Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LIST DO GALATÓW


LIST DO GALATÓW
Występujące w adresie listu  Kościoły Galacji (1,2) są owocem osobistego trudu
apostolskiego św. Pawła, trudu podjętego podczas jego drugiej (lata 50 53) i trzeciej (lata 53
58) podróży misyjnej. Krótkie o tym sprawozdania czytamy w Dziejach Apostolskich, gdzie
dwukrotnie jest mowa o jego wędrówce po  krainie galackiej (Dz 16,6; 18,23). Nie wdając się
tutaj w szczegóły teoretycznej dyskusji między specjalistami, jak należy pojmować ową
 krainę galacką , uznajmy za bardziej prawdopodobne, że chodzi tu o dawny frygijski obszar
w środku Azji Mniejszej, skolonizowany od r. 278/77 przed Chr. przez szczepy Gallów, z
czasem zupełnie zhellenizowanych. Ich główne miasta  to Tawium, Pesymunt i Ancyra.
Adresatów niniejszego listu widzimy z tego, co o nich pisze Apostoł, jako bardzo podobnych
do swoich gallijskich praojców  według charakterystyki Juliusza Cezara (De bello Gallico, IV,
3)  a więc ludzi niestałych, lekkomyślnych i rozmiłowanych w nowinkarstwie.
Dane o kontaktach św. Pawła z Galatami, pozyskanymi przez niego dla Chrystusa,
czerpiemy z treści listu. Apostoł  zatrzymany chorobą doznał od nich dobrego przyjęcia
(4,13n), a oni sami, dawni poganie ubogaceni w charyzmaty, przyjęli Ewangelię z
entuzjazmem (3,2.5). Jednakże to ich szczęście bardzo prędko uległo zmąceniu (1,6; 4,16).
Zmiany na gorsze dokonali  jacyś ludzie , którzy ciesząc się znaczną powagą, posiali zamęt i
zdołali uwieść  nierozumnych Galatów da tego stopnia, że Paweł w ich oczach stał się nawet
 wrogiem (1,7; 3,1; 4,16; 5,10). Kim byli owi siewcy zamętu? Tradycyjna od czasów Ojców
Kościoła odpowiedz brzmi: byli to zwolennicy judaizmu (iudaizantes, co tłumaczono dawniej
niezbyt szczęśliwie:  żydujący ), którzy występowali z żądaniem zachowania całego Prawa
Mojżeszowego przez chrześcijan nawróconych z pogaństwa (por. Dz 15,1). Tzw. Sobór
Jerozolimski w r. 49/50 potępił w praktyce to skrajne stanowisko, stosując do nowo
nawróconych minimalne ograniczenia (por. Dz 15,23 29). Nowożytna egzegeza przypuszcza,
że sprawcy zamętu wśród Galatów stawiali bardziej złagodzone wymagania, żądając
zachowania przepisów Tory tylko od tych, którzy chcieli być doskonałymi. Współcześni zaś
uczeni zaniechali szukania jakiejś jednej etykiety określającej przeciwników Pawła,
zestawiając jedynie ich dążenia ujawnione w liście przez Apostoła. I tak głoszą oni
konieczność obrzezania (5,2n; 6,12), zachowania dawnego kalendarza dni świętych (4,9n), a
nadto charakteryzuje ich zbyt daleko posunięty liberalizm moralny (5,13  6,10) oraz dążności
do gnostyckiego iluminizmu (6,1). Przy tym wszystkim zaciekle zwalczają osobę Pawła,
wikłając się w sprzeczne nawet zarzuty pod jego adresem (1,10; 2,3.21; 5,11). Cechy te razem
zestawione pozwalają na przybliżone ustalenie tożsamości historycznej owych przeciwników,
występują bowiem one pózniej u zwolenników Kerynta, zwalczanych w pismach św. Jana.
Pierwsze stadium tego ruchu mogło wystąpić w Galacji już w czasach św. Pawła.
Alarmujące wieści o zagrożeniu wiary Galatów dochodzą do Apostoła być może około r.
56 (rozpiętość lat datacji waha się między r. 54 a 57). On zaś do głębi oburzony i przejęty
ważnością sprawy, pisze niniejszy list z Efezu, bądz  zależnie od przyjętej datacji  z
Macedonii czy Koryntu.
List ten jest śladem walki o doniosłą sprawę, o wyjście chrześcijaństwa poza ramy
ówczesnego judaizmu. Głównym tematem tego listu  podobnie jak Rz  jest zasadniczy punkt
nauki św. Pawła jako apostoła pogan: usprawiedliwienie, które dokonuje się przez wiarę w
Jezusa jako Mesjasza, a nie przez samo wypełnienie przepisów Starego Przymierza. Od Listu
do Rzymian jednak różni się ten list tonem żywiołowej reakcji i akcentami osobistymi. Jest to
swoista apologia pro vita sua, zródło cennych  obok 2 Kor i Flp  wiadomości o życiu
wielkiego Apostoła. Stąd czyta się dziś ten list nie jak traktat, lecz jak pismo naprawdę
okolicznościowe, wyraz dążeń i przekonań autora w sprawie, która go żywo obchodzi. Przy
tym jednak aluzje, niedomówienia i skróty myślowe utrudniają dzisiejszemu czytelnikowi jego
lekturÄ™.
Ponaddziejowy walor tego listu  to uwydatnienie prawdy, że chrześcijański,
personalistyczny stosunek człowieka do Boga jako Ojca opiera się na łasce usynowienia,
przyjmowanej z radością. To zaś pociąga za sobą ochoczą uległość wobec działania Ducha
Świętego, daleką od poprawności tylko prawniczej i faryzejskiego zadowolenia ze siebie.
 Ewangelia Pawła głosi powszechne zbawienie, jakie przyniosła śmierć Chrystusa, który jest
Dziedzicem obietnicy danej Abrahamowi. Stare zaś Prawo było tylko przejściową postacią
Bożej pedagogii  etapem przygotowawczym do pełnego zbawienia w Chrystusie, do pełnego
dziecięctwa wiernych, którzy dzięki Niemu są już  nowym stworzeniem . Wolność jednak od
Prawa Mojżeszowego nie jest bezprawiem. Ci, którzy należą do Chrystusa, żyją Jego życiem,
Jego prawem miłości, a to dzięki działaniu w nich Ducha Świętego jako czynnika wolności. On
to stale się przeciwstawia w nas dynamice  ciała czyli natury skażonej, skłonnej do grzechu.
ADRES (1,1 5)
1 1 Paweł, apostoł nie z ludzkiego ustanowienia czy zlecenia, lecz z ustanowienia Jezusa
Chrystusa i Boga Ojca, który Go wskrzesił z martwych,2 oraz wszyscy bracia, którzy są ze mną 
do Kościołów Galacji:
3
Aaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa, 4 który wydał samego
siebie za nasze grzechy, aby wyrwać nas z obecnego złego świata, zgodnie z wolą Boga i Ojca
naszego. 5 Jemu to chwała na wieki wieków! Amen.
1 2. Już adres tego listu jest znamienny. Poprzez ramy oficjalnego formularza, znanego z
innych listów Pawłowych, przebija emocja Autora. Mocniej niż w innych listach podkreśla on
swój autorytet apostolski, o którym zdają się zapominać adresaci. Brak zaś zwyczajowego
dziękczynienia zapowiada już ton ostrej polemiki. Dwa zaprzeczenia użyte w określeniu
urzędu apostolskiego (dosł.:  ani od ludzi, ani przez człowieka ) stwierdzają, że zródłem
władzy Pawła nie jest jakaś grupa ludzi, np. kolegium Dwunastu, ani ludzki pojedynczy
pośrednik, np. Barnaba, lecz sam Chrystus, a za Nim  Praprzyczyna czyli Bóg Ojciec. Określa
Go Apostoł przypominając  jak w Rz 4,24 ; 8,11  główny dogmat Odkupienia:
zmartwychwstanie jako początek życia zupełnie nowego u ochrzczonych. Paweł więc jako
świadek Zmartwychwstałego, choć na nieco inny sposób niż Dwunastu (por. Dz 1,22; 22,15;
26,16; 1 Kor 15,8), zażąda dla siebie posłuchu w Bożym imieniu.
Wyrażenie wszyscy bracia dołączane w adresie jest swoistym apelem o jednomyślność
wbrew nowinkom galackim. W adresie figurują tylko kościoły Galacji, bez życzliwej
przydawki zwykłej w innych listach (por. Rz 1,7; 1 Kor 1,2; 2 Kor 1,1; Ef 1,1; Flp 1,1; Kol
1,2), co nadaje listowi charakter bardziej urzędowy. O zakresie pojęcia Galacji  zob. Wstęp.
3 4. Formuła wstępnego pozdrowienia, które jest błogosławieństwem, wspólna niemal ze
wszystkimi listami Pawłowymi (zob. Rz 1,2 z komentarzem), określa Chrystusa jako
Odkupiciela. Zapowiada to drugą część listu, gdzie mowa będzie o łasce. Samo zaś określenie
wydał samego siebie za nasze grzechy  to częsta formuła Pawłowa (por. 2,20; Rz 4,25; Ef
5,2.25; 1 Tm 2,6; Tt 2,14), która ma za inspirację literacką Czwartą Pieśń o Słudze Jahwe z Iz
53,4 12 i niektóre wypowiedzi Jezusowe (Mt 20,28; Mk 10,45; Ak 22,19; J 10,15; 1 J 3,16).
Takie określenie zbawczej miłości Chrystusa w myśl inicjatywy Boga Ojca było formułą
pierwotnej katechezy, włączoną do najstarszej liturgii chrzcielnej. Podany tu cel zbawczej
śmierci Chrystusa uwydatnia z kolei negatywną stronę Odkupienia. Zły świat  ściśle:  zły
eon  to biblijne określenie czasowo-przestrzenne ludzkiej egzystencji po grzechu. Zły on jest
 podobnie jak są nimi dni w Ef 5,16  jako okazja do grzechu. Szczególnie Galaci są w stanie
zagrożenia, chcąc ponownie poddać się pod jarzmo niewoli (por. 5,1) tego Prawa, które należy
do świata starego  sprzed Odkupienia.
5. Doksologia kieruje się ku Bogu Ojcu jako inicjatorowi zbawienia. Nie mogąc pochwalić
Galatów, Apostoł przynajmniej Bogu dziękuje za dzieło zbawienia: choć ludzie zawodzą,
zbawczy plan Boga pozostaje niezawodny, co stwierdza uroczyste, wzięte z liturgii  Amen .
PRAWDZIWOŚĆ GAOSZONEJ PRZEZ ŚW. PAWAA
EWANGELII
PRAWDZIWA EWANGELIA (1,6 9)
6
Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie
przejść do innej Ewangelii 7 Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie którzy sieją wśród
was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. 8 Ale gdybyśmy nawet my lub anioł
z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy  niech będzie przeklęty! 9 Już to
przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej,
którą [od nas] otrzymaliście  niech będzie przeklęty!
6 9. Zamiast wyrazić wdzięczność  Bogu czy adresatom  jak to czyni zazwyczaj w
innych listach, Apostoł wypowiada tutaj swoje zdumienie i ból w formie zarzutu, co jeszcze
powtórzy w 3,1 16 oraz 4,8 11. Zarzut dotyczy postawy duchowej Galatów; chcą oni dokonać
jakby dezercji, chcą odstąpić od Boga, darzącego ich łaską powołania, w imię szukania innej
Dobrej (rzekomo!) Nowiny o zbawieniu. Ale od razu  jak gdyby sam siebie chciał poprawić 
Apostoł stwierdza, że prawdziwa Dobra Nowina jest tylko jedna, ta Chrystusowa, którą właśnie
Paweł głosił Galatom. Tymczasem tę jedyną Ewangelię chcą wśród Galatów przekręcić (dosł.:
 wywrócić do góry nogami ) jacyś ludzie, którzy sieją zamęt (zob. Wstęp), a robią to niemal
zawodowo. Pozostawiając ich na razie na boku, ucieka się Apostoł do swoistego argumentu ad
absurdum, by odjąć wszelką podstawę do przypuszczeń, że mogą mieć rację owi mąciciele.
Otóż przeklęty byłby nie tylko Paweł, ale nawet anioł, gdyby próbował głosić Ewangelię
niezgodną z tą, która pochodzi od Boga. Przy tym Apostoł od grozby przechodzi do rzucenia
wręcz tego przekleństwa, typowej ekskomuniki. Stosowała taką klątwę ówczesna Synagoga
(por. J 9,22; 12,42; 16,2), stosuje ją również św. Paweł (1 Kor 5,3 5; 16,22). Winowajców
spotyka tak dotkliwa kara dlatego, że w grę wchodzi tak wielka stawka  zbawiająca prawda
Boża. Odejście od niej naraża odstępcę na utratę zbawienia.
DOWODY HISTORYCZNE PRAWDZIWOÅšCI
EWANGELII PAWAOWEJ
PAWEA RÓWNIEŻ APOSTOAEM CHRYSTUSA (1,10 14)
10
A zatem teraz: czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga? Czy ludziom staram się
przypodobać? Gdybym jeszcze ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa. 11
Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie jest wymysłem ludzkim. 12
Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus
Chrystus. 13 Słyszeliście przecież o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm;
jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, 14 jak w żarliwości
dla judaizmu przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie
wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków.
10. Zanim Paweł przejdzie do głównego argumentu autobiograficznego, odeprze zarzut,
wysuwany zapewne przez przeciwników, jakoby podkreślając radosną stronę Ewangelii 
wolność od ciężarów Prawa  kierował się względem ludzkim, swoistą captatio benevolentiae.
O podobnym zarzucie czytamy w 2 Kor 5,12. Apostoł odpowiada więc ironicznym pytaniem
retorycznym: Czy teraz, gdy posuwa się aż do rzucenia klątwy, może jeszcze uchodzić za
pochlebcę, łaknącego ludzkiego uznania? Od czasu swego nawrócenia Paweł dał dowody, że
wszystko, co dawniej było dla niego zyskiem, ze względu na Boga, na Chrystusa, uznał za
stratę (por. Flp 3,7). Tak i teraz zależy mu tylko na Bożej prawdzie. Gdyby Paweł był
oportunistą, nie zdobyłby się na tyle ofiar, ile rzeczywiście poniósł, aby stać się sługą
Chrystusa, sługą w sensie biblijnym, a więc zaszczytnym (zob. Rz 1,1).
11 12. Przeciwnicy na różny sposób usiłowali osłabić powagę św. Pawła u Galatów.
Zaczęli od podważania jego urzędu apostolskiego: Paweł nie pochodzi z grona Dwunastu, nie
widział, tak jak Dwunastu, historycznego Jezusa, otrzymał więc posłannictwo od innych, nie
od Niego. Na to odpowiada Apostoł kategorycznym stwierdzeniem, że głoszona przez niego
Ewangelia jest dziełem bezpośredniego objawienia Bożego, Chrystusowego, podobnie jak
Ewangelia Dwunastu. Nie była mu ona przekazana, jak to było w pierwotnym Kościele,
wzorem nauki u rabinów, za pośrednictwem nauczania przez innych, którego by słuchał jak
uczeń, lecz początkiem jej było objawienie Jezusa Chrystusa (zob. Rz 16,25; 2 Kor 12,1).
Oczywiście fakt ten nie wyklucza możliwości, że Paweł również korzystał z przekazu Tradycji,
jak to sam stwierdza w 1 Kor 11,23; 15,1nn. Obie drogi poznania sprowadzajÄ… siÄ™ do jednego
Sprawcy  Boga (II Sobór Wat., KO 7). Tu akcentuje Apostoł bezpośredniość objawienia, jakie
otrzymał pod Damaszkiem.
13 14. Najlepszym zresztą dowodem tego, jak radykalnie Bóg zmienił jego życie, jest
dawna działalność byłego faryzeusza i prześladowcy Kościoła. O tym adresaci słyszeli
niejednokrotnie, bo sprawa przemiany duchowej Pawła od początku nabrała rozgłosu (por.
1,23; Dz 9,28), a i on sam chętnie w swoich listach nawracał do tego tematu (np. 1 Kor 15,9n;
Flp 3,4 6; 1 Tm 1,15). Galaci więc mogli słyszeć bezpośrednio od Pawła o genezie jego
apostolstwa, a także o tym stylu jego życia, jaki poprzedzał decydującą chwilę powołania.
Wyznawanie judaizmu jako zestawu prawd i zasad łączyło się u Szawła z gorliwością
doprowadzoną w ówczesnych warunkach do ostateczności, do chęci doszczętnego zniszczenia
Kościoła Bożego. Tu Paweł, dawny uczeń rabinacki, transponuje termin ze ST (np. Pwt 23,2n),
oznaczający tam Izraela, na tę małą jeszcze wówczas grupę prześladowanych chrześcijan
palestyńskich. Uznał w nich prawdziwy, eschatologiczny, mesjański Lud Boży. A zatem on,
zwalczający począwszy od Jerozolimy, palestyńskie chrześcijaństwo, nie mógł być od niego
zależny co do pochodzenia swej nauki. Przeszłość takiego wyjątkowego zapaleńca daje porękę,
że nie było wówczas żadnych wpływów chrześcijańskich, a tym mniej o typie liberalnym,
którym by mógł on zawdzięczać początek swego nauczania podważanego przez przeciwników.
POWOAANY  PRZEBYWA POZA JEROZOLIM, DALEKO OD
JUDEI (1,15 24)
15
Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał (Iz
49,1; Jr 1,5) łaską swoją, 16 aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił
poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi 17 ani nie udając się do Jerozolimy, do tych, którzy
apostołami stali się pierwej niż ja, skierowałem się do Arabii, a pózniej znowu wróciłem do
Damaszku. 18 Następnie, trzy lata pózniej, udałem się do Jerozolimy, aby poznać się z Kefasem, i
zatrzymałem się u niego [tylko] piętnaście dni. 19 Spośród zaś innych, którzy należą do grona
Apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego. 20 A Bóg jest mi świadkiem, że w tym, co tu
do was piszę, nie kłamię. 21 Potem udałem się do krain Syrii i Cylicji. 22 Kościołom zaś
chrześcijańskim w Judei pozostawałem osobiście nie znany. 23 Docierała do nich jedynie wieść: ten,
co dawniej nas prześladował, teraz jako Dobrą Nowinę głosi wiarę, którą ongi usiłował wytępić. 24 I
wielbili Boga z mego powodu.
15. Tylko cudowna Boża interwencja mogła fanatyka Szawła zawrócić z obranej drogi.
Było to nie tyle nawrócenie go, ile powołanie na apostoła objawionego Chrystusa, powołanie
oczywiście w paradoksalnych warunkach. Określenie cytowane tu ze ST, dotyczące dwóch
proroków, potwierdza fakt suwerennej Bożej decyzji, która powołuje Pawła na apostoła w
ramach zbawczego planu Boga (por. Ak 12,32; 1 Kor 1,21; Kol 1,25). Bardzo żywa była u
Pawła świadomość pierwszej łaski  wybrania , a więc sakralnego  oddzielenia do wyłącznej
służby Bogu (por. Wj 13,12; 29,27; Kpł 20,26; Lb 8,11), skoro to pózniej wyzna przed
Herodem Agryppą II (Dz 26,16nn). Powołanie do wiary i do apostolstwa dokonało się w jednej
i tej samej chwili, co potwierdzajÄ… wszystkie trzy opisy sceny pod Damaszkiem (Dz 9,1 19;
22, 3 21; 26,9 20). Jeszcze dwukrotnie wspomni Apostoł swoją wizję Chrystusa chwalebnego,
za każdym razem w związku z apostolstwem: 1 Kor 9,1; 15,8.
16 17. Uznaje ją Apostoł za prawdziwe objawienie, to znaczy odkrycie przez Boga
prawdy dotąd zupełnie nie znanej. Jednakże nie chodzi tu tylko o prawdę abstrakcyjną, lecz o
osobę  o Syna Bożego, o to, że historyczny Jezus jest Mesjaszem i Synem Bożym (por. 4,4;
Rz 1,3n; 5,10; 8,32; 2 Kor 4,6). Przy tym używa Paweł niełatwego zwrotu objawić we mnie, co
zapewne oznacza nie tylko wewnętrzne przeżycie, lecz i dogłębną promieniującą na zewnątrz
przemianę całego życia (por. 2,20); a nadto po zacytowaniu proroków, z których jednemu
włożył Jahwe swoje słowa w usta (Jr 1,9), zwrot ten wyraża analogicznie, że i w życiu
Apostoła Syn Boży będzie głównym przedmiotem, a zarazem sprawcą nauczania, i to pogan.
Natychmiast po tym objawieniu Paweł nie radził się ciała i krwi, tzn. samej ludzkiej natury w
jej znikomości (por. Mt 16,17; 1 Kor 15,20), a w tym wypadku ma on na myśli innych ludzi,
innych chrześcijan, od których miał być rzekomo zależny w swym powołaniu. Nie udał się
więc do Jerozolimy, gdzie było Dwunastu, lecz skierował się do północnej Arabii, do królestwa
Nabatejczyków, graniczącego z Damaszkiem (por. 2 Kor 11,32n). Pomija on przy tym swój
krótki pobyt w Damaszku, znany z Dz 9,19, zrobi jednak do niego aluzję pisząc: znowu
wróciłem do Damaszku.
18 20. Udowadniając w dalszym ciągu swoją niezależność od ludzi Paweł stwierdza, że
był również niezawisły od Dwunastu. W trzecim roku od wydarzenia pod Damaszkiem
następuje zapoznawcza wizyta Pawła u Piotra, tutaj nazwanego swym aramejskim imieniem
Kefas (por. J 1,42). Tego imienia stale używa Apostoł z wyjątkiem 2,7n. Uczcił więc Paweł
Opokę Kościoła swymi odwiedzinami, których dramatyczną prehistorię odmalowują Dz 9,23
30 z innego punktu widzenia. Paweł nie omieszka przy tym podkreślić krótkotrwałości tej
wizyty: zaledwie dwa tygodnie w porównaniu z trzema latami, jakie upłynęły bez kontaktu z
Dwunastoma. Przelotnie też tylko widział innego z wybitnych Apostołów  Jakuba, brata
Pańskiego. Na ogół utożsamia się go z Jakubem Mniejszym (Mk 15,40 par.), z grona Dwunastu,
synem Alfeusza (Mk 3,18 par.; Dz 1,13), a także z autorem pierwszego listu powszechnego (Jk
1,1). Jakub dostąpił zaszczytu oglądania Zmartwychwstałego (1 Kor 15,7). Paweł jest gotów
pod przysięgą stwierdzić, że nie miał bezpośrednich kontaktów z Apostołami Chrystusa aż do
opisanego momentu. Ta pierwsza konfrontacja mogła już mieć za sobą jakiś okres apostolstwa
sprawowanego niezależnie od Dwunastu, co inni kwestionują.
21 24. Wreszcie Paweł przytacza ostatni historyczny dowód niezależności swej misji.
Tym dowodem jest jego praca apostolska wśród wiernych nawróconych z pogaństwa, daleko
od Judei. Przy czym akcent spoczywa na tej ostatniej okoliczności. Choć Aukaszowe
sprawozdanie w Dz 9,30 poda inną kolejność: Cezarea  Tars, tu jednak nie mamy dziennika
podróży. W tej pełnej uczucia apologii względy psychologiczne grają większą rolę niż ścisła
chronologia. Zaczyna więc Apostoł od tego, co uważa za donioślejsze i bliższe  od swego
apostolatu w Antiochii Syryjskiej. Judea w tym okresie tylko słyszy o Pawle. Kościoły są
nazwane dosłownie Kościołami w Chrystusie, bo jeszcze nie było wówczas w użyciu
przymiotnika  chrześcijański . Archaiczne to określenie ma za swój podtekst pojęcie Chrystusa
jako Nowego Adama (por. 1 Kor 15,22.45), a mówi o kryterium odróżnienia nowych wspólnot
od dawnych, żydowskich: było nim życie w ścisłej przynależności do Chrystusa. Chrześcijanie
więc żydowskiego pochodzenia dobrze wiedząc, że Paweł działa wśród pogan, wielbili Boga
za to, co, dosłownie,  w nim się działo  za cud bezpośredniej ingerencji Bożej. Tak więc
koleje życia Pawła, od sceny pod Damaszkiem zaczynając, ukazują, że był on tylko od Boga
zależny, tak gdy chodzi o sam urząd apostolski, jak i o treść głoszonej przez niego nauki.
Wpływu Kościoła jerozolimskiego jako wspólnoty nie było.
Wyczerpawszy argument świadczący o niezależności, przechodzi Apostoł do nowego
dowodu. Było nim potwierdzenie ze strony św. Piotra i innych Apostołów.
POTWIERDZENIE ZE STRONY ÅšW. PIOTRA I INNYCH
APOSTOAÓW (2,1 10)
2 1 Potem, po czternastu latach, udałem się ponownie do Jerozolimy wraz z Barnabą,
zabierając ze sobą także Tytusa. 2 Udałem się zaś w tę stronę na skutek otrzymanego objawienia. I
przedstawiłem im Ewangelię, którą głoszę wśród pogan, osobno zaś tym, którzy cieszą się
poważaniem, [by stwierdzili], czy nie biegnę lub nie biegłem na próżno. 3 Ale nie zmuszono do
poddania się obrzezaniu nawet Tytusa, mego towarzysza, mimo że jest Grekiem. 4 jA było to w
związku z tym, że na zebranie weszli bezprawnie fałszywi bracia, którzy przyszli podstępnie
wybadać naszą wolność, jaką mamy w Chrystusie Jezusie, aby nas ponownie pogrążyć w niewolę.
5
Na żądane przez nich ustępstwo zgoła się jednak nie zgodziliśmy, aby dla waszego dobra
przetrwała prawda Ewangelii.
6
Co się zaś tyczy stanowiska tych, którzy się cieszą jakimś poważaniem  jakimi oni dawniej
byli, jest dla mnie bez znaczenia; u Boga nie ma względu na osobę  otóż ci, co są uznani za
powagi, nie polecili mi dodawać czegokolwiek. 7 Wręcz przeciwnie, stwierdziwszy, że mnie zostało
powierzone głoszenie Ewangelii wśród nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi wśród obrzezanych
 8 Ten bowiem, który współdziałał z Piotrem w apostołowaniu obrzezanych, współdziałał i ze mną
wśród pogan  9 i uznawszy daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali mnie i
Barnabie prawicę na znak wspólnoty, byśmy szli do pogan, oni zaś do obrzezanych, 10 byleśmy
pamiętali o ubogich, co też gorliwie starałem się czynić.
1. Argument ten dotyczy nie genezy, lecz treści głoszonej przez Pawła nauki: potwierdzili
ją uznawani przez Galatów bezpośredni uczniowie Jezusa. Doszło do tego podczas nowej
wizyty Pawła w Jerozolimie, po upływie lat czternastu od pierwszej. A więc minął już spory
szmat czasu jego apostołowania, samodzielnego i niezależnego, bez łączności z Jerozolimą i
Dwunastoma. Towarzyszą w tej podróży Pawłowi dwaj mężowie, urastający do miary symboli.
Barnaba (por. Dz 4,36), jakby  nuncjusz grona apostolskiego do spraw syryjskich (por. Dz
11,22), pierwszy pośredniczył między tym gronem a Pawłem (Dz 9,27). On też współpracował
z Pawłem aż do zatargu o Marka na początku drugiej wyprawy misyjnej (Dz 13,1 15,39).
Tytus, Grek z po chodzenia, znany jest jako towarzysz wypraw św. Pawła tylko z jego listów (2
Kor 2,13; 7,6.13 15; 8,6.16.23; 12,18; 2 Tm 4,10). Obarczony misją apostolską na Krecie, był
on adresatem jednego z listów pasterskich (Tt 1,4).
2 4. Historyczne powody tej wyprawy poda nam Aukasz w Dz 15,1n, tu natomiast Paweł
akcentuje Bożą inicjatywę  objawienie, którego bliżej nie charakteryzuje. Podkreśla jedynie
Bożą interwencję, czyli brak jakichkolwiek ludzkich względów tak ze strony Dwunastu, jak i
Pawła. Udając się do Jerozolimy ma jeden cel: wykazać, że mimo różnych dróg początkowych,
jedna tylko jest Ewangelia, jak jeden Chrystus. Apostoł, powołany w sposób nadzwyczajny,
wykaże tożsamość swej nauki z nauką Dwunastu powołanych  zwyczajnie , przez Jezusa.
Konfrontacji tej dokonuje Paweł tak wobec całego lokalnego Kościoła jerozolimskiego, jak i
wobec czynników rządzących, apostołów, którzy cieszą się poważaniem, a może i kolegium
prezbiterów. Paweł udaje się do nich nie dlatego, jakoby sam żywił wątpliwości co do
głoszonej przez siebie nauki, lecz pragnie oficjalnego uznania ze strony tych, którzy go w
apostolstwie wyprzedzili. A zatem wierność przekazowi pierwotnemu, Tradycji, należy da
zasad objawionych, z którymi liczy się Paweł powołany inaczej. Nie wystarcza mu do obrony
świadczenie się własnym charyzmatem, lecz wobec Kościoła potrzebuje poparcia ze strony
jego władzy, powszechnie uznawanej. Gdyby mu tego uznania odmówiono, dotychczasowy
bieg jego apostolstwa (przenośnia sportowa, jak w 1 Kor 9,26; Flp 2,16; 2 Tm 4,7) okazałby się
daremny. Stała się inaczej. Paweł uzyskał zatwierdzenie swej linii postępowania; nie groziło
powstanie jakiegoś drugiego  Kościoła nieobrzezanych . A zaczęło się od znamiennego faktu:
czynniki autorytatywne nie wymagały od Tytusa, świadka i niejako owocu działalności Pawła
wśród pogan, poddania się obrzezaniu  wbrew tezie gorliwców z Dz 15,1. Sam Paweł, jak
wiadomo z Dz 16,3, inaczej postąpił w wypadku Tymoteusza, który miał tylko matkę
Izraelitkę, a towarzyszył Apostołowi w środowiskach przeważnie żydowskich. Decyzja w
sprawie Tytusa przecięła kwestię na korzyść tezy Pawła: ceremonialne przepisy Tory nie są
koniecznym wstępem do życia w Kościele. Przeciwnicy więc działali bezprawnie i podstępnie,
dlatego Apostoł nie zawaha się nazwać ich fałszywymi braćmi (2 Kor 11,26). Błądzą bowiem
oni co do istoty Odkupienia, a działają zarazem na szkodę Ewangelii i jedności Kościoła. Chcą
oni wprowadzić ponownie tę samą niewolę, od której Chrystus nas wyswobodził (5,1.13), chcą
przy tym skompromitować Pawła w oczach typowego, wzorowego Kościoła pierwszych
apostołów.
5. Jednakże wobec tych zakusów ze strony przeciwników Paweł okazał się nieustępliwy.
Zgodził się na praktyczny kompromis co do Tymoteusza, gdyż to nie stanowiło naruszenia
żadnej zasady. Tymczasem w wypadku Tytusa szło o dogmatyczną zasadę, dlatego Paweł nie
ustąpił. Tą zasadą była prawda Ewangelii (2,14; 5,7) o powszechnym zasięgu zbawienia,
niezależnie od dotychczasowej przynależności do Synagogi. Stało się tak dla dobra Galatów.
Rozstrzygnięcie sprawy Tytusa nie było jedynym sukcesem Pawła.
6. Na wstępie Paweł, który przecież wciąż uznaje autorytet Dwunastu, bo na ich
rozstrzygnięcie się powoła, lekko ironizuje przesadne akcentowanie przez swych przeciwników
przywilejów Dwunastu, opartych na historycznej bliskości z Jezusem, czy też powszechnym
uznaniu. Powołuje się na powtarzające się w Piśmie Świętym twierdzenie: Bóg nie ma względu
na osobę (np. Pwt 10,17; Syr 35,12), które zachodzi nieraz i w jego pismach (Rz 2,11; Ef 6,9;
Kol 3,25). Ta Boża suwerenna sprawiedliwość i łaska odnoszą się tu zarówno do darmowego
charakteru powołania apostolskiego, jak i do równości Żydów i pogan wobec Boga. Otóż
kolegium apostolskie nie poleciło Pawłowi dodawać czegokolwiek z żądanych przez stronę
przeciwną ciężarów Prawa Mojżeszowego. Klauzule Jakubowe podane w Dz 15,20 29,
zawierają pewne kompromisowe ograniczenia odnośnie do pokarmów. Powzięto je na tzw.
Soborze Jerozolimskim z r. 49/50. Różnica więc stanowiska Apostołów w obu wypadkach
tłumaczy się tym, że klauzule pochodzą z innego czasu, a zostały przez Aukasza zblokowane w
jednym opisie, albo też miały zastosowanie tylko do Kościołów o charakterze mieszanym, nie
zaÅ› rekrutujÄ…cych siÄ™ z samych pogan.
7 8. Co więcej, Apostołowie zobaczyli owoce działalności Pawła, poznali exemplum
vivum  Tytusa i odczytali w faktach Boże rozstrzygnięcie tej sprawy, wówczas zaognionej.
Następuje uznanie z ich strony równorzędności apostolstwa Pawła, szczególnie powołanego dla
pogan, tak jak Piotr głównie dotąd działał wśród dawnych Żydów. Tu występuje imię greckie
Piotra, może ślad cytowanego dokumentu pisanego, a może rozróżnienie konkretnej misji
osobistej od urzędu Opoki Kościoła. Domena apostolstwa Piotra i Pawła odpowiadała ich
osobistym kwalifikacjom: Piotr był Żydem palestyńskim, Paweł pochodził z diaspory, z miasta
o kulturze helleńskiej. Niewątpliwy wybór przez obydwu terenów misyjnych potwierdziła
łaska Boża współdziałająca z nimi. Faktów tu Paweł nie cytuje, ale nietrudno je odnalezć, gdy
chodzi o Piotra, w Dz 3,6 11; 5,1 11.15n; 10,1 11,18. O Pawle zaś mówią zarówno Dz 15,12;
19,12; 20,9 12, jak i on sam w 1 Tes 1,5n; 2,13. Z wyrazną Bożą pomocą jedną i tę samą
Ewangelię głoszą i Piotr, i Paweł, tylko że w innych środowiskach.
9 10. Filary Kościoła  co było w owych czasach wyrażeniem potocznym, pozbawionym
cienia ironii  uznają łaskę apostolstwa u Pawła (Rz 1,5), łaskę, kładącą fundamenty pod
Kościół (1 Kor 3,10), łaskę, która słuchających w dalszym ciągu obdarza następnymi łaskami.
Wspomniane przez Pawła w listach jej przejawy  to głoszenie słowa (Rz 12,3), pisanie listów
do Kościołów lokalnych (Rz 15,15) i obwieszczanie tajemnicy powszechnego zasięgu
zbawienia (Ef 3,2.7n). Wśród filarów najpierw wylicza Paweł Jakuba jako biskupa Jerozolimy i
tego, który zarówno u Galatów, jak i mącicieli ich spokoju, cieszył się wielką powagą (por.
2,12; 1 Kor 15,7), potem następuje wspomniany już Piotr, ale już pod swoim aramejskim
przydomkiem, oraz Jan, oczywiście syn Zebedeusza i uczeń, którego miłował Jezus, związany
blisko z Piotrem (por. J 20,1 10; 21,20 23; Dz 8,14 17). Wyliczeni apostołowie  jak ongi
Jehu Jonadabowi (2 Krl 10,15)  podali prawice na znak wspólnoty tzn. istniejącej między obu
stronami zgodności nauki. Rozgraniczenie domeny wpływów nastąpiło nie przez to, lecz przez
ustalony kierunek apostolstwa. Jeden jest Kościół, do którego wchodzą tak Żydzi, jak poganie,
a gest podania rÄ…k oznacza zgodÄ™ na praktycznÄ… realizacjÄ™ apostolstwa w rozmaitych jego
działach, z zastosowaniem tylko nieco odmiennych metod. Jedynym zobowiązaniem, jakie
przy tym podjął Paweł, zresztą na życzenie owych trzech Apostołów, była obietnica pamiętania
o ubogich. Jakich? Z zestawienia takich miejsc, jak Rz 15,16; 16,26; 1 Kor 16,1; 2 Kor 8,4;
9,1.12nn wynika, że nie szło wówczas o przypomnienie troski charytatywnej o ubogich w
ogóle w Kościele, lecz o wspólnoty chrześcijańskie w Ziemi Świętej z Jerozolimą na czele.
Powodem udzielania tego wsparcia świętym jerozolimskim był zarówno opłakany ich stan
materialny, jak również potrzeba okazania swoistej wdzięczności za udzieloną poganom
stamtąd łaskę wiary i wyrażenia wspólnoty obu rodzajów chrześcijan (por. Rz 15,27). Autorytet
Jerozolimy nie był prawny, lecz duchowy, jako miejsca, gdzie tak niedawno jeszcze żył i
działał Jezus-Mesjasz.
KONFLIKT W ANTIOCHII DOWODZI SAUSZNOÅšCI
STANOWISKA ÅšW. PAWAA (2,11 14)
11
Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył. 12
Zanim jeszcze nadeszli niektórzy z otoczenia Jakuba, brał udział w posiłkach z tymi, którzy
pochodzili z pogaństwa. Kiedy jednak oni się zjawili, począł się odsuwać i trzymać z dala, bojąc się
tych, którzy pochodzili z obrzezania. 13 To jego nieszczere postępowanie podjęli też inni
pochodzenia żydowskiego, tak że wciągnięto w to udawanie nawet Barnabę.
14
Gdy więc spostrzegłem, że nie idą słuszną drogą, zgodną z prawdą Ewangelii, powiedziałem
Kefasowi wobec wszystkich: «Jeżeli ty, choć jesteÅ› Å»ydem, żyjesz wedÅ‚ug obyczajów przyjÄ™tych
wśród pogan, a nie wśród Żydów, to jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów
żydowskich?
11 14. Następuje trzeci dowód boskiego pochodzenia apostolstwa Pawłowego,
mianowicie uznanie zasady głoszonej przez Pawła, i to wyrażone ze strony Piotra w trudnych
dla niego okolicznościach. Opisany konflikt między Apostołami wykaże, że Paweł zwyciężył
nie dzięki osobistej swadzie, lecz dzięki samej prawdzie Ewangelii, której nie można się było
sprzeciwić.
Konflikt rozegrał się w Antiochii zapewne krótko po tzw. Soborze Jerozolimskim z r.
49/50, skoro z Dz 15,36 dowiadujemy się o niedługim wspólnym przebywaniu Pawła z
Barnabą w tym mieście, a obaj oni występują w opisanej scenie. Paweł akcentuje swój otwarty
sprzeciw wobec postępowania, nie zaś poglądów Piotra. Niektórzy z otoczenia Jakuba nie byli
z pewnością jego oficjalnymi wysłannikami, lecz raczej tymi, którzy bezpodstawnie, jak
wiadomo z Dz 15,24, usiłowali się zasłonić jego powagą, stojąc na stanowisku, że
przynajmniej chrześcijanie pochodzenia żydowskiego powinni nadal przestrzegać
obrzędowych przepisów Tory. Ich to obecność wpłynęła na zmianę postępowania Piotra. O ile
przedtem brał udział w posiłkach wspólnych z chrześcijanami pochodzenia pogańskiego  a
było to coś w rodzaju pózniejszych agap, może też połączonych z Eucharystią (por. 1 Kor
11,20nn)  nie zważając na zakazy Tory co do zmazy legalnej, o tyle z pojawieniem się owych
gorliwców judaizmu uległ swemu usposobieniu, skłonnemu do wahań po uprzednich decyzjach
(por. Mt 14,28nn). Nie chcąc zrazić dawnych współwyznawców, począł unikać braci
pochodzenia greckiego. Paweł dobrze zauważył, że to jego nieszczere postępowanie, to
udawanie było tylko taktyką sytuacyjną, a nie prawdziwym przekonaniem teoretycznym. Ale
dojrzał też, że taki przykład może mieć fatalne skutki dla jedności Kościoła, zwłaszcza jeśli te
zebrania wiązały się z Eucharystią. Wystąpił więc na zgromadzeniu z publicznym zarzutem
niekonsekwencji w postępowaniu, która zagrażała prawdzie Ewangelii o powszechnym
powołaniu do wolności w Chrystusie, a moralnie zmuszała dawnych pogan do przyjęcia tych
ciężarów, które były dla nich w judaizmie wprost niemożliwe do zniesienia  zwłaszcza
obrzezania, budzącego najwięcej oporów. Następują z ówczesnego przemówienia wyjęte i do
użytku Galatów zgrupowane zasady.
ZASADY EWANGELII PAWAOWEJ (2,15 21)
15
My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie pogrążonymi w grzechach poganami. 16 A jednak
przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie dzięki uczynkom wymaganym przez
Prawo, lecz jedynie dzięki wierze w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa
Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie dzięki wierze w Chrystusa, a nie dzięki uczynkom
wymaganym przez Prawo, jako że nikt nie osiągnie usprawiedliwienia (Ps 143[142],2) dzięki
uczynkom wymaganym przez Prawo. 17 A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie,
poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. Żadną miarą! 18
A przecież wykazuję, że sam przestępuję [Prawo], gdy na nowo stawiam to, co uprzednio
zburzyłem. 19 Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z
Chrystusem zostałem przybity do krzyża. 20 Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.
Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego,
który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. 21 Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga.
Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo.
15 16. Mamy tu coÅ› w rodzaju stoickiej diatryby. Gdy chodzi o formÄ™ literackÄ…
przemówienie to przypomina 7. rozdz. Listu do Rzymian. Zaczyna Paweł od wyrażenia
solidarności z Piotrem w uznaniu wartości żydowskiego dziedzictwa wiary (por. Rz 3,1n; 9,4
8). Nazywając pogan pogrążonymi w grzechach (dosł.:  grzesznikami ) nie daje przez to
wyrazu pysze typowo żydowskiej, znanej z NT (por. Ak 6,32n z Mt 5,47), lecz przekonaniu, że
poganie w oczach Żydów nie mogli uchodzić za sprawiedliwych nie znając w ogóle Prawa
Bożego.
Jednakże od razu w następnym zdaniu Apostoł rozwieje resztę złudzeń żydowskich co do
mocy zbawczej samego Prawa, gdy stwierdzi, że zbawienie dla wszystkich bez wyjątku musi
być koniecznie zapoczątkowane wiarą w Jezusa Chrystusa. Tę konieczność musieli też uznać
Żydzi, jak Piotr i Paweł, którzy uwierzyli w Chrystusa. Używa przy tym Apostoł terminu
usprawiedliwienie, zaczerpniętego z Ps 143 [142], 2 (LXX). Usprawiedliwienie jest głównym
tematem Listu do Rzymian (zob. Wstęp, oraz kom. do Rz 1,17). Mimo że ST tylokrotnie
stwierdzał fakt powszechnej grzeszności (np. Ps 14 [13], 1.3; por. Rz 3,10 18), kwestionując
wartość przed Bogiem nawet dobrych ludzkich czynów (Iz 64,5), i zapowiadał, że tajemniczy
Cierpiący Sługa Jahwe usprawiedliwi grzeszników (Iz 53,11), niemniej judaizm rabinów
bardzo liczył na uczynki wymagane przez Prawo. Paweł stanowczo przeczy autosoterycznemu
działaniu Tory, która sama przecież wskazuje na Chrystusa jako na swój kres (por. 3,24; Rz
10,4).
17. Trudne to zdanie służy Pawłowi za odpowiedz, przez swoistą reductio ad absurdum,
na ewentualny zarzut odejścia od Prawa bądz na lękliwe przypuszczenie co do skutków
moralnych Pawłowego stanowiska. Przyjmując pierwszą możliwość, można by tak
sparafrazować: szukać jeszcze teraz usprawiedliwienia w Prawie, to tyle, co bluznierczo
przypuszczać, że Mesjasz Izraela pozostawił nas nadal w grzechu. W drugim zaś wypadku sens
byłby taki: akcentowanie wolności od Prawa może prowadzić do głoszenia swobody grzeszenia
przy jednoczesnym powoływaniu się na Chrystusa.
18 19. Z pozycji judeo-chrześcijanina, używając formy ja, stwierdza Paweł
niekonsekwencję w uznawaniu nadal Tory za obowiązującą, skoro ją się przedtem uznało za
unieważnioną przez śmierć Jezusa na krzyżu. Tymczasem faktyczna sytuacja chrześcijanina
jest inna: on  umarł w chwili swego chrztu, który jest zanurzeniem w śmierć Chrystusa (Rz
6,3 11), umarł dla Prawa (Rz 7,4.6) jako obdarzony usprawiedliwieniem dzięki ekspiacji
Odkupiciela. A więc grożące mu karami Prawo już jest bezskuteczne. Natomiast umarł przez
Prawo, które  jako zródło przekleństwa (3,10)  zabiło Jezusa na krzyżu (por. J 19,7). Ale ta
śmierć zbawcza zarazem wyrwała chrześcijanina ze sfery grzechu (por. Rz 6,6).
20. Ta śmierć jest zarazem początkiem nowego życia. Jest to nie tylko życie dla Boga (Rz
6,11), nie tylko również życie nie dla siebie, lecz dla Tego, który za nas umarł i
zmartwychwstał (2 Kor 5,15), lecz ukryte w nas życie samego Chrystusa (por. Kol 3,3n), dzięki
Duchowi Świętemu (Rz 8,9n). Nie tylko więc umarł przez wiarę i chrzest nasz dawny człowiek
(Rz 6,6), lecz zarazem narodził się nowy  wewnętrzny (2 Kor 4,16; Ef 3,16; Kol 3,9n),
podlegający rozwojowi aż do pełnego ukształtowania w nas Chrystusa (4,19; por. Rz 8,29n; Ef
4,13). Często przytaczane zdanie: żyje we mnie Chrystus, może więc powtórzyć o sobie nie
tylko mistyk, lecz każdy chrześcijanin. Tajemnicze i nadprzyrodzone życie Chrystusa w nas nie
stoi w sprzeczności z rzeczywistym życiem w ciele, z jego ograniczeniami i koniecznością
śmierci, z jego fatalną możliwością popadnięcia znowu w grzech. Chrześcijanin żyje w dwóch
eonach jednocześnie, ale kieruje nim nie własne  ja , lecz wiara w Syna Bożego. Życiową
podstawą tej wiary jest dzieło odkupienia dokonane przez Syna Bożego, dokonane zaś z
miłości nie tylko powszechnej ku wszystkim ludziom, lecz skierowanej do każdego z osobna.
21. Dowód historyczny kończy się lapidarną odpowiedzią na przypuszczalny zarzut
odrzucenia łaski, jaką było samo Prawo. Apostoł łaski nie odrzuca, tylko inaczej ją rozumie
(por. Rz 5,20): jest nią dar nowego życia uzyskanego przez śmierć Chrystusa. Kto zaś
przypisuje Prawu moc usprawiedliwienia, czyni tę śmierć zbędną.
Po dowodzie historycznym, który stwierdzał pełne prawa apostolskie św. Pawła do
głoszenia autentycznej Ewangelii Bożego pochodzenia, następuje dowód biblijny. To właśnie
ST, na który powołują się szerzyciele zamętu wśród Galatów, uzasadnia prawdę o wyższości
wiary w Boże obietnice nad ufnością pokładaną w uczynkach wymaganych przez Prawo. Tylko
ta wiara bowiem przynosi prawdziwe przed Bogiem usprawiedliwienie.
DOWODY BIBLIJNE PRAWDZIWOÅšCI EWANGELII
PAWAOWEJ
USPRAWIEDLIWIENIE GALATÓW  FAKTEM BEZSPORNYM
(3,1 5)
3 1 O, nierozumni Galaci! Któż was urzekł, was, przed których oczami nakreślono obraz
Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? 2 Tego jednego chciałbym się od was dowiedzieć, czy Ducha
otrzymaliście dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, czy z powodu posłuszeństwa wierze? 3
Czyż jesteście aż tak nierozumni, że zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć ciałem? 4 Czyż tak
wielkich rzeczy doznaliście na próżno? A byłoby to rzeczywiście na próżno. 5 Czy Ten, który udziela
wam Ducha i działa cuda wśród was, [czyni to] dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, czy też
z powodu posłuszeństwa wierze?
1 5. Wstępem do nowej argumentacji są znów zarzuty przeciwników przytoczone w
formie pytań retorycznych. Zakończeniem poprzedniego dowodu historycznego było ukazanie
śmierci zbawczej Chrystusa. Nowa argumentacja zaczyna się od przedstawienia jej skutków.
Apostoł wychodzi z konkretnego faktu  doświadczeń samych Galatów. Oburzony do żywego
nazywa ich nierozumnymi, ponieważ pozwolili się urzec złym wpływom, zapominając o
głównym temacie kerygmatu Pawłowego: o Ukrzyżowanym (por. 1 Kor 1,23), który trwale
zniósł Torę. W dylemacie: Prawo czy wiara w Chrystusa, Apostoł odwołuje się do
niewątpliwego wśród Galatów faktu  do charyzmatycznych objawów Ducha Świętego (6,1;
por. Rz 8,23). Pyta więc adresatów, któremu z tych dwóch czynników zawdzięczają dary
Ducha. Oczywiście muszą przyznać, że otrzymali Go od chwili chrztu, który przyjęli wskutek
posłuszeństwa wierze głoszonej przez Apostoła (por. Rz 10,8). Tego wszystkiego nie mogło im
dać Prawo, którego zresztą przedtem nawet nie znali. Zaczęli więc nowe życie Ducha, a teraz
chcą wrócić do ciała czyli do kondycji człowieka pozbawionego łaski? Grozi im zmarnowanie
łaski. Tymczasem nieustanne wśród Galatów objawy łask charyzmatycznych są najlepszym
dowodem, że znaki ery mesjańskiej działają w nich zgodnie z proroctwami, bez zachowywania
przestarzałych już przepisów Tory.
WZOREM ABRAHAMA (3,6 9)
6
W taki sam sposób Abraham uwierzył Bogu, i to mu policzono za sprawiedliwość (Rdz 15,6).
7
Zrozumiejcie zatem, że ci, którzy polegają na wierze, ci są synami Abrahama. 8 I stąd Pismo
widząc, że w przyszłości Bóg dzięki wierze będzie dawał poganom usprawiedliwienie, już
Abrahamowi oznajmiło tę radosną nowinę: W tobie będą błogosławione wszystkie narody (Rdz
12,3; 18,18). 9 I dlatego ci, którzy żyją dzięki wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z
Abrahamem, który dał posłuch wierze.
6 9. Pierwszy dowód biblijny  to przeciwieństwo między wiarą a Prawem, gdy chodzi o
sprawiedliwość człowieka w oczach Boga. Przykład stanowi wyraznie w Piśmie Świętym
uznana wiara patriarchy Abrahama, na którego zapewne wciąż się powoływali zwolennicy
zachowania judaizmu. Wielokrotnie wystawiana na próbę wiara Abrahama była jego stałą
postawą życiową. Tak więc nie fizyczne pochodzenie od tego Patriarchy, lecz tożsamość
postawy duchowej rozstrzyga o prawdziwym synostwie. Tymczasem życie dzięki wierze i życie
na podstawie uczynków wymaganych przez Prawo (Rz 4,16) wzajemnie się wyłączają (por.
3,12). Postawa zaś Abrahama nie była tylko jego osobistą własnością, lecz przewidzianym w
Bożych planach zródłem błogosławieństwa dla narodów pogańskich w dalekiej przyszłości
epoki mesjańskiej. Epoka ta dla Galatów już jest rzeczywistością, skoro doznają w sobie
skutków tego błogosławieństwa, o ile tylko  naśladując postawę Abrahama  dają posłuch
Ewangelii Chrystusa, zapowiedzianego przez Prawo.
Stwierdziwszy fakt obiecanego przez Pismo Święte błogosławieństwa Apostoł przechodzi
do strony negatywnej argumentacji: Galatom wracajÄ…cym do niewoli Prawa grozi
przekleństwo.
USPRAWIEDLIWIENIE A PRAWO I OBIETNICA
PRAWO yRÓDAEM PRZEKLECSTWA (3,10 14)
10
Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach wymaganych przez Prawo,
ciąży przekleństwo. Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego,
co nakazuje wykonać Księga Prawa. 11 A że w Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed
Bogiem, wynika stąd, że sprawiedliwy żyć będzie dzięki wierze (Ha 2,4 [= Rz 1,17; Hbr 10,38]). 12
Prawo zaś nie uwzględnia wiary, lecz [mówi]: Kto wypełnia przepisy, dzięki nim żyć będzie (Pwt
27,26 LXX).
13
Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił  stawszy się za nas przekleństwem, bo
napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie (Pwt 21,23)  14 aby
błogosławieństwo Abrahama stało się w Chrystusie Jezusie udziałem pogan i abyśmy przez wiarę
otrzymali obiecanego Ducha.
10. W przeciwieństwie do postawy Abrahama wobec Boga, która naśladowcom zapewnia
udział w Jego błogosławieństwie, ci, którzy usiłują w Prawie znalezć usprawiedliwienie,
podlegają przekleństwu. Paradoksalne to stwierdzenie, że za wierność Prawu spotyka
człowieka przekleństwo, poparte nadto cytatem z Pisma, należy tłumaczyć nie tyle tym, że
warunek wypełnienia pozostał nie spełniony  jak to wykazały dzieje Izraela  lecz błędną
postawą człowieka. Szukający na tej drodze usprawiedliwienia faktycznie odrzucają łaskę, a
chcą chełpić się tylko z własnych osiągnięć.
11 12. Cytat z Proroka, nieco zmodyfikowany w swym brzmieniu w stosunku do tekstu
hebr. i LXX, pod piórem Apostoła ma sens następujący: tylko ufne poddanie się Bożym
obietnicom i zamysłom zapewnia Bożą pomoc, w tym wypadku  zbawienie w Chrystusie.
Istotnie Tora nie stawiała wiary jako wymagania życiodajnego w swych następstwach. Żądając
zaś wykonania nakazu, obdarzała doczesną, określoną nagrodą, o czym mówi Kpł 18,5 (LXX).
Było nią poczucie zadowolenia z wykonanego czynu. Taka postawa nie wymagała wiary jako
wstępnego warunku. Natomiast heroiczna wiara Abrahama nie zawierała  po ludzku mówiąc 
żadnego zadowolenia, lecz samo ryzyko. O potępieniu postawy autosoterycznej por. Rz
2,17.23; 3,27; wolno tylko w Panu się chlubić: Rz 15,17; 1 Kor 1,31; Ga 6,14.
13. Z kolei dochodzi do głosu moment pozytywny: od przekleństwa wprowadzonego
przez Prawo wykupił nas Chrystus, gdyż ten akt uwolnienia nas wiele Go kosztował. Obraz ten
został zaczerpnięty ze stosunków społecznych w starożytności: jest nim wykup niewolnika w
celu uzyskania przez niego wolności. Ceną wykupu u Chrystusa jest to, iż stał się za nas
przekleństwem. Wyrażenie równie szokujące jak 2 Kor 5,21: Chrystus stał się przekleństwem,
tzn. przedmiotem przekleństwa ze strony Prawa, a stał się na zasadzie dobrowolnie podjętej
solidarności z ludzkością obarczoną grzechem i przekleństwem. Tora niejako skazała na śmierć
Chrystusa zamiast nas (por. Rz 8,3n). Jako podtekst rysuje się nam tutaj postać Sługi Jahwe,
zwłaszcza Iz 53.4n. Celowa modyfikacja cytatu z Pwt 21,23 przez opuszczenie słów przez
Boga oraz drogą zamiany konkretu na abstrakt, służy podkreśleniu  jak w 2 Kor 5,21 
bezgrzeszności Chrystusa jako ofiary ekspiacyjnej.
14. Gdy przez śmierć Chrystusa niejako wyczerpało się przekleństwo rzucone przez Prawo
na grzechy ludzkości, zapowiedziane Abrahamowi błogosławieństwo mogło już stać się
udziałem tych spośród pogan, którzy za pośrednictwem wiary w Mesjasza-Jezusa i naśladując
Abrahama już są zdolni do otrzymania obiecanego Ducha. O tym por. Rz 8,2 10.
WYŻSZOŚĆ OBIETNICY (3,15 22)
15
Bracia, użyję przykładu ze stosunków między ludzmi. Nikt nie obala ani nie zmienia
testamentu prawnie sporządzonego, choć jest on jedynie dziełem ludzkim. 16 Otóż to właśnie
Abrahamowi i jego potomstwu dano obietnice. I nie mówi [Pismo]:  i potomkom , co wskazywałoby
na wielu, ale [wskazano] na jednego: i potomkowi twojemu (Rdz 12,7), którym jest Chrystus. 17 A
chcę przez to powiedzieć: testamentu, uprzednio przez Boga prawnie ustanowionego, Prawo, które
powstało czterysta trzydzieści lat pózniej, nie może obalić tak, by unieważnić obietnicę. 18 Bo gdyby
dziedzictwo pochodziło z Prawa, tym samym nie mogłoby pochodzić z obietnicy. A tymczasem
przez obietnicę Bóg okazał łaskę Abrahamowi.
19
Na cóż więc Prawo? Zostało ono dodane ze względu na przestępstwa aż do przyjścia
Potomka, któremu udzielono obietnicy; przekazane zostało przez aniołów; podane przez
pośrednika. 20 Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam
jeden.
21
A czy może Prawo to sprzeciwia się obietnicom Bożym? Żadną miarą! Gdyby mianowicie
dane było Prawo, mające moc udzielania życia, wówczas rzeczywiście usprawiedliwienie płynęłoby
z Prawa. 22 Lecz Pismo poddało wszystko pod [władzę] grzechu, aby obietnica dostała się dzięki
wierze w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą.
15. Następuje łagodniejsza w tonie, typowo rabinistyczna co do metody, argumentacja z
Pisma Świętego za wyższością obietnicy Bożej nad Prawem. Punktem wyjścia jest pojęcie
testamentu, który ustanawia prawne dziedziczenie. Już tłumacze Septuaginty greckim
terminem testament (´Ä…Ä…¸®º·) oddawali hebrajskie pojÄ™cie przymierza (berit). Pewnie dlatego,
że przymierze ofiarowane ludziom przez Boga miało charakter bardziej jednostronnego daru
łaskawości niż dwustronnego kontraktu. Stąd i tutaj w argumentacji występują zamiennie
terminy testament i obietnica.
16. Wielokrotnie Abraham otrzymywał obietnice (Rdz 12,2n. 7; 13,15n; 15,4n; 17,2 8;
22,16nn; 24,7) dotyczące też jego potomstwa. Użyty termin potomstwo (dosł.:  nasienie )
może mieć sens zarówno zbiorowy (ogół potomków), jak i jednostkowy (potomek). Tutaj
Apostoł metodą stosowaną przez rabinów w halachach obiera sens jednostkowy, stosując go do
Chrystusa jako dziedzica wszystkich obietnic danych Abrahamowi. Jest to analogia do
Pawłowej koncepcji Drugiego Adama z Rz 5,14 i 1 Kor 15,22.44nn. Bóg błogosławiąc
Abrahama już miał na uwadze pogan, którzy dostąpią zbawienia przez wiarę w Chrystusa jako
dziedzica obietnic.
17 18. Tymczasem o wiele pózniej nadane Prawo nie obala poprzedniego testamentu tzn.
obietnic. One trwajÄ… w mocy, a tym samym dziedzictwo jest ustalone na ich podstawie, nie zaÅ›
na zasadzie Prawa. Najistotniejsze dla człowieka dostępującego zbawienia spotkanie z łaską
dokonuje się przez odwołanie się do uprzedzającej wszystko Bożej obietnicy, która łączy ze
sobą bezpośrednio Abrahama i Chrystusa. Jeszcze szerszy horyzont inicjatywy zbawczej zob.
w Ef 1,4.
19 20. Dotychczasowy szereg wniosków negatywnych o roli Prawa każe z kolei
odpowiedzieć na pytanie, jaki był dziejowy sens Prawa w ramach zbawczego planu. Następują
trzy kolejne uzupełniające się nawzajem odpowiedzi (19n; 21n; 23 29). Prawo zastało dodane
jako czynnik drugorzędny, względny, historyczny, nie  jak marzyli rabini  odwieczny, lecz
wyraznie spełniający swą rolę do czasu przyjścia Dziedzica Obietnicy  Chrystusa. Zwrot ze
względu na przestępstwa  to inny aspekt charakteru względnego Tory. Nie tyle chodzi tu o
zabezpieczenie od przestępstw, ile raczej, zgodnie z kontekstem bliższym (w. 21) i dalszym 
listów Pawłowych (por. Rz 4,15; 5,20; 7,7nn. 13; 8,2n; 1 Kor 15,26), o to, że Prawo
spotęgowało grzech, dając poznanie zła, a nie dając łaski do zwalczenia go w sobie. Trzecią
cechą względności Prawa jest nadanie go nie bezpośrednio przez Boga, jak było z obietnicami,
lecz za pośrednictwem aniołów (takie bowiem było u rabinów tłumaczenie zjawisk na Synaju
opisanych w Wj 19,16nn; 24,15nn; Pwt 4,11; 5,22; por. Dz 7,38.53; Hbr 2,2) i Mojżesza (Wj
19,7.9.21nn; 20,19; 24,3; Kpł 26,24; Pwt 4,14; 5,4). Natomiast przy udzielaniu obietnicy Bóg
jest sam jeden, suwerenny, nie korzystający z niczyjego pośrednictwa (por. Iz 63,8n).
21 22. Jakby w obawie, że mógłby ktoś wysnuć przesadny wniosek o sprzeczności
między Prawem a obietnicą, Apostoł precyzuje, że tak bynajmniej nie jest, że zależy mu tylko
na uzasadnieniu niższości Prawa w porównaniu z obietnicą. Piętnuje zatem nie Prawo, lecz
jedynie fałszywe uroszczenia tych, którzy w nim teraz jeszcze chcą upatrywać moc życiodajną.
Odwrotnie  Prawo swym osądem niejako zamknęło wszystkich ludzi (por. Rz 11,32) w
kondycji grzeszników, z której mogą wyjść tylko przez zbawiającą wiarę w Chrystusa
OGRANICZONE ZADANIE PRAWA (3,23 29)
23
Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do
przyszłego objawienia się wiary. 24 Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, [który miał
prowadzić] ku Chrystusowi, abyśmy dzięki wierze uzyskali usprawiedliwienie. 25 Gdy jednak wiara
nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy. 26 Wszyscy bowiem przez wiarę jesteście synami
Bożymi  w Chrystusie Jezusie. 27 Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie,
przyoblekliście się w Chrystusa. 28 Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani
człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w
Chrystusie Jezusie. 29 Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama,
dziedzicami zgodnie z obietnicÄ….
23. Dzieje zbawienia dzielą się na dwa etapy: pierwszy z nich  panowanie Prawa  był
dla ludzkości jakby więzieniem, gdyż Prawo wywoływało w niej wciąż grzech, który jest
niewolą. Drugi etap jest pod znakiem wiary w Chrystusa jako odpowiedzi na objawienie Boże.
Po etapie wiary przyjdzie chwała eschatologiczna, jak wynika z Rz 8,18.
24 25. Właściwa rola Prawa, już pozytywna, otrzymuje następujące sformułowanie:
wychowawca  czyli zgodnie ze zródłosłowem   prowadzący dzieci do Chrystusa. Takim
 pedagogiem był w starożytności zazwyczaj inteligentny niewolnik. Kończył on swoją rolę
prowadzącego synów swego pana do szkoły, w chwili gdy ci uzyskiwali prawną pełnoletniość.
Tak więc i Prawo miało rolę ograniczoną tak w czasie, jak i w swej treści  było skierowane ku
etapowi następnemu, ku wierze, która daje dopiero usprawiedliwienie prawdziwe. Stąd
wniosek niezawodny: wprawdzie Prawo nadal istnieje, ale już przestało być wychowawcą,
skoro doprowadziło nas do Mistrza prawdziwego  Chrystusa. Powracanie więc Galatów do
etapu poprzedniego jest poniekąd infantylizmem, sprzecznym z planem Bożym, według
którego kresem Prawa jest Chrystus (Rz 10,4).
26 27. Niechże więc Galaci poczują się już wreszcie pełnoletnimi w Chrystusie synami
Bożymi. Nowa sytuacja, w jakiej się znalezli, zwana teraz niekiedy trafnie  chrystosferą , ma
swój początek w fakcie chrztu, tzn. dosł.: w fakcie jakby zanurzenia czy pogrążenia  jak w Rz
6,4  w Chrystusa. O jego skutkach mówił wyżej Apostoł (2,19), tu jednak pojawia się nowy
aspekt, wyrażony na sposób typowo biblijny: przyobleczenie się w Chrystusa. Wbrew naszemu
dzisiejszemu kojarzeniu pojęcia  szaty z czymś zewnętrznym i nieistotnym, inaczej jest w
słownictwie biblijnym: szata i oblekanie wiążą się ściśle z godnością człowieka, są przejawem
osobowości w jej treści najgłębszej (por. w ST szczegółowe przepisy o szatach kapłańskich: Wj
28,2 29,30; 39,1 31; 40,12 15; w NT przenośne przyoblekanie się: Rz 13,14; 1 Tes 5,8).
Przyoblec się w Chrystusa  to nie tylko reprezentować Go etycznie, lecz ontycznie do Niego
należeć, tak jak to ujął Apostoł wyżej w 2,20. Ta więz dopiero nakłada obowiązek nowego
stylu życia, o czym mowa w Ef 4,24; Kol 3,9n.12. Pierwszej jednak, podstawowej zmiany
dokonuje w człowieku chrzest.
28 29. Ta nowa baza samego istnienia pociąga za sobą daleko idące następstwa
społeczne: znosi wszystkie różnice znamienne dla dawnego eonu, a więc nadaje ochrzczonym
równość, gdyż wszyscy są kimś jednym (nie:  czymś , jak ma Wlg), czyli zbiorowym
Chrystusem, a także każdy poszczególny chrześcijanin reprezentuje dla blizniego Chrystusa,
jak o tym mowa w Rz 12,5; 1 Kor 12,12n.27. Przynależność ontyczna do Chrystusa daje więc
w następstwie udział w Jego dziedziczeniu obietnicy danej Abrahamowi. Analogiczne
stwierdzenia zawierają Rz 6,5 (złączeni w jedno) i Rz 8,8n (życie według Ducha Chrystusa).
WOLNOŚĆ SYNÓW  WSPÓADZIEDZICÓW CHRYSTUSA (4,1
7)
4 1 A to mówię: Jak długo dziedzic jest nieletni, niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest
właścicielem wszystkiego. 2 Aż do czasu określonego przez ojca podlega on opiekunom i rządcom.
3
My również, dopóki byliśmy nieletni, pozostawaliśmy w niewoli  żywiołów tego świata . 4 Gdy
jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod
Prawem, 5 aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. 6
Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła:
«Abba, Ojcze! 7 A zatem nie jesteÅ› już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaÅ› synem, to i
dziedzicem z woli Bożej.
1. Użyty poprzednio (3,18) termin dziedzictwo pozwala teraz Apostołowi wprowadzić
nowe porównanie obu etapów zbawczego planu, dosłownie:  ekonomii . Dziedziców
małoletnich, pozbawionych jeszcze wolności rozporządzania dziedzictwem, zestawia Paweł z
pełnoprawnymi już dojrzałymi synami. Punktem granicznym obu etapów było przyjście na
świat Syna Bożego, który przyniósł synostwo, darzące wszystkich ludzi pełną wolnością.
2 3. Sens tego drugiego już porównania prawniczego jest taki: nie ma praktycznej różnicy
między nieletnim dziedzicem a niewolnikiem, gdyż obydwaj nie mogą rozporządzać majątkiem
ani sobą, poddani władzy innych: prawnego opiekuna lub pana. Otóż dzisiejszy Izrael Boży
(6,16), tzn. Kościół, ma już członków pełnoletnich, dzięki synostwu Bożemu, danemu nam w
Chrystusie. Ale w etapie poprzednim, jak stwierdza Apostoł o sobie i o wierzących nowo
powstałego Kościoła, było inaczej: podlegali oni niewoli tajemniczych żywiołów tego świata.
Termin ten zachodzi jeszcze w Kol 2,8.20, gdzie  zgodnie z ówczesnymi potocznymi
zapatrywaniami  oznacza siły kosmiczne rządzące światem, które na gruncie ST odpowiadają
aniołom dobrym lub złym (por. Kol 2,15). Tutaj ogólnikowy ten zwrot obejmuje zarówno
dawny pogański kult sprawowany przez Galatów, jak i sytuację Żydów pod Prawem. Czy
możliwy jest wspólny niejako mianownik dla tak różnych sytuacji? Jest nim jedynie
niedojrzałość duchowa i niewolnicza zależność. Takie zestawienie było ułatwiane przez
judeognostycki charakter upodobań Galatów (zob. Wstęp).
4 5. Pełnia czasu  to tyle, co termin ustalony planem Bożym, gdyż Hebrajczyk
wyobrażał sobie czas na sposób cieczy płynącej do jakiegoś naczynia (por. Mk 1,15). Posłanie
Syna Bożego na ten świat jest już wtargnięciem do niego wieku przyszłego (por. Hbr 9,26; Ef
1,9n). Dopiero paruzja Chrystusa zapoczątkuje eon eschatologiczny w ścisłym znaczeniu. Syn
Boży został  zesłany , istnieje zatem przed swym życiem ziemskim (por. inne Pawłowe
stwierdzenia preegzysteneji Chrystusa: Rz 1,3n; 8,3.32; 1 Kor 8,6; 2 Kor 8,9; Flp 2,6; Kol
1,15 18). Ogólnikowy zwrot zrodzonego z niewiasty (jedyny tekst mariologiczny św. Pawła!)
akcentuje sposób przyjścia na świat Syna Bożego (por. Hi 14,1; J 1,14), a zarazem wskutek
braku wzmianki o ziemskim ojcu Jezusa ubocznie stwierdza to, że Apostoł mógł znać prawdę o
dziewiczym macierzyństwie Maryi. Zwrot zaś zrodzonego pod Prawem oznacza, że Syn Boży
podzielił dobrowolnie sytuację Żydów, podlegając Prawu, ale po to tylko, by na nowym etapie
zbawczego planu Boga mogły nastąpić dzięki Niemu: wykupienie z niewoli Prawa i obdarzenie
przybranym synostwem. Prawniczy ten termin (rzymska adoptio), w NT tylko Pawłowy (Rz
8,14n. 23; 9,4; Ef 1,5), tutaj stoi w miejsce oczekiwanej na podstawie całego porównania
emancypacji dorosłego syna. Bogatsze pojęcie synostwa już i tak zawiera w sobie ideę
wolności. Przybrane synostwo jest z jednej strony aktem niesłychanej dobroci Boga, a z drugiej
 naszym udziałem pośrednim w jedynym, a bezpośrednim, współnaturalnym, synostwie
Jezusa Chrystusa względem Boga Ojca.
6 7. Chrześcijanie, bogato w pierwotnym Kościele darzeni charyzmatami, mogli
doświadczalnie przeżywać dar eschatologiczny, jakim jest Duch Święty. On to łączy z Bogiem
Ojcem wiernych jako dzieci przybrane, jako dziedziców obietnicy danej Abrahamowi, a
urzeczywistnionej w Chrystusie. O wołaniu Abba, Ojcze zob. Rz 8,15. Tak stwierdzony fakt
synostwa Bożego chrześcijan wyłącza możliwość uważania się za podlegających jeszcze
niewoli Prawa.
WEZWANIE DO WYSNUCIA WNIOSKÓW (4,8 11)
8
Wprawdzie ongiś, nie znając Boga, służyliście bogom, którzy w rzeczywistości nie istnieją. 9
Teraz jednak, gdyście Boga poznali i, co więcej, Bóg was poznał, jakże możecie powracać do tych
bezsilnych i nędznych żywiołów, pod których niewolę znowu chcecie się poddać? 10 Zachowujecie
dni, święta nowiu i lata! 11 Obawiam się o was, czy się dla was nie trudziłem na próżno.
8 9. Z poprzedniego porównania wynika oczywisty wniosek moralny: nie wracać do
dawnej niewoli. Galaci, poprzednio jako poganie, czcili nie Boga prawdziwego, którego dało
im poznać dopiero Jego objawienie w Chrystusie, lecz siły kosmiczne  żywioły tego świata
(4,3.9). Była to haniebna niewola, podobna w swojej motywacji do żydowskiej chęci szukania
własnej doskonałości w Torze: chcieli się podobać temu, co jest bezsilne i nędzne. O ile
dawniej tłumaczyła ich niewiedza (por. Rz 1,18 23), o tyle ich obecne tendencje są
świadomym dążeniem do powtórnej, a więc gorszej, niewoli. Teraz bowiem ich sytuacja jest
inna: prawdziwy Bóg, przez nich poznany, dowodzi im, że ich zna, tzn. uznaje ich za swoich
(por. Rz 8,29n; 1 Kor 13,12; 2 Kor 4,6).
10 11. Z kolei Apostoł wylicza przykładowo niektóre z propagowanych przez Galatów
praktyk wspólnych poganom i Żydom, nasuwających przypuszczenie o ich charakterze
gnostyckim: dni feralne, żydowskie święta nowiu i lata, zapewne jubileuszowe (por. Kol 2,16).
Takie nawroty do minionej fazy niewoli każą Apostołowi postawić gorzkie pytanie co do
celowości jego zabiegów apostolskich wśród Galatów. Ironia miesza się tutaj z żalem.
POWOAANIE SI NA DOTYCHCZASOWE WZAJEMNE
STOSUNKI (4,12 20)
12
Bracia, proszę was, stańcie się takimi jak ja, bo ja stałem się takim jak wy. Nie
skrzywdziliście mnie w niczym. 13 Wiecie przecież, jak pierwszy raz głosiłem wam Ewangelię,
zatrzymany chorobą, 14 i jak mimo próby, na jaką moje niedomaganie cielesne was wystawiło, nie
wzgardziliście mną ani nie odtrąciliście, ale mnie przyjęliście jak anioła Bożego, jak samego
Chrystusa Jezusa. 15 Gdzież się więc podziało to, co nazywaliście waszym szczęściem? Bo mogę
wydać wam świadectwo: gdyby to było możliwe, bylibyście sobie oczy wydarli i dali je mnie.
16
Czy dlatego stałem się waszym wrogiem, że mówiłem wam prawdę?
17
Zabiegają o was nie z czystych pobudek, lecz chcą was odłączyć [ode mnie], abyście o nich
zabiegali. 18 Dobrze jest doznawać oznak przywiązania z czystych pobudek zawsze, a nie tylko
wtedy, gdy jestem między wami. 19 Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w
was się ukształtuje. 20 Jakże chciałbym być w tej chwili u was i odpowiednio zmienić swój głos, bo
nie wiem, co z wami począć.
12 14. Ostatnia wzmianka o osobistym trudzie Apostoła wpływa teraz na zmianę tonu
pisma: staje się on cieplejszy na skutek wywołania obrazu dobrych poprzednio stosunków z
Galatami. Paweł prosi więc ich, by naśladowali go w wyrzeczeniu się Prawa (por. 1 Kor 9,19
23; Flp 3,4 8), od którego uwolniony pozyskał adresatów dla Chrystusa. Dotychczasowy ostry
ton listu nie miał za przyczynę żadnej krzywdy doznanej przez Apostoła od Galatów.
Odwrotnie, ma on jak najlepsze wspomnienia z dotychczasowych z nimi kontaktów (Dz 16,6;
18,23). Zdali oni świetnie egzamin z ducha wiary, gdy nie wzgardzili Pawłem mimo jego
choroby. Być może o niej mówi Autor w 2 Kor 12,7, określając ją tam jako  wysłannika
szatana . Różne przypuszczenia wysuwano w tej sprawie: ropne zapalenie oczu, malaria,
gorączka maltańska& Na pierwsze z nich wskazywałby zwrot o wydarciu oczu.
15. Jakiż więc kontrast zachodzi między pierwotnym duchem wiary Galatów w Pawła
jako apostoła Chrystusa i gratulowaniem sobie takiego misjonarza a obecnym stanem niemal
wrogości.
16. Na pytanie o przyczynę takiej zmiany odpowiedzią może być chyba tylko to, że Paweł
głosił im prawdę, która wyzwala.
17. Rzeczywistym powodem przykrej zmiany są ci inni, o których Apostoł mówi wręcz,
że kieruje nimi zła gorliwość w odrywaniu Galatów  zapewne od Pawła, a przez to od
Chrystusa  po to, by przywiązać ich do samych siebie (por. 6,13).
18. Lapidarna treść wiersza wyraża, jak się zdaje, uznanie dla tych spośród Galatów,
którzy czują się związani z Pawłem, oraz zachętę, by w tym związku okazali się wytrwałymi,
mimo próby czasu i oddalenia.
19 20. Trud apostolski i paląca troska o stan duchowy wiernych  to czynności jakby
macierzyńskie (por. 1 Kor 4,15; 1 Tes 2,7.11; Flm 10). Galaci są tak zagrożeni w swej wierze,
iż Apostoł musi ich niejako ponownie wydać na świat jako chrześcijan, i to w bólach aż
ukształtuje się Chrystus, tzn. zgodnie z poprzednimi określeniami z 3,27n i 4,7, aż kościoły
Galacji ukażą w sobie Chrystusa  Jego ciało (por. Ef 4,11 13) lub wiarę w odkupienie przez
Ukrzyżowanego. Na razie na skutek oddalenia Apostoła od swych dzieci duchowych trwa jego
troska o nie, granicząca z poczuciem bezradności.
ALEGORIA SARY I HAGAR (4,21 31)
21
Powiedzcie mi [wy], którzy chcecie żyć pod Prawem, czy Prawa tego nie rozumiecie? 22
Przecież napisane jest, że Abraham miał dwóch synów, jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej .
23
Lecz ten z niewolnicy urodził się tylko według ciała, ten zaś z wolnej  na skutek obietnicy. 24
Wydarzenia te mają jeszcze sens alegoryczny: niewiasty te wyobrażają dwa przymierza; jedno,
zawarte pod górą Synaj, rodzi ku niewoli, a wyobraża je Hagar: 25 Synaj jest to góra w Arabii, a
odpowiednikiem jej jest obecne Jeruzalem. Ono bowiem wraz ze swoimi dziećmi trwa w niewoli. 26
Natomiast górne Jeruzalem cieszy się wolnością i ono jest naszą matką.
27
Wszak napisane jest:
Wesel się, niepłodna, która nie rodziłaś,
wykrzykuj z radości, która nie znałaś bólów rodzenia,
bo więcej dzieci ma samotna
niż ta, która żyje z mężem (Iz 54,1).
28
Właśnie wy, bracia, jesteście jak Izaak dziećmi obietnicy. 29 Ale jak wówczas ten, który się
urodził tylko według ciała, prześladował tego, który się urodził według ducha, tak dzieje się i teraz.
30
Co jednak mówi Pismo? Wypędz niewolnicę i jej syna, bo nie będzie dziedziczyć syn niewolnicy
razem z synem wolnej (Rdz 21,10.12). 31 Tak to, bracia, nie jesteśmy dziećmi niewolnicy, ale
wolnej.
21 23. W trosce swojej ucieka się Apostoł znów do Pisma, znów do epizodu z życia
patriarchy Abrahama, by w inny jeszcze sposób wykazać, jak ma wyglądać prawdziwe
potomstwo Abrahamowe, które grupuje się nie w Synagodze, lecz w Chrystusowym Kościele.
Zwolennicy życia pod Prawem mają się przekonać, że już samo Prawo stwierdza, kto należy do
prawdziwego potomstwa Abrahama. Na sposób właściwy rabinom Paweł przeprowadza
wywód o alegorycznym sensie dwóch synów Abrahama. Nie wymienieni z imienia, są to
Izmael i Izaak (Rdz 16,15; 21,2.9), zrodzeni kolejno: pierwszy z niewolnicy Hagar, drugi z
wolnej, pełnoprawnej żony pierwszorzędnej  Sary. Pierwszy przyszedł na świat zgodnie z
prawami wyłącznie naturalnymi i ludzkimi intencjami. Natomiast drugi miał za czynnik
stwórczy nie tylko akt cielesny, lecz Bożą obietnicę, która zdziałała cud  narodzenie z matki
starej i dotąd bezpłodnej. Akcent spoczywa tu na zależności tego zjawiska od Bożej inicjatywy.
24 25. Sens alegoryczny widzi tu Apostoł jako zamierzony już w Piśmie Świętym nie
dopiero wykryty przez interpretatora. Typ argumentacji jest raczej typologiczny, bo dla Pawła
dawna historia nie przestaje wcale być historią konkretnych osób. Nie jest to też czysta
typologia, bo dwom konkretnym matkom odpowiadajÄ… nie dwie inne kobiety, lecz dwie
społeczności: Synagoga i Kościół Chrystusa, jako ustanowione przez dwa przymierza bardzo
różne od siebie w zbawczym planie Boga. W 2 Kor 3,14 Paweł nazwie pierwsze z nich Starym.
Tutaj argumentacja wymaga określenia, że synajskie przymierze, symbolizowane przez
niewolnicÄ™ Hagar, rodzi ku niewoli.
26. Zgodnie ze swym sposobem błyskawicznego kojarzenia i przechodzenia od razu do
istoty rzeczy, Apostoł i tu pomija wzmiankę o Sarze, której wymagałaby logika. Jakby w trosce
o nieuszczuplenie sensu teologicznego pojęcia Jerozolimy mówi zdecydowanie o górnym
Jeruzalem jako naszej matce. Sam termin zapożyczyli pisarze NT od rabinów, podkładając pod
niego jednak nową treść (por. Hbr 12,22; Ap 21,1n), na którą składa się przeciwstawienie
ziemskiej Jerozolimie Jeruzalem niebieskiego, wolność duchowa mieszkańców i
macierzyństwo duchowe. Argumentacja Apostoła opiera się na niewątpliwym w starożytności
podtekście prawnym: niewolnica może rodzić tylko niewolników, a wolna kobieta  tylko
wolnych ludzi. Górne Jeruzalem mówi więc o aspekcie eschatologicznym Kościoła
Chrystusowego, istniejącego już teraz.
27 28. Jako dowód następuje cytat z Proroka, przedstawiający obrazowo sytuację Izraela
niby opuszczonej wdowy, sytuację z czasów wygnania babilońskiego. Apostoł dostrzega
urzeczywistnienie zbiorowe losu Sary w fakcie eschatologicznego odrodzenia Jerozolimy czy
też Syjonu. Nacisk spoczywa na cudzie Boskiej łaskawości, co jest odpowiednikiem polegania
na obietnicy. Wypełnieniem zaś obietnicy jest dzieło zbawienia dokonane w Chrystusie. Stąd
możliwe jest równanie: Izaak  to dziś ludzie wierzący w Chrystusa, prawdziwe dzieci Bożej
obietnicy mesjańskiej.
29. Potwierdzeniem trafności zastosowania alegorii jest dziejowa sytuacja Kościoła:
prześladuje go Synagoga, jak ongiś Izmael zle traktował Izaaka (por. Rdz 21,9) z zazdrości o
dziedzictwo. Sam Paweł doznał na sobie tylokrotnie skutków tej wrogości.
30 31. Jasne jest Boże rozstrzygnięcie tego sporu. Ono też stanowi praktyczny wniosek
dla Galatów: Synagoga jako niewolnica musi być odrzucona, bo dziedzictwo należy do
wierzących w obietnicę Bożą. Postępujmy więc jak przystało wolnym! Tak można streścić
myśl teologiczną alegorii: Jak Hagar i Sara mają jednego męża, tak Prawo i Obietnica mają
jednego Autora  Boga. Gdy potomstwo jednej zwalcza potomstwo drugiej, Bóg wybrał jako
swój lud potomstwo wolnej  dzieci Obietnicy.
BEZUŻYTECZNOŚĆ OBRZEZANIA (5,1 6)
5 1 Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na
nowo pod jarzmo niewoli! 2 Oto ja, Paweł, mówię wam: Jeżeli poddacie się obrzezaniu, Chrystus
wam się na nic nie przyda. 3 I raz jeszcze oświadczam każdemu człowiekowi, który poddaje się
obrzezaniu: jest on zobowiązany zachować wszystkie przepisy Prawa. 4 Zerwaliście z Chrystusem
wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie; wypadliście z łaski. 5 My zaś z pomocą
Ducha dzięki wierze wyczekujemy spodziewanej sprawiedliwości. 6 Albowiem w Chrystusie Jezusie
ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość.
1. Chrystus obdarzył nas wolnością od Prawa, a także od jego skutku, jakim według 1 Kor
15,56 jest grzech. Jest to zarazem uwolnienie od przemocy złudzeń, jakie niesie ze sobą pokusa
czy stan grzechu (Rz 7,11.15; por. J 8,32). Wreszcie, w perspektywie ściśle eschatologicznej,
będzie to wolność od śmierci jako następstwa grzechu, czyli zmartwychwstanie (por. Rz
5,12.21; 6,23; 7,9 11; 1 Kor 15,21 26.50 57). Stąd Tora jako pośrednie zródło grzechu stałaby
się dla Galatów jarzmem niewoli, i to na nowo, gdyż kult pogański sprawowany przez Galatów
też był niewolą, jak to poprzednio Apostoł udowodnił (3,23; 4,3.8).
2 3. Kładąc na szalę cały swój autorytet apostolski, Paweł zapewnia Galatów, że znak
obrzezania, na który  jak widać  jeszcze się nie zdecydowali, będzie miał jako skutek
bezużyteczność dla nich zbawczego dzieła Chrystusa. Otwiera więc im oczy na to, czego nie
mówiła im propaganda projudaistyczna: po obrzezaniu czeka ich nieznośny ciężar
drobiazgowych przepisów Tory, których nie zachowują nawet sami mąciciele (por. 6,13).
4. Porzucając myśl o ciężarach Prawa obwarowanego sankcjami przekleństw, Apostoł
przechodzi do radykalnego wniosku, który jest mocniejszym sformułowaniem zasady z 5,2:
szukanie usprawiedliwienia w Prawie odcina od jedynej drogi zbawienia, danej ludziom przez
Boga, od Chrystusa i Jego łaski. Zatem zamiar Galatów jest próbą apostazji od łaski
otrzymanej już przez nich na chrzcie.
5. Droga prawdziwych chrześcijan (my) jest zupełnie inna: oczekiwanie na zasadzie wiary
w Chrystusa-Zbawcę ostatecznej sprawiedliwości, osiągalnej tylko przez Ducha, którą na
sądzie w  dzień Pański zadeklaruje Bóg (por. Rz 8,23). To usprawiedliwienie będzie drugie,
definitywne, gdyż pierwszym było pojednanie przez śmierć Chrystusa (Rz 5,10), uzyskane na
chrzcie (Rz 6,3 11). Duch Święty jest głównym czynnikiem życia wiernych w Chrystusie,
czynnikiem działającym w eonie eschatologicznym, który współistnieje z obecnym światem
(por. 3,2n. 5; 4,6; 5,16nn. 22n. 25).  Chrystosfera , w której znalezli się wierni, uwolniła ich od
przemocy tak sił kosmicznych, jak i dawnej ekonomii Starego Przymierza.
6. Dlatego bez znaczenia jest już dla nich zewnętrzny znak przedawnionego przymierza 
obrzezanie. Ważna jest tylko wiara  oczywiście w Syna Bożego, jak w 2,20, działająca przez
miłość. Jest to nowy odpowiednik uczynków wymaganych przez Prawo. Odróżnione w teorii
obie te cnoty chrześcijan  wiara i miłość  muszą iść ze sobą w parze, gdy chodzi o praktykę
życia. Tylko żywa wiara, tzn. ożywiona miłością, będzie czynnikiem ostatecznego
usprawiedliwienia. StÄ…d Jk 2,17 przestrzega przed wiarÄ… martwÄ….
OSTATNIE ZARZUTY I GROyBY (5,7 12)
7
Biegliście tak wspaniale! Kto wam przeciął drogę trwania przy prawdzie? 8 Wpływ ten nie
pochodzi od Tego, który was powołuje. 9 Trochę kwasu zakwasza całe ciasto.
10
Mam co do was ufność w Panu, że innego zdania niż ja nie będziecie. A na tym, który sieje
między wami zamęt, zaciąży wyrok potępienia, kimkolwiek by on był. 11 Co do mnie zaś, bracia,
jeśli nadal głoszę obrzezanie, to dlaczego w dalszym ciągu jestem prześladowany? Przecież wtedy
ustałoby zgorszenie krzyża. 12 Bodajby się do końca okaleczyli ci, którzy was podburzają.
7 9. Ostre pytanie retoryczne, ukazujące kontrast między świetnym początkiem a
obecnym zachwianiem się Galatów wobec prawdy objawionej, zmierza niejako do przecięcia
wrzodu. Tajemniczo określony kto  to niekoniecznie musi być ludzka jednostka, lecz ten,
który ich urzekł (3,1)  szatan. Usiłuje on zniweczyć swoim wpływem działanie Boga,
powołującego Galatów do wiary w Chrystusa. Dla uzmysłowienia rzeczywistego
niebezpieczeństwa błędnej doktryny przytacza Apostoł aforyzm o kwasie, znany tak greckim
autorom (Menander), jak i rabinowi Gamalielowi, mistrzowi młodego Szawła.
10. Apostoł ufa łasce Chrystusa działającej w Galatach. Nie mają jej natomiast mąciciele
ich spokoju, dlatego zapowiada im surowy sąd i wyrok Boży: nawet najbardziej poważani
podlegajÄ… temu wyrokowi.
11. Podstawą pytania był zapewne jakiś zarzut przeciwników Pawła, może oskarżenie o
oportunizm, oparty na fakcie obrzezania przez niego Tymoteusza (Dz 16,3). Fakt ten, rzecz
jasna, nie był  głoszeniem obrzezania, tylko dostosowaniem się pasterskim do środowiska.
Gdyby wynikał z przekonania Pawła, nie byłby Apostoł tak zajadle prześladowany przez
Żydów. Ustałoby wtedy żydowskie zgorszenie krzyża (por. 1 Kor 1,23)  tzn. odrzucanie z
oburzeniem i wstrętem Ukrzyżowanego jako Mesjasza. Krzyż i obrzezanie jako równorzędne
środki zbawienia nie dadzą się ze sobą pogodzić. Apostoł wróci jeszcze do tego twierdzenia
(6,14).
12. W konkluzji występuje gorzka ironia: okaleczenie do końca (por. Flp 3,2)  to
samokastracja, którą w tamtych okolicach praktykowali w kultowym szale czciciele Attisa i
Kybele.
O WAAÅšCIWEJ WOLNOÅšCI CHRZEÅšCIJACSKIEJ
MIAOŚĆ I WOLNOŚĆ (5,13 15)
13
Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie [bierzcie] tej wolności jako
zachęty do [hołdowania] ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie. 14 Bo
całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował blizniego swego jak siebie
samego (Kpł 19,18). 15 A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie
nie zjedli.
13. Ustaloną teoretycznie prawdę o wolności od Prawa należy zastosować w życiu. Ta
część więc listu poświęcona jest wnioskom moralnym. O ile samą zasadę przedtem Apostoł
wiązał z cnotą wiary, o tyle zastosowania praktyczne połączy z cnotą miłości. Zaczyna od
uściślenia pojęcia tłumaczącego, na czym polega stan wolności chrześcijan. Na antypodach
bowiem legalizmu i autosoteryzmu stoi inne wypaczenie roli Prawa  antynomizm moralny.
Tak należy rozumieć przestrogÄ™ przed hoÅ‚dowaniem ciaÅ‚u. CiaÅ‚o (ÃŹÁ¾) ma tutaj znamienny dla
Pawła sens pierwiastka egoistycznego w człowieku skażonym przez grzech. Stąd jako
przeciwśrodek zaleca miłość usłużną, a więc bezinteresowną. A zatem w miejsce
przedawnionej litery Prawa wchodzi bynajmniej nie brak zasad moralnych, lecz nowe prawo
miłości, któremu chrześcijanie służą jako wolne dzieci Boże (por. Rz 7,6).
14 15. Całe Prawo tutaj ma sens woli Bożej wyrażonej w ST, czyli oznacza zespół
wymagań moralnych ze strony Boga. Prawo się wypełnia, tzn. człowiek czyni zadość jego
wymaganiom przez zachowanie przykazania miłości (Rz 13,8). Przytoczone miejsce z Kpł pod
piórem Apostoła, jak zresztą w całym NT, ma zakres szerszy: bliznim jest nie tylko Izraelita,
lecz każdy człowiek (por. Ak 10,25 37). O doniosłości tego przykazania por. Mk 12,28 34. W
tym kontekście miłość jest świadectwem wiary, następstwem nowego istnienia w Chrystusie.
Tymczasem, niestety, Galatom daleko do sprostania temu wymaganiu. Propaganda judaistyczna
wywołała wiele wzajemnych niechęci do tego stopnia, iż stali się oni dla siebie wzajemnie jak
dzikie zwierzęta (por. 5,26). Przestroga końcowa znów pełna gorzkiej ironii.
NAPICIE MIDZY  DUCHEM A  CIAAEM (5,16 26)
16
Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. 17 Ciało bowiem
do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody,
tak że nie czynicie tego, co chcecie. 18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie będziecie
podlegać Prawu.
19
Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20
bałwochwalstwo, czary, nienawiść, spory, zawiść, gniewy, pogoń za zaszczytami, niezgoda,
rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już
zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.
22
Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23
łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa.
24
A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i
pożądaniami. 25 Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. 26 Nie szukajmy próżnej chwały,
jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc.
16 17. Powyższy urywek stanowi ilustrację poprzednio wygłoszonej zasady. Nowa
sytuacja, w jakiej się znajduje chrześcijanin, wyznacza mu nową moralność. Jej czynnikiem
kierowniczym jest wspomniany już wyżej (5,5) duch (Ä„½µÅźÄ…), któremu tak siÄ™ trzeba poddać,
jak przedtem Żydzi podlegali Prawu Tylko duch potrafi dać moc przeciw pożądaniom ciała,
tzn. zepsutej natury człowieka, a więc pozbawionej łaski. Nowa kondycja chrześcijanina nie
pozbawia go, jak widać, ani wolnej woli, ani złych skłonności, ale daje mu moc ducha, której
nie dawała Tora. W tym kontekście duch jest czynnikiem życia nadprzyrodzonego, strefą łaski,
którą zawdzięczamy Duchowi Świętemu. Jeden i ten sam termin oznacza więc u Pawła
niekiedy dar, a niekiedy Dawcę. Między tak pojętym ciałem a duchem musi panować
nieprzejednany antagonizm, gdyż dążenia ich są dokładnie sprzeczne. W każdym akcie
moralnym chrześcijanin może w sposób wolny poddać się jednemu z tych dwóch czynników, z
tym jednak, że naturalna jego skłonność (chcecie) idzie za pierwiastkiem ciała, należącym do
jego egzystencji po grzechu Adamowym (por. Rz 8,13).
18. Poddanie się działaniu ducha uwalnia chrześcijanina od niewoli Prawa, w której
utrzymywałoby go nadal szukanie swojej własnej sprawiedliwości (Flp 3,9) lub przekraczanie
Prawa wskutek nieprzezwyciężonych złych skłonności natury. Beznadziejną tę walkę opisuje
Rz 7,14 24.
19 21. Następuje jeden z Pawłowych katalogów grzechów (inne  zob. Rz 1,29nn; 13,13;
1 Kor 5,9n; 6,9n; 2 Kor 12,20; 2 Tm 3,2 5) ilustrujÄ…cy stan niewoli wobec rozpanoszonego
pierwiastka  ciała. Pierwsze trzy występki są nieporządkami w zakresie płci  najbardziej
rzucającymi się w oczy. Potem następują dwa wypaczenia typowo pogańskie (por. Rz 1,23) 
bałwochwalstwo i magia, które są koniec końców szukaniem siebie. Z kolei wylicza Apostoł
osiem wad życia społecznego, podyktowanych egocentryzmem. Wreszcie na końcu powraca
znów do dwóch nadużyć cielesnych w ścisłym tego słowa znaczeniu, dodając, że katalog
grzechów nie jest bynajmniej wyczerpujący. Hołdowanie tym występkom zamyka stanowczo
drogę do ściśle eschatologicznego królestwa Bożego  do zbawienia. Owe uczynki w
mniemaniu grzesznika dają mu niczym nie ograniczone szczęście, a w rzeczywistości
pozbawiają go one tego prawdziwego szczęścia, jakie Bóg mu przeznaczył.
22 23. W kontraście do uczynków rodzących się z ciała staje owoc Ducha  owoc, więc
trwały wynik zamierzonego przez Ducha rozwoju człowieka. Wyliczone przejawy cnót są
przede wszystkim czynnikami ładu społecznego w Kościele. Pochodząc z wnętrza człowieka,
działają na drugich w sposób zbawienny. Na pierwszym miejscu jest miłość nadprzyrodzona
(Ä…Å‚ŹÄ„·)  bezinteresowna i peÅ‚na poÅ›wiÄ™cenia, dalej radość, pÅ‚ynÄ…ca z bliskoÅ›ci Pana (Flp
4,4n), potem pokój  dobro mesjańskie, do którego Bóg wezwał chrześcijan (1 Kor 7,15; Flp
4,7; Kol 3,15). Następna trójka postaw moralnych reguluje współżycie chrześcijan nadając mu
dynamikę działania z miłości, ostatnia wreszcie stoi na straży ładu zbiorowego. Przeciw temu
zespołowi cnót Prawo ze swymi grozbami jest bezsilne, nadto wszystkie one niesłychanie
przekraczają szczegółowe uczynki wymagane przez Prawo, a zalecane przez przeciwników
Pawła.
24. Apostoł daje zwięzłe ujęcie nowej moralności, płynącej z dogmatu odkupienia
dokonanego przez krzyż. Użycie czasu przeszłego: ukrzyżowali jest nie tyle normą, ile
stwierdzeniem faktu już dokonanego. Faktem tym był chrzest, który musiała poprzedzać
decyzja uwierzenia w Jezusa Chrystusa ze wszystkimi następstwami tej wiary (por. 2,20; Rz
6,6; Kol 2,11). Strona zaÅ› czynna tego czasownika uwydatnia osobiste wypowiedzenie siÄ™ za
Chrystusem.
25 26. Nowa moralność ma, jak już powiedziano, nowy czynnik  Ducha, do którego
wewnętrznych wymagań trzeba się  stosować . Słowo to  termin wojskowy  znaczy
pierwotnie tyle, co  równo maszerować . Ostateczne więc kierownictwo życia
chrześcijańskiego należy do Ducha Świętego: od Niego biorą początek natchnienia, dary,
owoce. Duch uczy przekreślania egocentryzmu i pokornej miłości społecznej.
SZCZEGÓAOWE WSKAZÓWKI DLA ŻYCIA  WEDAUG DUCHA
(6,1 10)
6 1 Bracia, a gdyby komu przydarzył się jakiś upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem
Ducha, w duchu łagodności sprowadzcie takiego na właściwą drogę. Bacz jednak, abyś i ty nie
uległ pokusie. 2 Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe. 3 Bo kto
uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie. 4 Niech każdy bada własne
postępowanie, a wtedy powód do chluby znajdzie tylko w sobie samym, a nie w drugim. 5 Każdy
bowiem poniesie własny ciężar.
6
Ten, kto pobiera naukę, niech użycza ze wszystkich swoich dóbr temu, kto go naucza. 7 Nie
łudzcie się: 8 Bóg nie pozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele
swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne. 9
W czynieniu dobra nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie
ustaniemy. 10 A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, zwłaszcza zaś naszym
braciom w wierze.
1 2. Oto pierwsze rozstrzygnięcie konkretnego wypadku: dostrzeżone wykroczenie
chrześcijanina ma pobudzić wszystkich współbraci, nie tylko charyzmatyków, bo wszyscy
pozostają pod działaniem Ducha, do reakcji pokornej i łagodnej, bez złudnego poczucia
wyższości, które łatwo może ulec upokorzeniu w razie silnej, takiej samej pokusy do złego. W
miejsce Tory wchodzi nowe Chrystusowe prawo miłości, które wymaga cierpliwości w
noszeniu cudzych brzemion  tzn. uchybień blizniego, które nam ciążą (por. Rz 15,1n).
3 5. Bez pokory życie chrześcijanina jest tylko łudzeniem samego siebie pozorami
sprawiedliwości, co było główną wadą faryzeuszów i stanowi aktualne niebezpieczeństwo dla
Galatów. Środkiem przeciw takiej samoułudzie jest ocenianie przed Bogiem własnego
postępowania  to, co dziś nazywamy rachunkiem sumienia. Chrześcijanin w ten sposób
samokrytyczny uzna, że wszystko dobre w nim jest darem Ducha, nie jego własnym
osiągnięciem. Perspektywa zaś odpowiedzialności przed nieuniknionym sądem boskim
Chrystusa (por. Rz 14,10; 2 Kor 5,10) powinna nam odebrać chęć osądzania drugich  zawsze
przedwczesną (por. 1 Kor 4,5).  Chlubić się można wg Pawła tylko z darów łaski Bożej (por.
Rz 5,11; 1 Kor 1,31; 4,7; 2 Kor 10,17 ; Flp 3,3) lub z własnej niemocy (2 Kor 11,30; 12,5.9).
6. Wskazówka ta, pozbawiona związku z poprzedzającym kontekstem, jest zapewne
odpowiedzią Apostoła na konkretną trudność zgłoszoną przez adresatów. Mowa tu, podobnie
jak w 1 Kor 9,7 14, o prawie katechisty do utrzymania ze strony pobierajÄ…cych od niego naukÄ™
wiary.
7 8. Bez nawiązania do wskazówki poprzedniej podaje tu Apostoł ogólną konkluzję
wszystkich swoich wskazań moralnych. Szydzić z Boga to tyle co być świadomie
niekonsekwentnym, takim, który błędnie uważając siebie za poddanego wpływowi Ducha, w
rzeczywistości dokonuje fatalnego dla siebie zasiewu na glebie swego pierwiastka
egoistycznego, zwanego ciałem. Zagłada albo życie wieczne są odpowiednikami ściśle
eschatologicznymi obecnego kierowania się w postępowaniu jedną z tych zasad wzajemnie się
wykluczających: rozwijania pierwiastka ducha (życia nadprzyrodzonego) albo ciała (egoizmu).
9 10. Następuje wyjaśnienie pojęcia siania w duchu  jest nim czynienie dobra (por. Rz
7,21; 2 Kor 13,7). Dobre czyny dokonujÄ… siÄ™ za sprawÄ… Ducha. Plon eschatologiczny jest
niezawodny pod warunkiem wytrwania do końca (por. Mt 10,22; Ak 21, 19; Ap 2,10). Paweł
ostrzega Galatów przed ich zmiennością. Pierwsze pokolenie chrześcijańskie było narażone na
pokusę zniechęcenia pod wpływem odwlekania się paruzji (por. 2 P 3,4). Czas mamy  mowa o
całej ludzkości aż do paruzji Chrystusa. Dla jednostek natomiast taką parują jest godzina ich
własnej śmierci i następujący po niej sąd (2 Kor 5,10). Wprawdzie miłość chrześcijańska,
inspirujÄ…ca czynienie dobra, odnosi siÄ™ do wszystkich ludzi, lecz w praktyce rzÄ…dzi niÄ… ordo
caritatis: pierwsi według niego są ci najbliżsi w rodzinie Bożej (por. Ef 2,19; 1 Tm 5,8).
ZAKOCCZENIE Z WAASNORCZNYM DOPISKIEM (6,11 18)
11
Przypatrzcie się, jak wielkie litery własnoręcznie stawiam ze względu na was. 12 O ludzkie
względy ubiegają się ci wszyscy, którzy was zmuszają do obrzezania; chcą mianowicie uniknąć
prześladowania z powodu krzyża Chrystusowego. 13 Bo ci zwolennicy obrzezania zgoła się nie
troszczą o zachowanie Prawa, a o wasze obrzezanie zabiegają tylko dlatego, by się móc pochwalić
waszym ciałem. 14 Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z
krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie; a ja
dla świata. 15 Bo ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. 16 Na
wszystkich tych, którzy się tej zasady trzymać będą, i na Izraela Bożego [niech zstąpi] pokój i
miłosierdzie!
17
Odtąd niech już nikt nie sprawia mi przykrości: przecież ja na ciele swoim noszę blizny,
znamię przynależności do Jezusa.
18
Aaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z duchem waszym, bracia! Amen.
11 13. Dotąd pisał sekretarz pod dyktando Apostoła, teraz Paweł własnoręcznie dodaje
kilka słów, sumując najważniejsze punkty listu. Przestrzega więc Galatów przed mącicielami
spokoju, podkreśla doniosłość krzyża i Ewangelii dla zbawienia i swoją wśród nich
kwestionowanÄ… powagÄ™ apostolskÄ… (por. dopiski w innych jego listach: 1 Kor 16,21; Kol 4,18;
2 Tes 3,17). Dosłownie: wielkie litery stawia Apostoł, co mogło mieć wiele przyczyn, jak np.
chęć podkreślenia dopisku graficznie, charakter pisma lub  najprawdopodobniej choroba oczu,
do czego czynił aluzję w 4,13.15. Na zakończenie Apostoł jeszcze raz demaskuje swoich
przeciwników: kierują się względami ludzkimi, zależy im na widzialnym sukcesie  na
obrzezaniu, do którego chcą skłonić Galatów bez ponoszenia prawdziwych ciężarów Prawa,
dla uniknięcia doraznego prześladowania ze strony Żydów. Tę samą chęć pozyskiwania
prozelitów bez troski o następstwa moralne piętnował już Jezus u uczonych w Piśmie i
faryzeuszów (Mt 23,15).
14. Odkupienie tymczasem jest tylko w krzyżu. Ukrzyżowanie świata dla Pawła i Pawła
dla świata oznacza, że w oczach Apostoła świat stracił wszelką potęgę i wartość (por. 1,4), i
vice versa on sam, Paweł, w oczach świata nie ma znaczenia. Chrystus poprzez krzyż stał się
Panem (Flp 2,8 11), zatriumfował nad żywiołami świata starego (4,3.9; Kol 2,15), a przecież
razem z Chrystusem Paweł został ukrzyżowany (2,19).
15. W nowym porządku łaski nie ma znaczenia sprawa obrzezania, bo nowy jest środek
zbawienia niezbędny dla pogan, jak i Żydów  krzyż. On zniósł różnicę między nimi (par. Ef
2,14 22). Stąd nazwie Apostoł chrześcijanina nowym stworzeniem (jeszcze: 2 Kor 5,17).
16. Błogosławi Apostoł trzymających się zasady zbawienia jedynie w Chrystusie. Pokój
znamionuje ich życie doczesne, a miłosierdzia dostąpią na sądzie Bożym. Izraelem Bożym nie
są sami ochrzczeni Żydzi, lecz cały Kościół jako kontynuacja Ludu Bożego Starego
Przymierza. Żydzi, którzy nie uwierzyli Jezusowi jako Mesjaszowi, są tylko Izraelem według
ciała (1 Kor 10,18; por. 3,29; 4,23.29; Rz 2,29; 9,6; Flp 3,3). Czeka ich zresztą nawrócenie w
przyszłości, o czym mówi Rz 11,25n.
17 18. Żądanie to łączy się ściśle z podkreślanym od początku listu autentycznym
apostolstwem Pawła. Dowodem na nie są także blizny, które nosi na ciele. Użyty tu wyraz
grecki, oddany tak samo w Wulgacie, nie oznacza stygmatów, jakie w pózniejszych wiekach
miewali mistycy, lecz ślady odbytych prześladowań  biczowania czy kamienowania (por. 2
Kor 4,7 10; 6,4nn; 11,23nn). Termin ten w starożytności oznaczał piętno wypalane lub tatuaż
skóry. Nosili je żołnierze, niewolnicy lub słudzy świątyni, by podkreślić swą przynależność do
władcy, pana czy bóstwa. Apostoł z dumą podkreśla swą przynależność do Ukrzyżowanego
przez udział w Jego męce, wypływający właśnie z posłannictwa, które chcą podać w
wątpliwość przeciwnicy. Tego jakby znaku ochronnego nie da im naruszyć Paweł. Końcowa
formuła liturgiczna błogosławieństwa jest taka, jak w Flp 4,23; Flm 25,2 Tm 4,22  zamiast
zwyczajowego zwrotu z wami jest nieco inna  być może dla podkreślenia doniosłości
działania Ducha. Działanie to przeciwstawia się dążnościom ciała, którym skłonni są ulec
Galaci. Amen wyraża tu ufność Apostoła w niezawodne działanie łaski Chrystusa.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu DRUGI LIST DO KORYNTIAN
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LIST DO RZYMIAN
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LIST DO KOLOSAN
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LIST DO FILIPIAN
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LIST ŚWIʘTEGO JAKUBA
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LIST DO EFEZJAN
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LIST DO HEBRAJCZYKÓW
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LISTY DO TYMOTEUSZA, TYTUSA, FILEMONA
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LISTY ŚWIʘTEGO PIOTRA
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LISTY DO TESALONICZAN
09 Nowy Testament List do Galatow
16 Nowy Testament List 2 do Tymoteusza
19 Nowy Testament List do Zydow

więcej podobnych podstron