1 2 Strategia to plan dla przyszłosci (s 38 62)

background image

38

1.2. Strategia to plan dla przysz³oœci...

Interesuje mnie przysz³oœæ, poniewa¿ zamierzam

spêdziæ w niej resztê ¿ycia.

Charles F. Kettering

Udzia³em osób pracuj¹cych nad strategiami jest zawsze pewna podstawowa

trudnoœæ psychologiczna. Oto teraŸniejszoœæ, bie¿¹ce zarz¹dzanie i rozwi¹zy-

wanie codziennych problemów, spycha na dalszy plan refleksjê o przysz³oœci.

Jak mamy budowaæ strategie zakotwiczone w fascynuj¹cej perspektywie

XXI wieku, skoro nasza wyobraŸnia „tonie w teraŸniejszoœci”, przyt³oczona

ogromem zadañ dnia codziennego?
Trzeba wykonaæ pewn¹ pracê, œwiadomie skierowaæ wyobraŸniê w przysz³oœæ,

aby nasza strategia nie okaza³a siê za rok zupe³nie przestarza³a. Bardzo czêsto

s³yszymy, ¿e podstawowym warunkiem zbudowania udanej strategii lokalnej

jest podejœcie realistyczne. Có¿ jednak znaczy „realizm” dzisiaj? Jakich re-

aliów mamy siê trzymaæ, aby zapewniæ sukces lokalny naszej gminie, gdy

wczorajsze realia wyl¹dowa³y w muzeum, a dzisiejsze realia do³¹cz¹ do nich

jutro? Rzeczywistoœæ nie jest bynajmniej statyczna. Szalony nurt zmian w ka¿-

dej dziedzinie, których skalê i znaczenie trudno ogarn¹æ, mknie, nie daj¹c nam

ani chwili na z³apanie oddechu. W geœcie samoobrony przed tym stanem —

przestajemy czasami przyjmowaæ zmiany do wiadomoœci. Zaczynamy uda-

waæ, ¿e ¿adnych zmian nie ma. „Jest tak, jak jest. Trzeba trzymaæ siê spraw-

dzonych rozwi¹zañ. B¹dŸmy realistami”. Taki „realizm” daje z³udne, chwilo-

we poczucie stabilnoœci i komfortu psychicznego. Jeden z autorów natrafi³

w Internecie na tak¹ oto maksymê anonimowego autora: „Realizm — to uto-

pijny pogl¹d, który b³êdnie zak³ada, ¿e jest tak, jak jest”. Czy¿ ten przewrotny

¿art nie trafia w sedno dzisiejszego czasu?
Zadaniem tego rozdzia³u jest — nie ukrywamy — wytr¹ciæ Czytelnika

z kolein dobrego samopoczucia, zburzyæ jego wygodne przekonanie, ¿e

zna œwiat wokó³ siebie, jak w³asn¹ kieszeñ. W tym rozdziale postaramy

siê przekonaæ Czytelnika, aby by³ realist¹, ale takim realist¹, który do-

strzega realia 2005, 2010 i 2015 roku. Realizm dziœ, to — rozumieæ, ¿e

prawie nic nie bêdzie tak, jak dawniej. Postaramy siê zarysowaæ pewne

procesy, nieuchronnie zachodz¹ce w skali kraju, kontynentu, wreszcie —

globu, które musimy braæ na serio. Te procesy nie s¹ futurologiczn¹ fikcj¹.

Fikcj¹ bêdzie nasza strategia, jeœli ich w niej nie uwzglêdnimy. Zapraszamy

do zajrzenia w przysz³oœæ: bêdzie ona naprawdê fascynuj¹ca.

background image

39

1.2.

Autorzy zdaj¹ sobie sprawê, ¿e nasze s³owa, pisane na prze³omie 2000 i 2001

roku, Czytelnik bêdzie czyta³ tak¿e w roku 2003 czy 2005, a wiêc w innych

realiach. Wiele rzeczy, o których w chwili pisania ksi¹¿ki nie mogliœmy wie-

dzieæ, Czytelnik ju¿ wie. Czy jesteœmy ju¿ cz³onkami Unii Europejskiej,

czy nadal trwaj¹ negocjacje przedakcesyjne? Jeœli jesteœmy cz³onkami, to jak

prze¿ywamy pierwsze pora¿ki, wynikaj¹ce z nieumiejêtnoœci skonsumowania

przeznaczonych dla Polski œrodków strukturalnych? Czy zosta³ wprowadzo-

ny podatek katastralny? Jak funkcjonuje? Czy gminy na nim skorzysta³y,

czy straci³y? A komunikacja? Czy ceny rozmów w trzech (a mo¿e ju¿ piê-

ciu?) g³ównych sieciach telefonii komórkowej obni¿y³y siê do poziomu dwu-

krotnoœci cen telefonii przewodowej? Jaki procent rynku pracy stanowi praca

przez Internet? Tego wszystkiego nie wiedzieliœmy, pisz¹c te s³owa.
Œwiat zmienia siê tak szybko (zaledwie cztery lata temu pojawi³y siê u nas

na dobre telefony komórkowe!), ¿e autorzy maj¹ pokusê migawkowego zare-

jestrowania chwili, w której koñczymy pisaæ tê ksi¹¿kê. Jest 2001 rok, druga

po³owa marca. Ca³a Polska zach³ystuje siê jeszcze osza³amiaj¹cym narciar-

skim sukcesem Adama Ma³ysza

23

. Ale, ku utrapieniu gmin ¿yj¹cych z turysty-

ki zimowej, œniegu mieliœmy w tym i poprzednim sezonie jak na lekarstwo.

Prognozy 500 wybitnych naukowców, zapytanych przez UNEP o najbardziej

niepokoj¹ce problemy XXI w., wskazuj¹ na ocieplenie klimatu jako najpo-

wa¿niejszy problem rozpoczynaj¹cego siê stulecia

24

. Na œwiecie panuje wzglêd-

ny spokój i nastrój optymizmu. Niedawna wojna w niewielkiej Czeczenii ze-

sz³a dawno z pierwszych stron gazet, a obecna w Boœni do³¹czy do niej jutro.

Nic na razie, na szczêœcie, nie zapowiada, aby mia³a siê sprawdziæ nasza

wczeœniejsza czarna prognoza g³osz¹ca, ¿e jedn¹ z g³ównych osi napiêcia

wspó³czesnego œwiata bêdzie terroryzm, motywowany fanatyzmami ideolo-

gicznymi. Wed³ug notowañ Europejskiego Banku Centralnego, z³otówka kosz-

tuje 3,6862 euro. Wiadomo ju¿, ¿e w Polsce drugi rok z rzêdu mamy ujemny

przyrost naturalny; to prawdopodobnie trwa³e odwrócenie trendu. Tydzieñ

temu fanatyczni Talibowie, rz¹dz¹cy Afganistanem, zakoñczyli niszczenie

na oczach œwiata dwóch tysi¹cletnich pos¹gów Buddy, nie przejmuj¹c siê

s³abymi protestami opinii miêdzynarodowej. G³ównym problemem zaprz¹-

taj¹cym Uniê Europejsk¹ jest epidemia pryszczycy: oprócz Wielkiej Bryta-

nii objê³a ju¿ Irlandiê, Holandiê i Francjê. Kordony sanitarne wprowadzi³y

23

To taki skoczek narciarski z pocz¹tków XXI wieku: czy kiedy czytasz te s³owa, Drogi

Czytelniku, Polacy pamiêtaj¹ jeszcze, kto to taki Adam Ma³ysz?

24

51% wskazañ; nastêpny problem (niedobór wody) wskaza³o 29% respondentów (za in-

formacj¹ w „Rzeczypospolitej”).

background image

40

wszystkie kraje, nie wy³¹czaj¹c Polski. Jesieni¹ ubieg³ego roku „Gazeta Wy-

borcza” donios³a, ¿e po raz pierwszy Amerykanie, kupuj¹c upominki na Œwiê-

to Dziêkczynienia, wydali wiêcej pieniêdzy przez Internet, ni¿ w tradycyj-

nych sklepach. Jak bêdzie w tym roku?
Popularny zestaw komputerowy, stoj¹cy obecnie w sklepie, ma mniej wiêcej

nastêpuj¹ce parametry: procesor 600 MHz, 64 MB pamiêci operacyjnej, dysk

twardy ok. 12 – 18 GB. Taki zestaw, uzupe³niony monitorem, kosztuje oko³o

2,8 tys. z³., czyli tyle samo (w cenach nominalnych!), co parê lat temu kom-

puter 386, z dyskiem mniejszym od dzisiejszej pamiêci operacyjnej i przy

czterokrotnie mniejszych pensjach.

1.2.1. Œwiat siê zmienia

Jako siê rzek³o — przysz³oœæ nie bêdzie prost¹ kontynuacj¹ teraŸniejszoœci,

a pewne zjawiska, do których jesteœmy przyzwyczajeni, po prostu skoñ-

czy³y siê. Lester C. Thurow stawia podstawowe pytanie

25

o przysz³oœæ libe-

ralnego kapitalizmu, który — maj¹c za fundament zasadê konkurencji jako

g³ównego bodŸca postêpu i dostosowania do zmian — sam osi¹gn¹³ stan,

gdy nie ma konkurenta w postaci komunizmu; sk¹d wiêc bêdzie czerpaæ

bodŸce do pokonywania kolejnych zakrêtów historii? I choæ nie jesteœmy

dziœ pewni, jak¹ daæ odpowiedŸ na pytanie Thurowa — wiemy z pewno-

œci¹, ¿e przysz³oœæ kapitalizmu bêdzie inna, ni¿ jego teraŸniejszoœæ. Plany

robione dziœ musz¹ byæ osadzone w realiach pierwszych dziesiêcioleci na-

stêpnego wieku. Jakie to bêd¹ realia? Co siê nieodwo³alnie koñczy, a co

nowego zaczyna w to miejsce? O czym powinni wiedzieæ samorz¹dowcy,

planuj¹cy dzisiaj nastêpne 15 lat ¿ycia swoich wspólnot lokalnych?
Trzydzieœci lat temu Alvin i Heidi Tofflerowie

26

opublikowali swój s³ynny

„Szok przysz³oœci”. W tej i nastêpnych ksi¹¿kach Tofflerowie pisz¹ o falach

rozwoju cywilizacji: cywilizacja ludzka przez tysi¹ce lat rozwija³a siê wokó³

rolnictwa, którego znaczenie ros³o, osi¹gnê³o swoje apogeum i stopniowo

zosta³o zepchniête na dalszy plan przez falê industrialn¹ — pojawienie siê

produkcji wielkoprzemys³owej. Od trzystu lat trwa fala cywilizacji indu-

strialnej i coraz wyraŸniej dostrzegamy, ¿e fala ta opada, ¿e jest w odwrocie.

25

L. C. Thurow, Przysz³oœæ kapitalizmu. Jak dzisiejsze si³y ekonomiczne kszta³tuj¹ œwiat

jutra, Wydawnictwo Dolnoœl¹skie, Wroc³aw 1999, str. 9 i nast. Zreszt¹, tê akurat ksi¹¿kê

warto na pewno przeczytaæ w ca³oœci.

26

A. Toffler, H. Toffler, The Third Wave, Bantam Books, 1980.

background image

41

1.2.

Oœrodkami rozwoju nie s¹ ju¿ centra przemys³u ciê¿kiego ani zag³êbia gór-

nicze. Jedne i drugie, po dumnym okresie œwietnoœci, prze¿ywaj¹ gorzko

swój nieuchronny upadek, podobnie jak odesz³y na margines dziejów cy-

wilizacje rolnicze w ¿yznych deltach wielkich rzek. Jesteœmy niesieni przez

grzbiet trzeciej fali — fali cywilizacji informacyjnej. G³ówn¹ przewag¹

konkurencyjn¹ we wspó³czesnym œwiecie nie jest ju¿ ziemia ani zasoby

kopalin czy fabryki, ale — wiedza, informacja. Wojny wygrywaj¹ dziœ nie

t³umne armie, nie czo³gi, ale — oprogramowanie komputerów.
Gdybyœmy mieli w takiej perspektywie opisaæ samorz¹dowcom obecny

czas, w jakim przystêpuj¹ do tworzenia swoich strategicznych planów,

stwierdzilibyœmy, ¿e znajdujemy siê na wznosz¹cym siê odcinku trzeciej

fali cywilizacyjnej, a równolegle towarzyszy nam burzliwy i bynajmniej

nie bezbolesny proces opadania drugiej fali. Bran¿e drugiej fali s¹ jeszcze

istotne dla bie¿¹cej sytuacji, ale ich strategiczna rola nieuchronnie maleje,

a wiele z nich, jak górnictwo czy hutnictwo, sta³o siê ju¿ dawno hamulca-

mi rozwoju. Gmina, posiadaj¹ca na swoim terenie hutê, mo¿e jeszcze od-

czuwaæ z tego tytu³u korzyœci, ale czêœciej ma raczej k³opoty, a zupe³nie

trudno wyobraziæ sobie gminê, ubiegaj¹c¹ siê o lokalizacjê huty w przy-

sz³oœci. W niedalekiej perspektywie do bran¿ schy³kowych do³¹cz¹ zapewne

kolejne bran¿e, np. przemys³ motoryzacyjny w obecnej postaci. Œwietnoœæ

przemys³u w jego XIX- i XX-wiecznym rozumieniu dobieg³a koñca.
Trzeba jednak zdawaæ sobie sprawê, ¿e ludzie s¹ zakorzenieni mentalnie

w rzeczywistoœci technologicznej, wœród której siê wychowywali. Jeœli wiêc

mówi siê na przyk³ad o strukturalnych problemach rozwojowych polskiej

Œciany Wschodniej, o niemo¿noœci uzyskania porozumienia spo³ecznego

wokó³ celów strategicznych tego obszaru, to Ÿród³o tych problemów do-

strzegamy w mentalnoœci: oto na terenie Podlasia, Lubelszczyzny czy Rze-

szowszczyzny, spotyka siê ze sob¹ mentalnoœæ pierwszej fali z mentalno-

œci¹ drugiej i trzeciej fali. Te formacje mentalne mówi¹ zupe³nie ró¿nymi

jêzykami, operuj¹ ró¿nymi pojêciami i orientuj¹ siê na odmienne wartoœci.

Porozumienie jest wtedy bardzo trudne.
Rolnictwo by³o motorem rozwoju cywilizacji przez kilka tysiêcy lat, przemys³

— kilkaset, grzbiet fali cywilizacji informacyjnej tak¿e nie bêdzie pi¹³ siê w nie-

skoñczonoœæ. Mo¿na siê spodziewaæ, ¿e trzecia fala bêdzie jeszcze krótsza.

Jeœli ju¿ poczu³eœ siê, Czytelniku, jak w kolejce górskiej z weso³ego miastecz-

ka i masz lekkie zawroty g³owy po gwa³townym zjeŸdzie z grzbietu fali prze-

mys³owej i jeszcze gwa³towniejszym wjeŸdzie na grzbiet fali informatycz-

background image

42

nej, to teraz naprawdê przytrzymaj siê porêczy: na horyzoncie — prawda,

¿e odleg³ym — widaæ ju¿ przesilenie i zjazd z grzbietu trzeciej fali. A za ni¹...
No w³aœnie: czy mo¿emy ju¿ snuæ przypuszczenia, jak bêdzie wygl¹da³a

czwarta fala cywilizacji? Namawiamy Czytelnika na tak¹ gimnastykê umy-

s³ow¹, na intelektualn¹ rozgrzewkê przed planowaniem strategicznym. Opo-

wiemy, z czym naszym zadaniem zetkn¹ siê samorz¹dy lokalne u schy³ku

okresu objêtego obecnie uchwalanymi strategiami, a wiêc do roku 2015 –

2020. Spróbujemy pokazaæ najpierw spodziewane zmiany technologiczne,

a w kolejnym rozdziale — prognozê zmian spo³eczno-gospodarczych. Z góry

usprawiedliwiamy siê jednak, ¿e nie uda nam siê czysto rozdzieliæ tych

dwu sfer: technologia bêdzie bowiem zmieniaæ gospodarkê i stosunki spo-

³eczne (a potem, byæ mo¿e, same podstawy ekonomii), a z kolei procesy

spo³eczno gospodarcze wymusz¹ korzystanie z pewnych technologii i po-

rzucenie innych. Przepraszamy wiêc za niejaki „groch z kapust¹” w dwu

kolejnych rozdzia³ach.

1.2.2. Globalne prognozy technologiczne

W planowaniu finansowym u¿ywa siê czasami pojêcia „prognozowania

naiwnego”, rozumiej¹c przez to uproszczony sposób modelowania przy-

sz³ych zdarzeñ przez mechaniczne przed³u¿enie w przysz³oœæ (do pewnego

horyzontu, rzecz jasna!) obecnych trendów. Prognozowania naiwnego nie

mo¿na, oczywiœcie, nadu¿ywaæ, niemniej jednak ma ono czêste praktyczne

zastosowanie, gdy chcemy stworzyæ sobie szybko pewne t³o do bardziej

precyzyjnej prognozy, swoiste „pierwsze przybli¿enie” przysz³ego przebiegu

zdarzeñ.
Dla ilustracji dynamiki obecnych trendów — niech nam wolno bêdzie przed-

stawiæ tutaj tak¹ w³aœnie „mini-prognozê naiwn¹”, sformu³owan¹ przez nas

trzy lata temu, a dotycz¹c¹ parametrów technicznych popularnego zestawu

komputerowego, oferowanego na polskim rynku: na razie wszystko siê po-

twierdza. Prognoza powsta³a w ten sposób, ¿e sprawdziliœmy, jak zmienia-

³y siê w latach 1989 – 1998 trzy podstawowe parametry techniczne popu-

larnego komputera PC, oferowanego w sprzeda¿y: czêstotliwoœæ taktowa-

nia procesora, wielkoœæ pamiêci operacyjnej i pojemnoœæ dysku twardego.

Zaobserwowane trendy — dotychczas doœæ precyzyjnie liniowe — prze-

d³u¿yliœmy do 2015 roku. Czytelnik bêdzie mia³ okazjê sprawdziæ w przy-

sz³oœci, do którego roku nasza prognoza wytrzyma próbê czasu.

background image

43

1.2.

Ekstrapolacjê przedstawia poni¿sza tabela. Jak widaæ — zgodnie z prawem

Moore’a, czêstotliwoœæ taktowania procesorów podwaja siê co pó³tora roku.

Dotychczas sprawdza³o siê to

bez zarzutu i jeœli za³o¿yæ kon-

tynuacjê trendu, to w bardzo

krótkim czasie wkraczamy w

obszar zupe³nie absurdalnych

czêstotliwoœci, osi¹gaj¹c w

2015 roku 1 THz (jeden tera-

herc). Z kolei pamiêæ opera-

cyjna ju¿ z pocz¹tkiem 2005

roku osi¹gnê³aby 1 GB, a rok

póŸniej dysk twardy przekro-

czy³by zaklêt¹ granicê pojem-

noœci 1 TB (trend rozwoju po-

jemnoœci dysków wskazuje na

ok. 2,5-krotny wzrost co pó³-

tora roku).
Mamy nadziejê, ¿e w 2005

roku ta ksi¹¿ka bêdzie jeszcze

czasami otwierana przez

Czytelników. Jeœli jesteœ w³a-

œnie jednym z nich, a na ka-

lendarzu mamy rok 2005 —

prosimy z czystej ciekawoœci,

abyœ sprawdzi³ w Internecie,

jaki (przeciêtny, a nie najbar-

dziej wyœrubowany!) zestaw komputerowy jest aktualnie w sprzeda¿y? My

obstawiamy 1 GB pamiêci operacyjnej, dysk 400 GB i procesor taktowany

niewyobra¿aln¹ czêstotliwoœci¹ 8 GHz. Prognozowanie parametrów przy-

sz³ego komputera ma jednak tylko znaczenie pomocnicze. Rozwój liniowy

skoñczy siê w pewnym momencie (zapewne nieodleg³ym, byæ mo¿e ok. 2007

roku) i nast¹pi przejœcie fazowe do zupe³nie nowej jakoœci. Zamiast kompu-

terów „takich samych, tylko szybszych”, bêd¹ ca³kiem inne komputery. Ja-

kie? Nie wiemy: mo¿e bia³kowe? Wiadomo tylko, ¿e nie ma co liczyæ na

prost¹ kontynuacjê tego, co jest teraz.
Zachêcamy te¿ Czytelnika, aby uœwiadomi³ sobie dobitnie, ¿e zmiany tech-

nologiczne wp³ywaj¹ decyduj¹co na zmiany w innych dziedzinach. Jak

wygl¹da³oby wspó³czesne ¿ycie bez komputera i telefonu komórkowego?

background image

44

Technologia wp³ywa na organizacjê pracy, na powstawanie nowych dziedzin

dzia³alnoœci ludzkiej (znikli ko³odzieje i bednarze, ale za to s¹ informatycy.)

Technologia zmienia tak¿e ekonomiê. Rzeczy dotychczas bezwartoœciowe

staj¹ siê nagle cennym zasobem, a inne z dnia na dzieñ bezpowrotnie prze-

staj¹ byæ przydatne. Tworz¹c strategiê rozwoju lokalnego, powinniœmy do-

konaæ próby wejrzenia w przysz³oœæ technologiczn¹ i zorientowania siê,

jak bêdzie ona wygl¹da³a. Pomnikami myœlenia przeciwnego s¹ rozsiane

po ca³ej Polsce oczyszczalnie œcieków, budowane w pierwszej po³owie lat

90-tych, trzykrotnie przeskalowane i przestarza³e technologicznie w chwili

oddania ich do u¿ytku: ktoœ nie uwa¿a³ za stosowne zastanowiæ siê, jakie

technologie koñcz¹ swój ¿ywot i ile œcieków bêdzie powstawa³o w najbli¿-

szych latach, gdy woda stanie siê p³atnym towarem.

1.2.2.1. Przewidywania co do nowych technologii

Czy zmiany technologiczne da siê prognozowaæ? Pytamy nie o naiwne pro-

gnozowanie wzrostu parametrów technicznych obecnie znanych urz¹dzeñ, ale

o pojawianie siê zupe³nie nowych technologii w miejsce obecnych. Czy tak

nieuchwytny czynnik, jak twórczoœæ wynalazcza, mo¿e byæ przedmiotem sen-

sownych przewidywañ? Odpowiadamy: tak, jak najbardziej! Przewidywanie

przysz³ych technologii mo¿na oprzeæ na racjonalnych podstawach.
Panuje powszechna zgodnoœæ co do tego, ¿e pole mo¿liwych przysz³ych

technologii wyznaczaj¹ odkrycia nauk podstawowych: fizyki, chemii, bio-

logii. Niestety, czas, jaki up³ynie od momentu odkrycia (w ramach badañ

podstawowych) nowego procesu do opracowania gospodarczo efektywnej

technologii, opartej na tym procesie, jest bardzo trudno przewidzieæ; mo¿e

siê on wahaæ od kilu do kilkudziesiêciu lat

27

. Ale ju¿ technologie, opanowa-

ne w skali laboratoryjnej, maj¹ przed sob¹ doœæ dok³adnie przewidywalny

cykl rozwoju technologii. Pierwsza faza tego cyklu to faza badawczo-roz-

wojowa i wdro¿eniowa. Jeœli jakieœ rozwi¹zanie technologiczne znajduje

siê w tej fazie, mo¿na traktowaæ jego wprowadzenie do produkcji jako bar-

dzo prawdopodobne i praktycznie znane co do terminu. Na tej podstawie

przyjmuje siê, ¿e œredniookresowe, ok. 5-letnie prognozy technologiczne,

s¹ w z a s a d z i e p e w n e , 10-letnie — wysoce prawdopodobne, a 20-

letnie — prawdopodobne. Natomiast prognozy d³u¿sze, ni¿ piêcioletnie, s¹

z pewnoœci¹ niekompletne.

27

Por.: W. Kasprzak, K. Pelc, Wyzwania technologiczne — prognozy i strategie, Wydaw-

nictwo Profesjonalnej Szko³y Biznesu, Kraków 1999, r. 2.1, s. 30.

background image

45

1.2.

28

D. Loveridge, L. Georghiou, M. Nevada, United Kingdom Technology Foresight Pro-

gramme — Delphi Survey, Policy Research in Engineering, Science and Technology

(PREST); The University of Manchester. A Report of the Office of Science and Technology,

London, September 1995.

29

W. E. Halal, M. D. Kull, A. Leffman, The George Washington University Forecast of

Emerging Technologies: A Continuous Assessment of the Technology Revolution, Techno-

logical Forecasting and Social Change, Vol. 59, No. 1, September 1998, s. 105 – 107.

30

Technology Forecast: 1997, Price & Waterhouse World Technology Centre, Menlo Park

1997.

Jakich technologii w powszechnym u¿yciu mo¿emy spodziewaæ siê do 2020

roku? Zaproponujemy taki przyk³adowy wybór technologii jutra, opieraj¹c

siê na licznych Ÿród³ach, ale przede wszystkim (za „Wyzwaniami technolo-

gicznymi...” Kasprzaka i Pelca) na trzech prognozach: brytyjskiej

28

, amery-

kañskiej

29

i japoñskiej

30

. Z omawianych prognoz wybraliœmy jedynie te

nowe technologie, które, naszym zdaniem, mog¹ przewróciæ do góry noga-

mi codzienn¹ rzeczywistoœæ naszych samorz¹dów.

Technologie pocz¹tku XXI wieku — PROGNOZA

termin wdro¿enia:

technologie, rozwi¹zania

do 2004 roku

• upowszechnienie biotechnologii w rolnictwie — np.

produkcja antybiotyków w mleku;

• pocz¹tki robotyzacji w rolnictwie i hodowli;
• przenoœny komputer pracuj¹cy 24 h na pojedynczej baterii;
• opanowanie technologii zasilania lokalnego i napêdu

samochodów ogniwami paliwowymi;

• energooszczêdnoœæ w budynkach zwiêkszona o 50%,

a w transporcie — o 20% (w stosunku do poziomu 1998 r.);

• domowe centrum rozrywkowe: komputer z Internetem,

interaktywna telewizja i telefon w jednym — pocz¹tek

upowszechnienia;

• 10% energii ze Ÿróde³ organicznych, w tym z przetwarzania

odpadów (Wielka Brytania 2004, USA 2007).

2005 – 2007

• komputer PC reaguj¹cy na g³os i pismo rêczne (2005),
• multimedialna komunikacja z dowolnego miejsca poprzez

kieszonkowy komputer (szeroka dostêpnoœæ — 2005),

• szerokie zastosowanie (ok. 15% rynku) biodegraduj¹cych

siê opakowañ i kontenerów (2005),

background image

46

• akumulatory czterokrotnie sprawniejsze [w stosunku do

roku 1998] (2005),

• pojazdy hybrydowe — napêd spalinowy i elektryczny

(2006),

• szerokie zastosowanie energii z przeróbki odpadów (ok.

15% poda¿y energii w krajach rozwiniêtych w 2006),

• 80% ludzi w krajach rozwiniêtych korzysta Internetu

(2006),

• pierwsze wdro¿enia nanotechnologii molekularnej (2006),
• szerokie zastosowanie robotów (2007),

2008 – 2010

• w krajach rozwiniêtych — recykling po³owy odpadów w

gospodarstwach domowych (2008),

• roboty zdolne diagnozowaæ i reperowaæ maszyny (2008),
• po³owa samochodów produkowana z materia³ów nadaj¹-

cych siê do recyklingu (2008),

• „inteligentny dom” — procesory w sprzêtach i meblach

(2008),

• „Filtr Boza”

1

— inteligentne oprogramowanie filtruj¹ce

informacje (2009),

• ograniczenie o 50% zu¿ycia chemikaliów w rolnictwie, w

zamian metody mikrobiologiczne i genetyczne (2010),

2011 – 2013

• 10% nowo produkowanych samochodów zasilanych

ogniwami paliwowymi (2011),

• przenoœny multimedialny terminal o transmisji 100 Mbit/s

u¿ywany na obszarze ca³ego œwiata (2011),

• dysk magnetyczny o gêstoœci zapisu 1000 Gbit/cal

2

(2011),

• po³owa dóbr w USA sprzedawana w sieci (2011),
• telepraca i telezakupy ograniczaj¹ transport o 20% (2012),
• w szerokim zastosowaniu komputer pracuj¹cy rok na

pojedynczej baterii (2012),

• zast¹pienie miedzi i aluminium przez przewodniki organicz-

ne (2012),

• pojemniki z automatyczn¹ separacj¹ odpadów w gospodar-

stwach domowych (2012),

31

¯artobliwej nazwy „Filtr Boza” (od imienia klowna Bozo) u¿y³ podobno pierwszy G. Ka-

wasaki z Apple Computers, ale naprawdê spopularyzowa³ j¹ dopiero Scott Adams, rozwi-

jaj¹c tê ideê w przezabawny sposób w swojej Przysz³oœci wed³ug Dilberta.

background image

47

1.2.

• budynki samowystarczalne energetycznie z zamkniêtym

obiegiem energii jako standard (2013),

• sta³e ³¹cza do sieci w 50% domów i biur (2013),
• do produkcji po³owy dóbr bêd¹ u¿ywane materia³y z

recyklingu (2013),

• 10% samochodów w miastach z napêdem elektrycznym

(2013),

2014 – 2016

• roboty podejmuj¹ce decyzje, ucz¹ce siê i mobilne (2014),
• ogniwa s³oneczne efektywniejsze, ni¿ 50% (2015),
• p³aski ekran na ca³¹ œcianê z materia³ów organicznych

(2015),

• 30% nowo produkowanych samochodów zasilanych

ogniwami paliwowymi (2016),

• komputer rozumiej¹cy sens wypowiedzi (2016),
• 10% energii z wiatru i s³oñca (USA 2016, Japonia 2018),

2017 – 2020

• zatrudnienie w produkcji spadnie poni¿ej 10% ludnoœci

czynnej zawodowo (USA 2018),

• przechowywanie energii w postaci zmagazynowanego

wodoru z elektrolizy (2018),

• nanotechnologia molekularna rozwiniêta komercyjnie,

„montery”, dzia³aj¹cy prototyp reaktora nanotechnologicz-

nego (2018),

• roboty wykonuj¹ 30% prac w rolnictwie (2020),
• wodór dominuj¹cym surowcem dla energetyki (2020).

1.2.2.2. Czwarta fala nadchodzi...

Czym bêdziemy ¿yli w XXI wieku? £atwo jest przewidzieæ sam pocz¹tek

nastêpnego stulecia, który bêdzie z pewnoœci¹ epok¹ rozkwitu pe³ni cywili-

zacji informacyjnej i technologii ³¹cznoœci, a potem — z³agodzenia tempa

wzrostu trzeciej fali (w ci¹gu kilkudziesiêciu lat). Jednak ju¿ teraz wypa-

trujemy ciekawie zapowiedzi czwartej fali.
Jaka bêdzie czwarta fala cywilizacji — nowa jakoœæ, która pojawi siê po fali

cywilizacji informacyjnej? Wnikliwi obserwatorzy przemian technologicznych

wiedz¹, ¿e da siê ju¿ zauwa¿yæ pierwsze symptomy czwartej fali. Bior¹ one

swój pocz¹tek z obecnego burzliwego rozwoju biotechnologii i in¿ynierii ma-

teria³owej. Ju¿ teraz w laboratoriach, w skali pó³technicznej, s¹ testowane ma-

teria³y, o jakich nam siê nie œni³o. Pojêcia smart materials i intelligent mate-

rials wejd¹ na sta³e do naszego s³ownika. Materia³y œwiadomie projektowane

background image

48

pod k¹tem po¿¹danych w³aœciwoœci ju¿ obecnie istniej¹, a zastosowanie

ich na skalê przemys³ow¹ zmieni sam¹ istotê projektowania obiektów tech-

nicznych. Tak zacznie siê, najprawdopodobniej, czwarta fala, w ramach której

w nasze ¿ycie wkroczy nanotechnologia

32

.

Nanotechnologia — w œcis³ym znaczeniu tego s³owa (zwana te¿ dla unikniêcia

pomy³ek nanotechnologi¹ molekularn¹) — to technologia budowy struktury ma-

terialnej, moleku³a po molekule; to sk³adanie obiektów materialnych z moleku³,

jak z klocków, wed³ug zamierzonego planu. Terminu „nanotechnologia” u¿ywa

siê czasami nieprawid³owo w odniesieniu do technologii skrajnej miniaturyzacji,

czyli do mikrotechnologii

33

. Nie o tym jednak tu mówimy. Mikrotechnologia

uzyskuje obiekt techniczny poprzez niewiarygodnie precyzyjne okrojenie ka-

wa³ka materii i odparowanie zbêdnych czêœci. Nanotechnologia otrzymuje obiekt

techniczny poprzez zmontowanie odpowiedniej liczby klocków-moleku³. O ile

w mikrotechnologii problem brzmi: „jak zbudowaæ mo¿liwie najmniejszy, najpre-

cyzyjniejszy obiekt?”, o tyle nanotechnologia ma odwrotny problem: „jaki naj-

wiêkszy obiekt da siê stabilnie zmontowaæ z pojedynczych moleku³”?
Taka w³aœnie nanotechnologia nada ton epoce czwartej fali

34

. Przewróci do góry

nogami œwiat naszych dzieci i wnuków du¿o bardziej, ni¿ komputery zmieni³y

nasz œwiat, a maszyna parowa — œwiat naszych pradziadków. Marvin Minsky

pisze: „Jeœli rozpocznie siê proces sk³adania atomów, to zaledwie piêædziesiê-

ciolecie mo¿e przynieœæ wiêksz¹ zmianê, ni¿ ca³y okres [cywilizacji] od œre-

dniowiecza”

35

. Owo „sk³adanie atomów”, to aluzja do jednego z najpowa¿-

niejszych amerykañskich projektów badawczych, któremu Komisja Kongresu

Stanów Zjednoczonych do spraw Badañ i Technologii przyzna³a najwy¿szy

priorytet. To program budowy tzw. asemblera („sk³adacza”, „montera”), czyli

„programowalnej nanomaszyny, zdolnej do uk³adania zadanej stabilnej struk-

tury molekularnej”

36

, a mówi¹c prosto — mikroskopijnego robota do budowa-

nia materii atom po atomie, wed³ug naszego pomys³u.

32

Termin ten wprowadzi³ ju¿ w 1971 r. Norio Taniguchi, a spopularyzowa³ K. Eric Drexler

w swojej fundamentalnej ksi¹¿ce Engines of Creation. The Comming Era of Nanotechno-

logy (Russel Whitaker 1986).

33

Mikrolitografia, wykorzystywana do produkcji niewyobra¿alnie precyzyjnych obwo-

dów wewn¹trz procesorów krzemowych, to w³aœnie przyk³ad technologii w skali mikro.

34

Zainteresowanych g³êbiej tym tematem odsy³amy do znakomitej popularyzatorskiej ksi¹¿ki

Eda Regisa: Nanotechnologia. Narodziny nowej nauki czyli œwiat cz¹steczka po cz¹steczce.

Prószyñski i S-ka, Warszawa 2001.

35

M. Minsky, ze wstêpu do Engines of Creation... Drexlera

36

D. Howie, Nanotechnology — Progress and Prospect, Oxford Nanotechnology PLC, 1997.

background image

49

1.2.

Dlaczego ma z tego wynikn¹æ rewolucyjna zmiana jakoœciowa? Spróbuj-

my popracowaæ wyobraŸni¹. Asembler, ów mikroskopijny nanorobocik (byæ

mo¿e — wielkoœci bakterii), bêdzie uk³ada³ wed³ug zadanego programu

atomy w wyznaczonym przez konstruktorów porz¹dku, wiêc po pierwsze

— bêdzie umia³ skonstruowaæ drugiego asemblera, a ten — nastêpnego...

Asemblery bêd¹ siê wiêc rozmna¿aæ. Niewidoczny rój setek milionów

maleñkich robocików bêdzie pracowa³ wed³ug naszej woli. Po drugie: grafit

w o³ówku i drogocenny diament sk³adaj¹ siê z identycznych atomów wêgla,

tyle ¿e inaczej u³o¿onych w przestrzeni. Oko Szanownego Czytelnika, pa-

trz¹ce na ten tekst i drewniana noga sto³u, przy którym Czytelnik siedzi, s¹

zbudowane z takich samych atomów wêgla, tlenu i wodoru. Na dobr¹ spra-

wê, wszystkie pierwiastki, z których sk³ada siê nasz dom, znajduj¹ siê w

dostatecznych iloœciach w pod³o¿u, na którym go zbudowano. Czy za 70 lat

budowa domu bêdzie polega³a na „posianiu” odpowiednio zaprogramowa-

nych asemblerów, dziêki którym dom wyroœnie wprost z pod³o¿a?
Nie odwo³uj¹c siê a¿ do tak odleg³ych i nieco ¿artobliwych wizji, warto

zdaæ sobie sprawê, ¿e nanotechnologie, po wejœciu w skalê masowej produkcji,

przewróc¹ do góry nogami wiele podstawowych pojêæ ekonomii — skoro

brylanty z naszyjnika babci bêd¹ warte tyle, co grafit w o³ówku dziadka.

Zmieni¹ siê pojêcia: surowców, pracy, towaru, w³asnoœci. Czym bêdzie

w epoce nanotechnologicznej samochód marki Mercedes? Programem

komputerowym: instrukcj¹ u³o¿enia w przestrzeni odpowiednich moleku³.

Moleku³y s¹ za darmo i jest ich pod dostatkiem wszêdzie: na ziemi, w powie-

trzu... Wartoœæ (i przedmiot prawa w³asnoœci) stanowi program ich z³o¿enia

w ca³oœæ. Wobec tego bêdzie pewnie mo¿na kupiæ... Mercedesa w próbnej

wersji 30-dniowej (po tym okresie wyparuje), albo... Mercedesa pirackie-

go, rozkodowanego przez hackerów.
Skoro zaœ Czytelnik i tak ma ju¿ lekki zawrót g³owy, niech nam bêdzie wolno

przytoczyæ jeszcze ideê budowy „reaktora nanotechnologicznego”, jaki ma byæ

gotowy w postaci dzia³aj¹cego prototypu przed 2018 rokiem: mo¿na go sobie

wyobraziæ jako urz¹dzenie o skali — powiedzmy — kuchenki gazowej z pie-

karnikiem. Reaktor nanotechnologiczny jest definiowany jako: „programowal-

ne urz¹dzenie techniczne, które w ci¹gu jednej godziny bêdzie produkowa³o

jeden kilogram... czegokolwiek”.

1.2.2.3. Technologia definiuje zasoby...

Gminy bardzo czêsto uwa¿aj¹, ¿e dobry punkt wyjœcia do rozwa¿añ strategicz-

nych stanowi remanent zasobów. Poniewa¿, póki co, asemblery nie przerabiaj¹

background image

50

nam o³ówków na naszyjniki, pojêcie zasobów wydaje siê doœæ sta³e i jasne.

Mamy tyle a tyle terenów budowlanych, tyle a tyle gleb danej klasy, takie a nie

inne iloœci miejsc pracy w obecnie istniej¹cych dziedzinach gospodarki.
Tymczasem — to nie tak! Co w danym momencie zasobem j e s t , a co

nim n i e j e s t , o tym przes¹dza obecny p o z i o m r o z w o j u t e c h -

n o l o g i c z n e g o . To technologia definiuje zasoby.
Na jednym z naszych seminariów samorz¹dowiec z miejscowoœci, która

niegdyœ ¿y³a z nieczynnej obecnie kopalni siarki, wyra¿a³ oburzenie, ¿e

kolejne rz¹dy pozwoli³y zbankrutowaæ tej wa¿nej dziedzinie gospodarki

narodowej. A przecie¿ — wywodzi³ — z³o¿a siarki w Polsce wystarczy³y-

by na potrzeby ca³ej Europy jeszcze przez wiele, wiele lat. Odpowiadamy

temu panu: w Krzemionkach Opatowskich s¹ z³o¿a znakomitego krzemie-

nia pasiastego, którego zasoby wystarczy³yby pewnie do zaopatrzenia ca³ej

Europy w piêœciaki krzemienne. Tyle, ¿e paleolit siê skoñczy³ i Europa

przesta³a u¿ywaæ piêœciaków. Krzem jest towarem handlowym, o ile jest

w procesorach, które mo¿emy wetkn¹æ w najró¿niejsze urz¹dzenia. Piêœciaki

natomiast „przesta³y iœæ”. Naszej siarki kopalnej nikt nie kupi w dobie nad-

miaru siarki, uzyskiwanej z odsiarczania spalin. To nie zale¿y od

zapobiegliwoœci rz¹du, to zale¿y od technologii i ekonomii.
To, co by³o zasobem wczoraj, przestaje nim byæ dziœ, a pozornie bezu¿y-

teczne elementy miejscowego uk³adu mog¹ jutro staæ siê najcenniejszym

bogactwem lokalnym. Naszym zasobem mo¿e byæ piêkny krajobraz,

zdrowy mikroklimat, znana nazwa i szczególna tradycja historyczna

(czy musimy Pañstwu t³umaczyæ, z czego powinien ¿yæ Grunwald?).

Ale zasobem mo¿e byæ tak¿e ca³e bogactwo surowców, które jeszcze

niedawno wydawa³y siê reliktami przesz³oœci: s³oma, trzcina, wierzbowe

patyki — to cenne biopaliwa. Ciep³ownie lokalne na s³omê ju¿ dzia³aj¹.

A za moment upowszechni siê technologia mikroelektrowni, zasilanych

biopaliwami. Zamiast budowaæ przez podmok³e tereny kolejn¹ liniê wyso-

kiego napiêcia z odleg³ej elektrowni wêglowej, zaproponujemy gminie

obsadzenie tych terenów wierzb¹, wejœcie w partnerstwo publiczno-pry-

watne z prywatnym inwestorem i — za chwilê — sprzeda¿ s¹siadom

pr¹du z w³asnej mini-elektrowni. Niewielka lokalna elektrownia potrze-

buje paliwa, które wyroœnie na ok. 2000 ha podmok³ego terenu. Co jest

zasobem naszej przyk³adowej gminy? W³aœnie 2000 ha podmok³ych

nieu¿ytków na zalewowym terenie. Bo pojawi³a siê technologia przemy-

s³owej uprawy wierzby i spalania jej w kot³ach energetycznych. Technolo-

gia ta sprawi³a, ¿e nieu¿ytki sta³y siê cennym zasobem.

background image

51

1.2.

1.2.3. Globalne prognozy spo³eczno-gospodarcze

1.2.3.1. Globalizacja ju¿ nast¹pi³a.

Z punktu widzenia ma³ej gminy wiejskiej mo¿e siê wydawaæ, ¿e „globalizacja”

to jedynie modny termin, który przecie¿ nas nie dotyczy. Problemy ³atania dróg

i budowy wodoci¹gu si³¹ rzeczy zawsze bêd¹ mia³y wymiar lokalny. Tymcza-

sem powa¿ne podejœcie do lokalnego planowania strategicznego ka¿e uwzglêd-

niaæ zjawisko globalizacji jako jeden z wa¿nych czynników. Co to takiego

globalizacja? Czym jest owo zjawisko, któremu jedni entuzjastycznie kibi-

cuj¹, a przeciw któremu inni urz¹dzaj¹ gwa³towne protesty (notabene —

organizuj¹c siê do nich w skali... globalnej)? Sedno globalizacji znakomi-

cie ujmuje Lestrer C. Thurow, gdy pisze: „Po raz pierwszy w dziejach ludz-

koœci wszystko mo¿e byæ wyprodukowane i sprzedane wszêdzie na œwie-

cie”

37

.

Wymiana informacji, rynek komercyjnych dóbr i us³ug, przep³ywy zasobów

pracy i kapita³u, to wszystko ma zasiêg globalny. Niech wystarcz¹ poni¿sze

dobitne przyk³ady. Pierwszy z nich przytacza Ryszard Wojtkowski, by³y za-

stêpca Dyrektora Generalnego Coca-Coli w Polsce

38

: W 1993 roku, podczas

budowy fabryki Coca-Coli w Radzyminie, kierownik budowy — chc¹c zmo-

bilizowaæ burmistrza do sprawniejszego dzia³ania — udzieli³ lokalnej gazetce

wypowiedzi, ¿e jeœli gminny inspektorat ochrony œrodowiska nie przyjmie

szybko zak³adowej oczyszczalni œcieków, to otwarcie fabryki siê przesunie.

Tydzieñ póŸniej w New York Times ukaza³a siê niewielka notatka, ¿e proble-

my ekologiczne opóŸniaj¹ inwestycje Coca-Coli w Europie Wschodniej. War-

toœæ akcji Coca-Coli w Nowym Jorku spad³a natychmiast o kilka centów (spa-

dek by³ oczywiœcie krótkotrwa³y, ale warto odnotowaæ, ¿e doraŸnie przekro-

czy³ on wartoœæ ca³ego zak³adu w Radzyminie).
Drugi przyk³ad mia³ okazjê obserwowaæ jeden z autorów w 1996 roku,

podczas wizyty w Krasnymstawie na LubelszczyŸnie. Prezes tamtejszej

spó³dzielni odzie¿owej z dum¹ opowiada³ o kontrakcie z Francuzami:

„— Spó³dzielnia dostaje z Francji gotowe wzory konfekcji, materia³y i do-

datki, a po zszyciu marynarek i ¿akietów TIR zabiera je do zleceniodawcy,

37

L. C. Thurow, Przysz³oœæ kapitalizmu. Jak dzisiejsze si³y ekonomiczne kszta³tuj¹ œwiat

jutra, Wydawnictwo Dolnoœl¹skie, Wroc³aw 1999, s. 157.

38

Opis zdarzenia zaczerpniêto z wywiadu udzielonego przez R. Wojtkowskiego dziennika-

rzom Businessman Magazine, J. Trepkowskiej i W. Romañskiemu (Miêdzy stresem, a suk-

cesem [w:] Businessman Magazine, styczeñ 1998, str. 15 – 16).

background image

52

który p³aci ¿yw¹ gotówk¹ i sam martwi siê o zbyt”. Nied³ugo potem podob-

na rozmowa w tej samej spó³dzielni mia³a ju¿ du¿o bardziej pesymistyczny

wydŸwiêk: francuskie zamówienie koñczy siê i zostanie ulokowane w Ma-

lezji. Dlaczego? W Krasnymstawie szwaczka za zszycie marynarki musi

zarobiæ 2,20 USD (za mniej nie prze¿yje), albo zacznie pracowaæ w nad-

miernym poœpiechu, kosztem obni¿enia jakoœci. W malezyjskim miastecz-

ku ta sama praca jest wykonywana za 80 centów. Ró¿nica jest na tyle istot-

na, ¿e pozwala sfinansowaæ z nawi¹zk¹ koszty transportu na drugi koniec

œwiata. Nawiasem mówi¹c — radykalna obni¿ka kosztów transportu w skali

œwiata, to jeden z najwa¿niejszych przejawów globalizacji.
I wreszcie — przyk³ad trzeci, z podkaliskiego Go³uchowa. Podczas spotkania

z tamtejszymi rolnikami dowiadujemy siê, ¿e po wykupieniu zak³adów

Winiary przez Nestle, Holendrzy przestali skupowaæ doskona³e wielko-

polskie warzywa. „— Oni dbaj¹ tylko o swoje — s³yszymy. — Wszystko

przez tê globalizacjê”. Pytamy cierpliwie, sk¹d Holendrzy kupuj¹ warzy-

wa. Z Holandii? Okazuje siê, ¿e sprowadzaj¹ ponad dwukrotnie tañszy susz

warzywny z Chin i RPA. Pytamy wiêc najg³oœniej pomstuj¹cego rolnika:

„— A gdyby to pan wykupi³ Winiary? Czy z pobudek patriotycznych kupo-

wa³by pan dwukrotnie dro¿ej od s¹siadów, czy taniej z Chin?” „— No...

raczej z Chin” — pada odpowiedŸ.
Globalizacja nie polega na tym, ¿e „wykupi¹ nas Holendrzy”. Globalizacja

polega na tym, ¿e ktokolwiek bêdzie w³aœcicielem zak³adu w naszej gmi-

nie, bêdzie prowadzi³ biznes na globalnym rynku. Znajdzie przez Internet

na drugim koñcu œwiata tañsze warzywa, zatrudni Bia³orusinów i sprzeda

swoje wyroby w Kanadzie.

1.2.3.2. Us³ugi zamiast przemys³u, wiedza zamiast si³y

Trzy sektory gospodarki: rolnictwo, przemys³, us³ugi... Gdybyœmy spy-

tali w ankiecie Polaków o ich subiektywne poczucie znaczenia ka¿dego

z trzech sektorów dla rozwoju kraju, zapewne na pierwszym miejscu

wyl¹dowa³by przemys³. Stereotyp uprzywilejowanej pozycji przemys³u

w systemie gospodarki powielaj¹ czasami bezkrytycznie wielce szacowni

autorzy. Czo³owy ekspert LGPP, Norton Berman w rozdziale swojego „Stra-

tegicznego planowania rozwoju gospodarczego”, zatytu³owanym: „Naj-

wa¿niejsze sektory gospodarcze” pisze tak:

„Tradycyjnie Polska opiera³a siê na rolnictwie i produkcji, które by³y

dwoma podstawowymi elementami gospodarki narodowej. Obecnie

background image

53

1.2.

produkcja nabiera coraz wiêkszego znaczenia. Dlatego te¿ wysi³ki zmie-

rzaj¹ce do rozwoju gospodarczego s¹ w du¿ym stopniu nastawione na

przyci¹ganie nowych przedsiêbiorstw produkcyjnych[...]”.

39

Pomijaj¹c oczywiste nieporozumienie jêzykowe, zawinione byæ mo¿e przez

t³umacza (chodzi o przemys³, a nie o produkcjê; wszak rolnictwo to tak¿e

produkcja, tyle ¿e rolna), nie mo¿emy pozostawiæ bez komentarza niefra-

sobliwie rzuconej tezy, ¿e „obecnie produkcja nabiera coraz wiêkszego zna-

czenia”. Tak naprawdê, Norton Berman spóŸni³ siê ze swoj¹ tez¹ o 120 lat.

Produkcja przemys³owa nabiera³a znaczenia w XIX wieku, przez wiek XX

dzielnie utrzymywa³a swoj¹ pozycjê, ale obecnie, od 40 lat, wyraŸnie ustê-

puje pola sektorowi us³ug.
To us³ugi daj¹ obecnie zatrudnienie blisko 79% amerykañskich pracowni-

ków, wobec 21% w obydwu sektorach produkcyjnych: przemyœle i rol-

nictwie. Tofflerowie stwierdzaj¹:

„Wiele lamentów nad «upadkiem» przemys³u wyrasta z nostalgii za œwia-

tem drugiej fali oraz odwo³uje siê do ca³kowicie ju¿ przestarza³ych po-

jêæ bogactwa, produkcji i bezrobocia. Poczynaj¹c od lat szeœædziesi¹-

tych, dokonuje siê [...] nieodwracalny proces przechodzenia od charak-

terystycznej dla drugiej fali pracy fizycznej do zwi¹zanej z trzeci¹ fal¹

dzia³alnoœci w sferze us³ug i symboli. Dziœ w Stanach Zjednoczonych

w ten rodzaj poczynañ zaanga¿owane jest ponad trzy czwarte zdolnych

do pracy Amerykanów. [...] œwiatowy eksport us³ug i «w³asnoœci intelek-

tualnej» jest dziœ równy ³¹cznemu eksportowi elektroniki i samochodów

lub ³¹cznemu eksportowi ¿ywnoœci i paliw.”

40

No có¿. Chyba bardziej wierzymy Tofflerom i statystyce, ni¿ Nortonowi

Bermanowi. Przysz³oœæ to dla nas przede wszystkim rozwój us³ug. W Pol-

sce bêdzie nie inaczej, ni¿ w ca³ym rozwiniêtym œwiecie. We wszystkich

wysoko rozwiniêtych krajach rynek prac produkcyjnych kurczy siê. Jedna

pi¹ta tej czêœci spo³eczeñstwa, która jest w wieku produkcyjnym, jest w stanie

wyprodukowaæ wszystko, czego spo³eczeñstwu potrzeba. A co z pozosta-

³ymi 80%? Nie jest mo¿liwe poszerzanie grupy bezrobotnych. To prosta

droga do katastrofy spo³ecznej. Musz¹ wiêc zachodziæ jednoczeœnie dwa

procesy: po pierwsze bêdzie ros³a liczba osób nieaktywnych ekonomicznie,

39

N. Berman, Strategiczne planowanie rozwoju gospodarczego, Municipium, Warszawa

2000, s. 13.

40

A. i H. Tofflerowie, Budowa nowej cywilizacji. Polityka trzeciej fali, Zysk i s-ka, Poznañ

1996, s. 49.

background image

54

ale w pe³ni aktywnych ¿yciowo — wolontariuszy organizacji pozarz¹do-

wych, osób przed³u¿aj¹cych edukacjê, osób utrzymuj¹cych siê z transfe-

rów socjalnych; po drugie, odpowiednia iloœæ miejsc pracy musi powsta-

waæ w sektorach us³ugowych — zarówno us³ug rynkowych, jak i nierynko-

wych. Rynek pracy musi tak¿e ewoluowaæ w kierunku skracania czasu pra-

cy, upowszechniania zatrudnienia w niepe³nym wymiarze czasu pracy. Bo-

gate spo³eczeñstwa bêd¹ dop³acaæ fachowcom za to, ¿e ci zwolni¹ czêœæ

swego etatu dla innej osoby.

1.2.3.3 Zmiany na rynku pracy

Œwiatowy rynek pracy ju¿ dziœ odczuwa wp³yw narastania trzeciej fali.

Pracy jest coraz mniej, a wymaga ona coraz wy¿szych kwalifikacji. Nie-

dawno „Rzeczpospolita” donios³a, ¿e Administracja USA planuje zakup

kilkunastu tysiêcy robotów do... czyszczenia toalet publicznych. A wiêc

nawet przys³owiowa „babcia klozetowa”, symbol najprostszej pracy nie

wymagaj¹cej zgo³a ¿adnych kwalifikacji, bêdzie za chwilê „operatorem

robota sanitarnego” — urz¹dzenia wysublimowanej technologii.
Jesteœmy ci¹gle przyzwyczajeni do patrzenia na rynek pracy w sposób

iloœciowy, a nie — jakoœciowy. Z takiego punktu widzenia wysokie tech-

nologie nie s¹, na pierwszy rzut oka, atrakcyjniejsze od firm bazuj¹cych na prostej

pracy fizycznej. Ekipa uk³adaj¹ca kostkê brukow¹ zatrudnia wiêcej ludzi,

ni¿ niejedna firma wysokiej technologii.

1.2.3.3.1. Miejsca pracy wysokiej jakoœci

Rzecz w tym, ¿e miejsca pracy trzeba oceniaæ przede wszystkim jakoœciowo.

A w³aœnie firmy wysokich technologii tworz¹ — obok sektora finansowo-

bankowego — miejsca pracy najwy¿szej jakoœci. Có¿ to oznacza?
Po pierwsze: to s¹ miejsca pracy stabilne. Te bran¿e nie zbankrutuj¹ za dwa

lata, jak niektóre tradycyjne przemys³y. Po drugie: wysokie wymagania

co do kompetencji i wysoka p³aca — przyci¹gaj¹ do tych firm jako pracow-

ników specyficzn¹ kategoriê ludzi, którzy wywieraj¹ przemo¿ny wp³yw

na ca³y uk³ad lokalny. Jeœli nawet nap³yn¹ z zewn¹trz i bezpoœrednio

nie zmniejsz¹ puli miejscowych bezrobotnych — a przecie¿ tak jest

nie zawsze! — i tak, jako konsumenci, stwarzaj¹ popyt na specyficzne ka-

tegorie us³ug wysokiej jakoœci i wtórnie generuj¹ miejsca pracy w us³u-

gach, handlu, budownictwie. Potrzebuj¹ dobrych mieszkañ (i maj¹ czym za

nie p³aciæ!), kupuj¹ artyku³y konsumpcyjne wed³ug klucza jakoœci.

background image

55

1.2.

A pamiêtajmy, ¿e p³ac¹ za to wszystko pieniêdzmi, zarobionymi poza ryn-

kiem lokalnym, na zewn¹trz. To bardzo wa¿ne: rynek prostych prac czêsto

powoduje obrót pieni¹dza w lokalnym obiegu: murarz pracuje dla miejsco-

wego piekarza, przy rozbudowie piekarni, ale roboty ma niewiele, bo pie-

karza nie staæ na szybkie posuwanie budowy, gdy¿ jego bie¿¹ce dochody s¹

niewielkie. A s¹ niewielkie, bo te¿ biedni s¹ lokalni konsumenci, a wœród

nich — nasz murarz, nie maj¹cy zbyt wiele pracy... itd. Natomiast pieni¹-

dze, zarobione przez firmê pisz¹c¹ oprogramowanie, nap³ywaj¹ z zewn¹trz

i zasilaj¹ obieg lokalny.
Nie do przecenienia jest wp³yw ludzi z miejsc pracy wysokiej jakoœci na sferê

spo³eczn¹. Tworz¹ oni czêsto nie tylko wspólnoty zawodowe, ale te¿ wspólnoty

stylu ¿ycia. Pracownicy tego rodzaju s¹ klientami us³ug kulturalnych, us³ug

zagospodarowania wolnego czasu. Na dobrym filmie zape³nia siê sala

kinowa, wiêc w³aœcicielowi kina zaczyna siê op³acaæ sprowadzanie dobrych

filmów. Ksiêgarnia zaczyna mieæ obroty i rozbudowuje swoj¹ ofertê, kryty

basen jest wynajêty na tydzieñ naprzód, a w³aœcicielom kawiarenek op³aca siê

przed³u¿yæ godziny pracy i podnieœæ kulturê obs³ugi. Ludzie pracy wysokiej

jakoœci wprowadzaj¹ inne wymagania co do standardu edukacji. Ich dzieci

potrzebuj¹ chodziæ do naprawdê dobrej szko³y. W mieœcie wszystko zaczy-

na siê zmieniaæ. Za moment pojawi siê prywatny inwestor, gotów urz¹dziæ

w starej hali fabrycznej luksusow¹ krêgielniê.
Burmistrz jednego z miasteczek wielkopolskich opowiada nam:

„Odk¹d przyszli Szwedzi, musieliœmy wszystko w mieœcie poprawiæ.

W szkole s¹ dodatkowo dwa jêzyki obce. Klub uruchomi³ z powrotem

korty tenisowe, powsta³y cztery prywatne lokale gastronomiczne i to

wszystko na siebie zarabia. A przecie¿ nie sami Szwedzi tam chodz¹; to nasi

biznesmeni zmienili te¿ pod ich wp³ywem zwyczaje. ¯eby zrobiæ interes,

trzeba teraz najpierw rozegraæ z kontrahentem partyjkê tenisa. Ostatnio

sprzedaliœmy jednemu inwestorowi teren pod pole golfowe. A ka¿da taka

inwestycja: pole, korty, kawiarnia, to miejsca pracy. Na pocz¹tku li-

czyliœmy tylko na te 40 miejsc pracy w wytwórni, teraz okazuje siê, ¿e

w otoczeniu powsta³o ich trzy razy tyle”.

To w³aœnie miniaturka tego, co dzieje siê w ka¿dej spo³ecznoœci lokalnej,

tworz¹cej miejsca pracy wysokiej jakoœci. Dlatego strategiczn¹ szans¹ jest

rozwój wiedzy i wysokiej technologii. Tylko tak mo¿na budowaæ zamo¿-

noœæ wspólnoty lokalnej, regionu i kraju.

background image

56

1.2.3.3.2. Praca wêdruje po œwiecie

Dodajmy jeszcze dwa s³owa o tendencjach globalnych, dotycz¹cych polaryza-

cji œwiatowego rynku pracy i zwi¹zanych z tym zmian zjawiska mobilnoœci

pracy. Oto znamienny cytat:

„Peter Drucker przedstawi³ interesuj¹c¹ prognozê. Mówi on, ¿e ludzkoœæ

ulega spolaryzowanemu podzia³owi na dwie kategorie zatrudnienia: elita

intelektu, kultury i biznesu (mobilni pracownicy wiedzy) i reszta (niemobilni

pracownicy [prostych] us³ug). Rutynowe us³ugi produkcyjne mog¹ byæ

wykonywane przez roboty lub wyeksportowane do jakiegokolwiek punktu

na powierzchni globu. Nastêpuje konwergencja p³ac w tym sektorze

do poziomu p³ac Trzeciego Œwiata.”

41

Taki bêdzie — a po trosze ju¿ jest — schemat przemieszczania siê pracy

w globalnej gospodarce: najwy¿ej kwalifikowani pracownicy bêd¹ wyje¿d¿aæ

tam, gdzie jest najlepsza (najambitniejsza, najwy¿ej p³atna) praca. Jeœli ktoœ

ma odpowiednio wsokie kompetencje, nic nie stoi na przeszkodzie, aby praco-

wa³ w Nowym Jorku. Z kolei, proste prace bêd¹ wysy³ane tam, gdzie jest naj-

tañsza si³a robocza. Jeœli ktoœ chce œwiadczyæ proste us³ugi, oparte na pracy

fizycznej nie wymagaj¹cej kwalifikacji, musi pogodziæ siê z p³acami na pozio-

mie Trzeciego Œwiata.
Trzeba wiêc mieæ u siebie nie najtañszych pracowników, lecz — najlepsz¹

ofertê pracy. Te procesy nastêpuj¹ ju¿ od jakiegoœ czasu. Przypomina siê w

tym miejscu przyk³ad z Krasnegostawu (przytoczony przez nas przy ko-

mentowaniu zjawiska globalizacji na str. 51 – 52).

1.2.3.4. Szybki zysk, czy rozwój?

Wyraziœcie, jak chyba nigdy dot¹d w historii, staje nam dziœ przed oczami

konflikt miêdzy dwiema filozofiami gospodarczymi: maksymalizacj¹ bie¿¹cej

konsumpcji i d³ugoterminowym inwestowaniem w rozwój. W swej bardzo

wa¿nej ksi¹¿ce „Przysz³oœæ kapitalizmu...” Lester C. Thurow pisze:

„Technologia i ideologia wstrz¹saj¹ fundamentami kapitalizmu XXI wie-

ku. Technologia przyjmuje umiejêtnoœci i wiedzê jako jedyne Ÿród³o prze-

wagi konkurencyjnej. Ideologia, wyposa¿ona w media elektroniczne, idzie

w kierunku radykalnych form krótkookresowej maksymalizacji konsumpcji

dok³adnie w tym czasie, gdy sukces ekonomiczny zale¿y od woli i zdolnoœci

41

I. O. Angel, The ‘Will to Power’ of Scientific Knowledge Workers, [w:] Genova Forum of

UNESCO on Science and Society, UNESCO Venice Office, 1996.

background image

57

1.2.

tworzenia d³ugookresowych inwestycji spo³ecznych w zakresie umiejêtno-

œci, edukacji, wiedzy oraz infrastruktury”

42

.

S³owa Thurowa obrazuj¹ podstawowy dylemat, jaki musz¹ rozstrzygn¹æ

samorz¹dy: czy bêd¹ dalej próbowa³y unosiæ siê na coraz s³abszej fali krótko-

okresowej maksymalizacji konsumpcji, czy zechc¹ zainwestowaæ w wiedzê

i umiejêtnoœci na swoim terenie, ze œwiadomoœci¹, ¿e realne korzyœci z tych

inwestycji odbior¹ za nie mniej, ni¿ 20 lat. Wobec takiej d³ugoterminowoœci

inwestycji w rozwój, nie jest ³atwo zyskaæ dla nich poparcie polityczne:

wyborcy dopominaj¹ siê o korzyœci dziœ i jutro, a nie w odleg³ej przysz³oœci.

Tymczasem od inwestycji w przysz³oœæ zale¿y prze¿ycie.

1.2.3.4. Igrzysk!

Dwa zjawiska: z jednej strony w i ê c e j w o l n e g o c z a s u , a wiêc w

konsekwencji problem, co z nim pocz¹æ, z drugiej zaœ — narastaj¹ca p o d a ¿

p r a c y w s e k t o r z e u s ³ u g w y m a g a j ¹ c y c h k w a l i f i k a c j i ,

stworz¹ w sumie now¹ jakoœæ, która stanie siê prawdopodobnie drugim — obok

nanotechnologii — wyró¿nikiem XXI wieku. Ta nowa jakoœæ to niepomierny

wzrost znaczenia us³ug zagospodarowania wolnego czasu. Natomiast w sferze

„produkcji” i handlu bêdzie jeszcze bardziej ros³a (i tak ju¿ olbrzymia) rola

wytwarzania wartoœci niematerialnych i symbolicznych oraz obrotu tymi war-

toœciami. Turystyka, media, rozrywka, edukacja, kultura — zarówno ta poda-

wana nam jako gotowy produkt, jak i (mo¿e nawet bardziej?) ta wymagaj¹ca

od nas twórczego uczestnictwa — bêd¹ rozwojowymi ga³êziami dzia³alno-

œci ludzkiej w XXI wieku.
Gminy, które rozumiej¹, czy tylko intuicyjnie wyczuwaj¹ to zjawisko,

zaczynaj¹ ju¿ dzisiaj do swych programów promocyjnych wprowadzaæ

elementy, jakie od dawna s¹ obecne w promocji ich zachodnich konkurentów.

To na pewno dobra inwestycja. Wypromowana impreza lokalna mo¿e w przy-

sz³oœci generowaæ w gminie wiêcej zagregowanych korzyœci, ni¿ inwestycje

„twarde”. Omawiaj¹c strategie spo³eczne, wielokrotnie wracamy do tego aspektu

planowania strategicznego. Jest niezwykle wa¿ne, aby samorz¹dowcy, pla-

nuj¹c rozwój swojej gminy, postrzegali jako powa¿nych partnerów nie tyl-

ko przedsiêbiorców sektora przemys³owego i producentów rolnych, ale te¿

firmy us³ugowe (us³ug materialnych i niematerialnych), twórców i artystów,

animatorów aktywnoœci kulturalnej i sportowej, liderów spo³ecznych.

42

L. C. Thurow, Przysz³oœæ kapitalizmu; jak dzisiejsze si³y ekonomiczne kszta³tuj¹ œwiat

jutra, Wydawnictwo Dolnoœl¹skie, Wroc³aw 1999, s. 422.

background image

58

Wieœ Gardzienice w województwie lubelskim nie ma i w przewidywalnej

przysz³oœci nie bêdzie mia³a powa¿niejszej szansy rozwojowej, ni¿ promo-

cja turystyczna, oparta na wizerunku znanego na ca³ym œwiecie teatru —

Oœrodka Praktyk Teatralnych „Gardzienice”. Tymczasem tamtejszy samo-

rz¹d, zamiast widzieæ w teatrze szansê, dostrzega w nim intruza. Woli ¿e-

glowaæ dalej na grzbiecie pierwszej fali, nie przyjmuj¹c do wiadomoœci

ostatnich trzystu lat historii œwiata. Patrzymy z wielkim smutkiem na takie

przyk³ady: zdajemy sobie doskonale sprawê, ¿e ograniczone horyzonty de-

cydentów samorz¹dowych zaprzepaszczaj¹ nieodwracalnie unikalne szan-

se rozwojowe ich spo³ecznoœci.

1.2.3.4. Zmiany demograficzne w krajach rozwiniêtych

Przyrost naturalny w krajach rozwiniêtych od po³owy XX wieku spada. Spo-

³eczeñstwa bogatsze kszta³tuj¹ swoj¹ dzietnoœæ w sposób bardziej przemyœla-

ny i ostro¿ny, spontanicznoœæ w tej mierze pozostawiaj¹c spo³eczeñstwom

ubogim i... w³asnym ubo¿szym grupom spo³ecznym. Lester Thurow zauwa¿a,

¿e w odró¿nieniu od poprzednich epok, w XX wieku dziecko przesta³o byæ

dla rodziny oœrodkiem zysków i sta³o siê oœrodkiem kosztów

43

, a David Pope-

noe dodaje: „Dzieci nadal potrzebuj¹ rodziców, ale rodzice nie potrzebuj¹ ju¿

dzieci”

44

. Zauwa¿amy pocz¹tek tego procesu i w Polsce: w 1999 roku GUS

odnotowa³ po raz pierwszy w powojennej historii kraju ujemny przyrost natu-

ralny. To pocz¹tek trwa³ej tendencji. Do obni¿enia przyrostu dok³ada siê wzrost

zdrowotnoœci populacji i wynikaj¹ca st¹d coraz wy¿sza œrednia d³ugoœæ ¿ycia.

A wiêc: m³odych jest coraz mniej, a starszych — coraz wiêcej. Kraje Europy

Zachodniej, gdzie proces zacz¹³ siê wiele lat temu, odczuwaj¹ ju¿ obecnie skutki

tego trendu, ale i Polska odczuje je niebawem. Coraz wy¿sza jest miara demo-

graficznej staroœci (MDS), liczona jako stosunek liczby ludzi w wieku popro-

dukcyjnym do liczby ludzi w wieku produkcyjnym. Coraz trudniej jest pracuj¹-

cej czêœci spo³eczeñstwa zarobiæ na bie¿¹co na emerytury seniorów.
Wiele krajów bogatych zmienia wiêc swój stosunek do imigracji. Kiedyœ z zasa-

dy niechêtne dzieleniu siê swym dobrobytem z przyjezdnymi, dziœ wdra¿aj¹

ogromne programy œci¹gania z krajów ubo¿szych brakuj¹cego na rynku pracy

potencja³u ludzkiego. W³aœnie: „potencja³u ludzkiego”, a nie „si³y roboczej”, bo

nie chodzi tutaj tylko o wykonawców prostych prac fizycznych: Niemcy zapra-

43

L. C. Thurow, Przysz³oœæ kapitalizmu; jak dzisiejsze si³y ekonomiczne kszta³tuj¹ œwiat

jutra, Wydawnictwo Dolnoœl¹skie, Wroc³aw 1999, s. 52.

44

D. Popenoe, The Family Condition of America [w:] Values and Public Policy, red. H. J.

Aaron, T. E. Mann, T. Taylor, Washington D.C.: Booking Institution, 1994, s. 104.

background image

59

1.2.

szaj¹ do siebie kilkanaœcie tysiêcy... informatyków. I choæ indyjscy programiœci

i ukraiñscy administratorzy sieci s¹ zaproszeni konkretnie do udzia³u w niemiec-

kim rynku pracy, to przecie¿ wiadomo, ¿e osiedlaj¹c siê w Niemczech, w³¹cz¹ siê

oni tak¿e w tamtejszy obieg wymiany kulturowej i w tamtejszy — proszê wyba-

czyæ kolokwializm — rynek wymiany genów. Powstaje wiêc na naszych oczach

europejskie spo³eczeñstwo wielokulturowe i wieloetniczne. Polska bêdzie czê-

œci¹ tego spo³eczeñstwa, a tymczasem sama zaczyna odczuwaæ zarówno k³opoty

z przyrostem naturalnym, jak i presjê imigrantów z biedniejszych krajów.
Póki co jednak, najbardziej niepokoj¹cy czynnik demograficzny w naszym

kraju to napór na rynek pracy przez roczniki olbrzymiego wy¿u demograficz-

nego — podczas gdy roczniki, schodz¹ce akurat z rynku pracy, to najmniej

liczne roczniki wojennego ni¿u demograficznego. Co roku na rynku pracy przy-

bywa wiêc, z powodów demograficznych, ponad 300 tysiêcy osób. Strumieñ

ludzi wchodz¹cych na ten rynek i schodz¹cych z niego zrówna siê dopiero

ok. roku 2008. To nie znaczy, ¿e potem bêdzie dobrze: wtedy dopiero rynek

pracy przestanie siê nadymaæ i zacznie siê powoli rozluŸniaæ.
Wewn¹trz kraju bêdzie siê te¿ nasila³a zapewne migracja osób wykszta³co-

nych do silniejszych oœrodków: osób z matur¹ — ze wsi do miast, osób po

studiach — do metropolii regionalnych i krajowych, a najlepszych absol-

wentów dobrych uczelni — do metropolii europejskich i œwiatowych. Wsku-

tek emigracji bêdzie wiêc postêpowaæ wyludnianie wsi, ale te¿ — pojawi

siê ciekawe zjawisko reemigracji mobilnych zamo¿nych specjalistów na

tereny pozamiejskie, co zbiegnie siê z upowszechnieniem telepracy.
Telepraca z kolei — jak siê obecnie uwa¿a — nie przybierze na szersz¹

skalê formy, zapowiadanej jeszcze w latach osiemdziesi¹tych, a wiêc —

rozproszenia po domach ca³ych za³óg. Bêdziemy mieli raczej do czynienia

z teleprac¹ pojedynczych wysoko kwalifikowanych specjalistów, elastycz-

nym podzia³em czasu pracy na biurowy i domowy, delokalizacj¹ ma³ych

zespo³ów pracowniczych w ramach du¿ych za³óg.
Ludzie przyzwyczaj¹ siê do mobilnoœci, do wielokrotnego w ci¹gu ¿ycia prze-

noszenia siê w nowe miejsca: za prac¹, dla edukacji, dla uzyskania nowych szans

osobistych (to z kolei wymusi uelastycznienie rynku nieruchomoœci). Bêd¹ wiêc

du¿o ³atwiej podejmowali decyzje o przeprowadzce w miejsce, gdzie dostrzega-

j¹ dla siebie szanse samorealizacji, ale te¿ — o ucieczce z miejsc, gdzie nadziei

i szans nie widaæ. Dotyczyæ to bêdzie przede wszystkim tych najaktywniejszych,

a wiêc wnosz¹cych najwiêkszy osobisty potencja³ do wspólnoty lokalnej. Nast¹-

pi dodatnie sprzê¿enie zwrotne: oœrodki rozwoju — „wyspy szans” — bêd¹

du¿o gwa³towniej, ni¿ dziœ, wysysaæ z otoczenia najwartoœciowszy potencja³

background image

60

ludzki, a rejony najs³absze bêd¹ go tym szybciej traciæ. Ogólnie: kierunki i inten-

sywnoœæ migracji bêd¹ jednym z najczulszych wskaŸników rozwoju lokalnego.

Dziœ wskaŸnik ten ma zbyt du¿¹ „bezw³adnoœæ”, gdy¿ ludzie decyzjê o przepro-

wadzce (o ile nie ma po temu dramatycznych powodów) podejmuj¹ z trudem.

To siê jednak zmieni i wtedy odp³yw ze „z³ych” terenów bêdzie gwa³towny.
Bardzo interesuj¹cym elementem zmiany sytuacji demograficznej jest praw-

dopodobne pojawienie siê w ci¹gu 10 – 15 lat nowej ciekawej grupy spo-

³ecznej: niezale¿nych finansowo seniorów. Ta grupa prawdopodobnie stwo-

rzy popyt na zupe³nie nowe rodzaje us³ug. Ju¿ dziœ niektóre miejscowoœci

przymierzaj¹ siê do zarabiania w przysz³oœci na us³ugach uzdrowiskowo-

rekreacyjnych, „turystyce z³otego wieku”, komercyjnym prowadzeniu luk-

susowych pensjonatów pobytowych dla zamo¿nych, samotnych seniorów

(nie maj¹cych nic a nic wspólnego z obecnymi domami starców).

1.2.4. A wiêc...

Pora na podsumowanie tego rozdzia³u, w którym zaprosiliœmy Ciê, Drogi Czy-

telniku, na wycieczkê po XXI wieku. Ta wycieczka by³a, naszym zdaniem,

potrzebna, abyœ zda³ sobie sprawê, jakiej skali zmian nale¿y siê spodziewaæ.

***

Wiek XIX zyska³ sobie miano wieku e l e k t r y c z n o œ c i i p a r y .
Dyskutowaliœmy niedawno w naszym zespole, jak mo¿na w podobnie synte-

tyczny sposób podsumowaæ zakoñczony w³aœnie wiek XX: otó¿ naszym zda-

niem zas³u¿y³ on sobie na miano wieku k o m u n i k a c j i i a t o m u .
Niech¿e wiêc bêdzie nam wolno zaproponowaæ tak¿e imiê dla noworodka,

nazwê œwie¿o rozpoczêtego stulecia: przewidujemy, ¿e rozpoczêty w³aœnie

wiek XXI bêdzie wiekiem n a n o t e c h n o l o g i i i z a b a w y .

***

background image

61

1.2.

1.2.5. Pytania, zagadnienia, literatura

Z myœl¹ o studentach zamieszczamy pytania kontrolne, u³atwiaj¹ce samoocenê

stopnia przyswojenia materia³u, zawartego w tym rozdziale. Do osób sk³onnych

do g³êbszej refleksji nad przedstawion¹ problematyk¹ adresujemy propozycje

zagadnieñ dyskusyjnych. Natomiast dla wszystkich zainteresowanych

poszerzeniem wiedzy — do³¹czamy propozycje stosownej literatury przedmiotu.

1.2.5.1. Pytania kontrolne

•

Co to s¹ fale cywilizacji (wg koncepcji A. i H. Toffle-

rów)? Scharakteryzuj ogólnie pierwsz¹ i drug¹ falê.

•

Jakie zjawiska stanowi¹ istotê trzeciej fali? Opisz zja-

wiska ekonomiczno-spo³eczne, charakteryzuj¹ce proces przechodze-

nia od drugiej do trzeciej fali.

•

Co oznacza termin prognozowanie naiwne?

•

Prognozê technologiczn¹ o jakim horyzoncie czasowym mo¿emy

uznaæ jeszcze za blisk¹ pewnoœci?

•

Podaj przyk³ady trzech nowych rozwi¹zañ technologicznych, któ-

rych mo¿na siê spodziewaæ w najbli¿szych piêciu latach, a które naj-

bardziej znacz¹co mog¹ zmieniæ twoj¹ miejscowoœæ.

•

Co oznacza stwierdzenie, ¿e technologia definiuje zasoby? Podaj znane

Ci przyk³ady.

•

Co to jest globalizacja? Wska¿ przyk³ady oddzia³ywania w twojej

gminie zjawiska globalizacji.

•

Jak oceniasz obecne, a jak perspektywiczne znaczenie dla twojej miej-

scowoœci rolnictwa, przemys³u i us³ug?

•

Jakie procesy demograficzne bêd¹ nastêpowa³y w Polsce w najbli¿-

szych latach? Jakie znaczenie bêd¹ mia³y dla przysz³ego rozwoju lo-

kalnego gmin?

1.2.5.2. Zagadnienia dyskusyjne

•

Czy jest mo¿liwa stagnacja technologiczna? W jakim

zakresie? Z jakich przyczyn?

•

W której z nowinek technicznych najbli¿szych lat mo-

¿emy upatrywaæ szanse, a w której — zagro¿enia dla naszej spo³ecz-

noœci lokalnej? Na czym polega³yby te szanse? A na czym zagro¿enia?

background image

62

•

Przedyskutuj nastêpuj¹ce dwie tezy: „globalizacja — œmiertelnym

zagro¿eniem dla mojej gminy” oraz „globalizacja — ¿yciow¹ szans¹

dla mojej gminy”.

•

Jakie bran¿e/zak³ady w twoim mieœcie maj¹ najsolidniejsze perspek-

tywy rozwoju? A które bran¿e s¹ schy³kowe? Które firmy upadaj¹?

Przeanalizuj w tym kontekœcie funkcjonuj¹ce lokalnie kierunki

edukacji (szczególnie — zawodowej).

•

Jakie szanse rozwoju, w oparciu o ideê telepracy — pracy poprzez

Internet, mog¹ stan¹æ przed gminami, po³o¿onymi peryferyjnie? Co

jest potrzebne, aby te szanse zmaksymalizowaæ?

•

Jakie przewagi konkurencyjne bêdzie mieæ twoje miasto w dobie na-

notechnologii i zabawy?

1.2.5.3. Literatura

•

Howie D., Nanotechnology — Progress and Prospect,

Oxford Nanotechnology PLC, 1997;

•

Kasprzak W., Pelc K., Wyzwania technologiczne — prognozy i stra-

tegie, Wydawnictwo Profesjonalnej Szko³y Biznesu, Kraków 1999;

•

KuŸnicki L. Polska w roku 2010. Projekcja optymistyczna, [w:] W

perspektywie roku 2001, Komitet Prognoz „Polska w XXI wieku”

przy Prezydium PAN, Warszawa 1995;

•

McRae H., Œwiat w roku 2020, Dom Wydawniczy ABC, Warszawa

1996;

•

Naisbitt J., Megatrendy, Zysk I s-ka, Warszawa 1997;

•

Popenoe D., The Family Condition of America. [w:] Aaron H. J., Mann

T. E., Taylor T. (red.), Values and Public Policy, Washington D.C.:

Booking Institution, 1994;

•

Regis E., Nanotechnologia. Narodziny nowej nauki czyli œwiat cz¹-

steczka po cz¹steczce, Prószyñski i S-ka, Warszawa 2001;

•

Thurow L. C., Przysz³oœæ kapitalizmu. Jak dzisiejsze si³y ekonomicz-

ne kszta³tuj¹ œwiat jutra, Wydawnictwo Dolnoœl¹skie, Wroc³aw 1999;

•

Toffler A., Toffler H., The Third Wave, Bantam Books, 1980;

•

Toffler A., Toffler H., Budowa nowej cywilizacji. Polityka trzeciej

fali, Zysk i s-ka, Poznañ, 1996.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CRM - customer relationship management, CRM, czyli skrót od Customer Relationship Management, to okr
Biznes plan okazuje się niezwykle ważny dla przyszłości każdego przedsiębiorstwa, Ekonomia
Jest to plan pracy edukacyjnej przedszkola dla dzieci trzyletnich
SS040a Plan rozwoju Wybór odpowiedniej strategii inżynierii pożarowej dla komercyjnych i mieszkalnyc
SS008 Plan rozwoju Strategia bezpieczełstwa pożarowego dla wielokondygnacyjnych budynków o przeznacz
Auschwitz pami dla przysz
Edukacja dla przyszlosci
kłopotliwe, neutralna szkoła, SZKOŁA: walka o szkołę ma decydujące znaczenie dla przyszłego światopo
GALICYJSKOŚĆ TO SZACUNEK DLA WŁASNYCH KORZENI
biznes plan dla firmy krawieckiej, Biznes plany
Papieros to nie to- przedstawienie dla dzieci, PRZEDSZKOLE, dzieci ( o dzieciach i dla dzieci)
Roczny plan dla klasy II GIMNAZJUM, RAFAŁ PUDA
Plan dla 3 - latkow pazdziernik
BOŻY PLAN DLA RODZINY
Natural Strategies to Kill Cancer
Polityka gospodarcza 13.01.12, Budżet państwa to plan finansowy obejmujący wszystkie dochody i wydat

więcej podobnych podstron