http://www.man.poznan.pl/~lukask/orly/gajowy5.txt Hop, hop, hop, to ja,
Wasz pomysłowy gajowy.
Mówiąc prościej - chłop
Znany jako Bob.
Lecz choć mam sprzęt gotowy,
Nie ruszam dziś na łowy,
A wszystko to z powodu,
Że coś mnie boli z przodu.
Ale nie boli mnie na tyle,
Bym z domu nie mógł wyjść na chwilę.
Więc w związku z tym tak myślę sobie,
Że może coś w obejściu zrobię.
Ot, choćby kotu na początek
Spróbuję wsadzić łeb we wrzątek.
A jeśli wynik będzie mierny,
To wytrę go papierem ściernym.
A potem mógłbym, dajmy na to,
Koguta zatłuc mokrą szmatą.
A jeśli mi pozwoli zdrowie,
To jeszcze ogon urwę krowie.
By nie poprzestać na tym wszakże,
Będę chciał kozę zmieścić w wiadrze.
A gdyby mi się nie udało,
Po prostu ją nawalę pałą.
A kiedy skończę już robotę,
W fotelu siądę z kurą potem
I tak już całkiem dla relaksu
Napcham pod ogon jej szuwaksu.
Hop, hop, hop,
Jakem Bob.
1 z 1
2007-08-16 04:12