Przykład Grecji zachęca do utrzymania własnej waluty


Przykład Grecji zachęca do utrzymania własnej waluty
Aktualizacja: 2011-04-23 11:12 pm
Rozmowa z dr Erykiem Aonem z Katedry Bankowości Akademii Ekonomicznej w Poznaniu.
- Jak Pan ocenia sytuację w strefie euro? Coraz większa liczba ekspertów, ale również i
polityków zaczyna mówić o poważnym kryzysie, jaki dotknął europejską walutę. Zgadza się Pan
z tymi opiniami?
Kryzys strefy euro nie jest przypadkowy. Koncepcja likwidacji walut narodowych i zastąpienie ich
wspólnym pieniądzem od samego początku budziła wątpliwości. Przykładowo, noblista w dziedzinie
ekonomii G. Becker uważał, że tworzenie monopolu walutowego w Europie jest błędną koncepcją i
postulował powrót do walut narodowych. Obszar wspólnej waluty nie spełnia od samego początku
swego powstania warunków tzw.  optymalnego obszaru walutowego , czyli warunków niezbędnych do
sprawnego funkcjonowania unii walutowej np. zbieżności takich komponentów jak: PKB per capita,
wydajność pracy, mobilność siły roboczej, ale też udział sektora finansowego w gospodarce czy saldo
rachunków bieżących. W dalszym ciągu poszczególne kraje wykazują w tym względzie zbyt duże
różnice aby jedna waluta mogła funkcjonować sprawnie. Właściwie od 1999 r. czyli od momentu
powstania strefy euro niewiele się zmieniło pod tym względem. Różnice między gospodarkami nadal
pozostały. Dlatego kraje tworzące obszar wspólnej waluty narażone są na kryzys. Prawdopodobnie
sytuacje kryzysowe takie jak obecny przypadek będą się zdarzały coraz częściej w przyszłości. Ponadto
mamy w tym wypadku jeszcze drugi aspekt całej sprawy  wymiar polityczny koncepcji wspólnej waluty.
Stworzenie jednego pieniądza i jednego banku centralnego (centralizacja władzy monetarnej) oznacza
odebranie prawa prowadzenia krajowej polityki pieniężnej poszczególnym krajom z osobna. Kraje te
tracą swą suwerenność monetarną na rzecz EBC. Strefa euro stopniowo upodabnia się do jednego
państwa.
- Euro pomogło Grecji i Irlandii. Za chwilę pomoc będzie najprawdopodobniej potrzebna
kolejnym krajom: Hiszpanii i Portugalii. Czy jest jakaś granica, której nikt nie odważy się
przekroczyć?
Grecja została przyjęta do strefy euro dopiero w 2002 roku. Już wówczas wypowiadano się, że Grecja
weszła do strefy euro za szybko. Uważano, że przyjmowanie kryteriów z Maastricht przez Grecję może
powodować spowolnienie wzrostu gospodarczego w tym kraju. Po paru latach funkcjonowania okazało
się, że cały ciężar przystosowań strukturalnych tej gospodarki do wspólnego obszaru walutowego
złożono na barki polityki budżetowej. Przy relatywnie niskich stopach procentowych ustalanych przez
EBC (za niskich dla gospodarki Grecji) wzmagała się pokusa zaciągania dodatkowych długów przez
rząd grecki. Prowadzono zbyt ekspansywną politykę budżetową, która w krótkim czasie doprowadziła
do bardzo wysokiego długu publicznego (przekraczającego obecnie 120% krajowego PKB). Jeśli chodzi
o Irlandię perturbacje w tej gospodarce pojawiły się w czasie ostatniego kryzysu finansowego (lata
2007-2009) gdy problemami związanymi z niewypłacalnością banków obciążono budżet państwa. W
krótkim czasie zwiększyły się wielokrotnie wydatki budżetowe na ratowanie bankrutujących irlandzkich
instytucji finansowych (roczny deficyt budżetowy w relacji do PKB przekroczył ponad 20%). W efekcie
Irlandia straciła zaufanie inwestorów zagranicznych. Rentowność obligacji skarbowych Irlandii szybko
wzrosła (była kilkakrotnie wyższa niż np. rentowność obligacji niemieckich). W obu przypadkach (Grecja
i Irlandia) pozbawienie się przez te kraje własnych krajowych narzędzi monetarnych (pieniądza,
instrumentów pieniężnych) którymi można korygować wahania gospodarki oraz odpowiednio reagować
na szoki zewnętrzne (np. ostatni kryzys) okazało się dla nich zbyt kosztowne. Kraje takie jak Hiszpania i
Portugalia mają również problem z niedostawaniem struktur swych gospodarek do struktury
1
euroobszaru. W obu krajach występują podobne problemy jak w przypadku Grecji czy Irlandii. Deficyty
budżetowe i dług publiczny Hiszpanii i Portugalii niepokojąco rosną przekraczając znacznie wymagane
poziomy w Eurolandzie odpowiednio 3% i 60% PKB. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć,
że i one będą zmuszone do zaciągania dalszych pożyczek zagranicznych by ratować swe finanse
publiczne przed bankructwem.
- Coraz głośniej zaczynają pojawiać się głosy, że euro grozi całkowity upadek. Czy Pana zdaniem
jest to możliwe w najbliższym czasie?
Można przewidywać, że im dłużej będzie się utrzymywać tak duża dysproporcja między kosztem
obsługi długu publicznego między takimi krajami jak z jednej strony Niemcy, Francja a z drugiej strony
Grecja, Portugalia rozpad strefy euro może być całkiem realny. Samo zwiększanie funduszu stabilizacji
dla krajów bankrutujących strefy euro może tu nie wystarczyć. Obszar strefy euro od samego początku
był i jest w dalszym ciągu obszarem stagnacji gospodarczej, wzrost PKB w latach jej funkcjonowania
(1999-20010) jest stosunkowo niski. Jak do tej pory nie ma wyraznych przesłanek za zmianą tego stanu
rzeczy. Według prognoz czy OECD czy Banku Światowego wzrost PKB dla strefy euro w najbliższych
5-10 latach ma być nadal stosunkowo niski.
- W ub. roku Słowacja odmówiła współfinansowania pakietu pomocowego dla Grecji
argumentując, że nie stać jej na to i nie są to jej długi. Teraz Węgry i Czechy zapowiedziały, że
nie przystąpią do paktu na rzecz euro. Czy dołączą do nich inne kraje?
Miejmy nadzieję, że przyszły rząd naszego kraju wyłoniony po najbliższych wyborach parlamentarnych
dołączy do krajów takich jak: Wielka Brytania, Szwecja, Węgry czy Czechy. Kraje te nie przystępując do
Paktu dla euro chciały zamanifestować, że nie godzą się na wspólny rząd gospodarczy w obrębie strefy
euro. Koncepcja kanclerz Merkel i prezydenta Sarkozy ego idzie w kierunku centralizacji władzy
fiskalnej w strefie euro. W dokumentach ostatniego szczytu europejskiego poświeconego sprawie Paktu
dla euro jest m. in. mowa o ujednoliceniu podatków dochodowych czy systemów emerytalnych.
Koncepcja ta prowadzi do likwidacji suwerenności finansowej poszczególnych państw członkowskich
strefy euro. Oznacza to de facto dalsze odbieranie przez instytucje unijne kompetencji przynależnych
państwom narodowym i tworzenie jednego wspólnego państwa w obrębie strefy euro. Wielka Brytania,
Szwecja zawsze ceniły sobie suwerenność własnych państw i dlatego prawdopodobnie nie zgodzą się
na taki scenariusz. Podobnie myślą Czesi i Węgrzy.
- Sytuacja ekonomiczna Europy jest wciąż bardzo słaba, większość państw jest potwornie
zadłużonych, wzrost gospodarczy jest zaś niewielki. Mimo to euro wciąż jest silniejsze na
rynkach niż dolar. Czym można to tłumaczyć?
Warto wskazać, że dolar mimo swego osłabienia do innych walut w ostatnich latach  nadal ma
dominujące znaczenie (ponad 62% udział) w całkowitych rezerwach walutowych świata. Euro ma udział
ok. 25% w tych rezerwach. Trzeba zauważyć, że w ostatnich latach udział poszczególnych walut się
zmienił w strukturze rezerw walutowych. Dolar jeszcze w 2001 r. miał ok. 80% udział a euro ok. 15%.
Mimo że znaczenie dolara trochę osłabło to jednak nadal dolar jest walutą kluczową pod tym względem.
Ostanie zmiany kursu dolara do euro można tłumaczyć pewnymi działaniami FED-u, który prowadzi od
połowy 2007 roku do chwili obecnej łagodną politykę monetarną (obniżki stóp procentowych), która
sprzyja osłabianiu dolara do innych walut. Z kolei EBC łagodną politykę rozpoczął dopiero w drugiej
połowie 2008 roku i właśnie w kwietniu 2011 roku ją zakończył. Na ostatnim posiedzeniu podniósł stopy
procentowe. EBC zatem prowadził bardziej restrykcyjną politykę pieniężną aniżeli FED w tym samym
czasie. Bardziej restrykcyjna polityka EBC wpływała na większe umocnienie euro do innych walut, w
tym na umocnienie do dolara. W przypadku zmian kursu dolara względem innych walut dochodzą
2
jeszcze świadome działania administracji prezydenta Obamy mające doprowadzić do osłabienia dolara.
Prezydent Obama obiecał swym wyborcom, że będzie prowadził politykę sprzyjającą amerykańskim
eksporterom. Osłabienie dolara miałoby zwiększyć szanse konkurencyjne amerykańskich firm.
- Na koniec chciałbym zapytać o Polskę. Rząd zapowiadał na początku kadencji, że będziemy
gotowi do wejścia do strefy euro w 2012 roku. To scenariusz nierealny, bo do dziś nie spełniamy
żadnego kryterium wejścia. Ale przedsiębiorcy już dziś ponoszą koszty ewentualnego
przystąpienia do strefy euro, np. kupując droższe kasy fiskalne, które będzie można używać
po zastąpieniu złotówek przez euro. Czy wiadomo Panu jakie są inne koszty, czy są to znaczne
sumy i co się stanie, kto poniesie odpowiedzialność, jeśli np. strefa euro się rozpadnie, albo
odmówi Polsce przyjęcia, a gospodarka będzie gotowa na przyjęcie euro?
Po pierwsze samo spełnienie kryteriów z Maastricht nie oznacza automatycznego wejścia do strefy
euro. Pamiętajmy, że jest alternatywa wobec koncepcji wejścia do strefy euro. Tą alternatywą jest
suwerenność monetarna naszego kraju. Suwerenność monetarna to niezbywalne prawo posiadania
własnego krajowego banku centralnego oraz własnego krajowego pieniądza. Doskonale rozumieją to
Brytyjczycy, Duńczycy, Szwedzi, ale ostatnio również Czesi i Węgrzy. Czesi np. domagają się od
Komisji Europejskiej klauzul wyłączających z obszaru wspólnej waluty tzw. klauzul out put. Klauzule out
put wywalczyły sobie również Wielka Brytania i Dania w pierwszej połowie lat 90-tych, gdy decydowały
się losy ratyfikacji Traktatu z Maastricht. My tu w Polsce też powinniśmy bronić swego niezbywalnego
prawa posiadania własnego pieniądza i własnego banku centralnego. Warto bowiem wzorem Czechów
dążyć do uzyskania takich klauzul wyłączających ze strefy euro w przyszłości. To powinno być jednym z
priorytetowych zadań całej klasy politycznej naszego kraju.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Paweł Toboła-Pertkiewicz
Za: pafere.org
Za: Myśl Polska (" Przykład Grecji zachęca do utrzymania własnej waluty")
3


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zachęcaj do twórczej zabawy
zachecamy do czytania
sesja iv zachecanie do samodzielnosci(1)
Przykładowy zestaw testowy do egzaminu ze znajomości BHP
Główne kroki prowadzące do przygotowania własnego obrazu systemu operacyjnego stacji roboczej (2)
jak zabrać się do założenia własnej strony www
SD przykłady do w2
SD przykłady do w1 13
Przykład do projektu 2
Przykład do pyt nr 1
2006 04 Klucz do wlasnej firmy
Przykład do W4
C Potega jezyka Od przykladu do przykladu cpojez

więcej podobnych podstron