Jesienny wiatr str.-178 Oto ostatnie dni jesieni. Bladym błękitem niebo darzą. Park kolorami tęcz się mieni. Liście się krwawym złotem jarzą. Po przez konary smutne, czarne. Cichy wiatr niesie ciepłe tchnienie. Jak dymy wonne i ofiarne. Niesie odległych dni wspomnienie. Idę a wokół martwe drzewa. W babiego lata nić oprzędłe. Idę& spózniony ptak gdzieś śpiewa. I kwiatów leżą grzędy zwiędłe. Tak, kiedyś szedłem w dzień wiosenny. Wśród drzew zielonych, kwietnych kiści. A dziś, wilgotny wiatr jesienny. Niesie mi woń więdnących liści.