5 OSWIEC DOC


OŚWIECENIE

Oświecenie było pierwszą epoką w nowożytnych dziejach formacją kulturową całkowicie świadomą swego istnienia. Ówcześni mówili często o swych czasach jako o "wieku rozumu" (w Anglii), "wieku filozofów" (we Francji) czy wieku "oświeconym". Okres ten nazwano oświeceniem, bo przywiązywał on szczególną wagę do siły rozumu jako światła rozjaśniającego drogi poznania człowieka i świata. Życie społeczne i kulturalne nacechowane było krytycyzmem wobec istniejącej rzeczywistości i pragnieniem wyzwolenia człowieka z więzów feudalnych, krępujących jego myśli, hamujących rozwój postępu, nauki i oświaty. Intelektualnym podłożem oświecenia były nasilające się już pod koniec wieku XVII w nauce angielskiej i francuskiej tendencje racjonalistyczne i empiryczne. Okres oświecenia w Polsce można podzielić na trzy fazy: - wczesną - od lat 40. XVII w. do roku 1764; - dojrzałą (zwaną też czasami stanisławowskimi) - lata 1764-1795; - schyłkową (zwaną też późnym oświeceniem lub oświeceniem postanisławowskim) - lata 1795-1822. Główne nurty artystyczne okresu oświecenia Klasycyzm - wyznaczał poezji cele utylitarne, stawiał przed nią zadania dydaktyczno - moralizatorskie, wyrastające z przekonania o ogromnej roli słowa jako narzędzia oddziaływania na społeczeństwo. Sentymentalizm - traktował literaturę jako sposób pokazania wewnętrznego

życia człowieka oraz kształtowania autentycznych, odrzucających pozory, więzi międzyludzkich, co również prowadziło do moralizatorstwa; głównym ideologiem sentymentalizmu był francuski pisarz Jan Jakub Rousseau; termin sentymentalizm upowszechnił się dzięki powieści angielskiego pisarza Lawrence'a Sterne'a "Powieść sentymentalna"; nawiązując do wielu nurtów myśli filozoficznej (m.in. empiryzmu i sensualizmu), sentymentalizm kładł nacisk na analizę jednostkowej sytuacji człowieka, na tkwiące w nim wewnętrzne sprzeczności; analizował też sytuację społeczną, podkreślając negatywną rolę sztucznie tworzonych barier i przedziałów stanowych. Rokoko - styl charakterystyczny dla wytwornej i subtelnej (rozrywkowej) twórczości - dla pewnego typu komedii, oper i drobnych wierszy; istotą jego było rozumienie piękna jako wartości podstawowej, dającej przyjemność obcowania z wytworami sztuki.

Gatunki literackie oświecenia:

bajka - wierszowana alegoryczna opowieść o zwierzętach lub ludziach, niekiedy o roślinach czy przedmiotach, która służy do wypowiedzenia pewnej nauki moralnej o charakterze ogólnym i powszechnym, dotyczącej stosunków

między ludźmi; prawda ta wypowiadana jest bezpośrednio, zwykle jako pointa na końcu utworu, niekiedy już na początku, bądź też jest tylko sugerowana czytelnikowi; postacie działające wyposażone są w pewne cechy jednoznaczne i niezmienne (wilk-drapieżnik, lis-zdrajca); bajkę charakteryzuje na ogół dyscyplina językowa i dążenie do łatwego nawiązania kontaktu z odbiorcą, co może się wyrażać potocznością języka i stylem gawędziarskim. Podział bajek: narracyjna (np. La Fontaine, Francja XVII w.), stanowiąca jakby zwięzłą nowelę o nieskomplikowanej akcji i z niewieloma postaciami oraz bajka epigramatyczna, przeważnie czterowersowa, rysująca pewną elementarną sytuację, a na jej tle paralelizm lub kontrast postaw. W okresie oświecenia bajka stała się jednym z głównych gatunków, służyła dydaktyce i moralizatorstwu; satyra - utwór o celu dydaktycznym, wytykający i ośmieszający wady i występki zarówno natury ludzkiej, jak i życia zbiorowego - obyczajowego, społecznego, politycznego; istotą satyry jest krytyka, posługuje się więc

ona często deformacją, groteską, wyostrzeniem atakowanych cech; w Polsce satyra rozwinęła się zwłaszcza w okresie oświecenia (Krasicki, Naruszewicz), przy czym stała się środkiem konkretnej krytyki społeczno-obyczajowej; poemat heroikomiczny - utwór epicki, stanowiący parodię eposu bohaterskiego; styl wysoki, zachowywany zgodnie z konwencją dla eposu, stosuje się w poemacie heroikomicznym do opowiadania na tematy błahe i codzienne; cel poematu heroikomicznego jest satyryczno-dydaktyczny lub żartobliwo-rozrywkowy, cechuje go również dygresyjność tonu; liczne sentencje; występuje oktawa, czyli strofa ośmiowersowa o rozkładzie rymów: abababcc, gdzie ababab to sytuacja dramatyczna, natomiast cc to często sentencja ("złota myśl"); komedia - gatunek dramatyczny o treści pogodnej, akcji obfitującej w wydarzenia, oraz mającej pomyślne dla bohaterów zakończenie, z elementami komizmu, niekiedy także karykatury, satyry, groteski, mający na celu wywołanie śmiechu widza; sielanka - gatunek poetycki, wywodzący się z antycznej Grecji (idylla Teokryta III w. p.n.e.), obejmujący utwory utrzymane w pogodnym tonie, opowiadające o życiu pasterzy lub wieśniaków. W starożytnym Rzymie rozwinął ten gatunek Wergiliusz; powieść - jeden z głównych gatunków nowożytnej prozy epickiej, cechujący się na ogół większym rozmachem, obszerniejszym układem wątków i postaci, a także zdarzeniowym charakterem świata przedstawionego; ukazane w powieści

postacie i zdarzenia są przeważnie fikcyjne, zarazem jednak wyraźnie zindywidualizowane, ukonkretnione, wyposażone w bogactwo szczegółów;

naczelną kategorią opisu jest kategoria narratora; esej - (franc. essai=próba) wypowiedź o tematyce literackiej publicystycznej lub filozoficznej, wyróżniająca się swobodnym, osobistym tonem oraz dbałością o formę; od rozprawy (wypowiedzi naukowej lub filozoficznej prezentującej wyczerpująco materiał dowodowy) esej różni się większą elastycznością formy, sięganiem po środki literackie (np. metaforę, obraz, luźną kompozycję, tok skojarzeniowy) oraz tym, że nie dąży do pełnej syntezy, lecz wyraża refleksje autora; stwarza iluzję szczerości; felieton - (franc. feuilleton=zeszycik, powieść w odcinku) gatunek publicystyczny, podejmujący na ogół aktualną problematykę w sposób swobodny, impresyjny, posługujący się metaforą i skojarzeniem, niekiedy fikcją literacką; felieton ma na celu budzenie zaciekawienia, nawiązanie bezpośredniego kontaktu z czytelnikiem; atrakcyjna forma łączy się z lekkością tonu i często żartobliwym lub satyrycznym charakterem; aktualny temat jest traktowany w felietonie w sposób dygresyjny, zróżnicowany stylistycznie, subiektywny, a uogólnienia mają charakter raczej hipotetyczny; poemat heroiczny - pokazywał wzorcowe postacie na tle doniosłych wydarzeń historycznych; "Jagiellonida" Tomaszewskiego; poemat opisowy - utwór dydaktyczno-filozoficzny, którego treścią jest przedstawienie jakiegoś fragmentu rzeczywistości jako podstawy do szerszych uogólnień; opis podporządkowany jest wizji ogólnej, określonej koncepcji natury, świata; w okresie oświecenia poemat opisowy wyrażał pochwałę człowieka jako twórcy przyrody; komedia dell'arte - literatura plebejska; oda - utwór poetycki, który charakteryzuje wzniosłość tematu i stylu, sławiący osobę, ideę, wydarzenie; gatunek wykształcony w starożytności; wg. poetyki klasycystycznej oda miała łączyć elementy retoryczne i liryczne; miało się w niej wyrażać uniesienie; dopuszczalna więc była pewna swoboda kompozycyjna; w okresie oświecenia oda służyła do wyrażania tematyki okolicznościowej oraz filozoficzno-moralnej.

Kierunki filozoficzne w XVIII w.:

empiryzm - (empiria-doświadczenie); prekursorem był angielski filozof Francis Bacon (czyt. bejkn); kładł nacisk na rolę doświadczenia w procesie poznawania świata, odrzucając to wszystko, czego nie da się potwierdzić praktycznie; racjonalizm - twórcą był Kartezjusz ("Rozprawa o metodzie"); przywiązywał on szczególną wagę do roli rozumu w poznawaniu prawdy, był zwolennikiem systematycznego, rozumowego ładu w dochodzeniu do prawdy, odrzucał wszelkie uprzedzenia i przesądy; przedstawicielami tego kierunku byli Wolter oraz Denis Diderot; deizm - owoc racjonalizmu przeciwstawiającego się wiedzy objawionej i dogmatom wiary; deiści uznawali istnienie Boga jako stwórcy świata, uznawali też wagę nakazów moralnych płynących z religii, odrzucali objawienie i wyznaniowe formy wiary; deistami byli Diderot oraz Wolter, obaj walczący z fanatyzmem religijnym;

ateizm - (lub materializm) pogląd odrzucający istnienie Boga; pojawił się w pismach francuskiego filozofa przyrody Paula Holbacha; irracjonalizm - pogląd filozoficzny, głoszący, że rzeczywistość jest niedostępna poznaniu rozumowemu i odwołujący się do przekonań wyprowadzonych z intuicji, wiary, instynktu i tradycji; wykształcił się pod koniec epoki oświecenia;

sensualizm - źródłem wiedzy są wrażenia zmysłowe; twórcą był John Locke (lok); twierdził, że człowiek rodzi się jako "czysta karta" (tabula rasa), czyli że nie ma doświadczeń, wrodzonych idei czy zasad i kształtują się one dopiero w ciągu życia. Postawę ludzi oświeceniowych znamionowały: utylitaryzm (najwyższy cel postępowania to pożytek jednostki i społeczeństwa), humanitaryzm, optymizm, krytycyzm.

Franciszek Karpiński

Urodził się Hołoskowie na Pokuciu jako syn ubogiego szlachcica. W młodości zajmował się pracą nauczycielską na dworach magnackich. Licząc na poparcie materialne króla, wyjechał w roku 1780 do Warszawy i objął funkcję sekretarza Adama Kazimierza Czartoryskiego. Nie uzyskawszy spodziewanych zaszczytów, powrócił do Galicji, gdzie wcześniej zajmował się dzierżawą majątków. Około roku 1818 kupił wieś Chorowszczyznę, gdzie spędził resztę życia. Na twórczość Karpińskiego składają się sielanki, wiersze miłosne, wiersze patriotyczne i pieśni religijne: "Kiedy ranne wstają zorze", "Wszystkie nasze dzienne sprawy", kolęda "Bóg się rodzi". Na tle liryki patriotycznej oświecenia wyróżniają się jego "Żale Sarmaty nad grobem Zygmunta Augusta" oraz "Pieśń dziada sokalskiego w kordonie cesarskim".

Hugo Kołłątaj to drugi obok Staszica wybitny przedstawiciel obozu postępu.

Urodził się na Wołyniu, w niezamożnej rodzinie szlacheckiej. Po ukończeniu szkoły w Pińczowie kształcił się w Akademii Krakowskiej, którą ukończył ze stopniem doktora filozofii. Bierze czynny udział w pracach Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych i Komisji Edukacji Narodowej. W okresie Sejmu Czteroletniego oddaje się działalności politycznej. W rozprawie pt. "Do Stanisława Małachowskiego ... Anonima listów kilka" przygotował program reform uwieńczonych Konstytucją 3 maja. Pod swoim przywództwem skupił grupę radykalnych pisarzy, zwaną Kuźnią Kołłątajowską. W czasie powstania kościuszkowskiego należał do Rady Najwyższej Narodowej. Po utracie niepodległości przez Polskę, aresztowany przez Austriaków, przebywał 8 lat w więzieniu. Po powrocie do kraju zajął się pisaniem dzieł naukowych poświęconych historii, filozofii i oświacie. Główne dzieła polityczne Kołłątaja to przede wszystkim wspomniana rozprawa "Do Stanisława Małachowskiego, referendarza koronnego, o przyszłym sejmie Anonima listów kilka" oraz "Prawo polityczne narodu polskiego" poprzedzone odezwą "Do Prześwietnej Deputacji". Podobnie jak Staszic, żąda Kołłątaj dziedziczności tronu, zniesienia liberum veto, praw dla mieszczan i wolności dla chłopów. W projektach dotyczących organizacji władz państwowych różni się od Staszica tym, że gdy ten powierzał władzę wykonawczą sejmowi, Kołłątaj pozostawia mu władzę ustawodawczą, władzę wykonawczą przekazuje ministerstwom. W sejmie przewiduje dwie izby - jedną dla szlachty, drugą dla mieszczan. Ostro protestuje Kołłątaj przeciwko tragicznej sytuacji chłopa pańszczyźnianego, domaga się dla niego wolności osobistej, ale nie wysuwa postulatu uwłaszczenia. Szlachcie, która protestowała przeciwko nadaniu chłopom wolności pod pozorem, że są oni jeszcze nieoświeceni przypomniał, że znacznie groźniejszy jest oświecony niewolnik, gdyż rozumie on swą sytuację i jej przyczyny i "przygotowuje zemstę na swych dręczycieli". Głębokiego humanizmu dowodzą jego poglądy dotyczące układów społecznych. Pisał m.in.: "Czy biały, czy czarny niewolnik, czy pod przemocą niesprawiedliwego prawa, czy pod łańcuchami jęczy - człowiek jest i w

niczym się od nas nie różni". Nic więc dziwnego, że postać Kołłątaja i jego myśli znane były i cenione wśród ludu polskiego i stąd zrodziła się wówczas opinia, że lud i pospólstwo idzie za księdzem Kołłątajem i "oni przemogą, bo są liczniejsi".

Ignacy Krasicki nazywany był "księciem poetów" i niewątpliwie był

najwybitniejszym poetą polskiego oświecenia. Urodził się w Dubiecku nad Sanem, w rodzinie szlacheckiej. Po ukończeniu kolegium jezuickiego we Lwowie wstąpił do seminarium, a studia podjął w Rzymie. Po powrocie do kraju nawiązał kontakt ze stolnikiem litewskim Stanisławem Augustem, przyszłym królem Polski. Po wstąpieniu Stanisława Augusta na tron został jego kapelanem. W 1765 roku został współpracownikiem "Monitora". Rok później zostaje mianowany biskupem warmińskim i przenosi się z Warszawy do Heilsbergu (Lidzbark Warmiński). Po pierwszym rozbiorze Polski, gdy Warmia przeszła pod panowanie Prus, coraz rzadziej ma możliwość odwiedzania Warszawy, ale żywo interesuje się wszystkim, czym żyją Polacy. W czasie Sejmu Wielkiego należy do gorących zwolenników obozu reform i z uznaniem wita Konstytucję 3 maja. Po III rozbiorze Polski zostaje mianowany arcybiskupem gnieźnieńskim i przenosi się do Skierniewic, rezydencji

arcybiskupów. Umiera w Berlinie.

Julian Ursyn Niemcewicz

Był wychowankiem Korpusu Kadetów, zwiedził wiele krajów Europy, w czasie Sejmu Czteroletniego należał do czynnych działaczy stronnictwa patriotycznego, współredagował "Gazetę Narodową i Obcą", brał udział w Powstaniu Kościuszkowskim, angażował się w życiu politycznym i literackim Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego. Największą sławę przyniosła mu komedia "Powrót posła", którą Teatr Narodowy wystawił parę miesięcy przed ogłoszeniem Konstytucji 3 maja. Utwór zawiera ważką treść polityczną, ściśle związaną z reformatorskimi pracami stronnictwa patriotycznego (o nim właśnie jest ten utwór). Konfrontując program reform z poglądami konserwatystów, ośmieszając ich ciemnotę i brak rozeznania w problemach kraju i społeczeństwa, utwór stał się agitacją na rzecz patriotyzmu i konieczności zmian w Rzeczypospolitej. Dlatego też "Powrót posła" uznano za pierwszą polską komedię polityczną. Program stronnictwa patriotycznego:

- wprowadzenie dziedziczności tronu;

- wzmocnienie władzy królewskiej;

- zniesienie liberum veto;

- dążenie do zawarcia przymierza z Prusami;

- odrodzenie sejmu jako instytucji ustawodawczej;

- zniesienie poddaństwa chłopów;

- reforma szkolnictwa i położenie nacisku na odpowiednie wychowanie

młodzieży (kształtowanie postawy obywatelskiej). Niemcewicz był także autorem głośnych paszkwilów antytargowickich ("Fragment Biblie targowickiej. Księgi Szczęsnowe" 1792). W okresie porozbiorowym autor słynnego "pieśnioksiągu" obejmującego dzieje Polski "Śpiewy historyczne" (1816, z muzyką K. Kurpińskiego) oraz powieści, w których zawarł m.in. wzór współczesnego wychowania obywatelskiego ("Dwaj panowie Sieciechowie" 1815) i wyidealizowany obraz Polski jagiellońskiej ("Jan z Tęczyna", t. 1-3 1824-25); bajki polityczne, poematy, liryki, utwory dramatyczne ("Kazimierz Wielki" 1792, "Samolub", wyst. 1811), prace historyczne, relacje z podróży po Polsce, wspomnienia (cenne jako źródło i barwny obraz epoki "Pamiętniki czasów moich" 1848, obszerniejsza wersja t. 1-2 1957); "Dzieła poetyczne..." (t. 1-12 1838-43), "Dzieła" (t. 1-5 1883-86).

Stanisław Leszczyński, zwany "filozofem dobroczynnym", dwukrotnie wybierany na króla Polski i dwukrotnie zmuszony do opuszczenia tronu. W swym głównym dziele pt. "Głos wolny wolność ubezpieczający" domaga się poprawy położenia chłopów i potępia ich niewolniczą zależność od panów, gdyż w ludzie właśnie widzi fundament, na którym wspiera się cała Rzeczpospolita - "Jeżeli ten piedestał będzie gliniany, cała moles na nim się wspierająca upadnie" - pisał. Domaga się czynszowania chłopa zamiast pańszczyzny, zniesienia przywiązania do ziemi i przyznania mu prawa odwoływania się do sądów w wypadku sporu z dziedzicem. Drugą istotną sprawą, na którą zwraca uwagę, jest nadużywanie zasady liberum veto, która prowadzi do zrywania sejmów i sejmików. Nie proponuje jednak jej całkowitego zniesienia, lecz ograniczenia jej stosowania do poszczególnych spraw, a wykluczania jej w całości obrad sejmu.

Stanisław Staszic pochodził z rodziny mieszczańskiej. Urodził się w Pile, jako syn burmistrza. Został księdzem, gdyż to była jedna z niewielu dróg dla mieszczanina, która dawała szansę zdobycia znaczenia w życiu publicznym. Na studiach w Lipsku, Getyndze i Paryżu otrzymał gruntowne

wykształcenie przyrodnicze. Po powrocie do kraju został nauczycielem

dzieci Andrzeja Zamoyskiego. Zajmował się badaniem Karpat. Był członkiem, a później prezesem Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Położył duże zasługi na polu rozwoju szkolnictwa i górnictwa w Polsce. Staszic łączył w sobie gruntowną i wszechstronną wiedzę z głęboką szlachetnością serca. Szczególnie mocno przejmował go los mieszczan i chłopów. Rozdał chłopom swój majątek w Hrubieszowskiem, a w testamencie zapisał znaczne sumy na cele społeczne. Działalnością swą obejmował najważniejsze dziedziny życia politycznego i społecznego. Poglądy swoje wyłożył w dwóch dziełach: w "Uwagach nad życiem Jana Zamoyskiego" i w "Przestrogach dla Polski".

Program społeczno-polityczny Staszica wyrasta nie tylko z potrzeb mieszczaństwa i chłopstwa, lecz także z głębokiej troski o kraj, z lęku przed utratą niepodległości. Pisarz przywiązuje dużą wagę do wychowania młodzieży, dla której celem powinno być dobro ojczyzny. Ponieważ szczęście społeczeństwa wynika z użyteczności wszystkich jego członków, dlatego, jak pisał, "końcem edukacji krajowej powinna być użyteczność obywatela". Proponuje, by w szkołach stosowano zasadę łączenia teorii z praktyką, poszerzano wiedzę o własnym kraju, pogłębiano wiadomości z matematyki, fizyki i chemii. Podkreśla konieczność odebrania Kościołowi prawa opieki nad szkolnictwem, czym poparł zdecydowanie program reform Komisji Edukacji Narodowej. Wiele rozsądnych postulatów wysunął Staszic w dziedzinie organizacji władz

państwowych i prawodawstwa w Polsce. Żądał zniesienia liberum veto

twierdząc, że "szczęśliwość większej części obywatelów jest dobrem publicznym", domagał się przyznania sejmowi władzy wykonawczej i przedstawicielstwa w nim mieszczan, którzy wraz z przedstawicielami szlachty zasiadaliby w jednej izbie. Przeciwstawiał się wolnej elekcji, wypowiadając się za tronem dziedzicznym. Mówił o konieczności utworzenia stałej armii, na której utrzymanie płacić będzie szlachta. Szczególną troską przejmował go los chłopa. Proponuje uwolnienie go od pańszczyzny, nie mając jednak odwagi żądać uwłaszczenia chłopów. Postuluje, by pańszczyznę zamienić na czynsz, by dziedzic nie miał prawa usunąć chłopa z ziemi bez wyroku sądowego, by zniesiono sądy patrymonialne. Domaga się większych praw dla mieszczan, ustaw zabezpieczających swobodny rozwój miast, co byłoby drogą do uprzemysłowienia kraju. Niemałe znaczenie ma przy tym rozwój handlu i rzemiosła. Osobne miejsce w jego dziełach zajmuje krytyka polskiej magnaterii, którą wini za upadek kraju. Pisał: "Z samych panów zguba Polaków". Oni zniszczyli, według Staszica, szacunek dla prawa, doprowadzili do rozbioru Polski, swoim postępowaniem uczyli innych egoizmu, a nawet zdrady. Do dnia dzisiejszego Stanisław Staszic uważany jest za najwybitniejszą postać

polskiego oświecenia. Doceniali go też jemu współcześni. Pogrzeb Staszica przybrał charakter manifestacji, młodzież pielgrzymowała na jego grób na Bielanach, mnożyły się wiersze ku czci zmarłego.

"Antymonachomachia"

Ostre ataki krytyki po napisaniu poematu "Monachomachia" zmusiły Krasickiego do napisania "Antymonachomachi", w której tylko pozornie wycofuje się z tego, co wcześniej przedstawił. Skoro "prawdziwa cnota krytyk się nie boi", nie powinni "Monachomachią" poczuć się dotknięci ci wszyscy, którzy są w porządku, a ci, których dotknęła, widocznie na krytykę zasłużyli. I w tym poemacie występuje Jędza Niezgody, ale tu przyjęła na siebie nieco inną rolę. Tym razem postanowiła skłócić zakonników z autorem "Monachonachi". Krasicki ponownie umieścił akcję utworu w klasztorze, z tym że świeci on samymi cnotami swych mieszkańców, co tym samym budzi wątpliwość, czy mógł istnieć rzeczywiście. Jędza, zdobywszy "księgę zakonnej wojny", pragnie zapoznać mnichów jej treścią, będąc pewna, że wywoła ich oburzenie, wprowadzi rozgardiasz i zagrozi świątobliwemu życiu w klasztorze. Pierwszego rozczarowania dostarczył jej doktor, którego spodziewała się zaskoczyć w błogim nieróbstwie. Okazało się, że: "do służby bożej spieszył" i "w chórze wraz z bracią chwały boże śpiewał". Zaskoczył ją też porządek panujący w klasztorze, cisza i spokój, a przede wszystkim ogromna liczba mądrych ksiąg w klasztornych pomieszczeniach. Zła i zawiedziona opuściła klasztor. Księga dotarła do rąk mnichów i z początku wywołała różne, nie zawsze spokojne reakcje. Doktor, człowiek rozsądny, zrównoważony i nie pozbawiony poczucia humoru, przyjął księgę z żartobliwym śmiechem. Podobnie zachował się bibliotekarz. Ci dwaj, podobnie jak inni zakonnicy, wiedzą, że: "Ubezpieczona w niewinności swojej prawdziwa cnota krytyk się nie boi", i że: "Trwoga występnym tylko przyzwoita", więc gotowi śmiać się razem z autorem. Jędza Niezgody, niezadowolona z rozwoju sytuacji, postanawia powrócić i rozjątrzyć zbyt pokojowe nastroje. Za jej przyczyną ojciec Gaudenty wpada w złość, rwie się do bitki, choć właściwie nie ma z kim, Honorat "blednieje w cholerze", ale w efekcie uspokaja wszystkich proboszcz proponując rozsądne wyjście: "Jeśli złe pismo, to go i nie czytać. Jeżeli kształtnie, dobrze napisane, czytajmy, żartu nie biorąc do

siebie". Dla przypieczętowania zgody wniesiono puchar, na którym umieszczone wizerunki polskich królów wprowadziły wszystkich w uroczysty, poważny nastrój. Wtedy to jawi się Prawda i wypowiada pochlebne opinie o autorze "pisma". Jej słowami Krasicki pragnął osłabić wrażenie, jakie w kołach zakonnych i duchowych wywołała "Monachomachia". Prawda głosi wszystkim zebranym: "Znam tego, co go dziś prześladujecie, Wie on, jak święte wasze zgromadzenia. (...) Przychylność jego, która nie jest płocha, Tym się obwieszcza, iż was szczerze kocha".

"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki"

Powieść łączy elementy różnych typów ówczesnej prozy europejskiej: powieści satyryczno-obyczajowej, przygodowej i utopijnej. Napisana jest w formie pamiętnika, którego pisaniem zajął się tytułowy bohater pod koniec swego burzliwego i pełnego doświadczeń życia. Za twórców nowej powieści realistycznej uważa się trzech pisarzy angielskich. Są to: SAMUEL RICHARDSON, autor "Pameli" i "Clarissy", HENRY FIELDING, który napisał "Historię życia Toma Jonesa, czyli dzieje podrzutka" i "Amelię", DANIEL DEFOE, autor głośnej powieści pt. "Przypadki Robinsona Cruzoe". Wymienione utwory można traktować za źródła, z których korzystał Krasicki jako autor "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadków, przez niegoż napisanych, na trzy księgi rozdzielonych" (tak brzmi pełen tytuł powieści). Część utopijną utworu poprzedził kontakt Krasickiego z dziełami PLATONA ("Państwo"), TOMASZA MORE'A ("Utopia"), wspomnianego już DANIELA DEFOE, oraz JONATHANA SWIFTA ("Podróże Guliwera"). Księga I opisuje młodość Mikołaja przedstawia jego rodziców i środowisko, w jakim się wychował, edukację domową pod kierunkiem francuskiego guwernera oraz naukę w szkołach publicznych, pobyt w Warszawie i Paryżu. Miejscem początkowej akcji jest fikcyjna wieś Szumin, rodowa siedziba Doświadczyńskich. Rodzice nie wychowywali syna jak należy. Mikołaj pierwszą wiedzę o świecie zdobywał wśród służby; nasłuchał się niesamowitych opowieści, które zapełniły jego dziecięcy świat upiorami i czarownicami i które uczyniły go dzieckiem bojaźliwym i niesamodzielnym. Za namową wuja, rodzice wysyłają Mikołaja do szkoły. Po śmierci ojca szesnastoletni Mikołaj powrócił do domu i rozpoczął beztroski i próżniaczy żywot. Sprowadzony do domu modny kawaler z Francji, miast przekazywać praktyczną wiedzę młodzieńcowi, podsuwa mu francuskie romanse, które wprowadziły Mikołaja w nastrój sentymentalny i świat powieściowych amantów. Po nieprzyjemnych przejściach wyjechał do Warszawy, aby tu oddać się w ręce jeszcze gorszego łotra niźli jego poprzedni opiekun. Młodego Doświadczyńskiego ciągnie zagranica. Zastawił więc trzy wioski, zebrał gotówkę, a chcąc ją jeszcze powiększyć, zorganizował zajazd na sąsiada. Ratuje skórę, ale traci cały majątek. Nie rezygnuje jednak, zaciąga nowe pożyczki i wyjeżdża do Paryża. Tam żyjąc równie hulaszczo, znów traci wszystko i aby uchronić się przed więzieniem, dostaje się na statek do Indonezji, który w drodze rozbija się o skały, a Mikołaj jako jedyny przetrwał katastrofę.

Księga II ukazuje Mikołaja na fantastycznej wyspie Nipu. Społeczeństwo nipuańskie rządzi się swoimi prawami, jest inne i lepsze od znanych społeczności, odizolowane, jak wyspa morzem, od zła i bezprawia. Panuje ustrój patriarchalny, żona ma te same prawa co mąż. Panowie pracują tak

jak służba, nawet strojami nie różnią się od niej. Wychowawczą troską otacza się tu dziecko od najmłodszych lat. Mieszkańcy wyspy są prości i uczciwi, nie potrzebują więc sądów i prawników. Mikołaj, będąc parobkiem u mędrca Xaoo, nauczył się pracować, szanować wartość pracy i jako człowiek odrodzony moralnie powraca do kraju.

Księga III. W swoim majątku wybudował Mikołaj dom na wzór tego, w którym mieszkał Xaoo i tam szukał natchnienia dla swych pożytecznych działań. Początkowo jego nowatorskie poczynania budziły zdziwienie i złośliwe żarty

sąsiadów, ale dość szybko ustąpiły miejsca uznaniu, a może i zazdrości. W księdze tej nie zabrakło też ostrych uwag krytycznych pod adresem polskiego życia politycznego, na arenie którego wiele inicjatyw Doświadczyńskiego skończyło się fiaskiem. Nie po raz pierwszy w literaturze tego okresu pada stwierdzenie, że mądrość i szlachetne dążenia poprawy ogólnego stanu gospodarki i stosunków społecznych nie mają wzięcia w naszym kraju i rzadko pomagają w karierze politycznej. "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" są powieścią o wyraźnych celach dydaktycznych. Krytyczny obraz polskiego społeczeństwa - zepsucie miast, niski poziom umysłowy przeciętnego szlachcica, prymitywne życie chłopów, kierunki:"kierunki:"K

łędy wychowawcze i edukacyjne w wychowaniu młodego pokolenia - miał zasygnalizować niebezpieczeństwo utraty pozycji Polski na arenie europejskiej, a wyspa Nipu dostarczyć miała wzorców nowego programu społecznego. Usiłuje go realizować Mikołaj Doświadczyński, po powrocie do kraju wzorowy i aktywny obywatel. Bliższą prezentację jego działalności zamierzał Krasicki przedstawić w następnym dziele pt. "Listy Mikołaja Doświadczyńskiego do syna". Zamiar ten zrealizował jednak w kolejnej swojej powieści pt. "Pan Podstoli". Powieść "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" cieszyła się znaczną popularnością nie tylko w kraju. Została przetłumaczona na języki niemiecki i francuski. Polscy pisarze XVIII i pierwszych dziesięcioleci XIX wieku chętnie nawiązywali do tego utworu, posługując się nazwiskiem jego bohatera jako pewnego rodzaju symbolem.

"Monachomachia czyli wojna mnichów" jest poematem heroikomicznym. Termin ten nadaje się utworom poetyckim, które parodiują eposy bohaterskie. Źródłem komizmu jest zestawienie heroicznych bojów, niezwykłych przygód i ważkich problemów z niezwykle miernymi, często wręcz śmiesznymi postaciami, które w nich uczestniczą. "Monachomachia" opowiada w sześciu pieśniach o sporze między dwoma zakonami - dominikanów i karmelitów. Spór wywołała Jędza Niezgody i dokładnie nie wiadomo, co jest jego istotną przyczyną. Utwór wymierzony jest w polskie klasztory, zwłaszcza zakonów żebraczych, których było wówczas mnóstwo, a które były siedliskiem ciemnoty i nieróbstwa. Dlatego utwór tak maluje miasteczko, w którym rozgrywa się akcja: "Było trzy karczmy, bram cztery ułomki, Klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki". W każdym z owych dziewięciu klasztorów: "Wielebne głupstwo od wieków mieszkało Pod starożytnej schronieniem świątnicy Prawych czcicielów swoich utaczało". Dysputa teologiczna, na którą dominikanie wyzywają karmelitów, przeradza się w bójkę na trepy, pięści, kufle, a nawet święte księgi i kropidła. Walkę szczęśliwie zażegnano uroczystym wniesieniem ogromnego pucharu pełnego wina. Wygląd mnichów i ich tryb życia nie budzą wątpliwości, że nikt w zakonie nie słyszał o ascetyzmie, wymaganym przecież w życiu klasztornym. Świadczą o tym "mięsiste jagody" (policzki) księdza doktora, ledwo toczące się obfite ciała innych zakonników, czy chociażby sam ksiądz przeor, który z racji nagłego zamieszania "porwawszy się z puchu, pierwszy raz w życiu Jutrzenkę obaczył". Obrazu dopełniają smakowite posiłki, którym towarzyszyły pełne kielichy. Satyryczny obraz "świętych próżniaków" to świadomy cios poety wymierzony w oświatę kierowaną przez duchowieństwo zakonne. W okresie, gdy Komisja Edukacji Narodowej dokonywała reformy szkolnictwa, gdy walczono o jego świecki charakter, utwór Krasickiego był ważnym narzędziem w rękach wszystkich zwolenników postępu. O intencjach autora świadczą słowa jednego z bohaterów "Monachomachii", że: "Trzeba się uczyć, upłynął wiek złoty", czy też te, które mówią o konieczności wytykania błędów tym, którzy mają wpływ na rozwój kraju. Poemat ukazał się bezimiennie, lecz prędko odkryto, kto jest jego autorem. Ostre ataki krytyki zmusiły Krasickiego do napisania "Antymonachomachi", w której tylko pozornie wycofuje się z tego, co wcześniej przedstawił. Skoro "prawdziwa cnota krytyk się nie boi", nie powinni "Monachomachią" poczuć się dotknięci ci wszyscy, którzy są w porządku, a ci, których dotknęła, widocznie na krytykę zasłużyli.

Jest to komedia polityczna i obyczajowa, powstała na zamówienie obozu

reform i miała spełniać funkcje agitacyjne. Jej zadaniem było ukazanie

niezbędności i słuszności postulowanych zmian ustrojowych. Wydany w

czasie obrad Sejmu Czteroletniego, miał oddziaływać na szeroki kręgi

odbiorców, szczególnie na szlachtę. Miał on propagować program i zamierzenia

stronnictwa patriotycznego, czyli reformy kraju i jednocześnie ośmieszać

stare tradycje sarmackie. Porusza on wszystkie ważniejsze kwestie

i problemy rozpatrywane przez sejm: sprawę liberum veto, sukcesję tronu,

przymierze z Prusami przeciw Rosji, ofiary dziesiątego grosza itp.

Niemcewicz był posłem inflandzkim na Sejm Czteroletni, należał do

stronnictwa patriotycznego, popierał dążenia obozu reform, czynnie

zwalczał z trybuny sejmowej poglądy konserwatystów. W swojej komedii

pragnął ośmieszyć zacofaną szlachtę, zaagitować na rzecz reform,

przekonać, że interes osobisty zawsze powinien ustępować dobru

Rzeczypospolitej.

Jest to również komedia obyczajowa, bo autor ośmiesza obyczaje panujące

w XVIII wieku wśród szlachty. Poddaje krytyce bezmyślne naśladowanie

cudzoziemszczyzny i wszelkie zachowania pokrewne.

"Powrót posła" jest typowy dla oświecenia (komedia polityczna, charakter dydaktyczny). Postacie w utworze nie są jednostkowe, lecz zbiorowe.

Działaczy stronnictwa patriotycznego reprezentują w utworze: Podkomorzy i jego syn Walery, zaś obrońców starego porządku - starosta Gadulski, jego

żona i Szarmancki. Gadulski chwali się swoim nieuctwem. Sądzi, że stary porządek ze "złotą wolnością szlachecką", z liberum veto jest najlepszy. Wspomina czasy (saskie), kiedy to "człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni" i "wszyscy byli kontenci, robiono, co chciano". Ostro atakuje "nowomodne głowy". Według starosty Polska nie powinna zawierać sojuszów z najbliższymi sąsiadami i siedzieć cicho (najwłaściwsze państwa do paktów

to według starosty: Hiszpania, Portugalia, Ameryka). Tyranizuje córkę i służbę. Niemcewicz demaskuje w "Powrocie posła" nieuctwo, ograniczoność horyzontów myślowych konserwatystów, ukazując jednocześnie nicość staroszlacheckiej, sarmackiej moralności. O istnieniu wysokich wartości moralnych nie świadczy bowiem prostota obyczajów. Nic tu nie było prostego, było najwyżej nieokrzesane, a to wynikało z ciemnoty i nieuctwa, za którym kryła się chciwość, niczym nie opanowana żądza zdobycia majątku, tyranizowanie dzieci. Pieniądz stał się głównym motorem postępowania ("U waćpana maksymy w najpierwszym są względzie - co u mnie, to pieniądze" - mówi Starosta). Zanikło poczucie sprawiedliwości. Starosta wezwany przez rozjemcę przy podziale majątku między synów Chorążego, nie tylko dopuszcza do niesprawiedliwości, ale jeszcze pochwala ją, a droga, która do niej prowadzi, napełnia go zachwytem.

Ta pochwalna prostota okaże się zwykłym frazesem, gdy przypomnimy sobie, jak ci ludzie gonią za blichtrem, za swoiście pojętą "ogładą". Tak więc z tego wynika owo zarozumiałe politykowanie i wiara w swą przenikliwość, owa pochwała gadulstwa ("poseł gadać powinien"), tego gadulstwa, z którym tak walczyli członkowie stronnictwa patriotycznego. Fałszywy jest także patriotyzm konserwatystów szlacheckich, będący w istocie tylko ślepym, bezrozumnym przywiązaniem do tradycji, przywiązaniem wypływającym z dogmatycznego sposobu myślenia, ze strachu przed logiką. Jest to tylko wstręt do wszelkiej nowości, wszystko jedno jakiej, uparte powtarzanie, że "tak jest najlepiej, jak przedtem bywało". Tych osobliwych patriotów nie obchodzi, czy własne państwo jest suwerenne, samodzielne, zdolne do obrony, czy rozwija się gospodarka. Wspomniane przykrości są przy tym drobnostką w porównaniu z korzyściami, jakie przynosi wolna elekcja i bezkrólewie.A więc i tu motorem wszystkiego jest nadzieja zysku. Przeciwnikiem Starosty jest Podkomorzy i Walery. Jednak postacie te są nieco sztywne. Język jest owszem czysty i rzeczowy, ale brak w nim dowcipu, jakim obdarzony jest język Gadulskiego. Głoszą oni wszystkie poglądy stronnictwa patriotycznego i cechy, jakimi powiniem charakteryzować się prawy obywatel. W szczególności chwalony jest patriotyzm i poświęcenie dla ojczyzny. Podkomorzy mówi: "Dom zawsze ustępować powinien krajowi". Podkomorzy krytykuje wszystko to, co chwali Starosta, a więc wszelkie przywary i zbytki szlacheckie.

Podkomorzy to nie tylko wzorowy i mądry ojciec, ale także dobry i ludzki opiekun poddanych, dla których "był raczej ojcem aniżeli panem". Nadaje chłopom wolność.

Wątkiem obyczajowym jest wyśmiewanie popularnego wśród szlachty "życia na zachodnią modę". Nowomodnymi są żona Starosty i Szarmancki. Starościna wiecznie nękana "modnymi chorobami", m.in. nudą, nie zwraca uwagi na świat zewnętrzny, buja w obłokach, myśli, że świat jest taki, jaki ona sobie wymarzy. Próbuje namówić męża do przebudowania ogrodu na taki, jakie się spotyka na zachodzie i nie zwraca przy tym uwagi, że zniszczy młyn i karczmę. Najbardziej wyśmiewany jest język, jakim się ona posługuje. Śmieje się z tego Podkomorzy:

"Głowa źle mi zrobiła - co za nowy wyraz". Szarmancki jest typowym przedstawicielem modnych paniczów, którzy życie spędzają na hulankach, zabawach, podróżach, czyli na próżniactwie. Życie ich jest życiem pasożytniczym, oni nic nie zrobią dla innych, a dla spraw ojczyzny nie mają czasu i głowy. Szarmancki nie interesuje się niczym poza jego przyjemnościami. Jest także nieuczciwy i chciwy. Chce się ożenić z córką Starosty z nadzieją, że dostanie duży posag. Kiedy dowiaduje się, że posagu nie będzie, szybko rezygnuje. Niemcewicz, przedstawiając tych ludzi, ośmieszył modny wówczas trend do przejmowania wszystkich zachowań, mody z zachodu. Szlachcice uczyli dzieci francuskiego, ubierali po francusku. Potem żadne z dzieci nie mówiło dobrze po polsku, nie mówiąc już o znajomości tradycji polskiej.

Idnacy Krasicki Satyra "Żona modna" ukazuje w różnych sytuacjach modną szlachciankę, tworząc świetny portret damy rozmiłowanej w zbytkach, kapryśnej, często bezmyślnie marnotrawiącej majątek męża. Pełen humoru jest obraz przenoszącej się do majątku męża młodej żony obładowanej niepotrzebnymi, ale za to modnymi, drobiazgami, zabawne są jej miny i humory na widok tradycyjnego dworu szlacheckiego, który wkrótce za grube pieniądze ozdobi tak, że "przeszedł warszawskie pałace", bawią jej kaprysy i cicha uległość męża, który wziął za nią w posagu kilka wiosek. Wszystko to bawi, ale satyra porusza ważną wówczas sprawę - marnotrawienia majątków i życia nad stan w sytuacji, gdy kraj podejmował próby odbudowy gospodarczej.

Ignacy Krasicki

W bajkach wydanych za życia poety, w tomie zatytułowanym "Bajki i przypowieści" przeważają utwory krótkie epigramatyczne, natomiast w "Bajkach nowych", wydanych w roku 1802, a więc w rok po śmierci autora, znajdują się bajki o charakterze narracyjnym. Oba zbiory są znakomitym zwierciadłem stosunków i układów międzyludzkich o ponadczasowej wartości, gdyż i dzisiaj znajdziemy w nich naszą wiedzę o życiu i ludziach nam współczesnych, a przestrogi w nich zawarte i mądrość morałów mogą zawsze służyć jako broń przeciwko skutkom ludzkiej głupoty i niespodziankom codzienności. "Wstęp do bajek" odsłania krytyczne nastawienie poety do świata, w którym wprawdzie są ludzie dobrzy, wstrzemięźliwi, uczciwi i życzliwi, ale jest ich tak niewielu, że częściej bywają bohaterami bajek niż postaciami kształtującymi naszą rzeczywistość.

Bajka "Malarze" dowodzi, że ludzka próżność i brak rozsądnej samooceny dostarczają możliwości robienia niezłych interesów różnego rodzaju spryciarzom. Znakomity portrecista, Piotr, ledwo zarabia swą pracą na chleb, a Janowi, choć "mało i źle robił", powodziło się wyśmienicie. "Dlaczegóż los tak różny mieli ci malarze? Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze". Dopełnieniem powyższych myśli jest bajka "Kruk i lis". Wystarczyło kilka pochlebstw i fałszywych przecież zachwytów nad wdziękami kruka, by ten, uwierzywszy w swój talent śpiewaczy, otworzył dziób i wypuścił kawałek sera, na co czekał sprytny lis. Gdy ser wypadł, "lis go porwał i kruka zostawił". "Bywa często zwiedzionym, kto lubi być chwalonym" - konkluduje poeta. "Szczur i kot" przestrzega przed pychą, która powoduje, że zaczyna się wierzyć w swą nieomylność, w swą niezniszczalną siłę, przez co traci się poczucie rzeczywistości i nie dostrzega grożących niebezpieczeństw. Wystarczy wtedy moment, by stracić pozycję czy nawet życie. Siedzący na ołtarzu podczas nabożeństwa zachwycony sobą szczur padł ofiarą kota w momencie gdy przekonany, że "jemu to kadzą", "dymem się kadzidł zbytecznych zakrztusił". Bajka "Wół minister":

"Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie,

Szły, prawda, rzeczy z wolna, ale szły porządnie".

Znudzony jednostajnością monarcha zrzuca go ze stanowiska, oddając je małpie, a potem lisowi. Szybko okazało się, że głupota pierwszego ministra i chytrość drugiego mogą doprowadzić kraj do ruiny. Całe szczęście, że rozsądek zwyciężył i "znowu wół był ministrem i wszystko naprawił". Bajki Krasickiego bawią i uczą zarazem. O tym, że takie jest ich zadanie, mówi sam autor: "Jeśli z nich zdatna nauka nie płynie Natenczas blaskiem czczym tylko jaśnieją I, na kształt próchna, świecą, a nie grzeją". Bajki Krasickiego wyrażają filozofię poety. Zawarł on w nich swój pogląd na świat, na istotę natury ludzkiej i na stosunki między ludźmi. Można rozpatrywać jego bajki jako bolesną satyrę na społeczeństwo, ale można w nich widzieć również wyraz refleksji nad skomplikowanym układem stosunków międzyludzkich, nad właściwym sensem prawdy w życiu, objawiającej się w problematyce moralnej, społecznej i politycznej. Inne bajki:

"Dewotka" - zganienie fałszywej pobożności, zakłamania.W czasie modlitwy biła służącą. "Uchowaj Panie Boże takiej pobożności". "Groch przy drodze" - chciwość, skąpstwo, zbytnia przezorność. "Jak zasadził groch przy drodze to mu zjedli. Jak potem zasadził w zbożu to zdeptali zboże i groch też zjedli". "Pasterz i owce" - dwulicowość. Pasterz płakał nie dlatego, że owca zginęła, ale że stracił mięso. "Jagnię i wilcy" - siła góruje nad słusznością i prawem. Wilki zjadły samotne jagnię w lesie, bo było od nich słabsze. "Jakim prawem?" - "Smacznyś, słaby i w lesie!" - zjadły go niebawem. "Przyjaciele" - egoizm i tchórzostwo. Nikt nie chciał pomóc zającowi, kiedy go psy goniły, choć wcześniej zapewniano go o swojej przyjaźni. "Wśród prawdziwych przyjaciół psy zająca zjadły". "Ptaszki w klatce" - charakter patriotyczny, uczy ceny wolności. "Tyś w niej zrodzon (klatce)... jam był wolny... i dlatego płaczę". Jako wyraz filozofii życiowej bajki Krasickiego głoszą pochwałę rozsądku, umiaru i skromności. Uczą krytycyzmu i sceptycyzmu. Każą patrzeć na świat uważnie, by pozorów prawdy nie brać za prawdę właściwą. Bajki więc, tak samo jak satyry, mają za zadanie zwrócenie uwagi ludzi na złe zjawiska i potępienie ich. Bajki i satyry, z właściwą tym gatunkom cechą łatwego przekazu poprzez śmiech, najlepiej się do tego nadają.

"Bajki" Krasickiego jako gorzka prawda o ludziach i świecie.

W bajkach wydanych za życia poety, w tomie zatytułowanym "Bajki i przypowieści" przeważają bajki krótkie, epigramatyczne, natomiast w "Bajkach nowych", opublikowanych po śmierci autora, znajdują się bajki o charakterze narracyjnym. Oba zbiory są znakomitym zwierciadłem stosunków i układów międzyludzkich o ponadczasowej wartości, gdyż i dzisiaj znajdziemy w nich wiedzę o życiu i ludziach nam współczesnych, a przestrogi w nich zawarte i mądrość morałów mogą zawsze służyć jako broń przeciwko skutkom ludzkiej głupoty i niespodziankom codzienności. "Wstęp do bajek" odsłania krytyczne nastawienie poety do świata, w którym wprawdzie są ludzie dobrzy, wstrzemięźliwi, uczciwi i życzliwi, ale jest ich tak niewielu, że częściej bywają bohaterami bajek niż postaciami kształtującymi naszą rzeczywistość. "Malarze" Bajka ta dowodzi, że ludzka próżność i brak rozsądnej samooceny dostarczają możliwości robienia niezłych interesów różnego typu spryciarzom. Znakomity portrecista Piotr ledwo wiąże koniec z końcem, a Janowi, choć "mało i źle robił", powodziło się wyśmienicie. Dlaczego? "Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze". "Kruk i lis" Wystarczyło kilka pochlebstw i fałszywych zachwytów nad wdziękami kruka, by ten, uwierzywszy w swój talent, otworzył dziób i wypuścił ser, na co czekał lis. "Bywa często zwiedzionym, kto lubi być chwalonym" - kończy poeta. "Szczur i kot" przestrzega przed pychą, która powoduje, że człowiek zaczyna wierzyć w swą nieomylność, w swą niezniszczalną siłę, przez co traci poczucie rzeczywistości i nie dostrzega grożących niebezpieczeństw. Wystarczy wtedy moment, by stracić pozycję lub nawet życie. Siedzący na ołtarzu podczas nabożeństwa, zachwycony sobą szczur padł ofiarą kota w momencie gdy przekonany, że "jemu to kadzą", "dymem się kadzideł zbytecznych zakrztusił". "Wół minister" "Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie, Szły, prawda, rzeczy z wolna, ale szły porządnie". Znudzony jednostajnością monarcha zrzuca go ze stanowiska,

oddając je małpie, a potem lisowi. Szybko okazało się, że głupota pierwszego ministra i chytrość drugiego mogą doprowadzić kraj do ruiny. Całe szczęście, że rozsądek zwyciężył i "znowu wół był ministrem i wszystko naprawił". "Ptaszki w klatce" Bajka ma charakter polityczny. Stary czyżyk przejawia troskę o losy kraju, wspomina czasy, kiedy Polska była krajem wolnym, tęskni za wolnością. Młody czyżyk natomiast nie jest tym zainteresowany, bo urodził się już w niewoli. "Groch przy drodze" Autor krytykuje zbytnią przezorność, ostrożność, chciwość, które często przynoszą jeszcze większe szkody. "Dewotka" Bajka krytykuje fałszywą pobożność, zakłamanie i obłudę religijną. Bajki Krasickiego bawią i uczą zarazem.

Fascynacja czy poczucie obcości? Człowiek współczesny

wobec dzieł literatury staropolskiej

Polacy na przestrzeni dziejów zawsze i w każdych okolicznościach przywiązywali ogromne znaczenie do historii. Była ona dla nas niczym matka-opiekunka, u której szukaliśmy pokrzepienia w chwilach trwogi, rzadziej mądrości w momentach przełomowych dla naszego kraju, zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w sprawach wewnętrznych. Jednym z najistotniejszych elementów naszych dziejów jest literatura. Pisarstwo, jako czynnik kulturotwórczy, jest świadectwem naszej przynależności do europejskiego kręgu cywilizacyjnego, a naszym znakiem identyfikacyjnym. To wszystko sprowadza się do twierdzenia, że literatura jest najistotniejszym elementem duchowego życia każdego narodu,

a my, Polacy, nie stanowimy wyjątku. Naszym obowiązkiem jest poznanie najważniejszych dzieł literatury i czerpania z niej tego wszystkiego, co najwspanialsze, co może upiększyć nasze życie i dopomóc w zrozumieniu otaczającego nas świata. Dlatego też powinniśmy być otwarci na uniwersalne, ponadczasowe walory sztuki, także tej z najdawniejszych okresów historyczno-literackich. Literatura staropolska, a więc ta obejmująca swoim zakresem pierwsze dzieła pisane w naszym ojczystym języku, aż do tych z końca XVIII wieku, jest dla młodych odbiorców szczególnie fascynująca, gdyż z jednej strony przypomina najświetniejsze lata państwa - złoty wiek kultury polskiej, a z drugiej opisuje chwile tragicznego, acz w pełni zasłużonego upadku. To wszystko ukazane jest na tle barwnych epok i niezwykłych ludzi tamtych czasów. Człowiek współczesny, poznając dzieła literackie z dawnych epok świetności i upadku naszego państwa, staje przed najwspanialszą księgą narodu i tylko od jego inwencji i pragnień zależy, czy stanie się ona źródłem wspaniałych doznań natury estetycznej z elementami dydaktyczno-umoralniającymi, czy też pozostanie nieznaną, przesłoniętą zapomnieniem historią bez znaczenia dla losów ojczyzny, nas samych i przyszłych pokoleń. Pragnienie poznania czym byliśmy przezwycięża poczucie obcości i staje się fascynującą przygodą dla nas wszystkich. "Szczęśliwy naród, który ma poetę" - parafrazując tę złotą myśl pragnę powiedzieć, że szczęśliwym może uważać się naród, który jest świadomy swej przeszłości, posiada własną kulturę i literaturę. Jestem dumny, że jako Polak mogę uczyć się ojczystej mowy na przykładach zabytków piśmiennictwa z okresu staropolskiego i czerpać z tej skarbnicy mądrości. Niezwykle fascynujące dla współczesnego czytelnika jest to, jak ogromną wiedzę o świecie i człowieku posiadali nasi przodkowie. Na przestrzeni wieków powstał pewien wzorzec "człowieka poczciwego", który obowiązuje do dnia dzisiejszego. Już wtedy największą mądrością człowieka była umiejętność nazywania dobra

dobrem, a zła złem. W jednym z najdawniejszych zabytków literatury polskiej - religijnej pieśni "Bogurodzica" - człowiek zwraca się do Boga za pośrednictwem Matki Bożej o "zbożny pobyt, a po żywocie rajski przebyt". W ten sposób zostało wyrażone pragnienie życia uczciwego, spokojnego, bez konieczności wojowania, w zgodzie z chrześcijańskimi zasadami moralnymi. W średniowieczu ludzkie czyny w większym lub mniejszym stopniu determinowane były pragnieniem życia wiecznego,

a więc wiara stanowiła zasadniczy element świadomości. Ówczesny wizerunek Boga różnił się od tego, który funkcjonuje w naszych myślach. Był to surowy Pan, któremu winno się służyć jak wasal swemu seniorowi. Ascezę, często posuniętą do samozniszczenia, traktowano jako najmilszą Bogu ofiarę i pokutę. Było to typowo średniowieczne pojmowanie wiary. Poglądy te przez wieki przeszły ewolucję aż do dzisiejszej formy, jednak przełomowa zmiana dokonała się w renesansie. Możemy to zaobserwować na przykładzie twórczości Jana z Czarnolasu, w szczególności w pieśniach. Jest to oblicze Boga kochającego i opiekującego się człowiekiem, który zawierza Stwórcy wszystkie swoje troski. Między istotą ludzką a Bogiem panuje harmonia. Takie spojrzenie zawdzięczamy ideom humanizmu, nawrotowi do kultury antyku, pragnieniu poznania i zgłębienia istoty ludzkiej. Mikołaj Rej, jeden z największych twórców tamtego okresu, pisał o człowieku poczciwym, ukazując taką postać istniejącą w harmonii z otoczeniem, przyrodą, a także pogodzonego z samym sobą. Taka koncepcja człowieka i jego miejsca w świecie odpowiada także mnie, bo choć minęło tyle czasu, dobro, sprawiedliwość i prawda nadal pozostają nadrzędnymi wartościami kształtującymi świat. Z kart literatury staropolskiej poznaję także postawy naszych przodków wobec spraw ojczyzny. Nadrzędną cechą wyróżniającą rycerza, szlachcica, czy wreszcie ziemianina, jest patriotyzm, pojmowany jako szczególne umiłowanie Polski z gotowością do największych poświęceń. Pisali o tym Kochanowski i Rej, ale także wybitni twórcy innych epok, m.in. Wacław Potocki, Ignacy Krasicki, Julian Ursyn Niemcewicz. Oni z zapałem godnym sprawy pisali o potrzebie naprawy Rzeczypospolitej, krytykowali konserwatywnie nastawioną część społeczeństwa, ukazywali właściwe dla tamtego okresu postawy obywatelskie. Geneza polskiego oświecenia związana jest z ruchem reform, który inspirowany przez filozofów i twórców, miał oddalić grożące nam niebezpieczeństwo. Próba się nie powiodła. Polska popadła w niewolę w 1795 roku, na wiele dziesiątków lat zniknęła z map Europy. Z tamtego okresu pozostała jednak ogromna spuścizna literacka. Z niej płyną nauki dla przyszłych pokoleń, jakie skutki powoduje anarchia i samowola w państwie. Dla mnie szczególnie interesująca jest wnikliwa ocena społeczeństwa. Należy docenić odwagę biskupa Krasickiego za ostry atak na stan duchowny. Uczynił to w wykwintnej formie utworu literackiego, lecz pomimo tego krytyka była bardzo celna. Spowodowało to oburzenie w szeregach duchowieństwa. W klimacie oświeceniowego niepokoju narodziło się najwspanialsze świadectwo polityczno-społecznej rozwagi - Konstytucja 3 maja. Przynosiła ona unowocześnienie organizacji państwowej, polityczny awans mieszczaństwa i opiekę dla chłopów. Oświeceniowi twórcy literatury, którzy jednocześnie bardzo często angażowali się w sprawy społeczne, imponują mi umiejętnością obiektywnej oceny własnych czasów. Mają świadomość błędów i pomyłek właściwych epoce i ludziom. Wznoszą się ponad wszelkie podziały i interes partykularny grupy, aby jednoczyć podzielony naród i ratować ojczyznę. Jak wielka jest mądrość i roztropność ludzi z "Kuźnicy Kołłątajowskiej" ocenić możemy my - współcześni odbiorcy tamtych wydarzeń - przez historię i literaturę, obserwując "społeczeństwo cywilizowane końca XX wieku". Na pytanie postawione w temacie pracy pragnę odpowiedzieć jednoznacznie, że jako czytelnik literatury staropolskiej jestem nią zafascynowany. Poczucie obcości powodowane świadomością różnic czasowych i językowych mija, gdy

pojmuję, że mentalność człowieka na przestrzeni wieków zmieniła się bardzo niewiele. Literatura najdawniejsza, średniowieczna, to przede wszystkim skarbnica wiadomości historycznych. Z niej dowiadujemy się o początkach i kształtowaniu się naszego państwa. Piśmiennictwo z epoki renesansu to źródło doznań estetycznych. Poznałem pierwsze utwory napisane w języku ojczystym, podziwiałem artyzm pieśni i utworów żałobnych Kochanowskiego. Barokowe koncepty poetyczne bawiły mnie, a twórcy czasów oświecenia uczyli mnie odpowiedzialności i patriotyzmu. Dlatego też literaturę staropolską uważam za szczególnie mi bliską i mam nadzieję, że nauczę się czerpać z niej to, co najlepsze i najcenniejsze.

Literatura pozwala możliwie najdokładniej

poznać ten świat, zrozumieć i wyrazić...

Oprócz prądów w literaturze trzymających się hasła "sztuka dla sztuki", istniały zawsze gatunki spełniające bardziej utylitarne funkcje. Sztuka nie może być wyobcowana, oderwana od rzeczywistości, sztuka bez człowieka i nie dla człowieka jest nieludzka i niepotrzebna. Literatura chyba najpełniej wyraża pragnienia, dążenia, tęsknoty i marzenia ludzkie. Duża część literatury jest poświęcona sprawom społeczno-politycznym. Ów przejaw zainteresowania tą problematyką widzimy już w początkach oświecenia i obserwujemy do dziś. Jeszcze głębsze korzenie i tradycje ma literatura patriotyczna, którą zapoczątkował bodajże Tyrteusz: "Rzecz to piękna zaprawdę, gdy krocząc w pierwszym szeregu, ginie człowiek odważny, walcząc w obronie ojczyzny". Literatura była zawsze podporządkowana sytuacji polityczno-społecznej, wiernie śledziła wypadki, jakie zachodziły na arenach politycznych. W zależności od owej sytuacji zmieniała swoje programy i hasła. Zawsze jednak służyła sprawom światłym: trzymała się zasady "bawiąc - uczyć i wychowywać", spełniała zadania intelektualne (kształcąc), dydaktyczne (wychowując) i estetyczne: "Rzucajmy kwiat po drodze, tędy przechodzić mają szczęścia narodu wodze, co nowy rząd składają" (F. Karpiński "Na dzień trzeci maja..."). Jednym z twórców, który czuł się związany z losami ojczyzny i służył narodowi, był autor "Pieśni o cnocie". Nie był on odosobnionym przypadkiem, jego poprzednicy także służyli tym pięknym sprawom. Byli to ambasadorowie kultury, pisarze, którzy czuli się sumieniem narodu. Szukać ich możemy jeszcze w starożytności, ich piękne hasła powtórzyli twórcy romantyczni. Każdy pisarz może wybrać sobie sposób, w jaki wyrazi swój stosunek do otaczającej go rzeczywistości. Sprawy narodowe także wymagają

dokonywania pewnych wyborów. Niektórzy krzepią więc serca, budzą optymizm, wiarę i nadzieję, swoje myśli wyrażają w taki sposób, że czytając na przykład "Odę do młodości" Mickiewicza, przeżywamy coś w rodzaju katharsis. Inni twórcy przyjmują postawy moralnych sędziów, surowych weryfikatorów postaw - do takich twórców należą np. Żeromski, Słowacki, Wyspiański. Ponieważ cytat dotyczy literatury obywatelskiej, patriotycznej i reformatorskiej, dlatego ograniczę gros swoich rozważań do tego typu literatury, a więc będę pisał o pisarzach politycznych, działaczach, reformatorach. Natomiast z literatury pięknej wybiorę tylko te utwory, które mieszczą się w tak pojętym przeze mnie temacie. "Kto ojczyźnie swej służy, sam sobie służy" Pojęcie narodu związane jest głównie z wiekiem XVI. W epoce odrodzenia wyraz "ojczyzna" nie oznaczał "ojcowizny" (tak rozumowano w renesansie, jako "ziemię ojca", moim zdaniem jest to ujęcie bardzo wąskie), tylko ojczyznę wszystkich Polaków. Ciekawą definicję ojczyzny można zaczerpnąć z powiedzenia Hugo Kołłątaja "Ojczyzna to solidarna jedność wszystkich Polaków". We wszystkich epokach zastanawiano się nad właściwym sformułowaniem definicji ojczyzny, także pisarze współcześni ciągle mają ten sam problem, jaki mieli pisarze staropolscy. Moim zdaniem, jakkolwiek by nie nazywać ojczyzny, jesteśmy z nią związani nierozerwalną nicią, ponieważ ojczyzna jest wszystkim, z czym mamy do czynienia od dzieciństwa. Myślę, że niełatwo odzwyczaić się nagle od własnego

języka, który - jak dowodził Rej - mamy, bo nie jesteśmy gęsi. Mogę sobie wyobrazić, jakim strasznym ciosem musiała być wieść o upadku naszego państwa. Wystarczy przypomnieć sobie historię nieszczęsnego Kniaźnina. "Pisarz to człowiek, który widzi dalej i czuje głębiej", a jednak rzadko kiedy pamięta się o tym. W XVI w. Polska była terytorialnie pięciokrotnie większa od Polski współczesnej, była potęgą liczącą się w Europie i, poza ciągłymi potyczkami z Tatarami i Turkami, nie zagrażały jej państwa ościenne. Nic nie wskazywało na upadek, na klęskę, na rozbiory, a rola pisarza, który uczy, ostrzega, przewiduje i wyraża troskę - była niejednokrotnie ignorowana. Zapomina się często, że pisarze prorokują. Oczywiście Modrzewski, który rozsławił imię Polski, którego dzieło "O poprawie Rzeczypospolitej" przetłumaczono na cztery języki europejskie, nie był ignorowany, ponieważ nie był katastrofistą. Jego dzieło nie wyraża niepokojów twórcy o przyszłe losy Rzeczypospolitej, jest to raczej wielki apel do Polaków, aby właśnie "naprawili" od podstaw nasz kraj. Modrzewski nie stosuje jednak pogróżek, że Polska nam kiedyś zostanie zabrana, po prostu apeluje o porządek. Wiele haseł, które Modrzewski proponuje, jest przykładem nowoczesnego myślenia wybiegającego w przyszłość, choć nie są to proroctwa na skalę narodową. Modrzewski postuluje: przeciwko dożywotniemu obsadzaniu urzędów, od urzędników domaga się predyspozycji przy zajmowaniu

stanowisk, widzi konieczność wychowania młodego człowieka w duchu użyteczności społecznej, gdyż "człowiek nie urodził się sobie, jeno ojczyźnie". Modrzewski uzależnia rozwój gospodarczy kraju od reform, wag, pieniędzy, systemu monetarnego. Projekt tego demokratycznego państwa jest napisany w duchu idei odrodzenia, humanizmu, poszanowania każdego obywatela i założenia, że to obowiązkiem państwa jest służyć obywatelowi. Ale równocześnie określa obowiązki obywatela wobec państwa. "Ponieważ wszystkie wszystkich ludzi miłości jedna Ojczyzna w sobie zamyka, tedyż one nad wszystko trzeba przedkładać i wszystkie prace dla niej mężnie i śmiele podejmować (...)". Modrzewski nawiązuje do haseł oświeceniowych, które powstały w nowoczesnej Europie, nawiązuje do haseł Woltera, Diderota, Rousseau, mówiących o wolności jako wartości najwyższej i dlatego na równi z nimi domaga się tolerancji religijnej i widzi konieczność oddzielenia interesów państwa od interesów kościoła. O jego humanizmie, trosce o losy obywatela, świadczy myślenie o wojnie jako o zagrożeniu ideałów społeczeństwa. Przeto dzieli wojny na: sprawiedliwe (w obronie kraju) i niesprawiedliwe. Dostrzega niebezpieczeństwo wykorzystywania przewagi państwa nad interesem obywatela, gdyż na wojnach bogaci się szlachta. Proponuje rozwiązywanie konfliktów między państwami na płaszczyźnie dyplomatycznej. Dostrzega ogromną rolę oświaty i wychowania, troskę o wychowanie młodego obywatela powierza państwu, szanuje ludzi mądrych, wykształconych, a nauczycieli proponuje nazwać stanem. Patriotyczny ton, myśl, przewidywanie skutków, wizje, dostrzegamy również w twórczości ojca polskiej poezji - Jana Kochanowskiego. Kochanowski problem zagrożenia ojczyzny i obrony jej bezpieczeństwa podejmuje w pieśni "Wieczna sromota..." (o spustoszeniu Podola), gdzie z ogromnym sarkazmem, ironią i drwiną wytyka szlachcie jej opieszałość i brak zaangażowania w sprawy państwa. Spustoszenie Podola uważa za hańbę i ostrzega przed niebezpieczeństwem grożącym ze strony Turków. Wzywa do opodatkowania się i zorganizowania armii zaciężnej, która strzegłaby granic i bezpieczeństwa państwa. Z piękną nauką zwraca się Kochanowski do narodu w pieśniach "O dobrej sławie" i "O cnocie". Twierdząc: "A jeśli komu droga do nieba otwarta, Tym, co służą ojczyźnie" przypomina o obowiązkach Polaka wobec ojczyzny. Uważa, że każdy powinien według swoich możliwości służyć dobru publicznemu. Wygłaszając takie poglądy - "powiela" myśli wybitnego filozofa starożytnego, Platona, który także zastanawiał się, jak powinno wyglądać idealne państwo, i jak państwu, w którym przyszło mu żyć (a więc w Grecji),

nadać pewien ład. Platon uważał, że rządy powinni sprawować mędrcy (filozofowie), a więc ludzie obdarzeni duszą rozumną, którzy potrafią dążyć do cnoty mądrości. Zaś ludzie, którzy posiadają duszę popędliwą - winni dążyć do cnoty odwagi i realizować owe popędy jako strażnicy i obrońcy państwa. Ludzie z duszami pożądliwymi powinni dążyć do cnoty wstrzemięźliwości i spełniać określone funkcje wspomagające (rzemieślnicy) oraz przyczyniające się do ładu w państwie. Kochanowski ujmuje tę filozofię w uderzająco podobny sposób. Ludzie wykształceni powinni strzec dobrych obyczajów, zabiegać o ład i porządek państwa. Ci natomiast, których Bóg obdarzył męstwem i siłą, mają obowiązek podjęcia walki w obronie ojczyzny. Kochanowski przewiduje, że jeżeli nie znikną te wszystkie nieprawidłowości, to Polska podzieli los Troi. To on z wielkim bólem patriotycznym zwraca się do odbiorcy: "o nierządne królestwo i zginienia bliskie, gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość ma miejsce, ale wszystko złotem kupić można (...)". Kochanowski wykreował piękny wzorzec patrioty, ideał człowieka i obywatela w sylwetce jednego z bohaterów "Odprawy posłów greckich" - Antenora. Antenor to przykład myślenia kategoriami państwa i narodu. To on potrafił podporządkować własne ambicje prawom, to przecież on, jako prawy obywatel, w czasie obrad rady trojańskiej miał odwagę poprzeć żądania posłów greckich i przeciwstawić się przekupstwu trojańskich posłów, bo kierując się dobrem państwa nie chce dopuścić do wojny z Grekami. Dodać trzeba, że także w złych obyczajach i nieprawościach Polski szlacheckiej

Kochanowski dostrzegał zagrożenie bytu państwa, stąd krytyka np. pijaństwa (fraszka "O doktorze Hiszpanie") i obżarstwa ("Na Konrata"). To co zaledwie przewidywali pisarze odrodzenia, stało się smutną, tragiczną rzeczywistością u schyłku XVI wieku. Dramatyczna sytuacja państwa, które stoi nad krawędzią przepaści, zawiązana jak nigdy dotąd oraz nasilenie cech sanacji, słabość władzy królewskiej, oligarchia magnacko-szlachecka, wolna elekcja, liberum veto, obniżenie poziomu oświaty, ciągłe wojny, wszystko to sprawiło, że postępowi twórcy, działacze, reformatorzy zabiegali o ratowanie zagrożonej niewolą ojczyzny. Stało się jasne, że "należy tworzyć naród przez publiczną oświatę". Reforma szkolnictwa i przejęcie go przez państwo stawały się palącą koniecznością. Wielkie zasługi na polu walki o nowy model oświaty i wychowania położył Stanisław Konarski, który zreformował szkoły pijarskie i założył Collegium Nobilium. Ogromne znaczenie w dziele wychowania nowego Polaka i obywatela miała powołana w 1765 r. Szkoła Rycerska, całkowicie świecka, kształcąca przyszłe kadry reformatorów i obrońców ojczyzny. Wystarczy, że przypomnę tu nazwiska jej wybitnych: Tadeusza Kościuszkę, Jakuba Jezierskiego, Sowińskiego czy Niemcewicza. To oni wcielali w czyn słowa hymnu swej szkoły: "Święta miłości kochanej ojczyzny...". Doniosłe znaczenie dla kultury miało utworzenie w 1773 r. Komisji Edukacji Narodowej, która zajęła się reformą szkolnictwa w duchu oświecenia. Działacze Komisji Edukacji Narodowej, tacy jak Hugo Kołłątaj, Ignacy Potocki, Kazimierz Czartoryski i inni, rozumieli dobrze, że nie zginie kraj i naród, jeżeli żyją synowie i córki, którzy chcą i umieją zabiegać o jego wolność i rozkwit. Ta ich działalność patriotyczna nie ocaliła, co prawda, państwa, ale uratowała naród. Literatura polityczna kształtowała opinię publiczną, mobilizowała do przebudowy kraju, budziła uczucia patriotyczne, apelowała do uczuć i rozumu obywateli. W latach 40. XVIII w. do pisarzy głoszących konieczne dla kraju reformy należeli głównie twórcy ówczesnej publicystyki: Stanisław Staszic "Przestrogi dla Polski", Hugo Kołłątaj "Anonima listów kilka", Franciszek Salezy Jezierski "Katechizm o tajemnicach rządu polskiego", Stanisław Leszczyński "Głos wolny, wolność ubezpieczający". Powtarzające się postulaty reform w ich pracach dotyczą: wzmocnienia władzy królewskiej, zniesienia liberum veto, konieczności edukacji, wprowadzenia równości między stanami oraz wiele innych, takich choćby jak postulat dotyczący otoczenia opieką rolników. Za reformą agitowała także Kuźnica Kołłątajowska, która przygotowała projekt przyszłej konstytucji. Członkowie Kuźnicy odegrali ważną rolę w czasie trwania obrad Sejmu Czteroletniego 1788-1792. Trzeciego maja 1791 sejm uchwalił konstytucję, która była ukoronowaniem wysiłków zmierzających do zreformowania Polski w duchu idei oświecenia. W dziele naprawy Rzeczypospolitej literatura i teatr stały się jednym z głównych narzędzi walki ideologicznej. Niemcewicz, poseł na Sejm Czteroletni, należał do stronnictwa patriotycznego, popierał dążenie obozu reform, czynnie zwalczał z trybuny sejmowej poglądy konserwatystów. Jego komedia polityczna "Powrót posła" ma wyraźnie agitacyjny (patriotyczny) charakter. Ilustracją są słowa Podkomorzego:

"Niechaj każdy ma szczęśliwość powszechną w pamięci,

I miłość własną - kraju miłości poświęci". Pisarz demaskuje i ośmiesza obóz przeciwników reform, krytykuje ich głupotę, egoizm, gadulstwo, brak rozeznania politycznego. Wskazuje na ideał człowieka i obywatela - godny naśladowania jest Podkomorzy, który obdarowuje wolnością podległych mu chłopów. Jednym z najbardziej znanych "pedagogów" i obserwatorów społeczeństwa epoki

racjonalizmu był Ignacy Krasicki. W jego twórczości środkami służącymi do walki z ciemnotą i zacofaniem społeczeństwa były: satyra, żart, komizm i ironia. Bohaterowie są przez niego traktowani w sposób na tyle subiektywny, że widzimy, iż mądrość zostaje nobilitowana do wartości nadrzędnej w hierarchii wszelkich wartości, natomiast głupota zostaje tu całkowicie zanegowana. Oświeceniowymi gatunkami literackimi, których mistrzem okazał się biskup warmiński, były: bajki, satyry, poematy heroikomiczne. One także uczyły trzeźwego myślenia, rozsądku, piętnowały kosmopolityzm, skąpstwo, obżarstwo i wszystko, co się składa na próżniaczy tryb życia. W poematach heroikomicznych - "Monachomachii" i "Antymonachomachii" - krytykuje

duchowieństwo za jego pijaństwo, obżarstwo i obłudę religijną. W satyrach krytykuje zepsucie moralne, marnotrawstwo i lenistwo, pijaństwo oraz konserwatyzm poglądów politycznych, np. w satyrze politycznej "Do króla" eksponuje postawę szlachty, która ma uprzedzenia do osoby króla Stanisława A. Poniatowskiego za to, że jest młody, uczony i otacza się ludźmi wykształconymi:

"Każdy, który stanem przedtem się z tobą równał, a teraz czcić musi,

nim powie Najjaśniejszy, pierwej się zakrztusi". W licznych bajkach - "Kulawy i ślepy", "Ptaszki w klatce", "Wino i woda" - wytyka głupotę, niesprawiedliwość społeczną, pychę, zarozumiałość, nieposzanowanie pracy i brak patriotyzmu. Jak przystało na pisarza doby oświecenia, wykreował również wzór bohatera godnego naśladowania - jest nim Mikołaj Doświadczyński - bohater pierwszej polskiej powieści. Jest to człowiek, który będąc niegdyś leniwym, rozrzutnym, materialistycznie nastawionym do świata próżniakiem - zmienia w pewnym momencie swój stosunek do rzeczywistości, dokonuje się wewnątrz niego przemiana: staje się uczciwym, prawym człowiekiem, jednym z tych, o których mówi się: "godni naszego nieprzemijającego szacunku", człowiekiem szanującym wartość pracy, pozytywnie nastawionym do wszystkiego, z czym ma w życiu do czynienia. W czasie swych podróży Doświadczyński trafia na wyspę Nipu, która jest symbolem tęsknoty czasów oświecenia - tęsknoty do Utopii, którą to tęsknotę wyraził najpierw francuski myśliciel Voltaire w swoim "Kandydzie" (twórca "wysyła" tytułowego bohatera na wyspę Eldorado). Wątek Utopii, której tradycja sięga jeszcze do pism Tomasza Morusa - jest niezwykle sugestywnym motywem twórczości tamtych czasów. Można powiedzieć, że idea Utopii przyświeca wszystkim dydaktyczno-społecznym utworom oświecenia. Poza tym Krasicki uczył, że oświata jest błogosławieństwem, a ciemnota, "dzikość" - klęską dla narodu, gdyż ona: "Jak pożar, gdziekolwiek swą moc rozpościera, wszędzie niszczy, pustoszy, trawi i pożera". Zachęcał do oświaty, a ośmieszał wszelkiego rodzaju ciemnotę, tym gorliwiej, że poczytywał ją za główne źródło niemoralności. Rozumiejąc, że moralność jest na równi z oświatą nieodzownym warunkiem pomyślności społeczeństwa ("gdzie cnota w pogardzie, tam naród upadnie"), uczył swój naród nie tylko rozumu, ale i wszelkich innych cnót. Poeci i pisarze przewidywali już w odrodzeniu przyszłe nieszczęścia i klęski, jakie spadły na naszą ojczyznę. A jednak naród nie posłuchał, czytelnicy nie rozumieli tych słów albo je po prostu lekceważyli, dlatego literatura nie uratowała państwa, ale przynajmniej ocaliła naród. Problemy poruszane przez literaturę oświeceniową są aktualne do dziś: od kilku lat toczą się dyskusje, polemiki, spory na temat kształtu konstytucji, która odpowiadałaby aspiracjom trzeciej, wolnej, niepodległej, demokratycznej Rzeczypospolitej. Pisząc, że są one aktualne - nie chcę być złym prorokiem, który mówi, że są to problemy ponadczasowe. Mam nadzieję, że kiedyś problemy literatury oświeceniowej staną się historią tak odległą, i do tego stopnia nie przystającą do "współczesności", że wszyscy czytelnicy będą mieli problemy ze zrozumieniem tych tekstów. Poza tym, po lekturze literatury staropolskiej, dochodzę do wniosku, że szanse na przetrwanie mają tylko dzieła wielkie, wybitne, wychodzące naprzeciw oczekiwaniom narodu. Muszą być one jednak na tyle sugestywne, aby ich użyteczność "w porę się przydała".

"Powrót posła" J.U. Niemcewicza - komedia polityczna i obyczajowa

Wystawiona na kilka miesięcy przed ogłoszeniem Konstytucji 3 maja. Zawarł w niej Niemcewicz ważką treść polityczną, ściśle związaną z nowatorskimi pracami

stronnictwa patriotycznego. Konfrontując program reform z poglądami konserwatystów, ośmieszając ich ciemnotę i brak rozeznania w problemach kraju i społeczeństwa utwór stał się agitacją na rzecz patriotyzmu i konieczności zmian w Rzeczypospolitej. Uznano ten utwór za pierwszą polską komedię polityczną. By zdemaskować konserwatystów, autor posłużył się kpiną i ironią. Zadowolony z siebie przedstawiciel konserwatystów niemal z dumą chwali się swoim nieuctwem i ciasnotą poglądów. To, co bywało przedtem, budzi jego szczery entuzjazm - zaciekle broni liberum veto, uważa je za najwspanialszą zdobycz szlachty, nazywa je "źrenicą wolności". Zwolennik wolnej elekcji z czułością wspomina czasy saskie, kiedy "człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni" - jest ślepo przywiązany do innych elementów tradycji szlacheckiej nie dostrzegając niebezpieczeństw, które wiążą się z utrzymaniem w Polsce takiego stanu: możliwości utraty niepodległości, osłabienia obronności, zastoju gospodarczego. Kompromitują go także poglądy o zawarciu przez Polskę sojuszu z krajami dalekimi, które co prawda nie będą w stanie pomóc, ale i nie zaszkodzą. Komedia miała na celu przekonać ludzi o szkodliwości jednej postawy politycznej i korzyściach płynących z drugiej. Utwór ma także walory obyczajowe. Pokazuje i wyśmiewa pewne mody, typy obyczajności. Starosta Gadulski jest obojętny na przyszły los córki w małżeństwie - interesuje go tylko czy trzeba będzie dać posag, czy nie. Małżeństwo to gorąco popiera starościna - typowa "żona modna",

"sfrancuziała" kosmopolitka, która gardzi wszystkim co polskie, nie bardzo umie pisać poprawnie w ojczystym języku, marnotrawi majątek męża. Jest "cudzoziemką

we własnym kraju" (słowa Podkomorzego). Szarmancki to również przykład kosmopolity, który odwiedzając kraje europejskie, nie wzbogaca praktycznej wiedzy, nie wie nawet, co istotnego się w nich dzieje, za to doskonale zna cechy modnych strojów, możliwości zabaw - czyli wszystkie sposoby wydania pieniędzy. Ciągle mu ich brakuje, staje się więc typowym łowcą posagów. Przy ożenku liczy się dla niego tylko majątek. Dla starościny Szarmancki jest przykładem elegancji, obycia towarzyskiego, wzorem romansowego kawalera, dzięki uprawianej przez niego sztuce flirtów i zalotów. Los Polski jest mu zupełnie obojętny, pracę dla niej uważa za modę, nie myśli marnować sobie życia. Niemcewicz prezentuje również wzory polityczne godne naśladowania. Podkomorzy tak jak Gadulski jest Sarmatą, jednak nie jest ślepo zapatrzony w tradycję. Czerpie z niej to, co dobre, odrzuca co złe. Jest mądrym, wzorowym ojcem oraz dobrym opiekunem swoich poddanych, dla których "był raczej ojcem aniżeli panem" - niemałe znaczenie ma fakt nadania chłopom wolności, uwolnienie ich od poddaństwa. Jego syn Walery jest człowiekiem uczciwym, dla którego najważniejsze jest dobro ojczyzny. Postacie negatywne obdarzone są znaczącymi, charakteryzującymi je nazwiskami, oznaczającymi najbardziej rzucającą się w oczy cechę (nawiązanie do tradycji molierowskiej), dzięki czemu czytelnik nie ma żadnych wątpliwości z kogo ma się śmiać. "Powrót posła" jest utworem typowym dla epoki oświecenia (komedia polityczna, charakter dydaktyczny). Postacie w utworze nie są jednostkowe, lecz zbiorowe.

Działaczy stronnictwa patriotycznego reprezentują w utworze Podkomorzy i jego syn Walery, zaś obrońców starego porządku - starosta Gadulski, jego żona i Szarmancki.

Oświecenie - epoka polemiki z sarmatyzmem

Geneza oświecenia w Polsce związana jest z kryzysem sarmatyzmu oraz jego politycznymi i kulturalnymi skutkami. Należy do nich zaliczyć szlachecki - republikanizm i parlamentaryzm za wszystkimi narosłymi przez wieki deformacjami. Krytykowano także literaturę bezkrytyczną i pełną ozdobnego pustosłowia. Bezprzykładna anarchia, pozorny charakter szlacheckiej demokracji i równości, upadek gospodarczy i utrata możliwości stanowienia o losach własnego państwa zadecydowały o odmienności polskiego oświecenia. Nadrzędną sprawą dla twórców oświeceniowych w Polsce stała się walka o naprawę Rzeczypospolitej. Twórcy krytykowali szlachtę za odejście od ideałów sarmackich. Rzeczywistość znacznie odbiegała od tego wzorca i to było przyczyną

anarchii w państwie (I. Krasicki; J. U. Niemcewicz - "Powrót posła"). Także publicyści epoki oświecenia wypowiadali się krytycznie na temat szlachty polskiej. Adam Naruszewicz - autor ośmiu satyr ukazujących życie i obyczaje szlachectwa. Najważniejsze z nich to: "Chudy literat" - z niepokojem i żalem mówi o braku zainteresowania szlachty poważną i wartościową książką; wystarcza jej tylko kalendarz, w którym wiadomości nie wykraczają poza przeciętny poziom umysłowy czytelnika; "Historia narodu polskiego" - opracował dzieje narodu od czasów Władysława Jagiełły. Jako patriotę najbardziej boli go to, że Polacy sami doprowadzili do upadku politycznego ojczyzny, że anarchia szlachecka ułatwiła zaborcom grabież naszych ziem. Franciszek Salezy Jezierski - zwracał uwagę na postawy obywatelskie, ostro krytykował szlachtę za pogardę dla innych stanów, bronił ludu, który uważał za podstawę narodu. Przypisywanie zbyt wielkiego znaczenia arystokracji w kraju uważa za niesłuszne. Pragnie zrównania politycznego mieszczan i szlachty, aby umocnić władzę państwową, żąda opieki prawnej dla chłopa ("Katechizm o tajemnicach rządu polskiego").



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Oświecenie (7) doc
OŚWIECENIE2 doc
CECHY CHARAKTERYSTYCZNE CZŁOWIEKA OŚWIECONEGO (2) doc
Prądy artystyczne doby oświecenia (2) doc
oswiecenie22 DOC
Literatura oświeceniowa w służbie wychowania nowego pokolenia polaków DOC
Trwałe wartości odrodzenia i oświecenia (co do dziś pozostało, a co straciło aktulność) DOC
Oświecenie, klasycyzm postanisławowski, ogrody doc
europejski system energetyczny doc
historia administracji absolutyzm oświecony
KLASA 1 POZIOM ROZSZERZONY doc Nieznany
5 M1 OsowskiM BalaR ZAD5 doc
Opis zawodu Hostessa, Opis-stanowiska-pracy-DOC
Messerschmitt Me-262, DOC
Opis zawodu Robotnik gospodarczy, Opis-stanowiska-pracy-DOC

więcej podobnych podstron