Dobra Nowina według Benedykta XVI Nasz Dziennik, 2011 03 10

background image

Dobra Nowina według Benedykta XVI
Nasz Dziennik, 2011-03-10

Tajemnica Boga polega na tym, że działa On bez rozgłosu, w
wielkiej historii ludzkości stopniowo buduje Swoją historię i nie
przestaje pukać do drzwi naszych serc, czekając, aż je otworzymy.
Takie przesłanie wypływa z najnowszej książki Benedykta XVI -
drugiej części "Jezusa z Nazaretu" - która dzisiaj trafia także do
polskich księgarń.


Obejmuje ona etap od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania i
staje się cennym przewodnikiem dla nas wszystkich na rozpoczęty

właśnie Wielki Post. Ojciec Święty w przedmowie przypomniał, że jego pragnieniem i celem
napisania "Jezusa z Nazaretu" było ukazanie postaci i orędzia naszego Zbawiciela tak, aby
"dopomóc wszystkim tym czytelnikom, którzy pragną spotkać Jezusa i Mu uwierzyć". Drugi
tom książki ukazuje się cztery lata po pierwszym, który obejmował etap od chrztu w Jordanie
do Przemienienia. Ojciec Święty szuka w nim odpowiedzi na kluczowe dla naszej wiary
pytania: Dlaczego Jezus umarł na krzyżu? Kto jest odpowiedzialny za Jego śmierć? Co to jest
prawda? Co oznacza Zmartwychwstanie?
Chociaż "Jezus z Nazaretu" to lektura wymagająca sporego wysiłku intelektualnego i
duchowego, to jak na formę traktatu teologicznego o tajemnicach życia Jezusa jest bardzo
przystępna. Niewątpliwie służy temu duszpasterski język, którym książka Benedykta XVI jest
napisana. Dzięki temu staje się ona równocześnie świadectwem osobistej wiary Ojca
Świętego, będąc owocem - jak sam pisze - jego "długiej wewnętrznej drogi". Zwraca zresztą
na to uwagę polski tłumacz papieskiej książki o. Wiesław Szymona OP.
Książka, która w polskim wydaniu przygotowanym przez kieleckie wydawnictwo "Jedność"
liczy 327 stron, ma 9 rozdziałów poświęconych wydarzeniom od wjazdu Jezusa do
Jerozolimy, takich jak: Ostatnia Wieczerza, Modlitwa w Ogrójcu, Proces Jezusa,
Ukrzyżowanie, aż po Zmartwychwstanie. W "Przedmowie" Ojciec Święty podkreśla, że w
swej książce pragnął ukazać rzeczywistego Jezusa - postać i orędzie. W zakończeniu
natomiast ("Perspektywach") Benedykt XVI pyta, co z oczekiwania powtórnego przyjścia
Pana wynika dla egzystencji chrześcijańskiej, i podkreśla, że zasadniczą postawą jest tu
czuwanie. Oznacza ono "przede wszystkim otwarcie na dobro, prawdę i Boga wśród
niezrozumiałego często świata i w centrum władzy zła".
Poszczególne teksty papieskie przybliżają czytelnikowi zasadnicze fragmenty życia i orędzia
Jezusa, które odczytujemy z Ewangelii. Zatrzymując się nad tekstami biblijnymi, Papież
stawia wiele pytań, zwraca uwagę na trudności w egzegezie określonych fragmentów Pisma
Świętego, snuje też refleksje duszpasterskie na nasze "dziś".
- Osobiście proponuję jednak zwrócić uwagę na ten fragment książki, w którym zostaje
omówiona Ostatnia Wieczerza. Być może to jest najbardziej wyjątkowa i twórcza część w
obydwu tomach "Jezusa z Nazaretu". Za mało zwraca się uwagę w egzegezie i teologii na
znaczenie tego wydarzenia w spojrzeniu na Jezusa i Jego misję - podkreśla ks. prof. Janusz
Królikowski, wykładowca na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie oraz
profesor w seminarium duchownym w Tarnowie. Jak wskazuje, oryginalność dzieła
Benedykta XVI oznacza właściwie jedno: - Jezusa z Nazaretu można zrozumieć tylko w
świetle tajemnicy Boga. Albo uzna się, że Jezus z Nazaretu jest Synem Bożym i rozumie się
Go, albo nie uznaje się Go za Syna Bożego i wtedy nie rozumie się, kim On jest.
Jednym z ważnych tematów, do którego niejednokrotnie wraca Ojciec Święty, jest kwestia
prawdy. Przy okazji rozważania poświęconego procesowi Jezusa przed Piłatem Benedykt
XVI wskazuje na konflikt, jaki może zachodzić pomiędzy prawdą a pragmatyzmem. "Cóż to

background image

jest Prawda? To sceptycznie brzmiące pytanie pragmatyka jest pytaniem bardzo poważnym,
pytaniem, w którym w rzeczywistości chodzi o los ludzkości", podkreśla Papież. I dalej
zwraca uwagę, że także dzisiaj w dyskusjach politycznych, a podobnie też w dyskusjach nad
kształtowaniem prawa, jest ono najczęściej odczuwane jako niewygodne. "Jednak bez prawdy
człowiek żyje jakby obok siebie i w ostatecznym rozrachunku pozostawia pole silniejszym",
podkreśla.
"Jezus z Nazaretu" to swoista Dobra Nowina według Benedykta XVI. Jej drugi tom został już
przetłumaczony na 18 języków i ukazuje się w łącznym nakładzie 2 mln egzemplarzy. Dzisiaj
w Warszawie zostanie zaprezentowane także polskie wydanie papieskiej książki, która może
się stać naszym przewodnikiem na wielkopostnych drogach. Warto jednak podkreślić, że to
jeszcze nie koniec cyklu. W dotychczasowych dwóch częściach "Jezusa z Nazaretu" brakuje
historii dzieciństwa naszego Pana. To - jak obiecał sam Ojciec Święty - będzie tematem
kolejnej książki.

Sławomir Jagodziński

************************

Chrystus jest zawsze blisko nas

Z ks. bp. Ignacym Decem, ordynariuszem świdnickim, rozmawia Sławomir Jagodziński

Dlaczego dla naszej wiary, jej trwałości i życia jej zasadami niezbędne jest to "spotkanie
Jezusa", o którym pisze Ojciec Święty w swojej nowej książce?

- Ojciec Święty celowo pisze w książce "Jezus z Nazaretu" o potrzebie osobistego spotkania
naszego Pana. Zatem nie chodzi tu jedynie o zebranie o Jezusie informacji, o zapoznanie się z
Jego nauką. Naukę Jezusa zna także szatan, ale nie chce mieć z nią nic wspólnego - zna ją po
to, żeby z nią walczyć. Spotkać Jezusa w rozumieniu Ojca Świętego Benedykta XVI znaczy
usłyszeć Jego Słowo, które jest prawdą, przyjąć je jako prawdę, doświadczyć Jego miłości,
przekonać się, że Jego Słowo i Jego miłość są dla mnie, dla mojego szczęścia. Spotkać Jezusa
znaczy uwierzyć i zaufać Mu, znaczy powiedzieć za św. Piotrem: "Ty jesteś Mesjasz, Syn
Boga żywego" (Mt 16, 16). Owocem takiego spotkania jest wiara w Jezusa i zawierzenie Mu.
Nie może być dojrzałej wiary bez osobowego spotkania, spotkania, które jest międzyosobową
więzią; więzią, w której człowiek zawierza się Jezusowi, pokłada w Nim nadzieję i
odpowiada na Jego miłość swoją miłością. Prawdziwe spotkanie jest możliwe tylko między
osobami. Zachodzi w nim międzyosobowa wymiana darów. Bez spotkania Jezusa nie jest
możliwa wiara w Niego, zaufanie i miłość do Niego.

Rozważając 17. rozdział Ewangelii św. Jana - modlitwę arcykapłańską, Ojciec Święty
zatrzymuje się na temacie życia wiecznego. I podkreśla coś ważnego: błędem jest
rozumienie życia wiecznego jako tego, które następuje dopiero po śmierci. Życie wieczne
- jest samym życiem, życiem prawdziwym, które jest możliwe także w czasie. Czy to nie

background image

jest wezwanie dla nas wszystkich, abyśmy poprzez dobroć, uczciwość, wierność Bogu już
teraz zaczęli tym życiem wiecznym żyć na co dzień?

- Ojciec Święty swoim autorytetem promuje pogląd wyrażany przez wielu świętych, że
właśnie już na ziemi zaczyna się życie wieczne. Niektórzy teologowie, kaznodzieje mówią, że
niebo i piekło mają swój "przedsionek" na ziemi. Jeśli np. ludzie odwracają się od Boga,
gardzą Jego Prawem, jeśli się nawzajem okłamują, zabijają, wówczas tworzą już tu, na ziemi,
"przedsionek" piekła. Jeśli natomiast uwielbiają Boga, oddają Mu cześć, zachowują Jego
Prawo, jeśli sobie nawzajem przebaczają i stają się bezinteresownym darem nawzajem dla
siebie, wówczas już tu, na ziemi, zaczyna się niebo.
W teologii liturgii mówi się, że Eucharystia jest zadatkiem życia wiecznego. Przyjmujący
godnie Eucharystię noszą już w sobie zadatek życia wiecznego. Stąd też można za Ojcem
Świętym mówić, że życie wieczne rzeczywiście ma swój początek na ziemi. Jest tylko może
taka różnica między etapem ziemskim i niebieskim życia wiecznego, że życie wieczne w
etapie ziemskim wyraża się w obcowaniu z Bogiem przez wiarę i miłość, a z ludźmi przez
prawdę, dobro, piękno i miłość, zaś w etapie pozaziemskim życie wieczne będzie się wyrażać
w bezpośrednim obcowaniu z Bogiem i rzeszą zbawionych. Będzie oglądaniem Boga twarzą
w twarz.

Bardzo znaczący jest fragment papieskiego rozważania dotyczący słów Jezusa: "Uświęć
ich w prawdzie". Ojciec Święty podkreśla, że uczniowie Jezusa są uświęcani przez
prawdę. "Prawda stanowi kąpiel, która ich oczyszcza: prawda jest szatą i
namaszczeniem, których potrzebują". Czy można zatem powiedzieć, że chrześcijanin,
który przestaje ufać prawdzie, przestaje jej szukać, zdradza swoje chrześcijaństwo?

- Okazuje się, że nie tylko Papież Jan Paweł II w swoim nauczaniu tak wielką wagę
przywiązywał do prawdy, uważając, że jest u podstaw wszystkich innych wartości (dobra,
piękna, świętości), że jest także ważna dla wolności. Następca Jana Pawła II, Ojciec Święty
Benedykt XVI, idzie tą samą drogą. Odwołując się do tekstów objawionych, uwydatnia
wartość i znaczenie prawdy w procesie uświęcania, czyli na drodze zdobywania świętości.
Chrystus modlił się o uświęcenie uczniów w prawdzie. Uświęcanie bowiem możliwe jest
tylko w prawdzie. Stąd też chrześcijanie, którzy zdradzają prawdę, którzy prawdy nie szukają
i nią nie żyją, są tylko chrześcijanami z deklaracji, formalnie, a nie są nimi rzeczywiście,
realnie.

Do tematu prawdy Ojciec Święty wraca też przy refleksji dotyczącej procesu Jezusa
przed Piłatem. I wskazuje na konflikt, jaki pojawia się pomiędzy pragmatyzmem a
prawdą. Nieuznawanie prawdy prowadzi do panowania pragmatyzmu, "w
konsekwencji władza silnych staje się wtedy bogiem tego świata". Jak w tym świetle
należy ocenić stan naszych współczesnych "demokracji"?

- Patrząc na dzisiejszy świat, na ustroje społeczne, widać gołym okiem, jak mało mają one
wspólnego z demokracją (chociaż o niej mówią), ponieważ w wielu tzw. demokracjach
nieprzestrzegane są, a niekiedy i deptane podstawowe wartości, właśnie takie jak: prawda,
sprawiedliwość, solidarność, miłość, uczciwość, dobro wspólne itp. Stąd też trzeba dziś
często przypominać zdanie Ojca Świętego Jana Pawła II zamieszczone w encyklice
"Centesimus annus": "Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w
jawny lub zakamuflowany totalitaryzm" (CA, nr 46).
Jaka to np. demokracja w naszym parlamencie, gdzie często w głosowaniach obowiązuje tzw.
dyscyplina partyjna i posłowie czy senatorowie zmuszani są do głosowania wbrew swojemu
sumieniu. Świadczy to o tym, że niektóre partie swoje partyjne, pragmatyczne, doraźne
interesy przedkładają nad dobro człowieka, społeczności czy całego narodu. Prawda i dobro
rodzą w sumieniu zobowiązanie, powinność do takiego, a nie innego działania. Kto nie

background image

kieruje się prawdą, jej wymogiem, nie powinien ubiegać się o mandat parlamentarzysty, gdyż
nie nadaje się do służby publicznej.

Papieska książka trafia do naszych rąk u progu Wielkiego Postu. Ojciec Święty w
ostatnim rozdziale pisze: "Chrystus przebywający u Ojca nie jest daleko od nas; to
raczej my jesteśmy daleko od Niego; jednak droga łącząca nas z Nim jest zawsze
otwarta". Czy to nie stanowi wezwania do nawrócenia?

- Dobrze, że książka Ojca Świętego "Jezus z Nazaretu" cz. II trafia do naszych rąk na progu
Wielkiego Postu. Dla wielu może być to ogromna pomoc w odnowieniu życia religijnego i
moralnego, w dobrym przygotowaniu się do przeżycia Świąt Wielkanocnych, wejścia na
drogę nawrócenia. Dziękujemy Ojcu Świętemu za przypomnienie nam, że Chrystus jest
zawsze blisko nas, ale my bywamy od Niego oddaleni. Jest jednak ciągle wielka szansa, by
się do Niego przybliżyć. Jak podkreśla Papież, droga do Chrystusa prowadzi przez ludzkie
serce. Jeśli to serce otworzy się dla Niego, jeśli zamieszka w nim wiara i miłość względem
Chrystusa, Boże Królestwo umacnia się na ziemi. Pierwszorzędnym miejscem jego
urzeczywistniania się jest zawsze ludzkie serce. Dlatego trzeba do niego ciągle wprowadzać
Jezusa.

Dziękuję za rozmowę.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Polityka jak z operetki-Nasz Dziennik, 2011-03-10
Luteranie chcą ordynariatów Nasz Dziennik, 2011 03 10
Biden woli Miedwiediewa niż Putina Nasz Dziennik, 2011 03 10
Bez prawa łaski Nasz Dziennik, 2011 03 10
Zimowe żniwa Znaku Nasz Dziennik, 2011 03 10
Porozumienie tak, koalicja nie Nasz Dziennik, 2011 03 10
Co znaczy zrzut zakończyłem Nasz Dziennik, 2011 03 10
Czuję się zdradzona Nasz Dziennik, 2011 03 10
Było zapotrzebowanie, powstał scenariusz Nasz Dziennik, 2011 03 10
Antydatowany sztorm Nasz Dziennik, 2011 03 10
Notatka na zamówienie Klicha Nasz Dziennik, 2011 03 10
To nie projekt, ale doraźne łatanie budżetu Nasz Dziennik, 2011 03 10
Sejm ma tylko uchwalić Nasz Dziennik, 2011 03 10
Opinia jeszcze w Moskwie Nasz Dziennik, 2011 03 10
Mamy prawo i obowiązek pytać Nasz Dziennik, 2011 03 10
Prześladował i niszczył Kościół Nasz Dziennik, 2011 03 10
Meldunek pod publikę Nasz Dziennik, 2011 03 17
Obywatelstwo definitywnie utracone Nasz Dziennik, 2011 03 07
Złe tło dla minister Nasz Dziennik, 2011 03 18

więcej podobnych podstron