Maria Pawlikowska Jasnorzewska BN


MARIA PAWLIKOWSKA - JASNORZEWSKA „WYBÓR POEZJI”

BN, wstęp opracował Jerzy Kwiatkowski

WSTĘP

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska urodziła się 24.11.1891 roku w Krakowie, jako córka znanego malarza Wojciecha Kossaka. Rodzina poetki, zarówno ze strony ojca, jak i matki, wywodziła się ze szlachty. Kossakowie przyjaźnili się z Ignacym Paderewskim, Wincentym Lutosławskim czy Malczewskimi. Atmosfera domowa, środowisko odegrały rolę bardzo znaczącą, tak, że przyszła poetka nie pobierała systematycznej nauki szkolnej i nie ukończyła studiów wyższych. Znaczną kulturę umysłową (znajomość paru języków europejskich) zawdzięcza starannej edukacji domowej. Nieumiejętnie leczona choroba kręgosłupa przyprawiła ją o lekką ułomność. Wychodziła za mąż trzykrotnie: za Władysława Bzowskiego, za Jana Gwalberta Henryka Pawlikowskiego i za Stefana Jasnorzewskiego. Od wczesnej młodości poeta wiele podróżowała: m. in. była we Francji, we Włoszech, w Turcji, w Grecji. Przez cały okres XX-lecia utrzymywała stałe kontakty ze środowiskami literackimi i artystycznymi.

Wiersze pisała od dzieciństwa. Już w 1912 roku rozporządzała sporym cyklem, jak gdyby zarysem tomiku pt. „Niewolnica”. Zadebiutowała dopiero w roku 1922 tomikiem, w którego skład wchodziły utwory pisane w czasie wojny. W XX-leciu wydała trzynaście zbiorków poezji. Równocześnie z liryką rozwijała się twórczość dramatyczna, której głównymi tematami była: walka o równouprawnienie w miłości, wrogość wobec nieubłaganych praw natury, problem starości. Wyraźniej niż w wierszach zarysowuje się tutaj swoisty feminizm poetki.

W 1939 roku poetka opuszcza Polskę, udaje się do Francji a następnie do Anglii. Wojna załamała psychicznie tę niezwykle wrażliwą kobietę. Chora nieuleczalnie ostatnie miesiące życia spędziła w szpitalu w Manchester. Z oddaniem pielęgnowana przez męża, zmarła 9 lipca 1945 roku.

DWIE REWOLUCJE

Jej poezja wyraża i współtworzy dwie rewolucje, jakie dokonały się w życiu i w świadomości polskiej warstwy wzorcowej: inteligencji w okresie XX-lecia, są to: rewolucja obyczajowa i poetycka. I wojna światowa obaliła ogromny kompleks tradycji, w której żyły całe pokolenia i zdecydowała o kroku naprzód w kierunku obyczajowej demokratyzacji: poczucie własnej odmienności, nagły wzrost dynamiki życia społecznego i politycznego. W 1918 roku większość państw europejskich przyznała kobietom prawa wyborcze. Uczyniły to także i pierwszy rząd polski, i pierwsza polska konstytucja. Emancypacja kobiet weszła w okres masowości. Na arenie społecznej pojawiła się kobieta samodzielna, w pełni odpowiedzialna za siebie. Kultura erotyczna przeżywała w tym czasie gwałtowny zwrot ku swobodzie i szczerości. Do szerokich warstw inteligenckich zaczęły docierać pisma Freuda, którego teoria psychoanalizy podkreślała rolę jaką czynnik seksualny odgrywa w psychicznym życiu człowieka.

Kwestia kobieca skupiała na sobie uwagę, chodziło o ukazanie kobiety normalnej, codziennej, celem stało się przeprowadzenie dowodu na kobiecą równowartość psychiczną, walka o równouprawnienie obyczajowe, o swobodę kultury erotycznej, o to wszystko co wciąż jeszcze w świadomości społecznej traktowane było najchętniej w sposób tradycyjny, faworyzujący mężczyznę.

Kobieta stała się tematem literatury XX-lecia. Kobieta jako temat, jako przedmiot psychoanalizy, jako aktywna bohaterka romansu, jako autorka. (np. Kazimiera Iłłakowiczówna). Poezja Pawlikowskiej, operująca niekiedy realiami, światem doznań dostępnym dla niewielu kobiet, wydaje się jednak zrozumiała dla każdej kobiety w każdej epoce.

Tematyka miłosna wierszy Pawlikowskiej nie stanowiła już w owym czasie novum pod piórem kobiety. Poprzednia epoka - Młoda Polska przyniosła kilka kobiecych talentów poetyckich dużej miary.

Rewolucja obyczajowa postulowała prawo wolnego wyboru, swobodę, szczerość, naturalne traktowanie sfery erotyczno-seksualnej. Pawlikowska dążeniom tym i przemianom dawała wyraz także w sferze problematyki swojej twórczości. Ale to sprawa dla jej poezji drugorzędna. Sprawa pierwszorzędna to umiejętność takiego ukształtowania podmiotu lirycznego, by stanowiła ona przykład naturalnej, szczerej w swej erotyce i kobiecości kobiety. W jej poezji dokonuje się nobilitacja całej sfery realiów uważanych dotychczas za niepoetyckie. Największe novum kryje się w warstwie językowej, polega zarówno na wprowadzaniu codziennego, potocznego słownictwa, jak na wprowadzaniu potocznej, kolokwialnej składni, a także „utartych” powiedzeń i obiegowych zwrotów.

ROLA SKAMANDRA I AWANGARDY

W XX-leciu dotarły do Polski nowe, rewolucyjne prądy w poezji powstałe na Zachodzie Europy i w Rosji jeszcze przed wojną. Rodziły się też nowe, niemal zupełnie oryginalne odmiany polskiego poetyckiego nowatorstwa. Prozaizacja języka, ucodziennienie realiów, demokratyzacja „ja” lirycznego. Pawlikowskiej obce były: ekspresjonistyczna, futurystyczna i konstruktywistyczna koncepcja poezji. Skamander był jej najbliższy w sensie grupy towarzysko -literackiej. Bliżsi jej jednak byli Tuwim czy Iwaszkiewicz niż Lechoń, Słonimski i Wierzyński. Widać to w podobieństwie inspiracji twórczych: wspólność zainteresowań przedawangardową poezją francuską i rosyjską; świadectwo współulegania pewnym modom np. podobieństwo konkretnych wierszy, cyklów, form wersyfikacyjnych; prozaizacja, kolokwializacja poetyckiego języka, zainteresowanie światem codziennych realiów, kreacja nowego bohatera lirycznego: zwykłego, szarego, normalnego człowieka; konkretność i sensualizm; de idealizacja świata; jest to poezja rzeczy a nie pojęć, poezja konkretnych zjawisk a nie abstrakcyjnych kategorii. Stąd rola, jaką odgrywa tu wrażliwość zmysłowa: słuch, wzrok, powonienie, smak, dotyk. Pawlikowska należy pod tym względem do najbardziej wyczulonych poetów kręgu Skamandrytów. Stylizatorstwo - tak obce wszystkim prądom awangardowym - integruje grupę Skamandra. Poetka świadomie podejmuje i twórczo przekształca minioną, odległą w czasie konwencję poetycką.

RÓŻNICE: W wierszach Skamandrytów pojawia się niejednokrotnie atmosfera przesytu, nudy, rezygnacji, sentymentalnego smuteczku. Atmosfera ta jest zupełnie obca poezji Pawlikowskiej. Świat przeżyć bohaterki lirycznej jest nacechowanych większą intensywnością, większą siłą napięcia. Nie ma tu miejsca na nudę, ani na sentymentalizm. Najmniej też u poetki tematów-ucieczek: brak mitu prowincji. W poezji emancypacyjnej nie ma miejsca na przesyt i nudę. Z latami przybywało różnic między poezją Pawlikowskiej a poetyką Skamandra. Jednocześnie przybywało zbieżności z poetyką Awangardy. Przesunięcie to mogło się dokonać tym łatwiej, że zmieniała się i poezja czołowych przedstawicieli tej grupy: jej rewolucjonizm złagodniał, poszerzyła się sfera tematów. Poetkę od początku łączyło z awangardzistami to, co dzieliło ją od Skamandra: antysentymentalizm, dyskrecja, zwięzłość, zbieżności wersyfikacyjne, rosnące zainteresowanie słowem, metaforyka oparta na grze znaczeń, poetyka niedomówień i aluzji. Ale nadal obcy pozostał jej awangardowy technicyzm, stylistyczna maniera. Poetka dbała o ty, by poetyka nie dominowała w jej wierszach nad poezją, by założenia teoretyczne nie wyznaczały jej kierunku poszukiwań.

TRZY OKRESY

W rozwoju chronologicznym tej poezji wyróżnić można 3 okresy:

a) 1922 -1927 (od daty debiutu czasopiśmienniczego jak i książkowego do wydania „Wachlarza”)

b) 1928 - 1939 (do wybuchy II WŚ)

c) 1939 - 1945 (do śmierci poetki)

POCZĄTKI TWÓRCZOŚCI: HEDONIZM, SENSUALIZM, WIRTUOZERIA FORMALNA

Okres ten przypada na lata radosnego witalizmu, entuzjastycznej pochwały życia, filozoficznej niefrasobliwości, ludycznych koncepcji sztuki. Przyczyny: gwałtowny rozwój technicznej cywilizacji oraz wpływy filozofii Bergsona i Nietzschego, radość z odzyskania niepodległości. Tę atmosferę oddają dwa pierwsze tomiki poetki: „Niebieskie migdały” i „Różowa magia” - manifest egzotyzmu młodej, zakochanej, świadomej swojego wdzięku kobiety. Dominuje w tych tomikach postawa upojenia życiem, prowokująca do poszukiwania bujnych jego form. Dominuje też biologiczny, świadomie powierzchowny, żyjący chwilą optymizm. Skłonność do idealizmu subiektywnego, przewaga przeżyć sensualnych nad intelektualnymi, hedonistyczny amoralizm.

„Niebieskie migdały” - tomik ten powstał przed momentem zbliżenia się poetki do Skamandra, ale jest to zbiór o najśmielszych akcentach nowatorskich i eksperymentatorskich. Obok wierszy nawiązujących jeszcze do patetycznego stylu minionej epoki, ludowo - balladowych stylizacji spotykają się ze sobą: groteska balladowa czy neorokokowy konceptyzm. Pawlikowska miała świadomość niewystarczalności języka dla oddania skomplikowanych i ulotnych stanów psychicznych, dlatego czasami do roli jednego z głównych motywów tematycznych urasta kolorystyka. To eksponowanie koloru decyduje o sensualistyczno-wizualnym charakterze tej poezji i przejmuje niejednokrotnie funkcję „wyrażania tego, co niewyrażalne”. Jej poezja wiąże się najbardziej z impresjonizmem (traktowanie koloru jako funkcji światła) i formizmem (prymat kolorystycznej kompozycji wiersza, zainteresowanie geometrycznym uproszczeniem, ekspresyjną deformacją, dążenie do bezprzedmiotowości, podkreślanie roli czynników pobudzających, deprecjonowanie roli czynników semantycznych). Wirtuozeria formalna - częsta dysproporcja między błahością tworzywa a poetyckim efektem w wierszach.

POETYKA WDZIĘKU

„Różowa magia” to najbardziej skamandrycki spośród tomików Pawlikowskiej (połączenie tendencji stylizatorskich z tematyką kulturową i egzotyczną). Nastąpił przełom: prozaizacja języka, ucodziennienie realiów, demokratyzacja „ja” lirycznego, zbliżenie się do tematyki konkretu obyczajowego i historycznego. Sfera humoru jest w tej poezji rozległa i skomplikowana. Polega na pomniejszaniu, oswajaniu pewnych wartości, aż po łagodną i życzliwą ich kompromitację. W wierszach tych zarysowuje się postawa śmiałego spoufalania kogoś słabego, lecz uprzywilejowanego, w stosunku do kogoś silnego, lecz oswojonego. Wczesne wiersze poetki to flirt ze światem i zasadą, która nim rządzi: Bogiem (symbolem natury, przeznaczenia lub symbolem religijnym). Kobiecy wdzięk, kokieteria to niejako model, wg którego dokonuje się żartobliwe oswojenie świata, epatowanie kobiecym punktem widzenia.

RELIGIA MIŁOŚCI

Świat wczesnych wierszy Pawlikowskiej to oszałamiający pięknem, intensywnością, bogactwem form świat zjawisk, które nic nie znaczą. To jedna z przyczyn aintelektualizmu poetki. Dają się tu dostrzec bergsonowskie i nietzscheańskie antynomie: instynktu i intelektu, pozoru i prawdy. Żartobliwa pobłażliwość dla głupoty i pochwała niewiedzy. Miłość we wczesnych erotykach ukazywana jest w kategoriach religii i w atmosferze eschatologii. Niektóre utwory sięgają do tej sfery przeżyć, w której erotyzm graniczy z mistycyzmem.

”POCAŁUNKI”: MISTRZOSTWO POINTY, NAJMNIEJ SŁÓW

Ten tomik zaskakuje formalną ascezą, prostotą wersyfikacji, zubożeniem i stonowaniem kolorystyki, monotonią tematów. Pod ascezą tą kryje się kunszt bardzo poetycki. Tomik składa się niemal wyłącznie z czterowierszy - miniaturowość. Z bliska obserwowany, drobny, subtelny fragment przyrody służący symbolicznemu wyrażaniu miłosnej tęsknoty. Zwięzłość, przelotność, impresywność (jak epigramat). W tomiku tym widać wiele zbieżności z wierszami Iwaszkiewicza, nie tylko w sferze formalnej, ale także w sferze tematycznej. Czterowiersze były przejawem tendencji do odpoetyzowania poezji: już poprzez sam wybór gatunku, sugerujący niedbałość, ulotność, żartobliwy stosunek do własnej twórczości. Głównym motywem treściowym tego tomiku jest miłosna tęsknota, motyw związany z afektacją uczuciową. Z motywem tęsknoty miłosnej łączy się często motyw „niekochanej” (jest to okres coraz wyraźniej zarysowującego się rozkładu małżeństwa Pawlikowskiej). Pointy wierszy - mistrzostwo artyzmu, zaskoczenie, paradoks, dowcip, niespodziewane skojarzenie, odkrywcza metafora. Najbardziej charakterystyczna dla Pawlikowskiej jest pointa sprozaizowana, jest to wyrazem dążenia do psychologicznej prawdy, do której dotarcie utrudniały konwencje minionej epoki. Tomik ten należy do najwybitniejszych osiągnięć w poezji poetki, nigdy już jej poezja nie będzie tak zwięzła, tak skomprymowana.

„DANSING” - ŻYWIOŁ MUZYKI

Z miniaturą łączy się na ogół skłonność do kompozycji cyklicznych, od elementów luźnych po coraz bardziej zwarte. Do najciekawszych należy „dansing”. Niemal każdy z utworów tego tomiku stanowi osobną całość, poddaje się osobno estetycznej analizie. Jednak układ tomiku jest konsekwentny i zamknięty, że tomik ten przestaje być zbiorem wierszy, staje się jednocześnie jednym, osobnym poematem. Tworzywo tematyczne: nowoczesna zabawa taneczna, w podtytułach występują nazwy takich tańców jak: fokstrot, tango, blues, charleston. Z tomiku usunięto zarówno duże litery jak i interpunkcji. Chodzi tutaj o oddanie szybkości tanecznego ruchu, jak płynności i rytmiczności melodii. „Muzyczność” tego tomiku nie ogranicza się tylko do wirtuozerii, muzyczność owa ma także sens filozoficzny. Poetka zwraca uwagę na to, że w jej rozwoju intelektualnym dużą rolę odegrały pisma Schopenhauera i Nietzschego. Muzyka gwałtowna, hałaśliwa w tym tomiku stanowi symbol „istoty życia”. Dla Nietzschego muzyka stanowiła najpełniejszy wyraz elementu dionizyjskiego w sztuce, był przekonany o muzycznej genezie poezji lirycznej. W „dansingu” muzyka jest pojęta na modłę dionizyjską, jako sztuka przynosząca upojenie, poczucie jedności z przyrodą. Pawlikowskiej obcy jest sam mit dionizyjski: imię boga-symbolu nie pojawia się bodaj ani razu w jej twórczości; zbieżność z tym nurtem jest jednak w tym tomiku bardzo widoczna. Podmiot liryczny - to zalotna, bawiąca się pani, która z pełną wdzięku nonszalancją, a jednocześnie, z punktu widzenia erotyki, traktuje poważną problematykę filozoficzną. Widoczna jest w tym tomiku autokreacja.

KONTRAPUNKT: MOTWY LĘKU PRZED ŚMIERCIĄ

W pierwszym okresie poezji Pawlikowskiej dominującą rolę odgrywają przeżycia kobiety młodej. Głównym tematem jest tutaj miłość, różne jej formy. Jedna z głównych wartości to odkrywczość i śmiałość w ukazywaniu tej sfery zjawisk. Niemal jednocześnie pojawia się jednak w tej poezji i inny motyw tematyczny: starość, lęk przed mijaniem czasu w typowo kobiecej wersji: jest przede wszystkim lękiem przed utratą urody i szans na miłość. Pojawiają się tutaj początki obsesji - starzejące się ciało to niby zleżały materiał. Wiersze Pawlikowskiej poświęcone motywom starzenia się i starości w większym jeszcze stopniu niż erotyki decydują o tematycznym nowatorskie i odwadze poetki: dają wyraz zjawiskom i problemom uważanym w poprzednich epokach za niepoetyckie, wstydliwe. Wiersze te też stanowią zapowiedź, wprowadzenie i komentarz do drugiego okresu poezji poetki.

PRZESUNIĘCIE DOMINANT

Począwszy od „Ciszy leśnej” w jej poezji dokonuje się przesunięcie dominant. Tonacja major ustępuje miejsca tonacji minor, wirtuozeria formalna- zrównoważeniu efektu poetyckiego o refleksji filozoficznej, skłonność do racjonalizmu - skłonności do irracjonalizmu. Genezy tych przemian należy szukać wśród zmian prądów i mód umysłowych XX wieku oraz w sferze przeżyć kobiety zafascynowanej biologicznym aspektem czasu i jego nieuchronnymi konsekwencjami.

OKRES DRUGI W TWÓRCZOŚCI PAWLIKOWSKIEJ - najdłuższy

Najbogatszy w pozycje bibliograficzne i w problematykę filozoficzną. Następuje tu zwrot ku irracjonalizmowi, spirytyzmowi i magii. Najbardziej charakterystyczne novum to tematyka wróżbiarska i spirytystyczna tomów: „Paryż” i „Profil białej damy”. Próby odzyskania miłosnego szczęścia poprzez wizyty u wróżek, stawianie kabały, uleganie zabobonom, ale poetka zachowuje znaczny dystans w stosunku do własnej fascynacji wiedzą tajemną i metapsychiką. W młodości Pawlikowska fascynowała się różnymi formami okultyzmu. W tym okresie poezji nasila się gwałtownie obsesja poetki na temat śmierci, ale to nie śmierć jako abstrakcja ją fascynuje, ale śmierć jednostkowa, konkretna, jej aspekt fizyczny, cielesny. Stąd wiersze o topielcach, pogrzebach. Poetka interesuje się też stanem pomiędzy życiem a śmiercią, pojawiają się w jej wierszach motywy letargu, lunatyzmu oraz motyw śpiewu umarłego. Motyw lunatyzmu i księżyca odgrywa w jej poezji rolę trwałą, ma ogromne znaczenie w świecie symboli tej poezji.

MOTYW PALINGENEZY

Obsesja śmierci, starości wiodą ku zainteresowaniom metafizycznym, fizycznym. Spirytyzm stanowi jedną formę poszukiwań tego co poza życiem. Palingeneza jest drugim sposobem poszukiwań, przewija się przez cały drugi okres poezji i prowadzi do wpływów Maeterlincka. Palingeneza odgrywała bardzo ważną rolę w buddyzmie, bramanizmie: widać tutaj specyficzny charakter motywu palingenezy: motyw ten nie ogranicza się tylko do koncepcji „wędrówki dusz” ludzkich, ale wprowadza także pomysł kontynuacyjnej wymiany między człowiekiem a rośliną. Bliska jest Pawlikowskiej zarówno buddyjska koncepcja palingenezy, koncepcja połączona z negacją pojęcia nieśmiertelnej duszy, jak i buddyjskie pojęcie nirwany.

FILOZOFIA PRZYRODY

W drugim okresie poezji dokonuje się zasadnicza przemiana środowiska, w którym dzieje się poezja. Na początku tego okresu miasto zostaje uprzyrodniczone, zanimalizowane i owa przyrodniczość wyobraźni manifestować się już będzie do końca tego okresu. W poezji tej mamy także do czynienia ze swoistą równowagą: tendencja do uduchowienia materii, wykrywania inteligencji w świecie natury, znajdowania wspólnego mianownika łączącego ów świat ze światem człowieka. Motyw głębokiej, istotnej wspólnoty z przyrodą to jednej ze stałych elementów wierszy Pawlikowskiej tego okresu. Odsyłaczem filozoficzno - przyrodniczym jej poezji są pisma Maeterlincka. Natura staje się mistrzynią człowieka: nauczycielką wytrwałego dążenia, silnej woli.

MATKA NATURA

Personifikacja natury wiąże się z religijno - hinduskim kręgiem wyobrażeń. Matka Natura w symboliczno - reprezentatywny sposób ukazuje przemianę dominant w poezji Pawlikowskiej. Po - trochę dobrotliwym, trochę niezaradnym Bogu, do którego stosunek wyrażał się zazwyczaj w poetyce wdzięku, po Bogu - partnerze flirtu, przychodzi teraz nie dające się przebłagać, obojętne, wrogie bóstwo kobiece, które trzeba traktować na serio. Przez cały drugi okres tej poezji pojawia się ono jako niemy adresat wierszy, jako przedmiot miłości, nienawiści, buntu, podziwu czy rezygnacji. W ten sposób dokonuje się jeden z głównych przełomów tej poezji: minięcie punktu, w którym Miłość i Natura przestają być nierozdzielne. Pojawia się postawa zawodu, buntu, zbieżna z nasileniem się obsesji śmierci, związana genetycznie z obsesją starości. Poetka chętnie wskazuje monstrualność, brzydotę, obrzydliwość przyrody, jej obojętność moralną, obojętną śmiercionośność. Ta ciemna strona przyrody kreuje poetkę na prekursorkę turpizmu. Widać także w jej wierszach niechętny stosunek do jednego z najbardziej bezkompromisowych praw, przy pomocy których Matka Natura rządzi kobietą - do macierzyństwa. Niechęci tej poetka dawała wyraz nie tylko w wierszach, pojawia się ona i w twórczości dramatycznej i publicystyce. Natura rodzi po to, by zabijać, zatem bezsensowna i okrutna jest jej płodność. Postawa wrogości i buntu wobec Natury bynajmniej jednak nie jest w tym okresie poezji jedyna, ani nawet główna. Towarzyszą jej: postawa podziwu, fascynacji i rezygnacji. W latach tych poezja Pawlikowskiej wchodzi w sferę swoistej moralistyki, staje się postulatywna, nie poprzestając na roli wyznania, pragnie oddziaływać na innych. Najbardziej znamienne się tu dwa wiersze: „Do chorego” i „Mądry i głupi”. Jest rzeczą charakterystyczną, że w obydwu jako wzór dla człowieka ukazana zostaje Natura: wywyższony nad mędrca głupi kochanej to jej uosobienie. Wyraźnie zarysowuje się inspiracja nietzscheańska: antyintelektualizm dotyczący nie tylko sfery poznania, ale także sfery działania, niechęć do nauki i uczonych, ideały siły i rycerskości, postulat dumy, określenie choroby jako grzechu.

Z postawą podziwu blisko sąsiaduje postawa fascynacji. Nawet to, co w Naturze jest zabójcze, urzeka i zostaje obdarzone pozytywnym znakiem emocjonalnym. Śmierć, rozkład, brzydota działają w tej poezji na zasadzie wywołania podwójnego ruchu: odpychają i przyciągają. Przedmiotem fascynacji jest także przyroda traktowana w sensie magicznym. Przyroda też często uczy spokoju, nakładania do kontemplacji (jak u Schopenhauera). Postawa rezygnacji natomiast implikuje odmienną wizję Matki Natury.

OD POEZJI ZAMKNIĘTEJ KU POEZJI OTWARTEJ

Nad całym drugim okresem poezji Pawlikowskiej dominuje wielka przygoda filozoficzna: dialog z Naturą. W okresie tym poetyka jej wierszy uwarunkowana jest pogłębieniem problematyki filozoficznej i światopoglądowej, wzbogaca się i różnicuje. Na kilka lat znika jednorodność poszczególnych tomików, poetka uprawia równocześnie różne style - odpowiedniki różnych postaw filozoficzno - życiowych. Oryginalny jest tom „Czarownicy Paryża”, mamy w nim do czynienia z nowym, odmiennym od dających się zauważyć poprzednio, rodzajem prozaizacji. Stanowi ona wynik: uszczegółowienia relacji pozbawionych relacji i konsekwentnego przełamywania schematów wersyfikacyjnych. Jednym ze stylów stanowiących novum w poezji Pawlikowskiej drugiego okresu to styl retoryczny. Należą tu przede wszystkim polemiczno - programowe wiersze typu „Do chorego”, „Prawo nieurodzonych”. O charakterze ich decyduje główny cel: udowodnienie czegoś, przekonanie kogoś. Stąd nagromadzenie apostrof, imperatywów, inwektyw, zaklęć, pytań retorycznych. Stąd też styl amplifikacyjny, dopuszczający pewną rozlewność wypowiedzi, byle by tylko odniosła ona pożądany skutek. Z retorycznymi wierszami polemiczno - programowymi sąsiadują wiersze programowo - satyryczne, takie jak: „Matka Natura”, „Do mięsożerców”. Obok karykaturalnych elementów i deformacji trzeba zwrócić uwagę na stylistyczną dobitność tego wiersza, a także na dążenie do maksymalnej eksploatacji głównego motywu teściowego (jedzenie zwierzęcych trupów). Z punktu widzenia funkcji poetyka retoryczna służy postawie podziwu, bądź postawie wobec natury. Wiersze te najbliżej są retoryce skamandryckiej.

Obok poetyki retorycznej można w okresie tym wyróżnić kilka pobocznych tendencji stylistycznych - miniatura pointystyczna, odpowiada ona postawie podziwu dla aktywnej, dynamicznej przyrody. Od miniatur okresu pierwszego reprezentujące ją wiersze różnią się wyraźnym przesunięciem w kierunku od kolokwializacji ku poetyckiemu konceptowi. Pointa nie polega tu już na zaskakującym wprowadzaniu elementów języka potocznego, częściej niż poprzednio jest wynikiem niespodziewanych zestawień metaforycznych. Jeszcze bardziej typowe stają się tendencje tj. zwielokrotnienie siły zawartej w poincie, lub zupełna z niej rezygnacja. Wiersze coraz częściej skłaniają się ku swobodzie wersyfikacyjnej. Rezygnacja z wersyfikacyjnej regularności pokazują zwrot jej poetyki od kompozycji zamkniętej ku kompozycji otwartej. Widoczne to jest w monotonnym wydłużaniu wierszy. Znaczną rolę miał tutaj wpływ Safony. Dominacja niechęci do kompozycyjnej ciągłości, do wyrazistej budowy utworu. Schyłkowość estetycznej wrażliwości. W rozwoju poetyki Pawlikowskiej można widzieć także fascynację procesem zniszczenia, procesami śmierci i rozkładu. Rozkład formy w drugim okresie poezji Pawlikowskiej to rozkład formy tradycyjnej. Obok zwięzłości metaforycznej wymienić tu trzeba uwrażliwienie na poezjotwórcze możliwości tkwiące w samym języku, w fakcie wieloznaczności słów, w sferze zwrotów utartych, niedomówienia, zawieszanie głosu, sugestia. Rozkład formy jest u Pawlikowskiej równoznaczny z procesem unowocześnienia się jej poezji.

EPILOG

Przełom roku 1939 to najbardziej zasadnicza cezura w poezji Pawlikowskiej. Jej okres przedwojenny stanowi pewną całość, którą zamyka filozoficzna postawa rezygnacji, wygaśnięcie tematyki erotycznej, rozkład formy wierszowej. W jej poezji zanika teraz tematyka miłosna. W sposób zasadniczy zmienia się stosunek poetki do świata społecznego, do historii, do własnej poezji. W latach wojny historia staje się jednym z głównych tematów wierszy Pawlikowskiej. Rozważania na jej temat przepełniają nowy „Szkicownik”, który w trakcie ogłaszania zmienia nazwę z poetyckiego na wojenny. Główne novum to zasada rezygnacji z zachowania dystansu wobec własnego przeżycia, zaprzeczenie postulatu uczuciowej dyskrecji. Przeżycia wojenne, które w szczególnie dotkliwy sposób zraniły niezwykle wrażliwą poetkę. Klęska świata, w którym żyła, wygnanie, rozłączenie z rodziną, tęsknota do kraju - wszystko to było zbyt bolesne, by mogło się stać tworzywem poezji.

STYLIZOWANE ITINERARIUM WYGNANKI

Pierwszy wojenny tom: „Róża i lasy płonące” poetycki pamiętnik pierwszego roku emigracji, przewijają się tu obrazy Rumunii, Wenecji, Paryża. Da się także zauważyć aluzje stylistyczne do szekspirowskiego dramatu i do poetyki pseudoklasycyzmu.

RUBAYATY EMIGRACYJNE

„Rubayaty wojenne” wnoszą w tym okresie wyraźne novum gatunkowo - formalne. Zalicza się do nich cykle stanowiące wierszowaną obronę kobiet, które opuściły kraj - przed wrogimi im nastrojami części emigracji. Cykle te zaliczyć wypada do najsłabszych utworów poetki, pojawiają się sformułowania truistyczne, ewidentne nieudane metafory.

WOJNA A NATURA

Wojna zadała ciężki cios poezji Pawlikowskiej. Stała się potwierdzeniem jej filozofii -przekonanie o okrucieństwie Natury, o permanentnie panującym w niej stanie wojny, przyrodniczy demokratyzm, kwestionujący przywileje człowieka, skłonny do zrównania go z resztą stworzenia. Wojna stanowi immamentny element świata, pogłębia pesymistyczny światopogląd, nie zasługuje jednak na osobne potępienie. Pawlikowska uznaje naturalność wojny, ale jednocześnie zajadle ją atakuje, jak ostatecznego wroga. Filozof przyrody kłóci się w niej z kobietą, której złamano życie. Widać tutaj pewną obojętność wobec politycznego, społecznego, historycznego sensu toczącej się wojny. Wojna to dla Pawlikowskiej ani: utrata i dążenie do odzyskania niepodległości przez własny kraj, ani: walka faszyzmu z demokracją i socjalizmem, ani: zmaganie się sił Dobra z siłami Zła, lecz szaleństwo pewnego gatunku biologicznego. Bezosobowe, zawinione przez wszystkich.

Historia wtargnęła do poezji Pawlikowskiej, wtargnęła jako temat. W ostatecznym rozrachunku została jednak podporządkowana Naturze. Poetka przedstawiła wojnę jako fragment dziejów biologicznego gatunku. Zareagowała na nią emocjonalnie - miłością i tęsknotą do konkretnych ludzi i miejsc.

MINIATURY OSTATNIEGO OKRESU

„Szkicownik poetycki” jest w zasadzie kontynuacją konwencji „Szkicownika” z roku 1939. W wierszach tych poetka zachowała najwięcej z dawnych wartości: dyskrecja, opanowanie, dystans. Głównym gatunkiem jest tu nadal miniatura. Głównymi motywami treściowymi są tu: poczucie osamotnienia i opuszczenia oraz tęsknota. Często pojawia się motyw marzenia sennego związany z myślą o kraju i z marzeniem o powrocie. Inny przykład to próba nowej autokreacji, pojawia się tu już nie motyw czarownicy, lecz motyw Cyganki. Koniec wojny tylko o dwa miesiące poprzedził śmierć poetki. Nie było jej już dane tworzyć w latach pokoju, we własnym kraju.

W OCZACH KRYTYKI

Pierwsze spotkanie poetki z krytyką było bolesne. Pojawiały się jaskrawo krzywdzące oceny, których podstawą była wąskość i sztywność stosowanych przez recenzenta kryteriów. Mówiono np. o jej poezji, że to wierszyki, które mogłyby służyć do zawijania papilotów przy porannej toalecie. Życzliwie jednak powitał dwa pierwsze toniki Jan Lorentowicz. Żartobliwie droczył się, chwalił i przepowiadał przyszłe sukcesy Czesław Jankowski. Jej rówieśnicy literaccy zgodnie chwalą jej poezję. Najobszerniejsze i najbardziej fachowe omówienia wychodzą spod pióra Karola Wiktora Zawodzińskiego, czołowego krytyka poetyckiego tych lat. Nie zawahał się on przyznać poetce, jako rewelatorce kobiecego erotyzmu, pierwszeństwa pod względem prawdy i świetności wyrazu. Lata trzydzieste przynoszą znaczne umocnienie się pozycji poezji Pawlikowskiej, jednocześnie jednak otwierają nowy etap jej dialogu z krytyką. W latach wojny nie notuje się artykułów ani recenzji dotyczących poezji Pawlikowskiej.

Jej poezja przeżywa w latach 50 i 60 swój renesans. Krytyka ma dla niej tylko słowa podziwu, pojawia się nowa fala wspomnień o autorce - do jej spopularyzowania przyczyniła się książka jej siostry Magdaleny Samozwaniec. Wiersze Pawlikowskiej żyją teraz życiem potrójnym: jako przedmiot lektury, jako źródło poetyckiej inspiracji oraz jako przedmiot analizy.

KONIEC

Poniżej zamieszczam kilka wierszy Pawlikowskiej z różnych okresów jej twórczości.

„Amory”

Nagła myśl i możliwość buchająca pieśnią,
o której sen ostrzegał radosnym półgłosem...
Zamiast ust, które jeszcze całować się nie śmią,
- papieros zapalony drugim papierosem.

Zetknięcie ramion w loży lub w głębi karety,
koncentrujące życie w płonącym rękawie!
Słodkie ognie bengalskie, rozkosze rakiety,
i oczy roześmiane w śmiertelnej zabawie.

Shake-hand za długi nieco, a chcący trwać wiecznie,
i odpychanie ludzi: nie mówcie! nie radźcie!
i słowa drżące, wdzięczne, niepotrzebne, śmieszne,
jak koronki i wstążki na przecudnym akcie.

„Lwy w klatce”

Lwica senna i naga nie czuje więzienia,
leżąc spogląda w oczy lwu, panu stworzenia.
On się przybliża, cały w grzywie i w męskości,
a jakaś pani patrzy - i płacze. Z zazdrości!

„Miłość”

Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz można żyć bez powietrza!

„Spóźniony list”

Może kiedyś, nieoczekiwanie,
przyjdzie list ten. I nic się nie stanie.
Tylko patrząc w oczy Panu Bogu
rzeknę z cicha: "Za późno, mój Panie!"

„Przekwitła tancerka”

ta pani wciąż jeszcze tańczy
wesoła jak młoda dziewczyna
lecz jest już w piękności swojej
nietrwała jak lichy jedwab
może barwy utracić na słońcu
może skurczyć się jak etamina
a wówczas powieszą ją w szafie
pośród rzeczy o które nikt nie dba

    jest ona już tylko na oko
kto ją szarpnie ten ją rozedrze na zawsze
ostrożnie z nią młodzi tancerze
bo pęknie w tysiące zmarszczek
    (o młodości wytrwała i dumna
    o skóry jak angielskie zamsze
    o twarze szerokie i twarde jak tarcze)

między dancingiem
    a sercem jej starem
jest most w pasy złote i szare
jakie tam myśli się snują
jaka mądrość tam przejeżdża groźna
lecz o tym się ludziom nie mówi
bo słuchają patrząc na zegarek
a przed tym jednym co by może słuchał
musi milczeć tancerka nietrwała i trwożna

„Najpiękniejszy sen”

Wczoraj śnił mi się znów, dla odmiany,

Najpiękniejszy mój sen - niezrównany!

O pływaniu w powietrzu jak w wodzie.

 

Ludzie ze snu nic o tym nie wiedzą.

Wciąż się szczycą postępem i wiedzą

I są z prawem grawitacji w zgodzie.

 

Siedzę z nimi, piję czarną kawę,

Omawiamy rzeczy nieciekawe,

Wychwalamy jakąś panią okropną...

 

Nagle strącam talerzyk i ciastko,

Skaczę na stół, ręce składam spiczasto

I wypływam przez otwarte okno.

 

W niebie czystym jak turkus i diament

Słyszę z dołu dochodzący lament,

Krzyk, że diabeł mnie porwał w powietrze!

 

Tłum ponury zalega ulice -

Zapalają kadzidło, gromnice -

Widzę twarze od papieru bledsze.

 

Więc odpływam coraz dalej i dalej,

Bryły wiatru roztrącam jak fale,

Zaśmiewając się z głupiej parafii -

 

Z sercem twardym unurzanym w dumie,

Że tej sztuki nikt prócz mnie nie umie -

Każdy patrzy, a nikt nie potrafi.

 

Odpoczywam na drzewnych wierzchołkach

I w obłokach udaje aniołka,

Choć policjant z dołu na mnie woła.

 

I znów pływam najnowszą metodą

Wzdycham piersią niestrudzoną, młodą,

I jaskółki odgarniam znad czoła.

Potem w dali doganiam pilota,

Co się w chmurach koziołkuje i miota,

Głową na dół, wśród wspaniałych skrętów.

 

Ścigam jego samolot po niebie -

Aż mnie wciąga silną ręką do siebie,

Jak syrenę, co się czepia okrętu.

 

O, nie całuj, nie całuj, pilocie!

Nie ogarniaj mnie ramieniem w locie,

Bo za prędko spadniemy na ziemię.

 

Twarz masz słodką, brązową i świętą,

Ascetyczną jak mnich z quattrocento

Szczęście moje pod Twym skrzydłem drzemie.

 

A wieczorem powracam piechotą -

Siadam w domu pod żarówką złotą,

Jakby nigdy nic nie było zaszło.

 

Wszyscy siedzą, uroczyści ogromnie,

Obrażeni, nikt nie mówi do mnie -

Przecierają okulary i kaszlą.

„Samobójstwo dębu”

Dąb samotnik spoglądał dokoła z pogardą!
Poznał życie, kto widział generacyj tyle!
Nagle zdjął z nieba piorun,
Jak złocisty sztylet -
I wbił go sobie w pierś twardą.

11



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Maria Pawlikowska Jasnorzewska BN(1)
12. POEZJA MARII PAWLIKOWSKIEJ -JASNORZEWSKIEJ, 12. Poezja Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Maria
M.Pawlikowska-Jasnorzewska (opracowanie), Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Jasnorzewska, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
OGRÓD Maria Pawlikowska Jasnorzewska
GÓRY Maria Pawlikowska Jasnorzewska
MARIA PAWLIKOWSKA – JASNORZEWSKA
Maria Pawlikowska Jasnorzewska Analiza i interpretacja
Maria Pawlikowska Jasnorzewska Jeśliś jest prawdą
Maria Pawlikowska Jasnorzewska
Maria Pawlikowska Jasnorzewska życie i twórczość
Maria Pawlikowska Jasnorzewska,
Maria Pawlikowska Jasnorzewska wiersze
WIERSZ NA 24 WRZEŚNIA 2009 MARIA PAWLIKOWSKA JASNORZEWSKA GDY POCHYLISZ NADE MNĄ USTA
WIERSZ NA 23 WRZEŚNIA 2009 MARIA PAWLIKOWSKA JASNORZEWSKA MODLITWA
Maria Pawlikowska Jasnorzewska Kobieta ktora czeka

więcej podobnych podstron