Świadectwo o skuteczności modlitwy różańcowej

background image

Świadectwo o skuteczności modlitwy różańcowej

Piątek, 01 Maj 2009 18:40

We Mnie wszelka łaska drogi prawdy (Syr.24,17) Zaproszenie do świadectwa o Różańcu jest

dla mnie okazją do uporządkowania moich przeżyć związanych z tą modlitwą. Mówienie czy

pisanie z przeżycia wydaje się z jednej strony łatwe, bo nie wymaga żadnych książkowych

mądrości. Z drugiej jednak strony wymaga trudu sprecyzowania słownego życiowych

doświadczeń, które są o wiele bogatsze niż nasze słowne sformułowania. Usiłując nadać

kierunek i zarazem zakres mojego świadectwa nie znalazłem lepszego sformułowania od

powyższych słów Syracydesa.

W Różańcu i poprzez Różaniec znalazłem „łaskę drogi i prawdy”.

Nie pamiętam kiedy matka nauczyła mnie podstawowych modlitw różańcowych: ”Ojcze nasz”,

”Zdrowaś” itd. Wykracza to jakby poza próg mojej świadomości. Podobnie jest z tajemnicami

różańcowymi. Nie ma żadnego progu świadomości odkąd. Zrosły się jakby z nurtem mojego

życia.

Pamiętam szczególnie niedzielny zimowy Różaniec, który odmawialiśmy w domu. Podczas

uroczystej sumy w kościele nie wolno było jeździć ani na nartach ani sankach. Pomagałem

mamusi przy wyrabianiu pierogów, podczas którego to przygotowania obiadu wszyscy głośno

odmawialiśmy Różaniec. Niewiele z niego rozumiałem. Dotąd jednak pamiętam smak

suszonych śliwek a szczególnie słodkich gruszek, które czasami zamiast owijać w pieroga po

kryjomu chyłkiem pakowałem do buzi. Pozostał jednak dobry choć jeszcze nieświadomy nawyk

odmawiania Różańca. Pewnego lata jednak to odmawianie stało się sprawą osobistą. Mogłem

mieć wtedy około dziesięciu lat. Gdy po południu pasłem krowy, od pioruna zapaliła się stodoła

u sąsiada po przeciwnej stronie wzgórza. Z mojej strony widać było tylko kłęby czarnego dymu i

iskry wybijające się w górę. Gdy dorośli pobiegli na ratunek, ja zostałem sam przy krowach.

Widok był groźny i wtedy po raz pierwszy wyciągnąłem z kieszeni koronkę i sam zacząłem

odmawiać Różaniec. Chyba potem już nigdy go nie zaprzestałem. Odmawiałem go codziennie,

przynajmniej pięć dziesiątków. Pamiętam nawet taki trans modlitewny, podczas którego

odmawiałem wszystkie piętnaście tajemnic nie zważając na to, co się wokół mnie działo.

Rodzice i rodzeństwo chyba lepiej ode mnie wiedzieli, co się ze mną dzieje i nikt mi w tym nie

przeszkadzał. Potem były jeszcze tajemnice Zywego Różańca, zmiana tajemnic różańcowych i

zaciekawienie kolegów i koleżanek: „pokaż, jaką masz tajemnicę”. To było w szkole

podstawowej a potem i w średniej.

Wypada mi tutaj wspomnieć szczególnie jedną łaskę październikowego Różańca. Mimo

wykopek ziemniaków i wielkiej pracy jesiennej przed zimą z radością biegłem na wieczorny

1 / 4

background image

Świadectwo o skuteczności modlitwy różańcowej

Piątek, 01 Maj 2009 18:40

różaniec w kościele. Jeszcze wtedy nie było prądu .Ciemny kościół oświetlony tylko ołtarzowymi

świecami wyglądał bardzo tajemniczo. Byłem już wtedy ministrantem i klęczałem po lewej

stronie ołtarza. Kościół cały odmawiał śpiewnie Różaniec a my klęczeliśmy obok celebransa w

kapie przed Najświętszym Sakramentem wystawionym w monstrancji na głównym ołtarzu. I

wtedy zdarzyło się coś, czego przez długi czas nie mogłem pojąć. Gdy byłem mały moja mama

pokazywała mi Pana Jezusa pod baldachimem: „O patrz, tam jest Pan Jezus”. Ale zamiast

Hostii ja widziałem tylko baldachim i potem ze drżeniem zajmowałem miejsce w ławkach pod

baldachimem, bo myślałem: „tutaj pod tym baldachimem jest Pan Jezus”. Na lekcjach religii już

nauczyłem się, że to w Hostii po Przeistoczeniu jest obecny Pan Jezus, ale to była wiedza

teoretyczna, prawda nauczona i zapamiętana. Tymczasem owego wieczoru, chyba w piątej

klasie a może w szóstej, nagle jakby z Hostii wyszły promienie światła i przeniknęła mnie Żywa

Obecność i to tak mocno, że nie śmiałem nawet oczu podnieść na Hostię. Cały byłem

przeniknięty tą Obecnością a zarazem miłością przedziwną Pana, Brata i Przyjaciela. To ,co

usiłowała mi bezskutecznie przekazać moja mamusia, ukazała mi Matka Różańca świętego. Od

tamtego czasu Hostia jest dla mnie zawsze Żywą Obecnością. Oczywiście wcale to nie

oznacza, że zawsze mam takie odczucie Eucharystii. Tamten moment był tylko raz i teraz też

muszę ciągle ponawiać w sobie wysiłek wiary w Ukrytą Obecność, ale tamta łaska niewątpliwie

tę wiarę umacnia, a każdorazowe odmawianie Różańca przed Tabernakulum jest odnawianiem

żywej więzi z Bogiem Ukrytym.

Gdy byłem uczniem w szkole średniej po drodze do szkoły miałem w Krakowie wiele kościołów,

ale zauroczyła mnie uśmiechnięta Pani Różańca z bazyliki dominikańskiej. Rano służyłem do

Mszy świętej, a wieczorem biegłem na Różaniec, aby potem zagrać w ping-ponga. Bardzo

często wpadałem nawet po raz trzeci. Gdy wracałem ze szkoły zmęczony i ze skołataną głową,

bazylika zapraszała mnie swoim cichym chłodem. Pięć dziesiątek Różańca przywracało sercu

ciszę, ukojenie i łaskę dobrego wykorzystania czasu. A potem Pani Różańca uśmiechnęła się i

zaprosiła do Różańcowego Zakonu.

Nowicjat, studia wszystko szło według ustalonej kolejności, jakby bez osobistego

zaangażowania. Nadeszła pora święceń. Obudzony nagle na nocne czuwanie przed

święceniami uświadomiłem sobie, że to jest moja osobista decyzja. Przeraziłem się. Tylu

kapłanów , w tym opiekunowie ministrantów, porzuciło kapłaństwo. Gdybym i ja miał porzucić,

to lepiej uciec póki czas. Nie jestem lepszy od nich. Uciekać, uciekać, uciekać póki czas.

Uratował mnie znowu Różaniec. O. Magister otworzył tabernakulum.

Odmawiał razem z nami, kandydatami do święceń tajemnice radosne. Czułem, jak za każdą

tajemnicą opada lęk, w serce powoli wraca uciszenie. Przyszły na pamięć słowa jednego z

ojców profesorów: „Pan Bóg nie daje łask na zapas. Tyle, ile potrzeba na teraz.” Nie trzeba

zatem martwić się o jutro, bo jutro znowu stanie się dzisiaj, teraz.

2 / 4

background image

Świadectwo o skuteczności modlitwy różańcowej

Piątek, 01 Maj 2009 18:40

I tak przy czwartej tajemnicy ofiarowania wróciła decyzja przyjęcia święceń.

Trudno byłoby wyszczególnić, ile łask spłynęło dzięki Różańcowi poprzez dziesięć lat mojej

posługi kapłańskiej w Polsce. Obozy młodzieżowe, studenckie, ministranckie, piesze

pielgrzymki, rekolekcje. Wspomnę tutaj tylko jeden obóz młodzieżowy w Bieszczadach. W

trakcie przygotowań młodzi przyszli do mnie i powiedzieli, ze oni nie chcą takich ubawowych

obozów tylko z dobrym żarciem i dyskoteką. „Pomyślcie przez tydzień, czego chcecie”. Po

tygodniu przyszli i powiedzieli: „chcemy, abyś nas nauczył modlitwy”. „Modlitwy to ja was

nauczyć nie mogę. Tylko sam Pan może nas nauczyć modlitwy. Ale będziemy się modlić

razem”. I zdarzyła się rzecz niewiarygodna. Na obozie bieszczadzkim codziennie była Msza

święta i piętnaście tajemnic Różańca. Codziennie piętnaście! Trudno też byłoby policzyć, ile

tam cudów się zdarzyło. Wspomnę tylko jeden.

Po Mszy św. i śniadaniu wyruszamy na Połonię Wetlińską. Jak zawsze na początku

odmawiamy w marszu tajemnice radosne. Ale, gdy blisko południa zbliżamy się do tzw.

Republiki Wetlińskiej czyli małego domku-schroniska, powitał nas przeraźliwym bekiem osiołek.

Słońce zaczęły przysłaniać ciężkie chmury. Jeden z uczestników przerażony mówi: „Chodźmy

pod dach, póki nas nie zaleje”. Szef zaś obozu: „Pokażemy mu, że gdzie dwóch lub trzech o

coś prosi, otrzymują”? Osobiście wolałbym iść pod dach, ale nie mogłem gasić wiary szefa i

dlatego odpowiedziałem bez entuzjazmu: „Ano pokażemy”. Mimo ciężkich chmur poszliśmy na

azymut w trawę po pas. Ponieważ było południe, na małej polance zjedliśmy „małe co nie co”.

Potem zaczęliśmy Różaniec. Przed każdą tajemnicą śpiew. Rozważanie, intencje, recytacja bez

pośpiechu. Czarne chmury zdają się nas okrążać. Jestem w trakcie rozważania przed następną

tajemnicą. Przerażony szef mówi: „ Módlmy się, bo nas zaleje”. „Modlić się to znaczy być razem

z Bogiem i bliźnimi. Nie bój się, już dawno się modlimy”. I wtedy na naszych oczach zdarzył się

cud. W czarnej chmurze jakby otwarło się okno właśnie nad nami. Naokoło był cień, tylko nad

naszą polanką była jasna plama słoneczna. Z naszej wysokości widzieliśmy jak u podnóża

naszej góry przechodziła smugami deszczu ulewa, a na nasze głowy nie spadła nawet jedna

kropelka. Czuliśmy się oczkiem w głowie Najlepszego Ojca w niebie i patrzyliśmy na siebie z

rozdziawionymi ze zdumienia gębami. Ciężka ulewa przeszła kilkadziesiąt metrów poniżej nas.

Wspomnienie tamtego różańcowego obozu jeszcze dotąd ociepla serce.

Cóż mam powiedzieć o Różańcu w Japonii? Przeżyłem tutaj 25 lat. Wielokrotnie miałem okazję

przekonać się o prawdziwości stwierdzenia św. Maksymiliana: „Kto apostołuje bez nabożeństwa

do Niepokalanej, łowi dusze pojedynczo, na wędkę. Kto ma nabożeństwo maryjne, łowi dusze

sieciami”. Nie wiem, ile rybek wpadło w sieć mojego nabożeństwa maryjnego, ale jedno jest

pewne, że mam kontakt z całą Japonią ,od Hokkaido po Okinawę. Przychodzą do mnie młodzi i

przyjmują na chrzcie imię św. Maksymiliana albo bł. Ludwika Grignon de Montfort.

Najtrudniejsze sprawy powierzam w Różańcu Matce Bożej i one jakoś przedziwnie się

rozwiązują. Różaniec pozwolił mi rzeczywiście znaleźć moją życiową drogę i prawdę Ewangelii,

3 / 4

background image

Świadectwo o skuteczności modlitwy różańcowej

Piątek, 01 Maj 2009 18:40

którą z radością pragnę przekazywać innym.

o. JulianRóżycki OP

Za:

www.wiara.pl

4 / 4


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Świadectwa wiernych na temat modlitwy różańcowej
Do znudzonych modlitwą różańcową, Różaniec
Październik miesiącem modlitwy różańcowej, Październik miesiącem modlitwy różańcowej
Modlitewnik różańcowy (ZNAJDZ CZAS NA MODLITWE), MODLITW2
Modlitwa różańcowa w obozie koncentracyjnym
Modlitewnik różańcowy (ZNAJDZ CZAS NA MODLITWE), MODLITWA1
88 SŁUSZNY PLAN SKUTECZNEJ MODLITWY
Skuteczność modlitwy, zz ateizm
Modlitwa różańcowa
Świadectwa, > # @ a a a Religia modlitwy
Modlitwa różańcowa
Modlitwa różańcowa ,,streszczeniem Ewangelii” konspekt dla kl IV VI
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I?ZNADZIEJNYCH
Sakrament pojednania i Eucharystia (Świadectwa), > # @ a a a Religia modlitwy
Skuteczna modlitwa wg siedmiu zasad Huny
Trzy skuteczne modlitwy odmawiane przy konającym

więcej podobnych podstron