Przykład więzienie półotwartego, krótki opis

Moczydłowski Paweł - Drugie życie więzienia


W zakładzie C karę pozbawienia wolności odbywały osoby dorosłe,

powyżej 21 roku życia. Większość z nich część kary z wyroku

odbyło już w innych zakładach karnych typu zamkniętego. Do

zakładu C zostali przetransportowani na odbycie końcówki kary (z

reguły 3 do 5 lat). Skazani przewożeni do tego zakładu byli

kwalifikowani jako nadający się do odbycia kary w warunkach

zakładu półotwartego (skazani za niegroźne przestępstwa, zachowujący

się poprawnie w zakładzie). Odbywali karę w rygorze

zasadniczym lub złagodzonym - kierowani tu skazani mieli kategorię

zdrowia A, B i C.

W zakładzie C przebywało w 1980 r. około 900 więźniów. Prawie

90% z nich zatrudniano w przedsiębiorstwach państwowych znajdujących

się poza terenem zakładu - w pobliskich wsiach i miejscowościach.

Wyznaczone grupy wożono do pracy w cegielni,

tartaku, zakładach meblarskich, zakładach produkujących autobusy

i do PGR.

Zakład posiadał tzw. odd.ziały zewnętrzne. Były to niejako filie

zakładu zlokalizowane w terenie przy PGR (niektóre prowadzone

przez zakład). Z tego też powodu do zakładu C kierowano w pierwszej

kolejności rolników.

Więźniowie pracujący w wymienionych przedsiębiorstwach podlegali

kierownictwu przedsiębiorstw w zakresie wykonywanych

zadań produkcyjnych. Ich zachowanie było stale lub dorywczo

(system patrolowy) kontrolowane przez funkcjonariuszy Służby Więziennej.

Oni także dozorowali transporty więźniów do miejsca pracy

i z miejsca pracy do zakładu.

Skazani bywali także zatrudniani okresowo, np. przy budowie

dróg, w akcjach powodziowych, robotach leśnych itp.

Na terenie zakładu niewielka grupa więźniów zatrudniona była

w produkcji nakładczej detali gumowych. Część więźniów oddelegowana

była, podobnie jak w zakładach A i B, do prac administracyjno-

gospodarczych i porządkowych w zakładzie.

Więźniowie mogli uzupełniać swoje wykształcenie w znajdujących

się w zakładzie: zasadniczej szkole zawodowej i szkole podstawowej.

Zatrudnianie więźniów w zakładzie C było podyktowane narzuconymi

zakładowi planami wykonania, nie, jak to zwykle bywa,

określonej wartości produkcji, ale liczby roboczogodzin (liczby STR 44



przepracowanych godzin przez wszystkich więźniów). Stąd też

zakład wchodził w porozumienie z jednostkami gospodarki uspołecznionej,

odczuwającymi brak rąk do pracy, i niejako wynajmował

elłę roboczą.

W rejonie, w którym znajduje się zakład, dość powszechnie

odczuwany był brak rąk do pracy, toteż w praktyce liczne przedsiębiorstwa

ubiegały się o zatrudnienie w nich więźniów. W tej

sytuacji pozycja zakładu, a ściślej jego kierownictwa, była dość silna

w rejonie. STR 45



Odbywanie kary pozbawienia wolności w warunkach zakładu

półotwartego (ośrodek pracy) wiąże się ze szczególnymi zadaniami

dla administracji tych jednostek. Jednym z głównych zadań, jakie str 135

ma ona do wykonania, to zatrudnianie więźniów i przepracowanie

przez nich określonej liczby roboczogodzin. Administracja musi wejść

w porozumienie z przedsiębiorstwami zlokalizowanymi w regionie, by

te, jeśli mają braki w sile roboczej, zatrudniły więźniów. W regionie,

w którym znajduje się zakład C, brak rąk do pracy jest odczuwalny

i w konsekwencji popyt na siłę roboczą więźniów jest większy niż

mogą to zapewnić okoliczne zakłady karne. Stwarza to dla ich

administracji szczególnie korzystną pozycję w regionie. Obligowana

jedynie do zatrudnienia i przepracowania przez więźniów określonej

rocznym planem liczby roboczogodzin może w pewnym zakresie

wybierać przedsiębiorstwa, do których zechce skierować więźniów do

pracy. Zależne często od liczby rąk do pracy wykonanie planu przez

przedsiębiorstwa stawia je w sytuacji zabiegających o zatrudnienie

w nich więźniów. Administracja więzienna nie ma więc problemu

z zatrudnieniem więźniów i wykonaniem planu.

W związku z tym, iż więźniowie zatrudnieni są poza terenem

zakładu, ścisła kontrola funkcjonariuszy SW nad nimi w toku ich

całodziennej aktywności jest niemożliwa. Rozproszeni po różnych

przedsiębiorstwach państwowych, w zakresie zadań produkcyjnych

i dyscypliny pracy podlegają ,kierownictwu tych przedsiębiorstw.

Niemniej jednak nad ich zachowaniem czuwają także funkcjonariusze.

Kontrola nad więźniami zatrudnionymi poza terenem zakładu

jest realizowana w tzw. systemie patrolowym. Funkcjonariusze

objeżdżają miejsce zatrudnienia więźniów. Nad zatrudnionymi na

przykład przy budowie drogi nadzór sprawuje, zależnie od wielkości

grupy, odpowiednia liczba funkcjonariuszy. Oczywiście, podobnie

jak w poprzednich zakładach, dla celów kontroli wykorzystuje się

także więźniów informatorów.

Więźniowie zatrudnieni poza terenem zakładu wystawieni są na

wiele pokus: ucieczka, dostęp do alkoholu, kradzieże, handel itp.

Ale w swoich miejscach pracy są jednocześnie wystawieni na oczy

pracowników cywilnych i kierownictwa tych przedsiębiorstw. Oni

kształtują ocenę o zachowaniu i pracy więźniów.

Odpowiedzialność za dyscyplinę więźniów w miejscu pracy ponosi

administracja zakładu. Toteż jest bardzo wyczulona na opinię

o swoich podopiecznych. Stosunek do nich zdecydowanie zależy od

tej oceny. Brak skarg i niezadowolenia przedsiębiorstw zatrudniających

więźniów jest tym minimum wymaganym przez funkcjonariuszy.

Ewentualna ocena pozytywna jest dyskontowana przede

wszystkim jako rezultat dobrej pracy funkcjonariuszy SW. Więźniowie

mają więc tak postępować, aby nie naruszyć dobrej opinii str 136

zakładu C, a dany im szeroki margines swobody tak wykorzystywać,

aby administracja nie miała z tego powodu kłopotów. Inaczej

zostanie on im cofnięty i niepoprawni zostaną zatrudnieni na terenie

zakładu, z wszystkimi negatywnymi konsekwencjami takiego naznaczenia.

Wyznacznikiem stosunku funkcjonariuszy SW do więźnia jest

więc nie tyle jego przynależność do grupy nieformalnej "grypsujących",

ile jego udział w kształtowaniu tak pojmowanej oceny

pracy więźnia. Niemniej jednak "grypsujący" poddawani są dużo

większej presji niż pozostali więźniowie. Korzystna praca czy

choćby poparcie warunkowego zwolnienia uzależnia się od rezygnacji

z "grypsery". Praktykę tę wspierają także sędziowie

penitencjarni, od których ostatecznie zależy otrzymanie warunkowego

zwolnienia. Rezygnujący z "grypsery" musi wyjść na

korytarz i na przykład głośno krzyknąć - "chuj w dupę grypserze".

Bluzganie "grypserom" jest nieodwracalnym z nimi zerwaniem.

Po takim zachowaniu sędzia penitencjarny może mieć pewność,

że skazany do nich już nie wróci.

Więźniowie pilnują się sami, aby nie stracić korzyści płynących

z pracy na zewnątrz zakładu. Funkcjonariusze nie muszą ich

specjalnie pilnować lub w ogóle tego nie czynią. Ekstremalnym tego

przykładem było przywiezienie przez więźniów do zakładu - autobusem

dowożącym więźniów do pracy i z powrotem - pijanego do

nieprzytomności funkcjonariusza wraz z karabinem maszynowymzadaniem

tego funkcjonariusza było pilnowanie więźniów zatrudnionych

przy budowie drogi.

Spożywanie i nadużywanie alkoholu przytrafia się także więźniom.

Po spożyciu alkoholu zdarza się im oddalić z miejsca zatrudnienia.

Wybryki te są surowo karane, podważają zdecydowanie ocenę pracy

administracji penitencjarnej przez społeczność lokalną, na której

terenie znajduje się więzienie.

Pewien margines wykroczeń więźniów jest jednak tolerowany.

Odmowa pracy przez skazanych, bunty, ucieczki, wrogość do funkcjonariuszy,

niesubordynacja w miejscu pracy mogłaby spowodować

konieczność rezygnacji z zatrudnienia ich w okolicznych przedsiębiorstwach.

Oznaczałoby to niezdolność administracji do realizowania

wytyczonych im zadań. Ponadto sama administracja

straciłaby możność wysługiwania się więźniami dla własnych celów.

Odbywanie kary pozbawienia wolności w warunkach zakładu półotwartego

pozwala bowiem operować więźniami poza terenem

zakładu i stwarza możliwość wykorzystywania ich pracy dla prywa 137

tnych celów (budowa przyczepy kempingowej, domku letniskowego,

uporządkowania terenu wokół własnej posesji itp.), i to nie tylko

pracowników Służby Więziennej. Tak jak skierowanie więźnia do

pracy w konkretnym przedsiębiorstwie może być przedmiotem

nieformalnych przetargów i korzyści dla administracji (głównie

kierownictwa zakładu), tak też wynajęcie pracy więźniów prywatnym

osobom może być także źródłem korzyści. Toteż stosunki między

funkcjonariuszami i więźniami układają się tak, by nie naruszać

korzyści żadnej ze stron. 138


W warunkach zakładu półotwartego (C) więźniowie mają zdecydowanie

szerszy kontakt ze światem zewnętrznym i nie są zmuszeni

do pozyskiwania dóbr na drodze eksploatacji innego więźnia czy

kooperacji z nim - w zdobywaniu dóbr są niezależni. Póki więźniom

pozwala się zachować ten stan rzeczy, generalnie realizują oczekiwania

funkcjonariuszy i oprócz wypełniania ich oficjalnych zadań

dają się wykorzystywać w realizacji prywatnych przedsięwzięć

pracowników administracji.

Jeżeli ów układ funkcjonuje bez poważniejszych zakłóceń, mobilizacja

funkcjonariuszy nie jest konieczna - wystarczy, że spełniają

minimum narzuconych im obowiązków. Stan ten w powiązaniu

z rozproszeniem miejsc ich pracy sprawia, że stosunki między nimi

są mniej spójne niż w wymienionych zakładach. 153




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Krótki opis użycia kalkulatorów kodów do różnych modeli (2)

Krótki opis Buska i jego okolic 1842
Krótki opis programu Generator, Krótki opis programu Generator
Krótki opis spółek + ryzyka BRE, GETIN, HANDLOWY
krótki opis HTML, informatyka w turystyce
Bariery krótki opis kilkunastu barier
przykladowy projekt 2, Norma czasu-opis, Marek Trybus
PEPIN KRÓTKI opis
Surfbarr krótki opis
do druku krótki opis m0
krotki opis
Krótki opis 2x12 The Descent
Krótki opis technologiczny produkcji
Krótki opis koncepcji funkcjonalno
KRÓTKI OPIS 2X07 MASQUERADE

więcej podobnych podstron