DOROTA SIMONIDES Bery to nie tylko gruszki, czyli rzecz o humorze śląskim


Dorota Simioniodes,

Bery to nie tylko gruszki, czyli rzecz o humorze śląskim,

Instytut Śląski w Opolu,

Opole 1984.

 

WSTĘP: 

„BERY” - to określenie gwarowe na opowieść ustną, na samo opowiadanie, zwłaszcza na opowiadanie rzeczy nie prawdziwych, zmyślonych - do dziś funkcjonują na Śląsku powiedzenia; Przestań berać, - czyli opowiadać głupoty, Nie beraj tak głupio!

Bery to także wyrazy określający żarty, kawały, anegdoty - nazywane na Śląsku także wicami.

 

BERY JAKO GATUNEK FOLKLORYSTYCZNY:

Przejawy humoru to swoiste mikrostruktury, ale także pieśni, zagadki, bajki zwierzęce i magiczne, podania historyczne i lokalne.

Cechą opowieści komicznych jest jej żywotność i coraz to nowe tworzenie na bazie starych reguł. Zmienia się tylko tematyka np. dziś mówi się kawały o ufoludkach. Duża żywotność pewnych anegdot i tematów przez nie przedstawianych jest obserwowana już od średniowiecza.

W okresie romantyzmu nie badano tego typu twórczości ludowej. Romantykom trudno było pogodzić dosadność języka używanego w tych tekstach z pewnym wyidealizowanym obrazem ludu, który wtedy zaczął dominować. Było to cecha nie tylko charakterystyczną dla Polski. Dlatego też pierwsze próby opracowań dotyczących tej tematyki pojawiły się dopiero w XIXw. Stąd też wynika brak odpowiedniej terminologii w dziale humorystyki gatunków i ich odmian, co powoduje dodatkowe utrudnienie.

0x08 graphic
 

0x08 graphic
Facecje = facetus - dowcipny

Żart, dowcip = kawał potocznie

Dykteryjka, humoreska, gatka = facecje

Anegdota = pierwotnie rzeczy niepublikowane

 

Wszystkie te wypowiedzi cechuje specyficzne „zawieszenie” pomiędzy sferą sacrum a profanum. ... Materiał, na którym bazuje humoreska, określić by można jako konflikt pomiędzy szeroko pojętym sacrum a profanum - między rzeczywistością religijną i niereligijnością, kościelna i pozakościelną, obyczajową i niezgodną z obyczajem. Profanum wyrażało się w tematach trywialnych, wulgarnych, skatologicznych. (s. 14) np. Anegdota o Zupie z Gwoździa lub o Świętych, co śmietanę wyjadali.

 

Dowcip to forma przejściowa miedzy zagadką a narracją. Narracja ogranicza się do minimum, struktura jej jest taka, że pointa wynika sama z siebie i jest bardzo mocno zaakcentowana, choć nie zawsze zrozumiała.

Np. - Gdzie pędzisz?

      -- Na strychu a Ty gdzie?

Motyw humoreski zazwyczaj jest motywem wędrownym, ale niektóre żarty są charakterystyczne tylko dla danego regionu. Np. Na Śląsku to kawały o Niemcach.

Rozróżnienie humoreski od dowcipu jest rozpatrywane głównie ze względu na reakcje słuchaczy. Na humoreskę nigdy nie reaguje się zbiorowo - to zależy od indywidualnych możliwości przyswajania ( i od... refleksu danej osoby hihi!). Dowcip cechuje reakcja wspólna słuchaczy - śmiech rozłożony na całość grupy słuchającej. Mimo tych różnic oba są klasyfikowane jako jeden gatunek folkloru.

 

Różnice w komizmie:( (Taki podpunkt Docia w książce zrobiła ja bym to jakoś inaczej nazwała, ale nie wiem jak - chwilowy brak konceptu.)

np. Żona do męża: Zawsze jak widzisz młode dziouchy, to zapominasz, żeś żonaty!

Ale coś Ty! Akurat mi się to najbardziej przypomino.

np. Mówi jaskółka do męża: - Patrz ludzie nas obserwują, będzie deszcz!

 

POJĘCIE RODZIMOŚCI W ANEGDOCIE

Czy istnieje odrębna anegdota Śląska? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo trudna. Śląsk jest różnorodny, możemy w jego kulturze odnaleźć wątki z Niemiec, Czech, Wielkopolski, Małopolski wchłonięte przez ludność rodzimą. Pod wpływem ciągłej selekcji tych treści i wątków, przetrwało tylko to, co się podobało mieszkańcom Śląska.

Tak, przeto już w owej selekcji, w owym świadomym lub nie świadomym wyborze tematów odzwierciedla się jedno z głównych kryteriów rodzimości. W folklorze bywa ona mierzona inaczej niż w literaturze pięknej, świadczy tu o niej popularność lub brak pewnych tematów, częstotliwość występowania typ i rodzaj komizmu, wreszcie, - co może najważniejsze mówi o odrębności regionalnej - nasycenie wędrownych wątków realiami Śląskimi i kolorytem lokalnym. (s.27-28)

Np. wciąż żywy wątek nazywany opowieścią „O Siemianowskich leniach” to nic innego jak motyw pochodzący z Gesta Romanorum Zaklasyfikowany przez folklorystów pod numerem 1950. [ Por. z wykładem u Kowala Systematyka wątków ludowych Aarnego-Thompsona vel J. Krzyżanowski Polska bajka ludowa w układzie systematycznym]

Dla folklorysty numer typu jest jedynym elementem identyfikującym anegdoty np.” T 1350 Wdowa i żałoba” T - oznacza typ, 1350 nr wątku, Wdowa i żałoba nazwa wątku wg polskiej systematyki. - ale nie dotyczy niestety współczesnych dowcipów.

Jak stara Budniocka ludzi leczyła - bardzo popularna opowieść na Śląsku. Wątek średniowieczny związany z Gonellą, znakomitym włoskim kawalarzem. Powtarzany przez Poggia i nowelistę Scchetiego - przeszedł do przygód Sowiźrzała. Na Śląsku istnieje kilka wariantów tej anegdoty.

 

Procesy adaptacji- Nasycenie europejskich wątków owymi różnorodnymi, środkami zbliżającymi tekst do regionu śląskiego, decyduje o tym, iż mówimy o anegdotach Śląskich ( s.36)

 

Gwara i słowa pieron jako wyróżniki Śląskie

Lokalna gwara nadaje kolorytu elementom obcym i zapożyczonym. Istnieje tu paradoks. Powinno być tak, że im starsze teksty śląskie tym bogatsze w gwarę śląską a im nowsze tym uboższe. Nie prawda. Stare zbiory drukowane były językiem literackim. Zarzut Niemców, że ta gwara była językiem hotentockim - wasserpolnish. Polscy badacze, J. Lompa dbali o czystość języka ojczystego - wyrzucając zeń pewne elementy gwarowe. Zmiana nastąpiła od drugiej połowy XIX wieku, kiedy to zaczęto robić zapisy oryginalnej gwary.

 

Kolejnym wyróżnikiem obok gwary jako takiej stało się słowo pieron i jego pochodne. Na Ślązaków mówili Pierony zarówno w Niemczech jak i innych regionach Polski. Pierrone -region ( niemieckie), Les pierones ( francuskie).

Słowo „ pieron” to zarówno przekleństwo jak i słowo zastępcze za wiele innych określeń, sytuacji, czynności. Pieron stał się, więc także głównym bohaterem kawałów na Śląsku.

Synek do ojca: - Tatulku, co to jest pieron? Ojciec - Jak powiem pieron robię smutną minę to kaś uderzyło, jak powiem pierona i wypluja się, to jest gazeta, która się nazywa Pieron, jak powiem pieron i zgrzytnę zębami to jest Niemiec, jak się łośmieje, to jest jakiś wesoły nasz człek! (s.40)

Istnieje świadomość odrębności gwary od języka ogólnopolskiego, zderzenie na styku regionów gwary z językiem literackim. Np. kaszleć - to po Śląsku kucać itp. Inne znaczenie słów. W kawałach wykorzystanie tego jako efektu humoru sytuacyjnego.

 

Kawały o głupich sąsiadach

Odrębność regionalna to także brak pewnych grup wątków lub występowanie ich w innym społecznym kontekście. Np. kawały o głupich sąsiadach są bardzo popularne dla humorystyki nie tylko Śląska, ale i całej Polski. Bohaterami tych kawałów są najczęściej różne grupy społeczne. Do najbardziej znanych należą mieszkańcy niemieckiego miasteczka Schildau. Zbiór najstarszych anegdot pochodzi z roku 1598, cykl ten nazywa się Schildburgerekdoten ( nad literą u powinny być dwie kropeczki, czyli niemieckie u umlaut, - ale nie umiem sobie przestawić) W swojej stylistyce to cos w rodzaju kawałów o Wąchocku. Ten rodzaj dowcipów jest wyrazem pewnych antagonizmów wioskowych, regionalnych czy etnicznych swój - obcy. Na Śląsku dotyczą przede wszystkim ludności pochodzenia niemieckiego, przybyłej tam za czasów osadnictwa fryderycjańskiego. Szywałdzianie - to synonim głupich sąsiadów przez bardzo długi okres czasu. Co charakterystyczne po roku, 1945 kiedy ludzie ci zostali wysiedleni, kawały o nich automatycznie zniknęły.

Śląsk jako specyficzna mieszanka wielu różnych tradycji dość szybko pozbył się negatywnego nacechowania w anegdotach o głupich sąsiadach. Kawały te są pozbawione etnicznego konfliktu i żyją w obiegu jako dowcipy neutralne tzw. nie wymierzone przeciw Niemcom. Wynikało to także prawdopodobnie i z tego, że osadnicy niemieccy nie żyli w zupełnej izolacji od mieszkańców Śląska i w dużej mierze byli poddawani procesom polonizacji.

 

Śląski Sowiźrzał a Antek i Francek. 

Postaci Antka i Francka są kontynuacją wątku zarówno o głupich sąsiadach jak i wesołku Sowiźrzale. Cechuje je komizm sytuacyjny, często bardzo niewybredny i dosadny, ale zazwyczaj prosty. Kawalarz płata figle i psoty różnym osobom głównie wyżej postawionym.

Pierwsza książkowa wzmianka o Sowiźrzale znalazła się w Till Eulenspiegel w roku 1515. W Polsce wydana w 1530. Eule znaczy sowa, Spiegel - zrzadło ( lustro). Stąd Sowie zrzadło, czyli staropolski Sowiźrzał. Od XVIII wieku występuje także jako Jan Okpiświat. Na Śląsku Sowiźrzał przekształcił się w Karlika, Zeflika, Francika, czyli Francka.

 

Np. Raz orał Sowiźrzał pole swego gospodarza. Naraz zaczęło mocno padać. Położył bronę na kiju i stanął pod nią. Zmókł do ostatniej nitki. Nie narzekał jednak, tylko powiedział: -Hm, a jak mogło dziać się z tymi, którzy stali pod gołym niebem?

 

Kawały o Francku i Antku notowane są dopiero od okresu międzywojennego i w zasadzie wyparły wszelkie wcześniejsze facecje.( Ciągle mi tu wyskakuje, że to przestarzały wyraz w moim, wordzie, ale mi się to tak podoba!!). Antek zazwyczaj jest nowicjuszem pojawiającym się w hucie nie znającym Śląska i jego zwyczajów. Przedstawiany jako głupi nieporadny, ociężały itp. W przeciwieństwie do Francka, który jest spryciarzem i zawsze go okiwa. Opozycja Antek - Francek w pewnym momencie została zaburzona i w niektórych wersjach sytuacja się odwraca. Antek jest spryciarzem a ofiarą jego kawałów Francek.

Skłonni jednak jesteśmy w żartach tych dostrzegać dowód inteligencji, umiejętności śmiania się z własnych przywar, zdystansowania się od głupoty, wyzwolenia z ograniczoności. Są one odzwierciedleniem wzrostu świadomości własnej wartości (s.58)

 

Śląska wersja Salomona i Marchołta

Jest to wątek wędrowny, który zniknął w innych częściach Europy a wciąż żyje na terenie Śląska. Przez folklorystów jest to uważane za rodzaj fenomenu. Wersją wyjściową jest tekst z roku 1521 Jana z Koszyczek - Rozmowy, które miał król Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprosnym. W połowie XIX wieku wątek ten na Śląsku zapisano aż w czterech wersjach, co wskazuje na duża jego popularność.

Struktura opowieści oparta na zagadkach i odpowiedziach na nie. Najczęściej możnowładca stawia je chłopu lub chłopcu (s. 62) W zapisach J. Lompy najczęściej występuje Salomon i chłop o imieniu Markla.

 

PRZEGLĄD TEMATYKI 

Anegdota nie zna tabu, nie istnieje dla niej nic świętego, wielkiego, poważnego. Każde zjawisko, temat, sytuacja, osobistość mogą stać się przedmiotem jej humorystycznego potraktowania. Nie ma takiego sacrum, którego nie mogłoby być sprowadzone do profanum (s.66)

Bajka - cechuje ją wzniosłe uczucie, marzenie o miłości, wierności i dobroci.

Podanie - to tragizm i prawda o ludzkiej egzystencji, projekcja naszych lęków i chorób.

Anegdota - to bajka i podanie sprowadzone do stanów realnych, rodzaj innego spojrzenia przedstawienie komicznych stron życia codziennego. Ma za zadanie wychwycić wszelkie wady, ułomności, niedoskonałości i przywary. Narrator jej(anegdoty) nie sędziuje jednak tych zachowań na zasadzie „ nic, co ludzkie nie jest jej obce”. Tak, więc anegdota doskonale uzupełnia baśń i podanie.

Przez to, że dotyczy wszelkich sfer życia potrafi nawet tak ciężkie sytuacje jak choroba czy śmierć złagodzić i sprowadzić do innego wymiaru. Ściąga z piedestału świętości nie po to, aby podeptać i zszargać, ale by się im lepiej przyjrzeć, zajrzeć w ich głębię i postawić na powrót wysoko. Anegdota parodiuje wszelkie formy naszej egzystencji ( przykładziki):

Ojcze nasz - tata nasz

Kazali nam kury kraść

Jo nie krod - tata krod,

Mama piekła a ja jod.

- a także spowiedzi, kazania, nauki religii,

 

PRZEOBRAŻENIE ZACHODZACE W ŚLĄSKICH OPOWIEŚCIACH KOMICZNYCH

Folklor jako miernik autentycznie społecznego zapotrzebowania na określony rodzaj kultury, typ bohatera, temat, itp. Chcąc poznać jakąś społeczność, stopień jej samowiedzy, jej inteligencję etc. wystarczy zapoznać się z jej folklorem (s.85)

Aby anegdota pobudzała do śmiechu musi być w pełni zrozumiała, komunikatywna i nieomal współczesna. Dowcip uniwersalny jest zawsze opowiadany w czasie teraźniejszym.

 

Przeobrażenie w obrębie opowieści komicznych można zaobserwować w dwóch ukształtowanych przez nie działaniach:

 

  1. Proces aktualizacji tradycyjnych, międzynarodowych wątków, od wieków osiadłych na Śląsku

  2. Reprezentują nowe kawały nie poświadczone w tradycji, oparte na konceptach wziętych z naszej wspólnej rzeczywistości. Wpływa na to pojawienie się:

Np. Przyszli raz z powiatu tacy panowie i pytają gospodarza, wiela mu krowa dziennie mleka daje. - A będzie z 7 litrów, -A co z tym robicie? - 3 litry w domu zostają, a 7 sprzedowam spółdzielni.

 

Teksty folklorystyczne żyją w dwojaki sposób jako folklor żywy ustny bezpośredni oraz jako teksty publikowane pozbawione doznań bezpośrednich i więzi.

 

KONIEC!!! Sory za błędy stylistyczne, ale nigdy nie umiałam pisać wypracowań w razie pytań służę pomocą.

DOROTA SIMONIDES - BERY TO NIE TYLKO GRUSZKI, CZYLI RZECZ O HUMORZE ŚLĄSKIM.

9

różne terminy nazywające podobne formy



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
higiena to nie tylko czystośc ciała
kosciol to nie tylko dom
Esej z ITLu, Stan polskiej infrastruktury kolejowej dalece odbiega od stanu infrastruktury w innych
Surrealizm to nie tylko malarstwo ale także film
Działania taktyczne WL cz.3, 3ROZDZ, ˙Obrona to nie tylko unikanie ciosu -
Zasilacz UPS to nie tylko urządzenie poprawiające jakość napięcia sieciowego, Studia, Informatyka, I
kosciol to nie tylko dom
Naprotechnologia to nie tylko leczenie niepłodności
Mikropigmentacja to nie tylko makijaż
Okulary to nie tylko oprawka
higiena to nie tylko czystośc ciała
Małgorzata Wróblewska Nadwaga to nie tylko problem estetyczny
Seks to nie tylko orgazm
Kościół to nie tylko dom
Surrealizm to nie tylko malarstwo ale także film
NATO to nie tylko USA Nasz Dziennik, 2011 03 18
LPG to nie tylko oszczędności
DLACZEGO KOŚCIÓŁ TO NIE TYLKO KSIĘŻA

więcej podobnych podstron