Odmiany naturalizmu Czy któraś forma naturalizmu jest zgodna z teorią inteligentnego projektu — Polskie Towarzystwo Kreacjonistyczne

background image

Odmiany naturalizmu. Czy
któraś forma naturalizmu jest
zgodna z teorią inteligentnego
projektu?

— filed under: Filozofia i metodologia

William A. Dembski

Istnieją cztery główne odmiany naturalizmu: antyteleologiczny,
metodologiczny, antynadnaturalistyczny i pragmatyczny
. Tylko dwie
ostatnie odmiany są zgodne z teorią inteligentnego projektu i tylko
ostatnia jest zgodna z teizmem chrześcijańskim. Naturalizm, jak
sugeruje samo to słowo, w centrum uwagi stawia naturę. Naturalizm we
wszystkich swoich odmianach dotyczy tego, jak powinniśmy właściwie
rozumieć przyrodę.

Naturalizm antyteleologiczny to dominująca forma naturalizmu –
właśnie to zwykle rozumie się pod pojęciem naturalizm. Naturalizm
antyteleologiczny przyjmuje, że istnieje tylko przyroda i postrzega ją –
na poziomie praktycznym – jako operującą wyłącznie przy pomocy
ślepych przyczyn naturalnych. Istnieją przyczyny opisywane w
kategoriach przypadku i konieczności i rządzone niezłomnymi prawami
przyrody. Naturalizm antyteleologiczny nie pozostawia miejsca dla
działania w przyrodzie jakichkolwiek fundamentalnych zasad
teleologicznych. Odrzuca on więc teorię inteligentnego projektu nie tylko

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

1/12

background image

z powodu jej problematyczności naukowej, ale również dlatego, że nie
znajduje ona żadnego wyobrażalnego oparcia w rzeczywistości. Jeśli
naturalizm antyteleologiczny jest prawdziwy, to w przyrodzie nie może
istnieć żaden nieodłączny od niej fundamentalny projekt lub teleologia.
Każdy projekt lub teleologia tego typu musi wyewoluować na skutek
bardziej podstawowych praw, które kontroluje ostatecznie przypadek i
konieczność. W książce Chance and Neccesity Jacques Monod
przyjął naturalizm antyteleologiczny i uczynił go fundamentalną zasadą
w nauce: „Kamieniem węgielnym metody naukowej jest postulat
obiektywności przyrody. Jest to, innymi słowy, systematyczne
zaprzeczanie, by dzięki interpretowaniu zjawisk w kategoriach przyczyn
celowych można było uzyskać «prawdziwą» wiedzę. Czyli jest to
zaprzeczanie, by istniał jakiś «zamysł»”.

Naturalizm metodologiczny uznaje stwierdzenie Monoda za regulatywną
zasadę dla nauki, lecz – niezgodnie z jego poglądem – przyznaje, że
rzeczywistość może konstytuować coś więcej niż tylko przypadek i
konieczność. Naturalizm metodologiczny nie dba o to, w co wierzysz w
głębi duszy. Jednak dla dobra nauki naturalizm metodologiczny nalega,
aby naukowcy udawali, że naturalizm antyteleologiczny jest prawdziwy.
Nancey Murphy nazwała ten pogląd metodologicznym ateizmem. Idea
tutaj jest taka, że nauka jest metodą badania przyrody i że w celu
zrozumienia przyrody naukowcy muszą odwoływać się jedynie do
„procesów naturalnych”. W tym kontekście wyrażenie „procesy
naturalne” oznacza procesy działające w całkowitej zgodzie z
niezłomnymi prawami przyrody i opisywane w kategoriach przypadku i
konieczności.

Jako regulatywna zasada dla nauki naturalizm metodologiczny jest
regułą zachowania uczciwości nauki, chroniąc ją od przemienienia się w
nadnaturalizm czy okultyzm. Jedną z konsekwencji naturalizmu
metodologicznego jest wykluczenie inteligentnego projektu z nauki.
Teleologia i projekt, choć być może w pewnym metafizycznym sensie
rzeczywiste, nie stanowią – zgodnie z naturalizmem metodologicznym –
właściwego przedmiotu badań w naukach przyrodniczych. Z punktu
widzenia naturalizmu metodologicznego mówienie o empirycznej

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

2/12

background image

wykrywalności inteligentnego projektu jest zatem oksymoronem. Coś
jest empirycznie wykrywalne i dlatego otwarte dla badań naukowych,
jeśli jest skutkiem działania procesów naturalnych, które z definicji
skazują projekt i teleologię na empiryczną niewykrywalność.

Dla czynnego naukowca naturalizm antyteleologiczny i metodologiczny
są w rzeczywistości równoznaczne. Chociaż naturalista antyteleologiczny
jest ateistą (jak na przykład Daniel Dennett lub Richard Dawkins), a
naturalista metodologiczny może być teistą (jak wielu chrześcijan
będących członkami American Scientific Affiliation), ich nauka jest nie
do odróżnienia. Naturalista antyteleologiczny może sądzić, że Darwin
trafił w sedno, wyjaśniając ewolucję życia za pomocą doboru
naturalnego. Naturalista metodologiczny może myśleć podobnie, ale –
jeśli jest jednocześnie teistą – utrzymywać ponadto, że ewolucja
darwinowska była boską metodą stworzenia życia. Zrozumiałe jest
jednak, że z punktu widzenia naturalisty metodologicznego będącego
zarazem teistą ani Bóg, ani projekt, ani teleologia nie grają żadnej
istotnej roli w naukach przyrodniczych. Naturalista metodologiczny
postrzega ewolucję jako Boską metodę stworzenia życia, lecz z góry
odrzuca możliwość, by Bóg mógł zostawić jakieś empiryczne ślady,
posługując się tą metodą stworzenia.

Choć naturalizm metodologiczny jest regulatywną zasadą, mającą
zachować uczciwość nauki poprzez ograniczenie wyjaśniania naukowego
do przyczyn naturalnych, stanowi on w rzeczywistości gorset, który
aktywnie hamuje postęp nauki. Gdyby naturalizm metodologiczny był
jedynie hipotezą roboczą, utrzymywaną niegdyś z powodu jej rzekomej
korzyści dla nauki, to byłaby jedna sprawa. Jako hipoteza robocza,
byłaby ona nieobowiązkowa, a naukowcy, którzy uznaliby, że nie jest już
ona pomocna, mogliby swobodnie ją porzucić. Naturalizm
metodologiczny nie głosi jednak, że musimy jeszcze poszukać
świadectwa empirycznego projektu w przyrodzie i że powinniśmy
otwarcie je przyjąć, gdy na nie natrafimy. Podkreśla on raczej, że
najbardziej logicznie i naukowo postępuje ten, kto udaje, iż taka
możliwość empiryczna jest logicznie niemożliwa. Zamiast przyjmować
naturalizm metodologiczny jako hipotezę roboczą, naturaliści

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

3/12

background image

metodologiczni uznają go za dogmat.

Faktem jest, że istnieje mnóstwo sposobów, w jakie przyroda może
dostarczyć empirycznego potwierdzenia teorii inteligentnego projektu.
Gdyby na przykład każda bakteria wytwarzała plazmid (kolisty odcinek
DNA) zakodowany jako plik ASCII (Amerykańskiego Znormalizowanego
Kodu Wymiany Informacji – American Standard Code for Information
Interchange) unikatowego limeryku (tj. różny limeryk dla każdej
poszczególnej bakterii, a więc tryliony trylionów limeryków), to nie
byłoby żadnych wątpliwości, że taki DNA („plazmid limeryku”) został
zaprojektowany. Tożsamość jego projektanta mogłaby być przedmiotem
sporów, ale fakt zaprojektowania – nie. Niewątpliwie odkrycie takiego
projektu wydaje się niemożliwe, lecz naturalizm metodologiczny głosi,
że gdyby nauka znalazła świadectwo empiryczne takiego projektu,
musiałaby je zignorować lub uznać za dzieło wyewoluowanego
projektanta, w którego ewolucji nie brał udziału żaden widoczny projekt.
W obrębie naturalizmu metodologicznego możliwi do zaakceptowania
są wyłącznie projektanci redukowalni do nieprojektantów. Przyznaję, że
plazmid limeryku to esktrawagancki projekt, podczas gdy rzeczywiste
projekty w biologii wydają się znacznie bardziej subtelne. Ale czy
oznacza to, że owe rzeczywiste projekty są mniej prawdziwe? Albo, jeśli o
tym mowa, czy uniemożliwia to empiryczną wykrywalność projektu
biologicznego? Oczywiście, że nie.

Naturalizm metodologiczny zachęca naukowców do kontynuowania
swojej pracy jak zwykle, całkowicie ograniczając wyjaśnianie naukowe
do ślepych przyczyn naturalnych i niezłomnych praw przyrody, które je
opisują. Ale dlaczego naukowcy mieliby to robić? Skąd wiemy, że
badania empiryczne świata przyrody mogą odkryć tylko skutki
przypadku i konieczności, lecz nie projektu? Skąd wiemy, że ślepe
przyczyny naturalne to najlepsze, do czego nauka ma dostęp, badając
przyrodę? To jasne, że jedyną drogą udzielenia odpowiedzi na te pytania
jest wybranie się z otwartym umysłem na łono natury i sprawdzenie, czy
występują w niej obiekty, które wymagają projektującej inteligencji.
Teoria inteligentnego projektu jest otwarta na taką możliwość, nie
rozstrzygając jej z góry. Naturalizm metodologiczny natomiast wyklucza

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

4/12

background image

możliwość projektu bez rozważenia jakiegokolwiek świadectwa
empirycznego.

Naturalizm metodologiczny to reguła, a nie stanowisko metafizyczne.
Natomiast naturalizm antyteleologiczny i antynadnaturalistyczny to
właśnie stanowiska metafizyczne. Naturalizm antyteleologiczny znajduje
się w samym sercu większości odmian naturalizmu, łącznie z
naturalizmem filozoficznym, metafizycznym, epistemologicznym,
redukcyjnym, naukowym, materializmem naukowym, materializmem i
fizykalizmem. (W skład tego ostatniego wchodzi zarówno fizykalizm
redukcyjny, jak i nieredukcyjny. Powstanie fizykalizmu nieredukcyjnego
to kolejna próba wyjaśnienia dowolnej fundamentalnej lub
nieredukowalnej teleologii). Gdy ktoś mówi po prostu o naturalizmie (tj.
naturalizmie bez określającego go przymiotnika), ma zwykle na myśli
naturalizm antyteleologiczny. Zatem naturaliści to ludzie, którzy głoszą
tę formę naturalizmu.

Trzecią formą naturalizmu, jaką powinniśmy rozważyć, jest naturalizm
antynadnaturalistyczny. Jest on wynikiem niedawnych wysiłków
zreformowania naturalizmu, mających otworzyć go na prawdziwy
religijny wymiar (taki, który jest istotny, nie jest zaś jedynie freudowską
projekcją czy zaspokojeniem pragnień). Ten zreformowany naturalizm,
który można nazwać także naturalizmem religijnym, jest w równym
stopniu stanowiskiem metafizycznym, co naturalizm antyteleologiczny.
Być może głównym rzecznikiem naturalizmu religijnego jest filozof
religii i teolog procesu, David Ray Griffin. Nazywa on swoje stanowisko
naturalizmem

ns

(indeks dolny ns odnosi się do terminu

„nienadnaturalistyczny”) i odróżnia je od tego, co nazywa
naturalizmem

sam

(indeks dolny sam odnosi się do terminu „zmysłowo-

ateistyczno-materialistyczny”), który jest w istocie naturalizmem
określanym przeze mnie jako antyteleologiczny. Howard Van Till,
również zwolennik naturalizmu religijnego, woli termin naturalizm
teistyczny
. (Zwróćmy uwagę na to, co tu jest przymiotnikiem, a co
rzeczownikiem).

Motywacja kryjąca się za naturalizmem antynadnaturalistycznym czy

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

5/12

background image

religijnym jest dwojaka: po pierwsze, ma on otworzyć rzeczywistość na
bogatszy zbiór możliwości niż ten zapewniany przez naturalizm
antyteleologiczny (a tym samym ugruntować autentyczne doświadczenie
religijne, które zakłada zazwyczaj istnienie pewnej ostatecznej celowości
leżącej u podstaw rzeczywistości); a po drugie, zachować mocne
zakotwiczenie rzeczywistości w zasadach rządzących przyrodą. Pisma
Griffina są pod tym względem pouczające. Uważa on, że naturalizm
antyteleologiczny nie potrafi wyjaśnić życia po śmierci, zjawisk
paranormalnych i wyłonienia się złożoności biologicznej. W jego ujęciu
świat działa w zgodzie z bogatszym zbiorem zasad niż przypadek i
konieczność, a owe zasady – według niego – umożliwiają życie po
śmierci, zjawiska paranormalne i emergencję złożoności biologicznej.
Niemniej jednak, mimo iż są bogatsze od praw i zasad przyczynowych
naturalizmu antyteleologicznego, zasady te są nienaruszalne. Bóg
(procesualny Bóg, który – w ujęciu Griffina – ewoluuje razem ze
światem) sam jest związany tymi zasadami. Dlatego Griffin ciągle
podkreśla, że jedno, czego zakazuje naturalizm religijny, to
nadnaturalna interwencja (stąd jego nieustanny nacisk na termin
„naturalizm nienadnaturalistyczny”). Nadnaturalna interwencja
wymagałaby od Boga pogwałcenia zasad przyczynowych rządzących
rzeczywistością.

Z tej charakterystyki naturalizmu religijnego czy
antynadnaturalistycznego wynika, że ów pogląd jest równocześnie
zgodny z teorią inteligentnego projektu, lecz niezgodny z teizmem
chrześcijańskim. Jeśli chodzi o zgodność z teorią inteligentnego
projektu, skoro świat naturalisty religijnego działa w zgodzie z zasadami
bogatszymi niż przypadek i konieczność, to równie dobrze może
obejmować zasady teleologiczne. Skutki działania tych zasad mogą być
empirycznie odróżnialne od skutków działania przypadku i
konieczności. Jedna z takich zasad może polegać na tym, że przyroda
pod pewnymi warunkami tworzy wyspecyfikowaną złożoność lub jest
zaprogramowana do ekspresji wyspecyfikowanej złożoności w różnych
momentach swojej historii.

Owe bogatsze zasady nie pozwalają jednak na nadnaturalną

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

6/12

background image

interwencję. Według Griffina, na przykład, nie ma czegoś takiego jak
proroctwo. Bóg ewoluuje razem ze światem i jest zakorzeniony w czasie.
Bóg nie może przewidywać przyszłości. Może on co najwyżej czynić w
stosunku do niej uczone domysły. Ewoluując w czasie, w każdym jego
punkcie Bóg musi również współdziałać ze światem istniejącym w danej
chwili, a w związku z tym musi działać w zgodzie z zasadami rządzącymi
takim światem. Umożliwia to Bogu delikatne sterowanie światem i
stopniowe prowadzenie go w nowych kierunkach. Nie pozwala to jednak
Bogu na wprowadzanie radykalnych nieciągłości, takich jak
wskrzeszanie ludzi zmarłych czy stwarzanie gatunków od zera.
Ewolucja, nie zaś rewolucja, jest dewizą teologii procesu.

Teologia procesu – i inspirujący ją naturalizm religijny – postrzega
świat i zasady nim rządzące jako pierwotne. Bóg pojawia się jako drugi,
uwarunkowany tymi zasadami (podobnie do bogów greckich,
zamieszkujących górę Olimp, którzy byli uwarunkowani wyrokami
Losu). Zgodnie z tym, Bóg jest czynnikiem kierującym, który prowadzi
świat, lecz jest ograniczony owymi bardziej podstawowymi zasadami. Co
więcej, pozbawiony mocy do sprzeciwu wobec tych zasad, procesualny
Bóg musi przyjmować to, co ma pod ręką. Rzeczywiście, procesualny
Bóg zawsze ustępuje przed wolnością stworzenia. W klasycznym teizmie
natomiast stworzenie zawsze ustępuje przed boską wolnością.

Spojrzenie na Boga jako na proces nie powinno zaskakiwać, biorąc pod
uwagę proweniencję teologii procesu. Alfred North Whitehead, ojciec
teologii procesu i inspirator naturalizmu religijnego Griffina, był
wielkim zwolennikiem Platona oraz progresywnej postaci
ewolucjonizmu. Teologia procesu jest w istocie małżeństwem tych
poglądów. Według Platona to, co pierwotne, to nie osobowy stwórca,
lecz formy lub idee, które mają niewyraźne odzwierciedlenie w naturze.
Kiedy więc platoński Demiurg stwarza (zob. dialog Platona Timajos),
jest ograniczony zarówno formami, jak i istniejącymi już w świecie
surowcami. Do tego obrazu Whitehead dodaje warunek, że stwarzanie
Demiurga musi zachodzić jako gradualny rozwój procesu ewolucyjnego,
prowadzący do coraz wyższych form nowości, piękna i bogactwa.

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

7/12

background image

Taki obraz rzeczywistości ma duże powodzenie, o czym świadczy
rosnąca popularność teologii procesu w całym teologicznym świecie.
Niewątpliwie dostarcza on bogatszego zbioru możliwości niż uboga
ontologia naturalizmu antyteleologicznego. Obiecuje on również
rozwiązać pewne stare zagadki teologiczne. Podporządkowując Boga
zasadom rządzącym światem, problem teodycei zyskuje proste
rozwiązanie: Bóg jest życzliwy, ale nie wszechmocny. Chce dobrze, ale w
dużej mierze po prostu nie potrafi zapobiec złu. Naturalizm religijny
obiecuje także uporać się z dziedzictwem dualizmu kartezjańskiego:
eliminując to, co nadnaturalne, umożliwia on niedualistyczne
oddziaływanie między tym, co mentalne i tym, co fizyczne, które
postrzegane są tutaj jako przeciwnie skierowane przyczynowości w
jednym splocie przyczynowym. (Dualizm kartezjański głosi, że to, co
mentalne i to, co fizyczne są dwoma różnymi rodzajami sił
przyczynowych, działających w dwóch całkowicie odmiennych typach
splotów przyczynowych – materialnym i duchowym).

Z punktu widzenia chrześcijanina z teologią procesu i naturalizmem
religijnym wiąże się jednak jeden zasadniczy problem: ich doktryny
Boga i stworzenia są zupełnie nie do przyjęcia. Teologia chrześcijańska
nie jest teologią procesu. Teologia chrześcijańska, w swoim właściwym
sensie, uważa doktrynę creatio ex nihilo czy stworzenia nie istniejących
wcześniej surowców
za niezbywalną. Creatio ex nihilo zakłada dwie
sprawy: że Bóg jest bytem osobowym, a nie zasadą, oraz że świat istnieje
na mocy aktu osobowego, mianowicie słowa sprawczego
wypowiedzianego przez Boga. Pierwsi teologowie kościoła
chrześcijańskiego (tacy jak Atanazy i ojcowie kapadoccy) również znali
kosmologię Platona. Ich zdaniem, problem z jego kosmologią polegał na
tym, że świat Platona był kosmosem, uporządkowaną kompozycją
rządzoną przez zasady, którym nawet Bóg musiał być posłuszny. Bóg
chrześcijański natomiast był absolutnie wolny, a świat – jako absolutnie
wolny akt absolutnie wolnego Boga – nie był kosmosem (przynajmniej
nie w pierwszym rzędzie), lecz stworzeniem.

Mamy tu nieodpartą logikę, która prowadzi w jednym z dwóch zupełnie
przeciwnych kierunków. Albo Bóg jest wolny, albo Bóg jest ograniczony.

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

8/12

background image

Jeżeli Bóg nie jest absolutnie wolny i świat nie jest absolutnie wolnym
aktem stwórczym, to istnieją zasady ograniczające zdolność stwórczą
Boga. (Zagadnienie Boga ograniczonego swoją naturą nie stanowi tutaj
problemu, dopóki natura Boga nie jest ponad Nim i się Mu nie
sprzeciwia. Tomasz z Akwinu utożsamiał na przykład istotę czy naturę
Boga z Jego istnieniem). Wszystkie takie zasady kosmicznego
ograniczenia są logicznie wcześniejsze od Boga. Jednakże w takim
przypadku ostateczną rzeczywistością nie jest Bóg, lecz owe zasady.
Wybieraj – albo ostateczna rzeczywistość jest osobowym Bogiem, albo
jest nią coś innego, na przykład platońskie formy lub whiteheadowski
proces. Pierwsza możliwość prowadzi do teizmu, druga do naturalizmu.

To nie przypadek, że Griffin uznaje naturalizm. Według niego
naturalizm przemawia za zasadami rządzącymi światem (a przede
wszystkim za procesem ewolucji). Oto, co dla niego jest ostateczne.
Według Griffina, procesualny Bóg jest tylko jednym graczem w świecie
innych graczy; Bóg nie jest ostateczną rzeczywistością. (Taki pogląd
spotykamy ciągle we współczesnych dyskusjach teologicznych, w
których ostateczność Boga toruje drogę jakiejś innej ostateczności).
Natomiast z punktu widzenia teizmu chrześcijańskiego Bóg zawsze
stanowił ostateczną rzeczywistość. Jednak gdy tylko jakoś ograniczamy
Boga, ostateczną rzeczywistością staje się to, co Go ogranicza.

Jedynym sposobem na utrzymywanie, że Bóg jest ostateczną
rzeczywistością, jest więc albo utożsamienie Boga z przyrodą i zasadami
nią rządzącymi (jak w panteizmie i filozofii Barucha Spinozy), albo
pozwolenie, aby Bóg był absolutnie wolnym bytem osobowym (jak w
ortodoksji teizmu chrześcijańskiego). Panenteizm, pogląd głoszący, że
świat jest częścią Boga, nie wchodzi tutaj w grę, ponieważ uzależnia on
Boga od jakiejś głębszej rzeczywistości (takiej jak zasady rządzące
światem). Należy więc wybrać między ostatecznością przyrody a
ostatecznością boskiej osobowości. Teizm chrześcijański optuje za tą
drugą możliwością, uznając osobowego Boga, nie zaś nieosobową
przyrodę. Teologia trynitariańska umiejscawia osobowość Boga w
interpersonalnym życiu trzech osób. Bóg Ojciec stwarza poprzez Syna
mocą Ducha Świętego. Na mocy wolnego aktu, który odzwierciedla

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

9/12

background image

relacje osobowe zachodzące wewnątrz trójcy, Bóg stwarza świat
skończonej ilości istot (w którym znajdują się zarówno byty fizyczne, jak
i duchowe, ludzie i anioły).

Wspomniałem już, że teologia procesu i leżący u jej podstaw naturalizm
religijny rozwiązują problem teodycei, czyniąc Boga dobrym, lecz
niewystarczająco potężnym, by zapobiec złu. (Zasady rządzące przyrodą
unieważniają w tym przypadku dobre intencje Boga). Wskazywałem
również na pewne inne przewagi naturalizmu religijnego nad
naturalizmem antyteleologicznym, jak na przykład bogatsza ontologia
przyrody, która może obejmować prawdziwą teleologię. Mówiąc to, nie
chcę sprawić wrażenia, że rozsądne jest stwierdzenie: „Och! Teologia
procesu jest najlepszym narzędziem eksplanacyjnym, jakie mamy.
Fundamentaliści biblijni nie lubią jej, bo nie pasuje im do Pisma
Świętego”.

Błędna doktryna stworzenia, proponowana przez teologię procesu,
niesie pewne niezmiernie niezadowalające implikacje teologiczne.
Teologia procesu pozostawia na przykład egzystencjalnie niepokojące
wyjaśnienie pozornej różnicy ontologicznej między dobrem a złem. (W
ramach teologii procesu zło jest po prostu ceną za wolność przyrody).
Oferując nam Boga, który chce dobrze, ale może nie być w stanie
wprowadzić w czyn swoich dobrych intencji, teologia procesu nie daje
nam żadnego zabezpieczenia na przyszłość (za wyjątkiem być może tego,
że Bóg daje z siebie wszystko i łączy się z nami w bólu). Teolog procesu,
Charles Hartshorne, napisał książkę zatytułowaną Omnipotence and
Other Theological Mistakes
. Niewątpliwie z boską wszechmocą
wiążą się trudne kwestie teologiczne (na przykład, dlaczego Bóg nie
zapobiega złu, skoro może), lecz z boską niemocą również (na przykład,
skąd mamy pewność, że dobro ostatecznie zatriumfuje, skoro Bóg
zwyczajnie może nie mieć odpowiednich środków po temu).

Pomimo tych istotnych różnic, naturalizm antynadnaturalistyczny,
podobnie jak teizm chrześcijański, pozostawia przyrodę otwartą na
prawdziwą teleologię, a tym samym otwiera drzwi dla teorii
inteligentnego projektu jako przedsięwzięcia naukowego. Naturalizm

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

10/12

background image

antyteleologiczny i metodologiczny odrzuca natomiast teorię
inteligentnego projektu jako projekt naukowy: teoria ta jest skazana na
niepowodzenie, gdy przyjmie się któryś z tych poglądów. Niemniej
jednak, dlatego, że naturalizm antynadnaturalistyczny jest znacznie
przyjaźniejszy teorii inteligentnego projektu, pojawia się ryzyko
przegapienia tego, jak niepokojące w sensie metafizycznym jest
połączenie obu tych koncepcji. Problem w tym, że koncepcja projektu
jako całość implikuje nadanie czemuś zdolności, której to coś wcześniej
nie posiadało. Jak by to ujął Arystoteles: zdolność budowania statku nie
jest w drewnie; wymaga ona projektanta, który ułoży drewno tak, żeby
powstał statek. Projekt organizuje istniejące już materiały, nadając im
coś, czego przedtem nie posiadały.

Jednak w ramach naturalizmu antynadnaturalistycznego nie ma
żadnego obdarzania przyrody jakimiś zdolnościami. Naturalizm, czy to
antynadnaturalistyczny czy antyteleologiczny, postrzega przyrodę jako
ostateczną rzeczywistość, która jest sama w sobie kompletna. W związku
z tym każdy projektant, nawet Bóg teologii procesu, jest zależny od
pewnej leżącej u podstaw zasady lub procesu przyrodniczego, który ze
swej istoty nie jest projektantem. Z tego powodu język projektu wydaje
się nie pociągać antynadnaturalisty czy naturalisty religijnego. Język
celowościowy, teleologia, a nawet inteligencja są w porządku. Lecz tak
jak Demiurg nigdy nie grał jakiejś szalenie znaczącej roli w filozofii
Platona, tak można się spodziewać, że projekt odegra marginalną rolę w
ramach naturalizmu religijnego i teologii procesu (niezależnie od tego,
jakie sukcesy naukowe może odnieść teoria inteligentnego projektu).
Bóg chrześcijański natomiast jest projektantem. Bez wątpienia jest on
nie tylko projektantem. Ale jest co najmniej projektantem.

Istnieje jeszcze jedna, ostatnia postać naturalizmu, która wchodzi w
bardziej niż niepokojący związek z teizmem chrześcijańskim, ale jest z
nim w pełni zgodna – mianowicie, naturalizm pragmatyczny.
Naturalizm pragmatyczny chce po prostu zrozumieć przyrodę i tak
długo nie dba o to, jakie byty są przywoływane, aby ułatwić owo
zrozumienie, jak długo są one intelektualnie obiecujące. Filozof Willard
Quine był naturalistą pragmatycznym (podobnie jak Ludwig

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

11/12

background image

Wittgenstein). Quine mógł zatem brać pod uwagę taką oto możliwość:
„Gdybym widział jakąś pośrednią korzyść eksplanacyjną w postulowaniu
sensibiliów, possibiliów, duchów czy Stwórcy, to z radością również im
przyznałbym status naukowy na równi z takimi otwarcie postulowanymi
w nauce bytami jak kwarki i czarne dziury” („Naturalism; or, Living
within One’s Means”, Dialectica 1995, vol. 49). Naturalizm
pragmatyczny Quine’a wyraźnie nie nakłada żadnych ograniczeń na
teorię inteligentnego projektu lub – jeśli już o tym mowa – na teizm
chrześcijański.

William A. Dembski

Źródło: Na Początku... Rok 13, styczeń-luty 2005, nr 1-2 (190-191), s.
38-48. (William A. DEMBSKI, „Varietes of Naturalism: Is Naturalism
in Any Guise Compatible with Intelligent Design?”, w: William A.
DEMBSKI, The Design Revolution: Answering the Toughest
Questions About Intelligent Design
, InterVarsity Press, Downers
Grove, Illinois 2004, s. 169-177; z języka angielskiego za zgodą Autora
przełożył Dariusz Sagan).

2010-03-06

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma …

http://creationism.org.pl/WADembski

12/12


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
fish-s-czy-na-tych-cwiczeniach-jest-tekst, Teoria Literatury,Poetyka
Kr 020 Czym jest teoria inteligentnego projektu (2009)
Foltz, R. C, Czy natura jest sprawcza
Foltz, R C, Czy natura jest sprawcza
Dlaczego medycyna naturalna jest skuteczna, ZDROWIE-Medycyna naturalna, Poczta Zdrowie
15 Dlaczego medycyna naturalna jest skuteczna
Dlaczego medycyna naturalna jest skuteczna, ZDROWIE-Medycyna naturalna, Poczta Zdrowie
(1955) CHRZEŚCIJAŃSTWO CZY CHRYSTIANIZAM KTÓRE Z NICH JEST ''ŚWIATŁEM ŚWIATA''
73 CZY KULT ZŁOTEGO CIELCA JEST ARGUMENTEM PRZECIW IKONOGRAFII CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
Czy płacenie kartą w Internecie jest bezpieczne Kompendium wiedzy dla Ciebie - część III, Porady róż
Czy prawo do prywatności jest ważniejsze od prawa do?zpieczeństwa
Czy nasze prawo budowlane jest przystosowane do najnowszych technologii budownictwa wysokościowego
ludzie bezdomni7, Czy Doktor Tomasz Judym jest postaci± tragiczn±
Czy oglądanie filmow porno jest grzechem ciężkim
Czy państwowa kontrola pieniądza jest przyczyną występowania cyklów koniunkturalnych
14. ODMIANY POEZJI LINGWISTYCZNEJ, Poezja Mirona Białoszewskiego jest poezją lingwistyczną, Poezja M

więcej podobnych podstron