15 ANNA DĄBROWSKA, Językowe ujęcie problemu aborcji w świetle deklaracji programowych i wypowiedzi przedstawicieli Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej

background image

A

NNA

D

A˛BROWSKA

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji
w s´wietle deklaracji programowych
i wypowiedzi przedstawicieli
Socjaldemokracji
Rzeczypospolitej Polskiej

Problem nowego prawa aborcyjnego pojawił sie˛ w latach osiemdziesia˛tych jako
z˙ywo dyskutowany temat społeczny. Zagadnieniem tym zaja˛ł sie˛ sejm wybrany
4 VI 1989, jednak w czasie jego kadencji nie doszło do zmiany dawnej ustawy
lub uchwalenia nowej. Parlament wybrany w 1990 r. zaja˛ł sie˛ tzw. ustawa˛ abor-
cyjna˛ i doprowadził do jej uchwalenia

1

. Zanim do tego doszło, strony sporu

o ostateczny kształt umowy nie zawsze przebierały w s´rodkach, u ciekaja˛c sie˛
cze˛sto do chwytów mało eleganckich. Dyskutantów rzadko kiedy cechowała
tolerancja

2

. Uczestnicy sporu – przynajmniej niektórzy – wielokrotnie podkres´la-

li, z˙e nie dadza˛ sie˛ przekonac´ i niezłomnie wytrwaja˛ przy swoich pogla˛dach

3

.

Sztuczne przerywanie cia˛z˙y – według okres´lenia jednej ze stron, albo zabija-

nie z˙ycia nienarodzonego, jak nazywaja˛ to inni, jest zjawiskiem społecznym od
dawna towarzysza˛cym ludzkos´ci. Stosowane jako ostateczny sposób pozbycia sie˛
dziecka niechcianego, było i jest dylematem moralnym. Ten moralny problem
został we współczesnej Polsce rozwia˛zany – przynajmniej tymczasowo – uchwa-

1

Pełny tytuł tej ustawy brzmi: Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i wa-

runkach dopuszczalnos´ci przerywania cia˛z˙y. Została uchwalona na 33. posiedzeniu sejmu w dniu
7 I 1993.

2

„Tolerancja to [...] umieje˛tnos´c´ szanowania cudzych potrzeb i cudzych opinii, których nie

dzielimy” (M. O s s o w s k a, Wzór demokraty. Cnoty i wartos´ci, Lublin 1992, s. 20–21).

3

„Podzielam zdanie pana profesora Kozakiewicza, z˙e dzisiejsza debata nie zmieni naszych

pogla˛dów. Wyjdziemy z tej sali dokładnie z takimi przekonaniami, z jakimi na nia˛ przyszlis´my” –
pos. D. Waniek, 21. posiedzenie sejmu z 24 VII 1992.

background image

ła˛ sejmu ze stycznia 1993 r. Dyskusja, która te˛ uchwałe˛ poprzedziła, bynajmniej
nie nalez˙ała do eleganckich.

Aborcja wkroczyła do polityki, kiedy róz˙ne partie i ugrupowania polityczne

ustosunkowały sie˛ do niej w programach i deklaracjach wyborczych (przed wy-
borami parlamentarnymi w 1990 r.), a takz˙e póz´niej, kiedy stała sie˛ przedmiotem
ostrych wysta˛pien´ w sejmie.

W niniejszym wysta˛pieniu chce˛ przedstawic´ słownictwo i s´rodki je˛zykowe

stosowane w wypowiedziach jednej ze stron, a mianowicie lewicowej Socjal-
demokracji Rzeczypospolitej Polskiej (SdRP). Zebrany materiał podzieliłam
zgodnie z tym, co samorzutnie sie˛ narzucało, tj. na:

1. Materiały drukowane pochodza˛ce z deklaracji programowych przed wy-

borami 1990 roku.

2. Stenogramy mów sejmowych posłów nalez˙a˛cych do klubu parlamentar-

nego SLD.

1

W deklaracji wyborczej listy nr 60 (tj. Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w któ-
rego skład wchodziła SdRP) sprawa została postawiona jasno. Ówczesne stano-
wisko SdRP moz˙na uja˛c´ w trzech punktach:

– sprzeciw wobec „wprowadzenia bezwzgle˛dnego zakazu przerywania cia˛z˙y”,
– w razie pojawienia sie˛ w sejmie prób „kryminalizowania tego zjawiska”

posłowie SLD wysta˛pia˛ o rozstrzygnie˛cie tego w ogólnokrajowym referendum,

– be˛da˛ sie˛ tez˙ domagac´ „opracowania i wdroz˙enia rza˛dowego programu

os´wiaty seksualnej”

4

.

Te trzy postulaty be˛da˛ sie˛ póz´niej przewijały w debatach parlamentarnych.

Przedtem jednak powtórzenie ich nasta˛piło w broszurce Dlaczego socjaldemo-
kracja?

5

. Zgodnie z jednym z podstawowych zalecen´ propagandowych (powta-

rzaj to samo, ale za kaz˙dym razem inaczej) postulaty wyraz˙one zostały w inny
sposób. Nie ma sformułowania bezwzgle˛dny zakaz przerywania cia˛z˙y, lecz „ogra-
niczenie prawa do planowania rodziny [...] godzi w jedno z podstawowych praw
człowieka”. Zmienia sie˛ wie˛c typ argumentacji – przedmiotem sporu nie jest
w tym uje˛ciu przerywanie cia˛z˙y, lecz bardzo ogólne i nieprecyzyjne prawa czło-
wieka. Ponownie wraca tez˙ sprawa referendum: „proponujemy, aby w sprawie
zakazu aborcji wypowiedziało sie˛ społeczen´stwo w ogólnokrajowym referen-
dum”, które ma rozstrzygna˛c´ „dramatyczny wybór kobiety w kategoriach moral-
nych, a nie prawnych”

6

. Zgodnie z tym rozumowaniem, jes´li w referendum wy-

4

Cytaty pochodza˛ z ulotki wyborczej Okre˛gowego Sztabu Wyborczego SLD we Wrocławiu.

5

Dlaczego socjaldemokracja?, Wojewódzki Komitet Wykonawczy SdRP we Wrocławiu,

Wrocław 1990, s. 20.

6

Wszystkie te cytaty pochodza˛ z wymienionej broszurki. Referendum, jak wiadomo, nie

152

ANNA DA˛BROWSKA

background image

powiedza˛ sie˛ ludzie zgodnie z własnym sumieniem, zapadnie wyrok moralny

7

.

Tym samym referendum wyposaz˙one zostaje w moc stanowienia norm moral-
nych. Argument ten moz˙na uznac´ za demagogiczny, poniewaz˙ nie przeprowadza-
no tego typu głosowan´, by rozstrzygna˛c´, czy wolno np. kras´c´, oszukiwac´ albo
rzucac´ oszczerstwa. Po prostu przyje˛to z góry, z˙e sa˛ to sprawy złe i szkodliwe,
które nalez˙y – ze wzgle˛du na bezpieczen´stwo społeczne – uregulowac´ prawnie.

W omawianej broszurze powtarza sie˛ tez˙ słuszny postulat wprowadzenia

os´wiaty seksualnej („powinno stosowac´ sie˛ mechanizmy edukacyjne, zapewnic´
opieke˛ zdrowotna˛, antykoncepcyjna˛”), pojawia sie˛ takz˙e z˙a˛danie pomocy socjal-
nej. Charakterystyczne jest wprowadzenie do cytowanego dokumentu programo-
wego naste˛puja˛cego zdania: „popieramy stanowisko demokratycznych ruchów
kobiecych dotycza˛cych ochrony z˙ycia pocze˛tego”. Chodzi zwłaszcza o sformu-
łowanie ochrona z˙ycia pocze˛tego – jest ono sygnałem, z˙e słownictwo tego typu,
duz˙o che˛tniej stosowane przez zwolenników ustawy antyaborcyjnej, nie jest obce
lewicy postkomunistycznej i umie sie˛ ona nim posługiwac´

8

.

Deklaracja programowa SdRP – a wie˛c dokumenty pisane – posługuja˛ sie˛

dos´c´ neutralnym słownictwem. Ton tych wypowiedzi jest spokojny i wywaz˙ony,
co jest zupełnie zrozumiałe, jes´li pamie˛tac´, z˙e mamy do czynienia z tekstami
pisanymi, na których póz´niejsza˛ interpretacje˛ nadawca juz˙ nie ma wpływu. W in-
teresie SdRP lez˙a˛ rzeczowos´c´ i słusznos´c´ – choc´by pozorna – przytaczanych
argumentów oraz stwarzanie wraz˙enia wysokiej kultury politycznej.

2

Inaczej przedstawia sie˛ to, kiedy bliz˙ej przypatrzyc´ sie˛ z˙ywej mowie posłów
i senatorów z klubu parlamentarnego SLD, przedstawiaja˛cych stanowisko klubu
parlamentarnego lub stanowiska tego bronia˛cych.

Wysta˛pienia sejmowe sa˛ z natury rzeczy z˙ywsze i barwniejsze od wywaz˙o-

nych deklaracji programowych. Przeciwnik polityczny jest widoczny, moz˙na sie˛
z nim zetrzec´ bezpos´rednio; okres´lenia sa˛ bardziej krwiste i emocjonalne. Siła
perswazyjna mów sejmowych jest wie˛ksza, choc´ argumentacja niekoniecznie
lepsza i bardziej przekonuja˛ca.

Po wyborach, kiedy planowana ustawa była dyskutowana w sejmie i senacie,

przeprowadzono, co przez niektóre s´rodowiska przyje˛te zostało bardzo negatywnie. W szerszym
bowiem uje˛ciu „odrzucenie idei referendum stanowi kolejny sygnał, z˙e społeczen´stwo nie jest
przedmiotem kształtowania prawa” (Z. M a c h, Pogrzeb na ołtarzu, „Wprost” 1992, nr 47).

7

Jest to spojrzenie diametralnie róz˙ne od reprezentowanego np. przez prymasa J. Glempa,

który stwierdził, z˙e „referendum nie jest z´ródłem ustanawiania zasad moralnych ani ich modyfiko-
wania” (cyt. za: „Wprost” 1992, nr 40).

8

W. Lubas´ uwaz˙a, z˙e pocza˛c´, pocze˛cie sa˛ „słowami, które zalatuja˛ myszka˛”, a ich wysoka fre-

kwencja i manipulacja, polegaja˛ca na usiłowaniu nadania „wyła˛cznie ponadprzyrodniczego sensu”,
pozwalaja˛ na uznanie ich za elementy nowomowy (Derywaty nowej daty, „Twórczos´c´” 1992, nr 9).

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w deklaracjach SdRP

153

background image

posłowie lewicy konsekwentnie realizowali w swoich wypowiedziach zapowie-
dziane w deklaracji programowej postulaty, cze˛sto rozbudowuja˛c argumentacje˛.
Głównym przeciwnikiem SLD w sporze o ostateczny kształt ustawy antyabor-
cyjnej były ugrupowania chrzes´cijan´sko-narodowe (Partia Chrzes´cijan´skich De-
mokratów i Zjednoczenie Chrzes´cijan´sko-Narodowe), okres´lane jako lobby wy-
znaniowe
: „Odmówiono społeczen´stwu wypowiedzenia sie˛ w kwestiach, które
zdaniem lobby wyznaniowego nalez˙a˛ do sfery moralnej i jako takie nie moga˛ byc´
rozstrzygane w drodze głosowania”; wa˛skie grupy fundamentalistów katolickich:
„przywilej kategorycznego oceniania, co jest słuszne ba˛dz´ niesłuszne [...] roszcza˛
sobie wa˛skie grupy fundamentalistów katolickich”; prawica klerykalna: „prawi-
ca klerykalna odrzuca bowiem wszelki kompromis i, jak sie˛ wydaje, pod prete-
kstem tej ustawy zdecydowała sie˛ na stoczenie bitwy o kształt ustroju i »rza˛d
dusz«”

9

. Przez lobby wyznaniowe nalez˙y prawdopodobnie rozumiec´ grupe˛ tych

ludzi na najwyz˙szych stanowiskach pan´stwowych, na których Kos´ciół ma
wpływ. A skoro ma na nich wpływ, nie sa˛ niezalez˙ni; okres´lenie jest wie˛c nega-
tywne. Wa˛skie grupy fundamentalistów katolickich – wa˛skie grupy, a wie˛c nie-
wiele osób, do tego fundamentalistów katolickich, co jest nazwaniem wyraz´nie
negatywnym równiez˙ dlatego, z˙e niebezpiecznie zbliz˙a sie˛ do poje˛cia „fana-
tyzm”, maja˛cego bardzo zła˛ tradycje˛. I wreszcie prawica klerykalna – trudno
oceniac´ termin prawica, poniewaz˙ jest on w obecnej sytuacji politycznej Polski
wybitnie niejasny. Moz˙na przypuszczac´, z˙e – skoro nazwa taka pada z ust przed-
stawiciela lewicy – jest negatywnym okres´leniem przeciwnika politycznego. Nie
chodzi jednak o jaka˛kolwiek prawice˛, lecz o prawice˛ klerykalna˛, zwia˛zana˛ z kle-
rem, niesamodzielna˛

10

. W gruncie rzeczy przeciwnikiem SLD jest wie˛c Kos´ciół,

a dokładnie – jego ingerencja w z˙ycie polityczne. Wyraz´nie potwierdza to inny
fragment wysta˛pienia senackiego: „Dzisiaj faktycznym tematem nie jest ustawa
aborcyjna, ale cała sfera delikatnych i waz˙nych stosunków pomie˛dzy Kos´ciołem
katolickim a demokratycznym pan´stwem. Sprawa jest fundamentalna: czy Ko-
s´ciół chce władzy, czy jej nie chce?” Przedstawiciel lewicy oddziela wa˛skie
grupy fundamentalistów katolickich pra˛cych do dominacji w z˙yciu społeczno-
politycznym od misji Kos´cioła: „Jestem przekonany, z˙e nikt rozsa˛dny nie prote-
stuje w Polsce przeciwko wartos´ciom chrzes´cijan´skim czy misji Kos´cioła w ogóle”.

Nieprzeprowadzenie referendum, za którym bardzo optowała SdRP, spotkało

sie˛ z jej ostra˛ krytyka˛. Zarzuty kierowano przeciw sejmowi, od którego decyzji
to zalez˙ało: „Sejm nie uznał za potrzebne, aby społeczen´stwo mogło sie˛ wypo-
wiedziec´ w referendum w sprawie karalnos´ci za aborcje˛. Mimo z˙e ustawa zasad-
nicza przyznaje obywatelom Polski prawo do referendum”. Pocza˛tkowe sformu-
łowanie nie uznał za potrzebne jest ironiczno-krytyczne: nie uznał, a wie˛c sam
wie lepiej. I to włas´nie nie podoba sie˛ mówcy.

9

Wszystkie przytaczane tu cytaty z mów parlamentarzystów pochodza˛ z jednego posiedzenia

senatu (29 I 1993) oraz dwóch posiedzen´ sejmu (24 VII 1992 i 30 XII 1992).

10

Na marginesie moz˙na dodac´, z˙e okres´lenie klerykał było w PRL negatywna˛ etykietka˛

przyklejana˛ np. wojskowym chodza˛cym do kos´cioła i nie ukrywaja˛cym tego.

154

ANNA DA˛BROWSKA

background image

Cytowany tu senator Mieczysław Wygle˛dowski wyraz˙a przekonanie, z˙e „nikt

rozsa˛dny nie protestuje w Polsce przeciwko wartos´ciom chrzes´cijan´skim czy
misji Kos´cioła w ogóle”. Obawia sie˛ jednak, z˙e sa˛ tacy, którzy „maja˛c władze˛,
włas´nie z takich zapisów moga˛ uczynic´ instrument terroru moralnego”. Terror
moralny
to sformułowanie ostre i negatywne. Jego pojawienie sie˛ w spokojnej
mowie senatora jest umys´lne – ma wstrza˛sna˛c´ słuchaczem, zadziałac´ na jego
poczucie wolnos´ci, a tym samym kaz˙e mu sie˛ zastanowic´ nad moz˙liwymi konse-
kwencjami planowanej ustawy.

Wysta˛pienia senatorów SLD sa˛ spokojne i kulturalne, chociaz˙ nie pozbawione

zabarwienia emocjonalnego. Od wysta˛pien´ senackich znacznie odbiegaja˛ – pod tym
wzgle˛dem – mowy posłów SLD w sejmie. Jest ich wie˛cej (w sejmie było wie˛cej
parlamentarzystów z tego klubu niz˙ w senacie), niektóre z nich stanowia˛ dos´c´ długie
teksty. Argumentacja jest bardziej rozbudowana, choc´ cze˛sto nie pozbawiona dema-
gogii. Poniz˙ej przedstawie˛ analize˛ trzech mów posłów SLD – Izabeli Sierakowskiej,
Ryszarda Z

˙ ochowskiego i Danuty Waniek. Wysta˛pienia te wyraz˙ały nie tylko po-

gla˛dy mówców, były bowiem wygłaszane w imieniu całego klubu parlamentarnego.

Mowa posłanki Sierakowskiej, wyste˛puja˛cej w imieniu klubu parlamentar-

nego SLD na 21. posiedzeniu sejmu 24 VII 1992, sprawia wraz˙enie spokojnej
i wykorzystuja˛cej racjonalna˛ argumentacje˛. Jednak przy bliz˙szej analizie wyraz´-
nie widac´ elementy manipulacji. Sierakowska sie˛ga nie tylko do argumentów
racjonalnych, lecz równiez˙ emocjonalnych.

Do argumentów racjonalnych nalez˙y powoływanie sie˛ na fakty, np. na wyniki

sondaz˙y socjologicznych dotycza˛cych tego, kto powinien decydowac´ w Polsce
w sprawie aborcji: „75% ankietowanych uznało, z˙e decydowac´ powinien, w re-
ferendum, cały naród”. Przytaczanie wyników tego typu badan´ sondaz˙owych nie
zawsze musi byc´ obiektywne – równiez˙ dane liczbowe moz˙na przedstawiac´ ten-
dencyjnie. Argumentem przemawiaja˛cym za nieistnieniem koniecznos´ci wprowa-
dzania ustawy antyaborcyjnej jest os´wiata seksualna i skuteczne s´rodki antykoncep-
cyjne, do których doste˛p powinien byc´ „nieskre˛powany”. Jest to postulat pojawiaja˛-
cy sie˛ w wysta˛pieniach posłanki Sierakowskiej kilkakrotnie. Wraca on tez˙ w jej
wysta˛pieniu z 30 XII 1992, w którym Sierakowska mówi o doste˛pie do „s´rodków
i metod w zakresie antykoncepcji zapewniaja˛cych skutecznos´c´ i bezpieczen´stwo”.

Innym argumentem jest powoływanie sie˛ na mało znane fakty historyczne,

np. na prawo króla Wizygotów z VII w., XVI-wieczne prawo niemieckie, włoski
kodeks karny z 1930 r.

Sierakowska odwołuje sie˛ tez˙ do ustalen´ mie˛dzynarodowych, z którymi pla-

nowana ustawa pozostaje w sprzecznos´ci, oraz do faktu, z˙e „praktycznie we
wszystkich krajach Europy aborcja jest dopuszczalna”. Argument prawa mie˛-
dzynarodowego wraca w bardziej rozbudowanej postaci w mowie grudniowej
(rezolucja ONZ z 1966 r., konwencja praw człowieka z 1968 r., konwencja ONZ
z 1979 r.). Po przedstawieniu tych argumentów posłanka wyraz˙a nadzieje˛, z˙e
„zwycie˛z˙y rozsa˛dek”. W apelu do rozumu chodzi o przekazanie ustawy do sej-
mowej komisji nadzwyczajnej.

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w deklaracjach SdRP

155

background image

Argumenty emocjonalne odwołuja˛ sie˛ do uczuc´ i wyznawanej hierarchii war-

tos´ci odbiorcy. Argumentacja tego typu pojawia sie˛ juz˙ na samym pocza˛tku
mowy, kiedy posłanka przeciwstawia zagadnienie, be˛da˛ce przedmiotem jej wy-
sta˛pienia i całej debaty sejmowej, ekonomicznym trudnos´ciom obywateli („lu-
dzie walcza˛ o byt”). Wspomniane przeciwstawienie jest w swej istocie warto-
s´ciuja˛ce: zajmujemy sie˛ tu aborcja˛, chociaz˙ na rozstrzygnie˛cie czekaja˛ sprawy
duz˙o waz˙niejsze. SLD che˛tnie zrezygnowałaby z dyskutowania nad projektem
ustawy o ochronie z˙ycia pocze˛tego, jednak „zmuszeni zostalis´my do wzie˛cia
udziału w tej dyskusji”, do której klub SLD przyste˛puje „z ogromnym zaz˙eno-
waniem”. Posłanka Sierakowska podkres´la w ten sposób nieche˛c´ klubu lewicy
do uczestniczenia w tym sporze. Co wie˛cej – gdyby to było moz˙liwe, klub ten
zajmowałby sie˛ rozwia˛zywaniem bardziej pala˛cych problemów kraju. Klub par-
lamentarny Sierakowskiej jest przedstawiony jako spokojny i ma˛dry – „Sojusz
Lewicy Demokratycznej zdecydowanie opowiada sie˛ za decyzjami przemys´lany-
mi i podejmowanymi w atmosferze spokoju”. Posłowie SLD sa˛ skromni, nie
znaja˛ odpowiedzi na wszystkie pytania, znaja˛ za to swoje miejsce i zadania:
„Poseł nie moz˙e stana˛c´ pomie˛dzy Bogiem a człowiekiem, pomie˛dzy kobieta˛ a jej
decyzja˛”; „Innej drogi, Wysoka Izbo, nie ma albo nie zna jej mój klub”.

W mowie pojawiaja˛ sie˛ pytania o rozstrzygnie˛cie – co jest trudniejsze dla

kobiety: znoszenie psychicznych skutków usunie˛cia cia˛z˙y, czy tez˙ s´wiadomos´c´,
z˙e urodzi dziecko chore. Waga problemu ukazana jest poprzez zastosowanie
stopniowania: trudno („przecenic´ spustoszenia, jakie w psychice kobiety powo-
duje usunie˛cie cia˛z˙y”), jeszcze trudniej („jednak ocenic´, czy nie sa˛ one wie˛ksze,
gdy jest ona zmuszona do porodu, z˙e urodzi dziecko kalekie”), trudniej („powie-
dziec´, czy kobieta bardziej cierpi z powodu usunie˛cia cia˛z˙y, czy tez˙ z powodu
braku perspektyw na wychowanie i wyz˙ywienie kolejnego dziecka”). Jest to
chwyt demagogiczny, poniewaz˙ doskonale wiadomo, z˙e dylematów tego typu
w ogóle nie da sie˛ rozwia˛zac´. I posłanka Sierakowska o tym wie: „Sa˛ to pytania,
na które my, Wysoka Izbo, odpowiedzi nie znajdziemy”. Stawia je po prostu
w celach perswazyjnych – chodzi o zachwianie przekonaniem, z˙e aborcja jest
rozwia˛zaniem najgorszym. W wypadku innego, równie trudnego zagadnienia
takich wa˛tpliwos´ci nie ma. Stwierdza bowiem zdecydowanie, z˙e „nie wolno
decydowac´ o zdrowiu matki kosztem płodu”. Rozstrzygac´ o tym moz˙e jedynie
kobieta („ewentualne ryzyko moz˙e podja˛c´ tylko ona sama”).

W mowie tej Sierakowska przeciwstawia „tak dla z˙ycia” („jak mówia˛ rzecz-

nicy ustawy antyaborcyjnej”) przymusowi urodzenia, be˛da˛cego konsekwencja˛
wprowadzenia ustawy. Juz˙ samo sformułowanie przymus jest nacechowane ne-
gatywnie, wola i decyzja kobiety nie wchodza˛ bowiem w gre˛

11

. I to budzi gwał-

towny sprzeciw mówczyni: „Nie moz˙emy zgodzic´ sie˛ na sprowadzenie kobiety

11

Padaja˛ naste˛puja˛ce sformułowania: „pomysłodawcy chca˛ »tak dla z˙ycia« wymusic´. Przy-

mus ten nie be˛dzie jednak dla wszystkich jednakowy. [...] Przymus uderzy [...] przede wszystkim
w najuboz˙sze”.

156

ANNA DA˛BROWSKA

background image

do roli inkubatora, bezdusznej istoty [...] która nie moz˙e sama podja˛c´ decyzji, z˙e
chce urodzic´ dziecko [...] nie moz˙e, bo za nia˛ zadecydował sejm”. Mamy tu do
czynienia z hiperbola˛, celowym wyolbrzymieniem, przeprowadzonym w celu
przekonania słuchaczy. Przypisywanie zwolennikom ustawy antyaborcyjnej che˛-
ci sprowadzenia kobiety do roli inkubatora, bezdusznej istoty jest przesada˛ i wul-
garyzacja˛ problemu. Rzeczywis´cie jednak – w momencie wejs´cia ustawy w z˙y-
cie – cie˛z˙arna kobieta postawiona jest w sytuacji, w której nie moz˙e podejmowac´
decyzji i musi urodzic´. Ale nazwanie jej inkubatorem i bezduszna˛ istota˛ jest na
pewno prostackim uprzedmiotowieniem człowieka. W wysta˛pieniu grudniowym
argument ten powraca w zmienionej nieco postaci. Według posłanki Sierako-
wskiej kobieta be˛dzie traktowana przez prawo jako osoba „ubezwłasnowolnio-
na”, której odmawia sie˛ prawa do „odpowiedzialnych decyzji”.

„Wartos´ci moralne, Wysoki Sejmie, sa˛ rzeczywis´cie najwaz˙niejsze”, mówi

posłanka Sierakowska odwołuja˛c sie˛ do tych samych argumentów, które przyta-
czaja˛ zwolennicy ustawy. Wyste˛puje w obronie wolnos´ci sumienia i prawa do
jednostkowych wyborów („Mówimy stanowczo »nie« upan´stwowieniu moralno-
s´ci i ludzkich sumien´”). Argumentacja moralna w analizowanym wysta˛pieniu
razi. Nie dlatego, z˙e mówca nie powinien sie˛ do argumentów tego typu odwoły-
wac´, np. ze wzgle˛du na dziedzictwo polityczne, ale dlatego, z˙e w całym wysta˛-
pieniu brak nalez˙ytej powagi i szacunku dla omawianego zagadnienia. Tylko raz
pada sformułowanie „delikatnos´c´ materii”

12

. To włas´nie stało sie˛ powodem bar-

dzo ostrego wysta˛pienia posła K. M. Ujazdowskiego – ze wzgle˛du na brak „sza-
cunku dla dramatu sprawy, o której mówimy”, okres´lił on stanowisko Sierako-
wskiej jako „prymitywny proaborcyjny lepperyzm”.

Argumentem odwołuja˛cym sie˛ do współczucia słuchaczy jest podanie – słu-

sznego ska˛dina˛d – przykładu z˙ony alkoholika: „gwałcona przez me˛z˙a regularnie
ma juz˙ dziesia˛tke˛ dzieci, których nie ma za co wyz˙ywic´”. Motyw ten powraca –
w innej postaci – w mowie grudniowej, w której posłanka Sierakowska stwier-
dza, z˙e w wypadku aborcji „prawa mniejszos´ci powinny byc´ ponad wola˛ wie˛-
kszos´ci”. Mniejszos´cia˛ sa˛ w tym wypadku „boles´nie dos´wiadczeni, wpe˛dzeni
przez okolicznos´ci z˙yciowe w trudne, cze˛sto bez wyjs´cia sytuacje”. Tak, jak
czternastoletnia zgwałcona Irlandka.

Zabieraja˛ca głos w imieniu klubu parlamentarnego SLD posłanka odróz˙nia

wyraz´nie urodzenie dziecka od macierzyn´stwa. Macierzyn´stwo jest w jej uje˛ciu
wartos´cia˛ wyz˙sza˛, poniewaz˙ wia˛z˙e sie˛ z rados´cia˛ wychowania, a rados´c´ ta to
mie˛dzy innymi „cieszenie sie˛ [...] z bezpłatnych wizyt u lekarza specjalisty [...]
z tego, z˙e dziecko ma prawo do bezpłatnej nauki w szkołach wszystkich typów”.
Stworzenie tych warunków „moz˙na nazwac´ działaniem na rzecz z˙ycia”. Jest to
argument demagogiczny. Bardziej nos´ny byłby argument odwołuja˛cy sie˛ do ko-

12

Pełna powagi i szacunku postawa pojawia sie˛ np. w krytycznych do niektórych załoz˙en´

projektu wysta˛pieniach posłanek J. Hennelowej i I. S

´ ledzin´skiej-Katarasin´skiej na tym samym po-

siedzeniu sejmu.

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w deklaracjach SdRP

157

background image

niecznos´ci zapewnienia np. odpowiednich warunków mieszkaniowych i mate-
rialnych, pojawiaja˛cy sie˛ zreszta˛ w innym miejscu. Zwolennikom ustawy anty-
aborcyjnej Sierakowska zarzuca postawe˛ wyraz˙aja˛ca˛ sie˛ w znanym (co nie zna-
czy: słusznym) powiedzeniu: „Dał Bóg dziecko, da i na dziecko”, i z postawa˛ ta˛
sie˛ nie zgadza. Przeciwników swoich okres´la tez˙ jako „fundamentalistycznie
nastawione s´rodowiska katolickie”, chca˛ce wprowadzic´ w Polsce „jedynie słusz-
ny s´wiatopogla˛d”. W tym ostatnim okres´leniu mówczyni – s´wiadomie lub nie
– nawia˛zuje do nazwy nadawanej kiedys´ ideologii komunistycznej. Czyz˙by po-
słuz˙enie sie˛ ta˛ sama˛ nazwa˛ w stosunku do przeciwników ideologicznych miało
byc´ obelga˛?

Problem pomocy kobietom, które zdecydowały sie˛ urodzic´, wróci równiez˙

póz´niej, jednak nie w tak rozbudowanej postaci. Argument przybierze postac´
pytania retorycznego: „Zamiast wkładac´ tyle energii w zmuszanie kobiety do
kontynuowania nie chcianej cia˛z˙y, czy nie lepiej zastanowic´ sie˛, jak pomóc tym,
które mimo trudnych warunków zdecydowały sie˛ urodzic´?”

Sierakowska posługuje sie˛ równiez˙ innym narze˛dziem manipulacji, a miano-

wicie definicja˛ perswazyjna˛

13

: „Definicja pan´stwa totalitarnego mówi, z˙e jest to

instytucja ingeruja˛ca w problemy osobiste jednostki”. Jest to nie tylko definicja
perswazyjna, lecz równiez˙ deprecjonowanie współczesnego pan´stwa polskie-
go poprzez sam fakt przyrównania go do pan´stwa totalitarnego, poniewaz˙ zaraz
potem pada dramatyczne pytanie: „Czy chcemy byc´ pan´stwem totalitarnym?”
Pytanie retoryczne jest znakomitym i skutecznym s´rodkiem perswazyjnym włas´-
nie dlatego, z˙e sie˛ na nie nie odpowiada. Przedstawicielka SLD posługuje sie˛ nim
w analizowanej mowie cze˛sto, najcze˛s´ciej atakuja˛c słuchaczy cała˛ grupa˛ takich
pytan´, np. „Czy to ich »tak« nie jest wartos´ciowe podwójnie...? Wie˛c dlaczego...?
Czy nie powinno sie˛...? Dlaczego...? Dlaczego...?”

Posłanka Sierakowska wykorzystuje tez˙ w swoim wysta˛pieniu trzykrotne po-

wtarzanie jednego elementu, od staroz˙ytnos´ci znane jako skuteczny s´rodek prze-
konywania – zarówno ze wzgle˛dów rytmicznych, jak i psychologicznych. Taka˛
trójke˛ widac´ w incipitach pytan´ retorycznych (Dlaczego...? Dlaczego...? Dlacze-
go...?
, czy tez˙ w innym miejscu: Czy...? Czy...? Czy...?). Ten retoryczny zabieg
pojawia sie˛ tez˙ przy wyliczaniu cech: „Zdaniem Sojuszu Lewicy Demokratycz-
nej »tak« wtedy brzmi prawdziwie, uczciwie, szczerze, gdy dotyczy całego okre-
su dziecin´stwa”.

W warstwie je˛zykowej wysta˛pienia pojawiaja˛ sie˛ tez˙ utarte powiedzonka po-

toczne: zbierac´ z˙niwo („kodeks etyki lekarskiej zbiera swoje z˙niwo”); pos´piech
jest złym doradca˛
(„sa˛ bowiem kwestie, w których pos´piech jest złym doradca˛”).

Obraz klubu parlamentarnego SLD jest pozytywny (przemys´lane decyzje,

13

Definicja perswazyjna jest manipulacyjnym uz˙yciem je˛zyka przede wszystkim w polityce

i reklamie. Celem jej jest zmiana zachowan´ (przekonan´) odbiorcy w kierunku poz˙a˛danym przez
nadawce˛. Por. na ten temat np. T. L e w a n d o w s k i, Linguistisches Wörterbuch, t. 2, Heidel-
berg–Wiesbaden, 1985 s. 791.

158

ANNA DA˛BROWSKA

background image

spokój, skromnos´c´, nieche˛c´ do dyskusji, do której jest sie˛ w kon´cu zmuszonym,
nadzieja, z˙e zwycie˛z˙y rozsa˛dek), natomiast przeciwników, czyli zwolenników
ustawy antyaborcyjnej, jak moz˙na sie˛ spodziewac´, negatywny – uparcie da˛z˙a˛ do
uchwalenia tej włas´nie ustawy, chociaz˙ sa˛ waz˙niejsze prace legislacyjne; chca˛,
z˙eby uczynił to sejm, chociaz˙ badania opinii publicznej wyraz´nie wskazuja˛ na
koniecznos´c´ przeprowadzenia referendum; stosuja˛c przymus prawny, uzurpuja˛
sobie prawo pos´redniczenia mie˛dzy Bogiem a kobietami; chca˛ ingerowac´ w z˙y-
cie osobiste obywateli; pragna˛ tez˙ upan´stwowic´ moralnos´c´ i ludzkie sumienia.

Wysta˛pienie posła Z

˙ ochowskiego na 21. posiedzeniu sejmu 24 VII 1992:

pos´wie˛cone jest przekonaniu słuchaczy, z˙e nie powinno sie˛ uchwalac´ ustawy
antyaborcyjnej: „nie mamy prawa w tej delikatnej sprawie przemawiac´ głosem
narodu”, poniewaz˙ juz˙ teraz – ze wzgle˛du na sytuacje˛ ekonomiczna˛ i ekologicz-
na˛ – „przestało działac´ prawo do godnego z˙ycia”. Teza ta poparta jest róz˙nymi
danymi liczbowymi, przede wszystkim dotycza˛cymi młodziez˙y i dzieci, maja˛cy-
mi przekonac´ słuchaczy o złych warunkach z˙ycia najmłodszych obywateli.
Przedstawiaja˛c w czarnych barwach sytuacje˛ polskiej młodziez˙y i dzieci (umie-
ralnos´c´ niemowla˛t, wczes´niactwo, zaburzenia psychiczne, uzalez˙nienie, samo-
bójstwa) Z

˙ ochowski domaga sie˛ od posłów odpowiedzialnos´ci. Posuwa sie˛ wre˛cz

do stwierdzenia, z˙e „mówienie o aborcji, gdy zagroz˙ony jest byt i przyszłos´c´
narodu [...] wydaje sie˛ nieodpowiedzialnos´cia˛”. Padaja˛ z jego ust pytania retory-
czne, niektóre niekoniecznie wysokiego lotu, np.: „Czy jestes´cie s´wiadomi, z˙e to
nowe pokolenie moz˙e wam wykrzyczec´: nie prosilis´my sie˛ na taki s´wiat?” Sfor-
mułowanie to nawia˛zuje do niezbyt eleganckiego niby-zarzutu stawianego rodzi-
com przez niezadowolona˛ i wielce niedojrzała˛ młodziez˙ i na pewno nie powinno
rozbrzmiewac´ z trybuny sejmowej. Moz˙na natychmiast odpowiedziec´ na nie in-
nym pytaniem retorycznym: „To co, nie ma przychodzic´ na s´wiat naste˛pne po-
kolenie?”

Na innym posiedzeniu sejmu, na którym dyskutowana była sprawa ustawy

antyaborcyjnej, poseł Z

˙ ochowski wypowiadał sie˛ rzeczowo, ostro i zdecydowa-

nie, opieraja˛c sie˛ na faktach. Jest złos´liwy i ironiczny. Wyste˛puje nie przeciw
ustawie w ogóle, lecz przeciw projektowi „w obecnym kształcie”, „w tej konkret-
nej formie”. Jest lekarzem i dlatego energicznie zwalcza projekt ustawy, zakła-
daja˛cy m.in. karalnos´c´ za „uszkodzenie ciała dziecka pocze˛tego”. Według Z

˙ o-

chowskiego spowoduje to wycofanie sie˛ ginekologów z badan´ prenatalnych: „i
w tym punkcie represyjnos´c´ ustawy przechodzi wszelkie granice” – mówi poseł
argumentuja˛c, z˙e w innych wypadkach, kiedy lekarzowi umiera pacjent, a nie
wynika to z błe˛du sztuki lekarskiej, lekarz nie jest karany. Przytacza tez˙ róz˙ne
argumenty, z których jasno wynika, z˙e „badania przedurodzeniowe słuz˙a˛ celom
prokreacyjnym”.

Złos´liwos´c´ posła Z

˙ ochowskiego pojawia sie˛ na samym pocza˛tku jego mowy:

„Trudno be˛dzie na tej sali przebic´ sie˛ prawdzie poprzez tuman demagogicznej
retoryki niektórych posłów demonstruja˛cych rzadki dar lekcewaz˙enia społeczen´-
stwa i obraz˙ania inaczej mys´la˛cych parlamentarzystów”. Posła Łopuszan´skiego

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w deklaracjach SdRP

159

background image

nazywa sie˛ z wyraz´na˛ doza˛ ironii „szanownym panem posłem Łopuszan´skim”.
Sformułowanie to pojawia sie˛ dwukrotnie i za kaz˙dym razem nie chodzi o wyra-
z˙enie szacunku, lecz raczej o ironiczna˛ kpine˛. „Szanowny pan poseł Łopuszan´ski
– cia˛gnie Z

˙ ochowski – był łaskaw nazwac´ mnie zwolennikiem dopuszczalnos´ci

legalnego zabijania”. Był łaskaw jest tu wyraz´nie ironiczne, a nawet obelz˙ywe,
w planie tres´ci bowiem chodzi o to, z˙e „os´mielił sie˛ nazwac´”. Wartos´c´ ironiczna
zwrotu był łaskaw pozwala na zrezygnowanie z ostrego sformułowania wprost.
Uszczypliwos´c´ i dowcip Z

˙ ochowskiego ujawniaja˛ sie˛ tez˙ w jeszcze jednym na-

wia˛zaniu do wypowiedzi „szanownego posła Łopuszan´skiego”. Otóz˙ Łopuszan´-
ski, mówia˛c o przeciwnikach ustawy, odwołał sie˛ do znanego powiedzenia: „Je-
z˙eli Bóg chce kogos´ ukarac´, wpierw mu rozum odbiera”. Na samym kon´cu
mowy Z

˙ ochowski pyta: „Panie pos´le, a czym pan sobie na taka˛ kare˛ zasłuz˙ył?”,

co wzbudziło wesołos´c´ na sali.

Grudniowe wysta˛pienie Z

˙ ochowskiego (30 XII 1993) stoi na wyz˙szym pozio-

mie niz˙ jego mowa z lipca 1992 r., w której posługuje sie˛ dos´c´ jednostronna˛
argumentacja˛ i uproszczonym rozumowaniem (patologie wyste˛puja˛ce ws´ród
młodziez˙y i dzieci oraz złe warunki z˙ycia maja˛ byc´ argumentem przeciw przy-
chodzeniu na s´wiat kolejnych pokolen´). W drugiej mowie poseł Z

˙ ochowski jawi

sie˛ nie jako dyskutant zwalczaja˛cy jedynie ustawe˛, lecz jako rzeczowy krytyk
słabych punktów projektu. Rozumowanie jego jest logiczne, a złos´liwos´c´ i ironia
dodaja˛ wysta˛pieniu lekkos´ci.

Inna posłanka klubu parlamentarnego SLD, Danuta Waniek, rozpoczyna wy-

sta˛pienie 24 VII 1992 od cytowanego juz˙ przeze mnie na wste˛pie stwierdzenia,
z˙e debata sejmowa i tak nie zmieni niczyich przekonan´ i kaz˙dy opus´ci sale˛ sej-
mowa˛ z takimi przekonaniami, z jakimi do niej przyszedł. Jako „folklor polity-
czny” okres´la przyrównywanie przeciwników ustawy antyaborcyjnej do „twór-
ców hitlerowskich obozów zagłady”. Podobnie ustosunkowuje sie˛ do okres´len´
„zabijanie, ludobójstwo”, uz˙ytych w analogicznym konteks´cie. Folklor politycz-
ny
to okres´lenie lekcewaz˙a˛ce i deprecjonuja˛ce, wia˛z˙a˛ce sie˛ z niesprawiedliwie
ostrymi sformułowaniami, padaja˛cymi z ust zwolenników ustawy.

W pewnym momencie posłanka Waniek wypowiada zdanie „kwestia aborcji

odgrywa dzis´ okres´lona˛ role˛ polityczna˛”. Chodzi mi przede wszystkim o przy-
miotnik okres´lony. Jeszcze 10–15 lat temu wyrazy takie były stosowane przez
propagandystów komunistycznych i miały znaczenie wre˛cz odwrotne – okres´lo-
ne siły, osoby, koła
nigdy nie bywały okres´lone, a tym samym w takich kontek-
stach wyraz miał dokładnie odwrotna˛ wartos´c´ semantyczna˛ niz˙ sugerowana.
Wypowiedz´ posłanki Waniek przywołuje dawne wzorce je˛zykowe.

30 XII 1992 posłanka Waniek wyste˛powała w imieniu klubu parlamentar-

nego SLD, uzasadniaja˛c odrzucenie całos´ci projektu ustawy. Z ust jej padaja˛
sformułowania mocne i ostre: projekt ustawy „ma charakter ideologiczny ba˛dz´,
inaczej mówia˛c, wyznaniowy”. SLD sprzeciwiaja˛c sie˛ tej ustawie, sprzeciwia sie˛
tym samym „wizji pan´stwa teokratycznego” i dziwi sie˛, dlaczego „autorzy pro-
jektu ustawy zaprzeczaja˛ [...] wyznaniowemu charakterowi ustawy”. Dodac´ trze-

160

ANNA DA˛BROWSKA

background image

ba, z˙e chodzi tu nie o aborcje˛, ale o leczenie bezpłodnos´ci metoda˛ in vitro.
Dlatego posłanka słusznie stawia pytanie retoryczne: „Jakie motywy, jez˙eli nie
religijne, lez˙a˛ u podstaw zakazu wykorzystywania moz˙liwos´ci współczesnej na-
uki do udzielania ludziom pomocy?” Dlatego tez˙ ustawe˛ nazywa „zakłamana˛”.
Przedmiotem ataku staje sie˛ równiez˙ punkt projektu ustawy, który pozwala dziec-
ku z˙a˛dac´ naprawienia szkód zwia˛zanych z utrata˛ zdrowia w okresie przed zaj-
s´ciem w cia˛z˙e˛. Pomysł ten zostaje nazwany „poniz˙eniem kobiety i matki” – tym
samym intencje takie przypisuje sie˛ projektodawcom, którzy musieli „bardzo
chciec´ upokorzyc´ kobiete˛”. Według posłanki projektodawcy nienawidza˛ kobiet –
„trzeba nosic´ w sobie wiele nienawis´ci do kobiety, jes´li zmusza sie˛ ja˛ do urodze-
nia dziecka własnego oprawcy” (w wypadku gwałtu). „Zakaz przerywania cia˛z˙y
stanowi w tym wypadku legalizacje˛ skutków bezprawia popełnionego na kobie-
cie”. W efekcie „ZChN-owskiemu projektowi ustawy” zarzucone zostaje okru-
cien´stwo w stosunku do kobiety, projektodawcy ustawy zostali nazwani „rodzi-
mymi s´wie˛toszkami” i „moralistycznymi prawodawcami”, którzy „upolitycznili
spór i nadali mu charakter krucjaty przeciwko zwolennikom demokratycznego
sposobu rozwia˛zania tego problemu”, a do tego „wpychaja˛ nas w okowy pan´stwa
wyznaniowego”.

Skomasowanie okres´len´ przeciwników SLD oraz ich motywacji, jak to widac´

wyz˙ej, wyraz´nie wskazuje, jak w leksyce wypowiedzi odzwierciedla sie˛ nasta-
wienie nadawcy do przeciwnika parlamentarnego. Posłanka sprawozdawca nie
przypisuje mu z˙adnych szlachetnych pobudek ani cech pozytywnych. Do cech
negatywnych dodaje jeszcze „zignorowanie pogla˛dów” wie˛kszos´ci społeczen´-
stwa. Posłanka Waniek nie tylko ostro i zbytnio nie przebieraja˛c w słowach
walczy z przeciwnikami politycznymi (i ideologicznymi), lecz na kon´cu zapo-
wiada, z˙e w wypadku przyje˛cia ustawy antyaborcyjnej po najbliz˙szych wyborach
parlamentarnych „uchylimy ja˛ wprowadzaja˛c w to miejsce humanitarne i cywili-
zowane prawo”. A wie˛c jeszcze na samym kon´cu wysta˛pienia pojawia sie˛ presu-
pozycja, z˙e planowana ustawa nie jest ani humanitarna, ani na wysokim poziomie
cywilizacyjnym.

Wnioski

1. Wypowiedzi pisemne i ustne przedstawicieli SdRP (SLD) róz˙nia˛ sie˛ ostro-

s´cia˛ sformułowan´, co nie jest zaskakuja˛ce. Z natury rzeczy pisane deklaracje
programowe sa˛ stonowane, wywaz˙one i pozbawione agresywnos´ci. Odwrotnie –
wysta˛pienia parlamentarne posłów SLD sa˛ cze˛sto atakiem na przeciwników
(i ich pogla˛dy).

2. Jest rzecza˛ naturalna˛, z˙e w wypowiedziach działaczy politycznych poja-

wiaja˛ sie˛ elementy retoryki perswazyjnej. W analizowanych tekstach nalez˙a˛ do
nich:

– stosowanie okres´len´ nacechowanych negatywnie w odniesieniu do prze-

Je˛zykowe uje˛cie problemu aborcji w deklaracjach SdRP

161

background image

ciwników (wa˛skie grupy fundamentalistów katolickich, prawica klerykalna, lob-
by wyznaniowe
, fundamentalistycznie nastawione s´rodowiska katolickie, abor-
cyjna obsesja
, okrucien´stwo ZChN-owskiego projektu ustawy, terror religijny,
rodzime s´wie˛toszki, okowy pan´stwa wyznaniowego, pseudohumanitarna ustawa,
zakłamana ustawa, terror moralny, obrzydliwe pomówienie);

– na odwrót: przedstawianie siebie w korzystnym s´wietle jako skromnych

i rozsa˛dnych (nie mamy prawa w tej delikatnej sprawie przemawiac´ głosem na-
rodu
; klub z ogromnym zaz˙enowaniem przyste˛puje do dzisiejszej dyskusji; Sojusz
Lewicy Demokratycznej zdecydowanie opowiada sie˛ za decyzjami przemys´lanymi
i podejmowanymi w atmosferze spokoju
; innej drogi [...] nie ma albo nie zna jej
mój klub
; wyraz˙amy nadzieje˛, z˙e zwycie˛z˙y rozsa˛dek), pełnych szacunku dla oby-
wateli (klub SLD kłania sie˛ z tego miejsca milionom polskich kobiet bez wzgle˛du
na ich pogla˛dy i s´wiatopogla˛d
);

– powtarzanie argumentów podobnych, lecz za kaz˙dym razem nieco inaczej.

Przykładem moz˙e byc´ odnoszenie problemu aborcji do innych problemów kraju,
którymi powinien zaja˛c´ sie˛ parlament, przy czym niezmiennie aborcja uznawana
jest za zagadnienie, na którego rozwia˛zanie moz˙na jeszcze poczekac´. Np.: „Z ba-
dan´ opinii publicznej dos´c´ zgodnie wynika, z˙e rza˛dza˛cy [...] powinni zaja˛c´ sie˛
odbudowa˛ gospodarki, bezrobociem [...] niekompetencja˛, korupcja˛ i upadkiem
polityki społecznej”; „ludzie walcza˛ o byt, a my zajmujemy sie˛...”;

– odwoływanie sie˛ do magii liczb („70% ankietowanych uznało..., 80% uwa-

z˙a..., na ostatnim miejscu 10% umies´ciło aborcje˛”);

– ironia, figura mys´li wymagaja˛ca duz˙ej bystros´ci i wprawy mówcy. Jest to

znakomity s´rodek perswazyjny, poniewaz˙ replika na nia˛ jest zwykle tylko jej
wzmocnieniem. Niewielu mówców lewicy pokusiło sie˛ o jej zastosowanie. Np.:
„Przyjrzyjmy sie˛ jednakz˙e w tym miejscu, jak dalece moralistyczni prawodawcy
z wie˛kszos´ci komisji nadzwyczajnej bronia˛ w praktyce interesów dziecka, jak
dalece ich chrzes´cijan´skie miłosierdzie potwierdza sie˛ w z˙yciu”; „Szanowny pan
poseł Łopuszan´ski [...] był łaskaw nazwac´ mnie...”;

– pytania retoryczne, pojawiaja˛ce sie˛ przede wszystkim w tekstach mówio-

nych, tworza˛ce cze˛sto całe szeregi, az˙ do swoistej lawiny pytan´. Sprawia to
wraz˙enie zmasowanego ataku na słuchaczy, przy czym efekt spote˛gowany jest
dodatkowo jednakowo brzmia˛cym pocza˛tkiem pytan´, jak np. w mowie jednej
z posłanek: „Czy [...] bierzecie na siebie odpowiedzialnos´c´...? Czy bierzecie
odpowiedzialnos´c´...? Czy bierzecie odpowiedzialnos´c´...? Czy bierzecie odpowie-
dzialnos´c´...? Czy wiecie...? Kto zgodzi sie˛...? Czy zdajecie [...] sobie sprawe˛...?”

3. Wulgaryzacja zagadnienia bywa dos´c´ bezceremonialna i łatwo zauwaz˙al-

na („sprowadzanie kobiety do roli inkubatora, bezdusznej istoty”, „seksualne
dyscyplinowanie kobiet”).

4. Manipulacja polega tez˙ na jednostronnym nas´wietlaniu sprawy, o która˛ sie˛

walczy.

162

ANNA DA˛BROWSKA


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
13 ROMA ŁOBODZIŃSKA, Językowe ujęcie problemu aborcji w świetle deklaracji programowych i wypowiedzi
14 IRENA SEIFFERT, Językowe ujęcie problemu aborcji w wypowiedziach polityków Unii Demokratycznej
11 ANNA DĄBROWSKA, Językowy obraz przeciwnika politycznego
15 ANNA DĄBROWSKA, Sposoby kończenia rozmowy w sytuacji oficjalnej
Płóciennik, Elżbieta Kompetencja diagnostyczna nauczyciela w świetle podstawy programowej wychowani
Wyklad III Problem aborcji, FIZJOTERAPIA, Bioetyka
Wielość języków pedagogiki a problem jej tożsamości, TPiAON UŚ, pedagogika
PROBLEMATYKA INSCENIZACJ W ŚWIETLE LITERATURY PSYCHO-PEDAGOGICZNEJ, MATERIAŁY dla STUDENTÓW, 500 PRA
Niektóre problemy techniki świetlnej
(298) Problematyka inscenizacji w świetle literatury Psycho Pedagogicznej
Anna Dąbrowska Wężem pożądań wejdę do twej duszy
13 ANNA DĄBROWSKA Eufemizmy życia codziennego
15 Anna Jantar Przetańczyć z Tobą chce całą noc
11 ANNA DABROWSKA, Eufemizmy mowy potocznej
Anna Dąbrowska chełmianka
Problematyka inscenizacji w świetle literatury psycho pedagogicznej
Antropologiczne ujęcie problemu analizy muzycznej

więcej podobnych podstron