011 3 Problemy wzrostu gospodarczego


III PROBLEMY WZROSTU GOSPODARCZEGO

Współczesny świat charakteryzuje się dużym zróżnicowaniem poziomu rozwoju gospodarczego, mierzonego poziomem PKB na mieszkańca liczonego według parytetu siły nabywczej. Jest to miernik niedoskonały, ale uważany za jedną z najlepszych istniejących miar poziomu rozwoju gospodarczego i dobrobytu. Dzieje się tak z kilku powodów:

0x01 graphic

• Po pierwsze, poziom PKB na mieszkańca informuje nas o przeciętnej wydajności pracy w gospodarce, a więc o tym, na ile skutecznie i efektywnie społeczeństwo jest zdolne wykorzystywać zasoby pracy (czy też szerzej, kapitał ludzki), którym dysponuje. Oczywiście, dokładniej rzecz biorąc, powinniśmy obliczać tzw. społeczną wydajność pracy, dzieląc PKB przez liczbę pracujących, a nie całą ludność kraju.

• Po drugie, poziom PKB na mieszkańca informuje nas o poziomie życia ludności. Wytworzony w kraju PKB jest dzielony pomiędzy gospodarstwa domowe dysponujące zasobami pracy i kapitału, a więc określa łączne realne dochody w gospodarce. Z drugiej strony PKB oznacza łączną wartość towarów i usług dostępnych w gospodarce, zużywanych na spożycie i inwestycje. Ilość dostępnych towarów i usług może być oczywiście modyfikowana przez bilans handlowy (ujemne saldo oznacza, że w gospodarce możemy podzielić więcej towarów i usług niż wyprodukowaliśmy; sytuacja taka wiąże się jednak zazwyczaj ze wzrostem zadłużenia zagranicznego kraju - i nie może kontynuować się w nieskończoność). Na dłuższą metę, nie daje się jednak oderwać poziomu życia od poziomu PKB na głowę mieszkańca: im wyższy poziom tego wskaźnika w danym kraju, tym większy dobrobyt jego mieszkańców.

• Po trzecie ludzie w krajach biednych żyją zdecydowanie krócej niż w bogatych. Według profesora epidemiologii Michaela Marmota, który kieruje utworzoną w 2005 r. komisją WHO ds. społecznych uwarunkowań zdrowia, kluczowym czynnikiem wpływającym na nierówność szans w sferze zdrowia jest status społeczny ludzi. Im jest on wyższy, tym większą kontrolę ma człowiek nad własnym życiem. Z tego powodu występują także ogromne różnice w przeciętnej długości życia nawet na terytorium jednego państwa. Np. najbiedniejsi mieszkańcy Glasgow w Wielkiej Brytanii żyją przeciętnie zaledwie 54 lata, czyli krócej niż statystyczny mieszkaniec Indii.

Zróżnicowanie dochodu w dzisiejszym świecie

Szacuje się, że jeszcze 200 lat temu poziom rozwoju Indii nie odbiegał wiele od poziomu rozwoju Europy Zachodniej, a dziś ma miejsce potężna dziesięciokrotna różnica PKB na głowę mieszkańca między tymi dwoma obszarami. Współczesny świat podzielił się na kraje rozwinięte (najbogatsze), do których zaliczane są: USA, Japonia, kraje Europy Zachodniej, Australia, Nowa Zelandia, Kanada.

Obok nich są kraje rozwijające się (reszta świata), obejmujące także najniżej rozwinięte państwa świata, np. Angolę, Burundi, Nepal, Niger, czy Somalię

Według danych Banku Światowego, w 2004 r. rozpiętość miernika PKB per capita w skali świata wynosiła od niecałych 600 USD na mieszkańca Mozambiku do 50 tys. USD na głowę mieszkańca Luksemburga. Była to zatem różnica kilkudziesięciokrotna.

Duże zróżnicowanie pod względem poziomu rozwoju gospodarczego występuje również w Europie, choć oczywiście różnice są tutaj znacznie mniejsze niż w skali świata. Najwyżej rozwiniętym krajem Europy jest Luksemburg, z PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej bliskim 50 tysięcy USD. Do najuboższych należą natomiast niektóre państwa bałkańskie (Albania, Serbia i Czarnogóra), w których PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej wynosi 1-2 tys. USD.

Zróżnicowanie poziomu PKB na głowę mieszkańca odnotowuje się wewnątrz Unii Europejskiej. Poziom rozwoju gospodarczego najbardziej rozwiniętych krajów UE jest pięciokrotnie wyższy od poziomu rozwoju najuboższych krajów członkowskich. Po rozszerzeniu UE o Rumunię i Bułgarię różnica ta jest już aż sześciokrotna.

W obecnej Unii Łotwa i Polska - znajdują się na poziomie rozwoju ok. 50% średniej unijnej, podczas gdy Luksemburg ma PKB na mieszkańca ponad dwukrotnie wyższy niż wynosi średnia. Natomiast na mapie światowego rozwoju znajdujemy się zdecydowanie powyżej średniej. Wprawdzie poziom PKB na mieszkańca Polski jest od dwóch do trzech razy niższy niż w krajach wysoko rozwiniętych, jednocześnie jest on od trzech do dziesięciu razy wyższy niż w większości krajów rozwijających się. Patrząc na to inaczej ponad 82% ludności świata żyje w krajach, w których PKB na mieszkańca jest niższy niż w Polsce.

Powstaje zatem fundamentalne pytanie, co może być powodem tak drastycznych różnic w poziomie rozwoju równych krajów świata. Odpowiedź jest prosta . Jest nim głównie różna dynamika wzrostu gospodarczego w okresie ostatnich 200 lat. Zacznijmy od wyjaśnienia, co rozumiemy pod pojęciem wzrostu gospodarczego i jak go mierzymy ?

Co to jest wzrost gospodarczy?

Wzrost gospodarczy to proces rozszerzania zdolności produkcyjnych gospodarki narodowej. Ze względu na to, że zdolności produkcyjne gospodarki są trudne do zmierzenia (i praktycznie nie są mierzone), mierzy się zmiany wielkości produkcji.

Podstawowym miernikiem zmian poziomu produkcji jest poznany w poprzednich wykładach produkt krajowy brutto (PKB). Jest on określany jako wartość dóbr i usług o charakterze finalnym, wyprodukowanych przez gospodarkę w ciągu roku.

Przyrost absolutny

Wzrost gospodarczy oznacza zatem zwiększenia wielkości produktu krajowego brutto w jednostce czasu (np. w skali roku), w stosunku do zanotowanej wielkości w okresie bazowym np. produkcji z roku poprzedniego. Powszechnie stosowana miarą jest zatem przyrost wartości PKB.

ΔY=Y1-Y0 = 105mld -100mld=5mld

Gdzie :

ΔY — przyrost PKB w ciągu roku.

Y0 — poziom PKB osiągnięty w poprzednim roku

Y1 — poziom dochodu osiągnięty w badanym okresie

Przyrost ten jest dodatni, gdy w kolejnym roku w całej gospodarce wartość wytworzonych dóbr i usług finalnych jest większa niż w roku ubiegłym Jest on ujemny, gdy wartość PKB jest mniejsza.

Wzrost nominalny i wzrost realny

Zwróćmy tutaj uwagę, że produkcję mierzy się według wartości rynkowej poszczególnych dóbr i usług, w cenach bieżących. Problemem w tym, że sam wzrost wartości wytworzonego PKB nie musi wcale oznaczać, że wzrosła produkcja. Na wzrost wartości składa się bowiem zarówno wzrost fizycznych wielkości produkcji (wolumen) , jak wzrost cen. Na wynik rachunku wpływają zmiany obu tych wielkości.

Wzrost PKB spowodowany jedynie podwyżkami cen nie może być traktowany jako wzrost gospodarczy. Jeśli bowiem mierzące alternatywnie dobrobyt dochody rosną w takim samym tempie co ceny towarów, które kupują członkowie społeczeństwa, to nie mogą oni kupić więcej niż poprzednio, zatem mamy do czynienia tylko ze wzrostem nominalnym.

Ponieważ interesuje nas o ile więcej wytworzono w ciągu roku realnych dóbr i usług, dla prawidłowej oceny skali wzrostu gospodarczego konieczne jest wyeliminowanie efektów wzrostu cen.

Jeśli zatem chcemy określić zmiany realnego poziomu PKB w czasie, powinniśmy wprowadzać korekty uwzględniające zmiany cen i prowadzić rachunek w cenach stałych, czyli wyceniać wartość PKB w kolejnym roku w taki sposób, jakby ceny nie uległy zmianie.

W porównaniach PKB w różnych krajach trzeba wyeliminować z pomiaru różnic w wysokości cen tych samych towarów i usług (interesują nas, podobnie jak w przypadku realnego wzrostu PKB, różnice w poziomie produkcji, a nie różnice cen). Prowadzi to do wyliczenia PKB według parytetu siły nabywczej.

Tempo wzrostu

Obok miar absolutnych ekonomiści posługują się również miarami stosunkowymi. Jedną z nich jest tempo wzrostu produktu lub dochodu krajowego liczone w sposób procentowy jako stosunek przyrostu PKB do wielkości wyjściowej, przemnożony przez sto procent, co zapisujemy jak poniżej:

ΔY 5mld

r= -----* 100% = ------------= 0,05*100%=5%

Y 100 mld

Gdzie:

r — tempo wzrostu PKB

Y0= 100 mld — poziom PKB osiągnięty w poprzednim roku

Y1= 105 mld — poziom dochodu osiągnięty w badanym okresie

ΔY — przyrost PKB w ciągu roku. ΔY=Y1-Y0= 105 mld - 100 mld= 5 mld

Tempo wzrostu PKB na jednego mieszkańca (per capita)

Aby mieć właściwy obraz, w jakim stopniu gospodarka wzrost i rozwój gospodarki służy całemu społeczeństwu posługujemy się pojęciem PKB per, capita czyli przypadający na jednego mieszkańca. Y/L.

Jeżeli zmiany PKB mają być wykorzystane do mierzenia zmian standardu życia, to musimy jednocześnie uwzględniać zmiany liczby ludności L.

Aby móc porównać stopień zamożności poszczególnych krajów wzrost gospodarczy definiuje się również w kategoriach zwiększenia PKB per capita, czyli zmiany średniej porcji bogactwa narodowego przypadającej na głowę statystycznego obywatela. Dlatego interesuje nas stosunek między stopą wzrostu dochodu narodowego a stopa wzrostu ludności kraju. Przykładowo, jeżeli realny PKB wzrasta o 3% rocznie, ale liczba ludności wzrasta również o 3% , to nie nastąpi żadna zmiana w przeciętnym standardzie życia. Polepszenie się standardu życia zapewnia tylko wzrost produkcji na jednego mieszkańca umożliwia

Tempo wzrostu dochodu per capita zależne będzie, zatem z jednej strony od tempa wzrostu dochodu

ΔY/Y

a drugiej od tempa wzrostu ludności

ΔL/L

Tempo wzrostu per capita obliczamy najprościej choć niezbyt dokładnie odejmując od tempa wzrostu dochodu tempo wzrostu ludności.

ΔY/Y-ΔL/L=5%-2%=3%

Nawet niewielkie roczne stopy przyrostu natural­nego powodować mogą duże przyrosty ogólnej liczby ludności nawet we względnie krótkich przedziałach czasu. Reguła ta odnosi się również do wzrostu gospodarczego.

Dlaczego tempo wzrostu gospodarczego jest bardzo ważne?

Może się wydawać, że nie ma większego znaczenia, czy wzrost gospodarczy wyniesie w danym roku 3 czy 4 proc. Jednak ta mała na pozór różnica w dłuższym okresie decyduje, gdzie jest dobrobyt, a gdzie niedorozwój.

Konsekwencje różnego tempa wzrostu

Wszyscy, którym nie sprawia kłopotu procent składany mogą obliczyć, że przeciętne tempo wzrostu gospodarki wynoszące 1% rocznie oznacza podwojenie PKB w ciągu około 70 lat Jeżeli realny PKB przypadający na 1 mieszkańca zwiększa się systematycznie o 2,5% rocznie, to podwoi się on za około 30 lat. Jeżeli zatem w gospodarce takie tempo utrzymuje, to mierzony poziomem PKB standard życia przeciętnego mieszkańca powiększył­by się czterokrotnie w ciągu życia ludzkiego.

Przy dużych różnicach w tempie wzrostu przepaść w poziomie dochodu może pojawić się (lub zniknąć) nawet za życia jednego pokolenia. Pouczający przykład stanowią Korea Południowa i Korea Północna, Chiny i Tajwan, Niemcy Zachodnie i Wschodnie, Austria i Węgry.

Z przeprowadzonych przez jeden z niemieckich banków obliczeń wynika, ze gdyby Niemcy rozwijały się w minionym wieku co rok tylko o jeden punkt procentowy wolniej niż im się to udawało, to dziś produkt krajowy na jednego Niemca byłby aż o jedną czwartą niższy niż w Polsce, a przecież Polska nie należała w całym tym okresie do grona państw o najwyższym tempie rozwoju.

A oto inny przykład. Dzisiejszy PKB na mieszkańca w Stanach Zjednoczonych, który jest wyższy około 20-30-krotnie niż w krajach biednych, rósł w ostatnich 200 latach w przeciętnym tempie niewiele ponad 2 proc. rocznie. Gdy Meksyk wywalczył sobie niepodległość, za jego północną granicą nie było cywilizacji, pasły się bizony. Dziś kwitną tam najbogatsze miasta USA, a Meksyk wciąż tkwi w gronie krajów rozwijających się. Gdyby jednak Stany Zjednoczone rozwijały się w minionym wieku tylko o 2 punkty procentowe rocznie wolniej niż to miało miejsce, poziom PKB na jednego Amerykanina byłby aż o połowę niższy niż w Meksyku.

Ten prosty przykład pozwala zrozumieć nadzwyczajną przemianę gospodarki japońskiej. W latach 1964-1973 gospodarka ta rosła o około 10% rocznie. Gdyby tempo wzrost dochodu w Japonii było wyższe, doganiania USA byłby jeszcze krótsze.

0x08 graphic
0x08 graphic
PKB Japonia

0x08 graphic
USA

0x08 graphic
USA

0x08 graphic

Tz Czas

Przeciętny PKB przypadający na jednego mieszkańca Japonii jest obecnie wyższy od przeciętnego PKB przypadającego na jednego Amerykanina, a tak niedawno, bo jeszcze w 1965 r., japoński dochód per capita stanowił tylko1/4 amerykańskiego.

Ale czas doganiania zależy nie tylko od osiąganego tempa. ale również od różnic w punkcie startu. Im są one większe, tym doganianie trwa dłużej.

Konsekwencje różnych punktów wyjścia

Rozmiary trudności w nadrabianiu opóźnienia ekonomicznego można zilustrować prostym przykładem. Załóżmy, że w kraju opóźnionym ekonomicznie udało się ukształtować stopę wzrostu dochodu narodowego w przeliczeniu na jednego mieszkańca na poziomie 5%. W przy­kładowo wybranym kraju rozwiniętym, w którym dochód w momencie wyjściowym jest 10-krotnie wyższy, stopa ta wynosi również 5%.

W tabeli poniżej przedstawiamy, jak po roku będą się przedstawiać rezultaty i jaka będzie luka (różnica w poziomie ekonomicznym) między obu krajami.

Tabela Dochód narodowy na 1 mieszkańca (w dol.)

Kraj w danym roku po upływie roku

Słabo rozwinięty 1 000 1 050

Rozwinięty 10 000 10 500

Luka 9 000 9 450

Okazuje się, że luka w rozmiarach bezwzględnych zwiększa się. Aby utrzymać jej rozmiary w wielkościach absolutnych na tym samym poziomie 9000 dolarów, należałoby stopę wzrostu dochodu narodowego w kraju słabo rozwiniętym podnieść do 50%, co oczywiście jest nierealne. Tak więc nawet przy relatywnie wysokiej stopie wzrostu dochodu narodowego na głowę nie jest łatwo nadrobić opóźnienia ekonomiczne.

Jaki korzyści daje wzrost PKB?

Wzrost gospodarczy daje nam informację o tym, czy społeczeństwo wytwarza więcej produktów, a co za tym idzie, czy zwiększają się jego możliwości konsumpcyjne zarówno zbiorowe, jak i indywidualne. Jakkolwiek nie jest to jednoznaczne, wzrost gospodarczy jest zwykle również skorelowany z poprawą poziomu życia przeciętnego obywatela. Z tego to właśnie względu wzrost gospodarczy stanowi obiekt westchnień władz każdego kraju. Wysoki i stabilny wzrost gospodarczy gwarantuje bowiem elitom rządzącym pozostanie przy władzy.

1. Polepszenie się standardu życia

Ponad połowa ludności świata żyje w ogromnej biedzie. Dla większości ludzi problemem ekonomicznym jest zdobycie odpowiedniej ilości jedzenia. Tylko wzrost gospodarczy - więcej produkcji na osobę - stwarza nadzieję na podniesienie ich standardu życia powyżej poziomu umożliwiającego jedynie przeżycie.

Podstawowym powodem, dla którego wzrost gospodarczy jest pożądany, jest podnoszenie standardu życia ludności. W bieżącym stuleciu wzrost gospodarczy umożliwił milionom ludzi ucieczkę od biedy. Wielu krajom umożliwił osiągniecie ogromnego dobrobytu W 1980 r. realny dochód na jednego mieszkańca w Wielkiej Brytanii był czterokrotnie większy niż w 1870 r. W Japonii był on 18 razy większy.


Wzrost konsumpcji

Jeżeli tempo wzrostu produkcji jest wyższe od tempa wzrostu liczby ludności, wzrost gospodarczy oznacza, że rośnie realny dochód na 1 mieszkańca. Umożliwia to stałe zwiększanie poziomu konsumpcji. A zakładając, że poziom konsumpcji jest wykładnikiem dobrobytu, wzrost gospodarczy jest niewątp­liwie korzystny dla społeczeństwa.

Zmiany jakościowe konsumpcji

Szybki rozwój znajdujący swój wyraz m.in. w pojawianiu się nowych produktów i usług stanowi wraz z rosnącymi potrzebami konsumpcyjnymi motor napędowy gospodarki. Społeczeństwa pragną więcej posiadać i więcej konsumować. U źródła leży prozaiczne i dobrze znane ekonomii dążenie jednostki ludzkiej do wzbogacenia się. Stanowi ono mechanizm generujący poszukiwanie metod tańszego wytwarzania produktów i usług czy proponowania modyfikacji tych produktów.

Wzrost czasu wolnego

Korzyści ze wzrostu gospodarczego nie mogą być rozpatrywane wyłącznie jako większa ilość dóbr i usług, mogą one przyjąć formę zwiększenia czasu wolnego. Ludzie żyjący w krajach o rozwiniętej gospodarce rynkowej mają nie tylko znacznie więcej dóbr i usług niż ich przodkowie, ale również znacznie krótszy tydzień pracy.

2. Lepsze usługi socjalne

Kiedy dochód realny przypadający na jednego mieszkańca rośnie, to rząd może zwiększyć świadczenia bez podnoszenia stóp czy zryczałtowanych stawek podatkowych. Ludzie będą płacić więcej w formie podatków, a jednocześnie warunki ich życia będą się polepszać. Oznacza to, że rząd będzie w stanie wydawać więcej na edukację, ochronę zdrowia i inne świadczenia socjalne bez pogarszania czyjejś sytuacji.

Jeżeli nie ma wzrostu gospodarczego, to rząd może powiększać świadczenia socjalne jedynie zwiększając opodatkowanie. W konsekwencji sytuacja material­na niektórych ludzi pogorszy się, gdyż ich realne dochody do dyspozycji zostaną zmniejszone na rzecz zwiększonych wydatków rządowych.

Większe możliwości redystrybucji dochodów

Wzrost gospodarczy ułatwia redystrybucję dochodu narodowego na rzecz uboższych warstw społeczeństwa. W miarę wzrostu dochodów ludzie zamożni płacą coraz wyższe podatki, co umożliwia zwiększenie środków przeznaczanych na pomoc dla osób ubogich. Gdyby nie ciągły wzrost dochodu narodowego, zakres opieki społecznej byłby dużo węższy.­


Ochrona środowiska

W miarę wzrostu dobrobytu społeczeństwo zaczyna przywiązywać coraz większą wagę do zachowania środowiska naturalnego. Normy dopuszczal­nych zanieczyszczeń i skażeń środowiska w krajach wysoko rozwiniętych są znacznie surowsze niż w krajach słabiej rozwiniętych.

3. Prestiż narodowy

„Tabele ligowe", pokazujące tempo wzrostu gospodarczego w różnych krajach, przedstawiane w prasie i telewizji, cieszą się ogromną popularnością. Przy­kładowo, Niemcy Zachodnie zdobyły ogromne uznanie dzięki szybkiemu wzrostowi, jaki osiągnęły w latach 1950. i 1960. We współczesnym świecie działalność rządu i sukces ekonomiczny narodu jest często oceniana na podstawie osiąganego w kraju tempa wzrostu gospodar­czego kraju.

4. Konkurencyjność

Poziom PKB na 1 mieszkańca stanowi przybliżoną miarę bogactwa kraju oraz wydajności pracy. Z tego powodu przyjmuje się, że wysoki poziom tego wskaźnika i szybki jego wzrost świadczą o wyższej konkurencyjności gospodarki względem innych krajów

Ale uwaga, interpretacja różnic w poziomie tego wskaźnika z punktu widzenia oceny konkurencyjności gospodarek poszczególnych krajów wymaga ostrożności, gdyż wysoki jego poziom wynikać może niekiedy z lepszego wyposażenia w zasoby naturalne, co niekoniecznie musi iść w parze z wysoką konkurencyjnością ekonomiczną. Z kolei niski wskaźnik PKB na 1 mieszkańca może wynikać z wysokiego przyrostu naturalnego w danym kraju, a nie z powodu niskiej wydajności pracy lub niskiej produktywności kapitału. Pomijając pewne krańcowe przypadki, miara ta daje jednak dobry obraz względnej pozycji poszczególnych krajów na gospodarczej mapie świata.

Skąd się bierze wzrost gospodarczy ? .

Dlaczego jedne kraje rozwijają się w tempie 10 proc. rocznie, inne zaś przez lata pogrążone są w stagnacji? Dlaczego USA rozwija się średnio w tempie 4 proc rocznie a gospodarka Unii europejskiej rośnie tylko w tempie około 2%.

Znalezienie „recepty” na zapewnienie gospodarce trwałego wzrostu gospodarczego stanowi przedmiot poszukiwań specjalistów z różnych dziedzin. Ekonomiści różnej proweniencji starają się dociec źródeł i mechanizmów wzrostu gospodarczego, wykazać czy możliwe jest sterowania procesem wzrostu przez władze publiczne i jakie stosować narzędzia. Znalezienie takiej recepty można by wręcz określić mianem odkrycia kamienia filozoficznego. Warto więc zastanowić się nad przyczynami i mechanizmami wzrostu gospodarczego.

Dwa rodzaje wzrostu gospodarczego

Zacznijmy od konstatacji, że wzrost gospodarczy ma dwa obliczą. Jednym z nich jest wzrost w ramach istniejący zdolności wytwórczych wynikający z lepszego ich wykorzystania. Drugie to wzrost wynikający z powiększania potencjału produkcyjnego. Nie od rzeczy będzie zatem przypomnieć pojęcia produktu: faktycznego, maksymalnego i potencjalnego.

Bieżący poziom życia społeczeństwa zależy od ilości i jakości wytwarzanych przez nie dóbr i usług, czyli od wielkości wytwarzanego w danym okresie PKB Jest to produkt faktyczny.

Górny pułap produkcji wyznaczony jest w danym momencie przez rozmiary możliwych do użycia czynników wytwórczych (pracy, kapitału, ziemi ) oraz ich produktywności. Te dwa określające potencjał produkcyjny elementy wyznaczają w danym okresie granice fizycznych możliwości produkcyjnych, czyli produkt maksymalny.

Natomiast maksymalną z ekonomicznego punktu widzenia, możliwą do wytworzenia z danego potencjału produkcję nazywamy produktem potencjalnym.

Produkt potencjalny

Jest to produkt możliwy do osiągnięcia, gdy wszystkie czynniki wytwórcze praca, kapitał i ziemia są wykorzystywana w pełni. Jest on wielkością hipotetyczną, dlatego urzędy statystyczne nie podają jej. W dodatku nie jest to wielkość stała. Są okresy kiedy z tego samego potencjału można wydusić więcej, w innych maksymalna z ekonomicznego punktu widzenie wielkość produkcji jest mniejsza. Zobaczmy, czy i dlaczego jest to możliwe ?

Doświadczenie USA z okresu II wojny światowej

W czasie II wojny światowej gospodarka amerykańska pracowała 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. Urlopy zostały zniesione. Pracownikom nie wolno było zmieniać pracy. Wielu ludzi było przymu­szanych do pracy dziesięć godzin dziennie. Wszy­scy sprawni fizycznie mężczyźni i kobiety byli zmu­szeni do podjęcia pracy. Produkt potencjalny był bardzo bliski produktowi maksymalnemu z fizycznego punktu widzenia . W efekcie mimo iż zasób siły roboczej zmniejszył się o miliony pracowników powołanych do służby wojskowej, wartość łącznego produktu gospodarki amerykańskiej w latach 1940-1945 ule­gła więcej niż podwojeniu: z poziomu niespełna 100 miliardów dolarów w 1940 do ponad 200 miliardów w 1945 roku. Niemal wszyst­ko to zostało osiągnięte dzięki maksymalnemu wysiłkowi który zaowocowała wzrostem realnej produkcji a tylko bardzo niewielka część owego przyrostu była wynikiem inflacji.

Ale w stanie zagrożenia mamy do czynienia z inną motywacją z inna niż w normalnych pokojowych czasach gotowości do poświęcenia na rzecz całego społeczeństwa. W czasach pokoju ofiarność znika i za większy wysiłek każemy sobie więcej płacić i to nie w wyrażeniu nominalnym a realnym.

Były Związek Radziecki

Do zmiany poglądów na takie sprawy, jak na przykład pra­ca w soboty, dłuższe godziny pracy lub praca na noc­nej zmianie może w warunkach pokojowych przymuszać społeczeństwo autokratyczny rząd. Tak właśnie działo się w byłym ZSSR i krajach satelickich

Rządzący wydają nakazy, a lu­dzie je wykonują. Każdy robi to, co mu się nakazuje, i w ten sposób gospodarka rozwija się w zaplano­wanym wysokim tempie. Ale na długą metę nie jest to aż tak proste. Nawet w gospodarce pod całkowitą kontrolą państwa, władze muszą liczyć się z tym, że nie zawsze i nie wszędzie przymus i terror daje pożądane skutki. Ludzi mogą stawić się opór, jeśli nie czynny to bierny, który polega na tym, że nie zawsze robią tyle i to, co im się każe, a kontrola administracyjna jest najczęściej nieskuteczna. I tak oto produkt potencjalny zamiast być bliski maksymalnemu może coraz bardziej odbiegać od niego w dół . Z tego to właśnie powodu radziecki system gospodarczy oparty na nakazach i przymusie załamał się.

Jak rozumieć pełne wykorzystanie czynników?

Upraszając rozumowanie do rynku pracy można powiedzie ,że warunkująca pełne wykorzystanie potencjału równowaga na poziomie optymalnym ma miejsce wtedy, gdy w gospodarce nie ma bezrobocia lub mówiąc inaczej występuje pełne zatrudnienie. Trzeba zatem wyjaśnić co kryje się pod tym pojęciem

Pełne zatrudnienie w gospodarce planowej

W gospodarce planowej pełne zatrudnienie było rozumiane dosłownie, oznaczało całkowity brak bezrobocia i było jednym z nadrzędnych celów gospodarowania. Jego pozytywnej ocenie ze społecznego punktu widzenia (zapewnienie każdemu obywatelowi stałego źródła utrzymania) przeciwstawić trzeba jednak istotne negatywne skutki ekonomiczne, między innymi niski stopień wykorzystania siły roboczej wynikający z tzw. przerostów zatrudnienia w przedsiębiorstwach i instytucjach (nadmiernej liczby pracowników w stosunku do potrzeb), Rezultatem tego były wysokie koszty działalności mimo utrzymywania płac na relatywnie niskim poziomie, niski poziom wydajności pracy, brak dyscypliny i poszanowania pracy ze strony pracowników (ze względu na łatwość znalezienia jej w innym przedsiębiorstwie), hamowanie postępu technicznego.

Pełne zatrudnienie w gospodarce rynkowej

W gospodarce rynkowej pełne zatrudnienie czynników miejsce wówczas, gdy na rynkach czynników panuje równowaga miedzy popytem a podażą. Wtedy bowiem firmom opłaca się zatrudniać dokładnie takie ilości czynników, jakie gospodarstwom domowym (ich jedynym właścicielom) opłaca się zaoferować.

Ale uwaga stan pełnego zatrudnienia i równowagi na rynku pracy nie oznacza, że wszyscy, którzy tworzą rynkową podaż siły roboczej pracują Rynek pracy jest w równowadze nawet wtedy, gdy występuje pewne bezrobocie zwane naturalnym, dlatego musimy umieć odróżniać bezrobocie rzeczywiste od naturalnego

Bezrobocie rzeczywiste i naturalne

Rzeczywiste bezrobocie dotyczy wszystkich bezrobotnych, niezależnie od przyczyn, dla których pozostają bez pracy. Bezrobocie naturalne dotyczy tylko tych bezrobotnych, których pozostawanie bez pracy nie wynika ze stanu koniunktury. Tworzą je ci, którzy nie akceptują oferowanej im płacy, oczekują na lepsze propozycje, lub nie godzą się na zmianę kwalifikacji.

Krótko mówiąc do zasobu tego wchodzą ci, którzy nie znajduje zatrudnienia z powodu problemów strukturalnych zachodzących w gospodarce oraz spowodowanych zmianami miejsca pracy.

Naturalna stopa bezrobocia (natural rate of unemployment)

Względna miarą braku zatrudnienia jest stopa bezrobocia obliczana jako stosunek bezrobotnych do podaży siły roboczej, czyli ogółu zatrudnionych i bezrobotnych. Dlatego powinniśmy rozróżniać między rzeczywistą i naturalną stopą bezrobocia Przy taki rozróżnieniu dochodzimy do wniosku, ze rynek pracy znajduje się w równowadze, nie wtedy gdy nie ma żadnych bezrobotnych tylko wtedy, gdy rzeczywista stopa bezrobocia pokrywa się naturalną. Szacuje się, że naturalna stopa bezrobocia wynosi ok. 4 -5 %, a bezrobocie tej wielkości uznaje się na ogół za korzystne dla gospodarki.

Produkt faktyczny a potencjalny

Im więcej zasobów stoi w danym okresie do dyspozycji społeczeństwa, tym większe są jego możliwości produkcyjne, tym wyższy, przy danej produktywności zasobów, jest jego produkt potencjalny. Im wyższy produkt potencjalny, tym potencjalnie lepsze są możliwości zaspokojenia potrzeb społeczeństw. Jednak w niektórych okolicznościach jest możliwe, że społeczeństwo dysponujące mniejszym potencjałem wytwórczym cieszy się wyższym dobrobytem. Ten bowiem zależy nie tylko od potencjału produkcyjnego, ale również od stopnia jego wykorzystania, czyli produktu faktycznie osiąganego.

Produkt faktyczny nie musi być równy potencjalnemu

Wiemy już, że produkcja faktyczna to wielkość PKB osiągana w jakimś okresie ze stojących do dyspozycji czynników wytwórczych. Produkcja potencjalna jest to wielkość PKB, która wytworzyłaby gospodarka, gdyby wszystkie czynniki produkcji zostały w pełni wykorzystane.

Wzrost rzeczywisty a wzrost potencjału produkcyjnego

Jeśli właściciele firmy dysponuje pieniędzmi, które może przeznaczyć na wybudowanie nowych fabryk, w której zatrudni się dodatkowych ludzi, to dzięki tym inwestycjom będzie mógł zwiększyć produkcję i sprzedaż. Jest to wzrost produktu potencjalnego

Ale nawet jeśli właściciel nie wybuduje nowej fabryki, a tylko uruchomi, bo jest popyt, pracę na drugiej albo trzeciej zmianie, to również będzie miał więcej towaru na sprzedaż i też może liczyć na dodatkowe zyski. Jeżeli te niewykorzystane czynniki zostaną zatrudnione, to w kolejnym okresie faktyczny PKB wzrośnie, a potrzeby ludzie będą zaspokojone lepiej, nawet wtedy gdy potencjał produkcyjny pozostaje niezmieniony.

Jak z tego wynika mamy do czynienia z dwoma rodzajami wzrostu gospodarczego. Jeden bazujący na lepszym wykorzystaniu istniejących zasobów wzrost określany jest mianem krótkookresowego. Jeżeli bowiem wszystkie inne warunki pozostaną niezmienione, to po osiągnięcia stanu pełnego zatrudnienia czynników dalszy wzrost produkcji nie będzie możliwy.

Jednak na wzrost gospodarczy wpływają również zmiany potencjału produkcyjnego. Ponieważ wymaga to czasu, wzrost ten nazywany jest długookresowym


Pierwszy z nich jest rezultatem lepszego lub gorszego wykorzystanie istniejącego potencjału produkcyjnego. Drugi jest skutkiem zwiększenie się zasobów czynników produkcji, czyli pracy i kapitału oraz wzrostu ich produktywności w wyniku wprowadzania w dłuższym okresie postępu techniczno-organizacyjnego.

O czego zależy wzrost krótkookresowy

Głównym czynnikiem określającym stopień wykorzystanie zdolności wytwórczych jest poziom globalnych wydatków. Gdy globalny popyt rośnie powstają braki w zaopatrzeniu rynku, co skłania przedsiębiorstwa do zwiększania produkcji.

Gospodarka rozwija się zatem pomyślnie przy wzroście ogólnego poziomu popytu. Ale wzrost ma również swoje ponure oblicze. Nawet bardzo szybki wzrost popytu nie jest w stanie zapewnić wzrostu gospodarczego na długą metę.

O czego zależy wzrost długookresowy

O ile krótkookresowe kształtowanie się PKB zależy głównie od czynników popytowych o tyle długookresowy wzrost wynika przede wszystkim z faktu, że społeczeństwo z okresu na okres dysponuje większym kapitałem ludzkim, kapitałem produkcyjnym, wiedzą i doświadczeniem, a więc jest związane przede wszystkim ze wzrostem zdolności podażowych gospodarki.

Kiedy jest to możliwe?

* Po pierwsze wtedy, kiedy zatrudnimy więcej ludzi, do czego konieczne są zmiany demograficzne: przyrost liczby ludzi zdolnych do pracy, imigracja.

* Po drugie, wtedy, kiedy zastosujemy więcej kapitału produkcyjnego (maszyn, urządzeń itd.), czyli dokonamy akumulacji, czyli powiększymy zasób kapitału trwałego. Wskutek akumulacji gospodarka jest coraz obficiej zaopatrzona w rzeczowe czynniki wytwórcze. Tym samym pracownicy dysponują większą ilością narzędzi pracy.

* Po trzecie, gdy zwiększymy ilość stosowanych czynników naturalnych: ziemi (w dzisiejszych czasach jest to coraz rzadsze) oraz bogactw naturalnych.

Jednak stwierdzenie wzrost zatrudnienia, kapitału i ziemi nie wystarczy do wyjaśnienia wzrostu gospodarczego.

* Po czwarte, wielu ekonomistów uważa, że decydujące znaczenie dla wzrostu gospodarczego ma postęp techniczno-ekonomiczny, dzięki któremu wzrasta produktywność wymienionych wyżej czynników wytwórczych

Zmiany techniki produkcji są wynikiem rozwoju wiedzy i nagromadzonego doświadczenia. Nowe odkrycia i wynalazki stale powodują ulepszanie metod wytwarzania. Następnym elementem postępu jest rozwój tego, co bywa nazywane „kapitałem ludzkim". Jest to wykształcenie, praktyczne umiejętności, doświad­czenie zawodowe. Nie chodzi tu tylko o umiejętności wykonawcze. Zasadnicze znaczenie mają kwalifikacje organizacyjne, umiejętność zarządzania działalnością gospodarczą.

Najlepsza miarą wzrostu produktu potencjalnego jest długookresowe średnioroczne tempo wzrostu realnego (wyrażonego w stałych cenach) produktu krajowego brutto (PKB).

W długim okresie tempo wzrostu produkcji zależy zatem od dwóch czynników:

tempa wzrostu ogólnego poziomu popytu, (które określa stopień wykorzystania zdolności produkcyjnych),

tempa wzrostu potencjału wytwórczego, czyli stojących do dyspozycji zasobów pracy kapitału i ziemi oraz ich produktywności

Aby odróżnić wzrost krótkookresowy od długookresowego ekonomiści posługują się pojęciami cyklu koniunkturalnego i długookresowego trendu. W kolejnym wykładzie przyjrzymy się bliżej zjawisku cyklu koniunkturalnego .


Literatura

Beksiak J., Gruszecki T., Grzelońska U., Papuzińska J., Żochowski D., Polska gospodarka w XX wieku, Łódź 2003

Cieślik E. Jedna Ziemia, dwa światy (Nowe Życie Gospodarcze/25.08.2008,

Estey J.: Cykle koniunkturalne, Warszawa 1959;

Flynn S. : Ekonomia dla bystrzaków. Helion Gliwice 2007

Galbraith J.K.:The Great Crash, Harmondsworth 1971.

Keynes J.M. Ogólna teoria procentu, zatrudnienia i pieniądza, Warszawa 2003;

Lubiński M.: Cykle koniunkturalne NBPortal 20 lutego 2007

Lewis W.: Wzrost i wahania cykliczne 1870-1913, Warszawa 1988;

Maddison A., Monitoring the World Economy, Paris 1995

Rocznik Statystyczny (różne lata)

Michael Burda, Charles Wyplosz: Makroekonomia- podręcznik europejski PWN Warszawa 2000

Kupiec L. : Rozwój społeczno-gospodarczy. 1995, ISBN 83-86423-31-5.

Ryszard Barczak: Nowe oblicza cyklu koniunkturalnego PWE Warszawa 2006



MATERIAŁY FAKULTATYWNE

Narodziny kapitalizmu

Do 1800 r. przeciętny standard życia ludzi różnił się niewiele zarówno w różnych okresach wcześniejszej historii, jak i w rozmaitych częściach świata. Wielu historyków uważa, że mniej więcej do 1600 r. Chiny były bardziej rozwinięte niż Europa, nie były to jednak kolosalne różnice. Zdaniem jednych badaczy, na początku XIX wieku przeciętny poziom życia w Europie Zachodniej, Chinach i na Półwyspie Indyjskim był podobny. Inni szacują, że dochód na głowę w 1820 r. był w tym pierwszym regionie mniej więcej dwa razy wyższy niż na innych wielkich i stosunkowo gęsto zaludnionych obszarach. Te różnice były wielokrotnie mniejsze niż dzisiaj.

Dopiero ponad tysiąc lat po upadku cesarstwa rzymskiego zaczęły stopniowo dojrzewać w Europie warunki, które umożliwiły zapoczątkowanie tam nowoczesnego wzrostu gospodarki. Nikt ich nie planował, powstały one w historycznym procesie, który do dziś jest przedmiotem analiz historyków. Zanim wspomnę o tym, jak Zachód rozwiązał problem "wdrożenia", nadmienię, że nie całe średniowiecze było okresem zastoju. Średniowieczne miasta stanowiły wyspy osobistej wolności na oceanie poddaństwa i rozwijały się dzięki handlowi umożliwionemu przez swobody nadawane im przez władców. Opactwa cystersów były ośrodkami wielkiej gospodarności. Ale te siły nie wystarczały, aby przełamać siły stagnacji.


Rewolucyjne zmiany

Dojrzewanie warunków, które utorowały drogę pierwszej rewolucji przemysłowej w początkach XIX wieku, stanowiło dynamiczny układ. Jego kluczową częścią była przemiana prawa własności - odwrotna strona medalu w stosunku do przemiany władzy politycznej. W długim procesie usunięto średniowieczne ograniczenia w formie wyznaczania cen i ścisłego określania jakości produktów. Eliminowały one praktycznie innowacje i konkurencję, ich likwidacja miała, więc fundamentalne znaczenie.

Arnold Toynbee napisał wręcz w 1884 r.: "Istotą rewolucji przemysłowej jest to, że konkurencja wyparła średniowieczne ograniczenia, które poprzednio kształtowały produkcję i rozdział majątku". Kluczowym krokiem w drodze do nowoczesnego wzrostu gospodarki była więc deregulacja, czyli liberalizacja.

Prywatne prawa własności stały się dużo pewniejsze, gdyż tak ograniczono władzę polityczną, że przestała ona być źródłem takich zagrożeń dla ludzi, jak kontrybucje, arbitralne opodatkowanie czy zwykły rabunek. Co więcej, państwo stało się strażnikiem prawa własności. Taka przemiana państwa nie dokonała się w wielu krajach współczesnego Trzeciego Świata.

Wreszcie, usunięto monopolistyczne uprawnienia, które władcy - dla uzyskiwania dochodów - nadawali uprzednio wybranym przedsiębiorcom. Te trzy przemiany umożliwiły rozwój na dużą skalę kapitalistycznej przedsiębiorczości i konkurencji, która rozwiązała problem "wdrażania" wynalazków, zapoczątkowując w ten sposób nowoczesny rozwój gospodarczy. Sprzyjały temu również m.in. zniesienie poddaństwa chłopów (co umożliwiło powstanie rynku pracy) i rozwój prawa gospodarczego.

Kolebką kapitalizmu jest Wielka Brytania

Historycy są zgodni, że pionierem kapitalistycznego rozwoju była Wielka Brytania. Tutaj najwcześniej zmieniono charakter państwa dzięki ustanowieniu w XVII wieku zwierzchnictwa parlamentu reprezentującego w dużej mierze interesy nowych sił gospodarczych. Tu już pod koniec XV wieku zniesiono pańszczyznę (w Rosji - w drugiej połowie XIX stulecia). W XIX wieku Anglia była gospodarczym i technicznym liderem świata. W ciągu pierwszych stu lat rewolucji przemysłowej jej ludność wzrosła trzykrotnie, a dochód na mieszkańca więcej niż się podwoił. Po raz pierwszy w dziejach ludzkości dzięki kapitalizmowi zaczął się systematycznie poprawiać los mas. Na tym tle socjalizm był - przy towarzyszącej mu retoryce postępu - ponurym cofnięciem się do epoki przedkapitalistycznej: do nie kontrolowanej władzy politycznej i nierynkowej gospodarki. Pozostawił on po sobie między innymi przekonanie, że postęp techniki nie zależy od warunków ustrojowych, że można uzyskać innowacyjną gospodarkę bez kapitalistycznej konkurencji. Przypomina to pogląd, że szybkość poruszania nie zależy od rodzaju pojazdu, że można równie prędko podróżować furmanką, co odrzutowcem.

Zauważmy, że jeszcze w XIX wieku w większości krajów świata gros wytwarzanych dóbr przechodziła od produkcji do konsumpcji w trybie naturalnym. Do dziś, w marginalnym zakresie (w Polsce na dość znaczną skalę) gospodarka naturalna przetrwała w tych gospodarstwach rolnych, których właściciele przeznaczają część produkcji na zaspokojenie potrzeb swoich i rodziny Jak z tego wynika gospodarka rynkowa może być i jest częścią składową różnych ustrojów gospodarczych, na przykład antycznego niewolnictwa czy średniowiecznego feu­dalizmu Wtedy jednak jest tylko zjawiskiem marginesowym?

Gospodarka rynkowa staje kapita­listyczną, kiedy jest dominującą formą prowadzenia działalności gospodarczej Nie znamy niekapitalistycznego ustroju gospodarki rynkowej, (choć znane są różne, według nas utopijne, pomysły tego rodzaju Zobaczmy, jakie są najważniejsze instytucjonalne właściwości ustroju kapitalistycznego, co odróżnia kapitalizm od poznanych już ustrojów ekonomiczno społecznych?

Właściwości

Jest to system społeczno gospodarczy oparty na własności prywatnej, wolnej przedsiębiorczości, wolności osobistej i swobodzie zawierania umów; pracy najemnej Kapitalizm znamionuje specyficzne zróżnicowanie pozycji wielkich grup społecznych Procesy gospodarcze w kapitalizmie są regulowane w dominującym stopniu przez rynki: dóbr i usług, pracy, kapitałowy; Władza polityczna może być sprawowana w różnych formach: od dyktatury do demokracji.

Własność

Po pierwsze, precyzyjnie i jednoznacznie określone prawa własności, przede wszystkim własności prywatnej, która jest podstawą tej gospodarki. Chodzi więc o to, kto jest właścicielem, jakie są jego uprawnienia (przekazywanie majątku, korzystanie z jego pożytków itp.). W tym ustroju z reguły istnieją też inne typy własności (własność publiczna), ale nie one przeważają i nie one mają znaczenie decydujące.

Wolność osobista pracowników

Po drugie, uczestnicy życia gospodarczego muszą być wolnymi ludźmi, aby mogli samodzielnie podejmować decyzje gospodarcze. Oznacza to więc koniecz­ność istnienia pewnego niezbędnego zakresu swobód obywatelskich. Kapitalizm nie musi wprawdzie koniecznie wiązać się z dojrzałą demokracją parlamentarną typu zachodnioeuropejskiego czy północnoamerykańskiego, ale zdecydowanie nie sprzyja mu ustrój totalitarny. Na ogół sądzi się, że bardziej demokratyczne rządy są dla tego ustroju korzystniejsze.

Praca najemna

Transakcje rynkowe we wczesnych gospodarkach obejmowały tylko dobra i usługi przeznaczone do konsumpcji. Producenci specjalizowali się w wytwarzaniu pewnego dobra i wymieniali je na inne produkty, których potrzebowali. Usługi pracy, potrzebne do wytworzenia produktu, były zwykle dostarczane przez samych wytwórców terminatorów uczących się u nich rzemiosła i niewolników. W ciągu kilku ostatnich stuleci postęp techniczny w metodach produkcji sprawił, że stało się opłacalne organizowanie przemysłu na dużą skalę prowadzenie produkcji wielkoseryjnej Te udoskonalenia techniczne doprowadziły do specjalizacji pracy. Termin ten odnosi się do specjalizacji w ramach procesu produkcji danego dobra.

Rynek pracy

Dla uzys­kania korzyści ze specjalizacji pracy konieczne staje się organizowanie produkcji w wielkich i kosztownych fabrykach Wraz z ich powstaniem ludzie tam pracujący utracili swój status rzemieślników (czy rolników) i stali się członkami proletariatu, całkowicie zależnymi od posiadanej zdolności sprzedania swej zdolności do pracy właścicielowi fabryki.

Czasy rolników i rzemieślnikowi, którzy własnoręcznie wykonywali i sami sprzedawali dobra, należą do przeszłości. Dzisiejszy przeciętny pracownik nie uzyskuje swych dochodów ta drogą; sprzedaje raczej] swoje umiejętności, czyli usługi pracy przedsiębiorstwom- w zamian otrzymuje wynagrodzenie.

Kapitalizm cechuje zatem istnienie dużych grup pracowników, których głównym źródłem utrzymania staje się praca najemna; są oni wolni pod względem prawnym, również w tym sensie, że do nich należy decyzja o podjęciu lub porzuceniu pracy; nie mogą podjąć samodzielnej działalności gospodarczej ze względu na brak odpowiednich środków produkcji bądź na taką działalność się nie decydują z innych przyczyn; Praca najemna, praca wykonywana przez osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę Podstawową cechą najemnej pracy jest dobrowolność, zarówno ze strony pracownika, jak i pracodawcy. Wynagrodzeniem za jej wykonywanie jest płaca

Kapitał

Po trzecie, jest to ustrój takiej gospodarki pieniężnej, w której pieniądz staje się kapitałem, to znaczy jest inwestowany dla pomnażania zysku. Jest to warun­kiem funkcjonowania i rozwoju gospodarki. Aby pieniądz mógł skutecznie działać jako kapitał, niezbędne jest ukształtowanie się określonych instytucji finansowych, takich jak giełda papierów wartościowych.

Konkurencja

Charakterystyczne dawniej w przedsięwzięciach gospodarcze zwyczaj i tradycja, wsparte często przymusem władzy świeckiej i kościelnej, stopniowo ustępują miejsca racjonalizacji poczynań. Wynika to z konieczności wytwarzania dóbr na sprzedaż, czyli towarów, które przynoszą dochód wytwórcom tylko wtedy, gdy zostaną zakupione, tj, gdy nastąpi ich społeczna weryfikacja na rynku. Uzyskanie dochodu pieniężnego staje się wymiernym celem działalności gospodarczej. Wymaga to ciągłego porównywania nakładów z wynikami działań gospodarczych, kosztów z korzyściami, czyli określania zysków lub ponoszonych strat W warunkach ostrej konkurencji rynkowej sukces jednostek i grup gospodarczych zależy od zdolności do zapewnienia sobie możliwie największego zysku. To, z kolei, wymaga racjonalnego doboru metod wytwórczych, organizacji działalności gospodarczej oraz oferty towarów, które znajdą nabywców

Współzależność rynków

W społeczeństwie kapitalistycznych zasoby wytwórcze pozostają w dyspozycji gospodarstw domowych; są one sprzedawane przedsiębiorstwom na rynku czynników produkcji, co dostarcza gospodarstwom domowym dochodów pieniężnych; dochodem z pracy jest płaca, dochodem z ziemi jest renta, kapitał dostarcza zysków.

To, co dla gospodarstw domowych jest dochodem pieniężnym, dla przedsiębiorstw zakupujących zasoby wytwórcze jest kosztem ponoszonym w procesie wytwarzania i świadczenia usług; produkty i usługi przedsiębiorstw trafiają na rynek dóbr, gdzie są zakupywane przez gospodarstwa domowe; zakup dóbr zaspokajających potrzeby gospodarstw domowych jest finansowany z dochodów pochodzących ze sprzedaży siły roboczej (pracy); to, co stanowi wydatek dla gospodarstw domowych, jest przychodem pieniężnym dla przedsiębiorstw sprzedających dobra i usługi;

W ramach ruchu okrężnego przemieszczaniu się zasobów wytwórczych oraz gotowych produktów i usług towarzyszy ruch pieniądza, odbywający się w przeciwnym kierunku.

Dynamizm

Kapitalizm jest gospodarką pieniężną; uruchamia mechanizm pomnażania dóbr materialnych na niespotykaną dawniej skalę; Wzrost gospodarczy staje się po raz pierwszy procesem trwałym. Instytucja własności prywatnej w otoczeniu rozszerzającego się rynku zmienia motywy działalności gospodarczej ludzi.

Na początku XIX wieku w prawdopodobnie już bogatszej niż reszta świata Europie Zachodniej rozpoczęło się coś absolutnie niezwykłego w skali historycznej: nowoczesny wzrost gospodarczy. Objął on także niektóre ówczesne kolonie (Amerykę Północną, Australię, Nową Zelandię). Przeciętny dochód na mieszkańca w latach 1820-1989 rósł osiem razy szybciej niż w epoce przedkapitalistycznej! Takie przyspieszenie nie nastąpiło aż do lat 1950-1960 w pozostałych częściach świata (z wyjątkiem Japonii). W rezultacie historia naszego globu w ostatnich ponad dwustu latach to historia gwałtownego gospodarczego odrywania się Zachodu pod względem potencjału ekonomicznego i poziomu życia od reszty świata. Relacja przeciętnego dochodu na głowę w kraju najbogatszym do takiego dochodu w kraju najbiedniejszym wzrosła z 6:1 w 1820 r. do 70:1 w 1992 r

Postęp z granicami


Z czego wynikał gwałtownie przyspieszony wzrost w krajach Zachodu? Nie można go wyjaśnić dłuższym czasem pracy, bo w XX wieku został on skrócony. Nie tłumaczą go też w pełni zwiększone nakłady kapitału. Historia zna wiele przykładów wzrostu inwestycji i spadającego tempa rozwoju, bo inwestowano nietrafnie, a powiększony aparat wytwórczy był źle wykorzystywany. To była m.in. cecha, a zarazem główna przyczyna gospodarczej klęski socjalizmu (z tych czasów wielu ekonomistom i komentatorom została obsesja na punkcie ilości inwestycji bez zwracania uwagi na ich jakość).

Skąd ten wzrost?

Badania pokazały, że nowoczesny wzrost w kapitalizmie miał główne źródło w powiększającej się wydajności pracy i kapitału dzięki postępowi techniki. Simon Kuznets, amerykański noblista ukraińskiego pochodzenia, oszacował przeciętny udział tego czynnika w długofalowym rozwoju krajów kapitalistycznych na 80 proc. Ale dlaczego niektóre kraje były w stanie zacząć wprowadzać postęp techniczny, a inne nie? To jest jedno z głównych pytań współczesnej historii gospodarczej i ekonomii. Nie wszystkim rośnie tak samo

Choć Zachód jako całość gwałtownie przyspieszył na początku XIX wieku w stosunku do reszty świata, to pozycja startowa poszczególnych krajów Zachodu była nierówna. W latach 1820-1870 liderem była Wielka Brytania, gdzie dochód na głowę rósł co roku przeciętnie o 1,2 proc. (na owe czasy było to zawrotne tempo; gdy PKB na głowę w 2001 i 2002 r. wzrósł w Polsce w tym samym tempie, mówiono o recesji!). Tylko trzy kraje rosły szybciej: Stany Zjednoczone, Australia, Belgia. W latach 1870-1913 brytyjskiego lidera zaczęły wyprzedzać pod względem tempa wzrostu już nie tylko USA, ale i Kanada, Niemcy, Francja, kraje skandynawskie, Japonia, Włochy.

W okresie 1913-1950 Skandynawia kontynuowała swój przyspieszony - w stosunku do czołówki - wzrost, podczas gdy m.in. Niemcy, Włochy, Japonia, Austria zwiększały swój dochód na głowę znaczniej wolniej niż ona. Gwałtowne przyspieszenie wzrostu, a zarazem dochodzenie do lidera (Stany Zjednoczone) w poziomie dochodu na głowę nastąpiło w latach 1950-1973. Wtedy to Japonia powiększyła ten dochód w niebywałym tempie 8 proc. rocznie, Włochy w tempie 5 proc., Niemcy i Austria - 4,9 proc., Francja - 4 proc. Ale z kolei od początku lat 90. XX wieku Stany Zjednoczone wyraźnie przyspieszyły w stosunku do Japonii, Francji, Niemiec i Włoch, a dawny lider - Wielka Brytania - od połowy lat 80. też zaczął się rozwijać szybciej niż te kraje. Pojawił się też celtycki tygrys - Irlandia.

Okres powojenny przyniósł nie tylko przyspieszenie wzrostu w niektórych krajach Zachodu, ale i po raz pierwszy w historii świata gwałtowny ruch do przodu w niektórych krajach Azji. Japonia powiększyła swój dochód na mieszkańca w latach 1955-1980 pięć razy! Tego samego dokonał w okresie 1965-1990 Tajwan, a w tym samym czasie Korea Południowa osiągnęła wskaźnik wynoszący 6,3 razy. Imponujące wyniki uzyskały też Hongkong, Singapur, Tajlandia, Malezja i Indonezja. Od końca lat 70. do dzisiejszych tygrysów dołączył ludnościowy gigant - Chiny, przyspieszył też, choć nie w takim stopniu, inny kolos - Indie.

Takiej akceleracji wzrostu nie znała przedtem historia. Dwaj amerykańscy badacze Stephen L. Parente i Edward C. Prescott obliczyli, że biedne kraje, które dołączyły do nowoczesnego wzrostu do 1950 r. potrzebowały przeciętnie 45 lat, aby podwoić swój dochód na głowę, podczas gdy po 1950 r. - tylko 15 lat.

Poza Azją cuda gospodarcze zdarzały się dotychczas dużo rzadziej. W Ameryce Łacińskiej samotną wyspą na polu przyspieszania pozostaje Chile, które powiększyło dochód na głowę z 44 proc. średniej w Europie Zachodniej w 1973 r. do 54 proc. w roku 1998. Dla całej Ameryki Łacińskiej wskaźnik też obniżył się z 55 proc. w 1950 r. do 30 proc. w 2001 r. W Afryce enklawą szybkiego wzrostu jest Botswana. W czasach socjalizmu w krajach nim dotkniętych propagandzie gospodarczego sukcesu towarzyszyła systematyczna utrata ekonomicznego dystansu w stosunku do Zachodu. Dla przykładu: na początku lat 50. dochód per capita w Polsce był zbliżony do hiszpańskiego, w 1989 r. wynosił mniej niż połowę dochodu w Hiszpanii. Nasz kraj należy do nielicznych państw byłego bloku radzieckiego, którym udało się po 1989 r. trochę odrobić stracony czas.

Dlaczego Zachód gwałtownie przyspieszył w początkach XIX wieku, a reszta świata pozostawała do niedawna w tyle? Dlaczego Stany Zjednoczone, Australia, Nowa Zelandia uczestniczyły w tym wyścigu, ale Ameryka Łacińska generalnie nie, choć wszystkie te obszary zostały skolonizowane przez Europejczyków, a kraje Ameryki Łacińskiej uzyskały niepodległość w pierwszej połowie XIX wieku? Co tłumaczy stałą utratę dystansu przez zdecydowaną większość Afryki? Co odróżnia kraje, które nadrabiają gospodarczy dystans, od krajów, które go tracą? Dlaczego gospodarcze tygrysy po II wojnie światowej rosną dużo szybciej niż ich odpowiedniki we wcześniejszych okresach? To są fundamentalne pytania, którymi zajmuje się nowoczesna historia gospodarcza i ekonomia. Będziemy do nich wracać. Nie są to bowiem czysto akademickie kwestie.

Innowacyjność

Zmiana motywów działalności gospodarczej, łatwość przystosowywania się do nowych sytuacji narzucanych nieustannie przez rynek, rozwój przedsiębiorczości, jako szczególnej zdolności do wprowadzania innowacji, są świadectwem rewolucji w sferze kultury, w systemie wartości daleko odchodzącym od ograniczeń religijnych średniowiecza. Jak pisze J. Schumpeter* (1883-1950) działalność innowacyjna staje się najskuteczniejszym środkiem sukcesu gospodarczego

Do początków XIX wieku ogromna większość ludzkości żyła w nędzy, a życie ludzi było krótkie i pełne zagrożeń. Nawet elity nie były wolne od niebezpieczeństw zarazy i pod niektórymi względami - na przykład oświetlenia czy transportu - miały standard życia gorszy niż ten, z którego korzystają masy w dużej części współczesnego świata.

Tempo przenoszenia informacji wynosiło około mili na godzinę dwa wieki przed naszą erą, tyle samo około roku 1500 i tylko 2,6 mili na godzinę około 1860 r. Istniejące przed XIX wiekiem potężne cywilizacje nie zapewniały rozwoju gospodarki, czyli systematycznej poprawy warunków życia mas. Dlaczego? Wybitny amerykański ekonomista, William J. Baumol, próbuje odpowiedzieć m.in. na te pytania odwołując się do prac historyków na temat Chin i Rzymu

Chiński mandaryn i rzymski wojownik

Wskazuje on, że Chiny były przez wieki mocarstwem, w którym dokonano przełomowych wynalazków, takich jak papier, koło wodne, proch, krosno tkackie itp. A jednak w Chinach nie nastąpił rozwój gospodarki. Co stanęło na przeszkodzie? Barierą nie był brak teoretycznej wiedzy technicznej. Przeciwnie, Chiny miały tu wielkie osiągnięcia. Przeszkody dotyczyły jej zastosowania w praktyce, czyli - jak to się niegdyś za socjalizmu w Polsce mówiło - występował problem "wdrożenia". Bariery te wynikał z istoty chińskiego ustroju. Absolutny władca rządził przy pomocy biurokracji (mandarynów) paraliżującej potencjalnych przedsiębiorców, którzy byli niezbędni do tego, by wdrażać wynalazki. Prywatna przedsiębiorczość była więc bardzo ograniczona/ Główna ścieżka kariery do warstwy biurokratów, jaką dopuszczał system, wiodła przez cesarskie egzaminy, wymagające lat studiów i dużych nakładów. Ci, którzy przeszli przez egzaminacyjne sito, starali się odzyskać poniesione wydatki i zdobyć majątek poprzez wyciskanie dochodów z ludzi, którymi rządzili. W ten sposób ustrój przyciągał zdolnych ludzi do ról, w których tłumili oni przedsiębiorczość

Starożytny Rzym podobnie jak Chiny miał ogromne osiągnięcia cywilizacyjne. Prawo rzymskie jest żywotną częścią zachodniej cywilizacji, do dziś podziwiamy rzymskie akwedukty i amfiteatry, za czasów rzymskich. W Aleksandrii znano już silnik parowy itp., a jednak Rzym, choć stworzył swoim elitom większy komfort życia niż dostępny zamożnej mniejszości jeszcze na początku XIX wieku, nie zapewnił systematycznego rozwoju gospodarki. Historycy upatrują głównej tego przyczyny w wadliwym systemie bodźców, wynikającym z istoty rzymskiego ustroju. Otóż handel i przedsiębiorczość degradowały (do pracy byli niewolnicy), dla obywateli rzymskich dopuszczalne było zarządzanie majątkiem ziemskim, rządzenie i wojna. Te zajęcia dawały prestiż i ogromne dochody. Ludzie przedsiębiorczy wybierali więc je, a nie włączali się do życia gospodarczego. Podobnie zdolni Chińczycy chcieli się dostać do klasy mandarynów, która paraliżowała przedsiębiorczość. Rzym tak samo jak Chiny - choć z trochę innych przyczyn - był dotknięty problemem "wdrożenia", czyli spowodowanego przez ustrój braku ludzi, którzy chcieliby i mogli ulepszać życie gospodarcze. Krytycznej bariery nie stanowił natomiast brak teoretycznej wiedzy technicznej; w obu wypadkach było wiele wynalazków, które pozostały ciekawostką lub zabawką. Przykład Chin i starożytnego Rzymu pokazuje też, że rozwoju gospodarki nie spowoduje samo istnienie ludzi wykształconych. W socjalizmie też ich nie brakowało.

Przedsiębiorcy

Szczególną rolę w kapitalizmie odgrywają przedsiębiorcy — ludzie obdarzeni umiejętnościami organizowania wytwórczości, promowania nowych produktów, wdrażania nowych technik wytwarzania, skłonni do podejmowania ryzyka. Proces wytwarzania i świadczenia usług wymaga nieustannego łączenia zasobów wytwórczych, czyli czynników produkcji: pracy, ziemi, kapitału oraz przedsiębiorczości. Wsparta przymusem zależność osobista, w formie poddaństwa feudalnego, ustępuje miejsca współzależnościom rynkowym posiadaczy odmiennych czynników produkcji. Współzależności te przybierają postać ruchu okrężnego dochodów pieniężnych, zasobów wytwórczych oraz dóbr i usług.

Akumulacja

Racjonalizacja działalności gospodarczej, nieustanna konkurencja podmiotów gospodarujących i wymuszania nią innowacyjności, zmieniają reguły podziału tworzonych dóbr materialnych; sprawiają, że znaczna część tych dóbr nie podlega spożyciu i przybiera formę dóbr kapitałowych. Ulegają one gromadzeniu, zwiększając potencjał wytwórczy społeczeństwa. Jest to akumulacja kapitału, będąca charakterystyczną cechą gospodarki kapitalistycznej. Pomnażanie kapitału zapewnia wysoką dynamikę gospodarczą, zwiększa produkcyjność pracy, tworzy materialną podstawę postępu cywilizacyjnego. Można się spotkać z opinią, że ważną rolę w tym przełomie odegrała reformacja, która zerwała z pogardą dla wartości materialnych, głosiła pochwałę ciężkiej pracy, pomnażania bogactwa, oszczędzania i inwestowania

Specjalizacja

Specjalizacja opiera się na interpersonalnych różnicach w zdolnościach, a jednocześnie różnice te uwypukla i przyczynia się do powstania nowych. Umożliwia to najlepsze wykorzystanie wszelkich specyficznych walorów

Uproszczenie funkcji, które umożliwia specjalizacja, staje się podstawą mechanizacji i pracooszczędnego wykorzystania kapitału.

Ażeby zilustrować zwiększające wydajność oddziaływanie specjalizacji można podać klasyczny przykład produkcji szpilek. Jedne robotnik mógłby w najlepszym razie wyprodukować parę tuzinów, niezbyt dobrych szpilek w ciągu dnia. Kiedy jednak niewielką grupę robotników podzielimy w zależności od poszczególnych funkcji, mogą oni wytworzyć dziennie setki tysięcy idealnych szpilek.

Istotę specjalizacji odzwierciedla także nowoczesna linia montażowa w produkcji samochodów, gdzie pojazdy przesuwają się po taśmie, a robotnicy wykonują wąsko wyspecjalizowane czynności. Rezultatem tego jest ogromny wzrost wydajności pracy w wielu gałęziach przemysłu. Zauważmy, że specjalizacja ta nie wynika z wrodzonych umiejętności pracowników, natomiast jest ona rezultatem stosowania okrężnych metod produkcji, czyli wytwarzanie dóbr kapitałowych, które służą do produkcji innych dóbr To, że ktoś inny wytworzył taśmę montażową, pozwala z jednej strony uniknąć marnotrawnego, które byłoby nieuniknione, gdyby każdy musiał wykonywać wszystkie czynności sam, ale również marnotrawstwa czasu potrzebnego na sporządzenie sobie niezbędnych do produkcji narzędzi

Miara PKB na mieszkańca jest jednak bardziej ogólna - uwzględnia bowiem faktycznie istniejący w gospodarce, potencjalny zasób pracy, który zazwyczaj nie jest w pełni wykorzystywany na skutek bezrobocia oraz niższego od potencjalnie możliwego wskaźnika zatrudnienia, czyli stosunku liczby osób pracujących do liczby osób w wieku produkcyjnym.

Ze wstępnego raportu komisji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), opublikowanego na stronie internetowej pisma "Lancet" wynika, że w najbogatszych państwach świata ludzie żyją średnio o ponad 30 lat dłużej niż w krajach najbiedniejszych - wynika

W Wielkiej Brytanii i innych państwach z OECD w latach 2000-2005 przeciętna długość życia wynosiła 78,8 lat, co oznacza wzrost o ponad 7 lat w porównaniu z okresem 1970-1975. Tymczasem przeciętna długość życia mieszkańców krajów Afryki subsaharyjskiej wzrosła w tym czasie zaledwie o 4 miesiące, sięgając 46,1 roku.

Zgodnie z ostatnim raportem World Institute for Development and Economic Research w 2000 r.  2 proc. najbogatszych ludzi świata posiadało ponad połowę globalnego bogactwa. 1 proc. krezusów zarządzających 40 proc. światowego dobrobytu skupił się głównie w USA (37 proc.) i Japonii (27 proc.). Najbogatsze 10 proc. populacji kontrolowało 85 proc. światowego majątku. Na liście miliarderów opracowanej przez magazyn Forbes - zaledwie 946 osoby posiadały w 2007 r. majątek wielkości około 3,5 bln USD! Najbogatszy człowiek świata - Warren Buffett posiadał na koniec 2007 majątek będący 28-krotnością PKB Zimbabwe liczonego korzystniejszym dla kraju parytetem siły nabywczej.

Prawie 90 proc. produkcji światowej koncentrowało się na obszarach Ameryki Północnej, Europy oraz wysoko rozwiniętych krajów Azji i Pacyfiku. Natomiast 50 proc. ludności globu o najniższych dochodach partycypowało w zaledwie 1 proc. światowego bogactwa.
Największe przedsiębiorstwa transnarodowe z listy Fortune Global 500, takie jak Exxon Mobil, Wal-mart Stores, Royal Dutch Shell, Chevron, Ford Motor, czy General Motors osiągają dużo wyższe przychody niż PKB wielu państw. Przykładowo, Wal-Mart Stores - lider ostatniego rankingu Fortune - w 2007 r. osiągnął przychody ponad 140-krotnie przewyższające nominalny PKB Rwandy i prawie 228 razy większe od nominalnego PKB Sierra Leone.

Aktywa zarządzane przez najpotężniejszy rządowy fundusz inwestycyjny - Abu Dhabi Investment Council ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich - przewyższają roczne zapotrzebowanie na walkę z biedą na świecie ponad 10 razy.

Tezę o coraz większym zróżnicowaniu potwierdzają wskaźniki nierówności rozkładu dochodów. Bardzo popularny współczynnik Giniego, czy już trochę mniej znany indeks Theila, alarmują, że globalne społeczeństwo się rozwarstwia.

Wielkości nominalne można również korygować przy pomocy deflatorów lub wskaźników wzrostu cen. Dzięki temu ujęciu wzrost cen nie zaburza obrazu zmian dochodu narodowego w kolejnych latach, a prezentowane dane dotyczące wzrostu gospodarczego opisują faktyczne zmiany poziomu produkcji dóbr i usług w gospodarce.

Tempo wzrostu możemy również obliczyć posługując się wskaźnikiem dynamiki czyli liczbą względną charakteryzująca zmiany poziomu zjawiska zachodzące w czasie. Jest to stosunek wartości zmiennej w okresie badanym do jej wartości w okresie podstawowym przemnożony przez sto.Y1:Y0*100%. Iloraz mówi nam ile razy wielkość początkowa mieści się w nowej a wynik procentowy otrzymany po przemnożeniu przez 100%

105mld:100mld=1,05*100% = 105%. Liczony w ten sposób wskaźnik dynamiki mówi jaką procentową część wielkości początkowej stanowi nowa wielkość. Tempo wzrostu otrzymujemy odejmując od wskaźnika od otrzymanego wskaźnika wskaźnik wartości początkowej który wynosi 100 %. W rezultacie otrzymujemy r=105%-100% = 5%

Aby dokładnie obliczyć tempo wzrostu dochodu na jednego mieszkańca musimy wskaźnik wzrostu PKB podzielić przez wskaźnik wzrostu ludności a od otrzymanego wyniku odjąć 100. Jeśli np. dochód wzrósł w tempie 5% a ludność w tempie 2%, to tempo wzrostu dochodu per capita wyniosło:

105:102=1,029 * 100=102,9 - 100%= 2,9%

Gdy wynosi ono 3 proc. to w tym samym czasie 70 lat PKB wzrośnie ośmiokrotnie. Natomiast gdy PKB rośnie w tempie 5% jego poziom w tym czasie powiększy się 32-krotnie.

Zob : The Economist, 25 października 1986 r.

Niektórzy ekonomiści wskazują, że demokracja i wzrost gospodarczy pozostają w relacji dwustronnej - wzrost ma wpływ na pogłębienie de­mokracji a demokracja sprzyja szybkiemu i trwałemu wzrostowi. Jednak relacje te mają charakter złożony i często niejasny. Chiny - kraj niedemo­kratyczny i nie grzeszący nadmierną otwar­tością w życiu politycznym - mogą po­chwalić się szybszym i stabilniejszym wzrostem gospodarczym niż jakikolwiek inny kraj w minionym ćwierćwieczu. Ist­nieje stereotypowe wyobrażenie, iż wła­dze demokratyczne, z tego względu, że muszą odpowiadać przed „masami", przy­wiązują większą wagę do problemu ubó­stwa - ale to akurat Chiny zrobiły w tej kwestii więcej niż większość krajów. Nato­miast w USA ostatnimi czasy realny do­chód przeciętnego gospodarstw domo­wego spada, a równocześnie - mimo coraz większego ubóstwa - wprowadza się gigantyczne ulgi podatkowe dla bogatych.

Kwestia rozwoju gospodarki od początku była ważnym zagadnieniem teorii ekonomii. Wskazuje na to treść dzieła Adama Smitha Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów. Jego autor rozważał przyczyny rozwoju ekono­micznego XVIII-wiecznej Wielkiej Brytanii i Europy.

Wzrost gospodarczy jest zjawiskiem nowym. Przez wiele tysiącleci stopa wzrostu była bliska zeru, gospodarka w zasadzie się nie rozwijała. Dopiero od końca XVIII wieku, po tzw. rewolucji przemysłowej w Wielkiej Brytanii stopa wzrostu podniosła się z okolic zera do około 0,5%. Wzrost gospodarczy uległ przyspieszeniu XIX w., stopniowo osiągając w Europie i Stanach Zjednoczonych poziom nie notowany nigdy wcześniej.

Jak pokażemy dalej w normalnie funkcjonującej gospodarce rynkowej przekroczenia produktu potencjalnego, wywoła lub przyspieszy wzrost cen, a to wcześniej czy później zredukuje produkt faktyczny do poziomu potencjalnego?

Ilości te są wyznaczane różnego rodzaju względami. Np. na rynku pracy optymalna ilość pracy, jaką skłonne są dostarczać gospodarstwa domowe zależy od tego, ile stojącego do dyspozycji czasu skłonne są one przeznaczać na zarabianie pieniędzy, czyli pracę a ile na ich wydawania, czyli odpoczynek. Na ilość oferowanej pracy ma również wypływ fakt, czy kobiety same zajmują się wychowywaniem dzieci, czy zlecają to innym osobom, czy młodzi ludzie chcą pracować czy uczyć się, jak wysokie są zasiłki dla bezrobotnych. Z kolei optymalna ilość pracy, jaką przedsiębiorstwa skłonne są zatrudnić uwarunkowana jest korzyściami, jakie mogą one osiągnąć z zatrudniania czynnika ludzkiego.

Dopóki faktycz­na produkcja kształtuje się poniżej potencjalnego poziomu, może ona wzrastać w szybszym tempie niż potencjalna produkcja. Jednak w momencie, gdy luka między faktycznym a potencjalnym poziomem produkcji zostanie wypełniona produkcja może wzrastać tylko w tym tempie, w jakim rośnie potencjał produkcyjny.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
teoretyczne problemy wzrostu gospodarczego (5 str), Ekonomia, ekonomia
problemy wzrostu gospodarczego
T11 Wzrost gospodarczy
011 problemy w praktyceid 3165 ppt
wyjaśnij pojęcie cyklu i trendu wzrostu gospodarczego (3 str, Ekonomia, ekonomia
TEORIE WZROSTU GOSPODARCZEGO, Prawo, Wstęp do ekonomii i przedsiębiorczości, MAKROEKONOMIA
Marerialy Wzrost gospodarczy
Ek 11 Wzrost gospodarczy, 22ma Nieznany
Bariery wzrostu gospodarczego
BARIERY WZROSTU GOSPODRCZEGO
wykłady Gabryś, Temat 11, Temat: WZROST GOSPODARCZY
Moduł 2 Analiza wzrostu gospodarczego w krótkim okresie
Czynniki wzrostu gospodarczego
Czynniki wzrostu gospodarczego, Makroekonomia
PYTANIA Rynki finansowe i procesy wzrostu gospodarczego

więcej podobnych podstron