Nasi przodkowie tworzyli ŁAD w rodzinie

background image

Nasi przodkowie tworzyli ŁAD w rodzinie

Na Rusi wedyjskiej była tradycja w małżeństwie - jeden dzień w tygodniu (zazwyczaj szósty)
znajdowano czas, żeby pobyć ze sobą razem (odkładano zajęcia, dzieci zajmowały się swoimi
sprawami lub wysyłano je do babć) i poświęcano go na tworzenie ładu w ich związku.
Nazywano ten proces WYBACZANIEM.

Małżonkowie szczerze mówili sobie o swoich krzywdach i prosili o wybaczanie za swoje
błędy, opowiadali o swoich przeżyciach w małżeństwie związanymi z takim lub innym
zachowaniem małżonka, o tym co było miłe lub niemiłe, omawiali wychowanie dzieci,
stosunki wzajemne z rodzicami i innymi krewnymi, dzielili się tym czego brakuje im w
związku, a czego pragnęliby więcej od siebie … I nie wychodzili z domu do momentu kiedy
kwestie nie zostały rozwiązane, puki każda ze stron nie czuła się zaspokojona wspólnym
porozumieniem, komunikacją.

Mieli czas do wieczora (albo do rana), tzn. określali jakiś termin zakończenia "pertraktacji",
ponieważ i mąż i żona rozumieli, że czas mają ograniczony i w niektórych kwestiach będą
musieli iść na ustępstwa.

Być może zaraz pojawi się u was pytanie, dlaczego od razu nie można powiedzieć tego co się
nie podoba? Po co czekać? Rzecz w tym, że w tym przypadku obowiązywała zasada "nie rąb
na gorąco", czyli chodziło o to żeby małżonkowie mieli czas do namysłu, czy rzeczywiście
mają rację w swojej krzywdzie, czas na zrozumienie siebie, a dopiero potem przekazanie
swoich przemyśleń na rodzinnej naradzie. Oczywiście, jeżeli ktoś nagle nie mógł wytrzymać
do wyznaczonego dnia i musiał się wypowiedzieć, nikt nie mówił "Nie, naprawdę,
poczekajmy!".

Taka praktyka dawała możliwość i kobiecie i mężczyźnie bycia pewnym tego, że się ich
posłucha, usłyszy, że mogą powiedzieć to co jest dla nich ważne, że nie będą mieć
"niedokończonych" uczuć i sytuacji.

Zgodzicie się, że w naszym energicznym rytmie życia po prostu nie zawsze macie czas usiąść
i porozmawiać szczerze, a wyodrębnienie takiego dnia może być tą chwilą, która pomoże żyć
w zgodzie i harmonii.

background image

Naturalnie, żeby taki dzień ustalić potrzeba chęci obojga małżonków i ich właściwe
nastawienie do takiej komunikacji. Być może ludzie, którzy nie przyzwyczaili się mówić o
swoich uczuciach, noszący wszystko w sobie, na początku trudno im będzie się otworzyć, ale
jak to się mówi, apetyt rośnie w miarę jedzenia! Dla małżonków jest ważne aby rozmawiali
ze sobą, wyjaśniali sprawy, żyli w zaufaniu i porozumieniu. I ta praktyka jest jednym z
możliwych kroków ku temu.

W tym dniu, możecie powiedzieć sobie bardzo wiele … możecie pomyśleć jak razem
będziecie rozwijać się na wszystkich czterech poziomach — fizycznym, społecznym,
intelektualnym i duchowym.
Na Rusi ten obrzęd nosił nazwę LIKOWANIE (radowanie) — to znaczy postawienie
ogólnych celów w nadchodzącym tygodniu.

Warto więc korzystać z doświadczenia naszych Sławnych Przodków i tworzyć Szczęśliwe
Rodziny, gdzie każdy z małżonków znajduje się w stanie dobroci, wdzięczności i
zadowolenia. Przecież właśnie szczęśliwe rodziny tworzą Świat Harmonijnym!

źródło


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nasi przodkowie tworzyli ŁAD w rodzinie
Nasi przodkowie, Zabytki Pisma Polskiego
Nasi przodkowie, Idex
Nasi przodkowie byli pełni testosteronu
Jak odzywiali sie nasi przodkowie, różne
Nasi przodkowie, Kim byli Słowianie
M Przybysz ŚWIAT SYMBOLI ŚREDNIOWIECZA – czyli jak postrzegali rzeczywistość nasi przodkowie
Nasi przodkowie a UFO
Calvino Italo Nasi przodkowie Rycerz nieistniejący
Nabozeństwo o uzdrowienie rodziny i przodków
Nabozeństwo o uzdrowienie rodziny i przodków
NABOŻEŃSTWO O UZDROWIENIE RODZINY l PRZODKÓW
Ks Józef Stanisław Adamski SI Jak się tworzy rodzina, jakie jej powinności Kazanie na święto Przena
NABOŻEŃSTWO O UZDROWIENIE RODZINY l PRZODKÓW

więcej podobnych podstron