Ona i On


Ona i On

DLACZEGO WARTO PIELEGNOWAĆ CZYSTOŚĆ

     Była sobie dziewczyna i chłopak. On przystojny, mądry a przede wszystkim dobry. Ona wcale nie była bardzo piękna, ale tak, jak On była dobra i mądra. Czasami nawet dziwiła się, że taki przystojny chłopak zainteresował się właśnie nią. Po świecie chodziło tyle pięknych dziewcząt, można wybierać jak w sklepie, ale On wybrał właśnie ją. Dlaczego? Chyba nikt tego nie wie oprócz niego.

     Kochali się bardzo i wszyscy o tym mówili. Na ich twarzach zawsze panował uśmiech i pokój. Ktoś powie: "byli bogaci, stąd to zadowolenie". Nie, nie byli bogaci. Pochodzili z normalnych rodzin, w których też są kłopoty, troski, ale i radości. Radość wypływała z tego, że mieli siebie, że byli razem, że potrafili z sobą rozmawiać, śmiać się i płakać kiedy przychodziły jakieś smutki.

     Nadszedł jednak taki dzień, kiedy smutek na dłużej zagościł w ich sercach. Dzień, który Ona nigdy nie zapomni. On miał wypadek samochodowy. Ciężko ranny trafił do szpitala gdzie lekarze nie dawali żadnych szans na przeżycie. Jednak Ktoś, tam w górze czuwał i dał jeszcze kilka dni...

     Po co umierającemu jeszcze kilka dni? Przecież i tak z tego nic nie będzie!!!

     Ona i On bardzo tych kilku dni potrzebowali. I myślę, że czas ten więcej dał niż poprzedni przeżyty razem w radości i szczęściu.

     Pan dał jeszcze siłę by On mógł podyktować list do swej ukochanej. W jakim celu? Po co? Przecież za chwilę wszystko ma się skończyć?

     Z tymi pytaniami, czy też bez nich list powstał i był najpiękniejszym listem jaki Ona otrzymała, choć na początku nie potrafiła zrozumieć, zaakceptować i pogodzić się z wolą Tego, który dał jeszcze tych kilka dni. Tylko kilka dni.

     A co było w liście?

     "Kochana moja! Nie wiem czy dane nam będzie jeszcze porozmawiać, a przede wszystkim czy będzie dany nam czas by razem żyć i kochać się tak jak do tej pory, albo jeszcze bardziej. Jeżeli tak, to list ten będzie tylko potwierdzeniem pisemnym tego wszystkiego co noszę w sercu. Jeżeli stanie się inaczej będzie on moim wyznaniem miłości do Ciebie. Dziękuję Ci za to, że jesteś! Za to, że potrafisz mnie rozśmieszyć, wzruszyć i wyciszyć. Dziękuję za to, że jesteś wyjątkowa pod każdym względem. Przede wszystkim jednak pragnę Ci podziękować za to, że nigdy nie zrobiłaś, nie powiedziałaś czegoś, co mogło spowodować bym pomyślał o Tobie, jak o towarze do wzięcia. Zawsze byłaś czysta w swych słowach i gestach. Moi koledzy często śmiali się ze mnie, że już tak długo jesteśmy razem a nie poszliśmy do łóżka, choć większość tak robi. Przecież mając 18 czy trochę więcej lat trzeba "tego" spróbować. Nie można kupować kota w worku. Ale ja przy Tobie nie myślałem nigdy w ten sposób, a gdy już takie myśli przychodziły Ty bardzo dyskretnie, ale jednak skutecznie potrafiłaś wybić mi to z głowy. Dziękuję za to, że wystarczyły nam uściski, dyskretne pocałunki, trzymanie się za ręce. Ty po prostu byłaś strażniczką NASZEJ czystości".

     Ona nie otrzymała tego listu od razu. Jeszcze wiele dni upłynęło nim go przeczytała. Gdy On odszedł, Ona krzyczała na cały świat: "Dlaczego ja? Dlaczego mnie to spotkało? Przecież mieliśmy być z sobą na dobre i na złe dni?" W pewnym momencie pomyślała także o tym, że nie zdążyła dać mu tego, co najpiękniejsze: siebie. "Dlaczego nie poszłam z nim do łóżka? Przecież było tyle okazji: wspólne wyjazdy, samotne wieczory itd.?" I nie potrafiła tego zrozumieć i zaakceptować.

     Na szczęście przyszedł dzień kiedy mogła przeczytać list od niego. Czytając go ze łzami w oczach odkryła, że uratowała i siebie i jego. On postrzegał ją w sposób piękny i czysty i choć inne dziewczęta dziwiły się czasami, że mając takiego faceta nie potrafi tego wykorzystać, to jednak ona wykorzystała swoją kobiecość w sposób najpiękniejszy jaki potrafiła: stała na straży i pielęgnowała to, co czyste choć może już niemodne w dzisiejszym świecie.

     Ona jeszcze długo cierpiała po śmierci swego ukochanego, ale to cierpienie przeżywała nie wstydząc się swoich czynów, które mogła popełnić. Była czysta. On natomiast patrzy na nią z góry i teraz ją ochrania wstawiając się u Pana. A Ona? Co teraz robi? Nikt tego nie wie. Może czeka na kogoś, kto pokocha ja taką jaka jest, może spotyka się z kimś i dalej ochrania, a może bawi już swoje dzieci i wychowuje do czystości.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ona i on
ona on i statek
KOD RAMKA GIFEK CLAUNI ONA I ON I TEKST
Ona i on(1)
ona i on s
Ona on
ona i on w kosciele razem czy osobno
On, ona i róże
On zimny ona gorąca
on i ona węglem malowani
on i ona sexy
on i ona tańczą
On i Ona
on i ona;love
On czy ona

więcej podobnych podstron