KWESTIA TERRORYZMU W KONFLIKCIE CZECZEŃSKO ROSYJ A PRAWO MIĘDZYN M MARCINKO


Problemy Współczesnego Prawa Międzynarodowego,
Europejskiego i Porównawczego, vol. II, A.D. MMIV
ARTYKUL
Marcin Marcinko*
KWESTIA TERRORYZMU
W KONłLIKCIE ROSYJSKO-CZECZEŃSKIM
A PRAWO MIĘDZYNARODOWE
1. Wprowadzenie
W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku nastąpiła praw-
dziwa eksplozja wojen wewnętrznych, które stanowiły próbę zmiany zamro-
żonego w poprzednich latach status quo, uznawanego za niesprawiedliwy.
U podłoża owych wojen leżały problemy etniczne, religijne, sytuacja mniej-
szoSci narodowych, przebieg granic. O tych nowych konfliktach wewnętrz-
nych zwykÅ‚o siÄ™ czÄ™sto mówić, że sÄ…  pozbawione struktury (destructurés) ,
to znaczy nie ma czytelnego podziału na walczące strony, brak struktury
działań wojennych, nie respektuje się żadnych norm prawa międzynarodo-
wego. Przebiegają one w sposób anarchiczny, przypominający hobbesowską
 wojnę wszystkich przeciw wszystkim 1 . Owe konflikty były bardzo zróżni-
cowane, podobnie jak metody ich prowadzenia: obok walk między ugrupowa-
niami zbrojnymi czy działań partyzanckich pojawiła się też  i to na szeroką
skalę  działalnoSć terrorystyczna, zarówno w trakcie działań zbrojnych, jak
i w związku z trwającym konfliktem. Głównym celem i ofiarą takich działań,
prowadzonych zwykle przez rozmaite grupy militarne i paramilitarne, była
bezbronna ludnoSć cywilna. Co więcej, działania zbrojne niejednokrotnie miały
*
Mgr Marcin Marcinko  doktorant w Katedrze Prawa Międzynarodowego Publicznego UJ.
1
R. Kuxniar, Prawa człowieka. Prawo, instytucje, stosunki międzynarodowe, Warszawa 2000,
s. 288.
152
PDF processed with CutePDF evaluation edition www.CutePDF.com
właSnie polegać na nękaniu i terroryzowaniu ludnoSci cywilnej, przy całko-
witej pogardzie dla prawa międzynarodowego i norm moralnych.
Klasycznym niemal przykładem takiego konfliktu zbrojnego, charakte-
ryzującego się licznymi naruszeniami praw człowieka i międzynarodowego
prawa humanitarnego, jest trwający właSciwie od 1994 roku do dziS konflikt
pomiędzy Federacją Rosyjską a Republiką Czeczenii. Zasadniczym xródłem
tego zbrojnego zatargu stały się dążenia separatystyczne narodu, który zo-
stał siłą wcielony w obręb byłego (rosyjsko/sowieckiego) imperium półtora
wieku wczeSniej. Zaistniały konflikt rosyjsko-czeczeński, traktowany przez
Czeczenów jako wojna narodowowyzwoleńcza, a przez Moskwę okreSlany
mianem  operacji antyterrorystycznej , od samego swego początku rodził
szereg pytań o jego charakter, również w rozumieniu prawa międzynarodo-
wego. Nawet pobieżna analiza działań zbrojnych podejmowanych tak przez
Rosjan, jak i Czeczenów pozwala bowiem dostrzec, że obie strony konfliktu
chcą za wszelką cenę osiągnąć swoje cele polityczne i militarne, nawet kosz-
tem niestosowania się do norm prawnomiędzynarodowych, przy czym o ile
Moskwa traktuje  problem czeczeński jako swoją  wewnętrzną sprawę ,
a północnokaukaskich separatystów jak przestępców i terrorystów, z który-
mi się nie pertraktuje, o tyle bojownicy czeczeńscy dążą do umiędzynarodo-
wienia konfliktu i zwrócenia uwagi społecznoSci międzynarodowej na to-
czącą się w ich kraju wojnę, odwołując się nawet do metod zakazanych
przez prawo międzynarodowe, w mySl zasady  cel uSwięca Srodki . Niniej-
szy artykuł jest próbą odpowiedzi na pytania, czy konflikt ten rzeczywiScie
można nazwać  operacją antyterrorystyczną , czy też jest to po prostu woj-
na, podlegająca regułom i normom międzynarodowego prawa wojennego.
W rozważaniach tych istotne jest również, czy z punktu widzenia prawa
międzynarodowego obie walczące strony w prowadzonych przez siebie dzia-
Å‚aniach zbrojnych (bÄ…dx toczÄ…cych siÄ™ w zwiÄ…zku z nimi) przekraczajÄ… gra-
nice dopuszczalnych metod szkodzenia przeciwnikowi i czy te naruszenia
można uznać za akty terroryzmu. Biorąc zaS pod uwagę szczególną wrażli-
woSć państw i organizacji międzynarodowych na kwestie związane z terro-
ryzmem w zwiÄ…zku z powszechnÄ… wojnÄ… wydanÄ… tej  pladze XXI wieku ,
należy też udzielić odpowiedzi na pytanie, jak postrzegany jest konflikt ro-
syjsko-czeczeński w oczach społecznoSci międzynarodowej  czy jest to
walka zniewolonego narodu o utworzenie własnego państwa, czy też nie-
bezpieczny separatyzm o podłożu religijnym, uciekający się do działań o cha-
rakterze terrorystycznym.
153
2. Historia i charakter konfliktu rosyjsko-czeczeńskiego
Upadek ZSRR w 1991 roku przyniósł niemal automatycznie niepodle-
głoSć piętnastu republik związkowych. Narody niektórych republik zostały
zaskoczone rozwojem sytuacji i nawet bez szczególnego entuzjazmu ogłosi-
ły niepodległoSć. Nowo powstałe państwa odziedziczyły granice administra-
cyjne byłych republik Związku Radzieckiego. Wraz z republikami związko-
wymi niepodległoSć proklamowała jednak również Czeczenia, niewielka
republika autonomiczna, oficjalnie w ramach Federacji Rosyjskiej2 . Moskwa
początkowo zdawała się tolerować autonomiczną politykę czeczeńskiego
przywódcy, prezydenta Dżohara Dudajewa, jednak już w końcu 1994 roku
polityka Kremla wobec czeczeńskiego separatyzmu uległa zasadniczej zmia-
nie, co doprowadziło do trwającego 20 miesięcy dramatycznego i krwawego
konfliktu zbrojnego, zakończonego w 1996 roku podpisaniem porozumienia
pokojowego w Chasaw-Jurcie. Na mocy tego porozumienia Czeczenia za-
chowała faktyczną niepodległoSć, pozostając formalnie w ramach Federacji
Rosyjskiej. Ostateczne rozstrzygnięcie suwerennoSci Czeczenii odsunięto
na pięć lat3 .
Jednak we wrzeSniu 1999 roku, pod pretekstem walki z terroryzmem
oraz licząc na pasywnoSć Zachodu po operacji w Kosowie, wojska rosyjskie
weszły na terytorium Czeczenii, co było ewidentnym pogwałceniem poro-
zumienia z Chasaw-Jurtu. Mimo, że komentatorzy (zarówno rosyjscy, jak
i międzynarodowi) rzadko posługiwali się tym sformułowaniem, doszło do
wybuchu kolejnej wojny na Kaukazie. Działania podejmowane zarówno przez
Rosjan, jak i uzbrojone oddziały Czeczenów, wskazywały zresztą wyraxnie
na toczący się między nimi konflikt zbrojny, a głoszona przez Kreml walka
z terroryzmem islamskim służyła przede wszystkim celom propagandowym.
Oficjalnie głoszonym przez rząd FR celem czeczeńskiej kampanii było bo-
wiem  wytropienie i ukaranie czeczeńskich terrorystów , oskarżanych o prze-
2
Należy tu jednak zauważyć, że przedstawiciele Czeczenii nie podpisali w 1992 roku Trak-
tatu Federacyjnego, zatem w Swietle prawa Federacji Czeczenia właSciwie nie stała się pod-
miotem FR. Z drugiej strony, jak do tej pory, nie doszło do oficjalnego międzynarodowego
uznania Czeczenii za podmiot prawa międzynarodowego, choć zwraca się uwagę, że wynik
przeprowadzonych w grudniu 1996 roku pod nadzorem OBW• wyborów potwierdziÅ‚ dąże-
nie Czeczenii do pełnej suwerennoSci (por. R. Kuxniar, Prawa człowieka..., s. 312).
3
Zob. R. Kuxniar, Prawa człowieka i stosunki międzynarodowe, Sprawy Międzynarodowe
1998, nr 3, s. 43-44.
154
prowadzenie na przełomie lata i jesieni 1999 roku serii zamachów bombo-
wych w Moskwie, Wołgodońsku i Bujnacku. Funkcją  antyterrorystycznej
operacji (jak eufemistycznie okreSlała nową wojnę propaganda), miało być
przede wszystkim zaprowadzenie w republice elementarnego Å‚adu oraz przy-
wrócenie nad nią rosyjskiej jurysdykcji. Czeczenia przedstawiana była jako
siedlisko zła, rozsadnik terroryzmu i islamskiego fundamentalizmu, matecz-
nik zorganizowanej przestępczoSci, jednym słowem   bandycka republika ,
zagrażająca stabilnoSci nie tylko sąsiadujących z nią innych republik Pół-
nocnego Kaukazu, ale także państw Zakaukazia4 .
W ciągu niespełna roku od wkroczenia Rosjan do Czeczenii wojna prze-
kształciła się w faktyczną okupację republiki. Rozbite oddziały bojowników
rozpoczęły z armią rosyjską wojnę partyzancką, która de facto trwa do dziS.
Jest to jedyny konflikt zbrojny, który toczy się na obszarze Federacji Rosyj-
skiej. Inaczej niż w wypadku pozostałych konfliktów strony wojny w Cze-
czenii nie prowadzą rokowań pokojowych. Ich rozpoczęcia konsekwentnie
odmawia Rosja, dążąc do stłumienia czeczeńskiego separatyzmu drogą mi-
litarną i starając się doprowadzić do normalizacji sytuacji w republice we-
dług własnego scenariusza. Służyć ma temu wdrażana od wiosny 2002 roku
tzw. polityka  czeczenizacji , czyli legitymacji prorosyjskich władz Czecze-
nii i stopniowego przekazywania im władzy w republice. Politykę tę ze zwięk-
szoną siłą kontynuowano po tragicznym zamachu terrorystycznym na Dubrowce
w paxdzierniku 2002 roku. Władze rosyjskie podjęły szereg działań i złożyły
Czeczenom wiele obietnic, które miały przybliżyć zakończenie konfliktu. Głów-
nym elementem  czeczenizacji stało się referendum konstytucyjne w repu-
blice, które odbyło się 23 marca 2003 roku. Celem przyjęcia czeczeńskiej
ustawy zasadniczej było przypieczętowanie końca czeczeńskiego separaty-
zmu, włączenie republiki w prawny obszar Rosji i pozbawienie władz Iczkerii
wybranych w 1997 roku uprawnień do sprawowania rządów. Pod koniec 2002
roku utworzono także czeczeńskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Kreml
zapowiedział ponadto przeprowadzenie w republice wyborów prezydenckich
i parlamentarnych oraz podpisanie umowy o rozgraniczeniu pełnomocnictw
między Moskwą a Groznym5 . Polityka  czeczenizacji , oficjalnie nazywana
4
W. Górecki,  Bandyckiej republiki życie po życiu, http://www.osw.waw.pl/arc/010118.htm
(31.03.2001).
5
Konflikty zbrojne na obszarze postradzieckim. Stan obecny, perspektywy, uregulowania,
konsekwencje, http://www.osw.waw.pl/pub/prace/nr9/01.htm (05.08.2003).
155
 procesem pokojowym , ma jednak przede wszystkim na celu przeniesienie
odpowiedzialnoSci za bezpieczeństwo w Czeczenii z sił federalnych na wła-
dze republikańskie. Kreml dąży także prawdopodobnie do zmiany charakteru
konfliktu z rosyjsko-czeczeńskiego na wewnątrzczeczeński i jak największe-
go poróżnienia Czeczenów, a wzmacnianie prorosyjskich władz ma być Srod-
kiem do osiągnięcia tego celu6 . Wszystko wskazuje więc na to, że szeroko
nagłaSniany w mediach przez Kreml  proces pokojowy w Czeczenii ma cha-
rakter propagandowy. Proces ten nie ma zatem doprowadzić do zakończenia
konfliktu, lecz ma on za zadanie utwierdzić rosyjskie społeczeństwo i opinię
międzynarodową w przekonaniu, że Moskwa robi wszystko, aby w zbuntowa-
nej republice zapanował pokój. Być może polityka  czeczenizacji mogłaby
przybliżyć zakończenie wojny, gdyby spełnione zostały okreSlone warunki:
zaprzestanie stosowania terroru wobec ludnoSci cywilnej, podjęcie dialogu
z umiarkowanym skrzydłem bojowników, realna odbudowa gospodarcza re-
publiki. Żaden z tych warunków nie został jednak zrealizowany, a podejmo-
wane przez Kreml działania w rzeczywistoSci nie prowadzą do stopniowej
normalizacji sytuacji w Czeczenii, ale do jej wyraxnego zaostrzenia7 .
3. Operacja antyterrorystyczna czy terroryzm państwowy
DziałalnoSć terrorystyczna może być podejmowana nie tylko przez in-
dywidualne osoby czy różnego rodzaju nielegalne organizacje bądx grupy.
Państwo jako aparat rządzenia także może uprawiać terroryzm  w celu
podporządkowania sobie podbitego społeczeństwa, na terytoriach zależnych,
w odniesieniu do powstańców i ruchu partyzanckiego. Pod względem pod-
miotowym jest to swoista postać terroryzmu. Aparat państwowy działa tu
bowiem w  majestacie prawa , co oznacza, iż jego ogniwa dokonując przemo-
cy wobec ludzi realizujÄ… swoje zadania  legalnie , tj. na mocy obowiÄ…zujÄ…-
cych w takim reżimie przepisów prawa albo na polecenie organów nadrzęd-
nych. Brutalne naruszanie praw człowieka uzasadniane jest  racjami wyższymi
 niesubordynacją sił antypaństwowych lub  po prostu  daną sytuacją wy-
magającą  zapewnienia bezpieczeństwa i porządku 8 . Taką sytuacją bardzo
6
M. Falkowski, Czeczenia: samobójcze zamachy i przedwyborcza propaganda Kremla, http:/
/www.osw.waw.pl/pub/koment/2003/06/030612.htm (12.06.2003).
7
Ibidem.
8
J. Muszyński, Istota terroryzmu politycznego, [w:] Terroryzm polityczny, pod red. Muszyń-
skiego, Warszawa 1981, s. 19-20.
156
często jest stan wyjątkowy lub konflikt zbrojny. Występujący wtedy terro-
ryzm, zwany państwowym (inaczej  terroryzm kierowany przez państwo),
wykonują tak wojskowe, jak i cywilne organy państwa, zarówno w toku
działań zbrojnych, jak i na okupowanych terytoriach. Terroryzm ten ude-
rza przede wszystkim w Srodowiska cywilne po stronie nieprzyjacielskiej,
by przez ich zastraszenie skłonić je do wystąpień bądx przeciwko własne-
mu rządowi (lub władzom powstańczym), bądx do domagania się kapitu-
lacji dla zapobieżenia dalszym aktom skierowanym przeciwko ludnoSci
cywilnej9 .
SpołecznoSć międzynarodowa nie pozostaje obojętna na ten rodzaj ter-
roryzmu (który, zdaniem teoretyków i przedstawicieli wielu państw, mieSci
się w znaczeniu szerszym terminu  terroryzm międzynarodowy 10 ), czego
wyrazem są m.in. niektóre akty opracowane w ramach ONZ. Przykładowo,
projekt kodeksu przestępstw przeciw pokojowi i bezpieczeństwu ludzkoSci,
opracowany w 1954 r. przez Komisję Prawa Międzynarodowego ONZ,
w art. 2 ust. 6 stwierdza, że podejmowanie lub popieranie przez władze pań-
stwa działalnoSci terrorystycznej w innym państwie albo tolerowanie przez
te władze zorganizowanej działalnoSci obliczonej na dokonanie aktów terro-
ru w innym państwie stanowi zbrodnię prawa międzynarodowego11 . W wią-
żącej się SciSle z tym projektem rezolucji, zawierającej definicję agresji zbroj-
nej, Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych uznaje za akt agresji
wysyłanie przez państwo lub w jego imieniu zbrojnych band, grup, nieregu-
larnych sił czy najemników dokonujących poważnych aktów zbrojnych prze-
ciw innemu państwu (art.1)12 . Z kolei deklaracja zasad prawa międzynaro-
dowego dotyczących przyjaznych stosunków i współdziałania państw zgodnie
z Kartą Narodów Zjednoczonych z 1970 roku, w rozwinięciu zasady zabra-
niającej użycia siły lub jej groxby przeciw innemu państwu stwierdza m.in.,
że każde państwo ma obowiązek wstrzymać się od organizowania, podżega-
nia, wspomagania lub uczestniczenia w aktach walki wewnątrzpaństwowej
lub aktach terrorystycznych w innym państwie oraz jest zobowiązane do nie-
tolerowania prób organizowania na jego terytorium działalnoSci zmierzającej do
9
M. Flemming, Terroryzm polityczny w międzynarodowym prawodawstwie, Wojskowy Prze-
glÄ…d Prawniczy 1996, nr 3-4, s. 15.
10
Zob. B. Wierzbicki, Terroryzm międzynarodowy. Pojęcie, xródła, zwalczanie, Zeszyty
Naukowe Akademii Spraw Wewnętrznych 1978, nr 20, s. 170-171.
11
Ibidem, s. 171.
12
Definition of Aggression, UN GA Res. 3314/29  Annex, 14.12.1974.
157
dokonania takich aktów13 . Identyczne stwierdzenie znajduje się w rozwinięciu
zasady zakazującej mieszania się w sprawy należące do wewnętrznej kompe-
tencji innego państwa. Dobitne powtórzenie powyższych zasad znajdujemy
także w deklaracji o umocnieniu międzynarodowego bezpieczeństwa, uchwa-
lonej przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych w 1970 roku14 .
W Swietle sprawozdań i raportów przedstawicieli zarówno międzyna-
rodowych organizacji rzÄ…dowych (takich jak Rada •uropy czy OBW•),
jak i pozarządowych, zwłaszcza organizacji humanitarnych (m. in. Amnesty
International i Human Rights Watch) należy stwierdzić, że działania podej-
mowane przez wojska Federacji Rosyjskiej w Czeczenii niejednokrotnie wy-
kraczały poza przyjęte i dopuszczalne metody szkodzenia przeciwnikowi,
w wyniku czego ucierpiała przede wszystkim ludnoSć cywilna. Prowadzona
przez Rosjan taktyka spalonej ziemi spowodowała, że większoSć uchodx-
ców koczujących w sąsiedniej Inguszetii nie powróciło do swoich domów
w obawie, że staną się obiektem ataków wojsk rosyjskich. Dla Rosjan taki
stan wydaje się być korzystny  zaludniona na powrót Czeczenia mogłaby
stanowić oparcie dla partyzantów. Z kolei inne działania sił federalnych,
takie jak: przepuszczanie przez  obozy filtracyjne jak największej liczby
mężczyzn zdolnych do noszenia broni, przypadki ostrzału ludnoSci cywilnej
uchodzącej z terenów objętych walkami mimo wynegocjowanych  koryta-
rzy humanitarnych czy automatyczne traktowanie przez rosyjskie siły bez-
pieczeństwa mężczyzn w wieku 10-60 lat jako potencjalnych bojowników 
Swiadczą o przyjęciu planu zastraszenia czy wręcz eliminacji jak najwięk-
szej iloSci Czeczenów z pokolenia potencjalnie zdolnego do oporu. Przebieg
 operacji antyterrorystycznej w Czeczenii wydaje się zakładać, że prze-
ciwnikami Rosjan (a więc  terrorystami ) w równym stopniu jak uzbrojeni
bojownicy jest ludnoSć cywilna tej północnokaukaskiej republiki15 .
W odniesieniu do ludnoSci cywilnej przyjmuje się w doktrynie, że obo-
wiązujące międzynarodowe prawo wojenne zapewnia ludnoSci cywilnej
ochronę ogólną. Przesłankami tego wniosku są postanowienia regulaminu
13
Declaration on Principles of International Law concerning Friendly Relations and
Co-operation among States in accordance with the Charter of the United Nations, UN GA
Res. 2625/25, 24.10.1970.
14
Declaration on the Strengthening of International Security, UN GA Res. 2734/25,
16.12.1970.
15
Raport roczny OSW: Wojny sukcesyjne. Rosja i WNP wobec zmian na Kremlu  Aneks,
http://www.osw.waw.pl/arc/000300.htm (31.03.2001).
158
haskiego z 1907 roku, zabraniajÄ…ce bombardowania miast otwartych, doko-
nywania zbędnych zniszczeń, a także przyjęte powszechnie rozróżnienie
między obiektami wojskowymi i niewojskowymi16 . Protokół Dodatkowy I
do konwencji genewskich, dotyczący międzynarodowych konfliktów zbroj-
nych, w art. 51 ust. 2 stanowi z kolei, iż:  Celem ataków nie mogą być ani
ludnoSć cywilna jako taka, ani osoby cywilne. Zabronione są akty i groxby
przemocy (violence), których głównym celem jest zastraszenie ludnoSci cy-
wilnej (to spread terror) . Należy tu zauważyć, że zakaz ten ma niejako
charakter uniwersalny, bowiem obowiązuje niezależnie od rodzaju konflik-
tu, o czym Swiadczy identycznie brzmiący art. 13 ust. 2 Protokołu Dodatko-
wego II, dotyczącego niemiędzynarodowych konfliktów zbrojnych17 . Arty-
kuł 52 Protokołu Dodatkowego I uzupełnia powyższe zakazy, obejmując
ogólną ochroną dobra o charakterze cywilnym, które nie powinny być celem
ataków ani represaliów. Ustęp 4 artykułu 51 zabrania ponadto dokonywania
w ramach prowadzenia działań wojennych tzw. ataków bez rozróżnienia
(indiscriminate attacks). OkreSlenie  bez rozróżnienia oznacza:
a) ataki, które nie są skierowane przeciwko okreSlonemu celowi woj-
skowemu,
b) ataki, w których stosuje się metody i Srodki walki, jakie nie mogą być
ograniczone do okreSlonego celu wojskowego, albo
c) ataki, w których stosuje się metody i Srodki walki, których skutki nie
mogą być ograniczone
 i w następstwie tego w każdym z tych wypadków mogą godzić bez
rozróżnienia w cele wojskowe i w osoby cywilne lub w dobra o charakterze
cywilnym. Wszelkie wymienione wyżej ataki, a także inne akty przemocy,
nawet jeSli w zamierzeniu skierowane sÄ… przeciw celom wojskowym, jed-
nak w rzeczywistoSci powodują ofiary wSród ludnoSci cywilnej i pociągają
za sobą zniszczenia dóbr o charakterze cywilnym, są bezwzględnie zakaza-
ne18 . Zakaz działań zbrojnych, mających na celu sterroryzowanie ludnoSci
cywilnej i powodujących Smierć lub poważne narażenia osób cywilnych,
potwierdza art. 85 Protokołu Dodatkowego I, który zabrania  czynieniu lud-
noSci cywilnej lub osób cywilnych celem ataku . Po stronie podmiotowej
16
R. Bierzanek, Prawa człowieka w konfliktach zbrojnych, Warszawa 1972, s. 78.
17
Oba Protokoły Dodatkowe  Dz.U. Nr 41 z 1992 r., poz. 175.
18
Zob. H.-P. Gasser, Acts of terror,  terrorism and international humanitarian law, Inter-
national Review of the Red Cross, vol. 84, No. 847, September 2002, s. 555.
159
musi zatem istnieć umySlny zamiar siania terroru. Zakaz  wszelkiego bom-
bardowania bez wyboru celu (indiscriminate), a także bombardowania skie-
rowanego rozmySlnie przeciwko ludnoSci cywilnej w celu zabijania jej, ter-
roryzowania lub też dla innego powodu znalazł również wyraz w pracach
MKCK19 . Międzynarodowe prawo humanitarne wymaga także Scisłego za-
gwarantowania bezpieczeństwa podczas przeprowadzania ataków na obiek-
ty wojskowe, w tym wczeSniejszego efektywnego ostrzeżenia  póki jest to
możliwe  o atakach, które mogłyby dotknąć ludnoSć cywilną. Należy też
zaprzestać ataku, jeSli stanie się jasne, że cel nie jest obiektem militarnym
lub że wywoła to straty w życiu ludzkim oraz szkody w dobrach cywilnych
nadmierne w stosunku do konkretnej i bezpoSredniej korzySci wojskowej20 .
SpoSród najpoważniejszych naruszeń prawa humanitarnego dokonywa-
nych przez wojska rosyjskie w Czeczenii należy wymienić ataki bombowe
i artyleryjskie na miasta i wioski czeczeńskie. Rozpoczęły się one we wrze-
Sniu 1999 roku w odpowiedzi na akcje terrorystyczne przypisywane funda-
mentalistom islamskim. Rosyjscy wojskowi twierdzą, że ich powietrzne i ar-
tyleryjskie ataki na Czeczenię skierowane są na cele militarne, będące
bastionami uzbrojonych islamskich grup terrorystycznych oraz zaprzeczajÄ…
temu, że atakowano osoby i obiekty cywilne. Jednak fakty wyraxnie wska-
zują, że ataki te powodują przede wszystkim ofiary wSród ludnoSci cywilnej,
która nie miała nic wspólnego z aktami terrorystycznymi w rosyjskich mia-
stach. Amnesty International w swoich raportach wielokrotnie zarzucała
Rosjanom niestosowanie siÄ™ do konwencji genewskich o ochronie ofiar woj-
ny, podkreSlając, że bombardowania i ostrzały artyleryjskie dotykają miej-
scowoSci znajdujących się wiele mil od linii frontu, nie będących ani celami
wojskowymi, ani kluczowymi instalacjami, ani kryjówkami terrorystów.
Ostrzały prowadzone są chaotycznie i prawdopodobnie mają na celu zastra-
szenie osób cywilnych, aby zmusić ich do opuszczenia swoich domów21 .
Organizacja wyraziła swoje zaniepokojenie faktem, iż odpowiedx rosyjskich
władz na wybuchy w blokach okazała się być kampanią mającą na celu
19
Zob. R. Bierzanek, Prawa człowieka..., s. 101 i nast.
20
Vide: B. Wierzbicki, Zagadnienia współpracy państw w zapobieganiu i zwalczaniu prze-
stępczoSci, Białystok 1986, s. 104-105.
21
Zob. Bezprawie, przemoc, bezkarnoSć. Federacja Rosyjska wraz z Republiką Czeczenii
w dokumentach, Warszawa 2000, s. 305-306 oraz AI Annual Report 2001  Russian Federa-
tion, http://web.amnesty.org/web/ar2001.nsf/webeurcountries/RUSSIAN+F•D•RA-
TION?OpenDocument (21.08.2003).
160
ukaranie całej grupy etnicznej. Co więcej, najczęSciej właSnie po atakach
bojowników czeczeńskich dochodziło do akcji odwetowych na miasta i wio-
ski, bez rozróżniania celu i bez podejmowania wszystkich koniecznych Srod-
ków bezpieczeństwa, aby chronić ludnoSć cywilną22 .  Zwalczanie przestęp-
czoSci i terroryzmu nie usprawiedliwia łamania praw człowieka23 . Takie
postępowanie przypomina stosowaną choćby w trakcie II wojny Swiatowej
doktrynÄ™ wojny zniewalajÄ…cej (coercive warfare, guerre de coercition), we-
dług której ludnoSć cywilna nie tylko jest jednym z celów ataków, lecz staje
się celem głównym, albowiem poprzez ataki na tę ludnoSć można uzyskać
poddanie siÄ™ przeciwnika. W konsekwencji bombardowanie osiedli i akty
terrorystyczne są Srodkami, które zmierzają do tego celu24 .
Konwencje genewskie25 wyraxnie zakazują takich działań, jak torturo-
wanie i okaleczanie, rabunek, przeprowadzanie akcji odwetowych, stoso-
wanie kar zbiorowych i deportacje. Przykładowo, art. 33 IV Konwencji Ge-
newskiej stanowi, iż:  żadna osoba podlegająca ochronie nie może być karana
za czyn, którego nie popełniła osobiScie. Kary zbiorowe, jak również wszel-
kie Srodki zastraszenia lub terroryzowania są wzbronione . Artykuł 33 uzu-
pełnia ogólną regułę, zgodnie z którą osoby pod ochroną będą traktowane
przez strony w konflikcie, w których władzy się znajdują, w sposób humani-
tarny i bez żadnej różnicy zwłaszcza z powodu rasy, religii lub przekonań
politycznych (art. 27 IV Konwencji Genewskiej). Ponadto, IV Konwencja
Genewska w art. 33 zakazuje rabunku i Srodków odwetowych w stosunku do
osób podlegających ochronie i ich mienia (ust. 2 i 3), a w art. 34 ustanawia
zakaz brania zakładników. Kidnaping zabroniony jest też w Swietle art. 3
konwencji genewskich  czyn ten jest zakazany  w każdym czasie i w każ-
dym miejscu . Do aktów kidnapingu podobnie odnosi się art. 4 Protokołu
Dodatkowego II, który stanowi:  są i pozostaną zabronione zawsze i wszę-
dzie... c) branie zakładników... . Tymczasem według raportów Human Rights
22
Kharon Deniev, Chechnya: A Land Without A Future, http://www.nyu.edu/globalbeat/syn-
dicate/Deniev011700.html (20.11.2000).
23
Bezprawie, przemoc, bezkarnoSć..., s. 292.
24
R. Bierzanek, Prawa człowieka..., s. 148.
25
Chodzi tu o cztery konwencje genewskie dotyczące międzynarodowego prawa humanitar-
nego: I  o polepszeniu losu rannych i chorych w armiach czynnych, II  o polepszeniu losu
rannych, chorych i rozbitków sił zbrojnych na morzu, III  o traktowaniu jeńców wojennych
i IV  o ochronie osób cywilnych podczas wojny. Konwencje te zostały podpisane w Genewie,
dnia 12 sierpnia 1949 r. (teksty wszystkich konwencji  Dz.U. Nr 38 z 1956 r., poz. 171).
161
Watch, po fazie ataków bombowych i ostrzałów artyleryjskich, kiedy walki
przeniosły się w rejony górzyste, siły rosyjskie rozpoczęły przeprowadzanie
tzw.  zaczystek (sweep operations), polegających na dokładnym przecze-
sywaniu miejscowoSci w poszukiwaniu bojowników i nielegalnej broni.
W czasie tych operacji siły rosyjskie zatrzymują bez podania konkretnego
powodu bądx przedstawienia zarzutów wielu cywili, szczególnie młodych
mężczyzn. Okres zatrzymania zwykle nie jest okreSlony. Zatrzymani w ten
sposób są przetrzymywani w prowizorycznych  aresztach (często są to jamy
wykopane w ziemi), nie zapewnia się im żadnych gwarancji procesowych,
a nawet dochodzi do tortur i maltretowania26 . Na porzÄ…dku dziennym jest
w takich przypadkach kidnaping. Za uwolnienie zatrzymanych podczas ru-
tynowych kontroli albo  zaczystek młodych mężczyzn Rosjanie żądają od
ich rodzin pieniędzy. Sumy wahają się od kilkuset do kilkunastu tysięcy dola-
rów. Gdy rodziny na okup nie stać,  zakładnicy znikają bez Sladu27 . W więk-
szoSci tego typu spraw członkowie rodziny zatrzymanego, którzy zwrócili
siÄ™ o pomoc do przedstawicieli rosyjskiej armii, milicji i prokuratury, sÄ… in-
formowani, że takiej osoby nie ma na liScie aresztowanych, w związku z czym
nie mogła zostać zatrzymana28 . Jeden z dekretów nakazuje co prawda do-
wódcom jednostek przeprowadzających  zaczystki informować o akcjach
szefów lokalnych administracji i konsultować je z nimi, w praktyce jednak
zapis ten, jak wiele innych, pozostaje martwą literą. Tajemnicze  zniknięcia
Czeczenów aresztowanych przez siły rosyjskie stanowi, według Human
Rights Watch, sytuację alarmującą, biorąc pod uwagę, że w pobliżu niektó-
rych miejscowoSci zostały odnalezione masowe groby, a wSród zidentyfiko-
wanych zwłok, noszących Slady ran i torturowania, znalazły się m. in. ciała
zatrzymanych przez Rosjan osób29 . Ponadto Human Rights Watch informu-
je, że do porwań dochodzi również w czasie tajemniczych nocnych ataków
na domy czeczeńskich cywili. Najazdy te są przeprowadzane przez zama-
skowanych mężczyzn w ubraniach cywilnych, którzy, grożąc użyciem broni
26
Human Rights Watch: Field Update on Chechnya  January 22,2001, http://www.hrw.org/
backgrounder/eca/chechmemo-0122.htm (28.02.2001).
27
W. Górecki,  Bandyckiej republiki ... Por. Raport Roczny AI 2003  Federacja Rosyjska,
http://amnesty.org.pl/raport/index.php?nav=rosja (21.08.2003).
28
Human Rights Watch...
29
Vide: Mass Grave Found in Chechnya, http://www.hrw.org/press2001/02/chechnya0227.html
(28.02.2001) oraz Raport Roczny AI 2002  Federacja Rosyjska, http://amnesty.org.pl/ra-
port/2002/index.php?nav=rosja (21.08.2003).
162
(lub nawet po jej użyciu) zabierają jednego bądx kilku spoSród domowników
i opuszczają budynek. Według Swiadków tych najazdów, napastnicy nigdy
nie byli zainteresowani zyskiem materialnym  chodziło im tylko o ludzi.
Podobnie jak w przypadku  zaczystek , ofiary nocnych ataków przepadają
bez Sladu, a przedstawiciele rosyjskiego wojska i policji utrzymują, że osoby
te nigdy nie były przez nich zatrzymane30 .
Zaniepokojenie międzynarodowych organizacji humanitarnych budzą rów-
nież tzw.  obozy filtracyjne (filtration camps), będące swoistą formą pozba-
wiania wolnoSci z powodów związanych z toczącym się konfliktem. Takie
internowanie  choć dopuszczalne, ale wyłącznie w związku przyczynowym
z toczącym się konfliktem zbrojnym  nie może stanowić pretekstu do szykan
i przeSladowań okreSlonych osób lub grup społecznych, religijnych, rasowych,
etnicznych czy innych. Pojedyncze akty terroru lub przemocy ze strony opo-
zycji nie mogą uzasadniać internowania dużych grup ludnoSci. Internowanie
może mieć czasowy tylko charakter i powinno być uchylone, gdy tylko oko-
licznoSci na to pozwolÄ…. Poza tym, nie jest dopuszczalne internowanie jako
swoista kara. Kary zbiorowe, jak wspomniano wyżej, są zabronione niezależ-
nie od motywów (tak stanowi np. art. 4 ust. 2 pkt b Protokołu Dodatkowego II)
i jest to zakaz absolutny31 . W żadnym też wypadku nie jest dopuszczalna wy-
miana osób internowanych na jeńców wojennych przetrzymywanych przez
przeciwnika czy uzależnianie uwolnienia osoby zatrzymanej od zapłacenia za
nią okupu. Zgodnie z art. 5 Protokołu Dodatkowego II, osoby internowane
powinny być chronione przed  niebezpieczeństwami konfliktu zbrojnego co
należy interpretować możliwie szeroko. Administracyjne internowanie powinno
być uchylone nie póxniej niż z chwilą zakończenia konfliktu, a zwolnionym
należy zapewnić bezpieczeństwo. Organizacje humanitarne wskazują jednak,
że w rosyjskich  obozach filtracyjnych traktowanie przebywających w nich
osób narusza podstawowe prawa człowieka  raporty mówią o powszechnym
biciu i torturowaniu (m. in. za pomocą elektrowstrząsów) aresztowanych,
wielu z nich staje się  zakładnikami (wymienianymi albo za pieniądze od ich
rodzin, albo za żołnierzy rosyjskich pojmanych przez bojowników), a niektó-
rzy z aresztowanych po jakimS czasie po prostu znikają bez Sladu32 . Co więcej,
30
Human Rights Watch...
31
M. Flemming, Podstawowe prawa człowieka a niemiędzynarodowy konflikt zbrojny, Woj-
skowy PrzeglÄ…d Prawniczy 1993, nr 1-2, s. 14.
32
Bezprawie, przemoc, bezkarnoSć..., s. 56-58; AI Annual Report 2001...
163
obozy te w założeniu miały służyć okreSlaniu tożsamoSci pojmanych uczest-
ników walk, tymczasem aresztowanymi, zwykle bez oficjalnego oskarżenia
i bez udokumentowania faktu zatrzymania, są w dużej mierze osoby cywilne,
nawet te posiadajÄ…ce odpowiednie dokumenty identyfikacyjne.
Wszystkie wymienione wyżej działania prowadzone przez Rosjan w Cze-
czenii stanowią naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego, co
potwierdzają m. in. rezolucje Komisji Praw Człowieka ONZ  2000/58 (z 25
kwietnia 2000 roku)33 i 2001/24 (z 20 kwietnia 2001 roku)34 . Komisja przy-
pomina, że Federacja Rosyjska jest stroną konwencji genewskich o ochronie
ofiar wojny, Międzynarodowych Paktów Praw Człowieka, Konwencji o zaka-
zie stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego
traktowania albo karania, a także •uropejskiej Konwencji Praw CzÅ‚owieka35 .
Komisja Praw Człowieka w szczególnoSci zwróciła uwagę na nieprzestrze-
ganie przez Federację Rosyjską w toczącym się konflikcie wspólnego dla
konwencji genewskich art. 3 oraz postanowień Protokołu Dodatkowego II.
Można zaryzykować twierdzenie, że pod względem łamania praw człowie-
ka, przemocy stosowanej przez Rosjan w stosunku do ludnoSci cywilnej oraz
stopnia zniszczenia całej infrastruktury republiki, konflikt nazwany przez
Kreml  operacją antyterrorystyczną jest znacznie brutalniejszy niż wojna
z lat 1994-1996. Działania sił rosyjskich zdają się wskazywać, że pobocz-
nym celem tej operacji jest spacyfikowanie Czeczenii i fizyczna eliminacja
jak największej liczby mężczyzn zdolnych do noszenia broni. Represje, ja-
kie spotykają czeczeńskich cywili, bezpodstawne aresztowania i mordy, nie
sÄ… z pewnoSciÄ… przypadkami jednostkowymi ani wybrykami pojedynczych
zwyrodniałych żołnierzy. Można raczej mówić o działaniach planowych, do
33
Commission on Human Rights resolution 2000/58  Situation in the Republic of Chechnya
of the Russian Federation, 25 April 2000, •/CN.4/R•S/2000/58, http://www.unhchr.ch/
Huridocda/Huridoca.nsf/TestFrame/4f32745ba1cc27bd802568d30036aee6?Opendocument
(05.05.2001).
34
Commission on Human Rights resolution 2001/24  Situation in the Republic of Chechnya
of the Russian Federation, 20 April 2001, •/CN.4/R•S/2001/24, http://www.unhchr.ch/
Huridocda/Huridoca.nsf/TestFrame/bb42f0bbfeaa0419c1256a3b0022bb85?Opendocument
(05.05.2001).
35
Również Rada •uropy w opublikowanym 10 lipca 2003 roku raporcie skrytykowaÅ‚a Ro-
sję za działania jej armii w Czeczenii, a Komisja Zapobiegania Torturom oskarżyła siły rosyj-
skie o bicie więxniów, poddawanie ich wstrząsom elektrycznym i innym rodzajom tortur.
Komisja zaapelowała też o cywilny nadzór nad  operacjami specjalnymi przeprowadzany-
mi przez rosyjskie oddziały.
164
tego akceptowanych  przynajmniej milcząco  przez Moskwę36 . W kon-
sekwencji operacja, która ma za zadanie wytępić terroryzm, sama prze-
prowadzana jest przy użyciu taktyk i działań terrorystycznych, co przy
nawet poSrednim poparciu ze strony państwa może być uznane za terroryzm
państwowy  a to z kolei uzasadniałoby odpowiedzialnoSć za naruszenie
norm prawnomiędzynarodowych. Tymczasem jednak rzadko przeprowadzano
dochodzenia w sprawie zbrodni przeciwko ludnoSci cywilnej popełnianych
przez siły federalne, a jeszcze mniej spraw znalazło się w sądzie. Jeden z rosyj-
skich urzędników miał oSwiadczyć w maju 2002 roku, że przed sądem za
zbrodnie popełniane w Czeczenii postawiono ponad trzydziestu wojskowych.
We wrzeSniu inny urzędnik poinformował, że za zbrodnie przeciwko cywi-
lom skazano 44 członków sił rosyjskich, w tym dziewięciu za morderstwo,
jednego za gwałt i trzech za spowodowanie uszkodzeń ciała lub Smierć na
skutek zaniedbania37 . Biorąc pod uwagę rzeczywisty rozmiar popełnianych
zbrodni i fakt, że spora liczba incydentów może nigdy nie wyjSć na jaw,
gdyż wielu Czeczenów nie widzi sensu zgłaszania tego typu przestępstw,
można dojSć do wniosku, że rosyjscy przestępcy wojenni pozostają właSci-
wie bezkarni. Wyjątkiem może tu być proces pułkownika Jurija Budanowa,
który w marcu 2000 roku brutalnie zgwałcił i zamordował 18-letnią Hedę
Kungajewną. Według pułkownika, dziewczyna była snajperką i zabiła kilku
jego ludzi. Oficjalnie Budanow został oskarżony o  nadużycie stanowiska
służbowego i uduszenie Hedy, co uznano za nieumySlne zabójstwo  w sa-
moobronie, kiedy napadła na niego terrorystka. Natomiast wersję o gwałcie
obalono, rzekomo z braku dowodów. Proces trwał prawie trzy lata  przez
ten czas Budanow był poddawany kilku ekspertyzom psychiatrycznym, przy
czym opinie biegłych wzajemnie się wykluczały. W grudniu 2002 roku sąd
wojskowy w Rostowie nad Donem orzekł niepoczytalnoSć pułkownika i uwol-
nił go od odpowiedzialnoSci karnej, jednak wyrok ten został wkrótce uchylo-
ny przez Sąd Najwyższy i sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia.
W wyniku przeprowadzenia czwartej ekspertyzy, sąd uznał poczytalnoSć puł-
kownika i orzekł karę 10 lat więzienia o zaostrzonym rygorze oraz utratę stop-
nia wojskowego i odznaczeń. Jednak zamieszanie, jakie w mediach wywołała
sprawa Budanowa, może prowadzić do wniosku, że Rosjanie traktują konflikt
36
W. Górecki, A. Wilk, Rok wojny w Czeczenii, Tydzień Na Wschodzie  Biuletyn Specjalny
OSrodka Studiów Wschodnich 2000, nr 198, s. 11.
37
Raport Roczny AI 2003...
165
czeczeński jako zło konieczne, rządzące się swoimi prawami, o absolutnie
innym wymiarze, do którego nie można stosować niewojennej miary38 . Po
wojnie zaS walczących żołnierzy można przecież objąć amnestią lub  skoro
była to operacja antyterrorystyczna  roztoczyć nad nimi ochronę państwową
zgodnie z art. 19 ustawy federalnej  O walce z terroryzmem 39 , a nawet
w niektórych przypadkach całkowicie zwolnić od odpowiedzialnoSci za czyny
popełnione w walce z (szeroko rozumianymi) terrorystami.
Opanowanie moskiewskiego teatru na Dubrowce przez czeczeńskich ter-
rorystów i wzięcie przez nich kilkuset zakładników w paxdzierniku 2002 roku
w tragiczny sposób przypomniało Rosji i Swiatu o Czeczenii oraz postawiło
Kreml przed koniecznoScią podjęcia zdecydowanych posunięć zmierzających
do rozwiązania sprawy czeczeńskiej. Wiele propozycji wysuwanych w tym
względzie przez władze rosyjskie, w tym amnestia, odbudowa republiki, czy
włączenie częSci opozycji w proces pokojowy mogłoby rzeczywiScie przy-
czynić się do zakończenia konfliktu. Ponadto, druga wojna złamała siłę cze-
czeńskiego separatyzmu i większoSć ludnoSci republiki poparłaby każdą wła-
dzę, która mogłaby zapewnić jej normalne warunki życia. Zakończenie konfliktu
rosyjsko-czeczeńskiego wymaga jednak istotnej zmiany postępowania armii
federalnej w republice, bowiem represje w stosunku do ludnoSci cywilnej pod-
rywają autorytet władz w oczach Czeczenów i powodują, że wciąż nowi lu-
dzie wstępują w szeregi partyzantki40 . Tworzy się w ten sposób błędne koło.
Dopóki więc rosyjski rząd nadal będzie się trzymał rozpowszechnianej przez
propagandę i przyjętej przez społeczeństwo wersji o walce z międzynarodo-
wym terroryzmem, a konflikt zbrojny na Północnym Kaukazie będzie nadal
okreSlany jako  operacja antyterrorystyczna , trudno liczyć na normalizację
sytuacji w Czeczenii. Każde bowiem działanie rosyjskich sił zbrojnych będzie
usprawiedliwiane potrzebÄ… zwalczania terroryzmu i islamskiego fundamenta-
lizmu, w imię porządku i bezpieczeństwa publicznego, w imię dobra i trwało-
Sci całego państwa. Wiąże się to z niebezpieczeństwem podejmowania dzia-
łań bezprawnych, naruszających podstawowe prawa i wolnoSci, dokonywania
swoistych aktów terroru w  majestacie prawa  czego już żadną miarą nie
można nazwać  operacją antyterrorystyczną .
38
Zob. W. Radziwinowicz, Zły pułkownik, Gazeta Wyborcza, 13.03.2001 oraz A. Pumpiański,
Portret Rosji na wojnie, Gazeta Wyborcza, 14.03.2001.
39
Zob. Fedieral nyj Zakon Rossijskoj Fedieracji o Bor bie s Tierrorizmom, Moskwa,
25.07.1998 r., http://www.fsb.ru/under/terror.html (05.01.2001).
40
Zob. Konflikty zbrojne...
166
4. Bojownicy o wolnoSć czy terrorySci
Jednym z największych problemów, na jakie napotykali twórcy kon-
wencji antyterrorystycznych, było ustalenie Scisłej granicy pomiędzy tym,
co jest terroryzmem, a tym, co należy uznać za działalnoSć narodowowy-
zwoleńczą, walkę z kolonialną dominacją i obcą okupacją oraz przeciwko
reżimom rasistowskim, czyli ogólnie  co jest urzeczywistnianiem prawa
do samostanowienia. O ile w okresie pokoju takie rozróżnienie zasadniczo
nie sprawia większych kłopotów, to w czasie konfliktów zbrojnych linia
rozgraniczająca terroryzm od działań partyzanckich czy powstańczych jest
trudna do ustalenia, zwłaszcza że słabsza strona konfliktu, guerrillas41 ,
doSć często uciekają się do niedozwolonych metod szkodzenia przeciwni-
kowi, którymi mogą być również akty o charakterze terrorystycznym. Co
więcej, niektórzy zwolennicy ruchów narodowowyzwoleńczych często nie
czynią zamachów na przedstawicieli wrogiego względem nich aparatu
ucisku, lecz atakujÄ… bezbronnych i niezainteresowanych ich walkÄ… ludzi,
nie zawsze wywodzÄ…cych siÄ™ zresztÄ… z narodu  zaborczego . Prawo miÄ™-
dzynarodowe nie pozostaje jednak w takich przypadkach bezradne  wy-
pracowane w jego ramach normy pozwalają na okreSlenie, kogo można
uznać za stronę wojującą i kiedy działania guerrillas są sprzeczne z mię-
dzynarodowym prawem wojennym. Normy te  z uwagi na niejednolity
charakter współczesnego terroryzmu i brak jego precyzyjnej definicji 
powinny być stosowane przy ocenie każdego konfliktu zbrojnego, a już
na pewno wtedy, gdy jedna ze stron konfliktu oskarża drugą o działal-
noSć terrorystyczną i  tak jak w przypadku konfliktu rosyjsko-czeczeń-
skiego  prowadzonÄ… przez siebie walkÄ™ okreSla mianem  operacji anty-
terrorystycznej .
Zgodnie z art. 1 regulaminu haskiego z 1907 roku, ustawy, prawa i obo-
wiązki wojenne stosują się nie tylko do armii, ale również do pospolitego
41
Według MKCK, jest to okreSlenie możliwie obiektywne i jednoczeSnie obejmuje party-
zantów, zorganizowanych w uzbrojone oddziały powstańców, bojowników o wolnoSć w woj-
nach narodowowyzwoleńczych, odłamowe oddziały sił zbrojnych rządu, podejmujące re-
belię przeciwko rządowi, a także takich bojowników, jak fedaini, tupamaros czy
mudżahedini (zob. R. Bierzanek Prawa człowieka..., s. 149-150; por. M. Perkowski, Defi-
nicja konfliktu zbrojnego nie mającego charakteru międzynarodowego w międzynarodo-
wym prawie humanitarnym, [w:] Międzynarodowe prawo humanitarne (pod red. T. Jasu-
dowicz), Toruń 1997, s. 49-50).
167
ruszenia i oddziałów ochotniczych, jeSli odpowiadają one następującym
warunkom:
1) mają na czele osobę odpowiedzialną za swych podwładnych,
2) noszą stałą i dającą się rozpoznać z daleka odznakę wyróżniającą,
3) jawnie noszą broń,
4) przestrzegają w swych działaniach praw i zwyczajów wojennych42 .
Trzy pierwsze warunki mogą się okazać niewystarczające do przepro-
wadzenia rozróżnienia pomiędzy terrorystami a partyzantami, dlatego waru-
nek czwarty jest w tym przypadku najistotniejszy. Prawa i zwyczaje wojenne
bowiem nie tylko zapewniajÄ… osobom cywilnym nie uczestniczÄ…cym w wal-
ce bezpieczeństwo przed atakiem, ale również:
1) zabraniają brania cywilnych zakładników;
2) narzucają reguły traktowania żołnierzy wziętych do niewoli lub tych,
którzy się poddali;
3) za bezprawne uważają represje wobec cywili i jeńców wojennych;
4) uznają neutralne terytoria i prawa obywateli krajów neutralnych;
5) utrzymują nietykalnoSć dyplomatów i innych akredytowanych przed-
stawicieli43 .
Prawa i zwyczaje wojenne powinny być przestrzegane nawet wtedy, gdy
druga strona ich nie przestrzega. Tak wyraxnie stanowi choćby art. 3 kon-
wencji genewskich. W doktrynie został odrzucony pogląd, zgodnie z którym
powstańców, którzy nie zostali uznani, a więc nie są podmiotem prawa mię-
dzynarodowego, art. 3 nie obowiązuje. Przyjmuje się, że podpisanie i ratyfi-
kacja konwencji przez państwo wiąże wszystkich obywateli, a więc także
powstańców, a następnie, że należy traktować postanowienia art. 3 jako po-
twierdzenie prawa, istniejącego już przedtem niezależnie od zobowiązań trak-
tatowych44 . Natomiast tekst Protokołu Dodatkowego II nie pozostawia żad-
nych wątpliwoSci, że zakaz działań terrorystycznych obowiązuje obie strony
konfliktu, więc także guerrillas nie mogą sięgać do metod terroru. Tymcza-
sem jedną z fundamentalnych raisons d ętre międzynarodowego terroryzmu
jest odmowa zaakceptowania ograniczeń wynikających z reguł wojennych
i kodeksu postępowania. Międzynarodowy terroryzm gardzi każdą koncepcją
42
Regulamin dotyczący praw i zwyczajów wojny lądowej, stanowiący załącznik do Konwen-
cji haskiej dotyczącej praw i zwyczajów wojny lądowej, Haga, 18 paxdziernik 1907 r. (Dz.U.
Nr 21 z 1927 r., poz. 160).
43
B. Hoffman Oblicza terroryzmu, Warszawa 1999, s. 32.
44
R. Bierzanek, Prawa człowieka..., s. 41-42.
168
ograniczenia terenów walki, nie respektując również pojęcia neutralnego tery-
torium45 . TerrorySci w sposób nadmierny i bez zahamowań wykorzystują psy-
chologicznÄ… i fizycznÄ… przemoc, przekraczajÄ…c jej dopuszczalne prawnie gra-
nice w ramach konfliktu zbrojnego. StosujÄ… zastraszanie, wymuszanie, represje,
wreszcie mordujÄ… swoje ofiary i niszczÄ… ich mienie  wszystko po to, by osiÄ…-
gnąć cele polityczne lub strategiczne46 . WiększoSć terrorystów uważa jednak,
że prowadzi walkę w słusznej sprawie i domaga się traktowania ich jak żołnie-
rzy. Nie ma co prawda doktryny  sprawiedliwego terroryzmu , która byłaby
analogiczna do koncepcji wojny sprawiedliwej, można mimo to zauważyć, że
w przeszłoSci niektóre z kampanii terrorystycznych były prowadzone w imię
wzniosłych idei, z poszanowaniem narzuconych wewnętrznych reguł postę-
powania, wymierzonych w reżimy dyktatorskie i totalitarne. Dotyczy to odle-
głego okresu, kiedy akty terrorystyczne skierowane były przeciw konkretnym
osobom, osobiScie odpowiedzialnym za taki czy inny stan rzeczy. Od kiedy
jednak terroryzm stał się totalną, bezładną i nie uznającą żadnych zasad formą
walki, zwykle jego celem jest po prostu zamordowanie bÄ…dx okaleczenie jak
największej liczby niewinnych osób47 .
Analiza raportów i sprawozdań międzynarodowych organizacji rządo-
wych i humanitarnych prowadzi do wniosku, że w przypadku konfliktu ro-
syjsko-czeczeńskiego nie tylko strona rosyjska przekracza przyjęte standar-
dy międzynarodowego prawa wojennego  łamią je również czeczeńscy
bojownicy, którzy w swojej walce o wolnoSć uciekają się nawet do działal-
noSci terrorystycznej. Amnesty International podkreSla, że Republika Cze-
czenii, bez względu na swój status prawny, jest zobowiązana przestrzegać
wszystkie międzynarodowe prawa człowieka i humanitarne standardy pra-
wa, które są ważniejsze od prawodawstwa danego kraju48 . Zobowiązuje
do tego również porozumienie pokojowe z 1996 roku, zgodnie z którym
wzajemne stosunki między Rosją a Czeczenią będą regulowane przy po-
szanowaniu norm prawa międzynarodowego. Niestosowanie się do tych
zobowiązań może spowodować, że walka o niepodległoSć zostanie uznana
za brutalną współczesną kampanię terrorystyczną, a jej wykonawcy, zamiast
45
B. Hoffman, op. cit., s. 33.
46
Y. Alexander, M. S. Swetnam, Freedom Fighters or Terrorists?, http://www.potomacinstitute.org/
press/Kashmir.htm (03.11.2000).
47
W. Laquer, The New Terrorism: Fanaticism And The Arms Of Mass Destruction, New
York, Oxford 1999, s. 281.
48
Bezprawie, przemoc, bezkarnoSć..., s. 49.
169
statusu strony walczącej, zyskają tylko miano przestępców i  wrogów rodzaju
ludzkiego .
Jednym z najczęstszych przejawów działalnoSci terrorystycznej w kon-
fliktach zbrojnych jest kidnaping. Branie zakładników w czasie takich kon-
fliktów jest bezwzględnie zabronione przez międzynarodowe prawo huma-
nitarne. Mówi o tym wyraxnie norma z art. 34 IV Konwencji Genewskiej.
Zakaz ten został powtórzony w art. 75 ust. 2 lit. c Protokołu Dodatkowego I,
który branie zakładników uważa za  czyn zakazany zawsze i wszędzie ,
niezależnie od tego, czy dokonany został przez funkcjonariuszy cywilnych
czy wojskowych. W przypadku konfliktów o charakterze wewnętrznym za-
kaz kidnapingu znalazł się we wspomnianym wyżej art. 3 konwencji genew-
skich oraz w art. 4 Protokołu Dodatkowego II. Niestety, konflikt w Czeczenii
nie jest wolny od często tragicznych incydentów związanych z braniem i prze-
trzymywaniem zakładników przez bojowników czeczeńskich. Amnesty
International w swoich raportach wiele razy opisywała przypadki porwa-
nych osób cywilnych, nie tylko Rosjan i innych obcokrajowców, ale także
Czeczenów. Zakładnicy przetrzymywani są zwykle dla otrzymania okupu
bądx w charakterze zabezpieczenia uwolnienia czeczeńskich więxniów aresz-
towanych przez siły rosyjskie. Osoby porwane przebywają w warunkach
poniżających ich godnoSć ludzką, są brutalnie traktowane i torturowane, nie-
którzy z nich umierają z wycieńczenia49 . Ich areszt stanowi przeważnie tzw.
zindan, czyli dół wykopany w ziemi i przykryty deskami. Organizacje hu-
manitarne zaznaczają jednak, że przypadki kidnapingu dokonywane przez
uzbrojone grupy Czeczenów zdarzały się nader często jeszcze przed wybu-
chem konfliktu z Rosją, w latach 1996-1999, i wielu wówczas porwanych do
dzisiaj nie zostaÅ‚o uwolnionych, co potwierdzajÄ… m. in. raporty roczne OBW•
z tych lat50 . Do porwań dochodziło nie tylko w Czeczenii, ale i w sąsiednich
republikach, a ich ofiarami stawali siÄ™ zwykle cudzoziemcy (z uwagi na
możliwoSć uzyskania za nich wysokiego okupu) oraz pracownicy organiza-
cji międzynarodowych i przedstawiciele władz Federacji Rosyjskiej. Orga-
nizacje humanitarne informują również o wykorzystywaniu zakładników jako
49
Ibidem, s. 64-65. Por. AI Annual Report 2001..., Raport Roczny AI 2002..., Raport Roczny
AI 2003...
50
Vide: Annual Report 1997 on OSCE Activities, http://www.osce.org/docs/english/misc/
anrep97e.htm, Annual Report 1998 on OSCE Activities, http://www.osce.org/docs/english/
misc/anrep98e,htm, Annual Report 1999 on OSCE Activities, http://www.osce.org/docs/
english/misc/anrep99e.htm (wszystkie z 28.02.2001).
170
 żywych tarcz , zdarzały się też sytuacje, że zakładnicy byli mordowani,
gdy żądania ich porywaczy nie zostały spełnione. Dotyczyło to zwłaszcza
jeńców rosyjskich wziętych do niewoli51 . Fakt, że byli to członkowie sił
zbrojnych przeciwnika, właSciwie nie wpływał na ich szczególne traktowa-
nie, wynikające chociażby z III konwencji genewskiej, wręcz przeciwnie 
stosowane wobec nich tortury były bardziej okrutne, częSciej też ginęli, np.
w akcie zemsty lub wskutek rozlicznych ran od tortur.
Do najgłoSniejszych akcji terrorystycznych zorganizowanych przez cze-
czeńskich bojowników, w których doszło do przetrzymywania i Smierci wie-
lu zakładników, należą rajd oddziału Szamila Basajewa na Budionnowsk,
atak oddziału Salmana Radujewa na miejscowoSć Kizlar w Dagestanie oraz
opanowanie teatru moskiewskiego przez oddział Mowsara Barajewa. W czerw-
cu 1995 roku grupa bojowników dowodzona przez Szamila Basajewa wtar-
gnęła do rosyjskiego miasta Budionnowsk, położonego 150 km od granicy
rosyjsko-czeczeńskiej. Przez trzy godziny miasto było w rękach terrorystów,
którzy zajęli siedzibę władz miejskich i zastrzelili dwudziestu urzędników.
Póxniej wzięli ponad tysiąc zakładników i zamknęli się z nimi w miejsco-
wym szpitalu. Budynek zaminowali i zagrozili rozstrzeliwaniem po dziesiÄ™-
ciu zakładników za każdego zabitego bojownika czeczeńskiego. Władze rosyj-
skie poleciły wojsku wziąć szpital szturmem, jednak bez powodzenia, a wskutek
walki zginęło 166 osób52 . Z kolei w styczniu 1996 roku oddział czeczeński
pod dowództwem Salmana Radujewa napadł na miasto Kizlar w Dagestanie,
zajmujÄ…c m. in. szpital i lotnisko i zatrzymujÄ…c w sumie ponad tysiÄ…c (a we-
dług niektórych danych nawet trzy tysiące) zakładników. CzęSć z nich wyko-
rzystano w charakterze żywych tarcz, gdy Rosjanie przypuScili szturm na szpital.
Po negocjacjach z władzami Czeczeni wycofali się i opuScili Kizlar, zabiera-
jąc ze sobą zakładników, ale w miejscowoSci Pierwomajskoje konwój został
zaatakowany przez Rosjan  w sumie zginęło około 200 osób53 .
W obu powyższych przypadkach wiele wskazuje na to, że ataki terrory-
styczne nie były zaplanowane z góry, lecz stały się wynikiem osaczenia sił
51
Niektórzy rosyjscy badacze terroryzmu uważają, że skoro na Północnym Kaukazie oficjal-
nie prowadzona jest operacja antyterrorystyczna, to  w mySl istniejÄ…cego ustawodawstwa 
żołnierze, którzy trafili w ręce separatystów, mogą być uważani tylko za zakładników, a ich
wymiana na terrorystów staje pod znakiem zapytania, gdyż terrorySci są przestępcami i po-
winni stanąć przed sądem (zob. Uprawa na sieparatistow, Krasnaja Zwiezda, 17.06.2000).
52
Szerzej M. Borucki, Terroryzm. Zło naszych czasów, Warszawa 2002, s. 58-59.
53
Ibidem, s. 59.
171
czeczeńskich przez wojska rosyjskie. Dlatego można tu mówić o aktach
terroryzmu wojennego, będących pogwałceniem wspomnianych wyżej prze-
pisów art. 3 konwencji genewskich, art. 4 i 13 Protokołu Dodatkowego II,
a także art. 33 i 34 IV konwencji genewskiej o ochronie osób cywilnych
podczas wojny. Natomiast atak z 23 paxdziernika 2002 roku, w którym gru-
pa około 50 Czeczenów (kobiet i mężczyzn) zajęła budynek moskiewskiego
teatru muzycznego na Dubrowce, zatrzymując około 800 osób, można uznać
za pierwszy klasyczny, z góry zaplanowany i mający na celu przekazanie
okreSlonego komunikatu władzom rosyjskim i społecznoSci międzynarodo-
wej czeczeński zamach terrorystyczny. Napastnicy domagali się przerwania
wojny w Czeczenii i wycofania wojsk rosyjskich z republiki. W razie próby
ataku sił specjalnych zagrozili wysadzeniem w powietrze budynku wraz ze
wszystkimi, którzy się w nim znajdują. Akcja została zorganizowana przez
skrajny odłam czeczeńskich bojowników pod dowództwem Mowsara Bara-
jewa, których być może wsparły finansowo islamskie lub arabskie organiza-
cje terrorystyczne. Zamachowcy byli przedstawicielami nowej, młodszej
generacji walczących Czeczenów, zdecydowanej na znacznie bardziej rady-
kalne niż dotychczas działania. Nie reprezentowali oni interesów szerszej
grupy bojowników (m. in. zgrupowanych wokół prezydenta Maschadowa),
nie byli też najprawdopodobniej powiązani z cywilną społecznoScią cze-
czeńską, zarówno tą zamieszkującą w samej republice, jak i innych regio-
nach Rosji54 . Zamach moskiewski stanowi klasyczny przykład tzw. kidna-
pingu, zakazanego przez prawo międzynarodowe m. in. w konwencji
przeciwko braniu zakładników, zawartej w Nowym Jorku 17 grudnia 1979
roku55 . Zgodnie z jej art.1  każda osoba, która zatrzymuje lub przetrzymu-
je i grozi zabiciem, zranieniem albo dalszym przetrzymywaniem innej osoby
(zakładnika) w celu wymuszenia od strony trzeciej, to jest od Państwa, mię-
dzynarodowej organizacji międzyrządowej, osoby fizycznej lub prawnej albo
grupy osób, działania lub powstrzymania się od jakiegokolwiek działania jako
wyraxnego lub dorozumianego warunku zwolnienia zakładnika, popełnia prze-
stÄ™pstwo brania zakÅ‚adników . •lement miÄ™dzynarodowy, wymagany przez
konwencję w art. 13 w celu jej zastosowania, odnosi się także do zamachu
moskiewskiego  wSród zakładników znalazło się około 62 cudzoziemców.
54
Notatka informacyjna dotyczÄ…ca aktu terrorystycznego w Moskwie, http://www.osw.waw.pl/
pub/koment/2002/10/021024specjalny.htm (24.10.2002).
55
Dz.U. Nr 106 z 2000 r., poz. 1123.
172
Można więc z całą pewnoScią stwierdzić, że wydarzenia moskiewskie były
dokładnie zaplanowaną akcją terrorystyczną o charakterze międzynarodo-
wym, przeprowadzonÄ… na osobach cywilnych, z dala od linii frontu, przez
radykalnych bojowników czeczeńskich, którzy dla osiągnięcia swoich ce-
lów nie zawahali się użyć zakazanych przez prawo międzynarodowe Srod-
ków  przez co zdyskredytowali narodowowyzwoleńczą walkę swojego na-
rodu w oczach społecznoSci międzynarodowej.
Kolejnym przykładem działalnoSci terrorystycznej czeczeńskich bojowni-
ków są przeprowadzane przez nich zamachy bombowe, których celem w za-
mierzeniu sÄ… rosyjskie posterunki wojskowe i policyjne, jednak w rzeczywi-
stoSci w ich wyniku życie lub zdrowie tracą nie tylko rosyjscy funkcjonariusze
czy żołnierze, ale w dużym stopniu osoby cywilne. Zgodnie z raportami
Amnesty International i Human Rights Watch, ataki te przeprowadzane sÄ…
bez względu na potencjalne niewinne ofiary, dotykają zarówno członków sił
zbrojnych, jak i osób nie biorących udziału w konflikcie, mogą więc być
uznane za pogwałcenia międzynarodowego prawa humanitarnego56 . Grupy
bojowników ponoszą też odpowiedzialnoSć za zamachy dokonywane na cy-
wilnych przedstawicielach administracji związanych z rosyjskimi władzami.
Pracownicy administracji sÄ… w Swietle konwencji genewskich osobami cy-
wilnymi, zatem akty terrorystyczne w nich wymierzone również kwalifi-
kują się do naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego. Ofiarami
zamachów stają się niekiedy przedstawiciele międzynarodowych organiza-
cji humanitarnych, co ma zniechęcić pracowników tych organizacji do pro-
wadzonej przez nich akcji, a czasem chodzi po prostu o usunięcie potencjal-
nych Swiadków zbrodni57 .
Niepokój międzynarodowych organizacji rządowych budzą też ataki uzbro-
jonych grup z Czeczenii na neutralne, nie zaangażowane w konflikt sąsiednie
republiki, takie jak Dagestan czy Inguszetia, a także Gruzja. W trakcie tych
najazdów wielu mieszkańców sąsiadujących z Czeczenią republik straciło
zdrowie bądx życie albo poniosło poważne szkody materialne. Komisja Praw
Człowieka we wspomnianej już rezolucji 2000/58 wyraziła obawę, że konflikt
czeczeński może przenieSć się na teren sąsiednich republik, co pogłębi i tak
już zdestabilizowaną sytuację na Północnym Kaukazie. Obawa ta jest zresztą
56
Zob. Human Rights Watch..., AI Annual Report 2001..., Raport Roczny AI 2002..., Raport
Roczny AI 2003...
57
R. Kuxniar, Prawa człowieka..., s. 293.
173
jak najbardziej uzasadniona. Do tej pory zdarzajÄ… siÄ™ takie zbrojne rajdy  przy-
kładowo, 15 grudnia 2003 roku czeczeńscy bojownicy zajęli dagestańską wio-
skę Szauri, wciągnęli w zasadzkę i zlikwidowali oddział rosyjskich pograniczni-
ków, a następnie wymknęli się poScigowi Sciągniętych przeciwko nim znacznych
sił federalnych i dagestańskich. Zdążyli jeszcze zająć kolejną wioskę i wziąć
zakładników, po czym 16 grudnia wszystkich zwolnili i odeszli w góry58 .
O ile raporty i sprawozdania organizacji międzynarodowych nie pozo-
stawiają wątpliwoSci co do sprawstwa opisanych wyżej działań o charakte-
rze terrorystycznym, to w przypadku zamachów bombowych w miastach
rosyjskich takiej pewnoSci już nie ma. Co prawda podejrzenia władz rosyj-
skich od razu objęły islamskich radykałów powiązanych z separatystyczną
Czeczenią, jednak brak było na to niepodważalnych dowodów, a oskarżenia
opierały się jedynie na poszlakach. Ówczesny prezydent Czeczenii Asłan
Maschadow oficjalnie zaprzeczył udziałowi Czeczenów w tych zamachach
oraz powiązaniu jego rządu z międzynarodowym terroryzmem, oSwiadczył
też, że zamiarem sprawców było zrzucenie odpowiedzialnoSci za te ataki na
naród czeczeński i nie wykluczył prowokacji rosyjskiej59 . Nie przekonało to
jednak Kremla, który nadal utrzymywał, że sprawcami zamachów w Mo-
skwie, Bujnacku i Wołgodońsku byli wyszkoleni międzynarodowi terrory-
Sci,  islamscy kamikadze , dla których enklawą i kryjówką jest terytorium
Czeczenii60 . Ofensywa propagandowa władz w sytuacji ogromnego napię-
cia społecznego i wręcz paniki mieszkańców miast rosyjskich doprowadziła
do radykalizacji postaw Rosjan i agresji skierowanej przeciwko osobom na-
rodowoSci kaukaskich61 . Ta intensywna propaganda niemal całkowicie za-
głuszyła utrzymane w duchu demokratycznej tolerancji wypowiedzi niektó-
rych polityków (m. in. ówczesnego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna), według
których zamachowcy nie mają narodowoSci ani religii, a walka z terrory-
zmem nie może przybierać nacjonalistycznych barw. Podobne stanowisko
zostało zaprezentowane w międzynarodowej konwencji w sprawie zwalcza-
nia terrorystycznych ataków bombowych62 , zawartej pod auspicjami ONZ.
58
www.news.ru.com (16.12.2003).
59
Zob. A. Jack Chechnya: Russia tightens its squeeze, Financial Times, 20.09.1999.
60
Zob. Russia Explosive Politics, The •conomist, 17.09.1999.
61
J. Darczewska, Meandry dyskusji na temat terroryzmu. Zgubny czynnik tradycji?, Tydzień
Na Wschodzie  Biuletyn Specjalny OSrodka Studiów Wschodnich 1999, nr 33, s. 9.
62
International Convention for the Suppression of Terrorist Bombings, New York, 15 December
1997, http://untreaty.un.org/•nglish/millenium/law/index.html (15.02.2001).
174
Konwencja ta wymaga od państw-stron przyjęcie w prawie wewnętrznym
niezbędnych Srodków potrzebnych do uznania przestępstw w niej okreSlo-
nych za przestępstwa o charakterze kryminalnym i do ustanowienia odpo-
wiednich kar, uwzględniających poważną naturę tych czynów. Przestępstwa
okreSlone w konwencji powinny być ponadto uznane za przestępstwa kry-
minalne według prawa wewnętrznego, jeSli zmierzają one bądx są obliczone
na wywołanie w społeczeństwie atmosfery strachu i zagrożenia. Konwencja
wyraxnie więc nakazuje traktowanie każdego sprawcy zamachu bombowe-
go jak przestępcy kryminalnego, bez względu na jego przekonania i moty-
wacje i niezależnie od ich charakteru. Idąc Sladem rozwiązań przyjętych
w powyższej konwencji, władze rosyjskie powinny uznać sprawców zama-
chów bombowych za  przede wszystkim  przestępców, popełniających
przestępstwa kryminalne o charakterze terrorystycznym. WłaSciwym zatem
postępowaniem w przypadku każdego z tych zamachów powinno było być
przeprowadzenie rzetelnego Sledztwa, schwytanie sprawców i ukaranie ich
jak przestępców winnych popełnienia aktów o charakterze terrorystycznym.
JeSli zaS zebrane w wyniku Sledztwa dowody niezbicie by Swiadczyły, że
winnymi owych zamachów są bojownicy czeczeńscy, wówczas ich również
należałoby potraktować jak przestępców-terrorystów, bez względu na ich
narodowoSć czy religię.
Przedłużająca się wojna i okupacja Czeczenii przez armię federalną,
brutalne metody postępowania w stosunku do ludnoSci cywilnej oraz brak
zdecydowanych posunięć politycznych w kierunku normalizacji sytuacji
w republice doprowadziły do głębokich zmian w społeczeństwie czeczeń-
skim  nastąpiło rozbicie dotychczasowej struktury społeczeństwa czeczeń-
skiego i radykalizacja znacznej częSci czeczeńskiego ruchu oporu. Podczas
pierwszej wojny czeczeńskiej (1994-1996) bojownicy unikali przenoszenia
wojny poza granice Czeczenii i aktów terrorystycznych wymierzonych w cele
w samej Rosji (akcje w Budionnowsku i Kizlarze należy tu traktować raczej
jako odosobnione przypadki), gdyż mogłoby to uderzyć w diasporę czeczeńską
mieszkajÄ…cÄ… w Rosji. Jeszcze na poczÄ…tku obecnej wojny prezydent Ma-
schadow wydał rozkaz zakazujący bojownikom działań wojennych poza samą
Czeczenią. Obecna sytuacja w Czeczenii jest zupełnie inna. W czeczeńskim
ruchu oporu dominować zaczyna młode pokolenie bojowników, do którego
należał m. in. Mowsar Barajew. Są to ludzie nie pamiętający już czasów
sowieckich, często słabo mówiący po rosyjsku i nie odczuwający żadnych
związków kulturowych z Rosją. Jej miejsce zajmuje bardzo szybko Swiat
175
islamski. Rozbicie tradycyjnej struktury klanowej w Czeczenii powoduje po-
nadto, że dotychczasowy system wartoSci, w którym najważniejszą rolę od-
grywał szacunek do starszych i poddawanie się ich woli, przestaje mieć zna-
czenie dla młodych Czeczenów63 . Kontynuacja wojny w Czeczenii i stosowanie
dotychczasowych metod przez armię federalną może jedynie przyspieszyć
ten proces, powodujÄ…c pojawienie siÄ™ kolejnych ludzi pokroju Barajewa64 .
Same zaS zamachy terrorystyczne coraz częSciej będą przeprowadzane na
terytorium Rosji, zwłaszcza w jej stolicy  wystarczy chociażby wspomnieć
zamach na moskiewskim lotnisku Tuszyno, gdzie 5 lipca 2003 roku odbywał
się koncert rockowy z udziałem około 40 tysięcy widzów. Dwie kobiety-
kamikadze zdetonowały wówczas ładunki wybuchowe, zabijając 15 osób
i raniąc około 60, w tym wiele ciężko. Nasilenie takich zamachów samobój-
czych, podobnych do tych, jakie majÄ… miejsce w Palestynie, jest nowym
elementem konfliktu rosyjsko-czeczeńskiego i wszystko wskazuje na to, że
tego typu forma walki na stałe weszła do sposobu działań radykalnych od-
działów czeczeńskich. Nie można też wykluczyć sytuacji, w której kolejna
grupa czeczeńskich terrorystów opanuje np. jakiS obiekt atomowy65 .
Przestrzeganie praw i zwyczajów wojennych może w dużym stopniu
przyczynić się do lepszego traktowania powstańców czy partyzantów, co
wiąże się z zapewnieniem im lepszej ochrony prawnomiędzynarodowej.
Artykuł 3 konwencji genewskich rozciąga co prawda taką ochronę na guer-
rillas, którzy nie są uznani za stronę wojującą (przy czym nie uzależnia tej
ochrony od przestrzegania art. 3 przez drugÄ… stronÄ™ w konflikcie), jednak nie
63
Dla Rosji jest to sytuacja bardzo groxna, gdyż istnienie  takiej Czeczenii w jej granicach
wpływa destrukcyjnie na państwo i powoduje degenerację struktur władzy, jak również stwa-
rza niebezpieczeństwo rozszerzenia się strefy niestabilnoSci na biedne, zaniedbane i pogrą-
żone w kryzysie gospodarczym pozostałe republiki Kaukazu Północnego (M. Falkowski, Po
zamachu terrorystycznym w Groznym, http://www.osw.waw.pl/pub/koment/2003/01/
030109.htm, 13.01.2003).
64
M. Falkowski, Czeczenia przed i po ataku terrorystycznym w Moskwie, http://
www.osw.waw.pl/pub/koment/2002/10/021031a.htm (06.11.2002).
65
Dowodem na to, że bojownicy czeczeńscy mają dostęp do materiałów radioaktywnych
wykorzystywanych w medycynie i przemySle, jest choćby pewien epizod z okresu pierwszej
wojny w Czeczenii (lata 1994-1996). W 1995 roku Szamil Basajew zakopał w Parku Izma-
ilowskim w Moskwie paczkę zawierającą radioaktywny cez 137. Paczka zawierała niewiel-
kie iloSci tego niebezpiecznego materiału i nie mogłaby spowodować większych szkód 
Basajew chciał jednak w ten sposób zademonstrować władzom rosyjskim fakt posiadania
oraz możliwoSć użycia materiałów radioaktywnych przez czeczeńskich rebeliantów (J. Stern,
The Ultimate Terrorists, Cambridge, Massachusetts, London, •ngland 1999, s. 67).
176
chroni powstańca, który wpadł w ręce przeciwnika, przed postępowaniem
karnosądowym, a nawet karą Smierci także wówczas, gdy jedynym jego
przewinieniem było noszenie broni lub też walka zgodna z prawem między-
narodowym. Ujęci powstańcy nie mają prawa do statusu jeńców wojennych.
Artykuł 3, podobnie jak Protokół Dodatkowy II, zapewnia tylko gwarancje
procesowe, jakie przysługują w normalnym procesie sądowym66 . Będzie to
np. zasada odpowiedzialnoSci jednostkowej, indywidualnej, czy też zasada
nullum crimen sine lege. Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka przewi-
dują w sytuacjach wyjątkowych możliwoSć zawieszenia zasady domniema-
nia niewinnoSci (art. 4), ale w wewnętrznych konfliktach zbrojnych ma za-
stosowanie, jako lex specialis, przepis art. 6 ust. 2 Protokołu Dodatkowego
II, głoszący, że  domniemywa się niewinnoSć oskarżonego, dopóki jego wina
nie zostanie ustalona w sposób zgodny z prawem . Tym samym nikt nie
może być zmuszany do składania zeznań na swoją niekorzySć ani do przy-
znania się do winy. Protokół Dodatkowy II zaleca też, by po zakończeniu
działań zbrojnych  władze sprawujące rządy dołożyły starań dla objęcia
szeroką amnestią osób, które uczestniczyły w konflikcie zbrojnym oraz ta-
kich, które były pozbawione wolnoSci (także w trybie administracyjnym)
z powodów związanych z konfliktem. Co prawda władze rosyjskie ogła-
szajÄ… co jakiS czas amnestiÄ™ w zwiÄ…zku z konfliktem toczÄ…cym siÄ™ w Cze-
czenii, jednak wielu bojowników, którzy złożyli broń, i tak trafiło póxniej do
więzień albo zaginęło bez Sladu. Poza tym, przepisy dotyczące amnestii bar-
dzo często budzą wątpliwoSci interpretacyjne. Przykładowo, w Swietle pią-
tej już ustawy o amnestii z czerwca 2003 roku na zwolnienie od odpowie-
dzialnoSci karnej mogą liczyć ci, którzy od 1 sierpnia 1993 roku na terytorium
dzisiejszej Czeczenii i Inguszetii  dopuScili się czynów niebezpiecznych
i do 1 wrzeSnia 2003 zdekonspirują się i złożą broń. Z amnestii nie mogą
jednak skorzystać ci, którzy mają na sumieniu zabójstwa, porwania ludzi,
gwałty, rabunki i   inne ciężkie przestępstwa . Ten zapis budzi najwięcej
wątpliwoSci  występowanie z bronią w ręku przeciwko żołnierzom i milicjan-
tom rosyjskim jest przecież właSnie  ciężkim przestępstwem . Media rosyj-
skie ironizowały nawet, że na zwolnienie od odpowiedzialnoSci mogą liczyć
tylko ci, którzy  gotowali kaszę dla bojowników 67 . Trudno zatem mówić
o gwarancjach bezpieczeństwa dla wychodzących z podziemia bojowników,
66
R. Bierzanek, J. Symonides Prawo międzynarodowe publiczne, Warszawa 2001, s. 434.
67
Interfax, 06.06.2003.
177
skoro ustawa o amnestii pozwala na tak daleko posuniętą dowolnoSć w oce-
nie ich separatystycznej działalnoSci.
W Swietle przytoczonych przepisów nie ma wątpliwoSci, że nawet status
partyzanta jest o wiele korzystniejszy niż pozycja terrorysty. Prawo między-
narodowe traktuje akty terrorystyczne jak przestępstwa o poważnym cięża-
rze gatunkowym, których w żadnym wypadku nie można usprawiedliwiać,
a konwencje antyterrorystyczne nakazują państwom wymierzanie surowych
kar za terroryzm68 . Dla bojowników czeczeńskich istotne jest zatem, jak
będą postrzegani przez społecznoSć międzynarodową, gdyż opinii społeczeń-
stwa rosyjskiego zasadniczo nic już nie zmieni. W Rosji oficjalnie obowią-
zuje wersja o czeczeńskich terrorystach. SpołecznoSć międzynarodowa na-
tomiast może jeszcze przyjąć wersję o bojownikach o wolnoSć i niepodległoSć.
Jednak stosowanie działań zabronionych w konfliktach zbrojnych, łamanie
praw i zwyczajów wojennych, nieprzestrzeganie standardów humanitarnych,
wreszcie przeprowadzanie typowych akcji terrorystycznych z pewnoSciÄ… nie
pomaga w stworzeniu pozytywnego wizerunku i nie prowadzi do międzynaro-
dowego uznania. JeSli więc ta sytuacja będzie się pogłębiać, to potencjalnie
może się okazać, że głoszone przez kremlowską propagandę hasła o walce
z czeczeńskimi terrorystami w rzeczywistoSci staną się zgodne z prawdą.
5. SpołecznoSć międzynarodowa a  sprawa czeczeńska
Reakcja społecznoSci międzynarodowej na wybuch drugiej wojny w Cze-
czenii i na naruszanie praw człowieka w tej północnokaukaskiej republice
od początku była niejednoznaczna i ostrożna. Po początkowych stanowczych
głosach sprzeciwu rządów i organizacji międzynarodowych, czego uwień-
czeniem było zawieszenie prawa głosu delegacji rosyjskiej w Zgromadzeniu
Parlamentarnym Rady •uropy (zezwolono jednak Rosji na uczestniczenie
w jego pracach) w kwietniu 2000 roku, z czasem coraz rzadziej dochodziło
do krytyki Rosji za jej poczynania na Kaukazie. Żadne jednak państwo człon-
kowskie Rady •uropy nie zdobyÅ‚o siÄ™ na zgÅ‚oszenie do •uropejskiego Try-
bunału Praw Człowieka wniosku o rozpoczęcie procesu przeciw Federacji
68
Przykładowo, po aresztowaniu Salmana Radujewa prokurator generalny Rosji postawił
mu zarzut terroryzmu i ludobójstwa. Radujew nie przyznał się do winy, wyjaSniając, że wy-
konywał tylko rozkazy swoich władz. Sąd jednak był innego zdania i w grudniu 2001 roku
skazał terrorystę na dożywocie w więzieniu o zaostrzonym rygorze (zob. M. Borucki, op.
cit., s. 60).
178
Rosyjskiej, co niewątpliwie Swiadczy o tym, że konflikt w Czeczenii zbyt
mocno jest uwikłany w politykę69 . Rządy poszczególnych państw i między-
narodowe organizacje rządowe podkreSlały wewnętrzny charakter konfliktu
i wzywały Rosję do jego politycznego uregulowania. Komisja Praw Człowie-
ka ONZ w rezolucji 2000/58 zwróciła się z apelem do walczących w Cze-
czenii stron o natychmiastowe zaprzestanie działań zbrojnych i podjęcie
politycznego dialogu oraz efektywnych negocjacji majÄ…cych na celu pokojo-
we rozwiązanie kryzysu. Wezwała też rząd FR do ustanowienia, przy posza-
nowaniu obowiązujących standardów międzynarodowych, państwowej, nie-
zależnej i szeroko reprezentowanej komisji Sledczej, która miałaby się zająć
naruszeniami międzynarodowego prawa humanitarnego i praw człowieka
popełnianymi w Czeczenii, ustalaniem prawdy w tej materii i poszukiwa-
niem osób odpowiedzialnych za te naruszenia, by postawić je przed wymia-
rem sprawiedliwoSci i zapobiec bezkarnoSci. Nie podjęto jednak bardziej
radykalnych Srodków, zwrócono się tylko z proSbą o wpuszczenie w obręb
Republiki Czeczenii przedstawicieli międzynarodowych organizacji huma-
nitarnych. Rada •uropy zaS już w styczniu 2001 roku przywróciÅ‚a delegacji
rosyjskiej prawo do głosowania. Decyzja o uchyleniu sankcji miała między
innymi wesprzeć te ugrupowania w Dumie rosyjskiej, które są przeciwne
siłowemu rozwiązywaniu problemu kaukaskiego. Jednak takie zachowanie
Zgromadzenia Parlamentarnego, zdaniem Siergieja Kowaliowa (członka
rosyjskiej delegacji do Rady •uropy), wÅ‚adze na Kremlu odebraÅ‚y nie jako
udzielony po raz kolejny kredyt zaufania, ale jako poparcie ich dotychczaso-
wej polityki wobec Czeczenii70 . Co więcej, determinacja Moskwy w dopro-
wadzeniu do końca wojny w Czeczenii zgodnie ze swym planem wyrażała
się w całkowitej niewrażliwoSci na oceny zagraniczne i nieSmiałe próby
wpłynięcia przez niektóre rządy zachodnie czy organizacje międzynarodowe
na sposób prowadzenia przez Rosjan działań zbrojnych. Wszelkie zaS ostrzej-
sze gÅ‚osy krytyki, jak chociażby te wyrażone na szczycie OBW• w Stambule
w listopadzie 1999 roku, traktowane były przez Moskwę jako mieszanie się
w wewnętrzne sprawy Rosji, niemalże jako  atak na suwerennoSć i nieza-
leżnoSć państwa rosyjskiego 71 . Z drugiej strony, niektórzy przywódcy państw,
69
Zob. Realpolitik idealisty, Gazeta Wyborcza, 12.05.2000.
70
Zob. W. Rogacin, Lekcja polityki realnej, Gazeta Wyborcza, 31.01.2001.
71
Konsekwencją ostrej krytyki prowadzonych przez Rosję działań w Czeczenii stał się cho-
ciażby fakt, że po szczycie stambulskim Moskwa zaczęła traktować OBW• jako organizacjÄ™
zdominowaną przez państwa zachodnie. Gdy 31 grudnia 2002 r. wygasł mandat przebywającej
179
jak ówczesny prezydent USA Bill Clinton, bez większych oporów zaakcep-
towali rosyjską tezę o tym, że interwencja zbrojna w Czeczenii ma charakter
kampanii antyterrorystycznej. Podobny ton miały wypowiedzi Sekretarza
Generalnego NATO, Lorda Robertsona, zapewniającego, iż wojna w Cze-
czenii  jest problemem wewnętrznym Rosji . Takie stanowisko wyraxnie
podyktowane było względami politycznymi, spowodowanymi chęcią wzno-
wienia dialogu pomiędzy NATO a Rosją72 . Kwestia odpowiedzialnoSci rzą-
du rosyjskiego za działania podejmowane w Czeczenii  w Swietle prowa-
dzonej przez państwa realpolitik  pozostała zatem nierozstrzygnięta.
Atak terrorystyczny przeprowadzony 11 wrzeSnia 2001 roku na World
Trade Center i Pentagon postawił społecznoSć międzynarodową przed no-
wym poważnym wyzwaniem, w obliczu którego dotychczasowy międzyna-
rodowy układ sił, istniejące sojusze bądx animozje, a także problem bezpie-
czeństwa w wymiarze Swiatowym musiały ulec istotnym przeobrażeniom.
W rezultacie Federacja Rosyjska przestała być postrzegana jako kraj nie w pełni
 zachodni , a stała się pożądanym sojusznikiem w walce z międzynarodo-
wym terroryzmem i islamskim fundamentalizmem. Rosyjska propaganda
państwowa doskonale wykorzystała ów antyterrorystyczny alians i wojnę
z terrorystami al-Qaidy do usprawiedliwienia działań wojennych w Czecze-
nii. Nie podlegające wątpliwoSci kontakty czołowych dowódców bojowni-
ków czeczeńskich  Szamila Basajewa i jordańskiego najemnika Chattaba 
z talibami, ostudziÅ‚y zapaÅ‚ niektórych paÅ„stw •uropy Zachodniej do wytyka-
nia Rosji, że jej armia łamie prawa człowieka w tej północnokaukaskiej re-
publice. Co więcej, po ataku na moskiewski teatr Rosja jest postrzegana jako
sojusznik wiarygodny, będący bezpoSrednią ofiarą terroryzmu międzynaro-
dowego. Toczy siÄ™ bowiem globalna wojna z terroryzmem, a wojny majÄ… to
do siebie, że powodują polaryzację ludzkich emocji, mySlenia, działania i dzielą
państwa, społeczeństwa oraz ludzi na przeciwstawne obozy. W rezultacie
wydarzeń w Moskwie Czeczenia dołączyła do obozu terrorystycznych ugru-
powań islamskich działających na całym Swiecie73 . SpołecznoSć międzyna-
rodowa zaczęła dostrzegać przede wszystkim podobieństwa między Cze-
czenami a na przykład Hezbollahem czy al-Qaidą. Coraz częSciej wskazuje
w Czeczenii od 1995 r. misji OBW•, Rosja nie zgodziÅ‚a siÄ™ na jego przedÅ‚użenie, zarzucajÄ…c
członkom misji zajmowanie się kwestiami politycznymi.
72
Szerzej Rosja: budowa  silnego państwa na grobie Czeczenii, Rocznik Strategiczny
1999/2000, Warszawa 2000, s. 55 i n.
73
G. Kostrzewa-Zorbas, Chwila próby dla Putina, Rzeczpospolita, 25.10.2002.
180
się na istnienie baz rebeliantów islamskich w Czeczenii, finansowanych przez
państwa arabskie oraz organizacje radykalnych islamistów z Pakistanu, Tur-
cji i Arabii Saudyjskiej. Sprawa czeczeńska zaczęła być utożsamiana głów-
nie ze złem, które rodzi terroryzm, co zepchnęło w cień jej słuszne strony.
Pierwsze symptomy takiej negatywnej postawy wobec Czeczenii już się
pojawiÅ‚y. W czasie szczytu Rosja-Unia •uropejska z listopada 2002 roku
przedstawiciele U• nie zdecydowali siÄ™ na publiczne ujawnienie swojego
krytycznego wobec polityki Rosji stanowiska. Uczynił to dopiero po szczy-
cie w specjalnym oSwiadczeniu komisarz ds. stosunków zewnętrznych
Christopher Patten  ewidentnie pod presją krytyki medialnej. Unia wydała
natomiast z Rosją wspólne oSwiadczenie na temat walki z terroryzmem, któ-
re poza potępieniem wszelkich jego form, w tym ataku w Moskwie, zawie-
rało szereg ogólnych zobowiązań i wymieniało sfery dalszego zacieSniania
współpracy w walce z terroryzmem. W ten sposób Rosja wykorzystała wy-
darzenia moskiewskie do kierowania uwagi opinii międzynarodowej na
problemy walki z międzynarodowym terroryzmem, próbując odwrócić jej uwa-
gę od problemu Czeczenii74 . Znamienny jest również fakt, że Stany Zjedno-
czone zajęły wobec kryzysu moskiewskiego zdecydowanie przychylne Rosji
stanowisko. Mimo krytycznych komentarzy mediów amerykańskich, Waszyng-
ton pełną odpowiedzialnoScią za straty wSród zakładników obarczył Czecze-
nów i potwierdził swą solidarnoSć z Rosją75 . Z kolei podczas rocznicowej sesji
Rady NATO-Rosja w Moskwie w maju 2003 roku wSród tematów, których
przedstawiciele państw członkowskich Sojuszu woleli nie poruszać na spotka-
niu z rosyjskimi partnerami, był właSnie problem czeczeński.
Co prawda żadne państwo ani żadna z liczących się organizacji między-
narodowych nie zakwestionowały jurysdykcji Moskwy nad Czeczenią, na-
leży jednak zaznaczyć, że nawet po stworzeniu koalicji antyterrorystycznej
Zachód od czasu do czasu krytykował Rosję za naruszanie praw człowieka
w tej północnokaukaskiej republice. W styczniu 2002 roku Zgromadzenie
Parlamentarne Rady •uropy przegÅ‚osowaÅ‚o rezolucjÄ™, w której ubolewa nad
 trwającymi poważnymi naruszeniami praw człowieka w Republice Czecze-
nii, a także brakiem postępu w dochodzeniach w sprawie dawnych i obecnych
74
M. Menkiszak, Szczyt Rosja-UE: Moskwa uniknęła propagandowej porażki, http://
www.osw.waw.pl/pub/koment/2002/11/021121a.htm (21.11.2002).
75
Po tragedii w moskiewskim teatrze, http://www.osw.waw.pl/pub/koment/2002/10/
021031.htm (06.11.2002). Takie stanowisko Waszyngtonu było jednak związane głównie
z problemem irackim i chęcią wpłynięcia na stanowisko Rosji w tej sprawie.
181
zbrodni oraz oskarżaniu i karaniu ich sprawców, co tworzy klimat bezkarnoSci .
W odpowiedzi Rosja odmówiła autoryzacji raportów z wizyty w Czeczenii
Komitetu ds. Zapobiegania Torturom Rady •uropy76 . Z kolei Parlament
•uropejski w rezolucji przyjÄ™tej 3 lipca 2003 roku stwierdziÅ‚, iż permanent-
ne łamanie praw człowieka przez armię rosyjską w Czeczenii stanowi zbrod-
nie wojenne oraz zbrodnie przeciwko ludzkoSci, które muszą zostać potę-
pione i ukarane. W dokumencie podkreSlono też koniecznoSć utworzenia
międzynarodowego organu do kontroli sytuacji w dziedzinie praw człowie-
ka w Czeczenii. Parlament •uropejski przyjÄ…Å‚ ponadto w grudniu 2003 roku
rezolucję popierającą Danię, która odmówiła wydania Rosji przedstawiciela
czeczeńskich separatystów, Ahmeda Zakajewa. Wywołało to ostrą krytykę
ze strony Moskwy, która uznała przyjęcie tego dokumentu za poparcie dla
terroryzmu. Równie ostro władze rosyjskie zareagowały na odrzucenie przez
londyński sąd w listopadzie 2003 roku wniosku o ekstradycję Zakajewa i przy-
znanie separatyScie azylu politycznego w Wielkiej Brytanii. Moskwa oskar-
żyła Londyn o stosowanie podwójnych standardów. PodkreSliła też, że decy-
zja brytyjskich władz godzi we wszystkie ofiary terroryzmu w Rosji i ostrzegła,
że może ona zaszkodzić stosunkom rosyjsko-brytyjskim i współpracy w walce
z terroryzmem. Tym samym Rosja jeszcze raz dała do zrozumienia pań-
stwom zachodnim, że  sprawę czeczeńską traktuje jako swój problem we-
wnętrzny, a bojowników czeczeńskich postrzega wyłącznie jako terrorystów.
Znamienny jest jednak fakt, że brytyjski sędzia, który odrzucił wniosek o ekstra-
dycję Zakajewa, stwierdził wyraxnie, że w Czeczenii toczy się wojna, a nie
operacja antyterrorystyczna.
6. Podsumowanie
Głoszona przez władze rosyjskie walka z międzynarodowym terrory-
zmem i prowadzona w jej ramach  operacja antyterrorystyczna w Czecze-
nii, w Swietle wyżej przedstawionych spostrzeżeń okazuje się w dużej mie-
rze chwytem propagandowym  w rzeczywistoSci jest to konflikt zbrojny o doSć
skomplikowanej strukturze i mocnym zabarwieniu politycznym. JednÄ… ze
stron tego konfliktu jest bowiem niewielka republika kaukaska, która przeja-
wia silne tendencje separatystyczne i choć uzyskała niepodległoSć de facto,
to oficjalnie nadal jest częScią Federacji Rosyjskiej. O pełną niepodległoSć
76
Raport Roczny AI 2003...
182
walczą oddziały bojowników, nie zawsze popierane przez ludnoSć republiki
i  jak to wykazano powyżej  nie zawsze stosujące dozwolone metody
walki. Niektórzy z nich przeprowadzają nawet akcje o charakterze terrory-
stycznym. Druga strona konfliktu  Federacja Rosyjska  również dopusz-
cza się poważnych naruszeń praw człowieka i łamie postanowienia konwencji
genewskich oraz protokołów dodatkowych, swoje działania usprawiedliwia-
jąc prowadzeniem  operacji antyterrorystycznej , choć, oceniając skalę i czę-
stotliwoSć tych naruszeń, tak naprawdę należałoby ją okreSlić mianem  ter-
roryzmu państwowego . Warto tu zwrócić uwagę na postanowienia Studium
dotyczÄ…cego problematyki terroryzmu, opracowanego przez Sekretariat ONZ
w 1972 roku. W tekScie Studium zwrócono uwagę na koniecznoSć oddziele-
nia od problematyki terroryzmu sytuacji, w których legalnie można użyć siły
zbrojnej w stosunkach międzynarodowych. Należy jednak pamiętać, że na-
wet wtedy, gdy zastosowanie siły zbrojnej jest prawnie i moralnie usprawie-
dliwione, istnieją okreSlone Srodki, których nie wolno stosować. SłusznoSć
sprawy nie uzasadnia bowiem zastosowania niektórych form przemocy, szcze-
gólnie przeciw osobom niewinnym77 .
Konflikt narodowowyzwoleńczy z całą pewnoScią podlega reżimowi
konfliktów zbrojnych, ustanowionemu przez międzynarodowe prawo huma-
nitarne i rodzÄ…cemu zobowiÄ…zania dla obu stron tego konfliktu, nie uchybia-
jÄ…c przez to wzajemnemu obowiÄ…zkowi zagwarantowania poszanowania
podstawowych praw człowieka. JeSli wskazane wymogi są spełniane, kon-
flikt stopniowo prowadzi do ostatecznego rozstrzygnięcia spornej kwestii na
korzySć którejS ze stron. JeSli zaS wymogi nie są spełniane  jak w przypad-
ku konfliktu rosyjsko-czeczeńskiego  wówczas ma miejsce stałe narusza-
nie prawa międzynarodowego, wobec którego społecznoSć międzynarodo-
wa nie może pozostać obojętna78 . Niestety, w imię prowadzonej przez
większoSć państw  polityki realnej pozostaje często obojętna.
Nie ulega wątpliwoSci, że rosyjski rząd  zwłaszcza po ataku terrory-
stycznym na moskiewski teatr i kolejnych atakach przeprowadzanych w rosyj-
skiej stolicy  nadal będzie trzymał się wersji o walce z międzynarodowym
terroryzmem, a konflikt zbrojny na Północnym Kaukazie będzie nadal okre-
Slany jako  operacja antyterrorystyczna . Co więcej, wydaje się, że strategia
77
B. Wierzbicki, Terroryzm międzynarodowy..., s. 173.
78
Szerzej M. Perkowski, Samostanowienie narodów w prawie międzynarodowym, Warsza-
wa 2001, s. 106 i nast.
183
Kremla nie ma na celu rzeczywistego rozwiązania problemu czeczeńskiego,
ale maksymalne odizolowanie Czeczenii (faktyczne i informacyjne), wywo-
łanie jak największej iloSci konfliktów wewnątrzczeczeńskich oraz przeko-
nanie przy pomocy propagandy własnego społeczeństwa i społecznoSci mię-
dzynarodowej, że sytuacja w republice ulega normalizacji79 . Trudno też liczyć
na to, że władze rosyjskie mogłyby uznać bojowników czeczeńskich za stro-
nę wojującą. Gdyby tak się stało, wówczas konflikt według powszechnie
podzielanego poglądu nabrałby charakteru międzynarodowego. Oznaczało-
by to m. in. prawnomiędzynarodowy obowiązek stosowania praw i zwycza-
jów wojennych w toczącym się konflikcie. Tymczasem nazywanie Czecze-
nów  terrorystami stawia ich w jak najbardziej niekorzystnym Swietle, gdyż
w prawie międzynarodowym terrorySci są uważani za  wrogów ludzkoSci ,
w stosunku do których uzasadnione jest stosowanie  oczywiScie przy za-
chowaniu odpowiednich reguł i procedur  surowych i bezwzględnych Srod-
ków. Prowadzenie zatem  operacji antyterrorystycznej , a nie działań zbroj-
nych, pozwala na stosowanie tych Srodków ze wszelkimi płynącymi z tego
tytułu konsekwencjami. Również społecznoSć międzynarodowa, uczulona
na wszelkie przejawy terroryzmu po atakach na USA z 11 wrzeSnia 2001 roku,
zdaje się odwracać od sprawy czeczeńskiej. Państwa i międzynarodowe or-
ganizacje rzÄ…dowe krytykujÄ… co prawda obie strony konfliktu za Å‚amanie
praw człowieka, ale nie podejmują żadnych stanowczych kroków w tej kwe-
stii, żadnych poważnych prób powstrzymania lub ograniczenia tych naru-
szeń. Tym bardziej nie kwapią się do uznania Czeczenii za państwo w pełni
suwerenne, a czeczeńskich separatystów za stronę wojującą. Bojownicy cze-
czeńscy są bowiem coraz częSciej postrzegani jako forpoczta ekspansji is-
lamskiej, wskazuje się też na ich powiązania z Osamą bin Ladenem  mię-
dzynarodowym terrorystÄ…80 . Niestety, obecna sytuacja w Czeczenii  rozbicie
dotychczasowej struktury społeczeństwa czeczeńskiego i radykalizacja znacz-
nej częSci czeczeńskiego ruchu oporu, czego przejawem był choćby zamach
terrorystyczny w moskiewskim teatrze  może raczej wskazywać, że przy
zachowaniu politycznego status quo działania bojowników będą w najbliż-
szych latach coraz mocniej ewoluować w stronę akcji terrorystycznych. Atak
na moskiewski teatr miał przede wszystkim na celu zwrócenie uwagi Swiata
79
Szerzej M. Falkowski Po zamachu....
80
R. Paz, The Chechen Islamists and the Palestinian Intifada, http://www.ict.org.il/articles/
palestinians-chechen-militants.htm (05.03.2001).
184
na sprawę czeczeńską, co niewątpliwie zamachowcom udało się osiągnąć.
DziałalnoSć terrorystyczna bojowników czeczeńskich nie przysporzy im jed-
nak zwolenników i z pewnoScią nie doprowadzi do międzynarodowego uzna-
nia i poparcia, o które tak zabiegają.
185


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TERRORYZM A PRAWO MIĘDZYNARODOWE
Prawo miedzynarodowe publiczne W nst
Prawo międzynarodowe2
prawo miedzynarodowe wyklady
Prawo międzynarodowe1
Prawo międzynarodowe4
Prawo międzynarodowe ćwiczenia dla studentów
Prawo międzynarodowe8
prawo miedzynarodowe a broń jądrowa
Prawo międzynarodoweKIJOWSKI
PRAWO MIEDZYNARODOWE
Prawo międzynarodowe3
Prawo międzynarodowe publiczne docx
prawo międzynarodowe publiczne
Prawo międzynarodowe6
Modul 4 Prawo miedzynarodowe

więcej podobnych podstron