Sebastian Tyszczuk Mechaniczny proces dokumentacji

background image

258

Sebastian Tyszczuk

MECHANICZNY PROCES DOKUMENTACJI

– ZAGRO¯ENIE CZY SZANSA DLA INTERPRETACJI?

Jak dot¹d zatem, adekwatna i ca³kowita dokumentacja œwiadectwa stratyfikacyjnego pozo-

staje poza zasiêgiem naszych mo¿liwoœci. Wynika z tego, ¿e nasza odpowiedzialnoœæ za natych-

miastow¹ interpretacjê, dokonan¹ wkrótce po ods³oniêciu obiektów strukturalnych stanowiska,

wraz z sukcesywnymi modyfikacjami poczynionymi w œwietle ca³ej obserwowalnej ewidencji,

jest ogromna, poniewa¿ element interpretacyjny w dokumentacji nie mo¿e byæ nigdy ca³kowicie

wyizolowany, ani te¿ rysunki, fotografie czy notatki nie mog¹ nigdy byæ substytutem obserwa-

cji mo¿liwych do przeprowadzenia w czasie pobytu na stanowisku. Innymi s³owy, ¿aden mecha-

niczny proces dokumentacji, nawet szczegó³ów eksplorowanych powierzchni, nie zast¹pi nigdy

wnikliwej i wra¿liwej obserwacji dokonywanej przez umys³ otwarty na wszelkie mo¿liwoœci od-

zwierciedlane przez Ÿród³a archeologiczne.

P. Barker: Techniki wykopalisk archeologicznych

nych. Rozwiewa on wszelkie w¹tpliwoœci

co do sposobu podejœcia do roli dokumen-

tacji w badaniach archeologicznych. Dziw-

ne jest tylko to, ¿e mimo oczywistego b³ê-

du logicznego nikomu do tej pory podej-

œcie takie nie przeszkadza³o. Archeologia

jako chyba jedyna nauka wytworzy³a

dziwny twór w postaci interpretacji arche-

ologicznej pe³ni¹cej rolê dokumentacji.

Proces dokumentowania zast¹piony zosta³

procesem wnioskowania, i to ju¿ na etapie

pozyskiwania danych. Na domiar z³ego,

za³o¿ono nadrzêdnoœæ procesu wnioskowa-

nia nad procesem pozyskiwania danych

„dokumentacji”. Przyjêto to wrêcz za pe-

wien fundamentalny dogmat.

Niestety, dogmatyczne podejœcie do roli

intelektu archeologa w wytworzeniu doku-

mentacji nale¿y uznaæ za jedn¹ z g³ównych

przyczyn stagnacji rozwoju metodyki ba-

dañ archeologicznych ostatnich dekad XX

wieku. Archeolodzy nie chc¹ przyj¹æ do

wiadomoœci pewnego podstawowego fak-

tu, ¿e interpretacyjna funkcja dokumenta-

1. Dokumentacja kontra interpretacja

Dyskusja na temat roli dokumentacji

w badaniach archeologicznych nie jest ani

³atwa, ani przyjemna. Coraz czêstsze przy-

k³ady wdra¿ania nowoczesnych metod do-

kumentowania zabytków, metod powszech-

nie stosowanych w innych dziedzinach ¿y-

cia, sprawiaj¹, ¿e mimo oporu tradycyjnie

nastawionego œrodowiska naukowego bar-

dzo trudno unikaæ dyskusji na temat roli

nowoczesnych rozwi¹zañ w kszta³towaniu

metodologii badañ archeologicznych obec-

nego wieku.

Mimo b³yskawicznego postêpu cywili-

zacyjnego nadal w œwiadomoœci archeolo-

gów funkcjonuje doktryna XX wieku, dok-

tryna, w której dokumentacja rozumiana

jest wy³¹cznie w kategorii subiektywnej

interpretacji badacza, nie zaœ – jak to jest

powszechnie przyjête we wszystkich na-

ukach – obiektywnego opisu rzeczywisto-

œci. Doktrynê tê najlepiej ukazuje cytat au-

torstwa Philipa Barkera pochodz¹cy z

ksi¹¿ki Techniki wykopalisk archeologicz-

background image

259

cji archeologicznej wynika³a jedynie

z ograniczeñ technik dokumentacyjnych.

Interpretacyjna formu³a dokumentacji mia-

³a g³êboki sens dopóki percepcja umys³u

archeologa by³a gór¹ nad technikami do-

kumentacji. W sytuacji takiej dokumenta-

cja interpretacyjna stanowi³a najlepsze

rozwi¹zanie. Œwiadomoœæ tych ograni-

czeñ Philip Barker wyraŸnie podkreœla.

B³êdem by³o jednak przyjêcie takiego mo-

delu analizy Ÿróde³ jako dogmatu, zamknê-

³o to bowiem archeologiê na nowoczesne

techniki dokumentacji rozwijane na potrze-

by innych dziedzin ¿ycia, np. geodezji, pro-

jektowania, kontroli produkcji przemys³o-

wej etc. W efekcie takiego podejœcia wszel-

kie próby rozwoju technik dokumentacji

w archeologii by³y t³umione, co w rezul-

tacie doprowadzi³o do obecnej jaskrawej

dysproporcji pomiêdzy realiami dokumen-

tacji archeologicznej a mo¿liwoœciami do-

kumentacyjnymi wspó³czesnej cywilizacji.

Realiami, które wywo³uj¹ ju¿ uœmiechy

politowania osób zwi¹zanych z innymi

dziedzinami nauki. A archeologia coraz

czêœciej postrzegana jest przez obserwa-

torów z zewn¹trz jako pseudonauka.

Archeologia XX wieku za³o¿y³a, ¿e

proces dokumentowania mo¿na oprzeæ

wy³¹cznie na percepcji zmys³ów archeolo-

ga i niestety a¿ po dzieñ dzisiejszy odrzuca

myœl, ¿e „mechaniczny proces dokumenta-

cji, nawet szczegó³ów eksplorowanych po-

wierzchni” mo¿e byæ du¿o dok³adniejszy

od percepcji zmys³ów archeologa, jego su-

biektywnej oceny. Odrzucono mo¿liwoœæ

obiektywizmu dokumentacji wykonanej

z zastosowaniem „mechanicznych” technik

dokumentacji, zamykaj¹c siê tym samym

na rosn¹ce mo¿liwoœci dokumentacji ofe-

rowane przez zastosowania in¿ynierskie.

Tym sposobem odmówiono dokumentacji

archeologicznej wype³niania funkcji Ÿró-

d³a archeologicznego.

W tym miejscu dochodzimy do sedna

problemu – przeœwiadczenia, ¿e interpre-

tacyjna rola dokumentacji jest gwarantem

zachowania intelektualnej roli archeologa

w procesie interpretacji Ÿróde³ oraz ¿e

„element interpretacyjny w dokumentacji

nie mo¿e byæ nigdy ca³kowicie wyizolowa-

ny”. Otó¿ czas najwy¿szy wyraŸnie powie-

dzieæ, ¿e mo¿e. I ¿e zmiana postrzegania

roli dokumentacji w niczym nie umniejsza

intelektualnej roli archeologa, wrêcz od-

wrotnie. Mo¿liwoœci analityczne nowocze-

snych form dokumentacji stwarzaj¹ nowe

Ÿród³owe bogactwo do „wnikliwej i wra¿-

liwej obserwacji”. Potraktowanie doku-

mentacji archeologicznej jako Ÿród³a dal-

szych analiz i badañ nie stanowi tutaj ¿ad-

nego zagro¿enia, przynajmniej jeœli chodzi

o merytoryczn¹ ocenê wartoœci prowadzo-

nych badañ. Nie k³óci siê tak¿e z funda-

mentalnym okreœleniem roli intelektu ba-

dacza w tworzeniu metod dokumentacji

przedstawionym przez Philipa Barkera

w drugiej czêœci cytowanego fragmentu:

„[…] ¿aden mechaniczny proces dokumen-

tacji, nawet szczegó³ów eksplorowanych

powierzchni, nie zast¹pi nigdy wnikliwej

i wra¿liwej obserwacji dokonywanej przez

umys³ otwarty na wszelkie mo¿liwoœci od-

zwierciedlane przez Ÿród³a archeologicz-

ne.” Twierdzenie to pozostaje w pe³ni ak-

tualne i obowi¹zuj¹ce, oczywiœcie przy za-

³o¿eniu, ¿e dokumentacjê archeologiczn¹

uznamy za obiektywne Ÿród³o informacji

archeologicznej, nie zaœ za subiektywn¹

interpretacjê badacza. Nale¿y bowiem

mieæ œwiadomoœæ, i¿ XX-wieczne zespo-

lenie dokumentacji z interpretacj¹ mia³o

dwie przyczyny:

– Brak mo¿liwoœci technicznych po-

zwalaj¹cych na wierne, pozbawione su-

biektywnych ocen, dokumentowanie za-

bytków archeologicznych.

– Potrzebê zobrazowania dokonywanej

interpretacji (rekonstrukcji zabytku lub

jego kontekstu).

Obecnie obie te przyczyny trac¹ aktual-

noœæ. Coraz wiêcej jest technik pozwalaj¹-

cych wykluczyæ czynnik ludzki z procesu

dokumentowania, metody zaœ obrazowania

interpretacji archeologicznej przedstawia-

ne s¹ jako przekszta³cenia dokumentacji

wyjœciowej. Przyk³adem tego s¹ choæby

warstwy interpretacyjne w archeologicz-

nej, ortofotograficznej dokumentacji polo-

wej, tak¿e coraz powszechniejsze kompu-

terowe rekonstrukcje, wizualizacje, a nie-

kiedy nawet animacje telewizyjne.

background image

260

2. Nowa – stara filozofia dokumentacji

Usuniêcie elementu interpretacyjnego

z dokumentacji nie jest proste i jedno-

znaczne. Zw³aszcza ¿e oznacza koniecz-

noœæ zdefiniowania nowej formu³y roli nie

tyle samej dokumentacji, co mo¿e przede

wszystkim interpretacji. W zale¿noœci od

technik dokumentacji, np. ortofotografii,

geofizyki, pomiaru 3D, pomiaru promie-

niowania cieplnego etc., konieczne bêdzie

ka¿dorazowe indywidualne rozdzielenie

tych funkcji oraz okreœlenie wzajemnych

relacji. Nale¿y mieæ œwiadomoœæ, ¿e po-

wi¹zania dokumentacyjno-interpretacyjne

bêd¹ ró¿ne dla ró¿nych technik dokumen-

tacji, dlatego nale¿y siê strzec przed uogól-

nianiem roli dokumentacji i interpretacji.

Zasadniczym prze³omem w okreœlaniu

tych zale¿noœci jest uznanie dokumentacji

za obiektywne narzêdzie subiektywnej

oceny interpretacyjnej. Dokumentacja re-

alizowana przez nowoczesne „mechanicz-

ne” techniki dokumentacji ma stanowiæ

nasz¹ lupê, zastêpowaæ subiektywny, zmy-

s³owy odbiór rzeczywistoœci, jednoczeœnie

pozwalaæ na wielokrotn¹ interpretacjê, jej

weryfikacjê opart¹ na uzyskanych danych

pomiarowych (dokumentacjê), a w szcze-

gólnych przypadkach nawet na jego eli-

minacjê poprzez ca³kowit¹ obiektywiza-

cjê wyników pomiarowych – uzyskanie

jednoznacznego Ÿród³a archeologicznego

stanowi¹cego fakt nie podlegaj¹cy inter-

pretacji (co najwy¿ej ocenie kontekstu

wystêpowania).

Rozdzielenie takie niesie za sob¹ zmia-

nê obecnej filozofii myœlenia. W wyniku

tego „wyizolowania” dokumentacji odpo-

wiedzialnoœæ za natychmiastow¹ interpre-

tacjê traci na znaczeniu, dostajemy mo¿li-

woœæ dokonywania g³êbszych i bardziej

przemyœlanych interpretacji, opartych na

„wnikliwej i wra¿liwej” analizie wszyst-

kich Ÿróde³ archeologicznych. Dokumenta-

cja pomijaj¹ca interpretacje staje siê wy-

³¹cznie dokumentacj¹, nabieraj¹c znacze-

nia Ÿród³a archeologicznego i jako Ÿród³o

winna byæ jedynie traktowana.

Oczywiœcie koniecznoœæ ponownego

przemyœlenia roli dokumentacji w arche-

ologii wynika bezpoœrednio z rozwoju

mo¿liwoœci technicznych, podejœcie takie

nie jest jednak ¿adn¹ nowoœci¹, lecz raczej

wynikiem praktycznej realizacji teoretycz-

nych postulatów stawianych ju¿ w latach

50-tych i 60-tych ubieg³ego wieku, w tym

tak¿e przez polskich archeologów, zw³asz-

cza W³odzimierza Ho³ubowicza. Ten ostat-

ni pisa³: „[…] d¹¿ymy do stworzenia ta-

kich zasad dokumentacji i do stworzenia

takich kryteriów, które by pozwoli³y

odkrywaæ fakty dot¹d niedostrzegalne”

1

a dokumentacja „staje siê te¿ w³aœciwym

Ÿród³em badañ archeologicznych na na-

stêpnych etapach [...] dokumenty z badañ

wykopaliskowych s¹ Ÿród³ami archeolo-

gicznymi”, chocia¿ „utrwalaj¹...zdeformo-

wany obraz zbadanej rzeczywistoœci na-

warstwieñ kulturowych”

2

. Obecnie, dziêki

stale rosn¹cym mo¿liwoœciom technicz-

nym, obraz dokumentowanej rzeczywisto-

œci mo¿e byæ zobiektywizowany, deforma-

cje zminimalizowane b¹dŸ ca³kowicie

wyeliminowane, tym samym pogl¹dy i d¹-

¿enia W³odzimierza Ho³ubowicza dotycz¹-

ce kierunku rozwoju metodologii archeolo-

gicznej mog¹ zostaæ urzeczywistnione.

Rozwój metodologii badañ oraz doku-

mentacji prowadzonych prac archeologicz-

nych i nieustanne dostosowywanie metod

dokumentacji do mo¿liwoœci, jakie niesie

rozwój techniki, w szczególnoœci informa-

tyzacja, a tak¿e mo¿liwoœci realizacji ró¿-

norodnych badañ interdyscyplinarnych

winny stanowiæ gwarancjê kontroli odpo-

wiednio wysokiego poziomu przeprowa-

dzanych badañ, daj¹c podstawê do dalsze-

go rozwoju archeologii jako nauki. Aby

ten rozwój umo¿liwiæ, nale¿y odrzuciæ

wszelkie idee ujednolicania dokumentacji

archeologicznej opartej na sztywnych

wzorcach administracyjnych, obecne bo-

wiem tempo postêpu technologicznego

sprawia, i¿ zanim uda siê komukolwiek

uzgodniæ jakiœ nowy, powszechnie obowi¹-

zuj¹cy standard dokumentacji, bêdzie on

ju¿ wypierany przez nowsze rozwi¹zania,

czego przyk³adem mog¹ byæ fotogrametria

i stereoskopia, wypierane przez prostsze

techniki komputerowej ortofotografii, któ-

rym ju¿ obecnie zaczynaj¹ zagra¿aæ tech-

niki pomiaru trójwymiarowego. W takiej

background image

261

sytuacji administracyjne sterowanie obo-

wi¹zuj¹c¹ form¹ dokumentacji oznaczaæ

bêdzie jedynie dalsze blokowanie rozwo-

ju metodologii archeologicznej. Jeœli pra-

gniemy, aby poziom badañ by³ podnoszo-

ny, nie mo¿emy wstrzymywaæ rozwoju

metod badawczych poprzez arbitralne de-

cyzje o utrzymywaniu minimalistycznych

zasad eksploracji i dokumentacji, zasad

niezmiennych od dziesiêcioleci. Musimy

pamiêtaæ: „Od zastosowanej metody wy-

kopaliskowej, od sposobu wykonania do-

kumentacji, od techniki realizacji w prak-

tyce za³o¿eñ i kryteriów metody zale¿y

wynik naukowych badañ.”

3

Jeœli chcemy,

aby poziom badañ naukowych stale wzra-

sta³, nie mo¿e byæ zgody na minimalizm

badawczy oraz id¹ce za tym upraszczanie

zasad dokumentacji i eksploracji substan-

cji zabytkowej. Konkurencyjnoœæ us³ug ar-

cheologicznych na wolnym rynku powin-

na byæ kszta³towana nie przez ogranicza-

nie kosztów badañ, wed³ug zasady wszak

„pracujemy poprawnie”, bo zgodnie z pra-

wem, lecz przez inwestowanie w zaplecze

badawcze i warsztatowe i zwi¹zan¹ z tym

lepsz¹ organizacjê pracy. Niestety, obecne

niskie i niezmienne od dziesiêcioleci wy-

magania dokumentacyjne oraz nik³a kon-

trola poziomu prowadzonych prac ze stro-

ny S³u¿b Ochrony Zabytków nie pozwalaj¹

na zawodow¹ konkurencjê opart¹ na inwe-

stowaniu w zaplecze badawcze oraz roz-

wój rozwi¹zañ praktycznych.

Niew¹tpliwie jedn¹ z konsekwencji

zmiany podejœcia do roli dokumentacji bê-

dzie zrzucenie z piedesta³u archeologa ry-

sownika. Tu archeologiê czeka nieuniknio-

na rewolucja, przemiana podobna do tej,

która dokona³a siê na prze³omie lat 80-tych

i 90-tych ubieg³ego wieku w architekturze,

gdzie zawód kreœlarza znikn¹³ nieomal

z dnia na dzieñ wraz z upowszechnieniem

projektowych programów z rodziny CAD.

Podobnie bêdzie z rysownikiem w arche-

ologii. Nale¿y mieæ œwiadomoœæ nieu-

chronnoœci pewnych procesów. Mo¿na

próbowaæ p³yn¹æ pod pr¹d rozwoju cywi-

lizacji, ale jak d³ugo? OpóŸniaj¹c proces

przemian metodologicznych, archeologia

dzia³a na w³asn¹ szkodê, zamiast bowiem

do ewolucyjnego procesu przemian, zmie-

rza wprost do rewolucyjnego buntu meto-

dologicznego, przybieraj¹cego coraz wyraŸ-

niej postaæ pokoleniowej zmiany warty.

3. Dwuwymiarowe techniki dokumen-

tacji oparte na fotografii

Do tej pory fotografia by³a wykorzysty-

wana w archeologii przede wszystkim jako

element uzupe³nienia tradycyjnej doku-

mentacji rysunkowej, pe³ni¹c g³ównie

funkcjê pogl¹dow¹. Dzia³o siê tak, ponie-

wa¿ w powszechnej opinii archeologów

fotografia nie mog³a pe³niæ roli dokumen-

tacji z powodu oczywistych zniekszta³ceñ

proporcji obrazu. Fotografia w klasycznej

postaci nie mo¿e pe³niæ roli metrologicz-

nego Ÿród³a informacji naukowej i z tego

powodu zosta³a zdyskwalifikowana jako

obiektywne Ÿród³o informacji archeolo-

gicznej. Pogl¹d ten zasadniczo nie zmie-

ni³ siê a¿ po dzieñ dzisiejszy, i to pomimo

faktu, ¿e ju¿ na prze³omie lat 60-tych i 70-

tych XX wieku w praktyce wykazywano

niezwyk³¹ przydatnoœæ fotogrametrii do

celów polowej dokumentacji archeologicz-

nej. O dziwo, pogl¹du tego nie zmieni³y

równie¿ rozwijane w nastêpnych dziesiê-

cioleciach techniki fotografii steoroskopo-

wej, a tak¿e powszechnie dziœ wykorzysty-

wane, np. do celów kartograficznych,

metody przetwarzanej komputerowo orto-

fotografii. Najczêœciej przytaczanym

argumentem przeciwko wykorzystaniu

w dokumentacji archeologicznej fotogra-

fii jest zarzut niedok³adnoœci tych metod,

mimo naukowych dowodów wysokiej ich

obiektywnoœci, dostarczanych przez in¿y-

nierów optoelektroniki, jak i pierwszych

prób praktycznego wykorzystania w ar-

cheologii.

Aby przybli¿yæ ten problem, warto za-

cz¹æ od podstaw optyki aparatu fotogra-

ficznego pozwalaj¹cych zrozumieæ mecha-

nikê powstawania b³êdów na fotografii.

Zniekszta³cenie obrazu fotograficznego

powstaje w uk³adzie optycznym aparatu

fotograficznego. Rozró¿niæ mo¿na ró¿ne

b³êdy optyki, jednak dla nas podstawowe

znaczenie ma b³¹d dystorsji oraz perspek-

tywy.

background image

262

B³¹d dystorsji powstaje w wyniku nie-

równomiernego za³amania promieni œwietl-

nych na zwierciad³ach obiektywu. Powo-

dem tych zniekszta³ceñ jest zmienny k¹t

za³amania promieni œwietlnych wynikaj¹cy

z krzywizn soczewek optycznych w obiek-

tywie. B³¹d dystorsji mierzony jest wyd³u-

¿eniem lub skróceniem przek¹tnych sfoto-

grafowanego kwadratu i nie przekracza

zazwyczaj wartoœci 5%. Nale¿y pamiêtaæ,

i¿ b³¹d ten jest b³êdem wyk³adniczym,

a nie liniowym, tzn. wartoœci b³êdu rosn¹

wraz z oddalaniem siê od osi optyki uk³a-

du, co ma wp³yw na zasady archeologicz-

nej fotografii ortofotograficznej.

wiêksze zniekszta³cenia obrazu s¹ na ze-

wnêtrznych obszarach fotografii, najmniej-

sze w œrodku oraz w osiach symetrii. Ka-

druj¹c, odrzucamy obszary o najwiêkszej

deformacji, nastêpnie wykorzystuj¹c funk-

cjê „distort” oraz skalowanie, nale¿y do-

prowadziæ sfotografowany obraz do posta-

ci, w której linie i naro¿niki papieru mili-

metrowego pokryj¹ siê z liniami skali

ustawionej w Photoshopie. Na koniec na-

le¿y wydrukowaæ tak opracowan¹ fotogra-

fiê i linijk¹ zmierzyæ wiernoœæ wykonanej

w ten sposób dokumentacji.

Drugim istotnym dla nas b³êdem znie-

kszta³caj¹cym obraz jest b³¹d perspektywy.

Ryc. 1. B³¹d dystorsji (schematycznie silnie przesadzony): 1. Rzeczywisty obraz. 2. Zniekszta³cenie

dystorsji poduszkowej. 3. Zniekszta³cenie dystorsji beczkowej

1

2

3

Aby praktycznie sprawdziæ zasadê po-

wstawania tego b³êdu, proponujê osobom

zainteresowanym przeprowadzenie pewne-

go eksperymentu. Proszê powycinaæ arku-

sze papieru milimetrowego i skleiæ je ra-

zem tak, aby ca³oœæ mia³a 1 m

2

, nastêpnie

taki kwadrat nakleiæ na œcianê i sfotogra-

fowaæ (najlepiej aparatem cyfrowym),

ustawiaj¹c aparat centralnie na wprost

w odleg³oœci 1,5–2 m, tak aby œrodek fo-

tografii by³ w œrodku kwadratu, nale¿y

przy tym pozostawiæ na fotografii pewien

margines pozwalaj¹cy na póŸniejsze wyka-

drowanie obrazu. Nastêpnie fotografiê tê

proszê wprowadziæ do programu kompu-

terowego Photoshop, tam ustawiæ siatkê

programow¹ w skali 1:20 (1 m = 5 cm), po

czym przyst¹piæ do prostej obróbki gra-

ficznej. W pierwszej kolejnoœci obraz na-

le¿y wykadrowaæ. B³¹d dystorsji jest b³ê-

dem wyk³adniczym, wynika z tego, ¿e naj-

B³¹d ten polega na rzutowaniu fotografo-

wanych p³aszczyzn na kliszê fotograficz-

n¹ w skrócie perspektywicznym. Aby

unikn¹æ tego b³êdu, wystarczy wykonywaæ

fotografie w ustawieniu prostopad³ym do

fotografowanych powierzchni – na wprost,

a nie z ukosa czy z góry na dó³, jak to czê-

sto praktykuje siê w tradycyjnej fotogra-

ficznej dokumentacji archeologicznej.

Zasadniczo fotografie takie nale¿a³oby

uznaæ za bezu¿yteczne w procesie dokony-

wania korekty obrazu.

W tym miejscu nale¿y mieæ jednak

œwiadomoœæ pewnego przybli¿enia doko-

nywanej korekty. B³¹d dystorsji wynika

z budowy obiektywu naszego aparatu, jest

zatem ró¿ny dla ró¿nych aparatów, nigdy

tak¿e dok³adnie nie wykonamy fotografii

na wprost, zawsze zatem wystêpowaæ bê-

dzie wiêksze lub mniejsze na³o¿enie b³ê-

dów dystorsji i perspektywy.

background image

263

Œwiadomoœæ znajomoœci zasady po-

wstawania zniekszta³ceñ obrazu na foto-

grafii jest bardzo wa¿na. Obecnie na ryn-

ku mamy do czynienia z wieloma specja-

listycznymi programami komputerowymi,

które proces korekty obrazu automatyzu-

j¹, niektóre nawet wspó³pracuj¹ z nowo-

czesnymi teodolitami. Programy te maj¹

zastosowanie g³ównie w geodezji, karto-

grafii oraz architekturze. Sprzedawca za-

zwyczaj zapewnia nas, ¿e programem ta-

kim zrobimy wszystko i ¿e w zastosowa-

niach projektowo-in¿ynierskich doskonale

siê sprawdz¹, w praktyce jednak mo¿e siê

okazaæ, ¿e kluczowe dla nas bêdzie nie to,

czym to zrobimy, lecz jak.

Jak wykaza³ nasz eksperyment, do wy-

konywania ortofotograficznej dokumenta-

cji archeologicznej wystarczaj¹ ogólno-

dostêpne programy graficzne, takie jak

Photoshop czy Corel. Lecz nawet wyko-

rzystuj¹c systemy bardzo zaawansowane,

nale¿y mieæ œwiadomoœæ, jak dokonywa-

na jest korekta obrazu rastrowego. Wiêk-

szoœæ programów stosowanych w geodezji

wykorzystuje do tego celu nie funkcje „di-

stort”, jak to jest np. w Photoshopie, lecz

prost¹ liniow¹ interpolacjê opart¹ na na-

mierzanych punktach wêz³owych, a przy-

pominam: b³¹d zniekszta³cenia obrazu na

fotografii jest wyk³adniczy (b³¹d dystorsji),

nie zaœ liniowy. W sytuacji takiej zacho-

wanie pewnych zasad fotografii wydaje siê

priorytetowe. Mo¿e siê okazaæ, ¿e du¿o

dok³adniejsza i lepsza bêdzie ortofotogra-

fia wykonana w Photoshopie ni¿ w specja-

listycznym programie wykorzystuj¹cym

wysokiej klasy i drogi sprzêt geodezyjny,

zw³aszcza gdy bazowaæ bêdziemy nie na

fotografiach 1

×

1 m na wprost, lecz na

szerszych planach fotografowanych tak¿e

z ukosa, na których wystêpuje wzajemne

na³o¿enie b³êdu dystorsji i b³êdu perspek-

tywy. Liniowa interpolacja punktów wê-

z³owych nie bêdzie wówczas stanowiæ

wiernej ortofotografii, wyk³adnicze bo-

wiem zniekszta³cenie obrazu poddane zo-

stanie liniowej korekcie interpolacyjnej.

Punkty wêz³owe bêd¹ lokalizowane co

prawda w³aœciwie, lecz powierzchnie we-

wnêtrzne pomiêdzy punktami wêz³owymi

zostan¹ zniekszta³cone, zw³aszcza gdy za

materia³ wyjœciowy pos³u¿¹ nam niewyka-

drowane fotografie obejmuj¹ce du¿¹ po-

wierzchniê dokumentowanych struktur.

W przypadkach takich musimy siê liczyæ

z istotnymi zniekszta³ceniami obrazu wy-

nikaj¹cymi z na³o¿enia b³êdów dystorsji

i perspektywy. Do celów geodezji czy

kartografii tego typu zniekszta³cenia pro-

porcji s¹ nieistotne, jednak przy dokumen-

tacji warstw na profilu czy planie arche-

ologicznym wiêksze zniekszta³cenia s¹

niedopuszczalne – pamiêtajmy, ¿e ca³y

czas adaptujemy do archeologii pewne roz-

wi¹zania z innych dziedzin. Istotna jest w

tym miejscu oczywiœcie skala tych b³êdów,

tak naprawdê bowiem mówimy o znie-

kszta³ceniu obrazu wielkoœci maksymalnej

1–3 cm na metrze d³ugoœci, i to tylko

w przypadkach skrajnych, przy fotogra-

fiach wykonywanych szerokim kadrem.

Fotografie takie nale¿a³oby uznaæ za nie-

metodyczne z uwagi na wystêpowanie b³ê-

du perspektywy, fotografia na wprost prak-

tycznie eliminuje to zniekszta³cenie opty-

ki aparatu. Tu, niestety, ci¹¿¹ nam stare

przyzwyczajenia zwi¹zane z fotografi¹ ar-

cheologiczn¹ oraz przekonanie, ¿e pro-

gram sprzê¿ony z nowoczesnym sprzêtem

geodezyjnym za³atwi sprawê, a zbyt pro-

ste rozwi¹zania trudno okreœliæ mianem

naukowych.

Wróæmy jednak do naszego ekspery-

mentu, a w³aœciwie do jego drugiego eta-

pu – realizacji na stanowisku archeologicz-

nym. Osoby, które go wykonaj¹, zgodz¹

siê zapewne ze stwierdzeniem, i¿ najwiêk-

szy wp³yw na wiernoœæ wykonanej w ten

sposób ortofotografii ma nie sama metoda,

lecz dok³adnoœæ na³o¿enia na dokumento-

wane powierzchnie siatki metrycznej, czyli

to, czy dokumentujemy faktycznie modu³

100

×

100 cm, czy mo¿e jak¹œ formê tra-

pezu, zbli¿on¹ do kwadratu. G³ównym za-

tem Ÿród³em ewentualnych b³êdów pozosta-

je w naszym eksperymencie cz³owiek. To

bowiem cz³owiek musi nanieœæ na doku-

mentowane powierzchnie w³aœciwe znacz-

niki w odpowiednich odleg³oœciach – po-

dobnie jak przy tradycyjnej interpretacyjnej

„dokumentacji” rysunkowej. W miarê mo¿-

background image

264

Ryc. 2. Korekta b³êdu dystorsji oparta na geo-

metrycznych znacznikach umieszczonych na fo-

tografowanych powierzchniach

Ryc. 3. Po dokonaniu korekty poszczególnych

fotografii ³¹czymy ortofotografie w ca³oœæ

liwoœci polecam wykorzystanie przy nak³a-

daniu siatki proste i stosunkowo tanie la-

serowe poziomice. Jako znaczniki najlepiej

wykorzystaæ przebite cienkim gwoŸdzi-

kiem plastikowe, terakotowe krzy¿yki.

Przy dokonywaniu korekty zniekszta³ceñ

obrazu postêpujemy w ten sam sposób, jak

z kwadratem 1

×

1 m papieru milimetro-

wego naklejonym na œcianie.

Oczywiœcie interesuje nas zadokumen-

towanie ca³ej ods³oniêtej powierzchni, dla-

tego fotografujemy ka¿dy kwadratowy

fragment planu lub profilu z osobna, do-

konuj¹c nastêpnie ka¿dorazowej korekty

jego zniekszta³ceñ w omówiony wczeœniej

sposób. Na koniec, po dokonaniu korekty

zniekszta³ceñ obrazu dla wszystkich foto-

grafii, korzystaj¹c z punktów wêz³owych,

sklejamy obraz w ca³oœæ, otrzymuj¹c go-

tow¹ ortofotograficzn¹ dokumentacjê ar-

cheologiczn¹.

Oprócz dok³adnego nanoszenia siatki

metrycznej dokumentacja ortofotograficz-

na wymaga tak¿e znacznie wiêkszej sta-

rannoœci prowadzonej eksploracji. Fotogra-

fia ukazuje faktyczny stan naszego wyko-

pu, niczego tu nie dorysujemy i nie

naci¹gniemy, obna¿a ona wszystkie niedo-

skona³oœci prowadzonych badañ. Z tego

te¿ powodu szczególn¹ uwagê nale¿y

zwróciæ na w³aœciwe doczyszczenie doku-

mentowanych powierzchni, istotne jest

równie¿ odpowiednie oœwietlenie, np.

os³oniêcie przed bezpoœrednim œwiat³em

s³onecznym, tak¿e zadbanie o odpowiedni¹

wilgotnoϾ dokumentowanych powierzchni

w chwili wykonywania fotografii.

W zamian uzyskujemy mo¿liwoœæ pro-

wadzenia szybkiej i sprawnej polowej do-

kumentacji archeologicznej, dokumentacji

pozbawionej subiektywnych zniekszta³ceñ,

wynikaj¹cych z indywidualnych odczuæ

dokumentalisty oraz jego umiejêtnoœci ry-

sunkowych. Otrzymujemy dokumentacjê,

która mo¿e pos³u¿yæ tak¿e jako Ÿród³o do

dalszych analiz interpretacyjnych, w tym

ocen stratyfikacyjnych. Stanowiæ mo¿e

tak¿e materia³ weryfikacji wstêpnych usta-

leñ stratygraficznych dokonanych w wyko-

pie. W tym miejscu nale¿y jednak zwró-

ciæ uwagê, ¿e oceny takie nie mog¹ byæ

dokonywane w oderwaniu od stanowiska,

musimy mieæ mo¿liwoœæ sprawdzenia na-

szych przemyœleñ dokonanych na podsta-

wie ortofotografii w nadal otwartym wy-

kopie.

Ortofotografia stanowi formê dokumen-

tacji, w której dokumentowanie oraz inter-

pretacja nadal po³¹czone s¹ swoist¹ „pêpo-

win¹”, ortofotografiê bowiem nale¿y trak-

towaæ jako dokumentacjê o wszystkich

cechach terenowej dokumentacji archeolo-

gicznej. W dokumentacji tej formê wyj-

background image

265

œciow¹ stanowi ortofotografia, tzw. doku-

mentacja in situ, na któr¹ to nastêpnie,

w formie niezale¿nej warstwy konturowej,

nanosi siê ostateczn¹ interpretacjê – roz-

warstwienie jednostek stratygraficznych.

Interpretacji dokonujemy, uwzglêdniaj¹c

wszystkie dostêpne dane, pochodz¹ce za-

równo z bezpoœrednich ocen stratyfikacji

poczynionych w wykopie, jak i z analizy

ortofotografii, traktowanej w tym przypad-

ku jako Ÿród³o informacji archeologicznej.

Aby zatem interpretacja taka by³a wiary-

godna, nie mo¿e byæ wykonana w gabine-

cie archeologa, lecz musi byæ wykonywa-

na na stanowisku. Oznacza to koniecznoϾ

takiej organizacji badañ, która przewiduje

posiadanie na stanowisku polowego labo-

ratorium komputerowego, co niekiedy

mo¿e oznaczaæ niema³y wysi³ek logistycz-

ny, szczególnie w zakresie dostêpu do

energii elektrycznej. Oczywiœcie wyposa-

¿enie takiego laboratorium mog¹ stanowiæ

wy³¹cznie przenoœny komputer i aparat

cyfrowy.

To zatem, co ró¿ni nowe metody doku-

mentacji od tradycyjnych technik rysunko-

wych, to nadawanie nowym formom doku-

mentacji funkcji Ÿród³a informacji arche-

ologicznej. Takie ukazanie mo¿liwoœci

dokumentacji ortofotograficznej wzbudza

najwiêcej emocji. Wielu archeologów nie

przyjmuje do wiadomoœci faktu, i¿ mo¿na

dokonywaæ interpretacji, nie bêd¹c bezpo-

œrednio w wykopie. Proszê jednak spojrzeæ

na ryciny 5 i 6. Przedstawiaj¹ one plan

o powierzchni ok. 16 m

2

widziany z góry,

archeolog w wykopie obserwuje ten plan

z poziomu oczu i zawsze pod pewnym k¹-

tem. Zatem dziêki ortofotografii mamy

mo¿liwoœæ oceny planów, tak jakbyœmy

widzieli je z lotu ptaka. Do tego ortofoto-

grafia stanowi formê dokumentacji otwar-

tej, tj. takiej, któr¹ mo¿na sukcesywnie

poszerzaæ o kolejno badane wykopy, i to

niezale¿nie od czasu badañ. Rastrowy ob-

raz poszczególnych wykopów mo¿na ³a-

two sprzê¿yæ z wektorowymi mapami geo-

dezyjnymi, uzyskuj¹c jednoczeœnie tak

szczegó³ow¹, jak i ogóln¹ dokumentacjê

badanego stanowiska, i to w wielu warian-

tach chronologicznych. Patrz¹c na tak¹

mapê w zaciszu pracowni, mo¿emy do-

strzec szczegó³y stratyfikacji, które

umknê³y naszej uwagi w wykopie – gdy¿

pada³ deszcz, by³ upa³ (i wskutek wysycha-

nia czas efektywnej obserwacji doczysz-

czonego planu wynosi³ 2 minuty) czy te¿

zmêczenie ciê¿k¹ prac¹ fizyczn¹ oraz inne

przeszkody wp³ynê³y na warunki obserwa-

cji i koncentracji w wykopie. Oczywiœcie

poczynione spostrze¿enia powinniœmy

sprawdziæ w nadal otwartym wykopie, do-

konuj¹c ich weryfikacji in situ. Taka spo-

kojna ocena ortofotografii jednoczeœnie

pozwoli odpowiednio zaplanowaæ dalsze

dzia³ania, np. podj¹æ decyzjê o rozszerze-

niu wykopu w tê czy inn¹ stronê, tak¿e

przedyskutowaæ poczynione obserwacje

z innymi uczestnikami badañ.

Obok czysto wizualnych, „zmys³o-

wych” mo¿liwoœci interpretacyjnych orto-

fotografia jako barwny obraz rastrowy

umo¿liwia nam prowadzenie tak¿e szcze-

gó³owej analizy elementów barwy otrzy-

manego obrazu, tzw. archeologicznych

wyró¿ników barwnych. Analiza taka nie

jest nowym pomys³em, zagadnieniem tym

zainteresowano siê w czasach, gdy pojêcie

komputera osobistego by³o czyst¹ futuro-

logi¹. Ju¿ wtedy próbowano ró¿nymi spo-

sobami, zarówno w terenie, jak i poprzez

fotografiê, wydobyæ z badanego gruntu

fakty, których istnienie podejrzewano, ale

których obecnoœci nie sposób by³o wyka-

zaæ, oceniaj¹c jedynie wzrokiem. Prekur-

sorem w tej dziedzinie by³ O. Olsen

(1968), który przy badaniu fortyfikacji wi-

kiñskiej w Trelleborg wykorzysta³ fotogra-

fie wykonane z zastosowaniem niebieskie-

go filtru zak³adanego na obiektyw apara-

tu. Fotografie te wykaza³y obecnoœæ do³u

pos³upowego wczeœniej niewyró¿nionego

4

.

Próby wykorzystania fotograficznych tech-

nik analizy niedostrzegalnych dla oka ró¿-

nic barwy podejmowane by³y tak¿e w na-

szym kraju przez Dariusza Cz³onkowskie-

go

5

. Obecnie dziêki programom do edycji

fotografii mo¿emy na nowo wykorzystaæ tê

metodê oceny stratyfikacji.

Aby jednak zrozumieæ mechanizm do-

konywania takich analiz, konieczna jest

znajomoϾ podstaw edycji barwy w gra-

background image

266

ficznych programach komputerowych. Ob-

raz rastrowy edytowany w programach

graficznych to mapa bitowa. W mapie bi-

towej na obraz sk³adaj¹ siê ma³e, pojedyn-

cze punkty zwane pikselami, ka¿dy piksel

ma przypisany kolor. Kolory te w zale¿no-

œci od zapotrzebowania mog¹ byæ modu-

lowane wed³ug 8 ró¿nych odmiennych sys-

temów barwnych, np. RGB czy CMYK.

Dla przyk³adu, system RGB stosowany

powszechnie do edycji komputerowej to

system barw oparty na kolorach: (R) czer-

wonym, (G) zielonym i (B) niebieskim,

suma tych barw daje kolor bia³y. CMYK

zaœ to system wykorzystywany na potrze-

by czterokolorowego druku, gdzie podsta-

wowe barwy to: (C) cyjan, (M) magenta,

(Y) ¿ó³ty oraz (K) czarny. Barwa ka¿dego

piksela obrazu to wypadkowa tych barw.

Dziêki mo¿liwoœci edycji obrazu mo¿emy

ka¿dy barwny obraz roz³o¿yæ na poszcze-

gólne sk³adowe, tzw. kana³y, po przefiltro-

waniu mo¿emy takie kana³y obejrzeæ lub

dowolnie po³¹czyæ, wzmocniæ intensyw-

noœæ, kontrast, jaskrawoœæ. Gdy post¹pimy

tak z obrazem wykonanej ortofotografii,

oka¿e siê, ¿e pewne obszary mo¿na

wzmocniæ i podkreœliæ, a nastêpnie doko-

naæ ich analizy pod k¹tem wczeœniej nie-

dostrzegalnych szczegó³ów stratyfikacji,

jednym s³owem – dokonaæ komputerowej

analizy wyró¿ników barwnych (ryc. 4).

Prezentowana ortofotografia wykony-

wana by³a w roku 2002, analiza wyró¿ni-

ków barwnych zaœ dokonana zosta³a na

potrzeby tego artyku³u. Analiza ta ma je-

dynie na celu ukazanie mo¿liwoœci oraz

z³o¿onoœci procesu interpretacyjnego, któ-

ry staje siê znacznie trudniejszy, gdy dys-

ponujemy dodatkowymi Ÿród³ami informa-

cji na temat stratyfikacji badanego stano-

wiska.

Analiza taka nie jest prób¹ podwa¿ania

autorytetu archeologa dokonuj¹cego inter-

pretacji, zreszt¹ nawet byæ nie mo¿e! Aby

bowiem Ÿród³o w postaci analizy wyró¿ni-

ków barwnych mo¿na by³o uznaæ za wia-

rygodne, analiza musi byæ dokonana na

stanowisku, tak aby mo¿liwe by³o przepro-

wadzenie jego weryfikacji w otwartym

wykopie. Na przyk³ad w sytuacji, gdyby

19 wrzeœnia 2002 roku praca zosta³a za-

koñczona na przedstawianym poziomie, to

dnia nastêpnego, po dokonaniu analizy

wyró¿ników barwnych, mo¿na by w wy-

kopie wykonaæ dodatkow¹ weryfikacjê

ustaleñ stratyfikacji w celu podjêcia osta-

tecznej decyzji, co do takiego czy innego

przebiegu granic obiektów. Oczywiste jest

bowiem, ¿e gdy czas nas goni – bo inwe-

stor siê niecierpliwi – to interpretacja do-

konywana jest natychmiast po doczyszcze-

niu planu. Jeœli do tego dochodz¹ inne nie-

korzystne okolicznoœci w postaci b³ota na

twarzy, zmêczenia, s³abego oœwietlenia, to

przy tak p³ynnych i ma³o czytelnych gra-

nicach obiektów o pomy³ki bardzo ³atwo.

Nie jesteœmy maszynami, mamy prawo

do pope³niania b³êdów i nikt nie powinien

tego nam wypominaæ, ortofotografia, w tym

tak¿e jej analiza stratygraficzna, ma jedy-

nie na celu pomóc nam pope³niaæ tych b³ê-

dów jak najmniej. To, ¿eby w³aœciwie zro-

zumieæ Ÿród³owe znaczenie dokumentacji,

jest bardzo istotne, zrozumienie to bowiem

wp³ywa nie tylko na jakoœæ badañ, ale tak-

¿e czêsto na stosunki interpersonalne,

zw³aszcza gdy tego zrozumienia brak i gdy

archeolog dokonuj¹cy interpretacji w wy-

kopie zaczyna traktowaæ ortofotografiê

jako atak na w³asn¹ osobê – swoj¹ kom-

petencjê. Nale¿y mieæ œwiadomoœæ, ¿e tego

typu analiza niczego nie przes¹dza i nie

jest w pe³ni obiektywnym Ÿród³em infor-

macji, nadal bowiem wymaga interpretacji.

Stanowi jednak narzêdzie pozwalaj¹ce na

obserwacjê faktów niewidocznych lub

s³abo dostrzegalnych, bêd¹c narzêdziem

wzmacniaj¹cym nasze zmys³y obserwacji,

a tym samym podnosz¹c obiektywizm in-

terpretacji.

Dokumentacja oparta na ortofotografii

stanowi alternatywê dla tradycyjnych me-

tod polowej dokumentacji rysunkowej.

Oznacza to, ¿e wszystkie dzia³ania doku-

mentacyjne musz¹ byæ realizowane na bie-

¿¹co, tak samo jak w tradycyjnym syste-

mie dokumentacji, w czasie nie d³u¿szym

ni¿ praca rysownika, wszystkie zaœ do-

konywane na podstawie tej dokumentacji in-

terpretacje musz¹ byæ weryfikowane w wy-

kopie.

background image

267

Korzyœci¹ takiej formy dokumentacji

jest wy¿szy poziom prowadzonych badañ,

zw³aszcza dok³adnoœæ eksploracji, ponad-

to krótszy czas wykonania dokumentacji,

zwiêkszenie mo¿liwoœci dokumentacyj-

nych (np. czêstotliwoœci wykonywania do-

kumentacji kolejnych poziomów eksplora-

cji – planów), stworzenie systemu pracy

nad dokumentacj¹ pozwalaj¹cego na jej

publikowanie, nieomal równolegle z pro-

wadzonymi pracami polowymi, zwiêksze-

nie dostêpnoœci wyników badañ wykopa-

liskowych – zarówno na rzecz spo³eczeñ-

stwa, jak i innych specjalistów (np. przez

tworzenie stron internetowych, w tym tak-

¿e stron prezentuj¹cych badania „on-line”,

tzw. wirtualne wykopaliska).

Ortofotografia to temat rzeka i artyku³

niniejszy jedynie czêœciowo prezentuje

problematykê zwi¹zan¹ z t¹ form¹ doku-

mentacji, nie starczy³o ju¿ tu miejsca na

szersze ukazanie innych zagadnieñ zwi¹-

zane z takim systemem dokumentacji, np.

wp³ywu ortofotografii na podejmowan¹

strategiê badañ, techniki eksploracji, or-

ganizacjê pracy. Nie poruszono tak¿e wie-

lu warsztatowych zagadnieñ, takich jak

zasady wykonywania fotografii przy

sztucznym oœwietleniu, przygotowania

powierzchni do fotografii czy organizacji

pracy w wykopie.

3. Trójwymiarowe techniki dokumen-

tacji

Trójwymiarowe techniki dokumentacji

to kolejny z nowoczesnych nurtów doku-

mentacji pocz¹tków XXI wieku. Systemy

pomiaru 3D stworzono jako wygodn¹ tech-

nikê digitalizacji obiektów przestrzennych

na potrzeby miêdzy innymi architektury

oraz wzornictwa przemys³owego. Na grun-

cie archeologii rysuj¹ siê obecnie dwa pod-

stawowe kierunki wykorzystania tej tech-

niki dokumentacji. Stosuje siê j¹ do celów

polowej dokumentacji archeologicznej,

g³ównie elementów architektonicznych,

oraz dokumentacji odnajdywanych zabyt-

ków ruchomych.

W przypadku dokumentacji polowej

dokumentacja taka stanowi kolejny etap

w rozwoju metodologii dokumentacji

bazê projektowo-inwentaryzacyjn¹, ca³ko-

wicie kompatybiln¹ z procesami projekto-

wania komputerowego. W przypadku doku-

mentacji 3D zabytków ruchomych z uwagi

na kilkudziesiêcioletnie zaniedbanie rozwo-

ju metodologii dokumentacji archeologicz-

nej mówiæ ju¿ mo¿emy nie o ewolucji, lecz

rewolucji. Skok jakoœciowy pomiêdzy su-

biektywnymi mo¿liwoœciami tradycyjnej,

odrêcznej dokumentacji zabytków a mo¿li-

woœciami nowoczesnych technik dokumen-

tacji, wykorzystywanych do celów wzornic-

twa przemys³owego oraz kontroli produk-

cji przemys³owej, jest tak wielki, ¿e mówie-

nie inaczej ni¿ o prze³omie nie uchodzi.

Ryc. 9. Polowa dokumentacja 3D bêdzie mia³a

zastosowanie szczególnie w przypadkach, gdy

zachodziæ bêdzie potrzeba bardzo dok³adnej in-

wentaryzacji architektonicznych i konstrukcyj-

nych pozosta³oœci archeologicznych w celu np.

ich uwzglêdnienia w kubaturze nowo projektowa-

nej inwestycji

i w pewnym zakresie wypiera gorsze, wcze-

œniej opisane, techniki dokumentacji orto-

fotograficznej. Dokumentacja tego typu

bêdzie mia³a zastosowanie szczególnie

w przypadkach, gdy zachodziæ bêdzie po-

trzeba bardzo dok³adnej inwentaryzacji ar-

chitektonicznych i konstrukcyjnych pozo-

sta³oœci archeologicznych, w celu na przy-

k³ad ich uwzglêdnienia w kubaturze nowo

projektowanej inwestycji, takiego zapro-

jektowania nowej budowli, aby mo¿liwe

by³o zachowanie odkrytych reliktów. Mo¿-

liwoœæ takiej inwentaryzacji oferuje tak¿e

opisana w czêœci 2 dokumentacja ortofoto-

graficzna, która mo¿e byæ importowana do

programów CAD. Dokumentacja 3D stano-

wi w tym przypadku jednak bezpoœredni¹

background image

268

W tym przypadku rozwa¿ania dotycz¹-

ce roli interpretacji w procesie doku-

mentowania staj¹ siê pozbawione sensu.

Dok³adnoœæ „mechanicznego procesu do-

kumentacji” – skanera 3D rzêdu 0,05 mm

– oznacza wyeliminowanie procesu inter-

pretacji jako sk³adnika dokumentacji

archeologicznej. Dokumentacja w tym

przypadku oznacza czyste Ÿród³o informa-

cji archeologicznej. Archeologowi pozo-

staje jedynie kwestia odpowiedniej klasy-

fikacji pozyskanych danych oraz ich ewen-

tualne wzajemne porównanie.

Dokumentacja 3D obiektów ruchomych

powsta³a na potrzeby projektowania in¿y-

nierskiego, tzw. projektowania odwrotnego.

Szybki rozwój technologii pomiaru prze-

strzennego determinowany jest zapotrzebo-

waniem przemys³u na systemy pozwalaj¹-

ce na upraszczanie i przyspieszanie proce-

sów projektowania oraz produkcji. Dziêki

skanowaniu 3D, zamiast projektowaæ od

podstaw w programie projektowym, wyko-

nuje siê model przysz³ego produktu, np.

z ¿ywicy syntetycznej, nastêpnie skanuje,

dokonuje koniecznych poprawek i wykonu-

je na obrabiarce CNC formê wtryskow¹

w celu uruchomienia produkcji na skalê

przemys³ow¹. Wysoka dok³adnoœæ pomiaro-

wa wynika wprost z za³o¿eñ in¿ynierskie-

go wykorzystania tego typu dokumentacji.

Pomiar 3D to pomiar optyczny, bezdo-

tykowy i ca³kowicie nieinwazyjny. Rezul-

tatem pomiaru jest tzw. chmura punktów,

czyli opis bry³y zeskanowanego obiektu

zapisany w formie zbioru punktów o cha-

rakterystycznych wspó³rzêdnych w trójwy-

miarowym uk³adzie kartezjañskim. Dziêki

du¿ej dok³adnoœci urz¹dzeñ skanuj¹cych

otrzymujemy opis kszta³tu sk³adaj¹cego siê

z kilku milionów gêsto u³o¿onych jeden

obok drugiego punktów. Dziêki lokaliza-

cji punktów w przestrzeni model taki ma

pe³n¹ metrycznoœæ. Oprócz wspó³rzêdnych

(X, Y, Z) ka¿dy z punktów ma tak¿e war-

toœæ barwy (R, G, B) pobieran¹ z fotogra-

fii. Tego typu punktowy opis bry³y nastêp-

nie w procesie numerycznej triangulacji

mo¿emy zamieniæ na model krawêdziowy,

np. siatkê trójk¹tów, i w tej postaci dalej

edytowaæ w programach CAD lub grafiki

komputerowej, np. tworzyæ ich animacje

lub wykorzystaæ na potrzeby wykonania

kopii obiektu.

Wobec tak doskona³ego mechanicznego

narzêdzia dokumentacji a¿ prosi siê o wy-

korzystanie pomiaru 3D na potrzeby arche-

ologii oraz muzealnictwa, zw³aszcza doku-

mentacji oraz inwentaryzacji zabytków

ruchomych, tworz¹c nowy kanon doku-

mentacji, tzw. cyfrowy paszport zabytku

6

.

Dziêki pe³nej metrycznoœci pomiaru mo¿e-

my go wykorzystaæ na potrzeby prowadzo-

nych badañ, zw³aszcza ró¿norodnych ba-

dañ porównawczych i typologicznych,

tak¿e analiz przyrodniczych oraz antropo-

logicznych, w tym równie¿ w zakresie

pomiarów antropometrycznych pozosta³o-

œci kostnych, których dostêpnoœæ czêsto

bywa ograniczona z powodów etycznych.

Dokumentacja 3D stanowi tak¿e doskona-

³¹ formê zachowania informacji o obiek-

tach zagro¿onych zniszczeniem, zw³aszcza

gdy nie jesteœmy wstanie lub nas nie staæ

na powstrzymanie procesów degradacji

zagro¿onych zabytków, na tzw. ochronê

poprzez dokumentacjê. S³u¿yæ mo¿e rów-

nie¿ do weryfikacji autentycznoœci zado-

kumentowanego obiektu, weryfikacji stanu

jego zachowania, np. sprawdzenia, czy na-

st¹pi³y uszkodzenia mechaniczne, tak¿e mo-

nitorowania stanu zachowania, np. zmian

objêtoœci zabytków drewnianych poddawa-

nych procesowi osuszania, oraz kontroli

i oceny innych procesów zwi¹zanych

z ochron¹ konserwatorsk¹.

Dokumentacja 3D mo¿e zostaæ wyko-

rzystana tak¿e na potrzeby publikacji elek-

tronicznych, tworzenia wizualizacji i ani-

macji komputerowych oraz telewizyjnych

tzw. Wirtualnego Muzeum, tworzenia in-

ternetowych katalogów zabytków s³u¿¹-

cych wymianie naukowej oraz potrzebom

administracji pañstwowej. Wykorzystana

mo¿e byæ równie¿ na potrzeby edukacyj-

nych produktów elektronicznych, a tak¿e

gier komputerowych wykorzystuj¹cych

modele 3D zabytków. Stanowiæ mo¿e po-

nadto podstawê wykonania kopii oraz re-

plik zadokumentowanych muzealiów za-

równo na potrzeby naukowe, jak i komer-

cyjne, np. projektowania i produkcji

background image

269

wzorowanych na znaleziskach archeolo-

gicznych przedmiotów wykoñczenia i wy-

stroju wnêtrz czy te¿ zwyk³ych pami¹tek

turystycznych.

O powszechnoœci wykorzystania po-

miaru 3D na potrzeby dokumentacji zabyt-

ków oczywiœcie jeszcze mowy byæ nie

mo¿e. Bior¹c jednak pod uwagê oferowa-

ne mo¿liwoœci przetwarzania dokumenta-

cji 3D oraz przystêpne koszty jej realiza-

cji w granicach ok. 500–2000 z³ za obiekt

(w zale¿noœci od formy obiektu), tego typu

metody dokumentacji nale¿y uznaæ za za-

lecane, zw³aszcza dla szczególnie cennych

i zagro¿onych obiektów. Œmia³o mo¿na

mówiæ o pomiarze 3D jako o metodzie

ogólnodostêpnej, i to nawet dla studenta

chc¹cego zaimponowaæ nowoczesnym

opracowaniem zabytku w bronionej pra-

cy magisterskiej, szczególnie gdy opraco-

wywany zabytek ma prost¹ formê prze-

strzenn¹.

Muzeom oraz ekipom archeologicznym

mo¿na zwracaæ uwagê na mo¿liwoœæ regu-

larnego korzystania z tego rodzaju oferty

dokumentacji jako ogólnodostêpnej us³ugi

obecnej tak¿e w Polsce. Jako podpowiedŸ

mogê tu zasugerowaæ, ¿e wypo¿yczaj¹c

jakiœ obiekt zabytkowy na wystawê do za-

granicznego muzeum, mo¿na pomyœleæ np.

o ¿¹daniu od instytucji wypo¿yczaj¹cej sfi-

nansowania tego typu dokumentacji jako

nie tylko formy gwarancji nienaruszalno-

œci stanu zachowania wypo¿yczanego

obiektu, lecz tak¿e mo¿liwoœci wykonania

komputerowej wizualizacji zabytku stano-

wi¹cej jego ekwiwalent po zwrocie muze-

alium z wypo¿yczenia, uzyskuj¹c tym spo-

sobem finansowanie dokumentacji, która

pos³u¿y do w³asnych badañ oraz popula-

ryzacji dziedzictwa archeologicznego.

Osoby zainteresowane tak¿e innymi

formami wspó³finansowania oraz wspó³-

pracy w zakresie pomiaru 3D odsy³am na

stronê internetow¹ oraz zachêcam do nad-

sy³ania pytañ drog¹ elektroniczn¹.

4. O rozwoju archeologii jako nauki

historycznej

W niniejszym krótkim artykule chcia-

³em ukazaæ ju¿ obecnie obserwowane ten-

dencjê i kierunki rozwoju metodologii do-

kumentacji archeologicznej. Chcia³em tak-

¿e zwróciæ uwagê, i¿ coraz czêœciej bêdzie

przychodziæ nam, archeologom, rozma-

wiaæ o dokumentacji jêzykiem nie history-

ka i humanisty, lecz in¿yniera – architek-

ta, projektanta, grafika komputerowego.

Zmianie ulegnie zw³aszcza podejœcie do

roli interpretacji w procesie dokumentowa-

nia zabytków – to, czy interpretowaæ, a je-

œli ju¿ tak, to kiedy i na podstawie czego.

Coraz wiêksz¹ uwagê zwracaæ powinni-

œmy tak¿e na dokumentacjê jako Ÿród³o in-

formacji naukowej. Oczywiœcie bêdziemy

mieæ do czynienia z ró¿nymi kategoriami

Ÿróde³ dokumentacyjnych zale¿nie od tech-

nik i sposobów dokumentacji, niektóre

bêd¹ Ÿród³ami biernymi, jak w przypadku

ortofotografii, w której Ÿród³o to wymaga

nadal weryfikacji, inne stanowiæ bêd¹ Ÿró-

d³a w pe³ni aktywne, pozwalaj¹ce na dal-

sze przetwarzanie pozyskanych danych,

jak w przypadku pomiaru 3D. Nale¿y siê

tak¿e spodziewaæ, i¿ nast¹pi jeszcze szyb-

szy rozwój technik dokumentacyjnych

oparty na rewolucji technologicznej XXI

wieku. Rozwój bêdzie wymaga³ od nas

przyswajania wci¹¿ nowych rozwi¹zañ.

Nale¿y te¿ sobie uœwiadomiæ, i¿ to ju¿ nie

archeolodzy bêd¹ decydowaæ o rozwoju

i metodach dokumentacji archeologicz-

nych, nie oni bêd¹ je tworzyæ, do nich na-

le¿eæ bêdzie jedynie ich adaptacja, tak jak

w przypadku przedstawianych metod. Czas

niezale¿nego opracowywania metod doku-

mentacyjnych przez archeologów bezpow-

rotnie przemin¹³. Ho³dowanie tezie, ¿e je-

dynie archeolodzy mog¹ rozwijaæ techniki

dokumentacji oraz eksploracji archeologicz-

nej, doprowadzi³ do obecnego metodolo-

gicznego zacofania archeologii w stosunku

do ogólnego poziomu postêpu cywilizacyj-

nego. Dalej postêpuj¹c w ten sposób, ogra-

niczaæ bêdziemy rozwój tej nauki, arche-

ologia bowiem to nauka interdyscypli-

narna. Zawê¿aj¹c jej postêp jedynie do

opracowañ gabinetowych, bazuj¹cych wy-

³¹cznie na pozyskiwanym materiale arche-

ologicznym, czynimy z niej profesjê o cha-

rakterze historycznej archiwistyki, nie

maj¹c¹ nic wspólnego z niezale¿n¹ i no-

background image

270

woczesn¹ nauk¹, poniewa¿ „Badania ar-

cheologiczne s¹ pozbawione cech nauko-

woœci sensu stricte wówczas, kiedy ogra-

nicza siê je do formalnego porz¹dkowania

w czasie i przestrzeni faktów archeologicz-

nych, poznanych w nawarstwieniach kul-

turowych. Definicja archeologii oparta o

tego rodzaju przes³anki, pozbawione cech

naukowoœci, nie okreœla jej jako naukê”

7

.

Obowi¹zkiem naszym jest pamiêtanie,

¿e o rozwoju archeologii jako dyscypliny

nauki nie decyduje iloϾ przekopanych sta-

nowisk ani wielkoœæ wype³nionych bia³ych

plam na mapach zasiedlenia pradziejowe-

go, nie decyduje o tym tak¿e wielkoœæ mu-

zealnych magazynów, „o rozwoju arche-

ologii jako nauki historycznej decyduje

metodologia”

8

.

PRZYPISY

1

W. H o ³ u b o w i c z, Na marginesie dyskusji na temat metody wykopaliskowej, „Dawna Kultura”

t. 1: 1954, nr 4, s. 151.

2

W. H o ³ u b o w i c z, O metodzie wykopaliskowej, „Archeologia Œl¹ska” t. 2: 1959, s. 14–15.

3

Tam¿e, s. 9.

4

P. B a r k e r, Techniki wykopalisk archeologicznych, Warszawa 1993, s. 48.

5

Informacja ustna.

6

S. Ty s z c z u k, Pomiar 3D – Innowacyjna metoda ochrony i popularyzacji dziedzictwa kulturo-

wego, „magazyn 3D” nr 3: 2004, s. 26–29.

7

W. H o ³ u b o w i c z, O metodzie wykopaliskowej…, s. 4.

8

W. H o ³ u b o w i c z, Jak publikowaæ Ÿród³a archeologiczne, Warszawa 1961, s. 20.

Sebastian Tyszczuk

MECHANIZOVANÝ PROCES DOKUMENTACE – NEBEZPEÈÍ PRO

INTERPRETACI NEBO ŠANCE PRO NI?

(Résumé)

Cílem èlánku je pøedstavit perspektivu

rozvoje dokumentaèních technik archeolo-

gického výzkumu a jejich vlivu na tradièní

chápání role dokumentace a její interpre-

tace v procesu analýzy pramenù.

První èást èlánku Dokumentace versus

interpretace tvoøí úvahy na téma správno-

sti tradièního pojetí archeologické doku-

mentace jako formy subjektivní interpreta-

ce archeologa, tvoøené na základì pozo-

rování uèinìných v prùbìhu vykopávek.

Autor se pokouší pøesvìdèit, že interpre-

taèní model archeologické dokumentace,

vytvoøený ve 20. stol., vycházel výluènì

z mezí možností užitých dokumentaèních

technik a vzhledem k souèasnému techno-

logickému rozvoji by bylo tøeba verifiko-

vat standardy jakož i hlavní základy

užívaných metod a technik archeologické

dokumentace. Cituje slova Philipa Barke-

ra „Stejnì jako dosud tedy adekvátní a cel-

ková dokumentace svìdectví nálezových

okolností zùstává mimo dosah našich

možností” a pokouší se zdùvodnit, že díky

rozvoji technik èíselné registrace bylo již

pøekonáno mnoho hranic, které brání zho-

tovování vìrné a subjektivních zkreslení

zbavené archeologické dokumentace nále-

zových okolností, a že archeologickou do-

kumentaci, zhotovovanou s využitím nej-

novìjších pokrokù v optoelektronickém

mìøení, je tøeba zaèít podávat jako rovno-

právný pramen archeologické informace,

vytváøející podklad pro další výzkum

background image

271

i interpretaci. V provádìné diskusi pøipo-

míná úvahy týkající se metodologie arche-

ologické dokumentace, prezentované v 50.

letech minulého století známým polským

archeologem profesorem W³odzimierzem

Ho³ubowiczen, citujíc jeho slova, že „usi-

lujeme o vytvoøení takových zásad doku-

mentace a o vytvoøení takových kriterií,

které by dovolily objevovat fakta dosud

nepostøehnutelná”. Tím též dokazuje, že

inventarizaèní a èistì dokumentaèní chápá-

ní úlohy dokumentace na archeologických

výzkumech netvoøí novou kvalitu, ale je

pøirozeným pokraèováním myšlení polské

archeologie.

Druhá èást èlánku je vìnována zkratko-

vité prezentaci problémù, spojených s uží-

váním nejnovìjších vymožeností optoelek-

tronických mìøení pro cíle dokumentace

a archeologického výzkumu – terénní do-

kumentace (dokumentování nálezových

okolností) i dokumentace movitých nálezù.

Autor pøesvìdèuje ètenáøe, že zaèlenìní

nejnovìjších výsledkù v oblasti dokumen-

tace mùže mít pøelomový význam pro roz-

voj metodologie archeologického výzku-

mu. Jako pøíklady ukazuje terénní orto-

fotografickou dokumentaci, realizovanou

bìhem záchranného archeologického

výzkum pod Dominikánským centrem

v Gdañsku, jakož i trojrozmìrnou antro-

pometrickou dokumentaci lidské lebky,

nalezené ve fromborské arcikatedrále

a pøipisované polskému astronomovi Mi-

kuláši Koperníkovi, provedenou ske-

nováním 3D.

Sebastian Tyszczuk

MECHANISCHER DOKUMENTIERUNGSPROZESS – GEFÄHRDUNG

ODER CHANCE FÜR DEN INTERPRETIERUNGSPROZESS?

(Zusammenfassung)

Der Beitrag setzt sich zum Ziel, die

Aussichten für die Entwicklung der Doku-

mentierungstechniken in den archäologi-

schen Forschungen sowie deren Einfluss

auf die traditionelle Wahrnehmung der

Rolle von Dokumentierung sowie der In-

terpretierung im Prozess der Quellenana-

lyse darzulegen.

Der erste Teil des Beitrags Dokumentie-

rung versus Interpretierung bildet Erwä-

gungen über die Richtigkeit der traditio-

nellen Erfassung der archäologischen Do-

kumentierung als einer Form der sub-

jektiven Interpretierung des Archäologen,

die aufgrund der im Laufe der Ausgrabun-

gen vollzogenen Beobachtungen gebildet

wird. Der Autor versucht zu überzeugen,

dass das im 20. Jh. ausgebildete interpre-

tative Modell archäologischer Dokumen-

tierung sich ausschließlich aus den Ein-

schränkungen verwendeter Dokumentie-

rungstechniken ergeben hat und die

Standards sowie Hauptvoraussetzungen

verwendeter Methoden und Techniken der

archäologischen Dokumentierung in Anbe-

tracht der heutigen technologischen Ent-

wicklung verifiziert werden sollten. Die

Worte von Philip Barker „Somit bleibt eine

entsprechende und vollständige Dokumen-

tierung des Stratifikationsbeleges bislang

außerhalb unserer Möglichkeiten” anfü-

hrend versucht er zu beweisen, dass durch

die Entwicklung der Techniken der digita-

len Aufnahme viele Grenzen, welche der

Ausführung einer treuen und von subjek-

tiven Missgestaltungen freien Dokumentie-

rung von Stratifikationstatsachen im Wege

gestanden haben, bereits überwältigt wur-

den, und die archäologische Dokumentati-

on, die mit der Anwendung neuester Lei-

stungen optoelektronischer Messung gebil-

det wird, ist als eine gleichberechtigte

Quelle der archäologischen Information zu

betrachten, die das Material für weitere

background image

272

Forschungen und Interpretation darstellt.

In der geführten Auseinandersetzung führt

er die Erwägungen zur Methodologie der

archäologischen Dokumentierung an, die

in den 50er Jahren des vorigen Jahrhun-

derts vom bekannten polnischen Archäo-

logen Prof. W³odzimierz Ho³ubowicz ver-

treten waren, indem er seine Worte zitiert,

dass „wir die Herausbildung solcher Prin-

zipien der Dokumentierung und solcher

Kriterien bestreben, die uns bisher unwahr-

nehmbare Tatsachen entdecken ließen”.

Somit zeigt er, dass die inventarisierungs-

bezogene und rein dokumentarische Wahr-

nehmung der Rolle der Dokumentation in

den archäologischen Forschungen keine

neue Qualität bildet, sondern die natürli-

che Fortsetzung des Gedankens der polni-

schen Archäologie ist.

Der zweite Teil des Beitrags nimmt eine

kurz gefasste Vorstellung der Fragen vor,

die mit der Anwendung der neuesten Lei-

stungen optoelektronischer Messungen für

die Dokumentierung und archäologische

Forschungen – der Felddokumentation

(Dokumentierung der Stratifikation) sowie

Dokumentation der Funde zusammenhän-

gen. Der Verfasser überzeugt, dass die Ein-

arbeitung neuester Leistungen im Doku-

mentierungsbereich sich für die Entwick-

lung der Methodologie archäologischer

Forschungen bahnbrechend erweisen kön-

ne. Als Beispiele zeigt er die bei den Not-

grabungen unter dem Dominikaner-Zen-

trum in Danzig verfertigte orthofotographi-

sche Felddokumentation sowie die durch

Scannen 3D ausgeführte dreidimensionale

anthropometrische Dokumentierung des

Menschenschädels, der in der Erzdomkir-

che zu Fromborg (Frauenberg) gefunden

wurde und dem polnischen Astronomen

Nikolaus Kopernik zugewiesen wird.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Mechanizmy procesy i oddziaływania w fitoremediacji
,gospodarka osadowa, Mechanizm procesu stabilizacji tlenowej
pismo procesowe, Dokumenty, różne pisma, Wzory pism
Instrukcja BHP mechanika samochodowego, Dokumenty(1)
MECHANIZACJA PROCESU RAFINACJI CIEKŁYCH STOPÓW
mechanika - Garbus, Dokumenty techniczne
Rodzaje widzenia, mechanizmy procesu widzenia
Dokumenty procesu, Dokumenty - technik mechatronik
Pozew KSM o dokumenty 12 2012, przylesie, Procesy, O dokumenty
Mechanizmy procesów zapalnych
Rodzaje widzenia, mechanizmy procesu widzenia
Mechanika mięśni, dokumenty, mechanika i biomechanika
0005 - Wniosek o przeprowadzenie procesu, DOKUMENTY BHP(1)
Mechanizmy procesy i oddziaływania w fitoremediacji

więcej podobnych podstron