Kwiatki św Franciszka 3


Kwiatki św. Franciszka, wstęp i przekład Leopolda Staffa

WSTĘP:

Genezy Kwiatków św. Franciszka upatruje się we Włoszech u schyłku XII wiek. Wtedy to niesnaski i spory doprowadziły do rozdarcia kraju i napełniły go głodem i zarazą. Ogólnemu zniszczeniu oparły się jedynie bogate i możne opactwa. Mimo że oparły się one zniszczeniu fizycznemu i materialnemu, nie ominęło ich zepsucie moralne, spowodowane nadmiernym bogactwem zakonów narosłym na majątku Średniowiecza, jakim były relikwie. Skutki były opłakane: łaski Boże stały się kupna i zamiany na ofiary i daniny sowite, modlitwa pustą formułką, a służba Boża procedurą ofiarniczą. Zaginęła w kościele wieść o kościele ducha i nowina o „królestwie w sercu swoim”. Na szczęście przeciw takiej idei sprawowania władzy kościelnej, zaczęły pojawiać się głosy sprzeciwu. Chciano wydrzeć społeczeństwu `klucze do nieba”. Budziło się nowe poczucie, nowa potrzeba zbudowania innego świata: świata pracy nad sobą, doskonalenia duszy bez pośrednictwa księży, życia w prostocie i dobroci, którego wzorem było: żyć wedle Chrystusa w pokorze, czystości i ubóstwie. Niestety zaczęły mnożyć się sekty, zaciekle przez Rzym zwalczane( sekta katarów przyjmująca dwoistość zła i dobra, zalecająca samobójstwo jako zabójstwo materii zła dla wyzwolenia dobra). Z drugiej strony powstawały sekty do przywrócenia pierwotnego chrześcijaństwa( „ubodzy z Lyonu”). Walki kościoła z wszelkimi odłamami, doprowadziły do potwornego zamętu. Wtedy właśnie pojawił się święty Franciszek. Jego dusz na skrzydłach podniosła świat ze zgliszczy zwątpienia i beznadziei. Ten „biedaczyna” przyniósł serce wielkie i gorące. Jego myśl rozniosła się po całym świecie, wlewając w ludzkie serca dobroć i radość.

Franciszek urodził się w 1182 roku w mieście Asyżu w rodzinie ojca Piotra Bernardonego i matki Piny. W młodości oddawał się życiu wesołemu i poświęconemu hulankom w gronie młodzieży. Większość czasu jednak zajmowała Franciszkowi poszukiwanie swojego powołania. Nie znajdował go jednak ani w walce ani w zabawie, ani w pracy. Szukał samotności na polach i w lasach, gdzie w walce wewnętrznej doskonalił swoja duszę. Pewnego dnia spotkał Franciszek trędowatego. Chciał uciec, ale poczuł wstyd i żal i pomógł biednemu. Oddał mu wszystko, co posiadał i z całą czcią ucałował rękę chorego. Zaczął pomagać cierpiącym Takiej zmiany syna nie mógł zaakceptować ojciec. Szukał pomocy u władz. Lecz Franciszek postawiony przed biskupem zrzucił z siebie odzienie i nagi oświadczył, że odtąd chce służyć tylko Bogu. W sercu Franciszka zapanował wielki spokój: był bezdomny, biedny, ale też wolny. Pragnął on żyć wedle przykazań Chrystusa. Wkrótce zebrali się wokół niego uczniowie - towarzysze. Budowali chatki w małych pustelniach wokół Asyżu, chcąc być najbogatsi ubóstwem. Pracowali, chwalili boga w prostocie serca wśród swobody i miłości obejmującej cały świat.

Rzym bardzo bał się Franciszka i jego popularności. On jednak nigdy nie chciał założyć zakonu. Chciał jedynie byś uniżony i najbardziej skromny. Święty Franciszek i jego towarzysze troskali się o ubogich, posługiwali trędowatym. Zakonnik żądał od uczniów swoich życia wśród modłów, pokory i ubóstwa. W 1224 roku święty otrzymuje stygmaty. Wyczerpany pracą ducha, podupada na zdrowiu. Umiera 3 października 1236 roku. Legenda mówi, że kiedy ducha wyzionął, niezliczone mnóstwo skowronków zleciało na dach jego celi, by zgotować Franciszkowi kanonizację.

Święty Franciszek swoim życiem zaświadczył, że zgody i radości nie czerpie się ze świata, ale się w świat wkłada. Wtedy człowiek dopełnia się. Ale droga do tego jest bardzo daleka; to ogromna praca nad sobą i doskonalenie wewnętrzne. Św. Franciszek zdjął klątwę z ziemi, którą średniowiecze oddało we władanie szatanowi. Zakonnik ją nowo uświęcił, przytulił do serca. Życie całe było dla niego święte. Dręczenie ciała ganił, był przeciw ascezie. Ubóstwo było dal niego skarbem. Lubował sobie nade wszystko pieśni, śnił bowiem o tym aby zostać grajkiem Bożym. Był Franciszek jaskółką nowej wiosny, przedświtem nowego dnia.

Karty Kwiatków świętego Franciszka czynią wrażenie ogrodu pełnego wonnych lilii i płomiennych róż. Kwiaty to dusze ludzi, jedyną ich wonią jest miłość. Jest to jedna z najbardziej radosnych książek, jakie zna literatura. Jest pociechą i nadzieją, uczy wiary w miłość i dobroci serca. Cała książka śpiewa. To uskrzydlony kielich wezbranego serca ludzkiego. Wszystko w tej książce święte jak dzieciństwo, radość, źródło i serce ludzkie. Duszą tego dzieła jest MIŁOŚĆ.

Rozdział 21.

O przeświętym cudzie, którego święty Franciszek dokonał nawróciwszy okrutnie dzikiego wilka z Gubbio.

W okolicach miasta Gubbio grasował wielki i okrutny wilk, który atakował nie tylko zwierzęta ale i ludzi. Mieszkańcom miasta nie pomagała żadna broń. W końcu przestali wychodzić poza mury. Kiedy św. Franciszek przebywał w tej okolicy postanowił pomóc mieszczanom i spotkał się z wilkiem mimo przestróg z ich strony. W imię Chrystusa zakazał wilkowi krzywdzić miejscową ludność i zwierzęta i zawarł z drapieżnikiem pokój. Wilk zachowywał się tak, jak gdyby rozumiał mowę Franciszka, który zobowiązał go do zaniechania mordów. Święty wiedząc, że zwierzę napadało wiedzione głodem, obiecał w zamian, że mieszkańcy miasta będą drapieżnika karmić i nie będą mścić się za doznane krzywdy. Zwierzę zgodziło się i podążyło potulnie za Franciszkiem na miejski plac, gdzie święty wygłosił kazanie o karze bożej za grzechy i grozie ognia piekielnego, który jest straszniejszy niż wszystkie ziemskie klęski i nieszczęścia. Następnie w imieniu wilka, którego określał mianem brata, zobowiązał się, że dzikie zwierzę nie będzie już mordować. Poprosił też mieszczan, aby karmili drapieżnika. Zdumieni, ale już spokojni mieszkańcy Gubbio zgodzili się. Wilk żył potem w okolicy jeszcze przez dwa lata, dotrzymując swego przyrzeczenia. Jego śmierć została przyjęta przez mieszczan z żalem, gdyż przypominał im cnotę i świętość Franciszka.

Rozdział 14.

Jak święty Franciszek rozmawiał z braćmi swoimi o Bogu, a Bóg się wśród nich zjawił.

Kiedy święty Franciszek wraz ze swoimi towarzyszami mówili o Bogu, wówczas rozkazał zakonnik jednemu z uczniów, by w imię Boże usta otworzył i mówił o Bogu, to czym go Duch natchnie. Kiedy tak brat mówił przedziwnie o Bogu, Franciszek kazał mu zamilknąć i mówić innemu. Potem jeszcze trzeciemu kazał opowiadać o Stwórcy. Poznał wtedy Franciszek, że ten i pozostali dwaj mówili z natchnienia Ducha. Kiedy tak rozprawiali, pojawił się między nimi Chrystus w postaci pięknego młodzieńca i błogosławił im. Napełnił ich łaską i słodyczą, że w zachwycie stracili przytomność i leżeli jak martwi. Kiedy oprzytomnieli Franciszek rzekł im, ze należy dziękować Bogu za to, że tajemnicę Swej mądrości objawił prostaczkom.

Rozdział 22.

Jak święty Franciszek oswoił dzikie turkawki.

Franciszek spotkał pewnego razu młodzieńca, który niósł na targ turkawki. Poprosił go o nie aby uratować ptaki przed zgubą. Młody człowiek ofiarował je świętemu, zaś ten zabrał je ze sobą i wybudował im gniazda. Turkawki szybko się oswoiły i żyły wraz z Franciszkiem i jego braćmi. Młodzieniec zaś przyłączył się również do świętego i został zakonnikiem.

Rozdział 26.

Jak święty Franciszek nawrócił trzech zbójców, tak że zostali braćmi. I o wzniosłym widzeniu jednego z nich, który został bratem przeświętym

W puszczy Borgo di San Sepolcro leżała miejscowość Monte Casale. Pewnego razu, przechodząc tamtędy spotkał Franciszek młodzieńca szlachetnego rodu, który pragnął się do niego przyłączyć. Święty nie chciał się zgodzić twierdząc, że życie zakonne okaże się zbyt surowe dla wychowanego w dobrobycie młodzieńca, ale w końcu uległ prośbom. Młody szlachcic otrzymał imię brata anioła. Ponieważ zaś żył przykładnie został gwardianem klasztoru w Monte Casale. Grasowało zaś wtedy w okolicy trzech okrutnych zbójców. Kiedyś - pod nieobecność Franciszka - przyszli oni do klasztoru i poprosili o żywność. Gwardian jednak zganił ich postępowanie, odmówił pomocy i odpędził ich. Kiedy Franciszek dowiedział się po swym powrocie o tym zdarzeniu, nakazał bratu Aniołowi wziąć użebrane przez świętego chleb i wino i odnaleźć zbójców, a następnie przeprosić ich za ostre słowa. Młody gwardian spełnił pokornie nakaz. Widząc to rozbójnicy nawrócili się i udali się do Franciszka, aby prosić go o pokutę i rozgrzeszenie. Święty przyjął ich życzliwie. Idąc za jego pouczeniami skruszeni bandyci oddali się pokucie. Niedługo potem dwaj z nich zmarli, trzeci zaś postanowił zostać zakonnikiem. Żył przykładnie, zaś jedną z dodatkowych pokut, którą dobrowolnie na siebie nałożył, było nie sypianie po jutrzni (modlitwie porannej).

W jakiś czas po śmierci Franciszka, pewnej nocy (już po jutrzni) opanowała tego zakonnika wielka senność. Nie mogąc jej zwalczyć, położył się na łóżku. Gdy zasnął, miał widzenie. Anioł zaprowadził go na szczyt skały i strącił w przepaść. Połamany i pokaleczony bardzo cierpiał, ale anioł nakazał mu podnieść się i ruszyć w drogę. Aby mógł tego dokonać został uzdrowiony. Miał następnie przejść boso przez równinę usianą kolcami, ostami i ostrymi kamieniami. Kiedy to uczynił, otrzymał polecenie wejścia do rozpalonego pieca, który był nadzorowany przez szatanów. W środku spotkał swego kumotra, który płonął, oraz jego żonę uwięzioną w płonącym zbożu. Dowiedział się, że cierpią za to, iż w czasie głodu oszukiwali na wadze kupujących zboże. Ponownie anioł uzdrowił zakonnika i nakazał mu przejść przez śliski i pozbawiony poręczy most, zawieszony nad cuchnącą rzeką pełną węży, skorpionów i smoków. Przepełnionemu 1ękiem braciszkowi wysłannik niebieski nakazał podążać za sobą, jednak w pewnym momencie uniósł się i odleciał. Przerażony zakonnik zaczął się modlić i poczuł, że wyrastają mu skrzydła. Chciał się unieść w powietrze, jednak okazało się, że skrzydła są jeszcze zbyt małe i spadł z powrotem. Powtórzyło się to jeszcze raz. Widząc to postanowił poczekać, aż skrzydła wystarczająco urosną. W końcu jednak (a zdawało mu się, że przebywał na moście przez ponad 150 lat) odleciał w ślad za aniołem i trafił pod mury wspaniałego pałacu. Tutaj - zatrzymany przez odźwiernego - przedstawił się jako franciszkanin. Odźwierny przywołał św. Franciszka, który pozwolił zakonnikowi wejść i doznać wielkiej pociechy i słodyczy. Następnie nakazał mu powrócić na ziemię i zapowiedział, że po siedmiu dniach przyjdzie go zabrać do tego cudownego miejsca. Po przebudzeniu zakonnik opowiedział swe widzenie, a w siedem dni później zmarł i - prowadzony przez Franciszka - podążył do Nieba.

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kwiatki św.Franciszka
Kwiatki sw. Franciszka (2) , Kwiatki św
Dążenie do wewnętrznej doskonałości na podstawie Legendy o św Aleksym i Kwiatków św Franciszka
Kwiatki św Franciszka
Kwiatki św Franciszka (fragmenty)
Ideał ewangeliczny miłości w Kwiatkach Św Franciszka
Kwiatki św Franciszka filozofia
Opowieśc o Św Franciszku zawarte w ksiazce pt KWIATKI ŚW F
Wywiad ze sw Franciszkiem
do Świętych (M e m e n t o M o r i), Litania do św. Franciszka
34 Wszystkie pisma św. Franciszka z Asyżu (tylko tekst), Uwaga dla użytkownika tekstu:
KATECHEZA O ŚW.FRANCISZKU, KATECHEZA, katechezy okolicznościowe
Kwiatki śwętego Franciszka
Wywiad ze sw Franciszkiem
św Franciszek z Asyżu (1182 1226)(1)
napomnienia sw franciszka

więcej podobnych podstron