Motyw kata i ofiary w wybranych utworach okresu II wojny światowej


Motyw kata i ofiary w wybranych utworach okresu II wojny światowej.

Wiek XX to wiek totalitaryzmu, epoki pieców, terroryzmu i upodlenia człowieka. Mimo bohaterskiej obrony godności jednostki przed zbrodnią i kompromitacją, zdecydowanie bardziej zauważalna jest tendencja do zaniku uczuć. Apogeum faszyzmu przypada na czasy drugiej wojny światowej. Te kilka najtragiczniejszych lat w dziejach całej ludzkości można określić mianem prawdziwego kataklizmu, istnej apokalipsy i ewolucyjnej dehumanizacji. Okres II wojny światowej słusznie został nazwany „epoką pieców”, ponieważ taka zbrodnia w naszej cywilizacji nigdy jeszcze nie miała miejsca. Literatura nie pozostała obojętna tym zjawiskom. Właściwie tematyka wojenna zdominowała nie tylko literaturę, ale i sztukę, poezję, film - wszystkie znane nam kręgi kulturalne. Artyści pragnęli w pewien sposób upamiętnić tamte wydarzenia, dać świadectwo zbrodni i cierpieniu, jakie niesie ze sobą wojna, przestrzec przed nimi kolejne pokolenia. Człowiek w obliczu tyranii stał się niczym, został upodlony do granic możliwości, mordowany masowo w obozach koncentracyjnych, łagrach, lagrach, palony w piecach krematoryjnych, gazowany w specjalnych komorach, rozstrzeliwany bez sądu. Wojna zbierała krwawe żniwo nie tylko na polach walki, ale także wśród cywilnych mieszkańców atakowanych krajów, którzy wywożeni byli do obozów, na zsyłki, masowo eliminowani przez głód, choroby, katorżniczą pracę i niewyobrażalne w swojej zbiorowej skali morderstwa. Wiemy, co stało się z ofiarami wojny. Co jednak z tymi, na których ciąży odpowiedzialność za powstałe zło? Problem kata i ofiary poruszało wiele pisarzy, którzy przeżyli piekło wojny.

Tadeusz Borowski w opowiadaniu ze zbioru Pożegnanie z Marią zatytułowanym U nas w Auschwitz wyraża pogląd, że moralne prawa postępowania, jasno ustalone i działające w czasach pokoju i normalności zawodzą w rzeczywistości apokalipsy spełnionej. Prawo moralne spada w hierarchii ważności na znacznie dalsze pozycje. Dominację przejmuje niemal zwierzęcy instynkt samozachowawczy, który sprawia, że człowiek zrobi wszystko, nawet najbardziej podłą rzecz, byle tylko przeżyć jeszcze jeden dzień. Nie przystosowanie się do nowych zasad i wartości, próby zachowania resztek godności i sumienia oznaczało po prostu śmierć. Nadzieję na przeżycie dawało jedynie sprzeniewierzenie się podstawowym ideom i zasadom człowieczeństwa. Taką ścieżkę wybierają bohaterowie opowiadań Tadeusza Borowskiego egzystujący według dekalogu, który w imię zachowania życia nakazuje kraść, zabijać, zdradzać, donosić, wyplenić z siebie wszelkie ludzkie odruchy miłosierdzia, litości, solidarności. Przeżyją tylko najsilniejsi, słabszych trzeba eliminować, bo niepotrzebnie zabierają innym jedzenie i miejsce. Stąd tak wielka pogarda, jaką okazują więźniowie zdolni do pracy najsłabszym mieszkańcom obozu. Autor przedstawił nowy model człowieka, człowieka zlagrowanego i życia obozowego, gdzie ofiara zmienia się w kata. Borowski dokonuje reifikacji (uprzedmiotawia ludzi) i stosuje behawioryzmy, czyli opisuje ludzkie zachowania ograniczając się do opisu zewnętrznego, do zachowań, bez świata uczuć. Utwór jest całkowitą krytyką ówczesnej cywilizacji, która zbudowana jest na ofiarach z ludzi. Autor zarzuca ludziom obłudę - nie chodziło o szczytne cele. Pisarz twierdzi, że to zwycięscy piszą historię.

Opowiadanie Proszę państwa do gazu to opis transportu ludności do obozu koncentracyjnego. Ludzie bardziej uprzywilejowani pomagają w rozładowaniu transportów. Ludzie podróżowali w strasznych warunkach, traktowani gorzej niż zwierzęta. W wagonach panowała duchota ludzie byli spragnieni. Po przybyciu na teren obozu. Ludzie zaniepokojeni o swoją przyszłość zadawali pytania, na które nie dostawali odpowiedzi: „Nie wiem, nie rozumiem po polsku”. Jedyną dozwoloną formą litości w obozie było oszukiwanie więźniów do ostatniej chwili ich życia. Ludzie rozładowujący transport zabierali więźniom torebki i odzież. Sami Niemcy nie byli zaangażowani w rozładunek. Oni tylko rozkazywali, pozbawieni emocji, przyzwyczajeni. Po selekcji więźniów jedni trafiali od razu do gazu inni najpierw do pracy. Wyznacznikiem przetrwania była zdolność do pracy, choć i tych ludzi nie omijała śmierć poprzez zagazowanie. Ciężarówki kursowały odwożąc transport i wracając po kolejny. Więźniowie, którzy pomagali przy rozładunku musieli uprzątnąć pozostałości po transporcie: „żeby śladu po tym obrzydlistwie nie zostało”. Rozładowujący byli obojętni wobec śmierci tych ludzi: „Idźcie, idźcie, przemińcie. Idą przemijają. Mężczyźni, kobiety, dzieci. Niektórzy z nich nie wiedzą”. Upodlenie człowieka uwidocznione zostało na przykładzie starca, którego wywleczono z wagonu i bezceremonialnie wrzucono na ciężarówkę.

Borowski był moralistą, bronił zasad międzyludzkich. Deheroizacja, prowokacja, cynizm i nihilizm narratora - Tadka, były wyrazem moralizmu Borowskiego, wskazaniem wielkiej wartości zasad moralnych, na których oparta była cywilizacja europejska. Autor przedstawił w swoich opowiadaniach człowieka zlagrowanego. Oprawcy we wskazanym fragmencie byli kiedyś ofiarami. Granica między katem a ofiarą jest niezwykle wąska, zanika. Oprawcy uprzedmiotawiają swoje ofiary, traktują je jak nic nie znaczący przedmioty, zwierzęta. W obozie istnieje odwrócony dekalog, nie ma zasad moralnych, ludzie chcą przeżyć kosztem innych, są obojętni wobec śmierci.

Nałkowska rozważając straszliwą prawdę, że to właśnie "ludzie ludziom zgotowali ten los" opiera się na zeznaniach świadków- uczestników obozowego życia, tym, którym udało się przetrwać. Cały utwór podporządkowany jest tej jednej refleksji- jak mogło się stać, że istota ludzka potrafiła wygenerować w sobie tyle zła, okrucieństwa, jak mogła wyplenić z siebie wszelkie poczucie moralności, sumienia, etyki, człowieczeństwa i uwierzyć w to, że mordowanie, traktowanie ludzkich zwłok jak surowca do dalszej obróbki jest czymś normalnym, naturalnym, że można bezkarnie stworzyć sprawnie funkcjonującą fabrykę zabijania, w której dosłownie zarabia się na ludzkim cierpieniu i śmierci. Autorka zastanawia się więc nad psychiką kata, mordercy, ale i naukowca i więźnia- pomocnika. Wszyscy oni w jakiś sposób brali udział w ludobójstwie, każdy wniósł do niego swój wkład. Dla spreparowanego wojną umysłu ludzkiego okrucieństwo Niemców, ich przetwarzanie ludzkich zwłok, odzyskiwanie na surowce skóry, tłuszczu i włosów jest niemal godne pochwały. Pracownik laboratorium Spannera chwali zaradność Niemców: "Niemcy potrafią zrobić coś z niczego".

Dno przedstawia prawdę o dokonywanych przez niemieckich naukowców potwornych doświadczeń na więźniach Pawiaka. Odciągano z nich krew, która służyła do transfuzji dla rannych niemieckich żołnierzy, więziono z wygłodzonymi szczurami, kobiety upychano bez ubrania w zimnych bunkrach razem z trupami. Więźniowie przewożeni byli do obozów w tak nieludzkich warunkach- po sto lub więcej osób w bydlęcych wagonach bez okien- że część z nich nie przeżywała nawet transportu. Strach przed represjami miał jednak również inne efekty- powstrzymywał ludzi od udzielania pomocy tym, którym udało się uciec z transportu. Taką dramatyczną historię zamieszcza autorka w opowiadania Przy torach. Zgromadzeni przy torowisku przerażeni konsekwencjami ludzie nie chcą pomóc Żydówce, która wyskakując z pociągu złamała kolano. Kobieta prosiła już tylko o skrócenie cierpienia i dobicie jej przy torach. Na to jednak ludzie także nie potrafili się zdobyć. Tego "aktu miłosierdzia" dokonał wreszcie jeden z młodych ludzi przyglądających się zajściu. Dał kobiecie napić się wódki i wypalić papierosa, po czym, bez wyrzutów sumienia, bez żadnego wahania- strzelił dziewczynie w głowę. Opowiadanie to ma zwrócić uwagę na znieczulenie, obojętność ludzi wobec śmierci, która stała się tak zwyczajnym, codziennym elementem wojennej rzeczywistości, że zabicie drugiego człowieka nie jest już niczym niezwykłym, nie budzi żadnych emocji ani w strzelającym ani w otoczeniu, które zadowolone jest, że pozbyło się problemu.

Człowiek jest mocny oraz Dorośli i dzieci w Oświęcimiu to próba ujęcia jedynej wartości więźnia, która pozwalała mu na zachowanie, choćby przez jakiś czas życia- zdolność do pracy. W pierwszym z wymienionych opowiadań paradoksalnie człowiek chce umrzeć- Żyd wśród ciał, przy grzebaniu których pracuje jego oddział więźniów, rozpoznaje swoich pomordowanych bliskich. W rozpaczy prosi strażników o śmierć. Nie otrzymuje jednak tej łaski, bo można go jeszcze wykorzystać do pracy. Inaczej w Dorosłych i dzieciach w Oświęcimiu- straszliwym obrazie selekcji dzieci na te zdolne i niezdolne do pracy. Te, które były dosyć duże- potrącały głową ustawioną poprzeczkę mogły pracować, więc oszczędzano im życie. Te, które przechodziły pod poprzeczką- były od razu kierowane do komór gazowych.

W Innym świecie Gustawa Herlinga -Grudzińskiego obóz sowiecki został ukazany jako przedsiębiorstwo gospodarcze, będące częścią produkcji państwa komunistycznego. Nastawiony był przede wszystkim na zysk, a podstawową zasadą było maksymalne eksploatowanie więźniów przy minimalnych racjach żywnościowych. Skazańcy musieli wyrabiać odpowiednie normy, co jednocześnie decydowało o przydzieleniu ich do określonego przepisami „kotła”. Obowiązywał system brygadowy, w którym więźniowie kontrolowali się wzajemnie, by podnieść swoją wydajność. Praca, skrajnie wyczerpująca niedożywionych ludzi, doprowadzała do wyeliminowania jednostek najsłabszych, które kończyły swój żywot w „trupiarni”, żebrząc o jedzenie w kuchni i u współtowarzyszy. Więźniowie nie otrzymywali zapłaty, a praca służyła pokryciu kosztów utrzymania w obozie. Jedynym sposobem na zregenerowanie sił był pobyt w szpitalu, gdzie chorych „leczono” dodatkową porcją chleba i niewielkimi kawałkami margaryny. Wśród więźniów prym wiedli „urkowie” - zwykli skazańcy, po kilkukrotnej recydywie. Ich rządy obejmowały czas od zmierzchu do świtu. Dochodziło wówczas do samosądów, brutalnego dobijania więźniów i polowań na kobiety, które gwałcono. Więźniowie nie mieli żadnych praw, a ich wyroki mogły zostać przedłużone bez podania konkretnych powodów. Na porządku dziennym było donoszenie na współwięźniów, przekupstwo, a wśród kobiet - prostytucja. Skazańcy, odarci z wszelkich ludzkich uczuć, żyli wyłącznie pragnieniem zaspokojenia głodu. Praca, brud, zimno i choroby wyniszczały nawet najbardziej odporne organizmy. Ludzie zmuszeni byli do poszukiwania jedzenia na śmietnisku. Niektórzy okaleczali własne ciała, aby na kilka dni trafić do szpitala, gdzie mogli odpocząć w czystych łóżkach. Obóz przyczyniał się do ostatecznego upadku moralnego człowieka, który nienawidził i gardził współtowarzyszami niedoli. Obóz spełniał także rolę instytucji „wychowawczej”, której głównym zadaniem było całkowite przeobrażenie człowieka w osobę bezwolną wobec władzy i systemu. Więźniowie poddawani byli różnorakim torturom, przede wszystkim psychicznym. Żyli ze świadomością, że nikt z bliskich nie dowie się o ich śmierci ani miejscu pochówku. Spotkania z rodziną poprzedzały wieloletnie niekiedy starania, pisanie podań i listów. Bardzo często dochodziło do rozpadu więzi rodzinnych - ci, którzy żyli na wolności byli poniżani i pogardzani, ponieważ ich krewni odbywali wyroki.

Rozmowy z katem Kazimierza Moczarskiego, powstałe po pobycie autora w jednej celi z Jürgenem Stroopem, zbrodniarzem wojennym i likwidatorem warszawskiego getta stanowią studium psychiki zbrodniarza, kata a zarazem ofiary. Utwór to dokonany po latach opis realiów więziennej egzystencji, a nade wszystko zapis zwierzeń i wspomnień współtowarzysza z celi, wzbogacony uwagami i komentarzami trzeciego więźnia, niemieckiego policjanta Gustawa Schielkego.

Inicjator rozmów rzadko ujawnia własne poglądy i oceny, przyjmuje raczej postawę bezstronnego badacza. Z relacji Moczarskiego wyłania się portret reprezentanta najliczniejszej rzeszy niemieckich zwolenników nazizmu, o typowej biografii i poglądach, a relacje Stroopa z działalności na tyłach niemieckiej armii w Polsce i Rosji, potem zaś z dowodzenia akcją likwidacji warszawskiego getta, są opowieściami zadowolonego z siebie, solidnego urzędnika państwowego, który nie ma żadnych wyrzutów sumienia ani skrupułów moralnych, ponieważ - wypełniając nieludzki rozkazy - spełniał po prostu swój obowiązek. Mężczyzna winien śmierci dziesiątków tysięcy istot jest przy tym poprawnym mężem i ojcem, uważa się też za patriotę. Strop jako oprawca nie wykazuje skruchy, a skazany na śmierć, nie godzi się z tym wyrokiem. Jurgen jest człowiekiem niewykształconym, ślepo podporządkowanym hitleryzmowi. Służba dla rzeszy to dla niego pole do popisu i szansa zrobienia kariery oraz wzbogacenia się, jakiej nie miałby w normalnej rzeczywistości. Wychowanie w faszystowskiej rodzinie i silny wpływ ideologii faszyzmu bardzo destruktywnie wpływają na jego umysł, Stroop zostaje wychowany na kata. Właśnie jako tytułowy kat jest butny, pewny siebie, okrutny, posłuszny dowódcom, to marionetka systemu, która podporządkowała wszystkie aspekty życia osobistego ideologii. Bohater to przykład człowieka całkowicie zdeprawowanego przez system, który nie rozumie, że sam również jest ofiarą tego systemu.

Dla ofiar obozów koncentracyjnych katem był już sam system obozowy, w którym życie ludzkie nie miało żadnego znaczenia - jak w Opowiadaniach Tadeusza Borowskiego. Podobnie w opisanym przez Gustawa Herlinga-Grudzińskiego w Innym świecie łagrze nieludzki system prowadził do upodlenia człowieka. Codziennością była walka o przetrwanie; bywało, że jeden więzień stawał się katem dla drugiego. W Medalionach cynizm, ślepa wierność systemowi, brak uczuć ludzkich, zatracenie poczucia winy za dokonywane zbrodnie i bestialstwo katów sprawiają, iż traktują oni swe ofiary niczym przedmioty. Człowiek przestaje być człowiekiem a staje się surowcem, tworzywem. Z kolei Rozmowach z katem oprawca nieświadomie staje się ofiarą. W wypaczonej rzeczywistości okupacyjnej zacierała się różnica miedzy katem a ofiarą. Wśród ofiar pojawiali się kaci (zdemoralizowani więźniowie w służbie okupantów). Kaci także czasem stawali się ofiarami (ofiary ideologii faszyzmu, która przeobraziła ludzi w posłuszne maszyny do zabijania). Takie zacieranie się różnicy między katem a ofiarą jest konsekwencją degradacji moralnej ludzi. Literatura okresu wojny uzmysławia ludziom współczesnym okrucieństwo tego okresu, które doprowadziło do zaburzenia wszelkich obowiązujących wcześniej praw i relacji panujących w świecie.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Istota i charakter początkowego okresu II wojny światowej
Niemiecka Broń Pancerna Okresu II Wojny Światowej Podstawowe typy czołgów niemieckich z okresu 1
Polskie ofiary II wojny światowej na 1000 Polaków zabito 220
Broszura pt Polscy narodowcy jako ofiary nazizmu w czasie II wojny światowej (okładka)
Motyw buntu i marzenia w wybranych utworach XIX i XX w
Polskie ofiary II wojny światowej na 1000 Polaków zabito 220
Broszura pt Polscy narodowcy jako ofiary nazizmu w czasie II wojny światowej (okładka)
Motyw buntu i marzenia w wybranych utworach XIX i XX w
Burzyciele i rzeźnicy Od II wojny światowej przez siły masońskie i liberalne
15 Los ludności Zydowskiej w okresie II Wojny Światowej na terenie Polski
KO-Ksztalcenie Obywatelskie, 60 ROCZNICA ZAKOŃCZENIA II WOJNY ŚWIATOWEJ, ZATWIERDZAM
język polski- wypracowania, Obraz II wojny światowej w literaturze i filmie. Omów zagadnienie ilustr
Wojna, Obraz życia pod okupacją podczas II wojny światowej, Obraz życia pod okupacją podczas II wojn
SKUTKI II WOJNY ŚWIATOWEJ, SKUTKI II WOJNY ŚWIATOWEJ
Krótkie ściągi, WYBUCH II WOJNY ŚWIATOWEJ, WYBUCH II WOJNY ŚWIATOWEJ

więcej podobnych podstron