Henryk Ryszard Żuchowski Słownik savoir vivre dla pana

background image

Henryk Ryszard

Ż

uchowski


słownik

savoir-vivre'u dla pana




Przedruku dokonano

na podstawie pozycji

wydanej przez

Wydawnictwo Polihymnia

Lublin 1995

Redakcja techniczna

wersji brajlowskiej:

Piotr Kali

ń

ski

Marianna

Ż

ydek

Skład, druk i oprawa:

PWZN Print 6 sp. z o.o.

20-bah Lublin, Hutnicza 9
tel.8fax (0-81) 746-12-80





Wprowadzenie




Niniejszy słownik przeznaczony jest dla panów, którzy wychodz

ą

c z domu

mog

ą

mie

ć

w

ą

tpliwo

ś

ci jak nale

ż

y si

ę

zachowa

ć

w sytuacjach towarzysko

niecodziennych. Przeznaczony jest dla m

ęż

czyzn, których interesuje nie

tylko poprawno

ść

, ale równie

ż

formy bardziej eleganckie, a czuj

ą

potrzeb

ę

zachowywania si

ę

wytworniej, ni

ż

nakazuj

ą

to powszechnie przyj

ę

te

zwyczaje.

Dlaczego tylko dla panów przeznaczona jest niniejsza ksi

ąż

ka?


Bowiem to m

ęż

czyzna jest na ogół inicjatorem wszelkich działa

ń

towarzyskich i na jego barkach spoczywa inicjatywa zaprosze

ń

na wszelkiego

rodzaju rozrywki kulturalne. On prosi pani

ą

do kawiarni, restauracji czy

teatru. M

ęż

czyzna jako pierwszy rozwi

ą

zuje problemy bon-tonu i od jego

wiedzy w tej dziedzinie i umiej

ę

tno

ś

ci zachowania zale

ż

y, czy kobieta w

jego obecno

ś

ci b

ę

dzie si

ę

czuła bezpiecznie. Kobieta polega na swej

intuicji - m

ęż

czyzna jest zmuszony odwoływa

ć

si

ę

do swej wiedzy. A nic tak

nie kompromituje kobiety, jak nieudolne zachowanie si

ę

partnera. Kobieta

bowiem jest obrazem, m

ęż

czyzna za

ś

ram

ą

tego obrazu i ta rama musi by

ć

jej

godna.

W ksi

ąż

ce czytelnik znajdzie zagadnienia z dziedziny savoir-vivre'u

background image

najcz

ęś

ciej poruszane przez studentów i słuchaczy w czasie moich spotka

ń

.


Natomiast paniom, które zainteresuj

ą

si

ę

niniejsz

ą

publikacj

ą

, a poczuj

ą

si

ę

dyskryminowane jej tytułem,

ś

piesz

ę

donie

ść

, i

ż

nast

ę

pna ksi

ąż

ka

b

ę

dzie nosiła tytuł: Słownik savoir vivre'u dla pani.







25 starych rad

dla wychodz

ą

cego


z domu



- nie opuszczaj mieszkania nieuczesany i nieogolony,

- wyjd

ź

z domu na tyle wcze

ś

nie, by

ś

nie musiał biec,


- nie czytaj gazety czy ksi

ąż

ki, kiedy idziesz ulic

ą

,


- kłaniaj si

ę

znajomym zawsze pierwszy, mimo

ż

e nie jeste

ś

do tego

zobowi

ą

zany,


- nie pal w miejscach publicznych,

- nie szcz

ę

d

ź

bli

ź

niemu słów "dzi

ę

kuj

ę

" i "przepraszam",


- je

ś

li spotkasz znajomego, b

ą

d

ź

raczej pow

ś

ci

ą

gliwy ni

ż

wylewny,


- je

ś

li nie mo

ż

esz pomóc, to nie przygl

ą

daj si

ę

wypadkom,


- nie bierz udziału w zbiegowiskach,

- nie zwracaj uwagi na zakochanych,

- nie przygl

ą

daj si

ę

kalekom i obcokrajowcom,


- nie ogl

ą

daj si

ę

nawet za najpi

ę

kniejsz

ą

kobiet

ą

ś

wiata,


- rozmawiaj

ą

c na ulicy nie mów zbyt gło

ś

no,


- nie gwi

ż

d

ż

na ulicy, nawet je

ś

li jeste

ś

w szampa

ń

skim humorze,


- chc

ą

c zatrzyma

ć

znajomego - podejd

ź

do niego, a nie wołaj: "Panie

Janku!!!"

- nie rozmawiaj ze sob

ą

id

ą

c ulic

ą

,


- nie dra

ż

nij psów, je

ś

li na ciebie szczekaj

ą

,


- nie komentuj w miejscach publicznych odmiennego ni

ż

twój sposobu

zachowania i stylu ubierania,

- pytaj

ą

c o drog

ę

lub godzin

ę

zacznij od słowa "przepraszam",


- wyprzedzaj

ą

c pieszego wieczorem na pustej ulicy zachowaj odpowiedni

ą

background image

odległo

ść

,


- nie załatwiaj na ulicy spraw słu

ż

bowych ani prywatnych,


- je

ś

li nie musisz nie wsiadaj do przepełnionych autobusów i tramwajów,


- tam

ż

e nie przygl

ą

daj si

ę

współpasa

ż

erom,


- na spotkania i do pracy przychod

ź

zawsze przed czasem,


- je

ś

li przekroczyłe

ś

miar

ę

w zabawie, to wracaj zawsze taksówk

ą

.






Przykazania

dla pana



1. Nie sprawiaj innym kłopotu swoj

ą

osob

ą

.


2. Nie pytaj o to, czego ci nie mówi

ą

.


3. Nie obarczaj innych swoim szcz

ęś

ciem i troskami.


4. Mniej mów, a wi

ę

cej słuchaj.


5. B

ą

d

ź

raczej pow

ś

ci

ą

gliwy ni

ż

wylewny.


6. Nie wywy

ż

szaj si

ę

popisuj

ą

c si

ę

swoj

ą

wiedz

ą

, tytułem, stanowiskiem.


7. Nie udawaj kogo

ś

, kim nie jeste

ś

.


8. Nie chwal si

ę

posiadanym maj

ą

tkiem.


9. Rozmawiaj o problemach, nie za

ś

o ludziach.


10. Nie narzekaj.

11. Chwal z umiarem.

12. Krytykuj ogl

ę

dnie.


13. Ciesz si

ę

z sukcesów innych.


14. Nie narzucaj si

ę

swoj

ą

osob

ą

.


15. Nie powołuj si

ę

na znajomo

ś

ci.










background image

Aluzja



Z łaci

ń

skiego słowa: napomyka

ć

, a wi

ę

c mówi

ć

nie wprost, niby nie na

temat, a dawa

ć

do zrozumienia o co mi chodzi. Bardzo nieładny i

nietowarzyski sposób prowadzenia rozmowy: "niby mnie to nie interesuje,
ale
swoje wiem". Człowiek dobrze wychowany powinien mówi

ć

wprost albo wcale.

Aluzje s

ą

siostrami plotek, wi

ę

c raczej trzeba ich unika

ć

(patrz hasło:

Plotka)

Czy za aluzj

ę

mo

ż

na si

ę

obrazi

ć

?


Je

ś

li aluzja zbudowana jest na plotce, to oczywi

ś

cie.


Je

ś

li aluzja jest niezawiniona, czy nale

ż

y przeprosi

ć

?


Oczywi

ś

cie, nale

ż

y.






Anegdota


Ś

mieszne,

ż

artobliwe, nieprawdopodobne, krótkie opowiadanie o jakim

ś

zdarzeniu, czy osobie.

Z racji swojej, z góry zało

ż

onej nieprawdzie, anegdota nie czyni szkody,

a jest miernikiem popularno

ś

ci, je

ś

li dotyczy osoby. Panowie posiadaj

ą

cy w

"repertuarze" wiele anegdot i umiej

ą

cy je opowiada

ć

, bywaj

ą

tzw. "dusz

ą

"

towarzystwa. Dlatego dobrze mie

ć

zawsze kilka "słu

ż

bowych" anegdot, je

ś

li

zdarzy si

ę

w rozmowie nieprzewidziana cisza.


Kiedy anegdota nie jest plotk

ą

?


Je

ż

eli tre

ść

przedstawia osob

ę

lub wydarzenie w sympatycznym

ś

wietle.


Czy wypada w obecno

ś

ci szefa opowiada

ć

o nim anegdoty?


Je

ś

li ma poczucie humoru to tak. Natomiast nikt nie lubi, kiedy opowiada

si

ę

o nim historyjki z jego

ż

ycia w obecno

ś

ci kobiet, nawet je

ś

li anegdoty

s

ą

sympatyczne.






Anonim



Pismo wysłane bez podpisu autora, zawieraj

ą

ce prawie w stu przypadkach na

sto doniesienie o rzeczach nieprawdziwych, maj

ą

cych na celu oczernienie w

naszych oczach innej osoby. Wprawdzie istnieje przekonanie,

ż

e nie ma

sposobu walki z anonimami, lecz ich nieczytanie i wrzucanie do kosza
skutecznie zniech

ę

ca autorów do uprawiania tego rodzaju korespondencji.

Człowiek dobrze wychowany nie pisze ani nie czyta anonimów. Anonim łatwo

background image

odró

ż

ni

ć

od normalnego listu, poniewa

ż

najcz

ęś

ciej jest podpisywany

zwrotem: "Pa

ń

ski serdeczny Przyjaciel" lub dla zmylenia adresata -

zmy

ś

lonym nazwiskiem.


Anonimy, to korespondencja ludzi podłych i tchórzy, którzy nie mog

ą

znie

ść

my

ś

li,

ż

e komu

ś

mo

ż

e si

ę

dobrze powodzi

ć

, lub

ż

e jest człowiekiem

szcz

ęś

liwym. Z człowiekiem, któremu udowodniono pisanie anonimów powinno

si

ę

zerwa

ć

wszelkie kontakty towarzyskie.


Jak zareagowa

ć

, gdy anonim zawiera prawd

ę

?


Je

ś

li si

ę

raz ulegnie pokusie honorowania anonimu, jego autor to

wykorzysta i b

ę

dzie pisał dalej. Informacji zawartych w anonimach nie

nale

ż

y przyjmowa

ć

do wiadomo

ś

ci, nawet je

ś

li s

ą

prawdziwe.






Antrakt



- (czyli przerwa), czas mi

ę

dzy aktami lub w połowie koncertu. W czasie

antraktu mamy mo

ż

liwo

ść

sprawdzenia, kto ze znajomych jest w teatrze,

zwiedzi

ć

teatr, uda

ć

si

ę

do bufetu lub skorzysta

ć

z toalety. Nale

ż

y

pami

ę

ta

ć

,

ż

e normalna przerwa w teatrze trwa od 10 do 15 minut - rzadziej

dłu

ż

ej - i w tym czasie nale

ż

y si

ę

zmie

ś

ci

ć

. Wracaj

ą

c po przerwie na

widowni

ę

obowi

ą

zuj

ą

nas te same zasady, co na pocz

ą

tku przedstawienia

(patrz hasło: Teatr)

Czy w czasie antraktu jest obowi

ą

zek opuszczania widowni?


Nie ma takiego obowi

ą

zku. Natomiast antrakt jest

ś

wietn

ą

okazj

ą

do

zaznajomienia si

ę

z tre

ś

ci

ą

programu teatralnego.


Je

ś

li pani nie chce wyj

ść

w czasie przerwy, czy pan mo

ż

e j

ą

na ten czas

opu

ś

ci

ć

?


Je

ś

li musi to tak, ale nale

ż

y przeprosi

ć

.






Aperitif



Krótka 15-30 - minutowa forma przyj

ę

cia na stoj

ą

co, która odbywa si

ę

w

ż

nej porze dnia, najcz

ęś

ciej poprzedzaj

ą

ca

ś

niadanie lub obiad. Jako

samodzielne przyj

ę

cie zwi

ą

zana jest z zako

ń

czeniem np. konferencji

prasowej
lub spotkania towarzyskiego. (patrz hasło: Przyj

ę

cia)




Czy na spotkanie zwane aperitifem otrzymuje si

ę

specjalne zaproszenia?


Je

ś

li jest to np. zako

ń

czenie podpisania umowy, to na ogół organizator

zaprasza ustnie.

background image






Banknoty



Wielokrotnie w naszej historii powojennej z powodu instalacji znikły z
obiegu drobne pieni

ą

dze metalowe, a zast

ę

powały je banknoty, czyli

"papierowe znaki pieni

ęż

ne". Du

ż

a ilo

ść

niskich nominałów, których wi

ę

ksz

ą

ilo

ść

trzeba mie

ć

zawsze przy sobie powodowała lub powoduje,

ż

e traktowane

one s

ą

jako mało znacz

ą

ce papierki. Nieskładane, zgniecione, cz

ę

sto

wyjmowane z kieszeni gar

ś

ciami wskazuj

ą

na to,

ż

e nie przywi

ą

zujemy wagi

do
pieni

ę

dzy.


Człowiek uwa

ż

aj

ą

cy si

ę

za osob

ę

dobrze wychowan

ą

dba o estetyczny wygl

ą

d

wszystkich rzeczy, które wr

ę

cza drugiej osobie. Dotyczy to zarówno

po

ż

yczonych ksi

ąż

ek, gazet, które wr

ę

czamy zawsze zło

ż

one, jak i

banknotów.
Prostowanie i składanie ich zabierze nam troch

ę

czasu, ale kiedy takimi

pieni

ę

dzmi b

ę

dziemy płacili,

ś

wiadczy

ć

to b

ę

dzie o naszym szacunku dla

odbiorcy.

Czy zostawiaj

ą

c kelnerowi na stole pieni

ą

dze nale

ż

y je jako

ś

uło

ż

y

ć

, czy

jest to rzecz oboj

ę

tna?


Powinno si

ę

zostawi

ć

pieni

ą

dze uło

ż

one nominałami: pod spodem najwi

ę

kszy,

na wierzchu najmniejszy lub w ten sposób, aby kelner jednym spojrzeniem
mógł stwierdzi

ć

, czy suma pieni

ę

dzy jest zgodna z rachunkiem.


Czy kelnerowi mo

ż

na wr

ę

czy

ć

pieni

ą

dze równie

ż

w kopercie?


Nie. Pieni

ę

dzy otrzymanych w kopercie nie powinno si

ę

przelicza

ć

, a

kelner musi to zrobi

ć

. Poza tym trudno wymaga

ć

,

ż

eby bez przerwy nosi

ć

przy
sobie koperty.





Bilety wizytowe



Bilet wizytowy zwany powszechnie wizytówk

ą

narodził si

ę

z potrzeb

towarzyskich, wi

ę

c chyba nie przypadkiem pojawił si

ę

w Europie na dworze

Ludwika Xiv, za

ś

w Polsce w czasach saskich. Pierwsze bilety wizytowe

ż

niły si

ę

od dzisiejszych tak rozmiarami jak i tre

ś

ci

ą

. Obecny ich

kształt w niezmienionej formie słu

ż

y nam od ko

ń

ca Xviii wieku.


Do czego słu

ż

y bilet wizytowy?


- do wyra

ż

ania ch

ę

ci kontynuowania znajomo

ś

ci,


- do przekazywania krótkich wiadomo

ś

ci,


- zast

ą

pi

ć

je słowne przedstawianie si

ę

,

background image


- jest dowodem,

ż

e było si

ę

z wizyt

ą

lecz nie zastało si

ę

gospodarzy,


- mo

ż

e by

ć

u

ż

ywany jako list o krótkiej tre

ś

ci,


- zast

ę

puje karty

ś

wi

ą

teczne oraz imieninowe.


W zwi

ą

zku z tak szerokim zastosowaniem wizytówek w

ż

yciu towarzyskim i

publicznym nie wystarczy jedna forma biletu wizytowego. Coraz cz

ęś

ciej

zdarza si

ę

,

ż

e istnieje konieczno

ść

posiadania dwóch, trzech ró

ż

nych

wizytówek słu

żą

cych do odmiennych celów. Sama wizytówka jest znakiem

podanym nam przez drugiego człowieka, sygnalizuj

ą

cym jego stosunek do nas.


I tak, je

ś

li kobieta wr

ę

cza nam wizytówk

ę

, na której jest wymienione

tylko jej nazwisko, jest to znak,

ż

e jedynie rewan

ż

uje si

ę

za otrzymany

bilet wizytowy. Je

ś

li na wizytówce prócz imienia i nazwiska widnieje numer

telefonu - mamy prawo s

ą

dzi

ć

,

ż

e nasz do niej telefon nie b

ę

dzie uznany za

natr

ę

ctwo, czy brak dobrego wychowania. Je

ś

li do powy

ż

szych danych na

wizytówce pani jest jeszcze adres prywatny, to mamy prawo mie

ć

nadziej

ę

,

ż

e

jeste

ś

my zaproszeni do zło

ż

enia wizyty.


Poniewa

ż

kobiety posługuj

ą

si

ę

dzi

ś

na ogół jedn

ą

wizytówk

ą

, dobrze jest

si

ę

zorientowa

ć

, czy znaj

ą

one ten rodzaj znaków. Informacja taka bowiem

pozwoli nam unikn

ąć

tak niezr

ę

cznej sytuacji, jaka miała miejsce kilka lat

temu w Warszawie.

Otó

ż

pewna zam

ęż

na pani, wielbicielka znanego z fantazji aktora, wysłała

mu po premierze kosz kwiatów z zał

ą

czon

ą

wizytówk

ą

, na której wypisała

kilka słów uwielbienia dla talentu artysty. Wizytówka posiadała, oprócz
nazwiska i imienia, numer telefonu oraz prywatny adres. Artysta po
bankiecie premierowym wsiadł na konia i odwiedził wielbicielk

ę

mieszkaj

ą

c

ą

w willi pod miastem. Przyjazd znanego artysty wywołał w okolicy
poruszenie,
tym bardziej,

ż

e mał

ż

onek tej pani zacz

ą

ł obrzuca

ć

artyst

ę

inwektywami,

mi

ę

dzy innymi nazywaj

ą

c go człowiekiem bez wychowania. Na nic zdało si

ę

tłumaczenie aktora,

ż

e wizytówk

ę

z adresem potraktował jako zaproszenie do

zło

ż

enia podzi

ę

kowania za otrzymane kwiaty.


Panom tak

ż

e mo

ż

e grozi

ć

niespodziewana wizyta jakiej

ś

lekkomy

ś

lnej pani,

poznanej np. w podró

ż

y. Dlatego te

ż

lepiej mie

ć

kilka rodzajów wizytówek.

Najbezpieczniej jednak nie drukowa

ć

sobie wizytówki z domowym adresem lub

telefonem. Je

ś

li zaistnieje taka konieczno

ść

, to jest przyj

ę

te,

ż

e na

bileciku zawieraj

ą

cym tylko imi

ę

i nazwisko dopisuje si

ę

dodatkowe

informacje, jak numer telefonu i prywatny adres.

Z zamówieniem biletów wizytowych nie ma obecnie kłopotu. Koszt takiej
przyjemno

ś

ci tak

ż

e nie jest wielki i od lat utrzymuje si

ę

na podobnym

poziomie: za sto sztuk płacimy w granicach dziesi

ę

ciu dolarów. Firmy

drukuj

ą

ce wizytówki maj

ą

do wyboru dziesi

ą

tki wzorów. Decyduj

ą

c si

ę

na

wydrukowanie biletu wizytowego winni

ś

my pami

ę

ta

ć

,

ż

e im ten kartonik

b

ę

dzie

skromniejszy tym elegantszy. Wybra

ć

nale

ż

y karton bez wzorów, nie

wytłaczany i koniecznie biały. Wizytówki ekstrawaganckie mog

ą

posiada

ć

arty

ś

ci, bo oni ju

ż

z samego zało

ż

enia wyst

ę

puj

ą

przeciwko wszelkim

ustalonym normom. Druk na wizytówce powinien by

ć

prosty i czytelny. Im

wi

ę

cej miejsca mi

ę

dzy imieniem i nazwiskiem a adresem, tym łatwiej dopisa

ć

potrzebny tekst. Przed nazwiskiem mo

ż

emy umie

ś

ci

ć

tytuł zawodowy lub

naukowy, za

ś

pod nazwiskiem - funkcj

ę

lub stanowisko.


Prywatne bilety wizytowe s

ą

nieco mniejsze od urz

ę

dowych, bo na tych

background image

drugich jest wi

ę

cej informacji. Ogólne normy przewiduj

ą

,

ż

e wizytówka

prywatna ma rozmiary 9 x 5 cm, a urz

ę

dowa 10 x 6 cm.


Je

ś

li otrzymamy wizytówk

ę

, na której nie ma podanego tytułu naukowego lub

pełnionej funkcji, to nie znaczy,

ż

e wła

ś

ciciel nie jest profesorem, czy

dyrektorem. Z pewno

ś

ci

ą

posiadacz fabryki samochodów, mister Ford, nie

musi
ani zaznacza

ć

na bileciku,

ż

e jest wła

ś

cicielem, ani

ż

e jest to fabryka

aut. Samo nazwisko wystarczy.

Komu wr

ę

czamy wizytówki?:


- zawsze starszy młodszemu (starszemu wr

ę

czamy wtedy, je

ś

li o ni

ą

poprosi),

- m

ęż

czyzna wr

ę

cza pierwszy kobiecie,


- sekretarce, je

ś

li chcemy, by nas zameldowała szefowi,


- na uroczysto

ś

ciach poł

ą

czonych z anonsowaniem go

ś

ci wr

ę

czamy temu, kto

ogłasza przybycie zaproszonych,

Je

ś

li chcemy wykorzysta

ć

bilet wizytowy w celu przesłania

ż

ycze

ń

b

ą

d

ź

kondolencji, mamy do dyspozycji dwa warianty:

1. Wysyłaj

ą

c wizytówk

ę

obcokrajowcowi posługujemy si

ę

j

ę

zykiem dyplomacji

(tj. francuskim). I tak:

- p.f, (pour feliciter) - z powinszowaniem imienin,

- p.r. (pour remercier) - z podzi

ę

kowaniem,


- p.p.c. (pour prendre conge) - z po

ż

egnaniem,


- p.c. (pour condoler) - z wyrazami współczucia.

2. W korespondencji z krajanami mo

ż

emy u

ż

ywa

ć

polskiego skrótu

literowego:

- zp. I. - z powinszowaniem Imienin,

- zp. N. R. - z powinszowaniem Nowego Roku itp.

Najlepiej jednak zada

ć

sobie troch

ę

trudu i powy

ż

sze

ż

yczenia pisa

ć

całymi zdaniami. Zawsze powinni

ś

my pami

ę

ta

ć

,

ż

e nie ka

ż

dy ma w domu

odpowiedni

ą

lektur

ę

,

ż

eby do niej zajrze

ć

i dowiedzie

ć

si

ę

, co owe skróty

oznaczaj

ą

.


Powy

ż

sze sformułowania zawsze wpisujemy na pierwszej stronie biletu

wizytowego, mi

ę

dzy nazwiskiem a adresem lub, je

ś

li wizytówka nie ma

adresu,
to powy

ż

ej lub poni

ż

ej nazwiska.


Je

ś

li mał

ż

e

ń

stwo nie posiada wspólnej wizytówki (a mo

ż

e mie

ć

i takie;

wtedy na karcie widniej

ą

tylko imiona i nazwisko w liczbie mnogiej np.:

Beata i Mariusz Kami

ń

scy, bez adresu oraz telefonu), to imi

ę

pani domu

wpisuje si

ę

przed imieniem m

ęż

a, odr

ę

cznie.


Je

ś

li piszemy jaki

ś

tekst na pierwszej stronie wizytówki, to nie

podpisujemy si

ę

. Je

ś

li tekst ko

ń

czy si

ę

na drugiej stronie, wówczas mo

ż

emy

podpisa

ć

si

ę

inicjałami.

background image


Na wizytówkach nie podajemy adresata. Dlatego nale

ż

y zaopatrzy

ć

si

ę

tak

ż

e

w odpowiedniej wielko

ś

ci koperty. Adresata na bilecie wizytowym mo

ż

emy

wymieni

ć

wtedy, je

ś

li np. zostawiamy bilet w hotelu.


Posiadanie wizytówki uwalnia nas tak

ż

e od składania niechcianych wizyt.

Mo

ż

na wrzuci

ć

wizytówk

ę

do skrzynki listowej, i to wystarczy,

ż

eby uznano,

i

ż

wizyta miała miejsce.


Je

ś

li nie zastajemy gospodarzy w domu, zostawiamy - je

ś

li gospodarz jest

ż

onaty - zawsze dwie wizytówki, jedn

ą

dla pana, drug

ą

dla pani. Mo

ż

emy

tak

ż

e zostawi

ć

i trzeci

ą

, je

ś

li w domu s

ą

pełnoletnie dzieci, ale tylko

jedn

ą

dla wszystkich potomków.


Kobieta zostawia tylko jedn

ą

wizytówk

ę

, przeznaczon

ą

dla pani domu, tak

ż

e

je

ś

li odwiedza dom w towarzystwie m

ęż

czyzny.


Zostawiaj

ą

c wizytówk

ę

zaginamy lewy róg w kierunku tekstu. Nie czynimy

tego wysyłaj

ą

c wizytówk

ę

w kopercie lub doł

ą

czaj

ą

c do kwiatów.


Czy mo

ż

na na wizytówce u

ż

ywa

ć

pisma maszynowego?


Nigdy. Na wizytówkach pisze si

ę

zawsze odr

ę

cznie.


Czy kobieta otrzymawszy od m

ęż

czyzny bilet wizytowy jest zobowi

ą

zana do

rewan

ż

u?


Nie, nie jest zobowi

ą

zana. Mo

ż

e si

ę

tylko przedstawi

ć

, je

ś

li uzna to za

konieczne.

Czy do wszystkich wypada wysyła

ć

ż

yczenia na bilecie wizytowym?


Nie do wszystkich. Do osób starszych i godnych najwy

ż

szego szacunku

lepiej wysła

ć

ż

yczenia na specjalnym blankiecie lub listownie.






Bisy



Publiczno

ść

domaga si

ę

bisów najcz

ęś

ciej na koncertach, rzadziej w

teatrach dramatycznych. Natomiast w teatrach muzycznych (operach i
operetkach) bywaj

ą

przypadki,

ż

e widzowie pragn

ą

powtórzenia arii lub

duetu. Okrzyki: "Bis!" wyst

ę

puj

ą

po rz

ę

sistych, nieko

ń

cz

ą

cych si

ę

brawach,

nigdy przed brawami i pomagaj

ą

artystom w podj

ę

ciu decyzji, czy powtórzy

ć

cz

ęść

, czy cało

ść

utworu. Arty

ś

ci dziel

ą

si

ę

na trzy kategorie:


- na tych, którzy nigdy nie bisuj

ą

, i tym nale

ż

y da

ć

spokój,


- na tych, którzy bisuj

ą

ju

ż

przy niezbyt du

ż

ych brawach oraz


- na tych, których trzeba zach

ę

ci

ć

okrzykami. Nie nale

ż

y wi

ę

c zwleka

ć

z

okrzykami, je

ś

li artysta wychodzi si

ę

kłania

ć

po raz trzeci, a

chcieliby

ś

my, aby bisował.


Je

ś

li na koncercie (najcz

ęś

ciej na konkursach) organizatorzy wykluczaj

ą

mo

ż

liwo

ść

bisowania, nie nale

ż

y stawia

ć

wykonawców w niezr

ę

cznej sytuacji

i

background image

raczej nie przedłu

ż

a

ć

owacji. Tak

ż

e nie wypada upiera

ć

si

ę

przy bisie,

je

ż

eli spostrze

ż

emy,

ż

e reszta widowni nie przył

ą

cza si

ę

do nas. Nie

wszystkim bowiem mo

ż

e zale

ż

e

ć

na powtórnym prze

ż

yciu wyst

ę

pu, natomiast

mo

ż

e zaistnie

ć

podejrzenie,

ż

e jeste

ś

my zaprzyja

ź

nieni z artyst

ą

lub, co

gorsza, opłacanym "klakierem".

Czy mo

ż

na

żą

da

ć

bisu po monologu Hamleta?


Nie, gdy

ż

żą

danie to mo

ż

e zosta

ć

potraktowane jako pro

ś

ba o powtórzenie

ź

le powiedzianego monologu. Wystarcz

ą

rz

ę

siste brawa.






Bi

ż

uteria



Ż

adnych pier

ś

cieni, ła

ń

cuszków, bransoletek i kolczyków. Elegancki pan na

takie pomysły nie wpada. Jedyn

ą

bi

ż

uteri

ą

, któr

ą

mo

ż

na zawsze nosi

ć

to

ś

lubna obr

ą

czka. Wkładanie na siebie ła

ń

cuchów i przeró

ż

nych

ś

wiecidełek

przystoi jedynie artystom i to tylko tym wybitnym, którym uchodzi inny ni

ż

normalny styl bycia. (patrz hasło: Sygnet)

Je

ś

li m

ęż

czyzna ma do wyboru np. spinki ze złota lub srebra, które

powinien zało

ż

y

ć

?


Zawsze srebrne. S

ą

bardziej eleganckie.






Bon - ton



Francuskie okre

ś

lenie dobrego tonu. W praktyce oznacza umiej

ę

tno

ść

grzecznego i wyszukanego zachowania si

ę

, przestrzegania zwyczajów i reguł

obowi

ą

zuj

ą

cych w danym

ś

rodowisku, nienaganne obej

ś

cie, wytworno

ść

,

pa

ń

sko

ść

: (Patrz hasło: Kindersztuba)


Czy mo

ż

na u

ż

y

ć

okre

ś

lenia: "To jest w dobrym bon-tonie?


Nie mo

ż

na, bo b

ę

dzie to "masło ma

ś

lane". Wystarczy powiedzie

ć

: "To jest w

dobrym tonie".





Brawa



Dylematem ka

ż

dego mniej obytego widza, czy słuchacza jest: czy nale

ż

y

objawia

ć

swoje wzruszenia brawami, czy raczej skrywa

ć

swoje uczucia, nawet

je

ś

li to co ogl

ą

damy zachwyca nas.


Otó

ż

proponuj

ę

nie wstydzi

ć

si

ę

swoich uczu

ć

i bi

ć

brawo je

ś

li

background image

stwierdzimy,

ż

e nadszedł moment, kiedy tylko ta forma uznania jest

odpowiednia dla nastroju jaki w danej chwili prze

ż

ywamy.


Poniewa

ż

jednak nie mo

ż

na bi

ć

brawa zawsze i wsz

ę

dzie (np. zwyczaj z

okresu stanu wojennego,

ż

e brawami nagradzano kazania w ko

ś

ciołach, ju

ż

min

ą

ł i chyba nie wróci), dobrze jest wiedzie

ć

kiedy nasza reakcja spotka

si

ę

ze zrozumieniem innych widzów lub słuchaczy i wyrwaniem si

ę

z

oklaskami
nie narazimy si

ę

na

ś

mieszno

ść

.


Najcz

ęś

ciej bijemy brawa na koncertach i w teatrach; tam te

ż

widz ma

zawsze najwi

ę

ksze w

ą

tpliwo

ś

ci. Dlatego nale

ż

y pami

ę

ta

ć

,

ż

e w operze i w

teatrach muzycznych oklaskami mo

ż

emy nagrodzi

ć

:


- dyrygenta wchodz

ą

cego do orkiestronu,


- dyrygenta i orkiestr

ę

po zagranej uwerturze,


- dekoracje na odsłoni

ę

cie kurtyny, je

ś

li zorientujemy si

ę

,

ż

e tak

ż

e

innym si

ę

podobaj

ą

,


- wej

ś

cie znanego i lubianego

ś

piewaka,


- artystów po ka

ż

dej arii lub duecie, a tak

ż

e tancerzy po sko

ń

czonym

wyst

ę

pie,


- zako

ń

czenie ka

ż

dego aktu i naturalnie po całym przedstawieniu.


Nieco mniej okazji do zaakcentowania swojego uznania ma widz w teatrze
dramatycznym. Ale i tam jest ich zawsze kilka. Brawo mo

ż

na bi

ć

wi

ę

c:


- na podniesienie kurtyny komplementuj

ą

c scenografi

ę

,


- na wej

ś

cie sławnego lub graj

ą

cego go

ś

cinnie aktora,


- za pi

ę

knie powiedziany monolog, np. "By

ć

albo nie by

ć

" Hamleta,


- po ka

ż

dym akcie,


- po koncertowo zagranej scenie,

- po całym przedstawieniu,

- w czasie akcji, je

ś

li jest to komedia, sytuacja za

ś

jest na tyle

zabawna,

ż

e doprasza si

ę

mocniejszej reakcji.


Mimo wszystko w teatrach dramatycznych trzeba by

ć

ostro

ż

nym z

nagradzaniem aktorów brawami w czasie przedstawienia, gdy

ż

mo

ż

na pozosta

ć

na widowni jedynym oklaskuj

ą

cym. Kiedy

ś

zdarzyło si

ę

to

ś

wietnemu komikowi

Gierasi

ń

skiemu, któremu brawa na zej

ś

cie ze sceny dał jeden widz. Wtedy

zazdrosny o aplauz wielki aktor Ludwik Solski, krzykn

ą

ł za kulisy: "Panie

Gierasi

ń

ski, te

ś

ciowa ma do pana interes, wró

ć

pan na scen

ę

!"


Wi

ę

cej kłopotu sprawia orientowanie si

ę

, kiedy mo

ż

na bi

ć

brawo na

koncertach w filharmonii. Tam najcz

ęś

ciej dochodzi do gaf. Dobrze wi

ę

c

jest
zawsze zaopatrzy

ć

si

ę

w program, i przed rozpocz

ę

ciem koncertu zorientowa

ć

si

ę

, jakie utwory b

ę

d

ą

wykonywane i z ilu cz

ęś

ci si

ę

składaj

ą

. Mo

ż

na si

ę

skompromitowa

ć

oklaskuj

ą

c zamiast cało

ś

ci poszczególne cz

ęś

ci symfonii lub

koncertu. Poza tym mo

ż

na oklaskiwa

ć

:

background image

- wchodz

ą

cego na estrad

ę

dyrygenta i solistów,


- wchodz

ą

c

ą

orkiestr

ę

, je

ś

li jest to zespół graj

ą

cy go

ś

cinnie,


- wchodz

ą

cy chór je

ś

li tego wieczoru b

ę

dzie wykonywane np. oratorium,


- dyrygenta, solistów i orkiestr

ę

po zako

ń

czeniu całego utworu,


- wszystkich wykonawców po całym koncercie.

Z nagradzaniem muzyków brawami po ka

ż

dej cz

ęś

ci koncertu wi

ąż

e si

ę

nast

ę

puj

ą

ca anegdota:


W Lublinie miał miejsce zjazd chirurgów. Do cz

ęś

ci artystycznej zjazdu

zaproszono orkiestr

ę

filharmonii oraz sławnego pianist

ę

Piotra Palecznego.

Po pierwszej cz

ęś

ci koncertu Chopina lekarze urz

ą

dzili artystom owacj

ę

(zasłu

ż

on

ą

zreszt

ą

). Muzycy uznali to jednak za zako

ń

czenie wyst

ę

pu i

zeszli z estrady nie realizuj

ą

c pozostałych dwóch cz

ęś

ci utworu.


Natomiast w kabarecie mo

ż

emy bi

ć

brawo tyle razy ile zapragniemy

nagradzaj

ą

c oklaskami ka

ż

d

ą

point

ę

, która nas roz

ś

mieszy.


Najwi

ę

kszym uznaniem dla artystów bywaj

ą

brawa na stoj

ą

co, czyli standing

ovation. Podzi

ę

kowanie w tej formie publiczno

ść

składa najcz

ęś

ciej po

zako

ń

czeniu przedstawienia lub koncertu. Ale s

ą

to przypadki raczej

rzadkie
i przechodz

ą

do historii teatru. Ka

ż

dy artysta marzy o tego rodzaju ocenie

swojego talentu, ale tylko niektórym jest dane pochwalenie si

ę

tak

ą

reakcj

ą

widzów.

Czy nale

ż

y si

ę

przył

ą

czy

ć

do owacji na stoj

ą

co, je

ś

li moim zdaniem sztuka

nie zasłu

ż

yła na tak

ą

?


Je

ś

li widz jest znawc

ą

tego rodzaju sztuki lub recenzentem, który napisze

wr

ę

cz co

ś

przeciwnego ni

ż

czuje to publiczno

ść

, to mo

ż

e nie wstawa

ć

. Ale

normalny widz mo

ż

e zosta

ć

potraktowany jako profan nie znaj

ą

cy si

ę

na

sztuce. Przy ocenie artystów zawsze lepiej by

ć

na "tak" ni

ż

na "nie".






Bruderszaft



- czyli przej

ś

cie na "ty". Jest to sytuacja, w której ka

ż

dy z nas nie

jednokrotnie si

ę

znalazł. Mimo,

ż

e to przej

ś

cie na mniej oficjalne tory

jest powszechne, nale

ż

y si

ę

czasami zastanowi

ć

, czy dobrze czynimy

proponuj

ą

c komu

ś

t

ę

bezpo

ś

redni

ą

form

ę

wzajemnego zwracania si

ę

. Ile

ż

przykładów mo

ż

na by przytoczy

ć

, kiedy koledzy po jakiej

ś

sprzeczce wracaj

ą

do oficjalnej formy "pan". Nale

ż

y wi

ę

c wcze

ś

niej zastanowi

ć

si

ę

, czy

człowiek, z którym chc

ę

by

ć

na "ty" jest tego wart i czy nie przyniesie mi

to wi

ę

cej szkody ni

ż

po

ż

ytku. Znałem pewnego profesora, który na ró

ż

nych

uroczysto

ś

ciach, po doprowadzeniu si

ę

do "dobrego humoru" proponował

studentom "tykanie". Nie

ś

wiadomi zgadzali si

ę

ochoczo, a na drugi dzie

ń

profesor nie tylko ich nie zauwa

ż

ał, lecz podczas egzaminów "oblewał"

swoich jednodniowych kolegów.

Jak w ka

ż

dym przypadku tak i w tym zostały przyj

ę

te pewne zasady

background image

przechodzenia na "ty", czyli wypicia bruderszaftu.

Po pierwsze, nie zawsze przej

ś

cie na "ty" musi by

ć

podparte wypiciem

kieliszka wódki. Wystarczy na propozycj

ę

wypicia wymieni

ć

tylko swoje

imi

ę

.


Po drugie, zobowi

ą

zanie mówienia sobie na "ty" zostaje na całe

ż

ycie.


Po trzecie, starszy zawsze proponuje zmian

ę

"statusu" młodszemu, a

kobieta - m

ęż

czy

ź

nie, szef - pracownikowi.


Bywaj

ą

równie

ż

przypadki jednostronnego bruderszaftu. Wtedy starszy

zwraca si

ę

do młodszego po imieniu, a młodszy nadal mówi "pan".


W zwi

ą

zku z tym przypomina mi si

ę

pewne zdarzenie.


Otó

ż

młody aktor zaprosił mistrza sceny polskiej Józefa W

ę

grzyna na

kolacj

ę

zakrapian

ą

alkoholem. Mistrz ch

ę

tnie przystał na zaproszenie i po

paru kieliszkach zaproponował młodzie

ń

cowi przej

ś

cie na "ty". Młody

człowiek wyszeptał z przej

ę

ciem: "Zdzicho jestem", na co Józef W

ę

grzyn

odpowiedział: "Słuchaj, Zdzichu, do mnie mo

ż

esz mówi

ć

"mistrzu".


Czy profesorowi i asystentowi wypada zwraca

ć

si

ę

do studentów po imieniu?


Je

ś

li profesor ma taki zwyczaj, a studentom to odpowiada, to tak.

Natomiast asystent mo

ż

e, ale powinien to czyni

ć

z wzajemno

ś

ci

ą

.


Czy nauczycielka spotkawszy po latach swojego ucznia ze szkoły
podstawowej mo

ż

e do niego nadal mówi

ć

po imieniu?


Je

ś

li nie jest to spotkanie urz

ę

dowe, to dorosłemu uczniowi mo

ż

e si

ę

to

wydawa

ć

nawet miłe. Ale trzeba wyczu

ć

sytuacj

ę

, gdy

ż

ucze

ń

mo

ż

e si

ę

obrazi

ć

.


Czy "tykanie" mi

ę

dzy kolegami w czasie studiów obowi

ą

zuje nadal po

zako

ń

czeniu studiów?


Je

ś

li studiowali na tym samym roku i byli kolegami na codzie

ń

, to tak.

Je

ś

li tylko na tej samej uczelni i nie znali si

ę

, to nie.






Chusteczki



Chusteczki w ubraniu m

ę

skim spełniaj

ą

trojak

ą

rol

ę

. Pierwsza - to

chusteczka osobista. Nale

ż

y dba

ć

,

ż

eby zawsze była

ś

wie

ż

a i w odpowiednim

kolorze do garnituru.

Druga - to chusteczka garniturowa; biała jedwabna do fraka, smokinga,

ż

akietu oraz ubra

ń

wizytowych i wyj

ś

ciowych. Wkłada si

ę

j

ą

do kieszonki

ubrania tak,

ż

eby wystawała na cał

ą

szeroko

ść

kieszonki i na wysoko

ść

1-2

cm. Przy fraku i smokingu mo

ż

na j

ą

uło

ż

y

ć

bardziej fantazyjnie. Do ubra

ń

wyj

ś

ciowych mo

ż

na zało

ż

y

ć

chusteczk

ę

z materiału, z którego jest uszyty

krawat.

Trzeci rodzaj chusteczki, któr

ą

winien mie

ć

przy sobie m

ęż

czyzna (w

background image

wewn

ę

trznej kieszonce marynarki), to chusteczka "oficjalna", równie

ż

biała,
lecz nie musi by

ć

jedwabna, ale powinna by

ć

nowa. Nosi si

ę

j

ą

z my

ś

l

ą

o

bli

ź

nim, którym najcz

ęś

ciej jest kobieta, zwykle zapominaj

ą

ca wło

ż

y

ć

ten

drobiazg do torebki. Chusteczka ta słu

ż

y

ć

mo

ż

e nam w przeró

ż

nych

niezr

ę

cznych sytuacjach, kiedy np. oblejemy kogo

ś

niechc

ą

cy wod

ą

.


Je

ś

li nasz

ą

chusteczk

ą

słu

ż

ymy kobiecie, nigdy nie upominamy si

ę

o jej

zwrot. Cz

ę

sto panie o niej zapominaj

ą

, a czasami lubi

ą

zachowa

ć

"dokument",
na którym zostawiły łzy szcz

ęś

cia lub rozpaczy.


Czy do garniturów sportowych nosi si

ę

równie

ż

chusteczki?


Do tych ubra

ń

nie nosi si

ę

chusteczki, nawet je

ś

li posiadaj

ą

one

kieszonk

ę

.


Czy chusteczki do ubra

ń

mog

ą

by

ć

obszyte koronk

ą

?


Chusteczki obszyte koronkami s

ą

przeznaczone dla pa

ń

i nie nadaj

ą

si

ę

do

garniturów.





Cmok - nonsens



Problem czy całowa

ć

panie w r

ę

k

ę

, czy te

ż

nie dr

ę

czy nas ju

ż

od pół

wieku, kiedy to zacz

ę

to s

ą

dzi

ć

, i

ż

całowanie pa

ń

jest prze

ż

ytkiem i

reliktem czasów przedwojennych. Mimo to zwyczaj całowania w r

ę

k

ę

pozostał

i
nawet si

ę

"rozplenił" tak,

ż

e wielu panów całuje, czy trzeba, czy nie

trzeba; wypada, czy te

ż

nie.


Tymczasem, jak zawsze, nale

ż

y zachowa

ć

umiar.


Istotne jest tak

ż

e jak si

ę

całuje i co ten pocałunek oznacza. Je

ś

li czyni

si

ę

to machinalnie i byle jak - to całowanie w r

ę

k

ę

mo

ż

e pani

ą

nawet

obrazi

ć

. Je

ś

li robi si

ę

to z pełn

ą

atencj

ą

,

ś

wiadczy to o moim szacunku do

witanej przeze mnie osoby.

Je

ś

li ju

ż

decydujemy si

ę

pocałowa

ć

kobiet

ę

w r

ę

k

ę

, to nie robimy tego w

kapeluszu lub czapce na głowie, nie podnosimy r

ę

ki pani do ust, lecz usta

schylamy do jej dłoni. Je

ś

li wyczujemy opór dłoni, to rezygnujemy z

pocałunku. Nie całujemy dłoni w r

ę

kawiczce.


Kiedy witamy si

ę

z wi

ę

ksz

ą

liczb

ą

obecnych pa

ń

, pozostajemy raczej przy

u

ś

ci

ś

ni

ę

ciu r

ę

ki, gdy

ż

takie zbiorowe obcałowywanie stwarza wra

ż

enie

humorystyczne.

Unikajmy całowania w r

ę

k

ę

pa

ń

w starszym wieku, je

ś

li nosz

ą

si

ę

one po

m

ę

sku lub na sportowo. Ubiór sygnalizuje,

ż

e pani pozuje bardziej na

koleg

ę

, ni

ż

na słab

ą

istot

ę

.


Nie całujemy w r

ę

k

ę

młodych dziewczyn oraz podległych nam pracownic.

Najlepiej całowanie w r

ę

k

ę

pozostawi

ć

dla najbli

ż

szych nam osób, godnych

tego szacunku i wyrazów miło

ś

ci. Unikajmy całowania r

ą

k pa

ń

za granic

ą

!

Cudzoziemki to nawet lubi

ą

, ale nas to w ich oczach o

ś

miesza i jest tym,

background image

czym byłoby dla Polki padni

ę

cie przed ni

ą

na kolana.


Dlaczego całujemy kobiety w r

ę

k

ę

, je

ś

li jest to rzecz niehigieniczna?


Zło

ż

enie pocałunku nie jest równoznaczne z dotkni

ę

ciem dłoni ustami.

Podczas całowania r

ę

ki zatrzymujemy usta centymetr nad r

ę

k

ą

. Tu chodzi o

gest, nie za

ś

o fakt.


Jak si

ę

zachowa

ć

, kiedy pani sama podsuwa r

ę

k

ę

do pocałowania?


Nale

ż

y to uszanowa

ć

. Widocznie to lubi i boi si

ę

, by o tym nie zapomnie

ć

.


Czy wypada co

ś

powiedzie

ć

w czasie całowania?


Kobiet

ę

całujemy w r

ę

k

ę

zawsze w milczeniu. Wygłaszanie cytatów typu:

"Całuj

ę

twoj

ą

dło

ń

, madame", b

ą

d

ź

: "Ta r

ą

czka taka zimna!" jest

nietaktowne.





Coctail



Mo

ż

e si

ę

zdarzy

ć

,

ż

e otrzymamy zaproszenie na tak zwany "coktail" i zaraz

powstaje pytanie, co to takiego. S

ą

to przyj

ę

cia, które odbywaj

ą

si

ę

po

południu, mi

ę

dzy głównymi posiłkami. Najcz

ęś

ciej coctaile wyznacza si

ę

w

godzinach od #16#/00 do #18#/00. Coctail musi si

ę

sko

ń

czy

ć

najpó

ź

niej o

#20#/00.

Wprawdzie zdarza si

ę

, i

ż

kto

ś

organizuje to przyj

ę

cie o wcze

ś

niejszej lub

ź

niejszej porze, ni

ż

ta o której wspomniałem wy

ż

ej, ale

ś

wiadczy to

niezbyt dobrze o znajomo

ś

ci zwyczajów towarzyskich przez organizatora.


Na coctail wysyła si

ę

zaproszenia drukowane, na których powinna by

ć

podana godzina rozpocz

ę

cia i zako

ń

czenia przyj

ę

cia. Nawet je

ś

li na

zaproszeniu zabraknie godziny zako

ń

czenia, to i tak wiadomo,

ż

e trwa ono

najwy

ż

ej dwie godziny.


Dla go

ś

ci jest to bardzo wygodne przyj

ę

cie, poniewa

ż

mo

ż

na si

ę

na

ń

spó

ź

ni

ć

, i to do

ść

du

ż

o, bo prawie pół godziny. Czego mo

ż

emy si

ę

spodziewa

ć

po tym przyj

ę

ciu? Na pewno tego,

ż

e b

ę

dzie to spotkanie na stoj

ą

co,

dlatego
wygodne buty s

ą

niezb

ę

dne. Przy wej

ś

ciu b

ę

d

ą

nas witali gospodarze. Nie

obowi

ą

zuje nas przedstawianie si

ę

wszystkim go

ś

ciom. Dopiero gdy nawi

ąż

emy

z kim

ś

rozmow

ę

wypada przedstawi

ć

si

ę

. A okazji mo

ż

e by

ć

wiele, gdy

ż

coctail słu

ż

y wła

ś

nie do nawi

ą

zywania nowych znajomo

ś

ci. Trzeba równie

ż

pami

ę

ta

ć

o wizytówkach. Jest to przyj

ę

cie wygodne tak

ż

e i z tego powodu,

ż

e

po godzinie obecno

ś

ci mo

ż

emy,

ż

egnaj

ą

c si

ę

tylko z gospodarzami, wyj

ść

niepostrze

ż

enie.


Jak si

ę

ubra

ć

na coctail?


Na pewno nie na sportowo, ani na wieczorowo.

Ubranie wyj

ś

ciowe b

ę

dzie w sam raz (patrz hasło: Ubranie wyj

ś

ciowe).

Je

ś

li b

ę

dziemy uczestniczyli w coctailu z towarzysz

ą

c

ą

nam pani

ą

, to

background image

powinni

ś

my jej poradzi

ć

, by zaplanowała na t

ę

okazj

ę

"mał

ą

czarn

ą

".


Co jeszcze mo

ż

e nas spotka

ć

na coctailu?


B

ę

d

ą

wi

ę

c trunki i napoje alkoholowe. Na jedzenie nie mo

ż

emy liczy

ć

, bo

do trunków b

ę

d

ą

podawane "jednorazówki", a wi

ę

c przek

ą

ski, które mo

ż

emy

wzi

ąć

na raz do ust. Stołów by

ć

nie powinno, a wszystko, co przeznaczone

do
jedzenia i picia roznosi

ć

b

ę

d

ą

kelnerzy. Nie b

ę

dzie kawy, ani herbaty, nie

b

ę

dzie wódki. Nie b

ę

dzie tak

ż

e przemówie

ń

, chyba

ż

e przyj

ę

cie jest

organizowane z okazji jakiego

ś

jubileuszu. Wtedy mo

ż

emy spodziewa

ć

si

ę

krótkiego przemówienia gospodarza. Nie powinno by

ć

tak

ż

e toastów, a cały

czas zostaje przeznaczony na rozmowy.

Uwaga! Przychodz

ą

c na coctail witamy si

ę

najpierw z gospodarzem, a

ź

niej z gospodyni

ą

. Wychodz

ą

c, odwrotnie - najpierw z gospodyni

ą

.






Dedykacja



Słowem tym najcz

ęś

ciej okre

ś

lamy wpis do ksi

ąż

ki, któr

ą

pragniemy komu

ś

ofiarowa

ć

. Wła

ś

ciwie ka

ż

da ofiarowana ksi

ąż

ka powinna mie

ć

dedykacj

ę

,

która
b

ę

dzie przypominała obdarowanemu o ofiarodawcy oraz o okoliczno

ś

ciach

towarzysz

ą

cych otrzymaniu ksi

ąż

ki.


Decyduj

ą

c si

ę

na wpisanie dedykacji musimy pami

ę

ta

ć

,

ż

e adresat mo

ż

e ju

ż

posiada

ć

w swojej bibliotece ten tytuł. Trzeba wi

ę

c raczej unika

ć

wpisu

bezpo

ś

rednio na kart

ę

ksi

ąż

ki. Wtedy otrzymuj

ą

cy podarunek, w przypadku

posiadania tej samej pozycji mo

ż

e j

ą

wymieni

ć

w ksi

ę

garni na inny tytuł i

wklei

ć

kartk

ę

z dedykacj

ą

.


Dedykacja mo

ż

e by

ć

autorstwa ofiarodawcy, cytatem z ofiarowanej lub z

innej ksi

ąż

ki. Najlepiej, gdyby ł

ą

czyła si

ę

z tytułem lub okoliczno

ś

ci

ą

towarzysz

ą

c

ą

wr

ę

czeniu.


W dedykacji nale

ż

y unika

ć

sformułowa

ń

, które mog

ą

ofiarowanego stawia

ć

w

niezr

ę

cznej sytuacji. Ksi

ąż

ki w domowej bibliotece s

ą

dost

ę

pne dla

ka

ż

dego,

wi

ę

c i dedykacja powinna by

ć

pisana z my

ś

l

ą

,

ż

e mo

ż

e j

ą

przeczyta

ć

kto

ś

postronny.

Czy wypada po

ż

ycza

ć

ksi

ąż

ki, w których s

ą

dedykacje?


Wypada, ale jest to niebezpieczne, gdy

ż

nie ma u nas zwyczaju oddawania

ksi

ąż

ek, i w ten sposób mo

ż

na si

ę

pozby

ć

cennej dla wła

ś

ciciela pami

ą

tki.






Dosiadanie si

ę




Kiedy

ś

nie było kłopotu z dosiadaniem si

ę

, poniewa

ż

ten, kto wybierał si

ę

background image

w podró

ż

posiadał własny pojazd i ani on, ani nikt inny nie pytał, czy

mo

ż

na si

ę

dosi

ąść

. Dzisiaj, zdani na

ś

rodki masowego przewozu, co rusz

jeste

ś

my stawiani w sytuacji, kiedy trzeba zaj

ąć

miejsce obok kogo

ś

.

Dotyczy to szczególnie tramwajów, trolejbusów i autobusów w komunikacji
miejskiej. Wprawdzie nie zauwa

ż

yłem,

ż

eby istniał zwyczaj pytania o to,

ale
polecam tego rodzaju mał

ą

grzeczno

ść

. Jestem pewien,

ż

e nie padnie

odpowied

ź

negatywna, a siedz

ą

cej w tramwaju pani b

ę

dzie milej, je

ś

li obok

niej usi

ą

dzie m

ęż

czyzna dobrze wychowany, a ona odpowie z u

ś

miechem:

"Prosz

ę

bardzo".


W poci

ą

gach istnieje zwyczaj pytania, czy s

ą

wolne miejsca, kiedy

wchodzimy do przedziału. Ten zwyczaj nale

ż

y utrzyma

ć

. Natomiast pytanie o

to, czy mo

ż

na si

ę

dosi

ąść

, mo

ż

e by

ć

potraktowane jako ch

ęć

nawi

ą

zania

znajomo

ś

ci.


W kawiarniach i restauracjach dosiadanie si

ę

do cz

ęś

ciowo zaj

ę

tego

stolika jest niedopuszczalne. Ludzie przychodz

ą

(na ogół we dwoje) do

lokalu,

ż

eby porozmawia

ć

o sprawach osobistych i nie powinno im si

ę

w tym

przeszkadza

ć

. W sytuacji, kiedy nie ma wolnego stolika trzeba poczeka

ć

a

ż

który

ś

si

ę

zwolni, lub poszuka

ć

innego, mniej zatłoczonego lokalu.






Dowcipy



Opowiadanie dowcipów, szczególnie w towarzystwie, w którym znajduj

ą

si

ę

kobiety jest rzecz

ą

niebezpieczn

ą

. Dowcip tym si

ę

ż

ni od anegdoty,

ż

e ta

druga oparta jest na opisie zdarzenia, za

ś

dowcip charakteryzuje si

ę

nieprzewidzian

ą

point

ą

. Opowiadanie dowcipów ("kawałów") d

ąż

y wi

ę

c prost

ą

drog

ą

do licytacji, kto bardziej zaskoczy słuchaczy. Najgorsze jest to,

ż

e

dowcipy najcz

ęś

ciej obracaj

ą

si

ę

wokół tematyki damsko-m

ę

skiej, a tej

nale

ż

y unika

ć

, je

ś

li chce si

ę

uchodzi

ć

za człowieka dobrze wychowanego.






Drobne



M

ęż

czyzna wybieraj

ą

cy si

ę

na spotkanie do kawiarni, restauracji lub na

przyj

ę

cie powinien pami

ę

ta

ć

,

ż

e brak drobnych pieni

ę

dzy mo

ż

e popsu

ć

mu

cały
wieczór i spotkanie. Dlatego przezorny pan przewiduje,

ż

e prócz

bezpiecznej
ilo

ś

ci gotówki, która b

ę

dzie potrzebna do zapłacenia rzeczy zasadniczych,

konieczne mog

ą

okaza

ć

si

ę

mniejsze sumy, np. na zapłacenie za taksówk

ę

lub

tramwaj, szatni

ę

lub toalet

ę

, b

ą

d

ź

te

ż

na napiwek dla kelnera. Mo

ż

e

zdarzy

ć

si

ę

tak

ż

e,

ż

e pod wpływem powstałego nastroju wypadnie kupi

ć

partnerce

bukiecik kwiatów, je

ś

li wła

ś

nie do kawiarni weszła kwiaciarka. Dobrze wi

ę

c

wychodz

ą

c z domu posiada

ć

przy sobie mniejsze nominały, a w specjalnym

miejscu - pewn

ą

ilo

ść

pieni

ę

dzy na drobne, nieprzewidziane wydatki.


Czy m

ęż

czyzna mo

ż

e ofiarowa

ć

kobiecie drobn

ą

sum

ę

pieni

ę

dzy, np. na

background image

zapłacenie toalety?

Oczywi

ś

cie,

ż

e mo

ż

e. Kobiety rzadko posiadaj

ą

drobne pieni

ą

dze, wi

ę

c

propozycja "ustawi" go w pozycji człowieka przygotowanego na wszelkie
okoliczno

ś

ci, a to si

ę

u pa

ń

liczy.


Kto płaci za szatni

ę

, kobieta czy m

ęż

czyzna?


Zawsze m

ęż

czyzna. S

ą

to niewielkie sumy i wła

ś

nie dlatego trzeba mie

ć

zawsze pewn

ą

ilo

ść

drobnych.






Drzwi



Jestem przekonany,

ż

e ka

ż

dy z panów czytaj

ą

cych ten słownik miał nie raz

łopoty, kiedy w towarzystwie wypadło mu przej

ść

przez drzwi. Chocia

ż

wiemy,

ż

e m

ęż

czyzna przepuszcza przodem kobiet

ę

, młodszy starszego, a podwładny

szefa, to bywaj

ą

sytuacje kłopotliwe, kiedy przed drzwiami stanie dwóch

panów w jednakowym wieku i tej samej pozycji społecznej. Nast

ę

puj

ą

wtedy

tak cz

ę

sto obserwowane wahania, gesty zapraszaj

ą

ce do pierwsze

ń

stwa i

obopólne licytowanie, kto w tym towarzystwie jest wa

ż

niejszy.


Otó

ż

w takiej sytuacji znaleziono

ś

wietne rozwi

ą

zanie rodem z kodeksu

drogowego: pierwszy przez drzwi przechodzi zawsze ten, kto znajduje si

ę

po

prawej stronie.

Gospodarz zawsze przodem przepuszcza go

ś

cia, bez wzgl

ę

du na wiek i

stanowisko albo płe

ć

. Natomiast go

ść

, je

ś

li jest m

ęż

czyzn

ą

, a gospodarzem

kobieta, powinien ust

ą

pi

ć

pierwsze

ń

stwa kobiecie. Dotyczy to równie

ż

sytuacji, gdy go

ś

ciem jest człowiek młodszy, a gospodarzem starszy

m

ęż

czyzna.


Natomiast w przypadku wchodzenia do pomieszcze

ń

ciemnych lub nieznanych

m

ęż

czyzna wyprzedza kobiet

ę

, a młodszy starszego. Dotyczy to tak

ż

e

sytuacji, kiedy przychodzimy do swojego domu z go

ś

ciem, którym jest

kobieta. Wtedy równie

ż

pierwsi wchodzimy do mieszkania.


Cz

ę

sto bywam

ś

wiadkiem konfliktów przy wychodzeniu i wchodzeniu do

sklepów lub urz

ę

dów. Tam obowi

ą

zuje zasada,

ż

e pierwsze

ń

stwo ma zawsze

wychodz

ą

cy. Nawet je

ś

li widzimy przed sklepem gotuj

ą

c

ą

si

ę

do wej

ś

cia

własn

ą

te

ś

ciow

ą

, to nie przepuszczamy jej, lecz sami wychodzimy pierwsi.


Wchodz

ą

c do restauracji otwieramy drzwi kobiecie i przepuszczamy j

ą

pierwsz

ą

, ale pó

ź

niej do stolika idziemy przed ni

ą

, chyba

ż

e prowadzi nas

kto

ś

z obsługi, wtedy on idzie pierwszy, za nim nasza towarzyszka, a na

ko

ń

cu my.


Z kolei wychodz

ą

c z lokalu, pierwsza idzie zawsze kobiet

ą

, a dopiero za

ni

ą

towarzysz

ą

cy jej pan.


Sytuacja bardziej si

ę

komplikuje, je

ś

li do lokalu przybyli

ś

my w dwie

pary. Wtedy jeden z panów otwiera drzwi, przepuszcza obie panie, nast

ę

pnie

prowadzi za sob

ą

kolejno: obie panie i pana.


Wchodz

ą

c do autobusu pani

ą

przepuszczamy przodem. Natomiast pierwszy

background image

wysiada pan, a nast

ę

pnie podaje wysiadaj

ą

cej pani r

ę

k

ę

.


Szef firmy "A" przyje

ż

d

ż

a wraz z sekretark

ą

na spotkanie z szefem firmy

"B". Kto pierwszy wchodzi do gabinetu?

Je

ś

li jest to spotkanie oficjalne, to szef, je

ś

li bardziej towarzyskie -

szef przepuszcza przodem swoj

ą

sekretark

ę

.






Dzie

ń

dobry,


do widzenia,

dzi

ę

kuj

ę




Trzy słowa, które nie powinny schodzi

ć

z ust dobrze wychowanego pana.

Wprawdzie u

ż

ywane s

ą

one do

ść

cz

ę

sto, ale jeszcze zbyt mało.


Np. w Szwajcarii ka

ż

dy wchodz

ą

cy do pomieszczenia, w którym znajduj

ą

si

ę

ludzie mówi: "Dzie

ń

dobry", wychodz

ą

c: "Do widzenia". Dotyczy to tak

sklepów, urz

ę

dów jak i tramwajów oraz autobusów. Stwarza to bardzo

serdeczn

ą

atmosfer

ę

. Wprawdzie u nas mogłoby si

ę

to wydawa

ć

zaskakuj

ą

ce,

gdyby pan wchodz

ą

c do tramwaju, czy autobusu powiedział gło

ś

no "Dzie

ń

dobry" (mógłby by

ć

pos

ą

dzony o ch

ęć

sprawdzenia biletów), ale mo

ż

e znajd

ą

si

ę

odwa

ż

ni i zaszczepi

ą

ten pi

ę

kny zwyczaj na naszym gruncie.


Natomiast dzi

ę

kowa

ć

powinni

ś

my cz

ęś

ciej, ni

ż

to nam si

ę

zdarza: za

wspóln

ą

podró

ż

, za ka

ż

d

ą

usług

ę

i przysług

ę

, za komplement, za miłe słowa,

za pytanie o zdrowie i jeszcze za dziesi

ą

tki innych rzeczy.


W całym cywilizowanym

ś

wiecie istnieje zwyczaj pisemnego dzi

ę

kowania za

otrzymane, równie

ż

pisemne,

ż

yczenia i gratulacje: z okazji uroczysto

ś

ci

rodzinnych, awansów, imienin itp. Pozwala to na pó

ź

niejsze unikni

ę

cie

pyta

ń

typu: "Czy moje

ż

yczenia doszły?". Je

ś

li za

ś

nie musimy odpowiada

ć

pisemnie, gdy

ż

z "

ż

yczeniodawcami" zobaczymy si

ę

osobi

ś

cie, to

podzi

ę

kowania nale

ż

y zło

ż

y

ć

zaraz po przywitaniu si

ę

.


Czy nale

ż

y dzi

ę

kowa

ć

kelnerowi za podanie obiadu, sprz

ą

taczce za

wyniesienie

ś

mieci, a wi

ę

c tym, dla których te czynno

ś

ci s

ą

obowi

ą

zkiem?


Równie

ż

. Słowo "dzi

ę

kuj

ę

" mo

ż

e by

ć

te

ż

zach

ę

t

ą

do lepszego ich

wykonywania.





Elegancja



Elegancja pochodzi od łaci

ń

skiego słowa "elegantia" i dosłownie znaczy

"wyborno

ść

". Elegancja wynika z dobrego smaku i jest zewn

ę

trznym wyrazem

psychicznych potrzeb człowieka, bywa efektem pogl

ą

dów, wewn

ę

trznego ładu

oraz wdzi

ę

ku, co w sumie tworzy harmoni

ę

w sposobie bycia i ubierania si

ę

.

background image

Człowiek elegancki ma pokrycie na to jak si

ę

zachowuje oraz co i jak nosi.

Elegancja nie rzuca si

ę

w oczy swymi szczegółami lub ekstrawagancj

ą

, lecz

zgodno

ś

ci

ą

tre

ś

ci i formy. Elegancki pan nie musi by

ć

modny, je

ś

li

aktualna
moda jest obca jego osobowo

ś

ci i do niego nie pasuje. Natomiast elementy

mody mog

ą

tworzy

ć

składniki elegancji. M

ęż

czyzna elegancki niczego ani

nikogo nie powiela, jego zachowanie i ubiór jest niepowtarzalny i
charakterystyczny tylko dla niego.

Modnym mo

ż

na by

ć

za pieni

ą

dze, czego nie da si

ę

powiedzie

ć

o elegancji.

Ta bowiem jest nie do kupienia.





Etykieta



Pochodzi od francuskiego słowa "etiquette" i oznacza ceremonialny sposób
zachowania si

ę

. W potocznym zrozumieniu tego słowa znaczy to samo, co

dobre
wychowanie, chocia

ż

jest to porównanie bł

ę

dne, bo etykiety mo

ż

na si

ę

nauczy

ć

, natomiast dobre wychowanie wynika z naszej postawy wobec

otoczenia
oraz potrzeb.

Formy etykietalne w przewa

ż

aj

ą

cej cz

ęś

ci daj

ą

si

ę

zastosowa

ć

tylko w

wyj

ą

tkowych okazjach. Dlatego stosowanie wszystkich zasad etykiety w

ż

yciu

codziennym mo

ż

e si

ę

wyda

ć

ś

mieszne.






Frak



Wprawdzie noszenie fraka nie jest czynno

ś

ci

ą

codzienn

ą

i mo

ż

na

ż

ycie

prze

ż

y

ć

nie zakładaj

ą

c tego uroczystego stroju, ale mo

ż

e si

ę

zdarzy

ć

,

ż

e

ż

eni

ą

cy si

ę

kolega zaprosi nas na

ś

lub w charakterze

ś

wiadka i za

ż

yczy

sobie, aby

ś

my w tym stroju wyst

ą

pili, lub zostaniemy zaproszeni na

uroczysto

ść

, na której frak b

ę

dzie obowi

ą

zuj

ą

cy.


Po pierwsze, trzeba przyj

ąć

do wiadomo

ś

ci,

ż

e rzadko kiedy po

ż

yczony frak

le

ż

y na m

ęż

czy

ź

nie jak własny. "Frakowe" towarzystwo natychmiast dopatrzy

si

ę

proweniencji tego ubioru. Dlatego, je

ś

li ju

ż

decydujemy si

ę

wzi

ąć

udział w tak powa

ż

nej gali, to trzeba spodziewa

ć

si

ę

du

ż

ego wydatku,

bowiem
uszycie fraka jest rzecz

ą

kosztown

ą

i jego cena oscylowała zawsze w

granicach dwóch drogich garniturów.

Po drugie trzeba pami

ę

ta

ć

,

ż

e kr

ąż

y opinia, i

ż

frak dobrze le

ż

y na

m

ęż

czy

ź

nie dopiero w trzecim pokoleniu. To znaczy,

ż

e przed zało

ż

eniem

tego
ubioru nale

ż

y nauczy

ć

si

ę

w nim chodzi

ć

i zachowywa

ć

, a poprzez

ć

wiczenia

dogoni

ć

te trzy pokolenia, i to w krótkim czasie.


Frak mo

ż

na zało

ż

y

ć

jako strój uroczysty dzienny - do godziny #19#/00 oraz

background image

jako strój uroczysty wieczorowy - po #19#/00.

Frak zakładany przed południem ró

ż

ni si

ę

od fraka zakładanego wieczorem

tylko kolorem kamizelki (rano kamizelka czarna, wieczorem - biała).
Wszystko inne pozostaje bez zmian.

Jak wygl

ą

da frak?


Jest to uroczysty strój m

ę

ski w formie krótkiej marynarki z długimi, z

tyłu spadaj

ą

cymi poza kolana, dwiema połami. Uszyty jest z czarnego sukna,

czasami z czarnej elano-wełny, klapy za

ś

ma pokryte jedwabiem. Spodnie z

tego samego materiału z naszytymi na zewn

ę

trznych szwach galonami. Obecnie

egzystuj

ą

obok siebie dwa rodzaje fraków: angielski - bardziej opasuj

ą

cy

ciało, z bardzo długimi połami, si

ę

gaj

ą

cymi poza zgi

ę

cia kolan, i

francuski
- bardziej "kusy", bardziej wyci

ę

ty, z połami do kolan. Ten pierwszy

lepiej
si

ę

prezentuje na m

ęż

czyznach wysokich, drugi - na ni

ż

szych i t

ęż

szych.


Ale sam frak to nie wszystko. Nie mniej wa

ż

ne s

ą

dodatki.


I tak, do fraka obowi

ą

zuje:


- koszula - biała usztywniona,

- krawat - biała muszka wi

ą

zana,


- obuwie - lakierki,

- kamizelka - biała pikowana (do godz, #19#/00 - czarna, gładka),

- kołnierzyk - stoj

ą

cy, z łamanymi rogami,


- r

ę

kawiczki - skórkowe, białe (tylko do płaszcza),


- płaszcz - czarny,

- kapelusz - cylinder,

- odznaczenia - mog

ą

by

ć

pełne lub miniaturki,


- zegarek - kopertowy z dewizk

ą

, w kamizelce lub na czarnej wst

ąż

ce, w

kieszeni spodni,

- spinki do mankietów - srebrne, złote lub z masy perłowej,

- szalik - biały, jedwabny,

- chusteczka - biała, jedwabna,

- skarpetki - czarne, gładkie.

Uwaga: Spodnie do fraka nosi si

ę

na szelkach, nie za

ś

z paskiem.


Decyduj

ą

c si

ę

na wło

ż

enie fraka trzeba pami

ę

ta

ć

,

ż

e strój ten nie znosi

sło

ń

ca, to znaczy,

ż

e nie mo

ż

na si

ę

w nim pokazywa

ć

w ci

ą

gu dnia poza

budynkiem. Dlatego udaj

ą

c si

ę

we fraku na bal lub przyj

ę

cie nale

ż

y, je

ś

li

si

ę

nie ma własnego samochodu, zaplanowa

ć

wydatek na taksówk

ę

.


W godzinach przed- i popołudniowych frak zakłada si

ę

z okazji wizyt

mi

ę

dzypa

ń

stwowych, podczas uroczystych

ś

niada

ń

, składania wizyt u głowy

background image

pa

ń

stwa. Wtedy nosi si

ę

czarn

ą

kamizelk

ę

.


Decyduj

ą

c si

ę

na wyst

ą

pienie we fraku trzeba pami

ę

ta

ć

o kilku zasadach:


- nie trzyma si

ę

r

ą

k w kieszeni spodni,


- nie wolno opiera

ć

si

ę

o meble ani

ś

ciany,


- siadaj

ą

c odrzuca si

ę

pol

ę

fraka, tak

ż

eby na niej nie usi

ąść

,


- w stroju tym siada si

ę

na krze

ś

le najcz

ęś

ciej bokiem, na wprost tylko w

przypadku jedzenia przy stole. W tym przypadku obie poły fraka winny
zwisa

ć

po obu stronach krzesła,

- w

ż

adnym wypadku nie wolno zdejmowa

ć

górnej cz

ęś

ci fraka, nawet je

ś

li

panuje tropikalna temperatura.

Je

ś

li czekaj

ą

nas ta

ń

ce to trzeba zabra

ć

ze sob

ą

ze dwie pary jedwabnych

białych r

ę

kawiczek. Zakładamy je tylko do ta

ń

ca po to, by spocon

ą

dłoni

ą

nie dotyka

ć

odkrytych pleców partnerki. Podczas przyj

ę

cia r

ę

kawiczki nosi

tylko słu

ż

ba.


Przy zdejmowaniu wierzchniego okrycia obowi

ą

zuje nast

ę

puj

ą

cy porz

ą

dek:

cylinder (kapelusz), r

ę

kawiczki, szalik, płaszcz. Przy wkładaniu: płaszcz,

szalik, r

ę

kawiczki, cylinder.


Czy mo

ż

na do fraka zało

ż

y

ć

czarn

ą

muszk

ę

?


Tak, ale pod warunkiem,

ż

e jest si

ę

na przyj

ę

ciu w charakterze słu

ż

by.

Wła

ś

nie po czarnej muszce, czarnej kamizelce, a tak

ż

e po r

ę

kawiczkach

poznajemy ludzi zatrudnionych słu

ż

bowo.


Czy frak zawsze jest koloru czarnego?

Nie zawsze, ale kolorowe nosz

ą

ludzie przyzwyczajeni do ekstrawagancji,

np. piosenkarze, aktorzy, muzycy. Artystom wybacza si

ę

tak

ż

e i to,

ż

e do

fraka zakładaj

ą

golf zamiast koszuli.


Czy do fraka mo

ż

na zało

ż

y

ć

pas zamiast kamizelki, jak do smokingu?


Nie mo

ż

na. Frak i smoking powstały w ró

ż

nych epokach, wi

ę

c nie powinno

si

ę

przenosi

ć

elementu jednego stroju do drugiego.


W jaki sposób mo

ż

na si

ę

zorientowa

ć

, jakie ubranie nale

ż

y zało

ż

y

ć

na dan

ą

uroczysto

ść

?.


Je

ż

eli organizatorzy przyj

ę

cia stawiaj

ą

warunki zwi

ą

zane ze strojem, to

umieszczaj

ą

odpowiednie informacje na zaproszeniu. I tak:


White tie - czyli biały krawat - oznacza,

ż

e nale

ż

y przyj

ść

we fraku.


Black tie - czyli czarny krawat - oznacza,

ż

e w smokingu,


Cutaway - sugeruje,

ż

e nale

ż

y przyj

ść

w

ż

akiecie.


Bywa te

ż

,

ż

e informacje podawane s

ą

w j

ę

zyku francuskim:


Cravate blanche - frak,

Cravate noire - smoking,

background image


Tenue de ville - zmusza nas do wło

ż

enia ubrania wizytowego.


Czy na zaproszeniach bywaj

ą

wskazówki dotycz

ą

ce ubioru partnerki?


Nie. Kobieta powinna dostosowa

ć

swój ubiór do m

ęż

czyzny: do

ż

akietu pana

pani zakłada kostium, przy smokingu pani winna by

ć

w sukni wizytowej

bardziej strojnej, za

ś

przy fraku - w długiej balowej.






Fryzura



Elegancki pan jest zawsze uczesany i bywa cz

ę

stym go

ś

ciem u fryzjera. Im

starszy pan, tym cz

ęś

ciej powinien odwiedza

ć

mistrza grzebienia.

Farbowanie
włosów lub noszenie peruk jest rzecz

ą

ś

mieszn

ą

i

ś

wiadczy o gł

ę

bokich

kompleksach. Nie nale

ż

y si

ę

wstydzi

ć

swojej łysiny czy siwizny. I tak

wszyscy zauwa

żą

, co jest na głowie naturalne a co sztuczne.


Nie nale

ż

y poprawia

ć

uczesania przy stole, czy w obecno

ś

ci innych osób. W

celu doprowadzenia włosów do porz

ą

dku trzeba opu

ś

ci

ć

towarzystwo.


A je

ś

li włos nam si

ę

zwichrzy, to lepiej niech pozostanie w nieładzie,

ni

ż

by

ś

my mieli czesa

ć

si

ę

publicznie.


Trwała ondulacja u pana jest dopuszczalna, je

ś

li nie zwraca uwagi, a

jedynie słu

ż

y do utrzymania włosów w stałym porz

ą

dku.






Gafa



Słowo to pochodzi od francuskiego "gaffe" (niezr

ę

czno

ść

).


Polskiego odpowiednika tego słowa nie ma. Najbli

ż

sze jest młodzie

ż

owe

okre

ś

lenie: "da

ć

plam

ę

".


Nie ma człowieka, który nie miałby na swoim "sumieniu" gaf. Gafy mog

ą

by

ć

słowne (gdy zdarzy nam si

ę

powiedzie

ć

co

ś

niecenzuralnego lub co

ś

, co

innych mo

ż

e zaszokowa

ć

lub urazi

ć

), b

ą

d

ź

sytuacyjne, np. gdy przy jedzeniu

ryby zaczniemy posługiwa

ć

si

ę

no

ż

em lub gdy wło

ż

ymy nó

ż

do ust, co bywa

równie

ż

powa

ż

nym "wykroczeniem" przy stole, itp.


Jedno lekarstwo jest dobre na gaf

ę

, a mianowicie: wdzi

ę

k i szybka

reakcja. Kiedy

ś

raz byłem

ś

wiadkiem takiego oto wydarzenia: Na pewnym,

bardzo dostojnym przyj

ę

ciu młody człowiek zacz

ą

ł wła

ś

nie kroi

ć

ryb

ę

no

ż

em.

Gdy zobaczył zdumione miny siedz

ą

cych przy stole, zorientował si

ę

, co

zrobił i wybrn

ą

ł z sytuacji mówi

ą

c: "W "Lalce" Bolesława Prusa jest scena,

kiedy na przyj

ę

ciu u panny Ł

ę

ckiej Wokulski je ryb

ę

no

ż

em. Chciałem

sprawdzi

ć

, czy pa

ń

stwo, podobnie jak Izabela Ł

ę

cka to dostrzeg

ą

!"


Obecni przyj

ę

li to za dobry

ż

art, za

ś

młody człowiek odło

ż

ywszy nó

ż

ju

ż

background image

dalej jadł ryb

ę

dwoma widelcami.


Innym sposobem wybrni

ę

cia z sytuacji jest "nie zauwa

ż

enie" swojej gafy i

po jakim

ś

czasie przeproszenie za popełniony nietakt.






Golenie



Golenie powinno by

ć

codzienn

ą

czynno

ś

ci

ą

ka

ż

dego m

ęż

czyzny, nawet tego,

który zapu

ś

cił brod

ę

i w

ą

sy. Nie wystarczy posiada

ć

pi

ę

kny zarost, ale

trzeba go codziennie piel

ę

gnowa

ć

. Zaniedbana broda i w

ą

sy stwarzaj

ą

podobne
wra

ż

enie jak niestrzy

ż

ony trawnik.


Natomiast nie nosz

ą

cy zarostu m

ęż

czyzna winien goli

ć

si

ę

raz dziennie.

Prawdziwy M

ęż

czyzna - nawet dwa razy dziennie!


A wytworny m

ęż

czyzna?


Wytworny m

ęż

czyzna jest zawsze ogolony!






Hymn



Znałem człowieka, który stawał na baczno

ść

, kiedy o północy miał wł

ą

czone

radio i grano wła

ś

nie hymn pa

ń

stwowy.


Mo

ż

e to i przesada, jak s

ą

dz

ą

niektórzy, ale stosunek do symboli

narodowych (a takim symbolem jest hymn "Jeszcze Polska nie zgin

ę

ła")

ś

wiadczy o naszej kulturze i dobrym wychowaniu.


Je

ś

li jeste

ś

my poza domem, a znajdziemy si

ę

w miejscu, w którym odbywa

si

ę

uroczysto

ść

pa

ń

stwowa i grany jest hymn, to wypada zatrzyma

ć

si

ę

na

ten
czas. Je

ś

li jeste

ś

my w nakryciu głowy - nale

ż

y je zdj

ąć

. Amerykanie maj

ą

pi

ę

kny zwyczaj kładzenia prawej r

ę

ki na sercu.


Okazywanie szacunku nale

ż

y si

ę

tak

ż

e hymnom innych pa

ń

stw. Bywaj

ą

przypadki - szczególnie na naszych stadionach piłkarskich -

ż

e w czasie,

gdy jest wykonywany hymn go

ś

ci, publiczno

ść

gwi

ż

d

ż

e. Mo

ż

e gdyby

zagraniczni
zawodnicy zeszli z boiska i mecz si

ę

nie odbył, zmieniono by stosunek do

tych wa

ż

nych dla ka

ż

dego człowieka melodii.


Czy w czasie, gdy wykonywany jest hymn mo

ż

na siedzie

ć

?


Musi to by

ć

szczególna sytuacja. Na ogół wypada wsta

ć

.


Czy w czasie, gdy wykonywany jest hymn mo

ż

na rozmawia

ć

?


Nie wypada. Rozmawianie w tym czasie jest oznak

ą

lekcewa

ż

enia kraju,

background image

którego hymn jest grany.





Impertynent



M

ęż

czyzna zachowuj

ą

cy si

ę

bezczelnie wobec otoczenia, gbur, grubianin,

staraj

ą

cy si

ę

narzuci

ć

swój styl bycia, nie licz

ą

cy si

ę

z otoczeniem oraz

zwyczajami i prawami obowi

ą

zuj

ą

cymi w

ś

rodowisku.


Z impertynentem nie ma sensu rozmawia

ć

, ani dyskutowa

ć

. Najlepszym

sposobem na impertynenta jest nienawi

ą

zywanie z nim

ż

adnych kontaktów, ani

osobistych, ani słu

ż

bowych. Jednym słowem udawanie,

ż

e nie istnieje.


Nazwanie kogo

ś

impertynentem jest bardzo obra

ź

liwe i tego słowa w

okre

ś

laniu bli

ź

niego nie nale

ż

y u

ż

ywa

ć

bez uzasadnienia.






Intuicja



Przeczucie, zdolno

ść

do wydawania s

ą

dów, rozwi

ą

zywania zagadnie

ń

, wybór

wła

ś

ciwego post

ę

powania, a w przypadku savoir-vivre'u - umiej

ę

tno

ść

prawidłowego zachowania si

ę

przy braku posiadanej wiedzy na ten temat. Nie

wszystkich form grzeczno

ś

ciowych mo

ż

na si

ę

nauczy

ć

, nie wszystkie

zachowania mo

ż

na przewidzie

ć

. W takiej sytuacji intuicja mo

ż

e by

ć

niezwykle
przydatna dla wyboru odpowiedniego wariantu post

ę

powania.






Jedzenie pieczywa



Jeste

ś

my chyba jednym z nielicznych cywilizowanych krajów, w których

pieczywo si

ę

odgryza. Tymczasem pieczywo nale

ż

y łama

ć

i po kawałeczku

wkłada

ć

do ust (nie dotyczy to gotowych kanapek, które trudno byłoby

łama

ć

). Łamanie chleba obowi

ą

zuje równie

ż

podczas jedzenia przystawek. W

tym wypadku odłamujemy kawałek pieczywa, smarujemy go masłem i wkładamy do
ust. Naturalnie, musz

ą

to by

ć

małe kawałki, by nie skusiła nas ch

ęć

odgryzienia mniejszej porcji.

Podczas bardziej oficjalnych posiłków powstaje zawsze pytanie, czy
pieczywo nale

ż

y bra

ć

r

ę

k

ą

, czy widelcem. W tej sprawie nie ma

jednoznacznego rozwi

ą

zania, a wi

ę

c mo

ż

na i tak, i tak. Je

ś

li mamy czysty

widelec, to wygodniej i higieniczniej jest wzi

ąć

pieczywo widelcem.

Najlepiej w przypadkach w

ą

tpliwych wstrzyma

ć

si

ę

chwil

ę

i zobaczy

ć

jak

post

ę

puj

ą

gospodarze.


background image




Jour fixe



We Francji okre

ś

lenie dnia, w którym kto

ś

regularnie przyjmuje wizyty. W

takim dniu, na ogół po godzinie #18#/00, mo

ż

na bez zapowiedzi składa

ć

wizyt

ę

. Koniec wizyty mija z godzin

ą

#20#/00 i nale

ż

y wtedy przestrzega

ć

tej granicy. Tak

ż

e i czas trwania odwiedzin w takim dniu nie powinien

przekroczy

ć

jednej godziny. Ale "wpadanie" nawet na kilkana

ś

cie minut jest

mile widziane. Na tego rodzaju odwiedziny nie trzeba si

ę

specjalnie

ubiera

ć

. Jour fixe nie ł

ą

czy si

ę

z

ż

adnymi przyj

ę

ciami zwi

ą

zanymi z

jedzeniem.





Karty



Oto kilka rad dla panów, którzy lubuj

ą

si

ę

w tego rodzaju rozrywce:


- nie korzysta

ć

z ka

ż

dego zaproszenia do gry,


- zawsze sprawdza

ć

z kim zasi

ą

dzie si

ę

do stolika,


- nie grywa

ć

z nieznajomymi partnerami,


- nim si

ę

zacznie gra

ć

, ustali

ć

stawk

ę

,


- odmówi

ć

, je

ś

li stawka jest dla nas za wysoka,


- po przegraniu sumy przeznaczonej na gr

ę

przeprosi

ć

i odej

ść

od stolika,


- nie okazywa

ć

rado

ś

ci z wygranej,


- po wygraniu pozosta

ć

jaki

ś

czas w grze,


- w przypadku zaci

ą

gni

ę

cia długu odda

ć

w ci

ą

gu 24 godzin przegran

ą

lub

po

ż

yczon

ą

sum

ę

,


- nie okazywa

ć

zdenerwowania w sytuacji, kiedy karta "nie idzie",


- w czasie gry zachowywa

ć

milczenie,


- nie poucza

ć

partnerów ani nie robi

ć

im uwag,


- nie gra

ć

zbyt długo w domu prywatnym,


- nie siada

ć

do gry nie maj

ą

c pieni

ę

dzy,


- gra

ć

dla przyjemno

ś

ci, a nie dla wygranej,


- w razie ró

ż

nicy zda

ń

- ust

ą

pi

ć

partnerom,


- unika

ć

tych gier karcianych, w których my

ś

lenie i inteligencj

ę

zast

ę

puje przypadek.

background image


Prócz graczy bezpo

ś

rednich zdarzaj

ą

si

ę

cz

ę

sto "gracze" - kibice. Nale

ż

y

pami

ę

ta

ć

,

ż

e graj

ą

cy na ogół nie znosz

ą

takich współgraj

ą

cych. Je

ś

li gracz

zgodzi si

ę

na obserwowanie jego gry przez osob

ę

drug

ą

, nale

ż

y wtedy

powstrzyma

ć

si

ę

od uwag, komentarzy oraz dawania znaków. Kibic jednego

gracza nie powinien w czasie gry zmienia

ć

miejsca obserwacji.






Kawiarnia



Je

ś

li umówili

ś

my si

ę

z kim

ś

na kaw

ę

do kawiarni, mamy dwie mo

ż

liwo

ś

ci

spotkania: albo w miejscu umówionym, albo w samej kawiarni. W obu
przypadkach młodszy przychodzi na spotkanie pierwszy, m

ęż

czyzna czeka na

kobiet

ę

, a pracownik na szefa. W sytuacji, kiedy umawiaj

ą

si

ę

koledzy -

grzeczniejszy przychodzi wcze

ś

niej.


Je

ś

li w kawiarni spotykamy si

ę

z kobiet

ą

, m

ęż

czyzna powinien przyj

ść

przed pani

ą

kilka minut,

ż

eby zaj

ąć

miejsce przy stoliku i usi

ąść

tak, by

mógł widzie

ć

wchodz

ą

c

ą

towarzyszk

ę

. Kobieta umówiona na spotkanie w

kawiarni musi mie

ć

pewno

ść

,

ż

e towarzysz

ą

cy jej m

ęż

czyzna ju

ż

na ni

ą

czeka.
Je

ś

li pani zostawia płaszcz w szatni (kobiet

ę

nie obowi

ą

zuje ogólny nakaz

zostawiania okry

ć

), m

ęż

czyzna pomaga jej zdj

ąć

okrycie. Je

ś

li natomiast

decyduje si

ę

na wypicie kawy w płaszczu, pan powinien podej

ść

do drzwi i

przeprowadzi

ć

pani

ą

przez sal

ę

do stolika.


W przypadku, gdy obsługa przynosi jedn

ą

kart

ę

, pan oddaje j

ą

pani, a

dopiero pó

ź

niej sam wybiera odpowiednie menu. Nie wypada podpowiada

ć

kobiecie, co ma wybra

ć

do jedzenia, gdy

ż

mo

ż

e to by

ć

potraktowane jako

sk

ą

pstwo.


Je

ś

li zaproszenie "wyszło" od pana - rachunek płaci on; je

ś

li od pani -

ka

ż

dy mo

ż

e płaci

ć

za siebie.


W kawiarni nie nale

ż

y si

ę

niecierpliwi

ć

, gdy nie jeste

ś

my obsłu

ż

eni

natychmiast. Go

ś

cie w kawiarni s

ą

bowiem jak zakochani - nie licz

ą

czasu.

Byłoby równie

ż

nietaktem ze strony kelnera sugerowanie,

ż

e czas opu

ś

ci

ć

lokal, by da

ć

miejsce innym go

ś

ciom.


Opuszczaj

ą

c kawiarni

ę

kobieta idzie pierwsza, m

ęż

czyzna za ni

ą

(patrz:

hasło Drzwi). W szatni pan podaje płaszcz pani, chyba,

ż

e pani jest w

sportowej kurtce.

Widz

ą

c siedz

ą

c

ą

samotn

ą

pani

ą

nie nale

ż

y pyta

ć

, czy mo

ż

na si

ę

do niej

dosi

ąść

. Widocznie czeka ona na kogo

ś

. Je

ś

li jest to nasza znajoma, to

nawet wypada jej towarzyszy

ć

, a

ż

nadejdzie ten, z którym była umówiona, a

nast

ę

pnie zmieni

ć

stolik. W kawiarni mo

ż

emy wita

ć

si

ę

ze znajomymi

podchodz

ą

c do ich stolika. Mo

ż

na nawet, je

ś

li zostaniemy zaproszeni,

przysi

ąść

si

ę

, ale nie nale

ż

y zbyt długo korzysta

ć

z tej propozycji.


Które miejsce nale

ż

y zaproponowa

ć

pani przy stoliku?.


Zawsze to, które pozwala jej widzie

ć

wej

ś

cie do lokalu.


Je

ś

li w kawiarni kto

ś

si

ę

pani ukłonił, a ona odkłoniła si

ę

, czy jej

towarzysz musi zrobi

ć

to samo?

background image


Je

ś

li siedzi tyłem to nie musi. Je

ś

li za

ś

przodem do kłaniaj

ą

cego si

ę

, to

wypada si

ę

ukłoni

ć

. Natomiast nie wypada pyta

ć

kim jest kłaniaj

ą

cy si

ę

,

je

ś

li pani sama tego nie powie.






Kieliszki



Kieliszki - podobnie jak sztu

ć

ce - sygnalizuj

ą

, co gospodarze podadz

ą

go

ś

ciom do jedzenia. Szkło ustawione jest równie

ż

w kolejno

ś

ci podawania

potraw. Pierwsza zawsze stoi szklanka do wody, za ni

ą

kieliszek do wódki

(wprawdzie do obiadu nie podaje si

ę

alkoholu tego typu, lecz mo

ż

e si

ę

zdarzy

ć

), nast

ę

pnie kieliszek do białego wina, obok - kieliszek do

czerwonego wina, a nast

ę

pnie kieliszek do szampana.


Zaproszony go

ść

winien pami

ę

ta

ć

,

ż

e białe wina podaje si

ę

do mi

ę

s białych

(ptactwo), za

ś

czerwone do mi

ę

s ciemnych.


Dowcipnie pisał o tym autor wierszyka, powtarzanego prawie we wszystkich
podr

ę

cznikach zwi

ą

zanych z zachowaniem si

ę

przy stole:


Ryby, drób i ciel

ę

cina,@ Lubi

ą

tylko białe wina.@ A pod woły, sarny,

wieprze@ Jest czerwone wino lepsze.@ Cukry, frukty i łakotki@ Lubi

ą

tylko

wina słodkie,@ A szampana, wie i kiep,@ mo

ż

na w czasie, po i przed!


Wystarczy wi

ę

c nauczy

ć

si

ę

tej rymowanki i ju

ż

na całe

ż

ycie zapami

ę

ta

ć

co którym winem popija

ć

.






Kindersztuba



Okre

ś

lenie to pochodzi z j

ę

zyka niemieckiego i oznacza potocznie

wychowanie, ogład

ę

, umiej

ę

tno

ść

zachowania si

ę

nabyte w domu rodzinnym.

Posiadanie kindersztuby jest komplementem podkre

ś

laj

ą

cym dobre wychowanie.

Cz

ę

sto mówi si

ę

: "To człowiek z kindersztub

ą

".






Kolory



Kobieta mo

ż

e chodzi

ć

ubrana kolorowo, m

ęż

czyzna - nie za bardzo.

Elegancki pan im starszy, tym bardziej musi uwa

ż

a

ć

, by nie o

ś

mieszy

ć

si

ę

dobieraj

ą

c ró

ż

nokolorowe elementy swego stroju. Trzy zharmonizowane ze

sob

ą

kolory - to wszystko, na co mo

ż

e pozwoli

ć

sobie m

ęż

czyzna.


Dobieraj

ą

c kolorystycznie ubranie i dodatki trzeba pami

ę

ta

ć

,

ż

e s

ą

background image

kolory, które

ż

yj

ą

"w symbiozie", i takie które si

ę

"nie znosz

ą

". Oto

przykładowe, wła

ś

ciwe skojarzenia barw:


- br

ą

z, be

ż

, ziele

ń

,

ż

ółcie

ń

,


- szary, granatowy, czarny,

- szary, bordo, czer

ń

.


Do wszystkich trzech zestawów pasuje kolor biały.

Mo

ż

emy wi

ę

c ubra

ć

si

ę

nast

ę

puj

ą

co:


- br

ą

zowa marynarka, be

ż

owe spodnie, br

ą

zowe buty, biała koszula, br

ą

zowy

krawat;

- zielona marynarka, br

ą

zowe spodnie, br

ą

zowa koszula, zielony krawat,

br

ą

zowe buty;


- granatowa marynarka, popielate spodnie, popielata lub granatowa
kamizelka, biała koszula, popielaty lub granatowy krawat, czarne buty;

- czarny garnitur, bordowa kamizelka, biała koszula, bordowy krawat,
czarne buty;

- szara marynarka, czarne spodnie, czarna kamizelka, biała koszula,
czarny lub popielaty krawat, czarne buty;

- biały garnitur, kolorowa kamizelka, krawat w kolorze kamizelki, biała
koszula, białe buty (je

ś

li do białego garnituru zało

ż

ymy br

ą

zow

ą

koszul

ę

,

br

ą

zow

ą

kamizelk

ę

i biały krawat, to buty mog

ą

by

ć

w kolorze koszuli.






Kwiaty



Czy wypada, b

ę

d

ą

c na przedstawieniu w teatrze lub na koncercie, przesła

ć

kwiaty ulubionej artystce czy aktorce?

Otó

ż

wypada, i to bardzo.


Je

ś

li rzecz ma miejsce w filharmonii, to mo

ż

na je wr

ę

czy

ć

osobi

ś

cie w

czasie pokoncertowych owacji mówi

ą

c przy tym krótki komplement typu:

"Jestem pani gr

ą

zachwycony. Dzi

ę

kuj

ę

za pi

ę

kne prze

ż

ycia!". W takim

przypadku nie trzeba doł

ą

cza

ć

wizytówki. Natomiast w teatrze przesyłamy

wi

ą

zanki przez kierownika widowni, który ma obowi

ą

zek dostarczy

ć

kwiaty

adresatce. W tym przypadku doł

ą

czamy swój bilet wizytowy lub odpowiedni

kartonik z podzi

ę

kowaniem. Mo

ż

e to by

ć

jedno tylko słowo "dzi

ę

kuj

ę

" i

podpis (je

ś

li nie jest to wizytówka z wydrukowanym nazwiskiem) lub kilka

słów, np.: "Jestem wzruszony. Gratuluj

ę

pi

ę

knej roli. Jest Pani

wspaniała!"
Nie musimy ba

ć

si

ę

wielkich słów, poniewa

ż

arty

ś

ci s

ą

do nich

przyzwyczajeni i takich wła

ś

nie okre

ś

le

ń

oczekuj

ą

.


Trzeba przy okazji pami

ę

ta

ć

,

ż

e w teatrach dramatycznych nie ma zwyczaju

wr

ę

czania aktorom kwiatów po ukłonach (poza premier

ą

). Najcz

ęś

ciej kwiaty

dostarczane s

ą

do garderoby. Mo

ż

na wi

ę

c nie doczeka

ć

si

ę

przyjemno

ś

ci

background image

ujrzenia swojego bukietu wnoszonego przy

ś

wiatłach rampy.


Inaczej jest w teatrach muzycznych. Tam na ogół ka

ż

dego dnia

ś

piewaj

ą

cy

otrzymuje wi

ą

zanki kwiatów, i zarówno oni jak i odpowiednie słu

ż

by s

ą

na

to
przygotowani. Pami

ę

ta

ć

tylko nale

ż

y,

ż

eby kwiatów nie posyła

ć

"czwartej

chórzystce z prawej strony" lub, co gorsza, statystce. Mo

ż

na j

ą

wtedy

narazi

ć

na nieprzyjemne uwagi tych, którzy tego dnia kwiatów nie

otrzymali,
a grali czołowe role.

Wygl

ą

da to troch

ę

humorystycznie, je

ś

li fatygujemy dor

ę

czyciela, by

wparadował na scen

ę

z jednym tylko skromnym tulipanem. Wi

ą

zanka winna

składa

ć

si

ę

przynajmniej z trzech kwiatów.


Ponadto, kupuj

ą

c kwiaty, nale

ż

y wybra

ć

taki ich gatunek, który przez

kilka godzin jest w stanie zachowa

ć

ś

wie

ż

o

ść

.


W teatrach nie nale

ż

y wchodzi

ć

osobi

ś

cie z kwiatami na scen

ę

.


Przewa

ż

nie finał sztuki jest ju

ż

odpowiednio skomponowany przez re

ż

ysera

i ka

ż

de nieoczekiwane wtargni

ę

cie na scen

ę

mo

ż

e sko

ń

czy

ć

si

ę

o

ś

mieszeniem

ofiarodawcy, kiedy mu kurtyna spadnie na głow

ę

.


B

ę

d

ą

c fanem ulubionej aktorki bywa si

ę

kilkakrotnie na tym samym

przedstawieniu. Jednak kwiaty mo

ż

na przesła

ć

tylko raz. Wielokrotne

otrzymywanie kwiatów od wielbiciela w tym samym spektaklu bardzo kr

ę

puje

artystki i wzbudz

ą

podejrzenie co do czysto

ś

ci intencji ofiarodawcy.


Mo

ż

na tak

ż

e przesła

ć

kwiaty ulubionemu arty

ś

cie - m

ęż

czy

ź

nie, je

ś

li

naturalnie s

ą

one wyrazem uznania dla jego talentu.


Istnieje tak

ż

e zwyczaj - cho

ć

dzisiaj troch

ę

ju

ż

zapomniany - przesyłania

kwiatów przez kwiaciarnie. W ka

ż

dym mie

ś

cie bywaj

ą

takowe, które trudni

ą

si

ę

dostarczaniem bukietów do domu. Mo

ż

na taki bukiet przesła

ć

gospodarzom

w podzi

ę

kowaniu za sp

ę

dzony u nich wieczór lub wysła

ć

wi

ą

zank

ę

jako

zapowied

ź

przybycia z wizyt

ą

. W obu przypadkach nale

ż

y doł

ą

czy

ć

do kwiatów

bileciki z informacj

ą

,

ż

e dzi

ę

kuj

ą

c za zaproszenie potwierdza si

ę

swoje

przybycie o wyznaczonej godzinie.

Naturalnie, kwiaty nale

ż

y adresowa

ć

do gospodyni domu.


Czy rodzaj ofiarowywanych kwiatów jest oboj

ę

tny?


Obecnie tak. Ale istniej

ą

ludzie, którzy "mow

ę

" kwiatów traktuj

ą

powa

ż

nie. Na wszelki wypadek nie nale

ż

y niezam

ęż

nej kobiecie ofiarowa

ć

białych lilii, a staruszce białych chryzantem pod koniec pa

ź

dziernika.






Lampka wina



Lampk

ą

wina nazywa si

ę

cz

ę

sto jedn

ą

drug

ą

coctailu, poniewa

ż

trwa o

połow

ę

krócej ni

ż

coctail, czyli godzin

ę

.


Lampka wina organizowana jest w samo południe i nale

ż

y do najkrótszych z

przyj

ęć

(krótszy jest tylko aperitif).

background image


Przyj

ę

cie takie organizowane jest najcz

ęś

ciej dla pracowników; a wi

ę

c

uczestniczymy w nim bez partnerek. Jest to równie

ż

przyj

ę

cie typu: "na

stoj

ą

co".


Czego mo

ż

na si

ę

spodziewa

ć

na tego rodzaju przyj

ę

ciu?


Otó

ż

, go

ść

nie musi przychodzi

ć

dokładnie o umówionej godzinie. Mo

ż

e si

ę

spó

ź

ni

ć

, ale tylko do pi

ę

tnastu minut.


Podczas takiego przyj

ę

cia serwowana jest niewielka ilo

ść

jedzenia (np.

kanapki) oraz napoje alkoholowe, np. coctaile.

Nie musimy czeka

ć

do ko

ń

ca przyj

ę

cia. Mo

ż

emy je opu

ś

ci

ć

ju

ż

po kilkunastu

minutach uczestniczenia. Nie ma obowi

ą

zku witania si

ę

i

ż

egnania z

obecnymi. Ubranie dostosowujemy do godziny przyj

ę

cia (patrz: hasło

Ubrania).





Listy



Pisanie listów jest sztuk

ą

(i niestety) sztuk

ą

zanikaj

ą

c

ą

.


A listy musimy pisa

ć

i pisa

ć

b

ę

dziemy, bo je

ś

li nawet zast

ą

pi

ą

je inne

sposoby komunikacji, to i tak ten rodzaj przekazywania wiadomo

ś

ci

pozostanie szczególn

ą

i serdeczn

ą

form

ą

wi

ę

zi mi

ę

dzy lud

ź

mi.


Wiadomo

ś

ci o tym jak pisa

ć

listy urz

ę

dowe mo

ż

na znale

źć

w wielu wydanych

poradnikach (patrz tak

ż

e: hasło Tytułowanie), natomiast pisanie listu

prywatnego jest indywidualn

ą

twórczo

ś

ci

ą

pisz

ą

cego i nie mo

ż

na uczyni

ć

tego
za pomoc

ą

gotowych formułek. List taki jest osobistym monologiem pisz

ą

cego

skierowany do adresata. Wa

ż

niejsza w nim jest tre

ść

, ni

ż

forma; wa

ż

niejsze

to, co si

ę

chce powiedzie

ć

, ni

ż

jak to wyrazi

ć

.


Listy prywatne mo

ż

na pisa

ć

odr

ę

cznie, na maszynie lub na komputerze.

Najładniejsz

ą

jednak form

ą

jest pisanie własnor

ę

czne. Ale je

ś

li kto

ś

ma

bardzo brzydki charakter pisma, lepiej jest posłu

ż

y

ć

si

ę

maszyn

ą

do

pisania.

List pisany na komputerze mo

ż

e wywoła

ć

wra

ż

enie,

ż

e pisz

ą

cy pragnie

pochwali

ć

si

ę

posiadanym sprz

ę

tem lub umiej

ę

tno

ś

ci

ą

posługiwania si

ę

nim.


Podczas pisania listu na maszynie lub komputerze musimy pami

ę

ta

ć

o

dopisaniu kilku słów pismem odr

ę

cznym. Nale

ż

y to uczyni

ć

pod koniec listu,

najlepiej wykorzystuj

ą

c akapit na zał

ą

czone pozdrowienia.


Listy zajmuj

ą

ce do pół strony powinny by

ć

pisane r

ę

cznie. Dopiero dłu

ż

sze

- maszynowo. Listy do osób starszych tak

ż

e lepiej pisa

ć

jest piórem,

poniewa

ż

pismo odr

ę

czne jest w pewnym stopniu odzwierciedleniem szacunku

do
adresata.

List powinien by

ć

zawsze podpisany czytelnie (je

ś

li nie posiadamy

blankietów z nadrukiem). Je

ś

li mamy taki papier, to pisz

ą

c do osób

zaprzyja

ź

nionych mo

ż

emy podpisywa

ć

si

ę

tylko imieniem.

background image


Nie nale

ż

y przesadza

ć

z tzw. "postscriptum". Dwa tego rodzaju dopiski

przy całostronicowym li

ś

cie s

ą

do przyj

ę

cia. Wi

ę

ksza ilo

ść

dopisków mo

ż

e

sugerowa

ć

,

ż

e nadawca jest nieuwa

ż

ny i roztargniony.


Wysyłaj

ą

c list nale

ż

y pami

ę

ta

ć

o napisaniu na kopercie adresu zwrotnego.

Brak takiego adresu sugeruje,

ż

e adresat nie

ż

yczy sobie odpowiedzi. Je

ś

li

adres zwrotny jest umieszczony na papierze listowym, to umieszczanie go na
kopercie mo

ż

na sobie darowa

ć

.


Pan pisz

ą

cy do kobiet powinien unika

ć

w zako

ń

czeniu listów takich zwrotów

jak: całuj

ę

, t

ę

skni

ę

, tul

ę

w my

ś

lach itp. Chyba,

ż

e pisze on do

ż

ony lub

narzeczonej.

Papier listowy nale

ż

y składa

ć

najpierw wzdłu

ż

, a nast

ę

pnie w poprzek

kartki i wkłada

ć

do koperty tak, aby grzbiet był na górze. Gdy jest si

ę

w

towarzystwie nie nale

ż

y czyta

ć

otrzymanych listów. Je

ś

li ju

ż

nast

ą

pi taka

konieczno

ść

, nale

ż

y otoczenie przeprosi

ć

.


Du

ż

ym nietaktem jest pokazywanie prywatnych listów osobom trzecim, jak

te

ż

publiczne odczytywanie ich fragmentów.


Je

ś

li chcemy wysła

ć

list za po

ś

rednictwem znajomego, wr

ę

czamy mu kopert

ę

nie zaklejon

ą

. Je

ś

li za

ś

sami poproszeni zostaniemy o tak

ą

przysług

ę

, to

otrzymawszy otwarty list niezwłocznie zaklejamy go, jeszcze w obecno

ś

ci

nadawcy. Listy wysyłane nie za po

ś

rednictwem poczty oznaczamy dodatkowo

"P8g", co oznacza: przez grzeczno

ść

. (patrz: hasło Poste restante).


Je

ś

li zdarzy nam si

ę

otworzy

ć

list adresowany nie do nas, to oddaj

ą

c go

adresatowi przyznajemy si

ę

do tego, przepraszaj

ą

c jednocze

ś

nie za pomyłk

ę

.


Pami

ę

ta

ć

nale

ż

y,

ż

e tajemnica korespondencji obowi

ą

zuje równie

ż

miedzy

mał

ż

onkami, mi

ę

dzy rodzicami i dzie

ć

mi oraz w

ś

ród rodze

ń

stwa, bez wzgl

ę

du

na wiek dzieci.

Przy przesyłaniu korespondencji wa

ż

na jest data. Cz

ę

sto zapomina si

ę

o

tym, a przecie

ż

data w li

ś

cie mo

ż

e by

ć

bardzo istotna dla jego tre

ś

ci.






Lunch (czyt.: lancz)



Po polsku oznacza

ś

niadanie. Wbrew pozorom jednak posiłek ten ma ze

ś

niadaniem niewiele wspólnego.


W Polsce

ś

niadanie jada si

ę

od wczesnego rana do południa. Bywaj

ą

te

ż

drugie

ś

niadania, ok. dwunastej. Lunch rozpoczyna si

ę

najwcze

ś

niej o

12.30.
Jest to przyj

ę

cie organizowane zwykle dla niewielkiej liczby osób, cz

ę

sto

dla go

ś

ci przyjezdnych, którzy dopiero po

ś

niadaniu podejmuj

ą

swoje

obowi

ą

zki. Odbywa si

ę

ono "na siedz

ą

co". Poniewa

ż

zaproszenie na lunch ma

charakter do

ść

uroczysty, nale

ż

y wło

ż

y

ć

z tej okazji ubranie wyj

ś

ciowe.





background image

Moda



Przemijaj

ą

cy zwyczaj, czasowo wpływaj

ą

cy na upodobania ludzi, którzy nie

posiadaj

ą

skrystalizowanych pogl

ą

dów, ulegaj

ą

c pogl

ą

dom innych.


Moda przejawia si

ę

najcz

ęś

ciej w zmianach ubioru, ale dotyczy tak

ż

e

innych sfer

ż

ycia. Istnieje mylny pogl

ą

d,

ż

e by

ć

modnym znaczy to samo co

by

ć

nowoczesnym. Moda w ubiorze zmieniana jest z my

ś

l

ą

o jak najszerszej

klienteli i do niej jest adresowana.

Człowiek modny nie musi by

ć

elegancki, bo nie ka

ż

demu aktualna moda

pasuje. Natomiast elementy mody mog

ą

by

ć

składnikiem elegancji. Zmiany

mody
w stroju kierowane s

ą

najcz

ęś

ciej do młodego pokolenia i panowie w

ś

rednim

wieku nie powinni jej bezgranicznie ulega

ć

.


Kto

ś

m

ą

dry powiedział,

ż

e elegancja jest wynikiem potrzeb, a moda -

portfela.





Muszka



Krawat wi

ą

zany w kształcie kokardy. Muszka nazywana jest czasami

"dyplomatk

ą

". Muszki mo

ż

na nosi

ć

do ró

ż

nych garniturów, natomiast do

smokingu i fraka - obowi

ą

zkowo. Do fraka nosimy biał

ą

muszk

ę

, za

ś

do

smokingu - czarn

ą

(czarne muszki nosz

ą

kelnerzy, i po tym odró

ż

niamy ich

od
go

ś

ci, je

ż

eli przyj

ę

cie jest we frakach).


Muszka zawsze powinna by

ć

wi

ą

zana, nie za

ś

gotowa. Gotowe muszki s

ą

tym

samym czym krawaty na gumce.

Poniewa

ż

muszka jest elementem stroju balowego i towarzyskiego, to

prawdopodobnie w zwi

ą

zku z tym powstało okre

ś

lenie: "On jest pod much

ą

!"






Napiwki



Dawanie napiwków jest na całym

ś

wiecie rzecz

ą

codzienn

ą

. Dodatkowe

"gratyfikacje" daje si

ę

za wszystko: za otwarcie drzwi, za przywołanie

taksówki, za wniesienie walizki do pokoju hotelowego, za obsług

ę

kelnersk

ą

w restauracji. M

ęż

czyzna powinien by

ć

zawsze przygotowany na ten dodatkowy

wydatek, szczególnie kiedy przebywa w towarzystwie kobiety. Obsługuj

ą

cy

nas
potrafi

ą

swoim zachowaniem upokarza

ć

, oczekuj

ą

c nachalnie na napiwek. Ile

dawa

ć

? Otó

ż

w restauracji tak

ą

przyj

ę

t

ą

kwot

ą

jest 5-10% rachunku lub

ko

ń

cówka zamykaj

ą

ca si

ę

w tym procencie. Płac

ą

c mówimy "dzi

ę

kuj

ę

", co jest

znakiem dla kelnera,

ż

e nie trzeba wydawa

ć

reszty.

background image

Nieprawd

ą

jest,

ż

e im kto bogatszy, tym daje wi

ę

ksze napiwki. Milionerzy

nie rozpieszczaj

ą

obsługi wysoko

ś

ci

ą

napiwków. W przeliczeniu na stał

ą

walut

ę

, napiwki wynosz

ą

0,5 - 1 dolara.


Dawanie napiwków przyj

ę

ło si

ę

u nas w stosunku do dor

ę

czycieli. I w tym

przypadku, kiedy listonosz przynosi nam pieni

ą

dze lub telegram, suma

pi

ęć

dziesi

ę

ciu centów zupełnie go zadowala.


Je

ś

li obsługuj

ą

cy ma pomocnika, wtedy dajemy napiwek w podwójnej

wysoko

ś

ci. Np. je

ś

li portier, proszony o przywołanie taksówki, posyła po

ni

ą

boya.


Napiwek nale

ż

y dawa

ć

w sposób naturalny, bez robienia przy tym

specjalnych min czy u

ś

miechów. Sam gest wyci

ą

gni

ę

tej r

ę

ki wystarczy.


Czy daj

ą

c napiwek kelnerowi mo

ż

na powiedzie

ć

: "To dla pana"?


Nie. Takie odezwanie upokarza w jakim

ś

sensie kelnera.


Czy kobieta mo

ż

e dawa

ć

napiwki?


Je

ś

li jest w towarzystwie m

ęż

czyzny, to w

ż

adnym wypadku.


Jak si

ę

zachowa

ć

, kiedy nie chcemy lub nie mo

ż

emy da

ć

napiwku?


Mówimy wyra

ź

nie "dzi

ę

kuj

ę

". Ale przy nast

ę

pnej okazji powinni

ś

my o

napiwku pami

ę

ta

ć

i wr

ę

czy

ć

go w troch

ę

wy

ż

szej sumie.


Czy za ka

ż

dym przyniesieniem pieni

ę

dzy przez listonosza nale

ż

y mu dawa

ć

napiwek?

Je

ś

li jest to listonosz zaprzyja

ź

niony z naszym domem - mo

ż

na go zaprosi

ć

na kaw

ę

lub kieliszek nalewki.






Obiad bufetowy



Je

ś

li na zaproszeniu na obiad znajdowa

ć

si

ę

b

ę

dzie przymiotnik

"bufetowy", to nale

ż

y spodziewa

ć

si

ę

nast

ę

puj

ą

cych rzeczy:


B

ę

dzie to przyj

ę

cie zorganizowane w południe lub wczesnym wieczorem.

Rozpocznie si

ę

ono kilkunastominutowym aperitifem (patrz: hasło Aperitif),

a nast

ę

pnie go

ś

cie zostan

ą

zaproszeni do du

ż

ej sali, w której centralnym

miejscem b

ę

dzie bufet, czyli stół zastawiony jadłem i napojami. Na stole

b

ę

d

ą

znajdowały si

ę

talerzyki, szklanki, kieliszki i sztu

ć

ce, a go

ś

cie

obsłu

żą

si

ę

sami. Na tego rodzaju przyj

ę

ciu ustawione s

ą

stoliki i

krzesła,
przy których siada si

ę

po nało

ż

eniu na talerzyk jedzenia. Siada

ć

b

ę

dzie

mo

ż

na przy dowolnym stole. Mo

ż

na b

ę

dzie nawet zmienia

ć

miejsce. Nale

ż

y si

ę

spodziewa

ć

,

ż

e prócz zimnych zak

ą

sek podane zostanie jedno danie gor

ą

ce.


Na takim przyj

ę

ciu jest wi

ę

cej go

ś

ci ni

ż

na obiedzie oficjalnym. Go

ś

cie

nie musz

ą

si

ę

zna

ć

wzajemnie. Nie ma te

ż

obowi

ą

zku przychodzenia na taki

obiad z partnerk

ą

. Obiady tego rodzaju maj

ą

charakter handlowy i s

ą

najcz

ęś

ciej wydawane na zako

ń

czenie ró

ż

nych uroczysto

ś

ci albo wa

ż

nych

transakcji.

background image






Obiad oficjalny



Otrzymali

ś

my zaproszenie na oficjalny obiad. Odpowiedzieli

ś

my zgodnie z

zasadami dobrego tonu (patrz: hasło Zaproszenia, ubrali

ś

my si

ę

odpowiednio

(patrz: hasła Frak lub Smoking) i jeste

ś

my gotowi do wyj

ś

cia. Oficjalne

obiady odbywaj

ą

si

ę

po godzinie #20#/00 i nale

ż

y na nie przybywa

ć

bardzo

punktualnie. Je

ś

li jest to obiad zorganizowany przez osoby prywatne, to

wita

ć

nas b

ę

dzie gospodyni i gospodarz. Je

ś

li obiad jest urz

ą

dzany w

jakiej

ś

instytucji lub w ambasadzie, to powitani zostaniemy przez

gospodarza i gospodyni

ę

. Punktualne przybycie jest konieczne, poniewa

ż

organizator obiadu musi si

ę

wcze

ś

niej zorientowa

ć

, kto przybył, a kto nie,

i ewentualnie przeorganizowa

ć

rozmieszczenie go

ś

ci przy stole.


Tego rodzaju przyj

ę

cia rozpoczynaj

ą

si

ę

15-30 - minutow

ą

"uwertur

ą

",

która nazywa si

ę

aperitifem, kiedy to podawane s

ą

koktaile, które spo

ż

ywa

si

ę

na stoj

ą

co w czasie swobodnej rozmowy. 15 minut jest górn

ą

granic

ą

,

której nie wolno nam przekroczy

ć

przy ewentualnym spó

ź

nieniu. Jest to

równie

ż

czas na wzajemne poznawanie si

ę

go

ś

ci przybyłych na proszony

obiad,
a tak

ż

e na uzyskanie informacji, kto b

ę

dzie nasz

ą

partnerk

ą

przy stole.


Je

ś

li gospodarz przyj

ę

cia nie znał zaproszonego wcze

ś

niej, nale

ż

y wzi

ąć

ze sob

ą

wizytówk

ę

i wr

ę

czy

ć

j

ą

w czasie przedstawiania si

ę

. Pozwoli to

gospodarzowi na bezbł

ę

dne zaanonsowanie nas przybyłym wcze

ś

niej.


"Wej

ś

cie jest łatwiejsze od wyj

ś

cia" - mówi stare hinduskie przysłowie i

znakomicie pasuje ono do wszelkich przyj

ęć

, na które mo

ż

emy zosta

ć

zaproszeni. A rzecz jest do

ść

prosta: otó

ż

nale

ż

y opu

ś

ci

ć

towarzystwo

najpó

ź

niej po dziesi

ę

ciu minutach od wyj

ś

cia najwa

ż

niejszego, czy

honorowego go

ś

cia, na cze

ść

którego został zorganizowany obiad. Wychodz

ą

c

ż

egnamy si

ę

najpierw z gospodarzem przyj

ę

cia, a pó

ź

niej z gospodyni

ą

.






Ojciec chrzestny



Nigdy nie wiadomo, kiedy zostanie si

ę

ojcem chrzestnym. Mimo, i

ż

wypada,

by rodzice dziecka przed zło

ż

eniem propozycji delikatnie dowiedzieli si

ę

,

czy dany pan ma ochot

ę

i warunki do ud

ź

wigni

ę

cia obowi

ą

zków wynikaj

ą

cych z

tej funkcji, tu najcz

ęś

ciej kandydat na ojca chrzestnego jest propozycj

ą

zaskoczony. Sytuacj

ę

pogarsza fakt,

ż

e pro

ś

by o zostanie ojcem chrzestnym

nie wypada odrzuci

ć

. Uzasadnion

ą

przeszkod

ą

w wypełnianiu tej pi

ę

knej i

odpowiedzialnej powinno

ś

ci mo

ż

e by

ć

: pozostawanie w separacji, rozwód,

indyferentyzm religijny, a tak

ż

e wcze

ś

niejsze wielokrotne przyjmowanie

obowi

ą

zków ojca chrzestnego. Obowi

ą

zki te s

ą

bowiem bardzo odpowiedzialne.

To nie tylko jednorazowa uroczysto

ść

, to zobowi

ą

zanie prawie na całe

ż

ycie.


Je

ż

eli zdecydowali

ś

my si

ę

zosta

ć

ojcem chrzestnym, to powinni

ś

my zdawa

ć

sobie spraw

ę

z tego,

ż

e zadaniem rodziców chrzestnych jest

background image

współwychowywanie dziecka w tej religii, w jakiej dziecko b

ę

dzie

wyrastało.
Dlatego rodzice chrzestni powinni by

ć

lud

ź

mi wierz

ą

cymi i praktykuj

ą

cymi.

Przyjmuj

ą

c ten obowi

ą

zek wchodzimy wraz z matk

ą

chrzestn

ą

dziecka jak

gdyby
automatycznie do rodziny i nasze miejsce w niej jest zaraz po dziadkach
matki i ojca.

Przed uroczysto

ś

ci

ą

chrztu ojciec chrzestny powinien spotka

ć

si

ę

z osob

ą

,

która wraz z nim ponosi

ć

b

ę

dzie trud wychowania religijnego, pozna

ć

j

ą

,

wymieni

ć

pogl

ą

dy na temat roli rodziców chrzestnych, omówi

ć

szczegóły

dotycz

ą

ce uroczysto

ś

ci, a tak

ż

e uzgodni

ć

charakter prezentu dla

chrze

ś

niaka, je

ś

li wcze

ś

niej nie zdecydowano aby kupi

ć

prezent oddzielnie.


Wszystkie formalno

ś

ci zwi

ą

zane z uroczysto

ś

ci

ą

chrztu załatwiaj

ą

rodzice

dziecka. Ojciec chrzestny powinien zjawi

ć

si

ę

w domu chrze

ś

niaka

przynajmniej na godzin

ę

przed uroczysto

ś

ci

ą

, ju

ż

odpowiednio ubrany.

Chrzty
odbywaj

ą

si

ę

na ogół w dzie

ń

, wi

ę

c stroje uroczyste nie s

ą

tu konieczne

(szczególnie,

ż

e czarny kolor pono

ć

nie przynosi szcz

ęś

cia). Najlepiej na

t

ę

okazj

ę

ubra

ć

garnitur wyj

ś

ciowy ciemnopopielaty lub marengo, z krawatem

o ciemnej barwie, biał

ą

koszul

ę

i czarne półbuty.


Po uroczysto

ś

ci chrztu prawie zawsze maj

ą

miejsce przyj

ę

cia, w których

ojciec chrzestny jest obowi

ą

zany uczestniczy

ć

.


Prezent dla chrze

ś

niaka, przekazywany jest na r

ę

ce matki, wr

ę

cza si

ę

go

przed wyjazdem do ko

ś

cioła.


Po tej uroczysto

ś

ci ojciec chrzestny powinien pami

ę

ta

ć

o nast

ę

puj

ą

cych

datach w

ż

yciu chrze

ś

niaka:


- rocznica urodzin i chrztu,

- dzie

ń

imienin,


- pierwszy dzie

ń

pój

ś

cia do szkoły,


- uko

ń

czenie szkoły podstawowej,


- dzie

ń

pełnoletno

ś

ci,


- zdanie egzaminu dojrzało

ś

ci.


Powinien równie

ż

bra

ć

udział w Pierwszej Komunii

ś

w. dziecka, w

uroczysto

ś

ci bierzmowania oraz w uroczysto

ś

ci za

ś

lubin. Przez całe

ż

ycie

dziecka interesowa

ć

si

ę

wraz z matk

ą

jego

ż

yciem religijnym.


Przy okazji wypada przypomnie

ć

,

ż

e ka

ż

dy potencjalny kandydat na ojca

chrzestnego jest tak

ż

e czyim

ś

chrze

ś

niakiem, który równie

ż

ma obowi

ą

zki.

Tak wi

ę

c nale

ż

y pami

ę

ta

ć

o urodzinach i imieninach rodziców chrzestnych

oraz o

ś

wi

ę

tach wielkanocnych i bo

ż

onarodzeniowych. W tych to dniach

wypada
zło

ż

y

ć

ż

yczenia, telefonicznie lub za po

ś

rednictwem poczty. Rodziców

chrzestnych obowi

ą

zkowo zaprasza si

ę

na

ś

lub oraz powiadamia o

wa

ż

niejszych

wydarzeniach

ż

yciowych, np. zdaniu na wy

ż

sz

ą

uczelni

ę

, otrzymaniu

magisterium czy zar

ę

czynach. Wypada równie

ż

przedstawi

ć

rodzicom

chrzestnym
swoj

ą

narzeczon

ą

, a na

ś

lub zaprosi

ć

ich osobi

ś

cie czyni

ą

c to razem z

przyszł

ą

ż

on

ą

.

background image






Okulary



Noszenie okularów jest dzisiaj powszechne i nikogo nie dziwi,

ż

e w czasie

rozmowy nasz interlokutor nie zdejmuje okularów. I słusznie. Natomiast,
je

ś

li nosimy okulary tylko do czytania, to w czasie prowadzenia rozmowy

okulary winni

ś

my zdejmowa

ć

(i zamieni

ć

je ewentualnie na okulary noszone

na
stałe).

Podobnie jest z okularami przeciwsłonecznymi. Te zdejmujemy w ka

ż

dym

przypadku, je

ś

li wchodzimy do pomieszczenia lub je

ś

li komu

ś

si

ę

kłaniamy,

b

ą

d

ź

podejmujemy rozmow

ę

.


W sytuacji, gdy noszenie ciemnych okularów zwi

ą

zane jest np. z zapaleniem

spojówek, wówczas dobrze jest, informuj

ą

c o tym naszego rozmówc

ę

,

przeprosi

ć

go za to,

ż

e nie b

ę

dzie widział wyrazu naszych oczu.


Zdejmuj

ą

c okulary nale

ż

y je odło

ż

y

ć

, a nie np. bawi

ć

si

ę

nimi w czasie

rozmowy lub te

ż

trzyma

ć

je w z

ę

bach, jak to cz

ę

sto z wdzi

ę

kiem czyni

ą

nasze
panie.





Opiniowanie



Je

ś

li zdarzy nam si

ę

usłysze

ć

pytanie: "Co s

ą

dzisz o...?" i tu padnie

nazwisko osoby nam znanej, nale

ż

y si

ę

ę

boko zastanowi

ć

nad odpowiedzi

ą

.

Opinie zbyt pochopne,

ż

artobliwe lub nieprzemy

ś

lane mog

ą

wyrz

ą

dzi

ć

komu

ś

nieodwracaln

ą

krzywd

ę

. Nie maj

ą

c pewno

ś

ci co do słuszno

ś

ci naszej opinii

nale

ż

y zgrabnie wycofa

ć

si

ę

, u

ż

ywaj

ą

c potocznych argumentów, np.: "Nie

jestem kompetentny, nie znam człowieka, mnie to nie interesuje, nie
zd

ąż

yłem si

ę

dokładnie zapozna

ć

" itp.


Wydawanie opinii nie dotyczy tylko ludzi, lecz wszystkiego co nas otacza.
Opinie nasze nie mog

ą

by

ć

zbyt subiektywne, gdy

ż

mog

ą

urazi

ć

czyje

ś

uczucia. Opinia zbyt ostra przemienia si

ę

w nietakt. Mo

ż

na okaza

ć

si

ę

człowiekiem

ź

le wychowanym, je

ś

li gazet

ę

czytan

ą

przez współpasa

ż

era w

poci

ą

gu nazwie si

ę

"szmatławcem". A ju

ż

rzecz

ą

bardzo niewła

ś

ciw

ą

jest

opiniowanie głowy pa

ń

stwa lub powszechnie uznanych autorytetów, nawet

je

ś

li

dla nas nimi nie s

ą

.


Słyszałem kiedy

ś

w poci

ą

gu tak

ą

oto rozmow

ę

:


Wiecie, pa

ń

stwo, - opowiadał jeden z pasa

ż

erów - ta posłanka X to

kompletna analfabetka!

- Nie mog

ę

si

ę

z panem zgodzi

ć

- odezwał si

ę

jeden z pasa

ż

erów - mimo,

ż

e

jest to moja

ż

ona. Naturalnie, dalsza podró

ż

przebiegała w milczeniu.

background image


Trzeba równie

ż

pami

ę

ta

ć

,

ż

e brak wyra

ż

ania opinii mo

ż

e by

ć

równie

ż

opini

ą

. Znajomy reporter opowiadał mi,

ż

e w czasie wywiadu

przeprowadzanego
na ulicy zapytał przechodnia co s

ą

dzi o prezydencie. Ten odpowiedział:

"Nie
mog

ę

panu nic powiedzie

ć

, bo nie wiem, kto jest prezydentem!"






Ordery



Ka

ż

dy obywatel albo ju

ż

ma, albo mo

ż

e si

ę

spodziewa

ć

,

ż

e otrzyma jedno z

kilkunastu odznacze

ń

, które s

ą

w zasi

ę

gu mo

ż

liwo

ś

ci przeci

ę

tnego

człowieka.
Otrzymanie odznaczenia lub orderu jest marzeniem wielu m

ęż

czyzn, a im pan

starszy tym z coraz wi

ę

ksz

ą

zazdro

ś

ci

ą

patrzy na tych, którzy je nosz

ą

.


Ordery i odznaczenia nadaje prezydent RP. Najwy

ż

szym polskim orderem jest

Order Orła Białego. Ka

ż

dy prezydent z racji urz

ę

du jest posiadaczem tego

orderu. Za wybitne czyny wojenne mo

ż

na zosta

ć

uhonorowanym Orderem Virtuti

Militari, za wybitne zasługi w słu

ż

bie pa

ń

stwa nadaje si

ę

Order Odrodzenia

Polski, za wybitne zasługi w dziedzinie współpracy mi

ę

dzy narodami - Order

Zasługi Rzeczypospolitej. Wy

ż

ej wymienione ordery posiadaj

ą

po pi

ęć

klas:

najwy

ż

sz

ą

jest Wielka Wst

ę

ga z Gwiazda, kolejn

ą

- Komandoria z Gwiazd

ą

(nosi si

ę

ten order na szyi), nast

ę

pnie - komandoria (bez gwiazdy, ale

równie

ż

noszona na szyi). Ordery klasy czwartej i pi

ą

tej noszone s

ą

na

ubraniu.

Odznaczeniami wojennymi s

ą

: Krzy

ż

Walecznych i Krzy

ż

Zasługi z Mieczami.

Dalej w kolejno

ś

ci: Złoty, Srebrny i Br

ą

zowy Krzy

ż

Zasługi. S

ą

to

podstawowe odznaczenia. Lecz obok nich jest jeszcze wiele innych, np.

Ś

l

ą

ski Krzy

ż

Powsta

ń

czy, Wielkopolski Krzy

ż

Powsta

ń

czy.


Otrzymanie któregokolwiek z tych odznacze

ń

(bez wzgl

ę

du na klas

ę

i kolor)

zobowi

ą

zuje odznaczonego do zakładania orderu w kilku sytuacjach, m.in. w

czasie

ś

wi

ą

t pa

ń

stwowych i na spotkaniach z przedstawicielami najwy

ż

szych

władz. Natomiast noszenie odznacze

ń

na co dzie

ń

jest w złym gu

ś

cie, tym

bardziej, je

ś

li nosi si

ę

je do sportowych garniturów. Powy

ż

sza uwaga

dotyczy równie

ż

miniatur orderowych.


Oto kilka rad dotycz

ą

cych noszenia odznacze

ń

:


- Je

ś

li na zaproszeniu widnieje zapis,

ż

e obowi

ą

zuj

ą

ordery, koniecznie

trzeba je nało

ż

y

ć

.


- Do fraka nosi si

ę

ordery i odznaczenia du

ż

e.


- Miniatury odznacze

ń

mo

ż

na nosi

ć

do garniturów wizytowych,


- Do smokingu na ogół nie nosi si

ę

odznacze

ń

chocia

ż

s

ą

takie kraje w

Europie, w których do tego ubrania przypina si

ę

miniatury.


- Wst

ę

ga Wielkiego Orderu (któr

ą

nosi si

ę

tylko do fraka lub munduru)

schowana pod kamizelk

ą

oznacza,

ż

e na przyj

ę

ciu nie b

ę

dzie Głowy Pa

ń

stwa.

Je

ś

li za

ś

wst

ę

ga wło

ż

ona jest na kamizelk

ę

, to jest to znak, i

ż

Głowa

Pa

ń

stwa b

ę

dzie obecna na przyj

ę

ciu lub uroczysto

ś

ci.

background image


- Wst

ę

gi odznaczenia nosi si

ę

przepasane przez prawe rami

ę

do lewego

boku. Gwiazd

ę

przypina si

ę

po lewej stronie fraka.


- Krzy

ż

Komandorski z Gwiazd

ą

nosi si

ę

pod krawatem (muszk

ą

), Gwiazd

ę

za

ś

przypina si

ę

po prawej stronie fraka, na wysoko

ś

ci piersi.


- Gwiazd orderowych nie nosi si

ę

poza frakiem.


- Nosi si

ę

tylko jeden Krzy

ż

Komandorski.


- Przypina si

ę

najwy

ż

ej dwie gwiazdy orderowe.


Przy wi

ę

kszej ilo

ś

ci posiadanych odznacze

ń

zakłada si

ę

tylko te

najwa

ż

niejsze. Ten kto posiada wysokie odznaczenie ma na ogół równie

ż

i

kilka mniej znacz

ą

cych. Je

ś

li kto

ś

chciałby pokaza

ć

wszystko co ma w tej

dziedzinie, to szczegółowe przepisy zalecaj

ą

noszenie wi

ę

kszej liczby

odznacze

ń

w dwóch lub wi

ę

cej rz

ę

dach. W ten sposób, by w pierwszym rz

ę

dzie

było od pi

ę

ciu do o

ś

miu odznacze

ń

, za

ś

w ostatnim nie mniej ni

ż

cztery.


Ordery nosi si

ę

po lewej stronie fraka lub ubrania wizytowego. Miniatury

winno si

ę

nosi

ć

równie

ż

po lewej stronie, ale wszystkie w jednym rz

ę

dzie.


Na uroczysto

ść

zwi

ą

zan

ą

z wr

ę

czeniem kolejnego odznaczenia obywatel

winien przyby

ć

z orderami lub ich miniaturami otrzymanymi poprzednio

(powinny one znajdowa

ć

si

ę

po lewej stronie ubrania).






O

ś

wiadczyny




- jest to etykietalna forma proszenia rodziców o r

ę

k

ę

dziewczyny. I

podobnie jak przy pytaniu: "Czy pan8pani pozwoli,

ż

e przedstawi

ę

..."

nigdy nie pada ani odpowied

ź

przyzwalaj

ą

ca, ani zabraniaj

ą

ca, tak i w

czasie o

ś

wiadczyn -

ż

adna odpowied

ź

, ani pozytywna, ani negatywna, nie

wpłynie na decyzj

ę

młodych ludzi chc

ą

cych si

ę

pobra

ć

. Jednak dobrze

wychowany m

ęż

czyzna powinien zada

ć

takie pytanie rodzicom kobiety, któr

ą

chce po

ś

lubi

ć

. Naturalnie odpowied

ź

bywa na ogół dyplomatyczna: "Zapytamy

o
to nasz

ą

córk

ę

." Tymczasem ona dawno ju

ż

dała odpowied

ź

pozytywn

ą

. Ale

"przedstawienie" grane jest nadal i wszyscy, a szczególnie rodzice, s

ą

bardzo zadowoleni z tego "spektaklu". Bo jaka

ż

to przyjemno

ść

powiedzie

ć

znajomym,

ż

e pan Marek Kowalski o

ś

wiadczył si

ę

wczoraj o r

ę

k

ę

Beaty, a

my

ś

my wyrazili zgod

ę

.


Zagrajmy wi

ę

c t

ę

rol

ę

jak najlepiej.


Kiedy doszli

ś

my z dziewczyn

ą

do wniosku,

ż

e celem naszym jest mał

ż

e

ń

stwo,

nale

ż

y podszepn

ąć

narzeczonej, by delikatnie uprzedziła rodziców o tym

fakcie, gdy

ż

starszym nie nale

ż

y stwarza

ć

sytuacji stresowych. Nale

ż

y

pozwoli

ć

im przygotowa

ć

si

ę

do tej, dla nas mo

ż

e niezbyt wa

ż

nej, lecz dla

rodziców szalenie pi

ę

knej uroczysto

ś

ci. Odpowiedniego dnia sprowokowa

ć

zaproszenie nas na kolacj

ę

, najlepiej w godzinach #18#/00 - #20#/00,

ubra

ć

si

ę

w garnitur wyj

ś

ciowy z tonowanym krawatem i biał

ą

chusteczk

ą

w

kieszonce i punktualnie (nie wolno spó

ź

ni

ć

si

ę

ani o minut

ę

; to zły znak)

zjawi

ć

si

ę

w domu przyszłych te

ś

ciów. Wcze

ś

niej, zgodnie z wymogami

bon-tonu mo

ż

na przesła

ć

narzeczonej (na dwie godziny przed naszym

background image

przybyciem) bukiet kwiatów. Sami w go

ś

cin

ę

idziemy z kwiatami

przeznaczonymi dla przyszłej te

ś

ciowej. Oba bukiety nie powinny by

ć

ani

zbyt drogie, ani zbyt skromne, by rodzice narzeczonej nie pos

ą

dzili nas o

rozrzutno

ść

, b

ą

d

ź

o sk

ą

pstwo.


W czasie podwieczorku lub kolacji tematy rozmowy powinny by

ć

"oboj

ę

tne",

zgodnie z zasad

ą

stosowania przemienno

ś

ci nastrojów. I tak wszyscy czeka

ć

b

ę

d

ą

na ten najwa

ż

niejszy moment. Kiedy przyj

ę

cie zbli

ż

a si

ę

do finału,

nale

ż

y wsta

ć

i wygłosi

ć

rytualn

ą

formułk

ę

, któr

ą

, przy wi

ę

kszych

zdolno

ś

ciach oratorskich i silnych nerwach, mo

ż

na rozbudowa

ć

. Najkrócej

swoje zamiary mo

ż

na wyrazi

ć

w nast

ę

puj

ą

cy sposób: "Szanowni pa

ń

stwo! Z

pewno

ś

ci

ą

zauwa

ż

yli pa

ń

stwo,

ż

e od dłu

ż

szego czasu sp

ę

dzam z Beat

ą

wiele

godzin. Nie jest to tylko przypadek. Jest to wynikiem gł

ę

bokiego uczucia,

jakie

ż

ywi

ę

do córki pa

ń

stwa. Poniewa

ż

doszedłem do wniosku,

ż

e jest to

uczucie trwałe i powa

ż

ne, o

ś

mielam si

ę

prosi

ć

was o r

ę

k

ę

ich córki."


Tutaj najprawdopodobniej nast

ą

pi to, o czym pisałem wy

ż

ej - rodzice

zwróc

ą

si

ę

z pytaniem do córki, która, oczywi

ś

cie, wyrazi zgod

ę

. Wtedy

przyszły mał

ż

onek powinien podzi

ę

kowa

ć

rodzicom i wyj

ąć

z kieszeni

pudełeczko z narzecze

ń

skim pier

ś

cionkiem, podej

ść

do narzeczonej i wło

ż

y

ć

jej pier

ś

cionek na palec. Potem nast

ę

puj

ą

gratulacje i składanie wyrazów

zadowolenia.

Dalsza cz

ęść

przyj

ę

cia powinna przebiega

ć

na zapoznaniu rodziców z

materialnymi planami o

ś

wiadczaj

ą

cego si

ę

. Im powa

ż

niej narzeczony chce by

ć

traktowany, tym wszechstronniej powinien przygotowa

ć

si

ę

organizacyjnie na

t

ę

uroczysto

ść

.


Winien równie

ż

poda

ć

hipotetyczn

ą

dat

ę

ś

lubu, przedstawi

ć

swoj

ą

rodzin

ę

,

swoje pogl

ą

dy na rol

ę

rodziny itp.


Spotkanie nie powinno trwa

ć

dłu

ż

ej ni

ż

półtorej godziny. Wkrótce po

uroczysto

ś

ci o

ś

wiadczyn wypada zaprezentowa

ć

narzeczon

ą

swojej rodzinie.

Na
przygotowane skromne przyj

ę

cie narzeczony przyprowadza pani

ą

swego serca i

pod koniec podwieczorku lub kolacji, powstawszy informuje swoich rodziców,

ż

e zar

ę

czył si

ę

i przedstawia im przyszł

ą

ż

on

ę

.


Trzecim etapem oficjalnych zar

ę

czyn jest wizyta rodziców narzeczonego w

domu narzeczonej. Ta z kolei wizyta powoduje rewizyt

ę

i na tym organizacja

oficjalnych zar

ę

czyn si

ę

ko

ń

czy. Trzeba tylko zaznaczy

ć

,

ż

e te oficjalne

uroczysto

ś

ci powinny odby

ć

si

ę

najwy

ż

ej w ci

ą

gu jednego miesi

ą

ca

(najlepiej
tydzie

ń

po tygodniu).






Pachnidła



Zapach człowieka jest jego spraw

ą

intymn

ą

i nie powinien wykracza

ć

poza

najbli

ż

sz

ą

odległo

ść

. Nawet najlepsza i najdro

ż

sza woda kolo

ń

ska mo

ż

e w

otoczeniu wzbudzi

ć

agresj

ę

i narazi

ć

na cierpkie uwagi.


Z doborem wła

ś

ciwej wody kolo

ń

skiej m

ęż

czy

ź

ni zawsze miewali kłopoty, bo

nie ka

ż

da pasuje do zapachu ciała oraz do charakteru. Z wod

ą

kolo

ń

sk

ą

jest

podobnie jak z ubraniem - musi pasowa

ć

do wła

ś

ciciela. Nale

ż

y wi

ę

c metod

ą

prób i eksperymentów znale

źć

t

ę

wła

ś

ciw

ą

(kobiety szybko oceniaj

ą

background image

prawidłowy wybór i zasygnalizuj

ą

to akceptacj

ą

).


Nie musz

ę

tu chyba zaznacza

ć

,

ż

e najlepszym zapachem jest zapach czystego

ciała. Przypomina mi si

ę

pewne zdarzenie, kiedy dyrekcja jednego z teatrów

wysłała dwie młode aktorki do mistrza sceny polskiej Stanisława
Łapi

ń

skiego, aby dowiedziały si

ę

, jakiej u

ż

ywa on wody kolo

ń

skiej. Takim

bowiem prezentem chciano obdarowa

ć

znakomitego aktora. Na pytanie o to

jak

ą

wod

ą

si

ę

skrapia, odpowiedział: Córko, Ja

ż

adnej wody nie potrzebuj

ę

. Ja

si

ę

myj

ę

!


Kiedy zdecydujemy si

ę

na kupno wody kolo

ń

skiej, nie

ż

ałujmy grosza. Nic

bowiem bardziej nie degraduje m

ęż

czyzny w oczach kobiety, ni

ż

u

ż

ywanie

tanich pachnideł.

Wody kolo

ń

skiej u

ż

ywa si

ę

zawsze w parze z dezodorantem. Zwracam uwag

ę

na

to,

ż

eby oba zapachy były albo jednakowe, albo si

ę

wzajemnie komponowały.

Nie tylko mieszanki chemiczne bywaj

ą

wybuchowe.


Tak

ż

e i o tym trzeba pami

ę

ta

ć

,

ż

e wod

ą

kolo

ń

sk

ą

skrapiamy tylko ciało; w

ż

adnym przypadku koszul

ę

lub ubranie.






Palenie



Prawdopodobnie niedługo ju

ż

nie b

ę

dzie kłopotów z paleniem, poniewa

ż

nałóg ten w całym cywilizowanym

ś

wiecie zanika. Ju

ż

dzisiaj mówi si

ę

,

ż

e

dobrze wychowany m

ęż

czyzna nie pali w towarzystwie, natomiast elegancki

pan
nie pali w ogóle. Póki jednak ten zwyczaj palenia dr

ę

czy otoczenie,

pami

ę

tajmy o kilku zasadach:


- Nie palimy przy stole, przy którym jemy.

- W domu, w którym si

ę

nie pali nie prosimy o pozwolenie zapalenia

papierosa. (Je

ś

li ju

ż

nie ma innego wyj

ś

cia, to mo

ż

emy przeprosi

ć

gospodarzy i pój

ść

zobaczy

ć

, "czy drzwi od samochodu s

ą

zamkni

ę

te").


- Nie palimy w towarzystwie, w którym cho

ć

by jedna osoba jest niepal

ą

ca.


- Przebywaj

ą

c w

ś

ród pal

ą

cych zapalamy papierosa dopiero po posiłku.


- Przy powitaniu lub przy oddawaniu ukłonu wyjmujemy papierosa z ust.

- W zasadzie nie powinno si

ę

pali

ć

na ulicy, a szczególnie wtedy, kiedy

idziemy w towarzystwie kobiety.

- Popiół strz

ą

samy tylko do popielniczki.


- Zapalaj

ą

c papierosa zawsze cz

ę

stujemy rozmówc

ę

.


- Je

ś

li kto

ś

nas cz

ę

stuje mo

ż

emy podzi

ę

kowa

ć

tłumacz

ąć

,

ż

e palimy własne

papierosy.

- Cygar nie pali si

ę

w towarzystwie kobiet, fajk

ę

za

ś

palimy tylko na

ś

wie

ż

ym powietrzu.

background image


- Przy podawaniu ognia istniej

ą

zasady odwrotne ni

ż

przy przedstawianiu

młodszy podaje ogie

ń

starszemu, m

ęż

czyzna kobiecie.


- Podaj

ą

c ogie

ń

nale

ż

y wsta

ć

, je

ś

li podajemy go starszemu lub kobiecie.

Równolatkowi lub młodszemu mo

ż

na podawa

ć

ogie

ń

siedz

ą

c, je

ś

li, naturalnie,

partner nie stoi.

- Zapałk

ę

zapalamy w kierunku "do siebie".


- Jedn

ą

zapałk

ą

zapalamy papierosy najwy

ż

ej dwóm osobom.


Ten zwyczaj jest stosunkowo nowy. Otó

ż

w czasie I Wojny

Ś

wiatowej, kiedy

ż

ołnierze miesi

ą

cami siedzieli w okopach, zdarzył si

ę

nast

ę

puj

ą

cy wypadek:

Jeden z

ż

ołnierzy podawał w nocy ogie

ń

kolegom i jedn

ą

zapałk

ą

chciał

obsłu

ż

y

ć

trzech palaczy.


Czas ten wystarczył wyborowemu strzelcowi z nieprzyjacielskiej strony na
namierzenie

ż

ołnierza i zastrzelenie go. Od tego czasu istnieje przes

ą

d,

ż

e

zapalenie jedn

ą

zapałk

ą

trzeciego papierosa przynosi nieszcz

ęś

cie.


- Ogie

ń

zapalniczk

ą

zapalamy przy sobie i dopiero potem zbli

ż

amy go do

twarzy i rozmówcy.

- Papieros trzymamy mi

ę

dzy drugim a trzecim palcem.


- Papierosy gasimy tylko w popielniczce.





Pan prosi pani

ą


do ta

ń

ca




W ka

ż

dym przypadku, prócz zabaw dyskotekowych, je

ś

li prosimy pani

ą

do

ta

ń

ca, czynimy to na stoj

ą

co i w zapi

ę

tej marynarce. Stajemy w odległo

ś

ci

około dwóch metrów i skłoniwszy si

ę

, pytamy: "Czy mog

ę

pani

ą

prosi

ć

?"

Je

ś

li

otrzymamy odpowied

ź

twierdz

ą

c

ą

podajemy pani rami

ę

i prowadzimy na sam

ś

rodek sali. Stamt

ą

d zaczynamy ta

ń

czy

ć

. Nieładnie wygl

ą

da, je

ś

li m

ęż

czyzna

zaczyna ta

ń

czy

ć

w okolicach miejsca gdzie siedziała partnerka. Zaczynaj

ą

c

taniec od

ś

rodka sali podkre

ś

lamy szacunek, jaki

ż

ywimy dla kobiety. Po

ta

ń

cu odprowadzamy j

ą

, podaj

ą

c rami

ę

. Dzi

ę

kujemy, kłaniamy si

ę

i

odchodzimy.

Podobnie, cho

ć

z mniejszymi reweransami post

ę

pujemy, je

ś

li przyszli

ś

my na

ta

ń

ce z własn

ą

partnerk

ą

. Ale zawsze ukłon i podzi

ę

kowanie s

ą

obowi

ą

zkowe.


Na dancingach ta

ń

czy si

ę

tylko z własn

ą

partnerk

ą

lub z pani

ą

z

towarzystwa, w którym przyszli

ś

my. Zapraszanie obcej kobiety do ta

ń

ca w

lokalu powinno by

ć

rzadko

ś

ci

ą

, chyba,

ż

e pani jest samotna wyczuwa si

ę

, i

ż

nie odmówi nam wspólnej zabawy.

Natomiast na balach, gdzie si

ę

wszyscy znaj

ą

, mo

ż

na bez obawy prosi

ć

do

ta

ń

ca wszystkie znajduj

ą

ce si

ę

tam kobiety.

background image

Ta

ń

cz

ą

c z pani

ą

nale

ż

y pami

ę

ta

ć

o nast

ę

puj

ą

cych zasadach:


- Je

ś

li jest to co najmniej trzeci taniec - nale

ż

y si

ę

przedstawi

ć

,


- Je

ś

li pani przebywa w towarzystwie m

ęż

czyzny, nie prosi

ć

go o

pozwolenie zata

ń

czenia z jego partnerk

ą

. Kobieta jest istot

ą

samodzieln

ą

.


- Nie całowa

ć

pani w r

ę

k

ę

ani przed, ani po ta

ń

cu. Wystarczy raz na

zako

ń

czenie wieczoru.


- Kiedy otrzymało si

ę

odmow

ę

, nie nalega

ć

, lecz grzecznie przeprosi

ć

.


- Je

ś

li pani powie: "Niestety, ale tanga nie ta

ń

cz

ę

", mo

ż

na zapyta

ć

, czy

do nast

ę

pnego ta

ń

ca mo

ż

na prosi

ć

! Bywa bowiem tak,

ż

e panie pewnych ta

ń

ców

nie potrafi

ą

albo nie lubi

ą

ta

ń

czy

ć

.


- Dobry tancerz w ta

ń

cu bawi partnerk

ę

rozmow

ą

, je

ś

li orkiestra nie gra

zbyt gło

ś

no, ale nie jest to konieczne. Je

ś

li jednak proponuje rozmow

ę

to

powinna ona dotyczy

ć

tematów oboj

ę

tynych. Nigdy nie nale

ż

y wypytywa

ć

o

stan
rodzinny, o towarzystwo, w którym przyszła, i tym podobne rzeczy.

- Trzeba zawsze bra

ć

pod uwag

ę

i to,

ż

e kobiety na ogół przychodz

ą

pota

ń

czy

ć

w towarzystwie partnerów i s

ą

pod ich obserwacj

ą

. Nale

ż

y ta

ń

czy

ć

tak

ż

eby nie wzbudza

ć

zazdro

ś

ci innego m

ęż

czyzny.


- Je

ś

li przyszedłem pota

ń

czy

ć

z pani

ą

, to nie wolno jej zostawia

ć

samej

przy stoliku dla zata

ń

czenia z inn

ą

partnerk

ą

.


- Je

ś

li si

ę

jest dobrym tancerzem, a partnerka słab

ą

tancerk

ą

, nie nale

ż

y

swojej przewagi "parkietowej" demonstrowa

ć

, tylko pas dostosowa

ć

do

poziomu
pani.

- Ka

ż

de zaproszenie obliguje do skorzystania tylko z jednego ta

ń

ca.

Grubia

ń

stwem jest czekanie na parkiecie na kolejne utwory orkiestry.


- Nawet przy bardzo szale

ń

czych ta

ń

cach, kiedy zaczyna robi

ć

si

ę

gor

ą

co,

nie nale

ż

y zdejmowa

ć

marynarki.






Plotka



Przekazywanie wiadomo

ś

ci niesprawdzonych, a takimi s

ą

plotki, jest

postaw

ą

niegodn

ą

człowieka dobrze wychowanego. Ale nawet je

ś

li ma si

ę

wiadomo

ść

sprawdzon

ą

, lecz tak

ą

, która mogłaby przynie

ść

komu

ś

szkod

ę

, to

lepiej zachowa

ć

j

ą

dla siebie, gdy

ż

- jak powiedział George Eliot: "Plotka

jest rodzajem dymu, który roznosi si

ę

z brudnej fajki i dowodzi on jedynie

złego smaku palacza".





Pod parasolem

background image



"Parasol no

ś

i przy pogodzie" - mówi stare przysłowie i nale

ż

y je

honorowa

ć

. Posiadanie bowiem parasola stwarza panu szereg pozytywnych

sytuacji, które bez posiadania deszczochronu mog

ą

by

ć

kłopotliwe.


M

ęż

czyzna powinien posiada

ć

dwa rodzaje parasoli: długi na r

ą

czce w

formie laski i składany. Ten pierwszy nosimy do ubra

ń

wyj

ś

ciowych i

wizytowych, ten drugi - w ci

ą

gu dnia.


Parasol w formie laski słu

ż

y jako ozdoba, kiedy deszcz nie pada. Nie

nale

ż

y nim si

ę

podpiera

ć

ani wywija

ć

. Powinien wisie

ć

spokojnie na lewym

ramieniu.

Parasole dla pana winny by

ć

jednego koloru - czarnego. Kolorowe parasole

o

ś

mieszaj

ą

m

ęż

czyzn

ę

.


W czasie deszczu parasol otwieramy tylko na ulicy. Wchodz

ą

c do

pomieszcze

ń

wcze

ś

niej go składamy. Trzymanie parasola na ulicy musimy

dostosowa

ć

do takiej wysoko

ś

ci, by o nikogo nim nie zahaczy

ć

.


Je

ś

li idziemy z kobiet

ą

, która równie

ż

posiada parasol, ka

ż

dy rozpina

swój. Je

ś

li zapomnieli

ś

my ochrony przed deszczem, a posiada go pani, to

je

ś

li ona nie zaproponuje wspólnego spaceru pod parasolem, to trudno, nie

mo

ż

emy si

ę

tego doprasza

ć

. Je

ś

li za

ś

zaproponuje, to parasol niesie

m

ęż

czyzna, trzymaj

ą

c go w r

ę

ku od strony pani.


M

ęż

czyzna posiadaj

ą

cy parasol, przy braku takowego u pani, zawsze

proponuje ochron

ę

przed deszczem. Mo

ż

na równie

ż

grzecznie ofiarowa

ć

swoje

rami

ę

- wtedy marsz pod parasolem jest łatwiejszy. Nale

ż

y zawsze pami

ę

ta

ć

,

ż

eby parasol przechyla

ć

na stron

ę

pani, a nie swoj

ą

.


Kiedy stoimy z pani

ą

pod wspólnym parasolem na ulicy, to stajemy za ni

ą

,

a nie obok. Niegrzecznie jest sta

ć

w takiej sytuacji twarz

ą

w twarz. Nie

dotyczy to rodze

ń

stwa, czy mał

ż

e

ń

stw.


Je

ż

eli w czasie deszczu spotykamy znajom

ą

, która nie posiada parasola,

pi

ę

knym gestem jest ofiarowanie jej swojego. W takim przypadku odbiór

parasola winien si

ę

odbywa

ć

w miejscu neutralnym i nie mo

ż

e by

ć

wymuszonym

pretekstem do zło

ż

enia wizyty.


Wchodz

ą

c do pomieszczenia, przed wej

ś

ciem otrzepujemy z wody parasol i

składamy go. Je

ś

li zostawiamy parasol w szatni, to w takim miejscu, w

którym spływaj

ą

ca woda nie zamoczy podłogi. W tramwaju, autobusie, czy

trolejbusie trzymamy zło

ż

ony parasol w ten sposób, by nie pomoczył

współpasa

ż

erów.






Podarunki



Z dawaniem podarunków trzeba by

ć

bardzo ostro

ż

nym. Czasami odruch

wynikaj

ą

cy z ch

ę

ci zrobienia komu

ś

przyjemno

ś

ci mo

ż

e obróci

ć

si

ę

przeciwko

obdarowanemu. Planuj

ą

c kupienie podarunku zawsze powinni

ś

my pami

ę

ta

ć

o

tym,

ż

e istnieje niepisany zwyczaj, i

ż

obdarowany ma w jakim

ś

sensie obowi

ą

zek

rewan

ż

u. Tak wi

ę

c, chc

ą

c nie chc

ą

c, nara

ż

amy go na podobne koszty zwi

ą

zane

background image

z kupnem podarunku dla nas. Je

ś

li jest to kto

ś

ubo

ż

szy od nas, to stawiamy

go w trudnej sytuacji. Dlatego nasz upominek powinien by

ć

na miar

ę

zamo

ż

no

ś

ci obdarowywanego.


Je

ś

li chcemy obdarowa

ć

znajomych, do których idziemy na imieniny, to

najlepiej wybra

ć

jaki

ś

drobiazg, który słu

ż

y

ć

b

ę

dzie obojgu gospodarzom.

Mo

ż

na tak

ż

e ograniczy

ć

si

ę

do wr

ę

czenia butelki dobrego wina lub - co jest

zawsze mile widziane - upieczonego przez

ż

on

ę

lub kogo

ś

z rodziny ciasta.


Znajomej dziewczynie nie nale

ż

y kupowa

ć

prezentów, bo mo

ż

na si

ę

narazi

ć

na ich zwrócenie. Dawanie prezentów paniom przez panów jest zawsze
traktowane jako ch

ęć

podj

ę

cia zobowi

ą

zania z drugiej strony. Nie dotyczy

to
takich upominków jak słodycze i kwiaty, których przyj

ę

cia kobieta nie

powinna odmówi

ć

. Zaprzyja

ź

nionej kole

ż

ance mo

ż

na tak

ż

e sprezentowa

ć

ksi

ąż

k

ę

z ładn

ą

, własnor

ę

cznie wpisan

ą

dedykacja (patrz: hasło Dedykacja), ale

wymaga to przeprowadzenia wcze

ś

niejszego "wywiadu" i uzyskania informacji,

co przyszła u

ż

ytkowniczka ksi

ąż

ki czyta i czy ju

ż

przypadkiem nie posiada

tej pozycji.

Prezenty wr

ę

czamy zawsze po zło

ż

eniu

ż

ycze

ń

lub wytłumaczeniu, z jakiej

to okazji dajemy upominek.

Je

ś

li kto

ś

nas obdarowywuje, to nale

ż

y zawsze otrzymany prezent z miejsca

rozpakowa

ć

i wyrazi

ć

swoje zadowolenie lub zachwyt. Je

ś

li podobn

ą

rzecz

ju

ż

posiadamy, nie powinno si

ę

tego komentowa

ć

, a zachowa

ć

si

ę

tak, jak

gdyby

ś

my otrzymali ten prezent po raz pierwszy. W

ż

adnym wypadku nie mo

ż

na

wr

ę

cza

ć

upominków "

ż

ywych", takich jak pies chomik, kot, chyba

ż

e

wcze

ś

niej

druga strona wyrazi na to zgod

ę

. Dawanie w prezencie zwierz

ą

t stawia

czasem
obdarowanego w katastrofalnej sytuacji, je

ś

li nie ma warunków, ani ch

ę

ci

na
posiadanie w mieszkaniu

ż

ywego stworzenia.


Pami

ę

ta

ć

nale

ż

y,

ż

e otrzymanych podarunków si

ę

nie odst

ę

puje. Przedmioty

bywaj

ą

"zło

ś

liwe" i mo

ż

e si

ę

zdarzy

ć

,

ż

e po jakim

ś

czasie mój prezent

"wróci" do obdarowanego z powrotem.

Je

ś

li jeste

ś

my zaproszeni z partnerk

ą

, to pani wr

ę

cza prezent pani domu,

za

ś

kwiaty wr

ę

cza pan. Je

ś

li pan ma tak

ż

e prezent dla pana domu, to wr

ę

cza

go osobi

ś

ci gospodarzowi. W takim przypadku kobieta nie wr

ę

cza prezentu

m

ęż

czy

ź

nie-gospodarzowi.


Prezenty wr

ę

cza si

ę

odwrotnie ni

ż

kwiaty - w opakowaniu. Nie wolno

kupowa

ć

na prezenty rzeczy przecenionych lub u

ż

ywanych, chyba,

ż

e s

ą

to

dzieła sztuki lub stare przedmioty, które zbiera pan domu. Nie dotyczy to
równie

ż

ksi

ąż

ek, których nie ma ju

ż

w obiegu, kupionych w antykwariacie,

poszukiwanych przez obdarowywanego.

Wi

ę

ksze kłopoty z prezentami wynikaj

ą

w sytuacji, kiedy jeste

ś

my

zaproszeni na wesele. Zdarza si

ę

wtedy,

ż

e pa

ń

stwo młodzi otrzymuj

ą

po

kilkana

ś

cie tych samych rzeczy. Nie ma problemu, je

ś

li narzeczeni zostawi

ą

w którym

ś

ze sklepów spis oczekiwanych upominków i poinformuj

ą

o tym

go

ś

ci.

Gorzej, je

ś

li przyjdzie nam zgadywa

ć

, czego jeszcze młoda para nie

posiada.
W tym przypadku konieczny jest wi

ę

c "wywiad", tak w

ś

ród przyszłych

mał

ż

onków, jak i w

ś

ród go

ś

ci weselnych. Czasami sprawy te reguluj

ą

rodzice

background image

pa

ń

stwa młodych, dlatego dobrze zapyta

ć

ich o to, co b

ę

dzie mile widziane

w

ś

lubnym prezencie.


Czy przed wr

ę

czeniem podarunku nale

ż

y zerwa

ć

lub zamalowa

ć

jego cen

ę

?


Kiedy

ś

był taki zwyczaj, teraz mo

ż

na sobie darowa

ć

ten rodzaj kamufla

ż

u.






Podawanie r

ę

ki




Wprawdzie zasada jest prosta, ale zawsze wzbudza w

ą

tpliwo

ś

ci. Cz

ę

sto

mylimy si

ę

je

ś

li chodzi o pierwsze

ń

stwo kłaniania si

ę

. W przypadku witania

sytuacja jest odwrotna. Pierwszy wyci

ą

ga r

ę

k

ę

do powitania starszy do

młodszego, kobieta do m

ęż

czyzny, szef do pracownika.


R

ę

k

ę

powinno podawa

ć

si

ę

zdecydowanie, a u

ś

cisk dłoni ani zbyt słaby

(

ś

wiadczy

ć

to mo

ż

e o lekcewa

ż

eniu drugiej osoby), ani zbyt mocny.


Do prawidłowego podania r

ę

ki potrzebna jest odpowiednia odległo

ść

: nie za

du

ż

a i nie za mała, mniej wi

ę

cej do półtora metra. Nie nale

ż

y podawa

ć

r

ę

ki

poprzez stół lub biurko, a tak

ż

e przed osob

ą

stoj

ą

c

ą

mi

ę

dzy witaj

ą

cymi

si

ę

.

W przypadku, je

ś

li trzecia osoba przedstawia sobie witaj

ą

cych si

ę

- taka

sytuacja jest normalna, w innym przypadku wypada obej

ść

osob

ę

stoj

ą

c

ą

w

ś

rodku.


Nie podaje si

ę

r

ę

ki siedz

ą

c przy stole. Witanie si

ę

jest czynno

ś

ci

ą

odbywaj

ą

c

ą

si

ę

na stoj

ą

co. Jedynie starsze osoby mog

ą

nam poda

ć

dło

ń

siedz

ą

c.


Je

ś

li m

ęż

czy

ź

nie poc

ą

si

ę

dłonie, to, w przypadku gdy on jest stron

ą

witaj

ą

c

ą

, powinien (tam, gdzie jest to mo

ż

liwe) wita

ć

si

ę

za pomoc

ą

samego

ukłonu. Natomiast nie wypada odmówi

ć

podania r

ę

ki temu, kto wyci

ą

ga j

ą

do

nas pierwszy.

Czy zawsze wypada wita

ć

si

ę

najpierw z gospodarzem?


Tak, nawet je

ś

li jest obecny jego szef lub go

ść

honorowy.


Któr

ą

dło

ń

poda

ć

człowiekowi bez prawej r

ę

ki?


Zawsze praw

ą

.


Jak wita

ć

si

ę

z m

ęż

czyzn

ą

, który nie ma obu r

ą

k?


Przez u

ś

ci

ś

ni

ę

cie go obiema r

ę

kami za ramiona lub przez ukłon.


Jak wita

ć

si

ę

z niewidomym?


Niewidomy zawsze pierwszy wyci

ą

ga r

ę

k

ę

bez wzgl

ę

du na wiek, płe

ć

i

stanowisko tego, z którym si

ę

wita.


Czy nale

ż

y wita

ć

si

ę

z dzie

ć

mi jak z dorosłymi?


Naturalnie. Przy powitaniu nale

ż

y zawsze doda

ć

kilka miłych słów.

background image






Podejrzliwo

ść




Jedna z brzydszych cech człowieka; jest "siostr

ą

" megalomanii, gdy

ż

przekonanie,

ż

e nikt nic nie ma wi

ę

cej do czynienia, ni

ż

mówienie o mnie,

nale

ż

y równie

ż

do tej przypadło

ś

ci. Podejrzliwo

ść

dekonspiruje u m

ęż

czyzny

brak pewno

ś

ci siebie, kompleks ni

ż

szo

ś

ci i brak dowarto

ś

ciowania.

Podejrzliwo

ść

powoduje,

ż

e jeste

ś

my przewra

ż

liwieni na punkcie wszelkiego

rodzaju donosów (rzeczywistych i urojonych), co nie tylko w pracy stwarza
atmosfer

ę

na dłu

ż

sz

ą

met

ę

nie do zniesienia. Przekonanie,

ż

e otoczenie nie

ma nic innego do roboty jak tylko plotkowanie na nasz temat jest
o

ś

mieszaj

ą

ce. Je

ś

li ju

ż

kto

ś

odkryje w sobie t

ę

wad

ę

, to najlepiej

przybra

ć

postaw

ę

pewnego aktora, który mawiał: "Niech mówi

ą

o mnie dobrze czy

ź

le,

byle mówili".





Podró

ż

owanie poci

ą

giem




Je

ś

li przyjdzie nam podró

ż

owa

ć

wspólnie z kobiet

ą

, to nie wolno nam

zapomina

ć

o tym,

ż

e w podró

ż

y jest ona tak

ż

e królow

ą

, a królowe maj

ą

ten

przywilej i zwyczaje,

ż

e wiele spraw mo

ż

e by

ć

dla nich oboj

ę

tne. A

mianowicie: dokładna godzina odjazdu, rozkład jazdy, przesiadki, ceny
biletu, a cz

ę

sto nawet stacja przeznaczenia. Bezpieczniej wi

ę

c b

ę

dzie,

je

ś

li m

ęż

czyzna przejmie całkowit

ą

odpowiedzialno

ść

za cał

ą

podró

ż

.

M

ęż

czyzna powinien by

ć

zawsze opiekunem pa

ń

w podró

ż

y, gdy

ż

panie

samodzielnie podró

ż

uj

ą

dopiero od kilkudziesi

ę

ciu lat, natomiast m

ęż

czy

ź

ni

podró

ż

owali zawsze.


Popełniaj

ą

ą

d ci panowie, którzy umawiaj

ą

si

ę

z pani

ą

na dworcu na

kilkana

ś

cie minut przed odjazdem poci

ą

gu i pozwalaj

ą

na to,

ż

eby pani

kupiła sobie bilet samodzielnie. Bezpieczniej b

ę

dzie, je

ś

li pan kupi

bilety
dzie

ń

wcze

ś

niej, a z pani

ą

przyjdzie na dworzec, ukrywszy przed ni

ą

rzeczywist

ą

godzin

ę

odjazdu poci

ą

gu. Kobiety uwielbiaj

ą

wpada

ć

na peron,

kiedy poci

ą

g ju

ż

rusza i s

ą

szcz

ęś

liwe, je

ś

li zawiadowca wstrzyma jeszcze

jego odjazd o kilka sekund. By unikn

ąć

tych stresuj

ą

cych sytuacji nale

ż

y

zawsze mówi

ć

,

ż

e poci

ą

g odje

ż

d

ż

a o pół godziny wcze

ś

niej. Trzydzie

ś

ci

minut
to minimalna strefa bezpiecze

ń

stwa.


M

ęż

czyzna podró

ż

uj

ą

cy z kobiet

ą

nie powinien zabiera

ć

ze sob

ą

zbyt

kłopotliwego baga

ż

u. Obie r

ę

ce b

ę

d

ą

z pewno

ś

ci

ą

potrzebne do d

ź

wigania

baga

ż

u towarzyszki podró

ż

y, bowiem panie lubi

ą

zabiera

ć

nie tylko ci

ęż

kie

pakunki, ale te

ż

o wiele wi

ę

cej, ni

ż

maj

ą

r

ą

k.


Do wagonu wsiada pierwsza pani, lecz po wej

ś

ciu do niego pan wyprzedza j

ą

i on szuka miejsc w przedziale. Trzeba pami

ę

ta

ć

,

ż

e w podró

ż

y wa

ż

ne jest

tak

ż

e i towarzystwo, wi

ę

c i w tej materii pan powinien wykaza

ć

si

ę

umiej

ę

tno

ś

ci

ą

przewidywania.

background image


Je

ś

li pani zakłada,

ż

e w czasie podró

ż

y b

ę

dzie spała, to trzeba wybra

ć

miejsca obok siebie, je

ś

li planuje si

ę

bawienie jej rozmow

ą

, to najlepiej

wybra

ć

miejsca vis a vis.


Najwygodniejsze i najlepsze miejsca s

ą

przy oknie, zgodnie z kierunkiem

jazdy poci

ą

gu. M

ęż

czyzna wybiera dla siebie zawsze miejsce gorsze.


Baga

ż

e na półkach umieszcza zawsze m

ęż

czyzna, tak

ż

e w przypadku, kiedy

jad

ą

z nim nieznajome panie.


Je

ś

li towarzyszka podró

ż

y zapragnie pój

ść

do wagonu restauracyjnego, to

przodem idzie m

ęż

czyzna. Dotyczy to tak

ż

e powrotu.


Pan, wchodz

ą

c do przedziału, zawsze zdejmuje nakrycie głowy.


M

ęż

czyzna zawsze pomaga pani zdj

ąć

płaszcz. Mo

ż

e tak

ż

e pomóc i innym

pasa

ż

erkom, szczególnie tym starszym, które na ogół maj

ą

trudno

ś

ci w

zdejmowaniu lub zakładaniu wierzchniego okrycia w warunkach, jakie stwarza
szczupło

ść

miejsca w przedziale.


Mimo,

ż

e w wagonach s

ą

wieszaki na płaszcze, to lepiej poło

ż

y

ć

je na

ś

redniej półce, wtedy nie b

ę

d

ą

przeszkadza

ć

w wygodnym siedzeniu.


Siedz

ą

c, niegrzecznie jest wysuwa

ć

nogi na teren swojego vis a vis.


Nawet, je

ś

li przedział jest pusty nie wolno wykorzystywa

ć

miejsc

siedz

ą

cych do le

ż

enia.


Przy ka

ż

dym wyj

ś

ciu z przedziału wypada przeprosi

ć

współpasa

ż

erów.


Okno otworzy

ć

mo

ż

na dopiero wtedy, gdy poci

ą

g stoi, i to za zgod

ą

współpasa

ż

erów. Dotyczy to szczególnie miesi

ę

cy zimowych.


W przypadku, kiedy pozostaje si

ę

z towarzyszk

ą

podró

ż

y sam na sam w

przedziale, nie wypada zaci

ą

ga

ć

firanek na drzwiach.






Podwo

ż

enie




Podwie

źć

bli

ź

niego czekaj

ą

cego na przystanku, kiedy jad

ę

własnym

samochodem, czy nie podwie

źć

? Oto jest pytanie, z którym wielu posiadaczy

pojazdów walczy ka

ż

dego dnia.


Jak mam oceni

ć

s

ą

siada, który mija mnie czekaj

ą

cego na przystanku i nie

zatrzymuje auta. Jest to pytanie nurtuj

ą

ce równie

ż

tych, którzy jeszcze

nie
"dorobili" si

ę

własnego samochodu.


"Moralny obowi

ą

zek" podwo

ż

enia znajomych wlecze si

ę

za nami z czasów,

kiedy posiadanie auta było czym

ś

wstydliwym, wykraczaj

ą

cym poza

przeci

ę

tno

ść

, a bieda była cnot

ą

.


Posiadacz auta, je

ś

li z niego korzysta, to dlatego, by w jak najkrótszym

czasie dojecha

ć

do miejsca przeznaczenia i na ogół nie mo

ż

e sobie pozwoli

ć

na zbaczanie z trasy i nakładanie drogi. Dalej - paliwo kosztuje i

background image

filantropia nie jest wkalkulowana w utrzymanie samochodu. Dlatego nie
b

ę

dzie wykroczeniem przeciwko dobremu wychowaniu, je

ś

li kierowca, widz

ą

c

znajomego na ulicy ukłoni si

ę

pierwszy, nie zatrzymuj

ą

c si

ę

. Równie

ż

pieszy, widz

ą

c znajomego za kierownic

ą

nie powinien sugerowa

ć

,

ż

e liczy na

podwiezienie, lecz odkłoniwszy si

ę

oderwa

ć

wzrok od pojazdu.


Je

ś

li natomiast posiadacz auta ma czas, a wie,

ż

e znajomy mieszka w

pobli

ż

u celu, do którego si

ę

udaje, mo

ż

e - i to b

ę

dzie miłym gestem -

zaproponowa

ć

podwiezienie. Ale jedna propozycja nie obliguje do dalszych.

Nie wypada te

ż

wypytywa

ć

posiadacza samochodu, czy przypadkiem nie udaje

si

ę

w moj

ą

stron

ę

i tym sugerowa

ć

,

ż

e chciałbym by

ć

"podrzucony". Takie

pytania dozwolone s

ą

tylko mi

ę

dzy przyjaciółmi.


Nietaktem jest pytanie "Ile płac

ę

?", je

ż

eli propozycja podwiezienia

wyszła od kieruj

ą

cego autem. Natomiast, kiedy podwiezienie było wynikiem

propozycji pasa

ż

era, to mo

ż

na o to spyta

ć

.






Pogrzeb



Na t

ę

smutn

ą

uroczysto

ść

idziemy ubrani nie zawsze na czarno, gdy

ż

mo

ż

emy

nało

ż

y

ć

równie

ż

garnitur szary z czarnym krawatem. Natomiast nie mo

ż

na

uczestniczy

ć

w pogrzebie w ubraniu sportowym lub kolorowym.


Przed pogrzebem nie telefonujemy do domu zmarłego, ani nie odwiedzamy

ż

ałobników.


Przynoszenie wi

ą

zanek kwiatów nie jest obowi

ą

zkowe. Je

ś

li rodzina nie

zastrzega sobie nieskładania wyrazów współczucia, to kondolencje mo

ż

emy

zło

ż

y

ć

przed uroczysto

ś

ci

ą

pogrzebow

ą

. Zastrze

ż

enia nieskładania wyrazów

współczucia bior

ą

si

ę

st

ą

d,

ż

e po zło

ż

eniu trumny do grobu bliscy chc

ą

pozosta

ć

w samotno

ś

ci i nie

ż

ycz

ą

sobie,

ż

eby im w tym przeszkadzano.


Nie powinno si

ę

wylewnie wita

ć

znajomych dawno niewidzianych.


Zdarza si

ę

cz

ę

sto, i

ż

pogrzeby przeistaczaj

ą

si

ę

w "zjazdy kole

ż

e

ń

skie" i

zamiast powa

ż

nego nastroju, słyszy si

ę

okrzyki powitania i pytania co

słycha

ć

.


Nie ma obowi

ą

zku uczestniczenia w całej ceremonii pogrzebowej. Mo

ż

na

uczestniczy

ć

tylko w mszy lub samym kondukcie; nie trzeba czeka

ć

do ko

ń

ca

pogrzebu. Jest to obowi

ą

zek tylko rodziny.


Je

ś

li pragniemy po

ż

egna

ć

zmarłego i przygotowali

ś

my przemówienie, to

powinni

ś

my uzgodni

ć

to wcze

ś

niej z rodzin

ą

.


Nie wypada odmawia

ć

, gdy zostało si

ę

zaproszonym na spotkanie

popogrzebowe zwane u nas "styp

ą

".






Poste Restante

background image


Francuskie okre

ś

lenie poczty pozostaj

ą

cej w urz

ę

dzie. Je

ś

li korespondenci

nie

ż

ycz

ą

sobie, by ich listy przychodziły na adres domowy, mog

ą

si

ę

umówi

ć

,

ż

e korespondencj

ę

odbiera

ć

b

ę

d

ą

na poczcie. Na ka

ż

dej głównej

poczcie jest okienko, w którym takie listy mo

ż

na odebra

ć

.

Ż

eby korzysta

ć

z tego rodzaju usługi, nale

ż

y na kopercie napisa

ć

imi

ę

i

nazwisko adresata (zgodnie z danymi w dowodzie osobistym), kod i numer
poczty oraz miasto, a pod tym dopisek Poste restante. Usługa ta zwi

ą

zana

jest z dodatkow

ą

opłat

ą

.


Listy te nale

ż

y odbiera

ć

osobi

ś

cie, okazuj

ą

c dowód to

ż

samo

ś

ci.


Przesyłka taka czeka na adresata najcz

ęś

ciej dwa tygodnie, chyba

ż

e

umówimy si

ę

z pani

ą

"z okienka", by dłu

ż

ej j

ą

dla nas przytrzymała.






Poufało

ść




Forma grubia

ń

stwa polegaj

ą

ca na traktowaniu otoczenia "z góry",

wykorzystywaniu swojego stanowiska do poni

ż

ania innych, na ogół zale

ż

nych

słu

ż

bowo ludzi. Jedn

ą

z form poufało

ś

ci jest mówienie po imieniu starszym

od siebie lub kobietom, z którymi nie przeszli

ś

my oficjalnie na "ty".






Po

ż

yczanie pieni

ę

dzy




Pokutuj

ą

cy zwyczaj po

ż

yczania pieni

ę

dzy ma si

ę

ku ko

ń

cowi. Coraz mniej

ludzi nosi przy sobie gotówk

ę

; zaczynamy si

ę

posługiwa

ć

czekami i kartami

kredytowymi. Ale, znaj

ą

c nasze upodobania do tego rodzaju przysług

towarzyskich, musimy by

ć

przygotowani,

ż

e od czasu do czasu kto

ś

zwróci

si

ę

do nas o po

ż

yczk

ę

.


"Po

ż

yczaj

ą

c - tracisz przyjaciela!" - mówi przysłowie i jest to prawda.

Ale je

ś

li ju

ż

musimy komu

ś

po

ż

yczy

ć

pewn

ą

sum

ę

pieni

ę

dzy, to zawsze tak

ą

,

o
któr

ą

nie b

ę

dziemy zmuszeni upomina

ć

si

ę

. Pozbawi nas to przykrej sytuacji

dopominania si

ę

o zwrot po

ż

yczonej gotówki.


W przypadku udzielania po

ż

yczki przyjacielowi na czas do jednego miesi

ą

ca

nie wypada rozmawia

ć

o procencie, który przysługuje po

ż

yczaj

ą

cemu. Przy

po

ż

yczkach trzymiesi

ę

cznych wypada rozmawia

ć

o procencie, ale takim, jaki

otrzymałby po

ż

yczaj

ą

cy w swoim banku, gdyby te pieni

ą

dze le

ż

ały na koncie.


Je

ś

li sam po

ż

yczam to spraw

ę

procentu nale

ż

y poruszy

ć

na samym pocz

ą

tku

rozmowy o po

ż

yczce. Naturalnie, dotyczy to znacznych sum, nie za

ś

drobnych.

Nie popełnimy równie

ż

nietaktu, kiedy zaproponujemy spisanie umowy. W

natłoku spraw mo

ż

na zapomnie

ć

komu i ile si

ę

po

ż

yczyło, a spisanie umowy

background image

obu stronom nie pozwoli o tym fakcie zapomnie

ć

. Tutaj bowiem nasuwa si

ę

trawestacja przysłowia: Kochajmy si

ę

jak bracia, a rozliczajmy si

ę

jak

przyjaciele.

Czy m

ęż

czyzna mo

ż

e po

ż

ycza

ć

pieni

ą

dze od kobiety?


Raczej nie powinien, chyba

ż

e s

ą

to małe sumy, np. gdy zabrakło mu

drobnych. Natomiast zawsze wypada ratowa

ć

po

ż

yczk

ą

pani

ą

.


Czy o ka

ż

d

ą

sum

ę

po

ż

yczon

ą

drugiej osobie mo

ż

na si

ę

upomnie

ć

?


Nie o ka

ż

d

ą

. Np., je

ś

li jest to suma warto

ś

ci biletu tramwajowego, to

nale

ż

y sobie darowa

ć

przypominanie o długu.


Co robi

ć

, je

ś

li nie mo

ż

na si

ę

wywi

ą

za

ć

z obowi

ą

zku oddania długu?


Nale

ż

y wierzyciela poinformowa

ć

o kłopotach przynajmniej dwa tygodnie

wcze

ś

niej i prosi

ć

o prolongat

ę

długu.






Prowadzenie pod rek

ę




Podanie ramienia kobiecie wymaga od m

ęż

czyzny pewnej gracji i

umiej

ę

tno

ś

ci. Wprawdzie dzisiaj rzadko chodzimy "pod r

ę

k

ę

", ale bywaj

ą

sytuacje, w których podanie ramienia kobiecie jest konieczne, a s

ą

to

nast

ę

puj

ą

ce przypadki:


- kiedy idziemy w orszaku

ś

lubnym,


- przy zaproszeniu kobiety do ta

ń

ca (wprowadzamy wówczas pani

ą

pod r

ę

k

ę

na

ś

rodek sali i stamt

ą

d rozpoczynamy taniec,


- kiedy jest

ś

lisko,


- kiedy partnerka wymaga szczególnej opieki,

- kiedy pani jest osob

ą

starsz

ą

i musi skorzysta

ć

z naszego ramienia,


- kiedy chcemy podkre

ś

li

ć

,

ż

e z partnerk

ą

ł

ą

cz

ą

nas bardziej serdeczne

zwi

ą

zki, ni

ż

znajomo

ść

,


- w teatrze, na koncercie i w uroczysto

ś

ci, kiedy spacerujemy, a

chodzenie osobno nastr

ę

cza trudno

ś

ci.


Panowie b

ę

d

ą

cy lud

ź

mi "nierytmicznymi" powinni unika

ć

podawania ramienia

kobiecie w czasie chodzenia ulicami. M

ęż

czyzna musi bowiem dostosowa

ć

si

ę

do rytmu i długo

ś

ci kroków kobiety, a to nie jest łatwe.


Kobiecie podaje si

ę

nasze prawe rami

ę

. Kiedy

ś

narzeczona chodziła oparta

o lewe rami

ę

m

ęż

czyzny, a o prawe -

ż

ona. Obecnie zwyczaj ten zanikł.

Podaj

ą

c rami

ę

partnerce nale

ż

y łokie

ć

wyra

ź

nie odsun

ąć

od tułowia i

ź

niej

utrzymywa

ć

t

ę

odległo

ść

. Przyciskanie r

ę

ki kobiety, opartej o nasze rami

ę

,

do naszego tułowia jest niestosowne.

background image




Przemówienia



Kto

ś

kiedy

ś

powiedział,

ż

e z przemówieniem jest jak z miło

ś

ci

ą

: zacz

ąć

umie ka

ż

dy dure

ń

, ale

ż

eby sko

ń

czy

ć

- trzeba mistrza. Nie jest to mo

ż

e

zbyt
subtelne porównanie, ale oddaje dobrze kłopoty jakie maj

ą

wszyscy ci,

którym przyjdzie kiedy

ś

w

ż

yciu przemawia

ć

. A ka

ż

demu mo

ż

e si

ę

to zdarzy

ć

.

Ma wtedy do wyboru: albo mówi

ć

z pami

ę

ci, albo te

ż

przemówienie odczyta

ć

.

Wprawdzie odczytywanie przemówie

ń

z kartki jest u nas troch

ę

skompromitowane, lecz przygl

ą

daj

ą

c si

ę

wielkim tego

ś

wiata zauwa

ż

amy,

ż

e i

oni posługuj

ą

si

ę

kartk

ą

, kiedy przemówienie jest oracj

ą

urz

ę

dow

ą

i dla

mówi

ą

cego wa

ż

n

ą

. Dlatego w sytuacji, gdy przyjdzie nam wygłosi

ć

mow

ę

,

je

ś

li

nie jeste

ś

my pewni swoich nerwów oraz umiej

ę

tno

ś

ci nabytej w tego rodzaju

wyst

ą

pieniach, radz

ę

skorzysta

ć

z tekstu pisanego.


Je

ś

li mówimy z pami

ę

ci, to powinni

ś

my trzyma

ć

si

ę

najbardziej bezpiecznej

zasady, która mówi,

ż

e zdania powinny by

ć

krótkie. Zagł

ę

bianie si

ę

w

dygresje i budowanie zda

ń

wieloczłonowych powoduje,

ż

e mo

ż

na w pewnym

momencie zapomnie

ć

, o czym si

ę

mówi i co si

ę

ju

ż

powiedziało.


W przypadku czytania z kartki, podaj

ę

sposób, w jaki mo

ż

na bez obawy o

potkni

ę

cia przebrn

ąć

przez ten stresuj

ą

cy obowi

ą

zek.


Załó

ż

my,

ż

e naszym zadaniem jest powitanie zaprzyja

ź

nionego z naszym

zakładem delegata innej firmy. Napisali

ś

my sobie sami lub otrzymali

ś

my

gotowe przemówienie nast

ę

puj

ą

cej tre

ś

ci:


"Wielce szanowny Panie - drogi nasz go

ś

ciu!


Jeste

ś

my niezmiernie radzi,

ż

e mo

ż

emy powita

ć

Pana w murach naszej firmy,

która tak wiele zawdzi

ę

cza współpracy z Panem. Nasze kontakty, chocia

ż

trwaj

ą

ju

ż

drugi rok, nigdy jeszcze nie zaowocowały bezpo

ś

rednim

spotkaniem
z załog

ą

naszej instytucji. Dzi

ś

wła

ś

nie nadarza si

ę

taka okazja. Niech mi

b

ę

dzie wolno wyrazi

ć

z tego powodu du

ż

e zadowolenie, co niniejszym czyni

ę

w
imieniu własnym oraz naszych pracowników. Jestem przekonany,

ż

e b

ę

dzie si

ę

Pan u nas czuł nie gorzej, ni

ż

w swoim rodzinnym zakładzie, a wi

ę

c tak jak

we własnym domu, czego Panu serdecznie

ż

ycz

ę

."


Tekst ten dzielimy na krótkie zdania w ten sposób, aby ka

ż

de z nich

ko

ń

czyło si

ę

kropk

ą

, która pozwala nam na chwil

ę

psychicznego oddechu i

mocniejszego zaatakowania nast

ę

pnego słowa:


"Wielce szanowny Panie.

Drogi nasz go

ś

ciu.


Jeste

ś

my niezmiernie radzi,

ż

e mo

ż

emy Pana powita

ć

.


W murach naszej firmy, która tak wiele zawdzi

ę

cza.


Współpracy z Panem.

Nasze kontakty, chocia

ż

trwaj

ą

ju

ż

drugi rok.

background image


Nigdy jeszcze nie zaowocowały bezpo

ś

rednim.


Spotkaniem Pana.

Z załog

ą

naszej instytucji.


Dzi

ś

wła

ś

nie nadarza si

ę

taka okazja.


Niech mi b

ę

dzie wolno.


Wyrazi

ć

z tego powodu du

ż

e zadowolenie.


Co niniejszym czyni

ę

w imieniu własnym.


Oraz naszych pracowników.

Jestem przekonany.

Ż

e b

ę

dzie si

ę

Pan u nas czuł nie gorzej.


Ni

ż

w swoim rodzinnym zakładzie.


A wi

ę

c tak jak we własnym domu.


Czego Panu serdecznie

ż

ycz

ę

!"


Taka forma odczytywania tekstu, cho

ć

wydaje si

ę

troch

ę

sztuczna, pozwala

na zwolnienie tempa czytania, na odrywanie wzroku od kartki i kierowania
go
w stron

ę

słuchaj

ą

cego przemówienia, jak równie

ż

na akcentowanie wi

ę

kszej

ilo

ś

ci wa

ż

nych słów, które w przypadku napisanego normalnie tekstu mog

ą

umkn

ąć

.


Czytanie w "słupkach" ma jeszcze i t

ę

zalet

ę

,

ż

e ułatwia ono tłumaczenie

przemówienia, je

ś

li naszym go

ś

ciem jest obcokrajowiec.


Czy goszcz

ą

c obcokrajowca mo

ż

na na przyj

ę

ciu przemawia

ć

w jego ojczystym

j

ę

zyku?


Mo

ż

na, ale nale

ż

y albo jednocze

ś

nie tłumaczy

ć

obecnym "tubylcom" o czym

si

ę

mówi, albo zapewni

ć

sobie tłumacza.






Przy stole



Wchodz

ą

c do sali, w której znajduje si

ę

stół biesiadny zajmujemy miejsce

dopiero wtedy, kiedy gospodarz wska

ż

e nam nasze krzesło. Je

ś

li przyj

ę

cie

zaplanowane jest na kilkadziesi

ą

t osób powinni

ś

my spodziewa

ć

si

ę

wizytówek

przy swoim nakryciu. Je

ś

li na przyj

ę

cie przybyli

ś

my z partnerk

ą

, to musimy

przygotowa

ć

si

ę

na to,

ż

e nie b

ę

dziemy razem siedzie

ć

, bowiem pary przy

stole s

ą

rozdzielane. Bywa i tak,

ż

e przed samym wej

ś

ciem do sali, w

której
b

ę

dziemy jedli, gospodyni przybyłych go

ś

ci ł

ą

czy w pary. Wtedy do sali

wchodzimy z przeznaczon

ą

nam na ten wieczór dam

ą

. Mamy wtedy obowi

ą

zek

bawi

ć

j

ą

przez cały czas przyj

ę

cia i pami

ę

ta

ć

,

ż

e nasza dama musi siedzie

ć

background image

po naszej prawej stronie.

Wyznaczonego nam miejsca nie nale

ż

y zamienia

ć

, poniewa

ż

usadzenie go

ś

ci

przy stole jest podyktowane hierarchi

ą

. Po miejscu, które zajmujemy mo

ż

emy

si

ę

zorientowa

ć

, kto jest wa

ż

niejszy przed nami, a kto mniej wa

ż

ny dla

gospodarzy.

Gospodyni i gospodarz przyj

ę

cia zajmuj

ą

miejsca

ś

rodkowe lub skrajne po

przeciwnej stronie stołu. Po prawej stronie pani domu siada najwa

ż

niejszy

go

ść

wieczoru. Jego mał

ż

onka ma zapewnione miejsce po prawej stronie pana

domu. Drugi w hierarchii go

ść

- m

ęż

czyzna otrzymuje krzesło po lewej

stronie pani domu, a jego

ż

ona po lewej stronie pana domu. Mał

ż

once

drugiego najwa

ż

niejszego go

ś

cia na ogół towarzyszy trzeci wa

ż

ny go

ść

, a

drugiemu wa

ż

nemu go

ś

ciowi mał

ż

onka trzeciego w hierarchii. I tak na

przemian. Zaplanowanego przez gospodarzy porz

ą

dku przy stole nie nale

ż

y

komentowa

ć

, lecz przyj

ąć

z humorem, nawet je

ś

li zauwa

ż

ymy,

ż

e potraktowano

nas niezgodnie z nasz

ą

ocen

ą

.


Do stołu siadamy dopiero wtedy, je

ś

li pierwsza usi

ą

dzie gospodyni. Ona

tak

ż

e da nam znak wstaniem, kiedy przyj

ę

cie si

ę

ko

ń

czy.


Zajmuj

ą

c miejsce przy stole, najpierw odsuwamy i przysuwamy krzesło nasze

s

ą

siadce z prawej strony, a dopiero wtedy sami siadamy.


Siadaj

ą

c do stołu (patrz: hasło Siadanie), przysuwamy krzesło obur

ą

cz na

tak

ą

odległo

ść

,

ż

eby mi

ę

dzy tułowiem a stołem została utrzymana odległo

ść

mniej wi

ę

cej dwudziestu centymetrów. Na krze

ś

le nie rozpieramy si

ę

ani nie

wyci

ą

gamy nóg pod stołem. R

ę

ce trzymamy nadgarstkiem oparte na stole.

Anglicy maj

ą

zwyczaj trzymania przy stole r

ą

k na kolanach. U nas przyj

ą

ł

si

ę

zwyczaj francuski. Kto

ś

zło

ś

liwy skomentował te ró

ż

nice w trzymaniu

r

ą

k

w ten sposób,

ż

e Anglicy jako ludzie z gruntu dobrze wychowani i

zimnokrwi

ś

ci nie wpadaj

ą

na pomysł,

ż

eby pod stołem szuka

ć

r

ę

ki

towarzysz

ą

cej im damy, natomiast Francuzi maj

ą

c tak

ą

mo

ż

liwo

ść

nie

wytrzymaliby ani jednej chwili. St

ą

d ten obowi

ą

zek trzymania dłoni na

stole.

W czasie przyj

ę

cia nie nale

ż

y bez powodu opuszcza

ć

jadalni, nie wierci

ć

si

ę

, nie poprawia

ć

odległo

ś

ci krzesła od stołu.


Hasło do rozpocz

ę

cia jedzenia daje gospodyni. Je

ś

li dania s

ą

roznoszone

przez kelnerów, to osoby siedz

ą

ce przy stole obsłu

ż

one zostan

ą

w

nast

ę

puj

ą

cej kolejno

ś

ci: najpierw pani siedz

ą

ca po prawej stronie

gospodarza, nast

ę

pnie pani zajmuj

ą

ca miejsce po jego lewej stronie, potem

pani siedz

ą

ca jako druga z prawej strony gospodarza i wreszcie gospodyni,

a
po niej pozostałe panie. Nast

ę

pnie dania otrzymuj

ą

: go

ść

z jej prawej

strony, go

ść

z lewej, pozostali panowie, a na ko

ń

cu dopiero gospodarz.


Siedz

ą

c przy stole nale

ż

y si

ę

spodziewa

ć

,

ż

e trunki nalewane nam b

ę

d

ą

z

naszej prawej strony. Tak

ż

e i z tego kierunku przyniesione zostan

ą

wszystkie potrawy płynne, natomiast z lewej strony obsługa poda nam reszt

ę

da

ń

.






Przyj

ę

cie bufetowe


background image


Podobnie jak obiad bufetowy jest to przyj

ę

cie, w czasie którego go

ś

cie

obsługuj

ą

si

ę

sami. W czasie przyj

ę

cia bufetowego nie siada si

ę

, lecz

stoi,
dlatego całe menu jest podporz

ą

dkowane tej wła

ś

nie pozycji go

ś

cia. Nie

nale

ż

y spodziewa

ć

si

ę

zup, ani da

ń

gor

ą

cych, które trzeba byłoby je

ść

no

ż

em

i widelcem.

Przyj

ę

cie bufetowe na ogół odbywa si

ę

w porze wieczorowej. Na takie

przyj

ę

cia nale

ż

y przyj

ść

o oznaczonej godzinie. W progu powita nas

gospodarz przyj

ę

cia, czasem w towarzystwie swej

ż

ony. Kiedy zjawi si

ę

go

ść

honorowy, dla którego przyj

ę

cie bufetowe zostało zorganizowane (go

ść

taki

jest umówiony tak, aby przybył, kiedy wszyscy s

ą

ju

ż

obecni), gospodarz

wprowadzi go

ś

cia do pomieszczenia, w którym s

ą

ustawione stoły bufetowe.

Koniec przyj

ę

cia sygnalizuje wyj

ś

cie go

ś

cia honorowego, którego odprowadza

gospodarz. Nale

ż

y wtedy opu

ś

ci

ć

przyj

ę

cie,

ż

egnaj

ą

c si

ę

przy drzwiach z

gospodarzem.





Punktualno

ść




- jedna z podstawowych cech człowieka dobrze wychowanego. Poprzez
punktualno

ść

wyra

ż

any jest stosunek do drugiego człowieka, szacunek dla

niego, niech

ęć

do stwarzania komu

ś

kłopotów, docenianie jego czasu.

Człowiek punktualny to człowiek solidny, a solidny znaczy uczciwy.

Je

ś

li przyjmiemy do wiadomo

ś

ci,

ż

e "czas to pieni

ą

dz" - to ka

ż

da

"kradzie

ż

" czasu jest kradzie

żą

pieni

ą

dza. W dzisiejszych czasach otoczeni

jeste

ś

my "złodziejami czasu". Nie b

ą

d

ź

jednym z nich.






Restauracja



W restauracji, podobnie jak w kawiarni, pan proponuje pani miejsce z
widokiem na cał

ą

sal

ę

, a sam siada po jej lewej stronie. Je

ś

li kelner

przyniesie jedn

ą

kart

ę

, to pan przekazuje j

ą

pani. Zamawia

ć

potrawy mo

ż

na

w
dwojaki sposób: albo ka

ż

dy przekazuje

ż

yczenia kelnerowi osobno, albo po

uzgodnieniu z pani

ą

robi to pan. W pierwszym przypadku jako pierwsza czyni

to pani. Je

ś

li pan zamawia za dwoje, to

ż

yczenie pani przedstawia jako

pierwsze.

Jest to informacja dla obsługuj

ą

cego, komu jakie potrawy poda

ć

.


Je

ś

li zapraszamy do lokalu kobiet

ę

, a dysponujemy ograniczon

ą

ilo

ś

ci

ą

gotówki, wtedy delikatnie proponujemy pani te potrawy, na które nas sta

ć

.

Kobieta w takich przypadkach szybko si

ę

orientuje o co chodzi i wybiera po

naszej my

ś

li.


W eleganckich lokalach kelnerzy proponuj

ą

go

ś

ciom aperitif przed

background image

zamówieniem głównego posiłku. Je

ś

li pani odmawia, to nic nie staje na

przeszkodzie, aby pan zamówił go tylko dla siebie.

Je

ś

li otrzymamy danie zimne nie jednocze

ś

nie, to nale

ż

y zaczeka

ć

do

momentu, a

ż

partner równie

ż

je dostanie. Natomiast przy daniach gor

ą

cych

ta
osoba, która otrzymała je pierwsza, mo

ż

e zacz

ąć

spo

ż

ywanie. Nale

ż

y jednak

zaprosi

ć

j

ą

do szybszego zacz

ę

cia. Naturalnie, kobieta otrzymuje danie

zawsze jako pierwsza. W czasie jedzenia nale

ż

y rozmawia

ć

według zasad

obowi

ą

zuj

ą

cych na wielkich przyj

ę

ciach (patrz: hasło Przy stole).


Je

ś

li do obiadu zamówimy wino, to w lokalach ni

ż

szej kategorii przekazuje

si

ę

kelnerowi

ż

yczenia, jakie wina sobie

ż

yczymy, ten za

ś

przynosi je ju

ż

nalane do kieliszków.

W restauracjach ekskluzywnych musimy by

ć

przygotowani na pewien rytuał

zwi

ą

zany z tym zamówieniem. Otó

ż

kelner przynosi cał

ą

butelk

ę

wina dla

sprawdzenia marki i rocznika. Je

ś

li pan zaakceptuje to kelner nalewa do

kieliszka odrobin

ę

wina i wtedy nale

ż

y skosztowa

ć

. Po powtórnej akceptacji

kelner napełnia najpierw kieliszek pani, pó

ź

niej - pana.


Hasłem do zako

ń

czenia przyj

ę

cia jest poproszenie kelnera o rachunek. O

rachunek prosi zawsze pan i on płaci.

Kto płaci, je

ś

li do restauracji zaprosiła m

ęż

czyzn

ę

kobieta dyrektor, a

on jest jej pracownikiem?

Jest kilka rozwi

ą

za

ń

:


- płaci m

ęż

czyzna, a szefowa zwraca mu pieni

ą

dze, by uregulował rachunek,


- pani ka

ż

e przysła

ć

rachunek do instytucji,


- obiad był zamówiony i opłacony wcze

ś

niej.


Czy do obowi

ą

zku pana nale

ż

y przyniesienie pani karty?


Nie! Kart

ę

przynosi tylko osoba obsługuj

ą

ca. Je

ś

li si

ę

nie ma czasu, to

nie nale

ż

y zaprasza

ć

kobiety do restauracji.


Czy mo

ż

na umówi

ć

si

ę

z pani

ą

ju

ż

w restauracji?


Jest to ryzykowne, bo o ile kobiecie wypada przebywa

ć

samotnie w

kawiarni, o tyle w restauracji jest to nie do zaakceptowania. Kobieta
siedz

ą

ca samotnie w restauracji mo

ż

e by

ć

nara

ż

ona na przykre propozycje.


Je

ś

li pani w czasie pobytu w lokalu musi wyj

ść

do toalety, to wychodzi z

sali sama, czy pan ma obowi

ą

zek jej towarzyszy

ć

?


Wychodzi sama, ale pan w tym momencie wstaje i wstaje równie

ż

, kiedy

kobieta wraca.





R

ę

kawiczki




Ogl

ą

daj

ą

c stare przedwojenne fotografie zauwa

ż

ymy,

ż

e panowie z tzw.

background image

towarzystwa nawet latem, wychodz

ą

c z domu do "figury" jak kiedy

ś

nazywano

chodzenie bez płaszcza), zawsze maj

ą

na głowie kapelusz, a na r

ę

kach

r

ę

kawiczki, no i naturalnie, lask

ę

, która wtedy obowi

ą

zywała. Dzisiaj

wychodz

ą

c z domu bez płaszcza, tylko w samym garniturze, nie zakładamy

kapelusza (czasami chodz

ą

w nim starsi panowie) i nie zakładamy tak

ż

e

r

ę

kawiczek. Noszenie r

ę

kawiczek do samego garnituru stwarza wra

ż

enie,

ż

e

wła

ś

ciciel nale

ż

y do jakiej

ś

mafii lub jest rewolwerowcem. Tak wi

ę

c

r

ę

kawiczki wkładamy tylko do płaszcza.


Naturalnie, barwa r

ę

kawiczek powinna współgra

ć

z kolorem płaszcza. Tak

wi

ę

c np. do granatowego palta nie mo

ż

na zało

ż

y

ć

br

ą

zowych.


Kiedy wybieramy si

ę

na uroczysto

ś

ci oficjalne, np. w

ż

akiecie lub w

smokingu, to do czarnego palta zało

ż

ymy r

ę

kawiczki zamszowe koloru

szarego.
Je

ż

eli idziemy we fraku, to do czarnego płaszcza obowi

ą

zuje nas zało

ż

enie

r

ę

kawiczek białych z koziej skóry.


Przy powitaniu zdejmujemy r

ę

kawiczk

ę

z prawej dłoni. Mo

ż

emy poda

ć

dło

ń

w

r

ę

kawiczce temu, u którego r

ę

kawiczki nale

żą

do stroju słu

ż

bowego, np.

oficerowi na słu

ż

bie.


Je

ż

li kobieta podaje nam r

ę

k

ę

w r

ę

kawiczce, wówczas unikamy całowania

r

ę

ki. Bardzo nieładnie wygl

ą

da gest, kiedy m

ęż

czyzna całuje pani

ą

ponad

r

ę

kawiczk

ą

lub jeszcze gorzej, kiedy odchyla jej górn

ą

cz

ęść

, chc

ą

c

ucałowa

ć

dło

ń

.


Je

ż

eli zostaniemy zaproszeni na uroczysto

ść

, na której obowi

ą

zuj

ą

fraki,

a jest to wieczór poł

ą

czony z ta

ń

cami, to nale

ż

y zabra

ć

ze sob

ą

dwie pary

białych nieskórkowych r

ę

kawiczek. Zakłada si

ę

je do ta

ń

ca, by nie

osłonion

ą

r

ę

k

ą

nie dotyka

ć

najcz

ęś

ciej w balowych sukniach odkrytych pleców

partnerek. Po ta

ń

cu r

ę

kawiczki nale

ż

y zdj

ąć

i schowa

ć

do wewn

ę

trznej

kieszeni fraka. Na uroczystych przyj

ę

ciach r

ę

kawiczki do fraków nosi tylko

słu

ż

ba (patrz: hasło Frak).






Rozmowa



Je

ś

li spotykasz kogo

ś

po raz pierwszy i podejmujesz z nim dialog to,

chc

ą

c uchodzi

ć

za człowieka dobrze wychowanego, powiniene

ś

przestrzega

ć

nast

ę

puj

ą

cych zasad:


- słucha

ć

uwa

ż

nie,


- patrze

ć

rozmówcy w oczy (a nie na czubek włosów lub na z

ę

by),


- nie przerywa

ć

czekaj

ą

c do ko

ń

ca wypowiadanego zdania,


- nie poucza

ć

,


- nie deprymowa

ć

interlokutora,


- w przypadku odmiennego zdania nie upiera

ć

si

ę

przy nim, je

ś

li partner

jest nieust

ę

pliwy w swoich pogl

ą

dach,

background image

- nie porusza

ć

tematów dra

ż

liwych (do nich nale

żą

m.in. polityka,

religia),

- nie u

ż

ywa

ć

okre

ś

le

ń

ś

rodowiskowych, których kto

ś

inny mo

ż

e nie rozumie

ć

(dotyczy to równie

ż

obcych wyrazów),


- mówi

ć

wyra

ź

nie i wolno,


- podkre

ś

la

ć

zrozumienie dla odmiennych pogl

ą

dów rozmówcy,


- nie mówi

ć

zbyt gło

ś

no, je

ś

li w otoczeniu s

ą

ludzie, których rozmowa nie

interesuje,

- w czasie rozmowy nie egzaltowa

ć

si

ę

,


- r

ę

ce trzyma

ć

na "uwi

ę

zi". Wymachiwanie r

ę

kami

ś

wiadczy o braku

wychowania,

- w czasie mówienia i słuchania zachowa

ć

postaw

ę

ś

wiadcz

ą

c

ą

o szacunku

dla rozmówcy,

- je

ś

li rozmawiamy z kobiet

ą

, to nawet je

ś

li naszym zdaniem nie ma ona

racji, "elegancko" da

ć

si

ę

przekona

ć

,


- o znajomych, je

ś

li ju

ż

trzeba ich wymienia

ć

, mówi

ć

tylko dobrze (patrz:

hasło Takt),

- ko

ń

cz

ą

c rozmow

ę

podkre

ś

li

ć

,

ż

e była ona pouczaj

ą

ca i sprawiła nam

przyjemno

ść

.


Co zrobi

ć

, je

ś

li rozmówca w swoich pogl

ą

dach jest napastliwy?


Mo

ż

na zmieni

ć

temat, ale najlepiej wycofa

ć

si

ę

z rozmowy.


Czy mo

ż

na np. w poci

ą

gu nawi

ą

za

ć

rozmow

ę

z nieznajomymi lud

ź

mi?


Mo

ż

na, je

ż

eli wyra

żą

na to ochot

ę

i nie b

ę

dzie to np. przeszkadzało

czytaj

ą

cym. Podró

ż

ni dziel

ą

si

ę

na mówi

ą

cych, czytaj

ą

cych i

ś

pi

ą

cych.

Trzeba delikatnie si

ę

zorientowa

ć

, jaki typ w przedziale przewa

ż

a.


Czy w rozmowie jako argumentu mo

ż

na u

ż

ywa

ć

tytułu naukowego lub

stanowiska?

Nie, nie mo

ż

na, bo mo

ż

e to doprowadzi

ć

do licytacji o to, kto jest

m

ą

drzejszy.






Samochód



Posiadacz pojazdu powinien zawsze pami

ę

ta

ć

,

ż

e jad

ą

c nim nie jest osob

ą

uprzywilejowan

ą

, a wr

ę

cz przeciwnie - jest w sytuacji gorszej ni

ż

pieszy.

Ten bowiem ma nad nim towarzysk

ą

przewag

ę

. Dlatego siedz

ą

cy w aucie, czy

to
jako kierowca, czy jako pasa

ż

er, kłania si

ę

pierwszy pieszemu, a samochód

ust

ę

puje drogi id

ą

cemu ulic

ą

, bez wzgl

ę

du na wiek i płe

ć

.

background image

Student je

ż

d

żą

cy samochodem na wykłady nie powinien podje

ż

d

ż

a

ć

nim pod

sam

ą

uczelni

ę

, lecz zaparkowa

ć

pojazd w pewnej odległo

ś

ci od szkoły, a

ostatni odcinek przeby

ć

pieszo. Nie wygl

ą

da to najładniej, gdy studenci

podje

ż

d

ż

aj

ą

pod uczelnie samochodami rodziców, natomiast profesorowie

przychodz

ą

do pracy na piechot

ę

.


Je

ś

li posiadacz samochodu chciałby uczyni

ć

komu

ś

grzeczno

ść

i podwie

źć

,

powinien to zaproponowa

ć

wcze

ś

niej, a nie dopiero przed samym odjazdem.


Je

ś

li wła

ś

ciciel pojazdu zdecydował si

ę

odwie

źć

znajomego, to powinien

podjecha

ć

z nim pod sam dom, a nie wysadza

ć

"po drodze".


W samochodzie ró

ż

ne miejsca maj

ą

ż

n

ą

rang

ę

. I tak: je

ś

li wła

ś

ciciel sam

prowadzi, to najwa

ż

niejsze miejsce znajduje si

ę

obok kierowcy, drugie

miejsce - przy prawych drzwiach z tyłu, trzecie miejsce - przy lewych
drzwiach (patrz

ą

c w kierunku jazdy), a najmniej eksponowane -

ś

rodkowe, na

tylnym siedzeniu.

W przypadku, kiedy samochód prowadzi kierowca, to najwa

ż

niejsze miejsce

znajduje si

ę

na tylnym siedzeniu przy prawych drzwiach, drugie - na tylnym

siedzeniu przy lewych drzwiach, trzecie - w

ś

rodku, czwarte za

ś

- obok

kierowcy.

Je

ś

li korzystamy z taksówki, to go

ś

ciowi proponujemy miejsce na tylnym

siedzeniu przy prawych drzwiach, a sami, obchodz

ą

c pojazd, siadamy przy

lewych drzwiach.

Kiedy kierowca zaprasza pasa

ż

era lub pasa

ż

erk

ę

do samochodu, winien

wysi

ąść

z pojazdu i, obchodz

ą

c auto, otworzy

ć

własnor

ę

cznie drzwi. Je

ś

li

sytuacja na jezdni bywa skomplikowana, mo

ż

e to uczyni

ć

otwieraj

ą

c drzwi od

wewn

ą

trz auta.


W towarzystwie nie nale

ż

y si

ę

licytowa

ć

mark

ą

samochodu, ani

dyskredytowa

ć

pojazdu rozmówcy. Cz

ę

sto mo

ż

na usłysze

ć

podobne jak poni

ż

szy

dialogi:

- Pan czym

ś

je

ź

dzi?


- Tak, mam "malucha".

- Ja si

ę

pytam o samochód, a nie o zabawk

ę

.


Je

ś

li wła

ś

ciciel samochodu pali, nie czyni tego nigdy, kiedy wiezie

go

ś

ci.


Wsiadaj

ą

c do cudzego samochodu nale

ż

y zdj

ąć

kapelusz lub czapk

ę

je

ś

li

pozwala na to temperatura. Tak

ż

e wła

ś

ciciel powinien prowadzi

ć

pojazd bez

nakrycia głowy. Kierowca w kapeluszu wzbudza w oczach przechodniów
mieszane
uczucia.

Je

ś

li wyruszamy z go

ść

mi w dwa samochody, to drugi pojazd jest pojazdem

wa

ż

niejszym od pierwszego, który wskazuje drog

ę

.






Savoir-vivre

background image


- (czyt.: sawuarwiwr) poj

ę

cie wzi

ę

te z j

ę

zyka francuskiego, okre

ś

laj

ą

ce

znajomo

ść

zwyczajów, form i reguł towarzyskich. Savoir - vivr'em nazywamy

tak

ż

e kodeks

ż

ycia towarzyskiego.






Schody



Znane jest u nas powiedzenie: "Sko

ń

czyła si

ę

zabawa, a zacz

ę

ły si

ę

schody!". I nie zawsze schody s

ą

tutaj jedynie przykładem fizycznej

trudno

ś

ci, któr

ą

trzeba pokona

ć

. Otó

ż

w

ż

yciu towarzyskim schody bywaj

ą

sprawdzianem naszej gracji oraz opanowania. Wchodzenie po schodach nie
jest
bowiem czynno

ś

ci

ą

tylko fizyczn

ą

. Po schodach trzeba umie

ć

wchodzi

ć

i

schodzi

ć

. W czasach naszych babek znane było powiedzenie,

ż

e po schodach

potrafi

ą

chodzi

ć

jedynie arystokraci i arty

ś

ci. Wzi

ę

ło si

ę

to st

ą

d,

ż

e

jednych i drugich uczono tej sztuki: pierwszych - na pensjach i w domach,
drugich - w szkołach i studiach dramatycznych. Wbrew pozorom wej

ś

cie i

zej

ś

cie po schodach nie jest proste i wymaga po

ś

wi

ę

cenia temu kilku chwil.


Otó

ż

wchodz

ą

c i schodz

ą

c trzeba trzyma

ć

si

ę

prosto, czyli "trzyma

ć

pion".

Nogi stawiamy w linii prostej tak, by si

ę

pokrywały. Za ka

ż

dym krokiem

prostujemy nog

ę

do oporu. Schodzenie lub wchodzenie na zgi

ę

tych nogach

jest
nieestetyczne, chocia

ż

z punktu widzenia sportowego bardziej ekonomiczne.


W miejscach publicznych, na przyj

ę

ciach nigdy nie pokonujemy dwóch

schodów na raz, nawet je

ś

li s

ą

tak niskie,

ż

e nie sprawiałoby to nam

trudno

ś

ci. Ta uwaga dotyczy tak wchodzenia jak i schodzenia. W

towarzystwie
kobiety wchodzimy po schodach jak te

ż

i schodzimy prowadz

ą

c j

ą

pod r

ę

k

ę

.

Je

ś

li schody s

ą

tak w

ą

skie,

ż

e zmie

ś

ci si

ę

na nich tylko jedna osoba, to

wchodzi pierwszy m

ęż

czyzna, a schodzi pierwsza kobieta (dotyczy to tak

ż

e

wchodzenia i schodzenia po drabinie).

Na schodach obowi

ą

zuje kierunek ruchu jak na ulicy - wchodzimy i

schodzimy praw

ą

stron

ą

. Dotyczy to naturalnie ludzi młodych, bo starszym

wiekiem ust

ę

pujemy strony, na której znajduje si

ę

por

ę

cz.


Wchodz

ą

c lub schodz

ą

c po schodach winni

ś

my zachowa

ć

do

ść

wyra

ź

ne

odległo

ś

ci. Schody s

ą

cz

ę

sto miejscem, w którym mo

ż

na si

ę

pokaza

ć

otoczeniu, a np. w teatrach zaprezentowa

ć

swoj

ą

partnerk

ę

. Nic tak pi

ę

knie

nie słu

ż

y toaletom pa

ń

jak schody.


Nie wypada na schodach zatrzymywa

ć

si

ę

, przedstawia

ć

, prowadzi

ć

rozmowy.

Słu

żą

one jedynie do przej

ś

cia z jednej kondygnacji na drug

ą

i nie powinno

si

ę

na nich tamowa

ć

ruchu.


Jak brzmi uzasadnienie faktu,

ż

e po schodach pierwszy wchodzi m

ęż

czyzna?


Ten "przepis" wzi

ą

ł si

ę

prawdopodobnie st

ą

d,

ż

e kobieta czuje si

ę

skr

ę

powana, kiedy id

ą

cy za ni

ą

m

ęż

czyzna ma mo

ż

liwo

ść

obserwowania jej

nóg,
a jego głowa znajduje si

ę

na wysoko

ś

ci, b

ą

d

ź

co b

ą

d

ź

intymnej cz

ęś

ci ciała

pani.

background image





Serwetki



Siadaj

ą

c do stołu zauwa

ż

amy zło

ż

on

ą

z lewej strony talerza serwetk

ę

. W

czasie przyj

ęć

prywatnych serwetki te s

ą

koloru obrusa i cz

ę

sto haftowane

r

ę

cznie. Mog

ą

by

ć

zło

ż

one we czworo, umieszczone w pier

ś

cieniu lub

dekoracyjnie "zbudowane" w tzw. piramidk

ę

. W restauracjach serwetk

ę

układa

si

ę

równie

ż

na talerzyku zak

ą

skowym.


Owe serwetki nale

ż

y rozkłada

ć

na kolanach, bo do tego wła

ś

nie słu

żą

.


Nieu

ż

ywanie serwetki i pozostawienie jej na stole jest wyra

ź

nym

uchybieniem.

W czasie posiłku u

ż

ywamy serwetk

ę

do wytarcia palców i ust (szczególnie

po tłustym posiłku, a przed piciem z kieliszka).

Po jedzeniu nale

ż

y serwetk

ę

poło

ż

y

ć

z powrotem z lewej strony talerza.

Nie nale

ż

y jej składa

ć

w pierwotn

ą

figur

ę

, ani wkłada

ć

w obr

ę

cz.


Panów wypada przestrzec przed zakładaniem serwetki za kołnierz koszuli.
Sposób ten, cz

ę

sto pokazywany na filmach, ma za zadanie przedstawienie w

karykaturalnym

ś

wietle biesiadnika maj

ą

cego luki w znajomo

ś

ci zachowania

si

ę

przy stole.






Siadanie



Siadamy i wstajemy dziesi

ą

tki razy dziennie i na ogół nie zwracamy uwagi,

w jaki sposób to czynimy. Wydawałoby si

ę

,

ż

e czynno

ść

ta nie podlega

ż

adnym

normom, a jednak. Mo

ż

na siada

ć

byle jak, ale mo

ż

na tak

ż

e porusza

ć

si

ę

w

salonie elegancko.

Jakie s

ą

zatem wymagania przy tak prozaicznej czynno

ś

ci?


- Siadaj

ą

c na krze

ś

le lub innym miejscu do siedzenia, nie nale

ż

y

sprawdza

ć

, czy siedzenie jest czyste lub czy krzesło nie ma podpiłowanych

nóg. Nawet je

ś

li nie jest zbyt czyste, co mo

ż

e si

ę

zdarzy

ć

nawet w

najlepszym domu, nale

ż

y po

ś

wi

ę

ci

ć

garnitur i usi

ąść

.


- Nie nale

ż

y siada

ć

na całej powierzchni, lecz na trzy czwarte. Zapobiega

to opieraniu si

ę

o oparcie, a to z kolei czyni nasz

ą

sylwetk

ę

wyprostowan

ą

.


- Siadamy zawsze utrzymuj

ą

c pozycj

ę

pionow

ą

. Przy siadaniu nie powinno

si

ę

pochyla

ć

tułowia do przodu.


- Chc

ą

c przesun

ąć

krzesło nale

ż

y to uczyni

ć

przez uchwycenie go po

bokach. Przesuwanie krzesła poprzez chwytanie go mi

ę

dzy nogami jest

nieestetyczne.

background image


- Siedz

ą

c trzymamy nogi razem, ewentualnie zakładamy nog

ę

na nog

ę

.

Trzymanie nóg rozwartych (jak to czyni

ą

z konieczno

ś

ci otyli panowie)

wygl

ą

da nieładnie i robi wra

ż

enie braku szacunku dla otoczenia.


- Wstajemy równie

ż

w pionie, co zmusza nas do postawienia stóp jak

najbli

ż

ej krzesła.


- B

ę

d

ą

c we fraku tylko do stołu siadamy na wprost. Poza tym przypadkiem

siadamy zawsze bokiem odrzucaj

ą

c poł

ę

fraka z tej strony, na któr

ą

siadamy.

- Przy siadaniu nie podci

ą

gamy nogawek. Siedz

ą

cemu m

ęż

czy

ź

nie nie mo

ż

e

by

ć

wida

ć

odkrytych nóg powy

ż

ej skarpetek.






Skarpetki



Niby to drobna rzecz, a tak wa

ż

na w ubiorze m

ęż

czyzny. Skarpetki winny

by

ć

odbiciem jednego koloru garnituru, krawata, koszuli, b

ą

d

ź

te

ż

dopasowane do koloru kamizelki. Unika

ć

nale

ż

y skarpetek wielokolorowych w

wyra

ź

ne wzorki. Równie

ż

skarpetki białe pasuj

ą

jedynie do adidasów i

ubrania sportowego.

Skarpetka powinna by

ć

na tyle długa,

ż

eby przy podwini

ę

ciu si

ę

nogawek

zakrywała ciało. Nieestetyczn

ą

bowiem rzecz

ą

jest pokazywanie m

ę

skich

łydek
(Patrz: hasło Ubranie).





Smoking



- ubranie wieczorowe składaj

ą

ce si

ę

z czarnych spodni z lampasem, czarnej

marynarki z czarnego sukna, z klapami obszytymi jedwabiem. Nazwa ubrania
pochodzi od angielskiego "smoking jacet", co mo

ż

na przetłumaczy

ć

jako

marynarka, w której si

ę

pali.


Do smokingu nosi si

ę

czarn

ą

kamizelk

ę

lub, zamiast niej, czarny pas

wykonany z jedwabiu. Koszula powinna mie

ć

wykładany kołnierzyk i czarne

guziczki. Muszka zawsze czarna. Jej wielko

ść

i kształt mog

ą

by

ć

ż

ne.


Do smokingu nosi si

ę

czarne lakierki lub trzewiki z mi

ę

kkiej skóry na

skórzanej podeszwie. Skarpetki czarne. W kieszonce umieszcza si

ę

biał

ą

,

jedwabn

ą

chusteczk

ę

. Do tego ubrania nosi si

ę

zegarek na r

ę

k

ę

na metalowej

bransolecie.

Przy swoich "narodzinach" smoking był jednorz

ę

dowy; z czasem przyj

ę

ła si

ę

dwurz

ę

dówka, do której nie nosi si

ę

kamizelki, lecz pas. Tak

ż

e krój

kołnierza zmienił si

ę

z tradycyjnego na szalowy.


Smoking jako strój wieczorowy nie mo

ż

e by

ć

noszony w dzie

ń

. Zakłada si

ę

background image

go id

ą

c na koncerty, mniej uroczyste premiery teatralne, obiady, przyj

ę

cia

bufetowe, bale.

W smokingu nie chodzi si

ę

po ulicy. Zakładaj

ą

c go w lecie, kiedy nie

nosimy płaszcza, musimy si

ę

liczy

ć

z wydatkiem na taksówk

ę

, je

ś

li nie

posiadamy własnego samochodu.

Poniewa

ż

smoking jest ubraniem wieczorowym, wkładamy go dopiero po

godzinie #19#/00.

Zim

ą

wychodz

ą

c z domu nakładamy na smoking czarne palto, mi

ę

kki czarny

kapelusz i ciemne zamszowe lub skórzane r

ę

kawiczki.


Do smokingu nie nosi si

ę

odznacze

ń

, chocia

ż

s

ą

kraje, w których dopuszcza

si

ę

zawieszanie miniatur orderowych.


Czym ró

ż

ni si

ę

biały smoking od czarnego?


Tylko biał

ą

marynark

ą

. Reszta pozostaje bez zmian.


Kiedy mo

ż

na zało

ż

y

ć

biały smoking?


Na uroczyste spotkania, które np. odbywaj

ą

si

ę

w ogrodach, na

ś

wie

ż

ym

powietrzu i w godzinach popołudniowych.





Spotkanie na ulicy



Zatrzymywanie znajomych na ulicy to plaga naszych miast. Ci, którzy
posiadaj

ą

samochód mog

ą

tego unikn

ąć

, ale piesi u

ż

ytkownicy ulic, je

ś

li

maj

ą

wielu znajomych lub s

ą

postaciami popularnymi w mie

ś

cie, cz

ę

sto nie

mog

ą

doj

ść

do celu,

ż

eby nie zosta

ć

zaczepionymi przez pytaj

ą

cych: "Dzie

ń

dobry. Co słycha

ć

?" Tu pada odpowied

ź

: "Jako

ś

leci." Po czym nast

ę

puje

pauza i: "No to do widzenia". Otó

ż

id

ą

c ulic

ą

nie wypada zaczepia

ć

znajomych, chyba,

ż

e obie strony daj

ą

znaki,

ż

e ciesz

ą

si

ę

a

ż

tak ze

spotkania, i

ż

trzeba przystan

ąć

i zamieni

ć

kilka słów. I znowu - jak w

hierarchii przedstawiania - młodszy nie powinien zatrzymywa

ć

na ulicy

starszego, a m

ęż

czyzna kobiety.


Je

ś

li kobieta zatrzyma m

ęż

czyzn

ę

, to nie powinien on rozmawia

ć

z ni

ą

stoj

ą

c, tylko - je

ś

li rozmowa jest dłu

ż

sza - uda

ć

si

ę

w kierunku, w którym

szła pani. To samo dotyczy młodszego m

ęż

czyzny, je

ś

li zatrzyma go na ulicy

kto

ś

starszy wiekiem lub stanowiskiem.


Uwagi te nie dotycz

ą

naturalnie dobrych przyjaciół, krewnych lub

rodze

ń

stwa. Zawsze jednak nale

ż

y unika

ć

rozmowy stoj

ą

c na ulicy, chocia

ż

by

dlatego,

ż

e para taka tamuje ruch pieszych. Natomiast sytuacja, w której z

m

ęż

czyzn

ą

rozmawia kobieta mo

ż

e dodatkowo sugerowa

ć

niewła

ś

ciwe

skojarzenia.





Sygnet

background image



- (od łac. signum - znak) pier

ś

cie

ń

z wyrytym herbem lub monogramem,

u

ż

ywany dawniej zamiast piecz

ę

ci. Noszenie sygnetu miało wi

ę

c charakter

praktyczny.

Noszenie przez m

ęż

czyzn sygnetu jest dzisiaj w złym gu

ś

cie i

ś

wiadczy o

kompleksach zwi

ą

zanych z pochodzeniem. Widok m

ęż

czyzny z sygnetem na placu

budzi podejrzenia,

ż

e jego szlachectwo jest w

ą

tpliwej proweniencji.






Sztu

ć

ce




Sztu

ć

ce, a szczególnie ich uło

ż

enie w stosunku do talerza s

ą

mow

ą

jadłospisu. Kolejno

ść

ich uło

ż

enia zaczyna si

ę

zawsze od zewn

ą

trz do

ś

rodka. Załó

ż

my hipotetycznie,

ż

e gospodarze chc

ą

nas pocz

ę

stowa

ć

takim,

np. zestawem da

ń

: a) przystawka, b) forszmak, c) zupa, d) spagetti, e)

ryba, f) danie mi

ę

sne. Wówczas sztu

ć

ce powinny by

ć

uło

ż

one nast

ę

puj

ą

co:


- Lewa strona: - Prawa strona:

- widelec mniejszy do zak

ą

ski; - nó

ż

mniejszy do zak

ą

ski;


- nie ma odpowiedniego sztu

ć

ca dla prawej strony forszmaku; -

ś

rednia

ły

ż

ka do forszmaku;


- nie ma odpowiedniego sztu

ć

ca dla prawej strony; - du

ż

a ły

ż

ka do zupy;


- ły

ż

ka do makaronu; - widelec do makaronu;


- widelec do dania rybnego; - nó

ż

do dania rybnego;


- widelec do dania mi

ę

snego; - nó

ż

do dania mi

ę

snego.


Sztu

ć

ce uło

ż

one s

ą

w takiej kolejno

ś

ci, w jakiej bierzemy je do r

ę

ki.

Ostrza no

ż

y s

ą

zawsze zwrócone do wewn

ą

trz.


Je

ś

li obiad ko

ń

czy si

ę

podaniem serów i deseru, to odpowiednie sztu

ć

ce

uło

ż

one s

ą

nad talerzem, w kolejno

ś

ci podawania tych potraw, pocz

ą

wszy od

sztu

ć

ca uło

ż

onego najdalej od talerza.


Czy przed u

ż

yciem nale

ż

y ły

ż

k

ę

lub widelec wytrze

ć

serwetk

ą

?.


Nie wolno! Musimy zawierzy

ć

gospodarzom,

ż

e sztu

ć

ce s

ą

czyste. Gdyby

jednak okazało si

ę

,

ż

e nó

ż

lub widelec s

ą

przybrudzone, to prosimy o

wymian

ę

. Takie zachowanie obowi

ą

zuje tak

ż

e w lepszych restauracjach.


Jak si

ę

zachowa

ć

, kiedy na wykwintnym przyj

ę

ciu spadnie nam na podłog

ę

ły

ż

ka lub widelec?


Nie schyla

ć

si

ę

, lecz poprosi

ć

obsług

ę

, by podniosła, a nast

ę

pnie zwróci

ć

si

ę

z pro

ś

b

ą

o przyniesienie czystych sztu

ć

ców.




background image


Sztuka jedzenia



"Posad

ź

go

ś

cia do stołu, a powiem ci kim jest" - brzmiało dawne

przysłowie w czasach, kiedy nie sprawdzano dowodów osobistych go

ś

ci, lecz

tylko sadzano ich przy stole i obserwowano jak daje on sobie rad

ę

z

zawiło

ś

ciami posługiwania si

ę

no

ż

em i widelcem.


Operowanie tymi sztu

ć

cami wydaje si

ę

tylko z pozoru łatwe. W

rzeczywisto

ś

ci jednak czynno

ść

jedzenia za pomoc

ą

no

ż

a i widelca

niejednokrotnie sprawia biesiadnikom kłopot.

W czasach, w których uczono dzieci prawidłowego u

ż

ywania no

ż

a i widelca

edukacj

ę

zaczynano od tego,

ż

e pod łokcie małego człowieka wkładano dwie

do

ść

grube ksi

ąż

ki z zaleceniem utrzymania ich w czasie jedzenia, gdy

dłonie manipulowały sztu

ć

cami. Dawało to doskonałe efekty - przy jedzeniu

dłonie stawały si

ę

bardziej sprawne i wygimnastykowane, a łokcie jedz

ą

cy

utrzymywał blisko tułowia, nie poszturchuj

ą

c s

ą

siada z lewej czy z prawej

strony. Siadaj

ą

c do jedzenia, szczególnie w sytuacji, kiedy jest mnóstwo

go

ś

ci, a miejsca mało, nale

ż

y wi

ę

c pami

ę

ta

ć

o zasadzie: "łokcie przy

sobie".

A oto kilka podstawowych zasad poługiwania si

ę

sztu

ć

cami:


- Nó

ż

trzymamy zawsze w prawej r

ę

ce, widelec - w lewej, je

ś

li jemy

potraw

ę

wymagaj

ą

c

ą

u

ż

ycia obu tych sztu

ć

ców.


- Ły

ż

k

ę

trzymamy praw

ą

r

ę

k

ą

, chyba

ż

e jemy spagetti; wtedy trzymamy j

ą

w

lewej r

ę

ce.


- Ryby jadamy albo specjalnym no

ż

em i widelcem (nó

ż

trzymamy w prawej, a

widelec w lewej r

ę

ce) lub dwoma widelcami, b

ą

d

ź

te

ż

jednym widelcem

(trzymanym w prawej r

ę

ce).


- Drób jemy widelcem i no

ż

em. Je

ś

li trafimy na przyj

ę

cie, gdzie drób

b

ę

dzie si

ę

jadło palcami, to nale

ż

y si

ę

spodziewa

ć

,

ż

e po tej potrawie

słu

ż

ba wniesie miseczki z wod

ą

i r

ę

czniki do umycia r

ą

k.


- Wszelkie kluski jadamy widelcem, za

ś

przy spagetti pomagamy sobie

dodatkowo ły

ż

k

ą

.


- Sałat

ę

jemy widelcem i nie kroimy jej no

ż

em.


- Ostrygi jemy posługuj

ą

c si

ę

specjalnym widelcem.


- Do

ś

limaków podaje si

ę

szczypce i widelec.


- Szparagi jemy przy pomocy widelca.

- Karczochy jada si

ę

palcami, ale na koniec no

ż

em i widelcem. (Przy daniu

tego rodzaju powinni

ś

my spodziewa

ć

si

ę

podania nam specjalnej miseczki do

opłukania palców).

- Homary i langusty jemy posługuj

ą

c si

ę

specjalnym dwuz

ę

bnym widelcem.


-

Ś

ledzie jemy kroj

ą

c je no

ż

em, podobnie jak mi

ę

so.


- Mi

ę

so mielone oraz gulasze, galaretki i pasztety jemy tylko za pomoc

ą

widelca.

background image


Je

ś

li dan

ą

potraw

ę

spo

ż

ywamy przy pomocy no

ż

a i widelca, to czynimy to do

ko

ń

ca kompletem sztu

ć

ców. Nie jest eleganck

ą

form

ą

odkładanie no

ż

a i

przekładanie widelca do prawej dłoni.

Nim przyst

ą

pimy do jedzenia winni

ś

my pami

ę

ta

ć

o generalnej zasadzie,

ż

e

na proszone przyj

ę

cie nie przyszli

ś

my po to, by nadmiernie dogodzi

ć

swemu

podniebieniu, lecz by elegancko i przyjemnie sp

ę

dzi

ć

czas przy stole.

Dlatego do posiłku nale

ż

y siada

ć

"z obrzydzeniem", a "z rozkosz

ą

" do

rozmowy. Z tej postawy wynikaj

ą

dalsze konsekwencje:


1. Poniewa

ż

podstawowym celem przyj

ę

cia jest konwersacja, zabawiamy

rozmow

ą

pani

ą

siedz

ą

c

ą

z naszej prawej strony, pami

ę

taj

ą

c od czasu do

czasu
o pani siedz

ą

cej z lewej.


2. Tematami przy posiłku nie mog

ą

by

ć

interesy, polityka oraz wszelkie

dziedziny, które mog

ą

wprowadzi

ć

przykr

ą

lub podniecaj

ą

c

ą

atmosfer

ę

.

Rozmawia

ć

winno si

ę

o sprawach błahych.


To wszystko sprawia,

ż

e na przyj

ę

ciu wła

ś

ciwie si

ę

nie jada, lecz tylko

próbuje potrawy. Tak wi

ę

c:


- jedz

ą

c zup

ę

spo

ż

ywamy jej tylko tyle, by ły

ż

k

ą

nie zahaczy

ć

dna (odpada

zatem pytanie, czy przechylamy talerz od siebie, czy do siebie),

- z nabieraniem jedzenia na widelec nie powinno by

ć

kłopotu, poniewa

ż

wystarczy,

ż

e drobne kawałki mi

ę

sa, czy jarzyn nadziejemy na widelec i

skierujemy czubkiem do ust.

Pami

ę

ta

ć

nale

ż

y tak

ż

e, i

ż

zup

ę

nabiera si

ę

ruchem od siebie i kieruje do

ust bokiem, a nie czubkiem.

Przerywaj

ą

c jedzenie dania mi

ę

snego kładziemy nó

ż

i widelec zł

ą

czone

wierzchołkami tak,

ż

e koniec widelca przykrywa koniec ostrza no

ż

a. Kiedy

za

ś

chcemy zasygnalizowa

ć

obsłudze,

ż

e b

ę

dziemy jeszcze jedli, kładziemy

sztu

ć

ce podobnie, lecz w tym przypadku ostrze no

ż

a przykrywa czubek

widelca. Kiedy ko

ń

czymy jedzenie, to wtedy kładziemy nó

ż

i widelec na

talerzu obok siebie. W ka

ż

dym przypadku ostrze no

ż

a skierowane jest do

ś

rodka.


No

ż

e, widelce, ły

ż

ki i ły

ż

eczki nigdy nie opieramy o talerz, lecz

kładziemy na talerzu. Wynika to st

ą

d,

ż

e spływaj

ą

ce z opartych o talerz

sztu

ć

ców resztki jedzenia lub płynu mog

ą

pobrudzi

ć

obrus.


Potrawy podane na półmiskach nabieramy na swój talerz tylko tymi
sztu

ć

cami, które s

ą

do tego specjalnie przeznaczone (nie za

ś

własnymi!).

Zup

ę

lub inn

ą

płynn

ą

potraw

ę

podan

ą

w fili

ż

ance z dwoma uszkami jemy

najpierw ły

ż

k

ą

, a na ko

ń

cu dopijamy podnosz

ą

c fili

ż

ank

ę

do ust tylko praw

ą

r

ę

k

ą

. Je

ś

li potraw

ę

podano w fili

ż

ance z jednym uchem, to nie posługujemy

si

ę

ły

ż

k

ą

, lecz pijemy z fili

ż

anki.





Ś

wiadkiem by

ć




Mo

ż

e si

ę

zdarzy

ć

,

ż

e przyjaciel poprosi pana na

ś

wiadka swojego

ś

lubu.

background image

Nie wypada odmówi

ć

pełnienia tej funkcji, bowiem jest ona niezwykle wa

ż

na

w
czasie uroczysto

ś

ci za

ś

lubin a bywa proponowana osobom najbardziej

bliskim.
Je

ś

li propozycja została zło

ż

ona na pi

ś

mie, nale

ż

y odpowiedzie

ć

natychmiast
po sprawdzeniu, czy ma si

ę

wolne terminy. Je

ś

li propozycja została zło

ż

ona

bezpo

ś

rednio, a w tej formie nale

ż

y si

ę

jej najcz

ęś

ciej spodziewa

ć

, to

wypada okaza

ć

rado

ść

oraz zadowolenie.


Od momentu wyra

ż

enia zgody przyszły

ś

wiadek przejmuje wiele obowi

ą

zków

zwi

ą

zanych z przygotowaniem do

ś

lubu. Poniewa

ż

zawsze jest dwóch

ś

wiadków,

wypada si

ę

dowiedzie

ć

, kto jest tym drugim i czy zaproszenie dotyczy

ś

lubu

cywilnego, ko

ś

cielnego, czy obu. Bywa bowiem tak,

ż

e młoda para, chc

ą

c

uhonorowa

ć

wi

ę

cej przyjaciół, zaprasza do ka

ż

dego

ś

lubu inne osoby. Nie

nale

ż

y wi

ę

c gniewa

ć

si

ę

, je

ś

li otrzymamy propozycj

ę

pełnienia funkcji

ś

wiadka tylko w czasie jednej uroczysto

ś

ci.


Je

ś

li drugim

ś

wiadkiem jest m

ęż

czyzna, nale

ż

y d

ąż

y

ć

do jak najszybszego

spotkania z nim i dokonania podziału obowi

ą

zków. Je

ś

li partnerk

ą

b

ę

dzie

kobieta, nale

ż

y równie

ż

wcze

ś

niej j

ą

pozna

ć

, ale wtedy wszystkie sprawy

zwi

ą

zane z rol

ą

ś

wiadka przejmuje m

ęż

czyzna. Trzeba pami

ę

ta

ć

,

ż

e

ś

wiadek

wyst

ę

puje w roli mistrza ceremonii i od jego umiej

ę

tno

ś

ci organizacyjnych

zale

ż

y sprawny przebieg uroczysto

ś

ci.


Do zada

ń

ś

wiadków nale

ż

y:


- pomoc w wysyłaniu zawiadomie

ń

o

ś

lubie,


- uzgodnienie przebiegu uroczysto

ś

ci (czy ma ona mie

ć

charakter

kameralny, czy bardziej uroczysty), załatwienie spraw zwi

ą

zanych z muzyk

ą

,

fotografowaniem, transportem, koktajlem,

- uzgodnienie strojów panny młodej i

ś

wiadków, a je

ś

li

ś

lub jest bardziej

uroczysty - tak

ż

e najbli

ż

szej rodziny,


- regulowanie wszystkich rachunków w czasie uroczystego dnia,

- przypomnienie panu młodemu o zabraniu ze sob

ą

obr

ą

czek

ś

lubnych, a

obojgu młodym - o dowodach osobistych,

- przywiezienie bukietu

ś

lubnego dla panny młodej,


- po uroczysto

ś

ci za

ś

lubin - zaj

ę

cie si

ę

kwiatami i ewentualnie

prezentami otrzymanymi przez młod

ą

par

ę

,


- zawiezienie młodej pary na miejsce przyj

ę

cia weselnego i wzi

ę

cie w nim

udziału.

Wielu niepotrzebnych kłopotów w czasie uroczysto

ś

ci zwi

ą

zanych ze

ś

lubem

i weselem przysparza niewła

ś

ciwy dobór stroju. Nale

ż

y wi

ę

c pami

ę

ta

ć

,

ż

e

pan
młody oraz

ś

wiadkowie powinni swe stroje dostosowa

ć

do kreacji panny

młodej
i do pory dnia, w której odbywa si

ę

ś

lub. Je

ś

li panna młoda wyst

ę

puje w

sukni koktajlowej, to nie ma kłopotu. Panowie winni by

ć

ubrani w garnitury

wyj

ś

ciowe i stonowane krawaty. Pami

ę

ta

ć

nale

ż

y,

ż

e pan młody powinien si

ę

troch

ę

wyró

ż

nia

ć

ubraniem i

ś

wiadkom nie wypada go w tym "przelicytowa

ć

".


Wi

ę

ksze komplikacje zaczynaj

ą

si

ę

wtedy, gdy do

ś

lubu ko

ś

cielnego panna

młoda wybiera si

ę

w długiej białej sukni (czasem nawet z trenem). W tym

background image

przypadku pan młody oraz

ś

wiadkowie wyst

ą

pi

ć

powinni w

ż

akietach (patrz:

hasło

Ż

akiet), a je

ś

li

ś

lub odbywa si

ę

wieczorem, to nawet i we frakach

(patrz: hasło Frak). Nie wypada w ko

ś

ciele wyst

ę

powa

ć

w smokingu, poniewa

ż

jest to strój bardziej zabawowy i do uroczysto

ś

ci

ś

lubnych nie za bardzo

pasuje.

Je

ś

li w rodzinach pa

ń

stwa młodych panuje zwyczaj,

ż

e pann

ę

młod

ą

do

ołtarza prowadzi ojciec a pana młodego matka - to i oni powinni wyst

ą

pi

ć

odpowiednio ubrani: matka - w długiej sukni, ojciec - w

ż

akiecie lub

fraku.

Obowi

ą

zkiem

ś

wiadka (

ś

wiadków) jest zorganizowanie przywozu przyszłych

nowo

ż

e

ń

ców do ko

ś

cioła. W rodzinach tradycyjnych przed wyjazdem do

ko

ś

cioła

lub urz

ę

du w domu panny młodej zbiera si

ę

najbli

ż

sza rodzina i stamt

ą

d

wszyscy wyruszaj

ą

na uroczysto

ść

za

ś

lubin. W tym przypadku trzeba liczy

ć

si

ę

z zamówieniem przynajmniej trzech samochodów. Kawalkada aut powinna

zosta

ć

uformowana nast

ę

puj

ą

co: w pierwszym samochodzie jad

ą

pa

ń

stwo młodzi

z matk

ą

pana młodego i ojcem panny młodej, w drugim - matka panny młodej i

ojciec pana młodego oraz

ś

wiadkowie, w trzecim za

ś

- dziadkowie obojga

narzeczonych. Czasami potrzebny jest i czwarty samochód, je

ż

eli do orszaku

doł

ą

cz

ą

rodzice chrzestni.


W czasie przyj

ę

cia weselnego pa

ń

stwo młodzi siedz

ą

razem w centralnym

miejscu przy stole. Obok panny młodej jest miejsce dla ojca pana młodego,
dalej za

ś

- dla jednego ze

ś

wiadków. Miejsce obok pana młodego powinna

zaj

ąć

matka panny młodej, a obok niej - drugi

ś

wiadek. Vis a vis młodej

pary siedz

ą

: matka pana młodego i ojciec panny młodej. Miejsca dla

dziadków
pa

ń

stwa młodych znajduje si

ę

cz

ę

sto przy rogach stołu. Miejsca vis a vis

młodej pary mog

ą

zaj

ąć

te

ż

ś

wiadkowie, których rola trwa nadal.

Ś

wiadkowie

na weselu s

ą

wykonawcami polece

ń

pary młodej. Do nich nale

ż

y równie

ż

dbanie
o to, aby wszystkie zacne panie na weselu dobrze si

ę

bawiły. Nakłada to na

nich obowi

ą

zek powstrzymania si

ę

od picia alkoholu przez cały czas trwania

zabawy.

W przyszło

ś

ci

ś

wiadkowie powinni pami

ę

ta

ć

o rocznicach

ś

lubu i wysyłaniu

okoliczno

ś

ciowych gratulacji.


Czy z rol

ą

ś

wiadka zwi

ą

zane s

ą

jakie

ś

przes

ą

dy?


Tak! Przestrzega si

ę

przed proponowaniem roli

ś

wiadków osobom

rozwiedzionym oraz owdowiałym. Pono

ć

równie

ż

starzy kawalerowie i stare

panny nie gwarantuj

ą

trwało

ś

ci mał

ż

e

ń

stwa. Ale dzisiaj nikt nie zwraca

uwagi na stan cywilny

ś

wiadków.


Czy

ś

wiadek jest zobowi

ą

zany do wr

ę

czenia młodej parze dro

ż

szego prezentu

ni

ż

inni go

ś

cie?


Bywaj

ą

takie wymagania. Ale sama rola

ś

wiadka była kosztowna. Dlatego

m

ęż

czyzna podejmuj

ą

cy si

ę

tej roli z góry powinien si

ę

liczy

ć

z pewnymi

wydatkami. Z tego te

ż

powodu zwalnia si

ę

go cz

ę

sto z obowi

ą

zku

przyniesienia prezentu.





Taksówka

background image



Najcz

ęś

ciej bywa tak: kiedy korzystamy z taksówki, a jeste

ś

my w

towarzystwie kobiety, to otwieramy jej drzwi (tylne prawe), ona wsiada i
przesuwa si

ę

na lew

ą

stron

ę

ust

ę

puj

ą

c nam miejsce. My siadamy po jej

prawej
stronie. Wysiadaj

ą

c - ona przesuwa si

ę

z powrotem na prawe miejsce. A

przecie

ż

taksówka ma cztery pary drzwi i kierowc

ę

, który równie

ż

powinien

poczuwa

ć

si

ę

do usłu

ż

enia pasa

ż

erom. Dlatego prawidłowym rozwi

ą

zaniem jest

nast

ę

puj

ą

ca sytuacja:


M

ęż

czyzna otwiera tylne prawe drzwi i pani siada na miejscu przy

drzwiach. W tym czasie kierowca taksówki wysiada i otwiera pasa

ż

erowi

tylne
lewe drzwi. W ten sposób oboje nie musz

ą

przesuwa

ć

si

ę

z miejsca na

miejsce. Pani siedzi na najwa

ż

niejszym miejscu w samochodzie, a pan ma

pani

ą

po swojej prawej stronie.


Z kolei wysiadanie ma nast

ę

puj

ą

cy przebieg:


Kierowca otwiera drzwi panu. Ten wysiada, obchodzi pojazd i otwiera drzwi
pani.

W przypadku, gdy kierowcy nie wpadnie na my

ś

l, by otworzy

ć

pasa

ż

erowi

drzwi (nie ma u nas jeszcze takiego zwyczaju), to m

ęż

czyzna powinien

wsiada

ć

do taksówki z jej lewej strony, nawet je

ś

li na jezdni jest du

ż

y

ruch.

Kobiety, które w naszych warunkach wsiadaj

ą

do taksówki najcz

ęś

ciej jako

pierwsze, bardzo nie lubi

ą

przesuwania si

ę

z miejsca na miejsce, poniewa

ż

powoduje to zwykle pogniecenie kreacji.

Naturalnie, niedopuszczalnym jest zostawianie pani na tylnym siedzeniu i
zaj

ę

cie miejsca obok kierowcy.


Kiedy nale

ż

y płaci

ć

za kurs - przed, czy po wyj

ś

ciu z samochodu?


Przed wyj

ś

ciem. Nie wygl

ą

da to elegancko, kiedy kobieta czeka na

chodniku, a

ż

m

ęż

czyzna ureguluje rachunek.


Czy w czasie jazdy wypada podpowiada

ć

kierowcy, jak

ą

tras

ą

ma jecha

ć

?


Nie wypada. Je

ś

li pasa

ż

er ma jakie

ś

ż

yczenie, nale

ż

y je przekaza

ć

przed

wyruszeniem.

Czy kobieta b

ę

d

ą

ca w towarzystwie m

ęż

czyzny mo

ż

e uregulowa

ć

rachunek za

przejazd?

Nie powinna. W tym przypadku obowi

ą

zuj

ą

takie zasady post

ę

powania jak w

restauracji.

Czy wypada taksówkarzowi dawa

ć

napiwek?


Nie wypada. Napiwek jest ju

ż

wliczony w koszt jazdy.






Takt

background image



Cecha dzisiaj rzadka i najtrudniejsza do przyswojenia, poniewa

ż

taktu nie

mo

ż

na si

ę

nauczy

ć

. Takt jest wynikiem naszego my

ś

lenia, naszego stosunku

do
bli

ź

nich, poziomu kultury osobistej. Mo

ż

na natomiast sprecyzowa

ć

jak

człowiek taktowny powinien si

ę

zachowywa

ć

.


Tak wi

ę

c, m

ęż

czyzna uwa

ż

aj

ą

cy si

ę

za taktownego:


- rozmawia o problemach, a nie o ludziach,

- stara si

ę

nie wymienia

ć

w rozmowie nazwisk, je

ś

li to nie jest

konieczne,

- nie opowiada o swoich sukcesach, wykształceniu, pochodzeniu,

- jest człowiekiem tolerancyjnym,

- nie porusza w rozmowie tematów dra

ż

liwych, np. dotycz

ą

cych wiary lub

pogl

ą

dów politycznych,


- nie komentuje decyzji swoich zwierzchników,

- udaje,

ż

e nie słyszy tego, czego słysze

ć

nie powinien,


- b

ę

d

ą

c gospodarzem nie narzuca swoich pogl

ą

dów,


- potrafi opu

ś

ci

ć

towarzystwo, kiedy uzna,

ż

e nie powinien w nim dłu

ż

ej

przebywa

ć

,


- nie zadaje swoim rozmówcom kłopotliwych pyta

ń

,


- nie wykorzystuje swojej przewagi nad drugim człowiekiem,

- traktuje podwładnego jak swego szefa,

- nie pyta o pochodzenie, wyznanie, narodowo

ść

ani o stan konta w banku,


- nie rozpowszechnia plotek ani nie sprawdzonych wiadomo

ś

ci.






Teatr



Chc

ą

c zaproponowa

ć

pani sp

ę

dzenie wieczoru w teatrze powinni

ś

my

odpowiednio wcze

ś

niej zapozna

ć

si

ę

z repertuarem teatrów oraz zaznajomi

ć

si

ę

, chocia

ż

by pobie

ż

nie, z tre

ś

ci

ą

sztuk. Pozwoli to na łatwiejsze

dokonanie wła

ś

ciwego wyboru przed ich rekomendacj

ą

. Propozycja sp

ę

dzenia

wieczoru w teatrze winna wypłyn

ąć

przynajmniej tydzie

ń

wcze

ś

niej, gdy

ż

nale

ż

y pami

ę

ta

ć

,

ż

e do teatru idziemy dla kobiety. Sztuka sztuk

ą

, ale

najwa

ż

niejsza jest pani. Taki wieczór jest dla niej czasami rzadk

ą

okazj

ą

do pokazania si

ę

w miejscu publicznym i dania jej tej pełnej satysfakcji,

ż

e jest równie

ż

dam

ą

. W czasie poprzedzaj

ą

cym ten wieczór nie nale

ż

y pani

zbytnio absorbowa

ć

spotkaniami, daj

ą

c jej mo

ż

liwo

ść

odpowiedniego

przygotowania si

ę

.

background image

Konieczne jest uzyskanie informacji o tym, jaki strój b

ę

dzie miała na

sobie nasza partnerka tego wieczoru i poczynienie stara

ń

dopasowania

swojego garnituru (kolor) do koloru sukni pani. Nale

ż

y zawsze pami

ę

ta

ć

,

ż

e

kobieta jest obrazem, m

ęż

czyzna za

ś

- tylko jego ram

ą

, która ten obraz

powinna jak najbardziej eksponowa

ć

.


Je

ś

li zapadnie decyzja potwierdzaj

ą

ca wspólne sp

ę

dzenie wieczoru w

teatrze, to pan, po kupieniu biletów, powinien wymieni

ć

je na blankiet

zaproszeniowy. W tym celu nale

ż

y uda

ć

si

ę

do biura organizacji widowni,

gdzie dane z biletu zostan

ą

przepisane na zaproszenie. Mo

ż

e tam by

ć

wpisane
nawet nazwisko pana. Posiadanie osobistego zaproszenia na przedstawienie
stawia pana w miłej sytuacji bywalca teatralnego.

Udaj

ą

c si

ę

do teatru trzeba wzi

ąć

pod uwag

ę

to,

ż

e tak jak teatr teatrowi

nierówny, podobnie rzecz ma si

ę

z przedstawieniami. Inaczej ubieramy si

ę

np. na szeregowe przedstawienie do teatru mniej reprezentacyjnego, a
inaczej do Teatru Wielkiego. Inaczej na premiery i gale, inaczej, gdy mamy
miejsce w pierwszym rz

ę

dzie, a inaczej, gdy siedzie

ć

b

ę

dziemy na drugim

balkonie, gdzie jeste

ś

my mniej widoczni. Mo

ż

emy si

ę

o

ś

mieszy

ć

, je

ś

li

ubierzemy smoking, a nasza partnerka dług

ą

sukni

ę

- i b

ę

dziemy jedynymi

tak
ubranymi widzami. I odwrotnie - w szarym garniturze i kolorowej koszuli
b

ę

dziemy si

ę

rumieni

ć

, je

ś

li w koło b

ę

d

ą

fraki i smokingi, a w najgorszym

wypadku - czarne garnitury (patrz: hasło Ubiory).

Wszystko to trzeba bra

ć

pod uwag

ę

kupuj

ą

c bilet w kasie teatralnej.

Najlepiej o wszystkim dowiedzie

ć

si

ę

od pani kasjerki, która jest w

teatrze
osob

ą

najlepiej poinformowan

ą

.


Do teatru nale

ż

y si

ę

z pani

ą

umówi

ć

tak,

ż

eby znale

źć

si

ę

w gmachu na

pi

ę

tna

ś

cie minut przed rozpocz

ę

ciem widowiska. Pozwoli to spokojnie odda

ć

okrycia do szatni, kupi

ć

program, a pani - poprawi

ć

fryzur

ę

i makija

ż

.


W szatni pan pomaga pani zdj

ąć

płaszcz. Równie

ż

po przedstawieniu -

podaje jej okrycie. Jedynie kurtek sportowych nie podaje si

ę

kobiecie,

poniewa

ż

pani ubrana w taki strój sugeruje,

ż

e nie

ż

yczy sobie pomocy

m

ęż

czyzny. Id

ą

c do teatru nale

ż

y liczy

ć

si

ę

z dodatkowym wydatkiem

zwi

ą

zanym z kupnem dwóch programów. Po latach taki program jest miłym

wspomnieniem udanego wieczoru.

Na widowni

ę

zawsze pierwsza wchodzi kobieta, a za ni

ą

m

ęż

czyzna.

Natomiast do miejsc wyznaczonych na bilecie prowadzi pan przechodz

ą

c

przodem do siedz

ą

cych.


Je

ś

li udało nam si

ę

kupi

ć

bilety z miejscami w

ś

rodku rz

ę

du, lepiej wej

ść

na widowni

ę

wcze

ś

niej, aby unikn

ąć

zawsze kr

ę

puj

ą

cego przeciskania si

ę

mi

ę

dzy siedz

ą

cymi widzami, a czas pozostały do rozpocz

ę

cia przedstawienia

wykorzysta

ć

na zaznajomienie si

ę

z tre

ś

ci

ą

programu.


W teatrach u szatniarek mo

ż

na wypo

ż

ycza

ć

lornetki teatralne. Tylko bardzo

zły wzrok usprawiedliwia korzystanie z nich; chyba

ż

e nasze miejsca s

ą

tak

daleko,

ż

e "gołym okiem" nie wida

ć

postaci scenicznych. Aktorów kr

ę

puje

lornetkowanie z widowni, a cz

ę

sto odbicia reflektorów s

ą

widoczne nawet ze

sceny.

Siedz

ą

c na widowni nie nale

ż

y obraca

ć

si

ę

do tyłu i szuka

ć

znajomych

twarzy lub sprawdza

ć

, kto przybył na przedstawienie. Ukłony wymieniamy

tylko ze znajomymi siedz

ą

cymi w zasi

ę

gu naszego wzroku.

background image

W czasie antraktu, je

ś

li pani sobie tego

ż

yczy, wychodzimy z widowni.

Cz

ę

sto si

ę

zdarza,

ż

e pal

ą

cy m

ęż

czyzna w czasie przerwy albo przeprasza

pani

ą

i idzie zapali

ć

papierosa, albo "ci

ą

gnie" j

ą

do palarni. Je

ś

li

partnerka nasza nie pali, to trudno - musimy obej

ść

si

ę

bez papierosa.


Po przedstawieniu nale

ż

y odprowadzi

ć

pani

ą

do domu, nawet je

ś

li mieszka w

podmiejskiej dzielnicy i przyjdzie panu wraca

ć

na piechot

ę

.


Czy po przedstawieniu wypada składa

ć

aktorom osobi

ś

cie gratulacje i

podzi

ę

kowania?


Wypada. Aktorzy szalenie to lubi

ą

. Składanie gratulacji mo

ż

na poł

ą

czy

ć

z

pro

ś

b

ą

o autograf na programie. Natomiast udaj

ą

c si

ę

za kulisy nale

ż

y si

ę

po

ś

pieszy

ć

, by zasta

ć

aktorów jeszcze w kostiumach. Aktorów kr

ę

puje, kiedy

si

ę

ich zaskoczy w czasie rozcharakteryzowywania.


Jak si

ę

zachowa

ć

przy spó

ź

nieniu na przedstawienie lub koncert?


Po pierwsze, nie robi

ć

z tego tragedii i nie wypomina

ć

pani,

ż

e to przez

ni

ą

. Po drugie, zapyta

ć

bileterk

ę

, którymi drzwiami mo

ż

na wej

ść

na

widowni

ę

bez zwracania na siebie uwagi. Najcz

ęś

ciej spó

ź

nionych wpuszcza si

ę

na

który

ś

z balkonów.


Wchodz

ą

c w takiej sytuacji na widowni

ę

nie nale

ż

y szuka

ć

wolnego miejsca,

lecz przeczeka

ć

na stoj

ą

co do przerwy. S

ą

teatry, które spó

ź

nionym

proponuj

ą

obejrzenie widowiska w telewizorze. Nale

ż

y przyj

ąć

t

ę

propozycj

ę

ze zrozumieniem i nie nale

ż

y nalega

ć

, by pozwolono nam wej

ść

na widowni

ę

.






Telefon w

ż

yciu


towarzyskim



Załatwianie spraw za po

ś

rednictwem telefonu jest gorsz

ą

form

ą

kontaktów

towarzyskich. Telefon jest bowiem jedynie

ś

rodkiem informacyjnym i nie

powinien zast

ę

powa

ć

spotka

ń

bezpo

ś

rednich, w przypadkach, gdzie jest to

mo

ż

liwe. Rozmowa telefoniczna powinna by

ć

tylko zaczynem rozmowy "w cztery

oczy". Zast

ę

powanie ni

ą

bezpo

ś

redniego kontaktu

ś

wiadczy

ć

mo

ż

e o

nie

ś

miało

ś

ci, skryto

ś

ci, a czasem nawet uznane mo

ż

e by

ć

za pewn

ą

form

ę

lekcewa

ż

enia.


Je

ś

li ju

ż

jeste

ś

my z pewnych wa

ż

nych powodów zdani tylko na telefon, to

wypada przeprosi

ć

rozmówc

ę

za tak

ą

form

ę

załatwiania sprawy. Naturalnie,

nie dotyczy to spraw mniej istotnych jak zasi

ę

gni

ę

cie informacji czy

pro

ś

by

o numer telefonu. Lecz zast

ę

powanie spotkania w kawiarni godzinn

ą

rozmow

ą

telefoniczn

ą

nie nale

ż

y do rzeczy wła

ś

ciwych.


Pami

ę

ta

ć

nale

ż

y o tym,

ż

e temat rozmów telefonicznych nie powinien by

ć

kr

ę

puj

ą

cy, b

ą

d

ź

te

ż

wywołuj

ą

cy zbytnie zainteresowanie osób przypadkowo

nas
słysz

ą

cych. Nie powinny by

ć

to wi

ę

c wyznania, zobowi

ą

zania, sprawy

rodzinne
itp. Nie przypadkiem istnieje powiedzenie "to nie jest sprawa na telefon".

background image

Cz

ę

sto słyszy si

ę

,

ż

e kto

ś

woli załatwi

ć

swoj

ą

spraw

ę

przez telefon,

zamiast napisa

ć

list. A tymczasem rozmowa telefoniczna nigdy nie zast

ą

pi

pi

ę

kna napisanego listu i b

ę

dzie tylko jego namiastk

ą

mog

ą

c

ą

ś

wiadczy

ć

o

tym,

ż

e rozmówca ma kłopoty z przelewaniem my

ś

li na papier.


Telefonuj

ą

c nale

ż

y równie

ż

pami

ę

ta

ć

,

ż

e nasz telefon jest rodzajem

niezapowiedzianej wizyty i

ż

e nie nale

ż

y jej przedłu

ż

a

ć

ponad trzy minuty.

Blokowanie telefonu jest równie

ż

pewnym nietaktem w stosunku tak do

gospodarza jak i ewentualnego rozmówcy czekaj

ą

cego na poł

ą

czenie. Norma

trzech minut wyznaczona przez automaty telefoniczne jest wystarczaj

ą

cym

czasem, by załatwi

ć

nawet skomplikowan

ą

spraw

ę

, wszak

ż

e pod warunkiem, i

ż

jest si

ę

do rozmowy przygotowanym.


Je

ś

li rozmowa została przerwana, kto ł

ą

czy si

ę

powtórnie?


Zawsze ten, kto telefonował pierwszy.

Je

ś

li poł

ą

czyłem si

ę

z niewła

ś

ciwym numerem, czy nale

ż

y przeprosi

ć

, czy

tylko odwiesi

ć

słuchawk

ę

?


Przeprosi

ć

w ka

ż

dym przypadku!


Czy b

ę

d

ą

c z wizyt

ą

i korzystaj

ą

c z telefonu nale

ż

y gospodarzom zapłaci

ć

za rozmow

ę

?


Powinni

ś

my unika

ć

rozmów z cudzego telefonu, ale je

ś

li wyniknie taka

konieczno

ść

to - w przypadku rozmowy miejscowej - nie proponujemy zapłaty

(gospodarze s

ą

na ogół przygotowani na tego rodzaju "strat

ę

"). Natomiast,

je

ś

li wyniknie rozmowa mi

ę

dzymiastowa, to mimo nalega

ń

gospodarzy, by

telefonowa

ć

przez automat, powinno si

ę

zamówi

ć

rozmow

ę

w centrali, a po

rozmowie zapyta

ć

o jej koszt i uregulowa

ć

rachunek.


Kto ko

ń

czy rozmow

ę

- kobieta czy m

ęż

czyzna; starszy czy młodszy?


W ka

ż

dym przypadku ten, kto telefonuje.






Telefonowanie



Wprawdzie telefonowanie jest dzi

ś

czynno

ś

ci

ą

powszechn

ą

i wydawa

ć

by si

ę

mogło,

ż

e ka

ż

dy wykonuje j

ą

znakomicie, to jednak przypomnijmy sobie

kilkana

ś

cie ogólnych zasad zwi

ą

zanych z prowadzeniem rozmów

telefonicznych.

- Nim przyst

ą

pisz do wybraniu numeru zastanów si

ę

, o czym b

ę

dziesz mówi

ć

.


- Wynotuj nazwiska, daty i inne konkretne dane, które chcesz przekaza

ć

rozmówcy.

- Nie decyduj si

ę

na rozmow

ę

, je

ś

li nie masz dostatecznie du

ż

o czasu.


- Je

ś

li to ty rozpoczynasz rozmow

ę

, to przedstaw si

ę

; je

ś

li za

ś

jest to

rozmowa słu

ż

bowa, to podaj nazw

ę

instytucji, któr

ą

reprezentujesz.


- Nazwisko wymieniaj dokładnie, bez po

ś

piechu gdy

ż

telefon to nie ludzkie

ucho i wychwytuje wszystkie wady wymowy.

background image


- Mów powoli, gdy

ż

membrana telefonu reaguje o wiele wolniej ni

ż

nasz

własny aparat słuchowy.

- Nie krzycz do słuchawki (mo

ż

esz zapyta

ć

, czy jeste

ś

dobrze słyszany),

nie odstawiaj słuchawki daleko od ust, ani nie mów zbyt blisko.

- Mów krótkimi zdaniami. Długie okresy zaciemniaj

ą

prostot

ę

komunikatu.


- Je

ś

li mówi twój rozmówca - powiedz od czasu do czasu "tak", by

wiedział, i

ż

słuchasz go po drugiej stronie.


- Je

ś

li chcesz uchodzi

ć

za człowieka konkretnego, winiene

ś

najbardziej

wa

ż

n

ą

rozmow

ę

zako

ń

czy

ć

po pi

ę

ciu minutach. Tyle czasu maj

ą

na ogół

posłowie, by przedstawi

ć

na forum sejmowym bardzo wa

ż

ny problem.


- Pami

ę

taj,

ż

e rozmow

ę

ko

ń

czy ten, kto j

ą

zacz

ą

ł, bez wzgl

ę

du na to, czy

po drugiej stronie znajduje si

ę

kobieta, czy twój szef.


- Nie u

ż

ywaj telefonu słu

ż

bowego do celów prywatnych, a je

ś

li ju

ż

musisz

- reguluj nale

ż

no

ść

.


- Je

ś

li odbierasz telefon w pracy jako osoba urz

ę

dowa, a nie masz

sekretarki, to najpierw wymie

ń

nazw

ę

swojej firmy, a pó

ź

niej nazwisko.

Je

ś

li ł

ą

czony jeste

ś

przez sekretark

ę

, to tylko nazwisko.


Je

ś

li telefonujesz prywatnie, pami

ę

taj,

ż

e:


- nie nale

ż

y telefonowa

ć

do kogo

ś

rano przed godzin

ą

#8#/00, ani

wieczorem po godzinie #22#/00,

- nim zadzwonisz - sprawd

ź

co interesuj

ą

cego nadaje telewizja

(telefonowanie w czasie dziennika telewizyjnego, meczów piłkarskich lub
interesuj

ą

cych filmów mo

ż

e pozbawi

ć

ci

ę

sympatii),


- telefonuj

ą

c przedstaw si

ę

najpierw i zapytaj, czy nie przeszkadzasz,


- prywatne rozmowy nie powinny przekracza

ć

trzech minut,


- je

ś

li słuchawk

ę

podnosi kto

ś

z domowników przedstaw si

ę

równie

ż

i

zapytaj, czy nie sprawisz kłopotu prosz

ą

c o przywołanie tego, z kim

chciałby

ś

rozmawia

ć

,


- je

ś

li znasz osob

ę

, która podniosła słuchawk

ę

, pozdrów j

ą

i zapytaj o

zdrowie, a dopiero pó

ź

niej pro

ś

o przywołanie potrzebnego ci rozmówcy.






Toast



Jest to krótkie przemówienie wygłaszane w czasie przyj

ęć

. Toast

najcz

ęś

ciej skierowany jest do go

ś

cia honorowego, ale mo

ż

e dotyczy

ć

te

ż

ogólniejszych spraw zwi

ą

zanych z przyj

ę

ciem.


Toast powinien by

ć

krótki i lekki w formie. Powinien mie

ć

te

ż

wyra

ź

n

ą

point

ę

. Najciekawsze toasty oparte s

ą

na jakiej

ś

anegdocie.

background image

Na wszelkich przyj

ę

ciach toast wznosi gospodarz, a odpowiada go

ść

honorowy. Pozostali go

ś

cie nie maj

ą

obowi

ą

zku wygłaszania toastów, chyba

ż

e

gospodarz sprowokuje tak

ą

sytuacj

ę

.


Na ogół toasty wznosi si

ę

po daniu mi

ę

snym, kiedy go

ś

cie ju

ż

maj

ą

zasadnicz

ą

cz

ęść

kulinarn

ą

poza sob

ą

i jest czas na chwilowy odpoczynek.

Odpowiedzi na toast gospodarza mo

ż

na si

ę

spodziewa

ć

zaraz po jego

wyst

ą

pieniu; ale bywa i tak,

ż

e go

ść

honorowy odpowiada gospodarzowi

dopiero przy kawie.

W czasie toastów nie nale

ż

y je

ść

ani pi

ć

. Wypada słucha

ć

uwa

ż

nie i

patrze

ć

na mówi

ą

cego.


Toastu nigdy nie wznosi si

ę

wódk

ą

. Najcz

ęś

ciej szampanem lub winem.


Toasty wznosi si

ę

stoj

ą

c, natomiast słuchacze siedz

ą

.


Je

ś

li go

ś

ciem honorowym jest obcokrajowiec, toast winien by

ć

tłumaczony

na j

ę

zyk go

ś

cia. Je

ś

li gospodarz wznosi toast w mowie zaproszonego, to

równie

ż

kto

ś

powinien tłumaczy

ć

przemówienie na j

ę

zyk zrozumiały dla

pozostałych obecnych.





Tradycja



Ka

ż

dy dobrze wychowany m

ęż

czyzna ma obowi

ą

zek zwraca

ć

uwag

ę

na tradycje

(a wi

ę

c zwyczaje i obyczaje) panuj

ą

ce w jego rodzinie, i dalszym

otoczeniu.
Tradycja jest to "sól w potrawie" i bez niej jedzenie b

ę

dzie wydawało si

ę

bez smaku. Tradycji nie nale

ż

y kultywowa

ć

bezkrytycznie, lecz zachowuj

ą

c

jej tre

ść

i obleka

ć

j

ą

we współczesn

ą

, mo

ż

liw

ą

do zaakceptowania form

ę

.

Szacunek dla tradycji

ś

wiadczy o powa

ż

nym traktowaniu

ż

ycia, tego co w nim

pi

ę

kne, trwałe i twórcze.






Tytułowanie



Z tytułowaniem zawsze bywały kłopoty i łatwo tutaj popełni

ć

gaf

ę

, bo

nigdy nie wiadomo, czy wymieniamy zbyt mało, czy zbyt du

ż

o tytułów. Ale i

w
tej dziedzinie obowi

ą

zuj

ą

pewne reguły.


I tak: je

ś

li dana osoba zajmuje wysokie stanowisko, to u

ż

ywamy jedynie

tytułu z dodatkiem "pan". Np. panie ministrze, panie przewodnicz

ą

cy, panie

marszałku.

Do urz

ę

dników o ni

ż

szej randze, a zwłaszcza do tych, których znamy,

zwracamy si

ę

podobnie jak wy

ż

ej. Wystosowuj

ą

c do nich listy mo

ż

emy doda

ć

"szanowny": "Szanowny Panie Dyrektorze", "Szanowny Panie Prezesie".

background image

W stosunku do wiceprezesów, wiceministrów, podpułkowników, podporuczników
u

ż

ywamy pełnych tytułów zajmowanego stanowiska. A wi

ę

c: panie prezesie,

panie ministrze, panie pułkowniku. Zarówno w rozmowach jak i w
korespondencji tytuły wymieniamy na pocz

ą

tku i na ko

ń

cu. Natomiast

wymienianie stanowiska naszego rozmówcy w ka

ż

dym zdaniu jest

ś

mieszne i

wzbudza w interlokutorze podejrzenie o hołdowanie wszelkim tytułom.

Tytuły naukowe maj

ą

pierwsze

ń

stwo przed tytułami wynikaj

ą

cymi z

piastowanego aktualnie stanowiska. Tak wi

ę

c do dyrektora, który jest

profesorem zwracamy si

ę

przez "panie profesorze". Wynika to st

ą

d,

ż

e

stanowiska przemijaj

ą

, za

ś

tytuły s

ą

do

ż

ywotnie. Jest w zwyczaju,

ż

e

byłego
dyrektora nadal tytułuje si

ę

dyrektorem, z byłego rektora rektorem - do

ko

ń

ca

ż

ycia, ale s

ą

to wtedy zwroty grzeczno

ś

ciowe.


Wobec osób zajmuj

ą

cych niektóre wysokie stanowiska, b

ą

d

ź

pełni

ą

cych pewne

funkcje w społecze

ń

stwie u

ż

ywane s

ą

te

ż

tytuły honorowe. I tak, do Ojca

Ś

wi

ę

tego zwracamy si

ę

"Wasza

Ś

wi

ą

tobliwo

ść

", do prezydenta, arcybiskupa i

ambasadora - "Ekscelencjo", do kardynała - "Eminencjo", do rektora wy

ż

szej

uczelni - "Magnificencjo".

Jednak

ż

e tytuły te u

ż

ywane s

ą

tylko w sytuacjach oficjalnych. W

kontaktach nieoficjalnych wystarczy zwracanie si

ę

przez: panie rektorze,

ksi

ęż

e kardynale, czy panie ministrze.


Do kobiety prezesa mówimy - pani prezes, do kobiety dyrektora - pani
dyrektor i odpowiednio: pani minister, pani ambasador, pani pułkownik itp.

Do nauczycielki szkół

ś

rednich zwracamy si

ę

grzeczno

ś

ciowo "pani

profesor", "panie profesorze", do docenta - panie profesorze.

O cudzej

ż

onie mówimy jako o "mał

ż

once", o swojej jako o "

ż

onie", np.:

"Moja

ż

ona pozdrawia pa

ń

sk

ą

mał

ż

onk

ę

".


Do duchownych zwracamy si

ę

zgodnie ze zwyczajami przyj

ę

tymi w danym

kraju.

Do ludzi, których znamy zwracamy si

ę

po imieniu, nigdy po nazwisku, a

wi

ę

c: pani Zofio, pani Aleksandro, panie Leonie, panie Tomaszu.


Czy mo

ż

na tytułowa

ć

ż

on

ę

tytułem m

ęż

a?


Nie mo

ż

na i nie wypada. Był taki okres, kiedy

ż

on

ę

profesora tytułowano

pani

ą

profesorow

ą

lub

ż

on

ę

pułkownika - pułkownikow

ą

, ale to nigdy nie

było
w dobrym gu

ś

cie.


Czy do kobiety piastuj

ą

cej funkcj

ę

dyrektora szkoły mo

ż

na zwraca

ć

si

ę

"pani dyrektorko"?

Mo

ż

na równie

ż

i tak, poniewa

ż

taki zwrot u

ż

ywamy w stosunku do szefa

szkoły wywodzi si

ę

z tradycji, ale forma ta zanika.






Ubrania


background image

Ka

ż

dy elegancki pan powinien posiada

ć

kilka zestawów ubra

ń

, tak by na

ka

ż

d

ą

okazj

ę

móc wyst

ą

pi

ć

w odpowiednim, zgodnym z ogólnymi wymogami

stroju.

Zajrzyjmy wi

ę

c do szafy eleganckiego i

ś

wiatowego m

ęż

czyzny. Znajdziemy

tam kilka ró

ż

nych garniturów na cały dzie

ń

:


Strój weekendowy - składaj

ą

cy si

ę

z kurtki, bluzy, pulowera, a tak

ż

e

blezera. Zast

ę

puj

ą

one marynark

ę

. Do tego kolorystycznie dobrane spodnie z

jednolitego materiału. Koszula mo

ż

e by

ć

kolorowa w ró

ż

ne desenie. Do tego

stroju nie nosi si

ę

krawatu, chyba

ż

e jest to krawat wełniany lub

skórzany.
Natomiast mo

ż

na zało

ż

y

ć

apaszk

ę

. Buty - sportowe.


Strój weekendowy nosi si

ę

w czasie wycieczek, gier na

ś

wie

ż

ym powietrzu,

na wczasach lub - jak wskazuje nazwa stroju - w czasie weekendów.

Ubranie sportowe - Ten zestaw składa si

ę

z marynarki z grubszego

materiału (w krat

ę

lub gładk

ą

). Spodnie do niej powinny by

ć

jednokolorowe,

dopasowane kolorystycznie do marynarki (np. marynarka w br

ą

zow

ą

krat

ę

,

spodnie ciemnobe

ż

owe). Do tego zestawu mo

ż

emy nosi

ć

kamizelk

ę

lub pulower,

które tak

ż

e musz

ą

by

ć

odpowiednio dobrane. Np. do marynarki w krat

ę

kamizelka musi by

ć

gładka. Ale je

ś

li marynarka i spodnie s

ą

gładkie, to

kamizelka mo

ż

e posiada

ć

dese

ń

lub by

ć

uszyta z materiału o wyra

ź

niej

fakturze. Pasek u spodni winien by

ć

tego samego koloru co obuwie, a te z

kolei - troch

ę

bardziej eleganckie od obuwia typowo sportowego. Tego

rodzaju ubranie nosi si

ę

w mie

ś

cie w godzinach rannych.


Ubranie spacerowe - W tym wypadku mamy ju

ż

wybór: marynarka mo

ż

e by

ć

jedno lub dwurz

ę

dowa. Spodnie - z tego samego materiału. Ubrania spacerowe

uszyte s

ą

z materiałów w kolorach jasnych: be

ż

, br

ą

z, bł

ę

kit, ziele

ń

;

gładkich lub w dese

ń

.


Do marynarki jednorz

ę

dowej obowi

ą

zkowa jest kamizelka. Koszula - biała

lub kolorowa. Krawat, przy gładkim garniturze mo

ż

e mie

ć

wzory; jego kolor

za

ś

powinien by

ć

dopasowany do koloru koszuli i garnituru.


Do ubiorów o kolorach br

ą

zów, be

ż

y, zieleni wkładamy buty br

ą

zowe; za

ś

do

szaro

ś

ci i bł

ę

kitów - buty czarne.


Ubranie sportowe mo

ż

emy nakłada

ć

udaj

ą

c si

ę

do pracy, do kina, id

ą

c z

wizyt

ą

do znajomych. Mo

ż

na je nosi

ć

a

ż

do popołudnia. Tak

ż

e w czasie

podró

ż

y ubranie takie robi na współpodró

ż

nych przyjemne wra

ż

enie.


Ubranie wyj

ś

ciowe - Jest to ubranie typu oficjalnego i w nim udajemy si

ę

na mniej wa

ż

ne spotkania i przyj

ę

cia. W zale

ż

no

ś

ci od pory dnia wybieramy

garnitur w odcieniach szaro

ś

ci, granatu lub czerni. Ubranie wyj

ś

ciowe jest

uszyte z materiału jednolitego i mo

ż

e by

ć

jedno lub dwurz

ę

dowe. Do

marynarki jednorz

ę

dowej nale

ż

y zało

ż

y

ć

kamizelk

ę

gładk

ą

w tym samym

kolorze. Koszula koniecznie biała z wykładanym kołnierzykiem.

Do garniturów szarych i czarnych dobieramy ciemny, gładki krawat w
kolorze ciemnopopielatym, szaro-czarnym, czarno-bordowym.

Do garniturów granatowych za

ś

krawat powinien mie

ć

barw

ę

szaro-granatow

ą

lub czarno-granatow

ą

.


Do takiego stroju nosimy czarne sznurowane półbuty.

Ubranie wizytowe - najbardziej praktyczne ubranie dla m

ęż

czyzny, który

przez cały dzie

ń

uczestniczy w ró

ż

nego rodzaju przyj

ę

ciach, spotkaniach;

background image

wieczorem za

ś

udaje si

ę

na spektakl do teatru.


Ubranie wizytowe składa si

ę

z czarnej gładkiej jednorz

ę

dowej marynarki

oraz sztuczkowych spodni. Do tego biała koszula oraz szary krawat. Półbuty
czarne sznurowane.

Do ubrania wizytowego nosimy biał

ą

chusteczk

ę

, a w klapie - rozetk

ę

-

(w

ą

sk

ą

wst

ąż

k

ę

od odznaczenia).


Ubranie wizytowe jak i stroje wymienione poni

ż

ej wymagaj

ą

noszenia do

nich okrycia wierzchniego. Wymagany jest wi

ę

c czarny mi

ę

kki kapelusz,

szare
r

ę

kawiczki i ciemny płaszcz.

Ż

akiet - jest ubiorem uroczystym i w hierarchii wa

ż

no

ś

ci znajduje si

ę

po

ubraniu wizytowym a przed smokingiem (patrz: hasło

Ż

akiet).


Smoking - Jest tak zwanym ubraniem obiadowym i wymy

ś

lono go dopiero w Xx

wieku jako ubiór przeciwstawny frakowi (patrz: hasło Smoking).

Frak - najbardziej uroczysty strój m

ę

ski. Jego pocz

ą

tki si

ę

gaj

ą

Xviii

wieku, jednak w obecnej formie znany jest od ko

ń

ca Xix wieku (patrz: hasło

Frak).

Czy kobiet

ę

te

ż

obowi

ą

zuj

ą

reguły ubraniowe?


Naturalnie, w równym jak i m

ęż

czyzn

ę

stopniu, chocia

ż

ż

norodno

ść

w

strojach kobiecych jest tak wielka,

ż

e trudno opisa

ć

wszelkie niuanse.

Udaj

ą

c si

ę

na uroczysto

ść

lub z wizyt

ą

m

ęż

czyzna powinien wcze

ś

niej

uzgodni

ć

ze swoj

ą

partnerk

ą

wspóln

ą

kolorystyk

ę

ubra

ń

.


Czy mankiet koszuli powinien by

ć

widoczny spod r

ę

kawa marynarki?


Tak! Mniej wi

ę

cej od jednego do półtora centymetra.






Ukłony



M

ęż

czyzna kłania si

ę

przez skłonienie głowy (nie skinienie) lub przez

zdj

ę

cie nakrycia głowy. Przez zdj

ę

cie nakrycia głowy kłaniamy si

ę

, kiedy

jeste

ś

my w kapeluszu lub sztywnej czapce z daszkiem. Nosz

ą

c beret lub

czapk

ę

wełnian

ą

wystarczy tylko skłoni

ć

głow

ę

. W tej ostatniej sytuacji

mo

ż

emy podkre

ś

li

ć

ukłon ruchem r

ę

ki - tak jak by

ś

my zdejmowali kapelusz.

Ale ten gest nale

ż

y wcze

ś

niej prze

ć

wiczy

ć

przed lustrem.


M

ęż

czyzna kłania si

ę

pierwszy kobiecie i starszemu od siebie, a tak

ż

e nie

czeka na ukłon równolatka, lecz czyni ten gest przed nim. Starszy wiekiem
kłania si

ę

pierwszy młodszemu, je

ś

li ten idzie w towarzystwie kobiety.

Jad

ą

cy w samochodzie kłania si

ę

id

ą

cemu pieszo. Profesor kłania si

ę

pierwszy studentce, je

ś

li naturalnie j

ą

pami

ę

ta. W takim przypadku

studentka powinna wcze

ś

niej u

ś

miechem zasygnalizowa

ć

profesorowi,

ż

e go

zna
i tym samym sprowokowa

ć

do ukłonu.


Kapelusz lub czapk

ę

mo

ż

emy zdj

ąć

tak praw

ą

jak i lew

ą

r

ę

k

ą

- w zale

ż

no

ś

ci

od strony, z jakiej si

ę

mijamy. Je

ś

li kłaniam si

ę

osobie id

ą

cej z mojej

background image

lewej strony - zdejmuj

ę

kapelusz praw

ą

r

ę

k

ą

, i odwrotnie.


Zdj

ę

cie kapelusza lub czapki musi by

ć

wyra

ź

ne i nale

ż

y ten gest wykona

ć

na długo

ść

wyci

ą

gni

ę

tej r

ę

ki. Nieznaczne uchylenie nakrycia głowy mo

ż

e by

ć

odczytane nie jako gest szacunku, lecz jako zdawkowy odruch.

Kapelusza uchylamy przed Grobem Nieznanego

Ż

ołnierza, przed id

ą

cym

pogrzebem, przed sztandarami oraz przed

ś

wi

ą

tyni

ą

tej religii, któr

ą

wyznajemy. Czynimy to tak

ż

e przed

ś

wi

ą

tyni

ą

obcej wiary, je

ś

li

towarzyszymy
komu

ś

, kto j

ą

wyznaje.


Oddawania ukłonu nie powinno si

ę

zostawia

ć

na ostatni

ą

chwil

ę

, lecz

wcze

ś

niej nale

ż

y sygnalizowa

ć

zamiar ukłonienia si

ę

, tak by sam ukłon

wypadł przynajmniej dwa metry przed mini

ę

ciem si

ę

z osob

ą

, której si

ę

kłaniamy.

Wchodz

ą

c do pomieszczenia, w którym znajduj

ą

si

ę

osoby nam znane,

kłaniamy si

ę

staj

ą

c w drzwiach. Podobnie czynimy opuszczaj

ą

c towarzystwo.

Wystarczy ukłon głow

ą

, gdy znajdziemy si

ę

ju

ż

przy wyj

ś

ciu.


Je

ż

eli nie chcemy po

ż

egna

ć

kogo

ś

przez podanie r

ę

ki, kłaniaj

ą

c si

ę

powinni

ś

my zachowa

ć

odległo

ść

przynajmniej dwóch metrów. Taki ukłon

wyklucza wyci

ą

gni

ę

cie do nas dłoni.


Kłaniaj

ą

c si

ę

nie trzymamy r

ą

k w kieszeni (ani w ubraniu, ani w

płaszczu). Je

ś

li na nosie mamy okulary przeciwsłoneczne, to zdejmujemy je

przed ukłonem (patrz: hasło Okulary).

Poza tym nakrycie głowy zdejmujemy wchodz

ą

c do:


- lokali, w których wisi godło pa

ń

stwowe,


- sklepów,

- pomieszcze

ń

, w których spo

ż

ywa si

ę

posiłki,


- prywatnych mieszka

ń

,


- na teren uniwersytetu.

Ponadto czynimy to w tych wszystkich miejscach, w których znajduj

ą

si

ę

ludzie bez nakrycia głowy.

Czy wchodz

ą

c do przedziału kolejowego trzeba zdejmowa

ć

nakrycie głowy?


Tak. Nawet je

ś

li jeste

ś

my sami w przedziale, to siedzimy bez nakrycia,

chyba

ż

e jest to zima, a wagon nie ogrzewany.


Czy na pozdrowienie dziecka s

ą

siadki równie

ż

reagujemy zdj

ę

ciem nakrycia

głowy?

Przy odkłanianiu si

ę

wiek nie gra roli.


Je

ś

li m

ęż

czyzna rozmawia ze mn

ą

trzymaj

ą

c kapelusz w r

ę

kach, czy i mnie

obowi

ą

zuje zdj

ę

cie czapki?


Je

ś

li rozmówca jest starszy i rozmowa b

ę

dzie dłu

ż

sza, to wypada równie

ż

zdj

ąć

nakrycie głowy.


background image




Uprzejmo

ść

na jezdni




Uprzejmo

ść

na jezdni dotyczy tak kierowców jak i pieszych. Przeto obie

grupy u

ż

ytkowników jezdni zobowi

ą

zane s

ą

do wzajemnej uprzejmo

ś

ci i

szacunku. Cz

ę

sto obserwuje si

ę

bezsłowne przekomarzania na przej

ś

ciach dla

pieszych, gdzie piesi, czasem z małpi

ą

zło

ś

liwo

ś

ci

ą

, podkre

ś

laj

ą

swoje

pierwsze

ń

stwo nad posiadaczami aut.


Wiadomo,

ż

e ka

ż

dy kierowca si

ę

spieszy i wsiadaj

ą

c do samochodu ma

wyliczony czas. Gdyby było inaczej, szedłby spacerem. Wiedz

ą

c o tym mo

ż

na

chwil

ę

poczeka

ć

na chodniku i przepu

ś

ci

ć

p

ę

dz

ą

ce auto. Ale nie my!


My wchodzimy na jezdni

ę

, bo jeste

ś

my "w prawie" i, nie spiesz

ą

c si

ę

,

zatrzymujemy czasami cały sznur samochodów, zmuszaj

ą

c kierowców do

wył

ą

czenia biegów i ponownego ruszania z miejsca. Wielokrotnie piesi robi

ą

to ostentacyjnie, jak gdyby mówi

ą

c: "Stój, chamie, bo pan idzie!"


Uszanujmy cudzy czas i nie demonstrujmy,

ż

e zazdro

ś

cimy innym posiadania

samochodu. Je

ś

li mo

ż

emy, to nie tamujmy ruchu i przechod

ź

my sprawnie przez

przej

ś

cia dla pieszych.


Jak si

ę

zachowa

ć

, gdy kierowca, mimo naszych gestów, nie chce skorzysta

ć

z pierwsze

ń

stwa?


Podzi

ę

kowa

ć

mu u

ś

miechem i szybko opu

ś

ci

ć

jezdni

ę

.


Czy na przej

ś

ciach dla pieszych obowi

ą

zuj

ą

jakie

ś

reguły przechodzenia?


Tak. Zawsze trzymamy si

ę

prawej strony pasów, by nie zderzy

ć

si

ę

z tymi,

którzy id

ą

z przeciwka.






W.C. - czyli sytuacje

kłopotliwe



Dotycz

ą

one w du

ż

ej mierze korzystania z toalety. Najcz

ęś

ciej kłopoty z

tym maj

ą

młodzi m

ęż

czy

ź

ni. A sprawa jest prosta. W go

ś

ciach m

ęż

czyzna pyta

gospodarza domu, czy mo

ż

e skorzysta

ć

z toalety i gospodarze s

ą

na to

przygotowani. Wprawdzie id

ą

c z wizyt

ą

powinni

ś

my raczej wykluczy

ć

pój

ś

cie

do ubikacji, ale nic si

ę

nie stanie, je

ś

li nasz organizm spłata nam figla

w
najmniej dla nas odpowiednim czasie.

Je

ś

li jeste

ś

my po podró

ż

y, to nawet wypada skorzysta

ć

z łazienki, by si

ę

od

ś

wie

ż

y

ć

. W takiej sytuacji pytanie gospodarza o toalet

ę

b

ę

dzie jak

najbardziej uzasadnione.

Bardziej kłopotliwa mo

ż

e si

ę

wydawa

ć

konieczno

ść

skorzystania z ubikacji,

kiedy idziemy w towarzystwie kobiety. Ale i w tym przypadku nie nale

ż

y

dramatyzowa

ć

. Trzeba po prostu powiedzie

ć

: "Pani wybaczy, organizm nie

background image

sługa, musz

ę

pani

ą

na par

ę

chwil zostawi

ć

sam

ą

".


Kobieta w tym czasie, by nie sta

ć

na ulicy równie

ż

powinna skorzysta

ć

z

toalety i wyj

ść

dopiero wtedy, gdy pan b

ę

dzie ju

ż

na ni

ą

czekał.


Czasami ojcowie id

ą

cy na spacer z córk

ą

nie wiedz

ą

co wybra

ć

w przypadku

konieczno

ś

ci skorzystania przez dziecko z toalety: czy ubikacj

ę

dla panów,

czy dla pa

ń

. Otó

ż

, pan wybiera zawsze toalet

ę

m

ę

sk

ą

, a pani id

ą

ca z

synkiem
- damsk

ą

. Naturalnie, dotyczy to dzieci, które same nie potrafi

ą

jeszcze

poradzi

ć

sobie z tym problemem.






W obcym j

ę

zyku




Bywa cz

ę

sto tak,

ż

e w czasie wymiany pogl

ą

dów z partnerem zjawia si

ę

trzecia osoba równie

ż

ch

ę

tna do wzi

ę

cia udziału w rozmowie. W takiej

sytuacji nale

ż

y poinformowa

ć

j

ą

o tre

ś

ci dyskusji i stanowiskach obu

stron.

Je

ś

li w czasie rozmowy jest obecny lub zjawi si

ę

go

ść

z innego kraju, to

ludzie dobrze wychowani maj

ą

trzy mo

ż

liwo

ś

ci:


- po pierwsze, kontynuowanie dyskusji w j

ę

zyku ojczystym go

ś

cia,


- po drugie, przej

ś

cie na j

ę

zyk znany wszystkim obecnym lub


- po trzecie, mówienie w swoim j

ę

zyku ojczystym, a od czasu do czasu

tłumaczenie go

ś

ciowi tre

ś

ci rozmowy.


Je

ś

li natomiast sami znajdziemy si

ę

w sytuacji osoby wł

ą

czaj

ą

cej si

ę

do

rozmowy, to wypada zapyta

ć

rozmawiaj

ą

cych, czy nie przeszkadzamy i czy

wolno nam uczestniczy

ć

w rozmowie. Jednak

ż

e do dyskusji wł

ą

czamy si

ę

po

jakim

ś

czasie, kiedy b

ę

dziemy ju

ż

dobrze zorientowani, o czym mowa.


Czy wypada dwóm Polakom rozmawia

ć

w obcym j

ę

zyku w obecno

ś

ci trzeciego

Polaka nie znaj

ą

cego tego j

ę

zyka?


Nie wypada! Jest to obra

ź

liwa forma dania do zrozumienia,

ż

e ten trzeci

to persona non grata. W takiej sytuacji nale

ż

y opu

ś

ci

ć

towarzystwo.






W windzie



Je

ś

li mieszkamy w willi lub w domu bez windy, to nie mamy problemu.

Niestety, nie unikniemy wsiadania do niej, kiedy odwiedzamy znajomych
mieszkaj

ą

cych w wie

ż

owcu lub mamy j

ą

w swoim miejscu pracy. Korzystaj

ą

c

wi

ę

c z tego popularnego

ś

rodka komunikacji powinni

ś

my pami

ę

ta

ć

o zasadach,

jakie w takiej sytuacji obowi

ą

zuj

ą

człowieka dobrze wychowanego:


- Do windy wsiada zawsze pierwsza kobieta, nawet je

ś

li przyszła pó

ź

niej.

background image


- M

ęż

czyzna otwiera drzwi windy i przepuszcza kobiety lub osoby starsze.


- W przypadku, gdy zabrakło dla nas miejsca wypada czeka

ć

cierpliwie do

nast

ę

pnej sposobno

ś

ci.


- Wchodz

ą

c do windy pozdrawiamy obecnych tam pasa

ż

erów.


- Je

ś

li m

ęż

czyzna chce by

ć

bardzo elegancki, mo

ż

e w windzie zdj

ąć

kapelusz.

- W windzie nie palimy papierosów.

- Jad

ą

c wind

ą

nie prowadzimy rozmów. Przy tak małej powierzchni wchodzimy

w tak zwan

ą

stref

ę

"intymn

ą

" drugiego człowieka, rozmowa wi

ę

c dla drugiej

osoby byłaby bardzo kr

ę

puj

ą

ca.


- W czasie jazdy nie przygl

ą

damy si

ę

współpasa

ż

erom, lecz kierujemy wzrok

na obiekt neutralny.

- Osoby opuszczaj

ą

ce wind

ę

wcze

ś

niej ni

ż

my przepuszczamy wychodz

ą

c z

niej, je

ś

li opuszczaj

ą

cy kabin

ę

musiałby si

ę

przeciska

ć

.


- Opuszczaj

ą

c wind

ę

mówimy "Dzi

ę

kuj

ę

. Do widzenia".


- Je

ś

li prowadzimy ze sob

ą

czworonoga, staramy si

ę

korzysta

ć

z windy

wtedy, kiedy nikogo w niej nie ma. W tak małym pomieszczeniu pies musi
obw

ą

cha

ć

współpasa

ż

erów a to nie ka

ż

demu si

ę

podoba. Je

ś

li pies jest w

kaga

ń

cu, istnieje niebezpiecze

ń

stwo zaczepienia nim o po

ń

czochy pa

ń

.






Wizytówki


patrz: hasło Bilety wizytowe





Zaproszenia



Mo

ż

emy by

ć

zapraszani ustnie lub pisemnie, prywatnie lub oficjalnie,

przed południem lub wieczorem. Mo

ż

liwo

ś

ci otrzymania zaproszenia jest tyle

ile okazji. Na zaproszenie ustne powinni

ś

my odpowiedzie

ć

albo natychmiast,

albo jeszcze tego samego dnia, np. po konsultacji z pani

ą

, je

ś

li

zostali

ś

my

zaproszeni we dwoje.

Z pój

ś

ciem na prywatn

ą

kaw

ę

, obiad lub kolacj

ę

nie ma na ogół problemu;

wystarczy wło

ż

y

ć

odpowiedni garnitur i zjawi

ć

si

ę

punktualnie. Kłopoty

mog

ą

sprawi

ć

natomiast zaproszenia oficjalne, przesyłane na pi

ś

mie. Coraz

wi

ę

cej

instytucji zaczyna stosowa

ć

etykietalne formy bycia, wprowadzaj

ą

c w

kłopotliw

ą

sytuacj

ę

zaproszonych go

ś

ci. Zdarzy

ć

si

ę

mo

ż

e,

ż

e otrzymamy

background image

takie zaproszenie i zauwa

ż

ymy nieznany nam skrót po prawej stronie

kartonika: R.S.V.P. Oznaczaj

ą

one skrót: repondez s'il vous plait (prosz

ę

odpowiedzie

ć

). Mo

ż

e si

ę

zdarzy

ć

,

ż

e wcze

ś

niej otrzymali

ś

my zaproszenie

telefonicznie, wtedy mo

ż

emy si

ę

spodziewa

ć

,

ż

e te cztery literki b

ę

d

ą

przekre

ś

lone, a po drugiej stronie zjawi

ą

si

ę

inne: P.M., oznaczaj

ą

ce: pro

memoria. Zaproszonego mo

ż

e zaskoczy

ć

tak

ż

e inny dopisek w j

ę

zyku

francuskim: En cas d'empechement lub w j

ę

zyku angielskim: Regres only. Oba

te wyra

ż

enia znacz

ą

: odpowiedzie

ć

w razie niemo

ż

liwo

ś

ci przybycia. Wówczas

przy tych słowach jest podany numer telefonu. Na przyj

ę

cia oficjalne

odbywaj

ą

ce si

ę

na stoj

ą

co tych zwrotów na ogół nie ma, poniewa

ż

ewentualne

nieprzybycie go

ś

cia nie dezorganizuje przyj

ę

cia. Natomiast przy obiadach i

przyj

ę

ciach "siedz

ą

cych" potwierdzenie jest konieczne, gdy

ż

gospodarze

musz

ą

odpowiednio usadowi

ć

go

ś

ci przy stole.


Na zaproszenie pisemne, je

ś

li wcze

ś

niej nie potwierdziło si

ę

ustnie

swojej obecno

ś

ci, odpowiadamy najpó

ź

niej na drugi dzie

ń

od czasu

otrzymania
zaproszenia.

Ale taki kartonik mo

ż

e zaskoczy

ć

nas jeszcze innymi informacjami. Jest na

nim podany rodzaj przyj

ę

cia, godzina jego rozpocz

ę

cia, a bywa i tak,

ż

e

znajdziemy na nim informacje dotycz

ą

ce stroju. Informacja dotyczy tylko

stroju m

ęż

czyzny; obowi

ą

zkiem kobiety za

ś

jest dostosowanie swej kreacji

do
niego. Tak wi

ę

c, je

ś

li pan wkłada garnitur wyj

ś

ciowy, to pani - kostium

lub
ciemn

ą

sukienk

ę

; do smokinga pana jego partnerka ubiera si

ę

w sukni

ę

wieczorow

ą

, za

ś

do fraka - w sukni

ę

balow

ą

.


Wskazówki umieszczone na zaproszeniu a odnosz

ą

ce si

ę

do stroju dotycz

ą

wła

ś

ciwie tylko jego cz

ęś

ci, a

ś

ci

ś

le mówi

ą

c - krawata.


Nale

ż

y jednak pami

ę

ta

ć

,

ż

e rodzaj krawata podkre

ś

la dokładnie rodzaj

ubioru. I tak: francuskie cravate blanche, czy angielskie a white tie
(biały krawat) sugeruje konieczno

ść

przybycia we fraku, natomiast cravate

noire lub black tie (czarny krawat) - w smokingu (do którego zakładamy
zawsze czarn

ą

muszk

ę

).






Zawiadomienia



Od czasu do czasu otrzymujemy zawiadomienia o urodzinach, weselach i
pogrzebach. Ka

ż

da tego rodzaju wie

ść

to pewien kłopot czasowy, gdy

ż

wypada

na ka

ż

dy z tych sygnałów zareagowa

ć

i odpowiedzie

ć

pisemnie.


Coraz cz

ęś

ciej zawiadomienie o narodzinach dziecka wysyłane jest na

specjalnej pocztówce, na której wpisane jest odr

ę

cznie imi

ę

noworodka i

data jego przyj

ś

cia na

ś

wiat.


Bywaj

ą

rodzice, którzy drukuj

ą

specjalne karty powiadamiaj

ą

ce o

powi

ę

kszeniu si

ę

rodziny. Brzmie

ć

one mog

ą

nast

ę

puj

ą

co:


Zawiadamiamy wszystkich przyjaciół naszej rodziny,

ż

e doczekali

ś

my si

ę

przyj

ś

cia na

ś

wiat dziecka płci

ż

e

ń

skiej, któremu nadali

ś

my imiona

Aleksandra Maria.

background image

Szcz

ęś

liwi rodzice


Tu imiona i nazwisko nadawców i ewentualnie adres.

Na tego rodzaju wie

ś

ci odpowiadamy najlepiej telegramem. Ale bywaj

ą

zawiadomienia o urodzinach wysyłane w imieniu nowonarodzonego:

Z rado

ś

ci

ą

powiadamiam,

ż

e przybyłam na

ś

wiat jako trzecie dziecko

Cecylii i Mariusza Kowalskiego i otrzymałam imiona Aleksandra Maria. Czuj

ę

si

ę

znakomicie, jestem zdrowa i przył

ą

czam si

ę

do pozdrowie

ń

szcz

ęś

liwych

rodziców.

Ole

ń

ka Maria


Tutaj nazwisko i adres

W tym przypadku nale

ż

y podj

ąć

trud wł

ą

czenia si

ę

do proponowanej

konwencji i własnor

ę

cznie odpisa

ć

Aleksandrze Marii, wyra

ż

aj

ą

c rado

ść

z

otrzymanej wie

ś

ci, podzi

ę

kowa

ć

za powiadomienie, przył

ą

czy

ć

si

ę

do rado

ś

ci

rodziców i zako

ń

czy

ć

list pozdrowieniami. Zaadresowa

ć

naturalnie do

nowoprzybyłego dziecka. Im szybciej wy

ś

lemy list, tym rado

ść

rodziców

wi

ę

ksza, a list przechowywany w pami

ą

tkach rodzinnych b

ę

dzie trwałym

ś

ladem

tego wydarzenia.

Na zawiadomienia o

ś

lubie odpowiadamy telegramem. Je

ś

li do tego zostało

doł

ą

czone zaproszenie na wesele i b

ę

dziemy na uroczysto

ś

ci osobi

ś

cie, to

nale

ż

y wysła

ć

list z gratulacjami oraz z potwierdzeniem naszej obecno

ś

ci,

a
je

ś

li wi

ąż

e si

ę

to z przyjazdem do innej miejscowo

ś

ci, to równie

ż

z

zaznaczeniem terminu przyjazdu, czasie pozostania w go

ś

cinie i terminie

wyjazdu. Taki list nale

ż

y wysła

ć

jak najwcze

ś

niej, by organizatorzy wesela

mieli czas na przygotowanie si

ę

do przyj

ę

cia go

ś

ci i przygotowania

noclegów.

Powiadomienia o

ś

mierci bliskiej lub znajomej nam osoby mog

ą

mie

ć

ż

n

ą

form

ę

: od wiadomo

ś

ci telefonicznej (wtedy wyra

ż

amy nasze współczucie

bezpo

ś

rednio i nie jeste

ś

my zobowi

ą

zani do wysyłania listów

kondolencyjnych
ani telegramów) poprzez zawiadomienie telegraficzne (odpowiadamy wówczas
równie

ż

telegraficznie, bez wzgl

ę

du na to, czy b

ę

dziemy obecni na

pogrzebie, czy nie) oraz takie, które zawieraj

ą

pro

ś

b

ę

o nieskładanie

kondolencji. Taki telegram zwalnia nas od wysyłania wyrazów współczucia, a
tak

ż

e ze składania takich wyrazów na pogrzebie.


Bywa,

ż

e rodzina, spełniaj

ą

c wol

ę

zmarłego, urz

ą

dza kameraln

ą

uroczysto

ść

pogrzebow

ą

, a zawiadomienia o

ś

mierci wysyła ju

ż

po fakcie. Nie nale

ż

y si

ę

zatem obra

ż

a

ć

na tak

ą

form

ę

powiadomienia i, rezygnuj

ą

c z telegramu,

nakre

ś

li

ć

kilka słów w li

ś

cie.





Ż

akiet



Ż

akiet jest uroczystym strojem dziennym. Szyje si

ę

go z czarnego sukna

lub szarej elano-bawełny. Charakteryzuje si

ę

tym,

ż

e ma zaokr

ą

glone poły

si

ę

gaj

ą

ce do kolan. W odró

ż

nieniu od fraka i smokingu jego klapy nie s

ą

background image

wykonane z jedwabiu. Do

ż

akietu zakłada si

ę

sztuczkowe spodnie. Ponadto

przy

ż

akiecie obowi

ą

zuj

ą

:


- czarne skarpetki,

- biała koszula z odkładanym kołnierzem,

- czarna lub szara kamizelka,

- popielaty lub szaro-czarny krawat,

- czarne półbuty,

- czarny lub ciemno-szary płaszcz jednorz

ę

dowy,


- ciemne zamszowe r

ę

kawiczki,


- cylinder.

W

ż

akiecie mo

ż

na wyst

ą

pi

ć

na

ś

lubie jako

ś

wiadek, na pogrzebie (wówczas

zakłada si

ę

koniecznie czarny krawat), w czasie uroczysto

ś

ci pa

ń

stwowych z

udziałem np. ministra, w czasie składania

ż

ycze

ń

noworocznych głowie

pa

ń

stwa.


Ubieraj

ą

c

ż

akiet, podobnie jak smoking i frak, nie nale

ż

y si

ę

w nim

pokazywa

ć

na ulicy bez okrycia wierzchniego. Najlepiej jednak w tak

niecodziennym stroju je

ź

dzi

ć

samochodem, a nie chodzi

ć

piechot

ą

.





Ż

egnam




Słowem "

ż

egnam" bardzo cz

ę

sto zast

ę

pujemy "do widzenia". I bardzo

ź

le.

"

Ż

egnam" jest okre

ś

leniem pejoratywnym, nios

ą

cym w sobie sygnał zerwania,

po

ż

egnania ostatecznego, ko

ń

cz

ą

cego znajomo

ść

. Słowo to nie zawiera

nadziei
na podtrzymanie dalszych kontaktów. Dlatego nie nale

ż

y go nadu

ż

ywa

ć

w

ż

yciu

codziennym. Słu

ż

y

ć

ono powinno jedynie w sytuacjach ekstremalnych.





Ż

yrowanie




Por

ę

czenie spłaty weksla, jest zobowi

ą

zaniem bardzo powa

ż

nym i

ryzykownym. Dlatego te

ż

przed podj

ę

ciem takiej decyzji nale

ż

y sprawdzi

ć

,

czy bior

ą

cy po

ż

yczk

ę

jest wypłacalny i wiarygodny, czy ma pokrycie

maj

ą

tkowe na wypadek nieprzewidzianych okoliczno

ś

ci. Nie nale

ż

y

ż

yrowa

ć

sum, które w razie wypadku losowego po

ż

yczkobiorcy przekrocz

ą

jego

mo

ż

liwo

ś

ci spłaty. Nie powinno si

ę

ż

yrowa

ć

wi

ę

cej ni

ż

jednej osobie.


koniec


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron