ZABAWA:
Dla
dzieci, które nie mówią "r".
Aby nauczyć język
wibracji, kładziemy kółeczka z dziurkacza na koniec
języczka
i zachęcamy dziecko do energicznego zdmuchiwania.
Ile przy tym
radości:-).
WIERSZYKI
ŁAMIĄCE JĘZYKI:
ABECADŁO
Moi
Drodzy! Abecadło
to jest liter zgodne stadło –
wszystkie
stoją grzecznie w rządku,
w zgrabnym szyku i porządku.
A,
choć zawsze na czele,
to się tym nie chwali wcale,
Ż,
choć tkwi na samym końcu,
wciąż się czuje doskonałe.
Każda
z liter jest potrzebna,
bo słów przecież jest bez liku
–
zaraz to możecie sprawdzić,
choćby tylko w tym
wierszyku:
ara budzi cara, durne emu fika,
gna hiena
i jenot krokiem lunatyka,
łypie mors na osę, pstry rak sadzi
tuje,
upiór woła yeti, zaś źrebak żongluje!
GRZECZNA
DAMA
Grzecznej
damie, tuż nad uchem,
brzuchomówca brzęczał brzuchem
–
brzdęk, brzdęk! brzdąkał na gitarze,
niczym
dżezmen grał na tarze,
bzyczał jak na wiolonczeli
i
brzmiał niczym trzódka trzmieli,
skrzypiał wdzięcznie
jak skrzypeczki
i podzwaniał jak dzwoneczki.
Grzeczna
dama oburzona,
rzekła strasznie obrażona:
-
Uhu-huhu! Uhu-huhu!
Ależ panu burczy w
brzuchu!
KOCURY
Rudy
kocur w kolorowym garniturku
gra na trąbie serenadę na
podwórku,
serenadę gra na trąbie,
rabarbarem drewno
rąbie,
rekinami dyrygując w rybim chórku.
Bury
kocur w okularach i turbanie
turla perły po królewskiej
porcelanie,
na organkach ćwiczy chorał,
zagłuszając
cały morał,
a więc wierszyk bez morału pozostanie.
TYP
SPOD SOPOTU
W
połowie lata, w pewną sobotę,
typ spod Sopotu kupił
kapotę,
lecz miał z kapotą niemały kłopot,
bo mu
kapota wpadała w łopot.
Klap! klap! kapota klapie na
typie,
typ spod kapoty na klapy łypie,
klapie klapami typa
kapota,
z łopotem typem kapota miota.
Wtem tupnął
na mnie typ spod Sopotu:
- Dość mam łypania, klap i
łopotu!
Kto dziś kupuje ten typ kapoty?!
I po co pisać
takie głupoty…
ŻYCIE
W PSZENŻYCIE
Jeśli
w pszenżyto ruszysz o świcie,
ujrzysz, jak chrzęści życie w
pszenżycie –
brzęczy żuczek,
skacze
liszka,
szepcze tygrzyk
do widliszka
świerszcz za
ważką
gna w poskoczkach,
nie spuszczając
chrząszcza
z oczka,
świdrzyk, wstężyc
i winniczek
kroczą
boczkiem
do dżdżowniczek,
a szczypawy
pośród
trawy
szczypią trzmiele
dla zabawy.
Szumi o
świcie życie w pszenżycie –
samo zajrzyjcie, jak nie
wierzycie!
Andrzej
Waligórski
Ballada ćwiczebna na tempo i dykcje
Pewien
optyk mieszkał z synem
A ten syn był synoptykiem
I ten
syn miał konkubinę
Ożenioną z pewnym prykiem
Pryk
okazem był sceptyka
Jak po cichu mawiał optyk
A pryk
mawiał do optyka,
Że sceptykiem jest synoptyk
Raz
objadłszy się papryką
Poszedł w miasto syn z patykiem
I
rzuciwszy synoptykę
Zajął się wyłącznie prykiem
Wtedy
dwaj posterunkowi
Przyskrzynili syna za to
I donieśli
optykowi
„Syn synoptyk tkwi za kratą”
Biedny
optyk chcąc być z synkiem
Nie rozmyślał ani szczypty
Tylko
ją się skradać rynkiem
By z muzeum ukraść tryptyk
Lecz
gdy tryptyk kładł do kosza
I czas trwonił przy tryptyku
Nagle
słyszy głos kustosza:
„Tryptyk kradniesz ty
optyku”
Prokurator rozgryzł problem
Bez sięgania
do detali
Złapał skobel i tym skoblem
Zamknął
wszystkich w dużej sali
Siedzi optyk razem z prykiem
Konkubina
i synoptyk
Oraz kustosz wraz z tryptykiem
Tym co go chciał
ukraść optyk
Wprawdzie kupy się nie
trzyma
Przedstawiona tutaj fikcja
I puenty wcale nie ma
Ale
za to
Jak bogato
Się przedstawia moja dykcja
Ćwiczenia
dykcyjne
- Naśladuj warkot silnika
motocyklowego na różnych wysokościach dźwięku.
Najpierw
używaj jedynie warg, potem języka, na koniec warg i języka.
Warto
parsknąć!
- Kilkakrotnie jak najgłośniej
przeciągle cmoknij.
- Kilka razy szeroko otwórz i
zamknij usta, układając je w pozycji
poszczególnych
samogłosek - "a", "o", "u", "e",
"i", "y", tym razem rób to
głośno.
-
Głośno i wyraźnie wypowiadaj połączenia:
"abba, obbo,
ubbu, ebbe, ibbi, ybby";
"assa, osso, ussu, esse,
issi, yssy".
Wybierz sobie różne spółgłoski i łącz
je z samogłoskami według powyższego
wzoru. Każda głoska
musi być słyszalna!
- W różnym tempie
wypowiedz:
"da-ta-za-sa-dza-ca-na-ła";
"di-ti-zi-si
dzi";
"zia-sia-dzia-cia-nia";
"ga-ka-ha-cha";
"gia-kia-hia-chia".
- W różnym tempie powiedz:
"brim, bram, bram, bram,
brom";
"trim, tram, tram, tram, trom";
"krim,
kram, kram, kram, krom" itd.
WIERSZYKI
NA DYKCJE
BĄK
Spadł bąk
na strąk,
a strąk na pąk.
Pękł pąk, pękł strąk,
a
bąk się zląkł.
BYCZKI
W trzęsawisku
trzeszczą trzciny,
trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny
a
trzy byczki znad Trzebyczki
z trzaskiem trzepią trzy
trzewiczki.
BZYK
Bzyczy bzyg znad
Bzury
zbzikowane bzdury,
bzyczy bzdury, bzdurstwa bzdurzy
i
nad Bzurą w bzach bajdurzy,
bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka,
bo
zbzikował i ma bzika!
CHRZĄSZCZ
Trzynastego,
w Szczebrzeszynie
chrząszcz się zaczął tarzać w
trzcinie.
Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie:
- Cóż ma
znaczyć to tarzanie?!
Wezwać trzeba by lekarza,
zamiast
brzmieć, ten chrząszcz się tarza!
Wszak Szczebrzeszyn z tego
słynie,
że w nim zawsze chrząszcz BRZMI w trzcinie!
A
chrząszcz odrzekł niezmieszany:
- Przyszedł wreszcie czas na
zmiany!
Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały,
teraz
będą się tarzały.
CIETRZEW
Trzódka
piegży drży na wietrze,
chrzęszczą w zbożu skrzydła
chrząszczy,
wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze
drepcząc
w kółko pośród gąszczy.
CZYŻYK
Czesał
czyżyk czarny koczek,
czyszcząc w koczku każdy loczek,
po
czym przykrył koczek toczkiem,
lecz część loczków wyszła
boczkiem.
DZIĘCIOŁ
Czarny dzięcioł z
chęcią pień ciął.
GORYL
Turlał
goryl po Urlach kolorowe korale,
rudy góral kartofle tarł na
tarce wytrwale,
gdy spotkali się w Urlach góral tarł, goryl
turlał
chociaż sensu nie było w tym wcale.
HUCZEK
Hasał
huczek z tłuczkiem wnuczka
i niechcący huknął żuczka.
-
Ale heca... - wnuczek mruknął
i z hurkotem w hełm się
stuknął.
Leży żuczek, leży wnuczek,
a pomiędzy nimi
tłuczek.
Stąd dla huczka jest nauczka
by nie hasać z
tłuczkiem wnuczka.
JAMNIK
W grząskich
trzcinach i szuwarach
kroczy jamnik w szarawarach,
szarpie
kłącza oczeretu
i przytracza do beretu,
ważkom pęki
skrzypu wręcza,
traszkom suchych trzcin naręcza,
a gdy
zmierzchać się zaczyna
z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna,
po
czym znika w oczerecie
w szarawarach i
berecie....
KRÓLIK
Kurkiem kranu kręci
kruk,
kroplą tranu brudząc bruk,
a przy kranie, robiąc
pranie,
królik gra na fortepianie.
KRUK
Za
parkanem wśród kur
na podwórku kroczył kruk
w
purpurowym kapturku,
raptem strasznie zakrakał
i zrobiła
się draka,
bo mu kura ukradła robaka.
MUSZKA
Mała
muszka spod Łopuszki
chciała mieć różowe nóżki
-
różdżką nóżki czarowała,
lecz wciąż nóżki czarne
miała.
- Po cóż czary, moja muszko?
Ruszże móżdżkiem,
a nie różdżką!
Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki
i
unurzaj w różu nóżki!
PCHŁA
Na
peronie w Poroninie
pchła pląsała po pianinie.
Przytupnęła,
podskoczyła
i pianino przewróciła.
SZCZENIAK
W
gąszczu szczawiu we Wrzeszczu
klaszczą kleszcze na
deszczu,
szepcze szczygieł w szczelinie,
szczeka szczeniak
w Szczuczynie,
piszczy pszczoła pod Pszczyną,
świszcze
świerszcz pod leszczyną,
a trzy pliszki i liszka
taszczą
płaszcze w Szypliszkach.
TRZNADLE
W
krzakach rzekł do trznadla trznadel:
- Możesz mi pożyczyć
szpadel?
Muszę nim przetrzebić chaszcze,
bo w nich
straszą straszne paszcze.
Odrzekł na to drugi trznadel:
-
Niepotrzebny, trznadlu, szpadel!
Gdy wytrzeszczysz oczy w
chaszczach,
z krzykiem pierzchnie każda paszcza!
ŻABA
Warzy
żaba smar, pełen smaru gar,
z wnętrza gara bucha para, z
pieca bucha żar,
smar jest w garze,
gar na żarze,
wrze
na żarze smar.
Poznasz pana po
cholewach, a idola - po dykcji. Profesjonalista śpiewa i
mówi
wyraźnie, a podstawą wyraźnej wymowy jest poprawna
artykulacja wszystkich
samogłosek.
Układ ust przy
wymawianiu głoski "a" powinien przypominać równy okrąg
(jak
byśmy chcieli ugryźć jabłko czy pokazać chore gardło
lekarzowi). Głoska "o"
kształtem ust bardziej
przypomina jajko. "U" układa usta w
charakterystyczny
dziubek. Głoska "e" przypomina
głoskę "a", usta są jednak nieco
spłaszczone. "I"
to wąski pasek, usta układają się w nienaturalny uśmiech
"od
ucha do ucha". "Y" nie wymaga od nas
szczególnego układu ust. "Ą" i "ę"
są
wyraźnie nosowe, dźwięk powstaje przy dużym udziale
nosa. Uwaga! Samogłoskę "ę"
wymawia się z lekko
zmniejszoną nosowością, nieco krócej, a nawet bez
rezonansu
nosowego. Pełne brzmienie nosowe "ę" jest
rażące i podczas występów publicznych
się go unika.
Główne
błędy, które można było zaobserwować u bardzo wielu kandydatów
na idola,
to:
1 - niepoprawna artykulacja głoski "a"
- spłaszczanie (usta układają się jak
przy wymowie głoski
"e");
2 - niedomawianie ("zjadanie")
końcówek wyrazów, np. "jes"
zamiast "jest",
"żar" zamiast "żart", tak;
3 - zbitki
wyrazowe, np. "wiemamo" zamiast "wiem mamo",
"naprawózek"
zamiast "napraw wózek";
4
- naleciałości regionalne (jak śledzikowanie czy
małopolskie
upraszczanie "czeba", "czeciej",
"dżwi" zamiast "trzeba", "trzeciej",
"drzwi").
Zanim rozpoczniesz ćwiczenia artykulacyjne,
rozgimnastykuj aparatu mowy.
Wszystkie ćwiczenia wykonuj z
przesadną dokładnością, najlepiej przyglądaj się
sobie w
lusterku.
GIMNASTYKA
BUZI I JĘZYKA
1. Parsknięcie
(naśladowanie konia) - wykonuj je przy zamkniętych wargach i
lekko
zaciśniętych zębach. To najlepszy rozluźniający aparat mowy
przerywnik,
więc parsknij sobie po każdej serii ćwiczeń.
2.
Kilka razy szeroko otwórz i zamknij usta, układając je w
pozycji
poszczególnych samogłosek (najlepiej w kolejności
"a", "o", "u", "e", "i",
"y".
Na razie rób to bezdźwięcznie. Pamiętaj o
parsknięciu.
3. Lekko otwórz usta, dolną szczęką zataczaj w
poziomie jak najrówniejsze koła
10 razy w jedną i 10 w drugą
stronę (powinieneś wyglądać jak krową przeżuwająca
trawę).
4.
Podobne okręgi tym razem zataczaj w pionie.
5. Wysuwaj szczękę
na przemian daleko do przodu i do tyłu.
6. Zaciśnij
zęby, układaj usta na przemian w szeroki uśmiech i wąziutki
dziubek.
7. Zaciśnij zęby, ustami stulonymi w dziubek staraj
się dotknąć na przemian
ucha lewego i prawego.
8.
Zamknij usta. W przestrzeni między wewnętrzną stroną warg i
zębami zataczaj
językiem okręgi kilka razy w jedną stronę i
kilka w drugą.
9. Otwórz usta. Zataczaj okręgi jak najmocniej
wysuniętym językiem, tym razem
po zewnętrznej stronie warg -
kilka razy w jedną i drugą stronę.
10. Przy lekko
rozchylonych ustach bardzo szybko przeprowadzaj koniuszek języka
z
jednego kącika ust w drugi. Ćwiczenie to można wykonywać również
baaardzo
powoli (jest wtedy jeszcze trudniejsze).