141 07





B/141: E.R.Gruber - Tajny świat parapsychologii







Wstecz / Spis
Treści / Dalej

Upadek grupy Remote Viewing
O czarownicach, Channelingu i zjawiskach pozaziemskich
W 1985 roku armia przestała finansować jednostkę Remote Viewing, zastąpiła ją wówczas Defence Intelligence Agency (DIA), prawdopodobnie dzięki Jackowi Voronie. Vorona wraz z Halem Puthoffem po ciągnącym się tygodniami szlifowaniu klamek w Białym Domu, FBI, urzędach celnych, straży nadbrzeżnej zapewnił ciągłość badań w Instytucie Badawczym Stanford na następne pięć lat. Dziesięć milionów dolarów wyłożył jeden z ważniejszych wydziałów w Pentagonie, którego nazwa do dziś pozostaje tajemnicą. Z tych pieniędzy skorzystał przede wszystkim Ed May. Puthoff od dawna wewnętrznie nastawiony był na coś innego. Chciał wreszcie wpaść na trop tajemnicy, o której już od pewnego czasu dyskutowano w kręgach fizyków
fascynowała go energia z próżni, energia z niczego. Technologia przyszłości, która w istocie jest muzyką przyszłości. To właśnie dziedzina, której Puthoff pragnął poświęcić swoje zdolności intelektualne. Wkrótce po zapewnieniu pieniędzy na badania dla SRI opuścił laboratorium, które właśnie jemu zawdzięcza swój historyczny rozgłos. Zastąpił go Ed May, który położył nacisk na szczegółowe badania. Ponieważ błogosławieństwo finansowe zbiegło się z odejściem Puthoffa, lwia część etatu badawczego, ponad 70%, przypadła Edowi Mayowi. W rzeczywistości badania Eda Maya stanowią 85% wszystkich danych, jakie zostały zgromadzone podczas 23 lat trwania projektów badawczych.
Mimo to May nie mógł wybierać celów badawczych bez ograniczeń. We wczesnych latach 90. Dale Graff, który awansował na kierownika wydziału i szefa projektu jednostki operacyjnej" w Fort Meade, był ściśle związany z procesem przydzielania zleceń grupie badawczej Maya. Zarówno jemu, jak i Mayowi stale piętrzono niepokonane przeszkody natury biurokratycznej, a duże wpływy polityczne określały kierunek eksperymentów. Odbiegały zarówno od tego, czego pragnął May, jak i od wyobrażeń nastawionej na cele praktyczne grupy zadaniowej" w Fort Meade.
Gdy w lecie 1986 roku do Jednostki operacyjnej" powrócił Mel Riley, zdumiał się tym, co zobaczył. Nie była to już zaprzysiężona grupa mająca wizję dalszego rozwijania techniki mentalnej zgodnie ze wszystkimi regułami sztuki i chcąca wnieść swój wkład w przysparzanie chwały ojczyźnie, lecz karykatura zespołu, do którego kiedyś należał. Do grupy przeniknęli protegowani Stubblebine'a, którzy nie tylko nie przeszli szkolenia Swanna, ale nawet się tym nie interesowali. Między nimi były trzy kobiety, znane jako czarownice". Jedna z nich czytała z linii rąk, inna wpadała w trans podczas posiedzeń, tak jak podczas seansów spirytystycznych, a trzecia układała pasjanse z kart i stanowiła kanał" dla informacji, to znaczy otrzymywała je jako natchnienie od duchów".
W takim jarmarcznym kramie nie zmieniło się nic nawet po ponownej roszadzie we władzach. Gdy syn pewnego generała dostał pomieszania zmysłów po zastosowaniu pasma hemi-sync i musiał udać się na obserwację psychiatryczną, a sam Stubblebine poinformował o osobliwych przeżyciach wizjonerskich, pozbawiono go władzy nad zespołem Remote Viewing. Ta mała grupa podlegała teraz bezpośrednio DIA. Należało oczywiście wymyślić nowy kryptonim. CENTER LANE zastąpiono nazwą SUN STREAK. Ze starej obsady pozostał tylko Skip Atwater i Fern Gauvin. Udręczony Ed Dames, który sam bardzo chciał zostać Remote Viewerem, mógł pracować jedynie jako rozmówca.
Rok później Atwater opuścił grupę i został kierownikiem badań w Instytucie Monroego. Morale drużyny spadało w oczach. Górę wzięła zazdrość o drobnostki, zapanował istny chaos. Duchy" dały o sobie znać natychmiast po wejściu w trans nowej członkini grupy, Angeli Dellafiora. Byli to jakiś Maurice" i Georg", a także doktor Einstein". Duchy zamanifestowały swoją obecność poprzez automatyczne pisanie.
Aby nadać temu rodzajowi anomalnego pozyskiwania informacji pozory naukowości, potraktowano go jako hybrydową formę Remote Viewing i określono neologizmem WRV (Written Remote Viewing, Pisemne Remote Viewing). W opiniach przekazanych z pierwszej ręki wyniki tej grupy były bardzo skromne i pozostawały daleko w tyle za procesem RV opracowanym w SRI.
Angela Dellafiora dokonywała niekiedy znacząco celnego trafienia w transie. W styczniu 1989 roku pytanie dotyczyło reakcji Libii na stwierdzenie USA, że w miejscu o nazwie Rabta produkuj e się broń chemiczną. W odpowiedzi Dellafiora napisała automatycznie, że okręt o nazwie Pauta" lub Pouta" przybędzie do Trypolisu, aby przewieźć chemikalia do portu we wschodniej części Libii. I rzeczywiście, do Trypolisu zawinął okręt o nazwie Batato", na który załadowano nieznanego rodzaju towary i przewieziono je do pewnego portu we wschodniej Libii.
W zespole dochodziło jednak do ostrych konfrontacji z innymi Remote Viewerami, szczególnie z Edem Damesem. Na przeciwstawnych biegunach znajdował się kontrolowany przez mężczyzn system RV najnowszej techniki Ingo Swanna oraz dawno pokonana okultystyczna metoda seansów medialnych. Wewnątrz zamku rycerzy odnowy duchowej ludzkości swoje odrodzenie świętowało magiczo-mityczne bagno pierwotne.
W lutym 1988 roku, gdy DIA chciało dowiedzieć się, w którym miejscu w Libanie przetrzymywany jest pułkownik marynarki William Higgins, wyszkoleni przez Swanna Remote Viewerowie wskazali charakterystyczny budynek w jednej z wiosek na południu Libanu. Dellafiora natomiast napisała automatycznie, że jest schowany pod jakimś polem. Wkrótce potem Remote Viewerowie odebrali wrażenia, że pułkownik Higgins jest martwy. W przeciwieństwie do tego Dellafiora widziała go żywego i napisała, że wkrótce zostanie zwolniony.
Higgins nie został zwolniony. Niedługo potem znaleziono jego skatowane ciało. Zwolniony zakładnik potwierdził, że w owym czasie Higgins był prawdopodobnie przetrzymywany w budynku opisanym przez obserwatorów.
Dames, Smith i inni rekruci Remote Viewing przeszli poprawne szkolenie Swanna i otrzymali ostatnie szlify w Instytucie Monroego. Dosyć już mieli rzężących czarownic" (które pośredniczyły" pomiędzy duchami), piszących automatycznie, czytających z linii rąk oraz pragnących konsultacji członków Kongresu i wysokich rangą oficerów. Jedna z czarownic", Robin Dahlgren, przepełniła kielich goryczy. Jednak niezależnie od tego, jak marne wyniki uzyskiwała, nie można było usunąć jej z jednostki. Dahlgren miała romans z człowiekiem o wielkich wpływach politycznych, Dickiem D'Amoto, najbliższym współpracownikiem senatora Roberta Byrda.
Również Dames, któremu zezwolono wyłącznie na pełnienie roli rozmówcy, stale myślał o powiększeniu swoich wpływów i we właściwy dla siebie sposób przyczynił się do szybkiego obniżenia lotów SUN STREAK. Naprawdę interesujące zlecenia zdarzały się rzadko. Dames, chcąc jak nąjgorliwiej sprostać swoim obowiązkom szpiega psi, wypełniał puste godziny odgadywaniem celów, które sam wybierał. Niewiele z nich znajdowało się na naszej planecie. Dames bez skrępowania folgował swoim pozaziemskim zainteresowaniom. Sugerował, aby obserwatorzy spoglądali w przyszłość albo przypatrywali się przeszłości i jako naoczni świadkowie przeżywali wielkie momenty historyczne, jak ukrzyżowanie Jezusa czy bitwa pod Waterloo. Mogli być także obecni podczas objawienia Marii Panny w Fatimie i w paranormalny sposób zgłębiać tajemnicę potwora z Loch Ness. Podczas swoich fantastycznych podróży do świata mitów i legend Remote Viewerowie potwierdzili to, co Ed Dames przypuszczał już od dłuższego czasu: Atlantyda leży w Peru
na dnie jeziora Titicaca. Ed Dames bez wątpienia znacznie bardziej niż czarownice" otwierał drzwi spekulacjom, a Remote Viewerowie chętnie przekraczali wrota postrzegania", całkowicie odmienne od tych, jakie miał na myśli Ingo Swann. Tej klasy danych nie dało się sprawdzić. Dames uważał jednak, że, jego" zespół podawał poprawne spostrzeżenia, gdyż potwierdzały one jego własne wytłumaczenia dotyczące tajemniczych celów. Zapomniał, że stale dostarczał Remote Viewerom odpowiednich porcji ładowania frontalnego", dzięki którym mieli uzyskać odpowiednie rezultaty.
Psychic Warrior"
[Psychic Warrior (ang.)
psychiczny żołnierz (przyp. tłum.)]
Wojskowy wydział psi, który rozpoczął pracę z wielkimi ambicjami i wykazywał się interesującymi wynikami, przeżył upadek na miarę Mefistofelesa
w morze iluzji". Nikt nie symbolizuje tego lepiej niż David Morehouse. Kapitan Morehouse był przez dwa lata członkiem zespołu SUN STREAK, Remote Viewerem bez większych sukcesów. Natomiast zamierzał znacznie lepiej sprzedać swoją historię jako szpieg psi. Wraz z Davesem, który porzucił służbę wojskową i w 1989 roku otworzył firmę doradczą o nazwie PsiTech bazującą na Remote Viewing, stworzył zespół, którego zamiarem było wydanie bestsellera i przynajmniej w taki sposób zyskanie przysługującego im, jak sądzili, uznania. Zaangażowali profesjonalnego autora i sprzedali swoje prawa, biorąc zadatek w wysokości 100 000 dolarów. Mimo że Morehouse nadal służył w armii, nie wahał się ani chwili, czy pisać książkę o projekcie wojskowym, który był objęty ścisłą tajemnicą. INSCOM zwietrzył plan i Morehouse'owi groziło zwolnienie w trybie natychmiastowym. Na domiar nieszczęścia żona jednego z kolegów złożyła u jego przełożonych skargę o molestowanie seksualne. Rezultatem było dochodzenie wewnętrzne.
Morehouse okazał się na tyle przebiegły, że poddał się leczeniu psychiatrycznemu w szpitalu wojskowym Walter Reed Armee Hospital w Waszyngtonie. Udawał osobę owładniętą depresją, próbującą popełnić samobójstwo, mówił, że dręczą go wizje aniołów. Winą za to obarczał Remote Viewing, które rzekomo całkowicie zmieniło jego życie i zagroziło szaleństwem. Tymczasem jego agentka literacka rozpowiadała wszem i wobec, jakoby Morehouse i ona sama byli molestowani i zastraszani przez pracowników tajnych służb. Wkrótce po zwolnieniu z kliniki prawnicy Morehouse'a zażądali wglądu w tajny program w celu zapoznania się z niebezpiecznymi metodami, które wyprowadziły ich klienta z równowagi. Wojsko znalazło się w potrzasku. Nie mogło ryzykować procesu, aby nie spowodować zagrożenia tajnych operacji. W okolicznościach, które nie miały nic wspólnego z honorem, strony polubownie zgodziły się na dymisję Davida Morehouse'a. Ten ostatni utracił wprawdzie prawo do emerytury, ale dzięki temu mógł się niezobowiązująco poświęcić pisarskiej gloryfikacji samego siebie. Pierwsze wydawnictwo rozmyśliło się i zrezygnowało z publikacji, ale inne wydało w 1996 roku książkę Morehouse'a pod krzykliwym tytułem Psychic Warrior50. Morehouse sprzedał w Hollywood swoje prawa do filmu za 300 000 dolarów. Nic dziwnego, przecież przebiegły autor, który przed swoim przybyciem do Fort Meade nigdy nie słyszał o psi, jawił się w swych opowieściach jako paranormalny heros, Rambo na mentalnym polu bitwy. Zaskoczonych czytelników informował, że w 1987 roku, podczas akcji wojskowej w Jordanii został trafiony kulą w głowę. Od tej pory nawiedzały go wizje i stale doświadczał przeżyć paranormalnych. Twierdził, że został zwolniony ze służby, kiedy odmówił wykorzystania psi jako broni. Na zlecenie Pentagonu miał rzekomo wysyłać złośliwe fale mózgowe" wrogom państwa, między innymi Saddamowi Hussajnowi, aby wywołać zamęt i dezorientację u osób docelowych, a nawet doprowadzić je do śmierci. Remote Viewing spadło tutaj do poziomu nonsensu.
STAR GATE i koniec szpiegów psi
W 1991 roku Ed May przeniósł laboratorium z Instytutu Badawczego Stanford do nowego miejsca, które znajdowało się kilka przecznic dalej, do Laboratorium Nauk Kognitywnych (CSL, Cognitive Sciences Laboratory) znajdującego siew Międzynarodowej Korporacji Procedur Naukowych (SAIC, Science Applications International Corporation). Jest to duży instytut badawczy, który wiele swoich zleceń otrzymuje również od Ministerstwa Obrony51.
Od momentu odejścia Puthoffa badania naukowe podejmowano przede wszystkim w Instytucie Badawczym Stanford, a później w Międzynarodowym Przedsiębiorstwie Procedur Naukowych (SAIC). Po wcześniejszych ustaleniach grupa badawcza próbowała na miarę swoich możliwości wspierać zorientowaną na cele praktyczne pracę w Fort Meade, a nowe odkrycia dostarczała bezpośrednio do zleceniodawców. Ci jednak niewiele się o nie troszczyli. Niektórzy osiedli wygodnie na swoich dobrze płatnych stanowiskach, a inni do tego stopnia obrośli w piórka, że pragnęli przeforsować swoje własne wyobrażenia o szpiegostwie psi. Nieszczęsne pisemne Remote Viewing (WRV) i jego powrót do korzeni okultystycznego prowadzenia wojny oraz dziwaczne ekscesy, jak nadzwyczajna historia Davida Morehouse'a, pokazują, do czego to doprowadziło.
Projekt, który przestał być popularny, był traktowany jak bezpański pies. W 1994 roku DIA po raz kolejny zmieniło zakres zadań i kryptonim; powstał program o nowej nazwie STAR GATE. Popierana przez stanowiska rządowe przygoda z Remote Viewing miała jednak przetrwać jeszcze tylko rok. Koło zamknęło się w 1995 roku, kiedy DIA z powrotem podsunęło ten projekt CIA. Służby wywiadowcze umyły ręce i stwierdziły, że nigdy nie miały nic wspólnego z Remote Viewing.
Kongres Stanów Zjednoczonych zobowiązał CIA do przejęcia odpowiedzialności za tajny projekt psi. Przed zastosowaniem się do tego polecenia CIA zażądało przeanalizowania projektu przez Amerykańskie Instytuty Badawcze (AIR, American Intitutes for Research) w Waszyngtonie. Opinia była negatywna. CIA podało do publicznej wiadomości informacje o istnieniu programu i zamiarze zrezygnowania z niego. Pod koniec 1995 roku oficjalnie uznano, że program został zakończony. Nadal jednak nawet sama CIA decydowała się na wypowiedzi, iż będzie czasem współpracować z prywatnymi zleceniodawcami. Wybór jest duży, zwłaszcza że wielu wcześniejszych Remote Viewerów kieruje dzisiaj prywatnymi firmami, oferującymi Remote Viewing licznym klientom.
Jak to możliwe, że Amerykańskie Instytuty Badawcze doszły do negatywnych wyników, po wyraźnych sukcesach i postępach dokonanych przez grupę Remote Viewing w pracy nad metodami? Odpowiedź jest prosta, aczkolwiek przerażająca. Jednym z ekspertów był Ray Hyman z Uniwersytetu Oregon w Eugene, jeden z najbardziej cenionych psychologów w kraju i jednocześnie zdeklarowany od wielu lat i zacięty przeciwnik parapsychologii52. Materiał, którym dysponował, pochodził wyłącznie z dwóch ostatnich lat projektu SUN STREAK i STAR GATE, czasu czarownic", wycieczek RV na Marsa i ekspedycji w poszukiwaniu Arki Przymierza.
Podczas długiego okresu finansowania przez służby wywiadowcze i korzystania przez nie z pomocy psi, w szufladach biurek nagromadziły się niezliczone stosy dokumentów. Wydanie stosownej opinii o projekcie wymagałoby przestudiowania przez AIR tysięcy stron akt i przesłuchania nieprzebranych rzesz współpracowników. Zadowolono się więc krótkim wywiadem z trzema pozostałymi Remote Viewerami, rozmową z kierownikiem projektu i analizą trzech niewielkich projektów, które były prowadzone przez mniej więcej rok pod koniec istnienia STAR GATE. Wyniki z ostatniego roku
i do tego z epoki upadku
miały świadczyć o całokształcie działań, jakie podejmowano w okresie ponad 20 lat!
Amerykańskie Instytuty Badawcze przeprowadziły z trzema Remote Viewerami pewien test wątpliwej jakości: dwoje z nich korzystało ze spornej metody WRV, czyli automatycznego pisania; jedna z czarownic" zadawała pytania swoim kartom do pasjansa, jak wróżka na jarmarku. Trzeci Remote Viewer był do tego stopnia zgnębiony przez swojego przełożonego, że jedynie w cyniczny sposób był w stanie wyrażać się o programie. Dostępne w aktach opisy programów wykonywanych dla służb wywiadowczych pokazują, jak bardzo podupadło Remote Viewing w Fort Meade. Na porządku dziennym było dalekosiężne ładowanie frontalne".
Na skutek takiego całkowicie niewystarczającego badania projektu AIR doszły do nieuzasadnionego wniosku, że Remote Viewing nigdy nie wykazało się przydatnością do celów wywiadowczych. Gdyby Amerykańskie Instytuty Badawcze zadały sobie trud dokładnego przeczytania wszystkich dokumentów, to w szufladach znalazłyby opinie zleceniodawców z lat poprzednich, z Secret Service (wywiad), z NSA, różnych organizacji wojskowych, a nawet z CIA, które niekiedy w żarliwych słowach opisywały przydatność RV jako narzędzia do zdobywania informacji.
Nie wszystkie opinie były oczywiście pozytywne, sukcesów było jednak więcej niż niepowodzeń. Tylko w ten sposób można wytłumaczyć, dlaczego ta metoda cieszyła się przez lata dużą popularnością wśród służb bezpieczeństwa.
Należy zadać sobie pytanie, czy raport AIR należało podać do wiadomości publicznej. Mądre posunięcie wywiadu? Czyżby zamknięto rozdział Remote Viewing coram publico, aby w ciszy komnat kontynuować jego pisanie?
Przez kilka miesięcy w internecie zwracał na siebie uwagę pewien Mr. X" przeprowadzający inwentaryzację projektów RV i analiz wykonanych przez Amerykańskie Instytuty Badawcze53. Pod pseudonimem, który z powodu wspomnianych zainteresowań najbardziej adekwatnie można opatrzyć francuskim wyrażeniem nom-de-guerre, kryje się Paul Smith, od 1983 do 1990 roku członek zespołu RV w Fort Meade. Był jednym z nielicznych wybrańców, którzy w 1984 roku zostali wytrenowani przez Ingo Swanna w Remote Viewing według współrzędnych (CRV). Smith był również głównym autorem podręcznika treningowego dla Remote Viewerów i został nauczycielem teorii w dziedzinie kształcenia w tej technice.
W swoich opiniach, opublikowanych początkowo pod pseudonimem, Smith wyraźnie zaznacza, że raport AIR nie jest żadnym manewrem służb wywiadowczych. Twierdzi, że program zmarł śmiercią naturalną i nie zajmował się nim nikt ze służb informacyjnych. Opiniodawcy przeanalizowali jedynie wyniki, które nie usprawiedliwiały dalszego wspierania programu. W materiale przekazanym Amerykańskim Instytutom Badawczym znajdowało się między innymi 19 paczek zawierających sprawozdania, zalecenia oraz zbiór instrukcji wykonanych w SRI i SAIC i przekazanych menedżerom programu operacyjnego" w latach 1988-1994. Paczki nie zostały nigdy otwarte! Ile można się było nauczyć z tej olbrzymiej liczby danych z Fort Meade, pozostaje
na razie
tajemnicą. Akta kryją dokładne opisy tysięcy posiedzeń RV
tych przeprowadzonych w celach treningowych, jak i tych, które miały miejsce podczas czynnych operacji.
Drugim opiniodawcą zaproszonym przez AIR była Jessica Utts zajmująca się statystyką na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis. Pierwotnie uważana była za sceptyka, ale podczas prac do tego stopnia przekonała się o wysokiej jakości wyników badań, że obecnie jest jednym z najważniejszych metodologicznych filarów parapsychologii. W swojej analizie skoncentrowała się na pracach naukowych, które zostały wykonane w SRI i w SAIC, i uzyskała bardzo pozytywne wyniki54.
Stworzyła następujący katalog wniosków o eksperymentach z Remote Viewing: 1. Remote Viewing, swobodny opis nieznanych celów, przynosi większe sukcesy niż odgadywanie" z ograniczonej liczby symboli docelowych. 2. Osiągnięcia grupy złożonej z sześciu Remote Viewerów wielokrotnie przewyższały dokonania nie wyselekcjonowanych ochotników. 3. Z przeprowadzonych badań masowych wynika, że w przybliżeniu 1% ochotników wykazał niezmienne niecodzienne osiągnięcia w testach. Remote Viewing jest zdolnością, która u różnych osób występuje w różnym nasileniu, podobnie jak talenty sportowe lub muzyczne. 4. Ani ćwiczenia, ani różnorodność metod treningowych nie prowadziły do ogólnej poprawy sprawności RV. Wydaje się, że łatwiej jest znaleźć dobrych Remote Viewerów, niż ich wytrenować. 5. Nie jest jasne, czy istnieje konieczność stosowania feedbecku
komunikatu zwrotnego o powodzeniu bądź niepowodzeniu. Wydaje się jednak, że stanowi on pomoc psychologiczną. 6. Duża odległość pomiędzy celem a osobą poddaną doświadczeniu nie wpływa ujemnie na dokonania. 7. Na osiągnięcia nie wpływa ekranizacja elektromagnetyczna. 8. Istnieje przytłaczający materiał dowodowy dotyczący faktu, że równie skutecznie można przeprowadzić prekognitywne Remote Viewing, podczas którego cel zostaje wybrany przez osobę poddaną doświadczeniu dopiero po podaniu opisu. 9. Nie istnieją wzmianki potwierdzające istnienie anomalnej perturbacji (psychokinezy), czyli psychicznej interakcji ze środowiskiem w drodze mentalnej55.
Wreszcie nawet sam wielki krytyk parapsychologii, jakim był Ray Hyman, musiał na podstawie wyników badań uczynić ustępstwo. Zdanie wypowiedziane przez niego należy uznać za małą sensację: Odchylenia statystyczne od wartości przypadkowych wydają się zbyt duże i zgodne ze sobą, aby móc przypisać im jakąś przypadkowość statystyczną... Skłaniam się do zdania profesor Utts, że podczas tych doświadczeń występują realne zjawiska. Podczas tych testów pojawiało się coś innego niż przypadkowe odchylenie od hipotezy zerowej"56.
Powrót Remote Viewerów
Najbardziej zatwardziali Remote Viewerowie wyruszyli spośród gruzów na poszukiwanie nowych przygód. Po zakończeniu kariery wojskowej niektórzy z nich przystąpili do odgrzebywania mitów RV
i swoich własnych.
Najlepszy z Remote Viewerów, Joe McMoneagle, na szczęście nie porzucił badań. Nadal pracuje z Edem Mayem w jego Laboratorium Nauk Kognitywnych oraz nad książką, której tytuł roboczy brzmi Oczekiwania dotyczące roku 3000. Współpracuje również z Deanem Radinem w jego studiach prowadzonych na Uniwersytecie Nevada w Las Vegas, oferując mu swoje uzdolnienia paranormalne. Odgrywa tutaj ważną rolę w rozwoju technologii przyszłości.
Kiedy McMoneagle żegnał się z wojskiem, uznano jego nadzwyczajne zasługi jako Remote Viewera. Oczywiście w zawoalowany sposób. Oprócz wszystkich znanych hymnów pochwalnych, jakie towarzyszą pożegnaniom zasłużonych oficerów, charakterystyczne są słowa, jakimi opatrzono go na dalszą drogę, kiedy przyznawano mu order zasługi Legion of Merit za wspaniałe osiągnięcia w działalności służb informacyjnych. W akcie nadania uznano, że McMoneagle jest jednym z najbardziej oryginalnych strategów i motorów napędowych niezwykłego projektu służb informacyjnych, który zrewolucjonizował prace szpiegowskie". W dalszym ciągu aktu nadania napisano, że swoje talenty i zdolności zademonstrował w ponad 200 misjach wykonywanych na zlecenia najwyższych urzędów służb informacyjnych. W ostatnim czasie był oficerem służb wywiadowczych do projektów specjalnych (Special Projects Intelligence Officer). W tej roli używał swoich zdolności i wiedzy fachowej do zdobywania istotnych elementów wywiadowczych zawierających decydujące informacje, których nie dało się pozyskać innymi sposobami"57.
McMoneagle oferuje obecnie swoje usługi jako Remote Viewer we własnej firmie Intelligence Applications. Nie ustępująmu inne osoby z dawnego zespołu. Lyn Buchanan zakończył swoją służbę w 1992 roku i założył w Mechanicsville, Maryland, firmę P>S>I: Problems>Solutions>Innovations, świadczącą usługi w dziedzinie treningu i analizy danych z CRV (Controlled Remote Viewing).
Również Paul Smith oferuje swoje usługi jako wolny Remote Viewer i doradca RV we własnej firmie, Remote Viewing Instructional Servieces, Inc.
Ed Dames założył PsiTech w Albuquerque, a później przeprowadził się do Beverly Hills. Jego uczeń Courtney Brown, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Emory w Atlancie, usamodzielnił się w 1995 roku w Farsight Institute, gdzie
jak niesie zaskakująca pogłoska- oferuje SRV (Scientific Remote Viewing, Naukowe Remote Viewing)58.
Każdy z nich przecenia możliwości wytrenowania i praktycznego zastosowania psi. Słuchając Eda Damesa, można rzeczywiście nabrać przypuszczeń, że badacze psi mogliby właściwie zamknąć swoje laboratoria. Ukierunkowane zastosowanie postrzegania poza-zmysłowego stało się rzeczywistością. Dames twierdzi, że Remote Viewing osiągnęło w PsiTech 100% trafień. W broszurce o jego firmie można przeczytać: Od 1983 roku, kiedy pan Dames rozpoczął trenowanie i stosowanie tych niewiarygodnych uzdolnień, do tego stopnia udoskonalił metody Remote Viewing za pomocą protokołu treningu i użycia Technical Remote Viewing (TRY), że swoim komercyjnym klientom gwarantuje unikatowy 100% sukces".
Jedyne, co można w 100% zagwarantować po przeczytaniu tego tekstu, to bezsensowność takiej wypowiedzi. Ale w końcu Dames chce coś sprzedać i to za całkiem spore pieniądze. Tygodniowy kurs szkoleniowy kosztuje 4500 dolarów. Takie niepoważne szkolenia można przejść także w Niemczech. Tego rodzaju oferty i obietnice dyskredytują, niestety, Remote Viewing i badania nad psi.
Zadajemy sobie naturalnie pytanie, dlaczego PsiTech nie osiągnęło jeszcze górnolotnych celów, które obiecywał Dames
jak na przykład odkrycie pierwotnego pochodzenia wirusa AIDS. 100% skuteczność jego zespołu, który jakoby stosuje RV z wojskową" dokładnością, ogranicza się do samochwalczych triumfów. Metody są oczywiście ściśle tajne i nie możemy oczekiwać co do nich zarówno potwierdzeń, jak i dementi.
Tymczasem Dames z lękiem przejął firmę na własność i przepowiedział wielkie katastrofy w 1989 roku. Nikogo nie musi to jednak niepokoić. Kilka lat wcześniej zapowiedział, że w 1993 roku nastąpi publiczny kontakt z obcymi w Chaco Canyon.
Niewątpliwie PsiTech nie miała już do stracenia ani reputacji, ani też rzekomych wysoko postawionych klientów. Ron Randolphi, naukowiec z CIA, który w epoce SUN STREAK i STAR GATE miał analizować nowe i egzotyczne technologie, ze śmiechem wyraża się o firmie Damesa: Jedynym liczącym się klientem, jakiego kiedykolwiek miał PsiTech, był pewien bogaty człowiek z Baltimore, Dań Smith. Zapłacił 3000 dolarów, aby móc zdalnie spostrzec koło powstające z ziarna!"
Ten, kto wydaje dużo pieniędzy na jakiś kurs w PsiTech, sam ponosi za to winę. Analogiczne bardzo dokładne szkolenie w dziedzinie TRY
jak twierdzi Dames
określane skrótem SRY, można odbyć również u jego ucznia Courtneya Browna na kursie korespondencyjnym. Na internetowych stronach Farsight Intitute istnieje możliwość zapoznania się z jego podręcznikiem do Naukowego Remote Viewing59.
Obietnice, jakie czyni czarodziejski uczeń, brzmią nie mniej zadziwiająco niż te, które daje jego mistrz. Zgodnie z nimi SRY pozwala każdemu na niewiarygodnie precyzyjne wyodrębnienie informacji z odległych miejsc, z przeszłości i przyszłości".
Scenariusz Browna bazuje w znacznej mierze na systemie Ingo Swanna. Autor rozróżnił tutaj pięć faz: 1. Ideogramy i rozpoznawanie prymitywnych cech charakterystycznych celu. 2. Wykorzystanie wszystkich zmysłów, postrzeganie pierwszych oznak wymiarów. 3. Wykonanie pierwszego rysunku celu. 4. Intymny kontakt" potrzebny do rozwiązania problemu RV, całkowitą kontrolę oddaje się umysłowi podprzestrzennemu (subspace mind), zezwalając mu na skierowanie informacji do umysłu świadomego" (cokolwiek by to mogło oznaczać). 5. Kierowane badanie celu przy wykorzystaniu sześciu technik specjalistycznych, mające spowodować osiągnięcie drastycznego wzrostu liczby informacji.
Podczas fazy czwartej tworzy się kompletną macierz zawierającą dziewięć kolumn dla każdego typu danych", od danych zmysłowych (S) do danych emocjonalnych (E). Teraz nadchodzi najciekawszy moment. Brown uświadamia nam, że rzadko uzyskujemy coś, o co nie pytamy. Przy Remote Viewing dzieje się rzekomo tak samo.
Pytanie polega na naprowadzeniu pisaka na kolumnę zawierającą typ danych, jakie chce się uzyskać w sposób paranormalny. Ze względu na wielką delikatność tego procesu należy bardzo ostrożnie dotknąć papieru czubkiem pisaka i przez około sekundę utrzymywać kontakt z papierem. Wrażenia pojawiają się zaraz potem. Zbyt krótki kontakt nie zezwala na wystarczająco głębokie postrzeganie, zbyt długi natomiast powoduje interferowanie świadomego umysłu.
Czubek pisaka na dziewiczej tabeli jako włącznik umysłu dla informacji psi! Do czego doprowadzono tak wysoce interesujący proces jak Remote Viewing?! Instrukcje są dużo bardziej skostniałe i szalone" niż podczas jakichkolwiek posiedzeń Wehrmachtu odbywających się z niemiecką dokładnością.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
07 Charakteryzowanie budowy pojazdów samochodowych
9 01 07 drzewa binarne
02 07
str 04 07 maruszewski
07 GIMP od podstaw, cz 4 Przekształcenia
07 Komórki abortowanych dzieci w Pepsi
07 Badanie „Polacy o ADHD”
CKE 07 Oryginalny arkusz maturalny PR Fizyka
07 Wszyscy jesteśmy obserwowani
R 05 07

więcej podobnych podstron