DGP 2014 09 16 firma i prawo

background image

FIRMA i PRAWO

Polskie fi rmy

radzą sobie

w każdej sytuacji

J

eśli nie Rosja, to co? – takie pytanie stawia sobie

obecnie wielu polskich eksporterów, którzy na

skutek konfl iktu na Ukrainie i po wprowadzeniu

rosyjskiego embarga na liczne polskie produkty

utracili chłonne rynki zbytu. Odpowiedź na to

pytanie próbujemy dać w specjalnym cyklu dodatków

do tygodnika „Firma i Prawo”. Wskazujemy kraje,

które naszym zdaniem w najbliższych latach mają

szansę na dynamiczny rozwój i mogą stać się jeszcze

bardziej znaczącymi odbiorcami polskich towarów.

Patronat nad naszym przedsięwzięciem objęło

Ministerstwo Gospodarki.

W dzisiejszym, pierwszym dodatku opisujemy

wybrane kraje azjatyckie. Takie, które polskie fi rmy

zdobywają z powodzeniem już od wielu lat, i takie,

które obiektem zainteresowania stały się stosunkowo

niedawno. Oczywiście są wśród nich Chiny – kraj,

który z uwagi na olbrzymi rynek (liczba mieszkańców

jest 35-krotnie większa niż w Polsce) już od wielu lat

budzi zainteresowanie naszych fi rm.

W ostatnich latach na znaczeniu zyskały Indie

– państwo wielkości Unii Europejskiej z szybko

bogacącą się klasą średnią. I chociaż rynek wcale nie

jest łatwy do zdobycia (bo odmienny kulturowo,

z odmienną mentalnością mieszkańców, sposobem

myślenia i robienia interesów) – to nasze fi rmy

poczynają tam sobie coraz lepiej.

A może Turcja? Kraj z korzystną dla rozwoju

gospodarki sytuacją demografi czną (średnia wieku

mieszkańców poniżej 30 lat), również bardzo

odmienny kulturowo, ale jednocześnie nam bliski

i w dodatku aspirujący do Unii Europejskiej.

Nie można zapomnieć o krajach Półwyspu

Arabskiego, które nasi eksporterzy ostatnio

zdobywają wręcz szturmem. Niewątpliwie warto

przyjrzeć się Zjednoczonym Emiratom Arabskim czy

Arabii Saudyjskiej. Nie oznacza to jednak, że ta grupa

państw wyczerpuje możliwości ekspansji naszych

fi rm w Azji. MG w sumie zwraca uwagę przedsiębior-

ców na 33 azjatyckie rynki.

W dodatku opisujemy, jakie branże mają szansę

odnieść sukces. Doradzamy, jak wejść na rynek,

jak szukać i sprawdzić partnerów handlowych.

Wskazujemy, gdzie przedsiębiorcy mogą szukać

informacji i z jakiego wsparcia można skorzystać

w Polsce. Omawiamy kluczowe kwestie prawne,

podatkowe i regulacje celne.

Ponadto w numerze kontynuujemy temat rejestracji

znaków towarowych. Okazuje się, że nowe wytyczne

europejskich urzędów patentowych, które wprowa-

dziły znaczącą zmianę w podejściu do rozróżniania

(podobieństwa i identyczności) znaków towarowych

w różnych odmianach kolorystycznych, budzą spore

wątpliwości przedsiębiorców. Eksperci radzą, w jakich

sytuacjach przedsiębiorcy powinni zastanowić się nad

zarejestrowaniem odrębnych wersji kolorystycznych,

np. kiedy istnieje zagrożenie, że konkurencja będzie

mogła dążyć do wygaszenia rejestracji nieużywanej

wersji kolorystycznej.

Przybliżamy też kolejną grupę klauzul abuzywnych

w umowach z konsumentami, które – jak można

sądzić po analizie zawartości rejestru UOKiK –

sprawiają olbrzymie kłopoty rodzimym fi rmom.

Chodzi o zapisy zobowiązujące konsumenta do

zapłaty za świadczenie, którego na skutek różnych

okoliczności przedsiębiorca nie wykonał bądź też

wykonał je tylko częściowo.

Ponadto piszemy o planowanych zmianach

w kodeksie spółek handlowych oraz o projekcie nowej

ustawy – Prawo restrukturyzacyjne.

Zapraszamy do lektury!

Joanna

Pieńczykowska

redaktor
prowadząca

Jeśli nie Rosja, to co?

Alternatywne kierunki
eksportu (cz. 1 – Azja)

D1–16

KOMENTARZE

Milionowe sankcje? To nie teoria

C2

W świetle decyzji niemieckiego urzędu antymonopolowego kara 2 mln zł dla prezesa spółki za naruszenie prawa
konkurencji wydaje się realna – twierdzi Jarosław Fidala z Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy sp. k.

Restrukturyzacja nie będzie już tylko

dzieleniem resztek

C2

Przyjęty 9 września 2014 r. projekt prawa restrukturyzacyjnego wprowadzi cztery zupełnie nowe instytucje
umożliwiające uniknięcie ogłoszenia upadłości – zwraca uwagę Piotr Zimmerman, radca prawny

Spółka za złotówkę, ale pewniejsza

C2

Choć proponowane zmiany w kodeksie spółek handlowych prowadzą do zaniku kapitału zakładowego,
to wprowadzają większą ochronę dla spółki z o.o. i jej wierzycieli – podkreśla Michał Koralewski, radca prawny

Ochrona marki

Kolorowa rewolucja uderzy
także w stare znaki towarowe

C3

PROCEDURY

Za niewykonane świadczenie nie wolno żądać zapłaty

C4

Takie postanowienia w umowach mogą zostać uznane przez UOKiK za klauzule abuzywne. W przypadku przerwy,
ograniczenia, zawieszenia lub wyłączenia usługi klient ma prawo do obniżenia rachunku

Menedżer będący świadkiem w niektórych sytuacjach

może ustanowić pełnomocnika

C4

Jeżeli pracownik wręczył korzyść majątkową w zamian za korzystne rozstrzygnięcie dla spółki, to jego przełożony
może stawić się na przesłuchanie w towarzystwie adwokata lub radcy prawnego

DODATEK SPECJALNY

Wtorek

16 września 2014

nr 179 (3820)

tygodnik dla prenumeratorów

gazetaprawna.pl

UWAGA EKSPORTERZY!

Od dziś co tydzień aż do 7 października w każdym

numerze FiP dodatek specjalny „Jeśli nie Rosja, to co?”

Za tydzień – Afryka

FIRMA

FIRMA

FIRMA

FIRMA

FIRMA i PRAWO

PRAWO

PRAWO

PRAWO

PRAWO

Polskie fi rmy

radzą sobie

Polskie fi rmy

Polskie fi rmy

w każdej sytuacji

J

eśli nie Rosja, to co? – takie pytanie stawia sobie

obecnie wielu polskich eksporterów, którzy na

skutek konfl iktu na Ukrainie i po wprowadzeniu

rosyjskiego embarga na liczne polskie produkty

utracili chłonne rynki zbytu. Odpowiedź na to

pytanie próbujemy dać w specjalnym cyklu dodatków

J J

do tygodnika „Firma i Prawo”. Wskazujemy kraje,

które naszym zdaniem w najbliższych latach mają

szansę na dynamiczny rozwój i mogą stać się jeszcze

bardziej znaczącymi odbiorcami polskich towarów.

Patronat nad naszym przedsięwzięciem objęło

Ministerstwo Gospodarki.

W dzisiejszym, pierwszym dodatku opisujemy

wybrane kraje azjatyckie. Takie, które polskie fi rmy

zdobywają z powodzeniem już od wielu lat, i takie,

które obiektem zainteresowania stały się stosunkowo

niedawno. Oczywiście są wśród nich Chiny – kraj,

który z uwagi na olbrzymi rynek (liczba mieszkańców

jest 35-krotnie większa niż w Polsce) już od wielu lat

budzi zainteresowanie naszych fi rm.

W ostatnich latach na znaczeniu zyskały Indie

– państwo wielkości Unii Europejskiej z szybko

bogacącą się klasą średnią. I chociaż rynek wcale nie

jest łatwy do zdobycia (bo odmienny kulturowo,

z odmienną mentalnością mieszkańców, sposobem

myślenia i robienia interesów) – to nasze fi rmy

poczynają tam sobie coraz lepiej.

A może Turcja? Kraj z korzystną dla rozwoju

gospodarki sytuacją demografi czną (średnia wieku

mieszkańców poniżej 30 lat), również bardzo

odmienny kulturowo, ale jednocześnie nam bliski

i w dodatku aspirujący do Unii Europejskiej.

Nie można zapomnieć o krajach Półwyspu

Arabskiego, które nasi eksporterzy ostatnio

zdobywają wręcz szturmem. Niewątpliwie warto

przyjrzeć się Zjednoczonym Emiratom Arabskim czy

Arabii Saudyjskiej. Nie oznacza to jednak, że ta grupa

państw wyczerpuje możliwości ekspansji naszych

fi rm w Azji. MG w sumie zwraca uwagę przedsiębior-

ców na 33 azjatyckie rynki.

W dodatku opisujemy, jakie branże mają szansę

odnieść sukces. Doradzamy, jak wejść na rynek,

jak szukać i sprawdzić partnerów handlowych.

Wskazujemy, gdzie przedsiębiorcy mogą szukać

informacji i z jakiego wsparcia można skorzystać

w Polsce. Omawiamy kluczowe kwestie prawne,

podatkowe i regulacje celne.

Ponadto w numerze kontynuujemy temat rejestracji

znaków towarowych. Okazuje się, że nowe wytyczne

europejskich urzędów patentowych, które wprowa-

dziły znaczącą zmianę w podejściu do rozróżniania

(podobieństwa i identyczności) znaków towarowych

w różnych odmianach kolorystycznych, budzą spore

wątpliwości przedsiębiorców. Eksperci radzą, w jakich

sytuacjach przedsiębiorcy powinni zastanowić się nad

zarejestrowaniem odrębnych wersji kolorystycznych,

np. kiedy istnieje zagrożenie, że konkurencja będzie

mogła dążyć do wygaszenia rejestracji nieużywanej

wersji kolorystycznej.

Przybliżamy też kolejną grupę klauzul abuzywnych

w umowach z konsumentami, które – jak można

sądzić po analizie zawartości rejestru UOKiK –

sprawiają olbrzymie kłopoty rodzimym fi rmom.

Chodzi o zapisy zobowiązujące konsumenta do

zapłaty za świadczenie, którego na skutek różnych

okoliczności przedsiębiorca nie wykonał bądź też

wykonał je tylko częściowo.

Ponadto piszemy o planowanych zmianach

w kodeksie spółek handlowych oraz o projekcie nowej

ustawy – Prawo restrukturyzacyjne.

Zapraszamy do lektury!

Joanna

Pieńczykowska

redaktor
prowadząca

Jeśli nie Rosja, to co?

Alternatywne kierunki
eksportu (cz. 1 – Azja)

D1–16

KOMENTARZE

Milionowe sankcje? To nie teoria

C2

W świetle decyzji niemieckiego urzędu antymonopolowego kara 2 mln zł dla prezesa spółki za naruszenie prawa
konkurencji wydaje się realna – twierdzi Jarosław Fidala z Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy sp. k.

Restrukturyzacja nie będzie już tylko

dzieleniem resztek

C2

Przyjęty 9 września 2014 r. projekt prawa restrukturyzacyjnego wprowadzi cztery zupełnie nowe instytucje
umożliwiające uniknięcie ogłoszenia upadłości – zwraca uwagę Piotr Zimmerman, radca prawny

Spółka za złotówkę, ale pewniejsza

C2

Choć proponowane zmiany w kodeksie spółek handlowych prowadzą do zaniku kapitału zakładowego,
to wprowadzają większą ochronę dla spółki z o.o. i jej wierzycieli – podkreśla Michał Koralewski, radca prawny

Ochrona marki

Kolorowa rewolucja uderzy
także w stare znaki towarowe

C3

PROCEDURY

Za niewykonane świadczenie nie wolno żądać zapłaty

C4

Takie postanowienia w umowach mogą zostać uznane przez UOKiK za klauzule abuzywne. W przypadku przerwy,
ograniczenia, zawieszenia lub wyłączenia usługi klient ma prawo do obniżenia rachunku

Menedżer będący świadkiem w niektórych sytuacjach

może ustanowić pełnomocnika

C4

Jeżeli pracownik wręczył korzyść majątkową w zamian za korzystne rozstrzygnięcie dla spółki, to jego przełożony
może stawić się na przesłuchanie w towarzystwie adwokata lub radcy prawnego

DODATEK SPECJALNY

Wtorek

16 września 2014

nr 179 (3820)

tygodnik dla prenumeratorów

gazetaprawna.pl

UWAGA EKSPORTERZY!

Od dziś co tydzień aż do 7 października w każdym

numerze FiP dodatek specjalny „Jeśli nie Rosja, to co?”

Za tydzień – Afryka

Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com

1 / 4

background image

komentarze

C2

Dziennik Gazeta Prawna, 16 września 2014 nr 179 (3820)

gazetaprawna.pl

prenumerata

firma i prawo

Redaktor prowadząca:
Joanna Pieńczykowska
joanna.pienczykowska@infor.pl

restrukturyzacja

nie będzie już tylko

dzieleniem resztek

r

ada Ministrów przyjęła 9 września 2014 r.

projekt nowej ustawy – Prawo restrukturyzacyj-

ne. Wprowadzi ona cztery zupełnie nowe

instytucje restrukturyzacji, umożliwiające

uniknięcie ogłoszenia upadłości w drodze

zawarcia układu z wierzycielami, a w przypadku postępo-

wania sanacyjnego również poprzez przeprowadzenie

działań sanacyjnych. Postępowanie w przedmiocie

zatwierdzenia układu będzie najbardziej odformalizowa-

ne, przewiduje samodzielne zbieranie przez dłużnika

głosów wierzycieli; rozwiązanie to dedykowane jest dla

przedsiębiorców, którzy są wypłacalni, ale spodziewają się

problemów finansowych w przyszłości. Wniosek o za-

twierdzenie układu będzie składany do sądu dopiero

wówczas, gdy dłużnik uzyska większość głosów,

wymaganą do przyjęcia układu. W tym postępowaniu

prawa wierzycieli nie będą ograniczone w żadnym

stopniu.

Przyspieszone postępowanie układowe polegać ma na

zawieraniu układu na zwoływanym przez sąd zgroma-

dzeniu wierzycieli oraz będzie możliwe zabezpieczenie

majątku dłużnika poprzez zawieszenie egzekucji

wierzytelności objętej układem, jeżeli egzekucja mogłaby

utrudnić lub uniemożliwić zawarcie układu.

Postępowanie układowe będzie prowadzone na analo-

gicznych zasadach jak obecne postępowanie upadłościo-

we z możliwością zawarcia układu. Postępowanie

sanacyjne z kolei umożliwi restrukturyzację zobowiązań,

majątku i zatrudnienia. Jednocześnie dłużnikowi

zostanie odebrana możliwość zarządzania majątkiem,

a wierzycielom możliwość prowadzenia egzekucji.

Całkowicie nową instytucją ma być układ częściowy.

Umożliwi zawarcie układu na przykład wyłącznie

z największymi wierzycielami (przede wszystkim

instytucjami finansującymi) bez potrzeby uruchamiania

procedury dotyczącej wszystkich wierzycieli. Dzięki temu

samo postępowanie będzie krótsze i bardziej użyteczne.

Ustawa przewiduje zmotywowanie syndyków do

szybszego i efektywniejszego działania poprzez

określanie ich wynagrodzenia przy zastosowaniu

kombinacji kilku szczegółowych wskaźników, precyzyjnie

ograniczających jego wysokości w zależności np. od:

wartości masy upadłości, liczby wierzycieli i stopnia ich

zaspokojenia, czasu trwania postępowania czy nakładu

pracy syndyka albo też skomplikowania postępowania.

Nowym instrumentem skutecznego ratowania przedsię-

biorstw będzie tzw. sprzedaż przygotowana (pre-pack).

W ramach tej procedury będzie możliwe przejęcie

majątku upadłego przez nabywcę już w momencie

ogłoszenia upadłości.

Wszystkie te zmiany są bardzo potrzebne. Przede

wszystkim dlatego, że obecne rozwiązania nie funkcjo-

nują prawidłowo. Połączenie procedur układowych z upa-

dłościowymi praktycznie wyeliminowało możliwość

zawarcia układu z wierzycielami jako sposobu rozwiąza-

nia problemów niewypłacalnego przedsiębiorcy. W latach

2003–2014 przeciętnie ok. 6–14 proc. ogłaszanych

upadłości stanowiły te z możliwością zawarcia układu.

Według danych Monitora Sądowego i Gospodarczego

z 1200 spraw, w których wszczęto postępowanie

zmierzające do zawarcia układu, skutecznie ukończono

199. Oznacza to, iż zaledwie w jednym procencie

wszystkich postępowań udało się doprowadzić do

zawarcia i zatwierdzenia układu. Statystyka bezwzględ-

nie pokazała, iż w Polsce zawarcie układu z wierzycielami

jest praktycznie niemożliwe. Tymczasem likwidacja

przedsiębiorstwa trwa klika lat, jest bardzo kosztowna,

prowadzi do trwałej utraty zdolności produkcyjnych

i miejsc pracy. Z tego powodu konieczne było wprowa-

dzenie nowych, skutecznych postępowań restrukturyza-

cyjnych, mniej skoncentrowanych na sprawiedliwym

dzieleniu pomiędzy wierzycieli niewiele wartych resztek

po likwidacji, a bardziej nastawionych na szybkie

i sprawne zawieranie układu, bez uszczerbku dla

dłużnika i pozwalających wierzycielom odzyskanie

większego odsetka wierzytelności.

Piotr Zimmerman

radca prawny Kancelaria

Zimmerman i Wspólnicy

m

inisterstwo

Sprawiedliwości

opublikowało

projekt noweliza-

cji ustawy – Kodeks spółek

handlowych oraz niektórych

innych ustaw. Zasadnicza

część planowanych zmian,

które mają wejść w życie już

1 stycznia 2015 r., skupia się

na przebudowie przepisów

o spółce z ograniczoną

odpowiedzialnością. Przy

okazji wprowadzone mają

zostać zmiany umożliwiają-

ce m.in. zakładanie spółek

jawnych i komandytowych

przez internet czy też

składanie tą drogą wniosków

do rejestrów Krajowego

Rejestru Sądowego.

Nowa regulacja zakłada

odejście od jednej z pod-

walin spółek kapitałowych,

jaką jest kapitał zakładowy.

Proponowane zmiany prze-

widują, że będzie on fakul-

tatywnym rozwiązaniem

w spółkach z o.o. Co więcej,

dopuszczone będą rozwią-

zania mieszane. Zamiast

kapitału zakładowego po-

wołany będzie mógł zostać

kapitał udziałowy, na który

składać się będą udziały,

którym nie zostanie przypi-

sana żadna wartość nomi-

nalna. Prawo głosu, prawo

do dywidendy czy też inne

prawa i obowiązki korpo-

racyjne wspólnika posiada-

jącego tego rodzaju udziały

będą kształtowały się analo-

gicznie do uprawnień i obo-

wiązków związanych ze

„zwykłymi” udziałami, ich

konkretyzacja będzie zaś na-

stępować w umowie spółki.

Kapitał udziałowy będzie

mógł istnieć zamiast lub

obok kapitału zakładowego.

Minimalna wysokość ostat-

niego z nich wynosić będzie

1 zł (obecnie 5 tys. zł).

Celem zabezpieczenia wie-

rzycieli sp. z o.o. pozbawio-

nej kapitału zakładowego

wprowadzony ma być obo-

wiązek powołania w niej

kapitału zapasowego. Jego

minimalna wysokość ma

zostać ustalona na wyższą

z kwot: 50 tys. zł albo 5 proc.

zobowiązań spółki. Do tego

przewiduje się obligatoryjne

odpisy z zysku na pokrycie

tegoż kapitału, wynoszące

od 10 do 25 proc. Kolejnym

środkiem mającym utrzy-

mać płynność finansową

będzie test wypłacalno-

ści. Będzie przeprowadza-

ny w przypadku podjęcia

uchwały o wypłacie środków

na rzecz wspólników, w wy-

konaniu ich praw korpo-

racyjnych (np. dywidenda,

zaliczka itp.). Polegać będzie

na konieczności złożenia

przez zarząd oświadczenia,

że tego typu wypłata nie do-

prowadzi do utraty zdolno-

ści do wykonywania innych

zobowiązań na przestrze-

ni jednego roku. Nowela

przewiduje wprowadzenie

odpowiedzialności cywilno-

prawnej członków zarządu

za szkody związane ze zło-

żeniem błędnej progno-

zy wypłacalności. Uchwała

zarządu zawierająca oświad-

czenie podlegałaby złożeniu

do akt rejestrowych spółki

w terminie 7 dni. W przy-

padkach zaś, gdy nie będą

podejmowane uchwały

o przeznaczeniu wypłat na

rzecz wspólników, na zarząd

nałożony będzie obowią-

zek okresowego badania

kondycji finansowej spółki

oraz zdolności regulowa-

nia przez nią wymagalnych

zobowiązań. W przypadku

stwierdzenia, że płynność

finansowa jest zagrożona,

zarząd zobligowany będzie

do zwołania zgromadzenia

wspólników w celu omówie-

nia wykrytych zagrożeń jej

wypłacalności oraz podję-

cia stosownych działań, aby

płynność przywrócić.

Opisane propozycje zmian

ocenić należy pozytywnie.

Obecnie kapitał zakłado-

wy na poziomie 5 tys. zł

częstokroć nie gwarantu-

je zaspokojenia wierzycie-

li w przypadku upadłości.

Tymczasem projektowany

obowiązek utrzymywania

znacznego kapitału zapaso-

wego, który będzie rósł wraz

ze wzrostem zadłużenia,

zapewnić może środki na

spłatę chociażby bieżących

zobowiązań. Przekształce-

nie „testu wypłacalności”,

który obecnie stanowi in-

stytucję rzadko stosowa-

ną, w obligatoryjny element

przy przekazywaniu

środków spółki jej udzia-

łowcom oraz obudowa-

nie go odpowiedzialnością

odszkodowawczą człon-

ków zarządu, czyni z niego

istotne narzędzie przeciw-

działania pokrzywdzeniu

wierzycieli oraz ochrony

spółki przed niewypłacalno-

ścią. Będzie on miał również

duże znaczenie dla oceny

terminowości wystąpienia

przez zarząd z wnioskiem

o ogłoszenie upadłości

spółki bądź wszczęcia po-

stępowania naprawczego.

Podsumowując: proponowa-

ne zmiany, chociaż prowa-

dzą do praktycznego zaniku

kapitału zakładowego, to

wprowadzają jednocześnie

nowe instytucje i zasady,

które zapewnić mogą spółce

i jej wierzycielom ochronę

na znacznie wyższym pozio-

mie niż w obecnie funkcjo-

nujących spółkach z o.o.

Spółka za złotówkę, ale pewniejsza

milionowe kary? To nie teoria

N

iedawna decyzja

niemieckiego Urzędu

Antymonopolowego,

który nałożył na

grupę kilkudziesięciu

przedsiębiorców karę kilkuset

milionów euro za zmowę

cenową, dostarcza ciekawego

kontekstu dla ostatnich

zmian prawa w tej dziedzinie

w Polsce.

Przypomnijmy: 17 lipca

2014 r. opublikowana została

ustawa z 10 czerwca 2014 r.

nowelizująca ustawę o ochro-

nie konkurencji i konsumen-

tów (Dz.U. z 2014 r. poz. 945,

dalej: ustawa). Oznacza to, że

od 18 stycznia 2015 r. zaczną

obowiązywać nowe regulacje,

których zasadniczym celem

jest wzmocnienie w Polsce

systemu ochrony konkuren-

cji i konsumentów, poprzez

przede wszystkim zwalcza-

nie nielegalnych porozumień

zawieranych między przed-

siębiorcami. Ustawa wyposa-

ża prezesa Urzędu Ochrony

Konkurencji i Konsumen-

tów (UOKiK) w instrumenty

prawne, które w zamierzeniu

ustawodawcy mają dopro-

wadzić do wyeliminowanie

szkodliwych dla rynku po-

rozumień oraz ograniczyć

ryzyko ich występowania.

Najwięcej pytań i wątpliwo-

ści budzi przepis przyznają-

cy prezesowi UOKiK prawo

do nałożenia kary pieniężnej

do 2 mln zł na osobę zarzą-

dzającą przedsiębiorstwem,

która w ramach sprawowa-

nych funkcji umyślnie dopu-

ściła przez swoje działanie

lub zaniechanie do narusze-

nia przez tego przedsiębiorcę

zakazu zawierania porozu-

mień ograniczających konku-

rencję (art. 6a oraz art. 106a

ust. 1 ustawy).

Po pierwsze, ukarane zostać

mogą wszelkie osoby, które

ustawa definiuje jako zarzą-

dzające, tj. kierujące przedsię-

biorstwem, w szczególności

zaś osoby pełniące funkcję

kierowniczą lub wchodzą-

ce w skład organu zarządza-

jącego przedsiębiorcy (art. 4

pkt 3a ustawy). Po drugie,

podstawą odpowiedzialności

tych osób są umyślne (a więc

zawinione) działania lub za-

niechania. Po trzecie, zacho-

wanie osoby zarządzającej

musi doprowadzić do naru-

szenia zakazu zawierania

niedozwolonych porozumień

antykonkurencyjnych, a więc

wszelkich (poza zmową prze-

targową) form uzgodnień

między przedsiębiorcami,

których celem lub skutkiem

było zakłócenie skutecznej

konkurencji na rynku właści-

wym, np. w drodze uzgodnie-

nia cen z konkurentami czy

ustalenia cen odsprzedaży

z dystrybutorami.

Ciekawego kontekstu do-

starcza niedawna decyzja

Niemieckiego Urzędu An-

tymonopolowego, na mocy

której 21 przedsiębiorców

oraz 33 osoby fizyczne zostało

ukaranych sankcjami pie-

niężnymi w łącznej wyso-

kości ok. 338 mln euro za

zmowę cenową, zawiąza-

ną pomiędzy producenta-

mi kiełbas. Zgodnie z par. 81

niemieckiej ustawy przeciw-

działającej ograniczeniom

konkurencji (Gesetz gegen

Wettbewerbsbeschränkun-

gen) na osoby fizyczne, które

umyślnie lub przez niedbal-

stwo dopuściły do narusze-

nia prawa konkurencji, może

być nałożona kara pieniężna

do 1 mln euro, zaś na przed-

siębiorców kary do 10 proc.

całkowitego (światowego)

przychodu grupy kapitałowej,

do której on należy.

Przykład z aktualnej prakty-

ki niemieckiej potwierdza, iż

omawiane zmiany legisla-

cyjne na gruncie polskiego

prawa konkurencji powinny

stanowić czytelny sygnał,

przypominający o koniecz-

ności wzmożonej ostrożności

w podejmowaniu zachowań

na rynku, z uwzględnieniem

ryzyk naruszenia prawa kon-

kurencji.

O tym, w jakim kierun-

ku i zakresie zmiany te

będą wpływać na codzienną

praktykę stosowania prawa

konkurencji w Polsce – zde-

cyduje w pierwszej kolej-

ności linia interpretacyjna

samego organu nakładają-

cego kary. Już dziś jednak

można przypuszczać, iż tak

szeroki zakres (podmiotowy

i przedmiotowy) wprowa-

dzanych regulacji, przy wciąż

niewystarczającym poziomie

świadomości przedsiębior-

ców istnienia ryzyk anty-

monopolowych, może stać

się powodem restrykcyjnego

podejścia UOKiK wobec osób

zarządzających, które dopro-

wadziły do naruszenia prawa

konkurencji.

Możliwość

nałożenia przez

prezesa UOKiK

kary 2 milionów

złotych na członka

zarządu spółki

za naruszenie

prawa konkurencji

w świetle

niedawnej decyzji

niemieckiego

urzędu anty-

monopolowego

wydaje się bardziej

realna

Jarosław Fidala

associate, Kancelaria Prawna

Schampera, Dubis, Zając

i Wspólnicy sp. k.

Michał Koralewski

radca prawny

komentarze

C2

Dziennik Gazeta Prawna, 16 września 2014 nr 179 (3820)

gazetaprawna.pl

prenumerata

firma i prawo

Redaktor prowadząca:
Joanna Pieńczykowska
joanna.pienczykowska@infor.pl

restrukturyzacja

rr

nie będzie już tylko

dzieleniem resztek

r

ada Ministrów przyjęła 9 września 2014 r.

rr

projekt nowej ustawy – Prawo restrukturyzacyj

rr

-

ne. Wprowadzi ona cztery zupełnie nowe

rr

instytucje restrukturyzacji, umożliwiające

rr

uniknięcie ogłoszenia upadłości w drodze

rr

zawarcia układu z wierzycielami, a w przypadku postępo-

wania sanacyjnego również poprzez przeprowadzenie

działań sanacyjnych. Postępowanie w przedmiocie

zatwierdzenia układu będzie najbardziej odformalizowa-

ne, przewiduje samodzielne zbieranie przez dłużnika

głosów wierzycieli; rozwiązanie to dedykowane jest dla

przedsiębiorców, którzy są wypłacalni, ale spodziewają się

problemów finansowych w przyszłości. Wniosek o za-

twierdzenie układu będzie składany do sądu dopiero

wówczas, gdy dłużnik uzyska większość głosów,

wymaganą do przyjęcia układu. W tym postępowaniu

prawa wierzycieli nie będą ograniczone w żadnym

stopniu.

Przyspieszone postępowanie układowe polegać ma na

zawieraniu układu na zwoływanym przez sąd zgroma-

dzeniu wierzycieli oraz będzie możliwe zabezpieczenie

majątku dłużnika poprzez zawieszenie egzekucji

wierzytelności objętej układem, jeżeli egzekucja mogłaby

utrudnić lub uniemożliwić zawarcie układu.

Postępowanie układowe będzie prowadzone na analo-

gicznych zasadach jak obecne postępowanie upadłościo-

we z możliwością zawarcia układu. Postępowanie

sanacyjne z kolei umożliwi restrukturyzację zobowiązań,

majątku i zatrudnienia. Jednocześnie dłużnikowi

zostanie odebrana możliwość zarządzania majątkiem,

a wierzycielom możliwość prowadzenia egzekucji.

Całkowicie nową instytucją ma być układ częściowy.

Umożliwi zawarcie układu na przykład wyłącznie

z największymi wierzycielami (przede wszystkim

instytucjami finansującymi) bez potrzeby uruchamiania

procedury dotyczącej wszystkich wierzycieli. Dzięki temu

samo postępowanie będzie krótsze i bardziej użyteczne.

Ustawa przewiduje zmotywowanie syndyków do

szybszego i efektywniejszego działania poprzez

określanie ich wynagrodzenia przy zastosowaniu

kombinacji kilku szczegółowych wskaźników, precyzyjnie

ograniczających jego wysokości w zależności np. od:

wartości masy upadłości, liczby wierzycieli i stopnia ich

zaspokojenia, czasu trwania postępowania czy nakładu

pracy syndyka albo też skomplikowania postępowania.

Nowym instrumentem skutecznego ratowania przedsię-

biorstw będzie tzw. sprzedaż przygotowana (pre-pack).

W ramach tej procedury będzie możliwe przejęcie

majątku upadłego przez nabywcę już w momencie

ogłoszenia upadłości.

Wszystkie te zmiany są bardzo potrzebne. Przede

wszystkim dlatego, że obecne rozwiązania nie funkcjo-

nują prawidłowo. Połączenie procedur układowych z upa-

dłościowymi praktycznie wyeliminowało możliwość

zawarcia układu z wierzycielami jako sposobu rozwiąza-

nia problemów niewypłacalnego przedsiębiorcy. W latach

2003–2014 przeciętnie ok. 6–14 proc. ogłaszanych

upadłości stanowiły te z możliwością zawarcia układu.

Według danych Monitora Sądowego i Gospodarczego

z 1200 spraw, w których wszczęto postępowanie

zmierzające do zawarcia układu, skutecznie ukończono

199. Oznacza to, iż zaledwie w jednym procencie

wszystkich postępowań udało się doprowadzić do

zawarcia i zatwierdzenia układu. Statystyka bezwzględ-

nie pokazała, iż w Polsce zawarcie układu z wierzycielami

jest praktycznie niemożliwe. Tymczasem likwidacja

przedsiębiorstwa trwa klika lat, jest bardzo kosztowna,

prowadzi do trwałej utraty zdolności produkcyjnych

i miejsc pracy. Z tego powodu konieczne było wprowa-

dzenie nowych, skutecznych postępowań restrukturyza-

cyjnych, mniej skoncentrowanych na sprawiedliwym

dzieleniu pomiędzy wierzycieli niewiele wartych resztek

po likwidacji, a bardziej nastawionych na szybkie

i sprawne zawieranie układu, bez uszczerbku dla

dłużnika i pozwalających wierzycielom odzyskanie

większego odsetka wierzytelności.

Piotr Zimmerman

radca prawny Kancelaria

Zimmerman i Wspólnicy

m

inisterstwo

Sprawiedliwości

opublikowało

projekt noweliza-

cji ustawy – Kodeks spółek

handlowych oraz niektórych

innych ustaw. Zasadnicza

część planowanych zmian,

które mają wejść w życie już

1 stycznia 2015 r., skupia się

na przebudowie przepisów

o spółce z ograniczoną

odpowiedzialnością. Przy

okazji wprowadzone mają

zostać zmiany umożliwiają-

ce m.in. zakładanie spółek

jawnych i komandytowych

przez internet czy też

składanie tą drogą wniosków

do rejestrów Krajowego

Rejestru Sądowego.

Nowa regulacja zakłada

odejście od jednej z pod-

walin spółek kapitałowych,

jaką jest kapitał zakładowy.

Proponowane zmiany prze-

widują, że będzie on fakul-

tatywnym rozwiązaniem

w spółkach z o.o. Co więcej,

dopuszczone będą rozwią-

zania mieszane. Zamiast

kapitału zakładowego po-

wołany będzie mógł zostać

kapitał udziałowy, na który

składać się będą udziały,

którym nie zostanie przypi-

sana żadna wartość nomi-

nalna. Prawo głosu, prawo

do dywidendy czy też inne

prawa i obowiązki korpo-

racyjne wspólnika posiada-

jącego tego rodzaju udziały

będą kształtowały się analo-

gicznie do uprawnień i obo-

wiązków związanych ze

„zwykłymi” udziałami, ich

konkretyzacja będzie zaś na-

stępować w umowie spółki.

Kapitał udziałowy będzie

mógł istnieć zamiast lub

obok kapitału zakładowego.

Minimalna wysokość ostat-

niego z nich wynosić będzie

1 zł (obecnie 5 tys. zł).

Celem zabezpieczenia wie-

rzycieli sp. z o.o. pozbawio-

nej kapitału zakładowego

wprowadzony ma być obo-

wiązek powołania w niej

kapitału zapasowego. Jego

minimalna wysokość ma

zostać ustalona na wyższą

z kwot: 50 tys. zł albo 5 proc.

zobowiązań spółki. Do tego

przewiduje się obligatoryjne

odpisy z zysku na pokrycie

tegoż kapitału, wynoszące

od 10 do 25 proc. Kolejnym

środkiem mającym utrzy-

mać płynność finansową

będzie test wypłacalno-

ści. Będzie przeprowadza-

ny w przypadku podjęcia

uchwały o wypłacie środków

na rzecz wspólników, w wy-

konaniu ich praw korpo-

racyjnych (np. dywidenda,

zaliczka itp.). Polegać będzie

na konieczności złożenia

przez zarząd oświadczenia,

że tego typu wypłata nie do-

prowadzi do utraty zdolno-

ści do wykonywania innych

zobowiązań na przestrze-

ni jednego roku. Nowela

przewiduje wprowadzenie

odpowiedzialności cywilno-

prawnej członków zarządu

za szkody związane ze zło-

żeniem błędnej progno-

zy wypłacalności. Uchwała

zarządu zawierająca oświad-

czenie podlegałaby złożeniu

do akt rejestrowych spółki

w terminie 7 dni. W przy-

padkach zaś, gdy nie będą

podejmowane uchwały

o przeznaczeniu wypłat na

rzecz wspólników, na zarząd

nałożony będzie obowią-

zek okresowego badania

kondycji finansowej spółki

oraz zdolności regulowa-

nia przez nią wymagalnych

zobowiązań. W przypadku

stwierdzenia, że płynność

finansowa jest zagrożona,

zarząd zobligowany będzie

do zwołania zgromadzenia

wspólników w celu omówie-

nia wykrytych zagrożeń jej

wypłacalności oraz podję-

cia stosownych działań, aby

płynność przywrócić.

Opisane propozycje zmian

ocenić należy pozytywnie.

Obecnie kapitał zakłado-

wy na poziomie 5 tys. zł

częstokroć nie gwarantu-

je zaspokojenia wierzycie-

li w przypadku upadłości.

Tymczasem projektowany

obowiązek utrzymywania

znacznego kapitału zapaso-

wego, który będzie rósł wraz

ze wzrostem zadłużenia,

zapewnić może środki na

spłatę chociażby bieżących

zobowiązań. Przekształce-

nie „testu wypłacalności”,

który obecnie stanowi in-

stytucję rzadko stosowa-

ną, w obligatoryjny element

przy przekazywaniu

środków spółki jej udzia-

łowcom oraz obudowa-

nie go odpowiedzialnością

odszkodowawczą człon-

ków zarządu, czyni z niego

istotne narzędzie przeciw-

działania pokrzywdzeniu

wierzycieli oraz ochrony

spółki przed niewypłacalno-

ścią. Będzie on miał również

duże znaczenie dla oceny

terminowości wystąpienia

przez zarząd z wnioskiem

o ogłoszenie upadłości

spółki bądź wszczęcia po-

stępowania naprawczego.

Podsumowując: proponowa-

ne zmiany, chociaż prowa-

dzą do praktycznego zaniku

kapitału zakładowego, to

wprowadzają jednocześnie

nowe instytucje i zasady,

które zapewnić mogą spółce

i jej wierzycielom ochronę

na znacznie wyższym pozio-

mie niż w obecnie funkcjo-

nujących spółkach z o.o.

Spółka za złotówkę, ale pewniejsza

milionowe kary? To nie teoria

N

iedawna decyzja

NN

niemieckiego Urzędu

NN

Antymonopolowego,

NN

który nałożył na

NN

grupę kilkudziesięciu

przedsiębiorców karę kilkuset

milionów euro za zmowę

cenową, dostarcza ciekawego

kontekstu dla ostatnich

zmian prawa w tej dziedzinie

w Polsce.

Przypomnijmy: 17 lipca

2014 r. opublikowana została

ustawa z 10 czerwca 2014 r.

nowelizująca ustawę o ochro-

nie konkurencji i konsumen-

tów (Dz.U. z 2014 r. poz. 945,

dalej: ustawa). Oznacza to, że

od 18 stycznia 2015 r. zaczną

obowiązywać nowe regulacje,

których zasadniczym celem

jest wzmocnienie w Polsce

systemu ochrony konkuren-

cji i konsumentów, poprzez

przede wszystkim zwalcza-

nie nielegalnych porozumień

zawieranych między przed-

siębiorcami. Ustawa wyposa-

ża prezesa Urzędu Ochrony

Konkurencji i Konsumen-

tów (UOKiK) w instrumenty

prawne, które w zamierzeniu

ustawodawcy mają dopro-

wadzić do wyeliminowanie

szkodliwych dla rynku po-

rozumień oraz ograniczyć

ryzyko ich występowania.

Najwięcej pytań i wątpliwo-

ści budzi przepis przyznają-

cy prezesowi UOKiK prawo

do nałożenia kary pieniężnej

do 2 mln zł na osobę zarzą-

dzającą przedsiębiorstwem,

która w ramach sprawowa-

nych funkcji umyślnie dopu-

ściła przez swoje działanie

lub zaniechanie do narusze-

nia przez tego przedsiębiorcę

zakazu zawierania porozu-

mień ograniczających konku-

rencję (art. 6a oraz art. 106a

ust. 1 ustawy).

Po pierwsze, ukarane zostać

mogą wszelkie osoby, które

ustawa definiuje jako zarzą-

dzające, tj. kierujące przedsię-

biorstwem, w szczególności

zaś osoby pełniące funkcję

kierowniczą lub wchodzą-

ce w skład organu zarządza-

jącego przedsiębiorcy (art. 4

pkt 3a ustawy). Po drugie,

podstawą odpowiedzialności

tych osób są umyślne (a więc

zawinione) działania lub za-

niechania. Po trzecie, zacho-

wanie osoby zarządzającej

musi doprowadzić do naru-

szenia zakazu zawierania

niedozwolonych porozumień

antykonkurencyjnych, a więc

wszelkich (poza zmową prze-

targową) form uzgodnień

między przedsiębiorcami,

których celem lub skutkiem

było zakłócenie skutecznej

konkurencji na rynku właści-

wym, np. w drodze uzgodnie-

nia cen z konkurentami czy

ustalenia cen odsprzedaży

z dystrybutorami.

Ciekawego kontekstu do-

starcza niedawna decyzja

Niemieckiego Urzędu An-

tymonopolowego, na mocy

której 21 przedsiębiorców

oraz 33 osoby fizyczne zostało

ukaranych sankcjami pie-

niężnymi w łącznej wyso-

kości ok. 338 mln euro za

zmowę cenową, zawiąza-

ną pomiędzy producenta-

mi kiełbas. Zgodnie z par. 81

niemieckiej ustawy przeciw-

działającej ograniczeniom

konkurencji (Gesetz gegen

Wettbewerbsbeschränkun-

gen) na osoby fizyczne, które

umyślnie lub przez niedbal-

stwo dopuściły do narusze-

nia prawa konkurencji, może

być nałożona kara pieniężna

do 1 mln euro, zaś na przed-

siębiorców kary do 10 proc.

całkowitego (światowego)

przychodu grupy kapitałowej,

do której on należy.

Przykład z aktualnej prakty-

ki niemieckiej potwierdza, iż

omawiane zmiany legisla-

cyjne na gruncie polskiego

prawa konkurencji powinny

stanowić czytelny sygnał,

przypominający o koniecz-

ności wzmożonej ostrożności

w podejmowaniu zachowań

na rynku, z uwzględnieniem

ryzyk naruszenia prawa kon-

kurencji.

O tym, w jakim kierun-

ku i zakresie zmiany te

będą wpływać na codzienną

praktykę stosowania prawa

konkurencji w Polsce – zde-

cyduje w pierwszej kolej-

ności linia interpretacyjna

samego organu nakładają-

cego kary. Już dziś jednak

można przypuszczać, iż tak

szeroki zakres (podmiotowy

i przedmiotowy) wprowa-

dzanych regulacji, przy wciąż

niewystarczającym poziomie

świadomości przedsiębior-

ców istnienia ryzyk anty-

monopolowych, może stać

się powodem restrykcyjnego

podejścia UOKiK wobec osób

zarządzających, które dopro-

wadziły do naruszenia prawa

konkurencji.

Możliwość

nałożenia przez

prezesa UOKiK

kary 2 milionów

złotych na członka

zarządu spółki

za naruszenie

prawa konkurencji

w świetle

niedawnej decyzji

niemieckiego

urzędu anty-

monopolowego

wydaje się bardziej

realna

Jarosław Fidala

associate, Kancelaria Prawna

Schampera, Dubis, Zając

i Wspólnicy sp. k.

Michał Koralewski

radca prawny

Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com

2 / 4

background image

C3

aktualności

Dziennik Gazeta Prawna, 16 września 2014 nr 179 (3820)

gazetaprawna.pl

Kolorowa rewolucja uderzy także

w stare znaki towarowe

Problem:

Tydzień temu w artykule „Kolorystyczna rewolucja w urzędzie patentowym” pisaliśmy, że po 15 lipca 2014 r. zaczęła obowiązywać wspólna praktyka unijnych

urzędów do spraw własności intelektualnej oraz Urzędu ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (OHIM) w Alicante dotycząca zakresu ochrony znaków czarno-białych.

Zgodnie z nową polityką nie będą one już uważane za identyczne ze znakami towarowymi w innym wariancie kolorystycznym. Temat wywołał kontrowersje i obawy przed-

siębiorców. Zastanawiają się, czy w każdym przypadku dla uzyskania pełniejszej ochrony swoich znaków towarowych muszą zarejestrować je we wszystkich używanych

odmianach kolorystycznych i pytają, jak sądy będą w praktyce podchodzić do rozwiązywania ewentualnych sporów.

Oprac. KT

trzy pytania

do eksperta

Czy nowe regulacje mają zastosowanie do
rejestracji dokonanych przed 15 lipca tego
roku? Czy w każdym przypadku – niejako na
zapas – przedsiębiorca powinien zastrzeżony
już znak towarowy czarno-biały zareje-
strować również w wybranych przez siebie
kolorach?

Wdrożenie wspólnej praktyki mogło zo-

stać dokonane przez poszczególne kraje

w różnym zakresie. Polska zdecydowała

się na wdrożenie dla wszystkich rejestra-

cji znaków towarowych zgłoszonych po

15 lipca 2014 r. oraz do wszystkich postę-

powań wszczętych po tej dacie. Oznacza

to, że w przypadku zainicjowania po tej

dacie postępowania w urzędzie paten-

towym (np. o wygaszenie znaku towa-

rowego) nowa wspólna praktyka będzie

miała zastosowanie do rejestracji wcze-

śniejszych. Dlatego przedsiębiorcy co do

zasady powinni dokonać przeglądu już

zarejestrowanych znaków towarowych

czarno-białych i zadecydować o ich reje-

stracji w Urzędzie Patentowym w kolo-

rach, w których są rzeczywiście używa-

ne. Nie jest to jednak regułą, gdyż każdy

przypadek wymaga oddzielnej analizy.

Jak powinien racjonalnie zachować się przed-
siębiorca, żeby z jednej strony nie narażać
się na nadmierne koszty rejestracji znaków
w poszczególnych kolorach, a z drugiej
strony – żeby skutecznie się zabezpieczyć?

Każdy przedsiębiorca powinien prze-

prowadzić oddzielną analizę, ponieważ

możliwości jest bardzo wiele. Ograniczyć

koszty wynikające z rejestracji znaku to-

warowego (zgłoszenia) oraz jego później-

szej ochrony (z tytułu opłaty za okresy

ochronne) można w szczególnych przy-

padkach poprzez rejestrację jednego zna-

ku towarowego dla ochrony zbliżonych

kolorystycznie jego odmian. Będzie to

miało zastosowanie np. gdy wcześniejszy

znak towarowy z dominującą barwą czer-

woną zostanie odświeżony, w związku

z czym dominująca barwa zostanie zmie-

niona na bordową (lub inną w podobnej

kolorystyce). Taka sytuacja będzie mogła

również zaistnieć w przypadku zmian

kolorystycznych znaku towarowego przy

znacznie mniejszych elementach, na

które nie zwraca się szczególnej uwagi,

podczas gdy te dominujące pozostaną

niezmienione.

Ponadto istnieje wiele innych sposobów,

umożliwiających ograniczenie kosztów.

Jednakże one również wymagać będą

szczegółowej analizy konkretnego przy-

padku, aby nie doprowadzić do sytuacji

odwrotnej: w której chęć ograniczenia

wydatków spowoduje ich faktyczny zna-

czący wzrost, związany z ewentualnym

kwestionowaniem praw z rejestracji zna-

ku towarowego przez konkurentów.

A co ze znakami zarejestrowanymi przez
polskich przedsiębiorców na całą Unię
europejską w Urzędzie ds. Harmonizacji
rynku Wewnętrznego w Alicante? Czy tam
też trzeba „na wszelki wypadek” dokony-
wać rejestracji dotychczasowych znaków
w kolorach?

Komunikat, który wprowadził znaczą-

cą zmianę w podejściu do rozróżniania

(podobieństwa i identyczności) znaków

towarowych w różnych odmianach ko-

lorystycznych, był owocem współpracy

państw w tzw. Programie konwergencji

w ramach europejskiej sieci znaków towa-

rowych i wzorów. Program ten ma na celu

harmonizację praktyk poszczególnych

urzędów patentowych, co w efekcie ma

zwiększyć pewność interpretacji i mak-

symalizować uzyskaną ochronę. Oznacza

to, że wskazana praktyka będzie jednako-

wa we wszystkich krajach, które podjęły

się jej wdrożenia. Jedynie Włochy, Francja

i Finlandia nie zdecydowały się na ten

ruch. Natomiast Szwecja i Dania nie mo-

gły tego uczynić ze względu na ogranicze-

nia prawne w ich ustawodawstwie.

W każdym razie nasi przedsiębiorcy, któ-

rzy posiadają znaki zarejestrowane na

całą Unię Europejską w urzędzie w Ali-

cante, również powinni – generalnie

– dokonać ich przeglądu i podjąć decyzję

co do rejestracji swoich znaków towaro-

wych w rzeczywiście używanej kolory-

styce.

Każdy przypadek to oddzielna analiza

Marek Porzeżyński

prawnik z kancelarii Prawnej Chałas

i Wspólnicy

trzy pytania

do eksperta

Dokument nowej wspólnej praktyki wydaje
się prawdziwą rewolucją w podejściu do
rozróżniania (podobieństwa i identyczności)
znaków towarowych w różnych odmianach
kolorystycznych. Co w praktyce oznacza to
dla przedsiębiorców?

Program ten jest wyrazem dążenia krajo-

wych urzędów zajmujących się znaka-

mi towarowymi oraz użytkowników do

stworzenia i propagowania przejrzysto-

ści, pewności prawnej, jakości i przydat-

ności, zarówno z perspektywy zgła-

szających, jak i urzędów ds. własności

intelektualnej.

Potwierdzono odejście od zasady, że za-

kres ochrony znaków czarno-białych jest

nieograniczony. Właściciel, który działał

w przekonaniu, że zgłoszenie dotyczące

znaku czarno-białego obejmuje wszyst-

kie kolory, powinien zweryfikować swoją

strategię składania zgłoszeń. We wspól-

nej praktyce doprecyzowano, iż zgłosze-

nie znaku czarno-białego nie obejmuje

wszystkich kolorów.

Zgodnie ze wspólną praktyką w kontek-

ście pierwszeństwa i względnych prze-

słanek rejestracyjnych znaku towarowe-

go czarno-białego lub w skali szarości nie

uznaje się za identyczny z tym samym

znakiem w kolorze, chyba że różnice

w kolorze są nieznaczne.

Czy jeżeli przedsiębiorca zarejestruje jedynie
znak czarno-biały, to konkurencja będzie
mogła wykorzystać taki znak, ale w innym
kolorze?

W ujęciu praktycznym uzgodniona

wspólna praktyka dotycząca identycz-

ności znaku towarowego nie wyklucza

mimo wszystko – w kontekście względ-

nych podstaw – możliwości stwierdze-

nia podobieństwa między znakami,

które mogłoby spowodować prawdo-

podobieństwo wprowadzenia w błąd.

W przypadku naruszenia prawa ochron-

nego na znak towarowy przy ocenie po-

dobieństwa znaków pod uwagę bierze

się również inne przepisy, m.in. wspo-

mniane ryzyko wprowadzenia w błąd.

Tak więc mimo iż przedsiębiorca za-

rejestruje jedynie znak czarno-biały,

konkurencja nie będzie mogła legalnie

używać dokładnie takiego samego znaku

w kolorze.

W kontekście rzeczywistego używania

wspólna praktyka nie wymaga de facto,

by właściciel znaku towarowego dążył

do składania wielokrotnych zgłoszeń.

Zgodnie ze wspólną praktyką użycie

koloru zazwyczaj nie zmienia odróż-

niającego charakteru znaku zarejestro-

wanego jako znak czarno-biały (i na

odwrót), a tym samym pozwala utrzy-

mać rejestrację. W niektórych okolicz-

nościach jednak kolor lub kombinacje

kolorów same w sobie mają odróżnia-

jący charakter, ewentualnie kolor jest

jednym z czynników decydujących o od-

różniającym charakterze danego znaku.

W takich przypadkach zmiana koloru

powodowałaby zmianę odróżniającego

charakteru znaku towarowego i byłaby

niedopuszczalna do celów ustalenia rze-

czywistego używania.

Czy istnieje groźba wygaszenia ochrony
zastrzeżonego znaku w danym kolorze,
jeżeli przedsiębiorca nie będzie go używał?

Należy podkreślić, że zgodnie z art. 169

ustawy z 30 czerwca 2000 r. – Pra-

wo własności przemysłowej (t.j. Dz.U.

z 2013 r. poz. 1410) prawo ochronne wy-

gasa na skutek nieużywania zarejestro-

wanego znaku towarowego w sposób

rzeczywisty w ciągu nieprzerwanego

okresu pięciu lat, po wydaniu decy-

zji o udzieleniu prawa ochronnego.

W praktyce oznacza to, że po uzyskaniu

prawa ochronnego uprawniony musi

zadbać o to, by używać znaku towa-

rowego w formie, która nie zmienia

jego charakteru odróżniającego, gdyż

w przeciwnym razie istnieje niebezpie-

czeństwo, że konkurent będzie dążył

do wygaszenia prawa ochronnego ze

względu na jego nieużywanie. Tego ro-

dzaju praktyka nie jest niczym nowym,

potwierdza dotychczasową prakty-

kę wszystkich wdrażających urzędów

i oparta jest o obowiązujące przepisy.

Nie wymaga się składania wielokrotnych zgłoszeń

FiliP radziWiłł

ekspert departamentu badań znaków

towarowych Urzędu Patentowego rP

Procedura rejestracji w Polsce i w Unii Europejskiej

W Urzędzie Patentowym RP (UPRP)

etap I: zgłoszenie znaku towarowego do rejestracji w UPrP. koszt: 550 zł za zgłoszenie go
do trzech klas towarowych (500 zł w przypadku zgłoszenia internetowego).
UPrP publikuje zgłoszenie znaku towarowego i otwiera okres, w którym podmioty trzecie mogą
zgłaszać uwagi do znaku towarowego.
etap II: Badanie formalno-prawne w UPrP (czy dokumentacja jest pełna)
etap III: Badanie merytoryczne w UPrP (m.in. czy logo, tekst, grafika spełniają przesłanki umożli-
wiające rejestrację).
Podczas badania merytorycznego UPrP może wzywać do wniesienia poprawek.
etap IV: rejestracja znaku towarowego (pod warunkiem uiszczenia opłaty za pierwszy okres
ochrony w wysokości 450 zł do trzech klas towarowych).
Ponadto po publikacji informacji o udzieleniu prawa ochronnego otwiera się 6-miesięczny okres,
w którym podmioty trzecie mogą wnosić sprzeciw do rejestracji znaku towarowego.

Uwagi:

n

Całkowity koszt, który ponosi przedsiębiorca na rzecz UPrP, to 1000 zł w przypadku rejestracji

znaku towarowego dla trzech klas towarowych w UPrP.

n

schemat nie uwzględnia działań profesjonalistów w zakresie badania czystości znaku towarowe-

go (jego ewentualnego podobieństwa do wcześniejszych znaków towarowych), przygotowania
dokumentacji zgłoszeniowej, udziału w procedurach UPrP oraz kosztów tych działań,
które mogą się znacząco wahać.

W Urzędzie w Alicante (OHIM)

etap I: zgłoszenie znaku towarowego do rejestracji w oHiM. koszt 1050 euro (900 euro w przy-
padku zgłoszenia internetowego) za zgłoszenie znaku towarowego do trzech klas towarowych.
etap II: Badanie formalno-prawne w oHiM.
etap III: Badanie merytoryczne w oHiM.
etap IV: inne czynności oHiM, w szczególności tłumaczenie zgłoszenia, poszukiwania itp.
etap V: Publikacja zgłoszenia znaku towarowego i otwarcie 3-miesięcznego okresu sprzeciwowego.
etap VI: rejestracja znaku towarowego.
Po rejestracji znaku towarowego zostaje otwarty dodatkowy okres, w którym podmioty trzecie
mogą złożyć odwołanie od decyzji oHiM.

Uwagi:

n

Całkowity koszt, który ponosi przedsiębiorca na rzecz oHiM, to 1050 euro w przypadku rejestracji

znaku towarowego dla trzech klas towarowych w oHiM.

n

schemat dotyczy najprostszej procedury – nie uwzględnia zgłoszonych sprzeciwów, koresponden-

cji z oHiM oraz działań profesjonalnego pełnomocnika, w szczególności badania czystości znaku.

n

Przy działaniach bezpośrednio związanych z rejestracją znaku towarowego warto skorzystać

z pomocy specjalisty. Przyda się ona, aby mieć pewność, czy prawo z rejestracji znaku towarowe-
go będzie chronić jego użytkowanie przez przedsiębiorcę na wszystkich polach jego działalności
oraz w razie ewentualnych sprzeciwów.

Źródło: kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy

C3

aktualności

Dziennik Gazeta Prawna, 16 września 2014 nr 179 (3820)

gazetaprawna.pl

Kolorowa rewolucja uderzy także

w stare znaki towarowe

Problem:

Tydzień temu w artykule „Kolorystyczna rewolucja w urzędzie patentowym” pisaliśmy, że po 15 lipca 2014 r. zaczęła obowiązywać wspólna praktyka unijnych

urzędów do spraw własności intelektualnej oraz Urzędu ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (OHIM) w Alicante dotycząca zakresu ochrony znaków czarno-białych.

Zgodnie z nową polityką nie będą one już uważane za identyczne ze znakami towarowymi w innym wariancie kolorystycznym. Temat wywołał kontrowersje i obawy przed-

siębiorców. Zastanawiają się, czy w każdym przypadku dla uzyskania pełniejszej ochrony swoich znaków towarowych muszą zarejestrować je we wszystkich używanych

odmianach kolorystycznych i pytają, jak sądy będą w praktyce podchodzić do rozwiązywania ewentualnych sporów.

Oprac. KT

trzy pytania

do eksperta

Czy nowe regulacje mają zastosowanie do
rejestracji dokonanych przed 15 lipca tego
roku? Czy w każdym przypadku – niejako na
zapas – przedsiębiorca powinien zastrzeżony
już znak towarowy czarno-biały zareje-
strować również w wybranych przez siebie
kolorach?

Wdrożenie wspólnej praktyki mogło zo-

stać dokonane przez poszczególne kraje

w różnym zakresie. Polska zdecydowała

się na wdrożenie dla wszystkich rejestra-

cji znaków towarowych zgłoszonych po

15 lipca 2014 r. oraz do wszystkich postę-

powań wszczętych po tej dacie. Oznacza

to, że w przypadku zainicjowania po tej

dacie postępowania w urzędzie paten-

towym (np. o wygaszenie znaku towa-

rowego) nowa wspólna praktyka będzie

miała zastosowanie do rejestracji wcze-

śniejszych. Dlatego przedsiębiorcy co do

zasady powinni dokonać przeglądu już

zarejestrowanych znaków towarowych

czarno-białych i zadecydować o ich reje-

stracji w Urzędzie Patentowym w kolo-

rach, w których są rzeczywiście używa-

ne. Nie jest to jednak regułą, gdyż każdy

przypadek wymaga oddzielnej analizy.

Jak powinien racjonalnie zachować się przed-
siębiorca, żeby z jednej strony nie narażać
się na nadmierne koszty rejestracji znaków
w poszczególnych kolorach, a z drugiej
strony – żeby skutecznie się zabezpieczyć?

Każdy przedsiębiorca powinien prze-

prowadzić oddzielną analizę, ponieważ

możliwości jest bardzo wiele. Ograniczyć

koszty wynikające z rejestracji znaku to-

warowego (zgłoszenia) oraz jego później-

szej ochrony (z tytułu opłaty za okresy

ochronne) można w szczególnych przy-

padkach poprzez rejestrację jednego zna-

ku towarowego dla ochrony zbliżonych

kolorystycznie jego odmian. Będzie to

miało zastosowanie np. gdy wcześniejszy

znak towarowy z dominującą barwą czer-

woną zostanie odświeżony, w związku

z czym dominująca barwa zostanie zmie-

niona na bordową (lub inną w podobnej

kolorystyce). Taka sytuacja będzie mogła

również zaistnieć w przypadku zmian

kolorystycznych znaku towarowego przy

znacznie mniejszych elementach, na

które nie zwraca się szczególnej uwagi,

podczas gdy te dominujące pozostaną

niezmienione.

Ponadto istnieje wiele innych sposobów,

umożliwiających ograniczenie kosztów.

Jednakże one również wymagać będą

szczegółowej analizy konkretnego przy-

padku, aby nie doprowadzić do sytuacji

odwrotnej: w której chęć ograniczenia

wydatków spowoduje ich faktyczny zna-

czący wzrost, związany z ewentualnym

kwestionowaniem praw z rejestracji zna-

ku towarowego przez konkurentów.

A co ze znakami zarejestrowanymi przez
polskich przedsiębiorców na całą Unię
europejską w Urzędzie ds. Harmonizacji
rynku Wewnętrznego w Alicante? Czy tam

r

r
też trzeba „na wszelki wypadek” dokony-
wać rejestracji dotychczasowych znaków
w kolorach?

Komunikat, który wprowadził znaczą-

cą zmianę w podejściu do rozróżniania

(podobieństwa i identyczności) znaków

towarowych w różnych odmianach ko-

lorystycznych, był owocem współpracy

państw w tzw. Programie konwergencji

w ramach europejskiej sieci znaków towa-

rowych i wzorów. Program ten ma na celu

harmonizację praktyk poszczególnych

urzędów patentowych, co w efekcie ma

zwiększyć pewność interpretacji i mak-

symalizować uzyskaną ochronę. Oznacza

to, że wskazana praktyka będzie jednako-

wa we wszystkich krajach, które podjęły

się jej wdrożenia. Jedynie Włochy, Francja

i Finlandia nie zdecydowały się na ten

ruch. Natomiast Szwecja i Dania nie mo-

gły tego uczynić ze względu na ogranicze-

nia prawne w ich ustawodawstwie.

W każdym razie nasi przedsiębiorcy, któ-

rzy posiadają znaki zarejestrowane na

całą Unię Europejską w urzędzie w Ali-

cante, również powinni – generalnie

– dokonać ich przeglądu i podjąć decyzję

co do rejestracji swoich znaków towaro-

wych w rzeczywiście używanej kolory-

styce.

Każdy przypadek to oddzielna analiza

Marek Porzeżyński

prawnik z kancelarii Prawnej Chałas

i Wspólnicy

trzy pytania

do eksperta

Dokument nowej wspólnej praktyki wydaje
się prawdziwą rewolucją w podejściu do
rozróżniania (podobieństwa i identyczności)
znaków towarowych w różnych odmianach
kolorystycznych. Co w praktyce oznacza to
dla przedsiębiorców?

Program ten jest wyrazem dążenia krajo-

wych urzędów zajmujących się znaka-

mi towarowymi oraz użytkowników do

stworzenia i propagowania przejrzysto-

ści, pewności prawnej, jakości i przydat-

ności, zarówno z perspektywy zgła-

szających, jak i urzędów ds. własności

intelektualnej.

Potwierdzono odejście od zasady, że za-

kres ochrony znaków czarno-białych jest

nieograniczony. Właściciel, który działał

w przekonaniu, że zgłoszenie dotyczące

znaku czarno-białego obejmuje wszyst-

kie kolory, powinien zweryfikować swoją

strategię składania zgłoszeń. We wspól-

nej praktyce doprecyzowano, iż zgłosze-

nie znaku czarno-białego nie obejmuje

wszystkich kolorów.

Zgodnie ze wspólną praktyką w kontek-

ście pierwszeństwa i względnych prze-

słanek rejestracyjnych znaku towarowe-

go czarno-białego lub w skali szarości nie

uznaje się za identyczny z tym samym

znakiem w kolorze, chyba że różnice

w kolorze są nieznaczne.

Czy jeżeli przedsiębiorca zarejestruje jedynie
znak czarno-biały, to konkurencja będzie
mogła wykorzystać taki znak, ale w innym
kolorze?

W ujęciu praktycznym uzgodniona

wspólna praktyka dotycząca identycz-

ności znaku towarowego nie wyklucza

mimo wszystko – w kontekście względ-

nych podstaw – możliwości stwierdze-

nia podobieństwa między znakami,

które mogłoby spowodować prawdo-

podobieństwo wprowadzenia w błąd.

W przypadku naruszenia prawa ochron-

nego na znak towarowy przy ocenie po-

dobieństwa znaków pod uwagę bierze

się również inne przepisy, m.in. wspo-

mniane ryzyko wprowadzenia w błąd.

Tak więc mimo iż przedsiębiorca za-

rejestruje jedynie znak czarno-biały,

konkurencja nie będzie mogła legalnie

używać dokładnie takiego samego znaku

w kolorze.

W kontekście rzeczywistego używania

wspólna praktyka nie wymaga de facto,

by właściciel znaku towarowego dążył

do składania wielokrotnych zgłoszeń.

Zgodnie ze wspólną praktyką użycie

koloru zazwyczaj nie zmienia odróż-

niającego charakteru znaku zarejestro-

wanego jako znak czarno-biały (i na

odwrót), a tym samym pozwala utrzy-

mać rejestrację. W niektórych okolicz-

nościach jednak kolor lub kombinacje

kolorów same w sobie mają odróżnia-

jący charakter, ewentualnie kolor jest

jednym z czynników decydujących o od-

różniającym charakterze danego znaku.

W takich przypadkach zmiana koloru

powodowałaby zmianę odróżniającego

charakteru znaku towarowego i byłaby

niedopuszczalna do celów ustalenia rze-

czywistego używania.

Czy istnieje groźba wygaszenia ochrony
zastrzeżonego znaku w danym kolorze,
jeżeli przedsiębiorca nie będzie go używał?

Należy podkreślić, że zgodnie z art. 169

ustawy z 30 czerwca 2000 r. – Pra-

wo własności przemysłowej (t.j. Dz.U.

z 2013 r. poz. 1410) prawo ochronne wy-

gasa na skutek nieużywania zarejestro-

wanego znaku towarowego w sposób

rzeczywisty w ciągu nieprzerwanego

okresu pięciu lat, po wydaniu decy-

zji o udzieleniu prawa ochronnego.

W praktyce oznacza to, że po uzyskaniu

prawa ochronnego uprawniony musi

zadbać o to, by używać znaku towa-

rowego w formie, która nie zmienia

jego charakteru odróżniającego, gdyż

w przeciwnym razie istnieje niebezpie-

czeństwo, że konkurent będzie dążył

do wygaszenia prawa ochronnego ze

względu na jego nieużywanie. Tego ro-

dzaju praktyka nie jest niczym nowym,

potwierdza dotychczasową prakty-

kę wszystkich wdrażających urzędów

i oparta jest o obowiązujące przepisy.

Nie wymaga się składania wielokrotnych zgłoszeń

FiliP radziWiłł

ekspert departamentu badań znaków

towarowych Urzędu Patentowego rP

Procedura rejestracji w Polsce i w Unii Europejskiej

W Urzędzie Patentowym RP (UPRP)

etap I: zgłoszenie znaku towarowego do rejestracji w UPrP. koszt: 550 zł za zgłoszenie go
do trzech klas towarowych (500 zł w przypadku zgłoszenia internetowego).
UPrP publikuje zgłoszenie znaku towarowego i otwiera okres, w którym podmioty trzecie mogą
zgłaszać uwagi do znaku towarowego.
etap II: Badanie formalno-prawne w UPrP (czy dokumentacja jest pełna)
etap III: Badanie merytoryczne w UPrP (m.in. czy logo, tekst, grafika spełniają przesłanki umożli-
wiające rejestrację).
Podczas badania merytorycznego UPrP może wzywać do wniesienia poprawek.
etap IV: rejestracja znaku towarowego (pod warunkiem uiszczenia opłaty za pierwszy okres
ochrony w wysokości 450 zł do trzech klas towarowych).
Ponadto po publikacji informacji o udzieleniu prawa ochronnego otwiera się 6-miesięczny okres,
w którym podmioty trzecie mogą wnosić sprzeciw do rejestracji znaku towarowego.

Uwagi:

n

Całkowity koszt, który ponosi przedsiębiorca na rzecz UPrP, to 1000 zł w przypadku rejestracji
znaku towarowego dla trzech klas towarowych w UPrP.

n

schemat nie uwzględnia działań profesjonalistów w zakresie badania czystości znaku towarowe-
go (jego ewentualnego podobieństwa do wcześniejszych znaków towarowych), przygotowania
dokumentacji zgłoszeniowej, udziału w procedurach UPrP oraz kosztów tych działań,
które mogą się znacząco wahać.

W Urzędzie w Alicante (OHIM)

etap I: zgłoszenie znaku towarowego do rejestracji w oHiM. koszt 1050 euro (900 euro w przy-
padku zgłoszenia internetowego) za zgłoszenie znaku towarowego do trzech klas towarowych.
etap II: Badanie formalno-prawne w oHiM.
etap III: Badanie merytoryczne w oHiM.
etap IV: inne czynności oHiM, w szczególności tłumaczenie zgłoszenia, poszukiwania itp.
etap V: Publikacja zgłoszenia znaku towarowego i otwarcie 3-miesięcznego okresu sprzeciwowego.
etap VI: rejestracja znaku towarowego.
Po rejestracji znaku towarowego zostaje otwarty dodatkowy okres, w którym podmioty trzecie
mogą złożyć odwołanie od decyzji oHiM.

Uwagi:

n

Całkowity koszt, który ponosi przedsiębiorca na rzecz oHiM, to 1050 euro w przypadku rejestracji
znaku towarowego dla trzech klas towarowych w oHiM.

n

schemat dotyczy najprostszej procedury – nie uwzględnia zgłoszonych sprzeciwów, koresponden-
cji z oHiM oraz działań profesjonalnego pełnomocnika, w szczególności badania czystości znaku.

n

Przy działaniach bezpośrednio związanych z rejestracją znaku towarowego warto skorzystać
z pomocy specjalisty. Przyda się ona, aby mieć pewność, czy prawo z rejestracji znaku towarowe-
go będzie chronić jego użytkowanie przez przedsiębiorcę na wszystkich polach jego działalności
oraz w razie ewentualnych sprzeciwów.

Źródło: kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy

Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com

3 / 4

background image

procedury

C4

Dziennik Gazeta Prawna, 16 września 2014 nr 179 (3820)

gazetaprawna.pl

Za niewykonane świadczenie nie można żądać zapłaty

Takie postanowienia w umowach mogą zostać uznane przez UOKiK za klauzule abuzywne. W przypadku

przerwy, ograniczenia, zawieszenia lub wyłączenia usługi

klient ma prawo do obniżenia rachunku

Michał
Koralewski
radca prawny

Wydawać by się mogło, że

zmuszanie konsumenta do

zapłaty za świadczenie, któ-

rego nie wykonał przedsię-

biorca bądź też wykonał je

tylko częściowo – stanowi

zdarzenie marginalne. Są-

dząc jednak po liczbie klau-

zul tego typu wpisanych do

rejestru klauzul niedozwo-

lonych prowadzonego przez

Urząd Ochrony Konkurencji

i Konsumentów – jest wręcz

odwrotnie.

Nie każdy zapis

Jeszcze niedawno niemal

masowo w umowach oraz

regulaminach świadczenia

usług pojawiały się posta-

nowienia wprost nakazują-

ce klientom zapłatę według

standardowego cennika

usług, także w przypadku,

gdy nastąpiło przerwanie,

ograniczenie, zawieszenie

bądź też wyłączenie ich

świadczenia przez usługo-

dawcę. Najczęściej omawia-

ne postanowienia umiesz-

czane były w umowach oraz

regulaminach odnoszących

się do wykonywania różnego

typu usług telekomunika-

cyjnych oraz internetowych.

Przykładowo: świadczeń,

których przedmiotem było

dostarczanie internetu

albo sygnału telewizyjne-

go, a także usług dostępu do

płatnych serwisów interne-

towych. Są to zatem usługi,

z których konsumenci ko-

rzystają niezwykle często, co

potwierdza tylko duże zna-

czenie opisywanej klauzuli

umownej.

Tymczasem zapisy ta-

kie są sprzeczne z art. 385

3

pkt 22 ustawy z 23 kwietnia

1964 r. – Kodeks cywilny (t.j.

Dz.U. z 2014 r. poz. 121; dalej,

k.c.), który stanowi, że w ra-

zie wątpliwości uważa się,

że niedozwolonymi posta-

nowieniami umownymi są

te, które przewidują obowią-

zek wykonania zobowiązania

przez konsumenta mimo nie-

wykonania lub nienależyte-

go wykonania zobowiązania

przez jego kontrahenta. Za-

strzeżenie, iż dane postano-

wienie zostanie poczytane za

klauzulę niedozwoloną tylko

„w razie wątpliwości”, wyni-

ka z faktu, że nie każdy zapis

umowny, który zbliżony jest

swoją treścią do cytowanego

wyżej przepisu, będzie auto-

matycznie uznany za niedo-

zwolony. Skutek taki odno-

sić się będzie wyłącznie do

klauzul spełniających łącz-

nie następujące przesłanki

ustawowe (art. 385

1

–385

2

k.c.),

mianowicie oceniana klau-

zula będzie abuzywna, gdy:

nie jest indywidualnie

uzgodniona z konsumen-

tem, czyli pochodzi wprost

z wzorca przedstawionego

klientowi do podpisu. Tego

typu sytuacje są bardzo

częste w branży telekomu-

nikacyjnej i internetowej,

gdzie konsument nie ma

niemal żadnego wpływu

na treść akceptowanych

umów i regulaminów;

kształtuje prawa i obo-

wiązki konsumenta w spo-

sób sprzeczny z dobrymi

obyczajami, bez wątpienia

żądanie zapłaty za usłu-

gę niewykonaną narusza

uczciwość kupiecką, która

powinna charakteryzować

przedsiębiorców;

rażąco narusza interesy

konsumenta, w tym przy-

padku z pewnością mó-

wić można o naruszeniu

interesu ekonomicznego

klienta, który nie może ko-

rzystać z w pełni opłaconej

usługi;

nie określa głównych

świadczeń stron w sposób

jednoznaczny, głównym

obowiązkiem przedsię-

biorcy jest wykonywanie

określonej w umowie usłu-

gi, klienta natomiast – za-

płata za nią. Stąd też po-

stanowienia rozstrzygające

szczególny przypadek od-

noszący się do hipotetycz-

nej sytuacji wstrzymania

świadczenia usług, co do

zasady, mieszczą się w tym

zapisie.

Jeżeli dane postanowie-

nie umowy lub regulaminu

wypełnia wszystkie z wy-

żej wymienionych przesła-

nek – z dużą dozą prawdo-

podobieństwa może zostać

uznane za niedozwolone,

a w konsekwencji – niewiążą-

ce konsumenta. Istnieje duże

prawdopodobieństwo, iż za-

pis taki umieszczony w regu-

laminie lub umowie zostanie

uznany przez Sąd Ochrony

Konkurencji i Konsumentów

za klauzulę abuzywną.

Pomocne w tej kwestii

będzie również zapoznanie

się z rejestrem klauzul nie-

dozwolonych prowadzonym

przez prezesa UOKiK.

[ramka]

Warto zauważyć, że za po-

stanowienia niedozwolone

uważane są nie tylko takie

klauzule, które wprost prze-

widują obowiązek zapłaty

w przypadku przerwania

świadczenia usług. Za abu-

zywne mogą być uznane rów-

nież takie zapisy, w których

zaprzestanie wykonywania

umowy przez przedsiębiorcę

ma stanowić swoistą sankcję

dla klienta.

Nadto, w przypadku gdy

usługodawca decyduje się na

zmniejszenie wynagrodzenia

należnego od konsumenta,

to stosowną zniżkę powinien

stosować już od pierwszego

dnia, w którym usługa nie

była wykonywana zgodnie

z umową. Przyznanie boni-

fikaty dopiero od któregoś

z kolejnych dni po dniu za-

przestania wykonywania da-

nego świadczenia – również

stanowi klauzulę abuzywną.

Skutki naruszenia

Postanowienie uznane za

klauzulę niedozwoloną nie

ma mocy wiążącej w stosun-

kach pomiędzy przedsiębior-

cą i konsumentem.

W praktyce oznacza to

zatem, że usługodawca nie

byłby uprawniony do żądania

od klienta wynagrodzenia za

okres, w którym nie świad-

czył usługi w sposób prawi-

dłowy. Chodzi tutaj więc nie

tylko o całkowitą niedostęp-

ność świadczenia umownego,

lecz także przypadki ograni-

czonego dostępu do zamó-

wionych usług.

W tym drugim wypadku

wszakże możliwe jest pro-

porcjonalne obliczenie wyna-

grodzenia za spełnioną część

umowy – np. za dostarczo-

ny sygnał kanałów telewizyj-

nych, które stanowią tylko

fragment wybranego przez

konsumenta pakietu. Każdo-

razowo jednakże przypadki

takie należy oceniać pod ką-

tem funkcjonalności realizo-

wanej części umowy. Może

się bowiem zdarzyć, że opcje

działające będą dla odbiorcy

bezużyteczne, z braku możli-

wości korzystania z pozosta-

łych, czasowo niedostępnych

modułów. W takim wypadku

brak byłoby podstawy do po-

brania wynagrodzenia.

Przykładowo: jeżeli klient

nie uiściłby wynagrodzenia

za okres, w którym usługa

nie była mu dostarczana,

a przedsiębiorca następnie

pozwałby konsumenta o za-

płatę, to powództwo takie

mogłoby zostać przez sąd

oddalone. Stałoby się tak, je-

żeli sąd doszedłby do wnio-

sku, że dany zapis umowy

lub regulaminu stanowi

klauzulę niedozwoloną. Fi-

nalnie usługodawca nie tyl-

ko nie otrzymałby żądanej

zapłaty, ale również zmu-

szony zostałby do poniesie-

nia kosztów sądowych, na

które składałyby się opłata

sądowa od pozwu oraz kosz-

ty zastępstwa procesowego,

jeżeli klient reprezentowany

byłby w toku procesu przez

adwokata albo radcę praw-

nego. Wydatki te w więk-

szości przypadków znacz-

nie przewyższałyby kwotę,

której zapłaty żądał przed-

siębiorca.

Konstruując umowy oraz

regulaminy, należy unikać

w nich przedmiotowych

zapisów. Alternatywnie

przewidzieć w nich można

postanowienia dające usłu-

godawcy możliwość natych-

miastowego rozwiązania

umowy, gdy klient zalega

z płatnością ponad określo-

ny czas. W takim wypadku

przedsiębiorca, po wygaśnię-

ciu umowy, mógłby docho-

dzić na drodze sądowej wy-

nagrodzenia za świadczone

ale nieopłacone usługi wraz

z odsetkami.

pisaliśmy o tym

5700 przeszkód na drodze

do nowego regulaminu e-sklepu

(DGp nr 140)

Właściciel e-sklepu nie może

narzucić konsumentom sądu,

w okręgu którego ma siedzibę

(DGp nr 155)

Klauzule automatycznie przedłu-

żające umowy są kwestionowane

przez UoKiK (DGp nr 174)

Jestem członkiem zarządu spółki. Zostałem wezwany
w charakterze świadka w sprawie karnej skierowanej przeciw-
ko mojemu podwładnemu, oskarżonemu o wręczenie korzyści
majątkowej urzędnikowi prowadzącemu postępowanie prze-
targowe. Czy mogę ustanowić pełnomocnika procesowego?

P

rawo w określonych

sytuacjach dopuszcza

taką możliwość.

Składanie wyjaśnień przez

świadka w postępowaniu

karnym może być stresują-

cym doznaniem, w szczegól-

ności dla osób, które

występują w tym charakte-

rze po raz pierwszy. Organy

ścigania, sąd oraz inni

uczestnicy postępowania

karnego dążą przede

wszystkim do ustalenia

faktów. Świadek zatem

często staje przed ogniem

krzyżowym pytań powodują-

cych dyskomfort. Dyskom-

fortu tego nie zmniejsza

szum informacyjny

wynikający z licznych

pouczeń o prawach

i obowiązkach oraz odpo-

wiedzialności karnej za

prawdziwość zeznań.

Pomocna za to może być

obecność profesjonalisty,

który na bieżąco wyjaśni

świadkowi jego sytuację.

Świadek, niebędący

jednocześnie pokrzywdzo-

nym, nie jest stroną po-

stępowania karnego na

żadnym jego etapie. Jest

osobowym źródłem dowo-

dowym, przez co prawo

nakłada na niego okre-

ślone obowiązki (np. sta-

wiennictwa na wezwanie

organów prowadzących po-

stępowanie) oraz prawa (np.

prawo do zwrotu kosztów

podróży). Szczególnym

uprawnieniem przysługu-

jącym świadkowi jest prawo

do ustanowienia pełnomoc-

nika będącego adwokatem

lub radcą prawnym.

Wskazane uprawnienie nie

przysługuje świadkowi bez-

względnie – zgodnie z art. 87

par. 2 ustawy z 6 czerwca

1997 r. – Kodeks postępowa-

nia karnego (Dz.U. z 1997 r.

nr 89, poz. 555 ze zm.). Osoby

niebędące stronami, w tym

świadkowie, mogą ustano-

wić pełnomocnika pod wa-

runkiem, że wymaga tego

ich interes w toczącym się

postępowaniu. Sytuacja taka

może mieć miejsce np. jeśli

w innej toczącej się sprawie

świadek jest oskarżony

o współudział w przestęp-

stwie objętym postępo-

waniem (por. wyrok Sądu

Apelacyjnego w Katowi-

cach z 11 lutego 2013 r., sygn.

akt II AKa 268/12). Albo tak

jak w opisywanym przykła-

dzie: gdy pracownik spółki

wręczył korzyść majątkową

urzędnikowi prowadzące-

mu postępowanie przetar-

gowe w zamian za korzystne

dla spółki rozstrzygnięcie.

Przełożony takiego pracow-

nika może być przesłucha-

ny w charakterze świadka,

jednak w zaistniałych oko-

licznościach może on żywić

uzasadnione obawy, że

w dalszym toku sprawy zo-

stanie oskarżony o kiero-

wanie czynami pracownika.

Również w takiej sytuacji

możemy mówić o potrze-

bie ochrony interesów

świadka w toczącym się

postępowaniu.

Pełnomocnik świadka w po-

stępowaniu karnym ma

być dla niego wsparciem

w sprawie w zakresie prze-

pisów postępowania oraz

służyć mu pomocą w wy-

jaśnianiu jego sytuacji. Nie

może w żadnym wypadku

wpływać na treść zeznań

świadka, bowiem ten ostatni

musi w swych zezna-

niach przedstawić zgodnie

z prawdą wszystkie znane

mu okoliczności istotne

dla sprawy.

Należy liczyć się z odmową

dopuszczenia pełnomoc-

nika świadka do sprawy.

Zaistnienie okoliczności

uzasadniających upraw-

nienie świadka do ustano-

wienia pełnomocnika może

być zweryfikowane w po-

stępowaniu przygotowaw-

czym przez prokuratora,

zaś w stadium jurysdyk-

cyjnym – przez sąd. Jeśli

właściwy organ uzna, że

obrona interesów świadka

tego nie wymaga, to może

odmówić dopuszczenia

do udziału pełnomocnika

świadka w postępowaniu.

Na odmowę w postępo-

waniu przygotowawczym

można wnieść zażalenie do

prokuratora bezpośrednio

przełożonego nad prokura-

torem decydującym.

Na odmowę dokonaną

przez sąd nie przysługują

żadne środki odwoławcze.

eKspert

radZi

Menedżer będący świadkiem w niektórych sytuacjach może ustanowić pełnomocnika

mateUsz Jan stańczyK

prawnik w Kancelarii prawnej

chałas i Wspólnicy

To jest niedozwolone

Rejestr klauzul niedozwolonych prowadzony przez

prezesa UOKiK zawiera obecnie kilkaset klauzul. Wśród

nich można wyróżnić kilka głównych typów, którymi są

postanowienia skonstruowane w następujący sposób:

n

W okresie przerwania, zawieszenia lub ograniczenia

świadczenia usług przez Operatora naliczana jest opłata

należna od abonenta zgodnie z umową i cennikiem (np.

klauzula nr 597),

n

Zawieszenie świadczenia usług nie powoduje zmniej-

szenia Opłaty Abonamentowej, chyba że przerwa

trwała ponad 72 godz. wówczas Opłata Abonamentowa

ulega zmniejszeniu o 1/30 za każde rozpoczęte 24 godz.

przerwy (klauzula nr 3379),

n

Zawieszenie usług związane z przekroczeniem terminu

płatności nie zwalnia Abonenta z Opłat Abonamento-

wych za okres zawieszenia (klauzula nr 3089),

n

W przypadku zalegania przez Abonenta za dwa okresy

rozliczeniowe – Operator ograniczy Abonentowi dostęp

do sieci. Ograniczenie dostępu nie powoduje zawiesze-

nia naliczania płatności (klauzula nr 4623).

prenuMerata:

cena prenumeraty DzienniKa Gazeta pRaWna: Wersja standard – miesięczna (wrzesień 2014 r.): 105,60 zł: – wrzesień–grudzień 2014 r.: 365,00 zł: Wersja premium – miesięczna
(wrzesień 2014 r.): 123,20 zł – wrzesień–grudzień 2014 r.: 432,00 zł. Wszystkie ceny brutto (zawierają 8% Vat). Więcej informacji na stronie www.gazetaprawna.pl/prenumerata

procedury

C4

Dziennik Gazeta Prawna, 16 września 2014 nr 179 (3820)

gazetaprawna.pl

Za niewykonane świadczenie nie można żądać zapłaty

Takie postanowienia w umowach mogą zostać uznane przez UOKiK za klauzule abuzywne. W przypadku

przerwy, ograniczenia, zawieszenia lub wyłączenia usługi

klient ma prawo do obniżenia rachunku

Michał
Koralewski
radca prawny

Wydawać by się mogło, że

zmuszanie konsumenta do

zapłaty za świadczenie, któ-

rego nie wykonał przedsię-

biorca bądź też wykonał je

tylko częściowo – stanowi

zdarzenie marginalne. Są-

dząc jednak po liczbie klau-

zul tego typu wpisanych do

rejestru klauzul niedozwo-

lonych prowadzonego przez

Urząd Ochrony Konkurencji

i Konsumentów – jest wręcz

odwrotnie.

Nie każdy zapis

Jeszcze niedawno niemal

masowo w umowach oraz

regulaminach świadczenia

usług pojawiały się posta-

nowienia wprost nakazują-

ce klientom zapłatę według

standardowego cennika

usług, także w przypadku,

gdy nastąpiło przerwanie,

ograniczenie, zawieszenie

bądź też wyłączenie ich

świadczenia przez usługo-

dawcę. Najczęściej omawia-

ne postanowienia umiesz-

czane były w umowach oraz

regulaminach odnoszących

się do wykonywania różnego

typu usług telekomunika-

cyjnych oraz internetowych.

Przykładowo: świadczeń,

których przedmiotem było

dostarczanie internetu

albo sygnału telewizyjne-

go, a także usług dostępu do

płatnych serwisów interne-

towych. Są to zatem usługi,

z których konsumenci ko-

rzystają niezwykle często, co

potwierdza tylko duże zna-

czenie opisywanej klauzuli

umownej.

Tymczasem zapisy ta-

kie są sprzeczne z art. 385

3

pkt 22 ustawy z 23 kwietnia

1964 r. – Kodeks cywilny (t.j.

Dz.U. z 2014 r. poz. 121; dalej,

k.c.), który stanowi, że w ra-

zie wątpliwości uważa się,

że niedozwolonymi posta-

nowieniami umownymi są

te, które przewidują obowią-

zek wykonania zobowiązania

przez konsumenta mimo nie-

wykonania lub nienależyte-

go wykonania zobowiązania

przez jego kontrahenta. Za-

strzeżenie, iż dane postano-

wienie zostanie poczytane za

klauzulę niedozwoloną tylko

„w razie wątpliwości”, wyni-

ka z faktu, że nie każdy zapis

umowny, który zbliżony jest

swoją treścią do cytowanego

wyżej przepisu, będzie auto-

matycznie uznany za niedo-

zwolony. Skutek taki odno-

sić się będzie wyłącznie do

klauzul spełniających łącz-

nie następujące przesłanki

ustawowe (art. 385

1

–385

2

k.c.),

mianowicie oceniana klau-

zula będzie abuzywna, gdy:

nie jest indywidualnie

uzgodniona z konsumen-

tem, czyli pochodzi wprost

z wzorca przedstawionego

klientowi do podpisu. Tego

typu sytuacje są bardzo

częste w branży telekomu-

nikacyjnej i internetowej,

gdzie konsument nie ma

niemal żadnego wpływu

na treść akceptowanych

umów i regulaminów;

kształtuje prawa i obo-

wiązki konsumenta w spo-

sób sprzeczny z dobrymi

obyczajami, bez wątpienia

żądanie zapłaty za usłu-

gę niewykonaną narusza

uczciwość kupiecką, która

powinna charakteryzować

przedsiębiorców;

rażąco narusza interesy

konsumenta, w tym przy-

padku z pewnością mó-

wić można o naruszeniu

interesu ekonomicznego

klienta, który nie może ko-

rzystać z w pełni opłaconej

usługi;

nie określa głównych

świadczeń stron w sposób

jednoznaczny, głównym

obowiązkiem przedsię-

biorcy jest wykonywanie

określonej w umowie usłu-

gi, klienta natomiast – za-

płata za nią. Stąd też po-

stanowienia rozstrzygające

szczególny przypadek od-

noszący się do hipotetycz-

nej sytuacji wstrzymania

świadczenia usług, co do

zasady, mieszczą się w tym

zapisie.

Jeżeli dane postanowie-

nie umowy lub regulaminu

wypełnia wszystkie z wy-

żej wymienionych przesła-

nek – z dużą dozą prawdo-

podobieństwa może zostać

uznane za niedozwolone,

a w konsekwencji – niewiążą-

ce konsumenta. Istnieje duże

prawdopodobieństwo, iż za-

pis taki umieszczony w regu-

laminie lub umowie zostanie

uznany przez Sąd Ochrony

Konkurencji i Konsumentów

za klauzulę abuzywną.

Pomocne w tej kwestii

będzie również zapoznanie

się z rejestrem klauzul nie-

dozwolonych prowadzonym

przez prezesa UOKiK.

[ramka]

Warto zauważyć, że za po-

stanowienia niedozwolone

uważane są nie tylko takie

klauzule, które wprost prze-

widują obowiązek zapłaty

w przypadku przerwania

świadczenia usług. Za abu-

zywne mogą być uznane rów-

nież takie zapisy, w których

zaprzestanie wykonywania

umowy przez przedsiębiorcę

ma stanowić swoistą sankcję

dla klienta.

Nadto, w przypadku gdy

usługodawca decyduje się na

zmniejszenie wynagrodzenia

należnego od konsumenta,

to stosowną zniżkę powinien

stosować już od pierwszego

dnia, w którym usługa nie

była wykonywana zgodnie

z umową. Przyznanie boni-

fikaty dopiero od któregoś

z kolejnych dni po dniu za-

przestania wykonywania da-

nego świadczenia – również

stanowi klauzulę abuzywną.

Skutki naruszenia

Postanowienie uznane za

klauzulę niedozwoloną nie

ma mocy wiążącej w stosun-

kach pomiędzy przedsiębior-

cą i konsumentem.

W praktyce oznacza to

zatem, że usługodawca nie

byłby uprawniony do żądania

od klienta wynagrodzenia za

okres, w którym nie świad-

czył usługi w sposób prawi-

dłowy. Chodzi tutaj więc nie

tylko o całkowitą niedostęp-

ność świadczenia umownego,

lecz także przypadki ograni-

czonego dostępu do zamó-

wionych usług.

W tym drugim wypadku

wszakże możliwe jest pro-

porcjonalne obliczenie wyna-

grodzenia za spełnioną część

umowy – np. za dostarczo-

ny sygnał kanałów telewizyj-

nych, które stanowią tylko

fragment wybranego przez

konsumenta pakietu. Każdo-

razowo jednakże przypadki

takie należy oceniać pod ką-

tem funkcjonalności realizo-

wanej części umowy. Może

się bowiem zdarzyć, że opcje

działające będą dla odbiorcy

bezużyteczne, z braku możli-

wości korzystania z pozosta-

łych, czasowo niedostępnych

modułów. W takim wypadku

brak byłoby podstawy do po-

brania wynagrodzenia.

Przykładowo: jeżeli klient

nie uiściłby wynagrodzenia

za okres, w którym usługa

nie była mu dostarczana,

a przedsiębiorca następnie

pozwałby konsumenta o za-

płatę, to powództwo takie

mogłoby zostać przez sąd

oddalone. Stałoby się tak, je-

żeli sąd doszedłby do wnio-

sku, że dany zapis umowy

lub regulaminu stanowi

klauzulę niedozwoloną. Fi-

nalnie usługodawca nie tyl-

ko nie otrzymałby żądanej

zapłaty, ale również zmu-

szony zostałby do poniesie-

nia kosztów sądowych, na

które składałyby się opłata

sądowa od pozwu oraz kosz-

ty zastępstwa procesowego,

jeżeli klient reprezentowany

byłby w toku procesu przez

adwokata albo radcę praw-

nego. Wydatki te w więk-

szości przypadków znacz-

nie przewyższałyby kwotę,

której zapłaty żądał przed-

siębiorca.

Konstruując umowy oraz

regulaminy, należy unikać

w nich przedmiotowych

zapisów. Alternatywnie

przewidzieć w nich można

postanowienia dające usłu-

godawcy możliwość natych-

miastowego rozwiązania

umowy, gdy klient zalega

z płatnością ponad określo-

ny czas. W takim wypadku

przedsiębiorca, po wygaśnię-

ciu umowy, mógłby docho-

dzić na drodze sądowej wy-

nagrodzenia za świadczone

ale nieopłacone usługi wraz

z odsetkami.

pisaliśmy o tym

5700 przeszkód na drodze

do nowego regulaminu e-sklepu

(DGp nr 140)

Właściciel e-sklepu nie może

narzucić konsumentom sądu,

w okręgu którego ma siedzibę

(DGp nr 155)

Klauzule automatycznie przedłu-

żające umowy są kwestionowane

przez UoKiK (DGp nr 174)

Jestem członkiem zarządu spółki. Zostałem wezwany
w charakterze świadka w sprawie karnej skierowanej przeciw-
ko mojemu podwładnemu, oskarżonemu o wręczenie korzyści
majątkowej urzędnikowi prowadzącemu postępowanie prze-
targowe. Czy mogę ustanowić pełnomocnika procesowego?

P

rawo w określonych

sytuacjach dopuszcza

taką możliwość.

Składanie wyjaśnień przez

świadka w postępowaniu

karnym może być stresują-

cym doznaniem, w szczegól-

ności dla osób, które

występują w tym charakte-

rze po raz pierwszy. Organy

ścigania, sąd oraz inni

uczestnicy postępowania

karnego dążą przede

wszystkim do ustalenia

faktów. Świadek zatem

często staje przed ogniem

krzyżowym pytań powodują-

cych dyskomfort. Dyskom-

fortu tego nie zmniejsza

szum informacyjny

wynikający z licznych

pouczeń o prawach

i obowiązkach oraz odpo-

wiedzialności karnej za

prawdziwość zeznań.

Pomocna za to może być

obecność profesjonalisty,

który na bieżąco wyjaśni

świadkowi jego sytuację.

Świadek, niebędący

jednocześnie pokrzywdzo-

nym, nie jest stroną po-

stępowania karnego na

żadnym jego etapie. Jest

osobowym źródłem dowo-

dowym, przez co prawo

nakłada na niego okre-

ślone obowiązki (np. sta-

wiennictwa na wezwanie

organów prowadzących po-

stępowanie) oraz prawa (np.

prawo do zwrotu kosztów

podróży). Szczególnym

uprawnieniem przysługu-

jącym świadkowi jest prawo

do ustanowienia pełnomoc-

nika będącego adwokatem

lub radcą prawnym.

Wskazane uprawnienie nie

przysługuje świadkowi bez-

względnie – zgodnie z art. 87

par. 2 ustawy z 6 czerwca

1997 r. – Kodeks postępowa-

nia karnego (Dz.U. z 1997 r.

nr 89, poz. 555 ze zm.). Osoby

niebędące stronami, w tym

świadkowie, mogą ustano-

wić pełnomocnika pod wa-

runkiem, że wymaga tego

ich interes w toczącym się

postępowaniu. Sytuacja taka

może mieć miejsce np. jeśli

w innej toczącej się sprawie

świadek jest oskarżony

o współudział w przestęp-

stwie objętym postępo-

waniem (por. wyrok Sądu

Apelacyjnego w Katowi-

cach z 11 lutego 2013 r., sygn.

akt II AKa 268/12). Albo tak

jak w opisywanym przykła-

dzie: gdy pracownik spółki

wręczył korzyść majątkową

urzędnikowi prowadzące-

mu postępowanie przetar-

gowe w zamian za korzystne

dla spółki rozstrzygnięcie.

Przełożony takiego pracow-

nika może być przesłucha-

ny w charakterze świadka,

jednak w zaistniałych oko-

licznościach może on żywić

uzasadnione obawy, że

w dalszym toku sprawy zo-

stanie oskarżony o kiero-

wanie czynami pracownika.

Również w takiej sytuacji

możemy mówić o potrze-

bie ochrony interesów

świadka w toczącym się

postępowaniu.

Pełnomocnik świadka w po-

stępowaniu karnym ma

być dla niego wsparciem

w sprawie w zakresie prze-

pisów postępowania oraz

służyć mu pomocą w wy-

jaśnianiu jego sytuacji. Nie

może w żadnym wypadku

wpływać na treść zeznań

świadka, bowiem ten ostatni

musi w swych zezna-

niach przedstawić zgodnie

z prawdą wszystkie znane

mu okoliczności istotne

dla sprawy.

Należy liczyć się z odmową

dopuszczenia pełnomoc-

nika świadka do sprawy.

Zaistnienie okoliczności

uzasadniających upraw-

nienie świadka do ustano-

wienia pełnomocnika może

być zweryfikowane w po-

stępowaniu przygotowaw-

czym przez prokuratora,

zaś w stadium jurysdyk-

cyjnym – przez sąd. Jeśli

właściwy organ uzna, że

obrona interesów świadka

tego nie wymaga, to może

odmówić dopuszczenia

do udziału pełnomocnika

świadka w postępowaniu.

Na odmowę w postępo-

waniu przygotowawczym

można wnieść zażalenie do

prokuratora bezpośrednio

przełożonego nad prokura-

torem decydującym.

Na odmowę dokonaną

przez sąd nie przysługują

żadne środki odwoławcze.

eKspert

radZi

Menedżer będący świadkiem w niektórych sytuacjach może ustanowić pełnomocnika

mateUsz Jan stańczyK

prawnik w Kancelarii prawnej

chałas i Wspólnicy

To jest niedozwolone

Rejestr klauzul niedozwolonych prowadzony przez

prezesa UOKiK zawiera obecnie kilkaset klauzul. Wśród

nich można wyróżnić kilka głównych typów, którymi są

postanowienia skonstruowane w następujący sposób:

n

W okresie przerwania, zawieszenia lub ograniczenia

świadczenia usług przez Operatora naliczana jest opłata

należna od abonenta zgodnie z umową i cennikiem (np.

klauzula nr 597),

n

Zawieszenie świadczenia usług nie powoduje zmniej-

szenia Opłaty Abonamentowej, chyba że przerwa

trwała ponad 72 godz. wówczas Opłata Abonamentowa

ulega zmniejszeniu o 1/30 za każde rozpoczęte 24 godz.

przerwy (klauzula nr 3379),

n

Zawieszenie usług związane z przekroczeniem terminu

płatności nie zwalnia Abonenta z Opłat Abonamento-

wych za okres zawieszenia (klauzula nr 3089),

n

W przypadku zalegania przez Abonenta za dwa okresy

rozliczeniowe – Operator ograniczy Abonentowi dostęp

do sieci. Ograniczenie dostępu nie powoduje zawiesze-

nia naliczania płatności (klauzula nr 4623).

prenuMerata:

cena prenumeraty DzienniKa Gazeta pRaWna: Wersja standard – miesięczna (wrzesień 2014 r.): 105,60 zł: – wrzesień–grudzień 2014 r.: 365,00 zł: Wersja premium – miesięczna
(wrzesień 2014 r.): 123,20 zł – wrzesień–grudzień 2014 r.: 432,00 zł. Wszystkie ceny brutto (zawierają 8% Vat

(wrzesień 2014 r.): 123,20 zł – wrzesień–grudzień 2014 r.: 432,00 zł. Wszystkie ceny brutto (zawierają 8% V

(wrzesień 2014 r.): 123,20 zł – wrzesień–grudzień 2014 r.: 432,00 zł. Wszystkie ceny brutto (zawierają 8% V ). Więcej informacji na stronie www.gazetaprawna.pl/prenumerata

Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com

4 / 4


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DGP 2014 10 28 firma i prawo
DGP 2014 07 29 firma i prawo
DGP 2014 01 28 firma i prawo
DGP 2014 02 25 firma i prawo
DGP 2014 06 24 firma i prawo
DGP 2014 07 15 firma i prawo
DGP 2014 08 26 firma i prawo
DGP 2014 10 28 firma i prawo
DGP 2014 09 11 ubezpieczenia i swiadczenia
DGP 2014 09 01 rachunkowosc i audyt

więcej podobnych podstron