Domowe Studio Nagrań Niezbędnik

background image

Strona 1

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

e-mail:

NEWSLETTER:

WYSZUKIWARKA PROMUSIC:

Reklama

Mapa serwisu

Kontakt

Strona główna

Artykuły

Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

Aktualności

Artykuły

Oprogramowanie

Rozwiązania studyjne

DJ

Syntezatory

Nagłośnienie

Gitara

Recenzje

Sylwetki

Felietony

Testy

Video

Teledyski

Muzyka

Wywiady

Forum dyskusyjne

Know-How

Fotorelacje

Bazy

Katalog stron

Newsletter

Wydarzenia

Patronat

Reklama

Giełda

Ankiety

Kontakt

Wyszukiwarka

Domowe Studio Nagrań -
Niezbędnik

Istnieje kilka sposobów na skonfigurowanie zestawu do Domowego Studia
Nagrań. Jeśli jesteś nowy w tej dziedzinie, może to prowadzić do poważnego
bólu głowy. Przy tej ilości i różnorodności dostępnych produktów, początkujący
entuzjasta nagrywania w domowym zaciszu ma prawo czuć się lekko zagubiony.

Tym bardziej, że każdy z tychże produktów jest reklamowany jako „zbawca
współczesnego świata home-recordingu”. Gdzie zacząć? Co kupić?
W poniższym artykule postaram się nakreślić strukturę i funkcjonowanie
przykładowego domowego studia nagrań, jak i wskazać oraz obalić pewne
mity, które temu towarzyszą.

Wypadałoby więc zacząć od ustalenia listy ‘niezbędników’:

I. Komputer.
II. DAW (Digital Audio Workstation) – Cyfrowa Stacja Robocza.
III. Karta Muzyczna / Interfejs Audio.
IV. Mikrofon (-y).
V. Odsłuch (Monitory Studyjne i/lub Słuchawki).
VI. Adaptacja Akustyczna.
VII. Dodatkowy twardy dysk.
VIII. Akcesoria.

Listę tę można oczywiście wydłużyć o klika pozycji, ale powyższe elementy
już umożliwiają dobry start. Celowo nie umieściłem na liście Samodzielnych
Rejestratorów

Wielośladowych

(Standalone

Multi-Track

Recorders),

bo

uważam, że w tej chwili odchodzą już w niepamięć. Nie oznacza to, że nie
spotkamy ich na wyposażeniu niektórych domowych studiów, ale ktoś, kto

background image

Strona 2

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

Logowanie

Twój edytor muzyczny - bez
względu na wersję.

WaveLab
Adobe Audition
Sound Forge
Gold Wave
Cool Edit
Inny

+ zobacz wszystkie sondy

ma ochotę rozpocząć przygodę z audio i jest świadomy możliwości obecnych
stacji roboczych, strzelałby sobie w stopę decydując się na zakup takiego
urządzenia. Tym bardziej, że większość z nas prawdopodobnie i tak już
posiada komputer, więc przynajmniej jeden spory wydatek mamy za sobą
zanim jeszcze sięgniemy do portfela. Innym elementem, który uważam za
zbędny – jest mikser. W czasach, gdy jedynymi dostępnymi interfejsami
były te na łączu PCI, mikser był niezbędny (posiadał przedwzmacniacze,
umożliwiał miksy słuchawkowe dla artysty, etc.). Z chwilą pojawienia się
bardziej wszechstronnych interfejsów (FW i USB) mikser stracił na znaczeniu
i w tej chwili jest raczej bardziej dodatkiem niż niezbędnym ogniwem.

Wracając do naszej listy – te 8 punktów, to absolutne minimum, któremu,
chcąc nie chcąc - musimy stawić czoła licząc na zadowalające nagrania.
Dobra wiadomość jest taka, że wcale nie musi nas to kosztować fortunę i
możemy sobie zaoszczędzić wielu problemów z doborem odpowiedniego
modelu,

marki,

czy

nawet

koloru.

Każdy

może

sobie

indywidualnie

dopasować listę do własnych wymogów i upodobań dodając elementy
specyficzne dla jego/-jej charakteru pracy czy gatunku muzycznego tudzież
możliwości debetowych karty

kredytowej. Tu jedna uwaga, do której

zapewne wrócę nieraz:

SPRZĘT NAWET NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI NIE GWARANTUJE AUTOMATYCZNIE
PROFESJONALNIE BRZMIĄCYCH NAGRAŃ.

To człowiek je uzyskuje, a sprzęt jest tylko narzędziem pomagającym
dotrzeć do celu. Realizator znający się na rzeczy wyciśnie ostatnie poty z
budżetowego mikrofonu czy przedwzmacniacza i uzyska znacznie lepsze
rezultaty niż laik zasiadający pierwszy raz w życiu za konsolą SSL czy Neve.
Stąd znakomitym dopełnieniem tejże listy jest ciągłe poszerzanie wiedzy z
zakresu realizacji dźwięku. Z czasem uzyskiwane rezultaty będą coraz
lepsze, nawet jeśli tego nie zauważamy z dnia na dzień. Potrzeba nam
będzie sporo pracy, entuzjazmu, samozaparcia i chęci. To nic nie kosztuje,
może poza cennym czasem, który musimy wygospodarować. Trzeba będzie
odpuścić kilka nocnych sesji i zapomnieć na jakiś czas o konsolach do gier…
Ale do rzeczy:

I. Komputer.

Każdy, w miarę współczesny komputer, Mac czy PC, laptop czy stacjonarny
– jest w stanie posłużyć nam jako serce studia. Ma za zadanie obsłużyć
program do nagrywania, przechować nagrane ścieżki audio na dysku,
umożliwić edycję, mix i mastering zarejestrowanego materiału. Możemy bez
problemu zrealizować całą płytę w domu, nie wychodząc z pokoju.

Jeśli rozważamy zakup czy upgrade komputera, proponuję zrobić przegląd
stron internetowych, aby być pewnym, że kupujemy model kompatybilny z
oprogramowaniem, którego planujemy użyć. W większości przypadków nie
powinno być konfliktów, ale niektórzy

producenci oprogramowania

lub

interfejsów mają pewne wymogi co do chipsetu, płyt głównych, etc. Aby
zaoszczędzić sobie niepotrzebnych kłopotów, naprawdę polecam porównać
te wymagania z parametrami komputera.

Jeśli wiemy, jakich komponentów potrzebujemy - udajmy się do kogoś, kto
złoży nam komputer z takich właśnie elementów. Możemy również zrobić to
sami. Wbrew pozorom to nic trudnego. Każdy, w miarę rozgarnięty człowiek
powinien złożyć całość w maksymalnie godzinę. Z przerwą na kawę,
naturalnie.

Poza

wymogami wspomnianymi

przed

chwilą,

powinniśmy

zwracać uwagę przede wszystkim na: szybki procesor (Quad-Core czy
powiedzmy i7), pamięć RAM (jej nigdy za mało), dodatkowy dysk (nie
wolniejszy niż 7200rpm) – preferowany wewnętrzny SATA – przeznaczony
tylko do rejestrowania śladów. Niby każdy dysk powinien spełnić pokładane
w nim nadzieje, ale jak wiadomo, każdy dysk czymś się różni, przede
wszystkim żywotnością.. Ja swoje nadzieje pokładam w dyskach Glyph i G-
Drive, ale nie znaczy to, że Lacie, Seagate, Western Digital czy Samsung są
niegodne. Istotne jest, by o nie dbać, monitorować na bieżąco. Z reguły
przed aktem śmierci naturalnej dyski wysyłają różnego typu znaki i nie
należy ich lekceważyć.
Niezmiernie istotne jest, aby nie nagrywać ścieżek na dysk systemowy, gdyż
może

to

znacznie

spowolnić

odczyt

plików

audio,

ograniczyć

ilość

odczytywanych ścieżek jednocześnie i powodować błędy. Mało tego, taki
dysk znacznie szybciej straci na żywotności. Zróbcie więc sobie przysługę i
wygospodarujcie trochę gotówki na dysk dedykowany wyłącznie do zapisu i
przechowywania śladów audio.
W optymalnych warunkach komputer w studio nie powinien być podłączony
do Internetu.

II. DAW (Digital Audio Workstation) – Cyfrowa Stacja Robocza.

Możliwości

jest

naprawdę

dużo.

To,

który

program

do

nagrywania

wybierzemy, jest kwestią indywidualną. Żaden program nie ‘brzmi’ lepiej niż
drugi.

Sygnał

audio

nie

przechodzi

przez

żaden

prawdziwy

obwód

background image

Strona 3

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

elektryczny, tranzystor czy

lampę w programie, nie jest przez niego

zniekształcany (bez wiedzy użytkownika) i nie ma prawa koloryzować
brzmienia nagranego materiału, nasycenie i kompresja taśmowa nie gra tu
roli, nie mamy konsoli, która skleja miks, etc. Zadaniem DAW w tej kwestii
jest tylko i wyłącznie odtworzenie materiału, który został wcześniej nagrany
na twardy dysk. Zimna, cyfrowa reprodukcja oryginalnego materiału, który
może być odgrywany miliony razy bez utraty jakości.

Jeśli mamy doświadczenie w używaniu któregoś z nich (Steinberg Cubase,
Nuendo, Digidesign Pro Tools, Cakewalk Sonar, Apple Logic, MOTU Digital
Performer, Ableton Live, Garage Band - darmowy, Reaper - darmowy) i nie
mamy

doń

większych

zastrzeżeń,

nie

widzę

zbytniego

sensu

w

przechodzeniu na inny. Zaoszczędzimy sobie sporo czasu. Każdy program
wygląda i jest obsługiwany lekko inaczej, co przy przejściu może prowadzić
do niemałej frustracji, jeśli przywykliśmy już do danego sposobu obsługi. Po
co niepotrzebnie komplikować sprawy? Nie chcę tutaj nikogo przekonywać
do jednego DAW, a odwodzić od innego, bo jak wspomniałem, jest to
kwestia indywidualna i każdy ma własne preferencje. Nie utracimy nic na
jakości nagrań wybierając jeden zamiast drugiego. W grę wchodzi jedynie
łatwość obsługi, dostępne funkcje, wyposażenie (instrumenty wirtualne,
wtyczki), ograniczenia (niektóre DAW np. nie mają nieskończonej liczby
ścieżek

audio),

możliwości

zaawansowanej

edycji,

wygląd,

cena,

popularność, etc.

Jest sporo czynników, które mogą decydować o wyborze danej stacji
roboczej. Nie testowałem każdej z nich. Choć muszę przyznać, że zaliczyłem
jedną ‘przesiadkę’ i wyszła mi na zdrowie, ale wiedziałem dokładnie, czego
oczekiwać i co chciałem osiągnąć. Potrzebowałem zaawansowanej wiedzy z
zakresu

znajomości

najpopularniejszego

wśród

komercyjnych

studiów

nagrań systemu. Systemu, który jest standardem na całym świecie.

3 lata temu, po kilku latach pracy na Cubase, zdecydowałem się na system
Pro Tools i od tamtej pory kwestia wyboru czy zmiany DAW jest mi obca. W
2 lata opanowałem go prawie do perfekcji. Nie jest to idealny program, ale
poruszam się w nim bardzo swobodnie i szybko osiągam to, czego chcę. I
oto właśnie chodzi. Program ma Wam umożliwić płynną pracę, a nie rzucać
ogromne wyzwania. Poznanie programu, chociażby w stopniu średnio-
zaawansowanym, to jeden z elementów, przez który każdy z nas musi
przejść na

drodze

do realizowania

dobrych

nagrań.

Musimy

z

DAW

współpracować, a nie walczyć. Dzięki temu możemy bardziej skupić się na
dźwiękach, które mamy nagrać, a nie na tym, jak zmusić program do
współpracy. 50 stron instrukcji w każdą sobotę i po kliku miesiącach
będziecie

z

zamkniętymi

oczami

wykonywać

masę

czynności.

Taka

inwestycja na dłuższą metę jest nieoceniona.

III. Interfejs Audio.

Interfejs jest urządzeniem umożliwiającym wysyłanie sygnału audio do i z
komputera. Jest niezbędnym ogniwem w procesie rejestracji dźwięku w
naszym

studio,

łącznikiem,

który

komunikuje

się

bezpośrednio

z

komputerem. Dzięki niemu będziemy w stanie przekonwertować sygnał
analogowy do postaci cyfrowej, dzięki czemu z kolei, nagrany materiał
zostanie

zapisany

na

twardym

dysku

komputera.

Również

dzięki

interfejsowi, a

raczej jego

konwerterom, będziemy

mogli usłyszeć

w

głośnikach (lub na słuchawkach) dźwięk przetworzony z powrotem do
postaci analogowej.

Istnieją zasadniczo trzy typy interfejsów, które rozróżniamy ze względu na
rodzaj połączenia z komputerem – Karty PCI (lub PCIe), które instalujemy
wewnątrz komputera, Firewire lub USB – które zazwyczaj są zewnętrznymi
urządzeniami. Każdy komputer ma co prawda wbudowaną (zintegrowaną)
kartę muzyczną i choć może być ona wystarczająca do odtwarzania filmów z
youtube czy słuchania mp3 z iTunes, to do poważniejszych produkcji
muzycznych jest po prostu niewystarczająca. Nie

oznacza to, że

nie

moglibyśmy zarejestrować audio za jej pomocą, ale często jakość takiego
nagrania będzie pozostawiała wiele do życzenia. Wynika to przede wszystkim
ze słabych możliwości konwersji A/D (analogowo-cyfrowej) takiej karty i
użycia tanich komponentów do jej produkcji.
Innym problemem związanym z taką fabryczną kartą, będzie wysoka
odczuwana

latencja.

Latencją

nazywamy

czas,

który

zabiera

karcie

przetworzenie sygnału, czyli od momentu gdy powiemy coś do mikrofonu do
momentu gdy usłyszymy swój głos w głośnikach (słuchawkach). Często jest
ona tak wysoka, że wręcz uniemożliwia

jakąkolwiek pracę. Będzie to

oczywiście zależało od naszych wymagań, ale w przypadku, gdy karta nie
jest nawet w stanie zapewnić nam nieodczuwalnego opóźnienia odsłuchu
przy nagrywaniu jednego źródła, np. wokalu, proponuję taką kartę w ogóle
wyłączyć

w

BIOS-ie

i

o

niej

zapomnieć.

Sytuacja

robi

się

jeszcze

poważniejsza, gdy chcemy monitorować dźwięk po przejściu przez wtyczki
(plug-iny), Tu karta zintegrowana polegnie od razu. Gwarantuję.

Zanim pomyślimy o porównywaniu jednego interfejsu do drugiego, musimy

background image

Strona 4

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

sprawdzić, który typ połączenia mamy dostępny w naszym komputerze i ile
takich portów możemy poświęcić na pracę z audio. Załóżmy, że mamy tylko
1 port Firewire (1394), a np. planujemy oprócz interfejsu FW także zakup
zewnętrznego dysku twardego, który używa takiego samego połączenia. Co
wtedy? Interfejs ma tylko jeden port FW, więc łączenie jednego urządzenia
przez drugie (Daisy Chain) też nie wchodzi w grę. Wtedy jedyną opcją
wydaje się zakup dodatkowego portu FW na szynie PCI. Ale po co wydawać
niepotrzebnie pieniądze? Dobra wiadomość jest taka, że niektóre dyski
twarde oferują kilka różnych typów połączeń i zazwyczaj można to wszystko
w miarę rozsądnie rozplanować. Moja rada – zapoznajmy się dobrze z
typami dostępnych połączeń i z zestawem, który zamierzamy nabyć, a
oszczędzimy sobie niepotrzebnych wydatków.

Na co mamy zwracać uwagę przy wyborze interfejsu?
Dość często (zbyt często) widzę, słyszę, czytam, jak młodzi entuzjaści
nagrywania podchodzą do sprawy od.. nie tej strony. Pytają: „Który interfejs
jest najlepszy?” Otóż ŻADEN. Nie ma najlepszego interfejsu. Gdyby taki
istniał, to każdy by o nim mówił i pragnął go mieć. Tymczasem mamy
mnóstwo firm produkujących interfejsy i żaden z nich jeszcze takiego
zaszczytu nie dostąpił.
Nie tędy droga. Każdy może się czuć przytłoczony ilością przeróżnego
sprzętu na rynku i jest to w pełni zrozumiałe, ale jak zawsze zdrowy
rozsądek i chwila zastanowienia są najlepszą radą, jaką mogę się podzielić.
Interfejs ma być dopasowany do naszych potrzeb. Kupujemy go dla siebie.
To my będziemy na nim pracować i to nam ma on służyć.
Należy zadać sobie kilka podstawowych pytań i na podstawie odpowiedzi
wybrać konkretny sprzęt. Raczej nie powinniśmy się sugerować marką X czy
Y, bo nie napis na obudowie nam ma służyć.
Musimy wiedzieć

lub

chociaż mieć

w

planie

to, co

i

jak

będziemy

rejestrować.
Na co więc patrzymy?

1/Typ połączenia / kompatybilność z DAW.
Wcześniej wspomniałem o konieczności sprawdzenia jakie mamy możliwości
połączeń dostępne w komputerze. Jak już to ustalimy i

wybierzemy

najbardziej nam odpowiadający typ połączenia, znaczenie zawęzimy krąg
poszukiwań. Zanim to nastąpi - kilka słów i mitów o połączeniach..

USB się nie nadaje, PCI jest „najlepsze”.
Bzdura. Absurd.

USB 2.0 w pełni się nadaje to obsługi pro-audio. Nie ma absolutnie żadnych
przeciwwskazań.

Połączenie

jest

wystarczająco

szybkie,

by

nagrać

jednocześnie kilka śladów audio przy jednoczesnym odtwarzaniu i trzeba by
się mocno postarać, by przeciążyć to łącze. Zazwyczaj to ograniczenia ze
strony komputera powodują problemy z większymi sesjami, nie interfejs.
Wiele interfejsów USB 2.0 ma funkcję Direct Monitoring, co oznacza niemal
zero latencji przy nagrywaniu. Wiele z nich dysponuje obsługą częstotliwości
próbkowania do 192kHZ, a chyba już każdy obsługuje 24bity. Jedyne
problemy, o jakich słyszałem, to kwestie kompatybilności z płytą główną
naszego komputera, ale nie jest to kwestia typu łącza, a chipów, które są
zamontowane wewnątrz interfejsu.

Podobnie sprawa się ma z Firewire. Zwróćmy uwagę na chipset Firewire w
naszym komputerze i dowiedzmy się:

1. Jaki chipset poleca producent interfejsu audio.
2. Jakie interfejsy poleca producent DAW, którego będziemy używać.

Ad 1. Większość z nich wspomni o chipach Texas Instruments lub VIA.
Szybkie przewertowanie stron internetowych lub email do producenta z
takim pytaniem powinien rozwiać wszelkie wątpliwości. Często też na forach
dyskusyjnych znajdziemy odpowiedzi na tego typu pytania. Niektóre firmy
produkujące interfejsy (i nie tylko) mają nawet swoje specjalistyczne fora,
które są kopalnią wiedzy.
Ten krok może uratować Was przed totalnie nieudanym zakupem i rwaniem
włosów w agonii.

Ad 2. Większość interfejsów powinna działać z każdym DAW, są jednak
wyjątki…
- Pro Tools LE i HD działa tylko z interfejsami Digidesign, Pro Tools M-
Powered - tylko z interfejsami
M-Audio.
- Producent Sonara (Cakewalk) poleca interfejsy MOTU lub RME (jedne z
najbardziej cenionych), choć nie jest to wymóg, a sugestia (prawdopodobnie
marketingowa).
- Steinberg poleca interfejsy Presonus, ale MOTU i RME będą działały równie
dobrze (reszta pewnie też)
- Użytkownicy Logica mogą rozważyć interfejsy Apogee (twórcy jednych z
najbardziej osławionych konwerterów A/D i D/A)
- Interfejsy Focusrite są stworzone do każdego DAW (oprócz Pro Tools).

background image

Strona 5

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

Jak zawsze wskazana jest dodatkowa lektura stron producentów, na wszelki
wypadek…

Wracając do naszych połączeń.
Legenda PCI sięga daleko, kiedy jeszcze nikt nie słyszał o USB czy Firewire.
Nie było innego typu połączeń i zazwyczaj ludzie lekko starsi datą będą Was
przekonywać, że to najlepsze i najszybsze interfejsy (cokolwiek to znaczy –
ja się cieszę, że mój interfejs nie jest najszybszy, bo przynajmniej mi z
biurka nie zwieje). Fakt, PCI łączy się bezpośrednio z płytą główną, co
zapewnia mu dość wydajną pracę i niską latencję. Jeśli w skład zestawu
oprócz samej karty, którą upychamy w środku komputera, wchodzi jeszcze
zewnętrzne pudełko z wejściami i pokrętłami, to jeszcze pół biedy, bo
oszczędzi nam to sięgania z tyłu biurka za każdym razem, gdy chcemy coś
podłączyć. Gorzej, gdy interfejs PCI, to w rzeczywistości tylko karta PCI
(może i wydajna, ale jakże niewygodna w użyciu). Problem może stać się
poważniejszy, gdy okaże się, że taki oto interfejs nie ma na pokładzie wejść
XLR, a co za tym idzie - brak przedwzmacniaczy (że o phantomie nie
wspomnę). Znam chyba jedną czy dwie karty PCI, które mają na pokładzie
wszystkie niezbędne (jak dla mnie) elementy. Nie jest to zbyt duży wybór
dla użytkowników. Ale kto wie, może to są te dwa „najlepsze” interfejsy…
A najciekawsze, że obie te karty są produkowane przez jedną firmę. Nie
powiem jaką, bo się wieść odbije echem i wszyscy zaczną hurtowo te
interfejsy

kupować…

Sam

rozważałem

kupno

jednego

z

nich

(tego

większego, a raczej „tej większej” powinienem powiedzieć), ale z uwagi na
niekompatybilność z DAW, którego używam, musiałem odpuścić.
Karty PCI nie mają zastosowania w laptopach. Jeśli więc komuś zależy na
„przenośnym” studiu - te karty może skreślić z listy życzeń.

2/ Ilość i rodzaj wejść analogowych.
Ta informacja jest nam niezbędna do określenia ile ścieżek będziemy mogli
w

jednym

czasie

nagrać,

np.

2

wejścia

analogowe

XLR

(z

przedwzmacniaczami)

pozwolą

nam

nagrać

np.

gitarę

akustyczną

jednocześnie

na

dwa

mikrofony

(w

stereo).

Do

nagrywania

wokalu

wystarczy jedno wejście XLR z przedwzmacniaczem. Ważne, aby nie dać się
nabrać na starą sztuczkę producentów interfejsów – patrzymy w tym
przypadku na ilość przedwzmacniaczy (pre-ampów), a nie samych wejść, bo
to konkretnie

określa możliwości

nagrania w

jednym czasie.

Wejścia

analogowe ¼” są wejściami liniowymi i nie służą one do wpinania weń
mikrofonów. Możemy oczywiście za ich pomocą zarejestrować np. wokal, ale
po uprzednim wzmocnieniu sygnału z oddzielnego, zewnętrznego pre-ampa ,
do którego podłączymy mikrofon, a z którego wyjście wepniemy w to
właśnie wejście liniowe naszego interfejsu. Przedwzmacniacz ma za zadanie
wzmocnić

słabiutki

sygnał

z

mikrofonu

do

akceptowalnego

poziomu

(liniowego), który dalej możemy podać do interfejsu właśnie wejściem
liniowym.
Dla kogoś, kto nie planuje nigdy nagrywać więcej niż swój głos czy kolegę
szarpiącego struny – jedno wejście w zupełności wystarczy, ale radziłbym
pomyśleć o dwóch, bo z czasem możemy zechcieć zarejestrować coś
techniką stereo i szkoda by było porzucić ten pomysł z racji braków
sprzętowych.
Natomiast dla kogoś planującego rejestrację np. perkusji, interfejsy z
ośmioma

wejściami

służą

pomocą.

Te

zazwyczaj

mają

możliwość

rozszerzenia do 16, 18 czy nawet 24 wejść dzięki połączeniom cyfrowym
(ADAT, SPDiF) z zewnętrznymi pre-ampami, ale o tym może później.

2/

Napięcie

Phantom

(+48v)

niezbędne

do

zasilenia

mikrofonów

pojemnościowych,

zabójcze

dla

mikrofonów

wstęgowych,

zasadniczo

neutralne dla dynamicznych. Rzadko się zdarza, żeby interfejs nie miał na
pokładzie popularnego

„fantoma”, ale

jeśli tak

się zdarzy,

odradzam

inwestowanie w taki sprzęt, bo prędzej czy później zapragniemy użyć
mikrofonu pojemnościowego i wtedy będziemy skazani na kolejny wydatek.

3/Wejście instrumentalne (hi Z) – wejście Jack ¼ służące do podłączenia
gitary / basu. Różni się od wejścia liniowego bardzo wysoką impedancją
(zalecana

powyżej

1

MOhm).

Umożliwia

nagranie

gitary

lub

basu

bezpośrednio wpiętego w interfejs bez konieczności omikrofonowania pieca.
Nazywane również wejściem DI (Direct Injection).
Rzadko kiedy zdarza się, żeby interfejs posiadał wejście DI o naprawdę
wysokiej impedancji. Zazwyczaj jest to od kilkudziesięciu do kilkuset KOhm,
co

najczęściej

wystarcza,

ale

prawdziwa

reprodukcja

wejścia

w

przedwzmacniaczu gitarowym zaczyna się od około wspomnianego 1 MOhm.

4/ Wyjścia analogowe – każdy interfejs powinien posiadać minimum 2,
służące do odsłuchu stereo. W te wyjścia wepniemy monitory studyjne
(głośniki - nasz odsłuch). Zazwyczaj te 2 wyjścia są powielone jako wyjście
stereo słuchawkowe

umieszczone na przedzie interfejsu. W przypadku

większej ilości wyjść, mamy luksus odsłuchu na przykład na dwóch różnych
zestawach głośników lub wysyłania miksu do innego urządzenia

(np.

rejestratora DAT) z możliwością jednoczesnego odsłuchu. Zwróćmy uwagę,
czy wyjścia mają dedykowany potencjometr głośności, bo jeśli nie, będziemy
skazani na monitorowanie poziomu wyjścia wewnątrz DAW, co nie zawsze

background image

Strona 6

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

jest wygodnym rozwiązaniem.

5/ Wejścia / Wyjścia Cyfrowe – przychodzą z pomocą jeśli planujemy
rejestrować sporo ścieżek na raz. ADAT Lightpipe to optyczne połączenie
cyfrowe mogące przesłać do 8 niezależnych sygnałów audio. Te we/wy
spotykane są w

nieco wyższej klasie

interfejsów, zwykły

użytkownik

domowego studia nie powinien sobie nimi zawracać zbytnio głowy.
Inny rodzaj wejść/wyjść cyfrowych to SPDiF, który jest w stanie podać tylko
2 sygnały. Dość powszechnie spotykany, ale raczej mało używany. Oprócz
audio może służyć do synchronizacji z innym urządzeniami cyfrowymi (lub do
wpięcia zewnętrznych konwerterów) - jeśli zajdzie taka potrzeba.
Najmniej popularne z

we/wy cyfrowych jest AES

(Audio

Engineering

Society) – przesyła tylko jeden sygnał cyfrowy kablem XLR. Używany tylko
w urządzeniach wyższej klasy.

6/ Wejścia / Wyjścia MIDI – jak sama nazwa wskazuje – podłączamy do nich
instrumenty MIDI – klawiatury, pady, syntezatory, etc. Jedno wejście
przesyła z reguły 16 kanałów, w których zawiera się mnóstwo informacji.
Pamiętajmy, że MIDI nie przenosi audio, a tylko i wyłącznie zawiera
informacje o tym jaki dźwięk, jak długo, kiedy, gdzie zagrać, etc. Z reguły
interfejs posiada 1 wejście i 1 wyjście MIDI.
Jeśli nasz tego nie posiada, zawsze możemy skorzystać z USB, o ile nasz
instrument (lub klawiatura sterująca) takowe posiada. Dla użytkowników,
którzy potrzebują więcej niż 1 we/wy MIDI stworzono dedykowane interfejsy
MIDI z większą ilością wejść /wyjść.

Inne (może nie kluczowe, ale przydatne):
7/ Mono Switch - Osobiście uważam to za jeden z kluczowych przycisków w
swoim interfejsie. Nie on oczywiście decydował o wyborze takiego, a nie
innego interfejsu, ale był miłym dodatkiem.
Niby każde DAW powinno być w stanie błyskawicznie zsumować miks do
Mono i z powrotem do Stereo, ale wciśnięcie jednego fizycznego guzika to
rozwiązanie idealne.

8/ Pad i HPF – tłumik i filtr górnoprzepustowy przy przedwzmacniaczu to
kolejne przydatne

elementy, które

mogą pomóc wprowadzić do DAW

czystszy sygnał. Niekonieczne, ale czasem jak znalazł.

9/ Dodatkowe wyjście słuchawkowe – bardzo przydatne, gdy nagrywamy
dialogi / lektora, itp.
Pozwala nam słyszeć to, co słyszy sam lektor i dokładnie wyłapać jakieś
niedociągnięcia. Jeśli jesteśmy w tym samym pokoju, monitory studyjne są
bezużyteczne podczas nagrania i trzeba je wyłączyć, a dodatkowe wyjście
słuchawkowe z niezależną regulacją poziomu głośności jest zbawieniem.

Celowo nie zrobiłem zestawienia popularnych interfejsów, bo uważam to za
nikomu niepotrzebną pracę. Mam nadzieję, że mając w zanadrzu powyższe
informacje, każdy będzie w stanie wybrać coś dla siebie. Wiedząc, czego
potrzebujemy, przegląd dostępnych interfejsów powinien nam zająć góra
godzinę. Ostatnie słowo w sprawie interfejsów – każdy współczesny interfejs
powinien być w stanie bez żadnego problemu dostarczyć wysokiej jakości
nagrań. Jeśli podążymy za poradami doświadczonych realizatorów, jak i
właścicieli domowych studiów nagrań w kwestii użycia mikrofonów, adaptacji
akustycznej,

samego

wykonania,

etc.,

interfejs

nie

stanie

nam

na

przeszkodzie. Nawet seryjnie montowane w interfejsach przedwzmacniacze
(nieraz

obrzucane

obelgami)

wystarczająco

dobre

do

uzyskania

przyzwoitych rezultatów. To tylko narzędzia. Wszystko zależy od tego, w
czyich są rękach.
Z

czasem

zapragniemy

innego

tonu,

charakteru,

„koloru”,

brzmienia

przedwzmacniacza i wtedy można się rozglądać za zewnętrznym, wyższej
klasy pre-ampem, ale do tego czasu upewnijmy się, że umiemy wycisnąć
siódme poty z naszego fabrycznego pre.

IV. Mikrofon (-y)

Na początek polecam każdemu zaczynającemu przygodę z audio mikrofon
dynamiczny. Są relatywnie tanie i w mojej opinii sprawdzają się w „dalekiej
od idealnej” przestrzeni do nagrywania. Zakładam, że większość z nas nie
dysponuje pomieszczeniem brzmiącym jak live room w Abbey Road Studio
2. Prędzej do dyspozycji mamy mały pokój w M-3 na drugim piętrze
wieżowca, stąd warunki akustyczne są delikatnie mówiąc - fatalne. Mikrofon
dynamiczny jest mniej czuły niż np. „pojemnik” i mniejsze są szanse na
uchwycenie hałasu kosiarki czy

chociażby

twardych dysków. Jeśli już

miałbym polecać konkretny model, to do rejestracji wokalu bez chwili
wahania wskazałbym na Shure SM58. Jest to standard studyjny i mimo
niskiej ceny pozwala uzyskać bardzo dobre rezultaty i jest przy tym niemal
niezniszczalny.

Jak już nauczymy się pracować z mikrofonem dynamicznym, powinniśmy
rozważyć zakup

mikrofonu pojemnościowego. Tego typu mikrofony są

najpopularniejsze do rejestracji wokali, instrumentów akustycznych, etc.

background image

Strona 7

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

Rozróżniamy zasadniczo dwa typy takich mikrofonów:
wielko- i

mało-membranowe.

Te

pierwsze są

zazwyczaj

polecane

do

rejestracji wokalu, natomiast drugie do rejestracji instrumentów (gitara
akustyczna, overheady, ambiance). Nie znaczy to, że nie możemy nagrać
wokalu mikrofonem

z

małą membraną,

po prostu rzadziej

się

takie

rozwiązanie sprawdza.
Przyzwoity mikrofon pojemnościowy do wokalu znajdziemy już za ok. 400zł.
Jest ich mnóstwo na rynku i nie sposób wymienić wszystkie. Modele Audio
Technica czy linia AKG Perception, czy nawet tak popularny MXL 990 to
tylko kilka przykładów mikrofonów, które bez problemu poradzą sobie w
domowym

studio.

Wytłumienie

pomieszczenia,

w

którym

będziemy

nagrywać jest o wiele

bardziej istotne

niż w

przypadku

nagrywania

mikrofonem dynamicznym.
Pamiętajmy,

że

mikrofony

pojemnościowe

potrzebują

zasilania

phantomowego

(+48v).

Niektóre

jednak

potrafią

pracować

zasilane

wewnętrzną baterią, ale zawsze warto mieć „fantoma” w zanadrzu.
Jeśli zdecydujemy się na zakup czegoś z wyższej półki, proponuję rozważyć
mikrofony australijskiej firmy Rode. Modele NT-1 czy NT-2A są porządne i
można na nich polegać. Różnica między takim mikrofonem, a powiedzmy
AT2020 nie będzie kolosalna, ale na pewno wyczuwalna.
Skąd tylu różnych producentów i modeli mikrofonów? Odpowiedź jest prosta
– nie każdy mikrofon sprawdzi się w każdej sytuacji, nie każdy wokalista czy
wokalistka brzmi dobrze przez Neumanna U87.
Czasem tani mikrofon doda nagraniu charakteru, którego właśnie szukamy.
W idealnym świecie każdy powinien mieć możliwość sprawdzenia, jak dany
wokal prezentuje się przez dany mikrofon i na tej podstawie dokonywać
zakupu. Sklepy ze sprzętem często umożliwiają testy mikrofonów na miejscu
i jak najbardziej powinniśmy z takich okazji korzystać. Jeśli chodzi o zakupy
on-line, niektórzy sprzedawcy mają przyjazną politykę zwrotów, tzw. „no
questions asked”, gdzie możemy w ciągu 30 dni zwrócić towar bez podania
powodu i odzyskać pełen zwrot kosztów.
Mikrofony wstęgowe lub lampowe z kolei mają zupełnie inny charakter
brzmieniowy i mogą być ciekawym rozszerzeniem palety barw, jaką możemy
operować w swoim studio.
Na

początek

polecałbym

jednak

zaprzyjaźnić

się

z

przyzwoitym

„pojemnikiem” zanim wyłożymy gotówkę na „wstęgę” czy „lampę”.

V. Odsłuch (Monitory Studyjne i/lub Słuchawki).

Monitory:
Odsłuch jest bardzo istotny w naszym studiu. Na pewno nieraz słyszeliśmy o
tym, że ktoś narzeka na to, że jego utwory brzmią świetnie na jego
monitorach, ale nie na innych systemach odsłuchowych (u kolegi na wieży
na stereo, na iPodzie czy w samochodzie taty. Chodzi naprawdę o to, że
żadne głośniki czy słuchawki nie brzmią tak samo. Zazwyczaj nasze miksy
będą brzmiały muliście i niewyraźnie gdzieś indziej niż w naszym studio.
Optymalnie musimy szukać takich monitorów, które przenoszą częstotliwości
równomiernie. Przynajmniej będziemy mieli pewność, że nasze monitory nie
kłamią. Idealnie płaskiej charakterystyki raczej nie znajdziemy, jeśli nie
mamy na koncie sporych oszczędności. Ale z drugiej strony nie dajmy się
wpędzić

w

myślenie,

że

lekko

odbiegające

od

idealnie

płaskiej

charakterystyki

częstotliwościowej

głośniki

nie

pozwolą

nam

wykonać

dobrego miksu. Trzeba się dużo osłuchać z naszymi monitorami, aby
wychwytywać pewne uchybienia i nauczyć się z tym żyć.
Z czasem nauczymy się słyszeć, które częstotliwości są bonusem od naszych
monitorów i

będziemy

umieli

szybko

to

zrekompensować.

Adaptacja

akustyczna również przychodzi nam z pomocą, ale o tym w następnym
punkcie.
Na rynku dostępne są dwa typy monitorów – aktywne i pasywne. Te drugie
potrzebują oddzielnego wzmacniacza i odradzałbym początkującym zakup
takich monitorów. Kwestie dopasowania odpowiedniego wzmacniacza do
takich głośników mogą spędzać sen z powiek. Powinniśmy zdecydowanie
wybrać monitory aktywne (bliskiego pola). I znów, tak jak w poprzednich
przypadkach stoimy przed wyborem jednego zestawu spośród setek…
Jedyna rada, jaką mogę dać, to udać się do sklepu i posłuchać kilku modeli.
Każdy z nas słyszy i postrzega dźwięk inaczej, a monitory, które dla jednego
brzmią soczyście i wyraźnie, innemu będą mulić. Jest to kwestia bardzo
indywidualna.
Klika przykładowych modeli, które proponuję rozważyć:

KRK Rokit G2 – 5, 6, lub 8.
Mackie MR5, MR8
Yamaha HS50, HS80
Samson Rubicon R6A
ESI Near 05
M-Audio Studiphile BX5A i wiele innych.

Kolejny

raz przypominam, że

najważniejsze, aby posłuchać jak

dane

monitory „grają” zanim dokonamy zakupu.

Słuchawki:

background image

Strona 8

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

Niezbędny element każdego studia. Jeśli nagrywamy wokale lub instrumenty
akustyczne

nie

da

się

bez

nich

obejść.

Do

nagrywania

najbardziej

sprawdzają się słuchawki zamknięte, gdyż nie przepuszczają tak bardzo
sygnału jak pół-otwarte czy otwarte. Sygnał bowiem zostanie uchwycony
przez mikrofon (szczególnie pojemnościowy) i zostanie nagrany razem z
naszym wokalem – bardzo niewskazane.
Jeśli robimy część miksu na słuchawkach, wtedy pół-otwarte wydają się
nieco bardziej odpowiednie, gdyż pozwalają ciśnieniu wydostać się na
zewnątrz i dźwięk wydaje się być naturalniejszy. Poza tym nie są aż tak
męczące dla uszu i głowy. Z mojej strony poleciłbym zaopatrzyć się w oba
typy słuchawek. Nie

oznacza to oczywiście, że z jednym typem nie

podołamy. Jeśli mamy naprawdę niewielki budżet i możemy wybrać tylko
jedną parę, zdecydujmy się na zamknięte – o ile nagrywamy wokale lub
instrumenty. Ja

od

kilku lat

pracuję

ze słuchawkami

AKG,

zarówno

zamkniętymi, jak i otwartymi i nie mogę powiedzieć złego słowa – AKG
K-240 MKII (pół-otwarte) i AKGK-271 MK II (zamknięte). Kilka innych
modeli do rozważenia, to:
Audio Technica ATH-M30, M40, ATH 910-PRO,
AKG K-141,
Beyerdynamic DT-100, DT-990,
Sony MDR-7506,
Sennheiser Eh 250, HD 280 Pro.
Za dobrą reprodukcję i reakcję na częstotliwości czasem trzeba niestety
trochę

zapłacić.

Słyszałem

o

ludziach,

którzy

potrafią

miksować

na

głośnikach komputerowych Logitech albo na swojej wieży stereo lub na
tanich słuchawkach Phillips, ale nigdy nie słyszałem ich miksów. Nie wiem
jak dobrze brzmią na innych systemach. Nie jest wielką sztuką zrobić miks,
który prezentuje się dobrze tylko na jednym systemie odsłuchowym. Sztuką
jest zrobić taki miks, który na wszystkich głośnikach będzie brzmiał równo i
profesjonalnie.

VI. Adaptacja Akustyczna.

Jeden z najistotniejszych elementów naszego studia, zarazem jeden z
najczęściej zaniedbywanych.
Według mnie, mający największy wpływ na finalne brzmienie naszych
nagrań. Mikrofony, przedwzmacniacze czy konwertery w dużym stopniu
wpływają na kształt nagrania, ale nawet najwyższej jakości komponenty nie

nic

warte,

jeśli

nasze

pomieszczenie

rezonuje,

dudni

i

odbija

częstotliwości na potęgę. Taki właśnie dźwięk

zarejestrujemy naszymi

mikrofonami. Spróbujcie klasnąć w dłonie stojąc na środku swojego pokoju.
Jeśli mamy gołe ściany, panele na podłodze (bardzo mocno odbijające
powierzchnie) i zasadniczo niewiele mebli, to najprawdopodobniej usłyszymy
kilka bardzo szybkich powtórzeń naszego klaśnięcia (flutter echo), które
mówią wprost - nie nagrywaj w takim pomieszczeniu bez odpowiedniej
adaptacji akustycznej. Jeśli nasze pomieszczenie jest kwadratowe lub bliskie
kwadratowi, to jeszcze gorzej. Powierzchnie równoległe mają tendencje do
tworzenia fal

stojących,

które

mocno

zaburzają

balans

częstotliwości

podbijając jedne i tłumiąc inne. W przypadku ścian niemalże tej samej
długości efekt ten się tylko potęguje. To tylko niektóre ze zjawisk, z którymi
przyjdzie nam się zmierzyć.
Teraz wyobraźmy sobie, że mamy pięknie brzmiące monitory studyjne,
które reagują wręcz liniowo na częstotliwości i postawimy je w naszej
sypialni, która nie jest w ogóle w żaden sposób przystosowana do pracy z
dźwiękiem. Efekt będzie delikatnie mówiąc nie do zaakceptowania. Cała
ciężka praca, jaką wykonują nasze monitory jest nic nie warta. Jak więc
temu zaradzić?

Jeśli podchodzimy do sprawy bardzo poważnie, możemy pozwolić firmie
Auralex zrobić darmową analizę naszego pomieszczenia i zasugerować nam
jeden z ich zestawów. Takie rozwiązanie jest bardzo dobre, ale zakup
samego zestawu do najtańszych nie należy.
Dobra wiadomość jest taka, że możemy sami trochę popracować nad
naszym pomieszczeniem i przy okazji nie zbankrutować. Nawet niewielkie z
pozoru zmiany mogą znacznie polepszyć warunki akustyczne.
MIT – wytłoczki po jajkach wystarczą. Nie od dziś wiadomo, że służą one
wyłącznie do przechowywania jajek. Koniec.
Zamiast tego polecam kupić pudełko paneli pianek akustycznych (koszt ok.
300zł), takich powiedzmy 30cmx30cm i przykleić 4 sztuki na gipsowym
panelu sufitowym i umieścić

takie

„diamenty” w kilku

strategicznych

miejscach. czyli:
- na ścianie za monitorami
- na suficie dokładnie nad głową
- na ścianie za plecami
- na bocznych ścianach – najłatwiej znaleźć optymalny punkt prosząc
kolegę / koleżankę o pomoc. Siadamy w miejscu, gdzie zawsze siedzimy
miksując, a kolega/ koleżanka z małym lustrem staje plecami do ściany
bocznej i zaczyna się po niej przesuwać trzymając lustro równolegle do
ściany, tak byśmy my mogli patrzeć w nie kątem oka. Pianki umieścimy za
każdym razem tam, gdzie dostrzeżemy w lustrze swoje monitory.

background image

Strona 9

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

Kolejnym etapem

będzie

zainstalowanie

pułapek

basowych

w

kątach

pomieszczenia. Te z kolei nie są tak proste do skonstruowania, ponieważ z
reguły profesjonalne pułapki są strojone do danych częstotliwości. Bardziej
budżetowe rozwiązanie to grube koce, materace i tym podobne. Przy
odrobinie szczęścia i pomysłowości jesteśmy w stanie znacznie polepszyć
warunki akustyczne w naszym studio nie wydając na to fortuny. Szybki,
sprawdzony i bezproblemowy sposób na wytłumienie pokoju na czas sesji
nagraniowej,

to

kilka

koców

i

kołder

zamocowanych

na

statywach

mikrofonowych – za plecami wokalisty i blisko gołych ścian. Grube poduchy
z kanapy są świetne do odgrodzenia biurka z komputerem, ograniczają one
znacznie hałas z twardych dysków i wiatraków komputera.

VII. Dodatkowy twardy dysk.

Nagrywanie, edycja i miksowanie muzyki to dość wymagające zadania dla
komputera. Każda ścieżka jest oddzielnie odczytywana i odgrywana przez
komputer, co przy dużych sesjach może sprawić naszemu Pecetowi sporo
kłopotu. Jeśli mamy tylko jeden fabrycznie zamontowany dysk, na którym
zainstalowany jest system operacyjny i nasze DAW (które już znacznie
obciąża pracę dysku) i do tego dołożymy odtwarzanie np. 25 ścieżek w
czasie rzeczywistym, to nasz komputer ma prawo odmówić współpracy.
System będzie regularnie zamarzał albo obsypie nas komunikatami o
błędach, etc.
Z tego właśnie

powodu zawsze polecam

zakup

oddzielnego dysku

i

poświęcenie go tylko i wyłącznie na przechowywanie naszych sesji ze
śladami.
Jeśli używamy

komputera

stacjonarnego,

proponuję

dysk

wewnętrzny

(SATA), dla użytkowników laptopów niewątpliwie w grę wchodzi tylko dysk
zewnętrzny (USB lub FW). Nie kupujmy dysków wolniejszych niż 7200rpm.
Nawet zewnętrzny dysk USB pozwoli nam odczytać więcej śladów niż
wewnętrzny dysk systemowy. Zakup dysku, to jedna z najmądrzejszych
decyzji, jaką możemy podjąć zanim jeszcze wciśniemy guzik Record.

VIII. Akcesoria.

Klawiatura sterująca MIDI

Nawet jeśli nie gramy na klawiszach, to w którymś momencie zechcemy
użyć klawiatury MIDI do sterowania instrumentami wirtualnym. Nie każdy
bowiem lubi „rysować” nuty w oknie sekwencera MIDI. Niezależnie od tego,
jaki instrument chcemy obsłużyć (wirtualną perkusję, sekcję smyków czy
syntezator) klawiatura może okazać się niezastąpiona. Dzięki naciskaniu
prawdziwych klawiszy możemy wprowadzić do zwykłego wykonania „czynnik
ludzki” grając dźwięki z lekką niedokładnością w czasie, etc. Nasze nagranie
nie będzie brzmiało robotycznie i nijako. Tutaj jednak wiele zależy od
gatunku muzycznego, w jakim się poruszamy, bowiem niektóre z nich,
szczególnie w szeroko pojętej muzyce elektronicznej, wręcz wymagają
idealnego równania do siatki. Dla odmiany w muzyce popowej, rockowej czy
każdej

innej

wymagającej

naturalniejszego

brzmienia,

te

małe

niedociągnięcia powodują, że całość brzmi spójniej i prawdziwiej.
Niektóre DAW pozwalają nawet na to, aby klawiaturą sterującą obsługiwać
niektóre funkcje samego programu (ruchy suwaków, obsługa wtyczek).
Czasem to bardzo przydatna funkcja, ale zdarza się często, że występuje
sporo kłopotów z kompatybilnością, poprawnością funkcji i prawidłową
synchronizacją.

W

tym

celu

proponuję

przewertować

kilka

stron

internetowych producentów takich klawiatur i forów dyskusyjnych.
Istniej wiele typów takich klawiatur i trudno polecić jedną czy

dwie.

Wszystko będzie zależało od tego, jakich funkcji potrzebujemy, a co jest
nam zbędne. Droższe klawiatury są wyposażone w odpowiednio ważone
klawisze,

rozbudowane

wyświetlacze,

etc.

Dla

zwykłego

użytkownika

najlepszym rozwiązaniem może okazać się prosta i tania klawiatura M-Audio.

Statywy mikrofonowe

Kilka statywów (3-4) na początek to bardzo rozsądny pomysł. Nie dość, że
będzie na czym umieścić mikrofon, to jeszcze będzie można przy okazji
zawiesić kilka koców wokół wokalisty. Statywów nigdy za mało. Starajmy się
w miarę możliwości nie kupować jednak najtańszych modeli z plastikowymi
mocowaniami, bo te nie są zbyt odporne na duże obciążenia.

Kable

Nieraz pewnie słyszeliśmy o tym, że nasze studio jest tak dobre, jak jego
najsłabsze ogniwo.
A często będą to kable. Zawsze odradzam kupowanie najtańszych kabli
niewiadomego pochodzenia.
Również

odradzam

kupowanie

super-drogich

kabli

beztlenowych

z

pozłacanymi

końcówkami

i

dodatkowymi

osłonami

korzystających

z

najnowszych osiągnięć NASA… To już zakrawa na bardzo zaawansowane
audiofilstwo, w złego słowa znaczeniu.
Co więc przemawia za kupnem przyzwoitych kabli?

background image

Strona 10

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

Miditacja wszystko o MIDI

Nagłośnienie koncertowe -

MIDI od kuchni: Sterowanie

I po nowej fali indie rocka...

Mastering

Preampy mikrofonowe

Próbkowanie teoria i praktyka

Porady praktyczne: Interfejsy audio i

Philip Glass

Porady Praktyczne: Monitory,

Diabeł tkwi w szczegółach

Pati Yang - Faith, Hope And Fury

Warszawa światową stolicą hip-hopu

- ograniczą poziom hałasu i interferencji, które zostają podłapywane przez
sygnał audio,
- zachowają reakcję na częstotliwości reprezentowaną przez nasz system
(tanie kable obetną nam trochę wysokiego i niskiego pasma),
- będą służyć nam latami (tanie kable potrafią się łamać w niecały rok,
szczególnie przy złączkach)
Kilka propozycji:
Sommer Cables, Blue Cables, Monster Cables.

Adaptery (Przejściówki)

Tych nigdy za mało. Zawsze miejmy w zanadrzu – mini Jack (1/8) na Jack
(1/4) i na odwrót – to na wypadek, gdyby ktoś przyszedł ze słuchawkami z
innym wejściem niż nasze w interfejsie.

Przedłużacz Słuchawkowy

Kabel z wejściem żeńskim Jack i końcówką męska Jack – im dłuższy tym
lepszy. Pozwala nam zachować odpowiednio duży dystans od głośnego
komputera czy okna, jak i daje możliwość nagrania kogoś w innym pokoju
niż nasze studio.

Pop-filtr

Nieoceniony jeśli chodzi o przydatność w nagrywaniu

wokali. Możecie

kombinować na wiele sposobów by pozbyć się wybuchowych zgłosek „p” czy
„b”, ale nic nie zastąpi porządnego pop-filtra.
Bez zastanowienia polecam kupić jeden albo zrobić samemu. Mała rzecz, a
zdziała cuda.
Osobiście preferuję te zrobione z cienkiego metalu, bo kilku „pończoch”
musiałem się pozbyć z uwagi na to, że zbyt często puszczały do mnie
oczka…

Płyty CD lub Pendrive

Często przydadzą się do wypalenia / przekopiowania miksu (bez potrzeby
mocowania

się

z

całym

dyskiem),

żeby

odsłuchać

u kolegi

czy

w

samochodzie celem sprawdzenia, jak dany miks przekłada się na inne
systemy. Prawdopodobnie nie wymaga żadnych kosztów, bo niemal każdy
użytkownik komputera takowe posiada.

Słowem podsumowania,
To krótkie opracowanie powinno dać nam wstępny obraz tego, czego
możemy potrzebować uruchamiając nasze własne domowe studio. Tak jak
wspomniałem na początku, lista nie jest zamknięta i każdy może

modyfikować w zależności od własnych potrzeb, gatunku muzycznego, w
ramach którego zamierza tworzyć, etc. Każdy ma swoje preferencje,
upodobania i postawione cele co do muzycznych wizji, stąd ten artykuł jest
tylko punktem wyjścia do dalszej rozbudowy naszego wymarzonego studia.

Nie

tak

istotne

jest jaki

mikrofon

czy

przedwzmacniacz

kupimy.

Gwarancją dobrze brzmiących nagrań są umiejętności muzyka i realizatora,
a sprzęt jest tylko narzędziem naszych w rękach.

Udanych nagrań.

<- Powrót do: Artykuły

Data dodania: 08-04-2010
Perfect Crisis - moderator promusic.pl/forum

Ostatnie nowości:

Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

Istnieje kilka sposobów na skonfigurowanie zestawu do
Domowego

Studia

Nagrań.

Jeśli

jesteś

nowy

w

tej

dziedzinie, może to prowadzić do poważnego bólu głowy.
Przy tej

ilości

i

różnorodności

dostępnych

produktów,

początkujący...

background image

Strona 11

Promusic.pl Internetowy Magazyn Muzyczny: Domowe Studio Nagrań - Niezbędnik

2011-03-22 20:28:35

http://www.promusic.pl/artykuly/artykuly-single-view/artykul/domowe-studio-nagran-niezbednik/

Miditacja wszystko o MIDI

Pomysł na MIDI Dave'a Smith'a polegał na opracowaniu
metody zapisu informacji jak i co grać, a nie zapisu samego
dźwięku.

Nagłośnienie koncertowe - nieakustyczna strona

W

tym

odcinku

przedstawimy

nieakustyczną

stronę

koncertu. Jednym z ważniejszych

aspektów tego

typu

imprez jest organizacja oraz umiejętność dogadania się z
różnymi osobami mającymi często odmienne zdanie w tej
samej...

przejdź do góry

Kontakt

Reklama

Mapa serwisu

Polityka prywatności

O nas

Copyright © 2007 by Promusic.pl - Wszelkie Prawa Zastrzeżone


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
GIMP Domowe studio graficzne Ăwiczenia
gimp domowe studio graficzne cw Nieznany
GIMP domowe studio graficzne Ćwicz

więcej podobnych podstron