Jan Lewandowski Zarys historii Świadków Jehowy


Jan Lewandowski

,,Zarys historii Świadków Jehowy''

Spis treści

1. ,,Czasy'' Russella (1799 - 1916) - strona 2

(www.republika.pl/iszbin/jl1.htm)

2. Rządy Josepha Rutherforda (1917 - 1942) - strona 8

(www.republika.pl/iszbin/jl2.htm)

3. Okres Nathana Knorra (1953 - 1977) - strona 16

(www.republika.pl/iszbin/jl3.htm)

4. Frederick W. Franz (1977 - 1992) - strona 22

(www.republika.pl/iszbin/jl4.htm)

5. Milton Henschel (1992 - do rezygnacji) - strona 25

(www.republika.pl/iszbin/jl5.htm)

Warszawa 2001

BROOKLYN SPÓŁKA BEZ ODPOWIEDZIALNOŚCI

© Jan Lewandowski

"Czasy" Russella [ 1799 - 1916]

1799 - Uczyli kiedyś, że w tym roku nastąpił początek dni ostatnich (Przyjdź Królestwo Twoje, w wydaniu

polskim z 1923 r str. 15, 17, 34; Harfa Boża, wyd. pol., str. 239). Potem w wydanej po polsku w 1931 roku

broszurze pt. Królestwo nadzieja świata, na str. 58 Rutherford uczył o nowej dacie rozpoczęcia się dni ostatnich

- o roku 1874. Widzimy więc, że jeszcze 17 lat po roku 1914 nikt z nich nie miał pojęcia o początku dni

ostatnich w roku 1914. Tą prawdę próbuje zafałszować Strażnica nr 1 z roku CIV Jesteśmy w niej

przekonywani, że Bóg już przed rokiem 1914 objawił im prawdę o początku dni ostatnich jakie miały nastąpić

od tego roku: “W związku z wyznaczoną przez Jehowę chronologią wydarzeń ciekawy jest następujący fakt: Bóg

już kiedyś wyjawił naprzód daty rozpoczęcia się dwóch najważniejszych dotąd okresów w dziejach ludzkości”

“Pierwszym z nich były <<dni ostatnie>> żydowskiego systemu rzeczy, które zapoczątkowała chwila chrztu

Jezusa i namaszczenia go na Mesjasza.....” “A jaką drugą datę rozpoczęcia się ważnego okresu łaskawie podał z

góry do wiadomości Jehowa ? Otóż wyjawił odkąd miały biec <<dni ostatnie>> całego, ogólnoświatowego

systemu rzeczy podległego Szatanowi (2 Tym. 3:1 - 5). Są to <<czasy krytyczne, trudne do zniesienia>>, które

trwają na całej ziemi od roku 1914” (str. 11, par. 2 i str. 13, par. 6).

1852 - 16 lutego rodzi się w USA Charles Taze Russell, protoplasta dzisiejszych Świadków Jehowy. Najpierw

prezbiterianin, a potem gdy dorasta w wyniku własnej decyzji staje się kongregacjonalistą. Tradycyjne wyznania

wiary i biblijne chrześcijaństwo, przestają go w końcu zupełnie interesować. Nadal jednak jest poszukującym

(Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego, str. 42, 43).

1864 - Benjamin Wilson wydaje Emphatic Diaglott, tzn. międzywierszowy przekład Biblii, w którym słowo gr.

parousia (przyjście) z 24 rozdz. Ew. Mt. (w. 27, 37, 39) oddaje przez słowo obecność (Świadkowie Jehowy

głosiciele...., str. 47, przypis). Dziś pewnie już nikt nie pamiętałby, że taki przekład istniał, gdyby nie fakt, że

przekład ten ma wpływ na teologię Świadków Jehowy po dziś dzień. Adwentysta N. H. Barbour, późniejszy

współpracownik Russella, dzięki sugestii niejakiego B.W. Keitha zacznie potem wierzyć (po zawodzie roku

1874, gdy to spodziwany Chrystus nie przychodzi widzialnie - Dokonana Tajemnica, str. 61) dzięki temu

przekładowi w to, że Chrystus miał powrócić na ziemię niewidzialnie (j.w., Świadkowie Jehowy głosiciele....,

j.w.). W to samo saczyna wierzyć potem Russell (j.w., str. 47), który też popiera się tym przekładem (j.w., str.

133). Kim właściwie był Wilson ? David Reed w swej książce pt. Answering Jehovah's Witness Subject by

Subject (Baker Book House, Grand Rapids, ed. II z 1998 r str. 23) podaje, że pismo Świadków Jehowy pt.

Consolation w nr z 8 listopada 1944 r podało na str. 26, iż “podobno” Wilson był Chrystadelfianem. Reed jednak

zauważa (j.w., oraz str. 233), że zarówno wymienione przez niego publikacje Chrystadelfińskie (Ecclesia) jak i

materiały Kościoła znanego jako Church of God (Faith of Abraham) stwierdzają, że Wilson był właśnie

członkiem Church of God.

1869 - Adwentyści Johna Wendella przywracają u Russella wiarę w boskie autorstwo Biblii (j.w., str. 43, 44).

1870 - Zakłada klasę studiów biblijnych, gdzie w wyniku zniekształconej interpretacji Biblii zaczyna odrzucać

fundamentalne zasady wiary chrześcijańskiej, jak prawda o nieśmiertelności duszy ludzkiej itd. Są to zręby

współczesnej teologii Świadków Jehowy (j.w., str. 44, 45).

1874 - Spodziewa się, - jak sam przyznaje - że w tym roku Chrystus przyjdzie widzialnie na ziemię (Dokonana

Tajemnica, str. 61; por. Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 132, gdzie mówi o tym, że “niedojrzałe poglądy co

do celu i sposobu jego przyjścia ściągnęły.... hańbę na nas.”). Niektórzy zachodni pisarze piszący o Świadkach

Jehowy uważają, iż publikacje jehowickie sugerują czasem nieprawdziwie, że Russell spodziewał się

niewidzialnego przyjścia Chrystusa na ten rok. Mianowicie, ang. Rocznik Świadków Jehowy 1975 podawał (str.

36), że broszurę pt. Cel i sposób powrotu naszego Pana Russell napisał w 1873 roku w wieku 21 lat (por.

Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 47, która podaje, że w 1877), co sugeruje czytelnikowi, że Russell pisząc o

niewidzialnym przyjściu Chrystusa na rok 1874 w tej broszurze (por. Świadkowie Jehowy głosiciele...., j.w.)

“prorokował” o tym wcześniej. Tak przynajmniej uważa Doug Harris w swej książce pt. Awake ! to The

Watchtower, Vol. 1, wyd. Reachout Trust, str. 31, 32. Podobno Russell ochrzcił się w tym właśnie roku, jak

podawał Jonathan Ross w swym piśmie pt. The Bible Student Movement na str. 2 (Józef Skorupiński, Świt

Królestwa Bożego, nr 3(194), Rok XXX, maj-czerwiec 1987, str. 30).

1875 - Russell dowiaduje się, że Chrystus “przyszedł” na ziemię, ale niewidzialnie (Świadkowie Jehowy

głosiciele..., str. 132, por. 45). Strażnica nr 21 z 1949 roku podawała, że “Mniej więcej w styczniu 1876 r” (str. 3)

uświadomił on sobie, iż gr. słowo parousia z Mt. 24:3 oznacza obecność Chrystusa, a nie przyjście. Miało to

bardzo potwierdzać Russellowi koncepcje Jego niewidzialnej obecności, w którą wierzył już wcześniej.

Pozostaje jednak nierozstrzygnięta kwestia odnośnie tego skąd miał on owo wcześniejsze poznanie niewidzialnej

obecności Chrystusa. Jeśli wg niektórych źródeł Świadków Jehowy Russell wiedział o niewidzialnym przyjściu

Chrystusa już dwa lata wcześniej przed 1876 (por. Pojednanie Rutherforda, str. 254) to jak zrozumieć powyższą

sugestię Strażnicy odnośnie Mt 24 : 3 ? Ciekawe jest to, że ich publikacje podają sprzeczne opinie odnośnie tego,

czy był on pierwszym na świecie, który sobie o tym niewidzialnym przyjściu uświadomił. I tak, w Strażnicy z 1

V 1994 r czytamy że “Jeszcze przed nimi pewne osoby zdały sobie sprawę, iż Chrystus powróci w sposób

niewidzialny w postaci duchowej” (str. 24, par. 15) i “Ani Barbour, ani Russell nie byli pierwszymi, którzy

głosili, że powrót Pana oznacza jego niewidzialną obecność” (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 46, przypis).

Mimo to, kiedyś Strażnica, rok C, nr 23 podawała, że “Sumienni <<badacze Pisma Świętego>>, jak wówczas

nazywano Świadków Jehowy, pierwsi dostrzegli różnicę między człowiekiem, Jezusem Chrystusem, który uiścił

cenę okupu, a chwalebnym zmartwychwstałym duchem, który powraca niewidzialnie aby objąć władzę w

Królestwie Bożym” (str. 11, par. 6, por. Wykfalifikowani do służby kaznodziejskiej, część IV, str. 45, 46, par. 7).

Warto też pamiętać, że w tym roku to nikt inny jak właśnie Barbour wskazał jako pierwszy przed Russellem, że

koniec Czasów Pogan “nastąpi” w 1914 roku, i to od niego Russell przejął tą naukę (Świadkowie Jehowy

głosiciele....., str. 60, 134).Zbigniew Danielewicz podaje, że Russell przejął tę naukę od Patona nie Barboura (W

oczekiwaniu na paruzję, Lublin 1999, str. 224), ale prawdopodobnie jest to błąd bo publikacje Świadków tego

nie potwierdzają, pisząc zamiast tego o Barbourze.

1876 - Mniej więcej od tego czasu zaczynają obchodzić Pamiątkę śmierci Chrystusa (j.w., str. 242). Russell

dowiaduje się, że jest jeszcze inna grupa ludzi, która wierzy w niewidzialny powrót Chrystusa. Książka

Świadkowie Jehowy głosiciele....., pisze o tym na str. 133: “Gdy w roku 1876 Russell po raz pierwszy wziął do

ręki Zwiastuna Poranka, dowiedział się, że istnieje jeszcze inna grupa ludzi, która wierzy w niewidzialny powrót

Chrystusa.” Widać więc, że na długo przed tym, zanim Russell zaczął redagować swą Strażnicę (od 1879) o

niewidzialnym powrocie Chrystusa pisali już inni. To próbowała potem zataić wydana przez nich w 1917 roku

książka pt. Dokonana Tajemnica. Na stronie IV w Przedmowie podawała ona czytelnikom, że “Watch Tower

było pierwszem i jedynem pismem donoszącem o OBECNOŚCI Chrystusa” (cyt. z wyd. polskiego z roku 1923,

por. Harfa Boża, str. 246, par. 417 gdzie jest taka sama sugestia). Od tego roku Russell zaczął wierzyć, -

przekonany przez jednego z adwentystów - że Chrystus powrócił niewidzialnie w roku 1874. “Barbourowi udało

się przekonać Russella, że w roku 1874 rozpoczęła się niewidzialna obecność Chrystusa” (Świadkowie Jehowy

głosiciele...., str. 47). “...ja wiele się od niego nauczyłem o chronologii” (j.w., str. 46, 47). “....już dawno przed

nami była ona przedstawiana mniej więcej w takiej formie, w jakiej my ją podajemy, podobnie jak różne

proroctwa, na które się powołujemy, omawiali już w innym celu adwentyści....” mówił Russell ( j.w., str. 49, por.

Przebudźcie się ! nr 11, 1994 r str. 26, przypis). Niech wobec tych oświadczeń Russella czytelnicy ocenią, czy

Dokonana Tajemnica mówiła prawdę stwierdzając, że w swych wykładniach Słowa Bożego “Russell nie zważał

na słowa lub opinie człowieka, jakkolwiek uczonego i nabożnego, czy to naszych lub przeszłych czasów” i

“Słuchał tylko słowa, które pochodziło wprost z ust Bożych, przez proroków, piszących pod wpływem Ducha

Świętego” a “Wszystka jego mądrość pochodziła od Boga przez oświecenie Ducha świętego” (str. 431) ?

1877 - Wspólnie z Barbourem publikuje książkę pt. Trzy światy i żniwo tego świata, gdzie piszą o końcu Czasów

Pogan w 1914 i niewidzialnym “powrocie” Chrystusa w roku 1874. Wspólnie zaczynają wydawać Zwiastun

Poranka (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 47, 135).

1878 - Russell zrywa z Barbourem i wycofuje się z redagowania Zwiastuna....., (j.w., str. 47). Nadal chce jednak

pisać, co “zaowocowało” wydawaniem przez niego później jego własnego pisma: Strażnica Syjońska i Zwiastun

Obecności Chrystusa (j.w., str. 47, 48). Na ten rok Russell spodziewał się wniebowzięcia, co przyznawał w ang.

Strażnicy z 15 lipca 1906 roku i 15 września 1915 roku. Yearbook 1975 wybielał potem jakby Russella pisząc,

że to Barbour wykoncypował tą datę, ani słowem wspominając oczekiwań Russella w tym względzie (str. 37).

Od tego roku do roku 1918 wykonują przez głoszenie narodom tzw. „pracę Eliasza”. Późniejsza praca po tym

roku, to praca Elizeusza (Ang. Strażnica z 1 III 1954, str. 150; Ang. Strażnica z 1 VIII 1952, str. 472). Okres

„pracy Eliasza” zwą też czasem okresem „pracy Jana Chrzciciela” (Ang. Strażnica z 1 VIII 1950, str. 229).

Rutherford jednak pisał, że okres Eliasza rozpoczął się rok później - w 1879 („Światło”, tom I, wyd. bez roku,

str. 35).

1879 - Zaczyna wydawać swe własne pismo (od lipca). Pierwszy numer ukazał się w nakładzie 6000 egz.

Oprócz Russella redagowało go jeszcze 5 osób (j.w., str. 48). Pierwszy numer przynosił czytelnikom rewelacje

już od samego początku. Podawał on na przykład, że “Prawda prezentowana przez Szatana, jest dokładnie taką

samą prawdą jak prawda prezentowana przez Boga.” Zalecano też: “Akceptuj prawdę gdziekolwiek ją

znajdziesz......” Cytat ten zamieszcza D. Reed w swym Index of Watchtower errors, wyd. Baker Book House,

Grand Rapids, 1990 r str. 15, 125

1880 - Strażnica ang. z czerwca podała na str. 7 (reprinty str. 110), że “<<Nowe Przymierze>> jest kwestią

przyszłości" (por. A. Barret i D. Magnani, The Watchtower Files....., str. 293 - fotokopia, por. też D. Reed, Index

of...., str. 15, 89). “.....praca Chrystusa w ustanowieniu Nowego Przymierza nie rozpocznie się dopóki nie

odbędzie się skompletowanie jego ciała jakim jest kościół” dodawała ang. Strażnica z 1 kwietnia 1909 roku (str.

4367, por. D. Reed, j.w., str. 19, 90). Po latach Strażnica z 15 marca 1996 roku wspominała odnośnie tego

wszystkiego: “Czy się obrazimy i opuścimy organizację ? Niektórzy tak się zachowali, gdy wiele lat temu

Strażnica podała, iż nowe przymierze odnosi się do Millenium” (str. 16 - 17, par. 9).

1881 - Powstaje Towarzystwo Traktatowe - Strażnica Syjońska (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 718).

Prawnie zarejestrowane zostanie 3 lata później (patrz 1884). Arthur Barret i Duane Magnani w swej książce pt.

The Watchtower Files: Dialogue with Jehovah's Witness (wersja II Tomowa), na str. 286 zamieścili fotokopię

str. 301 Watchtower z grudnia tego roku, gdzie czytamy: “Teraz wyglądamy jak ludzie, i wszyscy umrzemy jak

ludzie, ale przy zmartwychstaniu, będziemy podnosić się w naszej prawdziwej postaci, jako Bogowie.” “Jehowa

jest naszym ojcem, co sprawia, że mamy boskie natury - odtąd wszyscy jesteśmy jak Bogowie” (tekst ten cytuje

też D. A. Reed w Index of...., str. 16, 82). Z punktu widzenia Biblii w przekładzie Nowego Świata, nawet szatan

był mniej zuchwały w tego typu kłamstwach od samego Russella, bo według powyższego przekładu Biblii

Towarzystwa Strażnica mówił do pierwszych ludzi, że “staniecie się podobni do Boga” (Rdz. 3:5), a nie, że

będziecie jako Bogowie. Na ten rok Russell znów spodziewał się wniebowzięcia (Strażnica, wyd. ang. z 15 IX

1915 r.).

1884 - 15 grudnia rejestrują prawnie w Pensylwanii statut Towarzystwa Traktatowego - Strażnica Syjońska

(Świadkowie Jehowy głosiciele, str. 718). W Strażnicy ang. z lutego cytują jako autorytet Johna Bunyana, który

znalazł się w więzieniu za to, że głosił “doktrynę Jezusa i apostołów” i który uważa się za “chrześcijanina,

wierzącego, lub [noszącego] inne imię, które zostanie uznane przez Ducha Świętego. I na temat tych frakcji lub

sekt, tytułujących się Anabaptystami, Prezbyterianami, Niezależnymi, lub podobnie, powiadam, że nie przyszli

oni ani z Antiochii, czy Jeruzalem, ale z Piekła i z Babilonu, ponieważ powodują oni podziały.” Do tego

dodawali “Nie uznajemy żadnego innego imienia <<jak tylko to dane pod niebem i między ludźmi>> - Jezusa

Chrystusa. Nazywamy się po prostu CHRZEŚCIJANAMI....” (str. 2, podkreślenie dużymi literami jak w

oryginale, fotokopia tego tekstu patrz A. Barret i D. Magnani, j.w., str. 320). Choć według tej Strażnicy, ci

którzy przyjmują dla swej religii każdą inną nazwę inną niż chrześcijanie, pochodzą z Piekła i Babilonu, to

jednak nie przeszkodziło im to po latach nazwać się Świadkami Jehowy (patrz rok 1931). Nic dziwnego, że choć

dziś cytują tą powyższą Strażnicę dość często (por. na przykład Strażnica, rok C, nr 23, str. 5; Strażnica, rok CII,

nr 24 str. 4; Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 205), to jednak pomijają te słowa Bunyana, które już dziś nie

pasują im w związku z tym, że przyjęli właśnie nieapostolską nazwę. Poza tym w ang. Strażnicy z marca 1883

roku na str. 458 - o czym przypomina D. Reed w swym Index of...., (str. 16) - pisali oni, że mogli by założyć

Organizację religijną z nową wyróżniającą się nazwą, ale nie uczynią tego, ponieważ to podobało by się jedynie

światu, a nie Chrystusowi (!), którego imię chcą jedynie nosić na określenie siebie jako prawdziwych

chrześcijan.

1886 - Wydaje Boski Plan wieków pierwszy Tom serii Brzask Tysiąclecia znanej potem jako Wykłady Pisma

Świętego (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 718).

1893 - W jednej ze Strażnic ogłasza, że Armagedon może potrwać nawet 14 lat (Raymond Franz, Kryzys

sumienia, ed. pol. 1997 r str. 150). Potem zmienił zdanie i ograniczył ten czas do “zaledwie” roku (Co

kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania, str. 49, ed. pol. 1947 r.).

1894 - Ogłaszają w Strażnicy ang. z 1 XII (cytat w Strażnicy z roku CVI, nr 18, str. 8, 9), że formowanie

“<<jakiejś widzialnej organizacji byłoby rzecz jasna sprzeczne z duchem Boskiego planu; a gdyby do tego

doszło, ze strony kościoła byłoby to oznaką dążenia do podporządkowania się popularnemu dziś wyobrażeniu o

organizacji czy związku. ....nie uznajemy, by w skład planu Pańskiego co do dzieła żniwnego wchodziła

widzialna organizacja zgromadzonych, jak gdybyśmy się spodziewali, że jakaś organizacja przetrwa tu do

następnej ery,......>>. Tak więc zboru chrześcijańskiego nie uważano wtedy za organizację.” Po latach

zmieniono ten pogląd. Dzisiaj ich religia, to po prostu jeszcze jedna z wielu organizacji religijnych, co sami

przyznają: “Kto chce się podobać Jehowie, ten nie może myśleć, że wystarczy utrzymywać <<osobistą więź z

Bogiem>> i należeć do pierwszej lepszej organizacji religijnej. .....prawdziwi chrześcijanie muszą zachowywać

jedność. Szczególnie dzisiaj muszą być zespoleni w jednej organizacji,......” (Strażnica, rok CVI, nr 2, str. 11,

par. 16).

1895 - W ang. Strażnicy z 15 listopada ogłasza potrzebę “demokratycznego” (patrz 1938 i Świadkowie Jehowy

głosiciele...., str. 209) stanowienia starszych pilnujących porządku nad zborami, jak to polecali apostołowie.

Pisali o tym: “najwyraźniej zlekceważyliśmy tą radę uważając ją za mniej istotną.... polecamy apostolską radę,

żeby we wszystkich zastępach wybrano spośród siebie starszych....” (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 205 -

206). Mniej więcej od tego czasu rozpoczyna się działalność Świadków Jehowy w Polsce. Według Rocznika

Świadków Jehowy 1994 (str. 175), ang. Strażnica Syjońska z 15 czerwca właśnie z tego roku, dawała pierwszy

ślad informacyjny na temat trwającego już rozprzestrzeniania się ich nauki u nas w kraju. Rocznik cytując tą

Strażnicę wymienia nazwisko Polaka (br. Oleszyński, str. j.w.) powracającego z emigracji, który

prawdopodobnie był pierwszym polskim Świadkiem Jehowy głoszącym w naszej Ojczyźnie. W 1907 roku

przetłumaczy on na jęz. polski pierwszy Tom Russella (Na Straży, 6/99, str. 240). W rzeczywistości jednak

dzięki bratu Oleszyńskiemu głoszenie nabrało jedynie większego rozmachu. Uważany za pierwszego polskiego

Badacza Pisma św., na świecie jest jednak br. Antoszewski, który został Badaczem “na kilka lat przed 1890 ”

(Świt Królestwa Bożego, nr 5 (196),wrzesień-październik 1987, str. 43; por. Rocznik 94, str. 175). Do Warszawy

natomiast ich naukę jako pierwszy przyniósł w roku 1905 (zamieszkały potem przy ul. Żelaznej) Szwajcar,

nazwiskiem Bente (j.w., str. 176; Nowożytna historia świadków Jehowy w Polsce, str. 1).

1896 - Zaczynają nauczać w Straznicy ang. z 1 marca (str. 47), że termin “sługa wierny i roztropny” odnosi się

do jednego człowieka, a nie do wszystkich służących Bogu, jak uczyli jeszcze w zeszłorocznym kwietniowym

wydaniu ang. Strażnicy (D. Reed, Index..., str. 18).

1900 - 23 kwietnia powstaje pierwsze biuro oddziału w Londynie. Do 1993 roku powstanie takich biur

oddziałów 99 (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 210). Zwane one są przez Świadków “Betelami” (Strażnica,

1 II 2000, str. 27). Do 1 lutego 1971 roku każdym oddziałem kierował jeden nadzorca, a od wtedy zastąpiono go

komitetem oddziału złożonym z co najmniej trzech dojrzałych braci plus stały koordynator (Świadkowie Jehowy

głosiciele...., str. 109; Strażnica, 15 V 1995 r str. 23). Strażnica z 15 stycznia 2001 sugeruje, że komitety

oddziałow utworzono nie w 1971 roku, ale po 1975 (str. 20, par. 19). Mianowani przez Ciało kierownicze

członkowie Komitetu oddziału nadzorują rozwój okręgów i obwodów utworzonych na jeden kraj lub kilka

(Zorganizowani do Pełnienia Naszej Służby, str. 52), np. zalecają Ciału kierowniczemu nadzorców obwodów i

okręgów (Strażnica, 15 III 1990 r str. 20) Ich zdaniem „Cały proces zalecania i mianowania przebiega pod

kierownictwem ducha świętego”, ponieważ dokonuje tego „Jehowa za pośrednictwem swego Syna i

widzialnego, ziemskiego kanału łączności, którym jest „niewolnik wierny i roztropny” oraz jego Ciało

kierownicze” (Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 16). Oprócz mianowania członków komitetów oddziałów, Ciało

kierownicze mianuje starszych Betel i nadzorców podróżujących. Natomiast dokonywanie innych zamianowań

zleca godnym zaufania braciom (por. Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 15, par. 14).

1908 - W ang. Strażnicy z 15 grudnia mówi o niewielu latach jakie jeszcze pozostały (w domyśle 1914 -

Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 59). Russell rzeczywiście chyba przewidywał, że Armagedon nastąpi w

roku 1914, skoro jak sam mówił, z powodu bliskości końca złego systemu rzeczy nie wykupił sobie nawet

żadnego ubezpieczenia na życie (Przebudźcie się! z 22 lutego 2001, str. 6-7).

1909 - Główne biura Towarzystwa przenoszą do Brooklynu (Świadkowie Jehowy głosiciele..., str. 59, 229

tabela). Ukazują się pierwsze publikacje Świadków Jehowy w języku polskim. Są to na razie tylko traktaty i

skrócone wydanie materiałów z Wykładów Pisma Świętego. Przedtem mieli do czytania literaturę w jęz.

niemieckim i angielskim, którą dostarczał im m. in. brat H. Herkendell z biura Towarzystwa w Barmen-

Elberfeld w Niemczech (Rocznik Świadków Jehowy 1994, str. 176, 177; Nowożytna historia......, str. 2).

1910 - W maju, do Warszawy, z krótką wizytą przyjeżdża Russell, aby odwiedzić tutejszych braci i

zainteresowanych, których liczba wynosiła wtedy zaledwie ok. 20 osób w całej Polsce (j.w., str. 177). Spotkanie

zorganizowano w mieszkaniu brata Bente (patrz 1895). Inne źródła podają, że Russell przyjechał nie tylko w

1910 roku do Warszawy, ale też w 1911 (Nowożytna historia......, str. 2). “Siostra” Kocieniewska z Wrocławia

twierdzi, że był jeszcze trzeci raz w roku 1912, na pierwszej Pamiątce śmierci Chrystusa zorganizowanej przez

polskich Badaczy (Krzysztof Biliński, Hiobowie XX wieku, wyd. Pagina, Wrocław 1998, str. 27).

1913 - Strażnica pol. nr 12 z 1958 roku podała na str. 23, że 17 marca tego roku odbyła się w Hamilton w stanie

Ontario w Kanadzie rozprawa sądowa w procesie o zniesławienie, który Russell wytoczył pewnemu

“pozbawionemu poczucia odpowiedzialności oszczercy”. Chodziło o to, że zarzucano mu krzywoprzysięstwo

jakiego miał się dopuścić przed sądem odnośnie znajomości greki biblijnej. Powyższa Strażnica broni go jednak

twierdząc, że Russell nie stwierdził przed sądem że zna grekę, a protokół sądowy został zafałszowany przez jego

przeciwników w specjalnie do tego przygotowanym i rozpowszechnianym pamflecie. James Penton, historyk z

Kanady, w swej książce pt. Apocalypse Delayed przychyla się do tego poglądu. Twierdzi on, że tym który

procesował się z Russellem o tą sprawę był niejaki J. Ross (str. 43). Pamflet jaki on wydał nosił prawdopodobnie

tytuł Some Facts and More Facts about the Self-styled Pastor Charles T. Russell. Doug Harris w swej książce pt.

Awake ! to the Watchtower przytacza na str. 31 fragment przed chwilą wspomnianego kontrowersyjnego

fragmentu protokołu, gdzie sąd pyta się Russella czy zna grekę. Odpowiada on, że tak, a potem gdy sąd poprosił

go o zademonstrowanie swej znajomości greki on nie potrafił przeczytać nawet alfabetu, który dał mu do

przeczytania jeden z prawników (Mr. Staunton). Zapytany więc ponownie o swą znajomość greki odpowiada

tym razem, że nie. W swej powyższej książce Penton twierdzi, że Ross zniekształcił prawdę (str. j.w.) ponieważ

pytanie sądu nie brzmiało “Czy zna pan grekę” tylko “Czy zna pan alfabet grecki” na co odpowiedział on -

według. Pentona - “tak” (powyższa Strażnica nie podaje jak odpowiedział on na to pytanie sądu). W Strażnicy

ang. z 15 marca Russell naucza, że religijność poszczególnych ludzi zależy od kształtu ich mózgu. Pisał:

“Niektórzy mają silną potrzebę oddawania czci Bogu, inni mniejszą, a jeszcze inni nie mają jej wcale. Ta

różnica jest spowodowana kształtem mózgu. Ludzie rodzą się z różnicami w tym względzie” (str. 84). W tym

roku lipcowe wydanie ang. Strażnicy, na str. 200 obiecywało czytelnikom chorym na raka przepis na “skuteczne

i proste lekarstwo (remedy)” (wszystko bezpłatnie, jak tam pisali). David Reed w swej książce pt. How to

Rescue Your Loved Ones from the Watchtower (wyd. Grand Rapids, Baker Book House 1989 r.) zamieszcza na

stronie 107 fotokopię powyższego tekstu ze Strażnicy. Russell w 1915 roku wspominał odnośnie tego: “Raz

podaliśmy notatkę o pewnym zabiegu na leczenie raka. Otrzymaliśmy w tej sprawie setki listów, od osób w

prawdzie i setki od innych; wielu pisało, że odnieśli dobre skutki” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał....., str.

347). Mimo iż wielu “odniosło dobre skutki” to już dziś Świadkowie jakoś nie stosują tego “lekarstwa”. Czyżby

nie było aż tak skuteczne, na co rzekomo się zanosiło ?

1914 - Spodziewają się końca złego świata i wzięcia do nieba. “W roku 1914 wierni przedchrześcijańscy słudzy

Boży nie zostali wskrzeszeni do życia na ziemi w charakterze książęcych przedstawicieli mesjańskiego Króla,

choć się tego spodziewano, a ostatek <<małej trzódki>> nie dołączył do Chrystusa w niebiańskim Królestwie.”

“Szalała pierwsza wojna światowa i wierzono, że przerodzi się ona w ogólnoświatową anarchię, która

doprowadzi do zakończenia istniejącego systemu rzeczy” “Pierwotnie sądzili też, że jeszcze przed rokiem 1914

nastanie ogólnoświatowa udręka, której punktem szczytowym będzie anarchia (wiązana według ówczesnego

zrozumienia z <<wielkim dniem Boga Wszechmocnego>>) (Obj. 16: 14)” (Świadkowie Jehowy głosiciele.....,

str. 138, 61, 135). Nawet „Szatan zdaje się posiadał pewne wiadomości o tem, że świat jego w roku 1914 mógł

się skończyć” („Światło”, tom II, str. 103). Po latach drugi prezes Towarzystwa Strażnica Rutherford w swej

książce pt. Vindication (Tom I, str. 146), napisał o oczekiwaniach Świadków na rok 1914 i inne daty, że “Wierni

ludzie Boga na ziemi...... mieli wiele do powiedzenia na temat tych dat i tego co, miało nastąpić, ale wszystko co

głosili nie spełniło się” (podkreślenia moje - cyt. za David Reed, Index of...., str. 80). Dziś już nie są tak

szczerzy jak prezes i piszą o tych samych oczekiwaniach całkowicie odmiennie. Wydana przez nich w 1988 roku

książka pt. Jak znaleźć prawdziwy Pokój i Bezpieczeństwo ?, podawała, że “oczekiwania Świadków się

sprawdziły, gdyż świat uwikłał się w wojnę jakiej jeszcze nie było” (str. 73, por. Strażnica, rok XCI, nr 9, str. 13,

par. 6). Zaczynają wyświetlać Fotodramę stworzenia (Strażnica, 1 V 1994 r str. 15).

W mniejszych wioskach wyświetlali jej skrócona wersję, która nazwali "Dramatem Eureka" (Strażnica, 15

stycznia 2001, str. 8-9 tabela, por. Świadkowie Jehowy głosiciele..., str. 60).

1915 - Spodziewany koniec świata na rok 1914 nie nastąpił i przeniesiono oczekiwania na ten rok. “Dalsze

poszukiwania równoległych okresów doprowadziły do twierdzenia, że zniszczenie Jeruzalem w roku 70 n.e.

...może wskazywać na rok 1915 jako kulminację anarchistycznego przewrotu, do którego - jak sądzono - Bóg

dopuści, by położyć kres instytucjom tego świata” (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 632, przypis). “obecne

rządy muszą być obalone z końcem R. P. 1915” (Nadszedł czas, str. 271). “Pod tytułem <<Początek boleści>>

napisane było w wydaniu wojennym <<Strażnicy>> (ang.) z 1 sierpnia 1915 r.: <<Widzimy prolog wielkiej

walki Armagieddonu. ....>>” (Strażnica, 1949 r nr 19, str. 2). Polscy Świadkowie Jehowy zamiast Armagedonu

na ten rok, zaczęli od tej pory dostawać regularne wydania Strażnicy w jęz. polskim (Rocznik Świadków Jehowy

1994, str. 176). Wcześniej w 1914 roku ukazało się pierwsze wydanie Strażnicy, ale wydawana była ona jeszcze

wtedy nieregularnie (Na Straży, 6/99, str. 241).

1916 - 29 października Russell wygłasza swe ostatnie przemówienie w Los Angeles. Dwa dni później umiera w

pociągu w miejscowości Pampa w Teksasie. Jego wycieńczony organizm nie wytrzymuje trybu życia jaki

prowadził (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 63). “W Strażnicy z 1 grudnia 1916 roku oraz w późniejszych

wydaniach pierwszego tomu Wykładów Pisma Świętego zamieszczono krótką biografię Russella.....”

(Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 64, por. 707). Potem po wielu latach w roku 1959 w książce pt. Jehovah's

Witnesses in the divine Purpose, pisali (str. 59), że “ośrodek wydawniczy, którego on [Russell] był założycielem,

nigdy nie opublikował biografii Pastora Russella. .....czy to prawda, że nigdy nie opublikowano biografii

Pastora Russella? To prawda. Świadkowie Jehowy podziwiają cechy jakie on posiadał jako człowiek, ale

gdybyśmy oddali cześć i zaufanie Pastorowi Russellowi, to powiedzialibyśmy, że dzieło i sukces było jego; lecz

Świadkowie Jehowy wierzą, że to wszystko duch Boży, który kierował i nadzorował swój lud.” Fotokopię tego

tekstu opublikowali A. Barret i D. Magnani (j.w., str. 416). Patrz też D. Reed, Index.., str. 67 - 68. Ang.

Strażnica z 1 grudnia mówiła jeszcze o koronacji Russella na króla (przez Pana), oraz o tym, że wrogowie jego

oddadzą mu cześć (worship) padając do jego stóp (D. Reed, Index.., str. 21). Por. Ap. 22: 8: “....upadłem by

oddać cześć u stóp anioła..... Ale on mi mówi: <<....Nie czyń tego. Jestem tylko współniewolnikiem twoim i

twoich braci.. Oddaj cześć Bogu>>” (N.W.)

Rządy Josepha Rutherforda [1917 - 1942]

1917 - Nowym prezesem po Russellu zostaje Rutherford, jeden z późniejszych członków nowomianowanego

pięcioosobowego Komitetu Redakcyjnego, trzyosobowego Komitetu Wykonawczego i siedmioosobowego

Zarządu, mającego nadzór nad tymi ośrodkami (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 64 - 65). Urodził się 8 XI

1869 roku w Misouri w rodzinie baptystów (j.w., str. 67). Prawnik, protokolant, adwokat, a poźniej sędzia

nadzwyczajny obejmujący posadę w Boonville, w stanie Missouri (j.w.). W roku 1906 przyjmuje chrzest i

zostaje radcą prawnym Towarzystwa Strażnica (j.w.). “Kiedyś jednak ten młody prawnik był ateistą” (Strażnica,

1 X 1997 r str. 6). “Nowy prezes został życzliwie przyjęty przez wielu, ale nie przez wszystkich” (Świadkowie

Jehowy głosiciele......, str. 65). Nie miał w sobie nic z dawnego blichtru poprzedniego prezesa, osoba jego

chłodna i nieprzyjemna wobec braci, tylko wobec Boga przejawiał pokorę, co podkreśla książka pt. Świadkowie

Jehowy głosiciele...., (str. 220, por. Strażnica, 1 XII 1993 r str. 18, par. 17, gdzie umieszczają zupełnie inną

charakterystykę jego charakteru). Zaczyna on od dymisji czterech niewygodnych dla siebie członków Zarządu,

mianowanych co prawda przez Russella na to stanowisko, ale podobno bez należytego walnego głosowania

podjętego przez Towarzystwo (Świadkowie Jehowy głosiciele......., str. 67, por. R. Franz, Kryzys....., str. 59).

Poszło o to, że sposób sprawowania władzy przez Rutherforda, był - według członków Zarządu - niezgodny z

tym, co nakreślił Russell: Rutherford miał arbitralność w decyzjach, co było wbrew Woli i Testamentowi

Russella, opublikowanymi w Strażnicy ang. z 1 XII 1916 r. (por. R. Franz, Kryzys....., str. 58, 59; Świadkowie

Jehowy głosiciele....., str. 64; cały tekst testamentu publikuje m. in. broszura Słowa Nadziei nr 23 pt. Czterej

monarchowie, na str. 25 - 27). “Czterech zwolnionych członków zarzadu skorzystało z okazji, żeby w obecności

rodziny Betel wzniecić pięciogodzinną dysputę na temat sposobu zarządzania Towarzystwem. Niektórzy z

rodziny Betel sympatyzowali z przeciwnikami Napięta sytuacja utrzymywała się przez kilka tygodni, a

wichrzyciele grozili, że <<obalą istniejącą tyranię>>” (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 67). Podobny los

spotyka potem Komitet Redakcyjny, który zostaje zlikwidowany (R. Franz, Kryzys...., str. 59 - 60). Russell

jednak uważał, że jego kontrola nad ośrodkiem jest całkowita i niepodważalna, że Towarzystwo to właściwie on

sam i żadna jego decyzja nie potrzebuje jakiejkolwiek konsultacji z nikim, bo sama w sobie ma moc boskiego

autorytetu. Zmuszony był potem to przyznać nawet sam Rutherford, który dodawał do tego, że “Russell

wykonywał pracę w sposób Pański, każdy inny sposób pozostaje w sprzeczności ze sposobem Pańskim.....”

(Strażnica, wyd. ang. 1 III 1923 r str. 68, 71, por. R. Franz, Kryzys....., str. 57, 60; D. Reed, Index...., str. 25, 78).

Tak samo niepodważalny był według Russella dokonany wybór urzędników, których potem usuwa jego

“następca” (Strażnica Syjonu, wyd. ang. z 25 IV 1894 r str. 59, por. R. Franz, j.w.). Rutherford, choć w

powyższej Strażnicy ang. z 1923 r przyznawał, że decyzje podejmowane przez Russella to właściwie decyzje

samego Boga, musiał jakoś poradzić sobie teraz z pewną trudnością, która powstała i którą wszyscy zaczęli

wyraźnie dostrzegać. Jak bowiem pogodzić fakt zdymisjonowania przez Rutherforda pięcioosobowego Komitetu

Redakcyjnego, z faktem, że powstał on na wyraźne życzenie Russella - którego wola była przecież jednocześnie

wolą Pana i którą Russell wyraził w swym testamencie ? Rutherford “przeskoczył” ten problem bardzo prosto.

Wbrew temu co pisał wcześniej, zaczął teraz twierdzić, że wola Russella nie była jednak wolą Pana. Ostatecznie

po latach musiał przyznać on nawet, że jego działania były istotnie wbrew ostatniej Woli Russella, która dla

Rutherforda była już bez znaczenia. Pisał on Strażnicy ang. z 1 grudnia 1931 roku: “Było rzeczą niemożliwą

pracę Towarzystwa na chwałę i cześć Pana, w spsób przedstawiony w piśmie nazwanym Wolą” (str. 376, cyt. za

R. Franz, Kryzys...., str. 61). W takich oto skandalicznych okolicznościach nowy prezes rozpoczynał

urzędowanie. W efekcie zdymisjonowani przez Rutherforda i ich zwolennicy odłączają się od niego i tworzą

grupy schizmatyckie (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 68, 69).

1918 - Kończy się tzw. Praca Eliasza (por. 1878), a rozpoczyna tzw. praca Elizeusza („Światło”, tom I, str. 211

„Bogactwo”, Brooklyn 1936, str. 58-59). Powstaje Polska Filia Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego w

Detroit, Michigan (Na Straży, 6/99, str. 241). Rocznik Świadków Jehowy 1994 podaje, że filia ta powstała nie w

1918, ale w 1919 (str. 178 - 179). Przetłumaczy ona potem Tomy (2-7) Russella (Na Straży, j.w). W połowie

roku Świadkowie Jehowy przestają głosić. Ofiara ustawiczna zostaje usunięta (Pilnie zważaj na proroctwa

Daniela, str. 300). Rozpoczynają się kłopoty z wydaną w zeszłym roku książką pt. Dokonana Tajemnica (tzw.

VII pośmiertny Tom Russella). Obłożono ją zakazem w Kanadzie (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 69). Na

tym jednak nie koniec. 7 maja wydano nakaz aresztowania Rutherforda i jego współpracowników (j.w., str. 70).

Znów zapowiadali koniec świata na ten rok. Wydana prawdopodobnie w roku 1921 przez filię polską Strażnicy

w Detroit książka pt. Księga prorocka Ezechiela - Podręcznik dla Badaczy Pisma Św., zachowała kilka takich

fałszywych proroctw. Na str. 157 tej pozycji czytamy: “A w roku 1918, kiedy Bóg niszczy ogół kościołów i

zabija miliony członków kościelnych, ci co uciekają przed zniszczeniem, przychodzą do dzieł Pastora Russella,

aby nauczyć się znaczenia upadku <<chrześciaństwa>>.” Mniej więcej w tym czasie zrozumieli, że wydarzenia

z Ew Mt. 24 stosują się do lat 1914 i później, choć wcześniej stosowali je do lat 1874-1914 („Światło”, tom I,

str. 70-71). Rutherford podał ciekawą informację („Światło”, tom I, str. 215), że prawie cały ostatek (mała

trzódka, tzw. namaszczeni) po roku 1919 składał się wyłącznie z ludzi którzy zostali Świadkami Jehowy po tymże

roku 1919.Oznacza to, że Organizacja po Russellu, stała się za Rutherforda czymś zupełnie nowym. Zwolennicy

Russella zostali zastąpieni przez zwolenników Rutherforda. Zmieniono i odwołano potem wiele fundamentalnych

nauk Russella (patrz np. 1935), tak więc możemy się śmiało zgodzić z tymi, którzy twierdzą, że

początków dzisiejszej Organizacji Świadków Jehowy należy się tak na dobrą sprawę dopatrywać raczej w

Rutherfordzie niż Russellu.

1919 - Rutherford j jego współpracownicy wychodzą z więzienia dnia 25 marca, za kaucją (j.w., str. 75). „W

roku 1919 w każdym zborze, który poprosił o zorganizowanie do prowadzenia działalności kaznodziejskiej,

zamianowano kierownika słuzby. Ożywiło to pracę na symbolicznym polu” (Strażnica, 15 stycznia 2001, str.

20). Po konwencji w Cedar Point, która odbyła się od 1 do 8 września tego roku rozpoczynają wydawać nowe

pismo Złoty Wiek (obecnie Przebudźcie się ! - j.w., str. 76, 77). ). Po angielsku wydawane jako „Golden Age”.

„Wierni świadkowie Boży spodziewali się, że po numerze dwudziestym siódmym „Golden Age” nastąpi zaraz

dalsze świadectwo w formie oskarżenia organizacji szatańskiej, lecz oczekiwanie to bynajmniej się nie spełniło”

(„Światło”, tom I, str. 177).Woodworth został redaktorem naczelnym „Golden Age”, co trwało do połowy lat

czterdziestych (Strażnica, 1 X 2000, str. 27). Oto jakie były niechlubne początki tego pisma. Złoty Wiek w

wydaniu angielskim z 1 października 1919 roku, na stronie 8 popiera segregację rasową czarnoskórych

mieszkańców USA, w Douglass High Schooll w Cincinnati. Pisali: “Czarnoskórzy z z całego miasta uzyskali

przywilej uczęszczania do tej szkoły. Zrozumieli, że najlepiej zrobią gdy będą się trzymali w swej własnej grupie

i prawdopodobnie mają rację. Podczas gdy prawdą jest, że <<za sprawą Boga jedna krew płynie w żyłach

wszystkich ludzi>>, tym niemniej w obecnych niedoskonałych warunkach rozumna segregacja jest korzystna

pod każdym względem.” Fotokopię powyższego tekstu publikują A. Barret i D. Magnani (j.w., str. 410). Dziesięć

lat później Rutherford na łamach ang. Złotego Wieku z kwietnia 1929 roku, prawie popierał niewolnictwo, gdy

odpowiadał na pytanie czytelnika (str. 702), który pytał czy jest w Biblii cokolwiek co wskazuje jakie jest

pochodzenie czarnoskórych: “Ogólnie przyjmuje się, że przekleństwo jakie Noe wypowiedział przeciw

Kananejczykom, zapoczątkowało istnienie Czarnej rasy. Najpewniej stało się to, gdy Noe powiedział,

<<Przeklęty będzie Kanaan, sługa sług swych braci >> obrazując przyszłość Czarnej rasy.” “Nie znajdziemy

na całej ziemi niewolnika tak dobrego jak Kolorowy niewolnik” (fotokopia u Barreta i Magnaniego, j.w., str.

409). Szkoda, że dziś nie przypominają nikomu co tu pisali. Zamiast tego jak zwykle swe stare wady wytykają

innym, a najchętniej Kościołowi katolickiemu. Strażnica z 1 IX 1992 r na str. 8 podaje: “W XIX WIEKU

misjonarze katoliccy i protestanccy zgodnie sprzeciwiali się uprawianiu handlu niewolnikami. Ale nie zawsze tak

bywało. W poprzednich stuleciach popierali ten proceder i sami brali w nim udział, nie bacząc na związane z

tym straszliwe cierpienia.” Jak widzieliśmy wcześniej, w oparciu o tekst z ks. Rdz. 9:24 Rutherford wnioskował

w swym Złotym Wieku, że Kananejczycy, to pierwsi czarnoskórzy przedstawiciele ludzkości. Było to wbrew

Russellowi, który w 1902 roku oświadczył w ang. Strażnicy z kwietnia 1902 roku, na stronie 216: “Nie jesteśmy

w stanie z całą pewnością zadecydować, że synowie Hama i Kanaana, są murzynami; uważamy taki ogólny

pogląd za tak samo prawdopodobny jak każdy inny” (fotokopia j.w., str. 408). Te poglądy nie uchroniły jednak

pierwszego prezesa od czegoś, co wielu pewnie dziś nazwało by rasizmem, a mianowicie od szczególnego

wywyższania jednych ras nad drugie, ze względu na niektóre wyjątkowe cechy, jakimi rzekomo tylko niektóre z

ras są obdarzone. Oto co pisał on w powyższej Strażnicy: “Podczas gdy prawdą jest, że biała rasa wykazuje

wyższość niektórych cech nad innymi, musimy pamiętać, że znajdziemy tak samo duże różnice w rodzinie

Kaukaskiej (Semickiej i Aryjskiej).” “Sekret wspaniałej inteligencji i uzdolnień rasy Kaukaskiej w ogromnej

mierze zawdzięczamy przemieszaniu się krwi pomiędzy najróżniejszymi jej odmianami” (str j.w., por. D. Reed,

Index...., str. 18, 114). Ale nie były to pierwsze rewelacje jakie Russell prezentował w dziedzinie antropologii.

Dwa lata wcześniej w Strażnicy z 1 października na stronie 296 podano na temat jednego z pastorów Logan

Memorial Church: “Chociaż niegdyś czarny jak węgiel drzewny, ks. Mr. Draper jest teraz biały. Jego ludzie

powiadają, że jego kolor został zmieniony w odpowiedzi na modlitwę” (fotokopia j.w., str. 411, por. D. Reed,

Index...., str. 18, 114). Ostatni tekst godny przypomnienia w niniejszym kontekście, to tekst z ang. Strażnicy z 15

lipca 1902 roku, ze str. 3043. Jego parafrazę zamieszcza D. Reed w swym Index...., na stronach 18, 115

Znajdujemy tam informację, że ze związków białych (without intermarrying) żyjących w Chinach, rodzi się

chińskie potomstwo “z powodu wpływu gleby i klimatu.”

1920 - The Watchtower z 1 kwietnia roku pisała w obronie Dokonanej Tajemnicy, że “zostało swobodnie

dopuszczone” pojawienie się w niej “niewielu pomyłek. Nawet Biblia zawiera ich trochę” tłumaczono

świadkom (str. 103, cyt. za D. Reed, Index of....., str. 24 i 64). Ciekawe, że w obronie książki, którą

Towarzystwo uważa dziś za bezwartościową starano się przypisać Biblii błędy ? (patrz 1928). Patrz Dokonana

Tajemnica (wyd. pol. z 1923 roku), gdzie w Przedmowie piszą: “Pastor Russell często mówił, że siódmy tom

Wykładów Pisma Św., miał być napisany i spodziewano się, że On go napisze. Biblia wykazuje iż musi być

napisany” (str. V).

1921 - Od tego roku zaczynają nauczać, że Liga Narodów to “ohyda spustoszenia” z Mt. 24:15 (Strażnica, rok

XCIII, nr 6, str. 8). W styczniu Rutherford zostaje wybrany prezesem korporacji Detroit (Rocznik 1994..., str.

179, patrz 1919). Polska placówka (patrz 1918) zostaje potem wcielona do korporacji pensylwańskiej (lipiec). W

Warszawie powstaje biuro Strażnicy, mające ułatwić pracę na miejscu (j.w., str. 180). Korporacja ta zostanie

potem przejęta przez opozycjonistów wobec Rutherforda (j.w.). Przysłany przez Brooklyn “brat” Kasprzykowski

doprowadza wobec tego do zarejestrowania Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego - Grupa II, która ma za

zadanie przejąć funkcję utraconej korporacji (j.w., str. 181).Ten sam człowiek spowoduje za kilka lat inny

rozłam (patrz 1925), co znowu zakończy się utratą narzędzia prawnego potrzebnego do prowadzenia

działalności. Od tego roku zaczynają też uczyć (Strażnica 15 II 1921), że 4 związani aniołowie znad rzeki Eufrat

(por. Ap. 9:14), to obraz wyłonienia się Wielkiej Rzeszy („Światło”, tom I, str. 158, o Wielkiej Rzeszy patrz rok

1935). Wcześniej jednak co innego Bóg objawiał przez tego samego Rutherforda, mianowicie, że ci 4 aniołowie

to „Cztery błędy w dziewięciu podstawowych zasadach Ewangelickiego Alliansu” („Dokonana Tajemnica”, str.

194). Po latach ten sam Bóg przez kanał łączności wyjawił, że tych 4 aniołów tak naprawdę reprezentuje nie

Wielką rzeszę, ale ich szefów - namaszczony ostatek (Ang. Strażnica, 1 III 1981, str. 18, por. "Wspaniały finał

Objawienia bliski”, str. 149). „Od końca XIX wieku można było dostrzec wyraźne dowody oddziaływania ducha

Jehowy na Jego organizację. Dzięki poleganiu nie na mocy ludzkiej, lecz na kierownictwie ducha świętego,

coraz lepiej rozumiemy Pismo Święte...” (Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 18). Trzeba jednak przyznać, ze przy

tych zmianach nauk, pędzących wręcz z prędkością satelitarną, coś ten duch niezdecydowany. W tym roku

wydają też książkę pt. „Harfa Boża”. W edycji polskiej tej książki (moja edycja bez roku wydania) piszą o

papiestwie, że „kieruje zwierzęcą władzą Rzymu”, a samo „papiestwo fałszywie rościło pretensye do władzy

Bożej, której nigdy nie posiadało” (str. 240, par. 402). Krytykowali więc tu rządy rzymskie i religie katolicką.

Nieprawdę więc pisała potem ich inna książka („Światło”, tom I, str. 178), która podawała, że „>>Harfa

Boża<< nie zawiera ani jednej krytyki widzialnej organizacji diabelskiej. Nie stało się to z rozmysłem jakiegoś

człowieka, lecz bez wątpienia był to skutek kierownictwa Pańskiego przez swoich dla ludzi niewidzialnych

przedstawicieli czyli aniołów.”

1922 - Odbywa się druga konwencja w Cedar Point - od 5 do 13 września (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str.

77). „Zrozumieli” wtedy wiele spraw Bożych, a Rutherford pisał nawet, że „w samej rzeczy bardzo mało

zrozumiano przed rokiem 1922” („Światło”, tom I, str. 71). W ten sposób, jednym ruchem skreślił cały „dorobek

Boży” pastora Russella, o którego książkach wcześniej pisał jednak, że „nigdyby nie był w stanie napisać tych

książek z własnej mądrości. Wszystka mądrość pochodziła od Boga, przez oświecenie Ducha Świętego”

(Dokonana Tajemnica, str. 431). Z konwencji tej sporządzili aż 45 milionów ulotek, które rozpowszechnili

(„Światło”, tom I, str. 112-113).W Krakowie natomiast odbyła się słynna już dziś sporna dyskusja Świadków

Jehowy z klerem, na temat ulotki wydanej przez brata Franciszka Puchałę. W ulotce tej wyliczył on 13 doktryn

kościelnych, które rzekomo nie miały poparcia w Biblii. Puchała był tak pewny tego, że są one niebiblijne, że

dawał nawet po 10 000 marek za każdą z doktryn z osobna temu, kto udowodni ich biblijne pochodzenie

(Rocznik Świadków Jehowy 1994 , str. 182). Duchowieństwo katolickie oburzyło się i chciało oskarżyć Puchałę

za szkalowanie Kościoła, on jednak wyzywa ich do publicznego sporu na temat tych doktryn, na co oni zgodzili

się. Broszura Świadków pt. Nowożytna historia....., podaje, że kłócono się nie o 13 doktryn, ale o 12 (str. 4).

Grzegorz Fels w swej książce pt. Świadkowie Jehowy bez retuszu (Niepokalanów 1995) zamieścił na str. 79

fotokopię str. 318 Złotego Wieku z 15 X 1931 roku, gdzie wyliczono te sporne doktryny. Według tego Złotego

Wieku też było ich 13. Raymond Franz twierdzi, że od tego roku zaczęto nauczać o objęciu przez Chrystusa

władzy w niebie w roku 1914 (Kryzys Sumienia, wyd. j. w., str. 143 przypis), co jest chyba najbardziej

prawdopodobne (patrz też wzmiankę o Cedar Point w: Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 138, por. też

Strażnica, rok CVII, nr 2, str. 15, par. 13; Świadkowie Jehowy zjednoczeni w spełnianiu woli Bożej na całym

świecie, str. 9; Strażnica, rok XCVIII, nr 19, str. 18, par. 3; Strażnica, rok XCVIII, nr 19, str. 14, par. 27;

Strażnica, 1 V 1993 r str. 11). Czasem Strażnica sugeruje wcześniejsze terminy ustalenia tej nauki: 1914

(Strażnica, rok XCII, nr 3 str. 14, par. 29), lub 1915 (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 138). W tym roku

biuro oddziału polskiego zostaje przeniesione do Brooklynu (Rocznik 1994..., str. 179).

1923 - Zaczynają odnosić termin “owce” z Mt. 25 ; 31 - 46, do życzliwie usposobionych względem nich ludzi z

innych Kościołów (j.w., str. 164). Zaczynają też nauczać, że grupa ta nie zginie w Armagedonie (Świadkowie

Jehowy zjednoczeni w spełnianiu woli Bożej na całym świecie, str. 10). Strażnica z 1 VII 1995 r uczyła, że

zrozumiano to nie w 1923, ale dopiero w 1985 (str. 15). W połowie lat trzydziestych utożsamią ich z Wielką

rzeszą z Obj. 7 : 9 - 17 (j.w., patrz 1935). W tym roku zaczynają też nauczać, że przypowieść o owcach i kozłach

odnosi się do okresu Dnia Pańskiego (tzn. od roku 1914), a nie jak uczyli dotąd do okresu Tysiąclecia po

Armagedonie (Strażnica, 15 V 1995 r str. 18). Później od roku 1995 zaczną uczyć jeszcze inaczej, że sądzenie

odbędzie się tuż po Armagedonie (Strażnica, 15 X 1995 r str. 19 - 28).

1924 - Zaczynają od tego roku nauczać, że szatan nie jest związany - wcześniej myśleli, że jest związany i

trzymany w otchłani („Światło”, tom II, str. 325). Od tego roku Świadkowie zaczynają również nauczać, że

jeden z dwóch znaków na niebie z Ap. 12:1 to Organizacja Jehowy (Bogactwo, str. 273).

1925 - “Powszechnie uważali wówczas, że w roku 1925 rozpocznie się zmartwychwstanie, a na ziemi zostanie

przywrócony raj” (Pilnie zważaj....., str. 303). Ta zapowiedź jednak nie spełniła się, a prezes Rutherford tak

odniósł się do swojej przepowiedni: “Cóż ośmieszyłem się” (Strażnica, rok CVI, nr 14, str. 24, przypis, por.

Strażnica, nr 23, z 1993 r str. 18). „Szczególnie rok 1925 okazał się rokiem wielkiej próby dla wielu spośród

ludu Jehowy. Niektórzy przestali czekać i powrócili do świata (.....) w dniu 27 marca 1926 roku zanotowano

spadek liczby obecnych na Wieczerzy Pańskiej (...)” (Bądź wola Twoja na ziemi, ed. pol. 1964, str. 367). Ten

sam Rutherford pisał niedługo potem o potędze koalicji angloamerykańskiej, że „każdemu wiadomo, że ich

przepowiednie do dzisiejszego dnia się nie wypełniły, co już samo przez się jest przekonującym dowodem, że są

fałszywymi prorokami” („Światło”, tom II, str. 49). Zauważmy jak ciekawie te słowa jednak pasują do sytuacji

samego prezesa Rutherforda, który przecież właśnie co dopiero zaliczył na swoje konto niespełnioną

przepowiednie odnośnie roku 1925. Ale siebie, i innych Świadków Jehowy, którzy fałszywie wcześniej

przepowiadali wydarzenia (patrz np. 1914), prezes nie ganił już za fałszywe przepowiednie, czyni to natomiast

chętnie wobec koalicji angloamerykańskiej. Tak samo po latach Strażnica nie będzie uważała za fałszywych

proroków Świadków Jehowy, błędnie przepowiadających różne terminy Armagedonu. Napisali wtedy o swych

niespełnionych przepowiedniach, że „.....potrzeba skorygowania naszego zrozumienia pewnych szczegółów

wcale nie czyni z nas fałszywych proroków......” (Strażnica, rok CVII, nr 15, str. 14, par. 14, 15). Widać jak

różne miarki stosują na oceny niespełnionych przepowiedni u innych, a jak różne na oceny niespełnionych

przepowiedni u siebie. Co do roku 1925, to ang. Strażnica z 1 września (str. 262) wyjaśniała potem skąd wzięła

się ta pomyłka, podając że “Spodziewano się, że Szatan będzie próbował tchnąć w umysły poświęconych myśł, że

1925 pozwoli zobaczyć koniec pracy, i dlatego niekonieczne będzie dla nich zrobić jak najwięcej.” Wyjaśniano

dalej dlaczego tak się stało, mianowicie dlatego że nie da się oszukać wybranych przez Pana odnośnie

“fundamentalnych doktryn” natomiast co do spraw “przewodnictwa i służby Panu” można zostać oszukanym

przez przeciwnika (j.w.). Szkoda, że nie wzięto tego pod uwagę przy wyznaczaniu następnych fałszywych dat

końca (np. 1975, por. Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 104). Czyżby Świadkowie chcieli być jeszcze potem

nie raz zwiedzieni przez szatana, skoro wiedzieli, że tak się stało już raz w roku 1925 ? Fotokopię powyższego

tekstu publikują A. Barret i D. Magnani (The Watchtower Files...., str. 509). Złoty Wiek zaczyna ukazywać się po

polsku (Rocznik 1994..., str. 188). “Brat” Kasprzykowski odpada (j.w., str. 187). Potem znów jak poprzednio

dochodzi do przejęcia przez opozycjonistów korporacji prawnej Badaczy (j.w., str. 189). Sytuację ratuje “brat”

Całka, który jako reprezentant pierwszej grupy Badaczy Pisma Świętego, oddaje swe pełnomocnictwa prawne

“bratu” Scheiderowi (j.w., str. 189, 190).

1926 - Rutherford uczył, ze od tego roku zaczęło się żądlenie sług diabelskich przez szarańczę z Ap. 9:4,5, która

obrazuje sługi organizacji Bożej („Światło”, tom I, str. 150). Po roku 1926 Świadkowie Jehowy odrzucili

wszystko co im się jakkolwiek mogło kojarzyć z kościelnictwem - lud ten „porzucił wszystkie zwyczaje

babilońskie co do ubioru, nazw świąt” a nawet pozbyli się - uwaga - „pobożnej miny... tak że obecnie u ostatka

nic nie można nazwać babilońskiem” („Światło”, tom I, str. 215). „Długie fraki, czarne krawaty, święte twarze....

wszystko to znikło i nie jest już widziane na zjazdach ludu Bożego” (j.w.). „W czasie od 24 do 31 maja uczestnicy

kongresu spotykali się na owych radosnych zgromadzeniach, podczas których ciasne, świętoszkowate

ograniczenia związane z tradycjami religijnymi, które ciążyły na ludzie Bożym, zostały zdemaskowane i

odrzucone, co przyjęto z wielką ulgą” (Bądź wola Twoja na ziemi, ed. pol. 1964, str. 368).

1927 - Zmieniają naukę, że niewidzialnie zmartwychwstanie nastąpiło w 1878 (Yearbook 1975, str. 148).

Zaczynają też uczyć, że ci którzy zmarli przed rokiem 1918 pozostają martwi, zmartwychwstanie do nagrody

niebiańskiej następuje jednak w roku 1918 („Światło”, tom I, str. 79-81, 89). W wydanej w latach dwudziestych

polskojęzycznej edycji książki pt. Harfa Boża (moja edycja bez roku wydania), Rutherford napisał w

Przedmowie dla czytelników: „Nie mamy zamiaru, lub chęci nakłonić kogokolwiek z Czytelników do zapisania

się do jakiejś organizacyi, sekty lub towarzystwa” (str. 2 przedmowy). Tak samo pisano w popełnionej również

przez Rutherforda książce Życie: „Nie prosimy czytelnika aby przystąpił do jakiejkolwiek organizacji, ani też

tego od niego oczekujemy” (str. 9, moja edycja z roku 1929). W broszurze pt. Wesołe poselstwo Rutherford tak

się zapędził, że przekonywał nawet czytelników iż do samego Armagedonu chodzący od domu do domu

Świadkowie nie będą przekonywać nikogo, aby się do nich przyłączył: „To jest jedyna przyczyna dlaczego oni

przystępują do ludzi, ofiarując im książki, objaśniające Pismo Św. Nie chcą oni, aby ktoś przystąpił do jakiegoś

stowarzyszenia, lecz czynność ich jest jedynie kampanją uświadomienia, która musi być zakończona przed wielką

walką Armagedonu” (str. 10). Jednak w innych swych książkach Rutherford pisał już coś zupełnie innego do

czytelników, nakłaniając ich do wstąpienia do Organizacji Świadków Jehowy: „Nikt nie może pozostać w

organizacji diabelskiej i ujść plag, które w Armagedonie przyjdą na całe stworzenie. Państwo uciekają na góry,

wsiadając do „wozu” Większego Jehu czyli łącząc się z Organizacją Pańską pod kierownictwem Chrystusa

Jezusa” (Bogactwo, str. 309). Na stronie 310 swej książki Bogactwo Rutherford dodatkowo zastraszał

czytelnika, któremu jeszcze parę lat wcześniej wykładał w przedmowie Harfy Bożej, że nie chce go nakłonić do

wstąpienia do jakiejkolwiek Organizacji: „Niema obietnicy, że ktoś przeżyje walkę wielkiego dnia Boga

wszechmogącego, z wyjątkiem tych, co są w organizacji Jehowy pod Chrystusem”. Trudno się nie oprzeć

wrażeniu, ze Rutherford miał schizofreniczną naturę, lub obłudną w najlepszym przypadku.

1928 - The Watchtower z 15 IV 1928 r na str. 126, podała: “Każdy wie, że pomyłki są w Biblii” (patrz D. Reed,

Index...., str. 27 i 65). Patrz też 1920. Polski Złoty Wiek z 15 maja tego roku (nr 71) naucza zdaje się, że Jezus

jest niewidzialnie obecny od roku 1914 (str. 158). Rok później znów zaczęli po staremu uczyć, że jest

niewidzialnie obecny od roku 1874 (Proroctwo, str. 29). Brat Scheider przyjmuje funkcję nadzorcy dzieła w

kraju (Rocznik 1994..., str. 190). Rutherford, w swej książce Rząd (ed. pol. 1928) kreślił niemalże bajkowe wizje

raju: „Bóg oczywista, zna mowę zwierząt i ptaków latających i On przemówi do nich ich własnym językiem i

uspokoi ich strach przed człowiekiem,...” (str. 334). Ciekawe, jak zdaniem Świadków będzie wyglądało

przemówienie Boga na przykład do psów?

1929 - Zakupuje teren pod budowę tzw. Domu książąt (Beth Sarim), który miał być miejscem w którym

zamieszkają święci Starego Testamentu. Towarzystwo Strażnica miało objąć jedynie pieczę nad tym budynkiem,

“do czasu, aż niektórzy lub wszyscy ci wyżej wymienieni mężowie staną się widzialnymi przedstawicielami

Królestwa Bożego na ziemi; wtedy oni tę posiadłość mają objąć w posiadanie i uczynić z niej użytek, aby się

ona najlepiej przysłużyła tej pracy, która przez nich będzie wykonywana.” Jest to fragment aktu notarialnego

dotyczącego tego domu i opublikowanego przez Złoty Wiek z 15 IV 1931 r str. 118 - 119. Por. Świadkowie

Jehowy głosiciele....., str. 76, tabela. Ponadto “w roku 1929 zauwazyli, iż symboliczny rydwan w wizji Ezechiela

wyobraża proroczo organizację Jehowy” (Narody mają poznać, że ja jestem Jehowa, część I, str. 34, par. 39).

Rutherford w swej książce Życie pisał, że wedle Daniela 12:4 „w ostatnich dniach będzie wielkie bieganie tam i

sam” co wedle prezesa oznaczało między innymi iż „widzimy wypełnienie się tego proroctwa” „w licznych

środkach komunikacji” (str. 50, edycja polska 1929). W innej swej książce Rutherford pisał o końcu Czasów

Pogan przypadających jego zdaniem na 1 sierpnia roku 1914, że „to obliczenie jest zgodne, a musi ono niem

być” (Życie, str. 120). Tak pisał Rutherford, który o swych książkach uczył, że nie ma w nich nic z ludzkiego

mniemania, jedynie Boży wywód (patrz 1945 i tamże cytat z książki Bogactwo). Okazało się potem, że jednak to

obliczenie odnośnie 1 sierpnia nie było zgodne, i wcale nie musiało takim być, ponieważ pokarm duchowy od

Jehowy pod postacią Strażnicy nr 16 z 1968 roku podawał (str. 3), że czasy pogan skończyły się nie 1 sierpnia

ale 1 października (por. Strażnica nr 3 z 1969, str. 5). Później uczono o 4/5 października (Strażnica rok XCIII,

nr 6, str. 7, por. Strażnica rok CI nr 13, str. 9). O pierwszym października patrz też Całe Pismo jest natchnione

przez Boga i pożyteczne, Brooklyn 1998, str. 282 i Strażnica rok CVIII nr 18, str. 23 (dawna opinia). W swej

książce Życie Rutherford ciekawie interpretował też niektóre wersy z księgi Hioba. Robił to „nie wychodząc

poza to co Pismo” mówi rzecz jasna. Przykładowo, słowa „możesz wypuścić błyskawice” z Hi 38:5 Rutherford

tak oto skomentował: „Krótko i węzłowato, a jednak z największą ścisłością oświadcza tu Jehowa, że radjo jest

objawem jego własnej mocy, a nie mocy ludzkiej i że na skutek jego własnego zarządzenia poselstwo prawdy

wysyłane zostaje po falach radja” (str. 284). Taka interpretacja wersów z księgi Hioba to nie była zdaniem

Rutherforda zasługa jego mniemania, ale zasługa samego Boga, o czym prezes skromnie pozwolił sobie

zauważyć na stronie 278 tej samej książki: „Lud Boży dotychczas nie rozumiał księgi Hioba; obecnie jednak

staje się ona wskutek odsłonięcia zamiarów Bożych jasną i zrozumiałą, a za to jedynie Bogu należy się cześć i

chwała.”

1930 - Według niektórych znawców tematyki, Świadkowie Jehowy od tego roku zaczynają nauczać, że Chrystus

powrócił niewidzialnie w roku 1914. Wcześniej (od roku 1876) uczono o powrocie w roku 1874 (Świadkowie

Jehowy głosiciele......, str. 46, 47, 133, por. Strażnica, rok XCVI, nr 21, str. 16, 17, która podaje, że nie myślano

wcale zmieniać tej nauki wierząc, że ta obecność potrwa do jesieni 1914). Rzeczywiście mogłoby się tak

wydawać: na przykład wydawana jeszcze 16 lat po roku 1914 polska wersja Harfy Bożej uczyła jeszcze o

niewidzialnym przyjściu Chrystusa w roku 1874 (str. 243, par. 410), a już w 1931 roku polska broszura

Królestwo nadzieja świata uczyła o powrocie w roku 1914 (str. 58). Znajdujemy w tym temacie jednak też dużo

niejasności. Przykładowo, Strażnica, rok XCVI, nr 21, podawała w przypisie na str. 16 (por. taka sama sugestia

w: God' s Kingdom of a Thousand Years has approached, str. 209 - 210), że dopiero “Wydana przez

Towarzystwo Strażnica w roku 1943 książka <<Prawda was wyswobodzi>>” “Ustaliła początek obecności

Chrystusa na rok 1914 n. e., a nie 1874.” Mamy tu więc jakby wskazanie na rok 1943. Inna niejasność

występuje w związku z tekstem polskojęzycznej Strażnicy z 15 XII 1931 r (nr 24, VOL. LII) która na str. 383

podała, iż “Pismo Św. dowodzi, że wtóra obecność Pana Jezusa Chrystusa rozpoczęła się w przybliżeniu około

1878 roku Pańskiego.” Być może jest to przedruk z którejś wcześniejszej ang. Strażnicy i nauka ta była etapem

przejściowym między naukami o niewidzialnej Paruzji z roku 1874 i 1914 ? O Paruzji w roku 1914 uczył już

jednak dużo wcześniejszy polski Złoty Wiek z 15 maja 1928 roku (nr 71, str. 158). Jeśli więc ta informacja o

roku 1878 nie jest etapem przejściowym w naukach, to czym jest ? W wydanej około tego roku książce

„Światło” (tom II), Rutherford pisał o przemowie i słowach premiera państwa brytyjskiego, że „brzmią one

napuszyście, jak skrzeczenie wielkiej żaby” (str. 48)

1931 - Przyjmują nową nazwę - Świadkowie Jehowy. Przedtem nazywali się Badaczami Pisma Świętego. Warto

tu zauważyć, że wśród pierwszych chrześcijan, za jakich Świadkowie Jehowy się często wobec świata uważają,

istniał jednak zwyczaj surowego potępiania tych, którzy obwołują się innymi niż po prostu „chrześcijanie”

nazwami. Tak właśnie pisał Ignacy z Antiochii, żyjący jeszcze w czasach apostołów, który już około roku 107

napisał: „Stańmy się zatem Jego [prawdziwymi] uczniami i nauczmy się żyć po chrześcijańsku. Kto bowiem

nazywa się jakimś innym niż to właśnie imieniem, ten nie należy do Boga” („Do Kościoła w Magnezji”, X, 1).

Jak nic można to odnieść do Świadków Jehowy. Oni właśnie nazwali się przed światem takim innym imieniem.

Ich książka pt. Niech Bóg będzie prawdziwy podawała: “Chociaż ci słudzy Boży nie posługiwali się żadną

odróżniającą nazwą, nazywając siebie tylko po prostu chrześcijanami, to jednak ich przyjaciele i inni ludzie

zainteresowani tym, co oni głosili, nazywali ich <<badaczami Pisma świętego>> lub <<międzynarodowymi

badaczami Pisma świętego>>” (str. 146, par. 6). Strażnica z 1 maja 1995 roku, podaje potem nieco inaczej.

Nadmieniają tam, że kiedyś nazywano ich Międzynarodowymi Badaczami Pisma Świętego i że była to “nazwa

obrana przez nich samych” (str. 19). W tym roku według zapowiedzi ich książki pt. Dokonana Tajemnica, (ed.

pol. 1923 r str. 664) miało nastąpić pełne panowanie Królestwa na ziemi.

1932 - Przestają nauczać, że Żydzi są uprzywilejowaną przez Boga klasą ziemską przeznaczoną do rządzenia

narodami w przyszłym Królestwie (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 141). Uczą jednak nadal za Ps. 45:17,

że będą oni książętami nowego świata (Świadkowie Jehowy głosiciele, str. 263, patrz 1950). Następują zmiany w

systemie zarządzania zborem. Wybieranego demokratycznie starszego zboru, zastąpiono komitetem służby (10

osób - Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 214 przypis) z wyznaczanym przez Towarzystwo kierownikiem

służby na czele. Członkowie zboru nadal mieli jednak wpływ na to jak ma wyglądać skład komitetu i podsuwali

Towarzystwu Strażnica kandydaturę kierownika służby do zatwierdzenia (Strażnica, 15 V 1995 r str. 22;

Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 639). To zmieni się w 1938 roku na rzecz “teokracji”. Wtedy “bracia”

zrzekną się wszelkich miejscowych wyborów sług (j.w.), a kontrolę nad zborem przejmie mianowany odgórnie

“nadzorca” tzw. sługa zboru, który będzie rządził “jednoosobowo” (Strażnica, j.w.). Wspomagany będzie przez

innych sług (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 105). Polskie biuro Strażnicy zostaje przeniesione z

Warszawy do Łodzi (Rocznik 1994...., str. 192).

1933 - W drugiej połowie czerwca tego roku przyjęli oni specjalną rezolucję, pt. Deklaracja faktów, która była

owocem kampanii Rutherforda i Balzereita “w celu poinformowania kanclerza Hitlera, przedstawicieli rządu i

opinii publicznej, że Świadkowie Jehowy nie stanowią żadnego zagrożenia dla państwa i obywateli”

(Przebudźcie się ! 8. VII 1998 r str. 12). Ang. wydanie Strażnicy z 15 VIII 1955 roku zapewniało czytelników,

że Deklaracja była “ostrym protestem przeciwko Hitlerowi” (str. 462), co wcale nie okazało się taką prawdą, bo

w wydanej kilkanaście lat później polskiej broszurze Towarzystwa Strażnica pt. Działalność świadków Jehowy

w Niemczech w czasach nowożytnych pisano, że treść tego oświadczenia nie była wcale takim ostrym protestem,

za co winę ponosić miał niejaki Balzereit. Broszura pt. Działalność......., przekonywała nas o tym: “Treść tego

>>oświadczenia<< rozczarowała wielu obecnych, gdyż w wielu punktach nie było ono stanowcze jak bracia się

spodziewali. Brat Mutze z Drezna, dotychczasowy bliski współpracownik brata Balzereita, oskarżył go później o

osłabienie pierwotnego tekstu. Już nie po raz pierwszy brat Balzereit rozwadniał jasne i niedwuznaczne

wypowiedzi zawarte w publikacjach Towarzystwa, byle się tylko nie narażać władzom” (str. 21). Ale i w tym

przypadku, nie okazało się to prawdą. Przebudźcie się ! z 8. VII 1998 roku, podaje zupełnie co innego na temat

Balzereita. Na pytanie “Czy .....Paul Balzereit , rozwodnił tekst tego oświadczenia ?” odpowiada “Bynajmniej,

ponieważ przeczy temu porównanie tekstu niemieckiego z angielskim. Najwyraźniej wrażenia takie opierały się

na subiektywnych informacjach osób, które nie brały bezpośrednio udziału w przygotowaniu tego dokumentu”

(str. 14). Ciekawe, że powyższa broszura Działalność...., zgadzała się z tymi - jak pisze cytowane przed chwilą

Przebudźcie się ! - “subiektywnymi” oskarżeniami brata Mutze wobec Balzereita. Zatem Ciało kierownicze

samo przyznało, że też brało udział w nieobiektywnych oskarżeniach wobec niektórych Świadków Jehowy.

Popatrzmy też, co pisali w powyższej rezolucji o Żydach. Cytuję za powyższym Przebudźcie się ! : “To

żydowscy kapitaliści z imperium brytyjsko - amerykańskiego zbudowali świat wielkiej finansjery i wykorzystują

go do wyzyskiwania i uciskania narodów” (str. 14). W związku z tym cytatem zadaję Świadkom Jehowy

pytanie: Czy właśnie tak - zgodnie z celem powyższej rezolucji - wyglądało uzasadnianie faktu nieszkodliwej

działalności świadków w Niemczech ? Nie tylko ja zresztą mam wątpliwości co do tego, czy ta rezolucja była w

rzeczywistości ostrym protestem, bo okazuje się, że nawet “niektórzy niemieccy Świadkowie byli rozczarowani

nie dość ostrym językiem rezolucji” (Przebudźcie się ! j.w.). Polscy Badacze zaczynają wydawać Złoty Wiek w

Łodzi (Rocznik 1994...., str. 198)

1934 - Jonadabowie (ci dostrzeżeni w 1923 jako owce) zaczynają się chrzcić (Strażnica, 1 VII 1995 r str. 15).

1935 - Wielka rzesza z Ap 7:9, 10 uważana dotychczas za “drugorzędną klasę niebiańską” (Świadkowie Jehowy

głosiciele....., str. 166) utożsamiona zostaje z klasą ziemską, która ma nadzieje żyć wiecznie na ziemi - z

Jonadabami (j.w., str. 721). „W słusznym czasie dał Bóg przez >>Strażnicę<< objaśnienie względem tej

kwestii” („Światło”, tom I, str. 93).Jasno zarysowywuje się podział wśród Świadków Jehowy, między klasą

niebiańską (144 000 osób) a wielką rzeszą (Jonadabowie), klasą ziemską. Przedtem obiecano żyć w niebie

znacznie większej ilości osób. Oprócz 144 000, też Wielkie Grono, (tzw. grupa mniej gorliwych chrześcijan -

j.w., str. 161, por. Strażnica, 1 III 2000 r str. 22) miało obiecane, że “będą wskrzeszeni do życia w niebie - nie po

to, żeby królować, ale żeby zająć miejsce przed tronem” “Poza tym wierzono, że <<wierni mężowie

starożytności>> (zwani też <<świętymi starego Testamentu>>), którzy podczas Tysiąclecia będą na ziemi

książętami, pod koniec tego okresu najprawdopodobniej w jakiś sposób dostąpią życia w niebie. ...Wyrażano

pogląd, iż podobne perspektywy mogą się otworzyć przed każdym, kto się <<poświęci>> już po ostatecznym

wyborze całego grona 144 000 dziedziców Królestwa, ale jeszcze zanim na ziemi rozpocznie się czas restytucji.

Była to poniekąd kontynuacja poglądu chrześcijaństwa, że wszyscy wystarczająco dobrzy ludzie idą do nieba”

(j.w., str. 161). Wielka rzesza od tego roku przestaje spożywać emblematy na dorocznej Pamiątce śmierci Jezusa

(Strażnica, 1 . V 1994 r str. 28 - 29; Strażnica, 1 III 2000 r str. 23).

1936 - Rutherford w Consolation z 6. V (str. 508), oraz w wydanych później publikacjach (Watchtower, 1938 r

str. 133, 313, 314, 326, 376, 377; Watchtower z 1939 r str. 170; Salvation, 1939 r str. 43), nauczał, że Salomona

spotka taki sam los jak Sodomitów, Adama i Ewę oraz faryzeuszy - wieczne zniszczenie. Również niemowlęta,

które giną w czasie Armagedonu, mają nigdy już potem nie zmartwychwstać. Informacje te podaje James Penton

w swej książce pt. Apocalypse Delayed (str. 65 i przypisy na str. 322). Dzisiaj nauczają, że ci bez świadomości i

możliwości poznania Boga, będą mieli sposobność otrzymać nagrodę życia wiecznego (Będziesz mógł żyć

wiecznie w raju na ziemi, str. 171). W tym roku odrzucają naukę o tym, że Jezus zmarł na krzyżu (Świadkowie

Jehowy głosiciele....., str. 200, tabela). Polscy Świadkowie zaczynają wydawać czasopismo Nowy Dzień (od 1

X), ponieważ wydawania Złotego Wieku zabroniono im prawnie (Rocznik 1994..., str. 198). Nowy Dzień nr 3 z

tego roku podał o transfuzji krwi, że “jest to wynalazek mogący oddać ludzkości wielkie zasługi” Dodawano też:

“Krew jednego zmarłego może ratować życie kilkunastu umierającym. Ten jedynie wzgląd powinien już

przekonać wszystkich do tego rodzaju operacji, która w istocie swojej nie ma nic zdrożnego” (str. 48).

1937 - Nowy Dzień, w numerze 9 z tego roku na str. 131, 134 - 135 zamieszcza petycję do Ligi Narodów z

prośbą o pomoc w sprawie prześldowanych Świadków Jehowy w Gdańsku. Dziwne, że Świadkowie zwracali się

o pomoc do Organizacji, która była dla nich demoniczną “bestią” z Obj. 13 : 14, 15 (Wspaniały finał Objawienia

bliski, str. 241). Do współpracy z komitetem służby dziesięciu (patrz 1932) w zarządzaniu zborami powołano

osoby z grona drugich owiec (Strażnica, 15 V 1997 r str. 18, par. 11). Obejmowali oni stanowisko nadzorcy

przewodniczącego, który prowadził zebrania zborowe (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 214).

1938 - W czerwcu uświadamiają sobie, że źle rozumieli tekst z Dz. Ap. 14 : 23, który decydował o

demokratycznym (patrz 1895 i Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 209) wyborze starszych zarządzających ich

zborami. “...przyznano, iż w przeszłości werset ten był mylnie rozumiany. Wśród chrześcijan z I wieku

zamianowanie nie polegało, na `wyciągnięciu ręki` przez wszystkich członków zboru. Jak wykazano, `ręce

wyciągali' apostołowie i mężczyźni przez nich upoważnieni. Nie chodziło przy tym o udział w jakimś

głosowaniu w zborze, lecz o włożenie rąk na osoby odznaczające się odpowiednimi kwalifikacjami” (Świadkowie

Jehowy głosiciele...., str. 218; por. Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 12-16; Krzysztof Biliński, Hiobowie XX

wieku, str. 134). Rok ten to u nich początek rządów “teokracji” (j.w., str. 219 - 221).

Zborami od tej pory “jednoosobowo” zarządza wyznaczany przez Towarzystwo “sługa zboru” (Strażnica, 15 V

1995 r str. 22, por. 1932). To zmieni się w 1971 roku. Wtedy znowu zaczną wyznaczać “grono starszych”, oraz

nadzorców, tym razem odgórnie mianowanych przez Towarzystwo, po uprzednim zaleceniu ich przez zbory

(Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 106). Patrz 1971 W Polsce min. spraw wewnętrznych obłożył zakazem

Strażnicę (Rocznik 1994...., str. 199).

1938 - Całkowity zakaz działalności wydawniczej Strażnicy w Polsce (Rocznik 1994...., str. 200).

1939 - Usuwają z tytułu Strażnicy dopisek “Zwiastun obecności Chrystusa” (Świadkowie Jehowy głosiciele....,

str. 724), choć wcześniej oznajmiali w Strażnicy z 1 XII 1916 roku, na str. 6015, że nie uczynią tego aż cała

ziemia dowie się o Królestwie (por. D. Reed, Index of...., str. 21). Burzliwe wydarzenia związane z II Wojną

Światową skłoniły Świadków Jehowy do gorączkowych spekulacji na temat tego czym jest ta Wojna i do czego

ona doprowadzi W czasie tej wojny świadkowie mieli też podobne odczucia jak w przypadku I wojny światowej,

podczas której “byli skłonni sądzić, że ten konflikt doprowadzi stopniowo do przepowiedzianej w Objawieniu

16:13 - 16 bitwy Armagedonu!” (Życie wieczne w wolności synów bożych, str. 229 -230). Czego spodziewali się

więc świadkowie po II Wojnie światowej ? Prezes Rutherford w swym przemówieniu z 2. X 1938 r

transmitowanym z Nowego Jorku przez pięćdziesiąt stacji radiowych zapowiadał, że być może Naziści będą

mieli w zamiarze zniszczyć Imperium brytyjskie. Tekst tego przemówienia zamieszczono w wydanej przez

Strażnicę po polsku broszurze pt. Faszyzm czy wolność (por. Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 85).

Rzeczywiście Rutherford nie wróżył dobrze brytyjczykom, co wiernie dokumentuje wzmiankowana przed

chwilą broszura na str. 33: “Fanatyczni dyktatorzy faszystowscy i nazistowscy przy pomocy i współpracy

rzymsko-katolickiej hierarchii watykańskiej rujnują obecnie Europę kontynentalną. Przez krótki przeciąg czasu

mogą oni mieć także przewagę nad imperium brytyjskim i Ameryką, ale potem według oświadczenia Bożego

zniszczy Bóg całkowicie wszystkie podobne organizacje przez Chrystusa Jezusa, swego wielkiego Wodza i

Wykonawcę swych zamierzeń.” Okazuje się, że nie była to jedyna wypowiedź tego typu zaserwowana

słuchaczom przez Rutherforda. Jak sam przyznawał w opublikowanym w roku 1940 Judge Rutherford Uncovers

Fifth Column (str. 15), gdy przemawiał w 1938 roku w Londynie też nie wróżył dobrze brytyjczykom również

stwierdzając, że Naziści będą mieli zamiar zniszczyć Imperium brytyjskie, co - jak prezes z całą stanowczością

potwierdzał - zostanie zrealizowane. Fotokopię tego tekstu zamieszczają Arthur Barret i Duane Magnani, w

swym dziele pt. Eyes Of Understanding, [Revised Edition, Copyright 1980 by Witness Inc.] str. vii, oraz 31

Fotokopia ta znajduje się również w często przywoływanym przez mnie dziele tych samych autorów - The

Watchtower Files..., str. 489, por. też David Reed Index of....., str. 106. Powyższe zapowiedzi oczywiście nie

spełniły się. Jak wiemy z historii, ani Naziści nie zniszczyli Imperium brytyjskiego, ani - jak zapowiadała przed

chwilą cytowana broszura Faszyzm czy wolność - Nazistów nie zniszczył Bóg przez Chrystusa, tylko wojska

alianckie. David Reed w swoim Index...., przypomina również (str. 106), że The Watchtower z 15 XII 1941 roku,

na stronie 377 uczyła o końcu panowania królestwa demonów, jakie miało nastąpić równocześnie z upadkiem

Potęgi Nazistowsko - Faszystowskiej, a The New World z roku 1942 (str. 104 i 130) wspominało o świętych S.

T., mających wtedy lada moment zmartwychstać z Hiobem na czele (cytat ze strony 104 The New World, patrz

też w: Josh Mc Dowell, Don Stewart, Oszukani, wyd. Pojednanie 1994 r str. 80). The Watchtower z 15 września

1941 roku, mówiła natomiast o “pozostających miesiącach przed Armageddonem” (str. 288, por. D. Reed,

Index.., str. 106). Nic więc dziwnego, że po takich stwierdzeniach “wielu sług Jehowy oczekiwało, że trwające

zmagania zbrojne przeobrażą się w wojnę Bożą, czyli Armageddon....” (Wspaniały finał....., str. 246). Druga

wojna jednak minęła, a spekulacje Ciała kierowniczego co do Armagedonu w jaki miała się ona przeistoczyć

okazały się kolejnym niewypałem. Po latach ich Kingdom Ministry (odpowiednik ówczesnej polskiej Służby

Królestwa) nr 1 z 1968 roku, próbowała nawet zataić fakt, że takie spekulacje z ich strony kiedykolwiek miały

miejsce (patrz rok 1968, gdzie jest cytat).

1940 - „Od lutego 1940 roku normalnym zjawiskiem stał się w dzielnicach handlowych widok Świadków

stojących na ulicach i proponujących czasopisma Strażnica i Pocieccha” (Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 20).

1942 - Rutherford umiera na raka. Nowym prezesem organizacji zostaje Nathan H. Knorr (Świadkowie Jehowy

głosiciele...., str. 91).

Okres Nathana Knorra [1943 - 1977]

1943 - Zaczyna działać Biblijna Szkoła Straznicy - Gilead (Świadkowie Jehowy głosiciele..., str. 721). Wydana w

tym roku ich książka pt. Prawda was wyswobodzi zaczyna nauczać (wyd. pol. 1946, str. 142), że 6000 lat

istnienia człowieka minie w roku 1972, a nie jak kiedyś uczyli, 100 lat wcześniej (Strażnica, rok XCVI, nr 21,

str. 16 przypis).

1944 - Znosi niesprawiedliwy, jak się w tym roku okazało, “przywilej” członkostwa w Strażnicy oraz związany

z nim “przywilej głosowania” na członków zarządu, które “przysługiwały początkowo jedynie tym, którzy

wspomagali Towarzystwo finansowo” (Strażnica, 15 III 1990 r str. 17, Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 28).

1945 - Strażnica zabrania transfuzji krwi (Świadkowie Jehowy głosiciele..., str. 183).

1946 - W czerwcu w Katowicach odbywa się pierwsza powojenna krajowa Konwencja Świadków Jehowy w

Polsce, na którą przybywa 5600 osób (Nowożytna historia...., str. 21). Ich Rocznik 1994 podawał, że było 5300

osób (str. 214).

1947 - Nadzorcą okręgu, który objął obszar całej Polski zostaje Edward Kwiatosz (Rocznik 1994...., str. 214). W

1949 roku były już trzy okręgi (j.w., str. 221).

1950 - Wydają Chrześcijańskie Pisma Greckie w Przekładzie Nowego Świata, tzn. Nowy Testament we

“własnym tłumaczeniu” na język angielski (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 263). Wcześniej wydawali tez

inne przekłady Biblii - The Emphatic Diaglott, potem specjalną edycję Biblii Króla Jakuba (w roku 1942

wydano potem drugą edycję z przypisami), American Standard Version, a w roku 1972 opublikowali przekład

Stephena T. Byingtona - The Bible in Living English (o tym wszystkim por. Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 30).

Zaczynają nauczać, że święci S. T. zmartwychwstaną po Armagedonie, a nie jak uczyli dotychczas, że przed

(Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 76 tabela). 21 czerwca ma miejsce ponowny napad UB na ich siedzibę

rodziny Betel w Łodzi, co opisuje Rocznik Świadków Jehowy 1994, na str. 223. Rocznik ten podawał, że “tym

razem aresztowano prawie wszystkich” (str. j.w.), choć kiedyś w swej broszurze Nowożytna historia...., pisali, że

napad miał miejsce 20, a nie 21 i aresztowano nie “prawie wszystkich”, ale “wszystkich pozostałych członków

tamtejszej rodziny” (str. 26). W całej Polsce w tym roku było 18 116 głosicieli (Świadkowie Jehowy

głosiciele...., str. 503). Mimo to, jak podaje broszura Nowożytna historia...., w tym roku aż 19 000 Świadków

Jehowy nie podpisało “sztokholmskiego apelu” o wyraźnym charakterze politycznym i trafiło za to do więzień

(str. 30). Liczba aresztowanych była więc taka jak liczba Świadków Jehowy w całej Polsce i wierząc tej

broszurze trzeba przyjąć, że w całej Polsce na krótko aresztowano wszystkich Świadków Jehowy z powodu tego

“apelu sztokholmskiego.” Nie wiadomo czy była to prawda, skoro Rocznik 1994 podaje, że z powodu tego

“apelu” aresztowano nie wszystkich Świadków w Polsce, ale zaledwie “pewną liczbę braci” w jednym z miast

Polski - w Zawierciu (str. 225). 2 lipca delegalizacja prawna działalności Świadków w Polsce, oraz konfiskata

majątku przez państwo (j.w., str. 223 - 224).

1951 - Jak podaje Rocznik 1994, w Warszawie od 16 do 22 marca (Nowożytna historia..., podaje na str. 29, że do

19 III) odbywa się w oparciu o spreparowany materiał dowodowy proces członków polskiego zarządu i kilku

innych osób z Organizacji. Siedmiu “braci” otrzymuje różnorodne kary, z dożywociem włącznie. Sześć lat

później z okazji “odwilży” roku 1956 zrehabilitowano ich (Nowożytna historia...., str. 33; Rocznik 1994, str. 230,

231).

1954 - Około tego roku zostaje wydana książka pt. Niech Bóg będzie prawdziwy. Piszą w niej, że “Do greckich

pism kościelnych doktrynę o trójcy wprowadził po raz pierwszy żyjący również w drugim stuleciu duchowny

imieniem Teofilus.” Po latach jednak podawali, że Teofil nie wierzył w Trójcę. Strażnica z 1 kwietnia 1992 roku,

pisze: “Nawet jeśli Klemens czasami zdaje się wykraczać poza biblijną naukę o Jezusie, nigdzie nie wspomina o

Trójcy złożonej z trzech równych osób w jednym Bogu. Apologeci: Tacjan, Teofil i Atenagoras, którzy żyli mniej

więcej w czasach Justyna i Klemensa, mieli zbliżone poglądy. Lamson pisze, że <<nie byli lepszymi

zwolennikami Trójcy niż sam Justyn; nie wierzyli w niepodzielną Triadę równych osób, lecz nauczali doktryny

całkowicie sprzecznej z tym dogmatem” (str. 28).

1959 - Liczba gosicieli w tym roku w Polsce 84 061 Okazało się, że przyrost ten był sztucznie wykonany,

ponieważ kwalifikowano na głosicieli ludzi, którzy w rzeczywistości nie zasługiwali na to miano (Rocznik

1994..., str. 234 - 235).

1961 - Wydają całą Biblię w Przekładzie Nowego Świata (Świadkowie Jehowy głosiciele..., str. 610). W naszym

języku wyjdzie dopiero w 1997 roku.

1962 - Świadkowie Jehowy zaczynają od tego roku uczyć, że „władze zwierzchnie” z Rz 13:1 to władze

świeckie (por. Strażnica nr 9, 1996, str. 13-14). Wcześniej jednak sam Rutherford uczył o władzach

zwierzchnich, iż to „Bóg oświecił swój lud i mu objawił, że „wyższe zwierzchności” to Jehowa i Jezus

Chrystus” (Bogactwo, str. 284). Widać więc bardzo wyraźnie po tym przykładzie iż nauki Świadków Jehowy

wcale nie muszą pochodzić od Boga. Nawet gdy twierdzą przez jakiś czas iż jakaś nauka pochodzi u nich od

Boga, to nie jest to nic pewnego, skoro nauka ta może podlegać późniejszemu anulowaniu, co mamy widoczne

choćby w tym przypadku. W cytowanej przed chwilą książce Bogactwo, w której to Rutherford twierdził iż to

sam Bóg objawił mu, że władze zwierzchnie to Jehowa i Chrystus, znajdujemy wiele innych ciekawych

stwierdzeń odnośnie boskiego pochodzenia nauk Rutherforda. Na stronie 279 czytamy o ostatku Świadków

Jehowy na ziemi: „Wskazuje to, że ostatek przyznał, iż nie wiedział właściwej odpowiedzi i że nie jest

wykładaczem proroctwa ani nauczycielem. Ostatek uznaje Boga i Chrystusa Jezusa za swoich nauczycieli” (str.

279). Jeszcze ciekawszy tekst znajdujemy na innej stronie książki Bogactwo. Rutherford pisał o książkach

wydawanych przez Świadków Jehowy: „Książki te nie zawierają zdania człowieka, jeno pomogą Im odszukiwać

słowa Pana” (str. 310). Jeśli książki wydawane za czasów Rutherforda „nie zawierają zdania człowieka” tylko

same słowa Pana, to dlaczego nauki te odwołuje się później, jak choćby „objawiona przez Boga” naukę o

władzach zwierzchnich z Rz 13:1 odwołaną w niniejszym roku 1962?

1964 - Ukazuje się polska edycja książki Świadków Jehowy pt. Bądź wola Twoja na ziemi. Ujawniono w niej

przyziemne pobudki wśród tych którzy się przyłączają do Świadków Jehowy: „Wszakże wielu z tych, `którzy się

do nich przyłączają', nie czyni tego z całego serca ani ze szczerych pobudek, lecz zmierzają do samolubnych

celów używając przy tym pochlebstw albo przymilania się (....) To dowodzi, iż obecnie jest w toku sprawdzanie,

czy ci, którzy twierdzą, że są >>drugimi owcami<< lub którzy już przez jakiś czas otrzymują pouczenia biblijne

od świadków Jehowy, są rzeczywiście oddani prawdziwemu Bogu. Oni powinni dążyć do tego, by się podobać

Stwórcy, a nie by schlebiać stworzeniom” (str. 313-314). Ta sama książka podaje na stronie 12 o Bogu i jego

wizerunkach: „Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie jak On wygląda. Przez namalowanie obrazu lub

wyrzeźbienie posągu przedstawiającego Boga zwodziliśmy samych siebie umniejszając i znieważając Boga.

Byłoby to raczej poniżeniem Go w naszym pojęciu, niż wznoszeniem się w pozornym wielbieniu Go”. Ta opinia

zakazująca tworzenia wizerunków Boga jest dziwna w świetle tego co zrobiła potem inna książka Świadków

Jehowy, pt. Wspaniały finał Objawienia bliski, (edycja polska 1993) która na stronach 78 i 302 maluje

wizerunek Boga siedzącego na tronie. Książka Bądź wola Twoja..., podaje również: „Małżeństwa, które

przeżyją Armagedon, jak również pozostali przy życiu ludzie samotni, którzy wstąpią w związki małżeńskie

będą wydawać na świat dzieci poczęte w sprawiedliwości.....” (str. 382). Jest to nauka niebiblijna. Jezus

wyraźnie bowiem uczył, że w nowym świecie ludzie nie będą wstępować w związki małżeńskie (Łk 20:35).

Nawet i Świadkom Jehowy jak widać zdarzają się nauki niebiblijne, co staje się rzeczą jeszcze ciekawszą gdy

weźmie się pod uwagę pewne zalecenia drugiego prezesa Strażnicy, Josepha Rutherforda: „Gdy Państwo

stwierdzą, że doktryny, zestawione z Słowem Bożem, są sprzeczne z niem, to pewna jest, że takie nauki są

kłamstwa i że pochodzą od diabła” (Bogactwo, Brooklyn 1936, str. 156).

1966 - Książka pt. Życie wieczne w wolności synów bożych zasugerowała początek widzialnego panowania

Chrystusa nad ziemią w 1975 roku, co jest równoznaczne z końcem świata jaki miał od tego roku nastąpić. Pisali

w niej, że “nie jest to zwykły przypadek, ani zbieg okoliczności, ale miłościwe zamierzenie Jehowy Boga żeby

królowanie Jezusa Chrystusa <<Pana sabatu>> pokrywało się z siódmym tysiącleciem istnienia człowieka”

które “rozpocznie się jesienią 1975 roku” (str. 20, par. 41 i str. 21, par. 43). Zwróćmy uwagę na powyższe

słowa “miłościwe zamierzenie Jehowy Boga.” Określono nimi stopień pewności co do faktu zbiegnięcia się

końca 6000 lat istnienia człowieka z początkiem tysiącletniego widzialnego panowania Chrystusa nad ziemią. Po

stwierdzeniu, że jest to miłościwe zamierzenie Jehowy Boga, czytelnikowi nie pozostaje nic innego jak dojście

do wniosku, że to prawdopodobieństwo jest 100 procentowe. Mimo to Fryderyk Franz na przemówieniu w

Baltimore, gdzie 1966 roku ogłaszał wydanie tej książki twierdził, że nie jest to takie pewne (Strażnica, nr 1 z

1967 r str. 12, por. Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 104), podobnie jak Strażnica, rok CI, nr 23, która na

stronie 2 (par. 5) stwierdzała, że ta książka wcale nie uczy o pewności nastania raju w 1975 roku, a jedynie uczy

o takiej “możliwości”. Czy te opinie są szczere ? Inna publikacja Świadków Jehowy na pewno nie była szczera,

gdy odwołała się do jednego ze Słowników biblijnych, aby potwierdzić swe naciągane tezy. Chodzi mi o

Strażnicę nr 3 z 1966 roku podała (tak samo podaje też ang. książka Świadków Jehowy pt. „Babylon the great

has fallen”, str. 134) tak oto: "Joakim zbuntował się i zaprzestał płacenia daniny nałożonej przez Babilon. Wtedy

Nabuchodonozor nadciągnął po raz drugi, aby go ukarać. Było to w roku 618 p.n.e -Zobacz Harper's Bible

Dictionary, słownik biblijny wydany w r. 1952 przez M.S. i J.L. Millerow, str. 306 pod hasłem <<Jehoiakim>>"

(str. 9, par. 12 - podkreślenia moje - J.L.). Tymczasem, słownik Harpera nie mówi wcale o tym! W edycji 1952

na którą powołuje się Strażnica, nie ma nic o tym, że w 618 roku Nabuchodonozor najechał na Jeruzalem!

Wręcz przeciwnie, słownik ten pod tym samym hasłem podaje, że Jehojakim był królem w latach 609-598 BC

(str. 306), zatem nie mógł na niego nikt najechać w roku 618. Co ciekawe, "Harper's Bible Dictionary" został też

wydany niedawno w języku polskim przez nieocenione Vocatio, pt. "Encyklopedia biblijna" (moja edycja z

1999). Dzięki temu można sobie sprawdzić, że nie ma tam tez nic o najeździe na Jojakima w roku 618, za to jak

w powyższej edycji ang. z 1952 czytamy, że Jojakim/Jehoiakim panował w latach 609-598 (hasło Jojakim, str.

482 w wydaniu Vocatio).

1968 - Ang. Służba Królestwa wypiera się tego, że w związku z II Wojną światową spodziewali się Armagedonu

(patrz rok 1939). Czytamy w niej: “Podczas I Wojny Światowej lud Boży spodziewał się, że ona wkrótce

doprowadzi do Armagedonu, ale Jehowa zapobiegł takiej kulminacji w tym czasie. My nie poddawaliśmy się

takim oczekiwaniom podczas II Wojny Światowej. Raczej, w 1942 uczyliśmy, że wojna się zakończy i że

szatańskie organizacje pokojowe będą znów funkcjonować. I to jest to, czego się spodziewaliśmy. I dopiero

wtedy gdy gniew powstanie na nowo, to stanowczo doprowadzi do Armagedonu” (str. 5, cyt. za fotoreprodukcją

z książki pt. Eyes of Understanding, Arthura Barreta i Duane Magnaniego, str. 34, por. tamże vi - vii). W

Straznicy nr 16 opublikowali artykuł pt. Mądre spożytkowanie czasu jaki pozostał, w którym spodziewają się

znów końca świata w roku 1975 (str. 5). Piszą tam też, że “W ciągu co najwyżej kilku lat spełni się końcowa

część proroctw biblijnych co do <<dni ostatnich>>.....” Podobną zapowiedź da w 1970 roku Służba Królestwa,

nr 4, która będzie nakłaniać młodzież do służby pionierskiej przekonując ich, że ze względu na bliski

Armagedon “Wprawdzie nie będziesz mógł spędzić w niej 40, czy 20, ani nawet 10 lat...” (str. 6).

1969 - W Strażnicy nr 5 publikują artykuł pt. Dlaczego oczekujesz roku 1975 ? Są tak pewni nastania końca w

tym roku, że piszą w tym artykule, iż łudzi się i robi sobie żarty ten, kto zgodnie z Mt. 24 : 36 twierdzi, iż nie

zna dnia ani godziny końca świata (str. 8). W Przebudźcie się !, nr 12 z lat 1960 - 69, przekonywali dodatkowo:

“W roku 1975 upływa 6000 lat. ....Po 6000 lat cierpień ludzkości w niewoli grzechu, chorób, śmierci i Szatana

zazna ona odpoczynku, którego bardzo potrzebuje” (str. 10). Ang. Służba Królestwa podaje na str. 3 dla młodych

ludzi takie oto przesłanie w związku z tym, że nadchodzi koniec: “Czy ze względu na krótki czas jaki pozostał,

decyzja o pogoni za karierą w tym systemie rzeczy nie jest nie tylko niemądra, ale i skrajnie niebezpieczna ?

...Wielu młodym braciom i siostrom oferowano stypendia lub zatrudnienie, które wiązało się z obietnicą dobrej

płacy. Jednak oni to odrzucili, i przedłożyli duchowe korzyści ponad to” Kserokopię tą publikują A. Barret i D.

Magnani (The Watchtower Files...., str. 537).

1970 - W Strażnicy nr 18 znów piszą o końcu świata na rok 1975: “Czyż więc koniec sześciu tysięcy lat

ciemiężycielskiego zniewolenia ludzkości pod rządami Szatana Diabła nie byłby dla Jehowy Boga odpowiednią

chwilą na wprowadzenie milenium sabatniego wytchnienia całej ludzkości ? Z pewnością ! A jego król, Jezus

Chrystus będzie Panem tego Sabatu” (str. 13). W Strażnicy nr 23, dodawali: “...rok 1975 n. e. wyznacza chwilę,

w której upłynie 6000 lat dziejów ludzkich, po czym czeka nas 1000 lat panowania Królestwa Chrystusa” (str.

10). Przebudźcie się ! nr 1 z tego roku podaje: “W przeszłości pewni ludzie przepowiadali koniec świata podając

nawet dokładne daty. .... Nic się jednak nie działo. <<Koniec>> nie nastąpił. Ludzie ci okazali się fałszywymi

prorokami Poza tym ludzie ci nie znali prawdy Bożej ani nie mieli dowodów na to że są kierowani przez Boga i

że Bóg się nimi posługuje” (str. 22). Tekst ten wskazuje nam wyraźnie, że uważają oni za fałszywych proroków

ludzi, którzy w niczym nie różnili się od nich pod tym względem. Świadkowie Jehowy mają bowiem na koncie

najwięcej chybionych zapowiedzi Armagedonu, z pośród wszystkich Organizacji religijnych świata. Jednak w

tym tekście gdzie oskarżają innych, nawet słowem nie wskażą na siebie, nie mówiąc już o nazwaniu fałszywymi

prorokami swoich autorytetów, odpowiedzialnych za podawanie ludziom fałszywych proroctw na przestrzeni

całego wieku. Hipokryzja sięgnęła szczytu, gdy w jednej ze swych publikacji stwierdzili oni potem, iż “Wskutek

gorliwości spodziewaliśmy się, że nowy system nastanie wcześniej niż Jehowa to zamierzył” ale - i tu uwaga ! -

“.....potrzeba skorygowania naszego zrozumienia pewnych szczegółów wcale nie czyni z nas fałszywych

proroków......” (Strażnica, rok CVII, nr 15, str. 14, par. 14, 15).

1971 - Uświadamiają sobie, że zarząd pensylwańskiej korporacji Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego

Strażnica (7 osób), nie jest całkowicie Ciałem Kierowniczym (Strażnica, 15 III 1990 r str. 17, 18; Strażnica, 15

V 1995 r str. 22 Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 28), choć składa się z namaszczonych duchowo chrześcijan

(członkowie ostatka - Strażnica, rok XCIII, nr 7, str. 18). Wcześniej, jedynym wyjątkiem od zasady, że zarząd

składa się tylko z członków ostatka, był udział w zarządzie Haydena C. Covington, który był radcą prawnym, a

potem wiceprezesem Towarzystwa w latach 1940-45, po czym jednak zrezygnował z funkcji (Strażnica, 15

stycznia 2001, str. 28). Przeważył za tym fakt, że tylko połowa głosujących z członków Towarzystwa za

aktualnie wybieranym składem zarządu pochodzi z “drugich owiec”, fakt że korporacja “może być rozwiązana

przez cezara” czyli władze państwowe (Strażnica, 15 III 1990 r str. 18), że Ciało kierownicze nie jest

ograniczone do jednego miejsca, oraz fakt że członkowie zarzadu piastują urząd kadencyjnie (j.w.).Inne powody

- mianowanie w ciele kierowniczym jest dokonywane przez Chrystusa nie człowieka, ciało kierownicze

powstało już za apostołów, czyli setki lat wcześniej niż Strażnica, miało nie 7 członków, a 12, pierwotnie ciało

kierownicze miało tylko jednego przywódcę i nie znało takich funkcji jak prezes, wiceprezes, sekretarz skarbnik

(Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 29) To doprowadza ich więc do wniosku, że nie odpowiada to “apostolskiemu

wzorowi Ciała kierowniczego” z I wieku (Strażnica, rok XCIII, nr 7, str. 18). “Zdają sobie sprawę z faktu, iż

Towarzystwo nie jest ośrodkiem kierowniczym, lecz jedynie agencją wykonawczą” (j.w., str. 20). Ciało

kierownicze poszerza się do 11 osób (Świadkowie Jehowy głosiciele..., str. 233). Szczytową ilość 18 osób

osiągnie w latach 1972 - 75 (Strażnica, 15 V 1997 r str. 17), kiedy zostanie drugi raz poszerzone (Strażnica, 15

III 1990 r str. 19). Prezesura w zarządzie Towarzystwa, nie musi teraz oznaczać automatycznie przewodnictwa

nad ciałem kierowniczym, choć nie wyklucza takiej zbieżności (j.w., str. 18).). I odwrotnie: można być

członkiem Ciała kierowniczego, nie będąc jednocześnie członkiem Towarzystwa Strażnica - nie trudno

zauważyć, że od tej pory następuje wyraźna separacja tych dwóch ośrodków (Strażnica, 15 stycznia 2001, str.

29).W ciele kierowniczym wprowadzili rotacyjność przewodnictwa, co podobno miało swój odpowiednik w

czasach apostolskich (j.w., str. 18). Rotacyjność rządziła się porządkiem alfabetycznym (od 6. IX 1971 r.), i w

ten sposób od 1 X przewodniczącym na jeden rok został F. W. Franz (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 107).

W tym roku następują też zmiany w systemie zarządzania zborami. Teraz już nie jeden “nadzorca” miał rządzić

(“służyć”) zborem, ale zbory mają zalecić Ciału kierowniczemu do zamianowania grono starszych, wśród

których do rządzenia zborem miał być wyznaczony jeden przewodniczący (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str.

105, 106). Funkcja przewodniczącego zostaje od roku 1983 uznana za funkcję nadzorcy przewodniczącego,

obejmującego urząd na czas nieokreślony (j.w., str. 106, przypis; Zorganizowani..., str. 40). Grona starszych

zalecają Ciału kierowniczemu oprócz nadzorcy przewodniczącego też innych nadzorców w zborze (j.w.).

1972 - Strażnica, nr 18 znów stanowczo naucza o końcu złego świata w roku 1975: “Zatem siódmy tysiąc lat

tego siódmego <<dnia>> sam w sobie będzie sabatem. Szatan i jego demony będą w tym czasie związani” (str.

22). Od roku 1972 do usługiwania zaczęto wyznaczać nadzorców i sług pomocniczych. Zborem ma kierować nie

jeden mężczyzna, ale grono starszych, złożone z nadzorców (Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 20).

1973 - Publikują książkę pt. God's kingdom of a thousand years has approached. Stwierdzają tam, że Russell

nigdy nie rościł sobie prawa do tego aby uważać się za niewolnika wiernego i roztropnego (str. 346). Również

ang. Strażnica z 15 II 1927 roku na stronie 56 stwierdzała, że Russell nie rościł sobie tego tytułu. Fotokopię tej

strony publikują A. Barret i D. Magnani (j.w., str. 327, por. D. Reed, Index..., str. 78). Bill Cetnar w swej książce

pt. Questions for Jehovah's Witnesses...., publikuje fotokopię tego powyższego tekstu z God's kingdom....., obok

fotokopii strony 5998 ze Strażnicy ang. z 1 XII 1916 roku, gdzie czytamy, że Russell stosował jednak do siebie

ten tytuł w prywatnej rozmowie (por. D. Reed, Index.., str. 21, 77, fotokopia też u A. Barreta i D. Magnaniego,

j.w., str. 82). Zatem słusznie, że niektórzy uważali go za sługę wiernego i roztropnego. “Przez kilka lat po jego

śmierci opinię taką wyrażała nawet sama Strażnica” (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 626). Wspominała o

tym również potem ang. edycja I Tomu Russella z lat 1924 - 1927, na str. 7 (por. D. Reed, Index...., str. 76). Na

fakt, że Russell uważał się za jedynego wykonawcę posługi tego “urzędu” wskazuje także jego opinia wyrażona

w ang. edycji jego IV Tomu z 1897 roku (Dzień Pomsty), gdzie pisał (str. 613), że sługa wierny i roztropny to

jeden człowiek. Również rok wcześniej w ang. Strażnicy 1 marca 1896 roku (str. 47) Russell pisze, że choć

jeszcze w kwietniu 1895 roku w Strażnicy uważano, że tytuł “sługa” odnosi się do wszystkich służących Bogu,

to teraz tytuł ten odnosi się tylko do jednego sługi. Przypomina o tym D. Reed w swym Index......, na str. 18 i 76.

Uważał on więc jedynie siebie za pełniącego posługę tego urzędu, a R. Franz przypomina jeszcze (Kryzys....., str.

316, dodatek do rozdz. IV), że Russell w ang. Strażnicy z 1 X 1909 r walczył nawet z tymi, którzy nie chcieli

tego tytułu przyznawać jedynie jemu. To zupełnie pomija najnowsza “historia” Towarzystwa pt. Świadkowie

Jehowy głosiciele....., która podaje, że już “w roku 1881 on sam wyraził pogląd, że ów <<sługa>> składa się ze

wszystkich wiernych chrześcijan namaszczonych duchem” (str. 626).

1974 - Kolejny raz nauczają o końcu złego świata w roku 1975: “Mesjańskie Królestwo Boże w ciągu jednego

tysiąca lat usunie z ziemi wszelkie złe skutki sześciu tysięcy lat panowania Szatana” (Strażnica, nr 19, str. 20).

Robert Reynolds w swej książce pt. Who are the Jehovah's Witnesses (wyd. 1986, Daughters of St. Paul) podał,

że Knorr spodziewał się na ten rok końca złego świata (str. 7). Jednak nie potwierdzone jest to żadnym

wiarygodnym źródłem i trzeba zakładać, że mamy tu chyba pomyłkę i chodzi raczej o rok 1975

1975 - W lipcowej Służbie Królestwa (str. 14) napisano na temat roku służbowego 1975, który miał się

zakończyć latem : “Dużo będzie zależeć od tego jak wykorzystujemy te ostatnie dni ,roku dobrej woli' ze strony

Jehowy. Wiedząc, że po jego zakończeniu niechybnie nastąpi dzień pomsty ze strony naszego Boga, nie

ustawajmy w popieraniu dzieła świadczenia, dopóki sobie tego życzy Jehowa Bóg.” Wcześniej jednak ci sami

ludzie nauczali, że nie wolno tak mówić: “Czy to znaczy że rok 1975 przyniesie ze sobą bitwę Armagedonu ?

Nikt nie może twierdzić co niechybnie nastąpi w tym czy w owym roku. Jezus powiedział że o danym dniu i

godzinie nikt nie wie (Marka 13:32)” (Strażnica nr 16 z 1968 r str. 5, par. 8). Ang. Rocznik Swiadków Jehowy z

tego roku podał (str. 194), że dom Beth Sarim, zakupiony przez Towarzystwo Strażnica specjalnie dla świętych

Starego Testamentu (Dawid, Gedeon, Borak, Samson, Jefta, Józef, Samuel i inni wymienieni w Hebr. 11), którzy

mieli zmartwychwstać przed Armagedonem (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 76 tabela, przypis) był

zakupiony jedynie dla użytku brata Rutherforda. W rzeczywistości jednak Towarzystwo Strażnica miało objąć

jedynie pieczę nad tym budynkiem tylko “do czasu, aż niektórzy lub wszyscy ci wyżej wymienieni mężowie staną

się widzialnymi przedstawicielami Królestwa Bożego na ziemi; wtedy oni tę posiadłość mają objąć w posiadanie

i uczynić z niej użytek, aby się ona najlepiej przysłużyła tej pracy, która przez nich będzie wykonywana.” Jest to

fragment aktu notarialnego dotyczącego tego domu i opublikowanego przez Złoty Wiek z 15 IV 1931 r str. 118 -

119.

1976 - Choć Świadkowie pracowali jak w kieracie, to jednak koniec świata nie nadszedł. Z tego powodu

odejścia wielu osób z Organizacji (liczbę tą szacuje się na ok. 1 milion, patrz też Świadkowie Jehowy

głosiciele...., str. 110). Ciało kierownicze próbowało zniwelować do minimum te odejścia publikując artykuły i

teksty “tłumaczące” drażliwą sprawę roku 1975 (Strażnica, rok XCVII, nr 10, str. 14; XCVIII, nr 10, str. 9 - 11;

CI, nr 23, str. 2 - 3). Nawet jeszcze długo potem, w latach dziewięćdziesiątych, tłumaczono i łagodzono tą

kwestię w książce Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 104, 633, oraz w Przebudźcie się ! nr 7 z 1995 r na str.

9. Tworzą w Ciele kierowniczym tzw. Pięć Komitetów, plus szósty - Komitet Przewodniczącego, który zmienia

swój skład na zasadzie rotacji. (por. Strażnica z 15 maja 1995, str. 22, par. 8 - co innego jednak mówi Strażnica

z 15 stycznia 2001, która na str. 20 podaje, że te komitety utworzono nie w roku 1976, ale w 1975). Każdy z

Komitetów ma jednego przewodniczącego, który obejmuje stanowisko na rok (Strażnica, 15 III 1990 r str. 19;

Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 234). W Strażnicy z 15 kwietnia 1992 r ogłoszą, że do pracy w komitetach

dopuszcza się drugie owce (Strażnica, 15 V 1995 r str. 23 przypis).

1977 - Po śmierci Nathana Knorra, prezesem zostaje wybrany Frederick Franz, który obejmuje ten urząd w

czerwcu. Zanim został Świadkiem Jehowy był prezbiterianinem (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 111

tabela). Studiował filologię klasyczną na Uniwersytecie w Cincinnati, żeby zostać duchownym prezbiteriańskim

(Strażnica, rok CVIII, nr 18, str. 21). Podobno dobrze znał języki - grekę klasyczną i biblijną, łacinę i hiszpański

(j.w., str. 21 - 22). Strażnica, rok XCIX nr 1 na stronie 20 pisała o nim: “Ma opinię wybitnego uczonego

biblisty.......” A. H. Macmillan, Badacz Pisma Świętego w swej często cytowanej przez Towarzystwo Strażnica

(por. Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 61, przypis) wspomnieniowej książce pt. Pochód wiary dodaje (str.

182), że znał on też Syryjski i Hebrajski (por. D. Reed, Index..., str. 82). The Douglas Walsh Trial (Scotland

1957), który jest zapisem składanych pod przysięgą w sądzie w roku 1954 zeznań urzędników Towarzystwa

Strażnica, zawiera ponadto wyznanie Franza (str. 7 - 8), gdzie mówi on jeszcze raz o swej znajomości języka

hebrajskiego, a ponadto portugalskiego, francuskiego i niemieckiego, w których to językach jest w stanie czytać

Biblię (por. D. Reed, Index...., str. 82). Gdy sąd poprosił o zademonstrowanie deklarowanej przez Franza

znajomości hebrajskiego na bazie 4 wersów tekstu z 2 rozdziału księgi Rodzaju, odpowiedział on “Nie będę

próbował przetłumaczyć....” co sąd zaprotokołował i co też jest w powyższym zapisie The Douglas Walsh...,

(str. 102 - 103, por. D. Reed, Index..., j.w.). Fotokopię tych dwóch fragmentów powyższego zapisu (ed. 1958)

publikuje A. Barret i D. Magnani (j.w., str. 49 i 50). (Publikują oni również na str. 48 fotokopię tekstu ze strony

182 książki Pochód wiary, wzmiankowanego przed chwilą). D. Reed w swym Index of..., podawał (str. 32), że

ang. Strażnica z 1 VI 1955 r na str. 329 - 330 robiła jakieś aluzje do tej sprawy sądowej w szkockim sądzie.

Franz, który studiował w Cincinnati, został też podobno wytypowany do egzaminów konkursowych na

Uniwersytecie Stanowym w Ohio. Główną nagrodą konkursu miało być stypendium Rhodesa, które

upoważniało do studiowania na Oksfordzie w Anglii (Strażnica, rok CVIII, nr 18, str. 22). Dziś twierdzi się

wśród Świadków Jehowy, że “wygrał” on to stypendium Rhodesa (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 111

tabela), o czym podobno poinformował go jego wykładowca greki dr. Joseph Harry (Strażnica, j.w., str. 23),

Jednak Franz “odrzucił” je, ze względu na swą na nowo podjętą służbę w szeregach Świadków Jehowy (j.w.,

por. Bill Cetnar, Questions for....., str. 32, gdzie publikuje sądowe zeznania Franza na ten temat z roku 1954,

oraz fotokopię str. 181 z Pochodu wiary). Podważa to wszystko Bill Cetnar, który w swej książce (j.w., str. 33)

opublikował dokument sygnowany przez The Rhodes Scholarship Trust, gdzie kompetentny urzędnik informuje

Cetnara w odpowiedzi na jego list z 27 grudnia, że sprawdził ich zapis, ale “nie znalazł nic co by wskazywało na

to, że Frederick William Franz został wybrany do stypendium Rhodesa.”

FREDERICK W. FRANZ [1977 - 1992]

1977 - Po śmierci Nathana Knorra, prezesem zostaje wybrany Frederick Franz, który obejmuje ten urząd w

czerwcu. Zanim został Świadkiem Jehowy był prezbiterianinem (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 111

tabela). Studiował filologię klasyczną na Uniwersytecie w Cincinnati, żeby zostać duchownym prezbiteriańskim

(Strażnica, rok CVIII, nr 18, str. 21). Podobno dobrze znał języki - grekę klasyczną i biblijną, łacinę i hiszpański

(j.w., str. 21 - 22). Strażnica, rok XCIX nr 1 na stronie 20 pisała o nim: “Ma opinię wybitnego uczonego

biblisty.......” A. H. Macmillan, Badacz Pisma Świętego w swej często cytowanej przez Towarzystwo Strażnica

(por. Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 61, przypis) wspomnieniowej książce pt. Pochód wiary dodaje (str.

182), że znał on też Syryjski i Hebrajski (por. D. Reed, Index..., str. 82). The Douglas Walsh Trial (Scotland

1957), który jest zapisem składanych pod przysięgą w sądzie w roku 1954 zeznań urzędników Towarzystwa

Strażnica, zawiera ponadto wyznanie Franza (str. 7 - 8), gdzie mówi on jeszcze raz o swej znajomości języka

hebrajskiego, a ponadto portugalskiego, francuskiego i niemieckiego, w których to językach jest w stanie czytać

Biblię (por. D. Reed, Index...., str. 82). Gdy sąd poprosił o zademonstrowanie deklarowanej przez Franza

znajomości hebrajskiego na bazie 4 wersów tekstu z 2 rozdziału księgi Rodzaju, odpowiedział on “Nie będę

próbował przetłumaczyć....” co sąd zaprotokołował i co też jest w powyższym zapisie The Douglas Walsh...,

(str. 102 - 103, por. D. Reed, Index..., j.w.). Fotokopię tych dwóch fragmentów powyższego zapisu (ed. 1958)

publikuje A. Barret i D. Magnani (j.w., str. 49 i 50). (Publikują oni również na str. 48 fotokopię tekstu ze strony

182 książki Pochód wiary, wzmiankowanego przed chwilą). D. Reed w swym Index of..., podawał (str. 32), że

ang. Strażnica z 1 VI 1955 r na str. 329 - 330 robiła jakieś aluzje do tej sprawy sądowej w szkockim sądzie.

Franz, który studiował w Cincinnati, został też podobno wytypowany do egzaminów konkursowych na

Uniwersytecie Stanowym w Ohio. Główną nagrodą konkursu miało być stypendium Rhodesa, które

upoważniało do studiowania na Oksfordzie w Anglii (Strażnica, rok CVIII, nr 18, str. 22). Dziś twierdzi się

wśród Świadków Jehowy, że “wygrał” on to stypendium Rhodesa (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 111

tabela), o czym podobno poinformował go jego wykładowca greki dr. Joseph Harry (Strażnica, j.w., str. 23),

Jednak Franz “odrzucił” je, ze względu na swą na nowo podjętą służbę w szeregach Świadków Jehowy (j.w.,

por. Bill Cetnar, Questions for....., str. 32, gdzie publikuje sądowe zeznania Franza na ten temat z roku 1954,

oraz fotokopię str. 181 z Pochodu wiary). Podważa to wszystko Bill Cetnar, który w swej książce (j.w., str. 33)

opublikował dokument sygnowany przez The Rhodes Scholarship Trust, gdzie kompetentny urzędnik informuje

Cetnara w odpowiedzi na jego list z 27 grudnia, że sprawdził ich zapis, ale “nie znalazł nic co by wskazywało na

to, że Frederick William Franz został wybrany do stypendium Rhodesa.”

1980 - W Strażnicy nr 23, Ciało kierownicze tłumaczy się, że nie próbowało ono obciążyć czytelników winą za

naukę o końcu świata w roku 1975 (str. 2 - 3). R. Franz twierdzi, że oświadczenie to on sam przygotowywał, ale

nie mógł być obiektywny do końca, ponieważ był pod presją Ciała (Kryzys...., str. 187). W pytaniu kontrolnym

nr 6, u dołu strony 3 tej Strażnicy (wyd. pol.), pytają: “Czy <<Strażnica>> nr 10/XCVIII starała się obciążyć

odpowiedzialnością za żywienie wygórowanych nadziei wyłącznie swych czytelników ? Objaśnij to szerzej.”

Przyznają tam również, że to oni mieli raczej “coś wspólnego z rozgłaszaniem informacji pozwalających wiązać

jakieś nadzieje z ową datą” (str. 3, par. 6). Choć przekonywali, że w Strażnicy nr 10/XCVIII nie obciążali

czytelników, to “zapomnieli” przeprosić za to, że robili to w innej, jeszcze wcześniejszej publikacji - w

Strażnicy, rok XCVI, nr 10, str. 18. Po latach również ich książka pt. Świadkowie Jehowy głosiciele.........,

przyzna, że w sprawie nadziei odnośnie końca świata w połowie lat 70 - tych, to właściwie Ciało kierownicze

było raczej winne, ponieważ oprócz stwierdzeń, że nie wiadomo czy Armagedon wtedy nastąpi, dawało “też

inne wypowiedzi na ten temat, a niektóre były chyba zbyt stanowcze” (str. 104). W tym roku rekordy kłamstwa

biła jeszcze inna Strażnica, (rok, CI, nr 9), która napisała, że już “podczas pierwszej wojny światowej z lat 1914 -

1918” słudzy Jehowy “ogłaszali pełne ustanowienie Królestwa Chrystusa w niebie” (str. 14, par. 8). Jednak nie

mogło tak być bowiem książka Świadkowie Jehowy głosiciele....., wyraźnie uczy na str. 636 i 138, że o

ustanowieniu Królestwa Chrystusa w niebie w roku 1914 Świadkowie “dowiedzieli się” kilkanaście lat po

wydarzeniach jakie nastąpiły w tym roku. Czytamy w niej, że “W owym czasie [tzn. nawet jeszcze jakiś czas po

roku 1922 - przypis. aut.] Badacze Pisma Świętego uważali jednak, że Królestwo zostanie w pełni ustanowione

w niebie dopiero wtedy, gdy ostatni członkowie oblubienicy Chrystusa dostąpią wyniesienia do chwały” (str.

138). Ale 1 października roku 1914 “spodziewane wywyższenie kościoła do niebiańskiej chwały nie nastąpiło.

Nie doszło do tego również później....” jak podaje Strażnica z roku XCVI, nr 21, str. 17. Z tych cytatów wynika

bardzo jasno, że do i po roku 1922 (aż do 1925 - patrz ta książka, str. 139) Świadkowie wciąż nie wierzyli w to,

że Królestwo jest w niebie w pełni ustanowione. Porównaj Strażnicę z 15 VIII 1999 roku, która na str. 21 w par.

10 znów próbuje tą prawdę zafałszować.

1983 - Od tego roku, od momentu wydania 22 numeru Straznicy wybucha słynna sprawa spirytysty Johannesa

Grebera. O co chodziło ? Ze Strażnicy tej wynikało bowiem (str. 24), że Ciało kierownicze od lat cytowało

przekład Biblii byłego księdza i aktualnego spirytysty. Nie to jednak szokowało najbardziej w tym wszystkim.

Najciekawsze dla niektórych było to, iż w Strażnicy tej posunięto się bowiem do podania nieprawdy,

stwierdzając (str. j.w.), że Strażnica aż do roku 1980 cytowała Grebera ponieważ do tego czasu nie wiedziała nic

o tym, iż ma on jakiekolwiek powiązania ze spirytyzmem. To oświadczenie spowodowało wiele protestów ze

strony licznych badaczy historii Świadków Jehowy. Wskazywali oni, że nie może to być prawdą ponieważ już

ponad 20 lat wcześniej w publikacjach Świadków (na przykład w Strażnicy pol. nr 8 z 1961 roku, na str. 3)

opisywano bujnie życiorys Grebera, przytaczając nawet wiele jego osobistych wyznań odnośnie jego

tłumaczenia Biblii, którego -jak sam przyznawał- dokonał dzięki seansom spirytystycznym. W tym roku

Strażnica nr 13 podała, że nie ma dowodu na to aby Juda w swym liście cytował apokryficzną księgę Henocha

(str. 5).

1984 - Strażnica, rok CV, nr 19, pobiła wszelkie możliwe rekordy dezinformacji stwierdzając, że Badacze Pisma

Świętego już przed rokiem 1914 spodziewali się niewidzialnego Przyjścia Chrystusa jakie miało nastąpić w tym

roku. Napisano w tej Strażnicy na stronie 13, w par. 5: “W dobie obecnej Świadkowie Jehowy wskazują na

<<znak>> zapowiedziany przez Jezusa i spoglądają wstecz na rok 1914 jako na moment, w którym doszła do

skutku jego niewidzialna obecność w mocy Królestwa. A skąd mogli wtedy wiedzieć naprzód o tym doniosłym

wydarzeniu ? Nie zawdzięczali tego niczyjej niezwykłej mądrości ludzkiej. Po prostu z modlitwą studiowali pilnie

Pismo Święte, zważali na prorocze słowo Boże i zwracali większą niż zazwyczaj uwagę na to, co przepowiedział

Syn Boży” “Świadkowie wdzięczni są Jehowie, że im `opowiedział nowe rzeczy, zanim wystąpiły', i z radością

rozprzestrzeniają tak pozyskaną wiedzę po całej ziemi” Jednak wydawana jeszcze 16 lat po roku 1914 polska

wersja Harfy Bożej uczyła wciąż o niewidzialnym przyjściu Chrystusa w roku 1874, a nie 1914 (str. 243, par.

410). Nie mogli więc wiedzieć wcześniej o tym wydarzeniu również z tego powodu, że Strażnica z 1 listopada

1995, omawiając oczekiwania Świadków na przyjście Mesjasza w 1914 dodaje, mając na myśli jego

niewidzialne “przyjście”, że “pojawił się inaczej niż się tego spodziewano” (str. 16, par. 3). Patrz Strażnica z 15

VIII 1999 r która znowu podawała na str. 21 w par. 10, że “wyczekiwali” niewidzialnego Powrotu Chrystusa.

Patrz też rok 1930. Nie są to jedyne tego rodzaju “niedomówienia” w niniejszym temacie. Wcześniej angielska

The Watchtower (15 IX 1966 rok, str. 567- 568, patrz CD Watchtower Library) podawała, że ponoć Świadkowie

nigdy się nie spodziewali widzialnego powrotu Chrystusa ani na rok 1874, ani na rok 1914, bo tak naprawde “od

samego początku” czekali już tylko na jego niewidzialne przyjście. Zatem niby z tego powodu nie mogli czekać

na jego widzialne przyjścia w tych latach. Były to ponoć jedynie zarzuty kleru jak piszą w wyżej wymienionej

publikacji z roku 1966. Fakty są jednak takie, że Świadkowie spodziewali się widzialnego przyjścia Jezusa

zarówno na rok 1874 jak i na 1914. Dokonana Tajemnica (ed. polska 1923) podaje na str. 61, że Russell doznał

zawodu w związku oczekiwaniami na rok 1874. Musiał więc wtedy czekać na cos więcej niż niewidzialne

przyjście (por też Świadkowie Jehowy głosiciele, str. 132, gdzie pisze on, że częściowo podzielał ich

oczekiwania). Co do roku 1914 i oczekiwania, że Chrystus przyjdzie widzialnie w tym roku patrz 1914.

1985 - Strażnica, rok CVI, nr 3 twierdzi, że “Ignacy z Antiochii, lub Ireneusz z Lyonu, co prawda głosili

poglądy, w których .... można by się dopatrywać wiary w podwójnego Boga, złożonego z Ojca i Syna” (str. 21).

Potwierdzali tu więc, że Ignacy wierzył w to, że Jezus jest równy Bogu. Strażnica z 1 II 1992 roku (por.

Strażnica XCI, nr 23), próbuje jednak zataić to o czym kiedyś pisała ta Strażnica podając, że “Ignacy wcale nie

wyraził takiego poglądu. Przeciwnie, pokazał, że Syn jest poddany wyższemu od niego Wszechmocnemu Bogu”

(str. 21). Dla ułatwienia importu literatury rejestrują w Polsce spółkę pod nazwą Strażnica - Wydawnictwo

Wyznania Świadków Jehowy w Polsce (Rocznik 1994...., str. 246).

1986 - Strażnica, rok CVII, nr 16 przyznała się do tego, że Świadkowie w czasie pierwszej Wojny Światowej

zbrukali się winą krwi: “Jednakże wielu członków ostatka w gruncie rzeczy uległo naciskowi ze strony świata i

zaniedbało wypełniania obowiązków przedstawicieli ludu wybranego, wyprowadzonego ze światowego systemu

rzeczy. Nie widzieli wtedy potrzeby zachowania absolutnej neutralności w konfliktach tego świata i w pewnej

mierze ściągnęli na siebie winę krwi, tak iż przejściowo zasługiwali również na <<gniew>> Boży” (str. 23 - 24).

Mimo iż wyraźnie tu to przyznano, inna z ich późniejszych publikacji nie chce już się do tego drugi raz

przyznać. Przypatrzmy się, jak to zatajają, pisząc o sobie, że “... mogą powtórzyć za apostołem Pawłem, iż są

`czyści od krwi wszystkich ludzi'” (Strażnica, 1 II 1990 r str. 21 - 22, par. 7). Strażnica, rok CVII, nr 3,

sugerowała, że “W drugiej połowie XIX wieku” “Za pośrednictwem swego spisanego Słowa oraz świętego

ducha Bóg wyjawił swym nowożytnym sługom, że w roku 1914” “zasiądzie na niebiańskim tronie wyniesiony do

chwały Jezus Chrystus” (str. 22 - 23, par. 7, por. Strażnica, rok XCI, nr 9, str. 13; Strażnica, 15 VIII 1999 r str.

21, par. 10). Otóż prawda jest jednak inna, a mianowicie taka, że badacze Pisma św. nie wierzyli przed rokiem

1914, iż wtedy zasiądzie w niebie na tronie Jezus Chrystus, ponieważ w tym czasie wierzyli w co innego, a

mianowicie - o czym od początku uczył już sam Russell - że “ustanawianie królestwa Bożego już się rozpoczęło,

i obejmuje władzę, według proroctw, od R. P. 1878” (Nadszedł czas, str. 106, por. tamże str. 413), a nie od

1914. Na to, że Świadkowie nie mogli wierzyć przed rokiem 1914 w to, że Jezus obejmie wtedy władzę

wskazuje też to, że Prezes Rutherford kontynuował tą naukę o Królestwie z 1878 w wydanej jeszcze 3 lata po

roku 1914 edycji Dokonanej Tajemnicy (por. str. 714 w tabeli na końcu książki w wyd. pol. z 1923 roku, patrz

też Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 632). Dziś Towarzystwo Strażnica próbuje zatrzeć tą oczywistą

prawdę o wprowadzeniu tej nauki kilka lat po roku 1914 i sugerują wcześniejsze - oczywiście nie mające nic

wspólnego z prawdą - terminy ustalenia tej nauki: 1914 (Strażnica, rok XCII, nr 3 str. 14, par. 29), czasem też

1915 (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 138).

1988 - Strażnica z roku CIX, nr 10, str. 31 w przypisie podała, że określenie “Bóg” z greckim rodzajnikiem

określonym “ho” nie odnosi się w N.T do Chrystusa. Po latach okazało się, że prawda jest inna gdy Świadkowie

oświadczyli, że nie wykluczają, iż zwrot niewiernego Tomasza “Pan mój i Bóg mój” odnosi się do Chrystusa.

“Tomasz nazywa Jezusa <swoim Bogiem> (Jn 20;28) ” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1991 -

1993 r hasło Tomasz). “Nie można mieć zastrzeżeń do nazwania Jezusa <<Bogiem>>, jeśli Tomasz akurat to

miał na myśli” ( Prowadzenie rozmów......, str. 127, por. Czy wierzyć w Trójcę ? str. 28).

1989 - Rejestracja przez kierownika Urzędu do Spraw Wyznań statutu korporacji Strażnica - Towarzystwo

Biblijne i Traktatowe Zarejestrowany Związek Wyznania Świadków Jehowy w Polsce (Rocznik 1994...., str. 247).

1990 - W Strażnicy z 1 września powołali się na New Catholic Encyclopedia, którą wykorzystali do

udowadniania czytelnikom, że według chrześcijańskiej teologii dusza po śmierci ciała nadal żyje. Pisali:

“New Catholic Encyclopedia podaje: <<Doktryna, że dusza ludzka jest nieśmiertelna i po śmierci człowieka żyje

dalej, to jeden z kamieni węgielnych filozofii i teologii chrześcijańskiej” (str 4). Choć twierdzili tu, że NCE uczy

o istnieniu w teologii chrześcijańskiej tak podstawowej dla tej teologii nauki o nieśmiertelności duszy, to jednak

siedem lat później wykorzystali tą Encyklopedię do tego żeby udowadniać coś przeciwnego niż napisali

powyżej. W Strażnicy z 15 października roku 1998 napisali o New Catholic Encyclopedia: “W raporcie komisji

określono piekło jako stan “zupełnego niebytu”. Podobny pogląd wyraża encyklopedia katolicka:

<<Współczesna teologia rozpatruje zagadnienie piekła pod kątem oddzielenia od Boga>>” (str. 4). Zatem w

zależności od potrzeby cytuje się jedno i to samo źródło albo na potwierdzenie istnienia w teologii

chrześcijańskiej wiary w nieśmiertelność duszy, albo na zaprzeczenie istnienia we współczesnej teologii wiary w

nieśmiertelność duszy.

1992 - Umiera F. Franz, a nowym prezesem Strażnicy zostaje Milton Henschel (Strażnica, 15 III 1993 r str. 31,

32). Otwierają biuro oddziału Strażnicy na Polskę w Nadarzynie pod Warszawą (Rocznik 1994...., str. 249). W

Strażnicy z 1 kwietnia tego roku, na stronie 29 zasugerowali, że Orygenes wierzył w Syna Bożego jako istotę

stworzoną (cytują jego słowa “najstarszy ze wszelkiego stworzenia” oraz “pierworodny wszelkiego stworzenia” ,

słowo pierworodny automatycznie oznacza, że dla nich Chrystus jest stworzeniem - patrz ich interpretacja słowa

“pierworodny” w Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, na str. 58, 59). Aby poprzeć ten cytat świadkowie

odwołali się właśnie do dzieła Orygenesa pt. Przeciw Celsusowi (wyd. I, zeszyt II, ATK, 1977 rok, str. 38).

Według Strażnicy Orygenes w tym dziele uczy, że Jezus jest stworzeniem. Strażnica jest tu niestety tendencyjna,

ponieważ już w tym samym dziele z którego ona cytuje znajdują się wyraźne fragmenty wskazujące na to, że

Syn Boży jest niestworzony ! Zajrzyjmy na przykład do VI rozdziału tego I wydania. W paragrafie 17 (na str.

81) mamy wyraźne stwierdzenie Orygenesa: “Nikt bowiem nie może godnie pojąć niestworzonego i

pierworodnego wszelkiego stworzenia, tylko Ojciec, który go zrodził”. Dlaczego tego fragmentu nie zacytuje

Strażnica ? Przecież znajduje się on w tym samym dziele, z którego ona cytuje ? Odpowiedź zostawmy

świadkom a sami zajmijmy się czym innym. Jak rozumieć słowa z pierwszego wydania Przeciw Celsusowi ,

gdzie mówi on o Chrystusie “najstarszy z wszelkiego stworzenia” które cytuje Strażnica ? Fragment ten nie musi

oznaczać, że Jezus jest najstarszym stworzeniem. Może on również oznaczać, że Jezus jest starszy od

wszelkiego stworzenia. W tym tłumaczeniu I wydania z 1977 roku ta myśl była niedokładnie oddana. W II

wydaniu z 1986 roku ten sam tłumacz (S. Kalinkowski) zaznacza już we wstępie (str. 31), że wiele fragmentów

jest lepiej przetłumaczone. Tak też jest, z tym fragmentem cytowanym przez Strażnicę. Brzmi on w nowym II

wydaniu: “On [Chrystus] starszy od wszelkiego stworzenia” (str. 270). Jednak tego II wydania Strażnica już nie

zacytuje. Tendencyjność ?

Milton Henschel [1992 - do rezygnacji]

1992 - Umiera F. Franz, a nowym prezesem Strażnicy zostaje Milton Henschel (Strażnica, 15 III 1993 r str. 31,

32). Otwierają biuro oddziału Strażnicy na Polskę w Nadarzynie pod Warszawą (Rocznik 1994...., str. 249). W

Strażnicy z 1 kwietnia tego roku, na stronie 29 zasugerowali, że Orygenes wierzył w Syna Bożego jako istotę

stworzoną (cytują jego słowa “najstarszy ze wszelkiego stworzenia” oraz “pierworodny wszelkiego stworzenia” ,

słowo pierworodny automatycznie oznacza, że dla nich Chrystus jest stworzeniem - patrz ich interpretacja słowa

“pierworodny” w Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, na str. 58, 59). Aby poprzeć ten cytat świadkowie

odwołali się właśnie do dzieła Orygenesa pt. Przeciw Celsusowi (wyd. I, zeszyt II, ATK, 1977 rok, str. 38).

Według Strażnicy Orygenes w tym dziele uczy, że Jezus jest stworzeniem. Strażnica jest tu niestety tendencyjna,

ponieważ już w tym samym dziele z którego ona cytuje znajdują się wyraźne fragmenty wskazujące na to, że

Syn Boży jest niestworzony ! Zajrzyjmy na przykład do VI rozdziału tego I wydania. W paragrafie 17 (na str.

81) mamy wyraźne stwierdzenie Orygenesa: “Nikt bowiem nie może godnie pojąć niestworzonego i

pierworodnego wszelkiego stworzenia, tylko Ojciec, który go zrodził”. Dlaczego tego fragmentu nie zacytuje

Strażnica ? Przecież znajduje się on w tym samym dziele, z którego ona cytuje ? Odpowiedź zostawmy

świadkom a sami zajmijmy się czym innym. Jak rozumieć słowa z pierwszego wydania Przeciw Celsusowi ,

gdzie mówi on o Chrystusie “najstarszy z wszelkiego stworzenia” które cytuje Strażnica ? Fragment ten nie musi

oznaczać, że Jezus jest najstarszym stworzeniem. Może on również oznaczać, że Jezus jest starszy od

wszelkiego stworzenia. W tym tłumaczeniu I wydania z 1977 roku ta myśl była niedokładnie oddana. W II

wydaniu z 1986 roku ten sam tłumacz (S. Kalinkowski) zaznacza już we wstępie (str. 31), że wiele fragmentów

jest lepiej przetłumaczone. Tak też jest, z tym fragmentem cytowanym przez Strażnicę. Brzmi on w nowym II

wydaniu: “On [Chrystus] starszy od wszelkiego stworzenia” (str. 270). Jednak tego II wydania Strażnica już nie

zacytuje. Tendencyjność ?

1993 - Przebudźcie się ! z 8 VIII zapowiada raj na początek XXI wieku: “Jakże cudowne perspektywy otwierają

się przed ludzkością w nadchodzącym stuleciu, a może nawet wcześniej ! Rząd Boży usunie zgubne skutki

panoszenia się przez tysiące lat niedoskonałych rządów ludzkich, obłudnej religii, chciwego handlu i nauki tego

świata,... Dzięki temu będziesz mógł się rozkoszować życiem w nadchodzącej przyszłości - zarówno w

zbliżającym się wieku XXI, jak i XXII, XXIII oraz w każdym następnym” (str. 29).

1994 - W Strażnicy z 15 lutego tego roku (str. 12 par. 19, por. Przebudźcie się ! 8 II 2000 r str. 22) zacytowali

czasopismo U.S. News & World Report., które podaje, że “w XIV wieku czarna śmierć zabrała około 25

milionów dusz.” Zauważmy, że jest to niezgodne z tym, co napisała ich książka pt. Będziesz mógł żyć wiecznie w

raju na ziemi (str. 151), w której czytamy: “Zaraz po pierwszej wojnie światowej więcej ludzi zmarło na

hiszpankę niż na jakąkolwiek inną chorobę epidemiczną w dziejach ludzkości. Pochłonęła ona około 21

milionów ofiar” (por. ich inną książkę, pt. Czy Biblia rzeczywiście jest Słowem Bożym, str. 116, por. też

Przebudźcie się ! nr 1 z 1970 r str. 8). Również Rutherford w swej książce Życie z roku 1929 (str. 140) uczył, że

hiszpanka jaka nawiedziła świat w roku 1918 była największą epidemia w dziejach ludzkości.

1995 - Następuje zmiana nauki o pokoleniu z Mt 24:34. Dotychczas uczono, że chodzi tu o pokolenie żyjące od

1914 roku, czy będące świadkiem wydarzeń związanych z tym rokiem (I Wojna św.), które będzie również

obserwatorem wydarzeń związanych z Wojną Bożą (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, str. 72). “Równie

szczere intencje przyświecały nowożytnym sługom Bożym, którzy na podstawie tego, co Jezus powiedział o

<<pokoleniu>>, próbowali obliczyć jakiś konkretny czas, wychodząc od roku 1914. Rozumowano na przykład,

że skoro pokolenie może żyć 70 lub 80 lat, a ludzie należący do `tego pokolenia` musieli być w takim wieku, żeby

pojąć znaczenie I wojny światowej oraz innych wydarzeń, to możemy obliczyć, ile mniej więcej zostało nam do

końca” (Strażnica, 1 VI 1997 r str. 28). Teraz Strażnica z 1 XI 1995 na str. 10 - 21, zmieniła tą naukę. Pokolenie

w nowej interpretacji nie obejmuje już ludzi pamiętających wydarzenia związane z I Wojną światową, ale

“najwyraźniej obejmuje mieszkańców ziemi, którzy widzą znak obecności Chrystusa, ale nie chcą skorygować

swego postępowania” (str. 19, par. 12). Od tej pory trudno już spodziewać się, jak to było poprzednio, że to na

nowo zidentyfikowane pokolenie przeminie po jakimś ściśle określonym upływie czasu. Odsuwa to więc

możliwość określenia w czasie kiedy ewentualnie najpóźniej nastąpi Armagedon. Tak rozumowali niektórzy

Świadkowie Jehowy, a ich pytania opublikowała Strażnica z 1 V 1997 roku: “Czy można powiedzieć, że

zaktualizowane niedawno wyjaśnienia co do znaczenia słowa <<pokolenie>> z Ewangelii według Mateusza

24:34 dają podstawy do odsuwania nadejścia końca tego systemu w przyszłość ?” Odpowiadano: “Nic

podobnego” (str. 29). Inny Świadek pytał w związku z zmianą nauki o pokoleniu: “Czy rozważania te oznaczają,

że istnieją jakieś wątpliwości co do tego, iż Królestwo Boże zostało ustanowione w niebie w roku 1914 ?”

(Strażnica, 1 VI 1997 r str. 28). Strażnica, choć przez zmianę nauki o pokoleniu usunęła już wszelkie podstawy

do tego aby przekonać innych, że Armagedon nastąpi niedługo, nadal więc jednak w to wierzy. “Na początku lat

dwudziestych Świadkowie Jehowy upowszechniali wykład publiczny noszący tytuł <<Miliony ludzi z obecnie

żyjących nigdy nie umrą>>. Wówczas słowa te mogły świadczyć o nieco przesadnym optymiźmie. Dziś jednak

można je wypowiedzieć z niezachwianym przekonaniem” (Strażnica, 1 I 1997 r str. 11, par. 18). W tym roku

wydają też polską edycję swej książki pt. Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego, która jest opisem

ich całej historii. W Słowie wstępnym stwierdzają, że jednym z motywów napisania przez nich tej książki jest

potrzeba obiektywnego i rzetelnego zrelacjonowania ich historii, co tylko oni potrafią zrobić “najlepiej” w

przeciwieństwie do innych, którzy piszą o nich nieobiektywnie. Książka ta stwierdzając, że jest kompetentna w

kwestii historii Świadków Jehowy kompromituje się jednak, ponieważ autorzy tej książki sami nie znają tej

historii. Przykładowo na stronie 716 podają, że prezes Franz “został ochrzczony w roku 1913” choć sam prezes

Franz na łamach Strażnicy nr 18 z roku CVIII podawał, ze był ochrzczony nie w 1913 tylko w 1914 (str. 23).

Książka ta podaje nieprawdę także odnośnie tego, czy Russell uważał się za sługę wiernego i roztropnego.

Pisano w niej (str. 626), że “Sam Russell nie głosił tego poglądu” , choć przecież jest to wbrew temu co pisano

w Strażnicy ang. z 1 XII 1916, która podawała, że Russell stosował ten tytuł wobec siebie w prywatnej

rozmowie (patrz 1973).

1997 - Strażnica z 15 VI pośrednio przyznała się, że postępuje wbrew biblijnej tradycji narzucając swoją własną

tradycję. Piszą, że święci Piotr i Paweł popierali karę śmierci, oni jej natomiast nie popierają (str. 30 - 31).

Strażnica z 1 VIII podała: “Ostatnio <<niewolnik wierny i roztropny>> pomógł nam sprostować

dotychczasowe zrozumienie dotyczące słowa <<pokolenie>> z Ewangelii według Mateusza 24:34, czasu

sądzenia <<owiec>> i <<kóz>>, wspomnianego w Ewangelii według Mateusza 24:31 - 46, a także nasze

stanowisko wobec pewnych rodzajów służby cywilnej (Mateusza 24:45). Niektórzy odstępcy z pewnością by się

cieszyli, gdyby wielu Świadków Jehowy uparcie obstawało przy poprzednim zrozumieniu tych zagadnień i nie

chciało robić postępów. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Dlaczego ? Ponieważ lud Jehowy jest lojalny” (str.

12, par. 16).

1999 - „Rok 1999 okazał się najkrwawszym rokiem w drugiej połowie najkrwawszego stulecia” (Strażnica, 1

lutego 2001, str. 13). Cud, że jeszcze żyjemy. 2 października do Ciała kierowniczego przyłącza się czterech

nowych członków: Samuel Herd, Stephen Lett, Guy Pierce, David Splane (Strażnica, 1 I 2000 r str. 29).

Pozostały (uszczuplony o jedną osobę) dotychczasowy dziewięcioosobowy skład podaje wymieniona przed

chwilą Strażnica (str j.w). Skład ten uszczuplał w lipcu 1999 gdy umiera jeden z członków Ciała - Lloyd Barry

(Strażnica, 1 X 1999 r str. 16). Publikacje Strażnicy zaczynają coraz częściej ujawniać kryzys jaki istnieje wśród

jej wyznawców, odnośnie wiary w bliski koniec złego “systemu rzeczy”. Wiąże się to prawdopodobnie z

niedawną zmianą nauki o pokoleniu (patrz 1995). Pisano: “Obecnie niektórzy chrześcijanie najwyraźniej utracili

poczucie, iż żyjemy u schyłku <<czasu końca>>, gdyż koncentrują się na sprawach osobistych i na karierze

zawodowej (Daniela 12:4). Słusznie więc współwyznawcy mogą się modlić, by tacy bracia na nowo rozbudzili w

sobie lub utwierdzili wiarę w biblijne dowody, że obecność Chrystusa zaczęła się w roku 1914, gdy Jehowa

ustanowił go niebiańskim Królem, i że teraz panuje on pośród nieprzyjaciół” (Strażnica z 15 I , str. 11, par. 6).

“Jeszcze inni zatapiają statek swej wiary, gdyż ich zdaniem na horyzoncie nie widać przystani nowego systemu

rzeczy.” “Niektórzy oddani Bogu chrześcijanie w różnych regionach świata najwyraźniej zwinęli część żagli na

statku swej wiary. Wprawdzie dalej utrzymują swój okręt na powierzchni, ale zamiast z pełną wiarą płynąć

naprzód, posuwają się w iście spacerowym tempie. Pobudzani nadzieją na bliski raj, kiedyś dokładali wszelkich

starań żeby się tam znaleźć - byli gorliwi w służbie i regularnie przychodzili na wszystkie zebrania oraz większe

zgromadzenia. Teraz sądzą, że spełnienie ich nadziei jest znacznie bardziej odległe niż się spodziewali, i dlatego

już się tak nie wysilają” (Strażnica, 15 VII 1999 r str. 17, 18, par. 8, 9). Inna Strażnica pisała później w tonie

korespondującym do tych słów, o głosicielach, którym narobiła kiedyś nadziei, że dożyją Armagedonu:

„Niektórzy popadaja w zniechęcenie wskutek przeczucia, iż po wielu latach wiernej służby mogą nie dożyć

„wielkiego i napawającego lękiem dnia Jehowy” (Joela 2:30, 31)” (Strażnica, 1 września 2000, str. 13). Na

całym świecie odbywają się zgromadzenia okręgowe Świadków. Strażnica z 15 I 2000 daje sprawozdanie z tych

zgromadzeń (str. 3-7).

2000 - Strażnica z 15 I 2000 r daje członkom ostatka obietnicę (str. 13 i przypis), że nie umrą nim przyjdzie

Armagedon. Jest to jakaś forma kontynuacji poglądu odwołanego w 1995 r znanego jako nauka o “pokoleniu”

ludzi żyjących w roku 1914, które nie wymrze nim przyjdzie koniec (Prowadzenie rozmów..., str. 72).

Członkowie ostatka są już bardzo starzy i - jak podaje powyższa Strażnica - “z biegiem lat liczba tych, którzy

naprawdę są namaszczeni duchem, topnieje.” “Wydaje się zatem, że gdy nastanie wielki ucisk, niektórzy

namaszczeni duchem “wybrani” będą jeszcze przebywać na ziemi”. Tak samo zapowiadał już prezes

Rutherford: „Jezus pokazał, że jego prawdziwi naśladowcy, z których przy końcu świata składać się będzie

ostatek, ujrzą wszystkie te rzeczy i że, jeśli w wierności wytrwają aż do końca świata, zobaczą królestwo Boże,

ustanowione w całej jego świetności” (Życie, Brooklyn 1929, str. 307). Wszystko to pod warunkiem, że skład

ostatka pozostanie stały. Choć skład ostatka został ustalony “ostatecznie” w 1935 r (Strażnica 15 I 2000 r str.

16), to czasem następuje przejście do ostatka nawet osób zupełnie nowoochrzczonych (Strażnica nr 18 z 1970 r

str. 23). Nie wiadomo więc jak rozumieć jednoznacznie fakt, iż kompletowanie to zakończyło się w 1935 roku.

2001 - Strażnica z 15 stycznia ogłasza (str. 31), że członkowie Ciała kierowniczego rezygnują dobrowolnie z

funkcji kierowniczych nad korporacjami prawnymi jakimi posługuje się Niewolnik wierny i roztropny.

Niezależność korporacji prawnych niewolnika od Ciała kierowniczego ogłoszono już jednak około 30 lat

wcześniej (patrz 1971).

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
01 Zarys historii Świadków Jehowy
Geneza i historyczny zarys doktrynalny świadków Jehowy
Geneza I Historyczny Zarys Doktrynalny Swiadkow Jehowy
Geneza i historyczny zarys doktrynalny Świadków Jehowy
Geneza I Historyczny Zarys Doktrynalny Swiadkow Jehowy
08 Świadkowie Jehowy i hitleryzm, czyli jak Strażnica historię poprawiała, Świadkowie Jehowy i hitle
Świadkowie Jehowy i hitleryzm, czyli jak Strażnica historię poprawiała
KRÓTKA HISTORIA ZMIAN NAUKI ŚWIADKÓW JEHOWY
Świadkowie Jehowy i hitleryzm, czyli jak Strażnica historię poprawiała
22 Jak Świadkowie Jehowy fałszują historię, Drogi prowadzace do Boga, Zestaw o SJ (www dodane pl), Z
DOBRA NOWINA DLA ŚWIADKÓW JEHOWY, KTÓRYCH KOCHA BÓG
II. Zarys historycznego kszta towania sie Chin wspo czesnych, współczesne Chiny - Artur Wysocki
01 Czy Świadkowie Jehowy powinni być lojalni wobec publikacji Brooklynu
Zarys historii
EWANGELIA SWIADKOW JEHOWY
08 Data exodusu w ujęciu Świadków Jehowy, Drogi prowadzace do Boga, Zestaw o SJ (www dodane pl), Zes
PRAWDA WAS WYZWOLI NAWRÓCENIE ŚWIADKA JEHOWY (MIŁUJCIE SIĘ! nr 5 2006)

więcej podobnych podstron