wok - opracowania wszystkich tekstów na ćwiczenia(2), ANTROPOLOGIA KULTURY


ANTROPOLOGIA KULTURY

OPRACOWANIA TEKSTÓW DO EGZAMINU

W NAWIASACH PODANE SĄ NUMERY STRON WG PODRĘCZNIKA Z 2005

SPIS TREŚCI:

POJĘCIE KULTURY

  1. Heinrich Rickert, Człowiek i kultura

  2. Stefan Czarnowski, Kultura

  3. Bronisław Malinowski, Czym jest kultura? ZPOWODU OZNAJMIENIA P. MGR RAKOCZY O NIEZBYT WIELKIEJ ISTOTNOŚCI DZIAŁU, TEKST NIEOPRACOWANY.

  4. Philip Bagby, Pojęcie kultury

  5. Claude Lévi-Strauss, Etnolog wobec kondycji ludzkiej

WZORY KULTURY

  1. Ruth Benedict, Wzory kultury

  2. Florian Znaniecki, Wzorce i normy

CZAS

  1. Mircea Eliade, Czas święty i mity

  2. Aron Guriewicz, „Cóż to jest... czas?”

  3. Francis C. Haber, Darwinowska rewolucja w pojęciu czasu

  4. Paul Davis, Czas Einsteina

PRZESTRZEŃ

  1. Mircae Eliade, Święty obszar i sakarlizacja świata

  2. Yi-Fu Tuan, Ciało, relacje międzyludzkie i wartości przestrzenne

  3. Edward T. Hall, Ukryty wymiar

  4. Witold Rybczyński, Przestrzeń domu, intymność, prywatność

CIAŁO

  1. Marcel Mauss, Sposoby posługiwania się ciałem

  2. Antoni Kępiński, Twarz, ręka

  3. Norbert Elias, O zachowaniu w sypialni

  4. Louis-Vincent Thomas, Sposoby obchodzenia się z trupem

OSOBA - OSOBOWOŚĆ - CHARAKTER SPOŁECZNY

  1. Marcel Mauss, Pojęcie osoby, pojęcie „ja“

  2. Sigmund Freud, Ego i id

  3. Abram Kardiner, Osobowość podstawowa

  4. Margaret Mead, Pleć i charakter

  5. Erich Fromm, Charakter a proces spoleczny

MAŁŻEŃSTWO - RODZINA - POKREWIEŃSTWO

  1. Bronisław Malinowski, Małżeństwo, pokrewieństwo

  2. Claude Lévi-Strauss, Rodzina

PIERWOTNE I WTÓRNE ZWIĄZKI SPOŁECZNE

  1. Ferdinand Tönnies, Wspólnota I stowarzyszenie

  2. Charles Horton Cooley, Grupy pierwotne

  3. Edward A. Shils, Pierwotne związki społeczne

  4. Richard Hoggart, „Oni” i my

KULTURA TRADYCYJNA

  1. Lucien Lévy-Bruhl, Partycypacja mistyczna

  2. Włodzimierz Pawluczuk, Ludowa „ontologia” i „technologia”

  3. Kazimierz Dobrowolski, Chłopska kultura tradycyjna

  4. Stanisław Vincenz, Mała Itaka

KULTURA RYCERSKA, KULTURA SZLACHECKA

  1. Marc Bloch, Społeczeństwo feudalne

  2. Jean Flori, Szlachta i rycerstwo

  3. Maria Ossowska, Rycerz w średniowieczu

  4. Andrzej Zajączkowski, Szlachta polska

  5. Janusz Tazbir, Kultura szlachecka w Polsce

KULTURA MIESZCZAŃSKA

  1. Paul Hazard, Bourgeois

  2. Ian Watt, Robinson Kruzoe - homo oeconomicus

  3. Maria Ossowska, Klasyczny model moralności mieszczańskiej: Benjamin Franklin

  4. Max Weber, Duch kapitalizmu

  5. Daniel Bell, Od etyki protestanckiej do postawy konsumpcyjnej

KULTURA MASOWA

  1. José Ortega y Gasset, Bunt mas

  2. Dwight Macdonald, Teoria kultury masowej

  3. Edgar Morin, Kultura czasu wolnego

  4. Georg Ritzer, Makdonaldyzacja społęczeństwa

ALTERNATYWY

  1. Henry David Thoreau, Gdzie żyłem i po co

  2. Edward Abramowski, Związki przyjaźni

  3. Ronald David Laing, Doświadczenia transcendentalne

  4. Jerzy Grotowski, Święto

  5. Eugenio Barba, Teatr-kultura

  6. Joseph Beuys, Każdy artystą

ROZUMIENIE KULTURY

  1. Stanisław Brzozowski, Istota kultury

  2. Wilhelm Dilthey, Rozumienei kultury

  3. Max Weber, Narzędzie rozumienia: typ idealny

  4. Florian Znaniecki, Narzędzie rozumienia: współczynnik humanistyczny

  5. Ruth Benedict, Relatywizm kulturowy

  6. Claude Lévi-Strauss, Jan Jakub Rousseau - twórca nauk humanistycznych

  7. Leszek Kołakowski, Złudzenie uniwersalizmu kulturowego

POJĘCIE KULTURY

H. Rickert „Człowiek i kultura”

(Marta Nadulska; 23-25)

NATURA (NASCI); to, co wzrosło, powstało samo z siebie bez ingerencji człowieka, pozostawione własnemu rozwojowi.

KULTURA (COLERE); to, co człowiek pielęgnuje, nie pozwala na samodzielny, swobodny rozwój (z etymologicznego pkt widzenia, „uprawa roli”)

Kultura to zakres wartości, o które człowiek musi się troszczyć.

Natura jako nauka przyrodnicza odnosi się jedynie do „życia naturalnego”, a zagadnienia dotyczące antropologii fizjologicznej, odnoszą się tylko do kultury.

Natura - kultura

Byt cielesny - byt duchowy → byt mający sens

‌‌‌‌‌↓

byt czysto psychiczny

poszukiwanie prawdy kulturowej jest jedynie fragmentem życia kulturowego.

S. Czarnowski „Kultura”

(Krzysztof Kowalski; 26-33)

  1. Kultura jest dorobkiem zbiorowym wielu pokoleń. Tworzą ją odkrycia oraz wynalazki przekazywane z pokolenia na pokolenie, które stają się dorobkiem trwałym zbiorowości ludzkiej, nie przyzwyczajeniem poszczególnej jednostki czy jej mniemaniem osobistym. Jednostka ( nigdy jednostka osamotniona ) współpracująca z innymi przyczynia się do budowy gmachu kultury. Np. Każdy polip przyczynia się do budowy rafy ale rafa jako całość nie jest jego dziełem.

  1. Twórczość jednostek nawet najgenialniejszych pomnaża lub zmienia to tylko co było przed nimi. Jest to w rozwoju kultury konieczność, która sprawia że każdorazowy jej stan jest warunkiem stanu poprzedniego. Wynika z tego, że kierunki rozwoju kultury są kształtowane przez obecną kulturę ( duchową i materialną ) wpływającą w danym czasie na rozwój twórczości całego społeczeństwa. Np. Geniusz epoki wieków średnich tworzyłby w innym kierunku i inaczej niż Leonardo da Vinci - człowiek oświecenia rozwijający geniusz wszechstronnie.

  1. Społeczeństwo nie jest masą jednostek to także wszystko co jest za tymi jednostkami i co jest między nimi: dobra materialne, technologie, obyczaje, wzorce postępowania, światopogląd. Zbiorowość zorganizowana przechowująca zdobycze kulturowe i pomnażająca je. W człowieku wszystko ma początek społeczny i społecznie jest określone, poza tym jedynie, co wynika bezpośrednio z jego ustroju psychofizycznego.

  1. Kultura rozumiana jako rozwój duchowy jednostki oraz cywilizacja obejmująca materialny i organizacyjny dorobek zbiorowości nie są sobie przeciwstawne. To czym się rządzi nasz wewnętrzny rozwój jest zależne od epoki historycznej, od klasy społecznej, wykonywanego zawodu, od przynależności do tej czy innej grupy etnicznej. Kultura która była by jedynie duchowa nie może istnieć. To co istnieje w życiu co jest elementem kultury, składnikiem życia społecznego, to czyny, czyli fakty materialne.

  1. Kulturą jest system religijno-społeczny wspólny wielu ludziom rozsianym na znacznej przestrzeni, mówiących językami różnymi i należącymi do różnych ras. Pewien styl przyjętych zachowań oraz postrzegania świata. Są to rzeczy ustalone i wspólne - obiektywne.

  1. Kulturą jest całokształt zobiektywizowanych elementów dorobku społecznego, wspólnych szeregowi grup i z racji swej obiektywności ustalonych i zdolnych rozszerzać się przestrzennie.

P. Bagby „ Pojęcie Kultury”

(Krzysztof Kowalski; 47-54)

  1. Kultura rys ogólny wynikający z większości koncepcji - nalezą do niej poważające się u różnych członków grupy lub społeczeństwa sposoby zachowania. Można na tej podstawie powiedzieć iż kultura to pewien rodzaj powtarzalności.

  1. Kultura to tyle co regularność w zachowaniu wewnętrznym i zewnętrznym członków społeczeństwa, wyjąwszy te regularności, których geneza jest na pewno dziedziczna.

  1. Społeczeństwo to pewna liczba ludzi, którzy w określonych czasach i pod pewnymi względami utrzymują ściślejsze i częstsze stosunki wzajemne niż osoby z zewnątrz.

  1. Społeczeństwo składa się z ludzi, sposób w jaki się zachowują jest ich kulturą.

  1. Regularności kulturowe nie muszą powtarzać się w życiu poszczególnej jednostki: istotne jest czy powtarzają się w zachowaniach różnych członków tej społeczności. Zachowania ni musza być nawet do siebie podobne. Regularność może polegać na tym że członkowie jednej frakcji społeczeństwa zachowują się w określony sposób a członkowie innej frakcji w inny. Np. Tylko król nosi koronę - podział na noszących koronę i nie noszących jest już faktem kulturowym.

  1. Inny sposób patrzenia na regularności kulturowe polega na tym, że widzimy w nich formy ładu, pojawiające się najpierw w jednym małym segmencie społeczeństwa, a następnie stopniowo rozprzestrzeniające się na inne segmenty, choć raczej nigdy nie osiągające pełnej uniwersalności.

  1. Kultura jest więc pewną szczególną klasą regularności zachowań. Obejmuje zachowania wewnętrzne i zewnętrzne, wyłącza aspekty zachowania odziedziczone biologicznie. Regularności kulturowe mogą ale nie muszą w zachowaniu jednostkowym, natomiast ich obecność lub nieobecność w zachowaniu większości członków danego społeczeństwa musi tworzyć pewien wzór, jeżeli mamy je nazwać „kulturą”; idealnie, wzór ten powinien objąć wszystkich członków.

  1. Kultura więc jak ją zdefiniowaliśmy jest doskonale realna, chociaż nie tak jak przedmioty fizyczne. Przypomina natomiast ich wspólne właściwości, ruchy i stosunki. Np. możemy udać się do jadalni by sprawdzić czy znajduje się w niej stół. Gdyby do definicji włączyć byty hipotetyczne - wierzenia, idee, wartości można by zarzucić kulturze bycie czymś nierealnym, lub stawianie własnej realności pod znakiem zapytania. Dlatego terminy te są odnoszone do ech zachowania wyznających je ludzi, zachowując tym samym realność kultury.

  1. Kultura a struktura społeczna. Struktura społeczna zdaje się znaczyć tyle ( według definicji Maxa Webera ) że w danych społeczeństwach działania pewnych klas członków wobec członków innych klan odznaczają się regularnością. Definicja struktury społecznej denotuje wiec abstrakcje tego samego rodzaju co powyższa definicja kultury. W gruncie rzeczy więc antropologia społeczna oraz socjologia zajmują się regularnościami wzajemnych zachowań ludzkich.

Levi-Strauss „Etnolog wobec kondycji ludzkiej”

(Agata Kozłowska; 55-61)

Etnologia - lub antropologia - przedmiotem jej badań jest człowiek, chce go uchwycić w najróżnorodniejszych przejawach. Kondycja ludzka; zauważenie i wyodrębnienie różnic, uwypuklające partykularyzmy - jest głównym celem etnologii. Etnologia zakłada jako swoje domyślne kryterium właśnie wyróżnik kondycji ludzkiej. Ludy badane przez etnologów przyznają godność rzeczywiście ludzkiej kondycji tylko swoim, obcych traktują jako część świata zwierzęcego. Dla starożytnego humanizmu kultura (oznaczająca dawniej przez długi czas tylko uprawę roli) ma za cel doskonalenie dzikiej natury. Zdolność do doskonalenia oznacza wyzwolenie jednostki z więzów narzucanych jej umysłowi przez przeszłość i grupę. Sama etnologia w swoich początkach nie waha się badanych przez siebie ludów zaliczać do innej kategorii niż nasza, umieszczając je bliżej natury. Od swoich początków w pierwszych latach XIX w. aż do połowy XX refleksja etnologiczna wiele uwagi poświęciła znalezieniu sposobu, który pozwoliłby pogodzić zakładaną jedność przedmiotu w etnologii z rozmaitością, a często nieporównywalnością jego poszczególnych przejawów. Trzeba było zastąpić, oznaczające zbiór ogólnych, uniwersalnych i dających się przekazać zdolności, pojęcie cywilizacji pojęciem kultury - wziętym w nowym sensie: jako poszczególne style życia, oryginalne, nie dające się przekazywać, uchwytne w postaci konkretnych wytworów. Etnologia w tej postaci, w jakiej rozwija się w ciągu XX w. chce w pojęciu kultury znaleźć wyróżnik umożliwiający rozpoznanie i definicję ludzkiej kondycji. Pojęcie kultury rodzi 2 problemy, związane z jego użyciem w liczbie poj. i mn. Kultura w l.p. jest atrybutem wyróżniającym kondycji ludzkiej - więc jakie uniwersalne cechy zawiera i jak określić jej naturę? Jeśli z kolei kultura przejawia się jedynie w tych zadziwiająco różnych formach, jakie przybrała w 4 czy 5 tysiącach społeczeństw, to czy wszystkie formy są równoważne, czy podlegają wartościowaniu, co musi znaleźć odbicie w sensie pojęcia? Alfred Kroeber 1917: kultura tworzy swoisty porządek, różniący się od życia tak, jak życie różni się od materii nieożywionej; Każdy porządek zakłada istnienie porządku, który do poprzedza, przejście od 1 do 2 charaktyzuje znacząca nieciągłość; Kultura powinna być rozumiana jako nawarstwienie technik, obyczajów, idei i wierzeń, będących bez wątpienia wytworami jednostek, ale trwalszych niż którakolwiek z nich. Teoria relatywizmu kulturowego: nie neguje się realności postępu ani możliwości ułożenia niektórych rozpatrywanych kultur w pewnym porządku. Ale postęp dokonuje się tylko w poszczególnych działach, a i w nich w sposób nieciągły, dopuszczający lokalne stagnacje i regresy; kiedy etnologia bada i porównuje w szczegółach społ. przedprzemysłowe, nie udaje jej się znaleźć sposobu, który pozwoliłby uporządkować je przez określenie ich miejsca na wspólnej skali. Et. uznaje się za niezdolną do osądu intelektualnego czy moralnego wartości związanych z takim lub innym systemem wierzeń, taką lub inną formą organizacji społ, kryteria moralne są dla niej z założenia funkcją poszczególnego społ, w którym je wypowiedziano. Odkrycie w Afryce Wsch. szczątków człowiekowatych produkujących narzędzia zdaje się dowodzić, że pojawienie się kultury wyprzedziło pojawienie się homo sapiens o kilka mln lat. Szympansy żyjące w stanie dzikim sporządzają proste narzędzia i posługują się nimi, natomiast szympansy i goryle w niewoli można nauczyć języka gestów podobnego do języka głuchoniemych - to obala przeświadczenie, że stosowanie narzędzi i posiadanie artykułowanego języka stanowią 2 atrybuty wyróżniające kondycję ludzką. Socjobiologia - odrzuca samo pojęcie kondycji ludzkiej, Edward O. Wilson: socjologia i inne nauki humanistyczne są ostatnimi działami biologii czekającymi na włączenie do współczesnej syntezy. Ideologia praw człowieka wywodzi się wprost z naszej natury ssaków; jedyną funkcją moralności jest utrzymywanie nienaruszonego materiału genetycznego; można sztukę i religię analizować i wyjaśniać w sposób systematyczny jako wytwory ewolucji mózgu. Umysł ludzki jest urządzeniem, które służy przetrwaniu i reprodukcji. Argumenty socjobiologów grzeszą nie tylko nadmiernym uproszczeniem, są też wew. sprzeczne. Z jednej strony twierdzą, że wszelkie formy działania umysłu są zdeterminowane przez dobór krewniaczy, a z drugiej, że możemy zmieniać los naszego gatunku, wybierając świadomie pomiędzy instynktownymi nastawieniami będącymi dziedzictwem naszej przeszłości biologicznej. Możliwe jest tylko 1 - albo same te wybory są podyktowane wymogami wszechwładnego doboru krewniaczego i jesteśmy mu posłuszni także wówczas, gdy wydaje się nam, że dokonujemy wyboru; albo też możliwość wyboru jest rzeczywista i nie można już mówić, że przeznaczeniem ludzkości rządzi wyłącznie jej dziedzictwo genetyczne. Rychło determinizm zaczął funkcjonować w odwrotnym kierunku. Genetycy wiedzą dobrze, że każda kultura, z jej przymusami fizjologicznymi i technicznymi, regułami zawierania małżeństw itp wytwarza w stosunku do swoich członków nacisk selekcyjny o wiele żywszy i o duże szybciej dających się odczuć skutkach, niż powolna ewolucja biol. Nie należy pytać, czy kultura jest, czy nie jest funkcją czynników genetycznych, bowiem sam dobór tych czynników, ich względna częstotliwość i kombinacje są jednym z efektów kultury. Socjobiologowie rozumują: kondycja ludzka podlega tylko 2 typom uwarunkowań: 1 są nieświadome i określone przez dziedzictwo gen, 2 wynikają z działania myśli racjonalnej; ten kto nie wie, co czyni, ma genetyczną przewagę nad tym, który wie, jest bowiem dlań korzystne, aby jego egoistyczne rachuby były traktowane jako prawdziwy altruizm. Otóż kultura nie jest ani naturalna, ani sztuczna. Zawiera się w regułach zachowań, które nie były wymyślone, i których funkcji najczęściej nie rozumieją ci, którzy są im posłuszni. Pomiędzy instynktami wywodzącymi się z naszego dziedzictwa biol. a regułami o inspiracji racjonalnej najważniejsza i najbardziej skuteczna jest mnogość reguł nieświadomych, sam rozum jest raczej wytworem niż przyczyną ewolucji kulturalnej. Zalążki tego, co rozumiemy przez kulturę, pojawiają się w różnych rodzinach zwierzęcych, nie związane ze sobą i rozproszone. Chamfort: społ nie jest rozwinięciem natury, lecz jej rozkładem,. Jeżeli w kulturze mamy dostrzegać zasadniczą właściwość kondycji ludzkiej we wszystkich epokach i u wszystkich ludów, to kultura powinna ujawniać wciąż tę samą w przybliżeniu treść. Czy istnieją uniwersalia kultury? Vico wyróżnił 3 - religię, małżeństwo uwzględniając zakaz kazirodztwa, grzebanie zmarłych. Troska o zmarłych, związana z lękiem lub szacunkiem, jest powszechna. Etnologowie wzbogacili ten wachlarz cech: sporty, stroje, kalendarz, kosmologia itp. Problem kultury, a więc kondycji ludzkiej, polega na odkryciu prawidłowości ukrytych pod obserwowalną rozmaitością wierzeń i instytucji. Istnienie przeciwieństw - skoro jest głoska nosowa, to musi być ustna. Współczesna et. stara się odkryć i sformułować ukryte prawidłowości w kilku dziedzinach ludzkiej myśli i działalności. Są one szansą przezwyciężenia pozornej antynomii między jednością kondycji ludzkiej a niewyczerpalną wielością form, w jakich się nam ukazuje.

WZORY KULTURY

R. Benedict „ Wzory kultury'

(Marta Nadulska; 67-84)

ANTROPOLOGIA - nauka o ludziach żyjących w społeczeństwie. Koncentruje się na cechach fizycznych i technikach wytwórczych odróżniających daną społeczność od innych.

Antropolog bada zachowania ludzkie ukształtowane przez tradycje. Interesuje się zwyczajami, które można znaleźć w różnych kulturach.

Człowiek odbiera świat przy pomocy określonego zespołu zwyczajów, instytucji i sposobów myślenia. Historia życia każdej jednostki jest przede wszystkim procesem przystosowania się do wzorów i zasad przekazanych przez tradycję społeczności, w której żyje.

Ludzie z cywilizacji zachodniej nie są świadomi innych kultur. Jednolitość zwyczaju jaki widzą dookoła siebie sprawia, że nie wyobrażają sobie innego sposobu życia niż własny.

Materializm utrudnia poważne traktowanie cywilizacji innych ludów.

Jedną z najwcześniej pojawiających się znamiennych cech ludzkich, jest rozróżnienie między własną zamkniętą grupą, a obcą.

Człowiek pierwotny nie poczuwał się do życia we wspólnocie z rodzajem ludzkim. Nie istniało dla niego nic oprócz własnej grupy i jej stylu życia.

Współczesna rzeczywistość zmusiła wiele cywilizacji do nawiązania ścisłego kontaktu, co doprowadziło do racjonalizmu i snobizmu rasowego.

Żadna cecha społecznej organizacji plemiennej (język, religia itp.), nie jest zawarta w komórkach rozrodczych człowieka.

Kultura może ogarniać całe zorganizowane zachowanie danego społeczeństwa (różne sytuacje mogą być rozpatrywane tylko z jednego punktu widzenia).

Kultura jest wspólnym wzorem myślenia i działania. Wybiera spośród możliwych cech istniejących w sąsiednich rejonach te, które może spożytkować, a odrzuca inne, których spożytkować nie jest w stanie. Inne zaś przekształca stosownie do swych wymogów. Z tego punktu widzenia ważną jednostką socjologiczną nie jest zwyczaj, ale konfiguracja kulturowa.

W tym miejscu pomijam jakże fascynującą historię Indian Pueblo

Zachowanie zbiorowe, to także zachowanie jednostek. Jest to świat w którym każdy człowiek występuje indywidualnie, a otaczający świat jest podstawą kształtowania osobistego życia.

Miedzy rolą społeczeństwa a rolą jednostki nie istnieje właściwie żaden antagonizm. Kultura społeczeństwa dostarcza surowego materiału, z którego jednostka formuje swoje życie.

Społeczeństwo nie jest całością, którą można by oddzielić od składających się na nią jednostek. Żadna jednostka nie może osiągnąć nawet progu swych możliwości bez kultury i odwrotnie.

Nie można omawiać wzorów kultury bez szczególnego uwzględnienia stosunku tych wzorów do psychologii jednostki.0x01 graphic

F. Znaniecki “ Wzorce i normy”

(Beata; 85-96)

współczynnik humanistyczny przedmiotów i faktów - przedmioty i fakty istnieją w działaniu i doświadczeniu pewnych ludzi i posiadają te właściwości, które im owi działający i doświadczający ludzie nadają w swych czynnościach i doznaniach;

współczynnik humanistyczny = ludzkie działanie + doświadczenie

Humanista bada właśnie ten współczynnik i gdyby nie było go w jakiejkolwiek badanej przez naukę humanistyczna dziedzinie, dziedzina ta przestałaby istnieć dla danej nauki (np. język danej populacji, czy to angielski, francuski, czeski, czy jakikolwiek inny istnieje w działaniu i doświadczeniu ludzi, którzy się nim posługują; bez tego nie istnieje).

TEN SAM PRZEDMIOT, TEN SAM FAKT MOŻE MIEĆ RÓŻNE WŁAŚCIWOŚCI W ZALEŻNOŚCI OD PUNKTU WIDZENIA (np. osoba wykonująca pewną czynność i osoba przyglądająca się z boku, różnie ocenia tę sama czynność)

Najważniejszą właściwością humanisty jest punkt widzenia podmiotu działającego, a zarazem doświadczającego przedmiot czy fakt (wykonawcy czynności). Przedmioty dla humanisty są przede wszystkim tym, czym są dla człowieka, który się nimi posługuje jako materiałami lub narzędziami albo wytwarza je jako zamierzone wyniki pewnej czynności. Z kolei fakty są tym, czym są dla człowieka, gdy je powoduje, aby urzeczywistnić zamierzony wynik, albo im przeciwdziała, gdy mu przeszkadzają.

Doświadczenia podmiotu są dla niego samego doświadczeniami OBIEKTYWNEJ RZECZYWISTOŚCI. Poprzez to, że obiektywna rzeczywistość okazuje się także obiektywna dla wielu innych ludzi (podmiotów), podmiot znajduje częściowe potwierdzenie własnego środowiska. Obiektywna rzeczywistość dla humanisty istnieje także niezależnie od doświadczeń i czynności każdego człowieka, ALE NIE ODWROTNIE: obiektywna rzeczywistość nie istnieje niezależnie od doświadczeń i czynności wszystkich tych ludzi razem, którzy ją doświadczają i w niej działają..

OBIEKTYWNA RZECZYWISYOŚĆ JEST WSPÓLNYM ICH WYTWOREM PODTRZYMYWANYM PRZY ISTNIENIU, ROZWIJANYM I PRZEKSZTAŁCANYM W PROCESIE, W KTÓRYM KAŻDY Z NICH BIERZE UDZIAŁ.

Obiektywna rzeczywistość humanistyczna rozszerza punkt widzenia badacza, biorąc pod uwagę punkt widzenia innych. Ten rozszerzony punkt widzenia ma większą wartość niż doświadczenia samego działającego człowieka.

POSTULAT BADACZA: gdyby podmiot działający wzniósł się ponad swój aktualny (ograniczony) punktu widzenia, na stanowisko obiektywnej rzeczywistości humanistycznej, jego czynność byłaby dla niego taka sama jak dla badacza.

CZAS

M. Eliade „ Czas święty i mity”

(Katarzyna Leśniewska; 101-110)

Trwanie świeckie i czas święty

Mircea Eliade w tekście „Czas święty i mity” podkreśla, że zarówno przestrzeń, jak i czas nie są dla człowieka religijnego jednorodne. Autor dzieli czas na świecki i czas świąteczny.

Czas święty jest odwracalny , to uobecniony praczas mityczny, a święto religijne polega na reaktualizowaniu jakiegoś sakralnego wydarzenia, które dokonało się w przeszłości mitycznej, „na początku”. Istnieje zatem możliwość ciągłego odzyskiwania, powtarzania czasu mitycznego. Czas mityczny, to czas uświęcony przez bogów w trakcie ich dzieł, które święto reaktualizuje. Człowiek żyjący w dwóch czasach (świętym i codziennym, świeckim), występuje pod aspektem czasu okrężnego, odwracalnego, dającego się określić jako rodzaj mitycznej teraźniejszości, w której człowiek włącza się na jakiś czas za pośrednictwem obrzędów.

Doroczne powtarzanie kosmogonii

Dla człowieka religijnego czas odnawia się co roku, z każdym nowym rokiem odzyskuje swą pierwotna świętość.

Mit kosmogoniczny opowiada, jak doszło do istnienia świata. Sposobami reaktualizacji mitycznych wydarzeń są obrzędy recytacyjne, które, tak jak w Babilonie, przywoływały walkę i ostateczne zwycięstwo boga, dzięki któremu został położony kres chaosowi.

Powtórzenie, ponowne zaktualizowanie wydarzeń mitycznych polegało na uczynieniu ich na powrót teraźniejszymi, aktualnymi.

Nowy Rok jest reaktualizowaniem kosmogonii, implikuje on podjęcie czasu u jego początku, czasu pierwszego, czystego, tego, który istniał w chwili stworzenia. Z okazji Nowego Roku dokonuje się zatem rytualnego oczyszczenia poprzez spalanie rzeczy starych, wypędzenie grzechów, demonów, kozła ofiarnego. Chodzi o zniszczenie czasu przeszłego i rozpoczęcie nowego czasu uświęconego.

Razem ze światem, odradzał się też człowiek, z nowym rokiem bardziej wolny i czysty, uwolniony od grzechów i błędów.

Regeneracja przez powrót do czasu początków

  1. przez doroczne powtarzanie kosmogonii czas podlegał regeneracji, rozpoczynał się od nowa jako czas święty, zbiegał się ze świtem, który zaistniał po raz pierwszy;

  2. uczestnicząc obrzędowo w „końcu świata” i jego „odtworzeniu” człowiek stawał się współczesnym „onego czasu”, rodził się więc na nowo, rozpoczynał swe istnienie z nienaruszonym zasobem sił witalnych, jakim zasób ów był w chwili jego narodzin.

Czas świąteczny i struktura świąt

Czas początków w jakiejś rzeczywistości ma wartość i funkcję wzorcową. To dlatego człowiek stara się okresowo reaktualizować go przy pomocy stosownych obrzędów. Odnalezienie czasu początków pociąga za sobą obrzędowe powtarzanie twórczego działania bogów. Poprzez reaktualizację czasu mitycznego, człowiek staje się współczesny bogom. Jednostka opuszcza swój czas historyczny i osiąga praczas, zawsze ten sam, przynależny, przeszłości.

Stawać się okresowo współczesnym bogów

Włączyć się w sakralny czas początków to stawać się współczesnym bogów, a więc żyć w ich obecności. Jednostka przyjmuje ma siebie ogromną odpowiedzialność za współtworzenie kosmosu, za tworzenie swego własnego świata. Chodzi o odpowiedzialność w planie kosmicznym, w przeciwieństwie do innych rodzajów odpowiedzialności znanych cywilizacjom współczesnym. Powrót do czasu sakralnego nie jest odrzuceniem świata rzeczywistego i ucieczką w sen albo w świat wyobrażeń.

Mit - wzorzec

Mit raz powiedziany jest objawiony, mit staje się prawdą apodyktyczną: stanowi prawdę absolutną (opowieść o dziele stworzenia). Mit objawia sakralność absolutną, opowiada o twórczej aktywności bogów, odsłania sakralność ich dzieł. Wierne powtarzanie boskich wzorców ma podwójny rezultat:

Reaktualizowanie mitów

Człowiek religijny przyjmuje na siebie człowieczeństwo, które ma wzorzec ponadludzki, transcendentny. Człowiek religijny nie jest również d a n y, lecz tworzy samego siebie, zbliżając się do wzorów boskich. Człowiekiem prawdziwym staje się wyłącznie stosując się do nauk dawnych przez mity, naśladując bogów.

Pramit przechowuje prawdziwą historię, historię ludzkiej kondycji, w nim należy szukać zasad wszelkiego postępowania.

mityczny

sakralny

Czas religijny

świąteczny

uświęcony

praczas

Mit:

Aron Guriewicz „Cóż to jest… czas?”

(Magdalena Lalak, 111-123)

Aron Guriewicz „Cóż to jest… czas?”

ŚREDNIOWIECZE:

  1. Przejście od pogaństwa do chrześcijaństwa - zmiana struktury czasowych wyobrażeń

średniowiecznej Europy.

- archaiczne pojmowanie czasu zepchnięte na

drugi plan.

Kalendarz pogański (wykorzystujący rytm przyrody) został przysposobiony do potrzeb liturgii chrześcijańskiej - święta przypadające na momenty zwrotne cyklu rocznego zaczerpnięte właśnie z okresu pogańskiego. Czas rolniczy ściśle powiązany z liturgicznym, rok, zaczynający się w różnych krajach w innym czasie, dzielony świętami przypominającymi życie Chrystusa i świętych.

  1. Podział doby zgodnie ze wschodem i zachodem słońca na dzień i noc.

Sposoby mierzenia czasu:

XII-XIV w. - instrumenty do mierzenia czasu były rzadkością, niedostępne nawet dla uczonych. Najczęściej posługiwano się zegarami słonecznymi - gnomonami (tylko w słoneczne dni), piaskowymi lub klepsydrami, wodnymi, a także na podstawie spalanego łuczywa, świecy czy oliwy w kaganku. Mnisi mierzyli czas na podstawie ilości przeczytanych stron Pisma Świętego albo liczby odmówionych psalmów pomiędzy kolejnymi obserwacjami nieba (specjalne modły i suplikacje na daną godzinę dnia i nocy).

Społeczeństwo orientowało się w porze dnia na podstawie bicia dzwonów kościelnych, wzywających np. na jutrznię, doba dzieliła się na godziny kanoniczne (horae canonicae, zazwyczaj było ich 7), a zatem przemijanie czasu kontrolowane było przez duchowieństwo; życie ludzi regulowane biciem dzwonów przystosowanych do rytmu kościelnego.

Według dźwięków: „dzwon żniwny”, „dzwoń do gaszenia pożaru”, „na wypędzanie bydła na pastwisko”.

Nie potrzebowano dokładnego podziału na godziny i minuty, ponieważ wszystkie podstawowe zajęcia podporządkowane były rytmowi przyrody (czas naturalny, a nie czas zdarzeń).

Czas średniowieczny: dzielony na rok, pory roku, miesiące i dni; długotrwały, cykliczny, różny rozkład doby w zależności od regionu (lokalny).

Noc postrzegano jako czas panowania złych demonów i niebezpieczeństw:

Niektóre dni uważano za szczególnie pomyślne, przywiązywano wagę do znaku zodiaku jako

Czynnika determinującego losy ludzkie; znajomość kalendarza księżycowego niezbędna w posługiwaniu się magią.

Typ kalendarza zapożyczony z antyku: (przedstawienia w miniaturach książkowych, książkowych reliefach na ścianach katedr, na freskach, w traktatach naukowych i w poezji)przeważnie kalendarz rolniczy; kolejne miesiące cechowały określone roboty wiejskie, z tą różnicą, że w wersji antycznej miesiące przedstawiano jako symbole astronomiczne z pasywnymi postaciami ludzkimi, a we wczesnym średniowieczu - upersonifikowane aktywnie działającymi ludźmi (alegorie zastąpione „pracami” miesięcy).

Kalendarze regulowały także terminy ściągania od chłopów rent i powinności feudalnych. Ważniejsze święta są równocześnie terminami spłat długów, w świadomości chłopów i feudałów zawierając treści socjalne: w tych terminach uwidaczniał się produkcyjny stosunek eksploatacji senioralnej.

Czas związany ze stosunkami rodowymi: seniorowie chętnie przypisywali pochodzenie swoich rodów od legendarnych, znakomitych plemion. Wpływowymi są ci, za którymi stoją liczne pokolenia, czas rodu i czas historii. Geste znaczy „historia” i „znakomity ród”.

Czas ziemski, świecki, kolejno czas sakralny, biblijny, jedyny rzeczywisty,

następujące wydarzenia nieprzemijalna wartość bezwzględna.

Poprzez odkupienie (śmierć Chrystusa na krzyżu) czas zyskał dwoistość: czas jest „bliski” albo już się „dopełnił”, Królestwo Boże już istnieje, ale równocześnie czas jeszcze się nie dokonał, a Niebo jest dla ludzi ostatnia ucieczką i celem, do którego powinni dążyć.

Czas pogański czas chrześcijański

- uświadamiany w formie mitu, - czas mitologiczny, sakralny („historia


objawienia”), który jest podporządkowany


rytuału, zmiany pór roku, pokoleń sakralnemu, ale nie roztapia się w nim.

- cykliczny

- przejęte ze Starego Testamentu przeżywanie

czasu jako proces eschatologiczny, wyczekiwanie

nadejścia Mesjasza.

Nowy Testament:

  1. pojmowanie czasu w oderwaniu od pojmowania

wieczności, której nie można zmierzyć odcinkami

czasu; jest atrybutem Boga, w przeciwieństwie do

czasu nie ma początku ni końca. Czas ziemski

współzależny z wiecznością w ludzkim dążeniu

przejścia z ziemskiego padołu do miejsca wiecznej

szczęśliwości.

2) czas historyczny ilościowo i jakościowo podzielony na 2 epoki: przed narodzeniem Chrystusa i po nim.

Historia trwa od stworzenia świata do Sądu Ostatecznego, a w jej centrum znajduje się czas życia i śmierci Chrystusa.

Czas staje się wektorowy, licearny i nieodwracalny.

Wyodrębnia się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, tworząc uporządkowaną więź czasów.

Jest również cykliczny, ponieważ człowiek i świat wracają do Stwórcy, a czas do wieczności.

3) czas jest udramatyzowany: początkiem dramatu jest grzech pierworodny, potem przyjście Chrystusa, który ma zbawić ludzkość. Człowiek uczestniczy w dramacie, w którym rozstrzygają się losy świata i jego samego.

Człowiek toczy nieustanną walkę między dobrem a złem, w której jego bronią jest wolna wola. Przeszłość i przyszłość posiadają przy tym większą wartość niż nietrwała teraźniejszość.

„Czymże jest więc czas?” - pyta św. Augustyn.

Tajemnica czasu jest niepojęta, mimo że jest to zjawisko tak pospolite.

Tłumaczy również, że niesłuszne jest mierzenie czasu ruchem ciał niebieskich, a jako przykład podaje biblijne zdarzenie, kiedy to Bóg zatrzymał Słońce, żeby bitwa mogła zakończyć się tego samego dnia. Czas płynął wtedy dalej, zatem nie jest on ruchem ciał.

Ludzkość posiada umiejętność mierzenia czasu dzięki posiadanej duszy:

Przeszłość - pamięć

Teraźniejszość - percepcja

Przyszłość - nadzieja i oczekiwanie.

Czas antropologiczny to wewnętrzna rzeczywistość mogąca być doznawana tylko przez ducha.

Bóg stoi ponad czasem, trwając w wieczności, wobec której nawet najdłuższy czas jest niczym, w wieczności nie ma następstwa czasu.

Czas i przestrzeń cechują świat ziemski i są stworzone przez Boga.

Podporządkowanie historii ziemskiej historii zbawienia jedność posuwania się rodzaju ludzkiego w czasie.

Kronikarze włączali dzieje państw w dzieje świata, rozpoczynając dzieło od opisu stworzenia świata i przypominając wyobrażenie Sądu Ostatecznego.

Przechodzenie rzeczy i zjawisk postrzegano sub specie aeternitatis.

Historia Kościoła uważana za rdzeń całej historii; przez jej pryzmat patrzono na historię w ogóle.

W średniowieczu Kościół ingerował w życie wiernych, kontrolując ich czas, np. wyznaczając dni wolne od pracy, post, a nawet ustalając, kiedy akt seksualny jest grzechem, a kiedy nie.

Czas nie należał do jednostki, lecz do siły wyższej. Formą sprzeciwu była działalność sekt przepowiadających koniec świata i podających w wątpliwość wartość czasu kościelnego (chiliazm, millenaryści).

Rachuba czasu wg pokoleń, panowania władców i pontyfikatów papieskich.

MIASTO - rzemieślnicy:

Rytm przyrody nie wystarczał, gdyż między człowiekiem a naturą istnieje sztuczne środowisko, które sam wytworzył. Człowiek zaczyna podlegać własnemu porządkowi, spychając na drugi plan rytm przyrody.

Koniec XIII w. - zegary mechaniczne na miejskich basztach (zaspokojenie potrzeby znajomości dokładnej pory dnia); czas to pieniądz dla kupców.

XIV-XV w. - bicie zegarów z wieży ratuszowej; kler przestaje kontrolować czas.

Zmiana postrzegania czasu wraz z wynalezieniem zegara - czas staje się samodzielną kategorią, nie jest nierozdzielny z bytem. Podział ilościowy, a nie jakościowy (na dokładnie takie same odcinki, a nie „dobry” lub „zły”ze względu na treść).

Chiny - zegar jako dziwna zabawka

Zachód - służył celom praktycznym, był oznaką prestiżu.

Ostateczne „wyciągnięcie się” czasu w linię prostą (linearny) z przeszłości w przyszłość przez teraźniejszość, która jest nieuchwytna, przemijająca bezpowrotnie. Czas płynie nieustannie, dlatego trzeba go rozsądnie wykorzystywać. Czas ma wielką wartość i sam jest źródłem wartości materialnych.

WIEŚ - człowiek jest gospodarzem czasu.

MIASTO - człowiek podlega czasowi, musi się mu podporządkować w pośpiechu.

Leon Battista Alberti: „Trzy rzeczy, które człowiek może uznać za swoją własność osobistą: duszę, ciało (…) i (…) rzecz najważniejszą (…) czas.” (De familia, ok. 1440)

Z własności Boga czas przeszedł w ręce człowieka.

Powstał jednolity sposób temporalnego myślenia - czas przestaje być lokalny, jest tylko różny w zależności od strefy.

Ludzie średniowiecza nie byli obojętni na czas, ale mieli własny sposób jego postrzegania, odpowiadający ówczesnym realiom.

F.C. Haber „Darwinowska rewolucja w pojęciu czasu”

(Agnieszka Czerwińska; 124-134)

P. Davis „Czas Einsteina”

(Agata Kozłowska; 135-142)

Nasze pojęcie o czasie jest w dużym stopniu wynikiem uwarunkowań kulturowych. Czas Newtona: w większości starych kultur pojęcie rachuby czasu pojawiało się zaledwie w paru kontekstach - w muzyce, cyklicznej zmianie pór roku, ruchu ciał niebieskich i cyklu menstruacyjnym. Wszystkie te sfery miały głębokie mistyczne i okultystyczne cechy. Dla fil. czas był ruchem. Koncepcja czasu jako niezależnie istniejącej rzeczy, wielkości samodzielnej, pojawiła się dopiero w okresie średniowiecza. Galileusz uczynił czas podstawową wielkością mierzalną w rządzonym prawami kosmosie, odkrył podstawowe prawo ruchu wahadła - okres nie zależy od amplitudy wychylenia. Prace Newtona - jego definicja „absolutnego, prawdziwego i matematycznego czasu, który sam przez się i z własnej swej natury płynie równomiernie bez odniesienia do czegokolwiek zewnętrznego”. Ciała materialne poruszają się w przestrzeni po przewidywalnych torach, podlegając siłom wywołującym przyspieszenie zgodnie ze ścisłymi matematycznymi prawami. N. był w stanie obliczyć ruch Księżyca i planet, a także tory pocisków i innych ciał. Sukces praw mechaniki Newtona. Narodziła się koncepcja kosmosu jako gigantycznego mechanizmu zegarowego, przewidywalnego w każdym szczególe. Uniwersalny, absolutny i całkowicie niezawodny czas. Wyrażał on zasadę przyczynowości i racjonalną naturę kosmosu. Z takiego rozumienia czasu narodził się obraz Boga jako Zegarmistrza. Pierre de Laplace - jeśli wszystkie ruchy są w pełni zdeterminowane matematycznie, to znajomość obecnego stanu Wszechświata w zupełności wystarcza do przewidzenia jego stanu w dowolnym momencie przyszłości oraz przeszłości. Czas staje się właściwie zbędny, skoro cała przyszłość zdefiniowana jest w teraźniejszości w tym czasie, że teraźniejszość zawiera informacje potrzebne do określenia przyszłości. Newton zaprezentował sztywny determinizm, Wszechświat pełen bezwładnych cząstek i sił, rządzonych przez precyzyjne zasady mechaniki. Czas newtonowski jest bardzo matematyczny w swojej naturze. N. opracował „teorię fluksjonów” - gałąź matem. lepiej znaną jako rachunek różniczkowy. Po N. upływ czasu stał się czymś więcej niż tylko strumieniem naszej świadomości; czas zaczął odgrywać podstawową rolę w naszym opisie świata fizycznego i stał się wielkością, którą można analizować z nieograniczoną dokładnością. A. Einstein: wg N. istnieje tylko jeden wszechobejmujący czas uniwersalny - taki czas po prostu jest. Płynie w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Wrażenie zmiany tempa to błąd w percepcji. Jedną z konsekwencji koncepcji N. jest absolutny i uniwersalny podział na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Konsekwencje przedstawiania czasu jako ciągu momentów teraźniejszości są ważne dla natury rzeczywistości, bo wg newtonowskiej koncepcji jedynie to, co dzieje się teraz, jest naprawdę rzeczywiste. Wielu nienaukowców odruchowo postrzega czas: przyszłość traktowana jest jako jeszcze nie istniejąca i jeszcze nie określona, a przeszłość odchodzi w stan niewyraźnej półrzeczywistości, być może pamiętanej, lecz na zawsze minionej. Teoria względności E. wprowadziła do fizyki zupełnie nowe pojęcie czasu, który ze swojej natury jest elastyczny. Powiązała doświadczenie czasu z indywidualnym obserwatorem. Mówi się o moim czasie i twoim czasie zależnie od stanu ruchu. Krótko mówiąc, okazało się, że czas jest względny. Czas E. również podlegał ścisłym prawom fizycznym i spełniał matematyczne równania. Naukowcy starali się coraz dokładniej zgłębić tajemnice czasu. Wciąż zgłębiamy jego naturę. E. wprowadził spore zamieszanie swoją teorią, głoszącą, że nie ma uniwersalnego czasu, żadnego głównego zegara odmierzającego bicie serca kosmosu. Czas jest względny: zależy od ruchu i grawitacji, a Wszechświat pełen jest ruchu i grawitacji. Mnogość czasów. Zarówno rozkład galaktyk, jak i ich ruch są zastanawiająco jednorodne - promieniowanie reliktowe, które wypełnia całą przestrzeń kosmiczną. To mikrofalowe promieniowanie przenikające cały Wszechświat jest powszechnie uważane za pozostałość gorącej ery Wielkiego Wybuchu, w której powstał Wszechświat. W fizyce kwantowej nie ma czegoś takiego jak dokładny zegar - wszystkie fizyczne czasomierze podlegają zasadzie nieoznaczoności. Czas E. różni się od czasu N.: jest elastyczny, a jego podatność jest nierozłącznie związana z prawami rządzącymi materią i grawitacją. Problem samego pojęcia czasu E.: nie ma absolutnego, uniwersalnego czasu. Ch. Isham - główną cechą ogólnej teorii względności jest to, że wszystkie rozkłady czasoprzestrzeni są dopuszczalne i mają równorzędny status. W tym sensie czas jest konwencją: każdy wybór jest właściwy, pod warunkiem, że pozwala na ścisłe uporządkowanie zdarzeń przez przypisanie im wartości czasu.

PRZESTRZEŃ

M. Eliade „ Święty obszar i sakralizacja świata”

(Marta Nadulska; 149-157)

1. Jednorodność przestrzeni a hierofania

Dla obszaru świeckiego przestrzeń jest jednorodna, zaczyna się i kończy w dowolnym momencie, dopiero ustanowienie świętego obszaru pozwala zorientować się w rzeczywistości.

Dla człowieka niereligijnego również istnieją obszary uprzywilejowane np. ojczyzna, albo okolica wiążąca się z jakimiś wspomnieniami. Są to miejsca święte jego prywatnego świata.

2. Teofania i znaki

- niejednorodność przestrzeni

  1. Kościół w mieście

Istnieje w innej przestrzeni. Drzwi zaznaczają przerwanie jej ciągłości. Próg jest granicą oznaczającą przejście do świata świętego. Kościół pozwala na nawiązanie łączności z bogami.

  1. Progi domów

Istnieją liczne obrzędy i wierzenia towarzyszące przekraczaniu progu. (składa mu się pokłon, dotyka pobożnie dłonią. Próg ma swoich strażników, bogów, duchy, które bronią przed chorobami, złośliwością ludzką itp.) Próg również wskazuje na przerwanie całości przestrzennej.

Często byle jaki znak wystarcza aby wskazać świętość miejsca, dlatego często się je prowokuje np. przy pomocy zwierząt (one wskazują miejsce), a chodzi o przywołanie świętych sił lub postaci.

Wszystko to jest próbą człowieka zorientowania się w rzeczywistości i odnalezienia punktu oparcia.

Człowiek religijny pragnie żyć w atmosferze nasyconej świętością (sacrum), w świecie rzeczywistym. Postawa ta, każe mu dążyć do działania w świecie uświęconym → sam konstruuje obszar święty.

3. Chaos i kosmos

4. Konsekracja miejsca: powtórzenie kosmogonii

5. „Środek świata”

Tam, gdzie dzięki sakralizacji miejsca nastąpił „przeskok miedzy poziomami”, umożliwiona została łączność między ziemią, niebem i piekłem.

  1. Miejsce święta stanowi przerwanie jednorodności przestrzeni

  2. Symbolem tego przerwania jest otwarcie, które umożliwia przejście np. z nieba na ziemię

  3. Łączność z niebem wyraża się przez różne obrazy odnoszące się do axis mundi np. góra, słup, drzewo, drabina

  4. Wokoło owej osi kosmicznej rozciąga się świat, jest więc ona środkiem świata.

6. „Nasz świat” znajduje się zawsze w środku

Człowiek społeczeństw tradycyjnych był w stanie żyć jedynie w obszarze, gdzie umożliwiona była łączność z „tamtym światem”.

Yi-Fu Tuan „ Ciało, relacje międzyludzkie i wartości przestrzenne”

(Agnieszka Majchrzak; 158-167)

E. T. Hall „ Ukryty wymiar”

(Agnieszka Majchrzak; 169-186)

W. Rybczyński „Przestrzeń domu, intymność, prywatność”

(Agata Kozłowska; 187 - 195)

Typowy mieszczański dom w XVI w. służył jako miejsce do mieszkania i pracy zarazem. Jedno ogromne pomieszczenie. Tutaj ludzie gotowali, jedli, bawili się i spali. W ogromnych pokojach stoi tylko kilka mebli, ściany są obite tkaniną, przy dużym palenisku ława. Śred. pomieszczenia były minimalnie umeblowane. Braki w umeblowaniu i zadowalanie się prostymi sprzętami wynikały ze sposobu używania domów w śred. Ludzie raczej od czasu do czasu w nich przebywali, niż naprawdę je zamieszkiwali. Śred. dom spełniał rolę miejsca publicznego, nie prywatnego. Umeblowanie nie mogło mieć charakteru stałego, na noc przesuwano meble itp. Te domy, wcale nie duże, były zatłoczone. Częściowo dlatego, że wobec braku restauracji i hoteli służyły do załatwiania interesów i spotkań towarzyskich, ale również dlatego, że mieszkała w nich duża liczba ludzi: właściwa rodzina, a także najemni pracownicy, służba, terminatorzy, przyjaciele i protegowani. Ponieważ wszyscy oni żyli w jednym, najwyżej 2 pokojach, wszelka prywatność była zupełnie niemożliwa. Jedynie ludzkie wyjątkowi - mnisi czy uczeni - mogli przebywać w odosobnieniu. Nawet spanie było czynnością zbiorową. W każdym łóżku spało wiele osób. Poprawa fizycznych warunków następowała bardzo powoli, ale zaczęły się inne zmiany - w manierach i sposobie postępowania. Paryż XVII: 4-5 pięter, gotowanie nie odbywało się już na głównym palenisku, ale w osobnej izbie, specjalnie do tego przeznaczonej. Powstał nowy rodzaj pokoju, który często używano wyłącznie do spania - chambre. Istniały też mniejsze pokoje, powiązane z sypialnią - garde-robe i cabinet. Oba miały okna i były dość duże, żeby służyć do spania, i miewały kominki. Życie rodzinne skupiało się w dalszym ciągu w 1 pomieszczeniu. Państwo oddzieliło się od służby, która razem z małymi dziećmi przeważnie sypiała w mniejszych, sąsiadujących pokojach. Wielu ludzi przestało mieszkać i pracować w tym samym budynku. Dom stawał się bardziej prywatnym miejscem. Rosło poczucie intymności i utożsamianie domy tylko z życiem rodzinnym. W samym domu jednak prywatność nadal była względnie nieważna. Szlachta i najbogatsi mieszczanie mieszkali w o wiele większych, osobnych budynkach, zwanych hotels. Także w nich zaczęto poszukiwać większej prywatności. Nie tylko prywatność, również i higienę miano sobie za nic. Wygódki uznawano za pomysł plebejski. Używano przenośnych sedesów. Częstych kąpieli nie uważano za konieczne, a poza tym pomysł, żeby 1 pokój uznać za specjalnie przeznaczony na kąpielowy byłby dla XVII Paryżan nie do przyjęcia. Nie znajdziemy też tam jadalni. W chambre stało łóżko i nadal było to miejsce przeznaczone do towarzyskich spotkań. W ciągu XVIIw. w hotels zaszły zmiany. Cabinet dawniej używany tylko przez kamerdynera, z czasem zmienił się w bardziej intymne pomieszczenie, przeznaczone dla prywatnych zajęć jak np. pisanie. Intymność i prywatność pojawiły się w Paryżu i Londynie, a niedługo potem w Oslo, mimochodem, nieświadomie, jakby w odpowiedzi na zmieniające się warunki życia miejskiego. Nie sposób też mówić o dokładnym czasie, w którym to się stało czy o indywidualnym twórcy, którego intuicji można by to zawdzięczać. Zjednoczone prowincje Niderlandów powstały w 1609, miały niewiele bogactw naturalnych. W XVII w. prawie cała ludność z 3 największych prowincji - Holandii, Zeelandii i Ultrechtu - mieszkała w miastach. Amsterdam stał się największym miastem Europy. Budynki w miastach były b. wąskie. Wnętrze śred. holenderskiego domu składało się z pokoju frontowego i pokoju tylnego. Była obecna też szeroka niby-weranda z ławkami, czasem zadaszona. Gdzieś w połowie wieku zaczął się podział pokoi na obszary dzienne i nocne, tudzież na reprezentacyjne i codzienne. Tak jak wszędzie w Europie, łazienek nie było, a ubikacje należały do rzadkości. Dla Holendrów najbardziej liczą się 3 wartości: własne dzieci, własne domy i własne ogrody. Hol. ogród był jeszcze jedną oznaką przemiany wielkiego, wspólnego domu w bardziej osobisty dom rodzinny. Zaciszny ogródek hol. położony na tyłach domu różnił się zasadniczo od innych - był prywatny. Feminizacja domu w XVII w Hol. Zmniejszyło się zatrudnianie służby domowej. Zwykła, dobrze prosperująca mieszczańska rodzina przeważnie zadowalała się 1 służącą. Stosunki między pracodawcami a zatrudnionymi były pozbawione wyzysku i bardziej zażyłe, niż gdziekolwiek w Europie. Kobieta zamężna wykonywała osobiście większość czarnej roboty w domu. Kuchnia w hol. domu była pomieszczeniem najważniejszym ze wszystkich. Piękne naczynia, kredensy itp. Wzrastało znaczenie prac domowych i waga, jaką zaczęto przywiązywać do wygody. Przyznana kuchni ważność dała kobiecie pozycję centralną w hol. gospodarstwie. Mąż w sprawach zarządzania przestał być panem. To nie on, a żona pilnowała czystości i porządku, m. in. dlatego, że sama musiała do tej czynności doprowadzić. Prywatność i domowość, 2 wielkie odkrycia ery mieszczańskiej, pojawiły się w sposób naturalny w warstwach średnich społ. hol., a w XVIII w. przyjęły się w reszcie krajów pół. Europy. Gosp. domowe zmieniły się zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie; kiedy przestały być warsztatami pracy, stały się mniejsze, - trudniej dostępne dla obcych. Przekształciły się w miejsca zachowań bardziej prywatnych. Ta prywatność została wzmocniona stosunkiem do dzieci, których stała obecność zmieniła śred., publiczny charakter dużego domu. Wraz z rodziną nastąpiło pewne wyobcowanie, ale powstało też życie rodzinne.

CIAŁO

  1. Mauss „ Sposoby posługiwania się ciałem”

(Agata Krysińska; 201-211)

1.Konserwacja trupa Śmierć jako proces abolicyjny: niszczy życie w rozkładzie jego ciała

(od. łac. abolitio czyli zniesienie, likwidacja). Konserwacja trupa we wszystkich jej przypadkach ma za zadanie, ochronę trupa przed zniszczeniem, dla podtrzymania, odnalezienia a nawet upiększenia wyobrażenia o zmarłym.

Sposoby:

tanatopraksja- odnosi się raczej do potomnych, bo trup w ten sposób konserwowany i tak zgnije.

mumifikacja, kriogenizacja- odnoszą się do zmarłego, przygotowują w ten sposób przyszłe odrodzenia.

a )Od metod archaicznych do tanatopraksji

Juz w dawnych czasach wykonywano pewne czynności, które miały opóźnić gnicie, albo zatrzeć jego pierwsze oznaki. Wykorzystywano przy tym różne środki, które dawały większe lub mniejsze rezultaty. Etnologowie znają bardzo wiele praktyk konserwacyjnych, wykorzystywanych przez ludu archaiczne, przykłady:

- wysuszanie na słońcu lub ogniu ( Tybet, Papui Nowej Gwinei itp.)

- odymianie (cokolwiek to znaczy Indonezja, niektóre regiony Afryki)

- usuwanie zniekształcenia ciała, powstałe w wyniku choroby np: nacinanie brzucha lub jego uciskanie (Diolowie z Senegalu)

-usuwanie ropy (Sachalowowie z Madagaskaru )

-usuwanie wnętrzności, wstępne zabalsamowanie ( Polinezja, Madagaskar)

- u Ajnów z wyspy Sachalin wdowa ma obowiązek, pod karą śmierci oszczędzić mężowi gnicia przez rok od jego zgonu.

Współczesne metody balsamowania opracował Jean- Nicolas Gannal- „Historia balsamowania”, 1841. Zastosował on zamiast licznych, innych metod, wstrzyknięcie tętnicze. Działało ono wypróżniająco, napełniająco, antyseptycznie i konserwująco.

Kolejno tanatopraksje udoskonalił Holmes podczas wojny secesyjnej.

Współcześnie określa się to mianem Metody IF, przeprowadzona jest ona w nowoczesnych domach pogrzebowych ( athanee lub funeral- homes).

Zabieg jest dwustopniowy:

Pierwsza faza: wstrzyknięcie tętnicze i drenaż

Druga faza: poświecona jest wgłębieniom, dokonuje się przeczyszczenia klatki piersiowej i brzucha.

Cywilizacja zachodnia stara się usilnie odrzucić śmierć. Metoda ta nie jest wynikiem pomysłów nowoczesności. Już wcześniej balsamowanie, sarkofagi, całuny, grobowce itp. miały podobny cel . Tanatopraksja jest jednak tymczasowa, nie utrudnia fosylizacji szkieletu.

b) Konserwacja, gwarancja życia wiecznego.

Mumifikacja zależna była od pozycji społecznej zmarłego:

- najdroższa: Ozyrys usunięcie mózgu i wnętrzności

- trochę tańsza: bez wypatroszenia

-średnia: wstrzykniecie przez odbyt płynu, powodującego rozkład wnętrzności.

- najtańsza: tylko obmycie

Ogólnym założeniem mumifikacji było takie wysuszenie ciała by ustrzec przed gniciem. Była to operacja bardzo mozolna od 40 do 70 dni.

Przebieg mumifikacji: (po przejściu do Namiotu Oczyszczenia) :

Obmywanie, depilowanie, usuwa się mózg poprzez kanały nosowe lub inaczej, następnie nacięcie brzucha, usunięcie trzewi , usuwając wnętrzności balsamista pozostawia serce, uważa się je za środek życia (!!!!). Wyjęte organy zostają podane tym samym zabiegom co ciało, następnie włożone do czterech waz.

Ciało po wypatroszeniu obmywane jest wodą lub winem palmowym z dodatkiem korzeni i wonności. Następnie ciało jest solone i wypychane. Brzuch i klatkę piersiową wypycha się woreczkami z sypkim natronem, żeby nie opadły. Następnie ciało pokrywa się kilkoma warstwami suchego natronu, uprzednio umocowawszy paznokcie za pomocą lnianej nitki, ciało pozostaje tak przez co najmniej 40 dni. Płyny wydzielane przez trupa spływają rowkami do misy. Po upływie tego czasu ciało wygląda jak szkielet pokryty wygarbowaną skórą. Znowu się go obmywa itd.. Wypycha zapadnięte miejsca, wstawia protezy w miejsce oczu.

W celu zabezpieczenia, namaszcza się skórę i wnętrze żywicą. Potem następuje bandażowanie. W ostatniej fazie mumia otrzymuje maskę pogrzebową. Należy jednak pamiętać, że wszystkie szmatki, śmieci itp które zostały zgromadzone podczas balsamowania, nie zostaną pogrzebane wraz z umarłym, tylko zakopane w skrytkach balsamistów.

UWAGA ( oto Rakoczy pytała mnie jak odpowiadałam z tego tekstu, zaliczając nieobecności)

Takie balsamowanie trupa było zarezerwowane dla najwyższych. Nierówność w traktowaniu trupa świadczy o nierówności w podziałach społecznych. Wynika z tego, że hierarchie należy chronić nawet w zaświatach. Konserwacja ważnego zmarłego zapewnia symbolicznie wieczność grupy. Zachowanie ciała swoich przodków pozwala na utrzymanie i regenerowanie wspólnoty.

- opóźnianie ceremonii pogrzebowych (Afryka)- pragnienie zachowania przez kilka lat tego samego wodza

-wystawianie publiczne mumii polega na podobnym co wyżej

Mumifikacja ma zapewnić życie wieczne, staje się jednocześnie jej odrzuceniem. Należy zatem pamiętać, że mumifikacja pojmowana jest w kategoriach metafizycznych, ma głębsze przesłanie.

Kriogenizacja- zamrożenie komórek bezpośrednio po śmierci klinicznej , w celu zapobieżenia ich rozpadowi. Jest to sposób na podtrzymywanie życia.

2. Rozkład trupa

a) egzokanibalizm - spożywanie obcego trupa ( nie ze swojej rodziny, klanu itp.) np.:

zjadanie jeńców wojennych ( Irokezi) w celu przekazania siły życiowej zmarłego na osobę, która go zjada. Symbolizuje odrodzenie człowieka.

endokanibalizm - zjadanie ludzi wewnątrz grupy, ludzi powiązanych pokrewieństwem.

Ma na celu uchronić życie bliskich w ciele innych krewnych.

- Fatakalowie z Wysp Salomona zjadali , żeby uchronić przed napadem złych duchów

Zdarzało się , że uśmiercano członków rodziny np.: rodziców, noworodka , których zjedzono by odrodzili się w nowej, silniejszej postaci.

Kanibalizm podlega zawsze podziałowi na „swojego” i „obcego”.

W naszej kulturze kazirodztwo i kanibalizm są zawsze negowane.

„Kanibalizm rytualny, podobnie jak wszystkie obrzędy, nie jest niczym innym jak tylko aktualizacją mitów i wierzeń, odgrywanych na płaszczyźnie ruchowej i uczuciowej. Poza tym uzasadnieniem, które zakłada grę określonych postaw, grupa narzuca normy: nie jest się upoważnionym do zjadania jakiegokolwiek trupa, gdziekolwiek, kiedykolwiek, jakkolwiek i w obecności kogokolwiek…”.

b) kremacja

Rytualne spalenie odbywa się na wolnym powietrzu, jest stos ułożony w jakiś symboliczny sposób, kapłan. W wypadku wszystkich dawnych, rytualnych zachowań , spalenie nie jest doskonałe, pozostają szczątki, które później służą do jakiś symbolicznych rytuałów.

(tak się dzieje: Indie, Nepal, Tybet, Mongolia, Tajlandia)

Inaczej się dzieje na Zachodzie, gdzie krematoria np.: w Moskiwie przypominają wielkie maszyny śmierci, w których dziennie dokonuje się 80 kremacji. Potem w obecności rodziny są przesypywane do urn.

d) Gnicie

-gnicie kontrolowane: np.: u Indian z Gujany, trupa wystawia się na wierze powietrze, by w całości zgnił. Chodzi o kontrolowanie rozkładu i przyspieszenie go, gdyż uważają oni żeby dusza mogła się uwolnić nie może istnieć żadne odrażające ciało.

-gnicie akceptowane i ukrywane- czyli zakopanie w ziemi.

  1. Kępiński „Twarz, ręka”

(Ewa Kuryło; 212-223)

TWARZ

Miejsce expresji, z niej odczytujemy reakcje kogoś na nas. Sposoby expresji są uniwersalne.

„Nagość twarzy” - po twarzy rozpoznajemy kogoś, jego emocje. Zasłaniana w kontaktach intymnych lub tajemniczych, np. kulty rel. Mimika jest trudniej opanowywana od np. ruchów rąk. Stopień jej opanowana zależy od cech indyw. lub kultury (Chińczycy lepsi od Europejczyka, Anglik od Włocha). Zależy tez od roli społ. (lider opanowany, lekarz pewny siebie i współczujący etc.)

Maska - przywdziewana w kontaktach z innymi, cienka wiec silny bodziec ją przełamuje. Reakcja emocjonalna szybsza od reakcji mimicznej, wiec zanim maska - juz reakcja. Maska społeczna Forma społecznej mimikry. Zdejmowana w samotnosci. Cel: zmyłka partnera kontaktu. Niedoskonała: język textu i podtextu. Oczy - true emocje etc.

Mimika:

Elementy przejściowe - chwilowe, zmienne, zależne od zewn. syt. Zasada zwierciadła społecznego - śmiech wywołuje śmiech, lęk - lęk etc.

Elementy stałe - utrwalone stereotypy mimiczne, nie znikają np. wyraz goryczy nie znika w chwilowej radości

Zwierciadło społ.

Patrząc na kogoś widzimy siebie - w jego na siebie reakcji.

Oczy

zwierciadło duszy, poza maską, trudniej rozpoznawalne elementy expresji, ale na ogół: wygląd oka, położenie w oczodole i ruchliwość oraz najbliższe otoczenie oka. Np. Wzrok w 1 pkt - u urojnieniowców i w transie hipnotycznym. Rozszerz źrenice - lęk etc.

Rozbiegane - roztrzepańcy

Ukradkowe spojrzenia - u nieufnych

Spuszczone - nieśmiali etc.

Powieki:

np. szpara z gniewu, opadające ze zmęczenia - status quo, rozszerzone - orientacja - nowy bodziec

Same oczy - poza kontrolą

Interpretacja wyrazu oczu - na zasadzie doświadczenia pierwotnego, nie analizy.

Duża rola społ spojrzenia, nawet do zabicia (potocznie i śmierć voodoo), pierwszy kontakt z otoczeniem społ., ocena moja i reakcji na mnie, postawa (człowiek z poczuciem winy czuje spojrzenia innych, niesmialy ucieka przed wymianą spojrzeń)

Usta:

pożeranie świata zewn., zaspokajanie popędów, przyjemność

W mimice postawy wobec świata: pocałunek vs „wyszczerzone zęby”

uczycie przyjemne - uniesione kąty, negatywne - odwrót (UWAGA! Całe ciało opada jak sad, unosi sie jak happy!)

Postawa podboju świata, funkcja komunikatywna.

Wyraz lubieżny - mowa kwiecista, bez treści. Usta ascetyczne - abstrakty, sucha mowa.

Otwarte - new bodziec

Usmiech - od 3 miesiąca, kontakt przyjemny ze światem lub ma „zniewolić” innego do przyjemniejszej do nas postawy

Stały wyraz ust.

Poznanie pierwszego typu (jak dziecko) - świat pokarmem. Poznanie drugiego typu - tworzywem, tu: ręce.

Czoło:

Kontynuacja mimiki oczu. Skupienie - zmarszczka pionowa, przerażenie lub zdziwienie - poprzeczna.

Rozchmurzone i zachmurzone czoło - analogiczne do roześmianych i smutnych ust.

Poziom świadomosci, czyli orientacji w świecie.

RĘCE

Twarz vs ręka:

działa na czł. na otoczenie

na odległość bezpośrednio

zmysły (na odległość np.węch)

pierwszy i ostatni el. aktu poznawczego pośredni

(węch,etc) (smak) (chwyt)

f. manipulacyjna, zmienia otoczenie

historia życia

(inna ręka/twarz robotnika, wykształciucha)

stosunek emocjonalny wiolicjonalny

mowa twarzy gest (porozumiewanie sie) - ilość/jakość zależna kult.

jęz. mimiczno-gestykulacyjny help obcokrajowcom bez języka

Funkcje ręki:

chwytna

stosunek do reality (milość - ruchy pieszczotliwe, złość - zaciśnięte pięsci, lęk - odpychanie real i obrona)

twórcza lub manipukacyjna

charakter manipulowania światem i stopień jego opanowania (inaczej prace siłowe/precyzyjne, pewność/niepewność ruchów)

komunikatywna

stosunek do otoczenia społ. np. przez uścisk dłoni

Gestykulacja zdradza status społ. I stereotypy zawodowe (duchowny - gesty modlitwy, nauczyciel - podkreślające tok wykładu)

Gestykulacja zależna od grupy kult, pozycji społ, zawodu, sytuacji. (inne gesty od zwierzchnika/podwładnego, inne w knajpie/na egzaminie)

Gesty wyrażają to co niewyrażalne słowami. Raczej char. internacjonalny. U rozmówców tego samego języka - uzupełniają język, głownie emocje.

Język mimiczno-gestykulacyjny wyraża emocje. Inne gesty szarego obywatela, inne człowieka na stołku, inne wśród przyjaciół, inne wśród wrogów etc.

N. Elias „O zachowaniu w sypialni”

(Agnieszka Morzy; 224-233)

W średniowieczu czynność spania nie pozostawała jak dziś w sferze intymnej. Łóżka często stały w pokojach, w których przyjmowano gości. Często w jednym pokoju nocowało wiele o sób odmiennych płci i stanów (np. dama ze służącą). Wydawało się naturalnym, że ciało stworzone przez Boga jest piękne i nienalezy go ukrywać, a pozatym wszyscy jesteśmy tacy sami.

Sypiano nago. Jeśli ktoś się nie rozebrał, sugerowało to, że ma coś do ukrycia, jakiś fizyczny mankament. Podobne kanony obowiązywały przy kompieli.

Z czasem pojawiają się "rekwizyty cywilizacji" takie jak chusteczka do nosa, widelec i strój sypialny. Temu ostatniemu nadaje się stopniowo charakter oficjalny, by potem trafił do sfery całkowicie intymnej. Jednak i bieliźnie nadaje się pewnych szczegułów, by w razie zauważenia przy czynności rozbierania lub ubierania nie musiano się wstydzić.

Obecnie nawyki wszczepiane od dziecka, cały proces socjalizacji, sprawiają, że naturalnym wydaje się fakt ukrywania pewnych sfer, w przeciwnym wypadku mogą one stanowić rodzaj psychicznego zagrożenia. Takie postrzeganie jest wynikiem ostatniego stopnia wprowadzenia cywilizacji.

L.V. Thomas „Sposoby obchodzenia się z trupem”

(Agata Kozioł; 234-247)

Zabiegi związane ze zmarłymi istniały zawsze. Neandertalczycy rozrzucali połamane kości lub składani ciała na gołej ziemi. Człowiek mógłby się definiować jako „zwierzę troszczące się o zmarłych”. Podobnie rzemiosła związane ze śmiercią wywodzą się z b. odległej przeszłości; budziły zawsze lęk, ale i szacunek z powodu ambiwalencji związanej z nieboszczykiem. Np. w starożytnych Chinach wzywano geomantów, producentów katafalków itp. Rytuały pogrzebowe są bowiem poważną rzeczą i mają duże znaczenie dla żyjących. Prymitywni wierzyli, że niepowodzenie ceremonii pogrzebowych pociąga za sobą zaburzenie rozkładu i uniemożliwia integrację zmarłego ze społecznością przodków. Nieoddanie czci należnej zmarłemu naraża na jego powrót w wyobraźni pod postacią obsesyjnego poczucia winy. Konserwacja trupa. Ochrona trupa przed zniszczeniem dla podtrzymania, odnalezienia, a nawet upiększenia wyobrażenia zmarłego. 2 sposoby. Tanatopraksja - odnosi się może nie tyle do zmarłego, który i tak w końcu zgnije, ale raczej do potomnych. Drugi - mumifikacja, kriogenizacja - związany jest raczej z nieboszczykiem, któremu przygotowuje się w ten sposób przyszłe odrodzenie. Już toaleta zmarłych zapowiada troskę o ochronę trupa. Etnologowie i historycy znają b. wiele przykładów mniej lub bardziej skutecznych praktyk lub przynajmniej zamiarów konserwacyjnych. Wosk lub miód, wysuszenie przez słońce lub ogień, odymianie. Zdarza się, że usuwane są zniekształcenia ciała wynikłe z choroby. Współczesne metody balsamowania należą do metod wymienionych przez J - N Gannala w ubiegłym wieku. Ocet, terpentyna, wódka, sól i wszelkiego rodzaju substancje zapachowe używany były w dużych ilościach. Wpadł na pomysł zastąpienia owych uciążliwych zabiegów przez zwyczajne wstrzyknięcie tętnicze. Stosowano fosforan wapnia, azotan potasowy, chlorek sodu, ałun, kwas arsenawy; po 1848 kiedy Ludwik Filip zakazał używania arsenu, zachowane zostały jedynie octan glinu i chlorek glinu. Współczesne techniki, określane mianem tanatopraksji, czerpią inspirację od G. Metoda IFT - dwustopniowy zabieg ma na celu zawieszenie gnicia i autolizy trupa; 1 faza dotyczy naczyń - obejmuje wstrzyknięcie tętnicze i drenaż żylny; 2 faza poświęcona jest wgłębieniom: dokonuje się przeczyszczenia i iniekcji klatki piersiowej i brzucha. Cywilizacja zach. stara się usilnie odrzucić śmierć. Dowodzi tego niezbicie odchodzenie od obrzędów pogrzebowych i obyczajów żałobnych. Tatanopraksja podejmuje jedynie zasadę tradycyjnego obowiązku toalety zmarłych przy użyciu środków technicznych. W przeciwieństwie do technik balsamicznych, nie zakłóca naturalnego cyklu, gdyż dyskontowana konserwacja jest tylko tymczasowa i nie utrudnia fosylizacji szkieletu. W mumifikacji zastąpienie ciała trupem implikuje wiarę w życie wieczne, w nieśmiertelność zasady duchowej przez reinkarnację w nieskazitelne ciało. W kriogenizacji dąży się raczej do nieumieralności, mając nadzieję na pokrzyżowanie biologicznego procesu śmierci. Metody balsamistów zmieniały się w zależności od społecznej pozycji zmarłych. Proces balsamowania z czasów Ramzesa - operacja b. mozolna, trwająca od 40 do 70 dni. Zabiegi zmierzały ku ostatecznemu celowi: takiemu wysuszeniu ciała, które chroniłoby całkowicie przed zgniciem. Używano dużej ilości natronu. Konserwacja ważnego zmarłego zapewnia symbolicznie wieczność grupy. Praktyka opóźnionych ceremonii pogrzebowych tłumaczy się niekiedy pragnieniem zachowania przez kilka lat dawnego wodza, który może w ten sposób służyć radą swemu następcy. Zwyczaj wystawiania mumii na łożu paradnym lub ostentacyjnego obnoszenia go (Inkowie) podlega temu samemu. Mumifikacja staje się formą par excellence odrzucenia śmierci. Kriogenizacja - jej celem jest przezwyciężenie nie tylko gnicia, ale także śmierci. Nieliczni adepci towarzystw krionicznych są przekonani, że zamrożenie jest tylko etapem w drodze ku nieśmiertelności; ich duchowym mistrzem jest am. prof. C.W. Ettinger. Jego zdaniem, jeśli natychmiast po śmierci klinicznej przeszkodzi się rozpadowi komórek, to pewnego dnia można będzie reanimować ciało i wyleczyć je z chorób, w tym także ze starości. Naturalnym przeznaczeniem zmarłego jest zniknięcie. Zmarły odchodzi powoli w zapomnienie, o czym świadczy niekiedy zaniedbany grób. Śmierć jest faktem kulturowym i manipulacja trupem odbija postawy odrzucenia lub obrony w stosunku do fazy gnicia. Wydaje się ciała na żer zwierzętom (wieże milczenia), przystaje się na gnicie, nieustannie je kontrolując lub pieczołowicie ukrywając, kanibalizm, kremacja. Zniszczenie trupa wypływa z rozmaitych motywacji. Zbrodniarz dąży do zatarcia dowodów przestępstwa. Używa się wapna palonego, kremacja. W niezwykle rzadkich przypadkach zniszczenie lub uszkodzenie trupa wynika z patologicznych obsesji, w których mieszają się nekrofilia i cele rabunkowe. Egzokanibalizm oznacza spożywanie trupa obcego, określonego w odniesieniu do danej grupy: rodziny, klanu, plemienia, wspólnoty etnicznej; dlatego też związany jest on najczęściej z praktykami wojennymi. Chodzi o to, by zniszczyć przeciwnika, przyswajając go sobie lub inkorporując, bądź społecznie adoptując po uprzednim brutalnym potraktowaniu, które warunkuje jego integrację. Tak postępowali Irokezi. Celem egzok. było przekazanie żywemu siły życiowej zmarłego za pośrednictwem zjadanego ciała. Posiłek antropofagicvzny sprawia, że każda jednostka uczestniczy w odrodzeniu grupy. Np. Aztekowie ciało uśmierconej ofiary uważali za pożywienie bogów - Hiszpanie. Endokanibalizm dokonuje się wew. grupy, skupiającej ludzi powiązanych pokrewieństwem, powinowactwem lub paktem krwi - takiej jak lineaż, plemi, stowarzyszenie tajemne. Endok. nie zakłada, jak egzok., uprzedniego uśmiercenia. Endok. odgrywa rolę bardziej ograniczoną, polegającą na inkorporacji przez potomków tego, co najlepsze w bycie nieboszczyka. Rytuał ten daje zmarłemu możność przeżycia w ciele swych bliskich. Zdarza się, że zmarły, zanim zostanie zjedzony, poddawany jest zabiegowi społ. - kulturowego oddalenia: robi mu się tatuaże, rysunki na ciele, nadaje inne imię. Kanibalizm podlega więc dialektyce „swojego” i „obcego:, wg której należy znaleźć złoty środek między faktem zjedzenia „swojego”, co jest równoznaczne ze zjedzeniem samego siebie, a faktem zjedzenia „obcego”, który, jeśli jest zupełnie inny, prowadzi do zmiany i może naruszyć tożsamość zjadacza. Kanibalizm podlega zawsze ścisłym regułom. Wg Freuda istnieją tylko 2 podstawowe zakazy: kazirodztwa i kanibalizmu. W przypadku kan. wynikającego z konieczności niezbędne staje się stworzenie uniewinniającej regulacji. Wypadek w Andach. Kan. rytualny nie jest niczym innym jak tylko aktualizacją mitów i wierzeń, odgrywanych na płaszczyźnie ruchowej i uczuciowej. Rytualne spalenie trupa odbywa się na wolnym powietrzu; może trwać 8 lub 10 godz, a nawet dłużej; ogląda się to jak widowisko (Bali). Natomiast w krajach zach. zmarły spalany jest w surowym obrębie krematorium - w zamkniętym naczyniu, w piecu, którego drzwi są zamaskowane. Cała operacja jest krótka. Next. Chodzi o dopuszczenie do procesu gnicia bez żadnej interwencji (poza odpowiednim ulokowaniem zmarłego): wystawia się go czasowo na wolnym powietrzu, aby przyspieszyć wysuszenie ciała, bądź też grzebie się, aby gnił w ziemi. Dla wielu ludów archaicznych gnijący trup nie jest zupełnie martwy. Aby dusza mogła się uwolnić, trzeba, żeby nie istniało już żadne odrażające ciało. Zwyczaj grzebania zmarłych jest b. rozpowszechniony.

OSOBA - OSOBOWOŚĆ - CHARAKTER SPOŁECZNY

M. Mauss „Pojęcie osoby, pojęcie ja

(Agata Kozioł; 253-260)

- temat z zakresu historii społecznej

Indywiduum i miejsce osoby

Indianie Pueblo:

pojęcie osoby, jako jednostki przynależnej do klanu, wyłączanej z niego w trakcie obrzędów i ponowne pojawienie się jej we wcieleniu w jednego z potomków o tej samej pozycji, imionach etc.

Indianie z północnego zachodu Ameryki

- system społeczny zaspokajający zarówno osoby, jak i grupy społeczne dzięki WYMIANIE praw, uprawnień, dóbr etc.

-> wyłonienie się z klanów i klas „osób ludzkich” - wodzów

Zuni: dwa imiona -na świeckie lato i świętą zimę - rozdzielenie serii imion między odrębne rodziny

Kwakiutlowie: nowe imię na każdy moment życia

Australia

- klan owocem reinkarnacji licznych i stale odradzających się w klanie duchów

Persona łacińska

- klasyczne łacińskie pojęcie persona : maska, maska tragiczna, obrzędowa i maska przodka -> wynalezienie: Chiny i Indie.

Indie:

- najstarsza cywilizacja, w której pojawiło się pojęcie jednostki, jej świadomości, określenie świadomości indywidualnej

- filozofia sankhja - „ja” ma charakter rzeczy iluzorycznej

- buddyzm w I okresie swej historii uznał „ja” za element dający się oddzielić i usunąć z zespołu (skandha)

Chiny:

- imiona, forma życia, oblicze jednostki wyznaczane poprzez kolejność narodzin, pozycję i grę klas społecznych

- indywidualność jednostki - ming, jej imię. Charakter bytu wiecznego, nie dającego się rozłożyć.

Persona

- pierwotny sens słowa: maska

- instytucja masek (przodków) pochodzi z Etrurii

- persona synonimem prawdziwej natury jednostki -> prawo do persona - nieobjęci nim tylko niewolnicy)niewolnik nie ma osobowości)

Osoba: fakt moralny

- postęp zasługą stoików

- do sensu prawnego dodany sens moralny

- świadomość moralna -> jurydyczna koncepcja prawa. Brak silnej podstawy metafizycznej.

Osoba chrześcijańska

- osoba moralna istota metafizyczną

- persona - wg Schlossmana - przejście od człowieka należącego dookreślonego stanu do pojęcia osoby ludzkiej

- osoba to substancja racjonalna, niepodzielna, indywidualna

Osoba, byt psychiczny

- osoba - kategoria „ja” - utożsamiane ze znajomością siebie, ze świadomością psychologiczną

- wiek XVII/XVIII - czy dusza ludzka jest substancją czy też substancjonalność jest jednym z jej atrybutów? Kto ją stworzy, kto nią rządzi?

S.Freud „Ego i id”

(Agnieszka Morzy; 261-273)

Podstawowym założeniem psychoanalizy jest podział psychiki na świadomość i nieświadomość.

Za pośrednictwem wyobrażeń słownych wewnętrzne procesy myślowe stają się postrzeżeniami. Fakt ten dowodzi, że wszelka wiedza pochodzi z doświadczenia zewnętrznego.

Ego - przedświadomość

Id - pozostała część psychiki, w którą ego przechodzi i która zachowuje się jak nieświadomość.

! Ego jest częścią id.

Funkcjonalnie ego ma władzę nad dostępem do słery duchowej. Jest jak jeżdzieć, który chce ujażmić rumaka (id), ale czasem żeby z niego nie spaść musi dać się ponieść.

Superego - ideał ego

Libido - energia seksualna, nieświadomy popęd rozrodczy działający wedłóg zasady przyjemności

Mały chłopiec identyfikuje się z ojcem, tzn. rozpoznaje w nim siebie, swoje przedłużenie. Chęć posiadania matki sprawia, że ojciec jest traktowany jak rywal (kompleks Edypa). Zapobiec temu może identyfikacja z matką lub wzmocnienie identyfikacji z ojcem. Wówczas kształtuje się super ego, które nie tylko mówi: "Musisz być taki jak ojciec", ale także "Tego zrobić nie powinieneś, bo to zarezerwowane tylko dla niego".

! Superego jako rzecznik świata wewnętrznego przeciwstawia się ego, które przedstawia świat wewnętrzny.

  1. Kardiner „Osobowość podstawowa”

(Agata Kozłowska; 274-280)

Psychologia może być użyteczna dla nauk społ. tylko wtedy, gdy posługiwać się nią można za pomocą technik sprawdzalnych, przekazywalnych i poddających się ulepszeniu lub zmianie w obliczu nowych danych. U Tanala stosunek jednostki do bóstw przodków wydawał się być uderzająco podobny do obserwowanego w tej kulturze stosunku dziecka do rodziców. Tak samo silny nacisk położony był na posłuszeństwo. Posłuszeństwo jest wobec obowiązku zjawiskiem powszechnym. Badając tę samą współzależność u tubylców z archipelagu Marquesas ustaliliśmy, że tak nie jest, nie występował u nich żaden nacisk na posłuszeństwo dziecięce. Odpowiednio do zróżnicowania doświadczeń różnią się wytwory systemów projekcji w folklorze i religii. Traktowaliśmy więc instytucje jako mechanizmy, za pomocą których określone wpływy przenoszone są na dorastającego osobnika. Sposoby wychowywania dzieci stanowią jeden porządek instytucjonalny, religia zaś i folklor - inny. Pierwszy z nich nazwaliśmy podstawowym, drugi wtórnym. Coś wytworzonego w jednostce ludzkiej w wyniku doświadczeń dzieciństwa, co stanowiło podstawę systemów projekcji wykorzystywanych później w tworzeniu folkloru i religii. Podstawowa struktura osobowości, charakter narodowy. Grupa bowiem tak samo nie może mieć wspólnego charakteru, jak nie może mieć wspólnej duszy lub płuc. Np. w kulturze wyspy Alor napotykamy nieufność jako trwałą cechę osobowości podstawowej, ale nieufność ta może manifestować się w wielu różnych cechach charakteru. Każdy wybór sytuacji kluczowych wpływających na kształtowanie się osobowości jest skazany na niepełność. W nasze wybory interferują uprzedzenia wyniesione z doświadczenia dotyczącego osobników w naszym społeczeństwie, a szczególnie z doświadczenia układów dominujących w nerwicach. Układy doniosłe w naszym społ. nie są uniwersalne, zaś pewnych sytuacji w naszym społ. nie dostrzega się, nie stanowią one bowiem przeszkód rozwoju w naszej kulturze, chociaż stanowią je w innych kult. Opieka macierzyńska: stała uwaga - porzucenie, regularne karmienie, rodzice zastępczy - ich działania, pomoc w procesach uczenia się - chodzenie, mówienie, opieka przed rozpoczęciem chodzenia i po, odłączanie od piersi - wiek i metody, kontrolowanie wydalania po wytworzeniu związanych z nim wyobrażeń. Pobudzanie uczuciowości: kształtowanie reakcji - dotykanie, zabawa, pieszczoty; postawy macierzyńskie wobec dziecka; nacisk na posłuszeństwo, stosowanie lub nie systemów nagród - kształtowanie superego. Wczesne szkolenie: konsekwencja, karanie - systemy nagród. Wtajemniczenie seksualne: masturbacja (zakazana lub dozwolona), postawy rodziców, zabawy z płcią przeciwną - dozwolone otwarcie lub milcząco, postawy rodziców. Zinstytucjonalizowane postawy wobec rodzeństwa: rywalizacja pobudzana lub tłumiona, agresja - kontrolowanie. Wdrażanie do pracy: wiek - obowiązki, nagrody, stopień uczestnictwa; różnice między płciami, postawy wobec pracy - podział odpowiedzialności ekonomicznej. Dojrzałość płciowa: zmiana sposobu uczestnictwa w społ., przedwczesna lub opóźniona, pomoc rodziców w przygotowaniu do stanu małżeńskiego. Małżeństwo: obyczaje ślubne, pozycja kobiety, wolność wyboru, wymagania dotyczące statusu ekonom., wymagania dot. wierności, swoboda rozwodu. Charakter uczestnictwa w społ.: zróżnicowanie statusu, funkcji, cele życiowe. Czynniki zespalające społ.: kształtowanie superego, faza współdziałania i faza antagonizmu, działanie dozwolone i kontrolowane. Systemy projekcji: religia, folklor. Systemy rzeczywistości wprowadzone ze źródeł empirycznych lub projekcyjnych: sztuka, rzemiosło, technika. Techniki produkcji: zróżnicowanie funkcji, uczestnictwo w rozdziale produktów. Im więcej etnograf mówi nam o cechach owego ludu, tym więcej instytucjo możemy przedstawić sobie jako pochodne danej podstawowej struktury osobowości.

M. Mead „Płeć i charakter”

(Agata Kozłowska; 281-288)

Czego oczekuje się od płci w 3 prymitywnych plemionach. Spokojni, zamieszkujący góry Arapeshowie, zaciekli kanibale Mundugumor i pełni wdzięku łowcy głów Tchambuli. My sami rozdmuchaliśmy wątek płciowy w sposób gigantyczny. Przypisujemy kobietom i mężczyznom odrębne role, spodziewamy się po nich od kolebki aż po gród zupełnie innych zachowań. Role obu płci kształtuje kultura i że dorastający chłopiec poddawany jest presji otoczenia równie silnej, co dorastająca dziewczynka. Kultury dysponują uprawnieniami znacznie szerszymi niż tylko wybór pewnych aspektów życia, które następnie przesadnie się podkreśla, pomniejsza lub pomija. Każda kultura instytucjonalizuje role kobiece i męskie, lecz niekoniecznie na zasadzie kontrastu osobowości czy dominacji i podległości. Zdaniem Filipińczyków, żaden facet nie dochowa tajemnicy, mieszkańcy wysp Manus twierdzą, że tylko faceci potrafią bawić się z dziećmi, w plemieniu Toda nieomal wszystkie prace domowe są zbyt święte, by mogły je wykonywać kobiety, wśród Arapeshów głowa kobieca uchodzi za tęższą od męskiej. U nizinnych Indian Dakota męski charakter wymaga twardego stawiania czoła wszelkim niebezpieczeństwom i przciwnościom losu. U Dakotów instytucja berdache - mężczyzny, który dobrowolnie rezygnuje ze sprostania męskiej roli, przywdziewa strój kobiety i oddaje się tylko typowo kobiecym zajęciom. Modelowanie zachowań obu płci - modelowanie oparte na kulturowym przeświadczeniu, że pewne cechy charakteru są w naturalny sposób kobiecie, a inne w naturalny sposób męskie. 2 z badanych przeze mnie plemion nie wprowadziły żadnych płciowych zróżnicować charaktwerologicznych, choć przypisywały kobietom i facetom odmienne role ekonomiczne i religijne, odmienne umiejętności i nieco inną podatność na magię zła i siły nadprzyrodzone. Arapeshowie sądzą, że tylko faceci powinni malować, Mundugumor uważają łowienie ryb za wyłącznie kobiece zajęcie. Nie spostrzegłam, by z którąkolwiek płcią kojarzono takie kategorie, jak dominacja, odwaga, agresywność, obiektywizm czy uległość. Świadomość, że płciowe zróżnicowania charakteru są konstruktem społ., ma kapitalne znaczenie dla wszystkich zapędów reformatorskich. Po 1, można znormalizować osobowość kobiety i faceta na zasadzie przeciwstawności i uzupełniania się, a potem dopasować do niej wszystkie instytucje społ. Społ. obwieszcza że 1 funkcją kobiety ma być macierzyństwo oraz wychowywanie małych dzieci i aranżuje sprawy w taki sposób, by każda normalna psychicznie kobieta zostawała matką i by jej rola otoczona była aprobatą. System tego rodzaju trwoniłby talenty wielu kobiet, które nadawałyby się lepiej do funkcji innych niż rodzenie dzieci w przeludnionym świecie. Trwoniłby też talenty wielu facetów, którzy mogliby wykorzystać je lepiej w domu niż na rynku pracy. Byłby to jednak system bardzo przejrzysty. Gwarantowałby każdej jednostce rolę, do której ją społecznie przygotowano, i karał tylko tych, którzy, mimo treningu, uchylają się od swych powinności. Marnotrawstwo dotyczyłoby w równym stopniu kobiet i facetów. Po 2, społ. może obrać drogę, na którą chętnie wkroczyłyby grupy radykalne: uznać, że facetów i kobiety wolno modelować w ten sam sposób i zrezygnować z forsowania jakichkolwiek dystynkcji płciowych. Cechy kojarzone dotąd z męskością lub kobiecością są w istocie cechami pewnych członków obu grup i nie mają związku z płcią biologiczną. Wyrzeczenie się zróżnicowań płciowych może oznaczać wyrzeczenie się złożoności. Plemię Arapeshów wprowadza dystynkcję młody - stary, kobieta - facet, nie zna natomiast pojęcia statusu czy ranki. W najlepszym razie skazuje to na osobistą frustrację, w najgorszym na niedopasowanie tych wszystkich, którzy nie mieszczą się w jego prostych kategoriach. Tracą zresztą nie tylko jednostki, ale i społeczeństwa, jak o tym świadczy historia rytuałów w plemieniu Mundugumor. Arapeshowie zachowali swój kult tamberan, bo wykluczyli zeń kobiety. Wśród M. natomiast wykluczenie kogokolwiek z jakiejś sfery życia uchodzi za ciężki afront. W miarę jak kobiety żądały i otrzymywały prawo do inicjacji, ceremonia zamierały, aktorzy tracili widzów i jedyny element artyzmu w ich kulturze zaczął zanikać. Podobnie dzieje się w naszym społ. Usunięcie wszelkich prawnych i ekonom. barier może okazać się hurtową likwidacją różnorodności. Znormalizowane społ. znacznie - jak w plemieniu A. czy M. - wytwarzać dewiantów, buntujących się bez względu na płeć i zawód przeciwko jednostronności własnej kultury. Kiedy społ. upiera się przy wyraźnych zróżnicowaniach ze względu na wiek, klasę czy płeć, jednostka na tym raczej korzysta. Przykładek społ., w którym osiągnięto ogromną złożoność kosztem jednostki, mogą być historyczne Indie. Sztywne zróżnicowania płciowe rodzą tyle dezorientacji, dewiacji, cierpienia i niepewności. Zamiast opierać podział na naturalnej podstawie płci czy rasy dzielimy np. ze względu na kolor oczu. Osłabienie rygoryzmu wobec płci zdarza się wówczas, gdy społ. wprowadza nowy, sztuczny parametr bądź zaczyna cenić sobie indywidualizm. Standardy płciowe przełamywane były z czasem przez pozycję społ. Ale sztywność kategorii różnic płciowych da się przełamać w inny jeszcze sposób: poprzez oddanie sprawiedliwości niepowtarzalnym uzdolnieniom jednostek; poprzez wprowadzenie rzeczywistej dystynkcji zamiast kolejnej dystynkcji sztucznej.

E. Fromm „ Charakter a proces społeczny”

(Beata Szostkiewicz; 289-296)

MAŁŻEŃSTWO - RODZINA - POKREWIEŃSTWO

  1. Malinowski „Małżeństwo, pokrewieństwo”

(Olga Szymańska; 303-334)

Weddowie, mieszkańcy Ziemi Ognistej, Kubu z Sumatry

Trobiandczycy, Nandi

Gwaikuri, Guana, Kumbi i Bhuiya

biologiczna: związek ma być owocny, dążyć do prokreacji, płodność, posypywanie pary i jej łoża zbożem i nasionami,

małżeństwo jako przełom: emocje, przeczucia, nadzieje, demony, duchy, odwracanie złego losu, robienie hałasu, palenie ognia, pochodnie,

malowanie twarzy, aby odwrócić uwagę złych duchów, w niektórych plemionach para musiała powstrzymać się od stosunków seksualnych przez pewien czas po ślubie, elementy stroju pary młodej przynoszą szczęście tym, którzy ich dotkną

małżeństwo jako zmiana socjologiczna: porzucanie rodziny, by założyć nowa, zerwanie z klanem, rodzina, społecznością, ma to odbicie w rytuałach weselnych

małżeństwo jako nowe więzy: więź sakramentalna objawia się w wymianie pierścionków, mąż z biczem jako symbol władzy

  1. Lévi-Strauss „Rodzina”

(Jakub Koszański; 335-351)

Ku lepszemu wkuwaniu treści umieściłem ten rozdział w punktach:)

  1. Teza początkowa rozdziału: Etnolodzy uważali, że skoro współczesna rodzina opiera się na małżeństwie monogamicznym, to ludy pierwotne mogły mieć rodziny tylko i wyłącznie o przeciwnym charakterze, więc naginali fakty do udowodnienia tej tezy.

  2. Ludy pierwotne z nad Oceanu Indyjskiego (Adamańczycy), z Ameryki Południowej (Furgowie) oraz Nambikwarowie i Buszmeni z Afryki o niskim stopniu ucywilizowania, obaliły tę tezę. Rodzina z małżeństwem monogamicznym była od zawsze.

  3. Szkoła Wiedeńska mówi, że ludzkość na pewnym etapie zatraciła wartość rodziny, a odświeżyło ją chrześcijaństwo. Reszta etnologów uważa, że była constans, ale nie u wszystkich ludów.

  4. „Rodzina, zbudowana na mniej czy bardziej trwałym, ale społecznie uznanym związku dwóch jednostek przeciwnej płci stanowiących małżeństwo, płodzących i wychowujących dzieci, okazuje się zjawiskiem praktycznie powszechnym, obecnym we wszystkich typach społeczeństw.” - rzecze podręcznik.

  5. Obydwie tezy (1. i 4.) Claud uważa za uproszczenia.

  6. Najarowie: dzieci należą do linii matki, ojciec wojownik, rodziną rządzą szwagrowie męża. Masajowie i Czaggowie: mężczyzna-wojownik prowadzi luźne kontakty seksualne z dziewczynami z jego klasy, żenili się gdy kończyli z wojaczką.

  7. Claud twierdzi, że gdyby w nazistowskich Niemczech utrzymał się podział: mężczyzna do polityki i wojny; kobieta 3 K [Küche, Kirche, Kinder], to doszło by do rozwoju Najarów.

  8. Rodziny brakuje tylko w rozwiniętych społeczeństwach. Jest to argument, który oznacza, że potrzeba rodziny nie jest wynikiem praw naturalnych.

  9. Def. rodziny według Straussa:

  1. więzami prawnymi,

  2. prawami i obowiązkami natury gospodarczej, religijnej czy jeszcze innej,

  3. ścisłą siecią praw i zakazów seksualnych oraz zmiennym i zróżnicowanym zespołem uczuć, takich jak miłość, przywiązanie, uznanie, obawa itp.

  1. Małżeństwa dzielimy na mono- i poligamiczne; przeważają mono-.

  2. Małżeństwa są niezbędne do przetrwania; zawierane najczęściej w celach wzbogacenia się.

  3. Służą do łączenia klanów lub rodów.

  4. Najczęściej prawa są dziedziczone tylko w linii ojca albo tylko w linii matki.

  5. Niektóre plemiona rozdzielają prawa religijne i świeckie między obie linie.

  6. Podstawowym warunkiem są przeciwne płcie rodziców (choć następuje tu pewien wyłom).

  7. Większość plemion nie traktuje małżeństwa jako źródła rozkoszy, gdyż dopuszcza przeróżne formy praktyk seksualnych przed zawarciem związku.

  8. Przeważnie to kobiety wychowują dzieci.

  9. Podział prac między płciami jest zróżnicowany.

  10. Seks między członkami rodziny przeważnie jest uważany za niemoralny. Wyjątek to np. Egipt.

  11. Podział pracy między małżonkami scala rodzinę.

  12. Zakaz kazirodztwa zmusza do zakładania nowych rodzin i przez to rozprzestrzenienia się międzykulturowego i rozwoju społeczeństwa.

  13. Prawie jak błędne koło: powstanie rodziny nie warunkują, ani chęć rozmnażania, ani chęć przetrwania, tylko uprzednie dwie rodziny, które dostarczają materiału do tej nowej (męża i żonę). Czyli powstanie rodziny warunkuje społeczeństwo złożone z rodzin.

  14. Brak zakazu kazirodztwa doprowadziłby do izolacji, a następnie do upadku społeczeństwa.

  15. Przykład matematycznego dzielenia się ludów… ciężko streścić s. 348 w nowej antropologii.

  16. Gra - wymiana członków i członkiń plemion z innymi plemionami.

  17. Rodzina może istnieć tylko i wyłącznie w opozycji do społeczeństwa, gdy to szanuje jej prawa. Mała R. nie jest podstawowym elementem społeczeństwa.

  18. Gdyby nie było ściśle określonych reguł co do płodzenia i wychowywania dzieci (opieki mężczyzn nad kobietami w tym czasie) żadne społeczeństwo by się nie ostało.

„Społeczeństwo pozwala istnieć rodzinie tylko przez określony czas(…), ale tylko pod warunkiem, że jej elementy(…), będą nieustannie przemieszczane, oddawane, odstępowane, pożyczane czy też zwracane, tak żeby ze szczątków zburzonych rodzin mogły zbudować się inne rodziny, póki i one z kolei nie rozpadną się na kawałki”.

PIERWOTNE I WTÓRNE ZWIĄZKI SPOŁECZNE

Ferdinand Tonnies Wspólnota i stowarzyszenie

(Ewelina Kuczborska; 357-363)

!!!

Ten sam tekst opracowała też Agata. Notatki pod opracowaniem Eweliny.

  1. WSPÓLNOTA- Gemeinschaft

*realne i organiczne życie;

*więzi intymne, poufałe, trwałe, emocjonalne;

*we wspólnocie się jest;

*więzi bezpośrednie, twarzą w twarz;

*do wspólnoty religijnej jest się przyjmowanym;

*wspólnota języka, obyczaju, wiary;

*w znaczeniu najbardziej ogólnym- wspólnota ogarniająca całą ludzkość;

*odnosi się do życia wiejskiego i jego kultury;

*wspólnota krwi->naturalna jedność, wspólny stosunek do istoty społeczeństwa oraz udział w niej;

wspólnota terytorium-> współzamieszkanie, stosunek do posiadanej ziemii, więź życia animalnego;

wspólnota ducha-> współdziałanie w jednym kierunku, stosunek do świętych miejsc, czczonych bóstw, więź życia menatlnego;

POWIĄZANIE W CZASIE I PRZESTRZENI, W CAŁEJ LUDZKIEJ KULTURZE I JEJ DZIEJACH, POSZCZEGÓLNYCH ZJAWISK I ICH ROZWOJU

*formy wspólnoty:

-pokrewieństwo - dom jako jeden opiekuńczy duch, wspólnie użytkowana własność; pragnienie fizycznej bliskości- pragnienie miłości (gwarant równowagi); harmonijne współżycie i współdziałanie; oddanie czci duchom przodków;

-sąsiedztwo-wspólnota na wsi; współzamieszkanie lub nie; wzajemne przyzwyczajenia; intymna znajomość (wspólna praca, ład, rządy); utarte zwyczajowo spotkania i uświęcone obyczaje;

-przyjaźń- niezależna od pokrewieństwa i sąsiedztwa; oparta na swobodnych i częstych kontaktach, o które najłatwiej w mieście; ugruntowana i czczpna przez ducha wspólnoty boskość (opiekuńcze bóstwo mieszka w sumieniach swych czcicieli; duchowa więź, praca nad wspólnym dziełem; duchowa przyjaźń tworzy mistyczne miasto i zgromadzenie; żywe tylko mocą artystycznej intuicji, twórczej woli;

sąsiedztwo : pokrewieństwo (wzajemne upodobanie) = powinowactwo : matka i dzieci (wzajemne przyzwyczajenia)

kuzynostwo : organiczne stosunki = przyjaźń : sąsiedztwo i pokrewieństwo

*pamięć- wdzieczność, wierność, wzajemne zaufanie i wiara;

*niemożność uniknięcia zakłóceń w postaci sporów i zatargów - kontakty stwarzają możliwość i prawdopodobieństwo zarówno wzajemnego poparcia, jak i szkodzenia sobie i negacji;

*autorytety:ojciec-naturalny w pokrewieństwie

książę- w sąsiedztwie symbol władzy i potęgi- wpływ na poddanych, właścicieli ziemskich na dzierżawców)

wieku- sędzia- wymierzanie sprawiedliwości, dystans spokojnego obserwatora;

siły-wódz-walka, odwaga, dzielność;

mądrości-kapłan-Bóg za jego sprawą zstępuje na ziemię;

*kontakt z przodkami- w bogach (bóstwach domowych, rodowych, plemiennych) widzi się przodków i po ojcowsku życzliwych przyjaciół, uobecniają one siłę wspólnoty;

*wspólnota to należenie wzajemnie od siebie; wpla posiadania i korzystania = wola opieki i ochrony;wspólne dobra = wspólne przykrości;

*wymiana towarów, własność wspólna;

*we wspólnocie liczą się czyny i słowa, wspólny stosunek do przedmiotów wspólnie posiadanych i użytkowanych, ma charakter wtórny;

2. STOWARZYSZENIE- Gesellschaft

*więzi formalne, oficjalne, publiczne;

*twór idealny, mechaniczny agregat jednostek ze ściśle wyznaczonym celem działania;

*krąg ludzi, żyjących obok siebie w pokoju, lecz mimo to - rozdzielonych, mających na uwadze wyłącznie siebie;

*stosunki z napięciami- negatywne nastawienie wzgędem siebie; stosunki polegają na porównywaniu świadczeń możliwych i oferowanych (przedmioty materialne);

*życie publiczne i światowe;

*do stowarzyszenia się wstępuje- indywidualny wybór;

*zinstytucjonalizowana organizacja;

*wartością jest dobro indywidualne, własność prywatna;

*umowa społeczna, konwencja, prawo; to, co pożadane i zachowane zgodnie założeniem powszechnej korzyści i korzyści jednostki;

*religijne stowarzyszenie istnieje tylko dla państwa, i w teorii dla tych, którzy oglądają je z zewnątrz;

*zarobkowe, podróżnicze, naukowe;

*pojęcie „trzeciego stanu”; wyraz wspólnych dążeń i sądów w kulturze miejskiej;

*przejściowa forma współżycia;

F. Tonnies „Wspólnota i stowarzyszenie”

(Agata Kozłowska)

Między wolą jednego człowieka a wolę innego mogą występować wielorakie relacje; każda taka relacja jest wzajemnym oddziaływaniem, wówczas bowiem, gdy 1 strona czyni coś albo daje, druga doznaje albo przyjmuje. Stosunki wzajemnej afirmacji. Każdy taki stosunek reprezentuje jedność w wielości albo wielość w jedności. Polega na odwzajemnianych aktach popierania, ułatwiania, wspomagania, traktowanych jako przejawy woli i jej sił. Stosunek - realne i organiczne życie, co odpowiada istocie wspólnoty, już to jako twór idealny i mechaniczny, co odpowiada pojęciu stowarzyszenia. Współżycie poufałe, intymne, zamknięte w wątłym, kręgu określane jest jako życie we wspólnocie, Stowarzyszenie to życie publiczne, światowe. W stosunki towarzyskie wchodzi się jak w coś obcego. Do wspólnoty religijnej jest się przyjmowanym; stowarzyszenie religijnie, podobnie jak inne grupy celowe, istnieją tylko dla państwa i w teorii. Tam, gdzie kwitnie i owocuje kultura miejska, pojawia się jako jej niezbędny organ stowarzyszenie. Wieś nie wiem niemal wcale, co znaczy stowarzyszać się. Natomiast wszelkie pochwały życia wiejskiego wskazywały zawsze, że silniejsze, bardziej żywe jest tam poczucie wspólnoty. Wspólnota jest trwałą formą współżycia, stowarzyszenie - tylko przejściową. Wspólnota jako żywy organizm, stowarzyszenie jako mechaniczny agregat. Naturalna jedność, jaką jest wspólnota krwi, rozwija się i ukonkretnia we wspólnocie terytorium. Ta z kolei przekształca się we wspólnotę ducha - jak więź życia mentalnego. Siedliskiem i niejako ciałem pokrewieństwa jest dom. Ale wola i duch pokrewieństwa nie są uzależnione od ścian domu i bliskości przestrzennej. Mogą karmić się samą pamięcią i mimo oddalenia dawać poczucie bliskości i uczestnictwa we wspólnym działaniu. Pragną fizycznej bliskości i z trudem jej się wyrzekają, tylko ona bowiem zaspokaja pragnienie miłości. Sąsiedztwo jest charakterystyczne dla wspólnoty wsi. Wzajemne przyzwyczajenie i intymną znajomość, zmuszają do wspólnej pracy, wspolnego ładu i rządów. Podstawą tego rodzaju wspólnoty jest współzamieszkanie, może ona jednak trwać także i bez niego, choć z większym trudem. Przyjaźń będąca warunkiem i skutkiem zdolnej pracy i jednolitego sposobu myślenia jest niezależna od pokrewieństwa i sąsiedztwa. Aby mogła powstać i utrwalić się, trzeba swobodnych i częstych kontaktów, o które najłatwiej w mieście. Bezpośrednie znaczenie ma w tym względzie ugruntowana i czczona przez ducha wspólnoty boskość, gdyż ona tylko, albo ona przede wszystkim, nadaje przyjaźni żywą i trwałą postać. Duchowa przyjaźń tworzy jak gdyby rodzaj niewidzialnej osady - mistyczne miasto i zgromadzenie, żywe tylko mocą niejako artystycznej intuicji, twórczej woli. Stosunki między przyjaciółmi lub kolegami są najmniej organiczne, a przeto konieczne; są najmniej instynktowne, są to stosunki natury intelektualnej. Stosunki przyjaźni wydają się zależne od przypadku albo od wolnego wyboru. Sąsiedztwo ma się do pokrewieństwa tak, jak stosunek między małżonkami - stąd powinowactwo w ogóle - do stosunku między matką a dziećmi. Stosunek między rodzeństwem ma się do pozostałych, uwarunkowanych organicznie stosunków tak, jak przyjaźń do sąsiedztwa i pokrewieństwa. W stosunkach pokrewieństwa autorytet naturalny koncentruje się w osobie ojca. Przechodzi w autorytet księcia. Autorytowi wieku odpowiada przede wszystkim funkcja sędziego. Autorytet siły musi się przejawiać w walce, potwierdzać w odwadze i dzielności. Dlatego jego doskonałą postacią jest autorytet wodza. Nad wszystkimi innymi góruje autorytet mądrości jako autorytet kapłana. Autorytet sędziego, jako pierwotny, z natury odpowiada pozycji ojca rodziny, autorytet księcia - pozycji patriarchy, wreszcie autorytet kapłana - pozycji mistrza. Ludzie żyjący we wspólnocie należą wzajemnie do siebie i czerpią korzyści oraz posiadają i użytkują wspólne dobra. Wola posiadania i korzystania to wola opieki i obrony. Przykrości i wrogowie nie są przedmiotami posiadanymi i dającymi korzyści; są przedmiotami woli nie pozytywnej, ale negatywnej, wspólnej woli niszczenia. Przedmiotem teorii stowarzyszenia jest krąg ludzi, którzy żyją i mieszkają obok siebie w pokoju, w istocie jednak nie związani ze sobą, lecz rozdzieleni. Członkowie wspólnoty pozostają związani mimo rozłąki, członkowie stowarzyszenia pozostają rozdzieleni mimo powiązań. W stowarzyszeniu każdy ma na uwadze wyłącznie siebie, wzajemne stosunki zaś cechuje napięcie. Zakresy działania i władzy są ostro rozgraniczone. Takie negatywne nastawienie względem siebie jest w stowarzyszeniu czymś normalnym. Posiadanie i korzystanie z czegoś przez jednostkę ma charakter wyłączny; nie ma dóbr wspólnych. Rzeczywistości stowarzyszenia składa się z takich oddzielnych jednostek, które działają na korzyść ogółu, choć na pozór zdają się działać tylko na własną korzyść i odwrotnie - działają na własną korzyść pozornie działając na korzyść ogółu. Prostą formę ogólnej woli stowarzyszenia, którą ustanawia to prawo naturalne, nazywam konwencją. Wszystko to, co jest tradycją lub obyczajem, jest konwencjonalne tylko w tej mierze, w jakiej jest pożądane i zachowywane gwoli powszechnej korzyści, ta zaś pożądana jest gwoli korzyści jednostki. Pojęcie stowarzyszenia abstrahuje od wszelkich pierwotnych albo naturalnych stosunków między ludźmi. Wszelkie stosunki w stowarzyszeniu polegają na porównywaniu świadczeń możliwych i świadczeń oferowanych, jasne jest, dlaczego na plan pierwszy wysuwają się tu widome przedmioty materialne, czynności i słowa odgrywają mniejszą rolę. Wspólnota natomiast jako związek krwi jest w 1 rzędzie cielesną obecnością, a więc wyraża się w czynach i słowach, a dopiero wtórnie we wspólnym stosunku do przedmiotów, które są tu nie tyle wymieniane, ile wspólnie posiadane i użytkowane.

  1. H. Cooley „ Grupy pierwotne”

(Marta Łysiak; 364-370)

grupy pierwotne - zażyłe obcowanie i współdziałanie (twarzą w twarz)

Grupy te są uniwersalne w czasie i w ludzkiej naturze.

„Tam gdzie istnieje choć trochę wspólnych zainteresowań i wspólnej aktywności, życzliwość rośnie jak zielsko przy drodze.”

Grupy pierwotne od dzieciństwa są najbardziej znaczące dla ludzi. Grupy te dają jednostce najwcześniejsze i najpełniejsze doświadczenia społecznej jedności, tworzą stosunkowo trwałe źródło. Odzwierciedlają one ducha szerszego społeczeństwa.

Tłok i zamieszanie ekonomiczne spowodowały „zranienie” rodziny i sąsiedztwa, ale wciąż pozostają one żywotne. Rodzina i sąsiedztwo są źródłem życia zarówno dla jednostki jak i dla instytucji społecznych.

Natura jednostki jest natura grupy / pierwotną faza rozwoju społecznego. W pierwotnych grupach powstaje natura ludzka, której nie mamy w chwili urodzenia. NATURĘ LUDZKA MOŻNA POZNAC TYLKO W KONTAKTACH Z INNYMI. SPOŁECZEŃSWTO I JEDNOSTKA S.A. NIEPODZIELNYMI FAZAMI WSPÓLNEJ CALOŚCI. Naturę ludzką można zdefiniować jako pewną cechą grup pierwotnych, stosunkowo stabilną i powszechną. Dla jej genezy ludzkiej tylko życie rodzinne i sąsiedzkie ma istotne znaczenie.

Życie rodzinne i grup lokalnych, wg autora, należy postrzegać jako bezpośrednio dane fakty, a nie kombinacje.

ŻYCIE GRUP PIERWOTNYCH DAJE POCZĄTEK IDEAŁOM, KTÓRE WYPŁYWAJĄC Z PODOBNYCH DOŚWIADCZEŃ MAJĄ WIELE CECH WSPÓLNYCH DLA CAŁEJ RASY LUDZKIE. I WŁAŚNIE ONE STAJA SIĘ NATURALNIE MOTYWEM I SPRAWDZIANEM POSTĘPU SPOŁECZNEGO. WE WSZYSTKICH SYSTEMACH LUDZIE STARAJA SIĘ CHOĆ NA ŚLEPO ZREALIZOWAĆ CELE SUGEROWANE IM PRZEZ POWSZECHNE DOŚWIADCZENIE PIERWOTNYCH ZWIĄZKÓW MIEDZYLUDZKICH.

We wzajemnych stosunkach ludzie realizują siebie, zaspokajają swe pierwotne potrzeby i na podstawie doświadczeń tworzą standardy odnoszące się do tego, czego należy oczekiwać od bardziej konkretnych związków. Ideał, który wzrasta w ramach powszechnego związku między ludźmi, jest częścią samej natury ludzkiej. Jest on stopem indywidualnych umysłów. Dzieci i dzicy nie formułują takiego ideału, ale i tak go posiadają.

W grupach pierwotnych bez jednolitości jest jedność.

Nawiązanie do artykułu „Gra jako szkoła obywatela” (Joseph Lee), w którym autor twierdził, że chłopcy w grach zespołowych bardzo osobiście przeżywają sposoby wyznaczania i realizowania celu. Każdy członek zespołu przykłada się do wygranej i jest to odczuwalne. Zespół nie jest tylko przedłużeniem świadomości gracza, jest też częścią jego osobowości. Każdy członek nie tylko jest częścią zespołu, także zespół jest częścią jego.

NAJPEŁNIEJSZA SAMOREALIZACJA CZŁOWIEKA MA MIEJSCE WTEDY, GDY UCZUCIA DO SIEBIE SAMEGO SĄ ZAWARTE W CELACH PRZYJACIELSKIEGO ZWIĄZKU I SPĘDZI ON SWE ŻYCIE NA ICH OSIĄGANIU.

E.A. Shills „Pierwotne związki społeczne”

(Ewa Kuryło; 371-379)

Tönnis:

Gemeinschaft und Gesellschaft

solidarność oportunistyczne

indyw. pierwotna zatomizowane

racjonalistyczne

indywidualistyczne

ZACHODNIE

duże rodziny, gildie, pokolenia, wspól. wiekowe

zintegrowane (zgodność działań z oczekiwaniami, oczekiwania

obejmują działania czlonkow)

Cooley:

„stan intensywnej i rozległej solidarności w stosunkowo małych grupach, w których istnieje możliwość bezpośredniego kontaktu i bardzo wyraźnego poczucia MY, w którym stopione się indywidualności.” Sąsiedztwo, rodzina, gr. zabawowa dzieci - gr. pierwotne

?

społ. współczesne - nieprzyjemne, samolubne, konfliktogenne aspekty

Ideały grup pierwotnych mogą tworzyć podstawę grup szerszych.

Schmalenbach:

Bund - bractwo, związek, gang etc. Element intensywnego przywiązania bez podstawowych, pierwotnych związkow

End of bezkrytyczne przeciwstawianie Gemeinschaft i Gesellschaft

Weber

sekta - „uczestnictwo w ciele zbiorowym które jest funkcją stanu umysłu członków

zwiazek relig z cechami Bundu, charyzmatyczna sekta narusza porządek obywatelski

charyzma odnosi sie do cech jednostki ale tez do bliskiego kontaktu z tym co święte

SHILS

Bada ksenofobów i nazistów w Chicago (1941 rok). Zwraca uwagę na

ich nacisk na lojalność,

solidarność,

niepokój co do skłonności do „ponownego grzeszenia”.

Dualistyczna koncepcja świata (światło walczy z ciemnością, Amerykańce z all innymi, etc.)

potrzeba solidarności

przekonanie o działaniach wroga, żeby do nich przeniknąć

strach przed nielojalnością towarzyszy

Ideolodzy.

Szwabscy jeńcy

od 1943 z dr Dicks

nacisk na koleżeńskość - skojarzenie z schmalenbachoskimi grupami pierwotnymi, tu: połączonymi w sieć administracyjno-logistyczną + terminy z Gemeinschaft, np. Kampfgemeinschaft

Shils rozważa „możliwość integracji szerszego społeczeństwa poprzez typy powiązań, które nie osiągają szczebla przywiązania do centralnego systemu wartości społeczeństwa”

„zatwardziały rdzeń” - twardzi naziści z przekonania, poświęcający się pracy i ludziom (utrzymać ich przy życiu) nienazistowscy oficerowie. Oba typy: jako przywódcy małych grup, których duch przenika podwładnych.

Inne rysy zachowań i poglądów:

potrzeba demonstrowania męskości

tabu do czułości

dyscyplina help „przezwyciężać własną podłość”

przywiązanie do grupy osłabia tendencje samolubne np. chęć dbania o własną skórę

wzmacnianie słabeuszy zwiększa skuteczność działań militarnych

Istnieje „wpływ małych, ściśle spojonych grup na zachowanie ich członków w trakcie wykonywania zadań nałożonych na nich z zewnątrz” [też Elton Mayo, Whitehead, Rothlisberger]

Tönnis - pojednyncza złożona zmienna Gemeinschaft, etos i struktura nowoczesnego społeczeństwa tak że wyklucza z niego Gemeinschaft

Cooley - etos gr pierw adaptowany na szersze społeczeństwo

Weber (i Schmalenbach) - odróżniają przywiązanie w ramach Gemeinschaft od bilogicznego

Weber - wskazał zarodki charyzmy przywództwa racjon-legalnego i trad. > różnica: intensywne a umiarkowane przywiązanie do wartości

Mayo - zależność funkcjonowania związków korporacyjnych od morale grup pierwotnych

SHILS:

pokrewieństwo: entuzjazm polit i ideolog a tendencja do organizacji gr pierwotnych

zależność: skuteczność działania gr pierwotnych od ich morale

„rola osób pośredniczących w wiązaniu grup pierw ze zw korporacyjnymi

1949:

formowanie i działanie grup pierwotnych bo „potrzeba miłości”

Ideologiczna grupa pierwotna:

przenoszenie wartości możliwe only gdy zmniejszenie intensywności przeżywania wartosci

skrajna świadomość wspolnoty

emocje we wzajemnych powiązaniach

Bada małe grupy w armii ameryk.

Sorel:

„właściwą oprawą dla bohaterskiego życia są małe konwentykle moralnie zintegrowanych jednostek, odznaczających sie wyższą moralnością rewolucyjną”

Shils:

Amerykańce apolityczni, walczą bez wyższych wartości i bez koleżeńskości, potrzeby demonstrowania męskości

A więc: wewn. Bundu są 2 typy zjawisk.

Cooley: wartości identyko w grupach pierw i szerszych

Shils - aha, nie wiadomo! Żołnierze z reguły nie angażowali sie zbytnio w argumentację tych którzy wojną kierowali.

Ludzie skupieni na symbolach są inni od tych, którzy luźniej je traktują. Ludzie luźno traktujący symbole korporacji - mniej reagują na symbole szerszego społ a bardziej na władzach i podstawowym typie organizacji społeczeństwa

Ideologiczne grupy pierwotne:

1953

zjawisko „naduczestnictwa” w systemie wartości ostatecznych + niedouczestniczenie + uczestnictwo umiarkowane i spłycone

Osoby patrzą na inne osoby w kontekście symbolicznym a nie osobistym. Centralne postacie przeciwieństwem osób „niedouczestniczących”. Intensywnie byly związane z centralnym systemem wartości.

1954

Kampania prezydencka 1948

Mało ludzi zaangażowanych w centralny system wartości, mało osób niezainteresowanych w ogóle. DUŻO umiarkowanie zainteresowanych. To nietypowe dla grup pierwotnych. Cooley przegrywa.

Richard Hoggart Oni i my

(Ewelina Kuczborska; 380-386)

ONI- złożona figura retoryczna, świat tzw. bossów, tych na górze; w stosunku do NICH dominuje strach i nieufność, niechęć wręcz; masy zwracają się do nich w sytuacji absolutnie przymusowej; jeśli można ufa się tylko swoim;

MY- silne, emocjonalne zaangażowanie;