plik


ÿþ"ANDRZEJKI" "KATARZYNKI" DANUTA BARUCKA Te wesoBe czary-mary odprawiano w przedostatni lub ostatni dzieD listopada, w zale|no[ci od tradycji danego regionu. Na Zlsku i w niektórych okolicach Mazowsza - jak mówi przysBowie - "Na Zwitego Andrzeja dziewkom z wró|by nadzieja". Troch mniej cierpliwe krakowianki i kaliszanki ju| w wigili Zw. Andrzeja "na sny bacznie uwa|aBy", wierzc |e ten bdzie ich m|em, który na dzieD przed "Jdrzejem" przyjdzie do nich we [nie. Dla wzmocnienia wró|by, panny na Podlasiu, nad Narwi i Biebrz, caBy dzieD po[ciBy bez kropelki wody, a wieczorem po zjedzeniu piekielnie sBonego [ledzia kBadBy si spa z mskimi spodniami pod poduszk oraz waBkiem do maglowania bielizny przy boku i marzeniem w gBowie, aby: W wigili Zwitego Andrzeja SpeBniona zostaBa nadzieja Bogdaj to si sprawdziBo Co sie ongi[ wy[niBo. Czasem znów panna musiaBa posia siemi lniane w skorupie napeBnionej ziemi, mówic: Zwity Andrzeju ! ja dla ciebie len sieju daj zna z kim bd zbiera. Odczyniwszy te misteria, panna kBadBa si do Bó|ka z kamieniem pod gBow, owinitym w mikkie gatki i oczekiwaBa, |e we [nie zobaczy dojrzaBe konopie, a z nich wychodzcego dorodnego mlodzieDca. W Rzeszowskiem wierzono, |e w noc Zw. Andrzeja wychodz zza grobu pokutujce dusze desperatów tzn. wisielców, topielców itp. Aby je odstraszy od zagród, rozpalano na podwórzach niewielkie ogniska, tzw. "ognie Zw. Andrzeja", z wielkanocnych palm wyjtych zza obrazów. Za skuteczn wró|b uchodziBo nawchanie si dymu znad ognia Zw. Andrzeja i pój[cie spa w stanie lekkiego oczadzenia. Zanim kur zapiaB po raz trzeci, kawaler zjawiaB si we [nie pieszo lub na koniu. Ten na koniu byB bogatszy. Panny mogBy tak|e zajrze do pieca chlebowego, aby zobaczy tam wizj [picego m|czyzny, chocia| to nie byB dobry omen, bo wskazujcy na [piocha, lenia albo piecucha. Zdaniem polskiego folklorysty Witolda Klingera, który po[wical si badaniom wierzeD ludów europejskich, ojczyzn "Andrzejek" jest Grecja, a wró|by z wosku byBy dobrze znane ju| w staro|ytnych czasach. U nas wosk topiono w tygielku. Skwierczc i syczc powoli zmieniaB sw form, wypeBniajc izb poBczonym zapachem ko[cioBa i lata. Potem celebrantka - zwykle najstarsza z obecnych - wylewaBa roztopiony wosk na wod w misce dBugim chlustem albo pomaBu bryzgajc lub raptownie z góry. WokóB miski tBoczyli si mBodzi "swobodnego stanu", usiBujc wyczyta swój los z ksztaBtu woskowej figury. Puszczanie dwóch igieB na wod, trik z cielc nó|k (wpuszczano psa i czyj nó|k (cielc) wpierw chwyciB...), sBu|yBy temu samemu celowi. W Lubelskiem dziewczyny zerkaBy w gBb studni bo i tam mogBa si odbi twarz przyszBego m|a. Na Kujawach, w Krakowskiem i Sandomierskiem, najlepszym, bo bezstronnym, wró|bit byB gsior z zawizanymi oczami. Tej pannie, do której podszedB zapewniaB maB|eDstwo; t, któr skubnB, ostrzegaB |eby sama zBapaBa sobie chBopaka. * * * Tak jak Zwity Andrzej mógB ujawni pannom ich przyszBego m|a, tak Zwita Katarzyna mogBa kawalerom wywró|y maB|eDstwo. Jeszcze sto lat temu chBopaki zwracali uwag na to, co im si przy[nilo w wigili Zwitej Katarzyny czyli w "Katarzynki" (24 listopada). BiaBa kura - panienka; czarna kura - wdowa; sowa - mdra baba, ale ponura i szpetna. A jak siwy koD - to starokawalerstwo. Bardzo Badna byBa mska wró|ba zwizana z gaBzk wi[ni uBaman w dniu 24 listopada. Wierzono, |e wBo|ona do wody i trzymana w cieple, powinna zakwitn w Bo|e Narodzenie, dajc chBopcu pewno[ "stan na [lubnym kobiercu z t, co byBaby po sercu". W tym sk, |e chBopakom nie tak pilno byBo do |eniaczki jak pannom. Takie ró|ne powiedzonka jak "sBodycz maB|eDska czsto na cukrowej wieczerzy (wesela) si koDczy", albo "za grzechy mBodo[ci, skarze Bóg stare ko[ci" sprawiaBy, |e wró|by mskie, nie znajdujc wielu entuzjastów, powoli wyszBy z u|ycia. Ale chBopcy nie byliby chBopcami gdyby nie wykorzystali ka|dej nadarzajcej si okazji do zabawy, a "Andrzejki" temu sprzyjaBy. Na zabawach Andrzejkowych mBodzi ludzie obu pBci taDczyli, wró|yli i raczyli si ciemnym piwem lub mieszanym, zwanym na Zlsku "szekerem", zagryzajc ciasteczkami z kokosem, any|kiem albo koBaczami... A panny nie traciBy nadziei |e i tak: Znajdzie si chBopiec taki co nie zwa|y na dziubaki co [klaneck miodu kupi i nie bdzie cale gBupi, co daj Bo|e, Amen. (Skrót artykuBu z londyDskiego Tygodnia Polskiego, 1996) Copyright © 1997-1999 Zwoje

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
OBYCZAJE LUDOWE ADWENTOWE GRANIE
Artur Andrzeuk uczucia i sprawnosci w podejmowaniu decyzji
TN Andrzejki Gimnazjum
Andrzej Pilipiuk Tajemnica wody (2)
Prezydent RP Andrzej Duda Polska narodziła się z wód chrzcielnych
Nowacki Andrzej Jak zarobić na allegro up by Esi

więcej podobnych podstron