notatki z wykładów o samoswiadomosci


Notatki z wykładów o samoświadomości
Wykład 1
Historia problemu samoodniesienia i samowiedzy 1
1. Nakaz wyryty nad wejściem do wyroczni w Drelfach: poznaj samego siebie.
2. Użytek, jaki zrobił z tej maksymy Sokrates. Zajecie sie soba, krytyczne badanbie własnych opinii,
motywów, impulsów jako jedno z istotnych zrodel filozofii. Filozofia w rozumieniu zachodnim wchodzi
poniekąomiędzy myślący podmiot i niego samego.
3. (za ksiazka Davida Joplinga, Self-knowledge and the Self) Trzy rozumienia samowiedzy: 1) cnota
przejawiajaca się w opanowaniu, samokontroli, integralnym godziwym działaniu; 2) ideał, do
którego się daży )próba zgłbienia własnej istoty); 3) krytyczna refleksja.
4. Rożne formy odnoszenia się do siebie, inne niż samowiedza: 1) w spostrzeganiu, jako subiektywność
wrażeń, 2) w aktach mowy jako podmiot wypowiedzi i ktoś, kto się samozobowiazuje, np. w
przebaczaniu, przepraszaniu, obiecywaniu itd. 3) jako samokrytyczny przedmiot poznania; 4) jako
podmiot emocji, 5) jako podmiot przypisujacy sobie własności, uprawnienia, obowiązki, itd.
5. Samoodniesienie jako ogolna kategoria - fomalnie ujęta relacja do samego siebie, w ktorej miesci sie
zarowno samoswiadomosc jak i samowiedza.
6. O samowiedzy można mówić w sensie deklaratywnym i funkcjonalnym. Deklaratywna częśc
samowiedzy wyraża się w sądach o sobie, funkcjonalna w stylu, tendencjach, dyspozycjach.
Wykład 2
Historia problemu samoodniesienia i samowiedzy 2
1. Stoicyzm (Marek Aureliusz, Epiktet), idea twierdzy wewnetrznej jako sposobu na uniknięcie
cierpienia i nieszczęścia - w wolnośc w dziedzinie odniesienia wewnetrznego do wlasnych przezyć
2. Augustyn - Soliloquia - rozmowy z samym sobą. Analiza dialogu i omówienie podobnych do niego
fom literackich. NawiÄ…zanie do XX wiecznej psychologii. Teoria Wygotskiego - mowa wewnetrzna
jako zaczatek myślenia.
3. Za A. Giddensem - badania nad dziecmi z rozbitych rodzin . Pytanie: w ktora strone sie kieruja w
odzyskiwaniu tozsamosci - istotna rola cofniecia siÄ™ we wlasnÄ… pamiec biograficznÄ….
4. W zwiazku z tym znow Augustyn - rekonsrukcja wlasnego zycia z punktu widzenia nowej tozsamosci.
5. Wspolczesnebadania nad pamiecia biograficznÄ….
Wykład 3
Historia problemu samoodniesienia i samowiedzy 3
1. Michel de Montaigne i jego  Próby (inaczej: eseje)- wielki zbiór notatek sporządzonych przez autora
po rezygnacji z życia czynnego i publicznego. Poszukiwanie szczęścia i harmonii ze światem zbliża
Montaigne'a do stoików. Jednocześnie towarzyszy mu głęboki sceptycyzm co do możliwości
poznawczych i moralnych człowieka. Te dwie przesłanki skłaniają go do szczególnej transakcji z sobą
samym. Postuluje ograniczenie i wstrzymanie dążeń woli. Konstatuje, że wola zawsze dąży do
maksymalizacji spełnienia czy sprawczości, gdy tymczasem skrajności są złe na mocy starożytnych
jeszcze argumentów Arystotelesa. Główny argument: postawy skrajne maksymalizują skutki
popełnionych błędów.
2. Ideał powściągania woli wyraża pewien stosunek do samego siebie. Wprowadza podwojenie
wewnÄ…trz samego siebie.
3. W eseju o samotności wprowadza Montaigne ważne rozróżnienie na samotność jako zmianę
okoliczności (miejsca, otoczenia) i samotność jako przebywanie ze sobą. Jednak co zalicza się do
mnie samego? O tym nie da się łatwo rozsądzić.
4. Na gruncie stworzonym przez sceptycyzm Montaigne'a ora pod wpływem rozczarowania pojęciową
wiedzą przekazywaną w szkołach ukształtowanych w średniowieczu, Kartezjusz (Rene Descartes,
1596-1650) poszukuje nowej podstawy dla ludzkiej wiedzy. Zainspirowany własnymi odkryciami
matematycznymi kieruje uwagę na kryteria leżące wewnątrz umysłu, w szczególności takie jak
jasność i wyrazność. Jeśli umysł widzi wyraznie to nie może przybrać postawy wątpiącej  nie widzi
bowiem żadnego powodu dla wątpienia. Takie idealne własności ma według niego postrzeganie
samego siebie, ponieważ człowieka z całkowita jasności widzi, że cokolwiek prawdziwie czy błędnie
postrzega, to on jest tym, który postrzega. A zatem własny akt myślenia a co za tym idzie własne
myślenie jest rzeczą pewną. Kartezjusz proponuje zwrócenie się ku samemu sobie, jako zwrócenie
uwagi na własną podmiotowość  jestem podmiotem wszystkiego, co czynię.
5. Kolejną propozycją dotyczącą samoodniesienia jest koncepcja Johna Locke'a. Uważał on, że
wszystkie treści w naszych umysłach pochodzą z doświadczenia, jednak dzielą się na dwie
zasadnicze grupy. Jedne treści (czyli u Locke'a idee) zawdzięczamy pobudzaniu nas przez
przedmioty,. inne powstają kiedy pobudzają nas nasze własne przeżywane treści. Oglądamy je jak
powstają jak się zmieniają i w ten sposób nabywamy treści drugiego rzędu (idee refleksyjne).
Innymi słowy, człowiek widzie siebie kiedy ogląda swoje idee.
6. Inny XVIII wieczny brytyjski filozof David Hume był również empirystą (wiedza [pochodzi z
doświadczenia) lecz bardziej radykalnym niż Locke. Nawet kiedy obserwujemy własne idee nie
widzimy w nich żadnego Ja. Nie widzimy go w żadnych zmysłowych impresjach, ponieważ nie ma
takich, które towarzyszyłyby nam przez całe życie. Nie widzimy ja również przy pomocy myśli,.
ponieważ myśli biorą się ze spostrzeżeń. Zatem to co nazywamy Ja jest tylko wiązką wrażeń.
Samoodniesienie jest słowem mylącym, jest tylko odniesienie do coraz to nowych napływających
treści.
7. W dzisiejszej filozofii pomysły Hume'a wyraził Derek Parfit w głośniej książce  Reasons and Persons ,
w której podważa tożsamość osobową i zastępują ją wiązkami różnych własności fizycznych i
psychicznych.
Wykład 4
Michel de Montaigne rozważania o sobie samym
Twórczość Michela de Montaigne a (Próby) jest próbą gruntownego i wszechstronnego zastanowienia się
nad sobą w celu dojścia do prawdy o tym co własne, dobre dla mnie samego, właściwe jako moja własna
droga życia. W czasie wykładu omówiłem dwa przykładowe eseje mające szczególny związek z tematem
samowiedzy
1. O samotności.
Człowiekowi potrzebna jest samotność, czyli przebywanie z samym sobą. Nie wystarczy jednak w tym celu
zmienić okoliczności zewnętrznych, czyli oddalić się od ludzi, odizolować. Samotność ma służyć
wyzwoleniu, tymczasem oddaliwszy sie od ludzi wszędzie zabieramy swoje kajdany - samych siebie. Po to,
by rzeczywiście skorzystać z samotności trzeba określić, co jest rzeczywiście moje własne i tego się
trzymać. Określenie tego, co własne nie jest łatwe. Bardzo łatwo mylimy to co własne, z tym, co wpojono
nam jako przynależne do nas: obowiązki i role społeczne, wyobrażenia motywowane pych ą lub miłością
własną, itd. Montaigne czerpie w tej kwestii wiele ze stoicyzmu. Stoicy pouczali, że to, co naprawdę własne
jest głęboko ukryte. Tym, co w istotnym sensie własne jest cnota wyrażająca sie w spokoju stałości postawy
i nie podleganiu przypadkowym potrzebom i namiętnościom. Poza pielęgnowaniem cnoty mało jest rzeczy
które robi sie dla siebie samego - spełniamy raczej obowiązki i oczekiwania innych.
2. Jako często śmiejemy się i płaczemy z tych samych powodów
 Dusza wyrzuca swe groty rozmaicie i niepostrzeżenie - powiada Montaigne. Nie sposób dojść do prawdy
o sobie samym na podstawie danych zewnętrznych, ponieważ często zauważamy, że te same okoliczności
budzą w nas zupełnie odmienne reakcje. W jaki sposób zatem mamy rozsądzić, co jest dla nas dobre a co
niedobre, ku czemu dążyć a czego unikać. Montaigne nie udziela odpowiedzi na te pytania, lecz samo ich
postawienie jest bardzo cenne. Zagadka samowiedzy wydaje się w dużej mierze zagadką tej ambiwalencji.
Czy oprócz obiektywnych danych - w tym przypadku niewystarczających mamy jeszcze jakieś odrębne
subiektywne zródło samopoznania?
Wykład 5
Tożsamość według Anthony Giddensa
Szeroko oddziałujący brytyjski socjolog Anthony Giddens za podstawowy warunek lub może lepiej
składową tożsamości uznaje bezpieczeństwo ontologiczne. Pod tą nazwą kryje sie rozporządzanie takim
ugruntowanym w doświadczeniu modelem rzeczywistości, który daje nadzieję na utrzymanie
najważniejszych cech własnych i wartości, w które sie wierzy, a także na skuteczne przewidywanie stanów
otoczenia. Bezpieczeństwo jest zatem drugą stroną nadziei (w Polsce wiele twórczych rozważań o nadziei
opublikowała zmarły w 2000 duchowny i filozof Józef Tischner). Nadzieja wiąże się z zaufaniem, ponieważ
działający w sposób wolny inni ludzie są najważniejszymi składnikami zmieniającego sie otoczenia. Bez
zaufania wszelkie przewidywanie i nadzieja byłyby pozbawione podstaw.
Tożsamość, która spełniałaby warunek ontologicznego bezpieczeństwa nie polega na posiadania
określonych cech, lecz na konstrukcji własnej biografii. Podmiot dąży do zachowania ciągłości narracji o
sobie samym. Lecz konstrukcje autobiograficzne są nadzwyczaj kruche. Wiele wydarzeń jest w stanie
rzucić cień na całe przeszłe życie, podważyć przekonanie, że jest się takim, jak sie się poprzednio sądziło.
Giddens dokonuje interesującego rozróżnienia na oś winy i oś wstydu w obrębie ludzkiej egzystencji. Oś
winy to stany i reakcje związane z powinnościami wobec innych zaś oś wstydu to stany i reakcje związane z
powinnościami wobec siebie. Obie osie opisują pewien wysiłek samokontroli.
Wykład 6
Psychologia Ja
1. Polski filozof Henryk Elzenberg trafnie sformułował główny problem ze słowem i pojęciem JA. Coś
ono znaczy? Kiedy zastanawiam sie nad sobą widzę różne zdarzenia,, myśli, doznania, lecz nie widzę
żadnego Ja. Czy jest to zatem jedynie wyobrażenie, któremu nic w rzeczywistości nie odpowiada?
2. Rozpoznawanie jednostek przez inne jednostki odbywa sie przy pomocy charakterystycznych cech -
systemy tych cech są bardzo różne, najważniejsze jest to, by były skuteczne, czyli trafnie pokazywały
dane indywiduum spośród innych. Nie wydaje się jednak byśmy sami do siebie stosowali taka metodę.
A w każdym razie nie jest ona zadowalająca jako samowiedza i podstawa poczucia tożsamości.
Owszem dążymy często do opisu samych siebie, szukamy swoich cech specyficznych, lecz nie wiemy
dokładnie jaka byłaby satysfakcjonująca lista takich atrybutów. Czy istnieją atrybuty niezawodne? Co
to znaczy poznać i opisać samego siebie?
3. Poszukiwanie charakterystyki siebie ma prawdopodobnie zwiÄ…zek z pokazywaniem sie innym, co
stanowi pierwotna potrzebę występującą również u żyjących stadnie małp. Zdolność bycia widocznym
dla innych ma najwyrazniej duże znaczenie ewolucyjne.
4. Wiele pytań związanych z Ja i poczuciem tożsamości rodzi sie w związku z kryzysami tożsamości.
Kryzysy te są najczęściej związane ze radykalnymi zmianami w tych własnościach, które były dotąd
podstawą tożsamości.
5. W historii filozofii i psychologii pojawiały sie rozmaite koncepcje na temat umocowania poczucia
tożsamości. Wiązano je z ciałem lub z refleksją, znany psycholog, twórca teorii potrzeb Maslow pisał
o globalnym poczuciu Ja, twierdzi się ,ze miejscem Ja są skrypty zachowania i schematy poznania, że
jego zródłem są porównania z innymi, przynależność do grupy (problem konformizmu!), wewnętrzny
dialog ze sobą i tworzenie własnej biografii przez selekcje i konstrukcje faktów. Mówi sie wreszcie o
tożsamości symbolicznej powstającej przez utożsamienie z pewnymi treściami wspólnoty i kultury.
6. Ważnym dla historii psychologii badaczem Ja był Heinz Kohut. Wyróżnił on w strukturze Ja biegun
ambicji i biegun ideałów, które należy ustawicznie doprowadzać do równowagi. W konstrukcji
własnego Ja podlega wielu złudzeniom i swoistemu samo oszustwu - Ja ulega rozproszeniu,
podwojeniu, osłabieniu, itd. Integracja Ja jest ważnym zagadnieniem praktycznym w psychoterapii
humanistycznej.
7.
Wykład 7
Teoria czynności mowy Johna Searle a i jej związek z samoodniesieniem
1. W wielu wypowiedziach można wyróżnić trzy warstwy: lokucyjną, illokucyjną i performascyjną.
Pierwsza polega na tym, że coś stwierdzamy, druga na tym, że stwierdzając coś robimy, np.
przepraszamy, obiecujemy, pytamy, itd, trzecia polega na tym, że mówiąc wywołujemy pewne skutki
(reakcje) u innych (np. rozkaz).
2. John Searle, współczesny filozof amerykański stworzył interesującą teorię czynności mowy, czyli tego
co robimy kiedy mówimy. W szczególności interesowała go warstwa druga naszych wypowiedzi.
Pytanie brzmi: pod jakimi warunkami czynność, którą wykonujemy mówiąc coś, jest rzeczywiście tą
czynnością, na przykład, kiedy, mówiąc  Przepraszam rzeczywiście przepraszamy, labo kiedy
mówiąc  Wybaczam rzeczywiście wybaczamy.
3. W czasie wykładu analizowaliśmy wybrane przykłady czynności illokucyjnych i koniecznych
warunków ich skuteczności. ###
4. Analiza czynności mowy jest istotna dla problemu samoodniesienia i samowiedzy, ponieważ, jak
wynika z powyższych przykładów, integralną częścią tych czynności jest pewna wiedza o sobie
samym. Człowiek pozbawiony samowiedzy nie mógłby skutecznie obiecywać, wybaczać,
przepraszać , ani nawet pytać, czy protestować. Ważne jest \zatem określenie minimalnych granic
owej zakładanej samowiedzy.
5. Warunki skuteczności illokucyjnej (mocy illokucyjnej) czynności mowy można sformułować w
postaci pewnych reguł: człowiek spełniający te reguły zostanie uznany za człowieka, który właśnie
obiecuje, wybacza, pyta, itd. Reguły te są publiczne, nawet jeśli nie są całkiem jasne i precyzyjne. Są
to reguły społeczne, bo same czynności mowy są czynnościami ważnymi ze względu na innych.
Reguły te można też nazwać faktami instytucjonalnymi. W istocie instytucje społeczne, np.
małżeństwo, sąd, prezydentura, policja składają się z takich reguł.
Wykład 8
Egzystencja jako samoodniesienie
1. Z punktu widzenia filozofii zwanej egzystencjalizmem egzystencja jest pewnym szczególnym
sposobem istnienia jednostek ludzkich. W przeciwieństwie do istnienia rzeczy czy nawet zwierząt
człowiek istnieje nie tylko jako egzemplarz pewnego typu - posiadacz określonych własności, lecz w
jedyny i niepowtarzalny sposób. A przynajmniej może tak istnieć. Egzystencja jest pewnym zadaniem,
możliwością człowieka nie zaś własnością. To, w jaki sposób osiąga się egzystencję, uświadamia ją
sobie i realizuje było przez różnych egzystencjalistów pokazywane odmiennie. Egzystencjalizm nie
stanowi w tym sensie jednolitej filozofii lecz opiera się na wspólnej intuicji.
2. Karl Jaspers, zmarły w 1969 niemiecki psychiatra i filozof widział proces odkrywania własnej
egzystencji następująco:
ż Prócz zwykłych sytuacji życiowych na które oddziałujemy są tzw. sytuacje graniczne: (śmierć,
cierpienie, konieczność walki, bycie zawsze w jakichś sytuacjach), na które nie możemy mieć wpływu.
Otaczają cały nasz byt niejako z zewnątrz, pokazują nam samych siebie.
ż W sytuacji granicznej nie można nie doznać porażki. Jako skończona jednostka musimy im ulec, lecz
zarazem uzyskujemy coś, co Jaspers nazywa skokiem ku egzystencji, czyli radykalna świadomość
własnej \wyjątkowości nieredukowalności.
ż Skok ku egzystencji jest chwilowym stanem, lecz może prowadzić do rozjaśnienia egzystencji.
Poszczególne fakty swego życia widzimy wtedy w perspektywie własnej wartości, wolności i
odpowiedzialności nie zaś jedynie jako fakty wśród faktów.
ż Nie można podać żadnej recepty osiągania autentycznego przeżycia własnej egzystencji, lecz można
skorzystać z przykładu tych, którzy taką świadomość urzeczywistnili. Jaspers przywiązywał dużą wagę
do czerpania z autorytetów duchowych ludzkości.
3. Martin Heidegger, zmarły w 1976 roku niemiecki filozof uzyskał rozgłos książką  Bycie i czas z
1927 roku. Zadał oryginalne pytanie o to, czy jest samo bycie w odróżnieniu od bycia czymś czy kimś:
Co to znaczy być? Odpowiedzi na to pytanie szukał w analizie struktury człowieka, któremu, jak się
wyrażał Heidegger  chodzi o własne bycie . Heidegger stosował własną, osobliwą terminologię Istotę
ludzka określał mianem Dasein, czyli  bycie tu . Podstawowe aspekty egzystencji (struktury Dasein)
są następujące:
4. Byt ludzki (Dasein) jest  rzucony w świat , nie może oddzielić się od świata, pochłaniają go troski o
sprawy codzienne, poznanie, działanie. Lecz w tym zatroskaniu odkrywa pewna nieautentyczność.
Robi to, co inni. Nie ma poczucia własnego bycia.
5. Autentyczność jako poczucie własnego bycia pojawia się w perspektywie śmierci, która przez
pokazanie możliwości własnego niebycia pokazuje jednocześnie człowiekowi samo to bycie.
6. Miejsce, w którym kontaktujemy się z własna egzystencją jest czas i  bycie ku śmierci , lecz nie jest
stan świadomości czy aktywności, który może człowiekowi towarzyszyć ciągle - upadanie w
codzienność i anonimowość jest nieuchronne; w nim dopiero powstaje motywacja do poszukiwania
autentyczności.
7. Jean Paul Sartre, zmarły w 1980 pisarz, filozof i publicysta francuski, próbował zbudować swoją
filozofię człowieka na całkowicie ateistycznych podstawach. Oto podstawowe składowe jego poglądu:
ż Człowiek jest samotny w świecie, w tym sensie, że w jego wolnych decyzjach nie może mu nikt pomóc.
Oczywiście słucha się rad, czerpie z własnego wychowania, z kultury itd, lecz i tak trzeba samemu
wybrać, które wpływy uzna sie za decydujące. Nawet jeśli sie nie wybiera, top wybiera się bierność. W
każdym przypadku dokonany jest wybór i co za tym idzie ponosi sie za ten wybór odpowiedzialność.
ż Wolność jest zatem absolutna i podobnie absolutna odpowiedzialność.
ż Absolutna wolność poprzedza wszelką inną charakterystykę ludzkich jednostek. Nie dlatego coś
wybieram, że jestem taki a taki, lecz odwrotnie jestem taki a taki na skutek podstawowego wyboru jaki
dokonałem.
ż Ten swoisty wybór samego siebie nazywa Sartre egzystencjalnym projektem. Egzystencja jest, inaczej
mówiąc, najpierw w przyszłości, nie w przeszłości. Najpierw wybór, pózniej jego uzasadnienie.
Biografia buduje sie nie z faktów, które po porostu sie dzieją, lecz z faktów wybranych jako
wypełnienie i uzasadnienie swoich wyborów.
8. Egzystencjalizm nie posługuje się czysto argumentacyjnym, teoretycznym dyskursem. Sięga często do
form poglądowych, literackich, odwołuje się do przykładów. Stanowi poniekąd propozycję własnego
rozwoju przez zwrócenie się ku możliwości autentycznego bycia.
Wykład 9
Psychoanaliza
Wykład o psychoanalizie ma dość dokładny odpowiednik w podręczniku  Psychologia pod red. J. Strelaua,
tom 1, s. 51-56 oraz tom 2, s. 603-617 oraz 624-637. Trzeba zwrócić szczególna uwagę na różnice
pomiędzy różnymi modelami psychiki w psychoanalizie: dynamicznym, ekonomicznym, topograficznym,
strukturalnym. Ważna jest też ewolucja poglądów psychoanalityków na temat ego: od teorii ego do teorii
jazni. Są to dość odmienne sposoby pojmowania samego siebie - od modelu pasywnego, reaktywnego, do
modelu interakcyjnego i intersubiektywnego.
Wykład 10
Samowiedza subiektywna i obiektywna
1. W celu lepszego wyobrażenia sobie na czym polega wiedza o sobie samym oraz poczucie tożsamości
współczesny filozof amerykański Owen Flanagan zaproponował eksperyment myślowy: wyobrazmy sobie
dzień Sądu Ostatecznego, kiedy to wszystkie nasze czyny i motywy, nawet te skrywane przed samym sobą
zostaną ujawnione. Każdy uzyska pełną i obiektywnie prawdziwą odpowiedz na pytanie  Kim jestem? .
Możemy sobie coś takiego wyobrazić. Czy rzuca to światło na to, czym w istocie w rzeczywistym świecie
- jest nasza samowiedza? Wydaje się pokazywać, że nasza normalna samowiedza jest właśnie niepodobna
do tamtej wyobrażonej: subiektywna i niepewna. Nie mamy pełnego dostępu do samych siebie a jedynie
pewną poznawczą reprezentację samych siebie, która jak każda reprezentacja jest możliwa do podważenia.
Ale jeśli tak jest to wszystkie nasze wyobrażenia o sobie i troski o własne dobro itd. mogą się okazać oparte
na fikcji.
2. David Jopling, autor książki  Self-knowledge and the Self polemizuje z Flanaganem. Jego argument
jest następujący. Jeśli cała treść subiektywnej wiedzy o sobie samym miałaby sie okazać fałszywa, to
wówczas sama relacja samowiedzy, czy samoodniesienia byłaby pozbawiona treści. Wówczas jednak owa
obiektywna wiedza z dnia Sądu Ostatecznego nie odnosiłaby się do niczego, a na pewno nie do tego, co dziś
nazywamy własnym ja, czy sobą samym. W ten sposób uzyskujemy sprzeczność z założeniem
eksperymentu myślowego Flanagana.
3. Eksperymenty myślowe posługują się wyobrażeniami sytuacji, które są logicznie możliwe lecz
empirycznie niemożliwe. W ten sposób możemy testować czy przyjęte założenia prowadzą do sprzeczności
czy też nie prowadzą. Jeśli prowadzą, to obarczone są jakimś błędem. Zatem w tym przypadku,
otrzymawszy sprzeczność, nie powinniśmy zakładać, że subiektywną wiedzę o sobie samym dałoby się
kiedykolwiek zastąpić obiektywną, np. naukową wiedzą na temat samego siebie.
4. Opis interesującego przypadku pacjenta o nazwisku Zasiedzki, które leczył w Związku Radzieckim jeden
z najważniejszych neurofizjologów pierwszej połowy XX wieku Aleksander Auria. Zasiedzki był
żołnierzem rannym na wojnie. Rozległe uszkodzenia mózgu nie powalały mu wiązać doświadczeń w całość
i zachować poczucie własnego ja. To, co robił, obserwował jakby były to fakty zachodzące w otoczeniu,
nie  przywiązane do niego jako osoby, sprawcy, podmiotu. Ten stan odczuwał jako brak i cierpienie;
cierpiał na brak koordynacji ruchów, braki pamięci, niemożność zrozumienia schematów czynności i
położenia części własnego ciała. Podjął metodę terapii zaproponował przez Aurie polegająca na ciągłym
spisywaniu swoich doświadczeń. Liczący 3000 stron dziennik Zasiedzkiego jest świadectwem aktywnej
walki o utrzymanie tożsamości w sytuacji, gdy odpowiednie ośrodki mózgu buły uszkodzone. W inny
sposób, niejako  na około pacjent zmierzał do utrzymania świadomości samego siebie. Ja wydaje się
zatem własnością związaną z całością życia psychicznego - można budować Ja przy pomocy różnych
własności psychicznych - jest silną strukturą odporną na zaburzenia.
Wykład 11
Kognitywistyka
Wśród współczesnych nurtów sceptycznych co do realności Ja i co do możliwości samowiedzy, czyli
wiedzy odnoszącej sie specyficznie do mnie samego znajdują się niektóre teorie kognitywistyczne.
Kognitywistyka (cognitive science) to zbór nauk zajmujących sie procesami poznawczymi człowieka.
Pytania kognitywistyczne o samowiedzÄ™: Przy pomocy jakich informacji budujemy samowiedzÄ™? Czy
samoświadomość i samowiedza są korzystne ewolucyjnie i czy w naturalny sposób pojawiły sie jako wynik
ewolucji? Które ośrodki w mózgu zawiadują samoświadomością i które są kluczowe dla samowiedzy? Jakie
są typowe błędy samowiedzy i gdzie mają swoje zródło?
Wpływowy badacz i konstruktor sztucznej inteligencji Marvin Minsky sformułował teorię, według której
system poznawczy człowieka działa na zasadzie  społeczności niezależnych modułów funkcjonalnych,
które łączą się w jednostki wyższego rzędu a te w jednostki jeszcze wyższego rzędu itd. Te konfederacje
modułów zależą od struktury czynności. Czynnikiem spajającym działanie modułów są przedmioty i
czynności, nie zaś jakieś hipotetyczne centrum zwane JA. Samowiedza to raczej skomplikowane sposób
samokontroli i odnoszenia sie jednych czynności umysłowych do innych czynności. Prawdą jest natomiast,
że posiadamy pewne wyobrażenie Ja. Jest to, zdaniem Minsky ego, mechanizm zabezpieczający nasz umysł
przed zbyt szybką zmianą, która mogłaby zakłócić jego działanie. System poznawczy nie jest nieskończenie
plastyczny, nie może modyfikować sie pod wpływem dowolnych napływających bodzców, ponieważ
przestałby funkcjonować. Potrzebna jest selekcja informacji i dopuszczanie tylko ograniczonej zmienności.
Te funkcjÄ™ sprawujÄ… mechanizmy zbiorczo nazywane Ja.
Podobną ideę głosi wpływowy filozof amerykański Daniel C. Dennett. Wrażenie, że jesteśmy spójnymi
podmiotami, nie zaś kolekcjami różnych słabo powiązanych procesów zawdzięczamy budowaniu teorii i
narracji na temat nas samych. Ja nie jest przyrodzoną częścią człowiek, lecz efektem jego refleksji,
 opowiadania sobie o sobie samym . Ta zasada działa, według Dennetta, nawet na poziomie zwykłej
percepcji zmysłowej, kiedy to musimy decydować na co0 zwrócić uwagę, co jest istotne w polu percepcji i
co ostatecznie zostało spostrzeżone. Wszystko to jest kwestią interpretacji i wyboru sposób nasuwających
siÄ™ interpretacji.
Wykład 12
Ja tekstualne. Ironiczny dystans w stosunku do samego siebie
1. Richard Rorty, współczesny filozof amerykański, jest autorem koncepcji, w której Ja interpretowane
jest całkowicie jako produkt języka, kultury i praktyk społecznych. Zdaniem Rorty ego nie ma żadnych
faktów, do których można sie odwołać próbując odpowiedzieć na pytanie  Kim jestem? . Każde powołanie
się na jakiś fakt polega na decyzji pewnego modelu , czy języka opisu. Ten element decyzji przypomina
koncepcję Sartre a, lecz różnica polega na tym, że Sartre powoływał się na pewien fakt: sytuacja
absolutnego wyboru wobec jakiejś obiektywnej sytuacji. Według Rorty ego każdy wybór jest
zdeterminowany przez fragment języka, czyli samego narzędzia wyboru. Wybieramy A zamiast B,
ponieważ wybieramy taki fragment języka (taki słownik, jak mówi Rorty), w którym A interpretowane jest
korzystniej. Dlaczego jednak wybieramy ten właśnie słownik? Z powodu innych słowników wybranych
wcześniej. Dążymy d pewnej koherencji ze względu na komunikację i życie społeczne, lecz nie ma
egzystencjalnego powodu, dla którego ta konsystencja miałby stanowić konstytucyjną część Ja. A zatem Ja
można sprowadzić do tekstu, jest narracją wybrana spośród wielu i znajdującą uzasadnienie w innych
narracjach.
2. David A. Jopling ciekawie zestawia filozoficzne stanowisko Rorty ego z zamysłem literackim Roberta
Musila, austriackiego pisarza tworzącego w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku. Jego monumentalna
powie Człowiek bez właściwości przedstawia bohatera (Ulrich), który postanawia  wziąć urlop od życia i
przyjąć w stosunku do własnego życia postawę niezaangażowanego obserwatora. Z pozoru jego
podmiotowość zostaje tu wyeksponowana, stając niejako poza światem może sie kontentować  brakiem
właściwości - wszystkie właściwości i zdarzenia toczą się na zewnątrz, bohater przygląda się im.
Stopniowo jednak zdaje sobie sprawę, że w tym całym doświadczeniu nie mam nic co by się odnosiło do
samego patrzącego - staje się on stopniowo nikim. Stąd sławne powiedzenie Ulricha z powieści:  Człowiek
bez właściwości to właściwości bez człowieka . Robert Musil pozostawał pod wielkim wpływem
rozwijającej się wówczas burzliwie fizyki i psychologii. Ludzki podmiot wydawał mu się coraz bardziej
zredukowany do zbioru własności fizjologicznych i psychicznych. Doświadczenie świata zdawało sie nic
nie mówić o jednostkowym bycie tej konkretnej osoby, która zadaje sobie pytanie  Kim jestem?
3. Zdaniem Joplinga koncepcja Rorty ego ma dwie podstawowe wady - częściowo zresztą ujawnione już
przez Roberta Musila. Po pierwsze, nie wiadomo co składnia człowiek do kształtowani siebie samego, do
czego dąży, co może stanowić podstawę oceny różnych rodzajów zaangażowania? Odpowiedz Rorty ego
brzmi: rozszerzanie granic własnego Ja, własnej autonarracji. Lecz po co mielibyśmy dążyć do takiego
rozszerzenia, w imię jakiej wartości? Po drugie, stanowisko Rorty ego sprawia, że nie sposób przypisać
sobie odpowiedzialności. - samo pojęcie podmiotu moralnego jest tu zredukowane do zera i staje się sprawą
konwencji. Kiedy zastanawiamy się nad swoimi przeszłymi czynami nie możemy sobie odpowiedzieć na
pytanie (ani nawet sensownie go postawić)  Kim wtedy byłem ,  Co mną wówczas powodowało? . Takie
pytanie i ewentualna odpowiedz zakładają bowiem pewna ciągłość podmiotu działającego.
4. Podsumowując, teorie redukujące podmiot działania i samowiedzy do kultury, języka, konwencji
społecznych są dziś częstsze niż dawniej. Trudno jednak z ich punktu widzenia uznać istnienie samego tego
podmiotu. Nie wiadomo, komu należy przypisać ten zbiór własności, tekstów czy narracji. Ma to również
niekorzystne konsekwencje z punktu widzenia przypisywania odpowiedzialności za czyny. Lecz nie można
lekceważyć tych poglądów, ponieważ odzwierciedlają w dużej mierze naukowy obraz człowieka. Nawet
jeśli nie dają rozwiązania to chwytają istotny problem, przed którym staje samoświadomość współczesnego
człowieka.
Wykład 13
Dialogiczne pojęcie tożsamości i prymat dialogu przez samoświadomością
1. Czy do osiągnięcia samowiedzy wystarczy własny subiektywny punkt widzenia (refleksja, poczucie
siebie, samoświadomość) czy tez należy uwzględniać punkt widzenia innych? Są silne argumenty za
wartością własnego , subiektywnego punktu widzenia:
· NarzÄ™dzia, którymi ujmujÄ™ sam siebie sÄ… podobne, a wÅ‚aÅ›ciwie te same co sam przedmiot tego
ujmowania, np. interesują mnie własne myśli i dowiaduję sie o nich przy pomocy własnych myśli,
własne uczucia poznaję za pomocą własnych uczuć itd.
· Tylko ja sam mogÄ™ wiedzieć jaka odpowiedz na pytanie  Km jestem? okaże sie dla mnie
satysfakcjonująca. Inne osoby mogą dostarczyć informacji i spostrzeżeń, które wykorzystam w swojej
samowiedzy, lecz nie dadzÄ… mi samej samowiedzy.
2. Z drugiej strony istnieją argumenty za koniecznością uwzględnienia w samowiedzy cudzego punktu
widzenia:
· Wspólnota i interakcje miÄ™dzyludzkie sÄ… konieczne dla peÅ‚nego rozwoju JA zdolnego do samowiedzy.
Szczególnie komponent emocjonalny tożsamości nie może sie rozwinąć bez takich interakcji. Dlatego
można sadzić, że zawierają istotne czynniki składające się na tożsamość i samowiedzę indywiduum.
· Nasza samowiedza jest zawsze niekompletna, potrzebujemy innych by stale uzupeÅ‚niali i korygowali
nasza samowiedzÄ™. .
· Czasem inni po prostu wiedzÄ… lepiej niż dana osoba o jej stanach wewnÄ™trznych.
· Tożsamość każdego czÅ‚owieka ma wymiar spoÅ‚eczny - pewien styl i umiejÄ™tność obcowania z innymi.
To uczenie sie wymaga partycypacji w życiu społecznym - nie da się od niego oderwać.
1. Można mówić o trzech poziomach obcowania z innymi, które wnoszą coś do naszej tożsamości i
samowiedzy:
ż uczestniczenie we wspólnocie
ż konsensus obrębie wspólnoty (to co uda się ustalić jako wspólne)
ż spotkanie z konkretnym innym podmiotem.
Szczególnie ten ostatni aspekt zyskał duże zainteresowanie we współczesnej filozofii. Za sprawą takich
myślicieli jak Martin Buber i Emanuel Levinas (w Polsce należy wymienić Józefa Tischnera) rozwinęła
się tzw. filozofia dialogu. Zdaniem wymienionych filozofów bezpośrednio spotkany inny podmiot - TY -
jest nieredukowalny do żadnej kolekcji własności, ról czy relacji. Jego inność jest absolutna w sensie
moralnym i metafizycznym, choć empirycznie ludzie podzielają oczywiście wiele własności. Aby wobec
takiej natury owej =inności mogło dojść do autentycznego spotkania muszą zostać spełnione łatwe do
sformułowania lecz trudne w praktyce warunki.
· Otwartość: wynik spotkania nie może być przesÄ…dzone - obie strony mogÄ… dowiedzieć siÄ™ czegoÅ›
nowego o sobie i stworzyć jakąś nową wartość.
· Chęć spotkania z obu stron, a nie tylko sytuacyjna konieczność spotkania.
· Spotkanie musi być  twarzÄ… w twarz , nie zaÅ› sprowadzać siÄ™ do robienia czegoÅ› razem, wspólnoty
interesów itd.
· Spotkanie musi posiadać element emocjonalny pozostajÄ…cy w zwiÄ…zku z samym spotkaniem.
· Spotkanie musi być adekwatne - dotyczyć rzeczywiÅ›cie tych osób, które siÄ™ spotykajÄ…. Inaczej mówiÄ…c
osoby muszą sie autentycznie prezentować jedna drugiej w spotkaniu.
· Spotkanie powinno mieć pewnÄ… wagÄ™ egzystencjalnÄ… dla spotykajÄ…cych siÄ™ osób - tak, by przynajmniej
potencjalnie mogło wpływać na życie zaangażowanych weń osób.
Wykład 14
Świadomość dokonanego zła i metody zadośćuczynienia
W przpadku tego wykładu zamiast stresczenia odsyłamn do mojej książki Krzywda i zadośćuczyniene,
(Warszawa 2003), lecz można zamiast tej dłuższej lektury przeczytać krótszy artykuł na ten temat:
Artykuł: http://www.adminpan.waw.pl/~rpilat/teksty/pdf/krzywda.pdf
Infiormacja o książce, fragment spis treści: http://www.adminpan.waw.pl/~rpilat/teksty/krzywda.htm
Wykład 15
Uczucie wstydu
Omawiałem filozoficzne problemy związane z uczuciem zawstydzenia. Autorem klasycznej pracy na temat wstydu jest
niemiecki filozof Max Scheler (O wstydzie i poczuciu wstydu, tłum. M. Świtalska, w: Wstyd i nagość, red. M.
Grabowski, Toruń 2003. Wstydząc się odnosimy się niewątpliwie do siebie samych, lecz na czym dokładnie polega to
uczucie i czy można przywiązywać doń dużą wagę jeśli chodzi o kształtowanie własnej samowiedzy? Inaczej mówiąc,
czy wstyd jest dobrym przewodnikiem jeśli chodzi o ocenę samego siebie i o zmienianie samego siebie? Wstyd,
zdaniem Schelera, dotyczy w najbardziej pierwotny sposób funkcji seksualnych. Wstyd odróżnia człowieka od
zwierząt, lecz Scheler utrzymuje, że ogólna zasada ukrywania pewnej części atrybutów organizmu związanych z
rozrodczością  jest szerszym biologicznym fenomenem i pogłębia się wraz z biegiem ewolucji życia. Zwierzęta
ujawniają atrybuty związane z rozrodczością  jak barwy i zachowania godowe  tylko w tych okresach kiedy rozród
jest korzystny dla gatunku. Zachodzi tu, zdaniem filozofa, analogia z człowiekiem, który nie posiadając biologicznie
wyznaczonych sezonów rozrodczych, musi przy pomocy wewnętrznych (psychicznych) i społecznych mechanizmów
powściągać zachowania seksualne aż do osiągnięcia pełni przygotowania. Powstaje oczywiste pytanie: Co stanowi tę
pełnię przygotowania? Konieczne jest tu wprowadzenie różnicy  charakterystycznej już tylko dla człowieka 
pomiędzy byciem faktycznym a ideałem. Wstydząc się odczuwamy jako wielką przykrość konstatację, że nie jesteśmy
tacy jak głosi nasz własny uwewnętrzniony ideał  pożądany obraz samego siebie. Idea ł ten konstruujemy odwołując
się do pewnych przedmiotów duchowych  przeżywając wartości.
Scheler czyni następującą obserwację: Człowiek nie wstydzi się obnażenia, kiedy występuje nieosobiście, lecz jako
egzemplarz pewnego typu: pacjent u lekarza, model u malarza, itd. Nie wstydzi się również wtedy, kiedy najgłębsze
zaufanie i intymność pozwala na bycie czystym indywiduum wobec innego człowieka, również traktowanego jako
czyste indywiduum, nie za ś przedstawiciel jakiegoś typu. Wstyd rodzi się więc na granicy pomiędzy tymi dwiema
sferami. Pomiędzy bycie członkiem wspólnoty i przedstawicielem gatunku a byciem niepowtarzalną jednostką rozciąga
się obszar niepewności, w którym to jak się prezentujemy innym i to, jak postępujemy rozmija się z własnym i
społecznym odczuciem powinności i stosowności. Tę powinność interpretuje Scheler jako dojrzewanie do pełnego,
intymnego uczucia  miłości erotycznej - które znosi różnicę pomiędzy przedmiotowym i podmiotowym traktowaniem
innego człowieka. Zatem istotną funkcją wstydu jest regulowanie i wspomaganie procesu indywiduacji i dojrzewania
emocjonalnego.
Oto typowe wypowiedzi Schelera z pracy O wstydzie i poczuciu wstydu:
 ...Dopiero więc teraz drugorzędne działanie uczucia wstydu seksualnego staje się całkowicie zrozumiałe.
Polega ono na tym, że uczucie I wstydu jedynie tak dalece i tak długo powstrzymuje objawy i następstwa
popędu, popędu płciowego i popędu rozrodczego, dopóki miłość seksualna nie dokona jednoznacznego
wyboru. Tak więc wstyd jest niejako kokonem poczwarki, w której miłość seksualna dojrzewa do
przełamania wstydu. Owa siła powstrzymująca - nie sam popęd, który jest zawsze lecz pobudzenie popędu
-jest on najistotniejszą siłą pomocną w zrodzeniu najszlachetniejszego z możliwych typów ludzkich. Z tego
powodu wysoka ocena wartości uczucia wstydu (...)  (s. 108)
Z drugiej strony sympatia seksualna, wspomagana wstydem, wyklucza dostrzegalne przynajmniej wyizolowanie siÄ™
własnych doznań rozkoszy, miłość zaś kierująca na osobę, wyklucza również wczuwające się w czyjeś uczucia
izolowanie cudzych doznań. Ponownie zatem wstyd okazuje się tu pomocnikiem miłości. Dopóki osoba trwa w intencji
miłości i zatraca się w innej osobie, wstyd milczy (...) ale starczy nawet najmniejsze odchylenie od tej intencji , aby
pojawiło się owo zawstydzające wyizolowanie i związany ze wstydem ochronny zwrot ku samemu sobie (...)
Zatem tak jak wstyd duchowy budzi się wtedy, gdy cieleśnie niedoskonała i przestrzennie ograniczona istota
nagie odczuwa zródło aktów duchowych wykraczających poza sferę czystej obiektywności, tak tutaj budzi
się wstyd, gdy jednostki zatracone miłośnie w nieskończoności życia nagie postrzegają siebie jako istoty,
które potrzebują zachowania seksualnego, aby w owej nieskończoności mieć udział. Wstyd powstrzymując
ową izolację i wszelkie apercepcyjne wyłamywanie się odczuć ze strumienia przeżyć, równocześnie sprawia
coś jeszcze: zapobiega pojmowaniu organów płciowych i ich działania jedynie jako części fizycznego
organizmu, resp. jako wydarzenia czysto cielesnego. (s. 118)
Powstaje pytanie: Czy można dojrzewać w opisanym przez Schelera sensie bez poczucia wstydu. Wydaje się, że
jednak nie, ponieważ nie mamy władzy nad tym, w jaki sposób prezentujemy się innym, Możemy doznać wstydu nawet
przy najlepszych intencjach, które przedstawiając innym musimy korzystać z ekspresji własnego ciała, które jednak
posiada własna ekspresję i może w czyichś oczach prezentować nas samych w sposób przeciwny naszym świadomym
zamierzeniom. Wstyd jest doniosłym regulatorem, który może stopniowo prowadzić do dojrzewania naszego wyrazu 
sposobu prezentowania siÄ™ innym ludziom.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bolesta Rafał Filozofia notatki z wykładów u dr Grzegorza Szulczewskiego SGH
RP notatki z wykładu 2
Notatki z wykladów geografia
Wstęp do filozofii notatki z wykładów
Psychopatologia notatki z wykładu
Prawo cywilne notatki z wykładów prof Ziemianin
macierze i wyznaczniki notatki z wykladu
Metody notatki z wykladow
hes notatki z wykladu ekonomia magisterskie 2 semestr
immunologia notatki (wyklady)
Notatki wykład 4

więcej podobnych podstron