Sesje 61 70 z Lucyna Łobos


PROJEKT CHEOPS (61)

SESJA PUBLICZNA, KRAKÓW, PO SEMINARIUM "SILVA - DRUGI STOPIEŃ"

25 czerwca 2006

Sesja metodą chanelingu telepatycznego 61

UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Andrzej Wójcikiewicz, oraz uczestnicy seminarium "Silva - Drugi Stopień"

ANDRZEJ: Pytanie od uczestników zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza
EN-KI:  Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny Łobos

EN-KI: Witajcie... witajcie tutaj na tej sali. Ja, En-Ki lub Samuel, witam. Zanim przejdę do odpowiedzi na pytania, chcę powiedzieć, co może być odpowiedzią na zapisane tutaj pytania. Dlaczego... dlaczego ma się to wydarzyć... rok dwunasty. Istoty ludzkie zarzucają nam brak miłości. Miłości mamy aż nadto. Dlatego to dajemy wam możliwość pomocy, ratunku dla Ziemi. Cykliczne wydarzenia muszą się dokonać. Tak było przez te wszystkie lata i tak być musi, tylko z tą różnicą, że tym razem wydarzenie cykliczne może przebiegać łagodnie. Dlatego to los Ziemi, los waszego życia znajduje się w waszych rękach. Teraz słucham, Andrzeju, pytań... Słucham.

ANDRZEJ: Witaj Samuelu... Pytanie od Ewy. Każdy przychodzi na świat ze swoją misją... celem życiowym. Chciałam się zapytać, jak rozpoznać swój cel i czy wszystkie problemy, które nas spotykają, są związane z oddalaniem się od celu, czy przez zły sposób myślenia...?

EN-KI: Już wystarczy, Andrzeju. Każdy przychodzi ze swoją misją, inaczej - ze swoją lekcją na Ziemię. Lekcja, która ma na celu oczyszczanie ducha. Czy każda lekcja, którą będziesz przerabiać, musi być trudna? Otóż nie jest przypadkiem, że trafiłaś na Silvę, bo już masz tę lekcję podaną, jak się oczyszczać... Jak rozwijać duchowo... Bo o cóż chodzi? Przede wszystkim o rozwój ducha i to na te ostatnie lata przed tym przebiegunowaniem waszych umysłów. To właśnie metoda Silvy pomoże tobie, pomoże wam, bo to pytanie może być pomocne dla innych też. Silva pomoże przejść do tego wyższego poziomu, który nadejdzie po roku dwunastym. Dlatego to stosuj... stosuj metodę, której się nauczyłaś, tu na tym szkoleniu rozwoju umysłu metodą Silvy, bo to będzie tobie potrzebne w tych trudnych następnych latach. Po przebiegunowaniu umysłów, kiedy to nastąpi zmiana na Ziemi, narodzicie się na nowo. Słucham.

ANDRZEJ: Dlaczego w takim razie niektóre części Kościoła Katolickiego zwalczają kurs Silvy?

EN-KI: I tutaj mógłbym wymienić jeszcze kilka innych metod nauczania, które zwalcza Kościół... Kościół Katolicki. I tutaj mógłbym się cofnąć w historii o wiele... wiele lat wstecz. Jakimi to metodami posługiwał się Kościół, żeby dzisiaj istoty ludzkie miały tak wyprane mózgi? Otóż Kościół Katolicki gdyby zastosował się do podstawowych prawd, przykazań - choćby jednego - to dzisiaj nie byłoby tyle zamieszania. Dzisiaj nie byłoby tyle zła, a to o co prosimy i czego ludzie nie rozumieją - słowa miłość - to dzisiaj, gdyby ludzie stosowali to prawo względem bliźniego swego, to energia miłości byłaby wszechobecna. Czyż Kościół Katolicki nauczył jak tę energię miłości przekazywać? Jak otrzymywać? Jest prawo dawania i brania. Czyż Kościół Katolicki tego nauczył? Na to pytanie odpowiedz sobie. Nie mogę rozwodzić się zbyt obszernie na temat Kościoła i jego praw rządzenia i prowadzenia istot ludzkich ku zbawieniu. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Jeszcze jedno pytanie od Ewy. Czy mogę się dowiedzieć czym jest Arka Przymierza i Święty Graal?

EN-KI: Arka Przymierza... Był to agregator energotwórczy, gdzie produkowany był prąd. Ileż to na ten temat było wywodów pisanych. I tutaj, żeby zrozumieć co to jest Arka Przymierza, trzeba uwierzyć w istnienie innych cywilizacji. Uwierzyć w to, że przybywali, uczestniczyli w życiu istot ludzkich. Arka Przymierza była przekazana lub dostarczona Mojżeszowi, który potrzebował tej energii kiedy był na pustyni. Czy to wystarczy? Słucham.

ANDRZEJ A co jeśli chodzi o Graala?

EN-KI: Chodzi o świętego - tak żeście to nazwali: Święty Graal. Święty - nazwijmy to inaczej Graal. Graal już występował w historii od czasów, kiedy na Ziemię przybywały istoty, które uczestniczyły w życiu... w życiu istot ziemskich. Przybył jako istota odziana w materię z Drugiej Ziemi, czyli z tej planety, która tak dzisiaj skutecznie chce wam dopomóc. Nazwijmy go jako informatyka - inżyniera, który zajmował się tym całym sprzętem elektronicznym i nadzorował Arkę Przymierza. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Teraz pytanie od Irka. Co robił Jezus pomiędzy 7 a 33 rokiem życia i gdzie przebywał?

EN-KI: Do roku 12 swojego życia przebywał wraz z rodzicami, czyli z Marią i Józefem. Jego wuj - Jezusa, był handlowcem i podróżnikiem. Zabrał Jezusa w podróż. Do roku 29 Jezus przebywał poza granicami swojego kraju. Jeździł i uczył się. Był w Indiach, był w Tybecie, w Chinach, w Europie... Zdobywał nauki. Powrócił jako doskonale wyszkolony człowiek. I tu można powiedzieć spokojnie... Jezus był tym, który jako pierwszy zapoczątkował metodę leczenia dotykiem, czyli Reiki. I jest to - nie mogę nazwać - kłamstwem ze strony uczonych w piśmie, że Jezus do 29 roku pracował jako cieśla. Uczył się i jeździł. Znał swoje przeznaczenie, znał swoją misję. Kiedy powrócił, przybył do Egiptu, to tej sztucznej góry, czyli Piramidy i tam miał przesłania, wizje. Wizje przyszłości. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Pytanie kolejne. Czy istoty z Drugiej Ziemi, z drugiej planety, zbudowały inne budowle na ziemi, niż tylko Piramidę?

EN-KI: Oczywiście, że byli budowniczymi i budowali na całej Ziemi. Te dziwne "twory - popiersia", które znajdują się na Wyspie Wielkanocnej i jeszcze dzisiaj budzą podziw i zastanowienie się kto i jak budował. Też oni budowali - czyli te istoty z Drugiej Ziemi. I to co jest w tym wszystkim najciekawsze, to te rzeźby zachowują się jak żywe. Po kilka centymetrów się przesuwają. Są też inne budowle, gdzie uczestniczyli w budowaniu. Kod, czas, który nazywa się Piramidą jest tym głównym centrum, o który zabiegali i za który są odpowiedzialni. Bo jak już wiecie, jak zostało napisane - Piramida stoi na centralnym punkcie osi Ziemi, czyli w tym punkcie głównego połączenia pomiedzy Drugą Ziemią a Ziemią. Trudno mi jest teraz wyliczać - zostało ukończone i są dziełem istot z Drugiej Ziemi. Wy ich nazywacie Białym Bractwem, bo tak też się charakteryzowali: odmiennością wyglądu i strojem. Słucham.

ANDRZEJ: Samuelu, do którego momentu ty i twój brat En-Li przebywaliście na Ziemi w postaci fizycznej?

EN-KI: Ciekawe pytanie zostało zadane. Odpowiem. Trudno też mi jest policzyć w latach ziemskich, ale spróbuję. Licząc rozpoczęcie Ery Ryby, czyli pięćset lat przed Erą Ryby opuściliśmy Ziemię. Było tylko uzgodnione, że pomiędzy nami En-Li narodzi się jako Jezus, bo miał dług do spłacenia wobec tej ziemi afrykańskiej. Od tego czasu pozostajemy jako istoty duchowe. Wcześniej przed tym rokiem pięćset, przed Erą Ryby, byliśmy odziani w materię. Słucham.

ANDRZEJ: Samuelu, czy to ty i twój brat En-Li zaprojektowaliście Wielką Piramidę i Sfinksa?

EN-KI: I tak... i nie. Nad zaprojektowaniem Wielkiej Piramidy, Wielkiego Przesłania pracowali inżynierowie z Drugiej Ziemi. Myśmy - powiedzmy - doglądali, mieliśmy pieczę nad budową i byłoby zarozumialstwem gdybym powiedział - ja, czy mój brat. Mieliśmy tylko współudział w budowaniu tego przesłania dla przyszłości, dla istot, które będą brać udział, będą naocznymi świadkami wydarzeń w Erze Wodnika. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Pytanie od Doroty. Czy nasza przyszłość jest zdeterminowana, czy też możemy ją kształtować? Na przykład odmienić to, co zobaczyliśmy w czasie ćwiczenia "Przyszłe Ja"?

EN-KI: Oczywiście - na samym wstępie wyraźnie powiedziałem: los Ziemi, los waszego życia znajduje się w waszych rękach. Można zmniejszyć skutki. Całkiem usunąć się nie da. Powtarzam - jest to proces cykliczny. Zarówno zegara kosmicznego, jak i przelatującej planety, która też cyklicznie obiega planety podążając w kierunku Słońca. Można skutki tak zniwelować, że Ziemia nie odniesie ran takich, jak to bywało wcześniej, jak to było przed 25.000 lat. To chcemy zrobić - uniknąć... uniknąć tego, co było w przeszłości. Wszystko się da zrobić, ale jeden warunek. My jako istoty duchowe posiadamy moc, posiadamy siłę. Ale żeby móc wprowadzić tę siłę i moc w życie potrzebujemy was, waszej materii, waszej pomocy. Więc bedę powtarzał... powtarzał po stokroć: pomożemy, ale wy pomóżcie nam. Zegara czasu kosmicznego zatrzymać się nie da, a tym bardziej cofnąć. To po prostu porusza się w swoim rytmie. Co 25.000 lat następuje zmiana, wchodzenie na wyższy poziom rozwoju i Ziemi i istot ludzkich. Czyli wasze umysły będą bardziej się rozwijać, otwierać. Trzeba się ustrzec przed przelatującą planetą, której też się nie da ani zniszczyć, ani zatrzymać. Ona musi przelecieć. Na sali są istoty, które znają gwiazdy, znają ich ułożenie i wiedzą doskonale, że w tym Układzie Słonecznym, w którym znajduje się Ziemia tylko na Ziemi jest życie w tak szerokim zakresie. Inne planety są martwe i przelatująca planeta nie poczyni większych szkód, zniszczeń, bo nikogo nie zabije. Na Marsie są tylko bazy i na czas przelatującej planety ci, którzy stacjonują mogą opuścić, mogą też się schronić. Wy, jako istoty ludzkie jesteście bezbronni... Jesteście zdani na nas i jesteście "w sidłach" owej planety. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Kolejne pytanie. Jak walczyć u siebie z lenistwem, z niechęcią, które nie pozwalają na dokonywanie zmian u siebie?

EN-KI: Dziwne pytanie zostało zadane - jak walczyć z lenistwem...? Otóż i tutaj to pytanie może się przydać wszystkim uczestnikom tego dzisiejszego spotkania. Tak naprawdę to w każdym człowieku jest trochę lenistwa. Jesteście istotami, które posiadają pierwiastek lub DNA nasze... Nie bedę tłumaczył jak do tego doszło, bo jesteście osobami dorosłymi i możecie sobie już dopowiedzieć całą resztę. Jest jeden sposób, żeby zachęcić samego siebie do aktywnego życia, do aktywnej pracy. Andrzej na swych szkoleniach uczy, ale ja dopowiem swoje. Dobrymi metodami jest wizualizacja i afirmacja. I tutaj trzeba popracować nad sobą samemu. Nikt tobie nie da gotowego przepisu jak walczyć z lenistwem. Może jesteś zbytnio przemęczoną osobą i trzeba dać sobie trochę odpoczynku. Być może organizm sam się zbuntował... być może jest ku temu jeszcze inna przyczyna... Organizm zaczyna dawać sygnały, że coś się z nim dzieje... Może trzeba zrobić badanie serca, bo to nie jest tylko dlatego, że mi się nie chce. Organizm chce tobie coś powiedzieć - posłuchaj. Tak pięknie Andrzej uczy "Programowania snów". Więc zaprogramuj, a twoja podświadomość da tobie odpowiedź co jest przyczyną twojego - jak to zostało określone - lenistwa. Nie ma lenistwa. Jest przyczyna i tę przyczynę znajdziesz sobie. Słucham.

ANDRZEJ: Pytanie od tej samej osoby. Jak zwalczyć lęki przed zmianami, czy w ogóle swoje własne lęki?

EN-KI: Tutaj odzywa się twoja słabość, strach. Boisz się ludzi dlatego to jesteś tutaj z nami. Jak zwalczyć? Jest też prosty sposób, tylko do tego prostego sposobu dołącz wiarę. Stań przed lustrem i powiedz: "Siła jest we mnie. Moc jest we mnie". Dalej, żeby przełamać tę barierę strachu, dopóki nie nabierzesz pewności siebie, wiary w swoją siłę, w swoją moc, to każdego ranka stosuj też do wizualizacji ochronę energetyczną, czyli może być to klosz, może być to szafa z luster. Decyzja należy do ciebie. Po pewnym okresie stosowania tej metody poczujesz się nowo narodzonym, silnym człowiekiem. Słucham.

ANDRZEJ: Dlaczego na poziomie świadomym zapominamy nasze poprzednie wcielenia?

EN-KI: I tu jest już uczynione rozważnie z naszej strony. Tych zejść, czyli powrotów jest dużo. I gdybyśmy tak zezwolili na to, żeby wszystkie zejścia były utrwalone jak na filmie, takie małe archiwum w umyśle, to uwierz mi - nie wszystko jest piękne, nie wszystko jest dobre. Dobre zejście, dobre życie fajnie jest wspominać. Ale co zrobisz, kiedy masz w umyśle to zejście bardzo złe, kiedy się było kimś bardzo złym, kiedy się było katem? Często tak jest, że kiedy jest się katem, w następnym - jest się ofiarą. Czy to wszystko chciałoby się zakodować danej istocie, czy też lepiej kiedy w księdze życia, w księdze "banku danych" - tak to nazwijmy - wszystko jest zapisane, ale u nas. A kiedy istota schodzi na ziemię, to umysł ma wyczyszczony, czysty i wszystko zaczyna od nowa. Czasami są tylko niewielkie przebłyski czegoś lub kogoś, ale tak do końca jest to celowe, żeby wam łatwiej było żyć. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Pytanie na temat zdrowia. Czy możliwe jest metodami ćwiczeń naturalnych oraz klasycznej medycyny całkowicie usunąć chorobę zwyrodnienia siatkówki oka?

EN-KI: I tutaj zalecałbym pewną ostożność co do medycyny naturalnej, akademickiej. Nie mogę powiedzieć "nie lecz się" bo można byłoby spowodować kłopoty. Ale zanim podejmiesz decyzję wybrania lekarza, to ty już świadom energii zapytaj swojej podświadomści czy można się oddać w rece danego lekarza. Podświadomość - uwierz mi - da tobie odpowiedź. Czy na dzień dzisiejszy choroba ta jest wyleczalna? Według dzisiejszej medycyny - nie. To, co mogę doradzić - i tutaj ponownie mogę się narazić - ale ja tylko daję propozycję. Realizację pozostawiam. Otóż to ziele, które jest "kością niezgody", a nazywa się jaskółcze ziele. Rób okłady tak jak z herbatki. Dalej przepisu mówić nie muszę. Okłady przez trzy miesiące. Później możemy porozmawiać. Później przekażesz Andrzejowi jakie będą efekty danego leczenia. Słucham.

ANDRZEJ: Pytanie od Irka. Czy słowa, które uważane są za wulgarne, obraźliwe, które są przekleństwami coś znaczą? Jakie jest ich pochodzenie?

EN-KI: Wymysł... jest to wasz ziemski wymysł. Te słowa niby wulgarne tutaj... W innym kraju mają zupełnie inne znaczenie. Jeśli dla ciebie słowo dane jest wulgarne - staraj się wystrzegać danego słowa... Staraj się wytwarzać... wysyłać dobrą energię, a wtedy twoje sumienie będzie czyste. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję... Jest wiele przekazów od Plejadan. Przestrzegają ludzi przed Orionem... przed współpracą z Orionem. Dlaczego jest taka dysporoporcja pomiędzy tymi przekazami?

EN-KI: Plejadanie... planeta Ziemia jest łakomym kąskiem. Ma wszystko, co jest potrzebne do życia i nawet kiedy dojdzie do tak zwanego oczyszczania poprzez matkę naturę, poprzez planetę i poprzez to przebiegunowanie Ziemi, to Ziemia dalej pozostanie. Ziemia bardzo szybko potrafi się zregenerować i ponownie na Ziemi można będzie zamieszkać. Bo nigdzie nie jest napisane, że na Ziemi muszą mieszkać istoty ludzkie - nasze dzieło, nasze istoty. Jesteście jedynymi istotami tu na Ziemi, które posiadają nasz pierwiastek, czyli pierwiastek bogów. Ostrzeżenie jest dawane po to, żeby: raz - zniechęcić ludzi; dwa - zadziałać żeby istoty ludzkie miały uprzedzenie do tych istot z Drugiej Ziemi. Przecież te istoty z Drugiej Ziemi pochodzą z planety, która była planetą jako ostatnia w tym Układzie Słonecznym. I tutaj zapytam - a jakiż to cel miałyby istoty z Drugiej Ziemi w tym żeby usunąć istoty ludzkie? Mają piękną, czystą ziemię, gdzie można ją przyrównać do rajskich warunków. Na planecie Ziemia trzeba bardzo dużo pracy włożyć, żeby dorównać warunkom, jakie panują na tamtej planecie. Zarówno Plejadanom, jak i z Syriusza B wcale nie zależy na istotach ludzkich. Zależy im na Ziemi. Czy istoty ludzkie chcą słuchać słów Plejadan, z Syriusza? No cóż, posiadacie rozum i wolną wolę - tak zostało zdecydowane. Do roku dwunastego zostało zaledwie 6 lat. Cóż - albo idziemy do przodu i wypełnimy polecenie, a wy pomożecie, albo zaczekamy do roku dwunastego i wtedy naocznie zobaczycie, jakiż to miały cel Plejadanie i ci z Syriusza wobec Ziemi i wobec istot ludzkich. Sześć lat. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Pytanie od Doroty. Czy na ścieżce rozwoju duchowego niezbędne jest spotkanie Mistrza - nauczyciela, aby osiągnąć oświecenie? Czy wystarczy tylko samodzielna praca i medytacja?

EN-KI: Oczywiscie dobrze jest trafić na prawidłowego, prawdziwego nauczyciela. Ale w dzisiejszych czasach odróżnić prawdziwego, od tego "sztucznego" raczej wam trudno. Oczywiście, że można dojść do rozwoju duchowego samemu poprzez medytacje, poprzez oddanie się w ręce istot duchowych. Poczuć... poczuć naszą obecność... Był taki jeden nauczyciel który głosił... który mówił...
(zmiana kasety)
... rozeszli się poświecie, ale ciągle było ich mało. Jeśli czujesz w sobie, że chcesz... chcesz się rozwijać, chcesz osiągnąć ten spokój ducha i ten rozwój duchowy - możesz uczynić to samemu. A jeśli do tego potrzebujesz wsparcia i nauczyciela, to zanim oddasz się w ręce nauczyciela - przyjrzyj się jemu dokładnie. Słucham.

ANDRZEJ: Samuelu, na naszym rynku pojawiło się sporo materaców z polem elektromagnetycznym typu Bemer, QRS... itp. Czy one pomagają w leczeniu?

EN-KI: Zwłaszcza... i tutaj powiem waszym ziemskim językiem... zwłaszcza na kieszeń...Skutecznie leczą... uszczuplają bardzo wasze zasoby finansowe. A ilu pomysłowych inżynierów zrobiło na tym niezły interes - bo niezły. Ileż naiwności ludzkiej i mogę powiedzieć - o naiwności ludzka!... Teraz powiem inaczej. Już z pogranicza medycyny, chociaż medykiem nie jestem. Otóż osoba chora na raka, już ma powiedzmy - stan zaawansowany, czyli przerzuty. Materace są podłączane do prądu, czyli po położeniu się na tak zwany materac powstają wibracje i co mogę powiedzieć... Zwłaszcza przy chorobach raka - ten rodzaj choroby nie lubi tego rodzaju metody leczenia. Czyli wręcz pobudza do rozwoju, do rozrostu się komórek rakowych. I ci, co zostali namówieni na kupno i powiedziano, że rak zostanie wyleczony, to mogę powiedzieć - naiwności ludzka! Skierujcie swoje kroki ku metodzie leczenia ziołami. I tańsza i skuteczniejsza. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Czy w takim razie takie soki jak noni, czy wyciąg ziół Alveo mogą pomóc?

EN-KI: Jeśli chodzi o noni - nie chcę też zbytnio obrażać, bo mogę się narazić na szykany. Jest to dobry specyfik, ale zważywszy na szczupłość waszych zasobów sakiewki - za drogi. Natomiast jeśli chodzi o wstępny produkt Alveo - do pewnego momentu był specyfikiem bardzo dobrym. Teraz, kiedy jest produkowany na masową skalę, bo też jest niezły interes, to dodawany jest środek zwany konserwantem, który nie zawsze pomaga - często szkodzi. Jeśli mam dokonać wyboru pomiędzy Alveo i noni, to już wybieram noni. Słucham.

ANDRZEJ: Kolejne pytanie. W jaki sposób aniołowie pomagają nam w życiu codziennym? Jak nawiązać kontakt z aniołami?

EN-KI: W bardzo prosty sposób możesz nawiązać kontakt ze swoim aniołem. Bo tutaj istoty ludzkie mylą pojęcia pomiędzy aniołem swoim, tak zwanym Stróżem, a istotą - Opiekunem, przewodnikiem. Anioł schodzi na Ziemię wraz z tobą w chwili narodzin. Opiekun-przewodnik przychodzi wtedy, kiedy jesteś na to gotowy, gotowa - i ta jest ta różnica. A teraz rzecz najważniejsza. Posiadacie świadomość i podświadomość. Otóż Anioł Stróż, zauważcie to teraz, podpowiada jak postępować, jak uchronić, ale zawsze podowiada. I słuchajcie... słuchajcie swojej podświadomości. Otóż zawsze pierwsze słowa, jakie przyjdą wam na myśl, czyli ten kontakt telepatyczny z Aniołem Stróżem, pierwsze słowa, podszepty są pawidłowe. Ale jakżesz często się zdarza, że włącza się świadomość i to, co podpowiedział Anioł Stróż wydaje wam się takie "nieracjonalne", takie nielogiczne i wtedy co się dzieje? Zaczynacie realizować plan świadomości. I wtedy często przychodzi rozczarowanie, ból, bo zamiast pomocy wchodzicie w kłopoty. Zatem zacznijcie uczyć się rozróżniać co jest świadomość, a co jest podświadomość. Kiedy to Anioł Stróż daje słowo wam poprzez podświadomość, wymaga to trochę czasu, ale i wyciszenia. Spróbujcie przeprowadzić taki eksperyment. Pamiętajcie - pierwsze słowo, zdanie, jakie wam przyjdzie na myśl są to słowa od Anioła Stróża. Słucham.

ANDRZEJ: Pytanie od Elizy i paru innych uczestników. Jak jasno i pewnie rozpoznać misję lub cel swojego życia?

EN-KI: Pytaj... pytaj właśnie swojego Anioła Stróża. On tobie odpowie, bo każdy kto przychodzi na Ziemię ma misję swoją... Swoją własną. I niekoniecznie musisz uczestniczyć teraz, już w Misji Faraon. Przed tobą otwiera się droga po roku dwunastym, gdzie może panować ogólny chaos. Po to trafiliscie nawet tu, w ręce tego nauczyciela, Andrzeja, po to żeby nauczyć się myśleć, żeby programować się na myśli, na słowa. Proście o kierunek, proście o prowadzenie. Uwierzcie mi - wtedy pojawi się ten właściwy Opiekun, przewodnik, a w odpowiednim momencie, kiedy będziecie gotowi, przygotowani na jego ujawnienie się - ujawni się. Czasu zostało naprawdę bardzo mało i na nic się zdadzą w tej chwili krzyki, przeszkadzanie Plejad, przeszkadzanie Syriusza B. Pomimo szykan i tych niegodziwych słów, które płyną z ich strony będziemy dalej działać. Będziemy wyszukiwać te "perły", które będą później naszymi pracownikami i to jest wasza misja. Stać się tą perłą. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Przedostatnie pytanie. W czasie ćwiczenia regresji wieku (na kursie) padła odpowiedź w mojej wyobraźni: "Pomagać ludziom". Jak mogę pomóc ludziom? Jak można to rozumieć?

EN-KI: Rozejrzyj się.. rozejrzyj się wokół siebie. Ileż to ludzi jest zagubionych. Ile to ludzi ucieka, zwłaszcza młodych, w narkomanię, w alkoholizm. Iluż to ludzi popada w choroby psychiczne nie wytrzymując tego ciężaru, nie wytrzymując tych zmian, jakie następują. Bo wraz ze zbliżaniem się tego zegara kosmicznego czasu następuje też zmiana energetyczna na Ziemi. Ludzie jeszcze trochę - a będą szukać takich jak wy, którzy już coś wiecie. Bo tak naprawdę do całkowitej wiedzy to długa droga. Bardzo długa droga. Pomóc można w przeróżny sposób i to może się stać waszym celem życia. Każdy z was poczuje jaką pomoc ma nieść ludziom, lub jaka misja jest jemu szykowana. Być może będą i tacy, gdzie poprzez sen otrzymacie informacje: "Trzeba jechać do Egiptu i pomóc kopać" i to możecie uważać za ogromny zaszczyt. Następny otrzyma sen - gdzie bedą potrzebować pomocy dzieci - i też się w tym będziecie realizować. Pytajcie swojego Anioła Stróża, a potem proście o prowadzenie, o pomoc swojego Przewodnika i opiekuna. Słucham.

ANDRZEJ: I ostatnie pytanie. W jaki sposób zabezpieczyć siebie i swoją rodzinę po roku 2012 technicznie?

EN-KI: A na to pytanie to już tak naprawdę nie udzielę odpowiedzi, bo wszyscy będziecie potrzebować pomocy. Jeśli wykonamy zadanie wspólnie, to zniszczenia na Ziemi nie będą duże. Jeśli natomiast nie dojdzie do zabezpieczenia, to zniszczenia będą ogromne i życie będziecie rozpoczynać od nowa... od zera. Może stracicie wszystko, ale kiedy będziecie mieli wypisany znak życia, to przeżyjecie i wy i wasza rodzina, bo największym skarbem, największym bogactwem jest życie. Więc czy mam podać przepis jak uratować swoje dobra materialne? Nie podam. Na zakończenie mogę powiedzieć - uratujmy Ziemię, a uratujecie wszystko, co posiadacie, wraz z dobrami materialnymi jak i własnym życiem. Skoro Andrzeju wyczerpałeś (chociaż bym się do tego mógł przyczepić, czy wszystkie pytania), ale skoro twierdzisz że wszystkie, to na zakończenie jako moje przesłanie powiem krótko. Wszędzie tam, gdzie się pojawiamy, pojawia się energia. Energia mocna, energia kochająca, energia pełna miłości. Niech

PROJEKT CHEOPS (62) SYMPOZJUM W CHICAGO

SESJA PUBLICZNA, CHICAGO, USA

30 lipca 2006

Sesja metodą channelingu telepatycznego 62

UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Bill Brown, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz, oraz Publiczność przybyła na Sympozjum

IWONA:  Pytanie od publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz
ANDRZEJ:  Pytanie od publiczności zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza
SAMUEL: Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny Łobos



SAMUEL: Witam wszystkich zgromadzonych na tym Sympozjum wspólnej naszej misji. Ja, En-Ki, i En-Li, którzy jesteśmy od samego początku, będziemy teraz uczestnikami channelingu. Zanim przejdę do odpowiedzi na pytania powiem jeszcze słów kilka. Jestem - jak to określony zostałem - gadatliwy. Dzisiaj wobec takiej konkurencji z jaką ja, zwykły duch, nie naukowiec, nie potrafię konkurować. Zatem posłuchajcie uważnie mojej propozycji. Otóż wbrew temu, co powiedział Andrzej, że nie na wszystkie pytania odpowiem - odpowiem. Za kilka dni pozbędę się "konkurentów" i jest moja propozycja spotkania się już tylko na channelingu ze mną. Wtedy bedę odpowiadał nawet na pytania osobiste. Proponuję sobotę, godzinę wieczorną i ci wszyscy, na których pytania dzisiaj nie odpowiem i ci, których zainteresuje channeling niech przyjdą. Będę wtedy tylko ja. Naukowcy wyjadą. Propozycja moja jest taka, żeby channeling odbył się tam, gdzie było poprzednie Sympozjum. Pozostawiam decyzję wam, a teraz słucham pierwszego pytania.

ANDRZEJ: Witaj Samuelu, pierwsze pytanie. Czy konflikt Izraela z Libanem pociągnie za sobą więcej państw i jakie bedą tego skutki?

EN-KI: Odpowiadam na pytanie. Uczynimy to, co uczynione zostało poprzez istoty - byty. To co uczynili nad wulkanem Yelowstone. Wielu nie zdaje sobie sprawy, że nad Yelowstone cały czas krążą statki, które zapobiegają wybuchowi. Bo gdyby nie to, to wulkan by wybuchł. Jest w naszym interesie i istot - bytów z Oriona, żeby nie doszło do zbrojnego konfliktu pomiędzy tymi zwaśnionymi krajami. Uczynimy dokładnie to samo, co z wulkanem Yelowstone, zabezpieczymy energetycznie, żeby się to nie rozeszło na cały świat. Naszym celem jest ratowanie nie tylko Ziemi, ale i ludzi. I wyprzedzę pytanie, które krąży w umyśle istoty, która jest na sali. Otóż istoty z Syriusza B, nazwane przez was "szarakami" są w podobnej sytuacji co Ziemia. I mówię tu z całą powagą, że ci z Syriusza B nie chcą skolonizować Ziemi, a z was uczynić niewolników. Błędne informacje przybywają na Ziemię. Słucham dalej.

ANDRZEJ: Następne pytanie. Co to jest tak zwana "Biblijna Bestia"? Czy jest na Ziemi i jeśli tak, to kim jest?

EN-KI: I tutaj, zgodnie ze zwyczajem jaki stosuję, ta osoba, która zadała to pytanie niech przyjdzie na rozmowę osobistą. To pytanie nie nadaje się do odpowiedzi na forum. Mogłoby się to nie spodobać wielu z was. Słucham.

IWONA: Witaj Samuelu, chciałam przekazać kolejne pytanie. Jaką rolę będzie miała Wielka Piramida po 2012 roku?

EN-KI: Nazwijmy to - ogromnego akumulatora, bo nie ustanie energia w chwili, kiedy zostanie uruchomiona. Raz uruchomione połączenie energetyczne będzie po wsze czasy wysyłać energię na Drugą Ziemię i drogę powrotną. Cały system energetyczny, który ma połączenie z Piramidą, jak już mówiłem ma połączenie z całą Ziemią. To zostało dokładnie zaprojektowane, umiejscowione, zamontowane z chwilą kiedy rozpoczęto budowę pierwszej piramidy. Urządzenie jest zamontowane w części podziemnej Piramidy Pierwszej. Energia, która będzie pobierana przez piramidy i czakramy na całym świecie, będzie pracować dla dobra ludzi. Słucham.

IWONA: Dziękuję. Kolejne pytanie. Czy po uaktywnieniu siatki geomagnetycznej wokół Ziemi aktywność naszego czakramu w Chicago wzrośnie?

EN-KI: Z tego mało korzystacie, a pytacie się, czy będzie jeszcze większa energia w czakramie? To, że jestem po drugiej stronie wymiaru czasowego nie znaczy, że nie mam kontroli na tej Ziemi. Jak to zostałem nazwany "szefem", to ja, jako szef, mam swoich - powiedzmy - pracowników, którzy mi zdają relacje. Miasto Chicago z pewnych względów jest miłe mojemu sercu. Po niepotrzebnych sporach pomiędzy naszymi synami, gdzie doszło do wybuchu wojny jądrowej na terenach Afryki, musieliśmy uciekać. I właśnie Ameryka Północna stała się czasowo naszym domem. Siedzibą moją i mego syna Marduka, potem czczony jako bóg Ra - tutaj mieszkaliśmy. I na pamiątkę, lub żeby to miejsce wyszczególnić został otwarty, zamontowany czakram. I tutaj nie chcę prowokować, bo polubiliście kopanie w kościołach, ale gdybyście tak weszli i niedużo, około 50 metrów przekopali się do podziemi, to natrafilibyście na naszą siedzibę. Ale kopać trzeba w kościele, ale do tego już nie dopuścimy. Kopanie rozpocznie się inne, w Egipcie. Tak, że ten czakram uaktywni się z taką samą mocą, jak wszystkie inne. Słucham.

ANDRZEJ: Samuelu, jaka jest najlepsza, najskuteczniejsza metoda aby usunąć blokady energetyczne spowodowane traumatycznymi przeżyciami, aby umożliwić swobodny przepływ energii przez ciało?

EN-KI: Dobrze, spróbuję jako terapeuta, psycholog i zapytam się ciebie, czy ty na pewno tego chcesz? Przecież tak naprawdę, to chcesz, żeby się tobą zainteresować. Tak naprawdę, to twój problem jest inny - brak miłości. Ty wołasz o miłość. Kiedy będziesz w stanie miłości - wszystko minie. To jest dla ciebie lekarstwo. Wtedy otworzysz się na energię, na innych ludzi, wtedy będziesz w stanie pomóc drugiemu człowiekowi. Ale najpierw... najpierw ty. I musisz odnaleźć miłość. Słucham dalej.

IWONA: Dziękuję, kolejne pytanie. Jak będzie przebiegać oczyszczanie Ziemi po uruchomieniu systemu? Czy ludzie dalej będą gnębieni przez innych ludzi?

EN-KI: Często słyszymy zarzuty: dlaczego to Bóg dopuszcza tyle zła? Gdzie jest Bóg? Ale coś wam powiem w skrócie. Otóż 6000 lat... przepraszam... cztery... łącznie... 4000 lat przed Erą Ryby, na posiedzeniu Rady Bogów zdecydowano żeby oddać ludziom Ziemię w zarządzanie, jednocześnie dając wolną rękę decydowania o sobie, używania wolnej woli i rozumu. Cztery tysiące lat minęło. Następna okrutna decyzja Rady była taka: eksperyment istot ludzkich nie powiódł się. Nie muszę dokładnie wyjaśniać jaka była decyzja Rady. Na prośbę moją, na prośbę En-Li, żeby dać ludziom jeszcze jedną szansę. Więc jako nauczyciel na Ziemię przybywa mój brat. Otrzymuje imię JEZUS. Wraz z nim przybywa na Ziemię czas, który ma imię DWA TYSIĄCE LAT. Czas był wyznaczony do Ery Wodnika i ten czas mija. Jakie podsumowanie jest tych 2000 lat - nie muszę mówić. Jest teraz szybki kurs nauczania... Nauczania... proszenia... wręcz błagania o miłość. O miłość względem siebie. Kiedy wołałem, prosiłem o miłość - byłem wyśmiany. Kiedy zacząłem mówić o "wyroku" usłyszałem: Samuel straszy. I teraz oddaliśmy głos naukowcom. I zanim przejdę do następnego pytania, powiem - los... wasz los... waszych najbliższych znajduje się nie w naszych rękach, ale w waszych. To wy zdecydujcie sami, po której stronie chcecie się opowiedzieć. Przechodzę do pytania następnego.

ANDRZEJ: Czy można wyjaśnić co to znaczy "powrót bogów na Ziemię" i jakie są tego konsekwencje?

EN-KI: Dobrze, odpowiem na to pytanie, bo to nie uderza w ugrupowania religijne. Kiedy jako istota duchowa przechadzam się wśród ludzi, słyszę takie słowa: "kto ich tutaj prosi", "do czego ci bogowie są nam potrzebni? Tyle lat się żyło bez tych bogów i możemy dalej żyć spokojnie". Otóż teraz odpowiem tak. Bogowie przybędą po to, żeby nauczyć was żyć. Bo jeśli uważacie, że potraficie żyć, to jesteście w błędzie. Rozejrzyjcie się dobrze. Tak naprawdę, wybrani - wy to nazywacie indygo - i bogowie już są wśród was. Zarówno przybyli, którzy przyjęli ciało ludzkie a pochodzą z Oriona, będą nauczycielami, tak samo i bogowie. I teraz zapytam się tutaj was wszystkich. Czy znacie modlitwę pańską "Ojcze nasz", czy tylko ją mówicie? O co prosicie w tej modlitwie? I to się wypełni o co prosicie. Jakiej modlitwy nauczył was Jezus? A według słów Właściciela Ziemi, a Właścicielem jest sam Bóg Najwyższy - Ziemia będzie planetą rajską, planetą bogów, a istoty ludzkie bedą żyć w pokoju i miłości. Słucham dalej.

IWONA: Dziękuję. Jaką funkcję spełniają na Ziemi Stwórcy Skrzydeł - Wingmakers?

EN-KI: Z różnych planet - bo jesteście w centrum uwagi całego wszechświata i Ziemia nie jest pępkiem wszechświata, i według słów religii nie jesteście jedynymi w całym wszechświecie. Są planety, które gotowe są iść z pomocą. Inni natomiast przyglądają się wam z obojętnością, z pogardą wręcz, nie chcąc nawet nawiązywać kontaktu. Pod różnymi postaciami się ukazują, nawiązują kontakt dając rady, pouczenia, a przede wszystkim zgodnie - ci co chcą pomóc, wołają - opamiętajcie się, bo idzie zagłada, a możecie się uratować. I tutaj powiem słowa przykre, ale może takie są potrzebne. Otóż te wszystkie wydarzenia i to, co nawet dzisiaj mówił Patrick, nie musi się wydarzyć. Ale kiedy się wydarzy, bo nie zdoła się uruchomić zabezpieczenia, to może słowa moje obudzą refleksje. Po tych katastroficznych wydarzeniach Ziemia ucierpi. Fakt. Ale Ziemia potrafi się szybko regenerować. Wystarczy kilkadziesiąt lat, może trochę więcej i będzie gotowa do zamieszkania. Wielu chętnych jest na to, żeby zamieszkać na tej Błękitnej Planecie. Więc niech te słowa moje wryją się wam do umysłu. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Samuelu, czym jest tak zwana "wolna energia", o której mówił Nicola Tesla? Czy to jest energia podobna do energii piramid?

EN-KI: Wolna energia jest aktywna cały czas, tylko trzeba umieć się na nią otworzyć. Ludzie skutecznie się zamykają na energię. Wolna energia to nic innego jak energia, która jest pobierana z kosmosu. Wystarczy być otwartym, mieć umysł niczym nie zmąconym, usiąść lub stanąć, otworzyć ręce ku niebiosom i poprosić o energię. Ona przyjdzie, ale... (zmiana kasety)... tej energii coraz mniej jest w was. Oczekujecie cudów, ale najlepiej, gdyby ten cud ktoś za was zrobił, Najlepiej my. A po to przychodzisz na Ziemię, żeby się doskonalić poprzez pracę. My możemy pomóc, ale jest zasada. Ja pomogę tobie, a ty pomóż mnie. Otwórz się. I to jest wolna energia. Słucham.

ANDRZEJ: Drogi En-ki, czy ludzie zdołają docenić pomoc, którą czynicie wobec Ziemi, kiedy zostanie włączony system w Wielkiej Piramidzie? Dlaczego tak wielu ludzi z tego kpi?

EN-KI: No cóż, pytanie wydawać by się mogło łatwe, ale niekoniecznie. I teraz ja się zapytam was, a odpowiedź niech każdy tutaj da sobie też sam, bo pytanie zadała jedna osoba, ale u każdego z was jest to ziarenko takiej niewiary i wątpliwości. Teraz zapytam się was wprost. Czy kiedy na Ziemi był Jezus, czy został przyjęty? Czy jego nauki, które były przepojone miłością zostały zaakceptowane? Czy ludzie przyjęli nauki Jezusa? Czy poszli jego drogą? Co uczynili z Jezusem? Za co został skazany na śmierć? I tu jest następna refleksja... Jesteście na tej samej drodze, co kiedyś byli ludzie przed Jezusem. Każdy z was - już wspomniałem - jest odpowiedzialny za siebie. I pamiętajcie... pamiętajcie o naukach Jezusa... Czego chciał was nauczyć? To samo i teraz... Nie ma Jezusa, są grupy ludzi... duże grupy na całym świecie i najczęściej te grupy dźwigają ten symboliczny krzyż - odrzucenia, kpienia, często wyzwisk. Tak jak gdyby historia się powtarza, tylko tym razem nie będzie następnych 2000 lat. Słucham.

IWONA: Wspominałeś kiedyś Samuelu, że ludziom tak naprawdę zostały przekazane dwa przykazania, a nie tyle ile nam się mówi. Jakie to były przykazania?

EN-KI: No cóż, jestem poddany testom. Dobrze, w takim razie posłuchaj. Pierwsze przykazanie: będziesz miłował Boga i nie czynił obrazów. To jest pierwsze przykazanie. Drugie przykazanie: szanuj bliźniego swego jak siebie samego. I w tych przykazaniach jest wszystko. Jest ukryta miłość do Boga, tego żywego, i miłość do drugiego człowieka. Teraz piękne słowa mówicie: miłość, ale nie zapominajcie o jednym. Słowo nie wystarczy. My znamy serca. Kiedy mówię: możesz się modlić do Boga - wyjdź w pole, idź do lasu i rozmawiaj z Bogiem. Wy potrzebujecie obrazów. Słucham dalej.

ANDRZEJ: Czy w najbliższym czasie będzie udostępnione dla ludzkości korzystanie z energii elektrycznej uzyskanej z otaczającego nas eteru?

EN-KI: Jeśli wszystko dobrze pójdzie, a co mam na myśli to wiecie, to ludzkość będzie korzystać z energii Słońca nie potrzebując tych wszystkich reaktorów jądrowych, neutronowych. Energii Słońca wystarczy na zaspokojenie potrzeb całej Ziemi. To będzie po pewnym czasie. Słucham.

IWONA: Dziękuję. Samuelu następne pytanie - jaka jest w tej chwili lokalizacja Atlantydy oraz Pacyfiki?

EN-KI: I tutaj mógłby powstać pewien spór pomiędzy mną a naukowcami. A że ja nie jestem naukowcem, tylko jakimś tam Samuelem lub En-Ki, to odpowiem ogólnie i będę trzymał się tego, co powiem. Otóż Atlantyda - wyspa znajdowała się - jak sama nazwa głosi - na Atlantyku. Po tym wydarzeniu katastroficznym, większość wyspy zatonęła. Szukać Atlantydy można bliżej Meksyku. Mogę zlokalizować dokładnie gdzie. Są dowody istnienia tej wyspy, ale lepiej by było, aby ta wyspa nie wypłynęła, bo gdy wypłynie, to w czarnych barwach znajdzie się Europa. Więc będziemy ratować to, co jest teraz. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję Samuelu. Na terenie Chicago były dwie organizacje. Jedna "Pyramid Beacon of Peace" - "Piramida Światłem Pokoju", i druga "The Mysteries of the World". Potem powstał konflikt. Czy jest możliwe usunięcie tego konfliktu?

EN-KI: Musiałbym się nie nazywać En-Ki. Spokojnie. Tak jak powiedziałem, tak uczynię. Wszyscy powrócicie do jednego gniazda, do mojego gniazda, Wszyscy. Lekcja dla was została zakończona. Słucham.

IWONA: Dziękuję. Samuelu, jak można pomóc w "aklimatyzacji" ciągle przybywającym na Ziemię dzieciom indygo, kryształowym i tęczowym?

EN-KI: Tak naprawdę, to uczcie się od tych dzieci i nie próbujcie ich zmieniać, bo to się nie uda. Tych istot z Drugiej Ziemi, nad wyraz inteligentnych, do dwunastego roku będzie przybywać. Większość będzie się rodzić i rodzice, którzy posiadacie dziecko, a wydaje wam się, że jest inne, trudne, to tu mówię na tej sali - zacznijcie się uczyć, ale od dziecka, a wtedy łatwiej będzie wam zrozumieć i wychowywać. Takie dzieci nigdy nie przystosują się do wytyczonych norm przez was, ludzi. Są wyznaczeni też do współpracy po roku dwunastym. Słucham.

ANDRZEJ: Czy medytacja w sercu światłem może mieć związek z sercem Ozyrysa i programem ratowania Ziemi?

EN-KI: A ja się ciebie pytam - czy znasz Ozyrysa? Czy wiesz, czego oczekuje Ozyrys? Ozyrys oczekuje posłuszeństwa. Żeby medytować potrzebne jest czyste serce... twoje serce. Ozyrys współpracuje z Ziemią, ale Właścicielem Ziemi jest ktoś inny, więc jeśli chcesz medytować, otworzyć swe serce, otwórz na Właściciela Ziemi... I tyle mam do powiedzenia... Słucham.

IWONA: Dziękuję bardzo. Samuelu, co masz do powiedzenia o mega trzęsieniu Ziemi, które może nawiedzić zachodnio-północne wybrzeże Stanów Zjednoczonych?

EN-KI: Z roku na rok tych wydarzeń katastroficznych będzie przybywać i nie chcę być tutaj tym, co straszy. Mogę jedynie powiedzieć: im szybciej dotrzemy do informacji i zastosujemy się do wskazań na tych tablicach, do tych informacji... tym lepiej. Wtedy zmniejszą się te wszystkie wydarzenia katastroficzne. Co powoduje już teraz to wszystko - już wiecie. Owa planeta przelecieć koło Ziemi musi. Nie mówiąc o Słońcu. Trzęsienie Ziemi wyrządzi trochę szkód. Zrobimy co jest w naszej energetycznej mocy, ale potrzebujemy jeszcze pomocy fizycznej, pomocy w materii. Mój czas, jak to mawia Barbara, się kończy i jeszcze raz ponawiam propozycję. Jeśli chcecie rozmawiać na jeszcze inne tematy i uzyskać jeszcze więcej odpowiedzi, to proponuję sobotę. Na dzisiaj dziękuję.

PROJEKT CHEOPS (63)

SESJA PUBLICZNA, CHICAGO, USA, SALA "SWAP-u"

5 sierpnia 2006

Sesja otwarta channelingu telepatycznego 63

UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Bill Brown, Barbara Choroszy, oraz Publiczność przybyła na sesję.

BARBARA: Pytanie od publiczności zadane przez Barbarę Choroszy
SAMUEL:  Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny Łobos

SAMUEL: Witajcie dzisiaj na tym zgromadzeniu. Dziękuje za przybycie ja, Samuel albo Enki - obojętnie, jak będziecie się do mnie zwracać. Dzisiaj mam pełną swobodę działania, że nie muszę trzymać języka na wodzy i nie powiedzieć jednego słowa za dużo. Jeśli pytanie nie jest trudne ani krępujące, odpowiem w całości. Ale postaram się odpowiedzieć w miarę tak, aby każdy, kto stąd wyjdzie miał tę satysfakcję. I teraz, zanim Barbaro przeczytasz pierwsze pytanie, powiem to co leży mi na sercu: otóż, na sali jest dziecko, dziewczynka. Jest to dziecko indygo, stwierdzone indygo. Te dzieci są bardzo trudne w wychowaniu i obyciu. Trudno jest im nawiązać kontakt z rówieśnikami, z rodzicami. Rodzice, którzy przybyli na dzisiejsze spotkanie wraz z dzieckiem otrzymają informacje, które przydadzą się też innym, którzy obserwując zachowanie dziecka będą podejrzewać, że może być indygo. Nie narzucajcie takiemu dziecku swojej woli, uczcie się od dziecka. To, że te dzieci są uparte, to wy sami rodzice tworzycie tą agresję. W szkole przewyższają te dzieci inteligencją swoich rówieśników, przez co często są odrzucone. Dlatego nie zachowujcie się wobec tych dzieci jak rodzice, ale bardziej jak przyjaciele. Nic się nie da zrobić i nie da się tego cofnąć. Te dzieci, te energie z Drugiej Ziemi wybrały was na rodziców ziemskich po to, żebyście pomogli im się rozwijać i na nic zdadzą się wasze mądrości. Te dzieci przewyższają swoją inteligencją was rodziców. Talenty będą się w nich rozwijać. Te dzieci są wszechstronnie uzdolnione i pozwólcie im się rozwijać, a nie blokować. Każda blokada będzie wywoływać w dziecku agresję, bo tak już jest - ale tę agresję wy sami w dziecku wyzwalacie. Tych dzieci nie zahamujecie w rozwoju, one wiedzą po co zeszły na Ziemię i rozpoczną pracę dla Ziemi w przeznaczonym dla nich czasie. Pamiętajcie, każde takie dziecko będzie potrzebne po roku 2012, tak jak wiele istot, które przybywają na Ziemię, rodzą się po to, żeby póżniej pomagać w odbudowie Ziemi i uczyć was na nowo żyć.
Teraz Barbaro słucham twojego pierwszego pytania.

BARBARA: Witaj drogi Enki, dziękujemy, że zechciałeś odbyć tę dzisiejszą z nami rozmowę. Pytanie pierwsze z sali jest następujące: jak pracować nad dotarciem do głosu boskiego w sobie i jak go odróżnić od własnego wewnętrznego dialogu, czyli głosu egotycznego?

SAMUEL: Czy znasz takie słowo jak pokora? Głos Boga jest w każdym z was i jak chcesz odróżnić głos z zaświatów, głos Boga od swojego wlasnego podszeptu? Jest to bardzo proste. Są w zasadzie dwie metody: podczas medytacji, a następna metoda jest taka, o jakiej już mówiłem, czyli pierwsze słowa jakie dotrą do twojej świadomości, to te pierwsze słowa są słowami, które płyną z Kosmosu. Następne słowa, które dotrą do twojej świadomości mogą być już twoją własną projekcją, albo podszeptem, nazwijmy to - energii, która gdzieś się zaplątała na Ziemi i przeszkadza tobie w rozwoju duchowym. Ale dla was i to pytanie może się przydać niejednemu z was: medytacja - nie wystarczy powiedzieć... medytuję. Prawdziwa medytacja jest to połączenie z Uniwersum i nie trzeba medytować godzinami bo męczysz ciało, chyba że dojdziesz do takiego stanu przez naukę. Stopniowo, z minuty na minutę zwiększając czas medytacji. Podczas takiej medytacji nawiązujesz kontakt z Bogiem.

BARBARA: Czy tutaj na Ziemi może zostać rozwiązana przysięga małżeńska, jeżeli jedna ze stron krzywdziła w tym małżeństwie dziecko?

SAMUEL: Jest taka księga, która jest zapisana nie tylko w Nowym, ale i w Starym Testamencie, mówiąca o połączeniu dwojga ludzi i wierności, miłości. Krzywdzenie dziecka przez rodzica jest karalne, ale trzeba też się zastanowić, porozmawiać. Usiąść spokojnie do rozmowy i się zastanowić - dlaczego, dlaczego rodzic krzywdzi dziecko? Czy aby z twojej strony jako matki nie były popełniane błędy? Czy zanim narodziło się dziecko, ty swojego męża traktowałaś jak dziecko. Kiedy narodziło się dziecko, tamto dziecko zostało odstawione na bok. Tu może być zwykła zazdrość. Tutaj trzeba porozmawiać i powiedzieć, że kochasz jednakowo: i dziecko i męża - i pomału da się odbudować to zamieszanie i miłość. To, że dziecko jest krzywdzone, musi być przyczyną. Bicie, czy lekceważenie jest już skutkiem, więc zanim doprowadzisz do rozwodu - porozmawiaj. Słucham.

BARBARA: Kim był Set w relacji do Ciebie, Enki, i do Enli. Co to znaczy, że jesteśmy potomkami Seta, albo dziećmi światła ?

SAMUEL: Czy to jest takie teraz istotne? Wszyscy jesteście jedną wielką rodziną i macie powiązanie krwi, dziedzicznie przekazywanie sobie drogą genetyczną naszych genów. Więc tu nie ma już czegoś takiego jak zazdrość, że ktoś jest potomkiem Enli, albo też Enki. Te połączenia krwi ciągną się do dnia dzisiejszego. Byliśmy pierwsi na Ziemi i drogą - nazwijmy to prób laboratoryjnych - ale zawsze dostarczaliśmy nasze geny DNA. Tak, że ci praojcowie, Adam i Ewa - moje dzieci, są waszymi dawnymi rodzicami. Minęło tysiące lat, ale DNA ciągle jest aktualne i inni bogowie, którzy przybywali z Drugiej Ziemi mają połączenie DNA zarówno ze mną, jak i z Enli. Dlatego to z taką troską i z taką powagą i z takim niepokojem patrzymy na Ziemię i na was. Gdybyście nie posiadali tych pierwiastków naszych, to czy zabiegalibyśmy tak bardzo o ratunek? Jesteście jedyną planetą, oprócz Drugiej Ziemi, na której żyją istoty ludzkie, czyli wy, którzy w swoich genach posiadacie DNA bogów. Słucham dalej.

BARBARA: Drogi Samuelu, zostaliśmy oskarżeni na forum witryny "Projektu Cheops" że jesteśmy kłamcami, iż utożsamiamy ciebie z postacią Światowida? Prosimy o komentarz.

SAMUEL: No cóż, no cóż - i tutaj mógłbym przejść po historii i powiedzieć - iluż to kłamców było na Ziemi, iluż? Zacznijmy od Abrahama, Mojżesza, kłamstwo zarzucano Salomonowi i teraz posuwając się po historii: kłamcą też został nazwany Jezus. Jemu też się zarzuciło kłamstwo. I tutaj wyjaśniam pewną sprawę: jeszcze długo nie zrozumiecie naszego sposobu postępowania. Mieliśmy wiele imion przez wszystkie dzieje czasów historii. Ludzie nadawali nam różne imiona i zarzucanie nam, mnie, że jestem kłamcą, bo coś się komuś nie zgadza - no cóż, nie jedną obrazę wytrzymałem. Jestem też połączony, powiedzmy - powiązany w krwi z bogiem RA i też miałem swój udział w Światowidzie. Światowid, to nikt inny jak bóg RA. Czy to jest kłamstwo? No cóż, jeśli znasz inną prawdę, "prawdziwą" prawdę to podważ moje słowa. Bóg RA istniał i istnieć będzie. Odszedł w cień, ale kiedy zajdzie taka potrzeba, on się ukaże. Światowid ma cztery twarze, bo tak się ukazywał i nie będę wymieniał kto się kryje za imieniem RA, czyli bóg Słońca. Ludzie nazwali go Światowidem. Światło... światło, dający światło. Jeśli będzie taka potrzeba, ten temat będę kontynuował i Barbara rozwinie na swoim programie po to, żeby nie zarzucano kłamstwa - ale zostało 5 i pół roku i wtedy zobaczymy kto będzie mówił kłamstwo?

BARBARA: Drogi Samuelu, bardzo miło znowu być z Tobą. Oto moje pytanie? Czy kiedy dojdzie do ewakuacji, to czy będą ewakuowani wszyscy ludzie, czy tylko wybrani?

SAMUEL: I tutaj cóż mogę odpowiedzieć na takie zdanie? Nie ma ludzi wybranych tak naprawdę, są jedynie powołani do współpracy - a to jest różnica, ogromna różnica. Być powołanym to wcale nie jest takie szczęście, bo ileż to pracy trzeba włożyć, ileż to wyrzeczeń jest na drodze tego powołanego do wspólpracy, ileż to upokorzeń taki powołany musi znieść? I tutaj pytasz o wybranych - o których wybranych pytasz? Do życia, czy do tego żeby odejść? I będę teraz powtarzać te słowa wszędzie: los, wasz los, znajduje się w waszych rękach! To od was zależy, czy się będzie - jak to zostało nazwane - wybranym, czy wybrany jest ten który już modli się gorąco, czy ten, który tylko się modli? A cóż ma powiedzieć ten, który nie ma zapisanych słów modlitwy, ale jest szczery, jest czysty i kocha Boga tak jak potrafi - ale szczerze? I jeszcze raz powtarzam i będę powtarzał wszędzie tam, gdzie się znajdę. Nie ma narodu wybranego! Nie ma państwa wybranego! Nie ma czegoś takiego, żeby sobie przypisać prawo wybranego: bo na mnie Bóg zwrócił oczy... Nie ma czegoś takiego! Wszyscy powinniście należeć do tej samej jednej rodziny! Słucham.

BARBARA: Drogi Samuelu, mamy do wystawienia na aukcji pewne wartościowe rzeczy, a uzyskane pieniądze chcemy przekazać na Misję - czy mógłbyś powiedzieć, kiedy najlepiej zrobić taką aukcję?

SAMUEL: Myślę, że tym czasem będzie czas, kiedy będzie ogłoszone światu rozpoczęcie wykopalisk - a to nastąpi już niebawem. Jak wy to często mówicie: odpowiedni ludzie stanęli na odpowiednim stanowisku. I tutaj mogą być słowa zazdrości, ale muszę wam powiedzieć: tym dwojgu, których wybraliśmy do tego zaszczytu, nie ma czego zazdrościć. Swoje życie poświęcili Misji Faraon. Tak naprawdę jest to Misja Ratowania Ziemi i ludzi, a nazwę musiała mieć. Tak, że to co chcesz uczynić - są dwie możliwości - bo cały czas będą gromadzone fundusze. Nie da się Faraona wykopać bez pieniędzy. Ktoś się mnie kiedyś zapytał, czy nie moglibyśmy spowodować w tym miejscu trzęsienia Ziemi tak, żeby wyrzuciło sarkofag Faraona na powierzchnię? Cóż mogłem odpowiedzieć na tego rodzaju pytanie? Odpowiedziałem w ten sposób: Piramida główna ma połączenie z grobowcem i z całą Ziemią. Owszem, taka opcja mogłaby zaistnieć, ale wtedy uruchamiają się wszystkie inne zabezpieczenia i działają w odwrotnym kierunku, czyli takie trzęsienie Ziemi jest prawie jednocześnie na całej kuli ziemskiej. Całej reszty nie muszę tłumaczyć - co się dzieje. Dlatego nie możemy potrząsnąć Ziemią tak, żeby sarkofag wyskoczył. Trzeba go wykopać i na to ciągle będą potrzebne fundusze. Przykro mi wypowiadać takie słowa, ale z tego co obserwuję i to co zapisano ze słów Jezusa w Starym Testamencie: to ten wdowi grosz - wdowi grosz uratuje Ziemię, a ci, co dzisiaj nie wiedzą jaką wyspę kupić, mogą nie zdążyć dać ten grosz na wykopaliska.

BARBARA: Enki, czy jest jakaś skuteczna metoda odzwyczajenia się palenia papierosów?

SAMUEL: No cóż, w moich czasach, kiedy żyłem na Ziemi, a poznałem tę metodę od tubylców - czyli tej rasy czarnej, bo na tej planecie, z której przybyłem, obce były używki. I te istoty prymitywne pokazały mi coś, po czym potem długo chorowałem, czyli skręcane były liście. Później dopiero zrozumiałem, że to narkotyk. Palenie papierosów jest narkotykiem, ale uwolnić się od palenia - nie ma cudownego sposobu - ten sposób jest w twojej głowie. Jeśli powiesz sobie, że od dzisiaj nie palisz, bo chcesz żeby twoje zdrowie było dobre, bo chcesz żyć... Czyli to palenie znajduje się w twoim centralnym komputerze, czyli w głowie. Jeśli znasz się na programowaniu, to po prostu przeprogramuj swój centralny komputer, bo nie jest prawdą, że nie można odstawić papierosów, bo można nawet w ciągu jednego dnia. Już miałem z takimi rzeczami do czynienia. I to lekarz, ten największy autorytet postraszył: rzuć palenie to będziesz żyć. Życie, albo papierosy - wybieraj. I ja dzisiaj tobie to samo mówię. A jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego - zrób USG i obejrzyj sobie swoje płuca. Gwarantuję - rzucasz papierosy w ciągu jednego dnia.... Następne pytanie proszę.

BARBARA: Samuelu, William Brown mówił, że w roku 2007 dotrą do Ziemi duże wiązki energii kosmicznej - co to znaczy dla ludzi i dla Ziemi ?

SAMUEL: Nazwijmy to tak. To, co powiedział Patrick o przebiegunowaniu Ziemi - wiązki energii kosmicznej Słońca - też nazywam energią - i jeśli nie dokonacie w swoich umysłach otwarcia na tą energię kanału, to może się zakończyć dla wielu z was tragicznie, bo takiej mocy energii się nie wytrzyma. Grozi to paraliżem, grozi to wylewem, grozi to zawałem - to, czego organizm nie będzie w stanie wytrzymać. Może być udar, energia ta będzie trafiać w to miejsce, gdzie w danym momencie organizm jest osłabiony. Już wspomniałem, jak można się przygotować na przyjście tej energii, bo zawsze jest rozwiązanie. Otóż , to co dzisiaj odrzucacie, to co dzisiaj przyszło z nieba - to jest REIKI. Wszyscy ci, którzy będą mieć otwarte kanały, czyli po inicjacjach, nie muszą się obawiać tej energii Słońca z Kosmosu. Ci wytrzymają. A ci, którzy nie wierzą - wykpią jaki może mieć związek kurs ukończenia takiego odpowiedniego szkolenia Reiki, czy przyjęcia inicjacji, czyli otwarcia kanałów: 6-go, 7-mego, to nie widzę problemu - ci niech zaczekają. Bill Brown poprzez swoje badania powiedział prawdę, ale jak to bywa u was z tą prawdą - zaczekam i sprawdzę czy mówił prawdę? Więc zacytuję też słowa Barbary: decyzję wyboru pozostawiam wam....

BARBARA: Samuelu, czym jest Święty Gral ?

SAMUEL: I tutaj jest duży spór, co to jest Święty Gral? - i tutaj daję wam słowo, że to co powem przyjmie tylko niewiele osób, a reszta odrzuci, bo powie: "takie nie naukowe słowa". Dla was to, co jest "naukowe", to jest przyjęte. Zatem: Święty Gral - tutaj odwołam was do Nowego Testamentu - kiedy to prowadzono Jezusa na tą Golgotę - dalej przesunę się w czasie - kiedy Jezus już zawisł na krzyżu, bardzo cierpiał. To, co mu zadano jest trudne jest do wyobrażenia, jakie męki przechodził. Byli tam też żołnierze rzymscy, którzy pilnowani aby uczniowie Jezusa nie zdjęli go z krzyża. Był wśród z nich żołnierz, któremu się zrobiło bardzo żal Jezusa. Wcześniej miał przygotowany napój w kielichu. W tym kielichu nie był napój, ale był narkotyk - bardzo silny przeciwbólowy narkotyk. I ten żołnierz miał na imię Gral. Podając w tym kielichu napój Jezusowi, po wypiciu którego Jezus przestał cierpieć - ten kielich został zabrany i trzymany na pamiątkę tego wydarzenia. Dlatego to łączą nazwę Gral z kielichem - ale prawda właśnie wygląda tak. Słucham...

BARBARA: Samuelu, dałeś nam Lucynę jako łącznika między Ziemią a niebem i możliwość korzystania z daru jej rąk - kiedy Lucyna odjedzie pozostanie po niej pustka - czy będzie możliwość korzystania z jej daru w inny sposób?

SAMUEL: I tutaj trochę rozładuję trochę tę smutną atmosferę. Przecież Lucyna nie umiera, ma się dobrze i dalej się postaramy, żeby miała się dobrze. Czy jest tą osobą wybraną? Dalej mówię - nie. Jest naszym współpracownikiem powołanym do tej Misji Faraon. To, że otrzymała ten dar przekazywania energii, to przekazywanie będzie. Może teraz to czynić nawet przez telefon. Wyjeżdżając do Egiptu dalej będzie czynić swoją powinność. Jeśli ktoś będzie w potrzebie, zaznaczam w ogromnej potrzebie - może zadzwonić. Tą samą moc otrzymali oboje: zarówno Bill, jak i Lucyna. Nie zdają sobie z tego sprawy - i dobrze. Barbara i Mira będą w kontakcie. Jeśli taka będzie potrzeba, poprzez kontakt telefoniczny, poprzez energię głosu będziemy mogli pomóc. Przecież nie wyjeżdżają na drugą planetę. Egipt - to też tylko Ziemia. Tak że kontakt będzie. Słucham...

BARBARA: Samuelu, czym było pożywienie zwane "manną z nieba" i jak ją otrzymywano, produkowano?

SAMUEL: Napewno nie z powietrza. Też trudno jest teraz przekazać informację, bo nie ma dowodów naukowych na tą produkcję. Oczywiście było urządzenie, które zostało sprowadzone wtedy, kiedy Mojżesz miał przebywać z ludźmi na pustyni. Były owady, nazwijmy to jedwabnikiem. Masę tego było i to też było zjadane, ale to co zostało wyprodukowane przez te jedwabniki, było przetwarzane przez tą maszynę - urządzenie nazwane Arką Przymierza. Było przetwarzane na coś w rodzaju mąki, z której pieczono chleb. Miało to dobry smak i było wysoko kaloryczne. W Jerusalem, w Jerozolimie jest dalej ukryta Arka Przymierza, czyli to urządzenie, które produkowało mannę, gdzie potem mówiono, że spadała z nieba. Nie spadała z nieba. Słucham.

BARBARA: Samuelu, jak długo będzie jeszcze ten bałagan na świecie?

SAMUEL: A co - osobo, która zadałaś to pytanie - to my mamy posprzątać? Czy to myśmy ten bałagan zrobili, czy wy ludzie? (...)
(zmiana kasety)
I tutaj powiem otwarcie. Gdyby nie nasza ingerencja, to to posiedzenie Rady Bogów zbiera się dokładnie co 2000 lat i gdyby nie nasza interwencja, to bunt innych bogów był ogromny co do ludzkiego postępowania. Były takie słowa: usunąć rodzaj ludzki, a eksperyment rozpocząć na nowo. Nie można było tego uczynić, gdyż jesteście naszymi potomkami, nosicie w sobie nasze DNA. To my tylko możemy tylko dopomóc, a porządek zrobicie wy na tej Ziemi - wy. Czy długo to będzie trwać? Licząc nasz czas kosmiczny - nie. Licząc wasz ziemski - tak, bo rok 00 rozpoczął się Erą Wodnika, ale władzę przejmuje w roku 12-tym. Wodnik będzie sprzątał. Ma na to tysiąc lat. Tak że sporo czasu na posprzątanie, ale największe sprzątanie odbędzie się już teraz przez te parę lat - i właśnie do tego większego sprzątania nie chcemy dopuścić. Zmniejszyć skutki tego sprzątania - jakie to sprzątanie - to cóż, nie będę się powtarzał po ileś tam set razy - znacie. A jeśli nie znacie, to moje słowa są zanotowane - wystarczy odszukać i posłuchać. Słucham.

BARBARA: Kochany Samuelu - moja córka ma chorą rękę - badania wykazały, że jest to rak niezłośliwy, ale komórki mogą się rozrastać - co powinnam zrobić aby ją wyleczyć?

SAMUEL: No napewno nie słuchać lekarzy, którzy już - narazie po cichu, ale już sugerują, żeby uciąć rękę. Jakież to proste - uciąć i już po kłopocie. Jeśli rak jest niezłośliwy, to czym się martwisz? I teraz powiem tutaj - co sama wysyłasz w kosmos? Co prowokujesz - jaką energię? Co wkładasz w swoją córkę, która jest chora? Nie jest chora! Dlaczego nie mówisz, że córka jest zdrowa? Nie ma raka! To było! Pozytywne myślenie to nie tylko słowa, lecz czyny! Można też wspomagać energią, możesz sama stać się terapeutą swojej córki prosząc siły niebiańskie o energię, o wsparcie - ale prosisz z zaufaniem, z miłością! Pamiętaj, jako matka masz taką siłę, że możesz góry przenosić - a co dopiero wyleczyć z raka. I tutaj już się nie będę hamował, bo nie mam przed kim - i tutaj proszę ciebie, abyś dawała córce do picia to wyśmiane jaskółcze ziele. Trzy miesiące... i przerwa. I następne trzy miesiące. Ale w międzyczasie nie wystarczy tylko pić ziele. Każdego dnia przeprowadzasz zabiegi, kładąc ręce na tą chorą rękę córki - wiara czyni cuda! Wiara twoja, MATKO, wyleczy twoje dziecko! Dziękuję.

BARBARA: Samuelu, czy Jezus już żyje? Kiedy się objawi? I czy nie zostanie okrzyknięty przez ludzi fałszywym prorokiem?

SAMUEL: Długo nad tym pytaniem myślałaś, istoto? Czy Jezus został - jak to się mówi - zniszczony? Bo tak naprawdę brat mój ma się dobrze, jest Istotą Duchową i żyje. Umarło jego ciało, czyli zdjął tę materię jak każdy z was zdejmuje. Jezus już jest na Ziemi. Jest z całą armią wojska niebiańskiego i czeka - czeka tak jak wszyscy na ten znak od Boga. Bo tak jak powiedział swoim uczniom: nikt nie zna dnia ani godziny decyzji Ojca mojego, nawet ja. I to jest prawdą i tu się objawił. A czy się kiedy objawi - uwierzysz? Czy to jest wiara wtedy, kiedy widzisz? Czy wiara jest wtedy, kiedy nie widzisz, a uwierzysz?

BARBARA: Samuelu, czy można powtórzyć pytanie z Sympozjum: czy biblijna Bestia jest już na Ziemi, jeśli nie, to kiedy się pojawi - i czym, albo kim jest?

SAMUEL: Bestia biblijna jest na Ziemi. Jak to się u was mówi, ja powiem między wierszami, a wy się domyślicie, kogo mam na myśli, bo ubodnę niejednego. Otóż, Bestia chociaż jeszcze w niewinnej szacie pokazała się na Ziemi już po śmierci Jezusa. Teraz się w tych czasach bardzo rozbestwiła i rozeszła na całą Ziemię. Bestia swoje macki, korzenie ma wszędzie i ma różne oblicza. Kogo mam na myśli, to się domyślacie. Już niebawem tej Bestii łeb się ukręci i zdepcze tą głowę. Już niebawem. Także mówię już otwarcie: Bestia już od wielu lat działa i teraz już ryczy jak zranione zwierzę, bo czuje, że jej czas dobiega końca. Kogo mam na myśli - już wiecie. Słucham.

BARBARA: Czy Peru i Costa Rica będą bezpieczne i przetrwają trzesienia Ziemi?

SAMUEL: Peru, wspomnialem o Peru, o Ameryce Południowej. Jeszcze miejscami bezpiecznymi może być Australia, Nowa Zelandia - albo cała Ziemia. Jeszcze raz powtarzam - od was to zależy... od was. Daliśmy wam swobodę działania i wolną rękę. Oczywiście nie dopuścimy do zniszczenia całej Ziemi, ale te wydarzenia psychiczne nastąpić muszą - taka jest kolej rzeczy. To następowało jedno po drugim i następować będzie. Tylko że istoty z Drugiej Ziemi osiągnęły taki stopień cywilizacji rozwoju technicznego, że są w stanie zabezpieczyć planetę. Osiągnęli to po zniszczeniu własnej planety, kiedy to musieli się ewakuować i szukać nowej ziemi. Dlatego jest to tylko plan awaryjny przesiedlenia, ewakuacji. A być może tak będzie, że nie będziecie musieli opuszczać swoich domostw - tylko pomóżcie. Słucham.

BARBARA: Czy uaktywnienie systemu energomagnetycznego będzie w jakiś sposób dla ludzi widoczne?

SAMUEL: No cóż, następne kłopotliwe pytanie - czy energię można zobaczyć ? Odczuć, owszem - tak. Więc istoto, która zadałaś to pytanie bardzo intrygujące - jesteś bardzo ciekawą istotą. Zatem - już proponowałem taki eksperyment z energią - jak odczuć energię? Ano dotknij palcem niezabezpieczone gniazdko z prądem, a poczujesz siłę energii. Nie da się tego zobaczyć - tak jak ducha chyba, że my na to przyzwolimy. Będzie można odczuć siłę tej energii. Na Ziemi zrobi się jakoś ciszej, czyściej, nawet cieplej. Nie mówię o tych upałach, które czyni Matka Natura, bo to już jest katastrofa - ale poczujecie się jakbyście byli w cieplarni. Takie będzie odczucie, kiedy Ziemia dostanie zabezpieczenie. Słucham.

BARBARA: Samuelu, grupy ludzi zmierzających w stronę światła planują tworzyć na naszej planecie ośrodki rozwoju duchowego. W jakich miejscach znajdują się optymalne warunki do zakładania takich ośrodków?

SAMUEL: Wszędzie tam, gdzie dasz swoje serce, gdzie będziesz mieć ludzi, którzy będą z tobą współpracować, nie rywalizować, bo tą rywalizację już pokazaliśmy. Nie ma już czasu na zwady, na rywalizację. Wszędzie tam, gdzie będzie jedność, jednomyślność - nie ma wyszczególnionego miejsca. Wszędzie tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy i wsparcia. I do takich ośrodków ludzie już w przyszłym roku będą przychodzić po to, żeby tam znależć ukojenie, spokój i miłość. Więc dobieraj do współpracy takich ludzi, którzy nie będą rywalizować z tobą, ale współpracować - będą jednomyśli i będą mieć jeden cel: dać ludziom poczucie bezpieczeństwa. Idą czasy trudne, bardzo trudne, więc te ośrodki duchowego rozwoju muszą powstawać jak grzyby po deszczu. Słucham.

BARBARA: Samuelu, czym powinnam się zająć w życiu, żeby wypełnić cel mojej duszy?

SAMUEL: Posłuchaj uważnie głosu, głosu twojego serca, który wyraźnie podpowiada tobie i wskazuje drogę. I tutaj muszę powiedzieć - ileż to razy byłaś naprowadzana na kierunek tego rozwoju? Wiele razy. Ale ileż to razy tobie się to wydawało takie nielogiczne? Kieruj się tym podszeptem, który będzie tobie właśnie mówił te "nielogiczne" rzeczy, czyli to, co wspomniałem: słuchaj tego głosu, który będzie do ciebie mówił jako pierwszy głos - to jest właściwy poszept, który będzie ciebie kierował. Idź drogą miłości. Słucham.

BARBARA: Samuelu, jest wiele pytań z obawą, że tak wielu Polaków opuszcza ojczyznę ze względów ekonomicznych, a z drugiej strony następuje zjawisko masowego osiedlania się wielu Żydów w Polsce. Czy Polska zostanie zasiedlona przez inny naród?

SAMUEL: I tu masz na myśli naród żydowski. Muszę - nie tylko ciebie, ale i innych uspokoić - naród żydowski nie jest narodem wybranym. A tak naprawdę, to gdzie jest miłość do bliźniego - gdzie? To, że teraz na Ziemi toczą się bitwy, jeden naród nienawidzi drugiego narodu - to wszystko się zmieni. A gdyby teraz na Ziemię przybyli inni, z innej planety, innego wyglądu? Ci dopiero byliby odrzuceni. Teraz nienawidzicie się wzajemnie, chociaż macie te same ciała. I tutaj muszę ciebie uspokoić - ziemia polska nadal pozostanie polską ziemią i nikt nie zamierza wam tego zabrać. Te niepokoje i zatargi które powstają na Bliskim Wschodzie też mają na celu oczyszczanie. Czyż nie powiedziałem, że Matka Natura zrobi swoje, a my pozwolimy wam działać pomiędzy sobą? I tutaj Bóg zezwala na takie czyny, ale do pewnego momentu. Bóg upodobał sobie pewne regiony ziemi. Naród żydowski swojego Boga czci i naród żydowski też ma szansę wrócenia i szansę poprawy. Wszyscy macie jednakową szansę wspólnego życia na Ziemi. I ci co chcą powrócić na ziemię ojczystą - polską, nie bójcie się tego, że Żydzi zawładną polską ziemią. Oni swoją lekcję otrzymali i nadal otrzymują - lekcję pokory, lekcję skruchy. Czyż bez końca będziecie się nienawidzieć? Gdzież są słowa miłości, wybaczania - gdzie? Słucham.

BARBARA: Czy w razie powodzenia Misji Faraon, znajdzie się miejsce dla wszystkich ludzi w Nowym Świecie?

SAMUEL: Wszyscy nie ocaleją. Skończyły się czasy, kiedy mówiłem tylko o miłości. Wtedy i tak było mówione - Samuel straszy. A wtedy tylko mówiłem między wierszami o nadejściu oczyszczania. Jak myślicie, dlaczego każę wam otwierać czakramy swoje własne? Dlaczego? Dlatego, żebyście byli przygotowani na przyjście roku 012. Bo wtedy na całą skalę rozpocznie się oczyszczanie. Czy oczyszczanie będzie się dotyczyło tylko Ziemi? I kogo? Zwierząt - czy ludzi też? Każdy ma los we własnych rękach. My dajemy lekarstwo, my dajemy to co jest wam potrzebne. RADY i jeszcze raz - rady. Starczy miejsca, nie ma obawy - bo zazielenią się pustynie. Te miejsca, które teraz są nieużytkami - to się odrodzi. Będzie regulacja narodzin. Ziemia nie będzie przeludniona, ale zaludniona. Słucham.

BARBARA: Drogi Enki, wielu ludzi choruje na różne choroby fizyczne i psychiczne, których nie mogą wyleczyć lekarze. Jak można tym ludziom pomóc?

SAMUEL: I tutaj, chociaż powiem - i tak nie skorzystacie. To, co się teraz dzieje z tymi chorobami różnymi, gdzie lekarze nie mają lekarstwa - jest bardzo proste rozwiązanie. Te choroby nie przychodzą z Kosmosu, są produkowane w laboratoriach. Nie dajcie się szczepić ! Pomimo agitacji kompanii, że jest to najlepsze rozwiązanie, że to wam uratuje życie. Nie dajcie się szczepić pod żadnym pozorem!!! W szczepionkach są podawane odpowiednie składniki, które będą powodować choroby, które będą przenoszone drogą nie tylko płciową, ale nawet przez oddech. Jak zwykle ja tylko mówię, nie straszę - a decyzja należy do was. Tak wiele chorób zostało wyprodukowane wlaśnie w laboratoriach - i właśnie przez to człowiek działa przeciwko człowiekowi. W ten właśnie sposób chcą zdziesiątkować ludzi - poprzez choroby, poprzez wypuszczenie kolejnego wirusa na którego nie ma lekarstwa. Jestem tylko istotą duchową, a medium w transie przekazuje wszystko to, co ja przekazuję - dlatego tu na tej sali, kiedy weżmiecie sobie do serca moje słowa - a niebawem będzie kampania szczepień - powiadam raz jeszcze: chcecie być zdrowi - NIE DAJCIE SIĘ ZASZCZEPIĆ.

BARBARA: Czy walki na Bliskim Wschodzie nie zakłócą wykopalisk dotyczących Faraona Cheopsa?

SAMUEL: Nie, nie zakłócą. Nawet gdyby miały się toczyć potyczki wokół płaskowyżu - to i tak wykopiemy Faraona. Wszystko miało się rozegrać w swoim czasie. Jest odpowiedni czas i odpowiednia godzina. Gdyby tak mialo być to wierz mi - wykopaliska rozpoczęlibyśmy dzwadzieścia lat temu, albo wcześniej. Ale wszystko ma swój czas i wyznaczoną godzinę - co do minuty. Dlatego spokojnie - wykopiemy. Słucham.

BARBARA: Czy produkty magnetyczne są dobre dla ludzi?

SAMUEL: Dobrym sposobem jest energia. Jeśli energia jest wyprodukowana w dobrym celu, która ma służyć dla dobra ludzi - to służyć będzie. Ale z chwilą kiedy rozpoczniesz masową produkcję danej energii (tak to nazwijmy) - już straci to na wartości. Czy będzie to działać z pożytkiem dla ludzi? Bardziej dla twojej kieszeni niż dla ludzi.

BARBARA: Samuelu, oglądałam film o osobach "wziętych" na statek przez istoty pozaziemskie - wyglądały na skrzywdzone i zszokowane. Czy wszystkie istoty pozaziemskie są przyjaźnie nastawione do ludzi i czy można liczyć na ich pomoc?

SAMUEL: Nie wszystkie. Przyjaźnie nie są nastawione istoty z Syriusza B. Oni są w podobnej sytuacji co wy, tylko im nie zagraża cykliczne przebiegunowanie ziemi, ani planeta która leci. Mają wręcz inny problem: źródło energii, czyli ich Słońce gaśnie i muszą znależć planetę, gdzie mogliby się osiedlić. Nie są wrogo nastawieni do was, ale jesteście im zupełnie obojętni, czy przeżyjecie, czy ilu z was zginie... Najprawdopodobniej byłoby dla nich najlepiej, gdybyście wszyscy odeszli z Ziemi. Wtedy oni mają czas, taki sam który wyście otrzymali. Wy macie - bagatela - 1000 ziemskich lat na naprawienie się, a oni na ewakuację. Nie pomagają w ratowaniu Ziemi i nie pomogą - bo Ziemia, chociaż okaleczona - uratuje się, a co będzie z ludźmi? Odpowiedzcie sobie sami. Tak naprawdę jest tylko jedna planeta, która wam pomaga, jest przyjaźnie nastawiona (nie licząc nas - istot duchowych). Są to byty z Drugiej Ziemi, z pasa Oriona, czyli z planety Aszun. Oni pomagają, bo są to przesiedleńcy z planety Nibiru - tej planety, która teraz wam zagraża. Więc postarajcie się uczynić wszystko, aby tę planetę - piękną Ziemię - uratować. Slucham.

BARBARA: Samuelu, gdzie najlepiej jest przebywac w roku 2012, żeby czuć się bezpiecznie?

SAMUEL: Boisz się - co? To dobrze, więcej takich - bo może kiedy zaczniecie się bać, to zaczniecie myśleć. Wszędzie można być bezpiecznym, albo wszędzie może być niebezpiecznie. Już wymieniłem miejsca, gdzie może być ewakuacja - jest to Peru i Ameryka Południowa. I to nie wszystko - wyższe partie gór na płaskowyżach. Tam można będzie się schronić przed tą nadciągającą dużą wodą. Potem wypłyną lądy i to się może stać bardzo szybko. A ci co się schronią, potem mogą zejść z gór i zacząć życie od zera. Od zera. Nie będzie wtedy komputerów, nie będzie bankow - ale będzie życie. Tak że to miejsce bezpieczne może być też wszędzie, ale to już od was zależy, raz jeszcze powtarzam. Słucham.

BARBARA: Samuelu, powiedz proszę jak pozbyć się bakterii gronkowca złocistego?

SAMUEL: No to cię załatwili. Tak to się mówi - masz prezent od lekarzy, gratuluję. Tu trzeba się już uzbroić w cierpliwość. Nie wysyłam cię do żadnej sławy lekarskiej, bo albo rozłoży ręce, albo zaaplikuje następne bakterie dostać w antybiotyku. Jedynie ziołami można to wyleczyć. Z tego co ja się orientuję - bo ja medykiem nie jestem - to vilca cora. Duże ilości tego trzeba będzie pić i to pięknie oczyści organizm z tego, co ci dali w prezencie lekarze.

BARBARA: Samuelu co robić, kiedy dziecko ciągle choruje na kaszel i gardło - jak można pomóc?

SAMUEL: I tutaj mógłbym się zastanowić co do tego schorzenia jest charakterystyczne. Obojętnie, czy to jest dorosły, czy to jest dziecko - charakterystyczne jest, kiedy w organizmie są pasożyty. Jest to objaw obrony lub informacji z organizmu, który daje w ten sposób sygnały: OCZYŚĆ ORGANIZM z pasożytów, a dolegliwość ustąpi. Słucham.

BARBARA: Czy Twoja siostra Ninkursag (Piast) powróci na Ziemię? Czy już pomaga przy ratowaniu Ziemi?

SAMUEL: Teraz jeszcze nie. Powróci, ale pomaga. Pomaga tak samo jak my. Kim, moja siostra przyrodnia, była tutaj, nie mogę tego tematu poruszać. Niedawno - licząc ziemski czas była na Ziemi, jakieś dwa tysiące lat temu. Teraz zarówno jak cała nasza trójka, jesteśmy istotami duchowymi. Czy przybierzemy materię ziemską, to się jeszcze okaże. Czy będzie zgoda naszego wielkiego Ojca Boga - zobaczymy, ale na pewno jeszcze nie teraz. Przyjdziemy, kiedy posprzątacie, uporządkujecie Ziemię, kiedy będziemy mogli przybyć na tą piękną planetę, pięknie urządzoną.

BARBARA: Enki, reszta pytań dotyczy bardzo osobistych problemów dotyczących różnych chorób i dolegliwości, więc nie będę ich zdawać na forum publicznym.

SAMUEL: Dobrze, więc ogólnie powiem tak: czy przypadkiem to wy sami nie jesteście producentami choroby? Czy przypadkiem nie za bardzo wierzycie lekarzom? Czy nie spożywacie tony lekarstw? A co najważniejsze - co powie pan doktor jest święte! A czy nie przyszło wam do głowy przypadkiem, że właśnie lekarzom, w większości, zależy na tym żebyście byli chorzy? Pomyślcie trochę nad tym... Po co Bóg zasiał na łąkach i w lesie lekarstwa? Po co? Czy to co produkujecie w swoich umysłach: "jestem chory... jestem chora..." A może wasze chorowanie jest ucieczką po to, żeby zainteresować sobą? Dajcie sobie tą odpowiedź... Czy tak trudno powiedzieć - nawet po wizycie u pana doktora, który nie tylko jednego, ale kilka raków znalazł - powiedzieć sobie: JESTEM ZDROWA, JESTEM ZDROWY!? Nie potraficie się zaprogramować na takie myślenie? Kiedy będzie czyste powietrze, czyste środowisko, czyste pożywienie - wasze ciała będą powracać do siły, do zdrowia. Pamiętajcie, wasze zdrowie też jest w waszych rękach. A jeśli powstają jakieś niedomagania, lepiej wypić ziółka. A teraz tutaj ja się pytam, ilu z was prawidłowo się odżywia? A ile osób żywi się wbrew logicznemu myśleniu? Zaprzeczacie, kiedy organizm się buntuje. Na siłę aplikujecie takie pożywienie, że organizm dostaje wstrząsu. Pomyślcie nad tym. Bo odpowiednie wyżywienie jest połową sukcesu powrotu do zdrowia. Słucham.

BARBARA: Czy w Sfinksie były laboratoria zamykane na alarm? Jeżeli nie w Sfinksie, to w której stronie Gizy - chodzi o szyfr? Jaką rolę odegra Sfinks przy odblokowywaniu energii?

SAMUEL: Sfinks jest strażnikiem. Pod Sfinksem są komnaty, od Sfinksa prowadzą korytarze. Na całym płaskowyżu Giza są pod ziemią korytarze, tworząc istny labirynt. Są korytarze i są komnaty. A wszystko to ma połączenie z grobowcami i z piramidami. Laboratoria się znajdują się istotnie pod Sfinksem. Takie - istotnie nazwijmy je - laboratoria znajdują w części podziemnej Piramidy Głównej. Szyfr - a do czego ci potrzebny ten szyfr? Szyfrem jest Faraon, czyli kluczem. I tym kluczem otworzymy Bramę Czasu. Bramą Czasu jest Piramida. Słucham.

BARBARA: Samuelu, to już wszystkie pytania. Bardzo Ci dziękujemy za Twoją obecność z nami i czekamy na następną .

SAMUEL: I ja też wam dziękuję za cierpliwe wysłuchanie moich słów. Jeszcze będziemy mieli okazję do spotkania, do rozmowy. Z tej sesji, która tu dzisiaj została przeprowadzona, niechaj każdy dla siebie wyciągnie wnioski i lekcję. Pamiętajcie - Ziemia jest dla was, dla ludzi. Uczyńcie tą Ziemię piękną planetą. Bądźcie naszą chlubą w całym wszechświecie.

PROJEKT CHEOPS (64)

KAIR, EGIPT, 16 września 2006

ROZMOWA Z BYTEM Z SYRIUSZA B
Lucyna Łobos-Brown

Sesja chanelingu pismem automatycznym 64



LUCYNA: Według waszego zwyczaju powitam was - Lucyna, łączniczka pomiędzy Ziemią a światem Ducha. Co chcesz nam przekazać i kim jesteś?

BYT: Chcę wam pokazać waszą głupotę.

LUCYNA: Dlaczego zaraz głupotę?

BYT: Dlatego, że otrzymujecie szansę pomocy ze strony sprzyjającej wam planety - i co robicie? Przeszkadzacie sobie wzajemnie. Od 2000 lat jesteście poligonem doświadczalnym i tylko nieliczni to rozumieją.

LUCYNA: To brzmi bardzo groźnie.

BYT: Nie groźnie. Wystarczy pomyśleć - otrzymaliście szansę ratowania siebie - bo o Ziemię to my się zatroszczymy. Odrzucacie wszystko, co jest wam dane. Jestem Strażnikiem, tak to nazwijmy - całego Płaskowyżu. I w naszym interesie jest, żeby to wasze zezwolenie nie było wydane długo.

LUCYNA: Co wam złego zrobiliśmy?

BYT: Nic. Potrzebujemy Ziemi, a nie was. Jest was za dużo i trzeba dokonać selekcji - i to znacznej. Nigdy nie zrozumiecie, co to jest Miłość, jeśli nie otworzycie swoich serc. Tego chcą was jeszcze nauczyć byty z Oriona. To, co tak naprawdę ma dla was znaczenie, to nienawiść i pieniądze. Jest nas w ciele dużo na Ziemi.

LUCYNA: Powiedziałeś, że jesteś w Egipcie przy Piramidzie - czego pilnujesz?

BYT: Tak. Jestem. Pilnuję wszystkiego. Czekamy i patrzymy, jak sami, bez niczyjej pomocy, wykańczacie się wzajemnie. Dostaliście tylko szczepionkę nienawiści - i radość. Szczepionka działa! Radość po naszej stronie. Przeciw szczepionce działa tylko miłość - ale tego nie znacie. Wypowiadacie tylko puste słowa miłości, ale nie potraficie sobie pomagać. Działamy na Ziemi - i te wydarzenia podjudzania do wojny, to też nasza sprawa. Dostaliście wolną wolę - i co robicie? My was nie będziemy prosić o miłość. My potrzebujemy Ziemi, a przez waszą głupotę, sami nam ją dajecie. Od kilku lat jesteście proszeni o pomoc i nie wykorzystujecie szansy.

LUCYNA: Czy zamierzacie wszystkich ludzi usunąć?

BYT: Nie. Są wśród was i tacy, którzy zasługują na to, żeby być z nami. Już teraz dajecie tego dowody. Wespół z bytami z Oriona zatroszczymy się, żebyście przeżyli - dlatego bądźcie czujni. Pomoc zabezpieczenia przyjdzie.

LUCYNA: Mało z tego rozumiem, co mówisz - czy ta cała praca idzie na marne?

BYT: Jeszcze macie czas. Pomagają wam byty z Oriona - tylko wreszcie zrozumcie, jaką broń otrzymaliście i czego mieliście się nauczyć... MIŁOŚCI.

LUCYNA: Powiedziałeś: "Znaczyć was będziemy" - co to znaczy?

BYT: Proste. Ci, co zdecydują się na znaczenie - opuszczą Ziemię. Już niebawem będą wam wszczepiać tak zwane numery, żeby mieć kontrolę. Bez takiego numeru, powiedzą - ciężko będzie żyć. To otrzymają tylko ci rozumni. Natomiast ludzie prymitywni ale okrutni, będą szczepieni - to też będzie znak. Jeszcze innych zabierze woda, głód i sami się wybiją. Taka rada, jeśli chcecie przeżyć - nie ulegajcie zbiorowej histerii. Pozostańcie tacy, jacy jesteście: dobrzy. Takich ludzi potrzebujemy do wspólnego życia. Ci, co nie zdołają wyginąć, zrobimy z nich niewolników - takich samych, jak wy dzisiaj traktujecie zwierzęta. Na naszej planecie nie zabija się zwierząt. Tym dwojgu, których wysłaliście do Egiptu, dajemy energię beznadziejności i ciężkie życie. Lucyna przekazuje obrazy poprzez swój mózg do naszego świata, dla naszych istot. Nie będę przekazywał, co na to mówią. Ale mogę przytoczyć jedynie słowa: "Przyspieszyć. Czas usunąć - zabezpieczyć tylko nielicznych".

LUCYNA: Czy chcesz jeszcze coś powiedzieć?

BYT: Tak. Tworzyć grupy. Pomagajcie sobie wzajemnie. Całego świata nie uratujecie. My już zdecydowaliśmy - potrzebujemy Ziemi i tak będzie. Możemy żyć wspólnie, w zgodzie - ale tylko nieliczni. Mogę odpowiadać na pytania. Dzisiaj daję wam refleksję. Mówi się - dziękuję.

DALSZY CIĄG ROZMOWY LUCYNY ŁOBOS Z BYTEM Z SYRIUSZA B
(Kair, 17 września 2006)

LUCYNA: Witaj po raz drugi mój przyjacielu. Nazwali ciebie moim przyjacielem, a przecież nim nie jesteś - jesteś Strażnikiem. Dobrowolnie, czy za karę? Obiecałeś też odpowiedzieć na pytania, czy dalej podtrzymujesz słowo?

BYT: Podtrzymuję i witaj. Przyjaciel - słowo wielkie i do czegoć zobowiązuje. Zostać przyjacielem istoty ziemskiej - jeszcze nie teraz.

LUCYNA Dobrze. Czy jesteś gotowy odpowiedzieć na pierwsze pytanie?

BYT: Jestem gotowy odpowiedzieć na szereg pytań - sporo wiem. A nad Ziemią zaczęliśmy się zastanawiać wtedy, kiedy po zbadaniu Syriusza A zostało stwierdzone, że tam nie da się zaprowadzić życia. Słucham pierwszego pytania.

LUCYNA: Czy zależy wam na otwarciu grobowca w tym samym czasie, co nam?

BYT: W tym samym czasie - nie. My mamy czas taki sam, jak wy macie - 1000 lat i my też. Jest pewna różnica - cykliczny czas - i to dotyczy was, a nie nas i to wy musicie zabezpieczyć planetę, nie my. Już mieliście powiedziane - sama planeta, chociaż okaleczona - pozostanie. Bardzo nam zależy, żeby otworzyć grobowiec do roku 12-go, gdyż zależy nam na uruchomieniu połączeń z naszą planetą. Przecież dobrze wiecie z informacji wam przekazanej od waszego Opiekuna Ziemi - bardzo nam zależy na tym kluczu, jakim jest Faraon. Ale skoro macie problemy - bo macie - to zaczekajmy. My nie potrzebujemy żadnej zgody chorych waszych przepisów - technikę też mamy inną, trochę lepszą niż wasza. Portal otworzymy sami po roku 012.

LUCYNA: Jest wiele organizacji, które używają symbolu Piramidy - jaki oni mają cel?

BYT: Odpowiadam: cel jest podobny do waszego, tylko z tą różnicą, że oni mówią bardziej jak pomóc Ziemi, ale mało mówią o ratowaniu ludzi. Zrozumcie wreszcie, otwórzcie swoje umysły - ludzi jest za dużo, a chora Ziemia już nie jest w stanie udźwignąć wszystkiego. Organizacje piramid dobrze wiedzą, gdzie jest ratunek dla Ziemi i na tym się skupiają.

LUCYNA: Jan van Helsing powiedział, że to wy włożyliście dużo wysiłku w uśpienie czujności ludzi - czy jest to prawdą i jak wam udało się to zrobić ?

BYT: Tak naprawdę pomógł czas. Wasz Opiekun, który właśnie prosi o miłość, żebyście zrozumieli jaką broń posiadacie. Otóż było tak - on prosił o darowanie wam jeszcze życia na posiedzeniu Rady Bogów, a było to jak wam wiadomo wtedy, kiedy to eksperyment ludzki dostał ostatnią szansę poprawy. Było powiedziane - użyjcie wszelkich prób na istotach ludzkich i zobaczymy, ilu wytrwa? Z tej szansy i my skorzystaliśmy, wykorzystując okazję w sposób mało szkodliwy: otóż podajemy wam szczepionkę obojętności, nienawiści i okrucieństwa. To znajduje się w powietrzu i wodzie. Jest nie do zbadania, gdyż jest to energia - nie działa tylko na nielicznych. Szczepionka, tak naprawdę, nie działa tylko na tych, co naprawdę mają w sercach MIŁOŚĆ. Powiem to, czego wasz Opiekun by nie powiedział, bo bardzo was kocha - ale i jego możliwości są na wyczerpaniu. Ja wam przekażę to, czego On nie chce przekazać. Jest pełen miłości, a wy odrzucacie jego miłość. Teraz nadarza się okazja i ja wam powiem.

LUCYNA: Czy macie kontakt z innymi, wyższymi cywilizacjami?

BYT: Oczywiście, że mamy kontakty z innymi światami o wyższej energii niż wasza. Współpracujemy ze sobą, ale do ewakuacji naszej najlepsza jest Ziemia, zwłaszcza, że w wielu sprawach w dziejach historii odegraliśmy bardzo znaczącą rolę. Próbne piramidy, to nasza współpraca z Orionem. Gdyby nie te geny, które posiadacie z bytów z Oriona, to już dzisiaj by was nie było, albo mielibyście inną świadomość. Przecież była decyzja - usunąć, a eksperyment ludzki rozpocząć od nowa. Dlaczego to robimy względem was, ludzi? Postępujemy i tak delikatnie, pozostawiając wam rozum i wolną wolę. Inne cywilizacje byłyby mniej humanitarne. Ziemia posiada wszystko, co jest potrzebne do życia, teraz trzeba ją tylko uleczyć.

LUCYNA: Czy nie lepiej byłoby ogłosić ludziom prawdę i stworzyć odgórne systemy wznoszące świadomość, a nie ograniczające, które teraz są?

BYT: Tak by można było uczynić - ale jest pewien problem. Nie jesteście sami w Kosmosie i oczy innych są zwrócone na was. Kiedy otrzymaliście ostatnią szansę poprawy, na tej ostatniej Radzie Bogów, to warunek pozostawienia was przy życiu był jeden: dać wam Ziemię pod zarządy na 2000 lat i nie pomagać. Wskazać tylko różnice pomiędzy rozumem a wolną wolą. Pokazać, jak wyglądają złe uczynki, a jak dobre. Do złych uczynków dostali przyzwolenie wszyscy. To dlatego tyle śmieci przybyło na Ziemię - a wy tak bardzo chłoniecie to, co złe. Wszystkie inne cywilizacje dochodziły do doskonałości sami, ale - używając rozumu. Dlaczego wy macie być tym wyjątkiem? Wskazywane były wam błędy - to zrobił ten, którego nazywacie Jezus. Pokazał wszystko. Jaki jest finał tej nauki? Nowy system wznoszący świadomość będzie, ale dopiero po roku 12-tym. Chcemy żyć z ludźmi o wysokim stopniu rozwoju umysłu. Teraz oczyszczanie. I tak jak powiedziałem, ci co mają szansę, co zmienią faktycznie swoją świadomość, a nie tylko słowo. Nie jesteśmy wam wrogami. Kiedy były ewakuacje z Atlantydy, żyliśmy w ogromnej zgodzie, byliśmy dla ludzi, którzy mieszkali poza Atlantydą, pomagaliśmy. Pamiętasz co powiedział En-Ki o tych, którzy przybyli na Ziemię z drogi ewakuacji. Otóż ci, co przybyli, mieli wymazaną pamięć, zwłaszcza te mniej rozumne jednostki, które doprowadziły do zniszczenia swojej planety. Bo gdyby nie nagromadzona broń nuklearna, to planeta zmierzająca do Słońca nie zniszczyłaby ich planety. Tylko wybrane jednostki ludzkie zamieszkały na Wyspie Bogów - Atlantydzie. Na Ziemi są ci, co posiadają geny z Oriona i ci, co przybyli z tej rozbitej planety - ale tych jest więcej, niż tych z Oriona. Duży wpływ mamy na tych przybyłych z tej rozbitej planety, mniej na tych, co posiadają geny z Oriona.

LUCYNA: Dlaczego żaden odgórny system nie służy ludziom?

BYT To jest tak: powinna być jedna główna komórka, a inne jej podległe. Od tej ewakuacji pracujemy nad doskonałym systemem. Był taki system ale bardzo krótko, kiedy władza była z Atlantydy. Wtedy na Ziemi był też dobrobyt, ale rozumy przybyłych były zablokowane na jedno pokolenie. Kiedy taki odchodził z Ziemi, a potem przybył ponownie, jego świadomość była już inna i odzywały się geny z owej planety. Do tego jeszcze doszło łączenie ludzi z mieszkańcami Ziemi. Wcześniej mieszkańcy Ziemi wiedli życie proste i prawe. Do rządów dostają się ludzie, którzy mają w sobie żądzę władzy i dlatego obecnie żaden system jeszcze nie będzie służył ludziom. Wszystko jest zabezpieczone na ten rok 12 i czasu nie da się przyspieszyć, ani zatrzymać.

LUCYNA: Tak, ale ludzie są podporządkowani temu systemowi ze strachu... Czy to jest tez wasza zasługa?

BYT: Tak, ludzie mają też zakodowany strach do wszystkiego i do śmierci. Tego pojęcia też nie znają ludzie, a religia zrobiła dobrą robotę. To właśnie w tym systemie mamy dużo swoich energii. Wy to nazywacie, ci ludzie dużo dobrego robią dla nas. Strach zmusza do posłuszeństwa, strach doprowadza ludzi do tego co widać teraz na całej Ziemi. Strach zamyka człowieka przed drugim człowiekiem, strach pcha do wojny, do zabijania. To też jest szczepionka. Tak jak z jednej strony otrzymujecie miłość - z drugiej strony my wam pokazujemy, jak nie potraficie korzystać z tej miłości. Gdyby w was była miłość, nie byłoby w was strachu.

LUCYNA: Czy wy dajecie ludziom miłość bezwarunkową?

BYT: Dajemy to, co wy dajecie sobie wzajemnie. Jest tylko mała różnica - my nie dajemy nienawiści. Jesteście nam obojętni, jak na ten czas. Nie możemy dać miłości bezwarunkowej, skoro wy tego nie możecie zrozumieć. Taką miłość dał wam Jezus, taką miłość ciągle daje wam En-Ki. Ilu z was odebrało z tego dla siebie lekcję miłości? Może ta lekcja, którą ja wam daję teraz, coś da. Niech każdy, kto pozna moje słowa, zrobi sobie rachunek sumienia... Pytacie o miłość bezwarunkową - to teraz ja pytam. Ilu ludziom pomogliście, ale tak bezwarunkowo? Uważacie nas za tyranów, którzy chcą zniszczyć Ziemię - my chcemy naprawić to, co wy zniszczyliście. Gdybyśmy byli tyranami, to jest tyle sposobów, żeby zniszczyć was. Otwórzcie oczy, co zrobiliście z tej planety - kto tutaj jest tyranem? Otworzymy się na miłość bezwarunkową, ale dopiero po oczyszczeniu Ziemi.

LUCYNA: Jaka jest wasza opinia o Misji Faraon?

BYT: Bardzo pozytywna, ale nie pomagamy. Przyglądamy się waszym zmaganiom. Sercem jest was mała grupa. Tych, co mówią że są i kochają, jest sporo. Macie kłopoty nie z naszej przyczyny, o co jesteśmy podejrzewani. Wasze kłopoty wynikają z głupoty ludzi i ich bezmyślności. Widzą tylko siebie i swoje pieniądze - nic więcej. Kiedy nadejdzie rozliczenie, to możecie być pewni, wespół z bytami z Oriona nie będziemy patrzeć na pełne konta. Co mogę jeszcze powiedzieć wam, czego wy nie wiecie? Otóż ten, który tak stawia opór wam zasłaniając się przepisami, a nazywa się Hawass - jest jemu samemu dobrze, a wie doskonale, że wykopanie Faraona niesie zmiany, a on bardzo się boi utracić to, co zdobył. Gdy, kiedy dojdzie do rozmowy - a dojdzie - kazał czekać na podpis, to spokojnie czekać. On za kilka miesięcy odchodzi, czyli kończy się jego panowanie. Na stanowisko przyjdzie ktoś wam przychylny, jest to tylko kwestia czasu, niedługiego czasu - a do tej pory refleksja nad sobą i nad tą bezwarunkową miłością, którą tak się zasłaniacie. Ilu jest w stanie ją dać, jak przyjdzie potrzeba?

LUCYNA: Czy jest przygotowywana manifestacja pojazdów kosmicznych?

BYT: Inaczej - czy my się ujawnimy? Przecież te kule świetliste, które czasami widzicie, to nic innego jak my, albo Orion. Cały czas kontrolujemy Ziemię. A pokazać się - jest coś takiego planowane wtedy, kiedy dojdzie do odkopania Faraona. Wtedy radość na całej Ziemi - i tak, jak powiedział Jezus: "wszelkie oko ujrzy cud na niebie" - to będzie właśnie manifestacja, o którą pytacie.

LUCYNA: Czy niskie wibracje ludzi, w których jest strach, są wam do czegoś potrzebne?

BYT: Jak najbardziej. Jak energia strachu nam sprzyja, to mamy więcej możliwości działania. Ludzie, którzy się boją - nie myślą. Już mówiłem, co nas neutralizuje - MIŁOŚĆ, ta energia. Ludzie strachu - tak... można nimi sterować dowolnie. Im bardziej będziecie się bać, tym lepsza pożywka dla nas. Zamiast myśleć, wy się boicie. Dlaczego? Przecież otrzymaliście tyle mądrych informacji. Ja wam podaję prawdę o was, jacy jestećcie, jak potraficie być wspaniałomyślni. Czego się boicie? Czy strach was uratuje, czy też wspólne działanie? Potrafimy pustynie przywrócić do życia i miejsca jest dosyć. A tych, którzy pozostaną, nauczymy jednego: Ziemię trzeba zaludnić, a nie przeludnić. Sami nas zapraszacie przywołując energię. I wy mówicie, że macie rozum? W jakim przypadku, bo wcale tego nie widać. A wasze wibracje strachu są nam potrzebne do działania na Ziemi. Jezus powiedział przecież wyraźnie: ludzie będą umierać ze strachu w dniach ostatnich! Takie było przyzwolenie Boga. Dajcie im strach - i to otrzymaliście, istoty rozumne. Pojmijcie wreszcie, co jest istotą życia - MIŁOŚĆ dawana sobie wzajemnie. A oczyszczanie być musi.

LUCYNA: Jakie my popełniamy błędy jako ludzie i my w Misji?

BYT: Obserwuję wasze działania w Misji Faraon i pytacie, co ja o tym sądzę. Chcecie znać moje zdanie, to proszę. Brak wzajemnej tolerancji, brak współpracy! Nie wszyscy. Tych, co naprawdę pracują, też widzimy i głęboki pokłon wam dajemy. Cierpliwość - gdzie ona jest? Już uczniowie Jezusa szukali Faraona, chcieli przyspieszyć czas - mieli lepsze możliwości, nie było chorych przepisów i Hawassa. Nie znaleźli, bo to nie był ten czas. Teraz wy macie już to, co najważniejsze, ale nie ma zgody. Tak pięknie mówiliście o miłości do Misji, do En-Ki, więc wybraliśmy odpowiedni moment i powiedziałem do En-Ki: poddam ich próbie. Bardzo żałosna była to próba. Teraz szeregi Misji się klarują i jest z kim pracować. Pozostańcie czujni. Kiedy En-Ki powiedział "proszę czekać", to co się działo? Szepty, podjudzanie - a macie iść w jednym szeregu. Waszym błędem jest brak cierpliwoćci, brak wiary. Nie u wszystkich. Teraz, kiedy jest ostatnie działanie i ostatnia próba, zobaczymy jak się zachowacie, jakie będzie wasze działanie. Zapamiętajcie - Ziemia jest wasza. My możemy być sublokatorami, ale to od was zależy, od waszego działania. Kiedy zlekceważycie to, co dostajecie jako ostatnią szansę - a jest nią Faraon - to my przejmujemy dalszą pracę. Nasze Słońce zgaśnie za 1000 lat. Was czeka niespodzianka za 5 lat - i kto jest w lepszej sytuacji? My czy wy? Na pewne działanie trzeba po prostu czekać, i to przez głupie wasze przepisy, których i my nie potrafimy przeskoczyć. Cierpliwości - o to was prosi En-Ki. Ja was prosił nie będę - proponuję tylko zacząć myśleć. Dla nas - bytów z Syriusza, najlepszym rozwiązaniem byłoby to, żeby planeta była pusta - ale jest zamieszkała, i to nie wszyscy zasługują, żeby na niej mieszkać. Większość nie zasługuje, żeby na niej mieszkać i żyć. Zniszczyliście Ziemię! Czy wiecie co się robi, kiedy w domu są insekty? W domu - jeśli to można nazwać domem, gdzie mieszka tych dwoje - każdego dnia są usuwane muchy, które zatruwają życie. Ziemia to dom - i też są insekty do usunięcia. A tym preparatem do oczyszczenia jest rok 12. En-Ki zadba o to, żeby przeżyli ci, co sobie na to zapracują. Nam jest to zupelnie obojętne. Darzę szacunkiem tych dwoje, i ... - jest w was upór i to nam się podoba. Znam was, i to dobrze.

LUCYNA: Czy w każdym człowieku jest ziarno prawdy i miłości, jak mówił Samuel?

BYT: I tak, i nie. Zaraz spróbuję wam to wytłumaczyć. Na Ziemi żyją trzy grupy ludzi. Rdzenni mieszkańcy, czyli z prostej linii stworzeni przez samego Boga - istoty ziemskie. Druga grupa, która przybyła z Nibiru i zasiedlała Ziemię, przez co powstały krzyżówki, kiedy było doskonalenie istot ziemskich - i ci posiadają do dzisiaj ziarno prawdy i miłości. Bardzo dużo chodzi ich po Ziemi z Jego nasienia, czyli z nasienia En-Ki. Trzecia grupa, to przybysze z przesiedlenia. Był to rodzaj ludzki bardzo wojowniczy, chcący opanować cały wszechświat. I ci nie posiadają tych genów miłości i prawdy, ale za to jest w nich chęć panowania nad wszystkim. Nie dało się zmienić ich sposobu myślenia, przy każdym zejściu nie czynią poprawy. Tak naprawdę powinna zostać grupa 1 i 2. Niesłusznie nam się przypisuje całe zło. Zacznijcie patrzeć, a zobaczycie własnymi oczami różnice pomiędzy ludźmi - jak działa słowo MIŁOŚĆ na jednych i drugich.

LUCYNA: Czy można zdobyć zaufanie tych ludzi?

BYT: Czy można? Zaraz, niech pomyślę... Jeśli będziesz powtarzać trzeciej grupie słowo MIŁOŚĆ - to znienawidzą ciebie. Druga grupa wysłucha, ale szczepionka robi swoje - gdy słuchają, są wzruszeni, płaczą, ale gdy tylko opuszczą zgromadzenie, idą swoją drogą. Ich zdanie jest takie: jeśli mam być uratowany - a i tak będę - do tego nie potrzebuję Faraona. Zaufania to teraz ludzie nie mają, zwłaszcza ci, którzy zdobyli wszelkie dobra. Proste pytanie: czy ludzie zaufali Jezusowi? I odpowiedz sobie sama. Są ludzie, którzy ufają pomimo trudności, to jest grupa 1 i 2. Wy chcecie zdobyć zaufanie ludzi - jest to nierealne. Dlaczego? Już mówiłem.

LUCYNA: Czy można uczyć i mówić o miłości bez końca?

BYT: Nie można. Skoro ja otrzymałem zezwolenie na przekazanie wam informacji, to o czymś świadczy. I albo bogowie mają was dosyć, albo wykorzystują mnie, bo sami tego, co ja wam, nie powiedzą. Dobrze - bo nareszcie po tych wielu latach patrzenia na was, mogę mówić i to jest jeszcze spisywane. I wcale mi nie zależy, co powiecie na te słowa, to musiało być wypowiedziane. Jeśli słowo miłość nie skutkuje, to trzeba inaczej. Dobrze, że jest w was tyle głupoty i każdy uważa się za mądrego - czyńcie tak dalej, więcej miejsca na Ziemi będzie dla nas. Dlatego nie można mówić o miłości bez końca. Był czas siewu - teraz jest czas zbioru tego, co się zasiało. Jeśli ziarno padło na właściwy grunt - urośnie i będzie z tego dobry owoc. Jeśli ziarno pada na glinę, nie zasiewajcie, bo i tak zgnije. Jeszcze raz powtarzam: bardzo się cieszę z tego pozwolenia na mówienie.

LUCYNA: Czy wielkie systemy nie zdepczą wszystkiego w ludziach?

BYT: Systemy zniszczą? A gdzie jest wasz rozum? Podobno go posiadacie. Czy znów ci z Syriusza są winni? Rządy świata widzą, że jest zbyt dużo ludzi, dlatego to są lokalne wojny, bo natura się tylko przed wami broni i robi czystkę. My się przyglądamy, czasami pomagamy, przeważnie w sprawach zdrowia - głównie robimy to dla ludzi biednych. Same systemy nie depczą was - wy sami to robicie, używając strachu jako obrony. Oczy innych cywilizacji patrzą na was i na to, jak sami się pogrążacie w ciemnościach. Inni patrzą na was ze smutkiem - my nie. I nikt nam nie będzie mówił, że przyczyniliśmy się do waszej zguby. Sami sobie zakładacie pętlę na szyję - i tylko gratulacje mogę składać waszej głupocie. Nie wszyscy są tacy - są tacy, co już zaczynają myśleć. I dobrze, bo przecież dobrze byłoby żyć wspólnie na Ziemi. Powtarzam raz jeszcze: my mamy 1000 lat na to, żeby się ewakuować i uporządkować Ziemię. Wy macie 5 lat. I kto jest w lepszej sytuacji? Ewakuacja nie będzie stanowiła problemu, gdyż zamiast osłony Ziemi, tymczasowo otworzymy portal i przybycie na Ziemię będzie jedną chwilą. Pokazujemy naszym istotom filmy o Ziemi i o was. Dla nas radością będzie, kiedy wam braknie czasu - bo nawet, gdyby opamiętanie przyszło w roku 12-tym, to będzie już wtedy dla was za późno. Dla nas NIE. Niech te słowa przykrej prawdy przyniosą wam opamiętanie i dadzą refleksję. Zastosowałem terapię wstrząsu, bo takiej potrzebowaliście. Zapamiętajcie: posiadacie broń przeciwko nam - MIŁOŚĆ. Miłość was zjednoczy, a to daje siłę i energię. Gdy będzie energia - będzie siła, naprawdę. Będzie się otwierać grupa 1 i 2. Trzecia grupa opuści Ziemię. Zadajcie sobie pytanie: do której grupy należycie? Służę swoją energią. Ja też potrafię pomagać. Ja, Strażnik Piramid.

PROJEKT CHEOPS (65)

SESJA PUBLICZNA, CHICAGO, USA, HOTEL AMBASADOR

24 października 2006

Sesja publiczna chanelingu telepatycznego 65

UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Bill Brown, Barbara Choroszy, oraz Publiczność przybyła na spotkanie

BARBARA:  Pytanie od Barbary Choroszy
PYTANIE:   Pytanie od publiczności
SAMUEL:  Odpowiedź na pytanie przez Samuela (En-Ki) za pośrednictwem Lucyny Łobos



SAMUEL: Witajcie tutaj, wszyscy zgromadzeni. Ja, En-Ki, pragnę dzisiaj tutaj odpowiedzieć na wasze pytania. Na wstępie pewne wytłumaczenie, dlaczego pozwoliłem bytowi z Syriusza B na taką sesję i do tego jeszcze pozwoliłem na to, żeby to było opublikowane. Wiele lat już ze sobą współpracujemy. Przez te wszystkie lata prosiłem, tłumaczyłem i zbierałem cięgi. Ileż to batów na mnie spadło. Czas jest bardzo długi i krótki, bo przez te pięć lat możemy zrobić bardzo dużo. Ale to wszystko zależy od was. Wybrałem to miasto na siedzibę, na ten centralny ośrodek. Zanim przejdziemy do odpowiedzi na pytania, uzupełnię coś, czego nie wypowiedział Bill. Nie wymienię nazwiska, ale powiem jedno - tak naprawdę, to życie ludzi znajduje się w rękach jednego człowieka. Jest nim Amerykanin! Mieszka on i pracuje w Chicago. Czy jest to przypadek? Barbara mówi: "być może". Po to powrócili Lucyna i Bill do Ameryki - Chicago, żeby dotrzeć do tego człowieka. Teraz słucham ciebie, Barbaro.

BARBARA: Witam serdecznie, Samuelu/Enki. Pierwsze pytanie. Czy możesz opowiedzieć coś więcej o cywilizacji Syriusza B?

SAMUEL: Ja, Samuel/Enki, mogłbym odpowiedzieć na to pytanie, bo przecież mamy kontakty. Ale inaczej zróbmy. Lucyna będzie tutaj przez jakiś czas. Tak jak powiedziałem - dopóki sprawa nie zostanie załatwiona z tym człowiekiem, każdy kto będzie chciał rozmawiać z owym Strażnikiem Piramid i Płaskowyżu, czyli strażnikiem z Syriusza B, to ja zezwolę na taką rozmowę. Sami zapytajcie z bezpośredniego źródła. Na każde pytanie myślę, że wam odpowie właściciel owej planety, czyli Syriusza B. Słucham, Barbaro.

BARBARA: Jak daleko od Ziemi znajduje się w tej chwili "Planeta X"?

SAMUEL: I to jest właściwie trudne pytanie do odpowiedzi, do obliczenia. Tutaj bardziej mógłby się wypowiedzieć astrofizyk. Ale znajduje się w danej chwili przed Jowiszem. I dokładnie w roku dwunastym zrówna się z Ziemią. Myślę że taka odpowiedź powinna wystarczyć. Tak, że wystarczająco dużo czasu macie na z organizowanie ratunku dla Ziemi. Sama przelatująca planeta nie jest bezpośrednim zagrożeniem. Zagrożeniem dla Ziemi jest ten ogon meteorytów, który owa planeta ciągnie za sobą. Siła przyciągania energi ziemskiej spowoduje, że ogromny deszcz meteorytów spadnie na Ziemię. I nie jest powiedziane, że spadnie na całą Ziemię, ale to, co spadnie, wystarczy żeby zniszczyć na danym kontynencie życie. Skutki takiego deszczu meteorytów będą tragiczne. Będzie to niosło za sobą trzęsienia Ziemi, wybuchy wulkanów, powodzie. Kiedy Ziemia uzyska zabezpieczenie, o którym mówimy, wtedy te meteoryty od owego zabezpieczenia odbiją się. Oczyszczanie na Ziemi będzie, bo trzeba uleczyć Ziemię, ale oczyszczanie dotknie tylko tych, którzy sami będą chcieli odejść z Ziemi. Słucham.

BARBARA: Czym była gwiazda betlejemska, czy była planetą czy meteorytem?

SAMUEL: Czym była gwiazda betlejemska? Licząc czas, było to dwa tysiące lat temu, kiedy to narodził się Jezus. Była to kometa, która zwiastowała przybycie, ale nie do końca jest opisane wszystko, bo wraz z narodzinami Jezusa odbyły się też manifestacje statków kosmicznych, czyli te świetliste kule, które teraz są tutaj pokazywane na niebie i które już bardzo dużo ludzi widzi. To wtedy, kiedy narodził się Jezus, było też zwiastowane. Tamtejsi ludzie widzieli gwiazdy świetliste, jak gdyby spadały na Ziemię. Tak było dwa tysiące lat temu - teraz jest dokładnie podobnie, tylko że teraz te świetliste kule zwiastują wam zagrożenie i pokazują ratunek. Słucham.

BARBARA: Czy jest możliwe zmienić swój poziom świadomości duchowej przez sześć lat na taki, żeby przeżyć rok 2012? Poziom, który był kształtowany przez systemy panujące na Ziemi przez całe moje życie?

EN-KI: W ciągu jednego dnia możesz zmienić swoją świadomość. Warunek jest jeden - otwórz swoje serce. Tak prawdziwie otwórz. Nie słowa, ale czyny. Otwórz serce na energie, otwórz serce na drugiego człowieka, takiego, którego nawet będziesz mijał na ulicy. Zobacz w nim piękno, zobacz w nim siebie. Zobacz w drugim człowieku to, co jest najlepsze. Na zmianę świadomości, na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa nie trzeba kilku lat. Jedna noc, jeden dzień wystarczy.

BARBARA: Czy masoneria, która rządzi na planecie Ziemia, została sprowadzona na Ziemię z Syriusza B?

SAMUEL: I tak, i nie.. Takich istot, bytów, którzy przyglądają się wam jest więcej. Masoneria z prostej lini pochodzi z tej rozbitej planety i od tych istot z ewakuacji. Istotom zrzeszonym w kręgu masoneri ci z Syriusza owszem, pomagają. Są to ludzie zrzeszeni z różnych kultur, środowisk i wykształcenia. W masonerii znajdują się nawet kapłani - jeśli to was bardzo interesuje. Ugrupowania masonerii wcale nie mają na celu ratowania ogólnie ludzi. Już sobie wyznaczyli grupy ludzi, którzy są przygotowani do przeżycia. Masonerii brakuje czegoś bardzo ważnego - nie ma miłości. I żeby nie wiem jak starali się, a nie zmienią swojego nastawienia, to jest pod znakiem zapytania, czy te zabiegi które dzisiaj toczą, będą skuteczne na rok 2012. W dniach rozliczenia będziemy patrzeć na na serce człowieka. Czyż ja nie mówiłem, że oprócz energii, która jest zamknięta w Piramidach, działa silniejsza energia, która nazywa się miłość? Do tego potrzebne było to, żeby byt z Syriusza wam przypomniał, co potrzebne jest wam do zabezpieczenia. Faraon tak naprawdę jest tym planem awaryjnym, czyli planem B. Plan A zabezpieczenia to energia miłości. To drugie to jest dopiero faraon.

BARBARA: W trakcie występowania Lucyny znajdowały się obok niej dwie postacie świetliste i zamazane o bardziej ostrych rysach. Kto to był? I w czwartek też w godzinach wieczornych widziałem istoty pulsujące o różnych przejrzystych barwach w odległości do pół kilometra. Co to ma znaczyć?

SAMUEL: Bardzo się cieszę, ty który to mi przekazałeś, bo dostałeś dar widzenia istot duchowych. Jest to ogromny przywilej i podziękuj za to. Przy Lucynie zawsze są tak zwani - jak wy to mówicie - "ochroniarze". Ja przybywam wtedy, kiedy zachodzi potrzeba i czuwam nad bezpieczeństwem, ale bezpośrednim bezpieczeństwem zajmują się tak zwane świetliste istoty. W twoim życiu niejedno się teraz wydarzy. Będziesz odbierać energie coraz częściej i coraz wyraźniej. Jest to zakodowane w każdym z was - widzenie istot duchowych, rozmowy z istotami duchowymi. Jest to coś zupełnie normalnego, tylko trzeba się otworzyć. Nie trzeba się nas bać, trzeba zaufać i wtedy ten kontakt zostaje nawiązany. I jest to coś zupełnie normalnego.

BARBARA: Czy możesz teraz odpowiedzieć. W pierwszym etapie działalności Misji Faraon były osoby gotowe oddać wszystko i ich serca się radowały. Po pewnym czasie zmieniły podejście i wyczuwają opory, jak gdyby coś się zmieniło wśród osób kierujących misją. Czy to serdeczne nastawienie jeszcze wróci? Z szacunkiem.

SAMUEL: Ładnie - to i ja z szacunkiem odpowiadam na twoje pytanie. Tak naprawdę, to w szeregach misji nie zmieniło się nic. Siedziba była i siedzibą pozostanie. A wy, którzy jesteście zaangażowani w szeregach misji i poddawani próbom - bo tak też było i będzie - bo skoro zadeklarowaliście się, że jesteście w Misji Faraon, to macie być wzorem dla innych ludzi. Dać wzór - nie ma ludzi doskonałych, każdy ma wzloty i upadki. Co ja powiedziałem - co jest w życiu istot ludzkich najważniejsze? Miłość i wybaczanie! Ilu z was potrafi powiedzieć, że potrafi wybaczać. Ja widzę co się działo i co się nadal dzieje w szeregach misji. Czy ubolewam nad czymś? Ubolewam nad tym, że w początkowych dniach było ogromne zaangażowanie. Mówienie do mnie wielkich słów miłości. Wystarczyło odrobinę poddać próbie i osoby odeszły. Pomimo robienia prób pojednania z uporem osoby twierdzą, że nie wrócą, więc pytam się - gdzie jest w was miłość? Gdzie jest w was wybaczanie, gdzie? To, że dałem przyzwolenie na tę sesję, daje nadal, bo uważam, że taka zmiana i taka bezpośrednia rozmowa z Syriuszem B będzie wam potrzebna. Będziemy czynić starania, żeby dalej do szeregów misji powrócili ci, co odeszli. I nie doszukujcie się błędu w szeregach misji. Nie szukajcie złych uczynków. Niech każdy z was zrobi rachunek sumienia i zobaczy co źle zrobił. Każdy z was musi zacząć od siebie, nie oceniając i nie widząc błędów drugiego człowieka. Bo kiedy widzisz błędy w drugim człowieku, to widzisz swoje błędy. To tylko tyle, moje kochane jaskółki. Pomyślcie, co dostaliście dzisiaj i co dostajecie.

BARBARA: W książce pod tytułem "Ręce precz od tej książki" autorstwa Helsinga pisze autor o spotkaniach pomiędzy bogatą rodziną amerykańską mieszkającą w pobliżu Huston z istotami pozaziemskimi wyglądającymi jak połączenie jaszczurki z człowiekiem, mającymi ogony i trzy palce. Skąd pochodzą te istoty? Jaki cel jest tych spotkań?

SAMUEL: Astrologiem to ja nie jestem, ale spróbuje wam zlokalizować tę planetę, która znajduje się w pobliżu Syriusza B. Wystarczy popatrzeć w niebo i tam dostrzeżecie planetę. Jest ona charakterystyczna, bo wydaje takie pulsujące światło. Tam mieszkają owe istoty zwane Jaszczurami. I tutaj zachodzi pytanie czy te istoty w jakiś sposób zagrażają Ziemi? Nie! Ich planeta nie jest dużą planetą, ale wystarczającą dla nich, a życie na Ziemi ich nie interesuje. Tak samo jak istoty ludzkie ich nie interesują. Nie ujawniają się ludziom ze względu na swój wygląd. Istoty ludzkie są mało tolerancyjne, a to z tej przyczyny, że sporo tutaj zostało zrobione na Ziemi, dużo zamieszania, zwłaszcza z tego przesiedlenia. Gdyby teraz pojawili się na Ziemi, zostaliby po prostu odrzuceni. Istoty z Syriusza B z istotami Jaszczurami żyją całkowicie w zgodzie. Im nie przeszkadza wygląd. Dla istoty Jaszczura istoty ludzkie są odrażające. No cóż, tak myślą istoty z każdej planety. Oni siebie uważają za pięknych. Natomiast wy jesteście wstrętni dla nich.

BARBARA: Co mamy zrobić, aby nasi najbliżsi uwierzyli w przekazy?

SAMUEL: To jest już bardzo trudne. I tutaj mógłbym odwołać do Biblii, do Nowego Testamentu z przekazów Jezusa, który powiedział o czasach ostatnich. W czasach odliczania, rozliczania, oczyszczania będzie tak, że z jednego łoża jedno zostanie, drugie nie przeżyje. Informacje, przekazy nie tylko moje - bo tych przekazów jest mnóstwo - mówią o wszystkim i jaśniej już nie można. Ale jest coś takiego, że ta osoba, która się otwarła, która chce żyć i ja wyraźnie powiedziałem - zaufasz mi, otworzysz się na miłość, weźmiesz moją miłość, a ja otoczę ochroną twoją rodzinę. Czyli pod tym parasolem ochronnym, który ty otrzymujesz wejdzie twoja rodzina. Rok 2012 jest tak naprawdę początkiem - początkiem do zmiany świadomości i do rozpoczęcia życia - nowego życia. I ci, którzy znajdą się pod tym parasolem i to, co nie zrozumieją przed rokiem 2012, zrozumieją później. Po roku 2012 świadomość będzie się błyskawicznie zmieniać.

BARBARA: Samuelu, za czasów faraonów wierzono w reinkarnacje i wierzono, że dusza za każdym razem inkarnuje się w inne ciało. To dlaczego na trumnach faraonów wykonywano twarze wierząc, że dusza wróci do tego ciała ponownie?

SAMUEL: Faraonowie byli traktowani prawie na równi z bogami. Nie oszukujmy się - życie wiedli bardzo dobre. I ty mając dobrobyt tutaj napewno myślisz, że przy ponownym zejściu chciałoby się, żeby żyć tak samo albo jeszcze lepiej. Do tego mieć jeszcze ładne ciało, czemu nie można mieć to samo. To właśnie faraonowie wymyślili, że to co osiągnęli w tym życiu - jeśli odzyskają to samo ciało, to ten sam dobrobyt. Dalej jest to myślenie ludzkie.

BARBARA: Czy małżeństwo, które pragnie mieć dziecko, a nie może go mieć w naturalny sposób, może skorzystać ze sztucznego zapłodnienia?

SAMUEL: Oczywiście, że jest to pomoc dla ludzi którzy pragną mieć dziecko. I nie ma w tym nic złego ani grzesznego. I wy, którzy jesteście głęboko religijni, chylę przed wami pokłon, bo zdecydować się na taki krok mogą ludzie, którzy mają ogromne serce i ogromną miłość.

BARBARA: Czy modlitwy ludzi i kościoła za dusze zmarłe pomagają tym duszom?

SAMUEL: I tutaj chcesz narazić na szwank siebie czy mnie? Mnie się nie da, bo jestem istotą duchową, ale odpowiem jak to wygląda tak naprawdę. Jeśli ktokolwiek może pomóc istotom duchowym, to wy. To fakt - ale pomagacie tylko istotom, które nie mogą odejść z Ziemi, które w jakiś sposób tutaj jeszcze pozostały. Istoty, które już przekroczyły tę bramę czasu i znalazły się po naszej stronie, czyli w tej tak zwanej poczekalni - jest odwrotna sytuacja. Te istoty mogą pomóc wam, a nie odwrotnie. I tak naprawdę to nie modlitwa jest im potrzebna, ale dobre wspomnienie i przekazywana miłość. I to wystarczy. Pomagacie tylko tym, którzy z jakichś powodów pozostali na Ziemi. Pomagajcie im odejść na tę drugą stronę, ale wtedy, kiedy taka istota duchowa potrzebuje pomocy w przeprowadzeniu zgłasza się do wybranej osoby ziemskiej. Często daje znak, że potrzebuje pomocy w oddejściu. Płacenie za wybawienie duszy - z czego, się pytam, ta dusza ma być wybawiona? Czy to jest uzależnione od pojemności sakiewki? Nie sakiewka pełna uwolni istotę duchową z Ziemi, ale dobry uczynek i spełnienie prośby - to pomaga odejść. Ci, co są po tamtej stronie, dajcie im miłość. To wszystko.

BARBARA: Czasami śnią mi się zmarli. Niektórzy są weseli, a niektórzy są smutni, zmizerowani. Czy ci drudzy doznają cierpienia?

SAMUEL: Cierpienie tak naprawdę jest na Ziemi, tutaj wśród was. Powiem co mówi istota duchowa, która schodzi na Ziemię w celu odbycia nastepnej wędrówki, odrobienia swojej lekcji życia. Mowi słowa - ja już te słowa powtarzałem. Istota taka mówi: "Idę w niewolę ciała", a kiedy się uwalnia, bo umiera ciało, uwalnia się z niewoli ciała. Wraca do domu! Tak mówią istoty, które mają jeszcze te powroty tak zwane przymusowe w celu oczyszczania. Radosne duchy, które się śnią i te smutne. Te radosne już nie muszą powracać, bo przechodzą na wyższy poziom rozwoju duchowego, czyli wchodzą na tę wyższą drabinę duchową. Drugie istoty, te smutne, to jest właśnie to - idą w niewolę ciała. Czy jest to zrozumiałe?

BARBARA: Jakie jest pochodzenie zła na planecie Ziemia? W księdze Enocha jest napisane, że upadłe anioły wcieliły się na Ziemi i nauczyły ludzi wielu złych rzeczy, a ich potomstwo z ziemskimi kobietami przypuszczalnie do dzisiejszego dnia zajmuje wszystkie kierownicze stanowiska polityczne, ekonomiczne i inne. Czy to oni są odpowiedzialni za ten ziemski bałagan?

SAMUEL: Ty nie? A czy jest coś takiego jak rozum? Czy widząc dobro i zło, masz do wyboru, po której stronie stanąć? Dobrej albo złej! Te istoty, które miały potomstwo z ziemskimi kobietami, a które są tak obarczane złem? Istota z Syriusza wam wytłumaczyła. Nie było dobrze słuchane! Każdy ma prawo wyboru - dobra albo zła! Nikt nie jest wolny od złych uczynków, ale posiadacie rozum i możecie z niego korzystać. Taka jest prawda. Czy na wysokich stanowiskach są ludzie tylko żli? Są i dobrzy, ale tych pierwszych jest więcej. Jeśli już, to tak jak powiedział byt z Syriusza B - najwięcej stanowisk jest zajmowanych przez istoty z tej planety która uległa zagładzie. Owe istoty nie posiadają - jak to określił - sumienia, a pojęcie miłości wobec ludzi jest im obce. Dlatego trudno jest obwiniać za to, co się dzieje na Ziemi istoty duchowe, które to przybierały ciało i zawierały związki małżeńskie na Ziemi. Te istoty duchowe, które zeszły na Ziemię wcześniej - mieszkały na Marsie. Dzięki podróżom międzyplanetarnym poznawali kobiety ziemskie. Taka jest prawda. Każdy ma jednakową szansę poprawy, zrozumienia i otwarcia serca. My chcemy wszystkich traktować jednakowo. I chcemy żeby wszyscy mieli jednakową szansę na życie na nowej Ziemi.

BARBARA: Po czym możemy rozpoznać czy jesteśmy już oczyszczeni i czy nasza świadomość jest wysoka?

SAMUEL: Serce, twoje serce da tobie odpowiedź. Kiedy nie będziesz w swoim sercu odczuwał lęku, kiedy będziesz odczuwał potrzebę pomagania, kiedy w drugim człowieku zobaczysz siebie. To bedzie oznaczało już, że wkraczasz na wyższy poziom rozwoju duchowego. Kiedy słowo "wybaczanie" nie będzie dla ciebie obce i nie będzie tylko słowem. Czy jestem zrozumiały? To jeszcze coś dopowiem. Jeżeli ktoś nie uzyskał odpowiedzi dzisiaj i czuje się nie w pełni zadowolony - to tak jak wspomniałem na wstępie - nie tylko ja jestem do dyspozycji. Jest byt z Syriusza B, który będzie gościem na wasze potrzeby i odpowie na pytania. Wielu, kiedy Barbara czytała sesję, było zszokowanych, ale wielu było takich, którzy byli zadowoleni. Obserwowałem przez czały czas i on też tu był podczas odczytywania. Dlatego jeszcze raz powtarzam - jesteśmy do dyspozycji. Stwórzmy silną komórkę. Komórkę, która nazywa się miłość. Im więcej nas, tym lepiej.

BARBARA: Co będzie dalej po przesłaniu materiałów z badań georadarowych w Gizie do Marka Lehnera?

SAMUEL: Co będzie dalej po tym, co otrzyma Mark Lehner? Będzie... będzie zamieszanie i zanim się skontaktuje z Fundacją z Chicago, będzie sprawdza,ł jak doszło do tego, że takie badania i takie zdjęcia są w zasięgu nie-archeologa. Więc w pierwszej kolejności będą się mieć za swoje nie tylko dr. Abbas, ale i wielkiemu Hawassowi też się dostanie. Potem sprawdzenie tych dwoje przez odpowiednie władze. Potem będzie nawiązanie kontaktu, bo to, co zostało wysłane do Marka, to nie tylko wam spędza sen z oczu, ale i on teraz nie będzie mógł spać. Bo fragmenty zdjęć są pokazane ze strefy zakazanej, o czym się nie pisze i nie podaje do ogólnej wiadomości i to otrzymał wlaśnie Mark. I dla ciekawości, bo tu można się pokusić o pewną refleksję, czy aby Mark nie wykorzysta dla siebie tego filmu. Otóż nie, bo te badania georadarowe pokazane są tylko we fragmentach, że takie się odbyły, ale nie pokazana jest lokalizacja. Można jeszcze zwrócić się do dr. Abbasa, bo Mark dojdzie do tego kto zrobił badania i kto dał zezwolenie na zrobienie tych badań. I żeby mieć pewność to będzie chciał sprawdzić sam wykonując ponownie badania, które nic nie wykażą. I tak będzie się można bawić w kotka i myszkę, dopóki nie zawezwie na rozmowę Billa i Lucyny, zwłaszcza Lucyny. Bo to, że Lucyna nie posiada tytułów naukowych o niczym nie świadczy - my dysponujemy jej ciałem. Jesteśmy mocni i potrafimy zdziałać dużo - i spowodować zakłócenia też! Zwłaszcza gdy będzie robiona powtórka badań georadarowych, czego zażyczy sobie Mark. Jakież będzie jego ogromne zdziwienie, kiedy przyjdzie skonfrontować z badaniami Abbasa, gdzie są odczyty, że coś jest. Po jego badaniach nic nie będzie. Mark Lehner - jemu nie są obce nauki tajemne, parapsychologia. Tylko jako naukowcowi nie wolno się do tego przyznać, dlatego w pewnych fragmentach tej prezentacji, Bill nieopatrznie mówi¸ o tym że były wykonane badania radiestezyjne. Tak, że wszystko jest na dobrej drodze i według mojego zwyczaju, to o co mogę prosić was, to cierpliwość, bo przyszli najbardziej wytrwali - dużo Jaskółek było i dużo odleciało - te Jaskółki które odleciały, powrócą. Powrócą, kiedy to oficjalnie zostanie ogłoszone: współpraca została nawiązana! Wiadomo jest też i tego faktu ukrywać też nie będę, że będzie potrzeba podpisać umowę pomiędzy uniwersytetami. Jest to droga urzędowa i naukowa. Fundacje oficjalnie będą wspierać wykopaliska, będą kopać - i to spieszyć się będą. Pewne organizacje, które są ciekawe co się gdzie pod ziemią znajduje. Do tego właśnie zmierzamy, bo obie fundacje nie są na tyle bogate, żeby móc sfinansować wykopaliska, ale pewne organizacje światowe są bogate i wyłożyć sumę na wykopaliska nie jest dla nich problemem. I nieprawdą jest też, że Mark Lehner jest wielkim milionerem. Jest naukowcem, jest fantastą, jest szaleńcem - ale nie jest milionerem i nie stać by go było na wykopaliska. To, co chciałem waszej grupie przekazać, powiedzieć, że to światełko w tunelu zostało zapalone, przekręcony został kontakt. Kontakt zostanie nawiązany.

BARBARA: Kiedy rozpoczną się wykopaliska?

SAMUEL: Postaramy się, aby było szybkie nawiązanie kontaktu Marka Lehnera i fundacji Chicago, bo to z ramienia fundacji dojdzie do spotkania Lucyny i Billa. Kiedy dojdzie do spotkania, dojdzie do rozmowy i dojdzie do ponownych badań - uważajcie, bo na tych badaniach się nie zakończy. Teraz będą chcieli zrobić badania, coś w rodzaju rezonansu magnetycznego, żeby sprawdzić. Bo jest to szokiem, ale według rozumowania naukowców, może to być kamień duży, może to być kawałek jakiegoś przedmiotu, nic nie świadczy o tym, co by mogło wskazywać na coś, co mogłoby być grobowcem. Jest to opinia naukowców. Dlatego będą powtórzone badania rezonansu magnetycznego i dopiero wtedy będzie zaskoczenie. Ale i przy tych badaniach Lucyna będzie musiała być, będzie musiała stanąć na odpowiednim miejscu, odblokowanie - i dopiero wtedy robienie badań. Po tych badaniach rezonansu, opracowanie wyników - będą to robić bardzo szybko. Według waszego ziemskiego czasu, może to upłynąć jednak kilka miesięcy. Ale teraz już ruszyliśmy z miejsca.

BARBARA: Czy ktoś pojedzie z naszej grupy na wykopaliska?

SAMUEL: Teraz posłuchajcie uważnie. To, co powiedział ten profesor Szafrański: z obu fundacji trzeba złożyć deklarację, ilu dajemy pracowników z jednej strony i z drugiej do prac wykopaliskowych. Taka będzie umowa. Będziecie mogli składać swoją deklarację i się wymieniać, bo wykopaliska nie potrwają tydzień, czy dwa. Trochę dłużej, dlatego grupy będą jeździć, wymieniać się.

BARBARA: Co my jako Jaskółki mamy robić, żeby wnieść coś do Misji?

SAMUEL: Nic, macie po prostu czekać, czekać na bieg wydarzeń. I zapiszcie w kominie to wydarzenie, czyli przekazanie właściwego materiału właściwej osobie - i czekać. Będziemy wszyscy w kontakcie, jak się będzie coś dziać - zawezwiemy - i wtedy będą wytyczne, co należy dalej czynić, jak postępować i co robić. Póki co, to proszę o trochę wyrozumiałości i cierpliwości. To na dzisiaj, moje drogie Jaskółki, służę swoją - nie osobą - jako Istota Duchowa jestem do dyspozycji. Dziękuję.

PROJEKT CHEOPS (66)

SESJA PUBLICZNA, NEW YORK, USA, GREENPOINT

12 listopada 2006

Seans otwarty metodą hipnozy z Lucyną Łobos 66

PROWADZĄCY HIPNOZĘ: Andrzej Wójcikiewicz
UCZESTNICY: Uczestnicy kursu Silvy w Nowym Jorku oraz przybyli goście

ANDRZEJ:  Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
PYTANIE:  Pytanie od publiczności
LUCYNA:  Odpowiedź na pytanie jako Kapłanka Ki
SAMUEL:  Odpowiedź na pytanie przez Samuela (En-Ki)

(....) Po wprowadzeniu Lucyny w stan zmienionej świadomości.


ANDRZEJ: Jesteś teraz przy Wielkiej Piramidzie. Powiedz jak masz na imię... Kim jesteś?

LUCYNA: Jestem przy Piramidzie... Ukończonej Piramidzie. Jest piękna... Błyszczy w słońcu... Jest dzień... Siedzę na kamieniu Piramidy... Czekam na kogoś, kto przyjdzie... Będzie rozmawiał... Będzie przekazywał przesłanie dla ludzi... Moje imię to Ki. Nie mam innego imienia... Wciąż czekam...

ANDRZEJ: Poproś tego, na kogo czekasz, żeby przyszedł do ciebie teraz...

LUCYNA: Widzę tunel światła... Z tunelu wyłania się postać... Jest to postać mnicha... Jest w białym habicie... Twarzy nie widzę, ale odbieram energię... Kogoś bardzo ważnego... Jego energię pełną miłości. Ciągle się zbliża... Jest przy mnie... Wiem... już wiem co mówi... Jestem... jestem opiekunem, panem Ziemi... Tak się przedstawia... Znam.... znam... Enki. Poznałam go wcześniej... Teraz ma ze mną rozmawiać. Dostąpiłam tego uznania... Rozmowy... Będzie za chwilę przekazywał ludziom informacje... Informacje, które mają dotyczyć przyszłości. Kiedy to będzie Wodnik miał swoją władzę. Jest mi tutaj tak dobrze, jest tyle spokoju... tyle miłości. Jest tak pięknie...

ANDRZEJ: Poproś En-Ki, żeby powiedział jakie ma przesłanie dla nas?

LUCYNA: Przekażę... przekażę dwa obrazy z Ery Wodnika. Czasu końca. Wiele nie rozumiem. Będę przekazywać to, co powie mi En-Ki. Wołanie... Wołanie zaświata o pomoc... Pomoc ludzi, żeby uratować Ziemię. Za chwilę En-Ki przejmie władzę nad moim umysłem i poprowadzi mnie do przyszłości... Mówił mi Juno... Mówił mi Chufu.... Mówił mi Oliwier... Znają przyszłość... Przyszłość Ziemi, której się boję... Boję się, ale mam wykonać polecenie En-Ki, przekazać ludziom to, co ma do przekazania. Jestem... Jestem przy Piramidzie... Za chwilę.. za chwilę siła En-Ki ma mnie przenieść do roku 12. Za chwilę mam pokazać dwa obrazy. Obraz, kiedy przeleci planeta... Nie rozumiem... Planeta, która ma zniszczyć Ziemię. Drugi obraz mam pokazać, kiedy Ziemia ma być zamknięta w kloszu. Nie rozumiem słów En-Ki, ale muszę przekazać, co ma mi do przekazania. Za chwilę znajdę się w roku 12...
Jestem tutaj w waszym mieście. Jest rok 12. Panuje spokój... Dziwny jest ten spokój. Jest początek roku dwunastego. Zaczynają się komunikaty... Komunikaty, które mówią, żeby ludzie opuszczali miasto, gdyż w kierunku Ziemi, jak obliczyli naukowcy, leci planeta. Tamta, która swoją siłą będzie siała spustoszenie. Ludzie nie wierzą, a już było tyle ostrzeżeń. Przecież na Ziemi nic się nie dzieje... Jest spokój. Ten spokój jest taki straszny... Ciągle jestem tu w waszym mieście... Jest połowa roku dwunastego. Na Ziemi zaczynają się dziać dziwne rzeczy... Zaczynają się trzęsienia ziemi, zaczynają wybuchać wulkany. Ludzie mieszkający w tym mieście dalej nie ufają. Wyjeżdżają nieliczni. Wyjeżdżają w strefę bezpieczną. Cały czas przekazuję teraz obraz... Komunikaty ciągle głoszą gdzie należy się udać. Wytypowane są miejsca... Peru. Ludzie nie chcą zostawić tego, co zdobyli w życiu. Jest już jesień... Coraz większe zamieszanie powstaje... Coraz większy chaos. Zaczynają padać ulewne deszcze... Dziwnie się czuję. Chodzę wśród przerażonych ludzi i nikt mnie nie widzi... Jest jesień. Na niebie pojawia się ogromna gwiazda... Kometa, ciągnąca za sobą ogromny ogon i wbrew obliczeniom naukowców, ogon zahacza o biegun północny.... Europa, Azja, Rosja, wszystko zaczyna zamieniać się w gruz. Część meteorytów wpada do oceanu... Oceanu Atlantyckiego. Ciągle jestem w tym mieście, bo - tak jak mówi Samuel - to miasto ma do odegrania ważną rolę. Wracam do obrazu... Meteoryty... Deszcze meteorytów, które spadają do Atlantyku, powodują ogromną falę. Tak wysoką, sięgającą nieba... Fala z ogromnym hukiem dopływa do brzegu... Wszystko się wali... Jest krzyk... Przerażenie.. Stoję, patrzę... Fala mnie unosi... Nie robi szkody. Obraz jest przerażający... To jest pierwszy obraz, który miałam przekazać...
Drugi obraz - mówi Samuel - to jest, kiedy Ziemia będzie w kloszu. Ludzie tylko w roku 12 będą widzieć przelatującą planetę, ciągnącą za sobą ogromny ogon meteorytów. Będą oglądać na niebie ludzie na całym świecie. Planeta, kiedy Ziemia będzie w kloszu, nie poczyni żadnych szkód. Ludzie uratują to, co mają najcenniejsze - życie. Wracam... Wracam do Piramidy, do mojego domu... Z tego miejsca Samuel, bo tak też każe mówić do siebie, będzie za chwilę przekazywał, odpowiadał na pytania. Ja tylko będę musiała stać się kanałem, przez który popłyną jego słowa. Są dwaj kapłani w pobliżu. Cheopsa już nie ma... Umarł... Dwaj kapłani - Juno budowniczy i jego syn witają mnie i czekają... Czekają aż się zakończy przekaz dla Ziemi...

Jestem En-Ki, Opiekun Ziemi. Ja, istota duchowa, tutaj sprowadziłem do tego miasta naszego łącznika, naszą Ki - po to, żeby prosić tutaj was o pomoc, o przekazanie Kapłance jakie posłannictwo..., jaki obowiązek na niej ciąży... Żeby Ziemia otrzymała zabezpieczenie, nie wystarczy tylko wykopać Budowniczego, Faraona Pierwszego. Żeby uruchomić zabezpieczenia, żeby otworzyć bramę czasu potrzebne są 3 klucze. Pierwszym kluczem jest Cheops - Budowniczy. Drugim kluczem jest Kapłanka... Kapłanka Ki. Jest i trzeci klucz, który został znaleziony tutaj, w tym mieście. Był, jak dwa klucze - Kapłanka i ten trzeci - przygotowywani do tego, żeby być gotowym. Teraz, kiedy już został odnaleziony klucz trzeci, co było Kapłance mówione wcześniej - jej psychika nie wytrzymuje. Pomimo naszych zapewnień, naszej prośby, żeby się wyciszyła, że jest potrzebna.... Nie ma innego klucza... Drugi klucz ma obudzić Cheopsa... Pierwszy klucz otwiera bramę czasu, trzeci klucz zdejmuje maskę Cheopsa. Tak zostało postanowione i tego nie da się cofnąć. Teraz, kiedy sprawa już jest ku końcowi skierowana, Kapłanka nie chce więcej współpracy. Już jej psychika nie wytrzymuje... Nie wytrzymuje tego, co ją dotyka. Kiedy jest szykanowana, wyśmiewana, kiedy ubliża się jej samej i mnie… Sprowadziłem ją tutaj i młodszego Kapłana po to, żeby poznała trzeci klucz i po to, żebyście jej przetłumaczyli jaki obowiązek na niej spoczywa. Jest jedynym kluczem. Nie ma drugiego i kiedy nie obudzi Cheopsa, to Piramida nie zostanie otwarta. To Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia. Ja, jako istota duchowa, miałem wpływ na Kapłankę, ale teraz, teraz potrzebuję fizycznej pomocy z waszej strony. Powiedzieć... Powiedzieć Kapłance, że życie ludzi... że jest odpowiedzialna za życie ludzi na Ziemi. Teraz mogę odpowiadać na wasze pytania.

ANDRZEJ: Witaj, Samuelu. Powiedziałeś, że tutaj, w Nowym Jorku jest trzeci klucz, który może otworzyć Piramidę. Jaki jest to klucz? Kim jest ten klucz - lub czym?

SAMUEL: Klucz jest mężczyzną. Przyszedł do Lucyny i został podczas rozmowy rozpoznany. Żeby Cheops mógł ujrzeć słońce, musi mieć zdjętą maskę. Pocałunek Kapłanki obudzi Cheopsa. Klucz trzeci zdejmie maskę. Jest tutaj na tej sali. Klucz..., klucz trzeci jest tak samo lekceważony, jak lekceważona jest Kapłanka. Słucha się słów fałszywych proroków. To załamało Kapłankę. Słucham.

ANDRZEJ: Czy Kapłanka wie, kto jest trzecim kluczem?

SAMUEL: Kapłanka wie, bo klucz miał przesłanie. Klucz przyszedł do niej na spotkanie. Nie mogłem klucza sprowadzić do mojego miasta, bo tam najwięcej upokorzeń otrzymała Kapłanka, więc zapadła decyzja przyjechania tutaj. Wcześniej... Wcześniej zbierałem..., zbierałem ludzi otwartego serca.... Zbierałem po to, żeby rozsiewać ziarno, żeby udowodnić, że miasto, które jest tak opluwane, tak szkalowane przez innych jest ważne... Tu jest ten trzeci klucz. Słucham.

ANDRZEJ: W jaki sposób ludzie w Nowym Jorku i my wszyscy możemy pomóc Lucynie z Ery Wodnika czuć się lepiej i otworzyć Bramę?

SAMUEL: Musi zrozumieć, co my jej tłumaczymy, że ma poczucie bezpieczeństwa, że nie musi się lękać jutra... Ale to, co otrzymywała przez wiele lat się nawarstwiało. Tyle miłości włożyła w moje miasto, a tam najwięcej otrzymała bólu. Wytłumaczyć trzeba Kapłance, że jej decyzja odejścia równa się odejściu mnóstwa ludzi. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję - rozumiem, że dużo miłości musi być przesyłane w kierunku Kapłanki, aby mogła czuć się dobrze i żeby mogła czuć się doceniana...?

SAMUEL: Miłość i bezpieczeństwo... To, co mówimy naszej Kapłance... Naszemu kluczowi... Została wybrana spośród kapłanek, bo była ulubienicą Cheopsa. To on zdecydował, że ona ma obudzić go ze snu. Słucham.

ANDRZEJ: Samuelu, żeby utworzyć klosz wokół Ziemi potrzebna jest decyzja, potrzebne jest trochę ludzkiej dobrej woli. Jak możemy spowodować, aby ta dobra wola zaistniała i odpowiednie decyzje zostały podjęte, żeby odkopać grobowiec?

SAMUEL: Gdyby ludzie zdali sobie sprawę z powagi sytuacji roku dwunastego. Ten cykl powtarza się co dwanaście tysięcy lat i powtarzał się będzie, tylko że już więcej nie będzie katastrof spowodowanych przez przelot tej planety. Mówiłem... Mówiłem i jeszcze raz powtórzę... Gdyby ludzie otwarli serca i wysyłali miłość... Miłość w kosmos, to dzisiaj nie trzeba by było zabiegać, prosić o to, żeby uzyskać zezwolenie, bo zrozumienie byłoby wszędzie. Miłość jest największą energią, którą można wyzwolić, ale to nie jest możliwe... Przebudzenie następuje powoli... Czasu jest mało...Coraz mniej. Kiedy zastanie ludzkość rok dwunasty na opamiętanie będzie za późno. Cheops - Budowniczy, klucz numer jeden, najważniejszy klucz będzie odkopany... Będzie odkopany, bo wpłyniemy na tych, którzy mają decydujący głos. W przyszłym roku 07 Matka Natura się odezwie i to da do myślenia tym, którzy dzisiaj stawiają opór, dla których dzisiaj najważniejsza jest mamona. Uważają, że jest to kaprys, kaprys ludzi, którzy chcą dotrzeć do Faraona. Liczą się tylko pieniądze. Kiedy przyjdzie wielka fala i zmyje - zostaną tylko piramidy. Bardzo umiłowaliśmy Ziemię. Jesteście tak jak nasze dzieci mające w swoich żyłach nasze DNA. Jeden ból oczyszczania przeżyliśmy. To, co się ma wydarzyć jest nawet ponad siły istot duchowych. Będziemy czynić starania, żeby ten przyszły rok przyniósł ten sukces, na który czekają ci, którzy mają rozum. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję bardzo... Samuelu, przechodzę do pytań od uczestników tego spotkania. Mówi się, że ludzie używają tylko mały procent możliwości mózgu, około 30% najwyżej. Dlaczego zostaliśmy tak stworzeni? Jeżeli mamy możliwość korzystania z większych obszarów mózgu, czy nie byłoby to korzystniej dla ludzi na Ziemi?

SAMUEL: Pomyłka... Nie trzydzieści... Dziesięć. Gdyby ludzkość miała trzydzieści, to już na Ziemi byłoby inaczej. Powiem pokrótce dlaczego w kosmosie, we Wszechświecie, jest wiele planet zamieszkałych i one dochodziły do doskonałości poprzez własną pracę. My na Ziemię przybyliśmy z doskonałej planety i tu mieliśmy zaprowadzić życie, stworzyć tak piękną planetę, jaką była nasza. Kiedy przybyliśmy na planetę Ziemia, planeta była już po części zamieszkała przez rasę czarną. My mieliśmy drogą genetyki, eksperymentów dokonać doskonalenia tej rasy. Byliśmy obserwowani przez inne cywilizacje. Jakież to wyniki będą tych poczynań. Tu przybywali na Ziemię nasi pobratymcy i drogą już nie tylko eksperymentów, ale i łączenia się w pary rodziły się dzieci. Dzieci naszej krwi i ziemskiej. To nie podobało się innym cywilizacjom, bo wiadomo, że przy takim krzyżowaniu istoty ziemskie szybko osiągnęłyby doskonałość. Więc decyzją Właściciela Planety Ziemia, Boga Wszechrzeczy, jedynego Boga we Wszechświecie było, żeby istoty ludzkie dochodziły do doskonałości etapami. I tak się stało. Przyblokowany umysł istot ludzkich. Na ten temat mógłbym mówić kolejno bardzo długo, ale to by zajęło mnóstwo czasu, a mamy jeszcze do omówienia inne sprawy, inne pytania, na które czekają ludzie. Słucham.

ANDRZEJ: Czy jesteśmy manipulowani przez komputery za pomocą przekazu podprogowego?

SAMUEL: Tak, jesteście, ale to nie za naszą przyczyną, ani istot z Syriusza. O to możecie mieć pretensje do rządzących na tej Ziemi. Manipulowani jesteście nie tylko przez komputery, ale i przez telewizję, gdzie się koduje w wasze umysły to, co jest na dzień dzisiejszy wygodne dla rządzących, dla nauki. Dlatego to jest dzisiaj tyle uzależnień od komputera, od telewizji. Zacznijcie myśleć, czy warto dać się manipulować. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję bardzo. Samuelu, czy do roku 2012 Nowy Jork ucierpi i czy mamy uciekać do Polski w związku z tym?

SAMUEL: Jeśli będzie zabezpieczenie, o którym cały czas mówię, to wszędzie będzie bezpiecznie. Jeśli zabezpieczenie nie zostanie uruchomione, to cała Europa - a Polska znajduje się w Europie - legnie w gruzach. Czy to już jest zrozumiałe? Słucham.

ANDRZEJ: Tak, dziękuję bardzo. Samuelu, dlaczego doszło do tego, że na świecie ludzie tak są sobie obcy, że szkodzą sobie nawzajem i szkodzą Matce Ziemi?

SAMUEL: I tutaj mogę powiedzieć - są trzy grupy na Ziemi istot ludzkich. Jest rdzenna ludzkość, czarna... Jest druga grupa, którą my z Drugiej Ziemi teraz - bo tę planetę, którą musieliśmy opuścić, która teraz przez te wszystkie tysiąclecia robi tyle szkody... Więc jesteście naszymi potomkami. Jest i trzecia grupa, ta najbardziej liczna... Ta, która rozsiewa najwięcej zła... Zło, które się udziela wszystkim ludziom. Jest to grupa z przesiedlenia z owej planety, która uległa zagładzie. I tych istot na Ziemi jest bardzo dużo... Bardzo dużo. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Samuelu, czy organizacja Wolnych Masonów spełnia jakąś rolę w Projekcie Cheops, czy może pomóc nam czy będzie przeszkadzała?

SAMUEL: Czy grupa WOLNYCH Masonów istnieje? Jest ugrupowanie Masonów. Czy oni pomogą? Istoto, która zadałaś to pytanie, nie wiesz, jakie ma zamiary grupa masońska i kto do niej należy... Wiedzą o zbliżającym się niebezpieczeństwie dla Ziemi. Mają przyszykowane schrony na wiele tysięcy ludzi w każdym kraju. Są tak zwane tajne bazy pod ziemią. Adoptowane to jest przez wyeksploatowane kopalnie. Dokładnie też znają czas przelotu planety. Zejdą do schronów i przeczekają najgorszy czas, kiedy to Ziemia będzie się leczyć. Więc nie ma Masonów, którym by zależało na ratowaniu ludzi. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Samuelu, zakładając, że Ziemia otrzyma ochronę - jaka religia będzie panowała po roku 2012?

SAMUEL: Załóżmy... Załóżmy, że tak się stać musi... Jaka religia? To, co powiem teraz za chwilę może się nie spodobać niektórym, ale już przestałem mówić miłe słowa, bo tyle razy i tyle upokorzeń, co ja zebrałem jednak prę do przodu i nie załamuję się. Otóż - jeszcze przed rokiem dwunastym będzie upadek wszystkich religii. Wszystkich, jakie są na Ziemi. Na Ziemi po roku dwunastym będzie jedna religia i jeden pasterz. I wtedy zapanuje ład i porządek. Kiedy jest wielu pasterzy na Ziemi nie potrafią mówić tym samym językiem, a przecież Bóg Wszechrzeczy jest jeden..., jeden. Dlatego znakiem ostatnim końca tego systemu będzie upadek religii. Wszystkich religii. To, co mówi Biblia, czego nie zdołali usunąć, bo pisze o "ryczącej bestii". Tą bestią są religie świata. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Czy jest jakiś związek pomiędzy piramidami Cheopsa, Chichin-Itza w Meksyku i (nieczytelne)

SAMUEL: Tak... Wszystkie piramidy, nawet te, które jeszcze nie zostały ujawnione, wszystkie czakramy, które są rozlokowane na całej Ziemi są tymi kanałami, które po uruchomieniu pierwszej Piramidy połączą się i energia wszystkich tych zabezpieczeń będzie skierowana ku górze. Jedna Piramida - główny agregator - nie wystarczyłby, żeby utworzyć kanał, osłonę wokół Ziemi. Dlatego to zostały wybudowane i piramidy i inne twory na całej Ziemi. To wszystko ma ten sam cel: wyzwalanie energii i wysyłanie jej wokół Ziemi. W tym samym czasie, kiedy będzie uwolniona energia z głównego agregatora, czyli z Piramidy Cheopsa, popłynie energia z Drugiej Ziemi i to się połączy… i to da tak silne zabezpieczenie. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Samuelu, czy możesz nam powiedzieć o czterech prawach rządzących w całym Wszechświecie? Jeśli jest więcej tych praw - bardzo proszę powiedz o nich?

SAMUEL: Najważniejsze prawo, jakie jest, to jest prawo MIŁOŚCI. To jest to, co obowiązuje cały Wszechświat. Jest prawo następne, które też obowiązuje - POSŁUSZEŃSTWO. Jest prawo WOLNEJ WOLI, które prawo też jest na całym Wszechświecie i tego prawa nikt nie ogranicza. Jest też ostatnie prawo, które też jest na całym Wszechświecie. Jest to prawo, o którym już mówiłem: PRAWO DO DOSKONALENIA SIĘ. I to prawo obowiązuje wszystkich i to prawo przez wszystkich jest respektowane. Planeta Ziemia i jej mieszkańcy nie mogli być traktowani inaczej, ani faworyzowani tylko, dlatego, że większość mieszkańców posiada nasze DNA. Doskonałość - to będziecie w sobie wyzwalać po roku dwunastym. Te wszystkie prawa będą was dotyczyć. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję bardzo. Samuelu, jaka jest rola Aniołów na ten okres i które z nich są najbardziej pomocne? W jaki sposób można otrzymać ich wsparcie?

SAMUEL: Proś... Proś, a będzie ci dane. Znacie te słowa. Tak naprawdę - to kto słucha swojego Anioła Stróża. Kto słucha jego rad, ostrzeżeń? Jest tylko niewielka grupa ludzi, którzy słuchają swojego Anioła Stróża. Anioł Stróż to jest istota duchowa, która przy was się doskonali po to, żeby potem, o jeden szczebel wyżej się wspiąć. Wspinać się ku górze, ku temu doskonałemu światu… tej strerze niebiańskiej. Są na Ziemi, w tej chwili już - jeszcze inni Aniołowie. Czekają... Czekają na decyzje. Jest to Anielskie Wojsko. Czekają na rok dwunasty. Teraz zaczynajcie słuchać swoich Aniołów, bo troska ich jest ogromna. Wołanie Anioła można usłyszeć, tylko trzeba otworzyć swoje serce. Pierwsze słowa, które płyną do umysłu, serca, są słowami Aniołów. Słucham.

ANDRZEJ: Czy intuicja i głos Aniołów to jest to samo?

SAMUEL: Tak, to jest właśnie to. Pierwsze słowa, które docierają do intuicji i które odbieracie są głosem Anioła. Słucham.

ANDRZEJ: Czy jeżeli Piramida nie zostanie otwarta - czy zginą wszyscy ludzie, czy ocaleją ci, którzy wibrują na wyższym poziomie i przesyłają miłość ludziom na Ziemi?

SAMUEL: Jeśli założenie takie istnieje - ale Piramidę otworzymy - jeśli nie dojdzie do otwarcia, to wibrowanie na wyższy poziom - to nic innego jak otwieranie serca. Ci, co szykują dla siebie schronienie - nie wybrani przez nas - nie są brani pod uwagę. Ci, co mają znak życia w porę zostaną powiadomieni o ewakuacji. Będą miejsca bezpieczne, gdzie będzie można przetrwać. Przy tym uderzeniu mogą się zatopić lądy, ale wyłonią się nowe, gdzie rozpocznie się nowe życie. Na poziom czwarty wejdziecie po roku dwunastym. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Samuelu, czy energia uniwersalna jest dobrym sposobem zarabiania? Czy chcąc pomagać ludziom powinniśmy również skończyć kurs Reiki, kurs Silvy?

SAMUEL: To jest warunek, żeby ci, którzy zechcą prowadzić ludzi, pomagać ludziom sami byli oświeceni, żeby sami mieli pootwierane kanały energetyczne. Ponadto to, co mogę przekazać wam tutaj - bo dalej będę twierdził, że zgromadzeni tutaj nie jesteście przypadkiem sprowadzeni. Ci, co będą mieć otwarte kanały poprzez inicjację otrzymaną przez nauczyciela, będą także mieć znak życia. Znak życia będzie rozpoznawalny tylko dla Wojska Niebieskiego. Oba szkolenia będą bardzo przydatne na te ostatnie lata, a jeszcze bardziej po roku dwunastym, kiedy to te wibracje energii też się zaczną zmieniać. Trudniej będzie przejść na inny wymiar, wyższy poziom tym, którzy będą wszystko rozpoczynać od nowa. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Samuelu, czy prawdą jest to, co twierdzi autor Ron Hubbard w książce "Diametryka", że tą metodą można leczyć wszystkie choroby umysłowe i psychosomatyczne?

SAMUEL: Czegóż to już nie piszą... Co jeden, to mądrzejszy?.. Iluż to już było i jest tych uzdrowicieli, którzy mówią, że ich metoda jest najlepsza. Choroby umysłowe - jak do tej pory, nie ma na nie lekarstwa. Dopiero, kiedy się na Ziemi uspokoi, kiedy przybędą nauczyciele, kiedy przybędą medycy, to choroby umysłowe będą leczone. Odpowiednie wszczepy spowodują, że mózgi tych osób chorych będą powracać do normalności. Na dzień dzisiejszy nie dajcie się zwieść coraz to nowym metodom uzdrawiania, bo najczęściej chodzi tylko o zdobycie rozgłosu, zdobycie mamony. Słucham.

ANDRZEJ: Samuelu, ostatnie już pytanie. Czy po roku 2012 będzie można uleczyć tak zwane "nieuleczalne choroby"?

SAMUEL: Już dzisiaj jest to praktykowane i robią to ci, na których dzisiaj tak krzyczycie. Istoty z Syriusza B. Jest miejsce w Brazylii gdzie za zgodą wojska pozwalają lądować. Medycy z Syriusza B leczą najbardziej ubogich ludzi i tych, którzy się ich nie boją. Udają się tam, na poligon, gdzie oni lądują i są uleczani. Uleczani z chorób, które dzisiaj medycyna uważa za nieuleczalne. Już dzisiaj... Dzisiaj jest pokazywane, że to, co jest "niemożliwe" na Ziemi - oni dokonują. Dokonują leczenia. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję Samuelu - proszę teraz, pomóż mi przeprowadzić Lucynę z czasów budowy Wielkiej Piramidy, do czasów Wodnika, do czasów obecnych.

SAMUEL: Przeprowadzę Kapłankę do czasów, kiedy to była ze swoimi bliskimi. Przeprowadzę ją do Piramidy po to, żeby jeszcze mogła odczuć tę atmosferę, tę bliskość osób. Potem Andrzeju pomogę w przeprowadzeniu do rzeczywistości, ale ty, Andrzeju, masz zadanie wytłumaczyć Kapłance. Sprowadzam już Kapłankę do czasów świetności Piramidy...

ANDRZEJ: Jesteś teraz przy Piramidzie... Ki…. Powiedz gdzie jesteś...? Jak się czujesz?

LUCYNA: Jestem tutaj, koło Piramidy... i czuję się szczęśliwa...

ANDRZEJ: Poczuj to szczęście... bo za chwileczkę wrócisz w podróż powrotną. Weź to szczęście ze sobą, tą pewność, że wszyscy cię kochają...

(Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości)

PROJEKT CHEOPS (67)

SESJA PUBLICZNA, CHICAGO, USA

19 listopada 2006

Seans otwarty metodą hipnozy z Lucyną Łobos 67


PROWADZĄCY HIPNOZĘ: Andrzej Wójcikiewicz
UCZESTNICY: Uczestnicy kursu Silvy w Chicago oraz przybyli goście

ANDRZEJ:  Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
PYTANIE:  Pytanie od publiczności
LUCYNA:  Odpowiedź na pytanie jako Kapłanka Ki
SAMUEL:  Odpowiedź na pytanie przez Samuela (En-Ki)

(....) Po wprowadzeniu Lucyny w stan zmienionej świadomości

ANDRZEJ: W tej chwili jesteś w czasach budowy Wielkiej Piramidy. Kim jesteś? Gdzie jesteś?

LUCYNA: Jestem kapłanką. Przynależę do kapłana Juno. Jestem nad brzegiem rzeki. Czekam na kapłana, który zabiera mnie na przejażdżkę konną. Jest piękny dzień, ludzie pracują, porządkują, przygotowują bloki do nocnej pracy. Jest senny spokój, jest pięknie. Juno przyprowadza konie. Piękne... Piękne dwa białe konie. Juno powiedział... Muszę... że muszę przekazać słowa dla przyszłości... Nie rozumiem, o co jemu chodzi... Jakiej przyszłości?... Powiedział, że za chwilę ma przyjść ten, który jest moim opiekunem... Moim opiekunem... Opiekunem ludzi... Jest przecież Pan Ziemi... Przecież on jest wielki... Dlaczego?.. Dlaczego chce rozmawiać ze mną? Dlaczego chce przekazać informacje?... Zbliża się z jasności Opiekun Ziemi... EA. Jest blisko. Widzę jego postać. Nie widzę twarzy. Prosi, żebym użyczyła tylko ciała... Ma przekaz dla istot ludzkich z Ery Wodnika... Nic nie rozumiem... Przecież tych czasów jeszcze nie ma... Wyrażam zgodę... Prosi mnie kapłan Juno... Za chwilę Pan Ziemi.... EA przejmie... Przejmie moje ciało i będzie przekazywał informacje...

SAMUEL (EA, EN-KiI: Witajcie... Witajcie na tym spotkaniu... Jestem Opiekunem Ziemi... Po wsze czasy otrzymałem opiekę nad Ziemią. Imię moje EA, ziemskie En-Ki. Otrzymacie przekazy... Otrzymacie odpowiedzi... Chicago... W Chicago moja siedziba... Pytam się zatem, gdzie są moje wszystkie jaskółki?... Gdzie są ci, których powołałem?... Dlaczego?.. Dlaczego brak zaufania? Dlaczego brak pokory? Dlaczego słuchacie podszeptów fałszywych proroków?.. Tych, których nie znam, a którzy używają mojego imienia En-Ki? Gdzie?.. Gdzie jesteście moje jaskółki? Gdzie? Siedziba moja jest tutaj. Tutaj was powołałem. Jest to smutne. Wielu zostaje powołanych... ilu pozostaje? Wierna grupo jaskółek... Witam ciebie. Prosiłem o dwie hipnozy. Kiedy byliśmy w Nowym Jorku - był przekaz i teraz uczynię to samo. Istoty ludzkie, jaskółki. Uważacie, że istota duchowa musi wiedzieć i mieć wgląd do wszystkiego. My nie możemy ingerować w wolną wolę waszą i to samo się tyczy naszego łącznika - Kapłanki, którą na przebudzenie wybrał budowniczy Piramidy - Chufu. Nazwał ją kluczem. Ki - takie imię otrzymała podczas inicjacji. Na dzień dzisiejszy ja, EA, En-Ki tutaj na tym zgromadzeniu proszę... Proszę o to samo, o co prosiłem w Nowym Jorku. Kapłanka Ki, klucz, chce zakończyć misję. Chce odejść. Nie wytrzymuje na poziomie fizycznym presji, jaką się wywiera. Ja, jako istota duchowa już przywykłem do szkalowania, ale ona już nie wytrzymuje dłużej. Teraz słuchajcie uważnie. Kapłanka Ki, klucz, jest jedynym kluczem do obudzenia Faraona, Budowniczego. Chufu jest kluczem, który otworzy Bramę Czasu - Piramidę. Kapłanka ma połączenie energetyczne z Chufu i ma obudzić Faraona. Nie ma innego klucza. Klucz odejdzie - nie będzie przebudzenia. Istoty ludzkie - swoje życie i los Ziemi macie w swoich rękach, i przetłumaczenie Kapłance, jaka odpowiedzialność ciąży na niej. Nie będzie przebudzenia, nie będzie zabezpieczenia... Można wykopać faraona... Można, ale jest zabezpieczenia i potrzebny klucz... Dlatego to tak nalegałem na hipnozę. Nasze prośby, tłumaczenia nie pomagają. Nie pomagają, więc zwracam się do was... Nowe jaskółki... Stare jaskółki nie wytrzymały próby czasu... Odleciały. Przybyła tylko mała grupa jaskółek... Jaskółki... Gdzie jesteście?.. Pomocy... Pomocy potrzebujemy w zrozumieniu i przekazaniu Kapłance... Ziemia i ludzie wołają o ratunek... Kapłanka chce odejść... Prosi o zabranie. Teraz mogę odpowiadać na pytania wasze... Już nie będę energetycznie eksploatował ciała Kapłanki... Odpowiem... Odpowiem na wasze pytania... Słucham...

ANDRZEJ: Witaj En-Ki... Pierwsze pytanie... Czy to, że jaskółki odlatują jest winą błędów tych, którzy kierują misją? Dlaczego tak wiele jaskółek odleciało? Co jest tego przyczyną?

SAMUEL: Nie są to błędy tych, którzy kierują misją... Każdy jest poddawany próbom. Tak jak mówiłem, że będę też poddawał próbom jaskółki. Mówiłem, że macie być wzorem do naśladowania dla innych, żeby przychodzili... Było zainteresowanie... Wystarczyło poddać kilku próbom i już się jaskółki rozleciały. Nie jest to winą... Każdy... Każdy, kto żyje w materii popełnia błędy... Macie wy, istoty ludzkie, tę słabość, że potraficie oceniać drugiego człowieka nie widząc swoich błędów... Mówiłem wyraźnie - nie oceniaj. Ocenę pozostaw nam. My będziemy oceniać. Na to spotkanie z tych jaskółek, które tak deklarowały swoją pomoc, zapewniały o swojej miłości do mnie - wtedy nie znając mojego prawdziwego imienia - obrałem imię Samuel i przy tym imieniu tyle usłyszałem obelg. Zniosłem wszystko, ale teraz, kiedy pozostała niewielka grupa dawnych jaskółek, serce nas boli. Dlatego tutaj... tutaj na tej sali dzisiaj uczynię to samo, co uczyniłem w Nowym Jorku. Zaczynamy już łączyć was w grupy... Przygotowujemy do roku dwunastego. Dlatego to dzisiaj wszyscy uczestnicy na tej sali otrzymają znak... Znak życia... Znak ten będzie widoczny tylko dla Armii Anielskiej. Doceńcie... Doceńcie to i mówcie... Mówcie innym ludziom, ale nie oceniajcie. Nie oceniajcie nikogo. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Jest konflikt pomiędzy religią chrześcijańską i muzułmańską... Czy Allach zwycięży na całym świecie?

SAMUEL: Zaczekajcie... Zaczekajcie jeszcze trzy lata i będzie upadek wszystkich religii. Bóg... Bóg Najwyższy... Właściciel Ziemi - do niego należy religia... Do niego należą wszystkie istoty... Religie... Religie nie zostały ustanowione przez Boga, ale przez ludzi. Za słowem "Mahomet" też jest Bóg Najwyższy. Nie będzie zjednoczenia wszystkich religii. Będzie upadek wszystkich religii... Potem nastąpi chaos... Po dwunastym roku dopiero nastąpi odbudowanie religii i jednej... Jeden pasterz poprowadzi całą owczarnię. Słucham.

ANDRZEJ: Czy gospodarka Stanów Zjednoczonych przetrwa, czy załamie się przed rokiem 2012?

SAMUEL: Gospodarka... i to mogło być pytanie na sesję prywatną... Odpowiem... odpowiem, żeby wszyscy usłyszeli. Nie tylko gospodarka Stanów Zjednoczonych, ale i gospodarka na całym świecie się załamie... Tu też będzie chaos... Wszystko ma się wypełnić... Wszystko przed rokiem dwunastym... Jeszcze... Jeszcze nie mówię o scenariuszu, kiedy to Ziemia nie będzie mieć zabezpieczenia i kiedy będzie mieć zabezpieczenie. Gospodarki całego świata nie mogą przetrwać, bo ich praca nie jest uczciwa. Pracują tu tylko dla garstki ludzi. Cała reszta... Cała wielka rzesza ludzi cierpi niedostatek... Cierpią nędzę... Umierają z głodu. To nie może przetrwać... Też będzie zmiana...

ANDRZEJ: Dziękuję. Czy wobec zagrożenia rokiem 2012 planowanie dzieci, planowanie posiadania dzieci jest rozsądne?

SAMUEL: Jeśli posiadasz znak życia... Jeśli nie dojdzie do zabezpieczenia Ziemi, to my zadbamy o ewakuację tych wybranych. Jeśli zostawisz wszystko i zabierzesz największy skarb... Życie i dziecko... to możesz się postarać o sprowadzenie na Ziemię ducha. Jeśli masz wątpliwości czy pójść za głosem ewakuacji, czy pozostać, bo żal ci będzie pozostawić materię, to nie sprowadzaj dziecka na Ziemię. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję... Czy w momencie otrzymania pozwolenia na wykopaliska Misja Oriona - Faraon, bedzie miała wystarczającą ilość funduszów, żeby to zrobić?

SAMUEL: Fundusze... czyli złoto, znajdzie się. Naszym problemem istot duchowych teraz bardziej jest to, żeby przekonać Kapłankę do zmiany decyzji, bo kiedy jej upór dalej będzie tak wielki, to na nic się zda wykopanie Faraona. Wielu tych, którzy posiadają ogromne pieniądze przyłączą się do Misji po to, żeby ich nazwiska mogły ukazać się... Obiec cały świat... Czyli pycha... Ale ta pycha pozwoli na dotarcie najpierw do grobowca odnowiciela... Potem do budowniczego.. Czas ucieka... Czas nieubłaganie płynie do przodu i też nieubłaganie owa planeta zbliża się do Ziemi... Nie wierzcie w to, co mówią, co piszą, że planeta może dopiero się zbliżyć za 100, 200 lat... To się stanie za lat 5 i nie słuchajcie tego, co mówią, co piszą, że owa planeta, kometa jest niewielka. Jest olbrzymia... W porównaniu z ową planetą - Ziemia jest maleńka. Najbardziej niebezpieczne są meteoryty, które owa planeta ciągnie za sobą. To może dokonać takiego zniszczenia. Nie sama planeta. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję bardzo... En-Ki - co mogą ludzie tutaj w Chicago zrobić, żeby pomóc Kapłance zmienić decyzję, żeby ją zatrzymać i żeby pomóc jej w doprowadzeniu Misji do końca?

SAMUEL: Musi poczuć, że jest potrzebna... Musi zobaczyć poczucie bezpieczeństwa... Istoty ludzkie... Przestańcie szkalować Kapłankę. Ma tylko fizyczne ciało i to ją wybrał budowniczy na przebudzenie. Nikogo innego... Jej misja jest trudna i bardzo niewdzięczna. Przestańcie słuchać tych, którzy uważają się za wybrańców moich… Wybrańców Boga... Raz jeszcze powtarzam... Klucz jest jeden... Tylko jeden. Kapłanka potrzebuje bezpieczeństwa. Kapłanka Ki bardzo pokochała to moje miasto i tu w tym mieście otrzymuje tyle przykrości. Jaskółki, które odeszły - dzisiaj złorzeczą Kapłance. Uwierzyły w inne słowa. Tu na tej sali uroczyście przyrzekam... Nie mam kontaktów z innymi mediami. Kapłanka jest jedna. Klucz jest jeden. Nie znam też tego, który mówi, że z nim rozmawiam. Nie znam. I wy, jaskółki nieobecne - uwierzyliście... Uwierzyliście, że ten, który ma płynność wymowy, uratuje Ziemię i ludzi... Nie znam... Nie znam tego człowieka. Kapłance trzeba ofiarować zaufanie i bezpieczeństwo. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. W jaki sposób będą ewakuowani z Ziemi ludzie wybrani, jeśli nie powiedzie się otworzenie Piramidy?

SAMUEL: Będzie przekaz, gdzie należy się ewakuować. Przekaz już będzie płynął od roku 011 po to, żeby mieć czas na ewakuację. Już przyszły rok przyniesie odpowiedź. Przyszły rok przyniesie też wam, istotom ludzkim dużo znaków na Ziemi. Wielu się przebudzi, ale wielu też zamknie. Czekajcie... Czekajcie na rok 07. Potem będzie informacja przekazywana drogą waszej atrapy... Drogą radia o ewakuacji i tak jak zwykłem mówić - decyzja będzie należeć do was. Życie też będzie w waszych rękach. Każdy, kto posiada znak, zabierze swoją rodzinę i wyruszy w miejsce ewakuacji. Wtedy zobaczymy, ilu tak naprawdę zaufa. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Czy są jakieś korzyści z medytacji z OM i czy symbol OM ma jakieś szczególne znaczenie?

SAMUEL: Medytacja nigdy nie była zła. Już Jezus medytował będąc na Ziemi... Medytujesz zawsze tak, jak tobie na to pozwala twoja intuicja, czyli niech cię prowadzi serce i to jest twoja mantra... Serce... Serce tobie podpowie, jakiej mantry używać... Coraz mniej wgłębiajcie się w to, co piszą, a zacznijcie słuchać tego, co ma do powiedzenia wasz Opiekun, wasz Anioł Stróż i intuicja.. Słucham.

ANDRZEJ: Co się stanie z duszą człowieka po 2012 roku, który zostanie potępiony, dla którego nie ma już nadziei, że zmieni się na lepsze?

SAMUEL: Jest jeszcze poziom, gdzie istota duchowa, która wykorzystała wszystkie swoje możliwości tu na Ziemi, może jeszcze się oczyszczać w świecie ducha. I nie jest to piekło - tak jak głosi religia. Jest to miejsce, gdzie istota duchowa widzi Boga, ale nie może do niego pójść i to jest największą karą. Bóg daje możliwość do końca i jeśli opowie się po stronie poprawy taka istota duchowa, to może się potem ponownie reinkarnować, ale już nie na Ziemię, tylko na inną planetę i tam doznaje oczyszczania. Duch, który pomimo dawanej szansy dalej nie przejawia chęci poprawy - przestaje istnieć. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Następne pytanie. Drogi Opiekunie, czy teraz jest czas zwalczania siebie nawzajem bioenergoterapeutów i różnych "wielkich mistrzów", nie wyłączając mistrzów Reiki. Dlaczego to się dzieje? Dlaczego pieniądze są najważniejszą sprawą?

SAMUEL: Tak było powiedziane, że w czasach końca będzie też przeprowadzona tak zwana selekcja. Jeśli jest zapowiedziany upadek wszystkich religii, to tak samo i tutaj będzie wyszukiwanie, oczyszczanie... Dlaczego? Już odpowiadam. Dużo... Dużo wślizgnęło się to tego systemu nauczania istot z Syriusza. Czy im zależy na nauczaniu? Bardziej na wprowadzeniu chaosu. Dużo też nauczycieli jest takich, którzy posiadają DNA istot tych przybyłych z rozbitej planety, a te istoty są jeszcze bardziej wrogo nastawione do rdzennych mieszkańców Ziemi. Nienawidzą też tych, którzy posiadają DNA z Drugiej Ziemi, czyli te niberyjskie. To wszystko łączy się z oczyszczaniem. Po dwunastym roku będą potrzebni nauczyciele Reiki, Silvy, ale pozostaną prawdziwi nauczyciele. Teraz jest walka, walka o mamonę. Nie liczy się jakość, byle tylko było na takim spotkaniu jak najwięcej... Jak najwięcej zdobyć mamony. Wszystko będzie uporządkowane... Słucham.

ANDRZEJ: Czy władza nad Ziemią została już przekazana innej cywilizacji, która po roku 2012 przybędzie na Ziemię?

SAMUEL: Nie... Nie... Ziemia należała i należeć będzie do istot ludzkich. Tak zostało ustanowione. Jeśli po oczyszczaniu, po katastrofie na Ziemię przybędą, to tylko jako sublokatorzy. Ziemia planetą ludzi. Słucham.

ANDRZEJ: Czy Stany Zjednoczone i kontynent Ameryki Północnej pokryje woda po 2012 roku?

SAMUEL: Nie... Nie. Naukowcy wstępnie obliczyli, ale obliczenia mogą się zmienić, bo to jest uzależnione od tego, jaki kierunek będzie miała lecąca owa planeta. Według obliczeń na rok dwunasty Ziemia tak się ustawi, że ogon planety może zahaczyć o drugą półkulę, czyli zacznie od bieguna północnego...Europa, Azja... Rosja - i pociągnie do bieguna południowego. Skutki tego otarcia się... Nie muszę opisywać, jakie będą. Tereny Ameryki Północnej, Środkowej , Peru i część Ameryki Południowej nie będą zalane. Woda szybko ustąpi, bo tereny zza oceanu znajdą się pod wodą po to, żeby na drugiej półkuli wyłoniły się lądy. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Jakie wielkie wydarzenia wystąpią na świecie w 2007 roku?

SAMUEL: Takie jak są obecnie, tylko środki masowego przekazu wam tego nie podają. Dalej będą wybuchać wulkany, dalej będą trzęsienia ziemi. Rok przyszły będzie rokiem katastrof dla Japonii, Chin, Azji... Będą też katastrofy i na tej półkuli. Będzie to rok tragiczny, ale z tego 50% będzie utajnione. Słucham.

ANDRZEJ: Dlaczego Bóg w Starym Testamencie jest Bogiem mściwym, a w Nowym Testamencie jest Bogiem miłosiernym?

SAMUEL: Nigdy... Nigdy nie był Bóg Wszechrzeczy Bogiem mściwym. Zawsze był Bogiem miłości. Trzeba wziąć jedno pod uwagę. Biblia była spisywana przez ludzi w różnych, kolejnych etapach historii. To oni nadali imię grozy Bogu po to, żeby tego niewidzialnego Boga się bać. Łatwiej trzymać jest w ryzach ludzkość, kiedy się boi. Dużo złego od czasów, kiedy zaczęła być spisywana Biblia zrobili kapłani. To oni nadali imię Bogu: "mściwy". Słucham.

ANDRZEJ: Czy u was, w wymiarze duchowym, też są konflikty, negatywne energie i walki?

SAMUEL: Nie... Nie... Kiedy dojdzie się do poziomu siódmego, czyli tej strefy najwyższej, to jest to, o czym wszyscy gdzieś w głębi serca marzą.. O tym szczęściu... Szczęściu bez granic. Nie ma już konfliktów w strefie najwyższej. Zapanował porządek. Ten porządek był zaprowadzony na wszystkich zamieszkałych planetach. Ziemia pozostała jako ostatnia do przeprowadzenia porządku. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję... I ostatnie już pytanie. Jaką rolę odgrywa dla współczesnej Lucyny jej mąż - Bill?

SAMUEL: Ogromną, chociaż na poziomie fizycznym często są zatargi, często się nie rozumieją. Ale kiedy dochodzi do poziomu energii, to jest uzupełnienie, wspieranie się wzajemnie. Przez sześć i pół tysiąca lat mijali się po to, żeby się nie spotkać. Jedno wracało do świata ducha, drugie schodziło. I tak przez całe 6500 lat. Było zdecydowane przez Budowniczego, kiedy byli razem, że będzie posłannictwo i będzie wzajemna praca i pomoc. To dlatego doprowadziliśmy do spotkania tych dwojga w Erze Wodnika. Bill ma też wspierać, ma też dbać o fizyczne zabezpieczenie Kapłanki. My, z naszej duchowej strony też czuwamy nad bezpieczeństwem tych dwojga i nie pozwolimy - ja i brat mój - gdzie jest pokrewieństwo krwi, żeby jakakolwiek negatywna energia próbowała zakłócić wyznaczony przez nas porządek. Chociaż jesteśmy istotami duchowymi, to czuwamy... Czuwamy nad nimi i każdy, kto zechce zakłócić spokój, może spotkać się z tym, że nam się to może nie spodobać... Juno... drugi młody Juno to ten, który obecnie wspiera Kapłankę. To ten, który też ma dzisiaj problem, jak przekonać Kapłankę, żeby zmieniła zdanie i przestała mówić: "Chcę odejść". To jest ich połączenie, to jest ich misja do roku dwunastego. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję... Doszło jeszcze jedno pytanie. Czy po roku 2012 ci, co zostaną, będą mówić jednym językiem?

SAMUEL: Nie tylko, ale na pocieszenie naszej dzisiejszej rozmowy - wszyscy mogą przetrwać, jeżeli tylko zechcą. Po roku dwunastym to ograniczenie umysłu, jakie teraz posiadacie będzie sukcesywnie, po jednym procencie, odblokowane. Po roku dwunastym... Wcześniej - nie. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję bardzo Samuelu... To były już wszystkie pytania. Teraz mam prośbę, żebyś pomógł doprowadzić Kapłankę do czasów Wodnika.

SAMUEL: Kapłanka chce jeszcze chwilę pobyć z tymi, których tutaj, w tym czasie kiedy przebywa, ma przy sobie. Nie mogę jej zabronić tej bliskości, kontaktu... Pozwolę na pożegnanie się. Pozwolę, żeby mogła przytulić się do tych koni, które czekały na to, żeby mogli pojechać na przejażdżkę. Potem pomogę tobie, żeby powróciła do Ery Wodnika, do czasów, kiedy przyszło jej zmierzyć się z innym życiem, którego ciągle nie rozumie. Teraz Kapłanka pozostanie już sama z jej życiem... Wtedy, kiedy się pożegna, będziesz mógł ją sprowadzić...

ANDRZEJ: Gdzie jesteś Ki?

LUCYNA: Jestem ciągle nad rzeką... Juno... Juno trzyma konie... Piękne konie. Podchodzę do nich... Juno mówi, że nie możemy jechać na przejażdżkę. Że muszę wrócić tam, skąd przybyłam... Ale ja... Ja nie wiem, skąd ja przybyłam i ja jestem tutaj (płacz) przy koniach...

ANDRZEJ: Pożegnaj się z końmi...

LUCYNA: Oni są piękni... A Juno mówi, że się spotkamy niebawem... Wszyscy...

ANDRZEJ: Pożegnaj się z Juno...Wchłoń to szczęście, które czujesz od niego...

LUCYNA: (płacz)

ANDRZEJ: Za chwilę powrócisz do czasów dalekich… Do przodu... Do czasów Wodnika. Będziesz szczęśliwa ponownie... Pamiętaj... Pomyśl o Billu... Pomyśl o Billu...

(...) Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości.

PROJEKT CHEOPS (68)

SESJA PUBLICZNA, CHICAGO, USA

4 marca 2007

Seans otwarty metodą chanelingu telepatycznego 68


UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Bill Brown, Barbara Choroszy, oraz Publiczność przybyła na spotkanie

BARBARA:   Pytanie od publiczności lub od Barbary Choroszy
EN-KI:   Odpowiedź na pytanie przez En-Ki za pośrednictwem Lucyny Łobos

EN-KI: Witajcie na tym zgromadzeniu. Nazwę nawet tych nowoprzybyłych - jaskółkami, bo tak jak było po raz pierwszy, kiedy to spotkaliśmy się w licznym gronie tutaj, w tym mieście - moim mieście, zostaliście nazwani jaskółkami! Co jaskółka zwiastuje, tego mówić nie muszę. Wysłuchałem też z uwagą tego, co powiedziała Lucyna, nasz łącznik. Tak zostało wybrane i tak pozostanie! Jest ona nie tylko na drodze jednokierunkowej, ale można nazwać, że jest na drodze "ślepej". Nie ma nic przed nią - ma dojść do końca.
Zanim rozpocznę tradycyjne odpowiedzi na wasze pytania zgodnie z rytuałem, jaki stosuję wobec was, dopełnię pewnej formalności, albo uzupełnienia. Czego nie dostrzegła Lucyna? Ten czas od roku 00 do roku 12 niczym się nie różni od czasu, kiedy to na Ziemi był Noe i budował Arkę. Arkę, gdzie prosił o pomoc w budowie i cały czas prosił o to, żeby - kiedy nadejdzie wyznaczony czas - wejść razem z nim do tej Arki. Tą "Arką" dzisiaj jest Płaskowyż w Gizie i ta Główna Piramida. Cały czas mówiłem, kiedy pojawiała się niecierpliwość wasza - czekajcie, czekajcie, ale nie mówiłem - "nie pomagajcie". I tutaj też w obliczu was wszystkich proszę Barbarę, żeby moje słowa umieszczone zostały w radiu i żeby poszły daleko w eter. Niech słuchają na całym świecie tego orędzia dzisiejszego. Otóż dzisiejsza "Arka Noego" ma otwarte drzwi i zaprasza tak samo jak wtedy, ale tym razem do tej arki są bilety wstępu. I to, co słyszę - niech płacą bogaci!. Przypowieść o "wdowim groszu", którą mówił brat mój jest aktualna dzisiaj. Ten "wdowi grosz" to jest to, co dajecie z serca. To jest ta przepustka do dzisiejszej "Arki Noego". Jeśli nie zdoła się ukończyć dzisiejszej "Arki Noego" to wydarzenia, które się będą nawarstwiać, zrobią to, o czym już teraz się pisze i o czym mówią naukowcy. Był czas proszenia i był czas wskazywania drogi miłości. Nie ma już proszenia i nie ma już mówienia o miłości. Wy, którzy tu przybyliście, jesteście zaangażowani. Niektórzy są mniej świadomi. Po tym naszym dzisiejszym spotkaniu świadomość wasza się uzupełni. Ten tradycyjny "wdowi grosz" - to jest ta wasza energia, to jest ten wkład z serca, wkład miłości. Nie robicie tego dla misji - robicie to dla siebie i dla swoich rodzin. Okażcie tę miłość wobec swoich najbliższych i ten wdowi grosz, bez którego nie da się dostać do "Arki Noego" uratuje to, co jest najcenniejsze. Nie wasze konta w bankach, wasze piękne domy, ale najcenniejszą rzecz, którą jest życie! Czy ktoś jest w stanie podważyć to, co mówię, że największym darem i skarbem jest życie? To, co było spisane za czasów Jezusa, ma dzisiaj się uaktualizować i nabrać mocy. A teraz mogę odpowiadać na zadane mi pytania!

BARBARA: Dlaczego orbita Planety X jest taka dziwna - czy jest to przypadek i czy tak musi być?

EN-KI: Planeta X nie jest planetą dziwną. Jest to orbita dawnej planety Nibiru i po rozbiciu, na tym miejscu, tu gdzie jest obecnie Pluton - była planeta Nibiru. Wytrącona ze swojej orbity, swojej osi - cyklicznie krąży tak, jak obiegała kiedyś Słońce. Tak samo dzieje się i teraz. Nie jest ona w niczym innym "dziwniejsza" od innych planet układu słonecznego. Jej wielkość jest o wiele, wiele większa od Ziemi i posiada potężną siłę przyciągania i ciągnie za sobą ten ogon meteorytów. Cyklicznie były na Ziemi spowodowane szkody. Tak było 12 000 lat temu, ale nie musi być tak teraz za tych kilka lat. Słucham dalej.

BARBARA: Myślę, że w pytaniu chodziło bardziej o orbitę, która przecina układ słoneczny i wygląda na to, jakby ta planeta przemierzała nie tylko przez układ słoneczny, ale również wychodziła poza układ. Czy tak faktycznie jest?

EN-KI: Nie, cały czas jak na "smyczy" ta planeta jest trzymana przez energię Słońca. Po okrążeniu Słońca wraca na tą swoją orbitę - czyli poniżej Plutona. W tej chwili po to, aby okręcić się wokół własnej osi i rozpocząć wędrówkę ponownie ku Słońcu. Słucham?

BARBARA: Kto rzeczywiście objawił się dzieciom w Fatimie w 1917 roku?

EN-KI: Maria - siostra moja i Jezusa. To ona objawiła się dzieciom. Ale to były czasy słabego oświecenia i trzeba było tak to urządzić, żeby dotrzeć do tych prostych umysłów ludzkich i dać ten przekaz odnośnie przyszłości. Słucham?

BARBARA: Jak wytłumaczyć fakt, że pewni ludzie potrafią dokonywać w głowie nieprawdopodobnych obliczeń matematycznych szybciej niż komputer?

EN-KI: Ci ludzie nie pochodzą z Planety Ziemia. Są to istoty przybyłe z Drugiej Ziemi. Najczęściej są to już dorosłe istoty, które jeszcze przed niewielu laty nie przybywały masowo (czyli - tak zwane dzieci Indygo), a te wybitne jednostki to są już istoty, które często przejmują ciało albo ze śmierci klinicznej albo z wypadku. Często czuje się to wtedy, kiedy istota ludzka jeszcze jest w wieku młodym. Słucham?

BARBARA: Czy kobiety, które dokonały aborcji są potępione w świecie duchowym?

EN-KI: To jest złożony temat. Poczucie winy zostało wprowadzone w istoty ludzkie od pewnej hierarchi ludzkiej i teraz nie muszę już ukrywać, co zrobili złego kapłani. Iluż to umysłom ludzkim przekazali poczucia winy. Do aborcji najczęściej dochodzi wtedy, kiedy to duch, który wybrał sobie daną kobietę na rodzicielkę - rezygnuje, a na to miejsce nie znalazł się inny duch, który by zechciał być w tej rodzinie lub w tym czasie żyć. Kiedy nie ma "ducha na zastępstwo" dochodzi albo do poronienia, albo do aborcji .

BARBARA: Czy są państwa na Ziemi, które chcą z wami współpracować i ogłosić na całej Ziemi program pokojowy z kosmosu? Mówi się o Indianach coraz głośniej?

EN-KI: Indianie już od czasów Atlantydy ten pakt zawarli z istotami z innych wymiarów, a zwłaszcza z Drugą Ziemią. Tak naprawdę jest to zbyt mała grupa ludzi, która mogłaby się przebić przez ten gąszcz niezrozumiałych dla całego wszechświata waszych przepisów - przepisów, które niszczą Ziemię. I tak naprawdę - to Matka Natura teraz oddaje to, co ludzie jej dali. Cały czas od 12 000 tysięcy lat jest ten kontakt nawiązywany i proszenie o zmianę systemu, zmianę postępowania, szanowanie Ziemi - tego domu, którym jest Ziemia.

BARBARA: Według przekazów, po roku 2012 wszystko się na Ziemi zmieni. Wobec tego, czy wszystkie instytucje państwowe przestaną istnieć? Czy tak to mamy rozumieć ?

EN-KI: Nie jest to proces jednego roku, jak to wielu myśli - rok 2012 - i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko się zmieni. Jest to proces i z roku na rok będą postepowały zmiany. Ten proces musi też nastąpić we wszystkich rządach świata, bo na dzień dzisiejszy, wszystkie rządy świata działają jak w amoku, w zaślepieniu nie widząc tego, co się wokół nich dzieje. To będzie zmienione. Rządy muszą istnieć - tylko, że na ten "najwyższy stołek" zasiądą ludzie kompetentni, czyli inaczej mówiąc - przybędą na Ziemię ludzie z Drugiej Ziemi i będą uczyć jak zarządzać, jak żyć. Z tych, którzy dzisiaj zdewastowali Ziemię, którzy ogłupiali i ogłupiają ludzi - nie zostanie nikt.

BARBARA: Czy człowiek może skazać drugiego człowieka na karę śmierci za popełnienie morderstwa?

EN-KI: Nie dawałeś życia i nie masz prawa go zabierać. Według prawa Mojżeszowego niby tak - "oko za oko". Morderca, który dopuścił się takiego czynu, oczywiście nie może ujść karze i musi być ukarany. Czy najlepszym rozwiązaniem jest odebranie życia? To nie jest kara, to jest nagroda, bo jedna chwila i pozbędzie się problemu. Za odebranie drugiemu człowiekowi życia powinna być kara taka, gdzie długo mógłby myśleć nad tym, co uczynił.

BARBARA: Czy Amerykanie rzeczywiście wylądowali na Księżycu w 1969 roku?

EN-KI: A jeśli powiem, że to jest bzdura? Była próba - to fakt! Dwukrotna próba była. Lądowania się nie powiodły. Pierwsza próba, kiedy to - oblatywali Księżyc, chcieli wylądować od drugiej strony - czyli od tej strony ziemskiej. Tam podczas próby lądowania dostrzeżono, że coś się dziwnego dzieje na powierzchni Księżyca. Nie jest tajemnicą, że Księżyc jest w miarę "żywy", bo pod powierzchnią Księżyca znajdują się bazy, ale od drugiej strony ziemskiej. Ci, co zamieszkują tą bazę - nie dopuścili do lądowania. Próby się nie powiodły i musieli zawracać. Dopiero, kiedy przestali się interesować - tak to nazwijmy, drugą częścią Księżyca, pozwolono im wylądować na tej "części martwej". To, co było pokazane ludziom - to były zrobione atrapy na podstawie zdjęć, jakie były zrobione z góry.

BARBARA: Od wielu lat można widzieć na niebie wysoko lecące samoloty rozpylające chemiczny spray nazywany "chemi-trials", co powoduje sztuczne chmury. Co to jest? Kto i w jakim celu to robi?

EN-KI: Na to pytanie nie powinienem odpowiadać, bo wchodzimy na tą "strefę polityczną", co mogłoby narazić na problemy naszego łącznika. Dzieje się to po to, aby w jednych miejscach - trochę podtopić, a w innych miejscach, gdzie jest zbyt duże przeludnienie - suszą zabijać. Nazwijmy to "rządowe oczyszczanie Planety z ludzi".

BARBARA: Czy człowiek może coś przeciwko temu zrobić?

EN-KI: Nie, jeszcze nie! Dlatego tak usilnie są te zabiegi stosowane, żeby najszybciej to, co zostało zainstalowane i to, co ma posłużyć dla zabezpieczenia energetycznego Ziemi stało się faktem. Energia zabezpieczenia - czyli tego "klosza" będzie tak ogromna, że będzie niwelować skutki poczynań ludzkich - ludzi, którym zależy na tym, aby Ziemię oczyścić - ale z ludzi! Bo jak jest wam wiadomo - dać Ziemi trochę spokoju, to sama się ładnie zrenegeruje i swe rany wyleczy. Kiedy będzie zabezpieczenie uruchomione, to wtedy ci, którym dzisiaj zależy na "oczyszczeniu" Ziemi, nie będą mieć szansy dalszej dewastacji. I tak, jak powiedziałem podczas naszych seansów, Ziemia jest w waszych rękach - każdego kolejno z was. Nie tych milionerów, nie tych naukowców, którym się wydaje, że mają mózgi, a tak naprawdę - są jak zdalnie sterowane roboty. Roboty sterowane przez istoty z Syriusza B. To wszystko może się zmienić, ale to zależy od was wszystkich. Tak więc - dmuchaj Barbaro w swe "tuby" w radiu, niech słuchają i docierajmy tymi słowami w imię miłości, ale słowami prawdy.

BARBARA: Czy do roku 2012 możemy być spokojni o nasze dzieci i czy nic im się nie stanie?

EN-KI: Nareszcie ktoś się pyta o swoją rodzinę i o swoje dzieci. Tak, życie waszych dzieci, szczęście waszych dzieci - znajduje się w waszych rękach! Otwórzcie te wrota "Arki Noego" dla swych dzieci, bo one chcą żyć. Te, co dopiero się narodziły i te starsze - chcą żyć, bo Planeta Ziemia ma być Planetą ludzi. Zatem - ich szczęście i bezpieczeństwo jest uzależnione od tego, czy Ziemia otrzyma zabezpieczenie.

BARBARA: Czym jest twarz na Marsie?

EN-KI: Gdyby trochę pomyśleć to jest prosta odpowiedź. Jest to - nazwijmy - "zdjęcie" zrobione dla istot ludzkich pokazujące jak wyglądają istoty na Drugiej Ziemi. Jest to egzemplarz mało udany, ale zarys twarzy jest bardzo wyraźny. A więc, istoty z Drugiej Ziemi - pozostawiły wam swój wizerunek.

BARBARA: Czy zmienia się kod genetyczny DNA osoby, której ciało przejmuje duch, który ma do wykonania jakąś misję?

EN-KI: To zależy jaki duch przejmuje. Bo po wypadku, czy po śmierci klinicznej - zarówno ci z Drugiej Ziemi jak i z Syriusza mają takie same prawa. Jeden i drugi może wcielić się w dane ciało - tylko, że takiemu z Syriusza - nie bardzo zależy na tym, żeby okazywać ludziom miłość. Dlatego też, jest często mówione, że po śmierci klinicznej, albo po wypadku - wstąpił w niego diabeł, albo jest nie do poznania i zachowuje się inaczej, bo nigdy tak dobry, jak teraz - nie był. Dwa różne duchy i dwie różne sytuacje i zachowanie.

BARBARA: Czy możesz skomentować osoby, które szkalują Lucynę i Billa? Dlaczego im na tym zależy?

EN-KI: Skomentować tak, wskazać nie mogę. Na czym im może zależeć? Na uzyskaniu władzy, uzyskaniu miejsca, bo ich zdaniem - zrobiliby to lepiej, szybciej, dokładniej. Te osoby po tym dzisiejszym wydarzeniu, nie wytrzymają psychicznie i same się ujawnią. To, co się wydarzyło, wydarzyć się musiało. Osoby te myślą, że tych dwoje nie dopełniają wszystkiego. Dlatego niebawem - te osoby nie wytrzymają, pokażą się i wtedy będziecie wiedzieć kto to jest!

BARBARA: Czy terapia bio-rezonansowa "Oberon" jest dobrą metodą do leczenia ludzi?

EN-KI: Żeby nie urażać twórcy urządzenia zwanego "Oberon" mogę powiedzieć, że metoda ta może wspomagać leczenie, ale nigdy leczyć. Jeśli ktoś uważa, że został uleczony "Oberonem" to nie tak. To dalej działa energia, którą nazywa się wiarą. Wmówienie choremu, że to jest cudowny lek, który może uleczyć.

BARBARA: Czy coś w tym roku zagraża miastu Chicago i Nowemu Yorkowi? Czy są zapowiadane katastrofy?

EN-KI: Jak powiedziałem, Chicago jeszcze jest miastem chronionym z uwagi na mój sentyment do owego miasta i to, że Lucyna pokochała to miasto. Powiem tak - zobaczymy, moje jaskółki, jak odniesiecie się do "Arki Noego". Miasto Chicago niczym się nie różni od innych miast na całym świecie.

BARBARA: Jaki kryształ jest najbardziej wskazany do healingu, czy też do leczenia?

EN-KI: Górski albo kryształy, które są wydobywane w Egipcie. Trochę się różnią kolorem, ale posiadają ogromną moc energetyczną. Jeden i drugi kryształ, najlepiej - nie oszlifowany, nadaje się do leczenia, ale w tym krysztale jest ukryte to, o czym mówiłem przed chwilą - czyli wiara.

BARBARA: Drogi Enki, czy możesz się z nami podzielić swoimi wspomnieniami kiedy byłeś jeszcze na Ziemi i powiedzieć co najbardziej lubiłeś, co najmilej wspominasz?

EN-KI: Podróżowanie po Ziemi. Bardzo lubiłem podróżować, przyglądać się Ziemi, a to, co pokochałem po tym wydarzeniu - wybuchu bomby jądrowej - kiedy musieliśmy uciekać, osiedliliśmy się na tych terenach Ameryki Północnej i wtedy pokochałem tę ziemię całym sercem. Słabość do tych ziem jest w dalszym ciągu bardzo silna. Dlatego to - istoty ludzkie, zrozumcie nie tylko mnie, ale nas wszystkich, którzy żyliśmy na Ziemi - nasz ból. Nasz ból, kiedy żyjemy z tą świadomością, kiedy po przygotowaniu wszystkiego nie możemy uruchomić tego, co uratuje Ziemię.
Dziękuję wam za przybycie i myślę - i nie tylko myślę, bo wiem, że zrobicie wszystko, żeby przyśpieszyć czas wykopalisk, bo czekać na rok 2012 za późno już będzie. Tu trzeba jak najszybciej. Ten rok trzeba wykorzystać, żeby - jeśli nie rozpocząć, drogą inną wejść pod powierzchnię Płaskowyżu. Ty, Barbaro, jak powiedziałem, uruchamiasz swe "tuby". Zagrzmij - zagrzmij tak, jak to grzmiał Jezus, kiedy był na Ziemi - brat mój. To tyle. Dziękuję.

PROJEKT CHEOPS (69)

SESJA PUBLICZNA, CHICAGO, USA, "AMBASADOR"

1 kwietnia 2007

Seans otwarty metodą chanelingu telepatycznego 69

UZESTNICY: Lucyna Łobos, Bill Brown, Barbara Choroszy, oraz Publiczność przybyła na spotkanie

BARBARA:  Pytanie od publiczności lub od Barbary Choroszy
BILL:  Pytanie od Billa Browna
EN-KI:  Odpowiedź na pytanie En-Ki za pośrednictwem Lucyny Łobos
SYRIUSZ B: Odpowiedź od Istoty Duchowej za pośrednictwem Lucyny Łobos

EN-KI: Jak zawsze ja, En-ki, witam was. Zgodziłem się na niewielką zamianę, żeby urozmaicić to dzisiejsze spotkanie. Otóż będzie odpowiadać na wasze pytania Strażnik Piramid i Płaskowyżu. Dlaczego został wybrany ktoś taki? On odpowie sam. Jest to Istota Duchowa. Imienia nie podam. Jest to "Syriusz B" i tak pozostanie. Jeśli zdecyduje on sam, że wyczerpał swoją energię tutaj i zechce przerwać - ja przejmę odpowiedzi na pytania. Ja, En-ki. Teraz już przekazuję pałeczkę Syriuszowi B.

SYRIUSZ B: Jestem strażnikiem piramid. Odpowiem już na jedno pytanie - dlaczego to wybrano mnie jako strażnika (i nas). Ci z Oriona, a zwłaszcza wasz Opiekun i Opiekun Ziemi jest zbyt wrażliwy, zbyt miękki. I gdyby nie w miarę mocna ręka na Płaskowyżu, to hieny Płaskowyżu już by dawno wszystko rozdrapały. To, co właściwe, miało przetrwać do czasów obecnych - przetrwało. Zanim zacznę odpowiadać na pytania, chcę - bo ja będę wytyczał reguły dzisiejszego spotkania - chcę, aby zadał mi pytanie Wiliam, który nie rozumiejąc naszej misji - nie darzy mnie sympatią. Więc tutaj, na tym waszym zgromadzeniu, Wiliamie - cóż takiego masz do zarzucenia mnie, Strażnikowi Płaskowyżu?

BILL: Ja jestem z Oriona i nie rozumiem jaka jest twoja rola? Ale teraz zrozumiałem i akceptuję ciebie i chcę pracować z tobą.

SYRIUSZ  B: Odpowiem na twoje "nie rozumiem". Przed tysiącami lat pracowaliśmy razem z Orionem przy ewakuacji istot ludzkich z planety Maldek na Ziemię. Odegraliśmy i odgrywamy ważną rolę na Ziemi. Chociażby po to, aby pokazać ułomność waszych dzisiejszych medyków. Przylatują nasi i leczą. Ludzi leczą. Wiliamie - strażnikiem jestem. Strażnik to znaczy - pilnuję. A teraz odpowiem na jedno z pytań. Na naszej planecie jest administracja, zarządzanie. I wszystko jest rygorystycznie regulowane i przestrzegane, czego nie można powiedzieć o waszej administracji, o waszym zarządzaniu. Nam się przypisuje zło, a czy na prośbę dwóch Istot dwa tysiące lat temu z poparciem naszym nie darowano istotom ludzkim życia? Gdyby nie to, na Ziemi dzisiaj mogłaby być inna cywilizacja. Teraz, Barbaro, możemy zaczynać.

BARBARA: Witam cię. Dziękujemy, że chciałeś z nami rozmawiać. Pierwsze pytanie nadeszło z Polski. Pewna osoba ma wizję i widzi jak na jej oczach powstaje jej sobowtór - duplikat. Co o tym myśleć i czy to jest realne na naszej planecie Ziemia?

SYRIUSZ  B: Klonowanie już jest stosowane przez was - przez naukowców. Wizje tej kobiety są prawdziwe. Powiem, na jakiej zasadzie nasze istoty schodzą na Ziemię. Wybierają sobie osobnika, który odpowiada wszystkim wymogom i na wzór danej osoby jest tworzony duplikat, czyli powstaje sobowtór. Te sobowtóry to są nasze istoty, które przybierają na ten czas materię. Kobieta owa widzi proces tego przetwarzania. Najpierw widzi w stanie "oryginalnym" naszą postać, a potem już gotowy duplikat. Jest na pewno pytanie - dlaczego my to robimy? Nie będę taki cukierkowy i słodki jak wasz Opiekun Ziemi. Chcę też, żeby słowa moje rozeszły się po świecie, bo nie przychodzę rozmawiać z sympatii do was, ani żeby mówić jak wam pomóc, bo to czyni przez wiele lat wasz Opiekun. Ta grupka, która tutaj się zebrała - są ludźmi, którzy zaczynają otwierać swe serca i umysły. Kiedy - a jest to w 90 procentach możliwe - przejmiemy Ziemię i jeśli wy (mówię do całego świata) nie zechcecie żyć, to chcemy na planecie Ziemia mieć duplikaty. Błędem jest to, co jest mówione, że chcemy z was zrobić niewolników. Chcemy z wami dzielić Ziemię, chcemy z wami tą Ziemię odbudować i uczynić z niej planetę piękną. To jest naszym celem. My jej wam nie odbieramy. Sami ją dajecie. Kiedy był czas proszenia - nie przez nas, bo my prosić nie będziemy - prosił En-ki, Opiekun Ziemi i swe życie, za te 2000 lat darowania wam życia - swe życie oddał En-li, czyli Jezus. Nie sądźcie - mówię do świata całego - nie sądźcie, że ofiara Jezusa wystarczy. Oczy Wszechświata przez te 2000 tysiace lat były zwrócone ku Ziemi i jej mieszkańcom. Słowa moje nie będą słowami proszenia. Pozostawię część pytań dla Opiekuna Ziemi, którego darzymy ogromnym szacunkiem i będziemy usilnie i uniżenie prosić, żeby Opiekunem Ziemi pozostał nadal - nawet wtedy, kiedy Ziemię nam oddacie. Słucham - znam ciebie, Barbaro.

BARBARA: Co to znaczy, że życie rozpocznie się po roku 2012 od zera?

SYRIUSZ  B: Gdyby osoba bardziej śledziła to, co jest przekazywane - to by wiedziała. Odliczanie pierwsze od 00 rozpoczęło się od roku 00. Dokladnie odliczone jest i przekazywane przez naukę, że cykl Ziemi odliczany jest w latach - czyli - co 25 tysięcy lat następuje następny cykl, czyli - tak jak gdyby zegar kosmiczny się zatrzymał i czas jest odliczany od zera przez następne 25 tysięcy lat. Jest to czas ziemski i te cykle będą się powtarzać - co 25 tysięcy lat.

BARBARA: Wiemy, że na Ziemi szykuje się upadek ziemskich systemów, przede wszystkim upadek gospodarczy. Czy możemy wiedzieć - kiedy to nastapi i jak będzie wtedy regulowany rynek?

SYRIUSZ  B: Chaos... chaos. Czy wy tego nie widzicie, że upadek już jest i że na stanowiskach zarządzania zasiadają niewłaściwi ludzie? Nie tylko zarządzania, bo i na tych poziomach religii - też są niewłaściwi ludzie, którzy wprowadzili dużo złego do waszych umysłów. A wy, którzy mówicie, że posiadacie umysły - nie widzicie tego. Upadek gospodarczy nie będzie za naszą przyczyną. My na zasadzie wolnych obserwatorów, przyglądamy się jak sami sobie zakładacie pętlę na szyję. Nie musimy jej zaciskać. Robicie to własnymi rękoma. Gdybyście otwarli swe serca tak, jak o to prosi Opiekun Ziemi - na miłość - co wcale nie jest nam na rękę, i jeszcze raz powtarzam, nie mówię tego żeby wzbudzić w was litość do mnie czy też do nas - my za swe uczynki podwójnie ponieśliśmy karę. Dla was Bóg jest i tak łaskawy, ale wy tego docenić nie potraficie. Więc, Bóg oddał zarządzanie Ziemią wam, całkowite zarządzanie. Nie wolno ingerować ani En-ki, ani En-li. Mogą tylko prosić. Co wyszło z waszego zarządzania, powtarzać się nie muszę. Systemy gospodarcze - będą upadać i chaos nie będzie ustępował, będzie większy. Zgodził się na moją rozmowę z wami Opiekun Ziemi, bo to, co ja powiem - on by tego nie powiedział.

BARBARA: Na całej Ziemi są budowane obozy koncentracyjne. Dla kogo są zbudowane i komu mają służyć?

SYRIUSZ  B: Budowane są i to niech też ludzie usłyszą. Możni tego świata chcą tam zamykać "niewygodnych", ale zrobią przysługę, bo odizolują tych, którzy otrzymują znak życia. Są to obozy i niech się cieszą ci, co do nich trafią, a niech płaczą ci, którzy będą z drugiej strony muru. To jest coś w rodzaju drugiej Arki Noego. Pierwszą Arką jest Płaskowyż, co jest mówione, ale kto dzisiaj z was chce zrozumieć, że jest to Arka Noego. Rządzący Ziemią i waszymi umysłami - czyli grupa kapłanów, którzy chcą was prowadzić ku zbawieniu. Więc się pytam, nie wyjawiając miejsca - dlaczego ta grupa kapłanów wiedząc o roku dwunastym ma wybudowany olbrzymi schron pod ziemią? Ruszcie głowami i to niech słyszą wszyscy. Do czego to prowadzi? Słucham.

BARBARA: Wiele ludzi będzie na pewno bronić starych systemów. Czy może się to przerodzić w zorganizowane akcje przeciwko zwolennikom nowego porządku?

SYRIUSZ  B: Nie da się inaczej. Nowe przyjść musi. I ci, co nie będą chcieli zaakceptować tego faktu - przyjąć do wiadomości, że nowe nastapić musi (wyście nazwali to precesją) ci, co zaciekle bronią starego systemu nie akceptując nowego - odejdą. Takie jest prawo kosmosu.

BARBARA: Czy "bio-roboty" - będą uczestniczyć w oczyszczaniu Ziemi?

SYRIUSZ  B: Ktoś się naczytał bzdur. Odpowiem. Ani my, ani energie Opiekuna Ziemi i En-li nie potrzebują robotów. Potęga energii precesji wystarczy na dokonanie oczyszczania. Mam trochę sympatii dla istot ludzkich, bo wielu się otwiera i zaczyna szukać prawdy, rozwiązania - czując wewnętrznie, że muszą przyjąć tę energię, która zaczyna napływać - i dla tych mam sympatię. Żeby "poznać energię" trzeba się tego nauczyć. Trzeba kształcić swój umysł - takie jest prawo. Ci, co przeżyją po 012 roku - nasi nauczyciele i nauczyciele z Oriona będą was uczyć. Bądźcie przygotowani - ci, co macie znak życia. Na Ziemię przychodzą nauczyciele. Powszechnie znaną metodą nauczania jest kształcenie umysłu i wy tu na Ziemi nazywacie tę istotę Silva. Jeśli chcecie zrozumieć, co się dzieje z waszym umysłem, to zainteresujcie się owym kształceniem.

BARBARA: Czy możemy wiedzieć - kiedy w USA będzie obowiązkowe wszczepianie tak zwanych chipów?

SYRIUSZ  B: Już jest. Już się wszczepia tak zwane "informatory" nie tylko zwierzętom, ale i ludziom też. Słuchacie muzyki, którą uwielbiacie. W samej muzyce nie ma nic złego, bo my też kochamy muzykę - pod warunkiem, że nie programuje się umysłu. I właśnie ta metoda kształcenia umysłu może wam pomóc w tym, żeby nie dopuścić do programowania was, bo świat nauki robi z was roboty. Nam zarzucacie, że my programujemy, że my chcemy was zniszczyć. Przyjrzyjcie się uważnie wokół, a zobaczycie jak wzajemnie się niszczycie. Nienawiść, jaka jest wokół was - jest pożywką dla nas.

BARBARA: Czy 4 czerwca 2007 faktycznie nastapi inwazja na Iran i czy zostaną użyte nowe rodzaje broni i czemu ta wojna służy?

SYRIUSZ  B: Nazwijmy to "wstępnym" oczyszczaniem. Na stanowiskach znajdują się niewłaściwi ludzie i to nie są nasi "przebierańcy" - jak wy sądzicie. I tutaj odpowiem na pytanie tej osoby, która zapytała, czy prezydent Ameryki pochodzi z Syriusza B? Nie - nie pochodzi od nas. Odżegnujemy się od brudnej roboty waszego prezydenta. Ale, za to uchylę rąbka tajemnicy. Wasz prezydent pochodzi z planety Maldek. I wstyd nam jest dzisiaj, że wtedy przy ewakuacji wraz z Orionem nie dokonaliśmy selekcji, bo dzisiaj na Ziemi byłoby zupełnie inaczej.

BARBARA: Czy w USA dojdzie do tego że służba wojskowa będzie obowiązkowa?

SYRIUSZ  B: Tak naprawdę - już jest. Czy wy tego nie widzicie? Prezentami, zapewnieniem otrzymania czegoś zachęcają do pójścia do wojska i mówią, że jest to dobrowolne. Pieniędzmi kuszą. Oficjalnie będzie podane do wiadomości o obowiązku służby wojskowej. Spieszcie się, bo czasu macie mało. Po co ma być ingerencja czasu kosmicznego? Wy sami, wy sami dokonacie rzezi na sobie. My będziemy się z boku przyglądać. Ci z Oriona załamywać ręce. I tak się zbliży rok 012.

BARBARA: Co może dla Polski oznaczać rozmieszczenie tarcz antyrakietowych w Polsce?

SYRIUSZ  B: Te rakiety są rozmieszczone wszędzie, nie tylko w Polsce. Do użycia rakiet nie dojdzie. Głupota sięga zenitu. Głupota przywódców Ziemi. Nam naprawdę chodzi o Ziemię i żeby Ziemia jak najmniej ucierpiała. Precesja - zmiana energii - i kiedy mózg będzie doskonalony i będzie mógł zrozumieć wiele, wtedy przy roku 012 - to "przebiegunowanie umysłów" przejdzie w miarę łagodnie, ale to od was zależy, od waszego nastawienia. Nie dojdzie do użycia rakiet, bo zadbamy o Ziemię przed i po roku 012, aby było jak najmniej zniszczenia spowodowanego nie przez Matkę Naturę i Planetę X, ale przez głupotę ludzką.

BARBARA: Drogi Strażniku, jak widzicie naszą wspólną egzystencję po ocaleniu planety Ziemia przy waszej pomocy, w co bardzo wierzę. Czy nie będziecie chcieli się nas ludzi pozbyć, posiadając wyższą inteligencję i technologię - my jesteśmy mniej rozwinięci od was?

SYRIUSZ  B: Miło słyszeć takie pytanie. Przymiarkę już dają moi bracia w Brazylii. W Brazyli jest miejsce, gdzie są lądowania i pomoc ludziom, zwłaszcza tym najbiedniejszym. Często słyszycie o tak zwanych "wzięciach" i dziwne jest po takim wzięciu, że oddawany jest człowiek po regeneracji - czyli wzięty chory - wraca zdrowy. Wspólne życie - chcesz wiedzieć, jakie będzie? Początek - to ciężka praca nad uporządkowaniem tego, co już zostało zniszczone. Nam przywrócona będzie rozrodczość i prawo do miłości. Tylko, że my w przeciwieństwie do was - wiemy, co to słowo znaczy - miłość. Mówiąc w prostych słowach - możemy żyć wspólnie i szczęśliwie. Na Ziemi będzie regulacja narodzin i dzieci będą się rodzić zdrowe, bo teraz już w łonie matki dziecko jest poddawane eksperymentom i to nie przez nas. Podziękujcie za to waszym ziemskim medykom. Ci, co się ostaną na Ziemi, lub co będą chcieli wejść do nowego systemu - zaakceptują fakt naszego zamieszkania, jak coś normalnego.

BARBARA: Jakie atuty cenicie sobie u ludzi, oczywiście z otwartym sercem i jak można z wami utrzymywać kontakt?

SYRIUSZ  B: Zważywszy na naszą odmienność wyglądu, chociaż pracujemy nad doskonaleniem naszego ciała, żeby się upodobnić do was - stąd też są pobierane próbki waszego DNA - widzę to. Widzę to - w pozytywnym świetle i umysły otwarte te, które się otworzą przyjmą nas jak braci, tak jak kiedyś przyjęto przesiedleńców z planety Maldek.

BARBARA: Czy nasza przestrzeń okołoziemska faktycznie jest podzielona na sektory patrolowane przez gwiezdnych komandorów i czy jest to prawda, że jeden komandor jest w stanie przetestować jakość energii emitowanej przez ludzi jednocześnie u 7000 tysięcy osób?

SYRIUSZ  B: Czy osoba jest matematykiem i dokładnie wie - ile jest w stanie przetestować dany komandor? Oczywiście, że kosmos jest kontrolowany. Jest dużo więcej w stanie przetestować, lub przekazać energię - jeden statek kosmiczny. Krążą z naszego wymiaru - z naszej planety, z Oriona i czekają na decyzję ingerencji. Z dokładnością matematyczną to wszystko ma się rozegrać w 012 roku.

BARBARA: Pytanie od Ryszarda - czy ja mogę kopać w studni Ozyrysa?

SYRIUSZ  B: Dobrze - odpowiem. Czy to jest kopanie, czy tylko wyciągnięcie urobku, piasku? Nie ma tego dużo - jest gdzieś około 15 metrów, ale ochoczo ciebie zapraszam Ryszardzie do zwiedzenia owych pomieszczeń, kiedy już urobek będzie wybrany. Oczywiście, że możesz. Każdy może wejść do owych pomieszczeń, ale niech każdy sobie da odpowiedź sam - czy jestem gotowy, czy jestem otwarty - bo owe miejsce, posiada zabezpieczenie energetyczne. Bo, gdyby nie to zabezpieczenie, to tak jak powiedziałem o tych hienach Płaskowyżu - to miało wytrzymać do czasów dzisiejszych. Wiliamie, jeszcze powrócę na moment do ciebie, aby rozwiać twe wątpliwości. Otóż Opiekun Ziemi - wielki Pan Enki będzie dla nas wzorcem. Jest otoczony czcią na naszej planecie. Opiekun Ziemi pochodzi z planety Nibiru. Potem jego planetą był i jest Orion. Ty, Wiliamie nie pochodzisz z Syriusza B. Możesz spać spokojnie.

BARBARA: Czy na Ziemi faktycznie jest podział na ludzi, których się nazywa "humanidzi" i "humanoidzi"? Jeśli tak - to jak ich rozróżnić? Co to oznacza?

SYRIUSZ  B: No cóż - sami naukowcy…. A może byście tak otwarli swe serca zamiast się wymądrzać, bo to przyniesie lepszy pożytek. Dla was, a niekoniecznie dla nas. Chociaż tak, bo otwarte serca - to ich współpraca i życie wspólne. I to niczym się nie różni. I nie rozróżnisz, choćbyś istoto, która zadałaś to pytanie, nie wiem jak się o to starała.

BARBARA: Czy faktycznie poszczególne rasy ludzkie odróżniają się wibracją energetyczną danego gatunku i czy ten podział ludzi na cztery rasy miał czemuś służyć? Indianie twierdzą, że każdej rasie została "wkodowana" częstotliwość wibracji, której mieli być strażnikami.

SYRIUSZ  B: Bo i przecież na Ziemię przybyły cztery kolory. Kiedy przybyły - na Ziemi już były dwa kolory, czyli rdzenni czarni i biali. Potem drogą krzyżowania się - powstały też pośrednie kolory. Dużą wibrację energetyczną posiadają istoty ludzkie, czyli rdzenni mieszkańcy - czarni. Biali w swym zarozumialstwie - nie wszyscy, bo ci, co posiadacie DNA Nibiru, mimo zablokowania waszego umysłu, macie w sobie tą iskrę, która się tli. Wystarczy tylko dać płomień, a się zapali. Nie dotrze się do tej rasy z planety Maldek, którzy nawet poprzez wymieszanie się krwi, w umyśle posiadają to, co mieli na swojej planecie.

BARBARA: W jakim celu przybyli na ostatnią Radę Bogów Plejadanie i jaki był ich udział w Radzie względem Ziemi?

SYRIUSZ  B: Na takiej Radzie zebrali się też inni. Udział był prosty. Obserwując poczynania istot ludzkich zapadła decyzja - usunąć wszystkich, a eksperyment ludzki rozpocząć od nowa. Czysty eksperyment. Powtarzać się nie będę - za czyją to prośbą darowano wam dwa tysiące lat życia. Przez te dwa tysiące lat inne cywilizacje miały się wam przyglądać - co też ludzie zrobią z tymi darowanymi 2000 latami? Wynik, jak widzicie, jest znany. Mam jeszcze ochotę odpowiedzieć tylko na jedno pytanie.

BARBARA: Jest pytanie w sprawie dziecka, które jest tutaj z nami na sali. Jak można pomóc temu dziecku, jak leczyć?

SYRIUSZ  B: Matko - medykom głupoty nie brakuje. Czy jest to autyzm? Może matko zainteresujesz się tym, że to jest inne dziecko. Tu na tej sali tematu poruszał nie będę, bo nie było to moim celem. Trzeba zasięgnąć porady u tej, którą prowadzi Opiekun Ziemi. Mój czas rozmowy z wami dobiega końca. Łaskawością Opiekuna Ziemi było to, że tak długo mogłem z wami rozmawiać. Na zakończenie słów moich - jeszcze zacytuję słowo do Wiliama. Jeśli Wiliamie myślisz, że na Płaskowyżu swoją mądrością i naukowców zdołacie coś zrobić - to jesteś w błędzie. Skutecznie możemy wam "umilać życie" - jeśli nie będzie współpracy z nami, pokory wobec potęgi Opiekuna Ziemi. Pamiętaj Wiliamie informacje, które płyną - płyną od Opiekuna Ziemi i od Strażnika Piramid. Dziękuję.

EN-KI: To ja. Witam was kochani, moje jaskółki. Wysłuchaliście słów Syriusza B, a ja dokończę odpowiedzi na pytania.

BARBARA: Dlaczego jest tak źle w naszych rodzinach i co możemy zrobić?

EN-KI: Tyle razy mówiłem o miłości. I tutaj mój brat Jezus powiedział, że w dniach końca będzie w rodzinach rozłam i nienawiść. Kiedy masz w domu agresję, nie płać agresją. Wysyłaj miłość. Wbrew słowom Syriusza B - ja będę mówił dalej o miłości. Miłość jest potęgą. Miłość jest energią. Jezus też powiedział, że kiedy przyjdzie rozliczanie - z jednego łoża jedno będzie zabrane. I z tym też musicie się pogodzić, albo poczynić starania cierpliwością. Cierpliwością można uczynić dużo. Jeśli w domu jest nienawiść, nie płać nienawiścią i nie reaguj agresją. Postaraj się dać z siebie ciepło i cierpliwość.

BARBARA: Dzieci na to patrzą i jak zachować się w tych sytuacjach wobec dzieci?

EN-KI: Dzieci są najlepszymi obserwatorami, ale pamietajcie jedno, że te dzieci - to są istoty duchowe, które weszły do waszego domu, do waszej rodziny, bo mają "swój program" do przerobienia. Jeśli w domu jest nienawiść pomiędzy małżonkami, to postaraj się dać maksimum ciepła, miłości dzieciom.

BARBARA: Została podana ciekawa wiadomość z terenu Illinois. Chodzi o jaskinię Gerolsa. To on odkrył podziemne korytarze i złoty sarkofag. Czy to jest prawda?

EN-KI: Przecież cała Ziemia tak naprawdę usłana jest tajemnicami. Pod ziemią - wiele tajemnic jest ukrytych. Jest to prawdą. Nie jest to fikcją, ale lepiej jest ośmieszyć, powiedzieć, że to jest nieprawdą po to, żeby nie było zainteresowania, a człowieka, który to odkrył ośmieszyć, zastraszyć i przykryć - mówiąc, że nie było sprawy.

BARBARA: Jak można korzystać z pomocy Lucyny, kiedy jej nie będzie, bo wyjeżdża?

EN-KI: Akurat przy masażach i przy channelingach oprócz Lucyny pomagamy my. Zwłaszcza przy channelingach. A jak trzeba zaingerować w masażach, to my też pomagamy. Jest natomiast ktoś, kto przeszedł szkolenie przez nią wykonane i tutaj mieszka. Było mówione, że podczas nieobecności Lucyny, może służyć swymi rękoma. Kto to jest Barbaro - to wyjdzie na jaw, kiedy zgłosi się do ciebie, żebyś mogła "dmuchnąć w swoje tuby". Lucyna zamierza tutaj powrócić. Wykona to, co ma do wykonania w Egipcie i powrócą.

BARBARA: W jaki sposób mają jaskółki się przygotowywać do wykopalisk?

EN-KI: Co robi jaskółka - wyjaśniać nie muszę. Jaskółka jest zwiastunem wiosny. I właśnie z tą wiosną - ta nadzieja, że ruszamy, bo ruszamy. Strażnik - nie tylko strażnik, bo i Cheops budowniczy, dobrze pilnowali Płaskowyżu. Jaskółki niech niosą dobrą nowinę, a kiedy nadejdzie potrzeba, to niech będą gotowe. To miasto zostało wybrane i tak pozostanie. Gdybyście się tak przekopali pod miastem Chicago, to nie trzeba szukać po Ameryce - też znajdziecie jaskinie, tunele, korytarze. Gdyby wam zezwolono się przekopać w Kościele Aniołów, tam gdzie jest czakram, to też po przekopaniu około 30 metrów, jesteście w tych korytarzach, tunelach, komnatach. To było nasze - kiedyś, po ucieczce po wybuchu bomby jądrowej z tamtych terenów. Więc, kopać wam na pewno nie pozwolą, a jedno kopanie w Polsce wystarczy. Jaskółki, już nadchodzi czas waszego zwiastowania i zobaczymy - zobaczymy, ile jaskółek będzie gotowych do zwiastowania i do odlotu w celu pomocy - fizycznej pomocy w Egipcie.

BARBARA: Jeśli można zapytać o Ślężę. Wygląda na to, że Ślęża może się ożywić przed 012 rokiem?

EN-KI: Nie tylko przed 012 Barbaro. Już się ożywiła. Cierpliwość się często opłaca. Przytrzymaliśmy pewną grupę ludzi, która teraz sama zrobiła pokłon w kierunku fundacji "Daru Światowida".

BARBARA: Kim był uzdrowiciel Bruno?

EN-KI: Tak się składa, że znam ducha Bruno. Bruno przyszedł z Oriona. Bruno był tym zwiastunem, który nie bał się pokazać, że energią można uzdrawiać, leczyć i Bruno leczył. Bruno był też szykanowany przez ugrupowanie kapłańskie. Musiał uciekać ze swojego kraju. Bruno posiadał i posiada jako duch - ogromną siłę, energię. I kiedy prosisz ducha Bruno o pomoc - a masz wiarę - pomoc otrzymujesz. Tak, że Bruno działa na Ziemi w dalszym ciągu.

BARBARA: Czy Jan od Boga zwany jest "lekarzem z innej planety"? Czy jego miejsce jest czakramem?

EN-KI: Dzieli się uzdrowicieli na tych, którzy są szczerzy i przysłani, i na tych, którzy są fałszywi. Akurat ten Jan - jest tym prawdziwym. Posiada moc i energię. I mogę powiedzieć, abyście mogli swobodnie oddychać - nie jest przysłany z Syriusza. Pochodzi z Oriona.

BARBARA: Czy istnieje Anioł Zapomnienia, który dotykając daną osobę na planie ziemskim, kasuje jej cały plan, który ta osoba przyjęła w momencie inkarnacji?

EN-KI: Na Ziemi nie. Plan, który sobie zakłada istota duchowa - jest jej wiadomy do momentu przejęcia ciała, czyli narodzin. Jest to plan boski, a nie żadnego anioła zapomnienia. Plan boski po to jest dany, żeby wymazywać z pamięci poprzednie wcielenia. Każde życie następne, to jest nowa lekcja, nowe oczyszczanie lub uzupełnianie oczyszczania.

Barbara: Czy ojciec Szeliga jest na Ziemi i wspomaga ludzi i pracuje dla was?

EN-KI: Nie. Ojciec Szeliga odszedł tam, gdzie jego miejsce - czyli w zaświaty i nie ma już obowiązku reinkarnacji. Przeszedł o poziom wyżej i może stać się - tak zwanym opiekunem - Aniołem Stróżem. On poprosił o to, aby nie jednej, ale wielu osobom pomagać. Nie należy się modlić do Szeligi, bo on jest tylko duchem - czystym duchem posiadającym moc i może poprzez wstawiennictwo prosić Boga o pomoc dla tej osoby, która jego prosi o pomoc. Tak to wygląda.

BARBARA: Jakie znaczenie dla ludzi ma nauka o świetlnej naturze człowieka, czyli bioelektronika księdza - profesora Sedlaka?

EN-KI: Żyć. Żyć zgodnie z rytmem zegara biologicznego. Z rytmem własnego sumienia i tym, czego naucza Bóg, Opiekun i Właściciel Ziemi. Wtedy nauki Sedlaka będą miały odbicie. Mówi prostym językiem, niejednokrotnie wytykając ludzkie błedy, potknięcia. Nie robi tego złośliwie. Pokazuje po to, żeby pokazać - co źle robicie. Energia każdego człowieka może być piękna. Nie ma złej energii - pod warunkiem, że się nad tym pracuje. Więc, tak jak cytuję słowa Syriusz B - ZACZNIJCIE PRACOWAĆ NAD SWOIMI UMYSŁAMI. Doskonalcie swoje umysły, albo pomóżcie nam "ingerować" w wasze umysły. Nie będziemy was zniewalać, ale zaczniemy uczyć jak się otwierać na przypływ energii. Naszej - energii miłości.

BARBARA: W jaki sposób Gabriela z Tych komunikuje się z Jezusem?

EN-KI: Poprzez medytację. Potem jest kontakt telepatyczny, rozmawia i ma przekazy. Jest to bardzo proste, a co proste - jest dla was skomplikowane.

BARBARA: Dziękujemy.

EN-KI: Dziękuję za spotkanie.

PROJEKT CHEOPS (70)

SESJA PUBLICZNA, STUTTGART, NIEMCY, KONFERENCJA "LEBENS ENERGIE"

13 maja 2007

Seans otwarty metodą chanelingu telepatycznego 70

UCZESTNICY: Lucyna Łobos, Bill Brown, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz, Elżbieta Mauch (tłumacz), oraz Uczestnicy konferencji

ANDRZEJ: Pytanie od publiczności
IWONA:  Pytanie od publiczności
EN-KI:   Odpowiedź na pytanie od Samuela (En-Ki) za pośrednictwem Lucyny Łobos

(Sesja jest tłumaczona równolegle na język niemiecki)
(po wrowadzeniu Lucyny w stan odmiennej śwadomości przez proces relaksacyjny)


EN-KI: Oto jestem, ja, En-Ki, Istota Duchowa tego dnia... Powitać chcę z tego miasta, miasta energii i kolebki czarownic. Czasy odległe, kiedy nastąpiło przez kapłanów oczyszczanie miasta. Dużo krwi się polało i dużo zginęło mądrych ludzi. Zanim będę odpowiadał na pytania - wyprzedzę pytanie, które miało być zadane. Otóż, wykopane mumie - mają wrócić do Egiptu. Zostały sprowadzone nie drogą prezentu, ale kradzieży. Chcę też ostrzec. Wykopane mumie są otoczone klątwą i jeśli nie wrócą na miejsce swego pochówku - wasze miasto będą nawiedzały kłopoty. Ile lat liczą sobie mumie? Sprzed Jezusa, czasy Mojżesza i faraona Ramzesa Pierwszego. I były to - i są - mumie ludzi, którzy się sprzeciwiali rządom Ramzesa. Raz jeszcze powtarzam. Dla waszego spokoju - mumie wracają do Egiptu. Teraz już słucham.

IWONA: Witaj, Samuelu En-Ki. Będąc jeszcze cały czas w tym temacie, przekazuję pytanie. W jaki sposób możemy się przyczynić do powrotu mumii do Egiptu?

EN-KI: Myślę, że tutaj, na tym całym spotkaniu są ludzie, którzy potrafią myśleć. Czy byłoby wam znane słowo "petycja", złożona z wielu podpisów domagających się zwrotu mumii, przedłożona do rządu? Nie jest to przypadek, że akurat teraz to "znalezisko" zostało odkryte. Wszystko ma swój czas i "znalezisko" zostało połączone z naszym przybyciem. Po prostu, zorganizujecie do rządu petycję. Jeśli uważać będziecie, że moje słowa - to puste słowa, możecie sprawdzić, ile się zdarzy u was rzeczy. Słucham.

ANDRZEJ: Witaj, En-Ki. Pytanie jest: jeśli "Plan A" w Egipcie - jeśli chodzi o wykopaliska, jest zaakceptowany, jakie działania powinny być z naszej strony?

EN-KI: Wasze przepisy ziemskie są trudne do zrozumienia. Kto je wymyślał, to by musiał je wykonać... Cel wykopalisk jest znany. Odkryć Faraona. Poniważ przy piewszym podejściu nie będzie kopania na grobowcu Budowniczego, dlatego podjęliśmy decyzję - "restaurator" Piramidy, który kiedy umarł, zostawił instrukcję - gdzie jest Chufu I i jakie posiada informacje. Za pozwoleniem idą tak zwane wasze pieniądze. Każdy człowiek, któremu leży dobro Ziemi na sercu, powinien do ratowania Ziemi i siebie dołożyć cegiełkę, czyli "szczyptę złota". Nie da się wykopać niczego bez złota. I tutaj dopowiem - za kilka lat, jeśli nie obudzicie Faraona, do niczego wam się nie przyda wasze złoto. Mówię już o fakcie ogłoszenia o zagrożeniu, więc mówię wam - ci co będą kopać - nie Fundacja kopie, Fundacja wykopaliska wspiera. Kopać będą Uniwersytety. To są wasze przepisy. I oni potrzebują potwierdzenia współpracy Fundacji w złocie. Mówiąc wyraźniej - waszej ziemskiej mamony. I tutaj jedno słowo dodam. Jeśli pojawi się wystarczająca ilość mamony, to zabezpieczenie Ziemi mamy jeszcze w tym roku. A - pamiętajcie o jednym. Rok dwunasty to nie jest "chore urojenie ludzi". Tym razem przepowiednie się sprawdzą. Słucham.

IWONA: Samuelu, dlaczego Metoda Silvy jest tak istotna dla przebudzenia Faraona?

EN-KI: Metoda Silvy... inaczej... Silva, to był człowiek, który był bardzo silnym medium i miał połączenie z nami. To jemu nakazaliśmy kształtować ludzkość, rozwijać umysły. Metoda Silvy - kształtowania umysłu - będzie potrzebna po roku 2012, kiedy to Ziemia wkroczy w nowy cykl. Inaczej, umysły ludzkie - będą wchodzić na wyższy poziom rozwoju duchowego. Metoda Silvy jest po to, żeby przygotować umysły na ten rok. Jeśli jesteś przygotowany, proces wkraczania, otwierania umysłu - przejdzie łagodnie. Czyli te "dodawane procenty" do waszego umysłu przyjdą łagodnie. Ci, co pozostaną na tym samym poziomie, nie chcąc o niczym słyszeć - zmiany przejścia na wyższy poziom duchowy nie wytrzymają. Te umysły będą doprowadzone do obłędu, a potem - śmierci. Dlatego to tak bijemy na alarm: "Otwierajcie swoje umysły... Sami, bez podstaw - nie będziecie potrafili tego uczynić". Jak na dzień dzisiejszy, to dla ludzi nauki Huny, nauki Silvy - są najważniejsze. Słucham.

ANDRZEJ: Jeżeli rok 2012 był zapisany od wieków w pismach Majów jako ostatni, jak też w Biblii jako Apokalipsa - to znaczy, że taka jest wola Boga. Dlaczego więc Bóg zmienił zdanie?

EN-KI: Bóg nie zmienił zdania. Bóg obiecał Ziemię ludziom i słowa dotrzymał. Tak było przed 3 tysiącami lat, przyjście Jezusa na Ziemię. Ale, dał też ludziom prawo wolnej woli i rozumu. I tutaj osoba zadająca pytanie uważa, że Bóg jest niesprawiedliwy i chce końca istnienia istot ludzkich. Więc powtarzam... Bóg cały czas wyciąga do was rękę... Nie będzie końca świata. Jest to zmiana systemu i narodziny Nowej Ziemi, i narodziny nowych ludzi. To wy się macie narodzić na nowo. Celem nawet samego Boga jest "uśmiercić" dotychczasowy stosunek do życia. Rok dwunasty wprowadza Ziemię w nowy cykl zegara kosmicznego. Tak się działo i dziać będzie przez tysiąclecia. Cykl powtarza się co 25 000 lat. Istoty żyjące w tych dniach muszą się narodzić na nowo - i tę szansę narodzin daje Bóg. Tych informatorów od zmiany was na Ziemi jest dużo. Wszyscy mówią o zmianie was, w waszych sercach. Na pewno, trzeba inaczej spojrzeć na to, co szykuje Bóg. Otwórz się na płynącą zmianę, otwórz się na rok dwunasty tak, żeby ten czas ciebie nie zaskoczył. Zacytuję słowa brata mego, Jezusa: "Kiedy przyjdzie ten czas - jak złodziej w nocy, oby ciebie nie zaskoczył - bądź przygotowany"... Bóg nie chce was "zamienić". Zostaliście stworzeni do życia na Ziemi na wzór i podobieństwo bogów, więc bogowie tak długo będą pracować nad waszym doskonaleniem się, aż staniecie się godni reprezentowania swego DNA, a Ziemię uczynicie rajską planetą. Śmierć będzie pojęciem nieznanym. To jest szykowane dla istot ludzkich przez Boga. Słucham.

IWONA: Dziękuję bardzo. Samuelu - kolejne pytanie. Czy projekty takie, jak na przykład Projekt Cheops, mają prawo i pozwolenie na to, aby ratować ludzkość przez aktywację planetarnego systemu ochrony?

EN-KI: Tak. Ziemia potrzebuje osłony... Osłony, która zabezpieczy Ziemię. I tutaj, oprócz zegara kosmicznego - czasu jest 25 tysięcy lat - Ziemię czeka jeszcze jedna niespodzianka... smutna... Otóż, cyklicznie też w kierunku Słońca leci planeta, zwana różne - jako "czyściciel", albo "planeta - bandyta", bo niszczy, co ma po drodze. Tę niszczycielską moc Ziemia odczuła 12 tysięcy lat temu, bo owa planeta cyklicznie obiega Ziemię co 12 tysięcy lat, powodując ogromne zniszczenia. To, że nie jesteście jedynymi istotami we wszechświecie - jest wiadome, i w trosce o waszą planetę i ludzi cywilizacje o wyższym stopniu rozwoju nie chcą dopuścić do katastrofy. Czas zrównania się planety z Ziemią wyliczony został na rok dwunasty. Energetyczna osłona Ziemi zniweluje skutki przelotu. Co ma Piramida i Faraon wspólnego? Odpowiem. Piramida Pierwsza, zwana Cheopsa stoi na centralnym punkcie osi Ziemi, czyli ma centralne połączenie z wszechświatem, tak zwany portal. Faraon, jako budowniczy, jest tym kluczem, który uruchomi główny "agregator" - kod czasu, jakim jest Piramida. Piramida nie jest zwykłym agregatorem na Ziemi. Jest ich mnóstwo na Ziemi, ale Piramida jest jedynym głównym - i jeśli nie otworzy się tej Bramy Głównej, inne agregatory nie zostaną uruchomione - i wtedy Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia. Skutki przelotu owego "czyściciela" będą straszne. Niech nikogo nie zwiedzie pozór "ładnej, słonecznej pogody", bo pomimo ładnej pogody "piorun uderzy"... Czyż nie jest to objaw wielkiej miłości Boga do was, danie wam ratunku? "Koło ratunkowe" Boga, wykopać Faraona - czyż to są aż tak duże wymagania? Włożyć do sarkofagu jego mumię i czekać... To wszystko. Ratujecie siebie, ratujecie najbliższych. Dlatego, jak już mówiłem - o miłości, o energii miłości - dla istot ludzkich, pojęcie to jest - pojęciem nieznanym. Teraz mówię - wykopcie Faraona, a w prezencie otrzymacie coś najcenniejszego - życie. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję... Jakie znaczenie mają delfiny i osoby pracujące z delfinami w procesie ratowania Ziemi? Jakie znaczenie mają białe delfiny?

EN-KI: W przepowiedni Indian Hopi jest powiedziane: "Kiedy narodzi się biały bizon..." Biały bizon się narodził i jest... "Kiedy narodzi się biały wieloryb..." I jest... narodził się... "Kiedy ludzkim głosem przemówią białe delfiny..." One mówią... Wtedy, będzie koniec starego systemu, a narodziny nowego. Jest to przepowiednia Indian i znak zbliżającego się końca starego systemu i narodziny nowego. Nowy system na Ziemi się narodził... Nawet wtedy, gdy wszystko trzeba rozpocząć od nowa. Tak, że te znaki są znakami końca i narodzin nowego. Słucham.

IWONA: Samuelu, czy to, co przeżywaliśmy wczoraj i przeżywamy dziś - nazwać można sukcesem?

EN-KI: Wstęp... wstęp do wielkiej gry. Przyjęcie was do "wielkiej orkiestry". Dyrygentem jest Jezus - ciągle mało grający. Więc sukces będzie wtedy, kiedy śmiech i łzy będą podczas wbijania pierwszej łopaty. Więc ja i brat mój - zapraszamy do wielkiej orkiestry. Zacznijcie grać... Wtedy rozpoczniemy to, co uratuje Ziemię. Słucham.

IWONA: Jaka jest treść Przepowiedni Fatimskiej? Czy dzisiejsza sesja, która przypada w 90-tą rocznicę wizji fatimskiej, może wnieść światło w tę sprawę?

EN-KI: Fatima była początkiem. Tutaj przyjechaliśmy po to, żeby to światło, to ziarno zasiać w każdym sercu każdego z was. Kto tutaj przybył - to światło, to ziarno będzie przekazywać dalej i rozjaśniać tym światłem ludzkie serca, rozwijać swe umysły, i zobaczycie siebie i najbliższych już na nowej Ziemi. Ziemia jest piękna, zobaczcie siebie w niej, warto zachować siebie i tego, co stoi obok ciebie. Przepowiednia Fatimy mówi o Nowej Ziemi, ale mówi też o dużym zniszczeniu, bo ludzie nie chcą się otworzyć dla miłości, na przyjęcie Ziemi, jako swoje mieszkanie. Bóg pełnią miłości daje szansę. Dam wam dom, więc zadbajcie o niego, nie pozwólcie zniszczyć. Słucham.

ANDRZEJ: Czy Chufu (Cheops) żyje obecnie na Ziemi? Jeśli tak - to w jakim kraju?

En-ki: Nie. Chufu cały czas pozostaje na Płaskowyżu, przy Piramidzie, czeka na przebudzenie. Będzie żył jako człowiek na Ziemi, ale teraz ma misję do spełnienia. Misja ratowania Ziemi. Tak, że informacje, że Chufu jest człowiekiem - są błędne. Jeśli chcesz się spotkać z Chufu - budowniczym, jedź do Egiptu, do Piramidy Pierwszej i poproś, żeby ciebie pozostawiono na noc w Komnacie Króla. Spotkasz się wtedy z Chufu. Słucham.

IWONA: Dziękuję bardzo... Kolejne pytanie - jakie znaczenie ma ginięcie pszczół na skalę światową?

EN-KI: I tutaj też, według przepowiedni tego samego szczepu Indian Hopi, jest powiedziane: "Jeśli ludzie nie rozumieją swego istnienia, jeśli nie otworzą swych serc i umysłu, będą odchodzić z Ziemi" ...Znakiem zbliżającego się końca starego systemu jest wymieranie pszczół. Pszczoła - to życie... Jeśli nie będzie pszczół - umrą ludzie. Do wyginięcia pszczół przyczyniają się ludzie, niszcząc środowisko naturalne, zabijając Matkę Naturę. Niebezpieczeństwo przychodzi też z kosmosu, czyli te negatywne "substancje", które zabijają najwrażliwsze życie - tak giną pszczoły. Trzeba naprawić... naprawić to, co złego poczynili ludzie i tę osłonę, która jest "podziurawiona" - pozaklejać. Czyli będą dwie osłony. Osłona energomagnetyczna - pierwsza, i druga - ta warstwa ozonowa, która - kiedy powstanie klosz - uleczy się sama. Raz powtarzam jeszcze - warto zadbać o swój dom...Słucham.

ANDRZEJ: Co się dzieje z duszą osoby, która straciła życie w wypadku samochodowym?

EN-KI: W pierwszej chwili wypadku jest tak zwany szok. Istocie duchowej wydaje się, że żyje i nie rozumie, że nikt jej nie widzi. Najczęściej jest tak, że z tragicznego wypadku w pierwszej kolejności takie istoty wracają na Ziemię. Jest to reinkarnacja. Tak, że nieraz nie zdąży taka istota dotrzeć do świata przejściowego, a już jest "nowe ciało". Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję... Kolejne pytanie. Jaka jest energetyczna jakość istot z Oriona i Nibiru i co chcą te istoty, tu na naszej Ziemi, osiągnąć?

EN-KI: Pomóc - jedne istoty... Drugie istoty, z Syriusza B, są w podobnej sytuacji co Ziemia i szukają schronienia, czyli planety, na której mogliby zamieszkać. Ziemia jest dla nich idealna. Natomiast, istoty z Oriona cel mają jeden - ratować Ziemię i ludzi. To oni budowali Pierwszą Piramidę. To oni montowali na całej Ziemi urządzenia energomagnetyczne. To oni, pomogą "regenerować" Ziemię po roku dwunastym. Już przybywają na Ziemię, rodząc się... Wy nazywacie ich "dzieci indygo" - przyszli nauczyciele. Tak, dwie grupy - jeden cel. Jedni chcą zamieszkać i też ratują Ziemię, drudzy nie chcą zamieszkać, ale chcą ratować z pewnych względów - chwilowo nie powiem jakich - i stałego połączenia z wami, istotami ziemskimi. Słucham.

ANDRZEJ: Czy byłoby rozsądne 20 grudnia 2012 roku uciekać z całą rodziną wielkim statkiem?

EN-KI: A po co masz uciekać? "Arką Noego" - jest Egipt, Piramida Chufu I... Za ten jeden statek, który zakupić musisz - wykopiesz Faraona i uciekać nie musisz. Straty, czy katastrofy będą na całej Ziemi i nie ma ucieczki... Stanie się to szybko, ale po co ma się stać? Skoro kochasz swoją rodzinę, a kochasz - wykop dla nich Faraona i to będzie największym prezentem, bo dasz im życie. Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Jakie motto potrzebne jest nam, aby większy był rezonans naszego działania w Projekcie Cheops?

EN-KI: I tutaj mógłbym się zapytać tak, jak często pytam Andrzeja. A jeśli chcecie wiedzieć o co pytam - odpowiem. Czy - istoto, która zadałaś mi to pytanie - rozum posiadasz? To pomyśl... Motto - to miłość... Motto - to życie... .Argumenty przedstaw. Czy pełna sakiewka w roku dwunastym uratuje życie, czy miłość? Czy zrobiło się już wszystko, żeby ratować, ratować siebie i najbliższych? Słucham.

ANDRZEJ: Kiedy przybysze z innych planet oficjalnie się z nami skontaktują?

EN-KI: Oni są, ale muszą się ukrywać. Iluż to z was miewa sny prorocze, wizje? To nie są fantazje. Czemu to są sny katastroficzne, albo pięknej Ziemi? Są to wizje dawane od tych, którzy są pomiędzy nami. Po roku dwunastym - pojawią się oficjalnie w ciele. Dzieci indygo i dzieci kryształu, to są już istoty przybyłe. Są też tacy, którzy promują zło i im to nie zależy na ratowaniu Ziemi, a zwłaszcza ludzi. Oni też przybyli na Ziemię. Wasze myślenie i umysły muszą ulec zmianie, bo na dzień dzisiejszy, "obcych" nie przyjęlibyście. Wszystko wydarzy się w swoim czasie. To, co jest na dzień dzisiejszy najważniejsze, to Faraon umieszczony w sarkofagu. Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję. Dlaczego, znając tysiące ludzi, tylko kilka osób pomogło, abyśmy się mogli tutaj spotkać?

EN-KI: Brak świadomości, braki w nauczaniu i błędy nauk, przekazywane przez kapłanów, którzy obiecują wam niebo... Bóg Ojciec Najwyższy, właściciel wszystkiego, obiecuje wam życie na Ziemi, bo na niej przyszło wam żyć. Każde ziarenko włożone do serca, zaczyna kiełkować. Gdyby było więcej mówione, odzew byłby większy, a tak, to zaczynamy od niewielkiej grupy - siejąc ziarno. Na przykład - dzieje Jezusa, który był jednym z najwyższych. Kiedy mówił - był tłum ludzi, a mówił dokładnie o tych czasach, w których nam przyszło żyć. Ilu zostało, kiedy został stracony? Garstka. Wszystko ma swój czas. Musiał się wypełnić czas dany przez Boga, czyli darowane ludziom 2000 lat - z dokładnoscią matematyczną. Narodziny nowego, rozjaśnianie umysłów na szerszą skalę, rozpoczęło się od roku 00. Także w świecie ducha jest porządek. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję. Pytanie od dwójki małych dzieci, które wczoraj były na konferencji - Aleksji i Klaudia. Czy szkoła utworzona przez Monikę Pisingen ma perspektywy na przyszłość i dlaczego ma tylko czworo dzieci? Dlaczego brak im przyjaciół, a rodzice zabraniają swoim dzieciom bawić się z tą czwórką ze szkoły?

EN-KI: Matka dzieci powinna być dumna z posiadania tej dwójki. Są to dzieci indygo. Następna dwójka, która przyłączyła się do nich - to też są dzieci indygo. Tak się składa, że ich umysły przewyższają nawet nauczycieli. Dzieci indygo nie potrafią bawić się z rówieśnikami. Pod każdym względem przewyższają ich. Ktoś, kto jest inny, jest odrzucany. To są dzieci indygo, które żyją wśród was i nie są akceptowane. A co dopiero by było, gdyby na Ziemi, zaczęły lądować statki, a z nich wychodzić "istoty inne". Czy byłyby zaakceptowane? Tutaj nie akceptuje się dzieci indygo, bo są mądrzejsze, inne. Cóż mogę przekazać dwójce wspaniałych dzieci? Wytrzymajcie... Wytrzymajcie małe, wspaniałe istoty. Dzień waszej zapłaty, radości - niebawem nastąpi. Pamiętajcie o jednym - jesteście potrzebni Ziemi i ludziom już niedługo. Bądźcie dumni ze swego pochodzenia i z tego, że przybyliście tu, na Ziemię. Czas nagrody dla was przyjdzie. Słucham.

IWONA: Dziękuję. Samuelu, teraz pytanie, do zadania którego zostałam zobowiązana jakiś czas temu, jeżeli osoba zechce zadać to pytanie. Osoba o imieniu Jurgen. Jurgen jest dzisiaj nieobecny, ale prosi o zadanie takiego pytania: "Jak mógłbym pomóc w procesie ratowania Ziemi?"

EN-KI: Każda pomoc, która przychodzi, płynąca z serca, szczerze - jest przyjęta. Odpowiadam dla Jurgena, który otrzymuje instrukcje w swoich wizjach telepatycznych. Niech nie sądzi, że to jest nie do przyjęcia, albo będzie odrzucone przez ludzi....Niech zacznie słuchać i odczytywać to, co mu przekazujemy... I niech kieruje się tym, co ma przekazywane. Tam, jest wszystko powiedziane - jak pomagać, jak się realizować i co może zrobić dla ratowania Ziemi. I niech słucha, odczytuje wizje. Jeszcze jest w nim strach, ale niebawem strachu się pozbędzie i wtedy ruszy pod naszym kierownictwem. Słucham.

ANDRZEJ: Jak możemy się oczyścić z promieniowania spowodowanego przez telefony komórkowe i projekt HARP na Alasce?

EN-KI: Najlepiej byłoby opuścić Ziemię, bo pod każdym względem jest skażona, ale ucieczka to nie rozwiązanie. Zatem, najlepszym rozwiązaniem, na dzień dzisiejszy, bo potem już zadbamy o oczyszczenie Ziemi, ale teraz, na początek - zakupcie sobie kryształ górski, noście go przy sobie, w kieszeni. Postawcie też na komputerze coś, co zrobione jest z kryształu, to samo na telewizorze - i będzie to zabezpieczenie. Słucham.

IWONA: Kim była Isara? Co jest jej powołaniem w pracy kolektywnej naszego czasu teraz?

EN-KI: Istota, która zadała to pytanie, nie miała odwagi podać swojego imienia.To imię "Isara", które jest przy tobie, to jest jedno z twoich wcieleń, kiedy to w przeszłości żyłaś. Powiem tylko kraj: Brazylia. To imię ciągnie się za tobą po dzień dzisiejszy, kiedy to Isara była opiekunką słabych, uciśnionych, pomagała uwalniać niewolników. Uważana była w tamtych czasach za świętą. Słucham.

ANDRZEJ: Czy możecie pomóc, aby siły przeciwne które nie chcą, aby Chufu został obudzony, mogły zostać przekształcone w miłość? Po której stronie stoją Iluminaci, Bush, Putin?

EN-KI: To nie tak do końca, że Iluminaci nie chcą... Chcą, chcą oczyszczenia Ziemi. Inaczej mówiąc - chcą przez "dosyć gęste sito" przepuścić ludzi. Mają za cel pozostawić na Ziemi najbardziej "czysty gatunek". Jeśli chodzi o Busha i Putina - to też są Iluminaci, z tą różnicą, że mają dostęp do "sita". Ogólnie, nazywa się to oczyszczaniem Ziemi, dlatego Iluminatom bardzo zależy na Ziemi, a nawet na istotach ludzkich. Kiedy będzie już po wszystkim - cykle będą już poza wami, zabierzemy się za uporządkowanie. Przede wszystkim to, co najważniejsze - Ziemia będzie zaludniona, a nie przeludniona. I nie będziemy się kierować tym, co obecnie robią Iluminaci i ich przywódcy, ci wymienieni też... Każde życie jest najważniejsze i "sita" - używać nie będziemy. A na przebudzeniu Faraona Iluminatom też zależy. To Faraon uratuje Ziemię. Uratowana Ziemia - uratowane istnienia ludzkie... Słucham.

IWONA: Dziękuję - następne pytanie. Dlaczego, mimo iż została poinformowana duża grupa ludzi, tysiące osób, w tym 80 rozgłośni radia i telewizji, przybyła ta grupa tutaj widoczna?

EN-KI: Przybyli ci, co mieli przybyć. Ci, co zostali wybrani do działań, "zasiewu". Wyznaczeni na "siewców". Na to pytanie czekałem, gdyż było powiedziane dnia wczorajszego, że będzie przekazana informacja. Sprowadzeni zostaliście tutaj, na tę salę, drogą selekcji i nie ilość, ale jakość jest ważna... Wybrać z tysiąca trudniej, niż przyprowadzić garstkę. Ta garstka przy następnym spotkaniu przyprowadzi następnych, którzy już będą mieć w sercu ziarno. Więc po to to było zrobione, żeby wybrać z tej rzeszy - najlepszych. Więc, powtarzam słowo moje: idźcie... idźcie i rozsiewajcie ziarno... Mówcie o przebudzeniu Faraona i co może zrobić dla was Faraon. Po to zgromadziłem tę grupę niewielką. Uczcie się otwierać swój umysł. Po to tutaj jesteście i za to... za to, że przybyliście, daliście się przyprowadzić - ja, Istota Duchowa En-Ki, dziękuję wam dzisiaj. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję... Czy osoby bardzo wysoko wykształcone są zablokowane na ratunek dla Ziemi? Żyją z maską na oczach i uszach?

EN-KI: Nie tylko... Mają jeszcze "klapki"... Idą drogą "niby prostą". Dlatego to, nie wybraliśmy istoty - naukowca z dyplomem. Oni są na ogół "ślepi" na wołanie. Kiedy nadejdzie czas oczyszczania, to pod tą maską, jaką zakładają naukowcy - nie wszyscy - kryją się wystraszeni ludzie. Ale do końca nie przyznają się do swych błędów, mówiąc "moja racja"... Dlatego to wybieramy spośród prostych ludzi. Taki przykład dał wam Jezus. Wykształcenie nie idzie w parze z mądrością. Można być wykształconym, ale nie mieć rozumu. A prosty człowiek, nie posiadający wykształcenia, posiada mądrość, posiada wielkie serce...Takich wyszukujemy - nie "nadętych", przemądrzałych naukowców. Czy widzicie różnicę pomiędzy znawcą - naukowcem, a istotą otwartą? Słucham.

IWONA: Dziękuję bardzo... Kolejne pytanie. Dlaczego to my, ludzie - powinniśmy uaktywnić system zabezpieczający, a nie ci, którzy ten system zbudowali?

EN-KI: Bo otwarta była droga - bagatela - sześć i pół tysiąca lat temu... Umowa jest umową i było powiedziane - oni system zabezpieczający rozstawią na Ziemi, ludzie pomogą uruchomić. Przecież tak naprawdę, to i tak większą pracę wykonają oni... Do ludzi należy tylko wykopać Faraona i włożyć do sarkofagu, i na tym cała praca się kończy. Umowa jest umową. Kiedy przez tysiące lat przekazywano tę informację, a czas ostatni - to już jest "atak" na was, żeby pomóc, obudzić Faraona... Nie można wszystkiego za was wykonać. I do was należy mała cząstka w ratowaniu Ziemi. Słucham.

ANDRZEJ: Dziękuję... Czy kościół w Bisingen na granicy szwajcarskiej, gdzie mieszkają te dzieci, ma skarby w podziemiach?

EN-KI: Chcielibyście wiedzieć, co...? Żebym, powiedział gdzie znajdują się skarby? Tak, ale wejście do podziemnej części, czyli lochów, tam gdzie znajdują się duże skarby, znajduje się w kościele. A, czy władze kościelne zgodzą się na rozkopanie? Raczej wątpię. Można jeszcze zaświecić złotem, użyć argumentów, bo kapłani całego świata są głodni złota. Wskazać miejsce najdogodniejsze, bo to jest wejście jak do piwnicy, niewielkie - i niech zaczną kopać. A skarb jest. Słucham.

IWONA: Samuelu - ostatnie pytanie. Co można uczynić, aby Metoda Silvy stała się bardziej znana w Niemczech i w Szwajcarii?

EN-KI: Przede wszystkim - mówić... Mówić, że po ukończeniu kursu, szkolenia Metodą Silvy stajecie się innymi ludźmi. A ponadto - powiem to wprost - nauki owe pomogą wam łagodniej dotrzeć do roku dwunastego i potem już, też łagodnie, będziecie przyjmować te "procenty otwarcia umysłu". Więc nie jakąś reklamą, mówię wam - że Metoda Silvy jest to początek waszego rozwoju... Duchowego rozwoju i umysłu.
Z tego, co usłyszałem - nie ma więcej pytań, a tak dobrze mi się z wami gawędziło. Cieszę się ogromnie z tego, że poruszyłem wasze serca i z tego, że chcecie żyć. Jeśli chcecie zobaczyć piękno swej Ziemi, przyjrzyjcie się dokładnie waszemu miastu - jakie jest piękne. Czy dla tego piękna nie warto żyć? Czy trzeba zrobić wszystko, żeby ta planeta tylko sobie "przeleciała" koło Ziemi, nie czyniąc szkody? Dziękuję za cierpliwe wysłuchanie moich odpowiedzi. Andrzeju, wyprowadź medium ze stanu odmiennej śwadomości.

(Wyprowadzenie Lucyny ze stanu głębokiego rozluźnienia).



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sesje 11 20 z Lucyna Łobos
Sesje 51 60 z Lucyna Łobos
Sesje 71 80 z Lucyna Łobos
Sesje 31 40 z Lucyna Łobos
Sesje 21 30 z Lucyna Łobos
Sesje 41 50 z Lucyna Łobos
Sesje 81 90 z Lucyna Łobos
Sesje 91 99 z Lucyna Łobos
Zdrowie z przekazow EN-KI Sesje 81-100, Projekt Cheops -Lucyna Lobos
Sesje 1 10 z Lucyna Łobos
Sesje z Lucyna Łobos 104 108
61 70, 61
pytania 61-70, IV semestr, Międzynarodowe stosunki gospodarcze, OPRACOWANE ZAGADNIENIA
61-70, Prywatne, Budownictwo, Materiały, I semestr, geologia - wykład
prawo karne 61-70 OGóLNA, Prawo karne
61 70
PROJEKT CHEOPS -SESJE LUCYNY 70-84, Rok 2012 i Projekt Cheops
PODSTAWY PRAWA 61-70, Ekonomicznie, Kurs wyrównawczy
nuovo canta 61 70 50mila

więcej podobnych podstron