KabaretTurka, A-hoj, „A - HOJ”


„A - HOJ”

Marynarz: A hoj załogo!!! No co to ma być? Rejs się kończy, zawijamy do portu, a załoga jeszcze nie wie jak się kapitanowi odpowiada?? No dobra, może ja się za rzadko na pokładzie pokazywałem... Na moje powitanie A hoj załogo wy odpowiadacie A hoj panie kapitanie. Tylko równo.

M: słuchajcie załoga, regulamin wymaga, żeby obecność sprawdzić na koniec rejsu. Mam tu listę, coście się na nią zapisywali wchodząc na statek:

A mówiłem, żeby po drodze do portów nie zawijać!!! Jak tak dalej pójdzie, to sam będę na tym statku pływał.

Wchodzi Agitator

A: O dzień dobry, dzień dobry. Cieszę się, że Państwo zdążyli na wiec naszej partii. Dziękuję za przybycie i poparcie. Proszę (rozdaje ulotki) No nie będę Państwu mówił, że nasza partia jest najlepsza, bo pomyślicie, że was namawiam, że agituje, że manipuluje - nic z tych rzeczy! Nasza partia jest uczciwa!!! Sami się państwo wypowiedzcie, dlaczego zamierzacie głosować właśnie na nas. Może pan.

M: nie wiem.

A: Nic nie szkodzi, ja pana naprowadzę - bo nasza partia zadba o gospodarkę!! Pan jaki zawód wykonuje????

M: górnik.

A: Świetnie, bo właśnie nasza partia proponuje zwiększyć wydobycie, zwiększyć zatrudnienie w górnictwie i podnieść płace!!!

M: Panie tak naprawdę to ja jestem marynarzem! Ślepy Pan?

A: Doskonale, bo gdy zwiększymy wydobycie będziemy mieli mnóstwo stali do budowy okrętów, a na nich ktoś musi pływać - prawda. I dlatego nasza partia proponuje zwiększyć zatrudnienie wśród marynarzy i podnieść płace! Zresztą nie tylko to. Tylko nasza partia gwarantuje dobrą przyszłość dla Polski. Tylko my zadbamy o szczęśliwą przyszłość pana dzieci!! Ma pan dzieci?

M: A co, chcielibyście zwiększyć zatrudnienie wśród dzieci??? Mam

A: No właśnie! Wybierając nas wybiera pan najlepszą przyszłość dla Polski i tym samym dla Pana dzieci.

M: Jedno to mam w Kairze, chłopczyk; Córeczki mam dwie - jedną w Japonii, a drugą w Brazylii; no i najmłodszego w Maroku. Bo ten z Holandii, to on za bardzo jest podobny do tego bosmana, co na tankowcach pływa, to ja się do niego nie przyznaje.

A: To inaczej. Wszyscy się starzejemy tak, no właśnie. I tylko wybór naszej partii gwarantuje panu godną starość. Pewnie pan myśli czasem o pogodnej starości, regularnie wypłacanej emeryturze? Co?

M: A po co? Póki będę miał siły, będę pływał. A potem na pokarm dla rybek!!

A: Panie, jak panu nie zależy, to co za różnica na kogo pan zagłosujesz, to zagłosuj pan na nas. Zaraz zaraz, gdzie pan idzie, zagłosuj pan, a przyszłość, a gospodarka, a pana dzieci, a emerytura, a

M: A - Hoj.



Wyszukiwarka