować radykalizacją nastrojów społecznych. Owa radykalizacja równie dobrze mogła się rozwijać w kierunku komunistycznym, jak i budować podatny grunt dla nastrojów ekspansjonistycznych i rewanżyzmu. Uważano również, że spokojne i harmonijnie rozwijające się Niemcy staną się potrzebnym członkiem nowej ponad narodowej organizacji -Ligi Narodów. Wszystkie problemy, zostały wyłuszczone w memoriale złożonym w dniu 25 marca 1919 roku radzie Najwyższej przez premiera Wielkiej Brytanii.

Jeszcze przed rozpoczęciem konferencji, tak dla Francuzów jak i Brytyjczyków nie pewne było stanowisko USA. Wilson przybył do Europy już w grudniu 1918 roku, w obradach konferencji uczestniczył od samego początku. Różnice zdań pomiędzy Europą a USA zarysowały się w następujących płaszczyznach:

1). Problem uregulowania przyszłości Niemiec;

2). Rozbrojenie i bezpieczeństwo;

3). Długi wojenne, reparacje i odszkodowania.

Problem długów wojennych występował pomiędzy USA a Francją i Wielką Brytanią. Woja spowodowała bardzo znaczne zadłużenie obu tych państw w bankach amerykańskich.

Wilson postulował włączenie problemów organizacji Ligii Narodów za nieodłączną część ustaleń konferencji. W jego odczuciu Pakt Ligi winien stać się integralną częścią wszystkich traktatów pokojowych. A jej członkami zostać wszystkie państwa z pokonanymi włącznie.

Nie do zaakceptowania zwłaszcza przez Francje była idea powszechnej redukcji zbrojeń. Francuzi nie wykluczali takiego porozumienia w dalszej, nie dającej się przewidzieć przyszłości, jednak nieomal po zakończeniu wojny idea ta była nie do przyjęcia.

Różnice pomiędzy francuskim a brytyjskim widzeniem powojennego zabezpieczenia Francji było znacznie więcej. Opierając się na memoriale jeszcze z okresu wojny, Clemenceau postawił kwestię przyłączenia Saary i ustanowienie granicy z Niemcami z roku 1814. O ile delegacja brytyjska była w stanie ostatecznie zaakceptować tę propozycję, to zdecydowany sprzeciw podniosły Stany Zjednoczone. W marcu doszło jednak do kompromisu. Francuzi zgodzili się na ustanowienie odrębnej administracji i 15 letnią okupację tego rejonu. Ostateczne rozwiązanie w sprawie Saary zostało przyjęte 9 kwietnia. Wilson zgodził się na oddanie administrowania zagłębiem Lidze Narodów, po 15 latach o losie prowincji miał zdecydować plebiscyt. Propozycja powyższa została przyjęta zarówno przez L. Georga jak i Clemenceau jako podstawa do przyjęcia ostatecznego rozwiązania. Jeżeli w sprawach zachodniej granicy Niemiec USA wykazywały dużą aktywność, to niewielkim zainteresowaniem Wilsona cieszyła się kwestia wschodnich i północnych granic Niemiec. Już w tym okresie czasu Francja postanowiła wzmocnić swoje bezpieczeństwo od strony wschodniej.

A zatem, jak największe wzmocnienie odrodzonej Polski na zachodzie było żywotnym interesem Francji. Już w styczniu 1919 zdecydowano skierować do Polski delegację pod kierownictwem byłego ambasadora Francji w Petersburgu Josepha Noulensa, której zadaniem było zbadanie na miejscu wzajemnych relacji polsko-niemieckich i opracowanie raportu w tej sprawie. Dokument ten został sporządzony, lecz z jego treścią nie zapoznał się premier Francji, a komisja została rozwiązana. Mówiąc o sprawie Polski podczas konferencji odnotować należy przyjazne i ciepłe stanowisko dyplomacji włoskiej, które uległo zmianie po większym zaangażowaniu się premiera Orlando w kwestie niemieckiej.

Problemy polskie na forum Rady Najwyższej referowane były w dniu 29 stycznia. Przedstawiał je Roman Dmowski, który do 7 kwietnia, to jest do czasu przybycia do Paryża Ignacego Paderewskiego pełnił obowiązki szefa delegacji polskiej. Wystąpienie rozpoczął od nawiązania do konwencji rozejmowej z listopada z 11 listopada 1918, wykazując, że zagwarantowane w niej ustalenie komunikacji z Polską przez Gdańsk, oraz opuszczanie przez armię Ober Ostu Polski są jak dotąd nie wykonywane, a następnie przeszedł do sprecyzowania polskich żądań w zakresie granic. Następnie stwierdził, że obudowania Polski powinno być aktem sprawiedliwości dziejowej za zbrodnie rozbiorów i ukoronowaniem dążeń niepodległościowych Polaków. Punktem wyjścia do rozważań na temat granic winny być granice z roku 1772, z pewnymi zmianami i korektami. Każda z prowincji I Rzeczypospolitej analizowana była pod kontem historycznym, ludnościowym i gospodarczym. Z ziem, które do Polski przedrozbiorowej nie należały zwrócił uwagę na konieczność włączenia do odradzającej się Polski następujących prowincji:

1) Śląska Cieszyńskiego, ale jedynie w powiatach: cieszyńskim -77% ludności polskiej; Frysztackim-64% i bielskim 78%.

2). Górnego Śląska, który nie należał do państwa polskiego od XIV wieku, to żywioł polski potrafił skutecznie oprzeć się germanizacji. Następnie wymieniał powiaty, w których według pruskich statystyk z roku 1910 dominowali Polacy.

3). Za bezdyskusyjne uznał włączenie do Polski Poznańskiego w zdecydowanej mierze zamieszkałego przez ludność polską i z dużymi tendencjami oddolnymi do włączenia się w skład odradzającej się państwowości. (W chwili wygłaszanie memoriału w Wielkopolsce trwało powstanie).

4). W obszarze Prus Zachodnich Dmowski postulował przyłączenie części powiatów wałeckiego i człuchowskiego oraz lęborskiego, słupskiego i części złotowskiego.

Za najbardziej trudno do rozwiązania problem Dmowski uważał podział Prus Wschodnich. Nie ukrywał bynajmniej faktu całkowitego zgermanizowania tego obszaru, który w swej części nigdy nie był częścią państwa polskiego. Postulował więc całkowite odłączenie Prus od Niemiec przy jednoczesnym zwrocie Warmii, która do drugiego rozbioru była integralną częścią państwa polskiego, natomiast północno-wschodni pas Prus z ujściem Niemna, zamieszkała w zdecydowanej większości przez ludność litewską winna być przyznana temu państwu.

W zasadzie polskie żądania z wyjątkiem Cieszyna zostały przez Francję przyjęte. Po wystąpieniu na Radzie Najwyższej nastąpił okres współpracy z komisją terytorialną, której szefem był Jules Cambon.

Na tle coraz bardziej sprzyjającej pro niemieckiej postawy Brytyjczyków

dyplomacja francuska domagała się dodatkowych gwarancji. Urzeczywistniły się one w postaci traktatu gwarancyjnego podpisanego pomiędzy Francją a Wielką Brytanią i USA w dniu 28 czerwca 1919 roku.

Brytyjska koncepcja jak najmniejszego osłabienia Niemiec znalazła poparcie u Wilsona. Wydaje się, że Amerykanie przybyli do Europy bez szczegółowego programu w tej kwestii a koncepcje brytyjskie bardziej były bliższe poglądom Wilsonowi niźli francuskie.

7 maja 1919 roku do Paryże przybyła delegacja niemiecka na czele z Ulrichem Brockdorf- Rantzau. Niemcy otrzymali tekst traktatu do wglądu i prawo dokonania poprawek.

Niemcy zgłosiły weto przeciwko uznaniu ich winnymi wybuchu wojny oraz cały szereg poprawek dotyczących wschodnich granic. Ostatecznie tekst traktatu pokojowego został przyjęte przez Zgromadzenie Narodowe Niemiec obradujące w Weimarze w dniu 23 czerwca 1919 roku, za przyjęciem głosował 257 posłów przeciwko 138, głosów wstrzymujących było zaledwie 5.

W kwestiach terytorialnych traktat nakazywał zwrot Alzacji i Lotaryngii, powrót do Belgii okręgów Eupen i Malmedy, oraz 15 letnią okupacje przez wojska francuskie zagłębia Saary. Na rzecz Polski Niemcy traciły część Prus Wschodnich i Zachodnich. Zwrot całego Poznańskiego oraz części Górnego Śląska. Od Prus Wschodnich oderwana została również Kłajpeda, która w roku 1923 została zwrócona Litwie. W części trzeciej poświęconej problemom politycznym, zawarty został zapis o utworzeniu 50 km pasa zdemilitaryzowanego na wschód od Renu. Francja miała prawo do nieodpłatnej eksploatacji kopalń położonych w Zagłębiu Saary przez 15 lat. Przez ten okres administrowanie spoczywało wrękach Ligi Narodów, a następnie miał być przeprowadzony plebiscyt. Francuzi otrzymali również prawo do likwidacji niemieckiej własności na trenie Alzacji i Lotaryngii. Niemcy musiały uznać niepodległość Austrii, Polski, Czechosłowacji, oraz zaakceptować plebiscyt na Warmii, Mazurach oraz Śląsku. Ponadto zobowiązano je do likwidacji wszystkich umocnień nadmorskich o charakterze wojskowy.

Niemiecki posiadłości zamorskie również zostały podzielone. Rejon Kiauczou miał powrócić do Chin, posiadłości w Nowej Gwinei przeszły pod zarząd Australijski, Togo zostało podzielone pomiędzy Francje i Anglię, Kamerun otrzymała Francja. Afrykę Wschodnią oddano Anglii jako treny mandatowe.

W sprawach militarnych, której dotyczyła część piąta, zobowiązano Niemcy do posiadania 100 tyś armii lądowej o zaciągu ochotniczym. Kontrakt dla szeregowych i podoficerów wynosił 12 lat, a dla oficerów lat 25. Niemcy nie mogły posiać czołgów i lotnictwa wojskowego, ciężkiej artylerii. Ustalono również limit zapasów amunicji artyleryjskiej. Likwidacji uległ Sztab Generalny, oraz Wyższa Szkoła Wojenna. Redukcją objęto marynarkę wojenną, pozwolono jedynie na 6 lekkich krążowników, 12 niszczycieli i 12 torpedowców. Liczba marynarzy nie mogła przekraczać 15 tyś i 1500 oficerów, zabroniona była produkcja i posiadanie krętów podwodnych.

W celu kontroli utrzymania otrzymanych limitów powołana została komisja sojusznicza, której utrzymanie ciążyło na rządzie niemieckim. Podpisano również zobowiązania o wymianie jeńców wojennych i ekstradycji zbrodniarzy wojennych.

Komisja reparacyjna była organem mającym czuwać nad wykonaniem części ósmej traktatu. Reparacje miały być realizowane w postaci towarów z produkcji bieżącej, a także w pieniądzach. Część roszczeń alianckich zrealizowano z tego, czym dysponowały Niemcy. Statki handlowe, zarówno te, które już zbudowano jak i te, które w 1919 roku były w budowie, miały zostać wydane flotom alianckim. Generalnie dla uiszczenia swoich zobowiązań stocznie niemieckie miały wyprodukować statki handlowe o łączny tonażu 200 000 ton. Zabezpieczeniem naturaliów były środki transportu lądowego, maszyny rolnicze, a także bydło i trzoda chlewna.

Dziewiąta część traktatu odnosiła się do zagadnień finansowych, których wartość miała zostać ostatecznie oszacowana w roku 1921. Część dziesiąta mówiła o umiędzynarodowieniu szlaków wodnych: Dunaju, Łaby, Odry, Mozeli, Renu i Wisły. W jedenastej zawarto system gwarancyjny zobowiązań. Ujęto w nim między innymi zdemilitaryzowanie strefy Renu, która polegała na wycofaniu z niej wszystkich garnizonów wojskowych i demontaż urządzeń fortyfikacyjnych.

W dziale tym również zdefiniowano obszar terytorialny Wolnego Miasta Gdańska. Konstytucja Gdańska miała być opracowana w porozumieniu z Wysokim Komisarzem Ligi Narodów, którego siedzibę planowano zlokalizować

w Gdańsku. Ponadto traktat gwarantował Polsce istnienie strefy wolnocłowej w porcie, swobodnego dostępu do dróg wodnych, doków i innych urządzeń. Polska miła mieć zapewniony nadzór i zarząd na ujściem Wisły, siecią kolejową gwarantującą połączenie z Rzeczypospolitą, pocztą, telefonią i telegrafią.

Traktat gwarantował Polsce nieskrępowane inwestycje na terenie Wolnego Miasta.

Część dwunasta obejmowała gwarancje uznania traktatów pokojowych podpisanych przez pozostałe Państwa Centralne.

Traktat pokojowy z Austria podpisany został w Saint Germain w dniu 10 września 1919 roku. Austria stała się republiką bez dostępu do morza, na rzecz Włoch utraciła część Tyrolu, oraz Triest. Karyntią podzieliły się Włochy i Jugosławia, która ponadto otrzymała Dalmacje i część Styrii. Wytyczona została granica z Czechosłowacją. Austria również objęta została ograniczeniami w dziedzinie zbrojeń.

Traktat pokojowy z Bułgarią podpisany został w Neuilly 27 listopada 1919 r. Bułgaria utraciła na rzecz Rumunii Dobrudżę, a na rzecz Grecji dostęp do Morza Egejskiego. Suma kontrybucji wynosiła 2,5 mln franków francuskich w złocie. Redukcja objęto bułgarskie siły zbrojne, mogły się one składać z 20 tyś żołnierzy armii lądowej i floty wojennej liczącej 6 tyś marynarzy.

Osobno podpisany został traktat z Węgrami, miało to miejsce w Trianon w dniu 4 czerwca1920 roku. Na jego podstawie Węgry na rzecz Rumunii i Jugosławii straciły około 70 % przedwojennego terytorium. Państwo pozostało monarchią. Węgry jak wszystkie byłe Państwa Centralne objęte zostały redukcjami sił zbrojnych, z innych ustaleń należy powiedzieć o między sojuszniczej kontroli żeglugi na Dunaju.

Najistotniejszym problemem Węgier w tym czasie było zdławienie rewolty komunistycznej, co zrobiono dzięki pomocy Ententy.

Serię traktatów pokojowych zamykał traktat z Turcją podpisany dopiero w dniu 10 sierpnia 1920 r w Sevres. Turcja została pozbawiona prawie 1/5 swojego terytorium. Syrią, Libanem i Palestyną podzieliły się Anglia i Francja jako terytoriami mandatowymi Ligi Narodów.

Pakt Ligi Narodów stanowił nieodłączną część traktatu paryskiego. Celem powołania tej organizacji było zapewnienie narodom pokoju i bezpieczeństwa. Państwa sygnatariusze zobowiązywały się do oparcia swojej polityki na jawności, poszanowaniu prawa międzynarodowego i poszanowaniu dobrowolnie przyjętych na siebie zobowiązań. Pierwszymi członkami Ligi były państwa wyszczególnione w aneksie traktatu, oraz te które zgłoszą swój akces w terminie dwóch miesięcy od uprawomocnienia się paktu. Warunkiem dodatkowym była rękojmia przestrzegania zobowiązań międzynarodowych jak i przyjęcie postanowień Ligi w zakresie sił zbrojnych, oraz zbrojeń lądowych, lotniczych i morskich. Na siedzibę Ligi wyznaczono Genewę. Władze miały składać się ze Zgromadzenia, do którego można było desygnować nie więcej niż trzech przedstawicieli dysponując tylko jednym głosem. Oprócz zgromadzenia powołano do życia Radę, składającą się z przedstawicieli Głównych Mocarstw Sprzymierzonych i Stowarzyszonych.

Z punktu widzenia kształtowania powojennych relacji międzynarodowych bardzo istotne uregulowania wnosił art. 8. Mówił on, że za warunek utrzymania pokoju członkowie Ligii uznają ograniczenie zbrojeń narodowych do niezbędnego minimum. Owe niezbędne minimum miało oznaczać taką produkcję zbrojeniową i strukturę sił zbrojnych, która była powołana li tylko do celów obronnych. Plan ograniczeń zbrojeniowych miał być opracowany przez Radę uwzględniając wielkość państwa oraz jego położenie geograficzne. Te, na ogół słuszne zasady, niosły w sobie zarzewie braku trwałości. Generalnie stawiały w pozycji uprzywilejowanej duże państwa. Państwa członkowskie zobowiązywały się szanować i chronić swoją nietykalność terytorialną oraz niepodległość. W wypadku zagrożenia, napaści lub jej groźby Rada miała skazywać środki do wykonania postulowanej obrony wspólnej. Generalnie wszelkie zagrożenie wojną, które byłoby skierowane przeciwko jednemu z państw członkowskich stawało się problemem wszystkich pozostałych państw członkowskich. Ewentualne kwestie sporne miały być regulowane poprzez wyrok sądu rozjemczego lub rozpatrzenie Rady. Decyzję o ewentualnym rozstrzygnięciu militarnym konfliktu można było podjąć nie wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od daty podania do wiadomości wyroku sądu rozjemczego lub rozpatrzenia Rady. Rozwinięciem trybu postępowania w sprawach spornych pomiędzy członkami Ligi zawarte zostało w artykule 15.

O ile strony sporu nie zamierzały przedłożyć swoich wzajemnych roszczeń sądowi rozjemczemu, to mógł on być rozwiązany w trybie przedłożenia go Radzie. W tym wypadku nie wymagana była obopólna zgoda obu stron konfliktu. Wystarczyło jednostronne powiadomienie Sekretarza Generalnego, który zobowiązany był do uruchomienia procedur mających na celu wszechstronne zbadanie sporu. Odwołanie się jednej ze stron do orzecznictwa poprzez Sekretarza nakładało na drugą konieczność przedłożenie własnych faktów i dowodów. W tym trybie przewidziano również zaistnienie sytuacji patowej. W tym wypadku, Rada będąca organem kolegialnym miała obowiązek przedstawić przyjęte jednomyślnie, lub większością głosów sprawozdanie. Ostatecznym aktem miało być ogłoszenie werdyktu uznanego za definitywne rozwiązanie rozpatrywanego sporu. Zgłaszanie kwestii spornych do rozpatrzenia przez Radę było wyrazem dobrej woli stron konfliktu i w przyjętym rozwiązaniu nie miało sankcji końcowej, nie mówiąc już o wykonawczej. Z werdyktem Rady musiały zgadzać się nie tylko skonfliktowane państwa, ale i wszyscy członkowie Rady. Brak takiego konsensusu dawał legitymację do takich działań, jakie strony uznają za niezbędne. Kwestie sporne w ostateczności mogły być przedstawiane do rozstrzygnięcia Zgromadzeniu, w takim wypadku obowiązywały te same procedury, które obligowały postępowanie Rady.

Dla umacniania procedur pokojowych i odejścia od załatwiania sporów międzynarodowych regulowanych przez art. 12, 13 i 15 miał art. 16 Traktatu. Każde uciekanie się do rozstrzygnięć wojennych przez państwo będące członkiem Ligi uznawano ipso facto, za dopuszczające się aktu wojennego przeciwko wszystkim pozostałym państwom Ligi. W stosunku do takiego państwa obowiązywała zasad zerwania wszelkich stosunków gospodarczych i politycznych przez pozostałe państwa Ligi. Rada mogła wskazać poszczególnym rządom jaki kontyngent sił lądowych, powietrznych i morskich powinny skierować w celu „poszanowania zobowiązań Ligi”. Art 16 wprowadzając słuszną zasadę wspólnej obrony zawierał wiele niedomówień. Akt zbiorowej obrony wynikał tylko wtedy, kiedy działania wojenne podjęte zostały de facto. Wspólną obronę zamierzano przygotowywać dopiero w toku trwającego konfliktu zbrojnego, co z czysto wojskowego punktu widzenia było działaniem mało skutecznym. Bardziej skuteczne w praktyce mogła się okazać izolacja polityczne i ekonomiczna agresora. Dość enigmatyczny był zapis art. 19 mówiące o periodycznych wezwaniach państw członków Ligi do analizy podpisanych traktatów. W przypadku stwierdzenia, że jakiś traktat ma dalej moc wiążącą, a jego treść może być podstawą do zagrożenie pokoju światowego winno się je wypowiadać. Instytucją powołaną do rozstrzygania sporów międzynarodowych miał być Stały Trybunał Sprawiedliwości Międzynarodowej.

Bardzo istotną zasadą kształtowania stosunków międzynarodowych było zagwarantowanie szerzenia misji cywilizacyjnej w stosunku do krajów, które uznano za niezdolne do samodzielnego administrowania na swoim terytorium. Państwa uznane za wyżej zorganizowane otrzymały mandat do sprawowania opieki, terytoria znajdujące się pod opieką nazwano terytorium mandatowy.

Uznanie Niemców za państwo jednoznacznie odpowiedzialne za wybuch wojny, obarczone kontrybucjami spowodowało, że traktat pokojowy w oczach niemieckiej opinii publicznej uznano za dyktat.

Sposób zapewnienia pokoju określony w pakcie Ligi był bardzo skomplikowany. Liga nie dysponowała pozostającymi pod jej zwierzchnością siłą militarną, która mogła by być użyta do likwidacji zagrożeń, już w chwili pojawienia się ich. System który miał być podstawą do redukcji zbrojeń w Europie był skomplikowany i generalnie dawał zdecydowanie większe możliwości państwom dużym.

Węzłowe zagadnienia polskiej polityki międzynarodowej w latach 1918-1921.

Przyjazd Piłsudskiego do Warszawy w listopadzie roku 1918 otwiera w praktyce okres rekonstrukcji porozbiorowego państwa Polskiego. Sytuacja tak międzynarodowa jak i wewnętrzna była trudna. Władza Rady Regencyjnej teoretycznie koncentrowała się na terenie byłej kongresówki. W Galicji trwały walki z Ukraińcami, poza macierzą pozostawała Wielkopolska i Śląsk, pomiędzy bolszewicką Rosją a odradzająca się Polską stała bardzo silna armia niemiecka Ober Ostu. Na południu tworzył się republika Czechosłowacka, która wchodziła w konflikt z Polską z powodu nie unormowanych stosunków w okolicach Cieszyna. Ukształtowana w wieku dziewiętnastym świadomość narodowa Litwinów wykluczała jakikolwiek powrót do idei Rzeczpospolitej obojga Narodów. Zwycięska Ententa przygotowywała się do konferencji pokojowej. W Paryżu nadal prowadził swoją działalność Komitet Narodowy Polski kierowany przez Romana Dmowskiego, a co najważniejsze uznawany przez dyplomację francuską jako reprezentacja interesu narodowego Polaków.

Na leżące w powijakach stosunki międzynarodowe nakładały się jeszcze oczekujące na pilne rozwiązanie problemy polityki wewnętrznej, a zwłaszcza budowy ustroju państwa i jego organów. Ostatecznie Rada Regencyjna abdykowała w dniu 14 listopada, przekazując władzę w ręce Piłsudskiego.

Jak już to zostało napisane, zakrojone na szeroką skalę przygotowania do otwarcia konferencji pokojowej wymagały, by sprawy polskie były reprezentowane przez przedstawicieli rządu nie zaś Komitetu. 16 listopda ze strony francuskiej padły propozycje by pozostałe państwa Ententy uznały Komitet Narodowy Polski za rząd Rzeczypospolitej. Tegoż dnia z Warszawy została wysłana depesza adresowana do wszystkich państw koalicji, byłych Państw Centralnych i neutralnych, informująca o powstaniu niepodległego państwa polskiego. Dokument ten podpisanym przez Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego oraz Tytusa Filipowicza pełniącego obowiązki ministra spraw wewnętrznych. Treść depeszy choć utrzymana w kurtuazyjnym tonie, jednoznacznie informowała gdzie od listopada mieścił się ośrodek kreacji nowej polskiej polityki zagranicznej. „Państwo polskie, powstaje z woli całego narodu i opiera się n podstawach demokratycznych.[…] Opierając się na armii polskiej pod moja komendą, mam nadzieję, że odtąd żadna armia obca nie wkroczy do Polski nim nie wyrazimy w tej sprawie formalnej woli naszej. Jestem przekonany, że potężne demokracje Zachodu udzielą swojej pomocy i braterskiego poparcia polskiej Rzeczypospolitej odrodzonej i niepodległej”. Wielkie mocarstwa nie potwierdziły odbioru tej depeszy, co mogło rodzić różne skojarzenia.

20 listopada przybył do Warszawy hr. Harry Kessler, jako poseł republiki niemieckiej, 21 nastąpiło złożenie listów uwierzytelniających. Z pierwszych spraw bieżących, jakie były omawiane z przedstawicielem Niemiec była sytuacja nad Bugiem, gdzie żołnierze Niemieccy dopuszczali się gwałtów na ludności cywilnej.

Fakt przybycia Niemca jako pierwszego przedstawiciela dyplomatycznego do Warszawy mógł nad Sekwaną sprawiać wrażenie, że desygnowany na najwyższe urzędy cywilne i wojskowe Piłsudski, może prowadzić politykę pro niemiecką. W rzeczywistości fakt szybkiego mianowania przez rząd Niemiecki swojego przedstawiciela świadczy o aktywnym budowaniu polityki wschodniej przez Niemcy, która w każdej chwili mogła być wsparta siłami Ober-Ostu.

Z drugiej strony późną jesienią tegoż roku na Qui de Orsay panowało słuszne przeświadczenie, że przyszłość rozstrzygać się będzie w najbliższych miesiącach nad Sekwaną, wschód stanowił drugoplanowy obszar zainteresowań.

Z punktu widzenia interesów odradzającego się państwa polskiego rozwiązanie problemu Galicji należało do jednych z najistotniejszych. Wybuch walk polsko-ukraińskich był nieszczęsną pochodną niezbyt szczęśliwego politycznie manifestu Karola o przekształceniu Austrii w państwo związkowe z 16 października. Koncepcja Piłsudskiego wypracowana pod koniec listopada zakładał wysłanie do Rejonu Przemyśla i Lwowa znacznych sił wojskowych dowodzonych przez gen. Tadeusza Rozwadowskiego. Rozwadowski otrzymał rozkaz do podporządkowania sobie wszystkich organów władzy lokalnej. O ile Ukraińcy przystąpiliby do sabotowania władz wojskowych i nie wyrażali chęci do podjęcia konstruktywnych rozmów, to ich oddziały miały zostać rozbite. W ostateczności Naczelnik Państwa zakładał również wprowadzenia w ten rejon sił koalicyjnych, celem zapobieżenia dalszej eskalacji konfliktu. Również pod koniec listopada Piłsudski przystąpił do rozmów z Niemcami mających na celu wycofania sił Ober-Ostu. Rozmowy te prowadzone były w Kownie przez kpt. Janusza Gąsiorowskiego. Jeszcze przed rozpoczęciem konferencji pokojowej podjęta została ze strony polskiej próba unormowania stosunków granicznych z Czechami. List Naczelnika Państwa do prezydenta Masaryka zawierający koncepcje uregulowania wzajemnych relacji zawiozła delegacja w składzie: prof. Paśnik, S. Gutowski i D. Wandycz. Masaryk nie dość, że zwlekał z przyjęciem delegacji polskiej do 24 grudnia, to jeszcze nie odpowiedział na pismo.

Istotnym dokumentem dotyczącym zakładanego przez Piłsudskiego kształtu

granic są notatki odręczne sporządzone na pewno przed 30 listopada, które stały się podstawą do opracowania instrukcji dla delegacji na konferencję paryską. Granica wschodnia według ówczesnych poglądów Piłsudskiego miała przebiegać jak Kałusz-Bug-dalej wzdłuż dolnego Styru aż do Łucka., Polesie miało zostać w polskich rękach tak samo jak Słuck i wyżyna Słucka. Idąc w kierunku północnym Piłsudski uważał, że po polskiej stronie granicy powinien znaleźć się Bobrujsk i cały powiat lepelski, opierając granicę na rzece Dźwinie. Co do granicy zachodniej nie formułował postulatów, twierdząc, że wszystko co otrzymamy zależne będzie od woli aliantów.

Oprócz spraw granicznych problemem nurtującym go była armia dowodzona przez gen. J. Hallera. Pięćdziesiąt tysięcy żołnierzy nadal pozostawało we Francji, choć siły te bardzo potrzebne były w Polsce. Podobnie jak obecność francuskiej misji wojskowej, której zadaniem miało być szkolenie wyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego. W imię jednego głosu Polski na arenie międzynarodowej należało wszelkie ośrodki polityczne powstałe w latach wojny należało rozwiązać.

Z punktu widzenia interesów państwa, przekształcenie Komitetu Narodowego w agendę państwa Polskiego z przejęciem jego utrzymania miało ogromne znaczenie dla postrzegania Polski przez wszystkich uczestników konferencji.

W wystąpieniach polskich dyplomatów konflikt z Ukraińcami miał być wyciszany. Naczelnik Państwa zalecał popieranie postulatów litewskich i łotewskich. Wysyłając swoich przedstawicieli do Paryża wcale nie zamierzał pozbywać się stamtąd R. Dmowskiego. Doceniał jego wysiłki na rzecz Polski, jak i to, iż rządowi francuskiemu należą się słowa podziękowania i uznania za wspieranie Komitetu, oraz utworzenie wojska. Nie widział tez przeszkód w dalszym reprezentowaniu Polski na gruncie paryskim przez Dmowskiego. Poglądy te zostały wyrażone publicznie w liście jaki przesłany został Dmowskiemu oraz podczas rozmowy z Władysławem Baranowskim przeprowadzonej w dniu 29 grudnia 1918 r.

Wbrew panującej w historiografii polskiej opinii, Naczelnik Państwa w kwestii realizacji polityki zachodniej nie ograniczył się li tylko do oczekiwania na decyzje konferencji. Już w grudniu 1918 roku spotkał się z Feliksem Kupilasem, działaczem narodowym i niepodległościowym Górnego Śląska. Wtedy to Kupilas otrzymał, polecenie organizowania POW na Górnym Śląsku. Otrzymana instrukcje wyraźnie wskazywała, że oficjalna pomoc rządu ze względu na sytuację międzynarodową jest nie możliwa, a zatem Ślązacy muszą „samodzielnie” przystąpić do walki o jedności z macierzą. Rząd polski mógł działania te wspierać jedynie w sposób nie oficjalny.

Podczas spotkania grudniowego Kupilasowi towarzyszył jego najbliższy współpracownik Franciszek Bias.

Sytuacja polityczno-militarna Rzeczpospolitej w początkach roku 1919 nadal była skomplikowana a proces terytorialnego kształtowania się państwa pozostawał otwarty. Dokonana przez Piłsudskiego ocena sytuacji politycznej i militarnej wskazywała na kilka bardzo niebezpiecznych zjawisk:

  1. Niemcy na wschodzie, które nie są militarnie pobite dążą do zawarcia sojuszu z bolszewikami.

  2. Zdobycie w dniu 5 stycznia 1919 roku Wilna przez bolszewików uznał za duży sukces o charakterze militarnym i propagandowym, dotychczas słabe i nieliczne wpływy bolszewickie na Litwie i Białorusi zaczęły się rozszerzać.

  3. Celem dalszych działań bolszewickich będzie w połączeniu z Niemcami rozbić odradzającą się Polskę, by następnie móc wprowadzić Armię Czerwoną na teren zrewoltowanych Niemiec.

Na podstawie tych trzech wniosków nieodparcie nasuwała się czwarty: wojna polsko-bolszewicka prowadzona z dużym rozmachem i przy użyciu maksymalnych środków przez Rosję Radziecka jest jednie kwestią czasu. W rok 1919, a zwłaszcza w jego pierwszej połowie, najważniejszym przedsięwzięciem bolszewików było uporanie się z problemem kontrrewolucji na własnym ternie. Pchnięcie Polski do wojny przeciwko bolszewikom w połowie roku 1919 było przedmiotem zabiegów ze strony Ententy, a zwłaszcza Wielkiej Brytanii .

W lipcu, a więc w czasie największych sukcesów odnoszonych przez gen. Denikina, pojawił się w Warszawie gen. Tom Briggs szef angielskiej misji wojskowej w Rosji. Podczas spotkania z Piłsudskim, w którym również uczestniczył szef angielskiej misji wojskowej w Polsce gen. Carton de Wiart próbując nakłonić Naczelnika Państwa do czynnego wsparcia postępów armii kontrrewolucyjnych. Piłsudski stanowczo odmówił, był przekonany, że armie białogwardyjskie nie są w stanie rozbić armii bolszewickiej i wkrótce zmuszone będą do ewakuowania się z Rosji. Meldunek z tej rozmowy przesłany został ówczesnemu sekretarzowi wojny w gabinecie Lloyda Georga Wistonowi Churchillowi. Churchill uznał, iż odmowy nie można traktować jako ostatecznej i polecił gen. Cartonowi de Wiart nakłaniać Piłsudskiego do zmiany decyzji.

W grudniu tegoż roku, kiedy Bogusław Miedziński uczestniczył w belwederze w naradzie dotyczącej analizy wewnętrznej sytuacji w Rosji i roli Zachodu w dalszej walce z bolszewizmem Piłsudski wypowiedział następującą konkluzję: „Sam pan Lloyd Georg gotów jest pobłogosławić mnie do marszu na Moskwę. […] za pięć czy sześć miesięcy mógłby [Piłsudski] on pójść na Moskwę i wypędzić bolszewików. I co potem? Wszyscy w Czerwonej Armii znają strategię Kutuzowa […] Nie przez Moskwę droga. Bolszewików trzeba pobić i to niedługo, póki jeszcze nie są silni, i sprać ich tak, aby ruski miesiąc popamiętali. Czuły ich punkt to nie Moskwa, lecz Kijów-Ukraina. Bez Ukrainy Rosja będzie zagrożona głodem, a groźby niepodległej Ukrainy nie będą mogli zaryzykować i będą musieli pójść na walną rozprawę”. Przedstawiona strategiczna ocena zakończenia ciągle narastającego konfliktu polsko-bolszewickiego wiązała się bez wątpienia z federacyjny programem rozwiązania interesów Polski na wschodzie. Realnym osłabieniem Rosji było doprowadzenie do powstania niepodległego państwa ukraińskiego zaprzyjaźnionego z Polską, w tej konstelacji mieściła się również niepodległa i sprzymierzona Litwa oraz Białoruś.

Przeciwieństwem programu federacyjnego był program korporacyjny lansowany przez Narodową Demokrację. Jego założenie opierało się na zasadzie przyłączenia do Polski tych ziem, gdzie jest wyraźna przewaga Polaków nad innymi narodowościami. Generalnie jedna nie wykluczała drugiej, aczkolwiek oddzielenie Polski od Rosji sprzymierzonymi z nią państwami, połączonymi sojuszem wyrosłym na gruncie antybolszewickim miało bardziej głębszy sens nie tylko polityczny ale i militarny.

Najpełniej idea federacyjna realizowana była na gruncie ukraińskim. Podpisana w dniu 21 kwietnia 1920 roku polsko-ukraińska umowa uznawała prawo Ukrainy do samodzielnego i niepodległego bytu państwowego oraz precyzowała przebieg granicy państwowej między obu krajami. Z ramienia Ukraińskiej Republiki Ludowej podpisał ataman Semen Petlura. Konwencja wojskowa do tej umowy podpisana została jeszcze w dniu 24 kwietnia, na dzień przed rozpoczęciem ofensywy polskiej na Ukrainie.

Ofensywa polska na Ukrainie nie była, jak niekiedy próbowano udowadniać, uderzeniem na miłujących pokój bolszewików lecz konsekwentną realizacją podjętej linii politycznej oraz strategii wojennej. Jeszcze na przełomie roku 1919 i 1920 front zachodni był frontem pomocniczym, obsadzonym jedynie przez cztery sowieckie dywizje piechoty i jedną brygadę. Gros sił bolszewickich zaangażowana była w walce z Denikinem. Na Ukrainie bolszewicy byli zaangażowani w walkę z siłami gen. Omelianowicza-Pawlenki liczącymi około 10-14 tyś żołnierzy. W lutym 1920 Pawlenko operował pomiędzy Dniestrem a Bohem-głównie w rejonie Humania. W ocenie analityków II Oddziału Sztabu Generalnego, Denikin, który poniósł szereg klęsk nie zdoła powstrzymać naporu Armii Czerwonej i wycofuje się na południe, natomiast bolszewicy dążą do zupełnego rozbicia armii ochotniczej. Analiza wypowiedzi Trockiego wskazywała, że po zakończeniu działań wojennych z Kołczakiem i Denikinem wszystkie uwolnione siły zostaną skierowane przeciwko Polsce. Łącznie według analiz polskich sztabowców Armia Czerwona była w stanie utworzyć przeciwko Polsce zgrupowanie liczące ponad 100 tysięcy żołnierzy zbędnych już na froncie południowym i około 20 tyś żołnierzy zbędnych na froncie estońskim i w Piotrogradzie. Bardzo istotne informacje dotyczące współdziałania niemiecko-bolszewickiego dostarczył latem 1919 r . por Karol Phenter-Dubicz. Z uzyskanych przez niego dokumentów wynikało, że początkowo planowane przez Niemcy odrzucenie traktatu pokojowego i wypowiedzenie Entencie wojny w koalicji z bolszewikami została zarzucona. Niemcy postanowiły skupić się na organizacji kadrowej i materiałowo-technicznej pomocy dla Armii Czerwonej.

Pomiędzy początkiem roku a terminem rozpoczęcia polskiej operacji zaczepnej siły bolszewickie frontu zachodniego nadal były wzmacniane ilościowo i jakościowo. Miedzy innymi na dowódcę frontu przysłany został Michaił Tuchaczewski. Informacje te były znane przez polski wywiad. Istniała także możliwość przerzucenia koncentracji polskiej na północny odcinek frontu. Jednak Piłsudski nie zdecydował się na przeniesienie głównego wysiłku, zamierzał konsekwentnie realizować podjętą decyzję.

Potwierdzeniem zamiarów bolszewickich był przystąpienie do natarcia przez 15 A w czerwcu 1920 r., które zostało odparte poprzez kontrnatarcie polskie.

Okres lipcowo-sierpniowej ofensywy Tuchaczewskiego, zatrzymanej dopiero pod Warszawą, dzięki śmiałemu manewrowi kontruderzeniem z nad Wieprza ma swoją bogatą literaturę.

Z punktu widzenia wojskowego w tym okresie czasu zdecydowanie więcej błędów popełniła strona polska. Nie wiele brakowało do upadku państwa Polskiego, co dawało możliwość przeniesienia rewolucji w głąb Niemiec. Zaniepokojone rozwojem sytuacji militarnej w Polsce mocarstwa Zachodnie próbowały coraz głębiej ingerować w wewnętrzne sprawy Polski. W najbardziej ostry sposób uwidoczniło się na konferencji w Spa, gdzie udał się w dniu 8 lipca Władysław Grabski. W imieniu koalicji warunki pomocy materialnej, mgliste zresztą, przedstawił premier brytyjski. Za wschodnia granicę polska miała uznać linię ustaloną 8 grudnia 1919 r w deklaracji Rady Najwyższej Mocarstw Sprzymierzonych i Stowarzyszonych. Wilno przyznane zostało Litwie, natomiast o granicy polsko-czechosłowackiej, polsko-litewskiej i kształcie traktatu z Wolnym Miastem Gdańskiem zadecydować miała Rada Najwyższa lub Konferencja Ambasadorów. Grabski zakomunikował rządowi stanowisko Ententy Nie oznacza to jednak, że Polska zgodziła się na ich przyjęcie. Minister Sapieha w czasie wszystkich spotkań z przedstawicielstwami wielkiej czwórki, podkreślał, że żadnych zobowiązań Polska w Spa nie zaciągała. Alianci do czasu rozpoczęcia bitwy warszawskiej żadnej pomocy nie udzieliły, ani Grabski ani inny oficjalny przedstawiciel Rzeczypospolitej nie sporządził żadnej noty, ani też nie podpisał jej. Jedynym państwem, które po 15 sierpnia 1920 roku uważał warunki postawione Grabskiemu za obowiązujące była Wielka Brytania. 11 lipca o stanowisku mocarstw zachodnich wobec wojny polsko-bolszewickiej minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii lord Curzon poinformował stronę radziecką. Polska i Rosja Radziecka miały natychmiast zaprzestać działań wojennych i zawarcia rozejmu. Za linie demarkacyjną przyjęto: Grodno, Niemirów, Brześć, Dorohusk, na wschód od Hrubieszowa, dalej przez Kryłów i na zachód od Rawy Ruskiej i na wschód od Przemyśla. Warunki pokojowe miały być podpisane podczas konferencji w Londynie z udziałem Polski, Rosji Radzieckiej, Litwy, Łotwy i Estonii.

W tym samym duchu utrzymana była konferencja brytyjsko-francuska w Hythe w dniach 8-10 sierpnia 1920 roku. Sprawy wojskowe referował marszałek Foch, pomoc dla Polski obwarowana została bardzo wieloma szczegółowymi warunkami. Miedzy innymi zażądano podjęcia rokowań z rządem bolszewickim, pomoc aliantów miała nastąpić jedynie wtedy, kiedy zagrożona by była niepodległość Polski. Kolejnym warunkiem było rozdzielenia stanowiska Naczelnego Wodza od Naczelnika Państwa i powierzenie najwyższego stanowiska dowódczego generałowi, który będzie korzystał z pomocy oficerów angielskich i rosyjskich. Ten ostatni punkt wymierzony było oczywiście w Piłsudskiego.

Po zwycięskim przeciwuderzeniu marszałka Piłsudskiego z nad Wieprza, oraz całkowitym rozgromieniu wojsk frontu zachodniego w bitwie nad Niemnem (28.09-2.10) sytuacja polska uległa ponownej zmianie.

W ocenie polskiego ministerstwa spraw zagranicznych sposób rozstrzygnięcia sprawy Górnego Śląska i Gdańska została w myśl interesów Polski rozegrana w sposób możliwie najgorszy. Jedyną linia styczną w polityce obu państw jest niechęć do odrestaurowania silnej Rosji, choć motywy dla osiągnięcia tego celu całkowicie były odmienne. Francja zdawała sobie doskonale sprawę z niebezpieczeństwa bolszewickiego dal całej Europy. Za kamień węgielny polityki francuskiej uznawano utrzymywanie jak najdłużej w mocy traktatu wersalskiego. Dlatego też, Polska jako silny sojusznik była zabezpieczeniem najbardziej żywotnych interesów Paryża na wschodzie. Zalecając Polakom umiar w dążeniach do ustalenia wschodnich rubieży, Francja na ogół popierała polskie aspiracje. Pozytywnie oceniono również dążenia Paryża do militarnego załamania bolszewików jak i przychylne stanowisko w sprawie polskich granic zachodnich.

W sposób bardzo przenikliwy ustalono stanowisko Niemiec wobec konfliktu. Ewentualna przegrana Polski dawała Niemcom następujące korzyści:

1. możliwość dokonania korekty granicy zachodniej zgodnie z ich oczekiwaniami;

2. pozbawiało Francję jedynej, sprzymierzonej z nią armii na kontynencie;

3. usuwała przeszkodę w osiągnięciu bezpośredniej granicy z Rosją, której eksploatację gospodarczą Niemcy uważają za rekompensatę utraconych posiadłości kolonialnych i podstawowy cel swojej polityki gospodarczej.

Dla osiągnięcia tych celów Niemcy przez cały czas wspierały bolszewików materialnie i personalnie. Między innymi pozwalano ochotnikom na służbę w Armii Czerwonej, wielu ekspertów niemieckiego przemysłu zbrojeniowego pracowało w tym czasie na kontraktach w rosyjskich zakładach zbrojeniowych. Cały czas prowadzono współpracę wywiadowczą. Jak widać polskie MSZ posiadało bardzo dobre rozeznanie co do celów i sposobu prowadzenia niemieckiej polityki.

Delegacja polska udając się na rozmowy pokojowe do Rygi zdawała sobie w pełni sprawę, że pokój zawarty z bolszewikami nie będzie miał żadnych gwarancji trwałości. Kreśląc przyszły kształt polskiej granicy wschodniej brano głównie pod uwagę względy natury strategicznej. Po stronie polskiej miała pozostać jedyna rokada strategiczna łącząca południowe skrzydło frontu sowieckiego z północnym. Wiodła ona przez Baranowicze-Łuniniec-Sarny-Równe. Układ pokojowy podpisany został w Rydze w dniu 18 marca 1921 roku.

Obie strony uznały, że stan wojny został usunięty, następnie w bardzo precyzyjny sposób określono granicę państwową. Linia kolejowa, na którą zwracał uwagę MSZ została w granicach Polski. W artykule III Rosja i Ukraina zrzekał się jakichkolwiek praw i pretensji od ziem leżących na zachód od zdefiniowanej linii granicznej. Rosja Radziecka i Ukraina zobowiązywały się do zwrócenia Polsce dóbr kultury narodowej zagarniętych przez administrację carską po roku 1772. Sowieci zobowiązali się do zadość uczynienia finansowego Polsce z tytułu ograniczeń w prowadzeniu działalności gospodarczej na terenie byłego imperium. Kwota odszkodowania ustalona została na 30 mln rubli w złocie. Zwrotowi podlegał również majątek osób prawnych, fizycznych i jednostek samorządowych wywiezionych w głąb Rosji w czasie przymusowej ewakuacji w roku 1914. Nawiązanie normalnych stosunków dyplomatycznych miało nastąpić niezwłocznie po ratyfikacji traktatu.

Największym sukcesem dyplomatycznym pierwszych lat niepodległości była umowa polityczna zawarta z Francja w dniu 19 lutego 1921 r wraz z tajną konwencją wojskową. Drugim paktem o charakterze militarnym było przymierz odporne podpisane Rumunią w dniu 3 marca 1921 roku w Bukareszcie.

24



Wyszukiwarka