Collins, Andy Trzecia Wojna swiatowa Wedlug Nostradamusa

Andy Collins

TRZECIA WOJNA ŚWIATOWA WEDŁUG

NOSTRADAMUSA

VIDEOGRAF Katowice

Redakcja i korekta Zespół

Projekt okładki

Marek J. Piwko

Zdjęcia na okładce

© iStockphoto © Andrew Dean

Redakcja techniczna

Damian Walasek

Skład i łamanie

Ewa Mierzwa

Wydanie I w tej edycji, sierpień 2007

Videograf Edukacja Sp. z o.o. 41-500 Chorzów, Aleja Harcerska 3 C tel: (032) 348-31-33, 348-31-35, fax: (032) 348-31-25

office@videograf.pl www.videograf.pl

© Copyright by Videograf Edukacja Sp. z o.o., Chorzów 2007 © Copyright by Andy Collins

ISBN 978-83-60763-07-0

Druk i oprawa: Opolgraf SA, Opole, www.opolgraf.com.pl

Wstęp

Wydarzenie z 11 września 2001 roku otworzyło nowy rozdział w historii świata. Barbarzyńskie ataki na Nowy Jork i Waszyngton, oprócz tysięcy ofiar i niewyobrażalnych znisz­czeń, przyniosły niepewność jutra. Rozpoczęły proces, który w konsekwencji może doprowadzić do globalnej destrukcji, nawet do wybuchu trzeciej wojny światowej.

Według przepowiedni wizjonerów, jak również coraz częst­szych prognoz naukowych, pierwsza dekada XXI wieku bę­dzie czasem superterroryzmu i katastrof naturalnych. Mówi o tym m.in. raport Departamentu Obrony USA, opracowa­ny w 1995 roku. Terrorystyczny zamach na bliźniacze wie­że World Trade Center w Nowym Jorku i gmach Pentagonu w Waszyngtonie brutalnie to uzmysłowił.

Zdaniem wielu wizjonerów, w tej dekadzie będziemy świadkami rozruchów i rewolucji w wielu krajach. W tym czasie świat znajdzie się w przededniu wojny globalnej. Po­tem mają nastąpić zakrojone na szeroką skalę działania wo­jenne w Azji, Europie i północnej Afryce, które będzie można już nazwać trzecią wojną światową.

Genialny jasnowidz, Nostradamus, twierdził, że trzecia wojna światowa potrwa aż 27 lat, z czego na intensywne walki przypadnie „tylko" 3 lata i 7 miesięcy. Możliwe więc, że wizjoner z Salon w okres wojny globalnej wliczył też re­wolucje w różnych krajach świata, a nawet dekadę super- terroryzmu.

Gdyby tak było w istocie, to już znajdujemy się u progu trzeciej wojny światowej, a na pewno nastał już czas wojny światowej z terroryzmem. W tej sytuacji wypada tylko mieć nadzieje, że tym razem słynny Nostradamus się mylił.

Rozdział pierwszy

Błądzenie po ścieżkach czasu

Jasnowidz wszechczasów

Na przestrzeni dziejów pojawiło się wielu wizjonerów, któ­rzy niekiedy zdobywali chwilowy rozgłos trafnymi wróżba­mi. Nikomu jednak nie udało się dorównać Nostradamusowi (1503-1566). Jego przepowiednie są wciąż tematem badań, rozpraw naukowych i niezliczonej liczby publikacji. Fenomen wielkiego jasnowidza z Salon tak bardzo fascynuje również dlatego, że przez ponad czterysta lat nikomu nie udało się do końca rozszyfrować jego proroctw. On sam przewidywał, że pełne odczytanie jego przepowiedni nie będzie możliwe przed rokiem 2050.

Michał de Nostredame był lekarzem. Praktykował w wie­lu miastach szesnastowiecznej Francji, m.in w Tuluzie, Bor­deaux, Avinionie i Agen. Z fragmentarycznych wzmianek o nim, jakie powstały zresztą, gdy był już sławny i to nie jako medyk, wyłania się jego niezwykła osobowość. Cechowała go skłonność do poznawania czegoś nieznanego i nieokreślonego. Odnosił sukcesy w walce z zarazą, stosując nietypowe, jak na owe czasy, formy leczenia. Z jednej stron przyniosły mu one

sławę, a z drugiej spowodowały oskarżenie o herezję. Rze­czywistą jednak jego pasją nie była medycyna, chociaż nigdy z niej nie zrezygnował, lecz astronomia i astrologia, zwłaszcza ta ostatnia.

Kiedy Nostradamus na dłużej, i - jak się okazało - na stałe, osiadł w Salon, oddał się bez reszty okultyzmowi i przepo­wiedniom. Swoje prognozy astrologiczne zaczął publikować w kalendarzach, które w społeczeństwie francuskim były dość popularne. Pierwsze ukazały się w roku 1555. Jego sła­wa zaczęła szybko rosnąć, docierając nawet na dwór królew­ski, gdyż wiele jego przepowiedni zaczęło się sprawdzać.

Mag w ciągu dnia leczył chorych mieszkańców Salon i oko­lic, a noce najczęściej spędzał samotnie w swojej pracowni. Korzystał z metod starożytnych wróżbiarzy oraz wypracowy­wał własne drogi poznawcze. Z relacji jego przyjaciela i ucz­nia, Jeana Aimesa de Chauvigny, wiemy, że siadywał nad mo­siężnym trójnogiem i wpatrywał się w mały płomień, który oświetlał tylko jego twarz. Nad trójnogiem umieszczał wazę z wodą. Spryskiwał nią swoją szatę i różdżkę, którą trzymał w dłoni. Wówczas słyszał i widział obrazy i głosy z przyszłości, przeżywał lęki, gdy ukazywało mu się to, co sam wywoły­wał. Swoje wizje skrupulatnie zapisywał tak, jak je widział, a dopiero później pracował nad ich ostateczną formą, często celowo gmatwając i kamuflując ich pierwotny charakter. Taki obraz tego jasnowidza podczas wizji potwierdzają dwa cztero- wiersze, stanowiące wstęp do Centurii:

Pogrążony nocą w tajemnej pracowni,

Odpoczywa tylko na metalowej ławce.

Nieznaczny płomień wychodzący z samotności

Oznajmia wiedzę niepróżną.

Różdżka w dłoni, ujęta w połowie, Z fali [wersów] kształtuje on czoło i stopę. Strach i głos przeszywają drżeniem rękawy koszuli, Boski blask, Bóg w pobliżu się ustanawia.

Analizując teksty przepowiedni, zadziwia i przeraża prze­nikliwość oraz dokładność Nostradamusa. Wiele z jego pro­roctw już się sprawdziło. Omawianie ich nie jest jednak te­matem tej książki. Warto jedynie przytoczyć czterowiersz dotyczący Stanów Zjednoczonych:

Jakiż to kraj zrodzi się z oceanu,

kraj, w którym święto obchodzone bywa w czwartek.

Ku jego brzegom myśl i energia ciągną

i znajdą w nim przytulisko różne narody i rasy.

On naprawdę musiał to widzieć, gdyż nawet najtęższy szesnastowieczny umysł nie mógł przewidzieć, że Święto Dzięk­czynienia będzie obchodzone w Stanach Zjednoczonych w czwartek.

Spadkobiercy Nostradamusa

Spośród 966 czterowierszy zgrupowanych w 12 Centu­riach, traktujących o latach 1552-3797, skupiliśmy się na niespełna dwustu, obejmujących początek trzeciego tysiącle­cia, a szczególnie pierwszej połowy XXI wieku. Dotyczą one zapowiadanej katastrofy kosmicznej i mającej nastąpić, przy­puszczalnie po niej, trzeciej wojny światowej.

Nostradamus z obawy przed Inkwizycją podwójnie za­szyfrował przepowiednie, m.in. poprzez zastosowanie wie­lu symboli, odniesień do starożytności, anagramów itp. Ponadto, poprzez dobór rymów w czterowierszach dodat­kowo zaciemniał konkretność przekazu. Dotychczasowi interpretatorzy spuścizny Nostradamusa nie zawsze potra­fili dopasować czterowiersz do czasu, którego on dotyczy. Amerykański badacz z Chicago, Stefan Paulus, przyjął, że jasnowidz po napisaniu całości proroctw rozsypał je, a na­stępnie, zdając się na przypadek, podnosił z podłogi i kolej­no numerował. Dla Paulusa największą więc trudnością było ułożenie czterowierszy według ich pierwotnej kolejności. Po latach pracy chronologiczna układanka była gotowa i badacz otrzymał wyraźny obraz tego, co może się zdarzyć w najbliż­szej przyszłości.

Oprócz pracy Stefana Paulusa: Nostradamus - Kto prze­trwa?, na uwagę zasługują interpretacje przepowiedni No­stradamusa, traktujące o trzeciej wojnie światowej, dokonane przez innych badaczy. Dotyczy to szczególnie takich opra­cowań jak: Petera Lemesuriera - Nostradamus, Alexandra N. Centurio - Przepowiednie Nostradamusa, Franco Cuomo - Wielkie proroctwa, Amadeusa Volbdena - Nostradamus i inni oraz Manfreda Dimde - Nostradamus - Dekada Apo­kalipsy. Nasze rozważania w znacznym stopniu będziemy opierać na interpretacjach zamieszczonych w publikacjach wymienionych badaczy, nazywanych umownie spadkobierca­mi Nostradamusa.

Przeciętnemu czytelnikowi przepowiednie mistrza z Salon kojarzą się najczęściej z Centuriami. Tymczasem na spuściznę po nim składają się również dwa obszerne listy i 58 sześcio- wierszy. Pierwszy list skierowany był do króla Francji Henry­

ka II, a drugi - do syna astrologa, Cezara. Faktycznie, oprócz czysto epistolarnego charakteru, miały one stanowić pomoc dla przyszłych badaczy w znalezieniu klucza do właściwego odczytania Centurii.

Sixtans (Sześciowiersze) powstały pod koniec życia No­stradamusa i opublikowane zostały po jego śmierci. Napisane są językiem bardziej zrozumiałym niż Centurie. Tematycz­nie stanowią ich kontynuację. Jak uważa Peter Lemesurier: „Klarowność Sześciowierszy zawdzięczamy być może temu, iż wróżbita tworzył je w podeszłym wieku, nie zamierzając publikować ich za życia. W rezultacie czuł się swobodniej i nie obawiał się użyć ekspansywnej formy poetyckiej, po­zwalającej wyjawić w zrozumiałym języku francuskim daleko więcej, bez obawy przed prześladowaniami; dlatego mógł so­bie pozwolić na precyzyjne datowanie. Zaszyfrował jedynie tożsamość bohaterów wielkiej gry w historię".

Ogólna panorama wydarzeń

Zanim przejdziemy do szczegółów, powinniśmy pokusić się o próbę chronologii przyszłych wydarzeń od początków trzeciego tysiąclecia aż do biblijnego końca czasów. Ułatwi nam to umiejscowienie w czasie przepowiadanej wojny glo­balnej. Taką wizję przedstawił w swojej książce Nostradamus i inni włoski badacz Amadeus Voldben. Przybliżymy ją, po­nieważ w ogólnych zarysach jest ona zbieżna z wizjami innych autorów. Oto, co nas czeka:

Dekada superterroryzmu i katastrof naturalnych.

Rewolucja we Włoszech i ucieczka papieża.

Wojna domowa we Francji i rewolucja w Anglii.

Zamieszki wewnętrzne w Ameryce.

Arabsko-rosyjska inwazja na Europę.

Przejściowy sukces najeźdźców, a wraz z tym przemoc, prześladowania i powszechna nędza.

Powszechna apostazja (odstępstwo od wiary) w świecie chrześcijańskim.

Antypapież w Watykanie.

Schizmy. Powstanie Świętego Cesarstwa Rzymskiego, pro­klamowanego przez cesarza niemieckiego i sprzymierzone­go z nim antypapieża.

Wojna z Chinami.

Kataklizmy, trzęsienia ziemi, epidemie, powodzie i głód.

Wyparcie agresorów i przywrócenie ładu za sprawą Wiel­kiego Monarchy i Wielkiego Papieża.

Epoka pokoju (57 lat pokoju i szczęśliwości).

Powrót wojen, połączony z rozruchami i kataklizmami oraz szybka zmienność wydarzeń.

Zgubne działanie ostatniego antychrysta.

Końcowa wojna z użyciem zabójczych broni.

Ostateczna katastrofa.

Trzy dni ciemności.

Zagłada bezbożnych.

Szatan strącony w przepaść.

Nadejście Ery Pokoju i Szczęśliwości.

Nie da się zaprzeczyć, że wymowa proroctw Nostradamu­sa nie napawa optymizmem, przynajmniej w krótszym hory­zoncie czasowym. Przez cały okres chrześcijaństwa walczono ze sobą, zabijano, bawiono się i ciemiężono. Na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia tendencja ta nasila się. Prze­powiednie i prognozy przewidują rozpętanie fali gwałtów i okrucieństw w skali światowej. Możliwość takiego scenariu­sza potwierdzają wydarzenia z wojny domowej w byłej Jugo­sławii oraz zamachy terrorystyczne na całym świecie, a prze­de wszystkim atak na nowojorski World Trade Center. To, co tam obserwowaliśmy w mikroskali, może mieć zasięg glo­balny. Szaleństwo zdaje się zdobywać władzę nad narodami, a anarchia szerzy zamęt w umysłach i duszach społeczeństw.

O tych wydarzeniach Nostradamus pisze m.in.:

Przelana zostanie krew wielkich... Narody popadną w wielką nędzę. Ci, którzy dawali jałmużnę, sami jej będą potrzebować..."

Nadzy i wygłodniali, nękani zimnem i pragnieniem, będą się błąkać wszędzie ku powszechnemu zgorszeniu... Kobiety, starcy i dzieci zagrożeni są śmiercią".

Czy Nostradamus przewidział atak na Manhattan?

Płonące wieże World Trade Center stały się niechlubnym symbolem początku XXI wieku, a zarazem i nowego tysiącle­cia. Na usta cisną się pytania: co stanie się z ludzkością, jaka będzie nasza przyszłość? Dziś można udzielić tylko jednej odpowiedzi - bez wątpienia ludzkość znalazła się w przełomo­wym momencie swych dziejów.

Spróbujmy się zastanowić: czy wydarzenia z 11 września 2001 roku były dla wszystkich zaskoczeniem? Okazuje się, że nie. Są osoby, które od dawna przewidywały, że tak może się stać. Jak podał Maciej Trojanowski w telewizyjnym pro­gramie Nie do wiary 30 grudnia 2001 roku, ludzie ci znają nawet odpowiedź na nurtujące nas pytanie: co będzie dalej? Nie należy doszukiwać się tu jakichś niezwykłych sensacji. Te osoby to badacze, którzy obserwują otaczający nas świat,

uważnie śledzą wydarzenia, które nazywają znakami czasu i porównują je z treścią i interpretacją przepowiedni.

5 maja 2000 roku nastąpiło potwierdzone przez bada­nia naukowe wyjątkowe spotkanie planet Układu Słonecz­nego. Spotkanie, które według astrologów miało decydować o ludzkich losach. Już rok wcześniej porównywano to zdarze­nie do opisywanego w Apokalipsie św. Jana katastrofalnego w skutkach pojawienia się siedmiu plag. Miał to być początek nowej, tragicznej ery w dziejach świata".

Polski wizjoner, Jan Obszyński, przewiduje:

,W roku 2037 nastąpi przejście do nowej ery [Wodnika - przyp. A.C.]. Do tego czasu będą miały miejsce wszelkie kataklizmy, głód, wojny, w tym także trzecia wojna światowa .

Wieloletnie badania Jana Obszyńskiego jednoznacznie wska­zują, że początek XXI wieku będzie przełomowy dla świata. Wtedy może rozpocząć się jego najtragiczniejszy okres.

Wiele jest proroctw, przepowiedni i analiz dotyczących naszej najbliższej przyszłości. Wszystkie zapowiadają drama­tyczne wydarzenia, które ludzkość musi przejść w pierwszej połowie obecnego wieku. Najsłynniejszym i najbardziej po­pularnym autorem takich proroctw jest Nostradamus. Za­interesowanie nim bardzo wzrosło, gdy jego przepowiednie zaczęły się sprawdzać.

Czy Nostradamus przewidział atak na Nowy Jork? Czy wśród jego wieloznacznych czterowierszy są takie, które na­wiązywałyby do tych tragicznych zdarzeń?

Po ataku na wieże World Trade Center publikowano czterowiersz, który wyraźnie korespondował z tym, co stało się na Manhattanie:

W mieście Boga będzie wielki grzmot.

Dwaj bracia upadną pogrążeni w chaosie.

Gdy forteca przetrwa, przywódca ulegnie.

Trzecia wojna rozpocznie się, gdy wielkie miasto będzie płonąć.

Nie ulegało najmniejszej wątpliwości, że owi „dwaj bracia, którzy upadną i pogrążą się w chaosie", to bliźniacze nowojor­skie wieże WTC. Wobec tak wyraźnego nawiązania do tego zdarzenia, badacze szczegółowo zaczęli analizować spuściznę maga z Salon. Niestety, nigdzie nie znaleziono oryginalnego zapisu tej przepowiedni. O jej autorstwo podejrzewa się pew­nego kanadyjskiego studenta, badającego opracowania Nostra­damusa. Na uwagę jednak zasługuje fakt, że przytoczony tekst znany był już na początku lat 90. ubiegłego wieku. Jeżeli nawet ów student pokusił się o napisanie czterowiersza na wzór No­stradamusa, to z jaką to zrobił zadziwiającą trafnością.

Sprawa autorstwa powyższego czterowiersza pozostaje nadal otwarta, bo do naszych czasów dotrwała tylko część przepo­wiedni Nostradamusa. Niektóre z nich zostały bezpowrotnie zniszczone, inne zaginęły. Może więc i ten niezwykle trafny tekst jest zaginionym czterowierszem francuskiego jasnowidza?

Wśród zachowanych 966 czterowierszy Nostradamusa, uwagę badaczy zwróciły dwa, które zdają się przepowiadać, co będzie po nowojorskiej tragedii (podajemy za magazynem Nie do wiary):

Władca chce wkroczyć do nowego miasta.

Przez wrogów, którzy przyjdą je ujarzmić, pojmany.

Może fałszywie świadczyć i działać.

Władca będzie się ukrywał przed nieprzyjacielem.

Niebiosa będą płonąć na 45 stopniu.

Ogień dotrze do nowego miasta.

Ogromny płomień wzbije się w górę,

A odpowiedzi szukać będą u Normanów.

To, co może wydawać się zagadkowe, szybko zostało wy­jaśnione. Kilka dni po zamachu w Nowym Jorku prasa ame­rykańska podała wiadomość, że wywiad francuski wiedział o zagrożeniu, ale zlekceważył tę informację, uznając ją za mało wiarygodną. A co mają do tego Normanowie? Otóż Normanowie to potomkowie wikingów, którzy osiedlili się na północnym wybrzeżu Francji. Region ten nazwano później Normandią, o czym doskonale wiedział Nostradamus.

Jeden z sześciowierszy mistrza z Salon nawiązuje, jak się wydaje, do dalszego ciągu konfliktu z organizacją terrory­styczną Osamy bin Ladena:

W całej Azji ogromny werbunek do wojska.

Rozlew krwi z powodu panowania młodego przepełnionego gniewem.

Przeciwko sektom czerwonych sprzysięgły się ogień i żelazo.

Więzy przetrą się podczas pokoju,

Wówczas podzielone runą,

Z wyjątkiem tego, który zrujnuje cały świat.

Podane tu przepowiednie wpisują się w logiczny ciąg przy­szłych zdarzeń, zrekonstruowanych przez Stefana Paulusa na podstawie analizy komputerowej Centurii Nostradamu­sa. Według tej hipotezy, przygotowania do wybuchu trzeciej wojny światowej rozpoczną się na terenach Azji Środkowej.

Planom inwazji na zachód i południowy zachód będą pod­porządkowywane kolejne państwa muzułmańskie. Władzę w nich przejmą skrajnie radykalne ugrupowania islamskie, zjednoczone wokół charyzmatycznego przywódcy.

Szczegóły przygotowań i inwazji do wojny globalnej oraz poszczególne teatry wojenne zostały dokładnie opisane w dal­szym rozdziałach mniejszego opracowania.

Dekada terroryzmu - preludium wojny

Wiele wskazuje na to, że wybuch trzeciej wojny świato­wej i opisane wyżej wydarzenia poprzedzi dekada terrory­zmu.

W 1955 roku Departament Obrony USA opracował ra­port, z którego wynikało, że pierwsza dekada XXI wieku może stać się epoką superterroryzmu. Nie była to prognoza na wyrost, gdyż z każdym rokiem w świecie jest więcej gwał­tu i przemocy, agresji i bezprawia. Mimo zakończenia zimnej wojny, zagrożenie apokalipsą nuklearną nie zmalało. Broń ma­sowej zagłady może dostać się w ręce fanatycznych państw popierających terroryzm lub - co jeszcze gorsze - w ręce or­ganizacji i grup terrorystycznych.

Już dziś terroryzm stał się problemem międzynarodowym numer jeden. Przez akty brutalności najłatwiej jest trafić na pierwsze strony gazet. Garstka fanatyków w imię fałszywie pojmowanej religijności może wywołać dużą panikę wśród ludności, dokonać ogromnych zniszczeń, uśmiercić wiele osób, a nawet zdestabilizować wojskowe ośrodki dowodze­nia. Nowoczesne technologie umożliwiają stosunkowo nie­wielkim grupom zastraszanie całych społeczeństw.

Według raportu Departamentu Obrony USA z 2000 roku, zatytułowanego Terror 2000:

Terroryści będą musieli sięgnąć po najbardziej drastyczne i brutalne formy działania, aby osiągnąć to, co jest istotą i sen­sem ich działania, czyli dostać się na czołówki gazet i zyskać rozgłos... Coraz częściej motorem ich działalności będzie reli­gijna i etniczna nienawiść, której nie sposób wyleczyć, bo ra­cjonalny sens walki zabija ślepa chęć niszczenia... Kompletne unicestwienie przeciwnika - to hasło terrorystów najnowszej generacji. Nienawidzą wszystkiego i wszystkich. Ich następ­cy będą dysponować całą gamą nowoczesnych broni, łącznie z chemiczną i biologiczną oraz bombą atomową".

W kartotekach Amerykańskiej Agencji Wywiadowczej (CIA) znajdują się dane o ponad 200 000 osób podejrzanych o działalność terrorystyczną oraz około 3000 organizacji i grup prowadzących działalność terrorystyczną. Największą z nich jest organizacja o nazwie Al Qaeda (Baza), założona w poło­wie lat 90. i finansowana przez saudyjskiego multimilionera, Osamę bin Ladena. Majątek samego bin Ladena szacuje się na miliard dolarów, zaś roczne obroty, liczącej kilka tysięcy głębo­ko zakonspirowanych w kilkudziesięciu krajach świata bojow­ników Bazy, ocenia się na 20-30 miliardów dolarów. Skąd po­zyskują tak ogromne fundusze? Według służb wywiadowczych NATO, ponad połowę tej kwoty stanowią zyski z handlu nar­kotykami i prania brudnych pieniędzy, 20-30% Baza otrzymuje od fundamentalistycznych ugrupowań islamskich, od niektó­rych rządów muzułmańskich i od osób prywatnych, a 10-20% pochodzi z działalności czysto kryminalnej (napady, kradzieże luksusowych samochodów, porwania i przemyt towarów).

Organizacja Baza pokazała 11 września 2001 roku, że ataku na dużą skalę można dokonać w sposób niekonwencjonalny

i zaskakujący dla specjalistów od zwalczania terrorystów. Ata­kiem na wieżowce Manhattanu obnażyli słabość systemów obronnych najbardziej rozwiniętych państw świata.

Realne niebezpieczeństwo ataku terrorystycznego na dużą skalę możliwe jest także z użyciem broni nuklearnych, sub­stancji radioaktywnych (np. rozpylenie nad miastem lub ska­żenie wody w sieci wodociągowej), destabilizacji systemów komputerowych, broni chemicznej i bakteriologicznej. Pa­miętamy niedawne rozpylenie w tokijskim metrze gazu bo­jowego (sarin) czy rozsyłanie po świecie śmiercionośnych bakterii wąglika. Takich fanatycznych organizacji i sekt reli­gijnych, jak islamska Baza czy japońska Najwyższa Prawda, jest znacznie więcej. Aby sobie uświadomić, jak groźna jest broń chemiczna, zwróćmy uwagę na siłę rażenia niektórych gazów bojowych, których duże zasoby znajdują się w arse­nałach wielu państw. Jeżeli kilogram chloru może uśmiercić 600 osób, to iperytu już 2500 osób, a sarinu aż 30 0001 Do tego trzeba dodać ogromną panikę, jaką taki atak zawsze wy­wołuje. O wiele groźniejszy w skutkach mógłby być atak bak­teriologiczny. Istnieje taka ilość przeróżnych wirusów i ich mutacji, że opanowanie sytuacji byłoby bardzo trudne, a epi­demia wymknęłaby się spod kontroli i rozniosłaby się w różne rejony świata. Dodatkowym zagrożeniem jest to, że wypro­dukowanie broni biologicznej jest już tak tanie, że może ona stać się „bronię atomową dla ubogich".

Najczęściej spotykamy się z atakami terrorystycznymi na małą skalę, dokonywanymi przy użyciu tradycyjnych środ­ków wybuchowych lub bomb własnej konstrukcji. Dla terro­rystów są to rozwiązania najtańsze i najprostsze. Specjalizują się w nich mafie, gangi oraz grupy terrorystyczne. Najbardziej znane z nich to: palestyński Hezbollah (Partia Boga), Hamas

- inne radykalne ugrupowanie islamistów palestyńskich, ETA (Kraj Basków i Wolność), IRA (Irlandzka Armia Republikań­ska). Krajami, które najbardziej popierają terroryzm, są: Irak, Afganistan, Iran, Syria i Libia.

Wśród tych państw wiodącą rolę odgrywa fundamentalistyczny Iran. Istnieje międzynarodowa sieć ugrupowań terro­rystycznych, które mogą liczyć na poparcie tego kraju. Dzia­łają one niemal w każdym zakątku świata, w tym również w USA. Przykładem jest pierwszy zamach bombowy w no­wojorskim World Trade Center. Warto się zastanowić, skąd Iran czerpie środki na tak szerokie finansowanie organizacji i grup terrorystycznych? Przecież w tym kraju stopa bezrobo­cia wynosi 30 procent.

Otóż pierwszym i oficjalnym źródłem dochodów tego państwa są dewizy uzyskiwane z eksportu ropy naftowej. Drugim, mniej znanym źródłem, jest fałszowanie pieniędzy. CIA uważa, że w tajnych fabrykach Iranu wytwarza się wy­sokiej jakości banknoty studolarowe, które są ulubioną wa­lutą międzynarodowych gangów narkotykowych i handlarzy broni. Proceder ten jest prowadzony już od lat 80. Początko­wo wytwarzano „jedynie" kilkaset milionów dolarów rocz­nie, ale począwszy od wojny w Zatoce Perskiej, zjawisko to przybrało niepokojące rozmiary. Według przypuszczeń CIA, obecnie może to być już suma kilkunastu miliardów dolarów rocznie. Mając do dyspozycji fanatyczne grupy terrorystycz­ne, za stosunkowo niewielkie pieniądze można wyrządzić na terytorium innego państwa ogromne szkody. Pierwszy za­mach bombowy na jedną z wież World Trade Center koszto­wał zaledwie kilka tysięcy dolarów, a sparaliżował wówczas znaczną część gospodarki amerykańskiej. To między innymi ajatollahom irańskim marzy się osłabienie i destabilizacja go­spodarcza USA, dlatego nie szczędzą wysiłków w tym kie­runku.

Iran zapewnia m.in. szkolenie i broń fundamentalistom w Sudanie i popiera terrorystów islamskich w Algierii. Naj­więcej jednak wysiłków kieruje w stronę muzułmańskich republik poradzieckich. Iran liczy, że w przyszłości kraje te wejdą w skład nowego imperium muzułmańskiego. Dlatego wysyła w rejony Azji Środkowej tysiące „nauczycieli", którzy nauczają wyznawców islamu własnej odmiany tej religii. Na­leży pamiętać, że narody te są zubożone duchowo i nie znają dobrze swojego dziedzictwa religijnego i kulturowego. Jest to konsekwencja przynależności do niedawna do Związku Radzieckiego. Mogą zatem łatwo ulec propagandzie radykal­nego fundamentalizmu irańskiego. Ponieważ żaden inny kraj nie angażuje się w aktywną edukację religijną w tym regionie, Iran ma ułatwioną sytuację.

Nową groźną bronią fanatycznych grup terrorystycznych są ataki samobójcze. Coraz częściej stosują je islamskie or­ganizacje terrorystyczne. Zamachy żywych bomb mają naj­częściej miejsce w Palestynie i Izraelu. Arcyniebezpiecznym nowum stał się atak samolotów-bomb na World Trade Center i Pentagon. Przeciw atakom straceńców nie wynaleziono do­tąd skutecznej obrony. Dlaczego na to się decydują?

Najczęściej wyróżnia się trzy powody takiego desperackie­go kroku:

- Dla chwały. Giną, aby zapewnić swojemu narodowi lub wyznawanej religii dalszą egzystencję, czyli za wartość dla nich wyższą od własnego życia. Nie bez znaczenia jest nadzie­ja na pośmiertną chwałę i rozkosze w raju.

- Z rozkazu wyższej władzy. Samobójca decyduje się na samobójstwo przez bezwzględne posłuszeństwo wobec przy­wódcy organizacji, do której należy.

- W imię wyznawanych zasad moralnych. Do tej grupy można zaliczyć osoby, które giną w imię honoru lub protestu­jąc przeciwko jawnej niesprawiedliwości.

Mimowolnie nasuwa się pytanie: czy samobójcy są szaleń­cami? Jakie procesy myślowe zachodzą w głowie zamachowca-samobójcy kierującego samolot z cywilnymi pasażerami na pokładzie w wieżowiec pełen ludzi? Według psychologów są to ludzie mieszczący się w granicach normy psychicznej, ale będący silnie zdeterminowani. Ponadto wierzą, że po wyko­naniu zadania znajdą się w raju, a ich rodziny otoczone zosta­ną dużym szacunkiem.

Rozdział drugi

Przed burzą

Bliski Wschód

Na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia obserwowa­liśmy umacnianie się fundamentalizmu religijnego, zwłaszcza islamskiego. Proces ten będzie przybierał na sile. Czasy te przepowiada Czterowiersz 96, Centurii 10 Nostradamusa. W standardowej interpretacji tekst ten brzmi:

Armii zakazuje się wstępu do miasta.

Książę wkroczy dzięki (podstępowi) przekonywaniu.

Armia będzie potajemnie poprowadzona ku słabym bramom.

Uczynią ogień, śmierć i rozlew krwi.

Niemiecki badacz, Manfred Dimde, dokładnie zinterpre­tował ten tekst. Różnica jest aż nazbyt widoczna:

Do miasta przybywają uczniowie nagości. Cztery lata, gdy wkroczy król, w powietrzu widać niebezpieczeństwo ścieżki (drogi). Przy 10 zraniona wiara niesie hałas zbrojnych knowań. Przyniosą ogień, śmierć, rozlew krwi i strach przed Bogiem. W następstwie dojdzie do przełomu w kierunku Boga".

Manfred Dimde, opierając się na tym i innych czterowierszach Nostradamusa, przewiduje, że w najbliższych latach na podłożu religijnym narodzą się nowe radykalne ruchy poli­tyczne. Obejmą one przede wszystkim świat islamski. Co­raz większą przewagę będzie zdobywał fundamentalistyczny odłam tej religii. Podporządkowywać mu się stopniowo będą umiarkowane dotychczas państwa islamskie: Egipt, Algieria, Tunezja, Turcja, Liban, Jordania i Syria. Radykalny islam bę­dzie zaprzeczeniem rozwoju kulturalnego, cywilizacyjnego i gospodarczego. Proces ten możemy już zaobserwować w ta­kich krajach, jak: Afganistan, Iran, a częściowo także w Algie­rii, Arabii Saudyjskiej, Iraku i Libii.

W pierwszej dekadzie XXI wieku Nostradamus przewi­dział wybuch na Bliskim Wschodzie wojny o dużym zasięgu, podobnej do tej w Zatoce Perskiej. Zaangażowanych w nią będzie dziesięć bliskowschodnich państw. Nastąpią ataki ra­kietowe na całkowicie bezbronne kraje.

Wydarzenia te poprzedzi ujawnienie się fundamentalistycznego przywódcy islamskiego, który u swego boku będzie gro­madził coraz większe zastępy muzułmańskich braci. Odrodzi się silny ruch religijny. W Turcji, która (począwszy od czasów Ataturka) podążała własną drogą, różniącą się często od drogi wytyczonej w Koranie, ton będzie nadawać skrzydło funda- mentalistyczne. Wprawi to w ogromne kłopoty NATO.

Mimo że nowy radykalny ruch islamski obejmie przede wszystkim państwa północnoafrykańskie, to inspiracja do jego powstania narodzi się w Izraelu. Będzie wynikiem in­trygi izraelskich służb specjalnych, zmierzających do podziału obozu islamskiego na fundamentalistów i frakcję umiarko­waną. Inicjatywa ta może się jednak wymknąć spod kontroli i obrócić przeciwko państwu żydowskiemu.

Przy 10 zraniona wiara... - oznacza zbrojne zamieszki w pierwszych latach nowego wieku. Izrael będzie w tym czasie osłabiony, prawdopodobnie wskutek wewnętrznych sporów. Wykorzystają to zbrojne siły islamskie. Izrael, jak to miało niejednokrotnie miejsce w przeszłości, podejmie dzia­łania wyprzedzające. Tym razem taktyka ta nie zakończy się sukcesem. Wojska jednego z zaatakowanych państw przekro­czą granice tego państwa. Żydzi użyją najnowocześniejszych, tajnych dotychczas broni. Dzięki temu uda im się zachować własną państwowość, lecz wyjdą z tej wojny znacznie osła­bieni.

Nostradamus ostrzega, że w następnych latach - niewy­kluczone, że dopiero w następnych dziesięcioleciach - pań­stwa islamskie (upojone zwycięstwem) nabiorą przesadnego poczucia siły i doprowadzą do wybuchu konfliktu najwięk­szego ze wszystkich od początków istnienia ludzkości.

Pod koniec XX wieku znaczenia zacznie nabierać ruch jednoczący wszystkie religie. Będzie to nowy światopogląd, wyrastający z filozofii życia krajów zamożnych. Będzie on głosił m.in. ograniczenie liczby urodzin. Stąd Nostradamus mówi o „nie narodzonych, których dusze znajdują się w po­trzasku". Wszystko wskazuje na to, że owym uniwersalnym ruchem religijnym może być New Age. Jest jednak niejed­nolity, skłania bardziej ku używaniu życia niż uduchowieniu. Powoduje on osłabienie tzw. żywej wiary i w konsekwencji spycha ją na obrzeża ateizmu. Cel taki - stworzenie religii uniwersalnej - od dawna przyświecał działaniom lóż masoń­skich. Przyczyniłoby się to do osłabienia Kościoła katolickie­go, a w perspektywie i pozostałych Kościołów chrześcijań­skich.

Daleki Wschód

Ostatnia, szczegółowa, przepowiednia Nostradamusa do­tyczyła ważnego wydarzenia w dziejach świata, jakie miało mieć miejsce w siódmym miesiącu 1999 roku. Brzmi ona na­stępująco:

Rok 1999, siódmy miesiąc,

Z nieba nadejdzie wielki Władca Terroru:

Wskrzeszając wielkiego króla Mongołów,

Przed i po Marsie, by panować szczęśliwie.

Centuria 10, Czterowiersz 72

Całością tej przepowiedni zajmiemy się w dalszej części książki. Obecnie skoncentrujemy uwagę na trzecim wersie czterowiersza: Wskrzeszając wielkiego króla Mongołów".

Z tekstu jasno wynika, że sytuacja ta wiązać się będzie ze zmianami na politycznej mapie świata. Dotyczy to zwłaszcza wzrostu potęgi militarnej niektórych krajów azjatyckich. Po­równanie przez mistyka przyszłego „mocnego człowieka Azji" do „wielkiego króla Mongołów" nie jest pozbawione sensu. Przydomkiem Wielkiego Mongoła określa się jednoznacznie Czyngis-chana, żyjącego w latach 1162-1227 na terenie dzi­siejszych Chin. Jego panowanie charakteryzują dwa czynni­ki: w ciągu 25 lat stworzył największe imperium w dziejach świata; podlegli mu Mongołowie byli najbardziej okrutnymi masowymi mordercami w historii ludzkości. Wszędzie sze­rzyli śmierć, zniszczenie, a przede wszystkim siali strach na niespotykaną skalę. Godnych naśladowców Czyngis-chan znalazł dopiero w pierwszej połowie XX wieku w osobach Stalina i Hitlera. Nie każdy z Czytelników wie, że ten ge­nialny wódz i doskonały organizator nowoczesnego imperium popełniał te wielkie okrucieństwa w imię Boga. To bóg Tengri (Wieczne Niebo) miał wyrazić życzenie, aby Temudżyn (imię rodowe Wielkiego Mongoła) stworzył imperium i panował nad ówczesnym światem, a po nim jego potomkowie.

Temudżyn, syn Jesugej Bagatura, głowy rodu jednego z wie­lu plemion mongolskich, sprawnie zaczął ten zamysł wcielać w życie. Mając 27 lat, objął przywództwo plemienne po swo­im ojcu i rozpoczął walkę o panowanie nad innymi koczow­niczymi szczepami. Po kilkunastu latach bratobójczych walk w 1206 roku został wodzem wszystkich Mongołów i przybrał imię Czyngis-chana (Księcia Oceanu), chana chanów. Czterdziestoczteroletni chan przystąpił do realizacji drugiego etapu planu Tengra - Temudżyn, tj. uczynienia z państwa mongolskie­go światowego imperium. Podzieleni wcześniej Mongołowie nie stanowili poważniejszej siły. Zjednoczeni teraz pod silnym buńczukiem, stanowili budzącą grozę machinę wojenną. Zdo­byli Nancing (Pekin), gdzie zniszczyli wszystkie budynki i zma­sakrowali całą ludność. Z jednego z najwspanialszych centrów kultury świata nie zostało nic poza starannie usypanymi górami kości. Czynili tak między innymi dlatego, aby ponura sława okrucieństwa poprzedzała ich pochód, siała grozę i pozbawiała woli walki przeciwników. Wskutek podbojów w stosunkowo krótkim czasie zachodnia Azja stała się pustkowiem, na którym nie było śladu człowieka poza kolumnami mongolskiej jazdy.

Zagrożenie wojną

Ostatnia linijka czterowiersza brzmi: „Przed i po Marsie, by panować szczęśliwie".

Mars to oczywiście rzymski bóg wojny. Z przekazu wyni­ka, że działania wojenne będą mieć miejsce zarówno przed wcześniej przewidywanymi wydarzeniami w roku 1999, jak i po nich. Mimo że Nostradamus nie wspomina w Cztero- wierszu 12, jakie kraje będą objęte wojną, to ujawnia jej cha­rakter. Będzie ona długa, wyczerpująca i okrutna, podobna do mongolskich najazdów. Osoba odpowiedzialna za tę wojnę i jej główny kreator ma pochodzić z terenów dawnego impe­rium mongolskiego. Przypuszczalnie chodzi tu o rozległe te­rytorium chińskie. Nasuwają się też i dalsze podobieństwa:

- Wojna będzie mieć charakter religijny. Najeźdźcy będą powoływać się na Boga, jako pretekst do rozpoczęcia ataku.

- W imię świętej wojny nastąpi zjednoczenie agresorów w jedną, sprawnie dowodzoną armię. Na podstawie analizy in­nych Centurii można przyjąć, że etap jednoczenia się państw i armii azjatyckich w jedno imperium potrwa kilka lat.

- Nastąpi ludobójstwo i zniszczenie wielu kultur.

- Działania wojenne rozszerzą się aż na trzy kontynenty: Azję, Europę i północną Afrykę. Napastnicy będą liczebnoś­cią przewyższali armie europejskie. Można więc na tym eta­pie mówić już o trzeciej wojnie światowej.

Rozdział trzeci

Wojny lokalne

Początek nowego tysiąclecia obfitować będzie w liczne i krwawe wojny lokalne oraz rewolucje. Toczyć się one będą niemal na wszystkich kontynentach. Przykładem jest Sześcio- wiersz 14:

Zbrodni obfitość przyniesie wielkie oblężenie, Podwójnie więcej ich, niż dawniej było. W 605, pomiędzy zielonymi polami. Co zagarnięte, wkrótce będzie odzyskane, Wojsko w polu siedzi aż do szronów zimy, A kiedy śnieg stopnieje, znów wyjdzie w pole.

Opisane jest tu długotrwałe oblężenie lub wojna pozycyj­na. Ten teatr działań wojennych cechować będzie częsta zmia­na sytuacji. Tereny frontowe będą przechodzić z rąk do rąk, a czasowe zmniejszenie natężenia walk wprowadzą jedynie warunki zimowe. Słowa komentarza wymaga umieszczona w Sześciowierszu 14 liczba „605". W czasach Nostradamusa, podobnie jak i obecnie, modne było skracanie daty. Często więc opuszczano pierwszą cyfrę. Historycy taki sposób zapisywania daty nazywają „rachubą liturgiczną". W tym wypad­ku bez wątpienia chodzi o rok 1605. To jeszcze nie wszystko. Jasnowidz z Salon, podobnie jak i wielu jemu współczesnych, liczył czas od roku 392, tj. od ustanowienia w całym cesar­stwie rzymskim religii chrześcijańskiej jako obowiązującej. Do daty 1605 należy dodać 392 lata, co ostatecznie daje rok 1997. W tym czasie wydarzenia zbliżone do opisanych przez Nostradamusa miały miejsce w byłej Jugosławii. A więc prze­powiednia jest trafnie umieszczona w czasie, a z podobnymi działaniami należy się liczyć również i w najbliższej przyszło­ści. Potwierdza to Sześciowiersz 3:

Tysiące strzałów armatnich dobrze wymierzonych Obróci miasto w gruzy, budynki rozwali, Podczas gdy życie zejdzie do podziemia. Pięć lat utrzyma się tak przeciw ciosom, Zanim ulegnie wrogom i w ich ręce wpadnie; Po wojnie zaś zostanie zalane wodami.

Gdyby chodziło o oblężenie takiego miasta przy końcu XX wieku, to pod uwagę można byłoby jedynie brać Sarajewo, aczkolwiek oblężenie przez siły bośniackich Serbów nie trwa­ło tak długo. Bardzo możliwe, że chodzi o jakieś wydarzenie z bliskiej przyszłości. Podobny charakter ma Sześciowiersz 19:

W sześćset piątym i szóstym, i siódmym

Aż po sześćset siedemnasty ujrzymy,

Jak gniew, wrogość i nienawiść Podżegacz rozsiewa.

Ukryty od tak dawna pod drzewem oliwnym

Krokodyl, co po bagnach i polach pełzać przywykł.

Podniesie się do życia, chociaż spoczywał jak martwy.

Peter Lemesurier nie ma wątpliwości, że Nostradamus opisuje w tym fragmencie rosnący w siłę i dokonujący coraz brutalniej szych ataków militaryzm arabskich muzułmanów. Kręgi te, po wiekach bierności i podległości, od nowa podsy­cają płomień nastrojów antyeuropejskich. Działania te miały swoje początki w latach 90. XX wieku, a kulminację osiągną w roku 2009.

Rozdział czwarty

Preludium

Zagrożenie z Kosmosu

Czas powrócić teraz do złowróżbnego Czterowiersza 72, Centurii 10. Przeanalizujmy dokładnie jego treść:

Rok 1999, siódmy miesiąc, Z nieba nadejdzie wielki Władca Terroru: Wskrzesi wielkiego króla Mongołów, Przed i po Marsie, by panować szczęśliwie.

Centuria 10, Czterowiersz 12

Zastanówmy się, czy Nostradamus miał na pewno na myśli miesiąc siódmy, czyli lipiec 1999 roku? Tekst oryginalny w ję­zyku francuskim zawiera w tym miejscu słowo sept - siedem. Może to także być skrótem nazwy września - September. Przemawia za tym fakt, że wrzesień w starożytnym kalenda­rzu rzymskim był miesiącem siódmym. Jego nazwa oznacza­ła dosłownie „siódmy miesiąc". Dziewiątym miesiącem stał się dopiero za czasów Juliusza Cezara i Oktawiana Augusta. W wyniku reformy kalendarza dodano miesiące lipiec i sier­pień, sytuując je pomiędzy czerwcem i wrześniem. A zatem interpretacja zapisu 72 Czterowiersza, 10 Centurii jest dwo­jaka. Może dotyczyć w równym stopniu lipca jak i września 1999 roku. Spór ten obecnie nie ma istotnego znaczenia, po­nieważ w tych miesiącach, jak i w całym 1999 roku, żadne tragiczne wydarzenie o zasięgu globalnym nie miało miejsca. Czy zatem jasnowidz wszech czasów się mylił? Jednoznacz­nej odpowiedzi w tym wypadku być nie może. Szczęśliwym faktem jest, że w określonym czasie katastrofy nie było. Za­równo sam Nostradamus, jak i inni jasnowidze przestrzegają przed przywiązywaniem nadmiernej wagi do dat. Należy ob­serwować zachodzące wokół nas zjawiska i procesy, gdyż to one stanowią kolejność wydarzeń, a wszystkie daty są umow­ne. W tym wypadku Nostradamus wydarzeniom zinterpreto­wanym jako katastrofa kosmiczna i jej następstwa poświęcił zbyt dużo uwagi, aby się mylił. Kataklizm taki jest jak najbar­dziej możliwy, ale na szczęście w nieznanej bliżej przyszłości. Część badaczy uważa, że katastrofa kosmiczna będzie po­przedzać wybuch trzeciej wojny światowej. Osłabienie wsku­tek katastrofy potęgi militarnej państw europejskich zachęci zintegrowane siły islamskie do frontalnego ataku na Europę na skalę dotychczas niespotykaną. Pogląd ten reprezentują m.in. Stefan Paulus i Peter Lemesurier. Alexander Centu­rio i Manfred Dimde natomiast wydarzenie to sytuują raczej w drugiej połowie XXI wieku.

Peter Lemesurier pojawienie się komety o niebywałym stopniu jasności wiąże z krwawymi wydarzeniami we Wło­szech, które mają mieć miejsce jeszcze przed trzecią wojną światową. Blask tej komety będzie tak wielki, że zaćmi nawet słońce. Dlatego Nostradamus napisał, że przez siedem dni na niebie widoczne będą dwa słońca. Zjawisko to zostanie

najpierw zaobserwowane w okolicy gwiazdozbiorów Raka i Wielkiego Wozu, a następnie będzie doskonale widzialne nad Włochami i Grecją. Przelot komety nad tymi terenami trwać będzie około tygodnia.

Zdaniem Lemesuriera, przelot komety spowoduje katakli­zmy na ziemi:

Na Północy, w pobliżu kleszczy Raka, Pojawi się brodata gwiazda: Słuchajcie: Susa, Siena, Beocja, Eretrial Rzym Wielki upadnie nocą jej zniknięcia.

Centuria 6, Czterowiersz 6

U wielu innych interpretatorów ostatni wers czterowiersza brzmi nieco inaczej: „Umrze Wielki z Rzymu, koniec nocy". Oczywiście chodzi tu o papieża. Gdy kometa odleci, papież już nie będzie żył. Według przepowiedni św. Malachiasza, po tym dramatycznym wydarzeniu w Kościele katolickim miało­by panować już tylko dwóch ostatnich papieży. Ich przydom­ki to: Gloria Olivae (Chwała Oliwki lub Chwała Drzewka Oliwnego) oraz Petrus II Romanus (Piotr II Rzymianin). Pa­pieże ci „w najsroższych dniach prześladowań Kościoła nakar­mią swe stadko pośród wielu utrapień, a gdy one się skończą, Miasto na Siedmiu Wzgórzach będzie leżało w gruzach". Sce­nariusz Nostradamusa jest w tym wypadku bardzo zbliżony.

Najbardziej szczegółowo i - naszym zdaniem - logicznie, przepowiednie Nostradamusa o tych wydarzeniach zinter­pretował Stefan Paulus. Uważając je za niezwykle ważne dla naszych losów, przedstawimy hipotetyczną kolejność wyda­rzeń, opierając się na kierunku badań tego wybitnego escha­tologa z Chicago.

Kim może być wielki Władca Terroru?

Nostradamus symbolicznie zaszyfrował: „Z nieba nadejdzie wielki Władca Terroru". Wiemy więc, że chodzi o coś stosun­kowo wielkiego i pochodzącego z Kosmosu. Skoro zapowiada­ny jest terror, to w wymiarze globalnym i trwający dosyć długo. To „coś" będzie widoczne dla wielu ludzi i trwało przynajmniej tyle, że zdąży wywołać panikę na dużą skalę. Właśnie ta możli­wość dłuższego czasu obserwacji raczej wyklucza działanie czy­sto ludzkie. Wprawdzie hipotetycznie mogłaby być brana pod uwagę katastrofa lub wojna nuklearna, ale wówczas uczestni­czyłoby w niej - jak słusznie zauważył Stefan Paulus - „wielu władców terroru", a nie tylko jeden. Ponadto, w wypadku wy­strzelenia rakiet międzykontynentalnych, czas na ostrzeżenie ludności w przewidywanym rejonie ataku głowic nuklearnych wynosi najwyżej kilkanaście minut. Jest to za mało, aby wywo­łać powszechną panikę. Biorąc pod uwagę powyższe uwarun­kowania, jedynym naturalnym zjawiskiem wydaje się ogromna kometa, która zbliży się niebezpiecznie do Ziemi.

Czy są inne interpretacje tego złowróżbnego Czterowier­sza? Oczywiście, ale są one mniej prawdopodobne. Na przy­kład tacy badacze, jak Wilhelm Kestranek czy Alexander Centurio, a z polskich interpretatorów Leszek Szuman, uwa­żają, że Czterowiersz ten nie dotyczy katastrofy kosmicznej, ale przepowiada przywódcę, który będzie władał we Francji zarówno przed wojną, jak i po niej.

Nasuwa się pytanie: skąd biorą się te różnice? Zapewne z rozbieżności co do oryginalnego tekstu Nostradamusa. Ko­lejne kopie i tłumaczenia zniekształcają pierwotną pisownię i znaczenie. Oto przykład. W kontrowersyjnym Czterowierszu 72 u każdego niemal autora występują różnice w tekście,

które poszerzają pole interpretacji, wręcz manipulacji. Na­szym zdaniem wiarygodna jest wersja przytoczona przez nas na wstępie. Jeszcze raz ją przypomnijmy:

Rok 1999, siódmy miesiąc, Z nieba nadejdzie wielki Władca Terroru: Wskrzesi wielkiego króla Mongołów, Przed i po Marsie, by panować szczęśliwie.

Zbliżona jest do niej wersja opublikowana przez Stefana Paulusa, z tą tylko różnicą, że w trzecim wersie zabrakło sło­wa ,Wskrzesi".

Największy polski jasnowidz i parapsycholog, nieżyjący już od kilkunastu lat Leszek Szuman, w swojej pracy Astrologia i polityka podaje:

W roku 1999, w siódmym miesiącu

Nadleci z nieba straszny król.

Opanuje kraj terrorem,

Będzie szczęśliwie rządził przed i po wojnie.

A wybitny interpretator spuścizny Nostradamusa, Alexander Centurio, Czterowiersz ten przedstawia następująco:

W roku 1999 w siódmym miesiącu, Na niebie pojawi się Wielki Król Przestrachu: Wskrzesi wielkiego króla z Angouleme, Przed i po wojnie panować będzie.

Zdaniem A. Centurio, Nostradamus przeprowadził ob­liczenia według kalendarza juliańskiego. Dokonując korek­ty według kalendarza gregoriańskiego, wydarzenie to miało mieć miejsce 11 sierpnia 1999 o godzinie 11.08. Jak pa­miętamy, w dniu tym miało miejsce największe i zarazem ostatnie zaćmienie słońca w XX wieku w Europie. Dawniej wierzono, że zaćmienia słońca wróżą zagrożenia dla ludzko­ści, stąd nawiązanie do Kosmosu i określenie Wielki Król Przestrachu". Tym razem, na szczęście, żadnych drama­tycznych wydarzeń nie zanotowano. Istotne jest tu jednak co innego. Mianowicie, A. Centurio łączy ten czterowiersz z restytucją monarchii francuskiej, gdyż Angouleme jest francuskim miastem królewskim. Tymczasem u Paulusa trzeci wers brzmi: „ [Wskrzesi] wielkiego króla Mongo­łów". W tej wersji również chodzi o władcę absolutnego, ale z zupełnie innej szerokości geograficznej. Ważniejsza jest pierwsza część Czterowiersza 72, gdyż zapowiada kataklizm lub inne dramatyczne wydarzenie na znacznych obszarach świata. Konsekwentnie pozostajemy przy hipotezie, że w niedalekiej przyszłości niebezpiecznie blisko Ziemi znaj­dzie się duży obiekt kosmiczny, którym zapewne będzie du­żych rozmiarów kometa.

Co jeszcze zagraża z Kosmosu?

Czy tylko wspomniana kometa zagraża nam z Kosmosu? Warto przytoczyć inny czterowiersz.

Gdzie całe dobro, wszystko właściwe ze Słońcem

i Księżycem Jest obfite, nadchodzi jego upadek:

Z nieba zbliża się, aby odmienić Twój los,

W tym samym układzie jako siódma skała.

Centuria 5, Czterowiersz 32

Co to jest „siódma skała"? Kometa w rzeczywistości nie jest skałą, lecz brudną kulą śnieżną. Musi więc nią być jakiś inny obiekt, który pojawi się równolegle z kometą („w tym samym układzie"). Ponownie pojawia się siódemka, co może mieć związek z siódmym miesiącem Centurii 10. Oprócz tego zbieżne jest też miejsce, kierunek, z którego się pojawią („z nieba"). Proszę zwrócić uwagę, że obiekty te nie pojawią się „na niebie", lecz przybędą „z nieba", a więc z głębi Kos­mosu, a nie z atmosfery. Ma to nastąpić w okresie „dobra i obfitości na ziemi". Niech to nie będzie dla nikogo mylące. Patrząc oczami Nostradamusa na obecny standard życia na zachodzie Europy z szesnastowiecznej perspektywy, można mówić o obfitości dóbr.

Ale co więcej można powiedzieć o siódmej skale? Niestety, nadal niewiele. Z przekazu mistyka można się tylko domy­ślać, jakie dla mieszkańców Ziemi będą skutki pojawienia się kosmicznego gościa. Otóż, nawiązując do treści Czterowiersza 72, Centurii 10, pojawienie się olbrzymiej komety wy­woła panikę, ale to nie ona będzie siłą sprawczą zniszczeń na dużych obszarach Ziemi. Tego ma dokonać owa tajemnicza „siódma skała".

Kosmiczne monstrum

Kolejny czterowiersz, który pasuje do naszej „układanki", pochodzi z Centurii 2.

Po wielkich trudach ludzkości nadejdzie większy Wielki sprawca odnowi wieki: Deszcz, krew, mleko, głód, żelazo i zaraza, Ogień widziany na niebie, pędząca długa iskra.

Centuria 2, Czterowiersz 46

Spróbujmy rozłożyć na „czynniki pierwsze" następną za­gadkę jasnowidza z Salon.

Wielki trud ludzkości" oznacza drugą wojnę światową, największe doświadczenie ludzkości, które pochłonęło ponad 50 000 000 istnień ludzkich. „Nadejdzie większy" to zapo­wiedź wybuchu kolejnej wojny o zasięgu globalnym, wojny jeszcze straszniejszej i na większą skalę. Trzecia linijka cztero­wiersza potwierdza charakter tej plagi. „Żelazo" u Nostrada­musa oznacza broń, a zatem wojnę i to, co z nią jest związa­ne. Pewne wątpliwości na tym etapie rozważań może rodzić „deszcz" i „mleko", ale nie wszystkie fragmenty proroctw No­stradamusa są dla nas zrozumiałe. Podobnie było i w przeszło­ści. Niektóre niejasności rozwiązywało dopiero samo życie.

Wielki sprawca odnowi wieki" - należy rozumieć jako zmianę tysiącleci, czyli opisane wcześniej wydarzenia będą mieć miejsce na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia.

Pędząca długa iskra" to powtarzające się w proroctwach określenie komety.

Następnym czterowierszem z łańcucha zdarzeń wydaje się:

Kiedy nastąpi zaćmienie słońca, Podczas dnia pojawi się potwór: Wielu będzie się różniło w interpretacji, Nieoczekiwane ceny: nikt nie będzie przygotowany.

Centuria 3, Czterowiersz 34

Zaćmienia Słońca nikogo dziś już nie dziwią. W poszcze­gólnych szerokościach geograficznych widoczne są one co kilka miesięcy. Jednak tylko średnio co czwarte z nich ma charakter zaćmienia całkowitego i jest zjawiskiem dość rzad­kim, bo w danej części globu pojawia się mniej więcej co 400 lat. Ponieważ Nostradamus nie wymienia nazwy kraju, nad którym miałoby być owe zaćmienie, należy przypuszczać, że miał na myśli swoją ojczyznę, czyli Francję. Warto nadmienić, że ostatnie duże zaćmienie Słońca nad Francją, jak również i nad znaczną częścią Europy, miało miejsce 11 sierpnia 1999 roku.

Podczas trwania zaćmienia ma pojawić się „potwór". Bę­dzie on widoczny tylko w czasie trwania tego astronomicz­nego zjawiska. W przeszłości mianem monstrum, potwora, określano niektóre komety. Zapewne i w tym wypadku cho­dzi o gwiazdę z ogonem. Brak jak dotychczas informacji o za­obserwowaniu przez astronomów komety podczas zaćmienia słońca 11 sierpnia 1999 roku.

Ostatnie linijki czterowiersza wskazują, że zapowiedź nad­ciągającego nieszczęścia będzie przez ludzkość bagatelizo­wana. W chwili zagrożenia okaże się ona nieprzygotowana. Ludzie w panice zaczną czynić przygotowania. Najważniejsze będą zapasy wody, żywności i odzieży. Ceny tych produktów gwałtownie wzrosną.

Pojawi się w kierunku Północy

W pobliżu Raka brodata gwiazda;

Susa, Sienna, Beocja, Eretria,

Wielki z Rzymu umrze, koniec nocy.

Centuria 6, Czterowiersz 6

Z dotychczas analizowanych czterowierszy wynika, że ko­meta zbliży się do Ziemi od strony Słońca. Nic więc dziwne­go, że nie będzie można wcześniej jej dostrzec aż do zaćmie­nia. Brodatymi gwiazdami nazywano dawniej komety. Słońce ma w tym czasie znaleźć się poza konstelacją Raka, a więc, jeśli kometa pojawi się „w pobliżu Raka", to oczywiste, że musi zbliżyć się do Ziemi zza Słońca. S. Paulus przewiduje: ,W ciągu kilku tygodni orbita Ziemi wokół Słońca obróci się prawie bezpośrednio w kierunku czołowego spotkania z ko­metą. Dlatego też zauważymy ją tak późno".

Interpretacja pozostałych linijek Czterowiersza 6 jest otwarta. Wymienione miejscowości znajdują się na terenie Włoch i Grecji. Można prognozować, że Nostradamus miał na myśli wyjątkowo duże trzęsienie ziemi, podczas którego zginie wielu ludzi, w tym również w Rzymie, a wśród nich papież.

Tę hipotezę wydaje się potwierdzać kolejny Czterowiersz:

Przez siedem dni wielka gwiazda będzie płonąć,

Chmura spowoduje, że pojawią się dwa słońca:

Duży mastif będzie wył przez całą noc,

Kiedy wielki arcykapłan zmieni kraje.

Centuria 2, Czterowiersz 41

Wielka gwiazda to oczywiście kometa, a chmura to gło­wa komety. Trzeba tu wyjaśnić, że większość komet jest od­krywana dopiero po przekroczeniu pasa asteroidów, leżącego między orbitami Jowisza i Marsa. Bierze się to stąd, że wcześ­niej kometa widoczna jest jako jedna z gwiazd. Dopiero, gdy się zbliży do Słońca i otoczy mgiełką (formuje się głowa ko­mety) możliwa jest jej identyfikacja.

Ostatni wers może sugerować, że papież uciekając z Rzymu schroni się na terenie Francji. Przed takim krokiem ostrzega Nostradamus:

Rzymski Arcykapłanie strzeż się

Miasta, które dwie rzeki otaczają,

Twoja krew tam rozlana,

Twoja i twoich, gdy róże zakwitną.

Centuria 2, Czterowiersz 97

Co do miejsca tego wydarzenia, to w rachubę mogą wcho­dzić dwa miasta: Lyon i Awinion. Pierwsze znajduje się w wid­łach Rodanu i Saone, a drugie pomiędzy Rodanem i Durance. Awinion był już stolicą papiestwa w latach 1309-1378, kiedy we Włoszech trwały krwawe zamieszki. Bardziej prawdopo­dobnym miejscem ucieczki papieża wydaje się Awinion.

Kometa, o której mowa w czterowierszu, będzie intensyw­nie świecić na niebie przez siedem dni, sprawiając wrażenie drugiego słońca. Będzie widoczna w dzień, ponieważ pojawi się od strony Słońca.

Według specjalistów z NASA raz na milion lat kometa o średnicy jednego kilometra rozbija się o powierzchnię Zie­mi. Stąd prawdopodobieństwo upadku tak dużego ciała nie­bieskiego jest jak jeden do miliona. „Takie uderzenie - czyta­my w raporcie z 1992 roku - mogłoby położyć kres obecnej cywilizacji, a niewykluczone, że zagroziłoby to nawet prze­trwaniu ludzkiego gatunku.

Pojęcie dużego mastifa interpretatorzy Nostradamusa zgodnie odnoszą do Wielkiej Brytanii, zaś wyjący do drama­tycznej sytuacji, jaka zapanuje w tym kraju.

Czy katastrofie można zapobiec?

To pytanie bardzo istotne, związane z nadzieją. Rozważmy inny czterowiersz:

Wielka góra okrągła na siedem stadionów, Potem pokój, wojna, głód, powódź Przetoczy się dalej, zatapiając wielkie kraje Nawet te o zabytkach historii, i wspaniale złożone

Centuria 1, Czterowiersz 69

Nasuwa się pytanie o „wielką, okrągłą górę"? Może to być ja­kaś ogromna skała, a jedynym miejscem jej pobytu - przestrzeń kosmiczna. Chodzi więc o znacznych rozmiarów meteor. Po­nieważ wcześniej mówiliśmy o uderzeniu komety, a w Czterowierszu 47, Centurii 2 jest mowa o spadających kamieniach, owa „okrągła góra" znajduje się w warkoczu komety. Nostra­damus podaje nawet jej obwód - siedem stadionów (stadion - dawna grecka miara długości, mająca około 200 m), czyli około 1300 m i średnicy ponad 400 m. Po uderzeniu meteoru nastąpi krótkotrwały okres „pokoju", a wkrótce czas „wojny i głodu". Słowo „pokój" jest wielce mylące. Po prostu wiele państw, głównie europejskich, będzie z największym trudem walczyć ze skutkami katastrofy. Mowa też jest o „powodzi". Nie powin­no to dziwić, gdyż meteor o takiej wielkości, uderzając w Zie­mię, spowoduje ogromną falę tektoniczną. Tak, jak opisane jest w trzeciej linijce czterowiersza, fala ta przetoczy się przez wiele krajów, zarówno tych o bogatej historii, jak i wysoko rozwinię­tych gospodarczo. Upadek meteorytu można porównać z ude­rzeniem dwóch bloków mieszkalnych, pędzących z prędkością 60 km/s, co odpowiadałoby sile wybuchu 130 000 bomb zrzu­conych na Hiroszimę. Eksplozja ta miałaby mieć miejsce na dnie oceanu, co wytworzyłoby ową gigantyczną i niszczycielską falę tektoniczną.

Wracając do tytułowego pytania, czy współczesna technika umożliwia zapobieżenie katastrofie? Czy można rozbić me­teor na mniejsze części lub zmienić nieco trajektorię lotu go­ści z Kosmosu? Odpowiedź, niestety, nie jest optymistyczna. Do takiego manewru trzeba byłoby użyć ładunków nuklear­nych bardzo daleko od Ziemi. Obecna technika militarna nie zapewnia rakiet o takim zasięgu.

Anglia najbardziej zagrożona

Przeanalizujmy kolejny czterowiersz Nostradamusa, będą­cy następnym elementem naszej układanki:

Drgania lądu w Mortarze,

Tin św. Grzegorza w pól zalany,

Senny pokój wojna powstanie,

W świątyni Wielkanocy otworzy się otchłań.

Centuria 9, Czterowiersz 31

Mortara znajduje się w północnych Włoszech, zaś „Tin św. Grzegorza" oznacza brytyjską wyspę Scilly, zwaną też Tin Island, znajdującą się opodal Anglii. Drgania lądu wywołane uderzeniem meteoru oraz drugą fazą, czyli falą pouderzeniową, spowodują zalanie wielkich połaci lądów położonych na granicy uskoku afrykańsko-europejskiego płyt tektonicz­nych. Według Nostradamusa meteor spadnie do Atlantyku w pobliżu stykania się dwóch płyt tektonicznych w pobliżu

Azorów. Ta nieogarniona przestrzeń wodna jest w stanie wy­tworzyć gigantyczną falę, zdolną zalać duże obszary lądu. Dotyczy to m.in. Wielkiej Brytanii. Ponieważ Szkocja i Wa­lia posiadają w większości tereny górzyste, najbardziej na­rażona na zalanie jest Anglia, gdzie teren jest na ogół płaski i równy poziomowi morza. Nic więc dziwnego, że w wypad­ku niezbyt odległego uderzenia meteoru, tsunami (morska fala pouderzeniowa) zaleje równinne części wyspy.

Z analizy Centurii 9 wynika, że wstrząsy najbardziej od­czuwalne będą w południowej Francji, północnej Grecji i we Włoszech.

Ostatnie dwie linijki Czterowiersza 31 są trudne do zrozu­mienia, a tym bardziej do interpretacji, zwłaszcza jeśli mowa jest o Wielkanocy. Można pokusić się jedynie o próbę hipote­zy. Mianowicie, Nostradamus zapowiedział wojnę, która może wybuchnąć w kilka miesięcy lub nawet kilka lat po uderzeniu meteoru i właśnie w okolicach Wielkanocy może mieć miejsce jakieś inne, ważne wydarzenie, którego nie potrafimy dziś od­szyfrować z osnutego w symbole testamentu Wielkiego Maga.

Zapowiedź ostrych zim

Następstwa uderzenia meteoru będziemy odczuwać przez dłuższy czas. Wskazują na to kolejne cztero wiersze.

Ziemia i powietrze zamrożą wiele wód,

Kiedy nadejdą, by czcić Czwartek:

To, co będzie, już nie będzie tak dobre, jak było,

Z czterech stron przyjdą oddać cześć.

Centuria 10, Czterowiersz 71

Najbardziej doprecyzowana jest pierwsza linijka tego czterowiersza. Zapowiedź ochłodzenia klimatu jest w tym wy­padku czymś naturalnym. Ponieważ do atmosfery wyrzucona zostanie duża ilość pyłu, ograniczy to ilość światła słoneczne­go docierającego do Ziemi. A zatem najbliższe zimy po ude­rzeniu meteorytu mogą być bardzo ostre.

Pozostałe wersy Czterowiersza 71 są niejasne. Wynika z nich, że życie po katastrofie nie będzie już takie jak przed­tem. „Czwartek" jest dniem mocno zagadkowym. Nie jest to dzień święty w żadnej z głównych religii świata. Może to będzie dzień i kolejne rocznice żałoby po ofiarach upadku meteoru?

Ale wróćmy do zmian klimatycznych. Więcej światła rzuca na tę sprawę kolejny czterowiersz.

Ziarno nie będzie obfitować dużo, z wszystkich innych owoców,

Lato, wiosna mokre, zima długa, śnieg, lód:

Uzbrojony Wschód, Francja się wzmocni,

Śmierć bydła, dużo miodu, obleganie miejsca.

Zapowiedź 124

Nieuniknione są zmiany klimatyczne. Długa i ostra zima spowoduje wyginięcie bydła i pszczół, przynajmniej na te­renie Francji. Zarówno na wschodzie, jak i we Francji, ale także i w innych krajach będzie trwał intensywny wyścig zbrojeń. Z wcześniejszych czterowierszy wynika, że pro­ces ten doprowadzi do rozpoczęcia działań wojennych, w wyniku których armie ze wschodu wtargną na teren Włoch i zajmą Watykan.

Podsumowanie dotychczasowych rozważań

W celu uporządkowania dotychczasowych interpretacji, przypomnijmy przewidywane wydarzenia w porządku chro­nologicznym. Z uwagi na ograniczone ramy tej publikacji nie zajmujemy się analizą wszystkich interpretacji Centurii Nostradamusa, jakie poczynił amerykański uczony, S. Paulus, lecz jedynie tych - naszym zdaniem - najistotniejszych, będą­cych „kamieniami milowymi" w mającym nastąpić łańcuchu zdarzeń.

W podsumowaniu przybliżamy również i te okoliczności, których wcześniej nie rozwijaliśmy, będące wynikiem nauko­wych analiz i symulacji komputerowych. A oto przewidywa­ny scenariusz wydarzeń:

W trakcie zaćmienia Słońca, widocznego w Europie, zostanie zauważona kometa. Może, lecz nie musi, zostać wcześniej zaobserwowana przez satelity. Po zaćmieniu znik­nie ponownie za Słońcem, by pojawić się za kilka dni lub tygodni. Jej zbliżenie się do Ziemi będzie na tyle bliskie, że wywoła wrażenie drugiego słońca na niebie. Spowodowa­ne to będzie odbiciem światła słonecznego od ogromnego jądra komety. W jej warkoczu będzie wiele odłamków skal­nych: niektóre bardzo duże. Jeden z nich, w przybliżeniu o średnicy około 400 m i obwodzie 1300 m („Siódma skała"), uderzy w Ziemię, prawdopodobnie w czwartek, z przypuszczalną prędkością wynoszącą 60 km/s. Przewi­dywanym miejscem upadku jest Ocean Atlantycki, w pobli­żu styku afrykańskiej i europejskiej płyty tektonicznej, na wschód od Azorów.

Ognista kula, która powstanie wskutek uderzenia me­teoru, szybko przedostanie się do górnych warstw atmosfe­ry i tam ulegnie rozprzestrzenieniu. Będzie mieć średnicę 80-160 km. Eksplozja o sile jednej megatony trotylu tworzy temperaturę 100 000 000 st. C w centrum detonacji i takiej minimalnej temperatury należy się spodziewać. Wszystko w zasięgu wielu setek kilometrów ulegnie natychmiasto­wemu spaleniu wskutek podmuchu wywołanego eksplozją, a satelity obserwujące ten rejon zostaną zniszczone. Fala uderzeniowa zniszczy też każdy samolot będący w powie­trzu w odległości tysiąca kilometrów od centrum.

Pierwsza fala trzęsienia ziemi będzie przemieszczać się z prędkością sięgającą 1600 km/godz. Kiedy taka fala drgań przebiegnie pod nabrzeżnymi miastami, budowle spiętrzą się, a następnie opadną, jak pudełka zapałek na poderwa­nym do góry prześcieradle. Regiony u wybrzeży Atlantyku całej zachodniej Europy, Afryki i wschodnie wybrzeża Ame­ryki Północnej i Południowej będą zniszczone przez najsil­niejsze trzęsienie ziemi, jakie kiedykolwiek miało miejsce w naszych dziejach.

Wkrótce po uderzeniu pojawi się tsunami. Miasta poło­żone w odległości 1600 km od epicentrum upadku będą świadkami ogromnych fal morskich już w godzinę po trzę­sieniu. Zniszczenie zbiorników wodnych zniweczy - a przy­najmniej bardzo utrudni - gaszenie pożarów. Wszystkie źródła i zbiorniki paliw będą płonąć aż do całkowitego wy­palenia się.

Pierwsze tsunami będą najsilniejsze, po kilku dniach lub tygodniach pojawią się kolejne. Południowa część tsunami może naruszyć antarktyczną warstwę lodowca. Gdyby ude­rzenie fal spowodowało oderwanie się sporej części lodow­ca, nastąpiłby stały wzrost poziomu morza o co najmniej kilka metrów.

Występujące silne huragany będą nękać tych, którzy przetrwają. W miejscu, w którym nastąpi uderzenie, gorą­ce wody oceanu spowodują powstanie hiperhuraganu. Jego prędkość może wynosić nawet 800 km/godz.! Zaraz po utworzeniu się wiatru, zacznie on przesuwać się na zachód od rozgrzanego miejsca na oceanie i stopniowo utworzy potężny huragan. W ciągu jednego do dwóch dni kolejny hiperhuragan powstanie w tym samym miejscu. Proces ten będzie trwał aż do czasu, gdy woda ochłodzi się do normal­nej temperatury.

Dodatkowym problemem, wynikłym z pojawienia się hiperhuraganów, będzie ich wysokość. Mogą sięgnąć nawet stratosfery, niosąc parę wodną i sól morską. Sól może przy­czynić się do zablokowania światła słonecznego, a chlor za­warty w niej zniszczy lub uszkodzi warstwę ozonową.

Nawet gdyby hiperhuragany szybko przekształciły się w zwykłe huragany, to i tak pojawią się burze o ogromnej sile. Zarówno intensywność, jak i częstotliwość tych burz na całym świecie będzie ogromna. „Deszcz", o którym była mowa w Centurii 2, Czterowierszu 46, odnosi się do okre­su po uderzeniu meteoru, kiedy burze i opady będą trwać przez cały czas. „Mleko" z tego samego czterowiersza może oznaczać biały odcień soli wytrącanej podczas osadzania się „na niebie", czyli w górnych warstwach atmosfery.

Po okresie silnych i częstych burz wystąpi zjawisko tzw. zimy nuklearnej, kiedy pył powstały przy eksplozji przedo­stanie się do atmosfery i ograniczy dopływ światła słonecz­nego i ciepła docierającego na Ziemię. Będzie to miało kata­strofalny wpływ na plony w rolnictwie.

Po uderzeniu meteoru i zniszczeniu urządzeń portowych na całym Atlantyku i częściowo Pacyfiku światowy handel

ustanie. Trzęsienia ziemi mogą spowodować zablokowanie Kanału Panamskiego i Kanału Sueskiego.

Z powodu braku paliw i trudności w ich sprowadzaniu z dalszych odległości sparaliżowane zostaną: transport, ko­munikacja i łączność. Unieruchomione zostanie lotnictwo z powodu unoszącego się w powietrzu pyłu i skalnych dro­bin.

W wypadku uderzenia w Ziemię dużego meteoru, mi­liardy drobnych skał wyrzucone na orbitę planety zniszczą każdego satelitę w przestrzeni kosmicznej. Resztki te po­zostaną w kosmosie przez lata, a może i wieki. Realizacja marzeń o zdobywaniu gwiazd przez człowieka może ulec zahamowaniu na kilka pokoleń. Z utratą satelitów komuni­kacyjnych i przecięciem transoceanicznych kabli przez tsu­nami era komunikacji zakończy się wraz z erą transportu.

Gospodarka światowa poniesie dotkliwe straty, co może ją cofnąć do czasów sprzed rewolucji przemysłowej. Upadek ekonomiczny pociągnie za sobą kryzys polityczny w wielu krajach. Spowoduje to nową falę totalitaryzmu. Nostrada­mus poświęcił dużo miejsca przepowiedniom dotyczącym islamskiego fundamentalizmu.

Skutki ekologiczne będą także niesamowite. Raczej nie nastąpi wyginięcie gatunków roślin i zwierząt na całym świecie, lecz dojdzie do zagłady gatunków w Oceanie At­lantyckim. Tsunami nie są tylko falami powierzchniowymi. Ciągną się przez całą głębokość oceanu, przechodząc po jego dnie. Całe życie oceaniczne w obrębie tysięcy kilome­trów od epicentrum zostanie zniszczone przez falę wstrzą­su. Zanieczyszczenie, jakie powstanie po spaleniu wybrze­ży, zatruje wody nadbrzeżne, w których żyje większość istot morskich. Poza tym sama kula ognia wytworzy ogromne

ilości azotanów, które później spadną na ziemię w postaci kwaśnych deszczy, przyczyniając się do zatrucia oceanów, jezior i rzek.

Stefan Paulus, roztaczając przed ludzkością tak czarną wizję, wyraża nadzieję, że Nostradamus mógł się mylić lub on sam nadinterpretuje jego proroctwa. Taką nadzieję jednak pomniejsza fakt, że wiele Centurii jasnowidza z Salon jest odczytywanych podobnie przez innych badaczy. W wielu wy­padkach zastosowane określenia i symbole są jednoznaczne, Przewidywane wydarzenia są zbieżne także z innymi źród­łami, z jednej strony tak tradycyjnymi jak Biblia i Sybilla, a z drugiej - z tymi najnowszymi, jak objawienia w Fatimie, Garabandal i Akita (zob. A. Sieradzki: Trzecia Tajemnica Fa­timska) .

Rozdział piąty

Po katastrofie

Pośrednie i bezpośrednie skutki katastrofy

Nasuwa się pytanie: jaki będzie stan ekologiczny i geopo­lityczny naszego globu po upadku meteoru? Na plan pierw­szy wysuwa się problem wyżywienia ludzkości. Nostradamus w kolejnych Centuriach zapowiada powszechny głód. A za­tem trzeba rozważyć, jakie będą możliwości produkcji żyw­ności w nowej rzeczywistości?

Znamy cztery zasadnicze systemy biologiczne, stanowiące podstawę przetrwania istot ludzkich: zbiorniki wodne (głów­nie morza i oceany), lasy, łąki i pola uprawne. Tworzą one biologiczną infrastrukturę ziemi. Jeśli te systemy upadną, to wszystko inne spotka ten sam los. A już w tej chwili kondy­cja ich jest coraz słabsza. Po globalnej katastrofie dotychcza­sowa bieda w krajach azjatyckich i afrykańskich radykalnie się pogłębi, podczas gdy Europa, zwłaszcza kraje zachodnie, będą się mieć o wiele lepiej. Jeśli dojdzie do wojny, to przede wszystkim między tymi, którzy mają żywność, a mieszkańca­mi krajów głodujących. Ale nawet wśród Europejczyków będą występować duże niedobory produktów żywnościowych.

Bezpośrednie skutki katastrofy będą wynikać przede wszystkim ze zniszczeń lub uszkodzeń dotychczasowej infra­struktury systemów w sektorze żywnościowym oraz zachwia­nia dotychczasowej organizacji i zarządzania w państwach do­tkniętych totalnym kryzysem gospodarczym.

Sytuację spotęgują dodatkowo przyczyny pośrednie, ist­niejące już wcześniej. Należy do nich niewydolność rolnictwa, przeludnienie w stosunku do możliwości samowystarczalno­ści w produkcji żywności, zaniedbania w systemie oświaty, ochronie zdrowia oraz opóźnienia w inwestycjach.

Wielki głód

Nostradamus w wielu czterowierszach wspomina o braku pożywienia, również w krajach uważanych za bogatsze.

Niemowlę urodzone z dwoma zębami w ustach,

Skały jak deszcz spadać będą w Toskanii.

Kilka lat potem nie będzie ani pszenicy, ani jęczmienia,

Aby uszczęśliwić tych z głodu mdlejących.

Centuria 3, Czterowiersz 42

Z tekstu wynika, że deszcz skał spadnie na Ziemię z war­kocza komety. Wielce prawdopodobne jest też zjawisko zimy nuklearnej. W jakiś czas później wystąpi we Włoszech głód.

Dalszy ciąg sprawy głodu na przykładzie Włoch znajduje­my w innym czterowierszu:

Dolina Ausonii żyzna, ogromna

Urodzi tak wiele owadów i szarańczy:

Jasność słońca zostanie zaćmiona,

Wszystko zjedzone, a od nich wielka zaraza.

Centuria 4, Czterowiersz 48

Ausenia była w przeszłości częścią Królestwa Neapolu. Największą jej równiną jest Campania. Nostradamus zapo­wiada plagę insektów, które zniszczą doszczętnie zasiewy, a dodatkowo przyczynią się do rozniesienia groźnych chorób zakaźnych. Można sobie zadać pytanie: czy po globalnej kata­strofie możliwa jest taka ilość szarańczy, która przesłoniłaby słońce na znacznych obszarach? Okazuje się, że tak. Naukow­cy amerykańscy wyjaśniają, że zima nuklearna spowoduje wyginięcie wielu gatunków zwierząt, w tym ptaków. Owady rozmnażają się wielokrotnie szybciej niż ich naturalni wrogo­wie i zostanie naruszona równowaga w tradycyjnym łańcuchu żywieniowym. Symulacja porównawcza wykazuje, że powrót do zachwianej równowagi gatunkowej będzie trwał 10-20 lat, a przez ten czas plagi owadów będą nawiedzać różne obszary globu.

Scytia ze stawem połączona w stronę Wodnika

W największym uniesieniu,

Zaraza, głód, śmierć od ręki zbrojnej;

Nadchodzi wiek odnowienia.

Centuria 1, Czterowiersz 16

Gdy Saturn („Scytia") i Księżyc („staw") znajdą się w konstelacji Wodnika, nadejdą: „zaraza, głód i śmierć od ręki zbrojnej". Z analizy powyższych tekstów wynika, że w cał­kiem niedalekiej przyszłości wybuchnie wojna na dużą skalę. Działania zbrojne wywołają wspomniany głód i plagi. Może to

być początek wydarzeń, zaliczonych później do trzeciej wojny światowej. Dziwnie trochę w tym kontekście brzmi ostatnia linijka czterowiersza, mówiąca o nadejściu wieku odnowienia. Może wyjaśnienie będzie możliwe w dalszej części układanki.

Wielki głód, którego czuję nadejście, Na początku zmienny, później powszechny, Tak wielki i długi, że wyruszą do lasu Po korzenie, a niemowlęta z dala od piersi.

Centuria 1, Czterowiersz 67

Tu nie trzeba silić się na dociekania, bo treść jest wielce wymowna i sugestywna. Nie można, niestety, odnieść tych wydarzeń do konkretnego kraju ani umiejscowić w czasie. Skoro jednak zjawisko to ma mieć charakter powszechny, można domniemywać, że obejmie wszystkie kontynenty.

S. Paulus konkluduje, że gdyby nawet katastrofa lub wielka wojna nie miała miejsca, to i tak dałoby o sobie znać przeludnie­nie świata. Czy w takiej sytuacji przeludnione kraje Azji i Afryki będą w stanie wyżywić swoich mieszkańców? Odpowiedź jest co najmniej kontrowersyjna. Według prognoz, głód grozi także niektórym krajom europejskim, m.in. Rosji, Białorusi, Rumunii i Bułgarii. Czy kraje posiadające broń atomową będą przymie­rać głodem? Czy nie rozpoczną działań wojennych? Pytanie to należy skierować szczególnie pod adresem Chin.

Głos rzadkiego ptaka U podstawy komina zasłyszany: Tak drogi buszel pszenicy, Ze człowiek człowieka pożerać będzie.

Centuria 2, Czterowiersz 75

Czterowiersz ten potwierdza sens poprzednich cztero- wierszy i ukazuje jeszcze bardziej dramatyczną sytuację ludzi. Żywność będzie tak droga i mało dostępna, że mogą wystąpić przypadki kanibalizmu. W przeszłości, w ekstremalnych sy­tuacjach, fakty takie miały przecież miejsce.

Sytuacja na świecie po upadku meteoru

Po dotychczasowych analizach przepowiedni Michała de Notredame, mających związek z uderzeniem meteoru, spró­bujmy sobie wyobrazić obraz zniszczeń w poszczególnych częściach świata. Oto najważniejsze fragmenty prognozy S. Paulusa, opracowanej na podstawie odszyfrowania i przyję­tego kodu proroctw Nostradamusa, stanu nauki na ten temat i symulacji komputerowej.

Ameryka Północna

Całe wschodnie wybrzeże USA, a prawdopodobnie także wybrzeże Zatoki Meksykańskiej, zostanie zniszczone. Trzę­sienia ziemi, tsunami i pożary spowodują niewyobrażalne straty. Początkowo straty w ludziach będą stosunkowo niedu­że dzięki doskonałemu systemowi autostrad i dużej liczbie samochodów. Ewakuacja mieszkańców wybrzeża o 150 km w głąb lądu powinna umożliwić im uniknięcie bezpośred­niego zagrożenia. Nawet jeśli powstaną gigantyczne korki, to stosunkowo długi okres widoczności komety [Wielkiego Władcy Terroru" - A.C.] pozwoli ewakuować tych, którzy się na to zdecydują. Powstanie natychmiast nowy problem - umożliwienia egzystencji dziesiątkom milionów bezdom­nych.

Huragany, wiejące z prędkością 750 km/godz. nad stre­fą uderzenia meteoru, skierują się ku zachodniemu Atlanty­kowi i Zatoce Meksykańskiej. Tam rozdzielą się na mniejsze wiatry, nie przekraczające prędkości 250 km/godz. Kilka z nich dotrze do wybrzeża USA, powodując, być może, znisz­czenia nawet w głębi lądu. Powstaną potężne burze z niezli­czoną ilością piorunów, gdyż atmosfera będzie w ten sposób wyładowywać ciepło pochodzące z gorącego Oceanu Atlan­tyckiego. Nastąpią liczne powodzie, tornada, które zniszczą w znacznym stopniu sieć elektryczną w całym kraju".

Klimat zacznie się ochładzać. Nuklearna zima, która na­dejdzie kilkanaście miesięcy po katastrofie, zamrozi ziemię aż do poziomu poniżej warstwy wodonośnej. Pękające rury wo­dociągowe i kanalizacyjne utrudnią dopływ wody i odprowa­dzenie ścieków w całym kraju, a szczególnie na środkowym zachodzie. Jeśli nawet zachowają się linie gazociągowe, to gwałtowny wzrost jego zużycia spowoduje spadek ciśnienia w sieci, uniemożliwiając choćby dostateczne funkcjonowanie systemów grzewczych w miastach.

USA, największy producent ziarna na świecie, posiada znaczne jego zapasy. Przy sprawnej dystrybucji nie powinno zabraknąć żywności.

Siły zbrojne utracą swoje porty w Zatoce Meksykańskiej, pozostawiając tylko trzy na wschodnim wybrzeżu. Zniszcze­niu może ulec Kanał Panamski. USA nie będą w stanie wysłać swych sił za granicę, ani nie będą do tego dążyć aż do cza­su ustabilizowania własnej gospodarki. Uwzględniając skalę zniszczeń, może to potrwać około 20 lat lub dłużej. Stany Zjednoczone spadną do rangi potęgi regionalnej, bez wywie­rania wpływu na wydarzenia w Europie, Azji i Afryce. Inge­rencja w wydarzenia innych krajów ograniczy się do Kanady

i Meksyku. Najważniejszą rolę militarną odgrywać będą Straż Wybrzeża i Straż Graniczna.

Powstały kryzys spowoduje upadek rządów demokratycz­nych, a jego miejsce zajmie bezterminowo dyktatura. Ogło­szony zostanie stan wojenny w całym kraju.

W tych warunkach będzie to konieczne. Ponowne wybory nie będą możliwe przed upływem 10 lat.

Amerykanie będą żyć w myśl hasła „Tylko Ameryka}", od­cinając się od udzielania pomocy innym, co podyktowane bę­dzie instynktem samozachowawczym.

Wskutek huraganów i tsunami zniszczeniu ulegną wyspy Morza Karaibskiego. Nie można wykluczyć, że staną się bez­ludne. Po stabilizacji sytuacji USA mogą włączyć je do swego terytorium, np. Kubę i Jamajkę, i zasiedlą je bezdomnymi z okresu Wielkiej Ewakuacji.

A co z Kanadą i Meksykiem? Wszystkie powyższe trud­ności pojawią się również i w Kanadzie. Z powodu położenia geograficznego zima nuklearna będzie tam niezwykle ostra i potrwa przynajmniej rok. Wiele ludzi może umrzeć z zimna. Przetrwanie kraju będzie zależeć od możliwości wydobycia ropy naftowej i wymiany na żywność ze Stanami Zjednoczo­nymi, które będą cierpieć na brak paliw.

Meksyk może zostać częściowo osłonięty przed tsunami przez Florydę, lecz jego wybrzeże i tak ulegnie dewastacji. Kraj ten już obecnie cierpi na nadmierny przyrost naturalny i dewastację środowiska naturalnego. Ze względu na to, że Meksyk jest poło­żony na południu, zima nuklearna może być nieco łagodniejsza. Powszechne będą natomiast problemy ekonomiczne, epidemie i głód, nawet mimo ograniczonej pomocy ze strony USA".

Ameryka Południowa

Trzeba powiedzieć, że temu rejonowi świata Nostradamus poświęcił niewiele uwagi.

Na kontynencie południowoamerykańskim tylko Argentyna jest znaczącym eksporterem zboża. Produkcja zbóż spada tam [w Ameryce Płd. - przyp. A.C] od połowy lat 80. ubiegłego wieku i cały region jest poważnie uzależniony od zboża impor­towanego z USA. Głód i choroby będą głównym problemem tego kontynentu. Często mogą wybuchać rewolucje. Możliwe są też lokalne wojny, np. pomiędzy posiadającą żywność Ar­gentyną a głodującą Brazylią. Wydarzenia te nie zainteresują innych krajów, ponieważ nie będą mieć wpływu na sytuację światową.

Australia

Australia, Nowa Zelandia, Nowa Gwinea i większe okoliczne wyspy powinny być najbardziej stabilnymi miej­scami na ziemi w przyszłym stuleciu. Region ten przetrwa z niewielkimi stosunkowo stratami dzięki oddaleniu od miej­sca uderzenia meteoru, względnej zasobności w żywność i odseparowaniu od głodujących mas azjatyckich. Istnieją jednak dwa potencjalne zagrożenia. Pierwsze związane jest z tsunami. Sama odległość nie zapewnia bezpieczeństwa, jednak większe straty nie są przewidywane. Drugie zagroże­nie wynika z faktu, że Australia jest niedostatecznie oddalo­na od Azji. W pierwszym i drugim dziesięcioleciu przyszłe­go stulecia może dojść do inwazji ludności Indonezji, Indii, a nawet Chin, przybywającej w poszukiwaniu jedzenia. Jeśli chodzi o Australię, to Nostradamus nie przepowiada już nic więcej."

Afryka

W przeciwieństwie do względnej stabilności Australii, kraje afrykańskie, które już obecnie należą do najbiedniej­szych miejsc na świecie, po uderzeniu meteoru doświadczą jeszcze więcej nieszczęść. Od 1970 roku produkcja zboża na osobę spadła tam o 20% i większość ludności kontynentu już jest niedożywiona. Jakikolwiek spadek w produkcji żywno­ści spowoduje tam znaczny głód. Większość rządów, jeśli nie wszystkie, upadnie. Anarchia panująca w Somalii i Rwandzie jest dobrą ilustracją tego, co będzie się działo we wszystkich krajach Afryki w rejonie Sahary.

W Afryce Północnej też nie będzie lepiej. Z wyjątkiem Maroka już teraz wszystkie kraje śródziemnomorskie impor­tują zboże w coraz większych ilościach. Z powodu niemożno­ści importu ziarna z USA i Europy znaczna część ludności tego kontynentu będzie przymierać głodem."

Azja

W tym stuleciu kontynent azjatycki doświadczył nagłego wzrostu populacji; ponad jedna trzecia ludności świata za­mieszkuje Chiny i Indie. To również Azja ma najbardziej za­grożone ekologicznie ziemie na świecie. Mimo że kontynent ten nie odczuje bezpośrednio skutków katastrofy, to efekty pośrednie, szczególnie głód, wywrą ogromny nacisk na rzą­dy wszystkich krajów azjatyckich. Powszechne będą wojny o tereny uprawne. W Rosji zima nuklearna będzie tak samo uciążliwa jak w Kanadzie. W połączeniu z innymi problemami Rosja nie ma szans na przetrwanie jako jeden kraj. Poszcze­gólne republiki podzielą się na jeszcze mniejsze regiony, za­mieszkane przez odrębne grupy etniczne. Gdyby ten rozpad dawnego sowieckiego imperium był jeszcze większy, to sytua­cja polityczna będzie podobna do tej, jaką w XIII wieku zastał Czyngis-chan podczas podboju tej części Europy i Azji.

Chiny, mimo problemów z żywnością, mogą stać się naj­potężniejszym krajem świata dzięki swojej niezależności i samowystarczalnej gospodarce. Aby zaradzić klęsce głodu, wykorzystają anarchię w Rosji i zaatakują słabo chronione re­giony Syberii, najadą na Wietnam i inne kraje południowej Azji, a może nawet i Indie. Chińczycy już w tej chwili sprzy­mierzeni są politycznie z Iranem, a w przyszłości związek ten jeszcze bardziej się zacieśni.

Indie, z rosnącą populacją ludności i postępującą dewa­stacją lasów i terenów uprawnych, są kolejnym regionem, w którym nastąpi anarchia i wojny domowe. Możliwa jest wojna z Pakistanem. W przyszłości Indie doświadczą znacz­nych strat w ludziach z powodu wojen domowych, chorób i głodu, przez co raczej nie przetrwają jako jedno państwo.

Japonia - kraj, który w zadziwiającym tempie urósł do rangi superpotęgi ekonomicznej, nie posiadając wystarczają­co dużo zapasów żywności dla swoich mieszkańców, szybko utraci znaczenie. Japonia obecnie importuje już ponad 70% ziarna, co jest rekordem światowym. Dla porównania, Chiny importują tylko 5% ziarna zbóż. Ponadto Japonia nie posiada złóż naturalnych."

Europa

Jeśli meteor uderzy w pobliżu miejsca stykania się euro­pejskiej i afrykańskiej płyty tektonicznej, koło Uskoku Środkowoatlantyckiego, to wówczas Europa najbardziej odczuje siłę uderzenia, trzęsienie ziemi i tsunami. Rezultaty będą przerażające. W Czterowierszu 31, Centurii 9 Nostradamus przepowiedział, że Wielka Brytania zostanie w połowie zato­piona przez tsunami. Gdyby tak się stało, Londyn uległby cał­kowitemu zniszczeniu. Górzyste rejony Szkocji byłyby częś­ciowo chronione przed wodą, więc możliwe, że tam właśnie przeniesiono by stolicę Wielkiej Brytanii.

Od uderzenia bardzo ucierpi również Portugalia, w mniej­szym stopniu Hiszpania. Infrastruktura obydwu krajów zostanie zachwiana. Włochy i Grecja poniosą straty nie tylko w wyniku kolizji meteoru z Ziemią, ale także na skutek powstałych trzę­sień ziemi i tsunami wzdłuż granicy dwóch płyt tektonicznych.

Wszystkie kraje byłego bloku wschodniego mają gospodar­ki mało wydajne i czeka je trudna przyszłość nawet bez tego kataklizmu. Po kolizji będą mieć ogromne problemy z prze­trwaniem. Klęski ekologiczne i gospodarcze, głód i plagi będą często nawiedzać tę część Europy.

Francja i Niemcy powinny zachować najlepszą kondycję w Europie. Przemawia za tym kilka względów. Przede wszyst­kim populacja tych krajów utrzyma się na ustabilizowanym poziomie lub tylko nieznacznie się zmniejszy. Po drugie, oba kraje są znaczącymi producentami żywności i powinny prze­trwać niedogodności zimy nuklearnej. Po trzecie, Francja i Niemcy są prawdopodobnie jedynymi krajami na ziemi bez znacznych problemów z erozją gleby. Po czwarte, są one mniej uzależnione od importowanej energii niż reszta Europy."

Rozdział szósty

Główni aktorzy dramatu

Wielki Monarcha

Według scenariusza Nostradamusa zjednoczona Europa zostanie podbita przez azjatyckich najeźdźców. Na odwróce­nie losów wojny i wyzwolenie decydujący wpływ będzie mieć przywódca francuski Henryk Szczęśliwy, który uzyska póź­niej przydomek Wielkiego Monarchy. W największej bitwie wszech czasów Henryk uratuje kontynent europejski przed żółtymi i antychrześcijańskimi armiami z Azji. Po tym zwy­cięstwie zapanuje 57 lat pokoju i powszechnej szczęśliwości, a przywódcą Francji, zjednoczonej Europy, a nawet świata, będzie właśnie Henryk Szczęśliwy. Jednoznacznie wynika to z Czterowiersza 70 Centurii 6, który jest swoistym panegirykiem tego władcy:

Przywódcą świata będzie wielki Chyren, Nawet po śmierci kochany, wzbudzający strach i przerażenie: Jego czyny i chwała przetrwają jego czas, A który zadowoli się jedynym tytułem zwycięzcy.

Imię nowego króla francuskiego Nostradamus zaszyfrował jako „Chyren" lub „Chyren Selin", co jest prostym anagra­mem imienia Henryk. Z kolei wyraz „Selin" jest anagramem słowa „Selene", oznaczającego w tym wypadku półksiężyc. Nie ma wątpliwości, że chodzi tu o osobę króla Henryka, któ­ry po pokonaniu armii islamskich przyjmie za swój symbol właśnie półksiężyc. Niejasność budzi tylko kolejność wład­ców francuskich o tym imieniu. Alexander Centurio określa tego władcę jako Henryka iy a np. Stefan Paulus jako Henry­ka V Rację ma jednak ten ostatni, gdyż Henryk IV żył w dru­giej połowie XVI wieku. Ma to jednak marginalne znaczenie w kontekście przyszłych wydarzeń.

Postać Wielkiego Monarchy przewija się również w prze­powiedniach innych wizjonerów. Oto kilka przykładów:

Wielki Monarcha przybędzie od Boga, aby znieść republi­ki i zaprowadzić na ziemi prawdziwy pokój...

Po siedmiu latach od czasu, gdy zajmą Jaffę, ludy barba­rzyńskie z Północy zostaną rozproszone przez Wielkiego Mo­narchę oraz księcia anielskich zastępów".

św. Hildegarda

Wielki Monarcha zdobędzie władzę nad zjednoczonymi królestwami Europy. Kierować będzie losami świata, udziela­jąc najwyższych rad wszystkim narodom. Będzie królem nad królami".

św. Franciszek z Paoli

Pokona Turka, zniszczy herezje i zwycięży cesarza z Pół­nocy".

św. Brygida

Nostradamus w kilku czterowierszach przedstawił losy Hen­ryka Szczęśliwego, w tym również podał okoliczności, w jakich dojdzie on do władzy:

Nagła śmierć pierwszej osobistości w królestwie (prezydenta Francji?)

Spowoduje zmianę w regimencie i wyniesie innego ku władzy:

Nadszedł wystarczająco wcześnie, ale i tak za późno, i w bardzo młodym wieku,

Jednak przebije się i będą się go obawiać na morzu i lądzie.

Centuria 4, Czterowiersz 14

Po zwycięskich działaniach wojennych osiądzie w Awinionie. Według obliczeń astronomiczno-astrologicznych może to mieć miejsce około roku 2030-2035. Natomiast w latach 2035-2092 Europa, a w znacznej części i świat, przeżywać będzie 57 lat pokoju i szczęśliwości:

Z marmurowych cegieł odbudowane będą mury,

Pięćdziesiąt siedem lat pokoju:

Radość ludziom, połączenia wodne zostaną odbudowane,

Zdrowie, urodzaj, radość i czas słodki jak miód.

Centuria 10, Czterowiersz 42

Około roku 2035 w wypadku zginie jedyny syn Henryka i zarazem następca tronu. Pięć lat wcześniej we Francji odno­wione zostaną Igrzyska Olimpijskie. Wielki Monarcha dożyje późnej starości. Swoje długie i niezwykłe życie zakończy oko­ło roku 2070:

W czasie jego długiego panowania Bóg pozwoli mu

W pokoju dożyć późnej starości...

Centuria 4, Czterowiersz 97

Czy Henryk Szczęśliwy już się narodził?

Wiedeński badacz, Wilhelm Kestranek, wyliczył, że Hen­ryk - przyszły Wielki Monarcha - już się narodził i żyje na ziemi francuskiej. Przyszedł na świat dokładnie 21 stycznia 1981 roku o godzinie 22.52 w okolicy Le Mans. Na tej pod­stawie można sporządzić jego dokładny horoskop urodzino­wy. Jest więc astrologicznym Wodnikiem z pierwszej dekady tego znaku. Osoby takie nazywane są efemerydami, gdyż łączą w sobie cechy dwóch sąsiadujących ze sobą znaków. Henryk, mimo że jest Wodnikiem, ma w sobie również niektóre cechy charakterologiczne typowe dla osób z trzeciej dekady znaku Koziorożca.

Gdzie szukać potwierdzenia hipotezy o czasie i miejscu przyjścia na świat Henryka?

Nostradamus informacje o tej postaci „porozrzucał" nie­mal po wszystkich Centuriach. Analiza wybranych frag­mentów daje podstawę do logicznego uzasadnienia hipotezy W. Kestranka, ale czy tak jest naprawdę?

A oto argument potwierdzający czas narodzin:

Ziemia i powietrze bardzo mocno zmrożą wodę,

Podczas gdy będą trwać przygotowania

do uczczenia czwartku...

Centuria 10, Czterowiersz 71

Z powyższego wynika jedynie, że 21 stycznia 1981 roku rzeczywiście był mroźny i wypadał w środę („przygotowania do uczczenia czwartku"). Natomiast nadal jest brak dowo­dów, że chodzi o rok 1981. W Kestranek opiera się na frag­mencie Centurii 5, Czterowiersz 41:

...Niezrównany władca, który uświetni stulecie,

A który narodzi się w tajemniczej, nocnej godzinie...

Za ową „tajemniczą, nocną godzinę" uważa się okolice pół­nocy. Natomiast dzień narodzin wynika z Centurii 10, Czterowiersza 71, kiedy ziemia i powietrze mocno zmrożą wodę. Chodzi tu o żywioły ziemi i powietrza. Dzień, kiedy Słońce stoi na granicy między znakami ziemi i powietrza (między Ko­ziorożcem a Wodnikiem) wskazuje na 21 stycznia. Ponieważ z całości przepowiedni jasnowidza z Salon wynika, że Wielki Monarcha pojawi się na arenie dziejów na przełomie dwu­dziestego i dwudziestego pierwszego wieku, więc powinien urodzić się przed końcem drugiego tysiąclecia. W tym czasie rokiem, w którym dzień 21 stycznia wypada w środę, jest tylko rok 1981. W tym też roku w znaku Wagi miała miej­sce koniunkcja Jupitera i Saturna. A Henryk uważany jest za człowieka Jupitera. Potwierdza to poniższy fragment:

Teraźniejszość będzie razem z przeszłością

Sterowana przez wielkiego jowialistę...

Centuria 10, Czterowiersz 73

Jowialistą nazywano dawniej właśnie człowieka Jupitera.

O ile część interpretatorów przepowiedni Nostradamusa uważa, że Henryk Szczęśliwy już się narodził (21 stycznia

1981), to inni są przekonani, iż fakt ten jeszcze nie miał miej­sca. Do tej grupy należy m.in. Peter Lemesurier. Opierając się na Sześciowierszach 38 i 14, wylicza datę chrztu Henryka na rok 2011, a więc musiałby się narodzić niewiele wcześniej.

Pośród zarazy, powodzi i okrutnych wojen Wielki Żywiciel ryzykuje życie i zdrowie, By swą waleczność ukazać i swą twarz odsłonić: Sześć-piętnasty lub sześć-dziewiętnasty ujrzy, Jak rzeźbią imię wielkiego Księcia zgłoskami Piątego w tym porządku - u podstawy Krzyża.

Szesciowiersz 38

Nostradamus chrzest Henryka przewiduje w roku 2007 (1615 + 392) lub w 2011 (1619 + 392). Treść Szesciowiersza 14, zwłaszcza zawarte w nim informacje astrologicz­ne, wydaje się potwierdzać te wyliczenia:

Z Kuli i Lilii zrodzony wielki monarcha,

Wcześniej czy później dane mu będzie wyniesienie

(Saturn góruje nad Wagą,

Powoli przemija wpływ Wenus urodziwej),

Lico gładkie jak u niewiasty, lecz wewnątrz mężczyzna,

Będzie z przedłużenia błogosławionej linii Burbonów.

Ponieważ najbliższe wydarzenia przewidziane przez No­stradamusa są jakby przesunięte nieco w czasie (m.in. nie było w 1999 roku katastrofy kosmicznej ani przed rokiem 2000 nie doszło do wybuchu nowej wojny globalnej), możli­we, że to może mieć miejsce później.

A oto argument potwierdzający miejsce narodzin Henryka:

Dzięki wielkiemu księciu [urodzonemu] na

granicy Le Mans, Dzielnemu i odważnemu wodzowi wielkiej armii...

Centuria 7, Czterowiersz 10

Co wynika z horoskopu Henryka Szczęśliwego?

Jeśli informacja o dacie urodzin Henryka jest prawdziwa, to co możemy wyczytać z jego horoskopu? W tym wypadku cechy charakterologiczne są następujące:

Przyszły władca odznacza się wysokim poziomem intelektu­alnym i błyskotliwością. Jest jednak wyizolowanym idealistą. Trudno włączyć go w system stałych obowiązków, gdyż fascy­nuje go jedynie walka o szczytne ideały. Na co dzień jest miłą osobą, nie interesuje się plotkami ani sensacjami, nie uczest­niczy w żadnych rozgrywkach personalnych ani nie zabiega o korzyści osobiste. Gdzie może, broni słabszych i pokrzyw­dzonych, zwalcza wyzysk i niesprawiedliwość społeczną. Sam nie zabiega o wyróżnienia. Jest przy tym bardzo uczuciowy i przeżywa duże namiętności, lecz stara się nie okazywać tego.

Wpływ znaku Koziorożca może potęgować w Henryku ta­kie cechy, jak: nieposkromiona ambicja, wytrwałość w dąże­niu do celu, sumienność i skrupulatność. Każdy podjęty za­miar będzie starał się realizować konsekwentnie i z uporem. Posiada silnie rozwinięte poczucie indywidualności i niezależ­ności, a także skłonności samotnicze.

A co mówi astrologia na temat osób urodzonych 21 stycz­nia?

Są bardzo silne psychicznie. Pragną oddziaływać na innych. Pomaga im w tym wybitna inteligencja oraz zdecydowanie i determinacja w działaniu. Jeżeli zdobędą władzę, potrafią ją utrzymać, gdyż nie brakuje im zdolności przywódczych.

Niewątpliwie taki portret astrologiczny pasuje do człowie­ka wielkiego formatu.

Dynastyczne korzenie Henryka

O ile czas i miejsce narodzin Henryka nadal są niejasne i budzą wątpliwości, to o wiele więcej informacji można uzy­skać o jego pochodzeniu. Analiza przepowiedni Nostrada­musa wskazuje na powiązania Henryka z dynastią Burbonów. Wyraźnie wynika to z Sześciowiersza 11:

Jako dziecko orła i Lilii urodzi się wielki książę,

Który jednak późno pojawi się w swojej prowincji.

Saturn stoi w podwyższeniu do Wagi,

Dom Wenus stoi w słabnącej sile płodności.

Potem dama nosić będzie pod skórą męski zarodek,

Przedłużając szczęśliwą krew Burbonów.

W czasach Nostradamusa orłem (małym orłem) nazywano drobnego szlachcica. A zatem ojciec Henryka ma wywodzić się z posiadaczy, ale klasy średniej. Natomiast w żyłach matki płynie krew Burbonów, która to dynastia może poszczycić się linią 17 pokoleń:

Dzięki zapałowi mężczyzny, który liczy się ze łzami,

I dzięki swej namiętnej złości poruszy całą armię:

Obdarzony szlachectwem o 17 pąkach

Późno przybędzie nad brzeg Rodanu wybawiciel.

Centuria 5, Czterowiersz 71

Później okaże się jeszcze, że również i ojciec Henryka po­chodzi z Burbonów. Dokument potwierdzający tę genealogię zostanie odkryty w Watykanie. Jego autorem będzie sam pa­pież. Wskazuje na to fragment Zapowiedzi 38:

...Król, którego krew wywodzi się z plemienia Aemathion,

Zostanie panem dumnego ludu...

Mianem Aemathiona, czyli Burbona, określano króla Lu­dwika XIV

Nowy prorok - Mahdi

Trudne czasy zawsze owocują powstawaniem autorytatyw­nych, czasem wręcz ekstremistycznych, form i metod spra­wowania władzy. Również i po wielkiej katastrofie nie należy się spodziewać, że będzie inaczej.

Na Bliskim Wschodzie szybko będzie rozprzestrzeniał się islamski fundamentalizm. Ten proces już trwa, a w ekstre­malnych warunkach zostanie jeszcze znacznie przyspieszony. Muzułmanie, podobnie jak chrześcijanie, wierzą w nadejście końca świata, koniec czasu czasów. Pojawienie się komety fanatyczni przywódcy islamscy będą tłumaczyć masom jako nadejście dnia Sądu Bożego dla zgniłego świata zachodnie­go. Swoje twierdzenia mogą podpierać tym, że największe zniszczenia poniosą Stany Zjednoczone i Europa Zachodnia.

Wyznawców Allacha najbardziej będzie nurtowało pytanie: czy to są już rzeczywiście czasy ostateczne? Czy jest to już ten zapowiadany koniec świata? Wierzą bowiem, że przed nadej­ściem końca czasów pojawi się człowiek, który zjednoczy ich wszystkich i poprowadzi pod zielonym sztandarem proroka Mahometa do zwycięskiej walki z niewiernymi.

W świętych księgach zapisane jest nawet imię tego przy­wódcy, brzmi ono: Mahdi (prowadzony przez Allacha). A oto fragmenty jego charakterystyki:

Siły boskie uchronią go od wszelkich błędów i grzechów. Jego każde posunięcie będzie odczytywane jako spełnienie woli Bożej. Jego obowiązkiem będzie wyjaśnienie zasad islamu wszystkim ludziom na ziemi. Nauki chrześcijańskie głoszą, że papież jest nieomylny w pewnych ograniczonych aspektach doktryny kościelnej, a muzułmanie [szczególnie dominujący w Iranie szyici - przyp. A.C.] uważają, że Mahdi będzie gło­sił wolę Boga we wszystkich sprawach, nie tylko religijnych. Wierzą, że będzie on także przywódcą politycznym, a przede wszystkim naczelnym wodzem, który zjednoczy wszystkich muzułmanów pod jedną komendą i podbije cały świat".

Jak już wspomnieliśmy, najbardziej akcentuje przybycie Mahdiego odłam szyicki. O tym, jak wielką przykładają do tego wagę, świadczy fakt, że najczęściej powtarzana przez nich modlitwa brzmi: „Niech Bóg przyniesie uwolnienie od cierpie­nia poprzez jego [Mahdiego] powstanie." Drugi wielki odłam islamski, sunnici, nie pokładają aż tak ślepej wiary w Mahdie­go, ale w wypadku ogłoszenia przez niego świętej wojny, będzie mógł liczyć na poparcie całego świata islamskiego.

Na temat pochodzenia Mahdiego, jego cech i przypuszczal­nego wyglądu krąży wiele, fantastycznych nieraz, wersji. We­dług najbardziej tradycyjnych, Mahdi ma nadejść ze Wschodu, zza rzeki Oxus [Amudarii], a więc z muzułmańskich terenów południowej Rosji lub północno-zachodnich Chin. W rachubę wchodzi też terytorium mongolskie. Islam do Chin i Mongo­lii dotarł jeszcze w pierwszym tysiącleciu. Nie można zatem wykluczyć, że tak jak przepowiedział to Nostradamus, Mahdi może wywodzić się z ojczyzny Czyngis-chana. Według Kora­nu, ten nowy przywódca ma zjednoczyć islam (obecnie po­nad miliard wyznawców), podbić cały świat w imię Allacha, a wszystkim prawowitym muzułmanom zapewnić znaczne bogactwa. Po tych heroicznych wyczynach Mahdi będzie jesz­cze rządził światem przez kilka lat (5, 7 lub 9), aż nadejdzie Sąd Ostateczny i zapanuje królestwo Allacha.

Pochodzenie Mahdiego

Zarówno pochodzenie, rodowód jak i inne atrybuty Mah­diego są licznie opisane w świętych księgach islamu. Mu­zułmanie łączą z nim nie mniejsze nadzieje niż chrześcijanie z powtórnym przyjściem Mesjasza. Według tradycji Mahdi musi pochodzić od Mahometa, poprzez jego córkę Fatimę, podobnie jak w chrześcijaństwie Jezus i Matka Jego, a także wychowawca i opiekun, św. Józef, pochodzili z królewskiego rodu Dawida.

Nostradamus potwierdza, jak się wydaje, pochodzenie Mahdiego od proroka Mahometa:

Starszy mężny syn Córki Króla,

Odrzuci tak daleko Francuzów,

Na których ciśnie ogniste pioruny, ile w szyku bojowym

Niewielu i daleko, wówczas głęboko w Hesperię.

Centuria 4, Czterowiersz 99

Mahomet za życia był absolutnym przywódcą religijnym i politycznym tych ludów arabskich, które wyznawały islam, a więc był królem. Skoro Mahdi ma się wywodzić w prostej linii od córki Mahometa, Fatimy, Nostradamus trafnie nazwał go „synem Córki Króla".

Muzułmański Jezus

Według wierzeń islamskich, po nadejściu Mahdiego po­nownie powinien wrócić na Ziemię Jezus, który uważany jest za proroka. Obaj przywódcy pokonają Antychrysta, a Jezus będzie służył Mahdiemu. Kim będzie Antychryst? Hipotez jest wiele. Dla islamu może nim być Europa Zachodnia, od której kraje arabskie bezskutecznie będą oczekiwać pomocy żywnościowej i odbudowy zniszczonej infrastruktury, jakiś dominujący przywódca polityczny tego regionu lub przywód­ca duchowy, czyli papież. Ponieważ i w Księdze Apokalipsy jest mowa o nadejściu Antychrysta, to z kolei dla chrześcijan postać tę może uosabiać właśnie osoba Mahdiego.

W Centurii 5 Nostradamus rzuca nieco światła na pocho­dzenie muzułmańskiego Jezusa:

Z kraju Arabii Szczęśliwej, narodzi się potężny

W prawie Mahometa:

Aby podbić Hiszpanię i Grenadę i dalej przez morze

Do ludów Ligurii.

Centuria 5, Czterowiersz 55

Czterowiersz ten mówi wyraźnie, że wspomniany Jezus będzie znaczącym przywódcą religijnym, oczywiście islam­skim („potężny w prawie Mahometa"), a także stanie się wo­jownikiem - zdobywcą. Będzie pochodził z Arabii Szczęśli­wej, czyli obecnego Jemenu. Na czele swoich wojsk podbije on Hiszpanię, w tym dawną Grenadę, a także przynajmniej częściowo Włochy (wymieniona jest Liguria, czyli Genua). Dokona tego za pomocą desantu morskiego od strony Afryki Północnej, przypuszczalnie z terenu Libii lub Algierii. Tego przywódcę Nostradamus dalej nazywa Białym Turbanem, w odróżnieniu od Mahdiego, Niebieskiego Turbanu. Stąd wniosek, że muzułmańskiego Jezusa nie można utożsamiać z chrześcijańskim Jezusem Chrystusem, który ideowo sta­wiany jest na przeciwnym biegunie. Stroni bowiem od siły i przemocy, a nawołuje do miłości i braterstwa.

Wielki Papież

Do grona głównych aktorów dramatu pod tytułem „Trzecia wojna światowa" należy zaliczyć także namiestnika na Stoli­cy Piotrowej, określanego później przydomkiem Wielkiego Papieża. Swoją działalność ma zaznaczyć dopiero pod koniec działań wojennych i wspólnie z Wielkim Monarchą przyczyni się do ustanowienia pokoju. Nostradamus poświęca mu sto­sunkowo mało uwagi, natomiast w przepowiedniach innych jasnowidzów zajmuje poczesne miejsce. Warto wymienić chociażby św. Jana Kapistrana, Annę Marię Taigi, Annę Kata­rzynę Emmerich, św. Jana Bosco i Marię Julię Jahenny.

Pomiędzy Wielkim Monarchą a Wielkim Papieżem za­istnieje harmonia i jedność w działaniu. Według Amadeusa Voldbadena będzie on pochodził z zakonu nieskasowanego, czyli z Zakonu Braci Mniejszych, gdyż inne ulegną kasacji lub

zostaną rozproszone wskutek inwazji islamskiej. Zakonnik ten stanie się papieżem idealnym, z tych na próżno oczeki­wanych od wieków, a swoim życiem i dziełem będzie służył za przykład dla wszystkich. Jego działanie obejmie również niewiernych, którzy się nawrócą. Jedna z przepowiedni brzmi: „Ustanowiwszy swoją siedzibę w Mieście Papieskim (Awinionie), król włoży królewską tiarę na głowę Wielkiego Papieża, przepełnionego goryczą z powodu zmartwień, ale który zobowiąże kler do życia zgodnego z nauką czasów apo­stolskich".

Według A. Centurio, papież ten również będzie pochodził z rodu Burbonów, o czym dowie się dopiero podczas prymicji. Nie będzie chciał w to uwierzyć aż do momentu, gdy Henryk przekaże mu dokumenty, które dowodzić będą prawa do tro­nu. Obaj Burboni - król i papież - rządzić będą w braterskiej zgodzie w Awinionie. Tam też, do dawnej stolicy papieskiej, zostanie przeniesiona stolica Francji, gdy Paryż będzie znisz­czony podczas działań wojennych. Ich zgodną współpracę Nostradamus przedstawi w Sześciowierszu 11, 15:

Pan Wielkiej Arki [papież] zostanie na nowo wybrany Długi czas widać będzie blask jasnej pochodni, Która jest światłem tego wielkiego kraju: W tym czasie rozpocznie się w jego imieniu

dozbrajanie [rozwój], Związany jest z planami Szczęśliwego [króla]

z rodu Burbonów. Kraje wschodzącego i zachodzącego słońca oraz

zachodnia Europa będą go pamiętały [czciły].

Cesarz alemański

Alemania oznacza Niemcy. W łatach chaosu powstanie, a właściwie po wiekach zostanie restytuowane, w Niemczech Cesarstwo Rzymskie. A. Voldben uważa, że cesarz niemiecki otworzy armii islamskiej wrota do inwazji na Włochy. Nostra­damus nazywa go wielkim kłamcą, czyli należy rozumieć, że okaże się zdrajcą. Stanie się biczem dla Włoch, a zwłaszcza dla Kościoła:

...Nigdy nie nasyci się władzą... będzie najgorszy.

Rzym i Francja nigdy nie miały gorszego tyrana.

Centuria 9, Czterowiersz 4

Cesarz alemański będzie symulował lojalność i uległość wobec papieża, udając pomoc, ale szybko okaże się kłam­cą. Jego szkodliwa i zgubna działalność trwać będzie krótko. Razem ze współpracującym z nim antypapieżem zostaną po­konani i zabici. Wraz z nim upadnie pseudocesarstwo rzym­skie.

Rozdział siódmy

Wyjście smoka

W naszej wycieczce w przyszłość dochodzimy do momen­tu, w którym azjatycki smok zaczyna się budzić i szykować do wyjścia poza swoje terytorium. W świetle przepowied­ni Nostradamusa trzecia wojna światowa najczęściej kojarzy się z inwazją rasy żółtej na Europę. A rasa żółta to przede wszystkim Chiny. Tymczasem „żółte zagrożenie" wcale nie ogranicza się do narodów rozległego terytorium chińskiego. Należy raczej traktować je jako termin umowny. Wprawdzie sam jasnowidz z Salon przepowiada, że inwazja wyruszy z te­renów byłego imperium mongolskiego, czyli głównie z krajów Azji Środkowej, ale jednocześnie podkreśla jej muzułmański charakter. A zatem, przynajmniej w pierwszym stadium, większość obszaru chińskiego należy wyłączyć z naszej kal­kulacji. W kole islamskiego totalitaryzmu znalazłyby się m.in. Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan, Tadżykistan, Turkmeni­stan, Azerbejdżan, Mongolia, Afganistan, Pakistan, Kaukaz i muzułmańskie terytoria chińskie. Do armii inwazyjnej na­leży doliczyć duże rzesze ochotników islamskich, tzw. mudżahedinów, którzy wyruszą na świętą wojnę ze środowisk muzułmańskich z całej Azji.

Są to olbrzymie tereny chociaż rzadziej zaludnione. Pań­stwa te coraz pełniej zaczną wykorzystywać swoje możliwości rozwoju, korzystać z bogactw naturalnych i integrować się. Czynnikami cementującymi je oraz pobudzającymi militaryzm będą: charyzma przywódcy, fundamentalizm islamski i renesans popularności dawnych bohaterów narodowych, przede wszystkim Czyngis-chana i Kirgiza Manasa. Zapali się zielone światło dla zbrojeń. Pomoc społeczna i opieka socjalna zejdą na dalszy plan. Radykalnie spadnie bezrobocie, gdyż po­wstająca machina wojenna wchłonie wszystko i wszystkich.

Trzecia wojna światowa trwać będzie 27 lat

Na temat trzeciej wojny globalnej istnieje stosunkowo dużo materiałów źródłowych. Wśród nich są znane i uznane przez Kościół orędzia, przekazane podczas objawień w La Salette, Garabandal, Akita, Medjugorje, Naju, a przede wszystkim Trzecia Tajemnica Fatimska. Drugą grupę informacji stano­wią przepowiednie jasnowidzów i wizjonerów zarówno reli­gijnych, jak i świeckich, m.in. św. Malachiasza, Jeane Dixon, Edgara Cayce, Maria de Sabato i Arthura C. Clarke'a. Jed­nak trzeba powiedzieć jasno, że spośród wszystkich źródeł przepowiednie Nostradamusa podają najbardziej szczegóło­wy opis nadchodzących wydarzeń, zwłaszcza kolejnej wojny światowej. Trudno się nie zgodzić z opinią P. Lemesuriera, który o proroctwach Nostradamusa wyraża się tak: Narra­cja opisująca nadchodzącą inwazję tchnie życiem, jest pełna dramaturgii, przeraża; można ją przyrównać do posępnych wizerunków przyszłości, jakie rodzą się w bujnej wyobraź­ni religijnych katastrofistów czy niektórych twórców science fiction. Wizja Nostradamusa obfituje jednocześnie w detale. Żaden inny jasnowidz nie podaje tylu nazwisk, nie wymienia tylu miejsc.

W Centurii 8 Nostradamus precyzyjnie określił czas trwa­nia trzeciej wojny światowej:

Antychryst trzy wkrótce wszystko unicestwi,

Dwadzieścia i siedem lat krwi trwać będzie jego wojna:

Martwi heretycy, jeńcy wygnani, krwawe ludzkie ciała

Czerwony deszcz na Ziemię.

Centuria 8, Czterowiersz 77

W tym czterowierszu, podobnie jak w liście do króla Henryka, Nostradamus zapowiedział nadejście Antychrysta. Z podanej kolejności wynika, że dwie takie postacie musiały już być w przeszłości. Niektórzy komentatorzy uważają, że byli nimi: Napoleon i Hitler. Za trzeciego Antychrysta może uchodzić tu tylko Mahdi, który dokona wielkich podbojów i zniszczeń, przede wszystkim w Europie. Głównym powo­dem prowadzonej wojny ma być motyw religijny, ale istotną rolę odegra także trudna sytuacja żywnościowa Azji, a także zwykła zaborczość i żądza władzy przywódców islamskich.

Komentatorzy są na ogół zgodni w twierdzeniu, że czasy wojny i związanych z nią nieszczęść, które mają trwać około dwudziestu siedmiu lat, przerywane będą krótkimi okresami pokoju dla udręczonych narodów. Nostradamus wspomina o wielu nowych rodzajach broni: o rażącym z przestworzy ogniu, o grotach z nieba itp. Wymienia też nowe gwiazdy na mapie nieba, co może sugerować przesunięcie się osi ziem­skiej.

Wejście Mahdiego na drogę wojny

W Centurii 5 zarysowują się już początki kampanii wojen­nej Mahdiego:

Zza Morza Czarnego i wielkiej Tartarii, Nadejdzie Król, który ujrzy Francję, Przejdzie Alanię i Armenię i zostawi krwawy bicz Pośrodku Bizancjum.

Centuria 5, Czterowiersz 54

Z tego czterowiersza wynika wiele informacji niezwykle istotnych dla dalszego rozwoju sytuacji. Mahdi dotrze do Eu­ropy w glorii zdobywcy i krwawego bicza niewiernych. Wia­domo skąd ten „Bicz Boży" rozpocznie kampanię wojenną i jakim szlakiem będzie się posuwał, ponieważ powiedziane jest, że nadejdzie „zza Morza Czarnego", czyli ze Wschodu. Wielką Tartarią w czasach Nostradamusa nazywano rozległe tereny Azji Środkowej. Na wschód od tych rubieży leżą pół- nocno-zachodnie Chiny i Mongolia. Stamtąd zatem Mahdi wyruszy na czele swych wojsk. Po drodze zajmie „Armenię i Alanię", czyli obecne terytoria Armenii, Gruzji, Azerbejdża­nu i niewielką część Rosji, położoną w pasie między Morzem Czarnym i Morzem Kaspijskim. Należy przypuszczać, że po­chód jego wojsk nie napotka większego oporu, gdyż zarów­no Armenia, jak i Gruzja - kraje chrześcijańskie - nie po­siadają odpowiedniej siły zbrojnej, a Azerbejdżan, jako kraj muzułmański, bez wahania przyłączy się do armii współwy­znawców, a przy jej współudziale zapragnie zbrojnie najechać swojego odwiecznego wroga, Armenię. Rosja, osłabiona we­wnętrznymi trudnościami i podziałami, nie zaryzykuje wojny

dla obrony kawałka terytorium, nad którym może i tak już nie sprawować kontroli.

Przygotowania do wojny obejmą niemal całą Azję oraz re­jony zagrożone agresją, np. Turcję:

W całej Azji ogromny werbunek do wojska,

Nawet w Myzji, Licji i Pamfilii.

Rozlew krwi z powodu panowania

Młodego, czarnego, przepełnionego gniewem.

Centuria 3, Czterowiersz 60

Myzja, Licja i Pamfilia to dawne nazwy krain w Azji Mniej­szej, czyli na terenie dzisiejszej Turcji.

Pochód wojsk Mahdiego będzie niezwykle krwawy, zwłasz­cza w Turcji, czyli w dawnym Bizancjum. Według Koranu Mah­di podbije Turcję i będzie modlił się w meczecie w Stambule.

Afrykański lew pręży się do skoku

Iran, który sukcesywnie rośnie w siłę, wyrasta na nową po­tęgę świata muzułmańskiego. Nieunikniony wydaje się kon­flikt zbrojny między Iranem i sprzymierzonymi z nim funda­mentalistami islamskimi a głównym jego wrogiem - Stanami Zjednoczonymi. Sytuację znacznie zmieniłaby zapowiadana katastrofa kosmiczna. Armie azjatyckie umacniają swoje po­zycje na Środkowym Wschodzie. Dochodzi do porozumie­nia militarnego między państwami Środkowej Azji, Iranu i Iraku. Fanatycy muzułmańscy dążą do zduszenia wszelkich przejawów liberalizmu i demokracji w krajach arabskich o bardziej umiarkowanych systemach politycznych. W Tu­nisie, Maroku i Algierii wybuchają powstania islamistów. W wyniku rozruchów obalona zostanie monarchia w Maroku, a król wraz z rodziną i najbliższym otoczeniem wtrącony do więzienia. Nostradamus podaje nawet dokładną porę rozpo­częcia rebelii:

O rozpoczęciu dnia, przy drugim pianiu koguta, Ci z Tunisu, Fezu i Bougie, Przez Arabów schwytany król Maroka, Rok tysiąc sześćset i siedem, z Liturgii.

Centuria 6, Czterowiersz 54

Wkrótce siły fundamentalistów islamskich zdobywają do­minującą pozycję w całej Północnej Afryce. Nostradamus ostrzega:

W pobliżu Persji stanie W pogotowiu milion żołnierzy. Przy pomocy robaków i węży Rozpoczną inwazję przez Bizancjum i Egipt.

Centuria 5, Czterowiersz 25

Pisząc o „robakach", jasnowidz miał zapewne na myśli broń bakteriologiczną. Natomiast „węże" oznaczają w tym wypad­ku artylerię.

Czy wszyscy przywódcy arabscy stawiają na militaryzm? Oczywiście nie. Co bardziej rozsądni zdają sobie sprawę, czym dla ich krajów może skończyć się awantura wojenna. Nadal wierzą w potęgę zbrojną państw Zachodu, chociaż jest to już kolos na glinianych nogach. Próbują zapobiec tragedii poprzez ostrzeżenie Zachodu o przygotowywanej przez ich

kraje inwazji. Liczą, że ostrzeżony w porę Zachód da zdecy­dowany odpór awanturnikom i przywróci porządek. Wynika to z Sześciowiersza 8:

Tuż przed tym, nim wypełni się, Z Persji przybędzie posłaniec, Niosąc do Francji słowo swe. Próżne nadzieje; odrzucą go: Przeciw Allachowi on bluźni, Gotów na niby odrzucić swego Boga.

Misja ta nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, ponieważ skłóceni ze sobą i zaślepieni politycy europejscy zlekceważą emisariusza, gotowego wyrzec się własnej wiary. Wkrótce po tym wydarzenia nabiorą dużego tempa i sytuacja zacznie po­twierdzać ostrzeżenie. Groźba inwazji zawiśnie nad Europą. Zacznie budzić się świadomość i odezwie się instynkt samoza­chowawczy. Alarmistyczne apele spowodują wśród narodów cywilizacji zachodniej, a zwłaszcza Francuzów, przygnębienie i zwątpienie w siły obronne własnego paktu wojskowego. Wzrośnie popularność różnego rodzaju jasnowidzów, wróż­bitów i ich przepowiedni. Momentami przybierze to rozmia­ry zbiorowej psychozy. Nasili się działalność sekt, a osłabnie znaczenie tradycyjnych wyznań. Problem urośnie do takiej rangi, że niektóre rządy zdelegalizują działalność wszelkiego autoramentu) wróżbitów i obrót ich publikacjami:

Silnie wzrośnie liczba astrologów. Grożą im prześladowania i wygnanie, a ich książki będą zakazane...

Centuria 8, Czterowiersz 71

A co z Izraelem?

To istotne pytanie, chociażby z tego względu, że Nostrada­mus niewiele na ten temat prorokuje, a przecież sam wywo­dził się z narodu wybranego. Wszelki hipotezy będą tu tylko zwykłymi spekulacjami. Wielki jasnowidz musiał mieć swoje powody do milczenia. Można domniemywać, że prognozy dla Izraela nie są korzystne i wolał o tym nie mówić. Izrael, jako małe państwo śródziemnomorskie, może paść ofiarą trzęsie­nia ziemi lub tsunami i w bliskowschodnim teatrze wojennym przestanie się liczyć. Gdyby jednak nie padł ofiarą żywiołów, to pozbawiony wsparcia zza oceanu, nie sprostałby inwazji swoich długoletnich wrogów. Potwierdza to, jak się wydaje, poniższy czterowiersz:

Synagoga, niepłodna i bez zysku,

Znajdzie przyjęcie wśród niewiernych.

Ze strony córki Babilonu (Arabów) grozi prześladowanie,

Biedna i smutna obetnie jej skrzydła.

Centuria 8, Czterowiersz 96

P. Lemesurier uważa, że sytuacji Izraela w obliczu zagro­żenia arabskiego dotyczy także Czterowiersz 96, Centurii 5. A. Centurio jest zdania natomiast, że powyższa przepowied­nia dotyczy sytuacji Stanów Zjednoczonych i prezydenta Roosevelta podczas drugiej wojny światowej. Każda interpre­tacja jest tu nieostra. Oto kontrowersyjny czterowiersz:

W centrum wielkiego świata stoi róża,

Dla nowych czynów rozlana zostanie krew narodu:

Prawdzie zamknięte zostaną usta,

Potem w zagrożeniu oczekiwana (pomoc) nadejdzie za późno.

Centuria 5, Czterowiersz 96

Kampania egipska

Dziwić może, dlaczego Egipt i Turcja padły ofiarą współ­wyznawców? Trzeba pamiętać, że zarówno Turcja, jak i Egipt prowadziły politykę prozachodnią i otrzymywały, szczególnie od USA, znaczną pomoc gospodarczą i wojskową. One naj­bardziej sprzeciwiały się wpływom swoich fundamentalistów. Ponadto z racji swojego położenia geopolitycznego stanęły na drodze planu Mahdiego i musiały się z nim sprzymierzyć lub zostać pokonane.

Arabski książę Mars, Słońce, Wenus, Lew Władza Kościoła zginie od morza: Za Persem miliony postępują, Bizancjum, Egipt prawdziwa żmija najedzie.

Centuria 5, Czterowiersz 25

Egipt zostanie zaatakowany przez regularne dywizje Białego Turbana, który przygotowując się wraz z Mahdim do ataku na Turcję, zechce oczyścić sobie przedpole i pozyskać nowych żoł­nierzy. Wydatnie pomoże mu w tym egipska „piąta kolumna".

Sytuacja polityczna na świecie w pierwszej dekadzie trzeciego tysiąclecia

W wyniku rosnącej potęgi islamu sytuacja polityczna w ogólnym zarysie będzie wyglądać następująco: Powstanie

jedna ogólnoświatowa federacja państw muzułmańskich. Naj­bardziej zintegrowany system polityczny ukształtuje się na Bli­skim Wschodzie, skupiający i kontrolujący cały świat arabski oprócz niepokornej Turcji. Liderem tego regionu zostanie Iran. Wcześniej siłom fundamentalistów uległ Egipt. Turcja będzie w stanie wojny z pozostałymi wyznawcami Allacha i jej los wy­daje się już przesądzony. Niejasna pozostanie jedynie sprawa Izraela i tutaj każdy scenariusz negatywny jest możliwy.

Gdyby przyjąć, że wcześniej będzie mieć miejsce wielkie trzęsienie ziemi, spowodowane upadkiem meteoru, to cały kontynent amerykański i australijski zostanie odcięty od wy­darzeń w Eurazji. Rosja popadnie w anarchię i rozpadnie się na wiele secesyjnych regionów, przez co jej zdolność obronna będzie osłabiona. Anarchia zapanuje również wśród państw afrykańskich, zwłaszcza rejonu Sahary i w Afryce Środkowej. W Azji wiele krajów muzułmańskich zjednoczy się, wciągając jednocześnie w realizację swoich planów strategicznych Chi­ny. Chińczycy wcześniej już będą głównym sprzymierzeńcem Iranu w Azji. Włączą się do działań wojennych po stronie islamistów o syberyjskie rejony Rosji. Zaatakują również Indie i kraje południowo-wschodniej Azji. Do koalicji muzułmań­skiej mogą przyłączyć się takie kraje, jak: Indonezja, Bangladesz i Pakistan. Gdyby nawet nie doszło do formalnego zjednocze­nia, to licząca ponad czterysta milionów muzułmańska ludność będzie znakomitym źródłem pozyskiwania żołnierzy w długiej i wyczerpującej wojnie, która nazwana zostanie później trzecią wojną światową.

Rozdział ósmy

Wojna dociera do Europy

Front turecki

Turcja znajdzie się w bardzo trudnym położeniu, gdyż może zostać zaatakowana aż z trzech stron. Główny atak nastąpi od południowego wschodu. Milionową armię popro­wadzi Biały Turban (muzułmański Jezus), czyli wymieniony przez Nostradamusa „Pers". Od północnego wschodu najadą Turcję wojska Mahdiego. Niewykluczone, że może nastąpić desant morski od południa, przeprowadzony siłami niektó­rych islamskich państw śródziemnomorskich. Siły obronne tego państwa zostaną też mocno osłabione przez działania dy­wersyjne „piątej kolumny".

W Centurii 5 poznajemy dalsze szczegóły walk z frontu tureckiego:

Poprzez ogień i broń niedaleko Morza Czarnego, Przyjdzie on z Persji, by zająć Trebizond: Drżący w Pharos, Mytilene, radosne Słońce, Od krwi Araba pokryte fale Adriatyku.

Centuria 5, Czterowiersz 27

Dwie pierwsze linijki czterowiersza wskazują, że początek kampanii Mahdiego przeciwko Turcji rozpocznie się z teryto­rium Iranu. Będzie to inwazja morska i lądowa. Wymienione jest oblężenie tureckiego portu Trebizond (Trabzon) na Mo­rzu Czarnym. Trzeba pamiętać, że atak na Turcję połączony będzie z niemal jednoczesnym atakiem na Egipt. W strefie bezpośredniego zagrożenia znajdzie się Grecja („Mytilene" - obecnie Lesbos).

Nostradamus używa tu zwrotu „radosne Słońce", co może sugerować, że w czasie inwazji na Turcję i Egipt świecić bę­dzie słońce. W takim razie chmury pyłu i dymu, które byłyby wywołane eksplozją meteoru i pożarami, opadną lub usta­ną całkowicie. Aby to mogło nastąpić, potrzeba co najmniej kilkunastu miesięcy. Można więc przyjąć, że próba podbo­ju świata przez połączone siły islamskie rozpocznie się naj­wcześniej kilkanaście miesięcy lub jeszcze później po upadku meteoru.

Ostatnia linijka czterowiersza dotyczy zapewne wydarzeń bardziej odległych w czasie niż obecnie interpretowane i sta­wianie jakichkolwiek hipotez byłoby zbyt daleko posuniętą dowolnością.

Prześledźmy dalszy ciąg bitwy o Turcję:

Wielki Arab będzie posuwał się daleko naprzód,

Zdradzony on będzie przez Bizantyńczyków:

Antyczny Rodos wyjedzie, aby go spotkać,

I dużo więcej kłopotów z powodu Austrii i Panonii.

Centuria 5, Czterowiersz 47

Przywódca islamski, może tu chodzić o Mahdiego (Nie­bieski Turban), jak i o jego arabskiego sojusznika (Biały Tur­

ban), początkowo odniesie znaczący sukces, gdyż dopomoże mu rodzima „piąta kolumna". Oddziały najeźdźców, złożone w znacznym stopniu z Irańczyków, wejdą głęboko do Azji Mniejszej.

W trakcie wojny armia turecka przegrupuje swoje oddzia­ły i odetnie źródła zaopatrzenia kolumnom frontowym prze­ciwnika. Ci Turcy, którzy przeszli na stronę wroga, tym razem zdradzą swojego sojusznika i zadadzą mu „cios w plecy".

Plany podboju przez Mahdiego krajów Europy Południowej i Wschodniej staną się już oczywiste. Spowodują pospieszne przygotowania do obrony w państwach zagrożonych inwa­zją. Grecja („Antyczny Rodos"), Austria i Węgry (Panonia), a przypuszczalnie także Rumunia i Bułgaria utworzą regio­nalne sprzymierzenie. Określenie „wyjdzie, aby go spotkać" może wskazywać na uderzenie wyprzedzające sprzymierzo­nych. Z wojskowego punktu widzenia byłaby to strategia uza­sadniona, gdyż główne siły Mahdiego zaangażowane byłyby w tym czasie w Turcji, poza tym niszczące działania wojenne nie odbywałyby się na terenie państw sprzymierzonych.

A oto końcowy etap bitwy o Turcję:

Po wielkim nieszczęściu berła,

Dwóch wrogów zostanie pokonanych przez nich...

Centuria 5, Czterowiersz 48

Z kontekstu wynika, że połączone siły fundamentalistów pod dowództwem Niebieskiego i Białego Turbanu zdobędą Stambuł (Bizancjum) i podbiją całą Turcję. Tym „drugim po­konanym wrogiem" będzie zapewne Egipt, zdobyty przez wojska Białego Turbanu już wówczas, kiedy kampania ture­cka dopiero się rozwijała.

Kiedy kampanie turecka i egipska się zakończą, zwycięskie wojska fundamentalistów zwrócą się przeciwko atakującym je siłom Europy południowo-wschodniej.

Front grecki

Upojone dotychczasowymi, stosunkowo łatwymi zwycię­stwami armie islamskie zajmą nowe rejony koncentracji. Bę­dzie to chwilowa cisza przed burzą, która zostanie wykorzysta­na do odnowienia zapasów, zaopatrzenia w broń i zwiększenia stanów liczbowych. Wyposażenie w okręty wojenne, statki handlowe oraz całą flotyllę małych jednostek pływających i łodzi umożliwi przerzucanie ludzi i sprzętu podczas operacji desantowych. Teraz armie islamskie gotowe będą do inwazji na Europę.

Nostradamus na ogół nie przypisuje inwazjom arabskim żadnych dat, wyznaczając natomiast ich etapy. W pierwszej kolejności wymienia najazdy na Europę Południową i wybrze­ża Adriatyku. Państwa Zachodu będą podzielone, zdemora­lizowane i nie do końca świadome zagrożenia. Wykorzysta to żywiołowo rozwijający się nacjonalizm arabski i ubogie społeczeństwa tzw. Trzeciego Świata, organizując największą w dziejach ludzkości krucjatę przeciwko bogatemu Zacho­dowi. Do celu dobudowana będzie otoczka ideologiczna w postaci religijnego charakteru tej wojny. Motywy religijne wyzwolą fanatyzm, odwagę, bezwzględność i okrucieństwo na niespotykaną dotąd skalę.

Nostradamus ostrzega państwa europejskie, aby wzmocni­ły swój potencjał obronny, gdyż zagrożenie jest dużo większe, niż zdają sobie one z tego sprawę. Na tym etapie armie arab­

ska i azjatycka przewyższają siły militarne skłóconych ze sobą państw europejskich.

Niech Gryfon (państwa paktu europejskiego) się gotuje,

By walczyć z wrogiem wszędy,

Niech wzmocni swoje armie;

Lub Słoń (armie islamskie) go zaskoczy

Potęgą nagłą i ponurą...

Szesciowiersz 29

Z dalszych przepowiedni wynika, że wielomilionowa armia najeźdźców zaleje Bałkany, spustoszy znaczne obszary Grecji i wyjdzie na północno-wschodnie rubieże Włoch. Naszą uwa­gę skoncentrujmy na froncie greckim:

Mars i Merkury, i srebro połączyły się razem, W kierunku południa straszna susza: Z głębi Azji ktoś powie, że ziemia drży, Wówczas Korynt, Efez w zagmatwaniu.

Centuria 3, Czterowiersz 3

W trakcie kilku nocy ziemia zatrzęsie się: W okresie wiosny dwie kolejne próby: Korynt, Efez w dwa morza wpłynie: Wojna rozpętana przez dwóch mężnych w walce.

Centuria 2, Czterowiersz 52

Grecki Korynt i turecki Efez leżą na przeciwległych krań­cach Morza Egejskiego. W miastach mogą znajdować się sztaby dowodzenia obu walczących ze sobą armii. Wiosną, w roku wojny, zapowiedziane są dwie ofensywy. Brak wska­zówek co do ich wyniku, jak również o dowódcach operacji wojennych.

Rodejczycy zażądają pomocy Spóźnionej przez zaniedbanie potomnych Arabskie imperium: odkryje swój kurs, Przez Hesperię zadość uczyniony.

Centuria 4, Czterowiersz 39

Ta część przepowiedni dotyczy walk na Morzu Egejskim. Oblężona grecka wyspa Rodos zwróci się o pomoc do swojego dowództwa. Odsiecz będzie spóźniona z powodu zaniedbań sztabowych i Rodos upadnie.

Inna ważna informacja w tym czterowierszu to ujawnienie doktryny wojennej dowództwa imperium islamskiego. Przy­wódcy muzułmańscy zaplanowali inwazję na Europę. W od­powiedzi kraje Europy Zachodniej („Hesperia") zawrą sojusz wojskowy z krajami Europy Wschodniej i rozpocznie się dys­lokacja ich oddziałów na terenie tzw. państw frontowych.

Morskie wiosło przywita ciemność, Wówczas Wielkie Imperium to sprowokuje: Morze Egejskie od drzewa zakryte Powstrzymując fale tyrreńskiej floty.

Centuria 5, Czterowiersz 95

Czterowiersz ten jest w tym miejscu mało zrozumiały. Z całokształtu Centurii na ten temat wynika że walki na Mo­rzu Egejskim będą trwać przez kilka lat i morze pokryje się wrakami zatopionych lub uszkodzonych okrętów („od drze­wa zakryte").

Przez ogień Słońca na morzu Aż z Negrepontu ryby na wpół ugotowane: Mieszkańcy przyjdą, aby je pociąć Kiedy w Rodos i Genui zepsują ciasto.

Centuria 2, Czterowiersz 3

Jest to bodajże jedyny przypadek, gdzie Nostradamus wspomina o użyciu broni nuklearnej w basenie Morza Śród­ziemnego. Mahdi zdecyduje się jej użyć wyłącznie na morzu, gdyż na lądzie tereny uprawne zostałyby skażone i na długie lata byłyby nieprzydatne do produkcji żywności, a w tej woj­nie chodzić będzie przede wszystkim o żywność. Żołnierze obu armii, marynarze i ludność nadmorska będą spożywać skażone ryby, co może tylko świadczyć o powszechnie panu­jącym głodzie.

Przy wielkim porozumieniu kłamców, Całego TORRENTU i okolic Aten: Będą zaskoczeni przez lekką jazdę Przez Albanię Mars, Lew, Saturn rozlewający się.

Centuria 5, Czterowiersz 91

Wnioskować można, że w przeciągającej się wojnie na Pe­loponezie i Morzu Egejskim nastąpi chwilowy rozejm uzyska­ny przez dyplomatów. Walczące strony będą świadome nie- szczerości wzajemnych intencji, ale zawieszenie broni będzie potrzebne w celu przegrupowania sił i odnowienia rezerw.

Nostradamus dużą wagę przywiązuje do słowa „TORRENT", jednak nadal pozostaje ono zagadką. Przypuszczalnie chodzi tu o nazwę miejsca, w którym dokonało się coś waż­nego.

Po rozejmie lub jego złamaniu islamiści dokonają niespo­dziewanego ataku na terytorium Grecji. W szybkim pocho­dzie dojdą aż do Aten. Atak ma nastąpić z terenu Albanii, która zostanie wcześniej zdobyta lub najprawdopodobniej przyłączy się do Mahdiego, gdyż większość jej mieszkańców to muzułmanie.

Do Cyklad, do Perinthus i Larisy, W Sparcie i całym Peloponezie: Bardzo duży głód, plaga przez zdradliwy pył, Dziewięć miesięcy będzie trwać na całym półwyspie.

Centuria 5, Czterowiersz 90

Na uwagę zasługuje trzeci wers czterowiersza. Duży głód może być skutkiem trzęsienia ziemi wywołanym upadkiem meteoru. Inna ewentualność wiąże się z „plagą przez zdrad­liwy pył". Agresorzy mogą użyć broni chemicznej lub bak­teriologicznej, o której posiadanie już od kilku łat oskarża się Irak. Plaga i głód będą trwać przez dziewięć miesięcy i obejmą cały Peloponez, a nawet dotkną wybrzeża „Peryntu" (Turcji).

Okrutna plaga Perinthus i Nikopolis, Półwysep upadnie i Macedonia: Tessalończycy będą zniszczeni wraz z Amfipolinami, Nieznana złość i odrzucona przez Antoniego.

Centuria 9, Czterowiersz 91

Okrutna plaga" to, jak już wspomnieliśmy wcześniej, prawdopodobnie broń bakteriologiczna użyta przez wojska Mahdiego na froncie greckim. Spowoduje ona duże straty

wśród Greków. „Antoni" to zapewne przydomek przywódcy greckiego, który odmówi użycia broni odwetowej, czyli che­micznej, bakteriologicznej lub nuklearnej, gdyż spowodowa­łoby to niekontrolowany zasięg zniszczeń.

Wróg boi się odrzucenia do Tracji,

Pozostawiając płacze, jęki i grabieże wyludnione:

Aby pozostawić hałas na lądach i morzach, religia wymordowana,

Od Jowisza rozgromieni, każda sekta cierpiąca.

Zapowiedź 129

W kampanii greckiej nastąpi moment, że siły islamskie będą się obawiać oskrzydlenia i odcięcia od zaplecza. W tej sytuacji wycofają się do Turcji. Opuszczone przez nich tereny będą wyludnione, bo mieszkańcy albo uciekną w góry, albo zostaną wymordowani.

Z trzeciej linijki czterowiersza wynika, że islamiści w imię Allacha na okupowanych terytoriach wymordują wszystkich chrześcijan, podobnie jak to zresztą robili podczas wielkich podbojów przy końcu pierwszego tysiąclecia. Podbita ludność miała do wyboru: przejść na islam lub zginąć.

Ostatnia linijka czterowiersza jest niejasna do zinterpreto­wania.

Nostradamus nie wypowiada się co do ostatecznych losów Grecji. Można jednak przypuszczać, że nie oprze się ona is­lamskiej nawale, a pomoc z Europy Zachodniej będzie spóź­niona. Niezależnie od tego kraj zostanie bardzo zniszczony, a niektóre rejony Peloponezu będą wyludnione.

Front bałkański

U Nostradamusa trudno jest ustalić chronologię wyda­rzeń. Walki na terenie byłej Jugosławii umieszcza w czasie po zajęciu Węgier i byłej Czechosłowacji, gdy wszystko wskazuje na to, że bitwa o Bałkany rozegrała się wcześniej.

Mleko, krew żab przygotowana w Dalmacji, Konflikt, zaraza blisko z Bolenne Płacz będzie wielki przez całą Slawonię, Wówczas narodzi się potwór blisko i w Rawennie.

Centuria 2, Czterowiersz 32

Wydarzenia tu zasygnalizowane będą poprzedzać podbój Węgier. Wymienione regiony są dość rozległe, gdyż obejmują tereny byłej Jugosławii i znacznej części Włoch. Z tego czterowiersza, i następnych, wynika, że wraz z podbojem Bałka­nów nastąpi upadek Włoch.

Określenie „krew żab" jest mało zrozumiałe. Być może od­nosi się do klęski sojuszniczych oddziałów francuskich wal­czących w Dalmacji.

Ostatnia linijka czterowiersza pozostaje niejasna.

Wśród Kampanii, Sieny, Florencji, Toskanii, Sześć miesięcy dziewięć dni ani kropla deszczu: Dziwny język na ziemi Dalmacji Przeleci, niszcząc całą krainę.

Centuria 2, Czterowiersz 84

Czterowiersz dotyczy sytuacji we Włoszech i w Dalmacji. Ponad półroczna susza dodatkowo pogłębi trudności aprowizacyjne włoskiej armii.

Dziwny język" będzie językiem zdobywców, zapewne arab­skim. Okupacja okaże się wyjątkowo ciężka, krwawa i wyni­szczająca.

Najeźdźca barbarzyńca w czarnym nakryciu głowy, Rozlew krwi, zatrwoży Dalmatyńczyków: Wielki Izmael umieści swój przyczółek, Żaby drżą, pomoc Lusitanii.

Centuria 9, Czterowiersz 60

Najeźdźcy założą w Dalmacji kwaterę główną do koordy­nacji ataków na Austrię i Włochy. Jest też kolejna niewielka wzmianka o Portugalii („Lusitanii"). Kraj ten poważnie ucier­pi z powodu tsunami. Część Portugalczyków jednak przetrwa katastrofę i wstąpi do sojuszniczych armii. Właśnie forma­cja portugalska pospieszy z pomocą oddziałom francuskim w Dalmacji.

Front węgierski

Armie islamskie bez większych przeszkód przejdą przez Równinę Lombardzką i wzdłuż Dunaju dotrą na Węgry. Jed­nocześnie flota z Północnej Afryki zaatakuje porty na Morzu Czarnym i Adriatyku:

Po wielkim nieszczęściu berła, Dwóch wrogów zostanie pokonanych przez nich: Pojawi się flota Afryki przeciwko Węgrom, Lądem i morzem dziać się będą okrutne czyny.

Centuria 5, Czterowiersz 48

Berło" oznacza to samo co „Bicz" (Boży), a więc Mah­diego. Poniesie on duże straty na froncie tureckim. Po połą­czeniu sił z wojskami arabskimi pokonają „dwóch wrogów". Może to być Turcja i Egipt lub Grecja.

W czasach Nostradamusa Węgry wchodzące w skład Ce­sarstwa Austro-Węgierskiego posiadały porty czarnomorskie i adriatyckie. Stąd w czterowierszu mowa o ataku arabskiej floty na węgierskie porty. Ostatni wers świadczy, iż walki w bitwie o Węgry rozgorzały na dobre zarówno na lądzie, jak i na wybrzeżu bułgarskim i rumuńskim.

Blisko Renu z gór Norie

Narodzi się wielki z ludu zbyt opieszale przybyły, Kto obroni Sarmatię i Pannonię, Nikt nie będzie wiedział, co się zdarzy.

Centuria 3, Czterowiersz 58

W tym czterowierszu mówi się o przywódcy, urodzonym na terenie Austrii lub Niemiec, który na czele swoich od­działów wyruszy na front wschodni. Niestety, uczyni to mało sprawnie i wraz z podległym mu korpusem ekspedycyjnym zaginie. Prawdopodobnie na południowo-zachodnich rubie­żach Rosji lub Ukrainy („Sarmatia") zostanie otoczony przez wojska Mahdiego i zlikwidowany.

Betycja, Wiedeń, Emorte, Sopron chcą oddać Barbarzyńcom Pannonię: Przez piki i ognie ogromne krzywdy, Konspiratorzy odnalezieni przez matronę.

Centuria 10, Czterowiersz 61

Wymienione są miejsca geograficznie znacznie od siebie odległe: południowa Hiszpania („Betycja"), Węgry („Sopron"), Wiedeń. Nostradamus zapewne przedstawia sytuację na dwóch różnych frontach: kampanii hiszpańskiej i węgierskiej. Z innych czterowierszy Nostradamusa wiemy, że Mah­di dysponował dwustumilionową armią, największą w dzie­jach świata. Mógł więc prowadzić wojnę na kilku frontach jednocześnie.

Na Węgrzech pewne kręgi polityków lub wojskowych pró­bowały poddać kraj Mahdiemu, aby w ten sposób uratować ojczyznę przed niechybnym zniszczeniem. Spisek zostanie wykryty przez pewną starszą kobietę („matronę"). Los kon­spiratorów jest nieznany.

Walka na śmierć i życie i zmiana reżimu Rodzi prawa sroższe jeszcze niż ślepe posłuszeństwo. Węgry wypełnią się okrzykami i jękami, Gdy walczą o władzę ich bliźniacze miasta.

Centuria 6, Czterowiersz 81

Opis bohaterskich walk oddziałów węgierskich z prze­ważającymi siłami nieprzyjaciela. Najbardziej krwawe bitwy mają miejsce na linii Dunaju. Stolica kraju podzielona. Buda i Peszt w rękach przeciwnych stron.

W pobliżu Sorbiny atak na Węgry, Herold Brutów przybędzie, aby ich poinformować: Przywódca Bizancjum, Solinu i Słowenii, Dla prawa arabskiego nawróci je.

Centuria 10, Czterowiersz 62

Sorbina" to kraina na południe od Łaby, w pobliżu Wittembergi. Miasto to znajduje się niedaleko granicy polskiej. A więc wojska islamskie przez tereny polskie zajmą wschod­nie tereny Niemiec. Następnie przez Słowację i Czechy od­cięto Węgry od posiłków z zachodniej Europy. Węgrzy znajdą się w kleszczach atakujących z trzech kierunków armii islam­skich. Z kontekstu wynika, że wyślą delegację do Białego Tur­banu i poddadzą się wojskom arabskim. Biały Turban nawróci Węgrów na islam, a żołnierzy węgierskich, wzorem Czyngis-chana, wcieli do swojej armii i wyśle na front.

Atak na Czechy i Słowację

Kampania wojenna na terenach byłej Czechosłowacji bę­dzie krótkotrwała:

Słabe galery połączą się razem, Fałszywi wrogowie najsilniejsi Na wałach: słaba, atakowana Bratysława drży, Lubeka i Mesyna przejdą na stronę barbarzyńców.

Centuria 9, Czterowiersz 94

Nostradamus wymienia atak na Bratysławę, i to siłami „fałszywych wrogów". Zaliczył do nich mieszkańców Lube­ki znad Morza Bałtyckiego i Mesyny znad Łaby. Niemcy ze wschodnich landów zostaną podbici przez Mahdiego i zmu­szeni do wzięcia udziału w zajęciu Czech i Słowacji.

Wydarzenia w Polsce

Nostradamus Polsce poświęca niewiele uwagi, praktycznie tylko poniższy czterowiersz:

Prześladowany będzie Bóg i Kościół,

I boskie świątynie będą wykorzystywane,

Niemowlę matka złożyła nagie w koszuli,

Arabowie i Polacy sprzymierzeńcami.

Centuria 5, Czterowiersz 73

Mimo swojej enigmatyczności tekst ten zawiera duży ła­dunek informacyjny. Powtarza się wcześniejszy motyw prze­śladowań na tle religijnym, niszczenie świątyń lub wykorzy­stywanie ich do innych celów, m.in. na koszary, więzienia i magazyny.

Bardzo istotne są dwie ostatnie linijki czterowiersza. „Nie­mowlę" i „matka" oznaczają zapewne Jezusa i Jego Matkę Maryję. Wiadomo, że Polacy są narodem Maryjnym, a Maryja jest duchową Królową Polski. Czy możliwe byłoby, aby Polacy pod groźbą ogromnych prześladowań odstąpili od wiary ka­tolickiej? Może trzecia linijka czterowiersza dotyczy jakiegoś ważnego wydarzenia religijnego w jednej z polskich katedr?

Jeszcze większy szok może wywołać zapowiedź Nostrada­musa o przyłączeniu się polskiej armii do Mahdiego. S. Paulus tak to uzasadnia:

Odpowiedź możemy znaleźć w historii Czyngis-chana, który opanował większość Azji i Europy Wschodniej. Ci, którzy się poddali, otrzymali wiele swobód w sprawach wewnętrznych. Teraz też okaże się to jednym z najważniej­szych argumentów. Polska jest krajem równinnym, bez żad­nych naturalnych granic. Nie ma gór ani rzek stanowiących wystarczającą przeszkodę dla najeźdźcy. W obliczu przytła­czających sił wojsk azjatyckich i przy niedostatecznej lub spóźnionej pomocy Zachodu, Polska podda się i przyłączy do sił Mahdiego. Sojusz Polaków z Arabami spowoduje wy­rwę w północnej flance aliantów i bezpośrednio doprowadzi do upadku Węgier, Słowacji, Czech i Austrii".

Rozdział dziewiąty

Inwazja na Europę Zachodnią

Po zdobyciu Europy Wschodniej, Mahdi rozpocznie inwa­zję na Zachód. W tym rozdziale zostaną przedstawione prze­powiednie dotyczące podboju tej części Europy. Wyłączona z tego będzie Francja, której Nostradamus, jako swojej oj­czyźnie, poświęcił najwięcej uwagi i wizje te zostaną omówio­ne w odrębnym rozdziale.

Podbój Niemiec

Poniższy czterowiersz jest bardzo wymowny w swej tre­ści i nie pozostawia złudzeń co do kierunku ekspansji wojsk Mahdiego:

Przeniesie się do wielkich Niemiec Brabancja i Flandry, Gandawa, Brugia i Bolonia: Rozejm udawany, Wielki Książę Armenii Zaatakuje Wiedeń i Kolonię.

Centuria 5, Czterowiersz 94

Mahdi, któremu Nostradamus nada tytuł .Wielkiego Księcia Armenii", po podbiciu Turcji i Egiptu będzie zaprzeczał dalszym planom podboju („rozejm udawany"). Po przegrupowaniu sił, poprzez kraje Europy Wschodniej, uderzy na Niemcy i Austrię. Do Niemiec przeniesie swoją kwaterę główną, skąd będzie kie­rował inwazją na kraje Beneluksu i północnej Francji.

Wielka ruina świętych miejsc niedaleka, Prowansja, Neapol, Sycylia, Seens i Pons: Do Niemiec, nad Ren i do Kolonii Śmiertelnie strwożeni przez tych z Moguncji.

Centuria 5, Czterowiersz 43

Wymienione tu są zaatakowane lub zagrożone atakiem re­giony we Francji, Włoszech i Niemczech. Mahdi przeniesie swoją kwaterę do Moguncji, skąd przeprowadzi bezpośrednią ofensywę na resztę terytorium niemieckiego, a także Sycylię, południowe Włochy i różne rejony Francji. S. Paulus pisze:

Po upadku Europy Wschodniej Niemcy samotnie będą mu­siały stawić czoła masom azjatyckim, wzmocnionym przez Pola­ków i innych sprzymierzeńców Mahdiego ze wschodniej części Europy. Nostradamus nie wspomniał o wojskach francuskich w Niemczech, chociaż wymienił ich obecność w Grecji, we Włoszech i Hiszpanii. Wydaje się więc, że Francuzi będą wspie­rać front południowy, pozostawiając Niemców bez pomocy".

Żagle sprzymierzone z portu Marsylii, Przez wenecki port wyruszyły do Panonii: Ruszyły z zatoki Illyrii,

Zniszczenie na Sycylii, Liguryjczycy zabijają z dział.

Centuria 9, Czterowiersz 28

Zerwana zasłona złudzeń

Zanim przejdziemy do szczegółowego omawiania europej­skiego teatru wojny, pokuśmy się o chwilę refleksji, tak jak to zrobił Peter Lemesurier w książce Nostradamus.

Badacze zdają sobie sprawę, że nieszczęścia, jakie spad­ną na Europę, będą tak wielkie, iż ludzie nie będą w stanie uświadomić sobie w pełni znaczenia zachodzących zmian. Dotąd obserwowaliśmy rozwój humanitaryzmu, ekspono­wanie piękna i stały wzrost warunków materialnych. Rejony nędzy, głodu i chorób zostały zepchnięte do krajów Trzeciego Świata, głównie do Afryki i Azji. Również wojny, oprócz tere­nów byłej Jugosławii, rozgrywały się przeważnie z daleka od zamożnych społeczeństw Zachodu. Wytworzyło to przekona­nie, że nic złego nam się stać nie może, że tak będzie trwać zawsze. Sytuacja ta była podobna do tej, jaka miała miejsce przed upadkiem Cesarstwa Rzymskiego.

Tymczasem wydarzenia przyjmują niespodziewany ob­rót. Rzesze nędzarzy, fanatyków religijnych, bezrobotnych i wszelkiego rodzaju okrutników oraz osób żądnych przygód przez charyzmatycznych przywódców zostały przekształcone w gigantyczną i zdeterminowaną armię inwazyjną. Śmierć, strach i głód zapukały do drzwi cywilizacji zachodniej. Czas więc zerwać zasłonę złudzeń. Jeśli wierzyć Nostradamusowi, to obie dotychczasowe wojny światowe były tylko zabawą w wojnę w porównaniu do tej, którą opisujemy. Jak pisze Le­mesurier: „Od krajów śródziemnomorskich po równinę Du­naju na wschodzie, a wreszcie po samą krainę Renu, wszędzie dotrze mrowie fanatycznych oddziałów uderzeniowych wo­jującego islamu, a ich śladem będzie iść zniszczenie i śmierć. W szale agresji przebiegną połacie całej łacińskiej Europy, tor­turując, gwałcąc i zabijając w absolutnym zapamiętaniu. Jed­nocześnie przynosząc ze sobą nieznane dotychczas straszliwe mutacje chorób, rozsiewając ich zarazki nieświadomie bądź z premedytacją".

W obliczu zagrożenia dla naszej egzystencji przyjdzie spoj­rzeć prawdzie w oczy. Za zerwaną zasłoną złudzeń ujrzymy nagą prawdę o nas samych i o świecie, w którym żyjemy. We własnej obronie staniemy się równie bezwzględni i okrutni jak ci, którzy nas zaatakowali.

Religijny charakter wojny

Inwazję muzułmańską charakteryzować będzie szczególne nasilenie prześladowań w stosunku do chrześcijan, a zwłasz­cza instytucji kościelnych i duchowieństwa.

Z Fezu potęga dosięgnie tych z Europy,

Ich miasto w ogniu i ostrze tnące:

Wielki z Azji lądem i morzem wielki oddział,

Tak, że niebiescy, Persowie krzyż do śmierci ścigać będą.

Centuria 6, Czterowiersz 80

Gdy upadnie Egipt, pozostałe kraje północnoafrykańskie po­łączą się z Mahdim. Zjednoczone siły zaatakują, poprzez Cieś­ninę Gibraltarską i Morze Śródziemne, Hiszpanię i Włochy. Żołnierze Mahdiego („niebiescy") i arabskiego Białego Turbanu („Persowie") przybędą drogą lądową z Europy Wschodniej.

Czterowiersz ten potwierdza religijny charakter trzeciej wojny światowej, jaki jej nada Mahdi. Muzułmanie walczyć będą z „krzyżem", symbolem chrześcijaństwa.

Lemesurier, patrząc oczami Nostradamusa, tak widzi tę walkę: „Oddziały, które wyróżnią się brutalnością w świę­tokradczych czynach, dostaną medale i pochwały za każdy zbrodniczy akt. Okrucieństwo najeźdźców dosięgnie w krót­kim czasie takich szczytów, że nawet Nostradamus, który przypatrywał się w swoim życiu i swoich wizjach niejedne­mu, nie znajduje dlań innego słowa, jak »zdumiewające»".

Jasnowidz z Salon w liście do króla Henryka daje do zro­zumienia, że konflikt ten będzie miał podłoże religijne. Pa­miętamy, że w historii wojen religijnych zmagania zawsze są zwielokrotnione i o wiele bardziej okrutne.

Mimo że religia islamska nie zaleca wcale okrucieństwa i brutalnego traktowania przeciwników, to zasada ta nie znaj­dzie zastosowania, lecz będzie służyć za usprawiedliwienie mordów, przemocy i niszczenia.

Front włoski

Z analizy wybranych przepowiedni Nostradamusa wyła­nia się obraz Włoch u progu inwazji. W kraju panuje chaos, nerwowe zachowania na rynku i brak jasnej doktryny obron­nej. Władzę sprawuje ciało kolegialne. W obliczu zagrożenia podejmuje desperackie próby negocjacji z przywódcą azjaty­ckim, zniżając się nawet do aktów kolaboracji. Włosi zmienią papieża, lecz niewiele to da, podobnie jak spóźniona pomoc korpusu francuskiego. Odsieczy francuskiej uda się jedynie zwolnić tempo posuwania się sił muzułmańskich w głąb te­rytorium włoskiego. Z większym nieco skutkiem od sił lą­dowych walczyć będzie flotylla francuskich okrętów wojen­nych.

Żagle sprzymierzone z portu Marsylii,

Przez wenecki port wyruszyły do Panonii;

Ruszyły z zatoki Illyrii,

Zniszczenie na Sycylii, Liguryjczycy zabijają z dział.

Centuria 9, Czterowiersz 28

Flota aliancka, głównie francuska, wyruszy z Marsylii do Wenecji, aby przewieźć posiłki na front węgierski. Oddziały z Genui zbombardują z dział siły islamskie. Mimo to alianci utracą Sycylię:

Neapol, Palermo i cała Sycylia

Z barbarzyńskiej dłoni nie zamieszkane:

Korsyka, Salerno i wyspa Sardynia,

Głód, zaraza i wojna, koniec za daleki.

Centuria 7, Czterowiersz 6

Przepowiednie dotyczą walk na południu Włoch. Tereny te oraz Sycylia będą wyludnione. Spowodowane to może być wymordowaniem ludności przez najeźdźców lub wcześniej­szą ewakuacją. Głód i choroby nasilą się, a do końca wojny będzie jeszcze daleko.

Opłakuję Niceę, Monako, Pizę, Genuę,

Sawonę, Sienę, Kapuę, Modenę, Maltę:

Krew i miecz za dary,

Ogień, drżąca ziemia, woda, nieszczęsna opieszałość.

Centuria 10, Czterowiersz 60

Możliwe, że wymienione miasta i miejsca tworzą linie fron­tu. Gdyby tak było faktycznie, to można wyciągnąć wniosek,

że Włochy na wschód od Apeninów upadną szybciej niż za­chodnia część kraju.

Ludzie z okolic Tam, Lot i Garonny Uważajcie na góry Apeniny podczas przeprawy: Wasz grób niedaleko Rzymu i Ankony Czarna broda wzniesie trofeum.

Centuria 3, Czterowiersz 43

Jest to ostrzeżenie dla wojsk francuskich walczących we Francji. Tarn i Lot są dopływami Garonny, która wpada do Atlantyku. Francuskie oddziały z tych regionów przekroczą Apeniny i wejdą do walki na terenie wschodnich Włoch. Ich zadaniem będzie powstrzymanie rzezi miejscowej ludności. W bitwie o Ankonę doznają dużych strat. Resztki francuskie­go korpusu ekspedycyjnego zginą w bitwie pod Rzymem. Do­wódca islamski („Czarna Broda") w miejscu bitwy wzniesie pomnik na pamiątkę zwycięstwa nad aliantami.

Z Monako do Sycylii cała plaża, Domy opuszczone: nie ostaną się przedmieścia, Miasta ani wsie, które przez Barbarzyńców Niszczone i rabowane.

Centuria 2, Czterowiersz 4

Zachodnie wybrzeże Włoch będzie terenem częstych na­jazdów i walk. Ludność zostanie ewakuowana, a opuszczone domy zniszczone przez najeźdźców.

Przed Rzymem wielki pozostawi duszę, Strach na armię obcą padnie:

Zasadzkę niedaleko Parmy,

Dwaj czerwoni będą razem świętować.

Centuria 5, Czterowiersz 22

Zanim upadnie Rzym i nastąpi śmierć papieża muzułmanie poniosą niespodziewaną klęskę w pobliżu Parmy. Przewodzić siłom włoskim będą dwaj kardynałowie („czerwone kapelu­sze"). Wojska islamskie wpadną w zasadzkę.

Albańczycy przejdą przez Rzym,

Z powodu Langres duże niejasności.

Markiz i Książę brak przebaczenia dla ludzi,

Ogień, krew, ospa, brak wody zniszczy zbiory.

Centuria 4, Czterowiersz 98

Kolumna muzułmańskich Albańczyków lub z terytorium tego kraju zaatakowany zostanie Rzym. Będzie to dodatkowa linia frontu i manewr dość zaskakujący dla Włochów. Oprócz ofiar, zniszczeń i braku środków do życia pojawi się epidemia ospy. Ta najbardziej dotychczas groźna choroba została całko­wicie opanowana w 1977 roku. Nadal jednak przechowuje się 600 probówek z wirusem ospy w Centrum Kontrolowa­nia Chorób w Atlancie i w Instytucie Badań nad Wirusami w Moskwie. Część tych probówek może dostać się w ręce terrorystów lub zostać przejęta przez wojska islamskie.

Losy papiestwa

Przez potęgę trzech Królów czasowo,

W inne miejsce przeniesiony święty Tron:

TRZECIA WOJNA ŚWIATOWA WEDŁUG NOSTRADAMUSA Gdzie treść pisma ucieleśni się,

Będzie odnowiona i odzyskana dla prawdziwego miejsca

Centuria 8, Czterowiersz 99

Wraz z upadkiem Rzymu zginie papież. Stolica Apostolska zostanie przeniesiona do innego kraju. Nowa siedziba Kościo­ła katolickiego i nowo wybrany papież uzyskają łaskę Ducha Świętego.

Nie z Hiszpanii, lecz starożytnej Francji Zostanie wybrany dla drżącego statku, Wrogom zostanie złożona przysięga, Którzy podczas jego panowania wzniecą

okrutną plagę.

Centuria 5, Czterowiersz 49

Nowy sternik Kościoła zostanie wybrany spośród dwóch głównych kandydatów. Jeden będzie pochodził z Hiszpanii, drugi z Francji. Konklawe wybierze tego drugiego. Kościół w tym czasie będzie znajdował się w bardzo trudnej sytua­cji. Nie wiadomo komu papież złoży przysięgę. Czy chodzi o wrogów wewnętrznych, czy okupantów?

Po okupacji południowych Włoch i upadku Rzymu papież zmuszony zostanie do ucieczki. Przedostanie się do Francji, nad Rodan, lecz tam również nie będzie bezpieczny:

Obywatele Mezopotamii Źli na przyjaciół z Tarragony: Zabawy, obrzędy, wesela, wszyscy uśpieni, Wikary nad Rodan, pojmane miasto ci z Ausonii.

Centuria 7, Czterowiersz 22

Nie wiadomo dokładnie, kogo miał na myśli Nostradamus pisząc o „obywatelach Mezopotamii"? Niewątpliwie zapis ten dotyczy mieszkańców obszaru położonego między dwie­ma rzekami. Najprawdopodobniej chodzi o Irak. Oddzia­ły irackie bezskutecznie oczekiwały sojuszniczych posiłków z hiszpańskiej Tarragony. Arabowie spadną znienacka na Wło­chów, którzy po świętowaniu jakiejś rocznicy dadzą się za­skoczyć w nocy. Papież ucieknie, a miasto wpadnie w ręce nieprzyjaciela.

Rzymski Arcykapłanie strzeż się Miasta, które dwie rzeki otaczają, Twoja krew tam rozlana, Twoja i twoich, gdy róże zakwitną.

Centuria 2, Czterowiersz 97

Z położenia geograficznego, tradycji i wcześniejszych czte- rowierszy wynika, że Stolica Piotrowa przeniesiona zostanie do dawnego pałacu papieskiego w Awinionie, usytuowanego między rzekami Rodan i Durance. Z przepowiedni wynika, że papież wraz z najbliższymi współpracownikami zostanie tam zamordowany. To tragiczne wydarzenie ma mieć miejsce póź­ną wiosną („gdy róże zakwitną").

Klęski armii włoskiej

Po zdobyciu przez armie islamskie Rzymu następne kie­runki natarcia będą prowadzić na uprzemysłowione północne Włochy:

Plądrowanie coraz bliżej, ogień wielka krew rozlana, Pad, wielkie rzeki, klaunów przedsięwzięcie; Z Genui, Nicei, po długim czekaniu, Fossano, Turyn i Sawigliano pojmane.

Centuria 7, Czterowiersz 30

Mahdi utworzy nowy front, na którym jego oddziały zdo­będą Genuę. Stamtąd przypuszczą silny atak na Turyn, stoli­cę włoskiego przemysłu.

Dwie armie za ścianą nie mogą się połączyć, W jednej chwili zadrży Mediolan, Ticinum: Głód, pragnienie, tak bardzo zwątpią Ani mięsa, chleba, ani żadnej garści pożywienia.

Centuria 4, Czterowiersz 90

Dwie armie islamskie będą próbować się połączyć i oto­czyć Mediolan oraz Pawię („Ticinum"), co pozwoliłoby im przejąć całkowitą kontrolę nad środkową Italią. Na szczęście manewr ten przez Włochów zostanie udaremniony.

Bardziej niż nieprzyjaciół obrońcy obawiać się będą głodu. Braki w aprowizacji zaczną mieć znaczenie strategiczne. Żyw­ność będzie w takiej samej cenie, jak broń i amunicja.

Kampania hiszpańska

Niezależnie od frontu włoskiego Mahdi zaatakuje Hiszpanię:

Ludzie bez wodza z Hiszpanii, z Włoch Martwi, przegrani na półwyspie:

Ich dyktator oszukany przez szaleństwo,

Krew popłynie wszędzie na przecięciu.

Centuria 3, Czterowiersz 68

Sytuacja ta dotyczy zarówno Półwyspu Iberyjskiego jak i Apenińskiego. Dowódca włoski lub hiszpański, nie wiadomo, popełni błąd, który przyniesie jego wojsku duże straty.

Upadek Włoch

Z dotychczasowego przebiegu kampanii włoskiej wynika, że silne kleszcze sił lądowych spod znaku Półksiężyca się za­mknęły. W okrążeniu znalazły się resztki rozbitych armii wło­skich broniące się na obszarze od Pizy na południu, poprzez Mediolan aż do Turynu na północy.

Armia Celtów we Włoszech strapiona

Z każdej strony konflikt i wielka ruina:

Rzymianie uciekli, O, Galowie zepchnięci!

Niedaleko Ticino, Rubikonu bitwa niepewna.

Centuria 2, Czterowiersz 72

Korpus francuski we Włoszech znajdzie się w bardzo trudnym położeniu. Linia frontu się załamie. Żołnierze wło­scy będą się w popłochu wycofywać. Odwrót zamieni się w paniczną ucieczkę. Otoczeni Francuzi zostaną pokonani nad rzeką Ticino, dopływem Padu. Jedna z ostatnich więk­szych bitew na froncie włoskim rozegra się nad Rubikonem, na pograniczu włosko-francuskim. Wojska Mahdiego runą na

Szwajcarię. Inna armia islamistów pozostawi oblężony Me­diolan i przystąpi do oczyszczania z resztek armii włoskiej za­chodniej Italii.

Po upadku Włoch Francja nie będzie już mieć złudzeń, jakie państwo stanie się teraz celem ataku armii islamskich. Oprócz mobilizowania sił w kraju pospiesznie wycofa resztki korpusu ekspedycyjnego we Włoszech. Jednostki te zostaną użyte do wzmocnienia obrony francuskiego wybrzeża śród­ziemnomorskiego, a przede wszystkim do powstrzymania muzułmanów na przełęczach alpejskich.

Przed miastem kraju Insubrii,

Siedem lat niewoli zanim:

Wielki Król tam nadejdzie,

Miasta uwolnione, opuszczone przez wrogów.

Centuria 7, Czterowiersz 15

Powyższy czterowiersz dotyczy bohaterskiej obrony Me­diolanu. Miasto to leży w centralnej części Insubrii. Będzie bronić się siedem lat! Pomoc z zewnątrz będzie nadchodzić z Francji przez Alpy. Uwolnienie przyniesie odsiecz zorgani­zowana przez króla francuskiego. We Francji bowiem w sy­tuacji zagrożenia przywrócona zostanie monarchia. Będą to jednak wydarzenia o wiele późniejsze.

Front szwajcarski

Po przekroczeniu Rubikonu wojska islamskie wkroczą do szwajcarskich dolin, siejąc wszędzie strach, śmierć i terror:

Płacz, krzyk i narzekanie, szloch, strach, Serce nieludzkie, okrutne, czarne i zimne: Jezioro wysp, z Genewy wodzowie, Krew się rozleje, pszenica, głód nikogo

nie oszczędzi.

Centuria 6, Czterowiersz 81

Druga linijka czterowiersza dotyczy wodza islamskiego, może nawet samego Mahdiego. Najeźdźcy będą zabijać za­równo jeńców, jak i ludność cywilną, gdyż wyżywienie ich byłoby zbyt dużym obciążeniem.

Migrujcie, migrujcie wszyscy z Genewy, Saturn ze złota w żelazo obrócony, Ci przeciw RAYPOZ wymordowali wszystkich, Przed nadejściem znaki nieba ukażą się.

Centuria 9, Czterowiersz 44

Genewa upadnie. Nostradamus radzi jej mieszkańcom za­wczasu uciekać, jak tylko pojawią się znaki na niebie. Może to być kolejna kometa. RAYPOZ jest zapewne anagramem wo­dza lub organizacji zbrojnej wroga. Druga linijka czterowier­sza może oznaczać, że zasoby złota w bankach szwajcarskich zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów dozbrojenia armii szwajcarskiej.

Nostradamus nie wypowiada się, czy Szwajcaria ulegnie przemocy, czy przetrwa podobnie jak Mediolan. Kraj zamie­niony w górską fortecę byłby nie do zdobycia. Zaważyć jed­nak mogą dwie okoliczności: zima nuklearna po katastrofie meteoru przerzedzi mieszkańców tego regionu oraz da o so­bie znać silny głód.

Upadek Hiszpanii

Nostradamus kilkakrotnie przepowiadał ponowne zajęcie Hiszpanii, zwłaszcza Grenady, przez muzułmanów. Może to się spełnić podczas trzeciej wojny światowej. Królestwo Grenady do 1492 roku było niezależnym państwem islam­skim.

Przez kraj wielkiej rzeki Gwadalkiwir

Daleko od Iberii do królestwa Grenady

Krzyże odepchnięte przez ludzi Mahometa

Ten z Kordoby zdradzi kraj.

Centuria 3, Czterowiersz 20

Inwazja muzułmańska będzie rozwijać się w kilku kierun­kach, m.in. na Grenadę i Kordobę. Komendant Kordoby pod­da miasto i ocali je w ten sposób od zniszczenia.

Wielka posiadłość zostanie opuszczona,

Koło Ebro uformują zebranie;

Góry Pireneje przyniosą pociechę,

W maju ziemia zadrży.

Centuria 6, Czterowiersz 88

Większość terenu Hiszpanii zostanie już podbita. Hiszpa­nie po utracie Madrytu przeniosą tymczasowo stolicę koło Ebro, prawdopodobnie do Saragossy. Naturalną ochronę będą im dawać Pireneje, w których bronić się będzie można stosunkowo długo. W maju nastąpi kolejne duże trzęsienie ziemi.

Niedaleko Duero przez Morze Tyrreńskie zamknięty, Przyjdzie pokonać wielkie góry Pireneje. Ręką krótszą w ukryciu, Do Carcasonne poprowadzi ludzi.

Centuria 3, Czterowiersz 62

Wieloma taktycznymi manewrami muzułmanie przechy­trzą Hiszpanów i przedrą się przez Pireneje. Szybkim mane­wrem zajmą tereny zachodniej Francji, m.in. Carcasonne.

Francja z pięciu stron przez zaniedbanie atakowana, Tunis, Algier wzburzone przez Persów: Leon, Sewilla, Barcelona upadną, Nie będzie floty dla Wenecjan.

Centuria 1, Czterowiersz 73

Hiszpania zostanie dodatkowo zaatakowana silnymi de­santami z Algieru i Tunisu. Upadek Hiszpanii nastąpi mniej więcej w tym samym czasie co Wenecji. Aliancka flota śród­ziemnomorska straci możliwości strategiczne i zajmie pozycje obronne. Portugalia wskutek ogromnych zniszczeń spowodo­wanych tsunami zostanie praktycznie wyludniona. Przestanie mieć także znaczenie strategiczne. Podobnie jak Anglia.

Krótkie podsumowanie: w Europie Zachodniej Niemcy, Belgia, Holandia, Włochy i Hiszpania zostaną zdobyte. Por­tugalia i Anglia ulegną zniszczeniom tsunami, a Skandynawia wyludni się w wyniki zimy nuklearnej. Stany Zjednoczone i Kanada będą nadal usuwać skutki dotychczasowych znisz­czeń i zajmować się swoimi problemami. Jedynym krajem stawiającym zbrojny opór Mahdiemu w tej części świata po­zostanie Francja.

Rozdział dziesiąty

Walki we Francji

Nostradamus najwięcej uwagi i miejsca w swoich proro­ctwach poświęcił przyszłym losom swojej ojczyzny. Na około 200 czterowierszy przepowiadających przebieg trzeciej woj­ny światowej losy Francji zajmują jedną czwartą. Przytoczy­my najbardziej znamienne dla przyszłych wydarzeń.

Po stosunkowo łatwym zajęciu większości krajów euro­pejskich armie muzułmańskie rozpoczną przygotowania do najważniejszej dla nich kampanii - bitwy o Francję. Zdoby­cie tego kraju będzie celem strategicznym Mahdiego i jego sprzymierzeńców:

Różę przepiękną, podziw całej Francji,

Zechce dla siebie Książę przepotężny:

Sześćset dziesiąty ujrzy siłę jego pasji.

Po pięciu latach sama ujrzy się zranioną

Strzałą Kupida i w jego ramionach ujętą.

Jeżeli piętnaście ujrzy pomoc nadchodzącą z nieba.

Szesciowiersz 44

Tekst ten w alegoryczny nieco sposób przedstawia w ogól­nych zarysach przebieg kampanii francuskiej. Przywódcy tego kraju przeliczyli się w swojej ocenie sytuacji, podobnie jak wcześniej Włosi. W 1941 roku Stalin również nie doce­nił Hitlera, do końca wierząc, że ten nie zaatakuje Związku Radzieckiego, a później armia francuska znajdzie się w od­wrocie. Ostateczna porażka nastąpi około roku 2017, kiedy zaciekłe walki będą trwały pięć lat, najeźdźcy uzyskają cał­kowitą przewagę w powietrzu i przeprowadzą zmasowane bombardowania nowymi rodzajami broni. Nostradamus ope­ruje tu rachubą liturgiczną, według której początek inwazji przewidział na rok 2002. Ośmielamy się jednak twierdzić, że wszystkie wydarzenia przepowiedziane przez jasnowidza na przełom drugiego i trzeciego tysiąclecia są przesunięte w cza­sie. Dlatego kolejny raz prosimy nie przywiązywać zbytniej wagi do dat, lecz kolejności zdarzeń.

Gdy potężny statek państwa od stępki po burty

Zawierający Francję i wszystko, czym żyje

Na skały wpada, rozpada się w morzu.

Ster wyrwany, pokład zasłany ciałami.

Wtedy przecież odnowi się w nim życie.

To ujrzy sześćset siódmy lub dziesiąty.

Sześciowiersz 23

To obrazek z początku kampanii. Hordy najeźdźców wbija­ją się klinem w głąb francuskich linii obronnych. W zagrożo­nym narodzie następuje gwałtowna metamorfoza nastrojów. Francuzi postanawiają bronić się do końca. Determinacja ich będzie niebywała, ale nieco spóźniona.

Skargi i łzy, płacze i straszne jęki, Blisko Narbony w Bayonne i w Foix: Jak straszne nieszczęścia i zmiany, Zanim Mars obróci się parę razy.

Centuria 9, Czterowiersz 63

Front będzie się rozciągał od Oceanu Atlantyckiego do Morza Śródziemnego. Działania wojenne mogą toczyć się kil­ka lat, gdyż Nostradamus podaje, że w tym czasie Mars obró­ci się kilka razy. Pełny cykl Marsa trwa 687 dni.

Królewski ptak krążyć będzie nad miastem słońca, Siedem miesięcy wcześniej wysyłać będzie niesamowite znaki:

Grzmiąc i miotając błyskawice runie mur na wschodzie, Przez siedem dni wrogowie stukać będą co godzinę do bram.

Centuria 5, Czterowiersz 81

Najeźdźcy wdarli się na teren Prowansji i doliną Rodanu posuwają się w kierunku Lyonu („miasta słońca"). Inne ko­lumny atakują od wschodniej strony Alp. Oblężenie Lyonu trwać będzie siedem miesięcy. Nad miastem krąży złowiesz­czy ptak, którym może być samolot wyposażony w urządze­nia nagłaśniające dużej mocy. Z niego prowadzona jest wojna psychologiczna, mająca skłonić obrońców do poddania się. Gdy termin ultimatum mija, zmasowane ataki wroga dopro­wadzają w ciągu siedmiu dni do zdobycia miasta.

Dwóch wielkich braci będzie ściganych z Hiszpanii, Starszy pokonany pod wzgórzami Pirenejów:

W czerwień obróci się morze, Rodan, krwawe Jezioro

Genewskie, Narbona, Beziers, od Agde zanieczyszczone.

Centuria 4, Czterowiersz 94

Dwie armie będą wycofywać się z Hiszpanii do Francji. „Starszy" poniesie klęskę u podnóża Pirenejów. Rozegra się też niezwykle krwawa bitwa morska. Niedobitki wojsk alian­ckich z Hiszpanii bronić będą Genewy i brać udział w walkach nad Rodanem. W Agde (miasto położone 40 km od Narbony) pojawi się groźna epidemia.

W porcie Agde trzej nieproszeni goście, Niosąc infekcję, nie wiarę, ale zarazę: Przechodząc most tysiąc tysięcy zabranych, I most załamał się pod trzecim naporem.

Centuria 8, Czterowiersz 21

Na podstawie innych czterowierszy pełniej można zinter­pretować powyższą przepowiednię. Do portu Agde przypły­ną trzy statki z uciekinierami z okolic Rzymu. Znaczną część ewakuowanych stanowić będą osoby duchowne. Ratowano je w pierwszej kolejności, ponieważ islamiści ich zabijali. Nie­stety, uciekinierzy będą zainfekowani jakąś groźną chorobą. „Zaraza" zbierze olbrzymie żniwo wśród Francuzów. Nostra­damus określa liczbę ofiar na milion. Epidemia zdziesiątkuje i osłabi obrońców. Po kolejnych atakach wojska islamskie we­drą się do Agde.

Wszystko w pobliżu Auch, Lectoure i Mirandę Wielki ogień z nieba przez trzy noce padać będzie:

Powód tego będzie zdumiewający: Niedługo potem ziemia zadrży.

Centuria 1, Czterowiersz 46

Nie wiadomo, co Nostradamus miał na myśli, pisząc, że przez trzy noce ogień z nieba padać będzie. Prawdopodobnie Francuzi w rejonie Tuluzy zastosują jakąś nową broń. Wkrót­ce po tym nastąpi duże trzęsienie ziemi.

Przez miasto wolne wielkiego morza Księżyca, Którego wejście wciąż z kamieniem w żołądku, Angielska flota nadejdzie pod mżawką Gałąź pochwycona, wielki otwiera wojnę.

Centuria 5, Czterowiersz 3

Chodzi tu o Zatokę Biskajską i miasto La Rochelle. Do nie­go pod osłoną mgły przybije desant brytyjski. Anglia wpraw­dzie będzie zalana po katastrofie meteoru, ale Szkocja i wy­żej położone tereny ocaleją. Tam schroni się flota angielska. Po odzyskaniu zdolności bojowej brytyjski desant pospieszy z pomocą Francuzom. Wielki", czyli dowódca Brytyjczyków lub Francuzów, rozpocznie kontrofensywę.

Z krwi i głodu jeszcze większa niedola Siedem razy pojawi się na plaży morskiej Monako z głodu, miejsce schwytane, niewola, Wielcy prowadzeni w żółtej metalowej klatce.

Centuria 3, Czterowiersz 10

Monako dzielnie będzie odpierać ataki, ale po siódmym się podda. Mieszkańcy zostaną uwięzieni, a przywódcy zamknię­ci w metalowych klatkach i odesłani na tyły. Kolejny raz da o sobie znać wielki głód.

Dramatyczny okres papiestwa

Znaczne obszary Europy znajdą się pod okupacją muzuł­mańską lub popadną w niewolniczą zależność. Kościół wy­daje się w stanie agonii, gdyż płonąć będą katedry, kościoły i kaplice, a duchowieństwo i wierni będą prześladowani.

P. Lemesurier interpretuje, że po ucieczce i śmierci ostat­niego papieża, na Stolicę Piotrową wybrany zostanie Włoch z południowych okolic Kampanii. Według przepowiedni losu papieży św. Malachiasza, otrzyma on przydomek Gloria Oli- vae (Chwała Oliwki). Nie będzie on jednak papieżem poko­ju, co mogłaby sugerować gałąź oliwki. Lemesurier dopuszcza możliwość, iż jest to zapowiedź zwycięstwa rasy o oliwkowej skórze, która zalała świat chrześcijański.

Nowy papież okaże się wielkim rozczarowaniem dla Koś­cioła. Nostradamus pisze o nim dosłownie tak: „Nigdy więk­szego wroga; nigdy większej omyłki!" Postępowanie nowego Sternika Okrętu Kościoła szybko zostanie powszechnie skry­tykowane i przez poszerzone kolegium kardynalskie, spełnia­jące funkcję konklawe, zostanie on odwołany.

Następcą będzie kardynał z Rzymu, któremu św. Malachiasz nadał przydomek Petrus II Romanus (Piotr II Rzymski). Jest to ostatni z listy papieży. Po nim zapewne nastąpi przerwa, któ­ra potrwa aż do wyboru Wielkiego Papieża. Niestety, również i w wypadku Piotra II Rzymskiego wybór nie będzie trafny Uznany może nawet zostać za zdrajcę Kościoła. W zamian za obietnicę pozostawienia w spokoju Świętego Oficjum zgodzi się poddać Kościół polityce okupantów. Rzym spłonie, a papież zostanie uwięziony w lochach w pobliżu Tybru:

W pobliżu Tybru panuje Libitinia (bogini śmierci), Na chwilę przed wielką powodzią: Głowa okrętu dostanie się do niewoli, Zrzucony zostanie pod pokład, zamki i pałace spłoną.

Centuria 2, Czterowiersz 93

Z upadkiem Rzymu wiążą się przepowiednie św. Bartolomeo di Saluzza (XVI w.) i św. Bede (673-735). Św. Bartolomeo o upadku Rzymu pisał:

Jak byk ryczeć będzie pod jarzmem Turków Mauryjskich: Z żelaza i ognia wyniknie dlań wielka krzywda.

Św. Bede jest autorem słynnej przepowiedni:

Gdy Koloseum stoi, Rzym stać będzie, Gdy ono padnie, to i Rzym się powali, A z Rzymem legnie i świat w jednym rzędzie.

Wielki kataklizm

W Czterowierszu 72, Centurii 10 Nostradamus zapowiedział wielki kataklizm, który przeżyje Ziemia w 1999 roku. Wielu in­terpretatorów przepowiednię tę wiąże z przelotem blisko Ziemi dużej komety i upadkiem znacznych rozmiarów meteoru, który wywoła globalne trzęsienie ziemi. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca, co nie znaczy, że nie wydarzy się w przyszłości,

gdyż jasnowidz zbyt szczegółowo i sugestywnie je opisał. Potęż­ne trzęsienie ziemi może nastąpić kilka lat później.

W trakcie kilku nocy ziemia zatrzęsie się. W okresie wiosny dwie kolejne próby, Korynt, Efez w dwa morza wpłynie: Wojna rozpętana przez dwóch mężnych w walce.

Centuria 2, Czterowiersz 52

Trzęsienie dna morskiego spowoduje uniesienie się fal Mo­rza Śródziemnego. Wiosną następnego roku mogą być kolej­ne dwa silne wstrząsy. „Dwa morza" to najprawdopodobniej Morze Egejskie i Adriatyk, „Dwóch mężnych w walce" może dotyczyć dowódców dwóch przeciwnych sił.

Mars i Merkury i srebro połączyły się razem, W kierunku południa straszna susza: Z głębi Azji ktoś powie, że ziemia drży, Wówczas Korynt, Efez w zagmatwaniu.

Centuria 3, Czterowiersz 3

Trzęsienie ziemi nastąpi podczas koniunkcji Marsa, Merku­rego i Księżyca (srebro). Jego epicentrum będzie mieć miej­sce w Azji Środkowej lub w Azji Mniejszej. Bardzo ucierpią Korynt i Efez. Po trzęsieniu utrzyma się długotrwała susza.

W miejscu, gdzie Jazon budował swój statek, Będzie powódź tak wielka i tak nagła, Ze nie będziemy mieć ani kawałka lądu, by się schronić. Fale sięgną aż na górę Olimp.

Centuria 8, Czterowiersz 16

Trzęsienia ziemi mogą okazać się niemożliwe do zmierzenia w znanej nam skali Richtera. Silne wstrząsy wytworzą wielkie fale, które wtargną w głąb wybrzeży śródziemnomorskich, niszcząc całą infrastrukturę. Najbardziej ucierpi Grecja, gdzie fale tsunami dotrą nawet do zboczy Olimpu.

Krótki antrakt między aktami dramatu

Opisane powyżej kataklizmy nie pozostaną bez wpływu na walczące strony. Podobna jest również wymowa Trzeciej Ta­jemnicy Fatimskiej. Zacytujmy wybrane fragmenty z książki A. Sieradzkiego Trzecia Tajemnica Fatimska:

Kataklizmy wywołają taką panikę i tyle nieszczęść, że dal­sze prowadzenie działań wojennych będzie niemożliwe. Nie wystąpią jednak od razu i z jednakowym natężeniem. Będą to ruchy skorupy ziemskiej, stopniowo nasilające się aż do bar­dzo potężnych i gwałtownych wstrząsów... Na Morzu Śród­ziemnym ruchy dna wywołają potworne fale i zmieni się linia brzegowa... Trzęsienia ziemi i lądów pod wodą spowodują naj­większe zniszczenie brzegów Europy oraz Ameryki Północnej i Afryki. Najbardziej jednak ucierpi Europa, USA oraz wiele wysp na Morzu Karaibskim. Te ostatnie zdarzenia wystąpią w ciągu kilku godzin. Potem ziemia uspokoi się. Uszkodzone zostaną prawie wszystkie miasta przybrzeżne i duży pas lądu".

Rzeczywiście. W europejskim teatrze wojny nastąpi krót­ki antrakt. Armie muzułmańskie postanowią przerwać dzia­łania, uzupełnić stany osobowe, umocnić się na zdobytych pozycjach i przegrupować siły. Terytorium Włoch stanie się bazą wypadową do dalszych ataków na Europę Zachodnią. Na froncie francuskim inwazja zatrzyma się na linii doliny Rodanu i Lyonu. Na zawieszenie broni dowódcy muzułmań­scy zgodzą się ze względu na duże straty osobowe i braki w zaopatrzeniu oraz wzrastający opór oddziałów francuskich.

Przerwę w walkach siły alianckie, głównie francuskie, bry­tyjskie i resztki rozbitych armii innych państw, wykorzystają na koncentrację, poprawę zaopatrzenia i opracowanie nowej taktyki wojennej.

Walki o panowanie na morzu

Gdy intensywność działań osłabnie, ciężar walk trzeciej wojny światowej przeniesie się na morza, a zwłaszcza na akwen śródziemnomorski. Decydujące znaczenie dla zdobycia domi­nacji na morzach będzie mieć wielka i niezwykle krwawa bitwa na Morzu Śródziemnym. R Lemesurier na podstawie analizy kilku czterowierszy Nostradamusa przewiduje, że działania za­czepne rozpoczną się na wodach pomiędzy Marsylią a Tunisem. Można domyślać się, że użyta zostanie również broń termiczna i chemiczna. Po kilku godzinach walk większość okrętów alian­tów Zachodu zostanie zatopiona. Zastanawia brak współdzia­łania i synchronizacji działań armady alianckiej. Francuzi będą odmawiać przysłania posiłków, a Brytyjczycy świadomie będą opóźniać przybycie swojej eskadry okrętów podwodnych, co strategię obrony uczyni nieskuteczną. Gdy spóźnione okręty brytyjskie przybędą w rejon bitwy, zastaną morze czerwone od krwi poległych po obu stronach marynarzy. Nostradamus tak o tym napisał: „Statki płyną na bitwę, nie nocą. Czas chciwego błędu..." (Centuria 9, Czterowiersz 100).

Francja, podobnie jak i inne sprzymierzone państwa, winą za porażkę obciąży brytyjskiego admirała, głównodowodzące­

go w tej bitwie. Nie może jednak zbytnio nagłaśniać krytyki, gdyż sama nie będzie bez winy, a poza tym zostanie zdana na pomoc marynarki brytyjskiej. Po klęskach floty francuskiej i innych sprzymierzonych państw basenu Morza Śródziem­nego, jedynie Brytyjczycy będą dysponować jeszcze flotą o jakiej takiej zdolności bojowej.

Przegrana bitwa postawi na straconej pozycji wszystkie wyspy śródziemnomorskie. W trudnej sytuacji znajdą się też porty i wojska obrony wybrzeża. Alianci stoczą jeszcze kilka mniejszych potyczek morskich, w tym również z użyciem po­cisków zdalnie sterowanych, lecz nie odwrócą one losów bata­lii o panowanie na tym strategicznie najważniejszym akwenie wodnym. Flota islamska zacznie coraz wyraźniej przejmować inicjatywę strategiczną i dominować.

Pierścień okrążenia zaciśnie się teraz bez przeszkód wokół Marsylii; zajęta zostanie cała Prowansja, a niedługo potem podda się Lyon.

Fala uderzeniowa z południa

Po zdobyciu przewagi taktycznej w rejonie basenu śród­ziemnomorskiego, islamiści z Afryki Północnej będą mogli bez większych przeszkód rozpocząć dużą ofensywę na Europę Południową. Inwazja skierowana będzie na francuską Riwierę oraz przez Gibraltar, Baleary i Hiszpanię na Francję.

Statki i okręty, flagi niosące w górze,

Przedostaną się blisko Gibraltaru,

By przynieść Pampelunie smutne swoje zbrodnie.

Tysiące trosk śmiertelnych spadnie na to miasto,

Co wiele razy pod nowym atakiem upadnie, By przypaść ostatecznie samemu Imperium.

Sześciowiersz 41

Nostradamus porównuje atak muzułmański do wyprawy Hannibala, który marszem przez Alpy zaatakował Rzym:

Jej widok niebiosa do płaczu pobudzi. Hannibal ułożył swe plany. Szykują się floty. Obficie daje święty Denis. Statki zwlekają, Nie przestrzegają ciszy ani o przyszłość nie dbają.

Zapowiedź 11

Pierwszy wers sugeruje, że w walce zostanie użyta broń chemiczna lub biologiczna. Odniesienie do św. Denisa doty­czy daty 9 października.

Kierunek marszu południowych armii pod wodzą Białego Turbanu będzie wiódł w stronę Rzymu, gdzie nastąpi połącze­nie z armią islamską z Iranu:

Ten, którego bogowie z Hannibala ożywią, Postrach ludności.

Nigdy więcej strachu ani gorszych dni, Które przyjdą przez Babel do Rzymian.

Centuria 2, Czterowiersz 30

Kierunek: północ!

To kierunek dalszej inwazji sił spod znaku Proroka. Muzuł­mański atak na Francję z południa i zachodu będzie się rozwi­jał. Kolumny napastników będą się przemieszczały w kierunku Paryża i kanału La Manche, niszcząc wszystko, co napotkają na swej drodze. Lotnictwo arabskie zdobędzie coraz wyraź­niejszą przewagę w powietrzu i dywanowymi nalotami zbom­barduje linie obrońców. W rumowiska ruin obrócone zostaną niemal wszystkie kolejne miasta. Nieco później naloty swoim zasięgiem obejmą kraje Beneluksu i Wielką Brytanię.

Nowa ofensywa zmobilizuje neutralne dotychczas kraje do desperackiej próby kontruderzenia.

Pani umiera (Francja) w sześćset piętnastym, dwudziestym.

Wkrótce deszcze ulewne spadną z nieboskłonu.

Ognia i żelaza nawałnica kraje te porazi.

Brytania między nimi i kraina Flandrii.

Długo prosili ich o pomoc sąsiedzi,

Aż ich na stronę wojny przeciągnęli.

Sześciowiersz 54

Pod naporem wroga pękną linie obronne na Garonnie i nieprzyjaciel zajmie równiny Francji.

Condon i Auch i wkoło Mirandę,

Widzę z nieba ogień, który otoczy je:

Słońce Mars połączone w Lwie, wówczas przy Marmande

Grzmoty, wielki grad, runie mur Garonny.

Centuria 8, Czterowiersz 2

Po przekroczeniu linii obronnych na Garonnie i rzece Lot, najeźdźcy będą chcieli szybkim marszem dotrzeć do Akwitanii. Na Loarze napotkają kolejną linię obronną Francuzów. Rozpę­dzony azjatycki smok przeszkodę tę weźmie z marszu. Wywoła

to przerażenie u Anglików, gdyż forpoczty islamskich zagonów niebezpiecznie zbliżą się do kanału La Manche. Korpus brytyj­ski zajmie pozycje obronne na wybrzeżu francuskim. Sztaby polowe znajdować się będą w Nantes i Rennes.

Pierwszą próbą wsparcia cofających się oddziałów fran­cuskich przez Brytyjczyków będzie miasto Tours. Opasane dwiema rzekami i dobrze ufortyfikowane będzie się dzielnie broniło. Wróg zastosuje broń chemiczną i bakteriologiczną. Odwodom brytyjskim nie uda się powstrzymać nieprzyjacie­la. Francuzi skoncentrują grupę kontruderzeniową z własnych oddziałów, Brytyjczyków, Szwajcarów i Niemców z zamia­rem odrzucenia nieprzyjaciela nacierającego z Akwitanii. Nic z tego. Armia islamska będzie tak liczna, że rozerwie i rozpro­szy siły europejskie jak silny prąd rzeczny.

Miasta francuskie: Tours, Orlean, Nantes, Reims i Angers dostaną się w ręce wroga. Teraz kleszcze muzułmańskie zacis­ną się wokół Paryża. Lotnictwo wroga przeprowadzi zmaso­wane bombardowania Bretanii i Rennes.

Tours, Rouen i La Rochelle połączone

Trzymać się będą wokoło wielkiego morza oceanu.

Anglicy, Bretończycy i Flamandczycy połączeni.

Pościg osiągnie prawie Roanne.

Centuria 3, Czterowiersz 9

W walkach pod miejscowością Fougeres zginie charyzma­tyczny dowódca francuski. Będzie to mieć duże znaczenie dla obrońców, bo Nostradamus poświęca mu wiele uwagi:

Ten, co się ponad wszelkie życia ciosy wznosił,

Nie lękał się ni ognia, powodzi, ni miecza,

Kolebką mu były ziemie wokół Tuluzy,

Ten pada pod atakiem srogim Krokodyla. Rozstawiony czynami cudownie wielkiej miary. Naród oniemiał słysząc wieści ponure.

Sześciowiersz 31

Islam triumfuje

Położenie Francji stanie się dramatyczne. Wojska islamskie okupujące Włochy przyłączą się do kampanii francuskiej. Szybkim natarciem dotrą do Nantes i Metzu. W ręce nie­przyjaciela dostanie się Lotaryngia i Luksemburg. Niemcy po upadku Moguncji stracą Kolonię. Bitwa o Paryż dobiegnie końca. Bezpośrednio zagrożone zostaną Belgia i Holandia.

Monako dzielnie będzie odpierać ataki, ale po siódmym się podda. Mieszkańcy zostaną uwięzieni, a przywódcy zamknię­ci w metalowych klatkach i odesłani na tyły. Kolejny raz da o sobie znać wielki głód.

Stopa i koń przy drugim obchodzie, Wkroczą i zniszczą wszystko od morza: Do portu Marsylii wkroczy on, Łzy, krzyki i krew nie raz tak gorzka.

Centuria 10, Czterowiersz 88

Po zajęciu Nicei Mahdi wkroczy do Marsylii. Mieszkańców i obrońców czeka straszny los.

Całej Marsylii mieszkańcy zmienią się, Gonitwa i pogoń aż do Lionu. Narbonne, Tuluza przez Bordeaux oburzone: Zabici, pojmani prawie milion.

Centuria 1, Czterowiersz 12

W Marsylii Mahdi osiedli muzułmańskich osadników. Będą zajmować się produkowaniem żywności dla armii, a także głodującej Azji. Uciekinierzy spod Marsylii będą ści­gani aż do Lyonu. Narbonne i Tuluza będą się bronić, ocze­kując posiłków z Bordeaux. Liczba ofiar na tym froncie po stronie aliantów dojdzie do miliona.

Około roku 2020 Włochy, Hiszpania i większość teryto­rium Francji znajdą się pod straszliwą okupacją muzułmań­ską. Kościół katolicki będzie prześladowany i totalnie nisz­czony wszędzie, dokąd dotarły zielone chorągwie Proroka. Świątynie zostaną zburzone, a kapłani wymordowani:

Obficie popłynie krew sług Kościoła:

I długi czas minie, nim płynąć przestanie.

Jak gdyby to płynęły wody tak czerwone!

Smutek, ruina, ból czeka całe kapłaństwo.

Centuria 8, Czterowiersz 98

Triumf islamu jest bezsprzeczny, Mahdi zaaranżuje oficjal­ne przejęcie władzy nad Francją, a praktycznie i nad Europą. Koronacja odbędzie się w Reims i w Akwizgranie.

Cierpienia podbitej ludności cywilnej się zwielokrotnią, bo oprócz prześladowań i zniszczeń wojennych dojdzie nędza, głód i choroby. Nie tylko zacznie brakować chleba, ale na­wet zwykłej wody do picia. Na konsekwencje życia w takich warunkach nie trzeba długo czekać. W stosunkowo krótkim czasie wybuchną epidemie i zaczną się rozprzestrzeniać z nie­wiarygodną wprost szybkością. Zginą miliony ludzi i zwierząt. Wyludnione będą całe miasta i wsie. Wyliczenia astrologiczne określają początek epidemii na wiosnę 2022 roku.

Straszna wojna jakaś zbliża się na Zachodzie. Rok później dżuma. Straszne to wydarzenie Zniszczy młodych, starych i zwierzęta. Mars, Merkury, Jowisz w koniunkcji.

Centuria 9, Czterowiersz 55

Po osiągnięciu celów strategicznych na kontynencie euro­pejskim armie muzułmańskie przystąpią do inwazji na Anglię. Brytyjczycy uważają, że są w stanie rozbić i zepchnąć do mo­rza każdy desant. Nostradamus przestrzega przed niedocenianiem przeciwnika:

Niezaludniony będzie przez dłuższy czas kraj, Którego ziemie poi nurt Marny i Sekwany. Z kolei Anglia dla wojska stanie się pokusą: Głupio myśli, kto się spodziewa, że ich znów pobije!

Centuria 6, Czterowiersz 43

Na szczęście brak zgodności co do kierunku ataku w szta­bie muzułmańskim opóźni inwazję. Będą jednak trwały in­tensywne naloty bombowe na wybrzeże brytyjskie. Wojska Mahdiego zastosują totalną blokadę, licząc, że wezmą Brytyjczyków głodem. Z pomocą pospieszą Stany Zjednoczone (Książę lub Żywiciel):

Pijawki (Anglicy) do wojny z Wilkiem się przyłączą.

Gdy pilnie trzeba za morzem pszenicy,

Książę potężny spełni ich błagania:

Wyśle własne zboże,

By nie pomarli,

By ich potrzeby zaspokoić.

Sześciowiersz 7

Rozdział jedenasty

KARTA SIĘ ODWRACA

Świt nadziei

Po latach klęsk i niepowodzeń armii europejskich w walce z muzułmańską inwazją zaświta nadzieja na przełom. Wiel­ka Brytania dysponować będzie dużymi rezerwami broni i amunicji, natomiast stany osobowe dywizji można uzupeł­niać ochotnikami z krajów okupowanych.

Przedtem i potem na twarz padnie Anglia.

Przez Wilka pokonana, wyczerpana, bliska śmierci.

Wtem ogień się podniesie znowu ponad wody.

Rozniecony ponownie, wzmoże siłę i moc

I wzbudzi nadludzką wytrwałość w sercach ludzi,

Niewiele mają do jedzenia, lecz wielkie są broni zapasy.

Sześciowiersz 50

Na kontynencie również nastąpi koncentracja i przeformo- wanie rozbitych oddziałów alianckich, które po dozbrojeniu z zapasów angielskich, przeobrażą się w znaczącą siłę bojową. Na pomoc pospieszą korpusy z krajów nie pozostających pod

okupacją muzułmańską. Coraz większe znaczenie będą mieć dostawy sprzętu, ludzi i aprowizacji ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Meksyku. Dojdzie jeszcze do tego ogromna determi­nacja i często fanatyzm religijny. Począwszy od połowy 2025 roku można mówić o kontrofensywie aliantów. Siły islamskie zaczną ponosić coraz częściej porażki. Jedną z przyczyn będzie rozłam i waśnie między wyznawcami Proroka. Przybierać bę­dzie na sile ruch partyzancki. Według wskazówek astrologicz­nych przełomowy dla losów tej wojny okaże się rok 2026, kie­dy Francja zostanie niemal całkowicie wyzwolona.

Pan z Rzymu, w czerni gniewu wściekłego,

Pośle arabskie hordy, by Belgię wzięły przemocą;

Równie gwałtownie odpędzą je znad granicy

Od Węgier aż po skalisty przylądek Gibraltaru.

Centuria 5, Czterowiersz 13

Wielkie kontrnatarcie

Lata 2025-2030 będą ostatnimi latami trzeciej woj­ny światowej. Będzie to okres zwycięskiej kontrofensywy państw alianckich. Jak interpretuje P. Lemesurier, pierwsze duże uderzenie nadejdzie z Niemiec. Wzmocnione dotych­czas walczące oraz nowe dywizje alianckie wyruszą na front z okolic Norymbergi, Augsburga i Bazylei, tj. znad prawego brzegu Renu, i będą kontratakować w kierunku południo­wym. Dość szybko odzyskają Frankfurt i Kolonię. Następnie zaskoczą strategów muzułmańskich, podobnie jak w przeszło­ści Francuzów, i po wykonaniu zwrotu manewrem oskrzydla­jącym przez Flandrię wkroczą na teren Francji.

Kiedy Największy wyniesie nagrody, Z Norymbergi, Augsburga i z Bazylei, Przez Kolonię, Frankfurt przejęty, Przejdą przez Flandry prosto do Galii.

Centuria 3, Czterowiersz 53

Największy to przywódca islamski - Mahdi. P. Paulus uwa­ża, że powyższy czterowiersz dotyczy inwazji muzułmańskiej na Niemcy i Francję, czyli znacznie wcześniejszego etapu wojny. Kto ma rację, rozsądzi dopiero przyszłość.

W głównym sztabie wojsk alianckich, znajdującym się na terenie Anglii, powstanie plan zaskakującej dla wroga inwazji morskiej. Tym razem lądowanie sprzymierzonych odbyłoby się nie na plaży Normandii (tak jak w czerwcu 1944 roku), lecz na zachodnim wybrzeżu Francji, u ujścia rzeki Gironde, w okolicach miasta Blois.

Z najgłębszego angielskiego Zachodu, Gdzie głowa wysp Brytyjskich, Wkroczy flota do Gironde, do Blois, Przez wino i sól, ognie w beczkach ukryte.

Centuria 5, Czterowiersz 34

Przez „ognie w beczkach ukryte" należy rozumieć specjal­nie przygotowane materiały wybuchowe, natomiast użycie przez Nostradamusa słów wino i sól jest niejasne.

Zaskoczenie nieprzyjaciela będzie kompletne. Garnizo­ny muzułmańskie w Bordeaux i La Rochelle nie wytrzymają alianckiego naporu i skapitulują. Na północy wyznawcy Pro­roka zaciekle będą się bronić w rejonie miasta Rouen, jednak zepchnięte zostaną w kierunku Loary. Opór ich umożliwi jed­nak dowództwu islamskiemu zyskanie na czasie i przegrupo­wanie znacznych sił w rejonie Roanne i Lyonu.

Połączone Bordeaux, Rouen i La Rochelle Utrzymają pozycje przy wielkim oceanie. Zjednoczeni Anglicy, Bretończycy i Flamandowie Przegonią ich aż w okolice Rouen.

Centuria 3, Czterowiersz 9

Wschodzi gwiazda nowego władcy

Wśród wodzów alianckich na czoło zacznie wysuwać się Henryk Szczęśliwy, późniejszy król Henryk V Pierw­sze znaczące zwycięstwo odniesie w bitwie pod Bourges. Przyniesie mu ono dużą sławę, gdyż pokona nie byłe kogo, lecz jednego z najbardziej znanych dowódców muzułmań­skich. Ponadto przeciwnicy będą mieć kilkakrotną przewa­gę w broni pancernej. Nostradamus Henryka często nazywa Herkulesem.

Kontrofensywa aliantów będzie się rozwijała pomyślnie w kierunku wschodnim i zachodnim. Dywizje państw sprzy­mierzonych stoczą po drodze liczne potyczki lub bitwy i będą wyzwalać coraz to nowe obszary Francji. Po opanowaniu Pro­wansji wkroczą do zniszczonej Marsylii.

Bitwa wszech czasów

Ofensywa aliancka przesunie linię frontu we Francji w re­jon podalpejski. Siły muzułmańskie za plecami będą miały już tylko skaliste góry. Ich opór przybierze na sile. Uda im się nawet kontratakować i odbić część Prowansji.

Ten obszar mały, Prowansja, co już raz powstała. Ponownie uwięziona będzie przez wojskowych. Potężne warownie górują tam dokoła. Pokrótce mówiąc, zniosą oblężenie wielkie, Aż ich uwolni w sposób ostateczny Potężny wódz, co nadejdzie z kierunku Beaucaire.

Sześciowiersz 43

P. Lemesurier interpretuje ten zapis następująco: sztab aliancki opracuje strategię okrążającą wroga za pomocą de­santu morskiego. Następnie połączone oddziały rumuńskie, brytyjskie, polskie i czeskie, biorące udział w tej wyprawie, zajmą Majorkę. Stamtąd przypuszczą atak na Riwierę Francu­ską, odbiją Niceę i Antibes.

Narody Dacji (Rumunii), Anglii, Polski i Czech Utworzą przymierze, Aby można było Przepływać przez Gibraltar.

Centuria 5, Czterowiersz 51

Połączone oddziały amerykańskie, brytyjskie i francuskie stoczą koło Lyonu, u podnóża Jury, niezwykle morderczą i największą bitwę w dziejach świata. Będzie ona mieć decy­dujące znaczenie dla dalszych losów wojny. Po jej przegraniu wojska muzułmańskie utracą inicjatywę na wszystkich fron­tach i znajdą się w odwrocie.

Po zwycięstwie Lwa nad Lwem,

Nad górami Jura rzeź,

Zniszczenie i brązowych siedem milionów,

Lyon, Vlme do Mauzoleum śmierci i grobowca.

Centuria 8, Czterowiersz 34

Dwóch dowódców słynących z odwagi poprowadzi swo­je oddziały do walki w okolicach Lyonu. Lew muzułmański przegra. Bitwa zakończy się wielkim pogromem wojsk islamu („brązowych"), Nostradamus liczbę ofiar określa na siedem milionów! Jest to dla nas niewyobrażalne. Dowódca francuski (anagram jego nazwiska Vlme) będzie ciężko ranny. Umrze w Lyonie i zostanie pochowany w mauzoleum.

Po tym zwycięstwie sytuacja na froncie we wschodniej Francji wyglądać będzie następująco: Wojska islamskie po klęsce pod Lyonem i kilku mniejszych porażkach stracą kil­ka milionów żołnierzy. Znajdą się w odwrocie. Alianci będą nacierać wzdłuż całej wschodniej granicy, spychając wojska Mahdiego w głąb Niemiec.

Zgniły odór wydostanie się z Lozanny, Którego nie będzie znane pochodzenie, Ludzie zostaną odrzuceni wszyscy bardzo daleko, Ogień widziany z nieba, obcy ludzie pobici.

Centuria 8, Czterowiersz 10

Odór z rozkładających się ciał muzułmańskich żołnierzy będzie wielkim utrapieniem dla mieszkańców Lozanny. Woj­ska Mahdiego zostaną odrzucone daleko. Szwajcaria, Francja i Wielka Brytania zintegrują swoje siły do dalszej walki.

Na froncie wschodnim Mahdi zostanie ostatecznie pobi­ty. Dalsze działania wojenne przeniosą się nad Rodan, gdzie będzie mieć miejsce wiele zaciętych bitew. Front wschodni przekształci się w północny.

Do Dunaju i do Renu przybędą się napić

Wielki Wielbłąd, nie żałujący tego:

Drżący przez tych z Rodanu, i dużo bardziej tych z Loary,

I w pobliżu Alp Kogut zniszczy go.

Centuria 5, Czterowiersz 68

Mahdi (Wielki Wielbłąd) podczas tej wojny zajmie olbrzy­mie tereny i nie będzie żałował krwi, którą rozleje. Kontratak aliancki ze wschodniego frontu zmusi go do wycofania się na granicę Szwajcarii i Włoch. Postanowi za wszelką cenę utrzy­mać dotychczasowe zdobycze terytorialne. Ściągnie wszyst­kie możliwe rezerwy i spróbuje odzyskać inicjatywę na fron­cie. Wielka bitwa zakończy się zniszczeniem sił islamskich we Francji.

Rozdział dwunasty

Upadek imperium islamskiego

Ofensywa aliantów

Porażki Mahdiego w Europie odbiją się echem także w Azji. Stworzone często na siłę imperium islamskie zacznie pękać od wewnątrz. Nostradamus zasygnalizował wielkie bi­twy pomiędzy niedawnymi sprzymierzeńcami, a nawet woj­ny. Wymienia rzekę Ganges, co może sugerować wojnę mię­dzy Indiami i Chinami lub Pakistanem.

W Centurii 2, Czterowierszu 60 Nostradamus zapowie­dział zniszczenie floty islamskiej, głównie irańskiej przez aliantów. Mogłoby to budzić zdziwienie, gdyż marynarka wojenna Francji, Anglii i ewakuowane okręty innych państw europejskich, po wielu latach wyniszczającej wojny, przed­stawiały niewielką wartość bojową. Jedynym wyjaśnieniem wzrostu siły uderzeniowej aliantów na morzu jest przybycie posiłków z Ameryki Północnej.

Waga rządzić będzie Hesperią,

Z nieba i ziemi panując:

Siły Azjatów nie zostaną pokonane do czasu,

Gdy siedmiu z kolei będzie piastować urząd.

Centuria 4, Czterowiersz 50

Waga oznacza w tym wypadku Stany Zjednoczone, a Hesperia kraje zachodnie. USA otrząsną się po latach ze skutków katastrofy meteoru i zaczną odzyskiwać potencjał gospodar­czy i militarny. Nastąpi odbudowanie infrastruktury portowej na wschodnim wybrzeżu, co umożliwi ponowne otwarcie się na Ocean Atlantycki i Europę. USA panować będą nad Ame­ryką Północną, Środkową i Południową. Zaczną się na nowo stawać największym producentem żywności na świecie.

Według Nostradamusa muzułmanie nie zostaną pokonani przez kadencję siedmiu prezydentów USA, jacy będą rządzić krajem po wybuchu trzeciej wojny światowej. Korespondu­je to z wcześniejszą przepowiednią, że wojna potrwa 27 lat, zważywszy, iż kadencja amerykańskiego prezydenta wyno­si cztery lata z możliwością ponownego wygrania wyborów. Wynika więc, że za kadencji siódmego od początku tej wojny prezydenta USA nastąpi kontrofensywa aliantów z Ameryką w roli głównej. Będzie to ostatni etap tej największej w na­szych dziejach wojny i największego barbarzyństwa.

U św. Pawła z Mauzoleum umrze trzy mile od Rodanu,

Uciekający dwaj najbliżsi Taraskon zniszczony:

Ponieważ Mars okrutnie będzie rządził,

Z Koguta i Orła z Francji bracia trzej.

Centuria 8, Czterowiersz 46

O Mauzoleum była już mowa wcześniej. Może to być miej­sce pochówku francuskich bohaterów wojennych?

Dwie armie muzułmańskie będą w odwrocie pod napo­rem sił aliantów. Sprzymierzeni zawrą ścisły sojusz wojskowy który utworzą USA i Francja oraz ktoś trzeci; to może być Wielka Brytania. W kontyngencie amerykańskim oprócz od­działów USA znajdą się także jednostki z Kanady i Meksyku, współtworzących północnoamerykańską federację.

Bardzo blisko z gór Pirenejów,

Przeciwko Orłowi wielka armia wysłana:

Otwarte żyły, wymordowane wojska,

Prawie do Pau dowódca ścigany.

Centuria 4, Czterowiersz 70

Amerykański desant wyląduje w Hiszpanii i odrzuci muzuł­manów w stronę Pirenejów. Cofające się oddziały Mahdiego znajdą się na wschodzie pomiędzy siłami francuskimi, od pół­nocy brytyjskimi i nacierającymi od zachodu dywizjami ame­rykańskimi. Kleszcze alianckie zmiażdżą okrążone formacje islamskie, które pozbawione posiłków i mające odcięte drogi zaopatrzenia, nie będą długo stawiać oporu. Operacja ta spowo­duje niemal całkowite wyzwolenie Hiszpanii spod okupacji.

Wyzwolenie Włoch

W zachodnioeuropejskim teatrze wojennym ofensywa aliancka skieruje się na Węgry i Turcję, a na południu w kie­runku Włoch.

Podczas kiedy Orzeł i Kogut w Sawonie

Zjednoczeni, Morze, Wschód i Węgry:

Armia do Neapolu, Palermo, Marsz z Ankony Rzym, Wenecja straszliwy lament Barbarzyńców.

Centuria 8, Czterowiersz 9

Sawona to nadmorskie miasto włoskie niedaleko Genui, które zostanie uwolnione z rąk islamistów.

We Włoszech muzułmanie będą kolejno tracić większe miasta, m.in. Neapol, Rzym, Palermo, Ankonę i Wenecję. Wywoła to w ich szeregach dużą panikę.

Z Langwedocji i Guienny ponad dziesięć Tysięcy zechce Alpy ponownie przekroczyć: Wielcy z Sawony pójdą przeciwko Brindisi, Akwin i Brescia nadejdą znowu ich ścigać.

Centuria 7, Czterowiersz 31

Oddziały alianckie z Francji przekroczą Alpy i dotrą aż do Brindisi. Wspomagać ich będą dywizje z frontu hiszpańskie­go, które przyjmą wcześniej kapitulację sił islamskich w Hi­szpanii. Flota amerykańska odetnie muzułmanom możliwość ewakuacji drogą morską i zmusi do poddania się.

Francja przedostanie się odważnym skokiem przez Alpy. Zajmie wielkie miasto Inzubrów (Mediolan): Wtargnie głęboko na teren nieprzyjaciela, Genua i Monaco odeprą czerwoną (muzułmańską) flotę.

Centuria 4, Czterowiersz 3 7

Ostatni etap

Europa odzyska wolność. Niedobitki armii islamskich po­spiesznie ewakuują się do Północnej Afryki i na kontynent azjatycki, zwłaszcza do Azji Mniejszej. Nostradamus prze­strzega jednak przed zbytnim optymizmem, bo do całkowite­go zakończenia wojny jeszcze dość daleko.

Herkules stawił czoła potędze islamu;

Wygnał precz z Europy pogańską hołotę.

Odpędził daleko muzułmańskie wojska,

Lecz wróg z wolnością jeszcze stoczy bitwę.

Centuria 5, Czterowiersz 80

Święte Imperium nadejdzie do Niemiec,

Izmaelici znajdą otwarte miejsce:

Asy zażądają także Armenii,

Zwolennicy ziemią pokryci.

Centuria 10, Czterowiersz 31

Kontrofensywa przeniesie się na tereny Niemiec. Roz­paczliwie broniące się oddziały arabskie przypuszczą w kilku miejscach udane kontrataki. Dowództwo alianckie zacznie rozważać, jak daleko należy odrzucić wojska Mah­diego od Europy? Bardziej wojowniczy dowódcy będą nale­gać, by ścigać nieprzyjaciela aż do Armenii, inni opowiedzą się za wyzwoleniem tylko krajów Europy Zachodniej i Po­łudniowej.

Rok, w którym bracia lilii dojrzeją,

Jeden z nich utrzyma Wielką Romanię:

Drżące góry, wolne przejście łacińskie, Porozumienie, żeby ruszyć na fort Armenii.

Centuria 5, Czterowiersz 50

Z tego czterowiersza dowiadujemy się, że we Francji powróci monarchia. Na tronie zasiądzie potomek rodu Burbonów. Alianci zawrą porozumienie o ściganiu wojsk Mahdiego aż do Armenii.

Według zawoalowanych wskazówek Nostradamusa (układ planet i gwiazd), do końca 2028 roku Europa powinna być wyzwolona. Henryk Szczęśliwy zostanie najpotężniejszym władcą europejskim. Cechować go będzie rozwaga i duża umiejętność rządzenia. Ze swojej władzy będzie korzystał w sposób zdecydowany i twardy dla swoich przeciwników.

Herkulesowi przypadnie królestwo Wielkiego Muzułmanina, choć był tak potężny: Włochy odczują jego silę, Rządzić będzie z godną uwagi zręcznością.

Centuria 6, Czterowiersz 42

Henryk V wyzwoli kontynent europejski i zmusi hordy azjatyckie do wycofania się na swoje tereny w Azji Środko­wej. Uda mu się też przywrócić Kościołowi katolickiemu jego utraconą rangę. Przywoła również do porządku swojego sprzymierzeńca, Wielką Brytanię (Pijawki), której oddziały panoszyły się na kontynencie europejskim:

To, o czym jego ojciec nawet nie marzył, Ogniem i mieczem sobie podporządkuje, A kłótliwe Pijawki do porządku przywoła. Posiądzie w pełni całe swe dziedzictwo

(Bóg Nieśmiertelny temu dziełu pobłogosławi), Prowansja prawowite lenno, wkrótce będzie jego.

Sześciowiersz 40

Do wyzwolenia Europy w dużym stopniu przyczyniła się po­moc zza oceanu, o czym będą pamiętać mieszkańcy tego konty­nentu i ich przywódcy. Po wojnie zarówno dla Francji, jak i dla Europy nastanie Złoty Wiek (57 lat pokoju i szczęśliwości).

Gdy Żywiciel po stronie Gryfona stanie

Słoń przed nim wszędy się pokłoni.

Bliski on zniszczenia, podczas gdy Mars ryczy.

Gry fon cuda uczyni blisko Ziemi Świętej,

Wielkie chorągwie załopoczą nad morzem i piaskiem,

Gdy bracia bliźniaczy w Kościele swą wolę ogłoszą.

Sześciowiersz 56

Zanim jednak nastąpi upragniony pokój, rozgrywać się będą jeszcze ostatnie akty trzeciej wojny światowej.

Po uzyskaniu absolutnej kontroli na Morzu Śródziemnym wojska francuskie na początku lata zaatakują tureckie miasto Tarsus. Miasto zostanie zdobyte, a dowódcy Mahdiego dosta­ną się do niewoli. Ostatnie linijki czterowiersza są niejasne.

Z regionów podległych równowadze

Przejdą przez góry przez wielką wojnę,

Jeńcy obu płci i całe Bizancjum,

Co ludzie będą krzyczeć o świcie z kraju do kraju.

Centuria 5, Czterowiersz 70

Oddziały amerykańskie, meksykańskie i kanadyjskie („podległe równowadze", czyli USA) po zdobyciu Armenii, przejdą przez góry i otworzą dodatkowy front w Turcji. Ra­zem z Francuzami i innymi formacjami narodowymi zaataku­ją z trzech stron Stambuł (Bizancjum). Muzułmanie walczący w Turcji poddadzą się.

W wojnie powstanie swoisty pat. Mahdi i jego Sztab Ge­neralny zrozumie, że tej wojny nie jest w stanie już wygrać, a alianci będą zbyt wyczerpani, aby nacierać dalej i wykrwa­wiać się na stepach Azji. Rozsądnym wyjściem może być za­warcie trwałego pokoju.

Bóg, niebo wszystkie święte słowa w falach, Niesione przez siedem ogolonych

czerwonych głów do Bizancjum: Przeciw gniewnym trzystu z Trebizondu Dwa prawa ustanowione, i strach, potem wiara.

Centuria 7, Czterowiersz 36

Siedmiu kardynałów (siedem czerwonych głów) przy­będzie do Trabzonu z warunkami pokoju. Spotka się tam z trzystu członkami rządu lub parlamentu państwa islamskie­go. Pierwsza tura rozmów grozić może ponownym wybuchem walk, ale druga doprowadzi do zawarcia traktatu kończącego trzecią wojnę światową.

Nowe prawo nowy kraj zajmie

Syrię, Judeę i Palestynę:

Wielkie imperium barbarzyńskie rozpłynie się,

Zanim księżyc jego wiek zakończy.

Centuria 3, Czterowiersz 97

Olbrzymie imperium Mahdiego zacznie rozpadać się od wewnątrz. Muzułmanie przekonają się, że Niebieski Turban zawiódł ich nadzieje na podbój świata. Chrześcijaństwo po­nownie zatriumfuje. Skoro Niebieski Turban poniósł klęskę, to nie może być Mahdim, tylko oszustem. Utworzą się nowe państwa, m.in. Judea, Palestyna i Syria się połączą.

Głowa niebieska przyniesie głowie białej

Tyle zła, co Francja przyniosła im dobra:

Śmierć, wielki zawiśnie na gałęzi,

Gdy po złapaniu Król powie ilu.

Centuria 2, Czterowiersz 2

Niebieski Turban w wyniku wojny przysporzy krajom arab­skim tyle strat, ile uzyskałyby korzyści z handlu i pomocy go­spodarczej z krajami Europy Zachodniej.

Fałszywy Mahdi zostanie schwytany przez ludzi z własne­go otoczenia, osądzony i powieszony na drzewie. Gwoli ści­słości należy odnotować, że wśród badaczy nie ma zgodności, co do okoliczności śmierci Mahdiego. Na przykład P. Leme­surier na podstawie Centurii 8, Czterowiersz 77 i Centurii 8, Czterowiersz 73 wnioskuje, że władca muzułmanów padnie z ręki zwykłego żołnierza arabskiego, którego do tego czynu po­pchnie matka. Wódz zostanie otruty. Śmierć jednak nie będzie natychmiastowa. Umierając, będzie za klęski obwiniał swoich podwładnych. Na wieść o zgonie przywódcy resztki jego po­tężnej niegdyś armii pogrążą się w rozpaczy i zwątpieniu.

Antychryst już wkrótce upadnie bez siły.

Siedem i dwadzieścia lat spędził w bitwie.

Nie żyją szerzący niezgodę, jeńcy precz wygnani.

Krew, trupy, woda czerwona od krwi ziemię pokryły.

Centuria 8, Czterowiersz 77

Rozdział trzynasty

Krajobraz po wojnie

Około 2035 roku trzecia wojna światowa definitywnie dobiegnie końca. Na długo jednak pozostaną jej skutki de­mograficzne, zdrowotne, gospodarcze i kulturowe. Powsta­nie nowy układ geopolityczny. Odzyska dawną rangę religia chrześcijańska. Zwycięzcy rozliczą zwyciężonych, a przede wszystkich te państwa, które - dla ratowania własnej skóry - kolaborowały z Mahdim.

Mars i berło razem połączone,

Zgubna wojna pod Rakiem;

Wkrótce będzie pomazany Król nowy,

Który na długie czasy uspokoi ziemię.

Centuria 6, Czterowiersz 24

Wkrótce po zakończeniu wojny wybrany zostanie nowy król, który będzie w tym czasie przywódcą dominującym. Zaprowadzi ład i uporządkuje sytuację polityczno-społeczną w Europie.

Nigdy nie widział dzień, Aby zdobył on władzę berłem znaczoną: Dopóki wszystkie jego wojska i obrońcy spoczną, Dzierżąc dla koguta dar zbrojnych legionów.

Centuria 8, Czterowiersz 61

Nostradamus sugeruje, że królem zostanie głównodowo­dzący armią francuską i zapewne siłami sprzymierzonych w zwycięskiej fazie trzeciej wojny światowej. Nie będzie mógł być koronowany do czasu ustania działań wojennych. Następuje potwierdzenie, że tym przywódcą europejskim zo­stanie Francuz. W nawiązaniu do wcześniejszych czterowierszy, chodzi tu o osobę Henryka Szczęśliwego.

Z krwi trojańskiej narodzony serca germańskiego Które urośnie tak bardzo na wyniosłości: Wygnawszy obcego Araba, Przywracając Kościół do pierwotnych łask.

Centuria 5, Czterowiersz 74

W tym miejscu trzeba przypomnieć, że Francja swoją nazwę wywodzi od Francusa, syna legendarnego króla Troi, Priama. Dynastie królewskie we Francji utrzymywały, że w ich żyłach płynie krew trojańska oraz germańska. Nostra­damus użył tutaj metafor, wskazujących, że nowy przywódca może poszczycić się królewskim pochodzeniem i wojowni­czym duchem.

Odnowie duchowej będzie towarzyszyć odrodzenie Koś­cioła katolickiego. Bardzo możliwe, że nastąpi zjednoczenie chrześcijan i powrót do jedności sprzed wielkiej schizmy.

Do Hiszpanii przybędzie Król bardzo potężny,

Od morza i lądu ujarzmiając Południe:

Ten diabeł spowoduje ponowne obniżenie półksiężyca,

Obniżając flanki tych z Piątku.

Centuria 10, Czterowiersz 95

Nawiązanie do końcowej fazy wojny globalnej. Wspomnia­nym Królem będzie przywódca Francuzów, który wyzwoli Hiszpanię od strony lądu, a od morza desantu dokona flota amerykańska. Po kapitulacji wojska Białego Turbanu w Hi­szpanii kraj ten dostanie się pod wpływ Francji. Może nawet nastąpić unia państwowa.

Ostatnie dwie linijki czterowiersza sugerują, że król Fran­cji, jako głównodowodzący sił alianckich, dokona inwazji na islamskie kraje północnoafrykańskie. Skoro, z punktu widze­nia muzułmanów, Nostradamus króla francuskiego nazywa diabłem, to znaczy, że przyczyni się on do rozbicia islamu jako religii (obniżenie półksiężyca).

Na wyspach rzek pięciu do jednej, Przez powstanie wielkiego Chyren Selin: Przez mżawkę powietrza wściekłość jednego, Sześć uciekło, kryjąc brzemię lnu.

Centuria 6, Czterowiersz 27

Pierwsza linijka czterowiersza odnosi się do Wielkiej Bry­tanii. W czasach swojej potęgi kolonialnej Brytyjczycy kon­trolowali pięć wielkich rzek, przepływających przez centra kolonialne: Nil, Ganges, Indus, rzeka św. Wawrzyńca, no i, oczywiście, Tamiza. Obecnie została im tylko Tamiza.

Wyraz Selin jest anagramem słowa Selene, oznaczające­go w tym wypadku półksiężyc. Król Henryk V przyjmie ten symbol po pokonaniu armii islamskich.

Z Czterowiersza 21 wynika, że pod skrzydła galijskiego ko­guta dostanie się nie tylko Hiszpania, może to, co pozostało po Portugalii, ale także i ocalała część terytorium Wielkiej Brytanii.

Znaczenia ostatniej linijki czterowiersza nie udało się do­tychczas odszyfrować żadnemu badaczowi przepowiedni No­stradamusa.

Henryk V stanie się niekwestionowanym przywódcą świa­towym. W praktyce jego władza będzie obejmować kraje europejskie i północnoafrykańskie. Będzie to zapewne jakaś potężna konfederacja. Coś na wzór obecnej poszerzonej Unii Europejskiej, ale o innym charakterze.

Spośród wielu na wyspy deportowanych,

Urodzony z dwoma zębami w ustach

Umierać będą z głodu drzewa pozbawione liści,

Dla nich nowy Król, nowy edykt dla nich sfałszowany.

Centuria 2, Czterowiersz 7

Osoby kolaborujące z najeźdźcą zostaną deportowane na bezludne wyspy. Prawdopodobnie będą to wyspy na Mo­rzu Śródziemnym, położone wzdłuż wybrzeży Francji, na których w przeszłości znajdowały się kolonie karne. Zesłań­cy pozbawieni dostaw żywności zaczną oskubywać drzewa z liści, jeść trawę, a później powymierają z głodu. W czy­nieniu sprawiedliwości król Henryk V skaże na deportację, a w konsekwencji na śmierć głodową, także wiele niewin­nych osób. Skazany zostanie też ktoś młody, „urodzony z dwoma zębami w ustach", który zapewne związał się pod­czas wojny z okupantem.

Monarcha Selin Włochy spokojne,

Panuje zjednoczony przez Króla chrześcijańskiego świata;

Umierając, będzie chciał spocząć w ziemi Blois,

Po tym jak piraci wygnani będą z wód.

Centuria 4, Czterowiersz 77

Król Henryk V uspokoi rozruchy we Włoszech, po czym będzie panował długo i szczęśliwie. Zapragnie być pochowa­ny w pobliżu Blois, siedziby Walezjuszów. Wcześniej Nostra­damus sugerował, że Henryk będzie pochodził z Burbonów. Niewykluczone, że w jego żyłach będzie płynąć krew obu tych królewskich rodów.

Celtycka rzeka zmieni swój bieg,

Nie ma miasta Agryppiny:

Wszyscy przeobrażeni, ale nie stary język,

Saturn, Lew, Mars, Rak w grabieży.

Centuria 6, Czterowiersz 4

Chodzi tu o powojenne Niemcy, Ren i Kolonię. Państwo to znajdzie się pod rządami Francji. S. Paulus w swoich roz­ważaniach dochodzi do wniosku, że w Niemczech „wszyst­ko się zmieni oprócz języka". Będzie to w 90% zupełnie inny kraj.

Wymienione przez Nostradamusa koniunkcje astrologicz­ne są niejasne.

Świat bliski ostatniemu okresowi, Saturn znowu niechętny do powrotu: Przekształcając imperium ku mrocznemu narodowi, Usunięte oko w Narbonne przez jastrzębia.

Centuria 3, Czterowiersz 92

Przepowiednie Nostradamusa sięgają roku 3797. Później ma nastąpić całkowity koniec cywilizacji na Ziemi, przysło­wiowy koniec świata. Nie ma jednak stuprocentowej pewno­ści, że wielki jasnowidz z Salon liczył normalnie lata i że się nie pomylił. Niektóre z podanych przez niego dat albo się nie sprawdziły, albo zostały błędnie zinterpretowane przez bada­czy. Oczywiście, są i takie, gdzie jasnowidz bardzo precyzyj­nie przepowiedział bieg wydarzeń.

Powyższy czterowiersz jest niejako wyrwany z kontekstu dotychczasowych rozważań i nie ma bezpośredniego odnie­sienia do przewodniego tematu, czyli trzeciej wojny świato­wej.

Posłowie

Autor ma świadomość, że przedstawiona tu wizja najbliż­szej przyszłości jest porażająca. Ma zginąć dwie trzecie ludz­kości, około czterech miliardów ludzi! Warto się więc zasta­nowić, czy nie dokonano tu nadinterpretacji przepowiedni wielkiego jasnowidza? Może rzeczywistość nie będzie aż tak dramatyczna ani tak tragiczna? Autor niczego bardziej nie pragnie.

Wiele przepowiedni Nostradamusa było niezwykle traf­nych i potwierdzonych przez bieg dziejów, m.in. śmierć kró­la Henryka II, wielkość i upadek Napoleona, rola odegrana w historii przez Hitlera, tragedia rodziny Kennedych, upadek komunizmu. Na szczęście jest też wiele proroctw, które się nie sprawdziły. Może więc będzie tak i tym razem?

Wydarzenia obecnych lat: rozruchy, konflikty, wojny, nie­pokoje społeczne, upadek obyczajów i coraz powszechniejszy materializm - to czynniki procesu rozkładu społeczeństwa, które będzie musiało odrodzić się radykalnie zmienione. Ro­dzina, państwo, władza, religia i tradycyjne wartości są w tak złym stanie, jaki byłby nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu. Włoski myśliciel, Amadeus Voldben jest optymistą:

Perspektywy na przyszłość, choć nie tę najbliższą, lecz kiedy wszystko dobiegnie kresu, są pozytywne pod każdym

względem. Nastanie lepsze społeczeństwo, złożone z ludzi dojrzalszych duchowo, którzy będą żyć w epoce szczęśliwej, bo opartej na zasadach miłości. Interes przestanie być sprę­żyną ludzkich działań, tak samo jak pragnienie dominacji czy żądza przyjemności zmysłowych, a pozostanie tylko wzajem­na miłość, bezinteresowność i najczystsza radość dobroci".

Pewnym pocieszeniem jest również i to, że Nostradamus przewidział, iż trzecia wojna światowa będzie trwać 27 lat, ale najgorsze i ostateczne walki potrwają tylko trzy lata i sie­dem miesięcy, co koresponduje także z Trzecią Tajemnicą Fa­timską.

Powyższą książkę należy potraktować jako ostrzeżenie i szansę przygotowania się na nadchodzącą próbę, która zmie­ni nasze dotychczasowe życie. Wiedza o przyszłych wydarze­niach pozwala bowiem zwiększyć szansę przetrwania.

Aneks

Listy Nostradamusa kluczem do przepowiedni

Nostradamus w swojej spuściźnie dla potomnych i przy­szłych badaczy pozostawił dwa niezwykle obszerne listy. Pierwszy list - testament - adresowany jest do syna Cezara, a drugi do króla Henryka II. Należy je traktować jako wstęp do Centurii. Jasnowidz wyjaśnia w nich, w jaki sposób uzy­skał wiedzę na temat przyszłych wydarzeń i ogólnie je oma­wia. Ponadto zależy mu bardzo na podkreśleniu religijnego, katolickiego charakteru tych przepowiedni. Wielokrotnie podkreśla, że czynił wszystko z natchnienia Boga i zgod­nie z wolą Bożą. Powyższe akcenty miały świadczyć na jego korzyść w wypadku oskarżenia go przed sądem Inkwizycji. Jak wiemy, Nostradamusowi udało się szczęśliwie uniknąć oskarżeń o czary i herezję, a w konsekwencji zakończenia życia na stosie. Powyższe listy stanowią cenne uzupełnienie Centurii.

Ponieważ w literaturze przedmiotu owe listy cytowane są jedynie w niewielkich fragmentach, przytaczamy je w obszer­nym wyborze, opuszczając jedynie wątki czysto osobiste lub bez znaczenia dla współczesnego czytelnika.

List do syna, Cezara Nostradamusa

Był rok 1555, 1 marca. Nostradamus miał wtedy 53 lata. Jako dobry astrolog, cierpiący na silne napady anginy pectoris, wiedział, że zostało mu tylko 11 lat życia. Jego syn, Cezar, z którym wiązał duże plany, nie miał jeszcze wtedy roku. Jas­nowidz spisał więc testament. To właśnie Cezarowi zadedyko­wał pierwsze 700 czterowierszy z proroctwami i wyjaśnił wy­czerpująco, w jaki sposób powstały. Wyraźnie ostrzegł go przed praktykami magicznymi i poinformował, że gdy już dorośnie, będzie posiadał również zdolności przepowiadania przyszłości. Testament ten umieszczony przed właściwymi proroctwami jest jakby usprawiedliwieniem spisania tych przepowiedni. Jasnowidz zaznacza, że wszystko od Boga pochodzi i zostało opracowane dokładnie i w sposób bardzo przemyślany.

Co wiemy o Cezarze? Pochodził z drugiego małżeństwa Nostradamusa. Gdy dorósł, zasłynął wszechstronnymi uzdol­nieniami. Był znanym malarzem, płodnym pisarzem i powa­żanym historykiem. Król Ludwik XIII nadał mu tytuł szlache­cki i uczynił królewskim szambelanem. Cezar Nostradamus zmarł w 1639 roku w wieku 86 lat.

Oto obszerne fragmenty listu-testamentu, które podajemy według książki Alexandra N. Centurio - Przepowiednie No­stradamusa, Wyd. Videograf II, Katowice 1996 (tłum. Ewa Jurczyk):

Mój kochany synu, Cezarze Nostradamusie... Twoje późne przyjście na świat spowodowało, że spożytkowałem cały mój wolny czas na ciągłe nocne czuwanie, aby spisać to, co ja, Twój ojciec, Tobie po moim odejściu chciałbym pozostawić na pamiątkę. Jednocześnie posłuży dobru ogól­nemu ludzkości to, co Boska istota ujawniła mi na podsta­

wie zmienności gwiazd na niebie... Wynika stąd wyraźnie, że możliwe jest jedynie przekazanie Ci w formie pisemnej tego, co w innym wypadku niesłusznie zatarłby czas: po­nieważ słowo-klucz tajemnej przepowiedni zawarte będzie w moim wnętrzu1.

Należy uwzględnić, że w końcu przyszłość ludzkości jest niepewna, ponieważ wszystko jest sterowane i kierowane przez niepojętą wszechmoc Boga. To ona dodaje nam ducha nie poprzez szaleństwo bachanalii, nie poprzez podniecenie limfatyczne, lecz poprzez język gwiazd2. Tylko one, natchnio­ne istotą Boga, prorokują i uczestniczą w duchu proroctwa. Często z dużym wyprzedzeniem przepowiadałem to, co dłu­go było ukryte, a później się spełniło. Można więc dodać, że w części obszarów wszystko to spełniło się dzięki łasce bo­skiego olśnienia. Inne szczęśliwe i nieszczęśliwe zdarzenia zo­stały przepowiedziane przeze mnie z dużą łatwością i spełniły się potem w odpowiednich strefach.

Właściwie to chciałem milczeć i zaprzestać przepowiada­nia, ponieważ uważałem za niesłuszne - nawet nie w obli­czu teraźniejszości, lecz przede wszystkim w odniesieniu do przyszłości - spisywanie, dlaczego cesarstwa, partie i religie ulegają tak nagłym przemianom i dlaczego są tak diametral­nie różne od teraźniejszości. Doszedłem jednak do przeko­nania, że jeżeli wyliczyłbym widma przyszłości, zwolennicy mocarstw, sprzymierzeńcy ugrupowań i wyznawcy związków religijnych uznaliby je za nieodpowiednie i że doszliby dzięki swej wybujałej wyobraźni do punktu, w którym przeklęliby

1 Tutaj znajduje się wskazówka klucza do Centurii.

2 Jako limfatyczne określane są szczególnego rodzaju stany psychiczne (podniecenia, emocje).

na wieki przyszłość, której przecież nie można uniknąć. My­ślałem też o słowie prawdziwego Zbawiciela: »Nie rzucajcie pereł przed wieprze, aby nie deptały ich stopami, odwróciły się i was rozszarpały!«

Był to także dla mnie powód, aby moich przepowiedni nie ogłaszać publicznie i powstrzymać się od pisania, i nadal byłem skłonny wymazać do cna to, co zapisane, lecz ponie­waż jeszcze raz nadejdzie komunizm3 , postanowiłem ubrać w słowa zagadki ukryte i nie zgłębione wydarzenia przyszło­ści, które wywołują wewnętrzny niepokój. Zrobiłem to rów­nież dlatego, że zauważyłem wrażenie, jakie wywarło na ludzi ich spełnienie. Aby nie wyzwolić ludzkiej skłonności do da­wania wiary bajkom i baśniom, ukryłem wszystko pod płasz­czykiem zagadkowych obrazów. Posługiwałem się nimi częś­ciej niż wszyscy inni prorocy, tak jak zostało to zapisane: »Tak i Ty, o Boże, ukryłeś to przed mędrcami i mądrymi, tzn. przed potężnymi i królami, i włożyłeś - pozbawione ziarna - w ser­ca maluczkich i słabych«. Również prorocy zostali obdarzeni duchem wieszczym, dzięki wiecznej łasce Boga i pomocy jego aniołów. Dzięki tej łasce było im dane ujrzeć odległe rzeczy i przepowiedzieć przyszłość.

Bo nic nie może spełnić się bez Boga, który posiada wielką moc i daje swoim stworzeniom wiele dobrego. Jeżeli uchronią te dobra, przybliży się do nas cała moc wieszczej łaski... Jeżeli zaakceptujemy to, że jesteśmy w stanie własnym geniuszem rozpoznać ukryte tajemnice Boga: ponieważ nie przystoi nam znać czasów i chwil (przyszłości). Jednakże obecnie może żyć kilka osób, którym Bóg Stwórca w oparciu o judycjalną as­trologię chciał - przez natchnienie - odkryć tajemnice przy­

3 Może to być aluzja do komuny w czasie rewolucji francuskiej. 164

szłości, i w ten sam sposób przedstawić znaczenie przeszłości. Przez nich (aniołów) spłynęła na nas pewna siła i upragniony dar, tak jak rozbłyskuje płomień. Powoduje to, że w czasie inspiracji osiąga się punkt, w którym odróżnia się natchnienie boskie od ludzkiego.

Oczywiście, mój synu, przemawiam tu do Ciebie nieco niejasno. Co się tyczy ukrytych przepowiedni, które można otrzymać dzięki delikatnemu ognistemu tchnieniu, to party moim żywym darem pojmowania kilkakrotnie oglądałem nie­biański firmament z jego gwiazdami, zwłaszcza podczas Wi­gilii [nocnego czuwania]. To samo dotyczy samych objawień. Byłem zaskoczony, jak nagle, bez jakiegokolwiek strachu, spisywałem przepowiednie, nie dotknięty niegodnym gadul­stwem. Stwierdziłem, że wszystko wynika z pełni władzy wielkiego, wiecznego Boga, który jest przyczyną wszystkich dobrych darów...

Tajemnice Boga są niezgłębione. Jego twórcza siła tylko w nieznacznym stopniu pokrywa się z naturalnym poznaniem, które swoje najbardziej pierwotne źródło wywodzi z wolnej woli. Jasne stają się tu przyczyny, dla których nie jest w sta­nie samemu zdobyć takiej siły wyobraźni. Tajemnice Boga są niezgłębione. Nie można ich poznać ani za pomocą ludzkiej intuicji, ani za pomocą innych pojęć, nawet dzięki darowi okultystycznemu, który pod niebieskim firmamentem już obecnie pojmuje niezmierzoną wielkość wieczności, w któ­rej łonie spoczywają wszystkie czasy. Za pomocą niepodziel­nej wieczności i za pomocą epileptycznych ruchów według metody Hiraklesa (tzn. poprzez ekstazę ducha), poznaje się przyczyny ruchów ciał niebieskich...

Pełne poznanie postrzeganych spraw nie może być osiąg­nięte bez boskiej inspiracji. Każda wieszcza inspiracja ma

swój zaczątek i siłę sprawczą w samym Bogu Stwórcy, potem dopiero w chwili (tzn. w horoskopie wieszcza) i w naturze. Ponieważ przyczyny są obojętne, do niecałkowitego spełnie­nia dochodzi bez względu na autora przepowiedni.

Ponieważ stworzony rozum nie może dzięki intelektowi posiadać okultystycznej (drugiej) twarzy, jeżeli z jednej stro­ny jakiś głos nie poruszy rąbka, z drugiej strony nie powstanie mały płomień, w którego blasku przyszłe rzeczy zbliżą się do nas i skłonią ku nam.

Proszę Cię, żebyś nigdy nie kierował swojej uwagi na tego typu marzenia i pyszne wytwory szaleństwa, które wysuszają ciało, duszę skazują na zagładę, a w słabym umyśle stwarzają zamęt; ponieważ próżność ohydnej magii została już dawno odrzucona przez Pismo Święte i wyklęta przez różne księgi kanoniczne. W centrum znajduje się wyłącznie wyrok o judycydialnej astrologii. Dzięki niej i dzięki inspiracji, jak również dzięki boskiemu objawieniu, wspieranym trwałymi (astrono­micznymi) obliczeniami, przekazywane są nam nasze prze­powiednie, i tak je spisujemy. Mimo że nie zarzucono owej okultystycznej mądrości, jeszcze nigdy nie chciałem wydać czytelnika na pastwę jej nieokiełznanej siły przekonywania. Istnieje przecież jeszcze więcej książek, które przez długie stulecia były ukryte i nie publikowane. Przypuszczałem jedy­nie, co mogłoby mi się przytrafić, dlatego też po ich przeczy­taniu wrzuciłem je do ognia. W czasie gdy ogień je pożerał, płomień wystrzelił w górę i spowodował niezwykłą jasność, jaśniejszą od naturalnego światła, raczej błysk błyskawicy, która oczyszcza powietrze...

Ponieważ posiadamy możliwość poznania przyszłych rzeczy, odrzucamy siłę obrazów wyobraźni, które się nam jawią. W oparciu o boskie, nadnaturalne natchnienie wy­

odrębniamy pojedyncze miejsca według ich specyfiki. Po­tem łączę owe miejsca z niebiańskimi znakami (gwiazdami znaków zodiaku). Podobnie określam okresy czasu, dla któ­rych charakterystyczny jest okultyzm, mocą łaski i siły po­tęgi Boga. W Jego obecności od zawsze łączą się trzy czasy: »ponieważ przecież wszystko obnażone i otwarte znajduje się przed twymi oczami, o Panie!«, przy czym stosuję teorię obiegów planet do przeszłych, teraźniejszych i przyszłych przyczyn...

Przyszłość może być przepowiedziana z naturalnego świat­ła niebiańskiego, połączonego z duchem proroka. Nie, żebym sam chciał nazywać się prorokiem, jak również nie przypisuję sobie proroczych osiągnięć, ale jeżeli otrzymuje się objawie­nia i natchnienia, to zmysły śmiertelnego człowieka są nie bardziej odległe od nieba niż stopy od ziemi...

Za pomocą długich obliczeń, które podsumowują odsiar­czony zapach4 nocnych studiów, spisałem prorocze księgi, z których każda zawiera sto wyliczonych astronomicznie przepowiedni. Świadomie - nieco zaciemniając - zestawiłem je. Są to ciągłe przepowiednie od dziś do 3797 roku.

Komu uda się zdjąć przepaskę z niektórych przepowiedni, ten będzie mógł spojrzeć w odległą przyszłość (którą zajmują się »Centurie«). Przy każdym wyokrągleniu księżyca (pod­czas każdej pełni), będziesz miał okazję to zrozumieć, jeżeli skierujesz swoją uwagę na przyczyny w sposób wszechogar­niający i obejmujący całą Ziemię, mój synu! Kiedy osiągniesz naturalny wiek człowieka, również staniesz się jasnowidzem. Skierowany w okolicę i sferę swojego horoskopu, będziesz mógł i ty przewidywać przyszłość.

4 Doświadczenie okultystyczne, rodzaj katharsis (oczyszczenia).

Jedynie wieczny Bóg zna wieczność swego światła, które przenika z jego wnętrza. Dlatego mówię: komu poprzez głę­bokie natchnienie chciał objawić swoją nieskończoną wspania­łość, która jako taka jest niezmierzalna i niepojęta, co może się jednakże stać jedynie za pośrednictwem ukrytych przyczyn, odkrywających to, co boskie, ten odbiera tę łaskę głównie z dwóch źródeł. Mogą pojąć je za pomocą rozumu jedynie ci, którzy są prorokami. Jedno źródło jest wewnętrzne: udziela wyjaśnień o nadnaturalnym świetle w jego wnętrzu, dzięki niemu przepowiada się według gwiazd i na podstawie boskich objawień. Dar ten stanowi pewien udział w boskiej wieczności. Za pośrednictwem tej łaski prorok wyrokuje o tym, co jego boski duch, przy pomocy Boga Stwórcy i naturalnego pędu, mu objawił. Stanie się to jednak dopiero wtedy skuteczne, gdy to co przepowiedziane, jest również prawdziwe i posiada swe źródła w przestrzeniach eterycznych. Owa wyższa światłość i ów mały płomień posiadają taką siłę działania i taki majestat, że nie są mniejsze niż naturalna jasność. Naturalna światłość daje mędrcowi pewność, że przy pomocy zasad (wymienio­nych wewnętrznych powodów) można zagłębić się w najtaj­niejsze otchłanie wiedzy i wspiąć się na najwyższe jej szczyty.

Uważam, że nauki doznają wielkiego i nieuchronnego uszczerbku, ponieważ odkryłem, że przed wielkim pożarem wszechświata ludzkość nawiedzona zostanie przez potop i wiel­kie powodzie, które będą tak potężne, że niewiele pozostanie lądu nie pochłoniętego przez fale. Na długi czas trzeba będzie zaniechać spisywania cykli Księżyca i opisów miejscowości, je­żeli w ogóle wszystko nie zostanie zniszczone. Również przed i po owych potopach w różnych okolicach opady będą bardzo słabe, a w przeciwieństwie do tego z nieba spadać będzie wiel­ki ogień, tak przemieszany z kamieniami, że nie będzie można

znaleźć miejsca, w którym można by się schronić i nie zostać zabitym. Stanie się to na krótko przed ostatnią katastrofą ognia, gdy planeta Mars zakończy swój cykl5. Pod koniec tego ostat­niego okresu, gdy znów rozpocznie swój cykl, niektóre z nich (planet) przez wiele lat zgromadzone będą w znaku Wodnika, a inne przez jeszcze dłuższy, nieprzerwany okres - w znaku Raka. Teraz jednak, gdy znajdujemy się pod panowaniem Księ­życa6, nadejdzie - dzięki wszechmocy wiecznego Boga, zanim on [Księżyc] zakończy swój pełny obieg - kolej na Słońce, a po nim przyjdzie kolej na Saturna. Po niebiańskich znakach można rozpoznać, że powróciło panowanie Saturna, i to w tym samym czasie, ponieważ według dokładnych obliczeń, świat zbliża się do obrotu nie podlegającego mocy praw. Od teraz, od chwili w której to piszę, w ciągu 177 lat, 3 miesięcy i 11 dni ludzkość zdziesiątkowana zostanie przez szereg zaraz, długie okresy gło­du, wojen i powodzi. Wtedy będzie na Ziemi tak mało ludzi, a świat stanie się tak mały, że nie będzie można znaleźć nikogo, kto zająłby się uprawą pól, a ci, którzy dotychczas byli wolni, staną się niewolnikami7.

O ile można wyrokować na podstawie obserwacji nieba, zdarzy się to jeszcze raz, gdy znajdziemy się w liczbie sied­miu tysięcy i gdy spełni się cała liczba tysiąc, i zbliżymy się do ósmej - gdzie znajduje się firmament ósmej sfery, który rozciągnie się na szerokość8. Tu jednak pojawi się wieczny Bóg

5 Długość cyklu Marsa wynosi 36 lat.

6 Wskazówka do „chaldejskiego szeregu" panowania planet.

7 Aluzja do polskiej walki o tron od 1733 do 1735 roku i późniejszych trzech wojen śląskich, od 1740 do 1764 roku oraz ciężkich strat w lu­dziach i dobrach kultury.

8 Niejasne określenie czasu, które (podobnie jak poprzedni punkt) wy­daje się oznaczać rewolucję francuską.

i zakończy obieg. Wtedy to niebiańskie obrazy (gwiazdo­zbiory) zaczną się cofać i powrócą do początku swoich ru­chów. Ten ruch w wyższym świecie ponownie ustabilizuje i umocni Ziemię: »nie zostanie z biegiem stuleci przesunięta na inny tor«. Musi się stać tak, że wola Boga zostanie speł­niona i nic poza tym, jeżeli nawet przez sprzeczną opinię na pierwszy plan wysunie się panowanie naturalnego rozumu i, przede wszystkim, znajdzie wsparcie w rozmyślaniach Ma­hometa.

Bóg Stwórca, dzięki swoim ognistym posłańcom z ich og­nistym pismem, pozwala uwidocznić się przed naszymi ocza­mi i zmysłami przyczynom przepowiedni, w ich znaczeniu dla przyszłych zdarzeń, które objawić się muszą temu, który przepowiada przyszłość. Tak więc przepowiednia, która ma swój początek w zewnętrznych, widocznych światłach, będzie w takim przypadku bezbłędna. Posługiwać się będzie, jako pośrednikiem, zewnętrznymi widocznymi światłami niebiań­skimi; tak jak widoczna część, którą - jak się wydaje jasnowi­dzowi - zgłębił dzięki sile postrzegania, nie jest niczym innym jak uszkodzeniem zmysłu twórczego [tzn. fantazji]. Poza tym dla rozumu jest całkowicie jasne, że przepowiednie wkłada­ne są do serca wieszczącego człowieka przez natchnienie bo­skiego majestatu przy pomocy ducha aniołów. Ten namaszcza go darem proroczym, oświeca proroka poprzez wielorakość nocnych zjawisk, dodaje jego fantazji siły i wzmacnia w nim wieszczą pewność, znajdującą się pod kontrolą astronomii, ściśle związaną z biblijną przepowiednią przyszłości przez naj­świętszy Kościół. Prawdę mówiąc, nic innego nie może być brane pod uwagę.

Dlatego też przyjdź w tej godzinie, mój synu, i wysłuchaj tego, co odkryłem za pomocą moich obliczeń obiegów, które

pokrywają się z ujawnionymi mi objawieniami: miecz śmier­ci jest teraz blisko nas. Wisi nad nami w postaci zarazy lub wojny, jakiej od trzech pokoleń ludzie jeszcze nie przeżyli. Śmierć zbliża się do nas również jako klęska głodu, która spadnie na ziemię i wielokrotnie się powtórzy9. Ponieważ gwiazdy zjednoczą się dla dokonania tej przemiany, jak to za­pisano: »Żelazną rózgą ukarzę ich nieprawości i biczem będę ich bił«.

Miłosierdzie Boże przez jakiś czas nigdzie nie będzie na­szym udziałem, mój synu, aż spełni się większość moich prze­powiedni. Spełnią się one przez zamknięcie obrotu [Ziemi]. Na przestrzeni wielu nieszczęśliwych lat »wdepczę je w pył - mówi Pan - złamię je i nie będę mieć litości«.

Tysiące innych wydarzeń spadną na nas jako masy wody (można rozumieć pod tym także rewolucje) - i jako ciągły deszcz, jak już prorokowałem wielokrotnie pisemnie oraz w innych moich przepowiedniach, które od dłuższego cza­su spisywałem prozą. Określałem przy okazji miejsca i czasy oraz przepowiadałem określony czas, który przeżyją ludzie, którzy przyjdą po nas. Po spełnieniu niezawodnie rozpoznają to, co zapisałem w innych księgach, w których wyrażam się o wiele jaśniej10. Mimo to będzie można zrozumieć przepo­wiednie jedynie w chmurze (za mgłą): »Ale gdy nadejdzie czas, zniknie ludzka niewiedza«. Gdy to się stanie, zapanuje największa jasność11".

9 Aluzja do wojen religijnych.

10 Chodzi tu o Szesciowiersze (Sixtains) i Zapowiedzi, Przepowiednie (Fresagej.

11 Jasnowidz ma na myśli zapewne erę Wodnika.

List Nostradamusa do króla Henryka

List datowany jest 27 czerwca 1558 roku, czyli taką samą datą jak ukończenie Centurii. Ostatnie trzy części cztero- wierszy zadedykowane są właśnie królowi francuskiemu Henrykowi. Dedykacja jest jednak zagadkowa ze względu na słowo second, umieszczone nie jak zwykle za imieniem króla (Henry), lecz na końcu dedykacji. W takiej formie second (łacińskie secundus) w pierwotnym znaczeniu może oznaczać szczęśliwy. Alexander Centurio przypuszcza, że ów list stano­wi kompilację dwóch różnych części, które nie są całkowicie spójne. Możliwe, że pierwsza część rzeczywiście skierowana jest do króla Henryka II, który przyjął Nostradamusa w 1555 roku w Blois. Król ten zginął tragicznie w lipcu 1559 roku, kiedy przypadkowo podczas turnieju został ugodzony włócz­nią w oko. Druga część może być poświęcona przyszłemu kró­lowi Francji, Europy i świata, Henrykowi V Szczęśliwemu, którego jasnowidz ujrzał podczas proroczych wizji. Kto jest faktycznym adresatem tego listu-przepowiedni pozostanie tajemnicą Nostradamusa. Ma to zapewne mniejsze znaczenie i dla niego, gdyż osoba króla stanowiła tu tylko pretekst do dokonania przez jasnowidza wykładni Centurii. Przytaczamy obszerne fragmenty tego listu (źródło jak wyżej):

... Są one (czterowiersze) syntezą naturalnego instynktu i poetyckiego ognia, bez respektowania reguł poezji. Więk­szość z nich skomponowana jest i zestrojona na bazie astrono­micznych obliczeń i odpowiada latom, miesiącom i tygodniom regionów, okolic wielu miejsc i miast całej Europy. Obejmują również Afrykę i część Azji, w zależności od przemian tych krajów, jakie jawiły się moim oczom wraz z większością ich stosunków klimatycznych i ich naturalnym związkiem.

Otrzymam odpowiedź: dla kogoś, kto odczuwa potrzebę przetarcia sobie oczu, rym jest równie łatwy do stworzenia, jak trudne jest zrozumienie sensu. Ale, o najłaskawszy Kró­lu, większość spisanych w czterowierszach przepowiedni jest tak delikatna, że nie można ich bez przeszkód zrozumieć i wyjaśnić, mimo że mam nadzieję pozostawić czarno na bia­łym, co oznaczają przepowiednie w odniesieniu do lat, miejsc i okolic, w których większa ich część się spełni, zwłaszcza dla lat 1585 i 16061.

Zacznę od współczesności, od 14 marca 1557 roku, i po­sunę się daleko, aż do tego wydarzenia, które wyliczone jest dokładnie na początek 7 tysiąclecia (po stworzeniu świata). Tak dalece, jak to na podstawie moich astronomicznych kal­kulacji i mojej wiedzy jasno mogę ujrzeć, przeciwnicy Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła zaczną się silniej rozprzestrzeniać. Wszystko to jest skomponowane i obliczone według dni i go­dzin, wybrane i dobrze przyporządkowane, i to tak dokładnie, jak było to możliwe i jak mogło się to stać za pomocą »wolnej, nieskrępowanej nauki«. Obliczyłem z tego, że w przyszłości zdarzy się prawie tyle samo, ile miało miejsce w przeszłości, włączając w to teraźniejszość.

Streszczam to, co zdarzy się z biegiem czasu we wszyst­kich okolicach, a wszystko rozegra się tak, jak to zapisałem, przy czym nie przesadzam. Mimo że się mówi: »Co wiadomo o przyszłych rzeczach, w ogóle nie jest określoną prawdą«, to jednak jest tak, Sire, że dzięki mojemu naturalnemu dzie­dzictwu, które przejąłem po moich dziadkach, początkowo nie wierzyłem, że mogę przewidywać przyszłość. W każdym

1 W 1585 roku rozpoczęła się wojna trzech Henryków, która spowodo­wała wygaśnięcie linii Walezjuszy po mieczu.

razie nie doceniałem mojego naturalnego posagu, mimo to połączyłem go później z moimi długimi obliczeniami, po tym jak przygotowałem moją duszę i mojego ducha na przyjęcie tego daru...

Z biegiem czasu, po moim odejściu z tego padołu, (lu­dziom) jeszcze bardziej będzie zależeć na moich pismach, niż miało to miejsce za mego żywota, nawet wtedy gdybym po­mylił się w obliczeniach czasu lub gdyby niezgodne były one z życzeniem ogółu. Bardziej niż cesarskiej wysokości będzie się podobało wam wybaczyć mi. Zaświadczam przed Bogiem i jego świętymi, że w tym liście nie piszę nic, co kieruje się przeciwko prawdziwej wierze katolickiej nawet wtedy, gdy do mojej zwykłej wiedzy dodaję dla sprawdzenia obliczenia astronomiczne. Ponieważ czas naszych pierwszych przodków jest następujący - poddaję się tutaj korekcie najświętszego sądu2.

Pierwszy człowiek, Adam, żył mniej więcej 1242 lata przed Noem, i to nie na podstawie obliczeń pogan, lecz jedynie we­dług świadectwa Biblii i mego słabego ducha, na podstawie moich obliczeń astronomicznych. Po Noem i światowym po­topie, mniej więcej 1080 lat później, pojawił się Abraham. Był wyśmienitym astrologiem, jak nikt przed nim, i jako pierwszy odkrył naukę chaldejską3. Potem, po około 515 lub 516 la­tach, przybył Mojżesz. Czas pomiędzy Dawidem a Mojże­szem wynosi około 570 lat. Odstęp pomiędzy czasami Dawida i czasem naszego Zbawiciela i Wyzwoliciela, Jezusa Chrystu­sa, zrodzonego z jedynej Dziewicy, wynosi według danych niektórych kronikarzy 1350 lat. Można podnieść zarzut, że

2 Chodzi o Święte Oficjum w Rzymie.

3 Chaldea uchodzi za kolebkę astronomii i astrologii.

pewne elementy tych obliczeń nie są prawidłowe, ponieważ różnią się od tych, których dokonał Euzebiusz4. Potem nastą­pił czas ludzkiego zbawienia, aż do wstrętnej, mylnej nauki Saracenów (islamu), czyli około 621 lat. Można łatwo zliczyć, jakie czasy już minęły i czy moja tabela jest obowiązująca dla wszystkich narodów, tym bardziej że wszystko to wyliczo­ne zostało według obiegu gwiazd na sklepieniu niebieskim. Należy jednak wziąć pod uwagę kilka emocji, które nacho­dzą mnie w niektórych godzinach i które odziedziczyłem po moich przodkach. Zmienność czasu wymaga, aby tego typu tajemne wydarzenia [przyszłości] ujawniane były jedynie w języku zagadek, który dopuszcza nie tylko jeden jedyny sens i jedno jedyne zrozumiałe wytłumaczenie, jednakże nie w taki sposób, aby można było sporządzić obliczenie dwu­znaczne, o podwójnym sensie. Mimo że »Centurie« ukryte są w ciemnościach, będących skutkiem naturalnego natchnie­nia, to zbliżają się one do słów tysiąca i dwóch proroków, którzy według fenickich tablic czasowych Joela żyli od stwo­rzenia świata; Joel powiedział o Bogu: »Wyleję mojego ducha na całe ciało i powiedzą to wasi synowie i wasze córki«. Ale tego typu przepowiednie wypowiedziane zostały ustami Du­cha Świętego, który posiada największą moc w wieczności, w połączeniu z niebiańską potęgą. Dlatego niektórzy z wiel­kiej gromady synów i córek przepowiedzieli wielkie i niezwy­kłe zdarzenia. Nie przypisuję sobie w tym miejscu tego tytułu (proroka). Bóg nim jest, przyznaję jednak, że wszystko po­chodzi od Boga. Jemu winien jestem podziękowania za łaskę i oddaję Mu cześć, chwałę i pochwałę w wieczności. Nie do­

4 Euzebiusz, arcybiskup Cezarei, był pierwszym historykiem Kościoła i zredagował słynną kronikę.

dałem nic z tego rodzaju przepowiadania, które czerpie swoją mądrość z przypadkowego fatum. Nie, moje przepowiednie pochodzą od Boga, z natury. Przy zmianie gwiazd spoglądam w pewnym sensie w głąb wklęsłego zwierciadła, w zamglo­nych obrazach zbliżają się do mnie wielkie, tragiczne i cudow­ne wydarzenia; widzę nieszczęścia, które spadną na dostojne sługi Boga. Najpierw widzę bliski upadek kościołów Boga, a potem zmierzch filarów tego świata, a to wszystko połączone z tysiącem innych nieszczęśliwych wydarzeń, które przeżyjemy w przyszłości, z biegiem czasu. Ponieważ Bóg ujrzy niepłod­ność wielkiej damy5, która potem pocznie dwoje książęcych dzieci. Ta, która towarzyszy jako nałożnica w 18 roku życia, przez młodzieńczą nierozwagę znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, nie przekroczy 36 roku życia i pozostawi trójkę dzieci płci męskiej i jedno płci żeńskiej. A ta, która dotychczas nigdy nie poczęła, będzie miała dwójkę dzieci od tego samego ojca. Dlatego między tymi trzema braćmi pano­wać będzie wielka niezgoda, potem jednak zjednoczą się i po­godzą, przy czym napełnią strachem 3/4 lub całą Europę. Naj­młodszy utrzyma obaloną przez chrześcijaństwo monarchię i rozszerzy swą władzę. Uaktywnią się sekty, ale nagle zostaną poniżone. Arabowie zostaną wygnani, królestwa się zjedno­czą, a nowe prawa zapanują. Z pozostałych dzieci pierwsze posiądzie królestwo koronowanych ognistych lwów, które bez strachu trzymają łapy na herbie. Drugie dziecko, w koalicji z Rzymianami, ostro ruszy do przodu, aż po raz drugi wejdzie na płodną drogę na górę Jupitera (Kapitol w Rzymie), z której potem zejdzie, aby wspiąć się na szczyty Pirenejów. To kró­lestwo nie będzie już starą monarchią, ponieważ będzie miał

5 Zapewne chodzi tu o ród Kapetyngów i ich monarchię.

miejsce trzeci potop, zalewający świat ludzką krwią. Mars nie będzie długo przebywał w wielkim poście. Córka (nałożnicy) zostanie wydana za mąż dla utrzymania Kościoła chrześcijań­skiego. Owa córka będzie mieć dwójkę dzieci dla umocnienia Kościoła katolickiego - jedno wierzące, drugie niewierzące. Ostatnie dziecko, ku własnemu zaskoczeniu i późniejszemu żalowi, dążyć będzie do jego zniszczenia (Kościoła).

Trzy okolice, mimo ich skrajnych różnic, tworzyć będą koalicję. Chodzi tu o kraj Rzymian, Germanię i Hiszpanię. Z krajów tych wyjdą różne uzbrojone strony, na południu od 50, lub też 52 stopnia szerokości geograficznej. Potem cała ludzkość czcić będzie tę religię, która (jeszcze dzisiaj) odległa jest od państw europejskich i od 48 stopnia szerokości geo­graficznej. Będą tam najpierw drżeć z powodu pysznej zaba­wy, lecz potem również zachodnie, południowe i wschodnie królestwa owładnięte zostaną strachem. Wielka będzie po­tęga, która poprzez sojusze i jedność, w czasie swych wojen­nych podbojów, stanie się niezwyciężona. Z natury wszystkie narody są równe, lecz bardzo różne pod względem wiary.

Po tych wydarzeniach niepłodna dama, której władza jest większa niż władza tej drugiej [nałożnicy], przyjęta zostanie przez dwa narody. Najpierw przez pierwszy, który stał się nie­pokorny wobec tyrana, który posiadał pełnię władzy, potem drugi i trzeci, który rozszerzy swoje siły w kręgu wschodniej Europy aż do Pannonii, gdzie zostanie pobity i pokonany6. Dzięki przedsięwzięciom na morzu (ostatni naród) rozszerzy swoje wpływy aż do Trinacrii [Sycylii], przez Adriatyk aż do Myrmidonów [Greków] i aż do Germanii, gdzie wszystko

6 Panończycy są mieszkańcami ziem nad Dunajem, w węższym znacze­niu Austriakami i Węgrami.

zostanie pokonane. Barbarzyńska sekta, przede wszystkim ta, która rozszerzyła się z terenu Włoch, zostanie silnie zduszona i przegnana.

Wtedy jednak rozpocznie się wielkie królestwo antychry­sta w rejonie Attyli i Kserksesa7. W bardzo wielkiej liczbie zejdą zwolennicy antychrysta, tak że przyjście Ducha Święte­go, który zejdzie na 48 stopniu szerokości geograficznej, spo­woduje wędrówkę ludów. On (Duch Święty) ucieknie przed potwornościami antychrysta, który rozpocznie wojnę prze­ciwko monarchii, a mianowicie przeciwko królowi, który bę­dzie potem największym przedstawicielem Jezusa Chrystusa na Ziemi, i przeciw jego Kościołowi. Jego królestwo będzie jakiś czas istnieć, ponieważ warunki będą sprzyjały. Przedtem jednak będzie miało miejsce zaćmienie Słońca, najciemniej­sze, najmroczniejsze, jakie od czasu stworzenia świata i od czasu życia i śmierci Jezusa Chrystusa zaistniało. Zdarzy się to w miesiącu październiku, w którym zaobserwowane zostanie wielkie przemieszczenie, tak że każdy będzie myślał, iż siła ciężkości Ziemi zatraciła swój naturalny kierunek, a Ziemia została wyrzucona w wieczną ciemność. Przedtem, wiosną, rozpoczną się i będą trwały dalej, ekstremalne zmiany, prze­de wszystkim w królestwach. Ziemia będzie potężnie drżeć, jednocześnie jednak, wraz z rozmnożeniem nowego Babilo­nu, na skutek okropności pierwszej ofiary pożaru, rozpleni się niecna córka, lecz będzie istnieć jedynie 73 lata i 7 miesięcy. Potem jednak z rodu tej, która tak długo była niepłodna, z 50 stopnia szerokości geograficznej powstanie mężczyzna, który odnowi cały Kościół. Zostaną zapoczątkowane wielki pokój

7 Królestwo Attyli i Kserksesa to Azja Środkowa, lub też Wschod­nia.

i wielka jedność pomiędzy niektórymi z dzieci, których gra­nice podzielone zostały przez różne rządy. Zostanie zawarty tak trwały pokój, że założyciele i wspierający partie wojny, którzy używają wielorakości religii jako pretekstu dla swych wojen, przykuci zostaną w najgłębszej otchłani. Królestwo Rabieux8 zostanie zjednoczone, mimo że ów jak dotychczas udawał mędrca. Kraje, wioski, miasta, królestwa i prowincje, które opuściły pierwsze drogi, aby się wyzwolić i tym samym same wpadły w o wiele głębszą niewolę, potajemnie znudzą się swoją wolnością. Po całkowitej utracie religii chrześcijań­skiej, odrzuceni z lewej strony, rozpoczną zwrot na prawo. Długo uciemiężone duchowieństwo, wraz z Pismem Świę­tym, odzyska swoje poprzednie łaski, po tym jak wielki pies wyniesie9 większego kundla [lub okrutnika], który spowo­duje wszędzie największe zniszczenia i zniszczy nawet to, co przedtem zostało ukończone. Święte kościoły znów zostaną zbudowane, jak za czasów prachrześcijaństwa, a duchowień­stwo znów powróci do swojego dawnego stanu. Lecz zbytnio się rozrośnie i popełni tysiąc grzechów; to zbliży je do nowej zagłady. W czasie najwyższej i najdostojniejszej łaski [dla Koś­cioła] podniosą się panujący i ich siły zbrojne, i zdjęte zostaną im obydwa miecze10. Przez silnie rozwinięte duszpasterstwa ponownie sprowadzi naród na dobrą drogę i nie ustąpi tym, którzy za pomocą polityki silnej ręki, mając odmienne cele, naruszą ziemię i zbuntują narody aż do momentu, gdy z jej zamku [tzn. z zamku niepłodnej damy] wyrośnie nowa gałąź, która uwolni ludzi na całym świecie od tego błogosławione­

8 Rabieux pochodzi od łacińskiego rabiosus - dziki, wściekły.

9 Znajduje się tutaj anagram Henryka Szczęśliwego. Po nim nastąpi „wielki mastin" - wielki kundel.

10 Aluzja do miecza, noszonego również przez rycerzy Kościoła.

go(?) i dobrowolnego niewolnictwa. Ten mężczyzna uda się pod ochronę Marsa, a Jupiterowi zabierze całą cześć i chwa­łę na korzyść wolnego miasta, które zostało założone w in­nej małej Mezopotamii11. Przywódca zostanie uprowadzony z kręgu i doprowadzony do wyższej przestrzeni powietrznej12. Nie przeczuwał konspiracji zamachowców z drugim Thrasybul, który już wszystko przygotował. Potem jednak ujawnieni zostaną nieczyści, a ich okrutne czyny wyjdą na jaw, mimo że uciekają przed światłem. Stan ten zakończy się pod koniec [tej epoki], ponieważ zmieni się władza. Ale klucze Kościo­ła [papieże] oszukają miłość Boga i wielu z nich odejdzie od prawdziwej wiary. Z trzech sekt środkowa zostanie zniszczo­na przez księży. Pierwsza rozprzestrzeni się w całej Europie, po tym jak trzecia wyniszczona zostanie na przeważającym obszarze Afryki przy pomocy ubogich duchem, ponieważ [owa sekta] wywyższona została przez nieczułych ludzi, któ­rzy pławili się w uciechach świata i luksusie. Naród podniesie się trwale i przegna zwolenników prawodawców. Wydaje się, że Bóg, w osłabionych przez wschodnie nauki [komunizm] królestwach, wyzwolił szatana z piekielnego więzienia, aby pozwolił powstać wielkim kundlom i dagonom13, którzy ra­zem spowodują tak obrzydliwy rozłam w Kościele, że ani czerwoni, ani biali nie będą w stanie ocenić położenia, ponie­waż zabraknie im oczu i rąk14.

11 Mała Mezopotamia to delta Rodanu. Niedaleko ujścia leży Awinion, rezydencja papieży na wygnaniu.

12 Owo uprowadzenie wydaje się dokonane samolotem.

13 Dagon jest narodowym bohaterem filistrów i - podobnie jak wielki mastin - również zwiastunem antychrysta.

14 Czerwoni to kardynałowie, biali to dominikanie - zgodnie z kolora­mi ich strojów.

Władza zostanie im zabrana, a w Kościele będzie miało miejsce prześladowanie tak wielkie, jak jeszcze nigdy. Póź­niej pojawi się tak wielka zaraza, że dwie trzecie ludzkości padnie jej ofiarą. Ta klęska będzie mieć takie rozmiary, że nie będzie można już rozpoznać pól i domów, a trawa na ulicy sięgać będzie kolan. Totalne zniszczenie dokona się wśród kleru. Dzieci Marsa15 zawładną tymi, którzy powrócą z Mia­sta Słońca, z Malty i z wysp Hyrren. Wielki łańcuch zosta­nie rozerwany przed portem, który swe imię wywodzi od zwierzęcia morskiego16. Od brzegów morza zostanie odważ­nym skokiem (wojna błyskawiczna) uczyniony nowy wypad, z zamiarem wyzwolenia opanowanego po raz pierwszy przez mahometan Castulon [obecnie Cazlona], Nie wszędzie ich ataki będą daremne: Achem, gdzie przed wiekami mieściła się siedziba Abrahama, zdobyte zostanie przez ludzi czczą­cych Jovialistów [są to zwolennicy Henryka Szczęśliwego]. Miasto Achem [siedziba Abrahama] ze wszystkich stron zo­stanie okrążone i będzie oblegane dużymi siłami zbrojnymi. Ich siły morskie zostaną osłabione przez mocarstwa zachod­nie. Skutkiem tego będzie wielkie zniszczenie w królestwie, największe miasta zostaną wyludnione. Ci jednak, którzy wtargną do kraju, dotknięci zostaną zemstą i gniewem Boga. Święty grób będzie przez długi czas otwarty pod błękitem nieba; oczy kosmosu, Słońce i Księżyc, będą nad nim świecić. Święte miejsce zostanie przemienione w chlew dla małych

15 Określenie to jest trudne do wyjaśnienia. Może tu chodzić o Rzy­mian, żołnierzy, jak również wszystkie osoby mające związek ze znakiem Barana lub Skorpiona.

16 Miastem Słońca jest Paryż. Malta była siedzibą kawalerów maltań­skich. Port zwierzęcia morskiego to Marsylia, w pobliżu której znajduje się Kastell Taurois i wymieniona w tym samym zdaniu grupa wysp Hyrren.

i dużych trzód, zostanie zamieniony i przekształcony dla przy­ziemnych celów. Och, jak nieszczęsny los zostanie zgotowany ciężarnym kobietom. Przede wszystkim wojska ze wschodu zostaną podburzone i pokonane przez mieszkańców północy i zachodu. Zwyciężeni zostaną zabici, reszta ucieknie, ich dzieci, spłodzone w wielożeństwie, zostaną internowane. Tym samym spełni się przepowiednia królewskiego proroka: »aby usłyszał skargi spętanych, aby uwolnił synów zabitych«.

Wielki nacisk wywierany będzie na książęta i władców kró­lestw, nawet tych, które leżą u wschodniego morza. Poprzez punickie szlaki komunikacyjne ich języki zostaną pomieszane z językiem łacinników i Arabów. Królowie Orientu zostaną wygnani i wchłonięci, i to nie tylko przez wojsko królów pół­nocy, w okolicy naszego stulecia. W tym wypadku pomocy udzielą potajemnie trzej sprzymierzeni, z których zawsze jeden pragnie śmierci drugiego. Będą się wzajemnie śledzić i zastawiać na siebie pułapki.

Odnowienie triumwiratu trwać będzie 7 lat, podczas któ­rych sława tego ugrupowania rozszerzy się na cały świat. Świę­ta niepokalana ofiara Mszy Świętej zostanie spełniona, potem dwóch wielkich panów z północy pokona narody Orientu. Przy tym powstanie tak wiele wrzawy i okrzyków wojennych, że cały Orient drżeć będzie ze strachu przed tymi braćmi, którzy jednak nie są braćmi północy. Dlatego, Sire, spisałem w tej rozprawie przepowiednie dosyć niejasno. Jeżeli zapyta­my, kiedy nastąpi przyjście owych królów i braci, to należy - aby uniknąć nieporozumień co do przyszłości - pamiętać, że nie zgadzają się one lub zgadzają się jedynie w małym stopniu z tymi wyżej wymienionymi (tzn. obliczeniami astronomicz­nymi) . Dzięki astronomii i jeszcze z innego punktu widzenia, mianowicie z punktu widzenia nieomylnego Pisma Świętego,

mógłbym dla każdego czterowiersza, gdybym tylko chciał, dokładnie określić czas. Jednakże owe dane, a jeszcze bar­dziej ich interpretacja, mogłyby nie wszystkim odpowiadać, chyba że po to, aby szydercom nie dać powodu do wyszydze­nia mnie.

W każdym razie, gdy liczę lata, czas stworzenia świata do urodzin Noego wynosi 1506 lat. Od narodzin Noego do ukończenia arki, kiedy miał nadejść potop, który pochłonął całą ziemię, ponownie minęło 600 lat; nasuwa się pytanie, czy u podstaw obliczenia leżą lata słoneczne czy lata księżyco­we, czy też ich kombinacja. Jestem zdania, że Pismo Święte kieruje się latami słonecznymi. Pod koniec tego okresu, przed 600 lat, Noe wstąpił na arkę, aby uratować się przed poto­pem. Ów potop, który pochłonął całą ziemię, trwał rok i dwa miesiące. Od końca potopu do narodzin Abrahama minęło ponownie 295 lat, a od tego czasu do narodzin Izaaka 100 lat, a od Izaaka do Jakuba 60 lat. Od momentu, w którym dzieci Izraela weszły do Egiptu, aż do do jego wyjścia minęło 430 lat. Od wyjścia z Egiptu do zbudowania świątyni przez Salo­mona, w 4 roku jego rządów, upłynęło 480 lat. Od budowy świątyni do czasów Jezusa Chrystusa minęło według Pisma Świętego 490 lat. Ta moja tabela, uzupełniona Pismem Świę­tym, wskazuje mniej więcej 4173 lata z tolerancją 8 miesięcy w tył lub do przodu. Z powodu podziału sekt pomijam czas począwszy od Jezusa Chrystusa i obliczam współczesne prze­powiednie według porządku łańcucha, który zawiera również ich ujawnienie, a wszystko to według praw astronomii i na podstawie mojego naturalnego olśnienia.

Mija okres zawierający odcinek czasu, w którym Saturn jest w ruchu wstecznym, a mianowicie od 7 kwietnia do 25 sierpnia, Jupiter od 14 czerwca do 7 października, Mars od

17 kwietnia do 22 czerwca, Wenus od 9 kwietnia do 22 maja i Merkury od 3 lutego do 24 lutego i potem od 1 do 24 czerw­ca i od 25 września do 16 października. Saturn w znaku Ko­ziorożca, Jupiter w znaku Wodnika, Mars w znaku Skorpio­na, Wenus w znaku Ryb i Merkury w czasie jednego miesiąca w znaku Koziorożca, Wodnika i Ryb; Księżyc w znaku Wod­nika, głowa smoka w przeciwległym znaku [Barana]. Nastąpi więc koniunkcja pomiędzy Jupiterem i Merkurym z aspek­tem kwadratu od Marsa na Merkurego. Głowa smoka znaj­duje się w koniunkcji ze Słońcem i Jupiterem.

Ten rok będzie pokojowy, bez zaćmienia słońca, ale nie cał­kiem. Jednak będzie to początek tego, co jest trwałe. Na po­czątku tego roku rozpocznie się bardzo wielkie prześladowa­nie Kościoła chrześcijańskiego, większe, niż miało to miejsce w Afryce [przez islam]. Będzie trwało do 1792 roku, kiedy to ludzie uwierzą, że jest to moment odnowienia epoki.

Później naród rzymski zacznie podnosić głowę i przegna kilka mrocznych elementów. Otrzyma na powrót coś ze swo­jej niegdysiejszej świetności, jednakże nie odbędzie się to bez wielkich podziałów i ciągłych zmian. Później osiągnie pełnię władzy, rozpościerać będzie skrzydła tak dalece, że prawie niezauważalna będzie różnica pomiędzy nią a wspaniałościa­mi starego Rzymu. W tym czasie będzie można zobaczyć, jak wielkie Bizancjum jednoczyć się będzie z Ligurią, przy współ­udziale jakiejś północnej potęgi, lecz i tutaj również wyniknie kilka przeszkód, których przyczyną będzie dwóch Kreteńczyków [zdrajców], ponieważ nie dotrzymają wierności swoim sprzymierzonym. Zbudowane przez starych zwolenników Marsa [Rzymian] łuki triumfalne pogrążą się w falach Neptu­na [tzn. w morzu]. Na Adriatyku powstanie wielka niezgoda; to, co do teraz było jednością, zostanie podzielone. To, co

kiedyś było i jeszcze jest wielkim miastem, skurczy się do jednego domu...

W tym czasie i w tych regionach potęga diabła będzie pod­żegała przeciwko Kościołowi Jezusa Chrystusa potęgę prze­ciwników świętych praw. Drugi antychryst prześladować będzie Kościół i prawowitego namiestnika Piotra przy po­mocy królów, którzy nieświadomie uwiedzeni zostaną przez mówców. Oni wywołają swoimi słowami większy rozłam niż miecz w rękach szaleńca. Wyżej wymienione panowanie an­tychrysta będzie trwało jedynie do końca męża urodzone­go na przełomie wieków, a mianowicie w mieście Plancusa [Lyon]: w Modenie i Bolonii towarzyszyć mu i wspierać go będą wybrani książęta. Panowanie nad Ferrarą utrzymywa­ne będzie przy pomocy mieszkańców Ligurii i wybrzeża Ad­riatyku aż w okolice wielkiej Trinakrii [Sycylia]. Potem jed­nak kontynuować będzie swoją drogę góra Jupitera [Rzym]. Francuski Herkules zbliży się z wielką liczbą ludzi, jaką zdoła zmobilizować w całym kraju, który podlega jego prawom, a potem, jeszcze przez kilka epok, winni będą obficie przele­wać krew niewinnych. Ci pierwsi zostaną nieco wywyższeni, potem jednak w efekcie wielkich powodzi, pamięć o konty­nuowanych sprawach dozna niepowetowanego uszczerbku na skutek działania gniewu Boga. Literatura o tych wydarzeniach zaginie, a każdy, kto będzie przeciw mieszkańcom północy, ten będzie prześladowany. Lecz jeszcze raz wolą Bożą spę­tany zostanie szatan. Potem nastąpi ponownie ogólny pokój wśród ludzi. Kościół Jezusa Chrystusa uwolniony zostanie od wszystkich smutków, mimo że mieszkańcy Azorów usiłować będą mieszać miód z dziegciem i dopuszczą do głosu swoją, podobną do zarazy, sztukę uwodzenia. Stanie się to jednak dopiero wtedy, gdy świat zbliży się do siódmego tysiąclecia

[po stworzeniu świata]. Kościół Jezusa Chrystusa nie będzie już gnębiony przez niewiernych, którzy pochodzą z północy [Rosja], Wtedy świat czeka kilka wielkich klęsk ognia [wy­buchy wulkanów]. Czas jednak biegnie dalej, jak wynika to z moich przepowiedni i leżących u ich podstaw obliczeń [as­tronomicznych] . W liście, który przed kilku laty poświęciłem memu synowi, Cezarowi Nostradamusowi, jasno i otwarcie wyjaśniłem punkty pozostawione bez przepowiedni. Tu jed­nak, Sire, streszczone zostały wielkie i cudowne wydarzenia, których świadkami będą nasi następcy.

Na podstawie moich obliczeń astronomicznych, porów­nanych z Pismem Świętym, prześladowania zwolenników Kościoła zapoczątkowane zostaną przez potęgę północnych królów, sprzymierzonych ze wschodnimi. Będą trwały 11 lat, ale może trochę mniej, ponieważ potem obalony zosta­nie potężny północny władca. Gdy spełni się owych 11 lat, nastanie jego południowy sprzymierzeniec i będzie przez 3 lata jeszcze bardziej prześladował zwolenników Kościoła. Posługiwać się będzie przy tym sztuką uwodzenia heretyka, który posiada nieograniczoną władzę nad zmilitaryzowanym Kościołem. Święty naród Boga, który szanuje i przestrzega prawa boskiego, jak i wszystkie zakony religijne, cierpieć będą wielkie prześladowania i ataki, tak że wszystko spływać będzie krwią prawdziwych wiernych Kościołowi chrześcijan. Orszak jednego z później żyjących królów śpiewać mu bę­dzie pieśń pochwalną o tym, że przelał więcej niewinnej krwi zwolenników Kościoła, niż był w stanie wypić wina. Ów król dokona niewiarygodnych, niecnych czynów wobec Kościoła. Na oczach wszystkich krew ludzka spływać będzie po ulicach i w kościołach, jak woda po oberwaniu chmury. Krew zabar­wi czerwienią fale rzek. Z drugiej strony woda zabarwi się

czerwienią w czasie wojny morskie), także sprawozdanie kró­la, skierowane do innego będzie brzmiało: »Na skutek wojen morskich woda zabarwiła się na czerwono«.

Potem, w tym samym roku i w latach następnych, ku prze­rażeniu ludzkości pojawi się najstraszniejsza zaraza, jeszcze okropniej sza, bo spotęgowana przez głód panujący przed tym wydarzeniem. Później zapanują tak wielkie smutki, że od czasu założenia Kościoła chrześcijańskiego i od czasów prachrześcijaństwa nie przeżyto jeszcze takich. Rozprzestrzeniać się będą we wszystkich łacińskich rejonach. Ich trwałe ślady widoczne będą również w niektórych okolicach Hiszpanii. Potem trzeci nordycki król usłyszy przez swojego pierwszego ministra skargi narodu. Uzbroi wielką armię i przejdzie, mimo zniszczeń do­konanych przez jego poprzedników i przodków. Większą część doprowadzi do poprzedniego stanu. Również wielki namiest­nik Kappy [papież] ponownie wzniesiony zostanie do swej poprzedniej pozycji. Będzie do głębi zasmucony i opuszczo­ny przez wszystkich. W historii Kościoła katolickiego nastąpi ponownie zmiana losu. Zostanie zniszczone przez pogaństwo. Nowy i Stary Testament będą odrzucone i spalone. Potem po­jawi się osobiście Książę Piekieł, jako antychryst. Jeszcze raz, a mianowicie ostatni, na przestrzeni 25 lat zadrżą wszystkie królestwa chrześcijaństwa, podobnie jak królestwa niewierzą­cych. Prowadzone będą jeszcze okrutniejsze wojny i jeszcze krwawsze bitwy. Wioski, miasta i inne budowle zostaną spalo­ne. Popłynie wiele krwi dziewic, żon, wdów po tym, jak zosta­ną zhańbione. Niemowlęta rzucane będą o ściany zniszczonych wiosek. Tyle nieszczęścia spowoduje Książę Piekieł, że prawie cały świat zostanie zniszczony i spustoszony. Zanim jednak to nastąpi, niezwykłe ptaki będą w powietrzu krzyczeć »uiii, uiii«. Po jakimś czasie jednak znikną.

Gdy wszystko to potrwa odpowiednio długo, prawie roz­pocznie się drugie królestwo Saturna i przywrócona zostanie złota era. Bóg Stwórca ujrzy smutek narodu i powie: szata­na należy związać. Potem rozpocznie się pomiędzy Bogiem i ludźmi ogólny pokój. Szatan spętany będzie na okres oko­ło 1000 lat. Władza kościelna otrzyma na powrót swoje naj­większe uprawnienia. Później jednak szatan ponownie zosta­nie uwolniony.

To, że wszystkie te obrazy dokładnie pokrywają się z obra­zami z Pisma Świętego i niebiańskimi sprawami, rozpoznać można po pozycjach Jupitera, Saturna i Marsa. Pozostałe ko- niunkcje są również mniej lub bardziej dokładne, jak można to poznać na podstawie niektórych czterowierszy. Mógłbym obliczyć wszystko jeszcze dokładniej, aby zgodność [z rze­czywistością] uczynić jeszcze większą i bardziej zrozumiałą. Ale ponieważ zrozumiałem, najłaskawszy Królu, że niektóre wywody mogłyby spowodować niechęć cenzury, stało się to dla mnie powodem do odłożenia pióra i udania się na nocny spoczynek...

Proszę jedynie Was, najłaskawszy Panie, o przyjęcie w wa­szej jedynej i mądrej łaskawości mojej prośby, którą dyktuje mi odwaga, aby Wasza Wysokość zrozumiała i posłuchała wy­ników mojej pracy. Od czasu, kiedy moje oczy były tak blisko Waszej, podobnej do słońca, wspaniałości, do której wielkość mojej pracy nawet w najmniejszym stopniu nie dorasta, udu­chowiła mnie ta myśl. Salon, 27 czerwca 1558"

Bibliografia

Berry A., Następne 500 lat, Warszawa 1997. Centurio A. N., Przepowiednie Nostradamusa, Katowice 1996. Chodkiewicz K., Nostradamus, życie, dzieła, przepowiednie. Warszawa 1997.

Chojnacka D., Przepowiednie Nostradamusa, Warszawa 1993. Clifford R., Krótka historia końca czasów, Warszawa 1999. Cuomo E., Wielkie proroctwa, Kraków 1999. Łyżnik D., Wielcy wizjonerzy, Warszawa 1995. Dimde M., Nostradamus. Dekada Apokalipsy, Wrocław 1994. Gould S., Pytania o Millenium, Warszawa 1998. Haasler R. A., Księga zagłady, Katowice 1999. Hogue J., Księga proroctw tysiąclecia, Warszawa 1997. Holzer H., Rok 2000 - przepowiednie wielkich wizjonerów, Warszawa 1999.

Kaku M., Wizje, Warszawa 2000. Lemesurier P., Nostradamus, Warszawa 1996. Nelson K, Powtórne przyjście, Zakopane (brw). Paulus S., Nostradamus. Kto przetrwa?, Wrocław 1998. Sellier Ch., Russell B., Tajemnice Biblii, Warszawa 1997. Sieradzki A., Trzecia Tajemnica Fatimska, Gdańsk 1998. Sieradzki A., Trzynastu jeźdźców Apokalipsy, Wrocław 2001. Szuman L., Astrologia i polityka, Gorzów Wlkp. 1982. Voldben A., Nostradamus i inni, Warszawa 1994. Weible W., Medjugorie, Warszawa 1998.

Spis treści

Wstęp 5

Rozdział pierwszy - Błądzenie po ścieżkach czasu 7

Jasnowidz wszech czasów 7

Spadkobiercy Nostradamusa 9

Ogólna panorama wydarzeń 11

Czy Nostradamus przewidział atak na Manhattan? 13

Dekada terroryzmu - preludium wojny 17

Rozdział drugi - Przed burzą 23

Bliski Wschód 23

Daleki Wschód 26

Zagrożenie wojną 27

Rozdział trzeci - Wojny lokalne 29

Rozdział czwarty - Preludium 32

Zagrożenie z Kosmosu 32

Kim może być wielki Władca Terroru? 35

Co jeszcze zagraża z Kosmosu? 37

Kosmiczne monstrum 38

Czy katastrofie można zapobiec? 43

Anglia najbardziej zagrożona 44

Zapowiedź ostrych zim 45

Podsumowanie dotychczasowych rozważań 47

Rozdział piąty - Po katastrofie 52

Pośrednie i bezpośrednie skutki katastrofy 52

Wielki głód 53

Sytuacja na świecie po upadku meteoru 56

Ameryka Północna 56

Ameryka Południowa 59

Australia 59

Afryka 60

Azja 60

Europa 61

Rozdział szósty - Główni aktorzy dramatu 63

Wielki Monarcha 63

Czy Henryk Szczęśliwy już się narodził? 66

Co wynika z horoskopu Henryka Szczęśliwego? 69

Dynastyczne korzenie Henryka 70

Nowy prorok - Mahdi 71

Pochodzenie Mahdiego 73

Muzułmański Jezus 74

Wielki Papież 75

Cesarz alemański 77

Rozdział siódmy - Wyjście smoka 78

Trzecia wojna światowa trwać będzie 27 lat 79

Wejście Mahdiego na drogę wojny 81

Afrykański lew pręży się do skoku 82

A co z Izraelem? 85

Kampania egipska 86

Sytuacja polityczna na świecie w pierwszej dekadzie

trzeciego tysiąclecia 86

Rozdział ósmy - Wojna dociera do Europy 88

Front turecki 88

Front grecki 91

Front bałkański 97

Front węgierski 98

Atak na Czechy i Słowację 101

Wydarzenia w Polsce 102

Rozdział dziewiąty - Inwazja na Europę Zachodnią 104

Podbój Niemiec 104

Zerwana zasłona złudzeń 106

Religijny charakter wojny 107

Front włoski 108

Losy papiestwa 111

Klęski armii włoskiej 113

Kampania hiszpańska 114

Upadek Włoch 115

Front szwajcarski 116

Upadek Hiszpanii 118

Rozdział dziesiąty - Walki we Francji 120

Dramatyczny okres papiestwa 125

Wielki kataklizm 126

Krótki antrakt między aktami dramatu 128

Walki o panowanie na morzu 129

Fala uderzeniowa z południa 130

Kierunek: północ1. 131

Islam triumfuje 134

Rozdział jedenasty - Karta się odwraca 137

Świt nadziei 137

Wielkie kontrnatarcie 138

Wschodzi gwiazda nowego władcy 140

Bitwa wszech czasów 140

Rozdział dwunasty - Upadek imperium islamskiego 144

Ofensywa aliantów 144

Wyzwolenie Włoch 146

Ostatni etap 148

Rozdział trzynasty - Krajobraz po wojnie 153

Posłowie 159

Aneks 161

Listy Nostradamusa kluczem do przepowiedni 161

List do syna, Cezara Nostradamusa 162

List Nostradamusa do króla Henryka 172

Bibliografia 189


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Druga Pieczęć Trzecia Wojna Światowa
Trzecia wojna ťwiatowa, TRZECIA WOJNA ŚWIATOWA
Trzecia wojna światowa oczami Anioła Polski
jonathan walker trzecia wojna swiatowa pdf
TRZECIA WOJNA ŚWIATOWA
Trzecia wojna światowa
III wojna światowa - Polska i Europa wg proroctwa Nostradamusa, ★ Wszystko w Jednym ★
Nostradamus Kiedy wybuchnie III wojna światowa (interpretacja)
I wojna swiatowa i Rosja 001
II w

więcej podobnych podstron