283 12




B/283: C.P.Sisson - Wewnętrzne przebudzenie








Wstecz / Spis treści / Dalej

Rozdział dwunasty
Drugi element: świadomość
Wydaje się, że świat boryka się obecnie
z wieloma problemami: przeludnienie, ogólny stres, zanieczyszczenie środowiska,
przestępczość, choroby, bezrobocie, edukacja, emeryci itd. Naszym zdaniem, istnieje
tylko jeden problem
ja sam. Czy jestem problemem, czy jestem rozwiązaniem?
Rozwiązaniem staję się dopiero wtedy, gdy zaczynam się budzić!
Pewien człowiek szukał guru i w końcu
go znalazł w jaskini na szczycie góry. Zapytał od razu:

Co mam zrobić, żeby stać się oświeconym?
Guru odpowiedział:
Przebudź się.
Człowiek odparł, że to zbyt krótka odpowiedź,
i poprosił o jej rozwinięcie. Guru rzekł:
Przebudź się, przebudź słęl Człowiek
nie ustępował:
No dobrze, ale co to znaczy przebudź
się? Możesz mi to bliżej wyjaśnić? Guru odparł:
Przebudź się, przebudź się, przebudź
się
znaczy przebudź się!
Przebudzenie
to samoświadomość. Nie
jest techniką ani systemem filozoficznym. Polega na tym, by stać się w pełni
żywym przez oddech, tak jak natura to zaplanowała, i obserwować wszystko, co
się pojawia. Obserwować siebie w różnych sytuacjach. Gdybyśmy podawali ci technikę,
programowalibyśmy cię. Pełna świadomość nie jest czymś, czego można się nauczyć
z książki, na warsztatach czy od praktyka integracji oddechem.
Budzisz się, obserwując siebie. Budzisz się ku temu, kim naprawdę jesteś. Mówiliśmy
już o tym wiele razy, ale nigdy nie jest za dużo.
Budzisz się, obserwując swoje reakcje
na sytuacje, dostrzegając, jak porównujesz się z innymi, osądzasz, ciągle próbujesz
zmieniać rzeczywistość, utożsamiasz się z przykrymi uwagami, analizujesz i chcesz
zrozumieć wszystko i raz na zawsze. Budzisz się, zauważając, jak uśpiony jesteś.
Gdy zaczynasz się budzić, rzeczywistość nabiera sensu, nawet jeśli nie potrafisz
go sformułować. Święte przekazy po raz pierwszy nabierają znaczenia. Uśpieni
ludzie uważają, że nauki zawarte w świętych księgach dotyczą zmieniania świata
i siebie. Lecz one dotyczą przebudzenia! "Zbudź się, o śpiący" (List
do Efezjan 5,14).
W byciu świadomym nie ma nic skomplikowanego.
Świadomość
to świadomość bycia świadomym; to wszystko. Nie możemy poznać świadomości,
możemy jej tylko doświadczać. Tutaj powstają nieporozumienia. Intelektualiści
i eksperci wierzą, że są samoświadomi, i to przekonanie stanowi barierę przed
prawdziwym doświadczeniem samoświadomości. Wiedzą bowiem "o czymś",
zamiast "tego" doświadczać.
Gdy po raz pierwszy widzimy piękny krajobraz,
jesteśmy pod wrażeniem uroczego jeziora, wodospadu, malowniczej góry, tajemniczego
lasu. Rozkoszujemy się poetyckim widokiem, cudem kolorów i kształtów. Piękno
napełnia nas radością i wydobywa piękno z nas. Jest to nowe doświadczenie. Na
tym polega świadomość. Miejscowi ludzie już nie widzą takich cudów natury, bo
przyzwyczaili się do nich, są dla nich codziennym doświadczeniem i nie ma w
nich nic świeżego i nowego. Wśród tego piękna zasnęli, tak jak my posnęliśmy
i nie widzimy już swego piękna. Ludzi tak pochłania zgiełk ich myśli, pragnień,
zajęć, że nie zauważają samych siebie.
Gdy spotkasz się z nową ideą, religijną
lub filozoficzną, zastanów się: "Czy pomoże mi ona w moim codziennym życiu
z innymi ludźmi, czy pozwoli mi obserwować siebie skuteczniej?". Wiele
jest systemów, technik i idei
niektóre pomagają, inne tylko rozpraszają energię.
Ludzie pytają mnie, co to znaczy oświecenie.
Otóż nie polega ono na nagłym otworzeniu oczu i znalezieniu się w stanie ekstazy
i miłości. Oświecenie oznacza uświadomienie sobie, jak
bardzo nieświadomi jesteśmy, jak nieoświeceni. Jest zdolnością do obserwowania
siebie i wszystkich swoich przywiązań. Stajemy się oświeceni w momencie, gdy
zaczynamy siebie obserwować
niekoniecznie bez przywiązania, bo dla większości
z nas jest to niemożliwe przez dłużej niż kilka minut. Po prostu patrzymy na
siebie porównujących, osądzających itd. To jest oświecenie, czyli przebudzenie!
Przebudzenie pozwala nam dostrzec różnicę
między tym, co rzeczywiste, a tym, co jest udawaniem, pozorem
innymi słowy,
różnicę między duchowością egzoteryczną a ezoteryczną. Duchowość egzoteryczną
to chodzenie do kościoła, spełnianie dobrych uczynków, przestrzeganie praw
Bożych, oczekiwanie nagrody w niebie, komfort nazywania siebie wiernym. Duchowość
ezoteryczna kładzie nacisk na uczciwość wobec siebie, porzucenie udawania i
pozoru, ciągłe przyglądanie się sobie, zaangażowanie w zrozumienie siebie. Którą
z tych dróg ludzie wolą, a która prowadzi do pełni? Naszym zdaniem, obydwie
wiodą do pełni, lecz tylko jedna z nich jest drogą bezpośrednią.
Dobre uczynki, dokonywane automatycznie
lub dla nagrody w niebie, niewiele są lepsze od postępowania, które zmierza
do uzyskania czyjejś aprobaty i szacunku. Oczywiście, ważne jest działanie
w dobrej sprawie, ale nie jest ono tym samym, co wewnętrzna przemiana. Zamiast
pomagać innym, obserwujmy własne osądy i identyfikacje. Nie jest to zbyt popularne.
Łatwiej mówić o miłości i dawaniu, niż obserwować swoje maski.
Główną iluzją uśpionego społeczeństwa
jest przekonanie, że można stworzyć lepszy świat, wykraczając poza własny poziom
duchowy. Przypomina to prośbę skierowaną do pięcioletniego dziecka, by naprawiło
samochód. Nauki duchowe, nakłaniające ludzi do miłości, współczucia, naśladowania
Boga i do pracy na rzecz rozwoju wartości społecznych, mówią o najwyższych stanach
świadomości, a te osiągają w pełni tylko święci i mistrzowie. Uśpieni mogą jedynie
udawać, że kochają i budują lepsze społeczeństwo. Nikt nie może stworzyć niczego,
co przekracza jego poziom rozumienia, a zatem społeczeństwo może się zmienić,
ale nie na lepsze. Wszystkie te pragnienia ulepszania świata niewielkie mają
znaczenie. Emerson powiedział kiedyś: "Gdy świat idzie do przodu w jednej
dziedzinie, cofa się w drugiej". Gdybyśmy całą energię, którą wkładamy
w zmienianie świata, poświęcili obserwowaniu
naszego wnętrza, niewątpliwie nastąpiłaby trwała i prawdziwa zmiana.
Zauważ różnicę między naukami a świadomością.
Nauki zachęcają: "Musisz poznać swoje ukryte motywy". Wspaniale, lecz
niewiele to znaczy, gdy nie ma świadomości, gdy zagubimy się w intelektualnym
chaosie. O świadomości świadczy natomiast stwierdzenie: "Zauważyłem, Jak
bardzo poruszyła mnie ta krytyka". Jeśli w życiu kierujemy się zewnętrznymi
nawykami, często wiemy już wszystko i wygłaszamy uwagi typu: "Znam już
to. Naucz mnie czegoś nowego". Nie można dodać ani jednej kropli do "pełnej
filiżanki". A jednak pragnienie szczęścia i prawdziwej miłości pozostaje
nie ukojone.
Co musi zrobić lunatyk, by przestać
wpadać na meble i ranić siebie? Musi się przebudzić; to wszystko. My też musimy
się przebudzić. Gdy otworzymy oczy i zaczniemy rozumieć, koszmar powoli zniknie.
Może to nastąpić tylko wtedy, gdy najpierw zobaczymy, jak jesteśmy uśpieni.
Przestawianie zabawek w zewnętrznym świecie prowadzi donikąd.
Zastosujmy tę naukę w praktyce. Inaczej
pozostanie tylko teorią, a my nie mamy czasu na teorie.
OBSERWOWANIE SIEBIE
ĆWICZENIE
Pamiętacie
pewnie to ćwiczenie, była już o nim mowa. Ale nigdy za dużo przypominania, że
najważniejsza jest praca wewnętrzna, a nie mówienie o niej.
Usiądź wygodnie i zamknij oczy. Weź
dziesięć głębokich oddechów i pamiętaj, byś relaksował się całkowicie przy wydechu.
Oddychaj w sposób ciągły, czyli tak, by nie było przerw między wdechem a wydechem.
Przez dwadzieścia sekund obserwuj swoje ciało bez przywiązań. Zauważ powstające
w nim napięcia. Następnie obserwuj emocje, a potem intelekt, każde po dwadzieścia
sekund. Przyglądaj się wszystkiemu, co dzieje się w ciągu całej tej minuty.
Po prostu patrz na swoje ciało, emocje i intelekt, bez porównywania, osądzania,
stawiania oporu (chęci zmieniania rzeczywistości), utożsamiania się i analizy.
Jeśli złapiesz się na jednym lub kilku
przywiązaniach, po prostu obserwuj siebie z nimi. Na tym etapie wewnętrznej
podróży trudne może być dłuższe pozostawanie w chwili obecnej, i to jest całkiem
normalne. Samoobserwacja, a nie zdolność do samoobserwacji, jest świadomością.
Zalecamy wykonywanie tego ćwiczenia
trzy, cztery razy dziennie. Jednak nie może to być czynność mechaniczna. Najlepiej
zacząć od pozycji siedzącej, z zamkniętymi oczyma. Z czasem stajemy się coraz
bardziej świadomi tego, co robimy, i możemy stosować tę technikę o dowolnej
porze.
Wróćmy do Domu!




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
248 12
Biuletyn 01 12 2014
12 control statements
Rzym 5 w 12,14 CZY WIERZYSZ EWOLUCJI
12 2krl
Fadal Format 2 (AC) B807 12

więcej podobnych podstron