08 [dzień 1] Bóg Tropiciel

background image

Bóg - Tropiciel

Moi drodzy, napisałem we wstępie do
rekolekcji, że to będą rekolekcje

osobiste. Rozpoczynam więc od

podzielenia się z Wami moim osobistym

zmaganiem się z obrazem Boga. Mój

Bóg był Tropicielem.

Gdy byłem mały, jeszcze przed I Komunią Świętą dość często moi rodzice, a

przed wszystkim dziadkowie powtarzali mi dlaczego należy być grzecznym i

posłusznym. Nie muszę pewnie mówić, że powtarzali tak dlatego, że nie byłem
ani zbyt grzeczny, ani zbyt posłuszny… a im rzecz jasna zależało na tym,

żebym wyszedł na ludzi. Mówili mniej więcej tak:

Pamiętaj, że Pan Bóg jest

zawsze przy tobie… I doskonale widzi, co robisz. Tata i mama mogą nie
widzieć, ale Pan Bóg wszystko widzi i wszystko wie. A w kościele, na chórze za
organami siedzi diabeł i pisze na cielęcej skórze twoje uczynki.

Muszę

przyznać, że nawet dzisiaj, gdy to piszę, przechodzi mi dziwny dreszcz po

plecach. A wtedy naprawdę to do mnie trafiało. Za każdym razem

postanawiałem, że

“już nie będę…”,

ale po piętnastu minutach, rzecz jasna już

nie pamiętałem swojej obietnicy. Przy każdej kolejnej wpadce, gdy moi bliscy

mi ją przypominali powtarzając:

Pamiętaj, że Pan Bóg jest zawsze przy tobie…

coraz bardziej zaczynałem się bać.

Na domiar tego w domu mojej babci, na szafie, stał ładnie podświetlony obraz

Chrystusa. Piękny jest ten obraz, ma mało kolorów - jakby ołówkiem
narysowany, dość mroczny. Sztuka malarza wyraziła się m.in. w tym, że jakbyś

nie patrzył, to wydawało się, że Jezus na Ciebie patrzy. I dość dobrze

pamiętam, że gdy na religii, jeszcze w kościele, zaczynaliśmy przygotowania

do Pierwszej Spowiedzi zacząłem wręcz panicznie się bać tego Jezusa z

obrazu. Gdy zostawałem sam - choćby na kilka minut - chowałem się między
szafę a łóżko, tak, by go nie widzieć. Miałem nadzieję, że wtedy i on mnie nie

będzie widział. Z czasem, gdy dowiadywałem się o kolejnych grzechach, jakie

mogę popełnić - i docierało do mnie, że większość z nich już popełniłem -

jedynym niemal moim celem było ukryć się przed Bogiem - Tropicielem. Ale

przecież ukryć się NIE DA!!! Starałem się więc nie popełniać żadnych
grzechów - co oczywiście było niemożliwe i coraz bardziej zaczynałem się

obawiać mojej pierwszej spowiedzi. Wiecie, to ciekawe, dzisiaj po przeszło

dwudziestu latach od tamtego czasu znacznie lepiej pamiętam dzień

spowiedzi, niż I Komunii Świętej…

Mniej więcej w wieku piętnastu lat zerwałem definitywnie z jakimkolwiek

Bogiem i z Kościołem. Powróciłem po sześciu latach i do końca życia będę

wdzięczny za słowa, jakie usłyszałem wtedy od księdza w konfesjonale:

mylisz się…

nie odrzuciłeś wtedy Boga. Odrzuciłeś tylko obraz, który

Go przesłaniał i wyszedłeś szukać Prawdziwego Boga... dzisiaj go
spotkałeś…

wcześniej byłem ochrzczony, od tego momentu stałem się

wierzącym chrześcijaninem, a Kościół stał się dla mnie miejscem łaski.

Dzisiaj bardzo często spotykam się z osobami wierzącymi, tak ja kiedyś, w
Tropiciela. W mojej historii zbawienne okazało się pożegnanie go w piętnastym

roku życia. Wiele osób nigdy sobie jednak na to nie pozwoliło, a całe ich życie

stało się ucieczką przed Tropicielem. Za wszelką cenę chcą uniknąć grzechu,

tropią go i widzą niemal wszędzie, w życiu swoim i cudzym. Stopniowo
zaczynają sami być tropicielami i cały świat nabiera kształtu jakiegoś

demonicznego projektu.

Tropiciel jest jak bezlitośnie sprawiedliwy policjant, strażnik moralności, gotów

ruszyć w pogoń za każdym, kto zgrzeszy. Pozostaje jedynie ucieczka. Przybiera
ona różne formy. Często wyraża się w skrupułach, czyli wciąż trapiących

wątpliwościach moralnych: dobrze, czy źle postąpiłem, w spowiedzi wyznałem

wszystko, czy niezupełnie... czasami w wymyślaniu grzechów jeszcze

cięższych, bo lepiej przesadzić, niż niedoszacować swoją winę.


Niepewność i lęk są głównymi uczuciami wobec Tropiciela. A pytanie, jakie

czasem się rodzi: “Jak to, ja tak się staram żyć przykazaniami i ten, który je

lekceważy ma być tak samo zbawiony, jak ja?” Osoba wierząca w Tropiciela

przypomina kierowcę, który jadąc z nadmierną prędkością co chwila zerka w
lusterko, czy przypadkiem nie jedzie za nim nieoznakowany patrol, a

podstawowym wyznacznikiem relacji z Tropicielem jest: uniknąć przyłapania.

Ponieważ jednak Tropiciel widzi zawsze i wszystko, wobec tego wyznawca

sam nakłada na siebie ryzy samokontroli. Nie tylko czyny muszą być jej

poddane. Także myśli i uczucia. Wszystko musi być pod kontrolą umysłu, woli i
jasnych zasad. Wyznawca Tropiciela bardziej ufa zasadom, niż własnemu

sercu. Ale uczucia i impulsy nie chcą wcale się tak łatwo poddać, wtedy trzeba

wzmocnić samokontrolę - szczególnie w sferze złości i seksualności. Tu

najłatwiej wpaść. Wyznawca Tropiciela wpada w błędne koło: im bardziej chce
uniknąć grzechu, tym bardziej musi się na nim koncentrować. Miejsce

wolności, którą przyniósł Chrystus zajmuje w sercu lęk, podejrzliwość i

poczucie winy.

Zwykle jednak wiara w Tropiciela przybiera postać ignorowania. Podobnie, jak
małe dziecko, gdy zamyka oczy, zasłania rękami twarz i woła:

nie ma mnie, nie

ma mnie!

Tak też wielu wyznawców Tropiciela udaje, że on nie istnieje. I ja

też tak właśnie udawałem. Tropiciel otrzymywał zaproszenie jedynie wtedy,

gdy uznawałem, że w moim życiu wszystko jest w porządku, że jestem gotów

(a ściślej - to co wstydliwe jest ukryte):

mieszkanie własnego serca

wysprzątane, włoski przyczesane, spodnie w kant, najmniejszego pyłku na
półkach

- że tak trzeba, słyszałem w czasie niejednych rekolekcji. Gdy już

[dzień 1] - Bóg - Tropiciel | Facebook

http://www.facebook.com/notes/brzytwa-po-schematach-prawdopodob...

1 z 1

2010-12-10 21:01


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
08 1 [dzień 1] Bóg Tropiciel
13 [dzień 5] Kościół tropicieli grzechu
13 1 [dzień 5] Kościół tropicieli grzechu
13 [dzień 5] Kościół tropicieli grzechu
08 Dzień Ósmy
022 BBY 0044 Uczeń Jedi 08 Dzień Rozpoznania
2007 08 20 Bóg lubi staniki
2012 08 10 Bóg wie, że jestem niewiny
Prezentacja ze stopami zwrotu z funduszy na dzień 31 08 2015
22 [dzień 13] Urażony Inwestor, czyli Bóg Perfekcjonistów
09 1 [dzień 2] Modlitwa na pożegnanie Tropiciela
ŚPIEWNIKI, Jedyny Pan, prawdziwy Bóg! 08.05.02, JEDYNY PAN PRAWDZIWY BÓG
08 Jezus Chrystus Bóg i Człowiek

więcej podobnych podstron