Arkusz 4 id 68474 Nieznany (2)

background image

Granica - opracowanie

Czas i miejsce akcji w „Granicy”

Akcja powieści Zofii Nałkowskiej obejmuje kilka lat z życia głównego bohatera. Rozpoczyna się w chwili śmierci
Zenona Ziembiewicza, a następnie, dzięki zastosowanej przez autorkę technice inwersji czasowej, następuje
cofnięcie akcji do wydarzeń poprzedzających i jednocześnie wyjaśniających okoliczności, jakie doprowadziły do
tego tragicznego zdarzenia. Informacje o faktach historycznych, takich jak: I wojna światowa i „cud nad Wisłą”,
umożliwiają umiejscowienie akcji dzieła w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Fabuła utworu obejmuje
lata wcześniejsze – młodość Cecylii Kolichowskiej i dzieciństwo Zenona w rodowym majątku rodziców. Toku akcji
nie wyznaczają ściśle określone daty, lecz ważne, uporządkowane chronologicznie, wydarzenia z życia bohaterów:
imieniny pani Kolichowskiej (listopad), ostatnie wakacje Zenona w Boleborzy, przyjęcie przez młodego
Ziembiewicza oferty Czechlińskiego, miłość Zenona i Elżbiety, wyjazd młodzieńca do Paryża (jesień), śmierć
Karoliny Bogutowej (wiosna), powrót Ziembiewicza do kraju, odnowienie romansu z Justyną, praca Zenona w
„Niwie”, ucieczka Elżbiety do Warszawy, ślub Zenona i Elżbiety, podróż poślubna, objęcie stanowiska prezydenta
miasta przez Ziembiewicza (grudzień), powrót Wąbrowskiego (jesień), śmierć Cecylii Kolichowskiej (wiosna).
Upływ czasu postrzegany jest przede wszystkim subiektywnie przez poszczególnych bohaterów.

Miejscem akcji dzieła w dużej mierze jest prowincjonalne miasteczko, którego nazwa nie została sprecyzowana, a
także: Boleborza (folwark, którego rządcą jest Walerian Ziembiewicz), Warszawa (pobyt Elżbiety u matki), Paryż
(studia Zenona), Chązebna (majątek Tczewskich), Piesznia i Vevey (podróż poślubna Ziembiewiczów). W
miasteczku wydarzenia rozgrywają się głównie w kamienicy przy ulicy Staszica, należącej do pani Cecylii
Kolichowskiej oraz w domu Zenona i Elżbiety na Przedmieściu Chązebiańskim.

Geneza Granicy

Okoliczności powstania „Granicy” Zofii Nałkowskiej w dużej mierze wynikają z kontekstów autobiograficznych i
społecznych utworu, nad którym autorka pracowała przez blisko cztery lata – od roku 1932 do 1935, wożąc ze
sobą rękopis od Warszawy do Paryża. Pierwsza wzmianka o dziele pojawiła się w „Dziennikach” pod datą 20 maja
1932 roku: Rano piszę, leżąc w łóżku, ołówkiem notatki do tej „Granicy”, która powinna być inna, powinna być
lepsza od wszystkich moich powieści.

„Granica” powstała w okresie, w którym Zofia Nałkowska miała już ugruntowaną pozycję pisarki znanej i
szanowanej przez czytelników i krytykę literacką. Prawie pięćdziesięcioletnia wówczas autorka zawarła na kartach
powieści ogromny bagaż własnych przemyśleń i doświadczeń, podsumowując w niej obserwacje zewnętrzne i
przeżycia wewnętrzne dojrzałej kobiety. Dzięki temu narodziła się swoista powieść rozrachunkowa wobec świata i
siebie, dość mocno zakorzeniona w życiu pisarki. Ten właśnie bagaż osobistych doświadczeń stał się główną
postawą genezy dzieła. Z kolei na poruszenie w utworze kwestii społecznych miały wpływ dwa czynniki: ówczesny
kryzys polityczny, społeczny i ekonomiczny w Europie i Polsce oraz fakt, iż Nałkowska brała czynny udział w
pracach zespołu literackiego „Przedmieście”, opozycyjnego wobec władzy. „Granica”, dzięki problematyce
społecznej, wpisywała się w program artystyczny grupy, która postulowała: nowe metody obserwacji artystycznej,
zainteresowanie życiem proletariatu i mniejszości narodowych, zgrupowanie w zespole pisarzy z tych środowisk,
kolektywną pracę literatów i naukowców. Program ich związany był z tendencjami faktograficznymi w literaturze, z
tradycją Emila Zoli i naturalistów francuskich, a także założeniami współczesnego francuskiego populizmu.
Eksponując funkcje poznawcze i wartości dokumentarne dzieła literackiego, pisarze „Przedmieścia” dążyli do
stworzenia syntezy powieści i reportażu. Łączyli autentyzm opisu z tendencją społecznikowsko-humanitarną.

Należy również wspomnieć, że powieść nie stanowiła swoistego novum w dorobku literackim Zofii Nałkowskiej.
Wynikała ona przede wszystkim z dotychczasowych pasji i zainteresowań autorki, która już we wcześniejszych
utworach poruszała tematykę typowo „kobiecą”, wpisując ją w nurt psychologiczny i obyczajowy. „Granicę” można
więc uznać za konsekwentną kontynuację literackich doświadczeń i upodobań pisarki, która wieńczyła wieloletni
okres dokonań i twórczych aspiracji Nałkowskiej. Dzieło zostało uznane przez krytykę literacką za manifest ideowy
i filozoficzny pisarki oraz artystyczne spełnienie jej pisarskich dokonań i poszukiwań, choć sama autorka podczas
pracy twórczej wielokrotnie miała wątpliwości co do wartości powstającego utworu.

Początkowo „Granica” ukazywała się w odcinkach na łamach kilku czasopism. W roku 1935 ukazała się w wydaniu
książkowym, stając się ważnym wydarzeniem w życiu literackim lat trzydziestych. W roku 1936 Zofia Nałkowska
otrzymała za powieść Państwową Nagrodę Literacką.

Symbolika tytułu - notatka

Tytułowa granica może być rozumiana w sensie metaforycznym na kilka sposobów. Po pierwsze, jest to metafora
granicy społecznej, po drugie zaś metafora granicy moralnej.

background image

Granica społeczna:
Symbolikę społecznej granicy odnajdujemy w kamienicy Kolichowskiej.
Co dla jednych jest podłogą, to dla innych jest sufitem.

W powieści odnaleźć możemy warstwy społeczne, oddzielone właśnie symboliczną granicą. Trzy z nich to
arystokracja, bogaci mieszczanie oraz członkowie sfer rządowych. Liczą się dla nich tylko ich własne interesy, są
filantropami na pokaz. Kolejną warstwę tworzą mieszanie – a reprezentuje ją na przykład Elżbieta, Zenon i
Kolichowska. Stwarzali oni pozory sprawiedliwości, uczciwości, w gruncie rzeczy będąc egoistami oraz
karierowiczami. Ostatnią warstwę społeczną tworzy proletariat. Z tej grupy wywodziła się m.in. Justyna i jej matka.
To ludzie biedni, głodni, chorzy, uzależnieni od innych, wyższych warstw.
Poszczególne grupy społeczne dzieli granica niemożliwa do pokonania.

Granica moralna:
Oznacza ona granicę, którą stopniowo przekracza się w swych działaniach i moralnych wyborach. W przypadku
Zenona był to romans z Justyną, decyzja o konieczności usunięcia ciąży, rozkaz strzelania do robotników. Zenon
stopniowo, każdego dnia, rozszerzał swoją moralną granicę. Jest to granica moralnej odporności i
odpowiedzialności.

Granica może być jednak rozumiana także w aspekcie psychologicznym i filozoficznym.

Granica psychologiczna stawia przed nami pytanie o kres możliwości poznania siebie, innych i świata.

Granica filozoficzna to pytanie o poznanie rzeczywistości przez człowieka, o odróżnianie tego, co obiektywne od
tego, co subiektywne Jest to też granica dzieląca nasze postrzeganie nas samych oraz nasz obraz w oczach
innych.

Jest również granicą odporności psychicznej człowieka. Jej przekroczenie oznacza, że człowiek zatraca własną
tożsamość i przestaje być sobą.

Granica - interpretacja tytułu

Tytuł powieści Zofii Nałkowskiej ma znaczenie metaforyczne i odzwierciedla wieloaspektową problematykę utworu.

W płaszczyźnie społeczno-politycznej tytuł podkreśla barierę między poszczególnymi grupami społecznymi.
Granica ta jest praktycznie nieprzekraczalna i wyznacza ją status danej warstwy pod względem materialnym i
towarzyskim. W dziele Nałkowskiej można wyróżnić granice między: państwem a służbą (hrabiostwo Tczewscy –
Karolina Bogutowa); dworem a wsią (Walerian Ziembiewicz – robotnicy folwarczni); fabrykantami a proletariatem
(Hettner – robotnicy i bezrobotni); mieszczaństwem a biedotą miejską (Cecylia Kolichowska – lokatorzy,
mieszkający pod podłogą jej salonu); władzą a masą (prezydent miasta – manifestanci). Czasami jakiś przedmiot
urasta do rangi symbolu granicy społecznej. Dla Karoliny Bogutowej takim symbolem staje się próg kuchni,
oddzielający miejsce jej pracy od życia hrabiostwa Tczewskich, którego nigdy nie przekroczyła przez wiele lat
służby. Symboliczne znaczenie ma również podłoga w salonie Cecylii Kolichowskiej, oddzielająca najbiedniejszych
lokatorów, których nie stać na opłacenie czynszu, od pozostałych mieszkańców kamienicy.

W sferze obyczajowej granicę, wyznaczoną przez panujące w społeczeństwie normy i zasady, najpełniej obrazuje
bariera między Justyną Bogutówną a Zenonem Ziembiewiczem. Małżeństwo wykształconego mężczyzny, syna
zubożałego szlachcica i nadzorcy majątku, z córką kucharki potraktowane zostałoby jako mezalians, a łączące ich
początkowo uczucie było z góry skazane na niepowodzenie. Dla naiwnej i prostej Justyny ta granica nie istniała, a
dziewczyna nie dostrzegała, jak wiele dzieli ją z ukochanym mężczyzną. Zupełnie inny stosunek do tej sytuacji miał
Zenon – romans z Justyną uważał za coś przelotnego i niezobowiązującego, za wypełnienie wakacyjnej nudy. Po
wyjeździe z Boleborzy nie miał zamiaru kontynuować znajomości, choć późniejsze wydarzenia potoczyły się
nieoczekiwanie dla niego. Bogutówna stała się nie tylko ofiarą nieszczęśliwej miłości, ale przede wszystkim ofiarą
społecznych uprzedzeń. Podobnie ofiarą granic społecznych stał się Ziembiewicz, który po objęciu stanowiska
prezydenta miasta żył w nieustannym lęku, że ujawnienie jego związku z córką kucharki doprowadziłoby do utraty
pozycji zawodowej i towarzyskiej.
Powieść Zofii Nałkowskiej porusza również istotną kwestię psychologicznej natury człowieka, z jej wadami i
wewnętrznymi sprzecznościami. Autorka w analityczny i wnikliwy sposób bada zakamarki ludzkiego umysłu, co
ułatwia odbiorcy dzieła pełniejsze zrozumienie czynów i motywacji bohaterów utworu. Zachowania i skłonności
postaci dzieła wynikają bowiem w dużej mierze z ich psychologicznej natury. Głównych bohaterów „Granicy”
spotyka tragiczny koniec, będący efektem podejmowanych przez nich decyzji i dokonywanych wyborów, co
doprowadza ich do przekroczenia granicy odporności psychicznej – bariery poza którą znajdują się na skraju
samozatracenia. Wybory, jakich dokonują, sprawiają, iż wyzbywają się własnej tożsamości, moralności,
wyznawanych zasad. Niezależność zostaje zastąpiona opinią osób z otoczenia, a istniejące podziały społeczne i
klasowe zasady coraz bardziej zagrażają integralności jednostki, która zatraca swą indywidualność. Osaczona w

background image

ten sposób jednostka czuje się osamotniona i nierozumiana. Wyzbycie się własnej odrębności, poglądów i zasad
prowadzi sukcesywnie do utraty człowieczeństwa, a następstwem tego jest przekroczenie bariery pomiędzy „ja –
nie ja”, co doprowadza do tragicznego finału – bohater wypiera się własnego „ja”, a to oznacza definitywnie jego
klęskę.

Taki właśnie proces zaprzedania własnej duszy w „Granicy” najpełniej odzwierciedlają życiowe wybory Zenona
Ziembiewicza oraz Justyny Bogutówny. Zenon, poprzez początkowo drobne ustępstwa, rezygnuje z wyznawanych
przez siebie zasad i poglądów. Szybka kariera polityczna sprawia, że staje się marionetką w rękach osób, które
umożliwiły mu awans na prezydenta miasta i od których wpływów jest nadal zależny. Sytuację pogarsza dodatkowo
nieustanny lęk przed ujawnieniem jego romansu z córką kucharki. Wewnętrznie rozdarty, gnębiony wyrzutami
sumienia i poczuciem winy, stara się obarczyć winą za swe niepowodzenia inne osoby, nie dostrzegając własnych
błędów. W pewnym momencie zatraca się tak bardzo, że przestaje być sobą, nie wytrzymuje kolejnych klęsk i
popełnia samobójstwo. Justyna Bogutówna jest natomiast prostą i naiwną dziewczyną, która zakochuje się w synu
pracodawców matki. Nie dostrzega dzielących ich różnic społecznych i intelektualnych, sądząc, że młodzieniec
odwzajemnia jej uczucia. Po śmierci matki, osamotniona i zagubiona, ponownie zostaje jego kochanką. Sytuację
komplikuje fakt, że zachodzi w ciążę. Odrzucona przez Ziembiewicza, niejako wbrew samej sobie, decyduje się na
aborcję. Poczucie winy za zamordowanie nienarodzonego dziecka i utrata bliskiej przyjaciółki niszczy emocjonalnie
wrażliwą dziewczynę, doprowadzając ją na skraj obłędu. Nieudana próba samobójcza pogłębia jej chorobę
psychiczną. Justyna decyduje się na akt zemsty na Zenonie, którego obarcza winą za swoje nieszczęścia.

Równie istotna w życiu każdego człowieka jest granica odpowiedzialności moralnej. Etyka i moralność są bowiem
tym aspektem ludzkiego życia, który w decydujący sposób wpływa na jego działanie i postawę. W „Granicy” Zofia
Nałkowska skupiła się głównie na ukazaniu problematyki, związanej z zachowaniem zasad moralno-etycznych. Na
przykładzie zawiłych losów i wyborów głównego bohatera utworu, Zenona Ziembiewicza, autorka starała się
podkreślić ważność moralności w życiu człowieka oraz skutki porzucenia podstawowych zasad. Nieumiejętność
rozróżniania dobra i zła doprowadziła mężczyznę do moralnego upadku i ostatecznej klęski. Zenon, dzięki
zdobytemu wykształceniu, dostrzegał wady rodziców i utwierdzał się w przekonaniu, że w swoim życiu nie powieli
postępowania ojca. Postanowił kierować się wzniosłymi ideami, a jego marzeniem było „żyć uczciwie”.

Z biegiem czasu, przytłoczony narastającymi problemami, okazał się całkowicie bezradny i uległy wobec
rzeczywistości, która okazała się tak różna od jego wyobrażeń i niejako wymusiła na nim stopniowe zaprzedanie
własnej duszy. Aby osiągnąć kolejny cel i akceptację wpływowych ludzi, stawał się uległy i stopniowo rezygnował z
młodzieńczych ideałów. Początki takiego odsuwania od siebie granicy moralności i zaprzedania wyznawanych
wartości, wydawały się stosunkowo niewinne i miały charakter drobnych ustępstw. Zenon odczuwał co prawda
swoisty niesmak i niezadowolenie z takiego stanu rzeczy, lecz zawsze starał się znaleźć odpowiednie
usprawiedliwienie dla swojego postępowania i szybko zagłuszał wyrzuty sumienia.

W wyniku takiego postępowania Ziembiewicz wielokrotnie przekraczał granice moralności, zarówno w życiu
publicznym, jak i prywatnym. Jego życie osobiste to pasmo fatalnych w skutkach decyzji, związanych z dwiema
kobietami: żoną i kochanką. Poprzez brak zdecydowania i odrzucenie poczucia odpowiedzialności doprowadza do
tragedii trzech osób: swojej, Elżbiety i Justyny. Bogutówna, po nieudanej samobójczej próbie, okalecza
Ziembiewicza, a Elżbieta, po śmierci męża, porzuca synka i wyjeżdża za granicę, uciekając przed bolesnymi
wspomnieniami. Oślepiony Zenon uświadamia sobie ogrom porażki, poniesionej również w życiu zawodowym i
stopniowe odsuwanie od siebie granicy odpowiedzialności moralnej w celu osiągnięcia korzyści materialnych i
towarzyskich. Staje się to przyczyną jego załamania i samobójczej śmierci. Postawa Ziembiewicza świadczy o
kruchej granicy pomiędzy dobrem a złem i trudnościach w zachowaniu granicy zasad moralnych. Bardzo trafnie
ilustrują to słowa narratora „Granicy”: „… granica odpowiedzialności moralnej – odsuwa się niepostrzeżenie coraz
bardziej”.
Zofia Nałkowska w swym utworze poświęciła również uwagę granicom w płaszczyźnie filozoficznej. W rozmowie
księdza Czerlona z Karolem Wąbrowskim stara się odpowiedzieć na pytanie, na które człowiek od wieków próbuje
znaleźć odpowiedź – o charakter otaczającego go świat i możliwości jego poznania. Pisarka, poprzez poglądy
bohaterów, przybliżyła dwa skrajne stanowiska na temat istoty poznania. Ksiądz Adolf Czerlon jako osoba
duchowna reprezentuje w swych racjach stanowisko metafizyczne. Uważa, że poza widzialnym i namacalnym
światem realnym istnieje jeszcze wymiar dodatkowy – niewidzialny i niepoznawalny, który uniemożliwia
człowiekowi pełne poznanie wszechwiedzy. Zwolennikiem zupełnie przeciwnych poglądów jest Karol Wąbrowski.
Jest on wyznawcą ideologii typowo racjonalistycznej. Dla Wąbrowskiego istnieje wyłącznie to, co jest widzialne. To
racjonalistyczne podejście do życia jest jednocześnie wyrażane poprzez materializm, a mężczyzna tak
podsumowuje swoje racje: „… granice ludzkiego poznania są ruchome. Świat w istocie swojej jest widzialny”.
Czytelnik nie otrzymuje jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o granice filozoficzne – dyskusja zostaje
przerwana.

W dziele Nałkowskiej istnieje jeszcze jedna granica, której symbolem staje się podłoga w salonie pani Cecylii
Kolichowskiej. Jest to granica, oddzielająca dwa światy: świat ludzi zamożnych i świat miejskiej biedoty,
bezrobotnych, skazanych na życie na skraju nędzy. Salon właścicielki kamienicy, zapełniony bezużytecznymi
przedmiotami, symbolizuje świat niedostępny dla tych, którzy żyją w wilgotnych, ciemnych pomieszczeniach,

background image

przedwcześnie starzejąc się i umierając z niedożywienia.

Tytuł powieści Zofii Nałkowskiej dzięki swemu metaforycznemu znaczeniu odzwierciedla całą, wieloaspektową
problematykę dzieła: społeczną, polityczną, psychologiczną, moralną i filozoficzną.

Zenona Ziembiewicza droga do prezydentury

Szczeble kariery Zenona można podzielić na pięć okresów. Pierwszy z nich to czas nauki, drugi – praca jako
korespondent Niwy, trzeci – awans na stopień redaktora Niwy, kolejny z etapów to małżeństwo z Elą, a ostatni,
piąty – działalność polityczna i prezydentura.

Zenon od zawsze chciał się uczyć, ponieważ za wszelką cenę chciał być inny niż jego ojciec (rządca Boleborzy) –
człowiek prosty, ubogi, bez wykształcenia. Zenon nie chciał żyć w takiej atmosferze, jaka panowała w jego
rodzinnym domu. Stąd studiował w Paryżu, obronił nawet doktorat z nauk ekonomicznych. To tylko dzięki swojemu
uporowi, determinacji, zdolnościom, udało mu się ukończyć nie tylko szkołę na poziomie podstawowym, ale
również studia. Na naukę starał się sam zapracować – udzielał m.in. korepetycji. Jedynym marzeniem młodego
Zenona było wyrwanie się z domu i uniknięcie losu, który stał się udziałem jego ojca. Nie zdawał sobie jednak
sprawy z tego, iż uciekając przed nim podświadomie stawał się taki sam jak stary Ziembiewicz.

Gdy Zenon zbierał pieniądze na dalszą naukę, spotkał Czechlińskiego, który zaproponował mu pracę
korespondenta w czasopiśmie Niwa. Młody bohater oczywiście z propozycji skorzystał. W ten sposób uzyskał
stypendium na dalsze kształcenie. Jego radykalne w przekazie artykuły pomogły Czechlińskiemu w politycznej
karierze i ten wkrótce został wybrany wojewodą.

W związku z tym nowym redaktorem Niwy został Zenon. Postawiono mu jednak jeden warunek – jego teksty
miały być bardziej stonowane, mniej radykalne, a w razie takiej konieczności, miały również zatajać lub
koloryzować niektóre fakty. Zenon na wszystko przystał, a wydarzenie to stało się początkiem rozszerzania
moralnej granicy przez bohatera oraz zapoczątkowało sprzeniewierzanie się własnym ideałom.

Kolejnym krokiem w karierze bohatera było dobre małżeństwo. Ożenek z Elżbietą Biecką pozwolił mu wejść w
kręgi arystokratyczne. Jej ojczym był również wiceministrem, co również stanowiło dla Zenona szansę na szybszą
karierę.

Gdy Zenon otrzymał propozycję objęcia fotela prezydenckiego, oczywiście z niej skorzystał. Chciał w ten sposób
wcielić w życie swe młodzieńcze ideały: zlikwidować nędzę, zbudować domy dla robotników, zagwarantować
dzieciom mleko i stworzyć im bezpieczne ogródki do zabawy, dać wszystkim pracę, między innymi organizując
roboty publiczne. Panujący w kraju kryzys gospodarczy spowodował jednak, iż plany te spełzły na niczym, a
kariera Zenona uległa załamaniu.

Wątki w „Granicy”

„Granica” Zofii Nałkowskiej jest utworem wielowątkowym, w którym można wyodrębnić wątki główne i poboczne.
Do wątków głównych należy zaliczyć:

1.Miłość Zenona i Elżbiety – Zenon Ziembiewicz poznał Elżbietę Biecką w czasach, gdy oboje byli uczniami
gimnazjum, a on udzielał jej korepetycji. Zakochał się w dumnej i nieprzystępnej pannie, która nie zwracała na
niego uwaga i gardziła nim. W tym czasie Elżbieta była zakochana „miłością tragiczną i nieszczęśliwa” w rotmistrzu
Awaczewiczu, mężczyźnie starszym od niej i żonatym. Po zakończeniu nauki w szkole, Zenon wyjechał za granicę,
gdzie podjął studia, a Biecka pozostała w miasteczku, zajmując się zarządzaniem kamienicą, należącą do jej ciotki.
Do ich ponownego spotkania doszło po kilku latach. Zenon, ujrzawszy przypadkowo Elżbietę, postanowił odwiedzić
ją, by przekonać się, czy nadal darzy ją uczuciami. Codzienne wizyty i długie, szczere rozmowy sprawiły, iż jego
miłość rozgorzała na nowo, a Elżbieta odwzajemniła jego uczucia. Po kilku miesiącach rozłąki, wynikającej z
konieczności ukończenia przez Zenona studiów w Paryżu, zaczęli snuć plany na przyszłość i marzyć o wspólnym
szczęściu. Sytuacja skomplikowała się, kiedy mężczyzna odnowił romans z Bogutówną i kochanka zaszła w ciążę.
Elżbieta, po rozmowie z Justyną, uznała, że rywalka ma większe prawo do związku z Ziembiewiczem, i wyjechała
do Warszawy, świadomie rezygnując z miłości.

Po kilku miesiącach Zenon odnalazł ją i ponownie poprosił, aby wyszła na niego, zapewniając, że rozwiązał
problem z kochanką. Uszczęśliwiona Elżbieta przyjęła jego oświadczyny, przekonana, że Bogutówna definitywnie
zniknęła z ich życia. Ich miłość początkowo zdawała się być idealną: ufali sobie i wzajemnie się spierali, Zenon
awansował na stanowisko prezydenta miasta i doczekali się wymarzonego dziecka. Szczęście i spokój ich domu
zaczęły stopniowo niszczyć żądania Bogutówny i nieustanny lęk mężczyzny przed ujawnieniem jego powiązań z
Justyną. Zenon częściowo poczucie odpowiedzialności za romans zrzucił na barki żony. Elżbieta przez cały czas
stała się wspierać męża, pomagając mu w rozwiązywaniu kolejnych problemów z Bogutówną. Z biegiem czasu

background image

oboje stracili złudzenia, uświadamiając sobie, iż zbudowali własne szczęście na tragedii Justyny. Ostatecznie
Zenon obwinił żonę za chorobę psychiczną kochanki. Ich miłość zakończyła się tragicznie – przytłoczeni
problemami i żyjący w nieustannym lęku, oddalili się od siebie. Zenon, okaleczony przez Justynę, popełnił
samobójstwo, a Elżbieta po jego śmierci opuściła kraj, zostawiając ukochanego synka pod opieką teściowej.

2.Romans Zenona i Justyny Bogutówny – Justyna Bogutówna jest nieślubnym dzieckiem kucharki, służącej u
państwa Ziembiewiczów. Ładna i delikatna dziewczyna zwraca uwagę syna pracodawców, który spędzał

wakacje

w Boleborzy. Początkowo Zenon stara się jej unikać, lecz Justyna celowo szuka jego towarzystwa. Ich znajomość
kończy się romansem, który dla młodzieńca był czymś przelotnym i niezobowiązującym. Zakochana i naiwna
Bogutówna jest jednak przekonana, że po powrocie ukochanego z Paryża będą razem. Po roku rozstania dochodzi
do ich przypadkowego spotkania. Zaskoczony Zenon nie wiedział, że kochanka po śmierci matki znalazła pracę w
mieście. Ziembiewicz postanawia pokryć zaległą część wypłaty, jaką jego rodzice winni byli Karolinie Bogutowej i to
początkowo staje się głównym powodem kolejnych wizyt Justyny w jego pokoju hotelowym. Pomimo tego, że jest
zaręczony z Elżbietą Biecką, ponownie wiąże się z Bogutówną, zaspokajając w ten sposób przede wszystkim
swoje potrzeby fizyczne. Kiedy postanawia zakończyć romans, okazuje się, że dziewczyna spodziewa się dziecka.
Bogutówna, zaskoczona reakcją ukochanego na tę wiadomość, zapewnia go, że poradzi sobie sama. Zenon
uznaje, iż powinna samodzielnie podjąć decyzję, dotyczącą ciąży i daje jej pieniądze.

Zdesperowana Justyna początkowo cieszy się z faktu, że zostanie matką, lecz przytłoczona problemami i zupełnie
osamotniona, usuwa ciążę, co wpływa destrukcyjnie na jej stan emocjonalny. Z biegiem czasu zaczyna stawiać
Zenonowi wymagania, obwiniając go o swoje nieszczęście. Ziembiewicz, w obawie przed ujawnieniem jego
związku z córką kucharki, dzięki pomocy żony stara się spełniać żądania kochanki. Justyna, dręczona wyrzutami
sumienia, załamuje się psychicznie. Dla rodziny Ziembiewiczów sytuacja staje się trudna do zniesienia, niszczy ich
emocjonalnie i zakłóca szczęście ich domu. Bogutówna, żyjąca w świecie urojeń i stopniowo tracąca zmysły,
okalecza Zenona. Ich przelotny romans staje się przyczyną tragedii trzech osób: Elżbiety, Zenona i Justyny, która w
swej naiwności i prostoduszności nie zauważała różnic, dzielących ją od stojącego wyżej w hierarchii społecznej
Ziembiewicza. Jej destrukcyjna obecność w życiu Ziembiewiczów niszczy ich szczęście i doprowadza do
samobójstwa Zenona.

3.Kariera Zenona Ziembiewicza – Zenon wywodził się ze zubożałej szlachty. Trudna sytuacja finansowa
rodziców, wynikająca w dużej mierze z nieudolności pana Waleriana Ziembiewicza w zarządzaniu majątkiem
własnym i żony, a po jego stracie Boleborzą, należącą do hrabiostwa Tczewskich, zmusiła młodego Zenona do
samodzielnego zarabiania na naukę. Dzięki zaradności, uporowi i zdolnościom dostał się na studia w Paryżu, które
kontynuował dzięki stypendium. Niesprzyjające okoliczności (utrata stypendium w czasie wojny) uniemożliwiły
jednak ukończenie ostatniego roku studiów. Brak finansowego wsparcia ze strony rodziców, zmusił Zenona do
przyjęcia propozycji Czechlińskiego. W zamian za zaliczkę młodzieniec zobowiązał się do napisania cyklu
artykułów do lokalnej „Niwy”, które były niezgodne z jego poglądami. Było to pierwsze ustępstwo ze strony
Ziembiewicza, który chciał „żyć uczciwie” – nie popełniając błędów rodziców i zgodnie z własnymi przekonaniami.

Po ukończeniu studiów przyjął posadę redaktora „Niwy”, mając nadzieję, że w ten sposób szybciej spłaci
zaciągniętą pożyczkę i zyska możliwość „dorobienia się”, co z kolei przyspieszyłoby jego małżeństwo z ukochaną
kobietą. Praca redaktora nie zaspokajała w pełni jego ambicji i sprawiała, że miał wrażenie, iż zaprzedał własną
duszę. Przez cały czas spełniał głównie wymagania Czechlińskiego i Tczewskich, zamieszczając przychylne dla
nich artykuły, których nie popierał. Łudził się, że jest to sytuacja przejściowa i wkrótce będzie mógł żyć w zgodzie
ze samym sobą. Po kilku miesiącach, dzięki poparciu wpływowych osób, uzyskał nominację na prezydenta miasta.
Świadomy pozycji, którą miał zająć, miał nadzieję, że teraz będzie mógł działać na korzyść mieszkańców.
Początkowo zaczął odnosić kolejne sukcesy. Dzięki jego ingerencji wyremontowano starą cegielnię i przeznaczono
ją na noclegownię dla bezdomnych. Rozpoczął również budowę osiedla dla robotników i parku rekreacyjnego.
Zyskał w ten sposób szacunek i uznanie mieszkańców miasta, lecz wtedy sprawy przybrały niekorzystny bieg.
Miasto przegrało proces z właścicielem klubu nocnego, któremu musiano wypłacić odszkodowanie. Cofnięte
zostały także fundusze na rozbudowę domów dla robotników. Rozgoryczony Zenon zrozumiał, że ma ograniczone
możliwości, a jego marzenia o stworzeniu miasta podobnego do jednej w europejskich stolic, legły w gruzach.

Życie publiczne i towarzyskie przytłaczało go i zmuszony był do udawania kogoś, kim w rzeczywistości nie był.
Oskarżony o wydanie rozkazu strzelania do manifestujących robotników, na który nie miał żadnego wpływu,
poniósł ostateczną klęskę. Jego szybka i błyskotliwa kariera zmieniła się w porażkę. Zenon przez cały czas nie
potrafił wziąć na siebie odpowiedzialności za swoje czyny i decyzję, dopatrując się głównie trudności, wynikających
z czynników zewnętrznych, niezależnych od niego.

W powieści Nałkowskiej można także wyodrębnić wątki poboczne, związane z postaciami bohaterów
drugoplanowych:

1.Dzieje Cecylii Kolichowskiej – w „Granicy” ukazane zostały ostatnie lata życia pani Cecylii Kolichowskiej. Ta
pięćdziesięcioletnia kobieta, właścicielka kamienicy przy ulicy Staszica, jest osobą zgorzkniałą, samotną i
nieszczęśliwą. Pierwsze małżeństwo, zawarte z ogromnej miłości z Konstantym Wąbrowskim, nie przyniosło jej

background image

upragnionego szczęścia. Mąż ze względów politycznych musiał opuścić kraj i przed I wojną popełnił samobójstwo.
Pani Cecylia, pozostawiona bez środków do życia i samotnie wychowująca chorego syna, zdecydowała się
poślubić starszego od niej o piętnaście lat Aleksandra Kolichowskiego, mając nadzieję, że związek z bogatym
rejentem zapewni jej spokojną i dostatnią starość. Mąż okazał się człowiekiem zaborczym i zazdrosnym, a pani
Kolichowska utraciła miłość jedynego syna, Karola, który nie potrafił pogodzić się z wyborem matki. Po śmierci
rejenta dowiedziała się, że mężczyzna zdradzał ją, a po wielu latach okazało się, że Konstanty wyjechał za granicę
z wieloletnią kochanką, która urodziła mu córkę. Kolichowska skupiła się przede wszystkim na zarządzaniu
odziedziczoną kamienicą, której lokatorzy przysparzali jej nieustannych trosk. Z przerażeniem obserwowała
również proces starzenia się i zniedołężnia, które czyniło ją całkowicie zależną od pomocy Elżbiety. Wraz z
upływem czasu coraz bardziej uzależniała się od obecności swojej bratanicy, lecz nigdy nie potrafiła okazać jej
uczuć. Bliskość Elżbiety nie potrafiła wypełnić pustki w sercu kobiety, która powstała po tym, jak Karol zerwał z nią
kontakty. Ostatnie lata życia pani Cecylii to stopniowy proces pogodzenia się z chorobą i upływem czasu.
Staruszka zmarła otoczona bliskimi ludźmi i pojednana z synem, który na kilku miesięcy przed jej śmiercią wrócił
do kraju.

2.Miłość Elżbiety Bieckiej do rotmistrza Awaczewicza – piętnastoletnia Elżbieta Biecka zakochała się miłością
„nieszczęśliwą i tragiczną” w przystojnym amancie, rotmistrzu Awaczewiczu. Mężczyzna był starszy od niej, żonaty
i przebywał na froncie, a świadomość, że w każdej chwili mógł zginąć, pogłębiała tragizm tego uczucia. Miłość
dziewczyny była platoniczna, a Elżbieta, która dzięki temu uczuciu czuła się wyróżniona, nie marzyła nawet o tym,
aby Awaczewicz odwzajemnił je. Momentem przełomowym w życiu Bieckiej była chwila, w której odkryła, że
ukochany ma romans z jej nauczycielką francuskiego. Elżbieta, która do tej pory z pietyzmem pielęgnowała w
sercu miłość do rotmistrza i nie dostrzegała nic poza tym uczuciem, uświadomiła sobie, iż istnieją rzeczy
ważniejsze niż ślepe zauroczenie. Zaczęła dostrzegać otaczających ją ludzi, ich biedę i nieszczęścia. Stała się
wrażliwa na ludzką krzywdę i wielokrotnie pomagała lokatorom, wynajmującym mieszkania w kamienicy jej ciotki,
Cecylii Kolichowskiej.

3.Losy Jasi Gołąbskiej – Jasia Gołąbska jest córką Borbockiego, ogrodnika z majątku hrabiostwa Tczewskich. Po
ślubie wyjechała wraz z mężem do miasta w nadziei, że polepszą swoją sytuację finansową. Wynajęli mieszkanie
w kamienicy pani Kolichowskiej, lecz po tym, jak Gołąbski stracił pracę, groziła im eksmisja za niepłacenie
czynszu. Dzięki interwencji Elżbiety Bieckiej, pani Cecylia zgodziła się, aby rodzina Jasi zamieszkała w suterenie
pod podłogą jej salonu. Po jakimś czasie Gołąbski porzucił żonę wraz z gromadką dzieci. Krytyczne warunki
mieszkaniowe i brak pieniędzy na jedzenie sprawiły, że dzieci Jasi zaczęły chorować i kolejno umierały. Kobieta,
która dodatkowo opiekowała się chorą na raka matką, zdawała się być pogodzoną z losem. W utracie dzieci
dostrzegała Opatrzność Boską, mówiąc, że Stwórca wie, co czyni, ponieważ nie dałaby rady utrzymać wszystkich
dzieci. Ostatecznie poddała się w chwili, gdy zmarła jej najmłodsza córeczka, Jadwisia. Gołąbska zmarła kilka
tygodni później, przedwcześnie zestarzała i zniszczona troskami oraz postępującą gruźlicą. Nałkowska, ukazując
losy i nędze rodziny Jasi Gołąbskiej, poruszyła w powieści ważną problematykę społeczną, dotyczącą braku pracy
i nędzy wiejskiej biedoty, która w mieście szukała polepszenia swoich warunków bytowych.

Oskarżenie i obrona Ziembiewicza - wybór argumentów

Wśród argumentów przytaczanych na obronę bohatera znajdują się następujące:

Chęć wybicia się z nędzy i zdobycia wyższej pozycji niż ta, którą posiadał ojciec bohatera.

Posiadał piękne ideały i nie jego winą było to, że niesprzyjające okoliczności zewnętrznie nie pozwoliły mu
na wcielenie ich w życie.

Natomiast argumenty oskarżające Zenona to:

Wykorzystał Justynę, po czym cynicznie dał jej pieniądze na przerwanie ciąży (nie zmuszał jej do usunięcia
ciąży, ale przeznaczenie pieniędzy było oczywiste). Doprowadził ja do załamania psychicznego. Najpierw
rozpalił w niej miłość, dał nadzieję na poważny związek, po czym wykorzystał i porzucił, gdyż związek z nią
nie mógł przynieść mu żadnych korzyści.

Ożenił się z Elą, mimo że jej nie kochał. Wiedział jednak, iż związek ten może przyspieszyć jego karierę.

Cały czas próbował się zmienić i być inny niż jego ojciec, ale im usilniej chciał to zrobić, tym bardziej stawał
się do niego podobny.

Nie potrafił bronić swych ideałów, a pierwszy raz sprzeniewierzył się im już jako korespondent Niwy, kiedy
to zatajał niewygodne fakty.

Jego samobójstwo było wynikiem skandalu, jaki wywołała ciąża Justyny oraz skutkiem utraty reputacji.

Bronię, czy oskarżam Zenona Ziembiewicza

Zenon Ziembiewicz, główny bohater „Granicy” Zofii Nałkowskiej, jest postacią skomplikowaną i trudną do
jednoznacznej oceny pod względem swoich poglądów, działań i skutków podejmowanych decyzji. Analizując jego
motywacje można dopatrzyć się wielu argumentów na jego obroną oraz takich, które obciążają go pod względem

background image

moralnym, zawodowym i światopoglądowych.

Zenon bez wątpienia nie był człowiekiem złym. Na jego korzyść przemawia wiele czynników. Jako młody człowiek
pragnął „żyć uczciwie”, nie popełniając błędów swoich rodziców, zgodnie z własnymi poglądami i zasadami. Do
drobnych ustępstw zmusiła go trudna sytuacja finansowa i brak pomocy ze strony rodziców, co uniemożliwiało mu
ukończenie studiów w Paryżu. Zdobycie dyplomu było dla niego wartością priorytetową i dlatego też przyjął

ofertę

Czechlińskiego. Pisząc artykuły do „Niwy” czuł, że postępuje wbrew własnym przekonaniom, lecz miał nadzieję, iż
jest to sytuacja przejściowa i po spłacie zaliczki będzie mógł zrezygnować z pracy, która nie zaspokajała w pełni
jego ambicji. Późniejszą pracę w redakcji gazety usprawiedliwiał chęcią jak najszybszego założenia rodziny z
ukochaną kobietą. W sytuacji z Justyną Bogutówną niczego nie obiecywał kochance, choć miał świadomość, że
dziewczyna jest w nim zakochana. To Justyna szukała jego towarzystwa i łudziła się, że mężczyzna odwzajemnia
jej uczucia. Ich spotkanie po powrocie Ziembiewicza z Paryża było zupełnie przypadkowe. Zenon, widując się z
Bogutówną, chciał spłacić dług rodziców, którzy byli winni pieniądze jej matce za pracę w Boleborzy.

Odnowienie romansu wymknęło się całkowicie spod jego kontroli i nie wynikało z uczuć, lecz z chwili słabości.
Później chciał zakończyć niekorzystny dla siebie związek, lecz zawsze litował się nad samotną i zagubioną
kochanką. Nigdy też nie powiedział jej wprost, aby usunęła ciążę, a jego późniejsze zachowanie wskazywało, że
gdyby Justyna zdecydowała się urodzić dziecko, to wspierałby ją finansowo. Zapewnił jej utrzymanie, opłacając
wynajmowany pokój, spełniał jej wymagania, pomagając w znalezieniu upragnionej pracy. Kiedy stan zdrowia
Bogutówny pogorszył się, starał się, żeby znalazła się pod opieką lekarza i nalegał, by zgodziła się na leczenie w
szpitalu. Miał świadomość, że własne szczęście z żoną zbudował na tragedii kochanki i poczuwał się do
odpowiedzialności za jej nieszczęście i stan psychiczny. Nie ukrywał także prawdy o romansie przed Elżbietą, był z
nią szczery i starał się ją uszczęśliwić. Okazał się dobrym synem, zabierając po śmierci ojca do swego domu
matkę i zapewniając jej szacunek, spokój i dostatek. Jako prezydent miasta wykazał się spora inicjatywą i dobrymi
intencjami, dążąc do poprawy bytu robotników i miejskiej biedoty. Rozpoczął budowę osiedla dla robotników,
założył park rekreacyjny, zbudował korty tenisowe i boiska, pijalnię mleka dla dzieci. Niekorzystny obrót spraw był
niezależny od niego. Nie miał również wpływu na wydanie rozkazu strzelania do manifestujących robotników,
ponieważ decyzja zapadła niezależnie od niego, a później starano się obciążyć go odpowiedzialnością za tragiczne
wydarzenia.
Te argumenty nie dowodzą jednak, że Zenon Ziembiewicz był dobrym człowiekiem i nie ponosił winy za różne,
tragiczne niekiedy w skutkach decyzje i sytuacje. Jego stosunek do kobiet był godzien potępienia. W młodości
traktował je przedmiotowo, zaspokajając przede wszystkim swoje potrzeby fizyczne i nie angażując się uczuciowo.
W okresie, kiedy twierdził, że jest zakochany w Elżbiecie i z niecierpliwością czekał na powrót do narzeczonej, nie
unikał przypadkowych przygód z kobietami i w ten sposób zdradzał tę, która czekała na niego w kraju. Odnowił
romans z Justyną, choć kilka godzin wcześniej rozmawiał z Biecką i kobieta zapewniła go o swoich uczuciach. Nie
potrafił wyciągnąć odpowiednich wniosków z postępowania swojego ojca, który zdradzał żonę i oczekiwał
wybaczenia. W życiu dorosłym Zenon, potępiający rozwiązłe życie pana Waleriana, powielił ten schemat, wiążąc
się z Bogutówną i licząc na wyrozumiałość Elżbiety. Świadomie wykorzystywał Justynę, nie kochając jej i wiedząc,
że dziewczyna jest mu oddana i darzy go uczuciami. W sytuacji krytycznej, jaką okazała się niespodziewana ciąża
kochanki, odsunął się od niej, a pozostawiona bez wsparcia Justyna podjęła decyzję o aborcji. W ten sposób
Zenon chciał mieć czyste sumienie, ponieważ odpowiedzialność za usunięcie ciąży spadła w dużej mierze na
Bogutównę, a on przecież niczego nie zasugerował jej wprost. Takie obarczanie winą innych osób poza sobą stało
się dla Ziembiewicza doskonałym sposobem na pozbycie się problemów.

Wiążąc się ponownie z Justyną, nie powiedział jej, że jest zaręczony. Kłamstwem zdobył także zaufanie Elżbiety,
prosząc ją by przyjęła jego oświadczyny i zapewniając, że rozwiązał definitywnie kłopoty z kochanką. Z czasem i w
obliczu narastających problemów, zaczął szukać winy we wszystkich i wszystkim poza sobą. Odpowiedzialnością
za nieszczęście Justyny obarczył żonę, oskarżając ją, że sytuacja skomplikowała się po jej pamiętnej rozmowie z
dziewczyną. Wymagał od Elżbiety, aby wspierała go i pomagała załatwić dla Bogutówny kolejne posady. Okazał się
człowiekiem słabym i marionetką w rękach wpływowych ludzi, od których stał się zależny. Bez sprzeciwu wypełniał
żądania Czechlińskiego i Tczewskich. W towarzystwie stawał się takim człowiekiem, jakim chciał być dla otoczenia,
przez co zatracał własne ja. Dla wartości materialnych i osiągnięcia pozycji towarzyskiej stopniowo zaprzedał
swoje młodzieńcze wartości i ideały. Po strzelaninie do manifestujących robotników czuł się ofiarą, na którą
wszyscy chcieli zrzucić piętno odpowiedzialności. Ostatecznym dowodem jego słabości było samobójstwo, będące
ucieczką przed wyjawieniem prawdy o romansie z prostą dziewczyną i zawodową klęską. Strach przed publiczną
kompromitacją okazał się silniejszy, a śmierć samobójcza potwierdziła jedynie upadek moralny mężczyzny.

Zenon Ziembiewicz okazał się człowiekiem o złożonym i nader skomplikowanym charakterze, którego nie sposób
ocenić jednoznacznie w kategoriach dobra i zła. Jego tragiczne losy, błędne decyzje i egoizm obrazują, jak cienka
jest granica odpowiedzialności moralnej w życiu człowieka i zatracenia siebie dla osiągnięcia korzyści
materialnych.

background image

Tragedia życia osobistego Zenona

Schemat, na jakim oparła Nałkowska postać głównego bohatera, okazał się być schematem negatywnej
transformacji.
Ziembiewicz ponadto opisany został na dwu planach – w konwencji życia prywatnego oraz jako
osoba publiczna. W pierwszym przypadku zdaje się dominować romans z Justyną, w drugim - tragedia trudnych
decyzji podejmowanych przez bohatera na fotelu prezydenckim.

Zenon już od czasów młodzieńczych postanowił, iż za wszelką cenę nie będzie taki, jak jego ojciec. Jego tragedia
polegała jednak na tym, iż podświadomie powielał boleborzański schemat, nie panując na swą sferą biologiczną
– instynktami i popędami. Tragizm jego postaci potęgowała ponadto psychiczna słabość, brak umiejętności
podejmowania decyzji oraz rozwiązywania swoich problemów.

Tragizm bohatera wzmacniało również stopniowe przekraczanie przez niego kolejnych granic. Kariera była dla
niego wszystkim, stąd dla jej pomyślnego rozwoju pozwalał nawet, by inni kierowali jego zachowaniami i
decyzjami. Sądził – jak się później okazało - mylnie, iż kariera daje mu wolność. Była ona tylko ułudą wolności.
Zenon ponadto nie potrafił określić swego światopoglądu, pozwolił sobą kierować, uprzedmiotowić się.

Całe losy Zenona zmierzają do postawienia pytania – gdzie jest granica naszych zachowań, do czego możemy się
posunąć, jak daleko pójść, by zrealizować nasze zamierzenia. Autorka starała się ponadto postawić przed
czytelnikiem pytania: gdzie jest granica moralna?, czy w ogóle istnieje?, kto ją wyznacza?

Klęska bohatera, którą obserwujemy w powieści, ma wymiar totalny i wszechogarniający: Zenon nie sprawdził się
w żadnej ze swych życiowych ról – ani jako mąż, ani jako kochanek, wreszcie ani jako polityk.

Struktura powieści oraz oryginalność powieści

- Autorka zastosowała zabieg przedstawienia na początku powieści jej zakończenia; kompozycja klamrowa;

- Skorzystanie z układu retrospektywnego;

- Skorzystała ze schematu trójkąta: mąż, żona, kochanka jako pretekstu do analizy i obserwacji społecznej i
psychologicznej; bazowała również na typowym schemacie małżeńskiego trójkąta – naiwnej, uwiedzionej
dziewczyny, męża – uwodziciela, oszukanej żony, odtrąconej kochanki.

- Informacje o kolejnych wydarzeniach nie zostały przedstawiane czytelnikowi z sposób chronologiczny;

- Zastosowanie zabiegu odwrócenia szyku fabularnego;

- Paralelizm wątków i motywów;

- Skorzystanie z techniki różnych punktów widzenia;

- Indywidualizacja języka;

- Narrator, który nie jest wszechwiedzący i usiłuje być obiektywnym; narracja prowadzona jest z perspektywy
bohaterów;

O oryginalności powieści Nałkowskiej świadczy zastosowanie przez nią wyżej wymienionych elementów oraz
zaproszenie czytelnika do wspólnej analizy psychologicznej bohaterów i interpretacji ich zachowań. Czytelnik
musi przejść od tradycyjnego: co dalej? do bardziej nowatorskiego podejścia: dlaczego?, bowiem motywacja
powieści niej jest fabularna, lecz psychologiczna.

Granica jest z pozoru tylko banalnym romansem, bazującym na erotycznym skandalu w wyższych sferach.
Oryginalność polega na tym, iż pod tym płaszczykiem kryje się skomplikowane studium ludzkiej psychiki i
zachowań, zaś kluczem do odczytania sensu utworu zdaje się być tytuł powieści.

Granica jako powieść...

Granica jako powieść społeczna
Możemy powiedzieć, iż jest to powieść społeczna, gdyż odnajdujemy w niej obraz społeczeństwa i opis jego
poszczególnych warstw. Są to: mieszczanie i urzędnicy (Zenon, Ela, Kolichowska), ziemianie (rodzice Zenona oraz
Tczewscy), biedota. Warstwy te są kolejno przez autorkę charakteryzowane, również poprzez demaskowanie ich
powierzchownych cech. Cały świat, jaki oglądamy w powieści, oparty jest na społecznych podziałach, na klasach.
Są one od siebie bardzo odległe, a przejście z jednej do drugiej jest praktycznie niemożliwe. Klasy te dzieli nie
tylko sytuacja materialna, ale również obyczaje czy poglądy.

background image

Autorka starała się wniknąć kolejno w poszczególne warstwy, akcentując zwłaszcza te najniżej położone,
społecznie marginalizowane. Zdaje się nią kierować nie tylko dążność do rozwikłania psychologicznych zawiłości
bohaterów, ale także naturalistyczna ciekawość.

Granica jako powieść pytań o człowieka
Powieść ta stawia przed czytelnikami liczne pytania o człowieka i jego moralną kondycję. Mimo że Nałkowska
starała się na nie odpowiedzieć, pozostawiła pewien margines swobody, by każdy z czytających znalazł odpowiedź
indywidualnie. Jedno z takich pytań to kwestia postrzegania siebie przez innych. Inne pytania, które zadaje
autorka, to pytania o granice moralności, kompromisów, determinanty zachowań.

Schematy i motywy występujące w powieści

Motywy występujące w powieści

Motyw bohatera – karierowicza (Zenon Ziembiewicz)

Motyw szlacheckiego dworku (Boleborze)

Motyw zemsty (oblanie Zenona kwasem)

Motyw małżeńskiego trójkąta

Obraz II Rzeczpospolitej

Schematy w powieści
W Granicy autorka świadomie skorzystała z kilku prostych schematów, opierając na nich fabułę powieści.
Pierwszym schematem jest romans, którym na pierwszy rzut oka zdaje się być utwór. Fabuła powieści jest prosta –
opiera się na romansie młodego ziemianina, Zenona, z prostą, wiejską dziewczyną, córką kucharki – Justyną.
Zakończenie romansu jest także typowe i banalne – zemsta na kochanku i samobójstwo jednej ze stron.

Nałkowska skorzystała także ze schematu małżeńskiego trójkąta, który stał się dla niej jednak tylko pretekstem do
dalszej analizy – psychiki, moralności, etyki i granic.

Autorka przestrzaga także przed schematami, które my sami, czasem nawet nieświadomie powielamy w swoim
życiu. I tak na przykład Bogutówna podobnie jak jej matka wdaje sie w romans i zachodzi w ciąże(nie ma jednak
nieślubnego dziecka, ponieważ usuwa je za namową Ziembiewicza); ojciec Zenona zdradzał wielokrotnie żonę-
podobie Zenon ma romans z kucharka; natomiast Elżbieta Biecka wychowała się u ciotki - matka ją zostawiła,
analogicznie ona zostawia syna w opiece babce, a sama wyjeżdża po samobójstwie męża.

Warstwy filozoficzne w powieści

- Granica jest powieścią, w której autorka zestawiła ze sobą dwie koncepcje człowieka – człowieka społecznego i
człowieka biologicznego. Zenon stał się reprezentantem drugiej z koncepcji – nie potrafił zapanować nad swą
fizycznością, jego życie zdawało się być zdeterminowanym tylko przez popędy i prymitywne instynkty.

- Nałkowska starała się również pokazać, iż moralność jednostki jest jednocześnie kwestią społeczną. W jednym z
opublikowanych wywiadów powiedziała:Wydaje mi się, że początkiem istotnej moralności byłoby widzieć siebie
oczami innych
.Moralność jest tworzona przez społeczeństwo i to ono jest jej nośnikiem. Stąd sędzią moralnym
jednostki jest nie tylko ludzkie sumienie, ale również całe społeczeństwo.

- Powieść zawiera również wątek ontologiczny (czyli bytowy). Widzimy go w rozmowie syna Kolichowskiej z
księdzem Czerlonem. Jej przedmiotem jest pytanie o granicę ludzkiego bólu, cierpienia, o sens życia człowieka.
Dochodzą do wniosku, iż cierpienie i liczne przeciwności losu są wpisane w naturę człowieka i nie można przed
nimi uciec. Tak samo cierpiał nawet Chrystus. ONTOLOGIA – dział filozofii, zajmujący się problematyką bytu,
cierpienia, istnienia.
- W Granicy widoczne są także wpływy deterministów. Według nich człowiek i jego życie są
zdeterminowane przez czynniki środowiskowe, historię, rodzinę etc., a jednostka ma realnie minimalny wpływ na
swoje życie. Determinanty te wpływają również na nasze widzenie moralności. I tak np. moralność tzw. człowieka
społecznego jest w dużej mierze kształtowana przez środowisko, w którym przebywa.

- Powieść zawiera również wątek gnoseologiczny. Reprezentuje go racjonalista, Karol Wąbrowski, syn
Kolichowskiej. Nie umiał pomóc swej cierpiącej matce i nie godził się na istnienie bólu. Jednocześnie poprzez swą
delikatność starał się przygotować ją na nadchodzącą śmierć.GNOSEOLOGIA - nauka badająca możliwości
poznania świata obiektywnego
.

background image

Wizja człowieka w „Granicy”

Schyłek XX wieku to czas dynamicznego rozwoju nauk psychologicznych, a w szczególności psychologii głębi i
behawioryzmu. Nowe koncepcje psychologiczne zaczęły przenikać również do literatury, co uwidoczniło się między
innymi w odejściu od pozytywistycznego realizmu i ukazywaniu człowieka jako istoty bardzo złożonej i
wielopłaszczyznowej. W literaturze polskiej Zofia Nałkowska, pracując nad „Granicą”, podjęła próbę przedstawienia
kompleksowego studium ludzkiej psychiki, ukazując naturę swoich bohaterów poprzez pryzmat ich zachowań i
wyborów. Dla pełniejszego obrazu przedstawiła ponadto wzajemne powiązania i zależności pomiędzy jednostką a
zbiorowością, w której żyje. Dzięki temu stworzyła portret psychologicznych wykreowanych przez nią postaci,
przybliżając każdą z płaszczyzn, składających się na ludzką egzystencję. Bohaterowie „Granicy” ukazani zostali
jako istoty biologiczne, społeczne i psychologiczne.

Człowiek jako istota biologiczna jest całkowicie zależny od swojej podświadomości. Ten naturalny biologizm
uwarunkowany jest głównie poprzez popędy, które determinują ludzkie zachowanie i pozostają poza kontrolą
umysłu. Jest to pewnego rodzaju siła, która funkcjonuje niezależnie, obok racjonalnego (rozumowego) myślenia.
Człowiek poddaje się tej sile, ponieważ wynika ona z jego pierwotnej natury. W powieści Nałkowskiej biologiczną
sferę natury człowieka najpełniej ilustruje romans Justyny i Zenona. Mężczyzna kieruje się głównie popędem
seksualnym i potrzeba zaspokojenia potrzeb fizycznych, zwierzęcego instynktu i namiętności staje się dla niego
ważniejsza niż dochowanie wierności narzeczonej czy też poczucie odpowiedzialności za wykorzystanie
zakochanej w nim dziewczyny. Rozsądek nakazuje mu zerwanie związku z kochanką, lecz z drugiej strony instynkt
pcha go w jej ramiona. Takie zachowanie wynika ze sprzeczności natury ludzkiej, nieustannie rozdartej pomiędzy
racjonalnymi przesłankami rozumu a popędliwymi skłonnościami instynktu.

Człowiek jako istota biologiczna skazany jest na przemijanie i podlega nieuchronnemu procesowi starzenia się, z
którym nie zawsze potrafi pogodzić się. Taka niemożność pogodzenia się z upływającym czasem uwidacznia się w
zachowaniu i sposobie myślenia pani Cecylii Kolichowskiej. Kobieta, ciesząca się w młodości powodzeniem u
mężczyzna i urodą, z przerażeniem obserwuje zmiany, zachodzące w jej organizmie. Nie potrafi zaakceptować
zmarszczek i zniedołężnienia, a widok starzejących przyjaciółek pogłębia jej lęk przed starością i śmiercią.

Człowiek jako istota społeczna funkcjonuje w określonej zbiorowości, do której przynależy ze względu na swoje
pochodzenie. Owa przynależność do danej grupy społecznej determinuje jego sposób myślenia, styl życia,
kształtuje jego biografię, a nawet język. To właśnie społeczeństwo narzuca kanony zachowania i bariery, których
przekroczenie kończy się złamaniem zasad. Związek Zenona i Justyny w opinii publicznej byłby mezaliansem, a
dla Ziembiewicza oznaczałby kompromitację. Życie jednostki podporządkowane jest pewnym schematom, z
których nie można się wyrwać. Zenon nieświadomie powtarza schemat postępowania ojca, który początkowo
uważał za godny potępienia i naganny. Justyna nie uniknęła losu swojej matki, a synek Elżbiety został skazany na
los, podobny do losu matki, wychowywanej przez starzejącą się ciotkę. Zofia Nałkowska podsumowała
schematyczność losów człowieka słowami: „jest się takim, jak miejsce, w którym się jest”. To właśnie miejsce, w
którym dorastali jej bohaterowie i kształtowali swoje charaktery, wyznaczone im przez zasady hierarchii społecznej,
zdeterminowało ich późniejsze zachowania i sposób, w jaki funkcjonowali w społeczeństwie.

Człowiek jako istota psychologiczna jest w pełni świadomy swej indywidualności i samodzielności oraz posiada
zdolność do samoanalizy. Potrafi wyznaczyć granice własnego „ja”, których przekroczenie grozi samozatraceniem.
Takie postrzeganie siebie prowadzi do poczucia wyobcowania i samotności. Dla każdego człowieka najważniejszy
jest subiektywizm własnego punktu widzenia, a własne emocje, motywy postępowania i pragnienia stają się miarą
wszystkiego. Niestety, człowiek jako istota świadoma zmuszony jest do funkcjonowania w określonej zbiorowości,
która go ocenia i narzuca określone normy zachowania. Postępowanie człowieka podlega ocenie wielu osób, a
każda z tych ocen ma indywidualne uzasadnienie. Justyna przez wiele osób była postrzegana jako uczciwa i miła
dziewczyna, lecz inni widzieli w niej osobę nieodpowiedzialną, prostacką i ordynarną. Pan Walerian w oczach żony
był człowiekiem zacnym i dobrym, ale syn widział go jako brutalnego i rozpustnego próżniaka. Tożsamość
człowieka jest więc uwarunkowana przez różne kryteria, a przede wszystkim przez obiektywizm innych, a nie przez
subiektywne wyobrażenie człowieka o samym sobie, o czym świadczą losy Zenona Ziembiewicza.

Powieść Zofii Nałkowskiej ukazuje człowieka jako istotę o złożonej psychice. Jego charakter kształtuje się w
wyniku nieustannego oddziaływania różnorodnych bodźców. Człowiek jako istota społeczna zdeterminowany jest
przez schematy. Jednocześnie, jako istota psychologiczna, jest wolny i niezależny. Ostatecznie określa go jednak
obiektywny sens jego postępowania i czynów. Jednostka bowiem zatraca swoją indywidualność i subiektywne
motywacje wewnętrzne i staje się przedmiotem oceny społeczeństwa, które patrzy na nią poprzez pryzmat jej
działań. Za swoje postępowanie człowiek ponosi odpowiedzialność moralną, a wyznacznikiem oceny staje się
krzywda drugiego człowieka.

Obraz warstw społecznych w Granicy

Obraz społeczeństwa polskiego w „Granicy” Zofii Nałkowskiej
Zofia Nałkowska w „Granicy” zaprezentowała przekrój społeczeństwa polskiego w latach trzydziestych XX wieku.

background image

Społeczeństwo to jest podzielone na grupy, pomiędzy którymi istnieją nieprzekraczalne bariery, wynikające ze
sposobu życia, obyczaju, sposobu myślenia, języka i wykształcenia. Grupy te dodatkowo dzieli konflikt interesów, a
przede wszystkim konflikt między światem pracy a warstwą posiadaczy.

Warstwą stojącą najwyżej w hierarchii społecznej jest bogate ziemiaństwo, reprezentowane w powieści przez
hrabiostwo Tczewskich. Prowadzą oni bezproduktywny, konsumpcyjny tryb życia, skupiając się głównie na
zaspokajaniu własnych potrzeb i na rozrywkach. Klasę tę charakteryzuje powierzchowność związków
emocjonalnych, które podporządkowane są konwenansom. Ugruntowana pozycja umożliwia wywieranie wpływu na
życie społeczne, towarzyskie i polityczne. Swój dobrobyt zawdzięczają pracy robotników w należących do nich
okolicznych majątkach, tartakach, gorzelniach i młynach. Stanowią też podporę władzy, co gwarantuje im wpływ na
decyzje związane z państwem. Od Tczewskich uzależniony jest rzekomo „bezpartyjny” tygodnik „Niwa”, Czechliński
i Zenon Ziembiewicz. Nieco niższą pozycję zajmują tzw. „wysadzeni z siodła”, czyli zdeklasowana szlachta, do
której należą Walerian i Żancia Ziembiewiczowie.

Warstwa ta w dużej mierze zależna jest od bogatego ziemiaństwa, dla którego pracuje, zarządzając majątkami.
Cechuje ich pseudo-patriotyzm, konserwatyzm i ciasnota horyzontów. Swoją postawą i brakiem wykształcenia
prezentują anachroniczny model życia, co szczególnie uwidacznia się w hołdowaniu przeszłości i przywiązaniu do
rodowego herbu szlacheckiego. Walerian Ziembiewicz zarządza Boleborzą uczciwe, choć nieudolnie i bezwładnie,
skupiając się na pilnowaniu robotników folwarcznych i uwodzeniu dziewcząt. Jego żona przez cały dzień gra na
fortepianie i wydaje dyspozycje służbie. W mieście podobną pozycję do zdeklasowanej szlachty na wsi zajmuje
drobnomieszczaństwo. Warstwa ta charakteryzuje się małostkowością, prostactwem i zawężeniem horyzontów
myślowych. Posiadają oni majątek, lecz zarabiają również na swoje utrzymanie. W powieści Nałkowskiej
drobnomieszczaństwo reprezentuje pani Cecylia Kolichowska. Jej salon, w którym zgromadziła różne meble,
symbolizuje żądzę gromadzenia i posiadania. Kobieta jest obojętna na ludzką krzywdę i nędzę swoich lokatorów.
Czerpie korzyści finansowe z wynajmowania sutereny w piwnicy, którą przerobiła na „mieszkanie” dla rodziny
Gołąbskich.

Kapitaliści w „Granicy” są niewidoczni na pierwszym planie, lecz mają ogromny wpływ na to, co dzieje się w
mieście. Ich przedstawicielem jest Hettner, właściciel fabryki i huty. Cechuje ich bezwzględność w obronie
własnych interesów, a także powiązania z władzą polityczną. Zamknięcie huty, które jest efektem kryzysu
ekonomicznego, wywołuje manifestacje robotników, lecz wszelkie protesty kończą się aresztowaniami i zbrojną
interwencją policji. Najniżej w hierarchii społecznej stoi proletariat. Jest to warstwa, dla której praca stanowi
warunek konieczny do przeżycia i utrzymania zdrowia moralnego. Robotnicy padają ofiarą panującego systemu, są
poniżani, wyzyskiwani i uciskani. Żyją na skraju nędzy, w tragicznych warunkach mieszkaniowych. Jednocześnie
jest to warstwa, która w obliczu wzrastającego wyzysku i niechęci do systemu, potrafi zbuntować się i stanąć do
zorganizowanej walki, czego symbolem w powieści staje się manifestacja robotników przed ratuszem.

Zofia Nałkowska ukazała w „Granicy” obraz społeczeństwa polskiego, podzielonego na grupy, pomiędzy którymi
istnieją nieprzekraczalne bariery, wynikające z poziomu życia, obyczaju, sposobu myślenia, wykształcenia, języka.
Grupy te pozostają w ostrym konflikcie interesów, który najbardziej uwidacznia się w antagonizmie między światem
pracy a warstwą posiadaczy. Tak krytyczne przedstawienie społeczeństwa polskiego było jednocześnie
oskarżeniem systemu politycznego Polski w latach trzydziestych XX wieku. Dzięki temu „Granica”, będąca z
założenia powieścią społeczno-obyczajową, urosła do rangi powieści politycznej.

Kompozycja i narracja powieści Zofii Nałkowskiej

„Granica” Zofii Nałkowskiej łączy w sobie zarówno cechy tradycyjnej powieści realistycznej, jak i literatury
awangardowej. Autorka, dzięki bardzo przemyślanej i urozmaiconej konstrukcji dzieła, stworzyła utwór, w którym
poszczególne płaszczyzny znaczeniowe są równorzędne i wzajemnie się przenikają.

Cechą charakterystyczną kompozycji powieści jest wykorzystanie inwersji czasowej. Czytelnik już na wstępie
poznaje okoliczności śmierci głównego bohatera, a następnie cofa się w czasie, aby dowiedzieć się, jakie
wydarzenia do tego doprowadziły. Czas części retrospektywnej utworu skonstruowany jest poprzez połączenie
dwóch technik: stosowanej w tradycyjnej powieści realistycznej oraz charakterystycznej dla nowoczesnej powieści
psychologicznej. Obiektywna miara czasu związana jest z wątkiem głównym „Granicy” i wydarzeniami
historycznymi oraz politycznymi, takimi jak: I wojna światowa, „cud nad Wisłą”, ofensywa polityczna sanacji. Z kolei
czas subiektywny wiąże się z wątkami pobocznymi i odmierzany jest ważnymi faktami z życia bohaterów. Liczne są
powroty do tych samych zdarzeń i inwersje czasowe. Dla Cecylii Kolichowskiej czas zatrzymał się w momencie,
kiedy zestarzała się, a dla Bogutówny kolejne tygodnie życia odliczane są zgonami bliskich jej osób.

Przestrzeń w powieści Nałkowskiej ma znaczenie dosłowne i metaforyczne, związane z ukazaniem podziałów
społecznych i towarzyskich. Pisarka stara się przedstawić jak największą ilość miejsc zdarzeń. Opisy przestrzeni
zamkniętej (mieszkań, salonów) uzupełniają ponadto charakterystykę bohaterów i wskazują ich miejsce w
strukturze społecznej. Zagracony salon pani Kolichowskiej, w którym zebrała ważne dla siebie przedmioty z lat
młodości, staje się symbolem żądzy posiadania i drobnomieszczańskich gustów. Natomiast opis zaledwie kilku

background image

przedmiotów w salonie Ziembiewiczów w Boleborzy służy podkreśleniu megalomanii szlacheckiej pana Waleriana i
obrazuje stan ekonomiczny rodziny. Dwór Tczewskich, ukazany oczami Karoliny Bogutowej, której życie upływało
wyłącznie na pracy w kuchni, symbolizuje granicę między przestrzenią „pańską” a przestrzenią dla służby.
Interesującym zabiegiem kompozycyjnym w „Granicy” jest sposób skupienia prawie wszystkich wątków w jednej
przestrzeni – w kamienicy przy ulicy Staszica, należącej do Cecylii Kolichowskiej. Dzięki temu kamienica urosła do
rangi metafory struktury społecznej, a mieszkający w niej na różnych piętrach ludzie obrazowali poszczególne
warstwy społeczne.

Zofia Nałkowska dokonała również odwrócenia tradycyjnych zasad komponowania fabuły – zakończenie powieści
umieściła na początku, dzięki czemu skupiła uwagę czytelnika nie tylko na przebiegu akcji, ale przede wszystkim
na próbach dociekania przyczyn wydarzeń i szukania wyjaśnienia dla motywacji postępowania poszczególnych
bohaterów. Konstrukcja fabuły „Granicy” jest wielowątkowa, skupiona wokół nieszczęśliwej miłości Zenona i
Elżbiety. Wątki poboczne łączą się poprzez związki czasowo-przestrzenne i postacie bohaterów, a miejscem akcji
wielu z nich staje się kamienica Kolichowskiej, co jednocześnie sprawia, iż fabuła utworu jest zwarta.
Charakterystyczny jest także swoisty paralelizm wątków – życie erotyczne Zenona Ziembiewicza jest w
rzeczywistości powtórzeniem sposobu postępowania jego ojca. Dzieciństwo małego Waleriana, oddanego na
wychowanie babce, to odzwierciedlenie losu jego matki, wychowywanej przez starą ciotkę. Justyna nie uniknęła
losu swojej matki. Równie często powtarza się motyw zdrady, który uwidacznia się na przykładzie Justyny, Zenona
i Elżbiety oraz pani Kolichowskiej i jej mężów. Ów paralelizm wątków podkreśla ponadto występowanie i rolę
schematów w życiu ludzkim. Wielokrotnie powtarzają się także pewne podobne do siebie sceny bądź motywy,
które niejako zapowiadają i wyjaśniają późniejsze wydarzenia. Szaleństwo Justyny Bogutówny zostaje
zapowiedziane w rozmowie Zenona i Elżbiety o pierwszej żonie Kolichowskiego. Zemsta Justyny jest poprzedzona
informacją o zemście Podebraka. Taka konstrukcja fabuły podkreśla filozoficzno-etyczną problematykę powieści.

Narracja w „Granicy” jest relacjonująca, a akcja w dużej mierze dopowiadana jest przez innych bohaterów.
Pozwala to czytelnikowi na poznanie punktu widzenia rozmaitych kwestii z różnej perspektywy. Narrator jest tu
dociekliwym badaczem, który stara się zrozumieć i moralnie zakwalifikować prezentowane wydarzenia i osoby.
Uwzględnione zostały racje bohaterów i własne narratora, traktowane jednak obiektywnie. Rola narratora
sprowadza się przede wszystkim do porządkowania wydarzeń, bez komentowania ich i oceniania. Dość bogaty jest
także komentarz odautorski, nie należący do świata przedstawionego i zachowujący w stosunku do niego dystans,
często poprzez ironię. Partie prowadzone mową pozornie zależną konfrontują ze sobą punkty widzenia narratora i
bohaterów.

Bohaterowie powieści, zarówno pierwszoplanowi, jak i drugoplanowi, są doskonale zindywidualizowani. Ich
osobowości są niezwykle złożone, wielopłaszczyznowe i dynamiczne. Każda postać mówi swoim językiem,
charakterystycznym dla jej mentalności, wykształcenia i klasy społecznej, do której należy. Czytelnik poznaje
bohaterów poprzez ich autoanalizę (monolog wewnętrzny), działanie oraz mnogość spojrzeń różnych osób na
danego bohatera. Dzięki temu postaci powieści uzyskały własne, niezwykle wyraziste portrety literackie.

Zofia Nałkowska, pisząc „Granicę”, starała się kontynuować tradycje dziewiętnastowiecznego realizmu, co
uwidacznia się w dążeniu do obiektywizacji oraz w wielostronnym i krytycznym ukazaniu obrazu społeczeństwa.
Jednocześnie wykorzystała awangardowe tendencje dwudziestowiecznej prozy, polegające na nieustannej
konfrontacji różnych subiektywnych punktów widzenia oraz na wprowadzeniu do powieści obyczajowej
problematyki psychologicznej i filozoficznej. Dzięki temu stworzyła utwór, który w swojej epoce został uznany za
arcydzieło i na stałe wszedł do kanonu literatury polskiej.

Zenon Ziembiewicz - charakterystyka

Zenon Ziembiewicz, główny bohater powieści Zofii Nałkowskiej „Granica”, jest synem zubożałych szlachciców,
Waleriana i Joanny z Niemierów. Jego ojciec, po stracie majątku rodowego własnego i żony, objął stanowisko
rządcy Boleborzy, folwarku należącego do majątku hrabiostwa Tczewskich.

Zenon jako uczeń gimnazjum był chłopcem dość ładnym, o gładko zaczesanych włosach, które miały dziwny kolor
– ciemny i jednocześnie złotawy. Chodził ubrany w przykrótkie spodnie, które podkreślały jego ubóstwo. Awans na
prezydenta miasta sprawił, że z wychudzonego studenta w wytartym garniturze przeobraził się w eleganckiego,
dystyngowanego mężczyznę, ubranego w drogie palta i melonik na głowie. Jego twarz o „garbatym profilu i
ascetycznie wydłużonej dolnej szczęce” budziła mieszane uczucia – dla jednych była „przyjemna i nawet rasowa”,
a dla innych „jezuicka i nienawistna”.

Zenon był uczniem niezwykle ambitnym i wzorowym. Ze względu na złą sytuację finansową rodziców, zmuszony
był zarabiać na własne utrzymanie, udzielając korepetycji innym uczniom. Życie w mieście i zdobyte wykształcenie
zmieniły światopogląd młodego Ziembiewicza. Zaczął dostrzegać pewien anachronizm życia rodziców, czując się
coraz bardziej obco w domu rodzinnym. Krytycznie również oceniał zachowanie ojca, jego nieumiejętność
prowadzenia gospodarstwa oraz liczne romanse z dziewczętami ze wsi, obiecując sobie, że we własnym, dorosłym
życiu nie powtórzy tych błędów. Z biegiem lat okazał się jednak człowiekiem o słabym charakterze, który jakby

background image

zapomniał o swoim życiowym credo: „żyć uczciwie”.

Z rozwoju akcji stopniowo wyłania się obraz Zenona Ziembiewicza, człowieka o skomplikowanej i niejednoznacznej
naturze, który w pewnym momencie przestaje panować nad sytuacją. Jedno jest pewne – Zenon nie był pomimo
wszystko złym człowiekiem. Początkowo starał się postępować zgodnie z własnymi zasadami moralnymi. Bardzo
często musiał jednak dostosowywać się do niekorzystnego dla niego obrotu spraw, zmuszony do ustępstw, które
były niejako konieczne dla osiągnięcia zamierzonego celu. Pierwszym takim ustępstwem było przyjęcie propozycji
Czechlińskiego, która umożliwiła Ziembiewiczowi ukończenie studiów w Paryżu. Treść artykułów, które pisał do
„Niwy”, była co prawda niezgodna z jego poglądami i miał wrażenie, że zaprzedaje w ten sposób własną duszę,
lecz łudził się, iż po zdobyciu dyplomu będzie mógł wreszcie „żyć uczciwie”.

Kolejne ustępstwo – podjęcie pracy redaktora „Niwy” – motywował koniecznością spłaty zaciągniętej pożyczki i
możliwością szybszego zabrania Elżbiety do ich wspólnego mieszkania. Przyjmując stanowisko prezydenta miasta
miał nadzieję, że zdoła wprowadzić wiele pozytywnych zmian i w pierwszych miesiącach działalności stopniowo
realizował ambitne przedsięwzięcia, mające polepszyć los robotników i najbiedniejszych. Uczciwie starał się także
postępować ze związanymi z nim kobietami. Nie oszukiwał Adeli, szczerze wyznając, że jej nie kocha. Justynie nie
obiecywał wspólnej przyszłości i jedynie z litości nie potrafił powiedzieć jej, że ich związek był dla niego czymś
przelotnym i niezobowiązującym. Odnowienie ich romansu wynikało niejako z poczucia litości i żalu nad samotną
po śmierci matki dziewczyną. Dlatego też później nie potrafił zakończyć tego związku, którego podłożem z jego
strony było wyłącznie fizyczne pożądanie. Początkowo nie okłamywał także Elżbiety, mówiąc jej o swoim romansie
z Bogutówną. Pomagał Justynie finansowo, załatwiał jej kolejne posady i zapewnił jej opiekę lekarską, choć lęk
przed kompromitacją i poczucie winy niszczyły go emocjonalnie. Szukając usprawiedliwienia dla swoich czynów, w
końcu obarczył żonę winą za komplikującą się coraz bardziej sytuację z Bogutówną.

Ostatecznie okazał się człowiekiem o słabym charakterze, który nieustannie uciekał przed odpowiedzialnością i
koniecznością podjęcia decyzji. Stał się mężczyzną, wiodącym podwójne życie. Z jednej strony starał się być
osobą popularną, przybierając maskę człowieka obytego w towarzystwie, dowcipnego i łatwo dostosowującego się
do tego, czego od niego oczekiwali inni. To jednak nie pozwalało mu żyć tak jak chciał, uczciwie. W rzeczywistości
był jednak mężczyzną skrytym i ponurym. Z biegiem czasu zaczął również upodabniać się do ojca, którego
postępowanie wcześniej potępiał.

Zenon Ziembiewicz jest postacią niewątpliwie tragiczną. Poniósł klęskę w wielu dziedzinach życia: jako prezydent
miasta, mąż i kochanek. Zniszczył emocjonalnie nie tylko siebie, ale również Elżbietę i Justynę. Jego dorosłe życie
najpełniej oddają słowa, które sam wypowiedział: „Jest się nie takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my,
jest się takim, jak miejsce, w którym się jest”. Samobójstwo było potwierdzeniem słabości jego charakteru –
człowieka, który w życiu pragnął tylko jednego – „żyć uczciwie”, lecz który nie potrafił zapanować nad własnym
lękiem i wziąć wyłącznie na siebie odpowiedzialność za własne czyny.

Jednym z głównych tematów powieści w XIX i XX wieku było wyłanianie się inteligencji spośród przedstawicieli
zdeklasowanej szlachty i niższych warstw społecznych. Proces ten, szczególnie ważny dla kształtowania się
dwudziestowiecznego społeczeństwa, był uwzględniany również w utworach polskich pisarzy w różnych epokach.
Problematykę tę podjęła również Zofia Nałkowska w „Granicy”, ukazując dzieje Zenona Ziembiewicza i drogę jego
kariery w sferze zawodowej i politycznej.

Zenon wywodził się ze zubożałej szlachty. Jego ojciec, po stracie własnego majątku, zmuszony był do podjęcia
pracy zarządcy w folwarku, należącym do hrabiostwa Tczewskich. Zenon od najmłodszych lat obserwował
nieudolność ojca i wraz z upływem czasu coraz bardziej wstydził się swoich rodziców, dostrzegając ich wady i braki
w wykształceniu. Sam, niezwykle zdolny i ambitny, rozumiał, że podstawowym warunkiem kariery i wybicia się jest
zdobycie wykształcenia. Ze względu na złą sytuację finansową rodziców, zaczął udzielać korepetycji, by opłacić
stancję i naukę w mieście. Uzyskał również stypendium, które umożliwiło mu studia w Paryżu. Wracając na
wakacje do domu czuł się coraz bardziej obco wobec klasy, z której się wywodził. Sytuacja skomplikowała się w
momencie wybuchu wojny – młody Ziembiewicz stracił stypendium i musiał znaleźć środki na ukończenie studiów.
Brak wsparcia ze strony rodziców wpłynął na jego decyzję przyjęcia oferty Czechlińskiego. Zenon zobowiązał się
do napisania cyklu artykułów dla lokalnej „Niwy” i otrzymał zaliczkę, która umożliwiła mu zdobycie dyplomu.
Jednocześnie czuł się tak, jakby zaprzedał własną duszę, ponieważ artykuły pisane na zamówienie były niezgodne
z jego poglądami i przekonaniami.

Młodzieniec, który pragnął ponad wszystko „żyć uczciwie”, miał nadzieję, że będzie mógł postępować zgodnie ze
swoimi zasadami po szybkim spłaceniu pożyczki. Po powrocie z zagranicy przyjmuje posadę redaktora w „Niwie”.
To kolejne ustępstwo usprawiedliwia potrzebą zdobycia pieniędzy na założenie rodziny z ukochaną kobietą. Praca
nie zaspokaja jego ambicji, a Ziembiewicz staje się marionetką w rękach wpływowych ludzi, których wymagania
spełnia, zamieszczając korzystne dla nich artykuły. Po raz kolejny zaprzedaje swoje młodzieńcze ideały, aby
osiągnąć korzyści materialne. W ciągu kilku miesięcy dzięki protekcji Czechlińskiego otrzymuje awans na
prezydenta miasta. Początkowo ma nadzieję, że będzie mógł podejmować samodzielne decyzje i kierowany

background image

dobrymi intencjami, chce polepszyć byt najbiedniejszych mieszkańców. Udaje mu się stworzyć pijalnię mleka dla
dzieci, ośrodek rekreacyjny i park. Zdobywa również fundusze na budowę osiedla dla robotników.

Wkrótce jednak sytuacja zmienia się na jego niekorzyść. Środki na budowę osiedla zostają cofnięte, a miasto musi
wypłacić odszkodowanie właścicielowi klubu nocnego. Zenon, przytłoczony problemami osobistymi, zaczyna
obwiniać o swoje niepowodzenia inne osoby, a granica jego odporności moralnej przesuwa się coraz bardziej.
Pragnienie bycia akceptowanym przez środowisko, do którego zaczął zaliczać się po zdobyciu wysokiej pozycji
zawodowej, sprawia, że mężczyzna przestaje być sobą i zmienia się jego zachowanie – na co dzień małomówny i
pochmurny, w obecności innych przywdziewa maskę sztucznej wesołości, ogłady i maniery. Zyskuje szacunek
tych, którzy uważają, że zrobił szybką, piękną i błyskotliwą karierę. Awans społeczny zapewnił mu również
bogactwo. Momentem zwrotnym w życiu Zenona – prezydenta miasta staje się dzień, w którym wydano rozkaz
strzelania do manifestujących robotników, o który został później oskarżony. Ziembiewicz czuje się po raz pierwszy
ofiarą, choć do tej pory zgadzał się na drobne ustępstwa wobec władzy.

Droga kariery bohatera powieści Zofii Nałkowskiej kończy się tragicznie. Zenon Ziembiewicz przegrywa nie tylko w
sferze zawodowej, ale także i osobistej. Wyniszczony emocjonalnie, ponosi porażkę w sferze moralnej. W
rzeczywistości jego awans społeczny był możliwy wyłącznie za cenę rezygnacji w młodzieńczych ideałów.

Elżbieta Biecka - charakterystyka

Elżbieta Biecka jest córką pani Niewieskiej i bratanicą Cecylii Kolichowskiej. Czytelnik poznaje ją w wieku piętnastu
lat jako uczennicę gimnazjum, pannę „małą, niechętną, złą, niegrzeczną i złośliwą”. Elżbieta jest wówczas
zakochana w starszym od siebie rotmistrzu Awaczewiczu i poprzez pryzmat tej miłości. „nieszczęśliwej i tragicznej”,
postrzega otaczający ją świat. Uczucie to sprawia, że czuje się wyróżniona, a w stosunku do zakochanego w niej
młodego Zenona bywa dumna, egoistyczna i nieprzystępna. Jest także przekonana, iż nigdy nie wyjdzie za mąż i
będzie okrutną dla każdego mężczyzny, który ją pokocha. W rzeczywistości Elżbieta jest osobą samotną i
zagubioną. Wychowywana przez ciotkę, która nie potrafiła okazywać jej uczuć, marzy o powrocie do domu
rodziców, za którymi tęskni. Z matką, z którą ma znikomy kontakt, nie łączą ją żadne emocjonalne więzi i traktuje ją
jak obcą sobie kobietę. Swoistą metamorfozę Biecka przechodzi w dniu, w którym dowiaduje się, że Awaczewicz
ma romans z jej nauczycielką francuskiego. Zaczyna dostrzegać trudy życia lokatorów z kamienicy ciotki i staje się
wrażliwa na ich nieszczęścia i biedę. Życzliwa i wyrozumiała, wielokrotnie pomaga ludziom w czasach, kiedy
zastępuje schorowaną Kolichowską w zarządzaniu kamienicą i później, gdy zostaje żoną prezydenta miasta.

Dorosła Elżbieta jest kobietą wysoką, szczupłą, o cienkich ramionach i długich, zbyt kościstych palcach. Ma zielone
oczy i krótkie, ciemne, gładko zaczesane włosy. Ubiera się skromnie, w ciemne sukienki. W sposobie bycia – dość
chłodna, nieczuła, rozważna i poważna, jest postrzegana jako osoba zdystansowana i nieprzystępna. W
sytuacjach, kiedy konieczna jest pomoc i zaangażowanie w sprawy biednych, Biecka wykazuje się zawsze
zaradnością, uporem oraz dobrym i litościwym sercem. Nie potrafi jednak okazywać uczuć bliskim i o jej oddaniu
świadczą przede wszystkim czyny. Przez wiele lat opiekowała się schorowaną ciotką Kolichowską, choć nigdy nie
powiedziała kobiecie, że ją kocha. Także w relacjach z narzeczonym zachowywała pewien dystans, co Zenon
wielokrotnie jej zarzucał. Szczerą miłość okazywała jedynie synkowi. Elżbieta jest również osobą zdolną do
największych poświęceń – po rozmowie z Justyną zrozumiała, że dziewczyna ma większe prawa do Ziembiewicza
i zerwała zaręczyny, rezygnując tym samym z własnego szczęścia i marzeń o wspólnej przyszłości.
Ostatecznie Elżbieta staje się ofiarą własnej naiwności, miłości do męża, jago kłamstw i wymagań. Wraca do
Zenona, zwiedziona jego zapewnieniami, nie dociekając, w jaki sposób mężczyzna rozwiązał problem z kochanką.
Naiwnie sądzi, że Justyna zniknęła definitywnie z ich życia. Szczęście małżeńskie nie trwa jednak zbyt długo.
Żądania Bogutówny i konieczność załatwiania jej kolejnych posad oraz narastające obawy męża, sprawiają, iż
Elżbieta żyje w nieustannym niepokoju. Coraz bardziej zagubiona i nieszczęśliwa, usiłuje sprostać oczekiwaniom
męża i bierze na siebie część odpowiedzialności za jego nierozważny romans. Za wszelką cenę stara się wspierać
Ziembiewicza i stworzyć szczęśliwy dom. Po śmierci męża z niezrozumiałych i trudnych do wyjaśnienia przyczyn,
pozostawia ukochane dziecko pod opieką teściowej i opuszcza kraj.

Elżbieta jest postacią tragiczną, wzbudzającą sympatię, lecz trudno jednoznacznie ocenić jej postawę w sytuacji z
Justyną Bogutówną. Jej dobroć w stosunku do dziewczyny wynikała w dużej mierze z konieczności wspierania
męża i uciszenia własnych wyrzutów sumienia. Podobnie jak kochanka Zenona, straciła wiele – szczęście i spokój
domu rodzinnego i ukochanego męża.

Justyna Bogutówna - charakterystyka

Justyna Bogutówna jest córką Karoliny Bogutowej, wdowy, pracującej w okolicznych majątkach jako kucharka. Jest
dzieckiem nieślubnym, owocem romansu matki z bogatym paniczem. W chwili rozpoczęcia akcji powieści ma
dziewiętnaście lat. Jest bardzo ładna, ma jasną skórę, „proste, jasne włosy, obcięte równo jak u chłopczyka” i
„zabawną górną wargę, w środku podciągniętą przez krótki nosek. Jej zęby, nierówne i białe, obnażały się bez
uśmiechu prawie przy każdym słowie. I były mokre”. Jej subtelna uroda wzbudzała zachwyt i zainteresowanie

background image

Zenona Ziembiewicza, któremu dziewczyna kojarzyła się z ciepłem, miękkością i bezbronnością.

Justyna była osobą otwartą, delikatną, spokojną i prostoduszną. Dzięki zabawom z hrabianką Tczewską nabyła w
dzieciństwie nieco ogłady towarzyskiej. Interesowała się wszystkim, co się wokół niej działo i chętnie opowiadała o
innych ludziach, sprawiając wrażenie jakby nie miała własnego życia. Najczęściej wzbudza sympatię innych ludzi,
którzy cenią jej łagodność i grzeczność. Uproszczone wyobrażenie o świecie i dziecięca naiwność decydująco
wpłynęły na jej głębokie zaufanie do Zenona. Nie dostrzegała dzielących ich różnic klasowych i intelektualnych,
wierząc, że mężczyzna po ukończeniu studiów wróci do niej.

W miłości była zdolna do uczuć szczerych i bezgranicznych, o czym zapewniała młodego Ziembiewicza: „dla ciebie
Zenon ja poszłabym nie wiem na jakie męki, nic mi nie strach, o nic nie dbam”. Życie na wsi, praca przy haftowaniu
i wrodzona wrażliwość sprawiły, że Bogutówna nie była przygotowana do trudów życia w mieście. Po śmierci matki
stała się samotna i zagubiona , a ciężka praca fizyczna wpłynęła niekorzystnie na jej wygląd – jej skóra przybrała
anemiczną barwę, miała zniszczone, szorstkie ręce, a ubranie zaniedbane i przepocone. Odnowiony romans z
Zenonem dawał jej nadzieję na lepsze jutro. Bezradna i łatwowierna była przekonana, że Ziembiewicz
odwzajemnia jej uczucia i dzięki tej miłości uniknie losu matki.

Nieoczekiwana ciąża wzbudza w niej początkowo ogromną radość i szczęście. Dziewczyna czuje w sobie ogromną
siłę do samotnego macierzyństwa, lecz kiedy sytuacja z Zenonem komplikuje się, decyduje się na aborcję. Decyzja
ta wpływa niekorzystnie na jej zachowanie. Osamotniona i załamana utratą bliskiej przyjaciółki, zaczyna izolować
się od otoczenia, a wyrzuty sumienia wywołują u niej chorobę psychiczną. Justyna staje się kapryśna, wymagająca
i wiecznie niezadowolona. Nie potrafi skupić się na pracy i traci posady, na których wcześniej jej zależało.
Stopniowo zaczyna też obwiniać o swoją tragedię Ziembiewicza i ostatecznie najpierw próbuje popełnić
samobójstwo, a następnie atakuje mężczyznę.
Justyna pada ofiarą nie tylko swojej miłości do Zenona, ale także własnego nieprzystosowania do życia i
społecznych konwenansów. W powieści jest to postać tragiczna.

Bohaterowie drugoplanowi

Cecylia Kolichowska
Cecylia Kolichowska jest ciotką Elżbiety Bieckiej i właścicielką kamienicy przy ulicy Staszica. Jest to kobieta
pięćdziesięcioletnia, niegdyś piękna, żywiołowa, lubiąca tańce, zabawę, podróże i towarzystwo innych ludzi, teraz –
przedwcześnie podstarzała i rozczarowana życiem: „zmarszczki na jej chudej twarzy powstały z samych min
zirytowanych. Fałdy po bokach ust, które się robią od śmiechu, były tak ściągnięte w dół, że wyglądały jak wielkie
rozgoryczenie”, a spod czarnej aksamitki na szyi „przewieszały się z przodu dwa woreczki niepotrzebnej skóry”.

Życie pani Kolichowskiej okazało się trudne i nieszczęśliwe. Pierwszy mąż, Konstanty Wąbrowski, którego
poślubiła z wielkiej miłości, uciekł za granicę i popełnił samobójstwo, pozostawiając ją ze schorowanym dzieckiem,
bez środków do życia. Drugie małżeństwo, ze starszym od niej o piętnaście lat Aleksandrem Kolichowskim, stało
się dla kobiety udręką i nie zagwarantowało jej spokojnej i dostatniej starości. Mąż był człowiekiem zaborczym i
zazdrosnym, a po jego śmierci pani Cecylia dowiedziała się, że nie był tak bogaty jak przypuszczała i zdradzał ją.
Pozostawiona w spadku kamienica z biegiem czasu zaczęła symbolizować upadek pani Kolichowskiej, która
znalazła się w trudnej sytuacji finansowej i musiała wykazać się zaradnością, zamieniając strych i piwnice w
mieszkania dla lokatorów. Przytłoczona problemami, zaczęła izolować się od otoczenia i prowadziła samotny tryb
życia. Największym wsparciem dla niej stała się oddana na wychowanie Elżbieta, od której towarzystwa i
obecności pani Cecylia uzależniła się. Dziewczyna nie potrafiła jednak zastąpić jej utraconego syna, który nie
potrafił pogodzić się z decyzją matki o poślubieniu Kolichowskiego i na wiele lat zerwał z nią kontakt.

Z biegiem lat pani Cecylia Kolichowska stała się osobą zgorzkniałą i przekonaną, że życie skończyło się dla niej.
Panicznie bała się starości i nie potrafiła pogodzić się z upływającym czasem, który niszczył jej urodę. Zarządzanie
kamienicą przysparzało jej wiele trosk i zmartwień. Sama, udręczona i nieszczęśliwa, rzadko okazywała
wyrozumiałość dla swoich lokatorów. Często była nieubłagana i podejmowała bezwzględne decyzje. Ostatnie
miesiące życia spędziła schorowana, leżąc w łóżku. Pogodziła się również z synem.

Joanna z Niemierów Ziembiewiczowa
Joanna, nazywana przez bliskich zdrobniale „Żancią”, jest żoną Waleriana Ziembiewicza i matką Zenona. Jest to
kobieta wysoka, chuda, o nieco pochylonych ramionach. Pani Żancia jest osobą radosną, ufającą w Boską
Opatrzność i kochającą „życie, ludzi i świat”, a przede wszystkim męża, dla którego jest niezwykle wyrozumiała,
wybaczając mu liczne romanse z folwarcznymi dziewczętami. Przez całe dnia gra na fortepianie i wydaje
dyspozycje służbie. W sposobie bycia łagodna, cierpliwa i dobroduszna, staje się dla Elżbiety symbolem
prawdziwej matki. Po śmierci męża zamieszkała z rodziną syna, ciesząc się jego szczęściem. Waleriana zawsze
wspominała bez żalu, będąc dumną z faktu, że Zenon coraz bardziej upodabnia się do ojca. Po wyjeździe Elżbiety
za granicę, poświęciła się wychowywaniu wnuka.

background image

Walerian Ziembiewicz
Walerian Ziembiewicz jest mężem pani Joanny i ojcem Zenona. Z pochodzenia jest szlachcicem, lecz po
zaprzepaszczeniu majątku własnego i żony, musiał podjąć pracę zarządcy w Boleborzy, majątku należącego do
hrabiostwa Tczewskich. Do końca życia pozostał jednak dumnym z rodowego herbu i nigdy nie pogodził się z
własnym upadkiem.

Pan Walerian jest mężczyzną niezaradnym i lekkoduchem. Gospodarstwo prowadzi nieudolnie i zasadniczo to na
jego żonę spadł obowiązek prowadzenia rachunków i wypełniania ksiąg. Ziembiewicz natomiast skupia się przede
wszystkim na zaspokajaniu własnych przyjemności. Przez całe dnie pilnuje chłopów, których uważa za złodziei
bądź wędruje po okolicznych łąkach, strzelając do wron. Znany jest również z licznych romansów z folwarcznymi
dziewczętami, których nawet nie starał się ukrywać przed żoną, świadomy, że Żancia wybaczy mu każdą zdradę i
słabość. Pod koniec życia, schorowany, roztył się bardzo, a jedzenie „po pańsku” stało się jego kolejną pasją. Z
synem, który wstydził się jego postępowania i braków wykształcenia, miał znikomy kontakt.

Jasia Gołąbska
Jasia Gołąbska jest córką ogrodnika Tczewskich, Borbockiego i jedyną przyjaciółką Justyny Bogutówny. Po wyjściu
za mąż, wyjechała do miasta, gdzie jej życie potoczyło się tragicznie. Porzucona przez męża, bez pracy, musiała
sama wychowywać gromadkę dzieci, które umierały kolejno na skutek niedożywienia, chorób i niekorzystnych
warunków mieszkaniowych. Kobieta zdawała się być pogodzona ze swym losem. W utracie dzieci widziała
mądrość Boga, który według niej wiedział, że nie poradziłaby sobie z ich utrzymaniem. Dzięki wstawiennictwu
Elżbiety nie została wyrzucona z kamienicy za niepłacenie czynszu, lecz musiała zamieszkać z chorą na raka
matką, bratem Frankiem i ostatnim żyjącym dzieckiem, małą Jadwisią, w suterenie pod podłogą salonu
Kolichowskiej. Sama nieszczęśliwa, potrafiła współczuć i chętnie ofiarowywała swą pomoc. To właśnie u niej
Justyna znalazła schronienie po śmierci matki. Jasia poddała się po śmierci Jadwisi i zmarła na gruźlicę kilka
tygodni później.
Losy Jasi Gołąbskiej najpełniej odzwierciedlają w powieści Nałkowskiej sytuację biedoty, która opuściła wieś, by
szukać szczęścia i pracy w mieście. Trudności w zdobyciu pracy i likwidacja nieopłacalnych zakładów pracy
skazywały tych ludzi na bezrobocie. Sytuację dodatkowo komplikowały warunki życia biedoty. Życie w wilgotnych,
ciemnych pomieszczeniach sprzyjało rozwojowi chorób i zwiększało śmiertelność dzieci. Autorka na przykładzie
dziejów rodziny Jasi poruszyła istotną problematykę nierówności społecznych i starała się zwrócić uwagę
czytelnika na tragiczną sytuację biedoty.

Adolf Czerlon
Adolf Czerlon jest proboszczem w Chązebnej i przyjacielem Karola Wąbrowskiego i Zenona Ziembiewicza, których
poznał w Paryżu. Jest mężczyzną „wielkim, grubokościstym, brunatnym, o dużym nosie i głęboko pod czaszką
ukrytych, czarnych, przepaścistych oczach”. Z pochodzenia jest synem kupca drzewnego. W młodości przez kilka
lat studiował na Sorbonie, potem podróżował po Europie, podejmując się różnych zajęć. W ten sposób poznał,
czym jest ciężka praca, ludzkie cierpienie i nędza. Żył w nieustannym lęku przed karą, co wpłynęło na jego decyzję
o zostaniu księdzem. Życie ludzkie kojarzyło mu się przede wszystkim z cierpieniem, strachem i grzechem. Nie
wierzył także w możliwość poznania Boga i prawdy o Nim, choć twierdził, że w swoim powołaniu odnalazł spokój i
pogodził się ze światem. Ksiądz Czerlon wzbudzał zainteresowanie kobiet. Plotkowano, że ma romans z hrabiną
Tczewską i siostrzenicą organisty z Gwareckiego Folwarku.

Karol Wąbrowski
Karol Wąbrowski jest jedynym synem pani Cecylii i Konstantego Wąbrowskiego oraz przyjacielem Zenona i
księdza Czerlona z czasów, kiedy przebywali w Paryżu. Jest to mężczyzna niewysoki, łysy, o „drobnej, nieco
kanciastej twarzy, z głęboko wpadnietymi oczami i asymetrycznym uśmiechem słodkim i bezbronnym”. Poruszanie
utrudnia mu gorset ortopedyczny, lecz Karol, pomimo cierpienia i kalectwa, zachowuje wiarę w siłę rozumu i dobroć
człowieka. W dzieciństwie zaczął poważnie chorować i pani Cecylia musiała zawieźć go do szwajcarskiego
sanatorium. Przez wiele lat nie utrzymywał kontaktów z matką, mając do niej żal, że poślubiając Kolichowskiego
odrzuciła własnego syna i poświęciła jego miłość w imię związku, którego nie akceptował. Dopiero przed śmiercią
Kolichowskiej wrócił do kraju, przebaczając kobiecie i przynosząc jej ulgę w cierpieniu i samotności. Po śmierci
matki przejął zarządzanie kamienicą.


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ARKUSZ 3 id 68502 Nieznany
arkusz 3 id 68473 Nieznany (2)
Arkusz MwPM F Arkusz1 id 68775 Nieznany (2)
informatyka pp arkusz1 id 21382 Nieznany
arkusz 9 id 68905 Nieznany (2)
matematyka arkusz 2 id 765903 Nieznany
Arkusz 3 id 68491 Nieznany (2)
arkusz 3 id 68899 Nieznany (2)
arkusz 7 id 68903 Nieznany (2)
arkusz 5 id 68901 Nieznany (2)

więcej podobnych podstron