2011 10 21 Niech panie nie robią ze mnie przeciwnika

background image

Niech panie nie robią ze mnie przeciwnika
zmian

Sławomir Broniarz* prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego 2011-10-21, ostatnia aktualizacja 2011-10-21 15:02:37.0

Protestuję przeciwko powtarzanej w mediach opinii, że nauczyciele mało pracują. To jest zawód trudny,
odpowiedzialny, lecz wciąż niedoceniany i źle opłacany mimo pewnej poprawy - mówi

Agata Nowakowska, Dominika Wielowieyska: Według OECD polscy nauczyciele przy tablicy pracują średnio
niecałe trzy godziny zegarowe dziennie! O wiele mniej niż nauczyciele w innych krajach Europy. To efekt
przestarzałej Karty nauczyciela.

Sławomir Broniarz: Przepraszam, czy fakt, że panie miały godzinną audycję w radiu, oznacza, że pracowały panie
jedynie tę godzinę, czy może poświęciły czas na przygotowanie się do tego programu? Nauczyciele pracują nie tylko
przy tablicy. My od dawna postulowaliśmy, aby rząd próbował oszacować realny czas pracy nauczycieli. I Instytut Badań
Edukacyjnych takie prace w końcu rozpoczął. Poczekajmy na ich efekt i wtedy będę chętnie rozmawiał z ministrem
Michałem Bonim na ten temat. Należy się codziennie modlić o jego zdrowie, bo to jest jedyna osoba, która jest w stanie
racjonalnie i profesjonalnie debatować o polityce społecznej i edukacji.

Badania OECD przecież uwzględniają tylko godziny spędzone przy tablicy, nauczyciele w Europie i w Stanach
też przygotowują się do lekcji i sprawdzają kartkówki. W Czechach jest pensum 40 godzin. U nas - 20.

- Metodologia tego badania jest istotna. Bo pytanie: czy do tych 40 godzin wlicza się godziny dydaktyczne, czyli czas,
kiedy nauczyciel jest dostępny w szkole? Nie można dokonywać takich prostych porównań.

To ile czasu polscy nauczyciele są dostępni w szkole poza tym 20-godzinnym pensum?

- Poczekajmy na raport Instytutu. Nasze pensum wynosi od 18 do 30 godzin tygodniowo, w zależności od stanowiska
zajmowanego przez nauczyciela w szkole. Ten, który uczy matematyki, chemii czy polskiego, ma pensum obowiązkowe
18 godzin plus dwie godziny dodatkowe, tzw. karciane. Ale nauczyciel w świetlicy ma 26godzin, a bibliotekarz - 30.

Nasza edukacja byłaby na lepszym poziomie, gdyby dyrektor szkoły mógł powiedzieć dobremu nauczycielowi:
proszę cię, weź jeszcze dwie klasy pod opiekę, pracuj 25 godzin tygodniowo i ja ci zapłacę więcej. A najsłabsi
nauczyciele odeszliby z zawodu.

- To nie tu leży klucz do poprawy jakości polskiej szkoły. Leży on w ustawie o systemie oświaty. Dyrektor szkoły jest dziś
"przynoszony" w teczce przez samorząd i kuratorium. Często zawdzięcza swoją posadę dobrym układom w
samorządzie, a nie kompetencjom. Znam przypadek pani dyrektor, która robiła w swojej szkole ład i porządek. Potrafiła
zdyscyplinować nauczycieli i w efekcie szkoła miała coraz lepsze wyniki, ale szybko straciła posadę, bo naraziła się
komuś w samorządzie. Dyrektor powinien być wybierany wspólnie z nauczycielami, mieć o wiele większą autonomię,
aby móc nadać tej szkole określone oblicze. Powinien mieć też na tyle odwagi cywilnej, by tam, gdzie istnieje taka
potrzeba, nakłonić nauczycieli do jeszcze wydajniejszej pracy. Dyrektor może przecież zwolnić złych pracowników,
premiować dobrych, egzekwować dobrą pracę i obowiązkowość. Karta mu w tym nie przeszkadza.

Jednak wyższe pensum dawałoby dyrektorom większe pole manewru. Czy nie lepszy jest taki plan: zlikwidujmy
anachroniczne przywileje, walczmy o jeszcze wyższe pensje dla nauczycieli i lepszy system motywacyjny?

- Ten system jest motywacyjny. Art. 30 ustawy Karta nauczyciela mówi o tym, że nauczyciele otrzymują dodatek
motywacyjny, który leży w kompetencji organu prowadzącego. Może sięgać nawet 50 proc. wynagrodzenia, to jest
kwestia zamożności samorządu.

Tyle że samorządy nie mają pieniędzy. Rząd uważa, że nauczycielem dyplomowanym można zostać bardzo
szybko i potem już żadnej motywacji nie ma.

- Jednak my już dawno mówiliśmy, że minister edukacji Mirosław Handke stworzył zbyt szybką ścieżkę awansu
zawodowego. Jeżeli nauczyciel dyplomowany nie ma motywacji, to również jest to zadanie dla dyrektora szkoły.

To wymaga zmiany Karty nauczyciela.

- Nie wszystko wymaga zmiany Karty, choć nigdy nie twierdziliśmy, że jest ona dogmatem i jako aksjomat nie podlega
zmianom. Protestuję tylko przeciwko powtarzanej w mediach opinii, że nauczyciele mało pracują. To jest zawód trudny,
odpowiedzialny, lecz wciąż niedoceniany i źle opłacany mimo pewnej poprawy.

W tych negocjacjach weźmie pan pod uwagę realny czas pracy zbadany przez Instytut?

- Oczywiście, bo sami o to wnioskowaliśmy.

Jeżeli nie zaczniemy racjonalnie wydawać pieniędzy na edukację, premiować dobrych nauczycieli, którzy staną
się prawdziwymi przewodnikami dla młodzieży, to skazujemy się na dryf edukacyjny. Ale jeżeli zmienimy Kartę,
zwiększymy pensum, to będzie to oznaczać zwolnienia nauczycieli, więc ZNP zacznie pewnie blokować reformę.

- Niech panie nie robią ze mnie przeciwnika zmian, przecież wiele z nich sami inicjowaliśmy. Trzeba liczyć się z tym, że
w szkołach będzie coraz mniej dzieci i siłą rzeczy zapotrzebowanie na ten zawód będzie mniejsze. A mimo to szkoły
pedagogiczne wypuszczają coraz więcej absolwentów. Dlatego jesteśmy otwarci na rozmowy, ale zawsze pozostaje
pytanie, jak będzie wyglądał system motywacyjny dla nauczycieli, w jaki sposób rząd chce podnieść prestiż tego
zawodu, bo bez tego nauczycielom jest o wiele trudniej budować swój autorytet. Podstawowy problem to jakość
kształcenia nauczycieli.

Słaby nauczyciel, jak tylko poczuje, że może być zwolniony, to ucieknie na roczny urlop zdrowotny, który
przysługuje mu trzy razy w trakcie pracy zawodowej. O pierwszy taki urlop może się ubiegać już po siedmiu
latach pracy!

- Jednak ci nauczyciele muszą mieć decyzję lekarza i dopiero na tej podstawie idą na urlop. I nie musi to być wcale rok,
często jest to kilka miesięcy. Zresztą urlopów mamy w tej chwili o połowę mniej niż na początku 2000 r. Dzisiaj sam szef
doradców premiera Michał Boni rozważa wprowadzenie urlopów dla poratowania zdrowia także dla innych zawodów.

Strona 1 z 3

Niech panie nie robią ze mnie przeciwnika zmian

2011-10-22

http://wyborcza.pl/2029020,75515,10513612.html?sms_code=

background image

Tak, ale po 20-25 latach pracy, a nie po siedmiu latach dla zdrowych 30-latków!

- Dobrze, o tym można dyskutować, czy urlop ma przysługiwać już po siedmiu latach, czy trochę później. Próbowałbym
to jeszcze bardziej uzależnić do stanu zdrowia zainteresowanego.

Niech mają prawo do renty z powodu złego stanu zdrowia. Jak każdy inny pracownik. Nauczyciele w szkołach
społecznych pracują dużo dłużej. A w szkołach publicznych dzieci, które wymagają dodatkowych zajęć
wyrównawczych i bardziej wytężonej pracy, są pozostawione same sobie. Bo jest pensum nauczycielskie.

- Była taka propozycja wprowadzenia dodatkowych, bezpłatnych czterech godzin. To ponad 2 mln godzin liczonych na
całą populację nauczycielską, ale istnieje inny problem związany z zajęciami pozalekcyjnymi, szczególnie na wsi i w?
mniejszych miejscowościach. Bo w mieście dziecko dojdzie do autobusu i tramwaju. Na wsi o wszystkim decyduje
autobus szkolny, który jeździ w ściśle określonych godzinach. Każdy dodatkowy kurs kosztuje. Mamy mnóstwo skarg,
zarówno ze strony nauczycieli, jak i samorządów, że dziecko w warunkach wiejskich zdecydowanie rzadziej korzysta z
dodatkowych zajęć z powodu braku możliwości dojazdu.

To gmina musi postarać się zapewnić dzieciom powrót do domu. Jak poluzuje się Kartę nauczyciela, to znajdą
się pieniądze na autobus.

- Najpierw trzeba się zastanowić nad precyzyjnymi sformułowaniami w przepisach, w jaki sposób mają być
wykorzystane te dodatkowe godziny. Z powodu braku tej precyzji większość dyrektorów szkół, zamiast pomagać
dzieciom z dysleksją czy z dysgrafią, doprowadziła do likwidacji etatów pedagogów pracujących w świetlicy, bo zatrudnili
innych nauczycieli w świetlicy w ramach tych dwóch godzin dodatkowych. Ich wprowadzenie niewiele dało, jeśli chodzi o
dobro dzieci, o poszerzenie oferty szkoły.

Bo to kosmetyczna poprawka. Karta nie daje pola manewru gminom i czyni system bardzo drogi. A skoro
system jest kosztowny, to i dyrektorzy, i gminy kombinują, jak mogą.

- Jak mówią samorządy, prawdziwym problemem jest to, że państwo przeznacza na rosnące zadania edukacyjne i inne
obciążenia gmin zbyt mało pieniędzy.

Sęk w tym, że są one nieracjonalnie wydawane. Z powodu Karty samorządy nie są w stanie udźwignąć kosztów
nauczycielskich pensji - 90 proc. subwencji z budżetu na oświatę idzie właśnie na pensje, także dla tych
nauczycieli, którzy idą na urlop.

- Samorządy, niestety, w różny sposób wykorzystują subwencję oświatową. Mają do tego prawo. Są takie, które na
edukację przeznaczają 60-80 proc., a resztę wydają na zupełnie inne rzeczy. Wielu samorządowców nie rozumie, że
edukacja jest kołem zamachowym dla ich gminy, że jest cenną inwestycją. Ale niezależnie od tego subwencja
oświatowa z budżetu powinna być wyższa.

Bez zmian w Karcie samorządy będą przekazywać prowadzenie przedszkoli i szkół stowarzyszeniom i
fundacjom. W takich szkołach Karta nie obowiązuje. Opór związkowców obróci się przeciwko nauczycielom, w
każdym razie części z nich.

- To nigdy nie będzie zjawisko masowe i będzie dotyczyć jedynie małych szkół, które gmina chce zlikwidować, ale
lokalne środowiska chcą te szkoły obronić. Szkoły niepubliczne to zaledwie 2 proc. wszystkich szkół. I ta liczba
radykalnie się nie zmieni.

A czy przedszkola powinny być objęte Kartą nauczyciela? Przez to samorządy podnoszą opłaty za przedszkola.
A przecież edukacja tam jest ograniczona, spora część czasu to po prostu opieka na dzieckiem.

- Tu się fundamentalnie różnimy: przedszkole to jest pierwszy etap systemu edukacji. To nie jest rodzaj ochronki czy
przechowalni i tu musi obowiązywać Karta nauczyciela. Zresztą pensum dla nauczycieli przedszkoli jest wyższe niż to
obowiązujące w szkołach.

ZNP zwykle popierał w wyborach SLD. W ostatnich oficjalnie nie poparł nikogo. Dlaczego?

- Jako związek chcemy w imieniu nauczycieli, którzy mają przecież bardzo różne poglądy, rozmawiać ze wszystkimi, nie
chcemy być utożsamiani z jedną opcją polityczną.

Rząd Tuska dał nauczycielom podwyżki, średnio o 40 proc. Żaden inny rząd nie był tak szczodry dla nauczycieli,
i to w kryzysie. To dobry rząd?

- (śmiech). To panie to powiedziały. f

*Sławomir Broniarz już czwartą, kadencję jest przewodniczącym ZNP. Absolwent Wydziału Filozoficzno-
-Historycznego Uniwersytetu Łódzkiego. Nauczyciel i b. dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Skierniewicach

Co mają nauczyciele

Karta nauczyciela jest ustawą regulującą prawa i obowiązki nauczycieli. Określa tygodniową liczbę godzin
obowiązkowego wymiaru zajęć (tzw. pensum). Dla nauczycieli uczących poszczególnych przedmiotów jest 18 godzin
plus dwie godziny nieobowiązkowe. Dla nauczycieli w przedszkolu - 25 godzin, nauczycieli bibliotekarzy - 30 godzin.

Subwencja oświatowa to część subwencji ogólnej, jest dochodem jednostek samorządu terytorialnego, a o wydawaniu
subwencji samorząd decyduje samodzielnie. Jest obliczana na podstawie algorytmu, który uwzględnia liczbę nauczycieli
i uczniów. Ponad 90 proc. subwencji idzie na pensje nauczycieli, którzy jako jedyna grupa zawodowa otrzymali ostatnio
podwyżki.

Średnie procentowe podwyżki dla nauczycieli w latach:

2008 - 10 proc.; 2009 - 10 proc.; 2010- 7 proc.; 2011 - 7 proc.

Zarobki nauczycieli zależą od stopnia awansu zawodowego. Mamy dwie kategorie wynagrodzeń:

Stawki wynagrodzenia zasadniczego od 1 września 2011 r. dla nauczyciela z tytułem magistra z przygotowaniem
pedagogicznym wynoszą:

Strona 2 z 3

Niech panie nie robią ze mnie przeciwnika zmian

2011-10-22

http://wyborcza.pl/2029020,75515,10513612.html?sms_code=

background image

* dla nauczyciela stażysty: 2182 zł
* dla nauczyciela kontraktowego: 2246 zł
* dla nauczyciela mianowanego: 2550 zł
* dla nauczyciela dyplomowanego: 2995 zł.
* Średnie wynagrodzenie, które nie jest średnią matematyczną, lecz konstrukcją prawną: do tej średniej wliczane są
wszystkie potencjalne dodatki, nawet odprawa emerytalna.
* dla nauczyciela stażysty: 2618 zł
* dla nauczyciela kontraktowego: 2906 zł
* dla nauczyciela mianowanego: 3770 zł
* dla nauczyciela dyplomowanego: 4817 zł. f

Źródło: ZNP

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -

http://wyborcza.pl/0,0.html

© Agora SA

Strona 3 z 3

Niech panie nie robią ze mnie przeciwnika zmian

2011-10-22

http://wyborcza.pl/2029020,75515,10513612.html?sms_code=


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
HEMATOLOGIA TEST ZALICZENIOWY (2011 10 21)
2011 10 21(
2011.10.21 - ChOZPN - klasa O A, Testy, testy sędziowskie
2011.10.21 - ChOZPN - bezklasowi, Testy, testy sędziowskie
2011 10 21 Krzyż polski
Rolnik to nie obywatel trzeciej kategorii Nasz Dziennik,paczka z dn 2011 03 21
RBN nie o raporcie MAK Nasz Dziennik, 2011 01 21
2017 10 21 Papież Franciszek Osoby niepełnosprawne trzeba miłować, a nie eliminować
2011 10 13 DSK Próby gwałtu nie było
2011 10 19 Żałuję, że mój syn sie urodził
2011 10 14 Tylko nie mów nic nikomu
Rosyjska narracja nie może dominować Nasz Dziennik, 2011 01 21
2011 10 03 Fronda Badania dowodzą, że homoseksualizm można leczyć
Poziom konformizmu dziennikarskiego nie do zniesienia Nasz Dziennik, 2011 01 21
Niech Rosjanie się tłumaczą Nasz Dziennik, 2011 02 21
Nie straszcie nas wojną Nasz Dziennik, 2011 01 21
Zabrakło Nie widzę cię, podaj wysokość Nasz Dziennik, 2011 01 21
BO I WYKLAD 01 3 2011 02 21
10 21

więcej podobnych podstron