72 73


Na zakończenie rozważań pragnę wspomnieć o ludziach tworzących pokolenie "Kolumbów". Nie było im dane żyć w normalnym œwiecie, ich młodoœć została gwałtownie przerwana. Krzysztof Kamil Baczyński pisze w swojej twórczoœci o tym okrutnym ("Pokolenie"), przerażającym œwiecie, ale pokazuje też, jak można od tego œwiata uciec ("Z głową na karabinie"). Œwiat romantycznych marzeń, wspomnienia z dzieciństwa i miłoœć, oto czynniki, które pozwalają zachować godnoœć i człowieczeńst­wo w czasach Apokalipsy spełnionej. W wierszu "Biała magia" miłoœć do żony Barbary staje się próbą ucieczki od rzeczywistoœci okupacyjnej, w której dominuje nienawiœć. Dzięki Barbarze dobro zwycięża choćby tymczasowo.

O zachowaniu godnoœci œwiadczy przede wszystkim patriotyczna po­stawa pokolenia "Kolumbów". Młodzi chłopcy nie stchórzyli, lecz sta­nęli do walki z wrogiem ojczyzny, wykazali się heroizmem i ginęli za kraj. Baczyński zginął 4 sierpnia w powstaniu warszawskim, bowiem "ważniejsze od przetrwania jest zachowanie swojego człowieczeńst­wa".

Bunt i ofiara bohaterów romantycznych i ich kontynuatorów

Warunki polityczno-społec;zne, jakie wytworzyły się w pierwszej poło­wie XIX wieku na ziemiach polskich, wpłynęły na rozwój literatury o innym charakterze. Romantycy odrzucili materialistyczną wirj œwiata, intelektualizm i racjonalizm XVIII wieku. Zanegowali oœwieceniową wiarę w harmonijny układ stosunków między jednostką a społeczeństwem, wyrażali przekonanie o nieuchronnoœci konfliktu. Prowadziło to do roman­tycznego buntu przeciw œwiatu i powszechnie uznawanym wartoœciom. Najważniejsza była pojedyncza istota ludzka, czująca i myœląca, często nieprzeciętna, podejmująca samotną walkę w imię dobra jakięjœ społecz­noœci.

Szerzący się kult indywidualizmu wyznaczył szczególne miejsce po­ecie. 7.a naczelne cechy procesu twórczego uznano geniusz, imaginację i natchnienie. Czyniły one twcircę jednostką wybitną, zdolną do wyrażania prawdy o œwiecie. Poeci byli zarazem przywódcami dtchowymi narodu; stworzyli bohatera zbuntowanego przeciwko warunkom, w których musiał żyć.

72

Adam Mickiewicz w "Konradzie Wallenrodzie" ukazał bohatera, bun­tującego się przeciw ciągłym napadom Krzyżaków na Litwę. Ponieważ w otwartej walce nie można było pokonać silnego Zakonu, szukał sposobu uratowania ojczyzny. Sytuacja polityczna wykluczała możliwoœć jawnej służby obywatelskiej, pozostawała więc apoteoza spisku jako jedynie możliwej, choć nieetycznej formy działania. W œwiadomoœci Konrada pojawiały się zatem tragiczne dylematy wyboru między rycerskimi a nie­rycerskimi metodami walki, między wartoœcią życia prywatnego a jego poœwięceniem dla dobra kraju.

Miłoœć do ojczyzny zwycięża. Dla niej rezygnuje ze szczęœcia osobis­tego, zostawia bowiem ukochaną żonę, żeby podstępem zniszczyć potęgę Zakonu. Dobrze rozumie, że obrana przez niego drogajest niemoralna, ale nie może pozwolić zginąć Litwinom. Przeklina swój tragiczny los, misję doprowadza jednak do końca. Podstępem i zdradą wkrada się w łaski wroga, zdobywa zaufanie rycerzy zakonnych i zostaje Wielkim Mistrzem. Następnie prowadzi rycerstwo do zguby, prosto w pułapkę, zastawioną przez Litwinów.

Należy zaznaczyć, że jego czyn to nie jednorazowy akt desperacji, gdyż zemsta byla przygotowywana latami. Dla ojczyzny zniszczył życie rodzin­ne, żył wœród wrogów. Musiał zabijać, wykazać się odwagą, mądroœcią, oddaniem Zakonowi. Krzyżacy uważali go za przyjaciela - dzielił z nimi troski i radoœci codziennego życia. Wymagało to ogromnego hartu ducha. Stały konflikt wewnętrzny wyczerpywał jego siły. Bunt Konrada łączy się z chwilami zwątpienia, œwiadczą o tym wahania, odwlekanie momentu decydującego ciosu. Spełniwszy misję spiskowca bohater musi zginąć - jest więc człowiekiem, który ojczyŸnie ołiarował swoje życie. Jego œmierć była z góry wpisana w tragiczny los. Nawet gdyby zdołał ujœć zemœcie krzyżackiej, nie mógłby już wieœć zwyczajnego życia. Jego czyn, choć podyktowany patriotyzmem, był zbyt przytłaczający.

Niezwykłym patriotyzmem odznaczył się również Konrad z III ez. "Dziadów". Jest on typem poety-buntownika, walczącego o "rząd dusz" z Bogiem, a zarazem aspirującego do roli przywódcy w walce z ciemiężcą narodu polskiego. Bunt na miarę prometejską podjęty przez Konrada w Wielkiej Improwizacji staje się wyrazem cierpienia i patriotyzmu: "Nazywam się Milijon - bo za milijony / Kocham i cierpię katusze". Zarówno w tych słowach, jak i w obrazie tragicznych przeœladowań patriotycznej młodziei.y polskiej widoczna jest wiara poety w sens wysiłku i buntu, który oznacza wielkie ofiary, ale i nadzięje. W planie ziemskim

73



Wyszukiwarka