Pobierz cały dokument
Klich nie chce mówić, jak naciskał na pilotów.pdf
Rozmiar 91,6 KB

Klich nie chce mówić, jak naciskał na pilotów

background image

Klich nie chce mówić, jak naciskał na pilotów

Nasz Dziennik, 2011-03-19

Niekończąca się opowieść o naciskach na pilotów w 
trakcie tzw. incydentu gruzińskiego ma jeszcze jednego 
bohatera. Jak ustalił "Nasz Dziennik", poproszony o 
konsultacje minister obrony narodowej Bogdan Klich 
osobiście zalecił zmianę trasy lotu i lotniska 
docelowego z Ganji na Tbilisi 12 sierpnia 2008 roku. 
Informacje o tym znajdują się w aktach z postępowania 
Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Tego 
istotnego szczegółu nie znajdziemy jednak w 
sporządzonej dopiero w lutym br. notatce kpt. 
Grzegorza Pietruczuka, udostępnionej mediom przez 
Departament Kadr Ministerstwa Obrony Narodowej. 

Dlaczego służby prasowe MON nie zebrały wszystkich danych i nie udzieliły wyczerpującej 
informacji, uwzględniającej także rolę szefa resortu w procesie nacisków, o które oskarżany 
jest wyłącznie Lech Kaczyński?

Przez ponad dwa lata Bogdan Klich ani w jednym wystąpieniu nawet się nie zająknął na temat 
swojego udziału w łańcuchu decyzji podejmowanych w trakcie słynnego prezydenckiego lotu do 
Gruzji. A miałby o czym opowiadać. Konkluzja z analizy materiałów prokuratorskich jest taka: albo 
żadnych nacisków nie było i wszczęto normalną procedurę niezbędną do ewentualnej korekty planu 
lotu, albo naciski były i szef MON publicznie przyzna się do swojej w nich roli, bo w rozmowie z 
szefem Sztabu Generalnego WP gen. Franciszkiem Gągorem rekomendował zmianę trasy lotu wbrew 
stanowisku załogi.
Relacje kpt. Grzegorza Pietruczuka, dowódcy załogi Tu-154M, dotyczące tzw. incydentu gruzińskiego 
nie ukazują pełnego obrazu wydarzeń z 12 sierpnia 2008 roku. Co więcej, spisana w tym roku notatka 
Pietruczuka - na wyraźne polecenie gen. Artura Kołosowskiego, szefa Departamentu Kadr MON - 
została efektownie udramatyzowana. W odróżnieniu od lakonicznego meldunku pilota z 2008 r. 
sugeruje, że Lech Kaczyński nie tylko naciskał na załogę, ale także odgrażał się wyciągnięciem 
konsekwencji wobec nich za niewykonanie polecenia lotu do Tbilisi.
Jak już informował "Nasz Dziennik", sprawa nacisków na załogę Tu-154M w rzeczywistości nie jest 
tak jednoznaczna, jak sugeruje to notatka kpt. Pietruczuka. W relacji tej brakuje chociażby informacji, 
że na decyzję prezydenta Kaczyńskiego dotyczącą wydania polecenia lotu do Tbilisi wpływ miała 
postawa ambasadora Gruzji w Warszawie, który towarzyszył polskiej delegacji i sugerował, że jest w 
stanie telefonicznie załatwić wszelkie formalności z wykonaniem takiego lotu, czego faktycznie nie 
zdołał uczynić. W relacjach nie ma także informacji dotyczącej całego procesu podejmowania decyzji 
o przebiegu lotu. Tymczasem z akt postępowania prokuratorskiego wynika, że po wydaniu polecenia 
lotu do Tbilisi przez Lecha Kaczyńskiego w tej sprawie czynione były liczne konsultacje - nie tylko z 
płk. Tomaszem Pietrzakiem, szefem 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który w 
rozmowie z prezydentem poparł decyzję załogi odmawiającej lotu do Tbilisi, ale też z Dowództwem Sił 
Powietrznych, Sztabem Generalnym Wojska Polskiego oraz ministrem obrony narodowej. 
Generał Krzysztof Załęski, zastępca dowódcy Sił Powietrznych, meldował 12 sierpnia 2008 r. do 
bezpośredniego przełożonego gen. Andrzeja Błasika: "po krótkiej konsultacji z dowódcą 36. SPLT 
warunków wykonania lotu oraz istniejącego zagrożenia w obszarze powietrznym Gruzji, jak i mając 
świadomość, kto jest na pokładzie samolotu, postanowiłem skonsultować powyższą decyzję z 
pierwszym zastępcą, a następnie z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego". Generał Załęski 
wyraźnie zaznaczył, że w tej sprawie szef Sztabu Generalnego WP Franciszek Gągor rozmawiał z 
Bogdanem Klichem, szefem MON, a po "potwierdzeniu decyzji przez pierwszego zastępcę, a 
następnie przekazaniu mu przez szefa SG również decyzji ministra obrony o wykonaniu lotu zgodnie z 
życzeniem Prezydenta RP, przekazałem polecenie ustne potwierdzone odręcznym pismem do 
dowódcy 36. SPLT".
W czasie trwania konsultacji gen. Załęski przekazał na pokład samolotu - ministrowi Władysławowi 
Stasiakowi - informację, że załatwiane są zgody na przelot do Tbilisi oraz by delegacja nie czekała w 
Simferopolu na ustalenia, ale udała się zgodnie z planem do Ganji. Ten etap podróży miał dać 
sztabowi w kraju czas na załatwienie niezbędnych zezwoleń na przelot do Tbilisi. Załodze informacja 
dotycząca właśnie czynionych ustaleń nie została przekazana. 

1

Pobierz cały dokument
Klich nie chce mówić, jak naciskał na pilotów.pdf
Rozmiar 91,6 KB
Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak rozpoznac klamce Dlaczego ludzie nie mowia prawdy i jak ich na tym przylapac
27 Jak rozpoznac klamce Dlaczego ludzie nie mowia prawdy i jak ich na tym przylapac
Jak koncerny naciskają na lekarzy
Nie musimy mowic trawie jak ma rosnac, Sama rosnie
Jak wejść na konto administratora nie znając hasła w Windowsie XP, Systemy operacyjne i sieci komput
Dupre streszczenie, Dupree r.2, JAK NIE NALEŻY MÓWIC O RELIGII
Święta Bożego Narodzenia nie wszędzie wyglądają tak samo jak, Pomysły na prace plastyczne
Sposób jak wejść na konto?ministratora nie znając hasła w Windowsie XP
Sposób jak wejść na konto administratora nie znając hasła w Windowsie XP
Nie ma to jak z dziadkiem, Sondaże wśród dzieci na różne tematy
Sposób jak wejść na konto?ministratora nie znając hasła w Windowsie XP
Jak ściągać na maturze
Jak zarobić na kryzysie
Zostań milionerem! Jak zarabiać na własnej stronie WWW
Jak zrobić na klawiaturze taki znak jak serce lub inne fajne rzeczy Zapytaj onet
Jak masz na imię, bajki terapeutyczne
Jak zostać wziętym trenerem, czyli jak zarabiać na prowadzeniu szkoleń
10 Jak wodę na piasku MK2 STT
Aby nie dopuścić do nadwagi, materiały na studia, I rok studiów, Pedagogika społeczna i socjologia

więcej podobnych podstron
Kontakt | Polityka prywatności