r66 Nieznany


Temat:





Podstawowe rodzaje aktów niewerbalnych – czyli język ciała.





Wyższa Szkoła Komunikacji i Zarządzania

Poznań





śPrzebiegłością jest badać słowa tego, z kim się mówi,

przy pomocy oczu, jak podają w swych radach jezuici,



ponieważ jest wielu mądrych ludzi o zakrytych



sercach i odkrytych twarzach”

Francis Bacon





Wstęp





Pewien amerykański profesor psychologii, Birdwhistell, milcząco przysłuchiwał się rozmowom, naciskając przy tym stoper. W ten sposób odkrył, że dziennie nie mówimy dłużej niż przez dziesięć, dwadzieścia minut i że przeciętne zdanie trwa nie więcej niż dwie i pół sekundy. Dla Birdwistella jest to jednoznaczne z tym, że 65 procent informacji uzyskiwanych w czasie rozmów spotykających się ludzi nie pochodzi ze słów. Mowa ciała jest prawdziwsza niż ta, która przechodzi nam przez usta, to co naprawdę ważne śsłyszymy” oczami. Tylko siedem procent wszystkich informacji, które uzyskujemy w rozmowie, czerpiemy ze słów. Odkrył to antropolog Albert Merabian. Z tonu głosu wnioskujemy 38 procent, a 55 procent – z mowy ciała. Również inne zmysły biorą udział w postrzeganiu. Nos, na przykład, również szuka prawdy, a nasz zmysł dotyku jednocześnie gorliwie wraz z nim współdziała.

Przez śkanał werbalny” przechodzą zaledwie tzw. niezbite fakty. Przez śkanał niewerbalny” transportowane jest to, co ostatecznie rysuje śobraz w duszy”: półtony, postawy, nastroje, również prawdziwe uczucia. Znawcy mowy ciała potrafią odgadnąć z samego brzmienia głosu, jakie posunięcie ktoś wykona za chwilę.

Nasze ręce i nogi są co najmniej tak wiele mówiące jak nasz język. I równie niejednoznaczne jak słowa mogą być także gesty. Swój sens uzyskują dopiero w połączeniu z innymi gestami, podobnie jest też ze słowami.



Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przy interpretacji mowy ciała jest opieranie się na pojedynczych gestach. Mowa ciała ma swoją własną gramatykę i interpunkcję. Każdy gest jest odpowiednikiem pojedynczego słowa. Słowo zaś wyrwane z kontekstu może mieć najróżniejsze znaczenia. Gesty tylko jako całość mówią prawdę o tym, co kryje się za słowami. Charles Darwin (1809 – 1882), angielski przyrodnik, który ród człowieka zbliżył do małpiego, zaczął właściwie od badań w dziedzinie, którą my nazywamy mową ciała. W obecnych czasach badania te gwałtownie się rozszerzyły. Amerykańscy uczeni, Friesen i Sorenson, patrzyli na palce ludziom z pięciu kultur i tyluż kontynentów i doszli do zaskakującego wniosku: zarówno u aborygenów w Australii, Eskimosów, Indian w Ameryce Południowej jak i mieszkańców Afryki czy Indii – u wszystkich występują te same podstawowe gesty, ta sama mimika. Mowa ciała wyrażająca takie uczucia jak radość wściekłość i smutek, zainteresowanie i zaskoczenie, strach i złość, wstręt, pogardę i wstyd, jest wszędzie, na całym świecie taka sama. Te znaki są wspólnym dziedzictwem człowieka.





Porozumiewanie się bez słów



Sygnały niewerbalne niosą wiele ważnych informacji o wzajemnych ustosunkowaniach rozmówców. Posługujemy się nimi zwykle intuicyjnie, mało świadomie, słuchając i patrząc na osobę, z którą się kontaktujemy. Małe dzieci potrafią odczytywać nastawienia emocjonalne dorosłych nawet wtedy, gdy jeszcze dobrze nie opanowały mowy. Język ciała jest wprawdzie mało precyzyjny, ale bardzo znaczący, prawdopodobnie dlatego, że w znacznej mierze nie podlega świadomej kontroli. Przekazami niewerbalnymi świadomie posługują się osoby, które były specjalnie szkolone, aby wywoływać określone wrażenie u odbiorców, np. aktorzy, niektórzy politycy.

W dzieciństwie i młodości zwykle poddawani jesteśmy treningowi ograniczającemu naszą ekspresję ciała. Od rodziców i wychowawców dowiadywaliśmy się, że nie możemy zbyt głośno krzyczeć i podskakiwać z radości, płakać z bólu lub smutku, odwracać się tyłem do kogoś, z kim nie chcemy rozmawiać, uciekać, kiedy czegoś się boimy itp. W kształtowaniu indywidualnych wzorów niewerbalnego zachowania znaczną rolę odegrało naśladowanie dopuszczalnej ekspresji ludzi dorosłych. Niemniej nasz aktualny nastrój, stosunek emocjonalny do rozmówcy lub też tematu rozmowy najczęściej wyrażamy w postaci minimalnych ruchów mięśni twarzy, rąk, całego ciała, intonacji czy melodii głosu. Możemy być zarówno obserwatorami drugiego człowieka, jak i rozpoznawać sygnały płynące z własnego ciała (np. napięcie mięśni, przy spieszony oddech, gdy przeżywamy napięcie emocjonalne).

Przekazami niewerbalnymi są wszystkie pozasłowne sygnały płynące z ciała (Pease, 1993). Możemy je obserwować wzrokiem, usłyszeć, wyczuć dotykiem (np. spocone i wilgotne dłonie osoby doświadczającej napięcia emocjonalnego). Stosunkowo łatwe do zaobserwowania są takie przejawy mowy ciała, jak: mimika twarzy, gesty rąk, wygląd sylwetki, ruchy całego ciała, zmiany koloru skóry (czerwienienie się lub bledniecie) itp. Poza treścią wypowiadanych słów wiele informacji jest zawartych w tonie głosu, jego melodii, intonacji, głośności, szybkości mówienia, w czynionych przerwach w wypowiedzi, milczeniu.

W większości sytuacji społecznych mamy stosunkowo mały dostęp do sygnałów, które możemy odbierać dotykiem. W świecie ludzi dorosłych swobodny dotyk jest zastrzeżony przede wszystkim dla kontaktów erotycznych. Głównie dotyk dłoni przy powitaniach i pożegnaniach jest powszechnie dostępnym źródłem informacji o drugim człowieku. Tak więc możemy korzystać przede wszystkim z takich informacji, jak siła nacisku podawanej nam dłoni, jej temperatura i wilgotność skóry.

Istnieją co najmniej dwa źródła zróżnicowania wzorów przekazów niewerbalnych - "przepisy" kulturowe i indywidualne doświadczenia człowieka. W obrębie jednej określonej kultury istnieją względnie powszechnie przyjęte niewerbalne wzory ustosunkowań emocjonalnych. Dzięki temu możemy je jednoznacznie odbierać i trafnie interpretować. Trudności z rozumieniem przekazów niewerbalnych powstają podczas kontaktów z ludźmi pochodzącymi z innych kultur niż nasza własna.

W kulturach Wschodu ekspresja uczuć jest bardziej spontaniczna. Rytuał powitania wyraża się w obejmowaniu, uściskach (w krajach arabskich pocałunek w twarz) - nie tylko w kontaktach z członkami własnej rodziny. W kulturze Zachodu preferowane jest utrzymywanie pewnego dystansu w kontaktach z innymi. Ludzie są bardziej powściągliwi w okazywaniu miłości. Społeczne interakcje wyrażane są w ściśle określonych formach, np. powitanie przez podanie dłoni. Aczkolwiek we Włoszech, Hiszpanii, a nawet we Francji formy powitania są bardziej różnorodne i spontaniczne - uścisk, pocałunek, długotrwałe przytrzymywanie dłoni itp.





Zachowywanie dystansu



Każdy człowiek traktuje najbliższą przestrzeń, która go otacza, jako osobistą strefę dystansu. Można wyróżnić co najmniej dwie strefy istotne z punktu widzenia nawiązywania kontaktów:

a) strefę intymną sięgającą do około 50 cm od granicy ciała, będącą obszarem, do którego dopuszczamy wyłącznie najbliższe osoby - rodziców, dzieci, małżonków, kochanków; zazwyczaj w bliskim dystansie, w granicach strefy intymnej obu osób okazywane są ciepłe uczucia; przekroczenie tej strefy może prowadzić wyłącznie do okazywania miłości albo do podjęcia walki, przejawiania agresji;

b) strefę osobistą wynoszącą od 50 do około 120 cm; w takiej odległości ludzie kontaktują się w sytuacjach towarzyskich, rozmawiają ze sobą przyjaciele i dobrzy znajomi.

Zatrzymajmy się przez chwilę nad tym, co się dzieje, kiedy ludzie z konieczności naruszają wzajemnie strefę intymną, np. w windzie, zatłoczonych środkach komunikacji. Istnieje szereg niepisanych reguł, których przestrzeganie zapewnia anonimowość, pozwala na psychiczne zdystansowanie. Ludzie starają się nie stać do siebie twarzą w twarz, łatwiejszy do tolerowania jest kontakt ramieniem lub stanie tyłem. Unikają kontaktu wzrokowego z innymi (zawieszają wzrok daleko w przestrzeni - w windzie nad głowami innych, oglądają przesuwające się numery pięter itp.). Starają się nie wykonywać żadnych ruchów. Zachowują "kamienną" twarz, która nie powinna wyrażać uczuć. Przestrzeganie wymienionych reguł czyni sytuację bardziej znośną. Nie jest jednak przypadkiem, że wtargnięcie w naszą strefę intymną nie znanych nam osób, których nie wybieraliśmy, może wyzwolić zachowania agresywne, np. doprowadzić do kłótni.

Należy zdawać sobie sprawę z konsekwencji naruszenia intymnej strefy drugiego człowieka. Nawet wtedy, gdy mamy zamiar wyrazić przyjazne uczucia wobec mało znanego człowieka (np. gdy podchodzimy do niego blisko, poklepujemy go po ramieniu, obejmujemy), jest bardzo prawdopodobne, że zareaguje na takie gesty niechętnie. Może będzie usiłował zachować się wobec nas uprzejmie, uśmiechać się, ale najprawdopodobniej będzie natychmiast próbował zwiększyć dystans, choćby nieznacznie.

W bliskich kontaktach rodzinnych strefa intymna zarezerwowana jest przede wszystkim do wymiany serdecznych uczuć, wzajemnego okazywania miłości, opieki. Uczucia takie okazujemy gestem, mówimy przyciszonym, miękkim głosem. Niezadowolenie, krytyczne uwagi wypowiadamy zwykle z większego dystansu, wychodząc ze strefy intymnej drugiego człowieka. Sprawdźmy w wyobraźni, co może się dziać, kiedy współmałżonek wyrażałby swoje pretensje podniesionym, zirytowanym głosem, gestykulując, stojąc jednocześnie w odległości 30-40 cm od nas. Niezależnie od treści wypowiedzi, sprowokuje to nas do wybuchu agresji. Małe dzieci mogą zareagować na taką sytuację lękiem. Warto więc nie zmniejszać nadmiernie dystansu, gdy czujemy złość do partnera, wypowiadamy nieprzyjemne, trudne do przyjęcia treści, jeżeli nie chcemy doprowadzić do eskalacji agresji.

Ludzie różnią się pod względem wielkości przestrzeni, jaką uznają za strefę intymną i osobistą. Ponadto ten sam człowiek gotów jest zmieniać dystans wobec innych w zależności od charakteru sytuacji, stopnia znajomości, poczucia podobieństwa, a także od doświadczanego nastawienia emocjonalnego do drugiej osoby. Naiwnością byłoby przypuszczać, że dystans z każdym znanym człowiekiem ustanawiamy na stałe. Dlatego też należy raczej nastawiać się na świadome odczytywanie subtelnych sygnałów, jakie można dostrzec, gdy obserwujemy niewerbalne przejawy chęci zmniejszenia (życzliwy uśmiech, zbliżanie się itp.) lub zwiększenia dystansu (napięcie pojawiające się na twarzy, odruch odsuwania się itp.).

Jednym z nieświadomie stosowanych sygnałów zaznaczania własnego terytorium, a jednocześnie wyznaczania minimalnego dopuszczalnego dystansu, jest rozkładanie własnych rzeczy na stolikach, biurkach, zwłaszcza wtedy, gdy są one wspólnie używane. Siadając przy stoliku kawiarnianym, niektóre osoby prawie natychmiast nieznacznie odsuwają od siebie stojący obok ręki wazonik, popielniczkę, w innym miejscu kładą własną paczkę papierosów, zapalniczkę itp. Zwykle nie przesuwają jednak przedmiotów należących do innych, jeżeli one już leżą w określonym miejscu. Podobnie dzieje się przy stołach konferencyjnych, zwłaszcza, gdy uczestnicy siedzą blisko siebie.

W sytuacjach towarzyskich stosunkowo łatwo można zaobserwować próby zwiększenia dystansu, jeżeli dwie osoby stoją. Osoba, która chce zachować większy dystans, robi niewielki krok do tyłu. Jest w trudniejszej sytuacji, kiedy siedzi na krześle lub w fotelu. Chcąc zwiększyć odległość między sobą i rozmówcą, może nieznacznie odchylić się do tyłu lub w bok (zachowując otwartą przestrzeń przed twarzą), czasem wyciąga nogi przed siebie. Próby zmniejszenia dystansu polegają natomiast na nieznacznym zbliżaniu się do rozmówcy, wychylaniu się w jego kierunku.

Jeżeli chcemy nawiązać dobry kontakt z drugim człowiekiem, warto respektować dystans fizyczny, który jest możliwy do zaakceptowania przez niego. Nawet wtedy, gdy bardzo zależy nam na nawiązaniu bliskiego, serdecznego związku, próby szybkiego forsowania dystansu proponowanego przez partnera mogą przynieść rezultaty odwrotne do zamierzonych. Dlatego też warto być wrażliwym obserwatorem niewerbalnych sygnałów ustanawiających dystans.





Sygnały poczucia bliskości,

wzajemnej atrakcyjności i porozumienia



Można zadać pytanie, jak ludzie rozpoznają, że są sobą zainteresowani. Rzadko mówią o tym ich słowa. Znaczący jest natomiast język ciała, niezależnie od tego, czy posługują się nim świadomie, czy potrafią wskazać racjonalne uzasadnienia.

Ludzie, którzy są w dobrym kontakcie, skracają dystans między sobą w stosunku do poprzednio ustanowionego. Czasem oznacza to, że są w bliższej odległości niż z innymi ludźmi w tym samym pomieszczeniu. Często stoją lub siedzą prawie wprost zwróceni do siebie twarzami lub mają możliwość łatwego zwrócenia twarzy w kierunku partnera. Sylwetki obu osób nie mają cech napięcia (m.in. nie są usztywnieni, nie kręcą się nadmiernie). Całe ręce i dłonie są otwarte. Obserwowanie takiej pary w sytuacji towarzyskiej jest sygnałem dla innych, że relacja ta jest "zamknięta", tzn. trudno byłoby trzeciej osobie włączyć się do rozmowy.

Ważne komunikaty niesie kontakt wzrokowy. Partnerzy patrzą na siebie, chociaż nie oznacza to, że utrzymują ze sobą stały kontakt wzrokowy. Uporczywe wpatrywanie się może być odebrane jako nadmierna natarczywość. Sprawdzono, że przy dobrym kontakcie dwie osoby patrzą na siebie co najmniej przez 1/3 czasu trwania rozmowy lub dłużej. W kontaktach towarzyskich wzrok utrzymywany jest zwykle w trójkącie między oczami i ustami. Patrzenie na twarz partnera spełnia ważną funkcję. Spoglądając na niego, możemy łatwiej koncentrować się na tym, czego słuchamy, z mimiki twarzy wyczytujemy stosunek emocjonalny do tematu rozmowy. Kiedy mówimy, utrzymując kontakt wzrokowy z partnerem, mamy okazję sprawdzić jego stosunek emocjonalny do nas w danej chwili na postawie subtelnych zmian mimiki twarzy.

Niektórym osobom trudno jest patrzeć na swojego rozmówcę. Niekiedy dowiadujemy się od nich, że jest to związane z przeżywanymi obawami. Ale nawet taka osoba może wyczuwać moment, gdy w rozmowie na chwilę odwrócimy od niej wzrok. I kiedy zerkniemy na zegarek, pyta: "Czy się spieszysz?"

Ludzie pozostający ze sobą w dobrym kontakcie spontanicznie i nieświadomie przyjmują prawie identyczną pozycję ciała, a także wykonują podobne ruchy ciałem, jak w lustrzanym odbiciu. Często mówią do siebie głosem o podobnej sile, tempie i melodii. Jest to bardzo ciekawe zjawisko. Możemy je świadomie zastosować, jeżeli zależy nam na dobrym wczuwaniu się w stan przeżywany przez rozmówcę i chcemy być odbierani jako osoba rozumiejąca i życzliwa.

Takie dopasowywanie pozycji ciała obserwowano w badaniach rejestrujących zachowania członków małej grupy. W efekcie analizy materiału zarejestrowanego na taśmie magnetowidowej stwierdzono, że istnieją w grupach osoby, które siedzą w podobny sposób. Ponadto, gdy jedna z nich zmieni pozycję ciała, to za chwilę druga czyni to samo. Okazało się również, iż zachowujące się w ten sposób osoby wybierały siebie wzajemnie w badaniach socjometrycznych - w odpowiedzi na pytanie - kogo lubię w tej grupie?

W pokazywanym w telewizji filmie bohaterka podejmowała wiele prób nawiązania kontaktu ze swoim autystycznym dzieckiem zachowującym się tak, jakby świat zewnętrzny dla niego nie istniał. Dziecko nie patrzyło na ludzi, z nikim nie rozmawiało. Moment przełomowy w dążeniu matki do wejścia w świat przeżyć dziecka nastąpił wtedy, gdy intuicyjnie usiadła przy nim na podłodze i jak ono zaczęła się kiwać. Wówczas dziecko po chwili popatrzyło na nią. W ten sposób zrodziła się między nimi nić porozumienia.

W sytuacjach towarzyskich mężczyźni i kobiety dają sobie niewerbalne znaki świadczące o wzajemnym zainteresowaniu erotycznym. Często robią to w sposób niezamierzony. Mają wówczas tendencję do prezentowania sylwetki wyprostowanej z wciągniętym brzuchem. Jeżeli są sobą zainteresowani, mogą zwrócić się w swoim kierunku lub wyciągnąć stopę, patrzeć trochę dłużej niż zwykle. Intymne spojrzenie obejmuje nie tylko trójkąt oczy - usta, ale oczy - klatka piersiowa.

Męskie gesty zalotów polegają głównie na tzw. "porządkowaniu" sylwetki (np. poprawianie krawata, marynarki lub mankietów, przygładzanie włosów), a także na wkładaniu kciuków za pasek spodni. Kobiece gesty kokieterii są zwykle bardziej zróżnicowane: odrzucanie głowy (jakby w geście odrzucania włosów), spoglądanie zza ramienia, spojrzenie skierowane w bok z lekko spuszczonymi powiekami, rozchylone usta, wyeksponowanie wewnętrznej strony nadgarstków, bawienie się włosami itp.





Sygnały niechęci i obrony



Najprostszymi niewerbalnymi sygnałami, które mogą wskazywać na to, że się bronimy, są skrzyżowane ramiona (czasem także nogi), pochylona sylwetka. Taką pozycję przyjmują często osoby, które mało się znają i czują się ze sobą niepewnie.

Niezadowolenie manifestuje się najczęściej następująco: ściągnięte brwi, zaciśnięte usta i szczęki, pochylona głowa, spojrzenie skierowane w dół lub znad pochylonej głowy na rozmówcę, ciało lekko odchylone do tyłu. Niechęć może być ujawniana także przez splecione palce lub zaciśnięte pięści. Z osobą przekazującą takie sygnały niewerbalne trudno nawiązać dobry kontakt, chociaż wypowiadane przez nią słowa mogą wskazywać na życzliwy do nas stosunek. Warto wówczas przynajmniej przez chwilę zastanowić się nad możliwymi przyczynami negatywnego nastawienia danej osoby, dać jej okazję do wyrażenia niechęci do nas wprost.

Możemy sami zaobserwować u siebie opisywane sygnały niechętnej czy obronnej postawy. Nie zawsze towarzyszy temu świadomość, że takie są nasze nastawienia wobec rozmówcy.





Różnice między kobietami i mężczyznami

w porozumiewaniu się bez słów



Istnieje kilka podstawowych prawidłowości, dobrze sprawdzonych w badaniach psychologicznych, dotyczących różnic w komunikacji niewerbalnej mężczyzn i kobiet (Noller, 1984).

Generalnie można powiedzieć, że kobiety są lepszymi od mężczyzn nadawcami i odbiorcami komunikatów niewerbalnych. Kobiety przekazują częściej zarówno treści pozytywne, jak i negatywne, spójnie wyrażając to, co odbiorca może zobaczyć czy usłyszeć. Oceniane są więc jako bardziej wewnętrznie zgodne, bezpośrednie i ekspresyjne w porozumiewaniu się. Przekazują także więcej niewerbalnych komunikatów o wyraźnym zabarwieniu emocjonalnym - pozytywnym lub negatywnym. Mężczyźni natomiast stosunkowo częściej wyrażają treści nieemocjonalne, neutralne.

Kobiety trafniej niż mężczyźni odbierają i interpretują komunikaty niewerbalne. Dotyczy to odbioru przekazów własnego męża, ale także obcych osób. Kiedy porównywano trafność interpretacji zachowań niewerbalnych obcych kobiet i mężczyzn, kobiety wykazywały znaczącą przewagę zwłaszcza przy odczytywaniu negatywnych komunikatów mężczyzn. Różnica w dokładności odczytywania komunikatów pozytywnych nie była taka duża. Ciekawe jest również to, że małżonki trafniej interpretują sygnały przekazywane im przez obcych mężczyzn niż niewerbalne komunikaty swoich mężów.

Kobiety porozumiewając się ze swoimi mężami, częściej patrzą na nich (niż mężczyźni na żony). Umożliwia im to lepszy odbiór sygnałów, które mogą dostrzec wzrokiem. Ciekawą prawidłowość zaobserwowano, porównując charakter popełnianych błędów w interpretacji zachowań niewerbalnych w małżeństwach. Kobiety, jeżeli popełniają błędy, mają skłonność do pomyłek w kierunku pozytywnym, mężczyźni - w negatywnym. Oznacza to, że mężczyźni odczytując pochodzące od żon komunikaty niewerbalne o nieprzyjemnym zabarwieniu emocjonalnym, traktują je jako bardziej intensywne. Natomiast interpretacja dokonywana przez żony łagodzi to niemiłe zabarwienie przekazu.

Jak można tłumaczyć wykryte w badaniach różnice między kobietami i mężczyznami w wyrażaniu i odbieraniu sygnałów niewerbalnych? Wyjaśnia się je skutkami odmiennego przebiegu procesu socjalizacji chłopców i dziewczynek. Chłopcy w naszej kulturze uczeni są, że mężczyzna ma raczej nie ujawniać uczuć. Nie powinien okazywać zwłaszcza lęku, słabości. Wylewne manifestowanie ciepłych uczuć jest także traktowane jako niewłaściwe. Stąd też mniej nastawieni są na rozpoznawanie takich uczuć w sobie, okazywanie ich, a także dostrzeganie przejawów emocji w kontaktach z ludźmi. Kobieta ma prawo być emocjonalna, ekspresyjna i wrażliwa na sygnały ustosunkowań uczuciowych, ponieważ oczekuje się od niej pełnienia roli opiekuńczej matki i rozumiejącej żony. Uważa się także, iż kobiety uzyskują zdolność dobrego posługiwania się niewerbalnymi komunikatami dzięki kontaktom z małymi dziećmi, które w pierwszych latach życia używają głównie tego języka. Kontakt z dzieckiem stwarza im okazję do uczenia się rozpoznawania, co znaczą przekazy niewerbalne i jak nie używając słów, można osiągnąć porozumienie z małym człowiekiem.

W książkach poświęconych analizie powodów, dla których mężczyznom i kobietom trudno jest się porozumieć, zwraca się uwagę na następujące różnice (Tannen, 1994). Mężczyznom głównie zależy na utrzymaniu niezależności w związku i wolności od wszelkich zobowiązań; kobiety zaś dążą do stworzenia wzajemnych więzi. Dla mężczyzn świat ma określoną hierarchię, a rozmowy są okazją do osiągnięcia jak najwyższej w nim pozycji. Dla kobiet świat jest wspólnotą, w której najważniejsze jest podkreślanie więzi (a nie walka). Mężczyzna w rozmowie jest bardziej skupiony na tym, co się mówi, a kobieta - jak się mówi. Dla niego najistotniejsze jest rozwiązanie problemu, a dla niej - uczucia, jakie temu towarzyszą. Mąż w domu najchętniej nie prowadziłby rozmów, bo nie musi się tam popisywać swoją elokwencją, a żona pragnie rozmów dla podtrzymania wzajemnych więzi.

Ogólne prawidłowości opisywane przez psychologów informują jednak o tym, co jest przeciętne. A przecież nikt nie jest przeciętnym człowiekiem. Każdy z nas miał inne doświadczenia życiowe. Mogą one sprzyjać temu, żeby mężczyzna stał się dobrym nadawcą i trafnie odbierał niewerbalne komunikaty. Mogą też utrudniać kobiecie rozwijanie takich zdolności. Najważniejsze jest jednak to, iż każdy z nas od tej chwili może doskonalić swoje umiejętności w tym zakresie.

Z wiedzy psychologicznej wynikają wskazówki, których uwzględnienie może być pomocne przy nawiązywaniu i podtrzymywaniu dobrych kontaktów z ludźmi. Należy jednak pamiętać, iż sztywne stosowanie pewnych reguł może doprowadzić do stworzenia ich karykatury. Ogólne zasady są dobre, dopóki doprowadzają nas w porozumiewaniu się z innymi do pożądanych skutków. Naczelną regułą jest zachowywanie plastyczności. Jeśli wielokrotnie robimy coś, co daje niechciane rezultaty, to zróbmy coś innego. Kiedy między ludźmi istnieją problemy, to zawsze występują u nich także trudności w komunikowaniu się. Jednakże stosowanie się do zasad sprzyjających dobremu porozumiewaniu się nie eliminuje problemów - może natomiast ułatwić ich rozwiązywanie.





Znaczenie niespójnych komunikatów





Wysyłanie rozmówcy niespójnych komunikatów może u niego wywołać

dezorientację, utrudniać osiągnięcie porozumienia. Ważne jest to, iż na tę

niespójność nie zawsze zwracamy szczególną uwagę, choć może być ona

dostrzeżona przez podświadomość. Tak więc niezgodność tego, co niosą nasze

komunikaty, ma wpływ na kontakty z innymi ludźmi.





1. Niespójność między treściami wypowiadanymi w słowach a komunikatami niewerbalnymi. Wyobraźmy sobie człowieka, który mówi: "Bardzo zależy mi na tobie", a jednocześnie ma skrzyżowane ramiona, lekko zaciśnięte pięści i nie patrzy na rozmówcę. W innej sytuacji ktoś oświadcza: "Na wycieczce z tobą było mi tak dobrze, jak nigdy dotąd" i nieznacznie kręci przecząco głową.

Ludzie niekiedy intonacją swojego głosu zaprzeczają temu, co powiedzieli. Gdyby ktoś powiedział do nas: "Chcę dalej z tobą współpracować przy wykonywaniu następnych projektów" tonem głosu zdystansowanym i dosyć wysokim, mielibyśmy prawdopodobnie wątpliwość, czy istotnie chce tego. Odbiorcy takich komunikatów mogą zinterpretować je co najmniej w trojaki sposób:



przyjąć dosłownie treści przekazywane w słowach, ignorując sygnały





niewerbalne,



odebrać przede wszystkim komunikat niewerbalny i jemu przypisać wiodące znaczenie, tzn. uznać, że osoba wypowiadająca się ma niechętny stosunek do rozmówcy, a słowa służą wyłącznie zamaskowaniu go,



odebrać obydwa komunikaty, traktując je jako równie ważne i próbować je zinterpretować.





To trzecie rozwiązanie jest szczególnie cenne, ponieważ otwiera możliwość zrozumienia złożoności zarówno osoby wypowiadającej się, jak i naszego kontaktu z nią. Okazuje się jednak, że ludzie mają tendencję do kierowania się tym, co niosą niewerbalne komunikaty, traktując je jako bardziej prawdziwe. Warto zaznaczyć, że taka "decyzja" - którym z przekazywanych nam treści dać wiarę - wcale nie musi przebiegać w naszej świadomości.




Osoby, które przekazują nam wzajemnie niespójne werbalne i niewerbalne komunikaty, traktowane są zazwyczaj jako niewiarygodne, nie budzą zaufania.

2. Niespójność między komunikatami przekazywanymi przez dwa różne kanały

niewerbalne. Niespójność taką dostrzegamy wtedy, gdy ktoś mówi podniesionym,

gniewnym tonem i jednocześnie uśmiecha się. To, co słyszymy, brzmi agresywnie, widzimy natomiast przyjazny wyraz twarzy. Czasem dobiega do nas obniżony, miękki głos, a jednocześnie zauważamy usztywnione całe ciało, splecione dłonie, oczy utkwione w podłogę. Psychologowie zwracają uwagę na to, że przejawianie przez jednego z rozmówców komunikatów niosących sprzeczne treści doprowadza do tego, iż po pewnym czasie także drugi z nich zaczyna wysyłać niespójne przekazy. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy z różnych powodów nie rozmawiamy o tej

niejednoznaczności komunikatów, gdy nie wypada o tym rozmawiać lub gdy nie

koncentrujemy uwagi na niezgodności (dostrzega ją nasza podświadomość). Na

tej drodze dziecko może od rodziców przejmować tendencję do porozumiewania

się w sposób niespójny. Również jedno z małżonków - dotychczas otwarcie i

jednoznacznie komunikujące się - może zacząć wysyłać tak samo niezgodne

komunikaty jak jego partner.



3. Niespójność polegająca na wysyłaniu specyficznych przekazów niewerbalnych. Ujawniają się one przede wszystkim przez niesymetryczne ułożenie ciała, np. podniesiona jedna ręka, a opuszczona druga. Osoba przeżywająca pewne obiekcje, niepewna tego, co mówi, może przestępować z nogi na nogę, ciągle zmieniać pozycję ciała. Człowiek, który mówi coś z głębokim przekonaniem, nie boi się, jak

zostanie odebrany przez innych, ufa sobie, wykazuje pełną symetrię ciała. Stoi mocno, pewnie na własnych nogach. Jeśli wykonuje jakieś gesty, to jednocześnie dla przykładu podnosi obie ręce.



Zastanówmy się przez chwilę nad przyczynami niezgodnych komunikatów, ponieważ są one ważną podstawą rozumienia innych ludzi i siebie samych.

Generalnym powodem niespójności komunikatów są dwie (lub więcej) sprzeczne

tendencje wewnętrzne. Jednej z nich zwykle człowiek jest świadomy i tę wyraża w słowach. Pozostałe są słabo uświadamiane lub zupełnie nieświadome. Te najczęściej przekazywane są niewerbalnie.

Jeżeli chłopak chce powiedzieć bardzo atrakcyjnej dziewczynie, że ją kocha, ale jednocześnie uważa siebie za mało interesującego i obawia się, że zostanie przez nią odrzucony, to może pojawić się w nim przeciwstawna tendencja, aby niczego nie mówić i ochronić siebie przed dramatycznym poczuciem odrzucenia oraz porażki. Gdyby zdecydował się na wyznanie, zapewne będzie mówić cicho, ze spuszczoną głową ( lub z intonacją wyrażającą zdystansowanie), a jego ciało wykona przynajmniej jeden z opisanych przez nas wcześniej manewrów obronnych. Dalszy przebieg wydarzeń będzie zależał od tego, jak dziewczyna zinterpretuje jawną treść,

informacje niewerbalne zawarte w tonie, intonacji głosu oraz sygnały ciała.





Pamiętaj



· Respektuj dystans możliwy do zaakceptowania przez drugą osobę.

· Kieruj się sygnałami niewerbalnymi, jakie przekazuje partner przy określaniu dystansu fizycznego między nim a Tobą.

· Nie można z jedną osobą ustanowić dystansu na zawsze.

· Jeżeli wyrażasz złość wobec drugiej osoby, nie skracaj nadmiernie dystansu wobec niej.

· Bądź wrażliwy na wszystkie sygnały pozawerbalne ujawniane przez partnera - takie, które możesz zobaczyć, usłyszeć, poczuć.

· Jeżeli chcesz dobrze wczuć się w stan uczuciowy swojego rozmówcy, postaraj się przynajmniej przez jakiś czas "naśladować" jego ułożenie ciała.

· Staraj się zrozumieć motywy swojego rozmówcy nawet wtedy, kiedy są one złożone, sprzeczne.

· Gdy przekazujesz niespójne sygnały, pomyśl o swoim stosunku do partnera.

· Jeżeli rozpoznajesz u siebie sprzeczne motywy, spróbuj wypowiedzieć w słowach każdy z nich niezależnie. Wtedy to, co mówisz, będzie zgodne z tym, co przekazujesz niewerbalnie.



· Porównaj ze swoimi doświadczeniami skuteczność stosowania się do podanych wyżej wskazówek. Sprawdź, czy potwierdzą się one przyszłości.







Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
UMOWA SPOLKI Nieznany
00110 9942b2b7d9e35565ed35e862c Nieznany
CISAX01GBD id 2064757 Nieznany
SGH 2200 id 2230801 Nieznany
insurekcja kosciuszkowska (2) Nieznany
Zakochani Nieznany
Fakty nieznane , bo niebyłe Nasz Dziennik, 2011 03 16
407 E5AT03K1 Narzedziedo podtrzymywania Obudowylozyska polosi Nieznany

więcej podobnych podstron