Męczę pszczoły w nadst wielkopolskiego (2)(1)


Męczę pszczoły w 1/2 wielkopolskiego (2)
Po wywodach zamieszczonych w poprzednim artykule czas opisać jak gospodaruję.
Zimowla
Rodziny wzmocnione odkładami okresowymi zimują na dwóch (słabsze) korpusach lub na trzech. Dennice
w ulu posiadają na tyle otworów, \e nie ma kłopotów z wentylacją od dołu, jeden otwór wlotowy o wym.
375 x 35 mm z przodu posiada wkładkę wylotową z du\ą ilością otworków o średnicy 4 mm i otwór 150 x
8 mm jako ochrona przed myszami. Drugi otwór o tych samych wymiarach z tyłu jest zamknięty. Cztery
otwory prostokątne na bokach są przysłonięte wkładkami perforowanymi plastikowymi (typowe jak w
styropianowych). Na dennicy stawiam pusty korpus i dalej korpusy z pszczołami, nad nimi jest powałka z
trzema  pająkami i czterema otworami o średnicy nakrętek od butelek plastikowych. Odległość
pomiędzy górną listewką ramki w dolnym korpusie a dolną listewką ramki w górnym korpusie wynosi 8
mm, dolna listewka ramek ma szerokość 10 mm, tak \e w okresie lata ładnie ją obudowują i nie ma
du\ej przestrzeni do pokonania w trakcie zimowli. StosujÄ™ ramki hofmanowskie a to pozwala mi przy
zastosowaniu ogranicznika w korpusach do pozostawiania za ostatnią ramką 8 mm odległości w zimie i
nie gniecenie pszczół w trakcie dopychania ramek w lecie.
Przy zimowaniu w dwóch korpusach stosuję po 9 ramek w ka\dym a przy trzech po 8, nie stosuję
\adnych zatworów, ostatnia ramka jest ciemniejsza i z zapasami- to jest dobry zatwór, pusta przestrzeń
z jednej strony, u mnie z lewej tworzy  komin wentylacyjny do powałki a stąd powietrze poprzez otworki
w dwóch korkach od butelek wydostaje się pod daszek i dalej przez dwa prostokątne otwory zasłonięte
plastikowymi korkami wydostaje się na zewnątrz ula. Tak uło\one pszczoły z odpowiednio
przygotowanymi wcześniej zapasami, zimują spokojnie do oblotu.
Gwoli uzupełnienia  ule stoją po dwa na metalowej  ławie o długości 2,5 m a po co to się wyjaśni
pózniej, dennica, powałka i daszek mają jednakowe kształty i zewnętrzne otwory, dna posiadają spadek
w kierunku otworów wlotowych 1 cm od środka i posiadają ścianki wysokie na 4,5 cm od dna. Takie
ukształtowanie dna nie pozwala na pozostawanie wody wewnątrz ula. Przed oblotem staram się oczyścić
dennice, u mnie jest to prosta sprawa, bo biorÄ™ jednÄ… czystÄ…, stawiam na  Å‚awie obok ula i przenoszÄ™
cały ul bez dennicy na nową dennicę a następnie przesuwam całość na stare miejsce i po oczyszczeniu
starej dennicy kładę na ul jako daszek a daszek z poprzedniego ula podkładam pod następny ul jako
dennicę i tak po kolei. Bez rozkładania dennic ich czyszczenia albo wymiany na czyszczone z magazynu,
mam dokonaną wymianę w bardzo krótkim czasie, wtedy gdy nie nale\y niepokoić zbytnio pszczół,
dennice wstępnie omiatam i nakładam jako daszek a w pózniejszym czasie czyszczę dokładniej.
Pobudzanie wiosenne
Przed oblotem przy utrzymujÄ…cej siÄ™ pogodzie, czasem w lutym a czasem w marcu (bazujÄ…c na
prognozach długoterminowych) do ula podaję wodę w ten sposób, \e do słoika małego o szerokiej
nakrÄ™tce (po pasztecie lub Å›ledziach na kwaÅ›no ~ 300 ml pojemnoÅ›ci) nalewam ¾ wody mineralnej nie
gazowanej letniej, wkładam odcięty z plastikowej butelki pierścień odpowiedniej długości następnie
dopasowany do otworu w miarę szczelnie walec styropianu twardego (z opakowań) o grubości 1 do 1,5
cm z kilkoma rowkami na bokach i skrzy\owanymi rowkami na górnej części, pierścień z butelki ma być
tak dobrany by wciśnięty walec styropianu był ni\ej od brzegów słoika o około 2 do 4 mm i był stabilny.
Na słoik nakręcam nakrętkę plastikową ( taką samą jak do karmienia z tym, \e robię kilka otworków o śr.
1 lub 1,5 mm) i po sprawdzeniu gdzie jest kłąb ( a jest on z reguły w górnym korpusie, gdzie matka ju\
czerwi), wkładam do  pająka słoik do góry dnem a na słoik nakładam  kubek ze styropianu. Co to daje?
Woda pod styropianem ma niewielką grubość, szybko nagrzewa się od temperatury w ulu, ubytek jest
uzupełniany przez rowki na obrze\ach walca styropianowego  pszczoły mają na bie\ąco ciepłą wodę
nawet przy nawrotach chłodu, co skutkuje przy odpowiedniej ilości pokarmu białkowego i węglowodanów
tym, \e matka spokojnie a właściwie nie za bardzo spokojnie a dynamicznie czerwi.
Oblot
Radocha albo i nie, jak po pszczołach to wiadomo co robić, choć warto się zastanowić a nawet trzeba, co
było tego przyczyną. Sam czekam, bo w styczniu dokonały oblotu i według mnie nie jest to dobre. Jak
trafiÄ™ na oblot a jest odpowiednia temperatura i prognozy sprzyjajÄ…ce, to sprawdzam to co trzeba ( gdy
nie ma warunków to pózniej), usuwam puste korpusy tworzące  poduszkę powietrzną i ewentualnie
zamieniam puste ramki z góry na pełne z dołu, przy zimowaniu na trzech korpusach sprawdzam, czy jest
du\o pszczół, je\eli jest mało pszczół wycofuję dolny korpus i pomiędzy pierwszy a drugi kładę folię z
wyciętym prostokątem 370 x 40 mm, je\eli jest du\o, to taką folię kładę na pierwszym. Przy zimowaniu
na dwóch korpusach folia idzie pomiędzy korpusy. Pszczoły w takim układzie mają ciepło i łatwo to ciepło
utrzymują a odsklepianie plastrów mobilizuje je do roboty a matkę do czerwienia. Folia pozostaje w ulach
do czasu ustabilizowania się wysokiej temperatury na pasieczysku. W tzw.  międzyczasie w miarę
przybywania pszczół uzupełniam brakujące ramki w korpusie górnym. Tam gdzie nad folią były dwa
korpusy po około tygodniu sprawdzam ilość czerwiu i ewentualnie zamieniam korpusy miejscami lub
górny odwracam o 180 stopni. Słabsze rodziny z reguły mają mniej czerwiu i tu jedynie obracam korpus
nad foliÄ… o 180 stopni a dopiero po kolejnych kilku lub kilkunastu dniach w czasie Å‚adnej pogody dolny
korpus daję nad folię by pszczoły go przygotowały do czerwienia, po jakimś czasie on pójdzie do góry a
ten z góry na dół. Po kilku dniach od oblotu odsklepiam plastry i powtarzam tę czynność do odsklepienia
wszystkiego. Dni pomiędzy 15 a 30 kwietnia są okresem gdy dodaję następny korpus i kratę odgrodową,
pogoda z reguły ju\ się ustabilizowała i mo\na wyciągnąć folię, oraz wymienić wkładki wlotowe na letnie.
Dodawanie korpusu
Na  ławie obok ula kładę daszek, który będzie teraz dennicą na niego górny korpus, w którym z reguły
jest matka i czerw otwarty na niego przygotowany korpus z 5 ramkami suszu i 5 ramkami węzy, na to
krata odgrodowa i korpus z resztkami czerwiu krytego i powałka, na górę dawną dennicę. Cały tak
skompletowany ul przesuwam na dawne miejsce. Tak przygotowany ul pozwala na gromadzenie pyłku i
nektaru z wierzb oraz matce czerwić na woszczyznie w środkowym korpusie a po rozpoczęciu wypacania
wosku zagospodarowywać ramki z węzą.
Miodobranie
Pszczelarze zawodowi, ze względu na ilość pni z reguły nie stosują nalotów, ja jednak mając niewielką
przydomową pasiekę, z uwagi na występujące po\ytki stosuję naloty, dlatego  ława 2,5 m długości,
nalot wykonuję po rozpoczęciu kwitnienia mniszka, w tym okresie z reguły wystarcza miejsca na pszczoły
i gromadzony nektar, gdyby jednak przybytki były znaczne trzeba dorzucić korpus woszczyzny ale z tym
ostro\nie, bo trzeba mieć na uwadze miejsce po wygryzającym się czerwiu. Jest mo\liwość przy
niepogodzie wystąpienia nastroju rojowego, dlatego trzeba sprawdzać drugi korpus od dołu, czy są
miseczki z larwami, z reguły jednak nie jest tak zle bo okres kwitnienia mniszka jest stosunkowo krótki.
Po tym okresie u mnie jest trochÄ™ Å‚Ä…k robiÄ™ miodobranie z mniszka lub czekam na inne po\ytki, wszystko
zale\y od ilości, czasami trzeba czekać a\ do akacji. W takim układzie po\ytków robię po mniszku
powrotny nalot wyrównujący rodziny a po akacji odkłady z jednego korpusu z czerwiem krytym i
otwartym by pszczoły wyhodowały matkę ratunkową. Odkłady stawiam koło uli i w sumie nie zajmuję się
nimi, po rozpoczęciu czerwienia przez młodą matkę w odkładzie dostosowuję pojemność ula do ilości
pszczół, odkłady te będą połączone pod koniec lipca lub na początku sierpnia z rodzinami stojącymi obok
i wykorzystane do zbiorów jesiennych. W tej chwili wykorzystuję je do gromadzenia po\ywienia na zimę
u\ywając plastrów z du\ą ilością pierzgi( praktycznie w ka\dym plastrze są komórki z pierzgą), w okresie
bezpo\ytkowym równie\ macierzaki wykorzystywane są do przygotowywania zapasów zimowych, które
po zasklepieniu są przechowywane w magazynie. Po odebraniu miodu jesiennego, układam gniazda,
chciałbym zaznaczyć, \e jest to ju\ wrzesień, matka nektarem była ograniczana w czerwieniu poniewa\ w
tym okresie pszczoły chętniej składają nakrop w gniezdzie ni\ w korpusach nad kratą. Gniazda układam
praktycznie bez czerwiu (zasklepiony daję w ka\dym z lewej strony, pod koniec września po wygryzieniu
zostaną usunięte ) otwarty daję w środek najni\szego. Przy dwóch korpusach zapasy z magazynu idą do
górnego korpusu i trochę do dolnego a przy trzech korpusach, do dwóch górnych, dodatkowo pszczoły
dostają na dennicę, od dwóch do czterech plastrów z miodem do wybrania ( plastry po wygryzającym się
czerwiu i inne niewykorzystane w gniezdzie).
Tak skonfigurowane ule znowu stoją obok siebie na  ławie , zostają wyposa\one w zimowe wkładki
wylotowe i korki plastikowe do wentylacji.
Na pytania dotyczące stosowania beleczek odstępnikowych, powałki z płótna czy tak jak ja stosuję
powałki podniesionej na ramki o około 1 cm odpowiadam, \e jest to podobne do rozpatrywania wy\szości
świąt Bo\ego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy w czym lubował się prof. Jan Stanisławski. Stosował
płótno mój ojciec i beleczki, stosowałem i ja beleczki ale dość miałem pokitowanych paluchów, ciągłego
skrobania ramek, \eby wszystkie ramki się zmieściły i skrobania motylicy z górnych listewek w ramkach.
Zastosowana powałka pozwala na dobrą wentylację i latem i zimą, ramki są bez propolisu a i z motylicą
nie mam kłopotów. Powałka jaką zastosowałem pozwala równie\ ( z uwagi na posiadaną głębokość) na
umieszczenie na niej korpusu z odkładem, czy umieszczeniu trzech (3 x trzy ramki) albo czterech (4x
dwie ramki) matek do unasienienia, po poło\eniu korpusu umo\liwia karmienie, ułatwia równie\ bie\ące
czynności w pasiece.
I to by było na tyle, niektóre elementy gospodarki są opisane bardziej szczegółowo inne mniej a o
niektórych mo\e i zapomniałem, bo czynności wykonywane na bie\ąco robi się inaczej a całkiem inaczej
jest gdy trzeba je opisać, sam jestem zdziwiony, \e tyle tego wyszło, gdyby kogoś taka gospodarka
interesowała  pytajcie. Sam jestem ciekaw jak inni gospodarują na tego typu ulach, zachęcam do
opisania, po co młody adept ma się sam tego uczyć i tracić lata, tak, lata bo jedno lato przeleci i albo
wyjdzie albo nie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Męczę pszczoły w nadst wielkopolskiego (1)(1)
Hydroliza zwiazkow wielkoczasteczkowych 1
119 Wielkosci opisujace dawki promieniowania jonizujacego Grey REM
DIALEKT WIELKOPOLSKI
Wielkości cząstkowe molowe
Sekretne życie pszczół The Secret Life of Bees [2008] DVDRip
Napisac program sprawdzajacy, czy dwa lancuchy sa rowne bez wzgledu na wielkośc liter
Pomiary wielkości elektrycznych Instrukcja do ćw 02 Pomiar prądu
Kokornak wielkolistny
B Mandeville Bajka o pszczołach

więcej podobnych podstron