Koło Orffyreusa – polska siłownia


Koło Orffyreusa  polska siłownia
Fundujemy dziś Państwu iście wybuchowa mieszankę, jaka stanowią dwie publikacje
powstałe niezależnie od siebie. Ich autorami są Polacy, tyle ze jeden z nich, mgr inż. Zygmunt
Wójcik, niedawno wrócił z USA, gdzie pracował przez dwadzieścia kilka lat w poważnych
firmach oraz instytucjach o profilu, (tak to umownie nazwijmy) technicznym, drugi zaś, Jan
Rutkowski, mieszka nadal w Australii, gdzie zajmuje się, jak sam to określa, konstruowaniem
urządzeń wolnej energii. Obaj ci ludzie nie znają się nawzajem, a ich publikacje wpłynęły do
nas niezależnie od siebie i  ciekawa rzecz  prawie w tym samym czasie (w takich
sytuacjach zawsze powraca niezmiennie, uprawnione szczególnie w kontekście problemów,
jakimi zajmuje się na co dzień "Nieznany Świat", pytanie o to, czy zbieżność pewnych faktów
i wydarzeń, aby na pewno stanowi jedynie element przypadku, zbiegu okolicznooci itp.  jak
kto woli).
Zapoznanie panów Rutkowskiego i Wójcika (wraz ze współautorem pierwszej publikacji,
inżynierem Zbigniewem Tańskim) następuje więc właśnie za pośrednictwem redakcji
"Nieznany Świat".
Wydaje nam się to tym ważniejsze (ach, te przypadki!), ze wszystkie wymienione tu osoby
wydają się bardzo ciekawymi ludzmi i, niezależnie od siebie, samotnie lub w poszerzonym
gronie, prowadza badania z grubsza nad tym samym, co Z. Wójcik i Z. Tański określają
mianem silnika grawitacyjnego, Jan Rutkowski zaś perpetuum mobile (autorzy pierwszej
publikacji od nazwy tej na wszelki wypadek usilnie się odżegnują). Konfrontacja na lamach
ich spostrzeżeń  nawet przy założeniu, ze zainteresuje jedynie część Czytelników  jest także
istotna dlatego, ze rzucają one nowe światło na pewne fakty historyczne, których
prawdziwość poddawana jest w wątpliwość. Nawiasem mówiąc informacje dotyczące tych
faktów, a zwłaszcza maszyny Orffyreusa postanowiliśmy w obu publikacjach świadomie
powtórzyć, gdyż jak Państwo łatwo zauważa, w pewnych szczegółach różnią się one między
sobą, co wynika z korzystania przez autorów z odmiennych zródeł i zapisków. Tak zatem i ta
konfrontacja okazuje się pouczająca.
Parę słów jeszcze o bohaterach dnia. Mgr inż. Zygmunt Wójcik ukończył studia na Akademii
Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Potem pracował przez kilkanaście lat w Instytucie Metalurgii w Gliwicach, a jeszcze pózniej
w przemyśle okrętowym (był m.in. głównym metalurgiem Stoczni Gdańskiej). W 1967 r. z
powodu dyskryminacyjnych praktyk, jakich doświadczył ze strony ówczesnych władz,
wyjechał do USA, gdzie został zatrudniony w Institute of Aeronautics and Astronautics
(instytucja pracująca na rzecz NASA) oraz w innych firmach, a następnie założył w Stanach
Zjednoczonych własne przedsiębiorstwo. Do kraju wrócił w 1994 r. Mieszka w Debiu nad
Nerem, gdzie wspólnie z innymi powołał do życia Society for Ecological Energy 
Energetyka Ekologiczna Towarzystwo Naukowo-Badawcze (adres tej placówki podajemy na
końcu publikacji).
W liście, który poprzedziła wizyta w naszej redakcji, napisał: "Cenię bardzo "Nieznany
Świat", przede wszystkim za jego uczciwość w wielu kontrowersyjnych sprawach. Ja mam
właśnie taka kontrowersyjna sprawę z dziedziny techniki (& ). Mając wykształcenie
techniczne, wielkie doświadczenie naukowe, znajomość wielu języków, rozporządzając
własnym czasem i pieniędzmi, zająłem się niezmiernie ważna, ale kontrowersyjna w oczach
całego establishmentu naukowego kwestia, za jaka uważa się możliwość wykorzystania dla
celów ludzkości niewyczerpalnego, wszędobylskiego oceanu czystej energii, którym jest pole
grawitacyjne Ziemi. Chodzi o urządzenie mechaniczne dostarczające użytecznej energii i
poruszane siłą grawitacji. Byłby to, według mojej nazwy, silnik grawitacyjny, a według
oponentów perpetuum mobile, które właśnie uważane jest za całkowicie niemożliwe& Mając
dostęp do najlepszych na świecie bibliotek, przekonałem się, ze twierdzenie to nie ma
podstaw fizycznych i ze taki silnik został wynaleziony już w 1712 roku. Moje prace nad tym
zagadnieniem trwały kilkanaście lat i są absolutnie nie do przyjęcia przez akademicki świat
naukowy, który, jak zwykle, jest oporny w porzucaniu dogmatów. Sekret silnika był znany
dwóm osobom, które zabrały jego tajemnicę do grobu. Jego rekonstrukcja wymaga
systematycznych i kosztownych prac doświadczalnych, a przydzielanie takich funduszy
zależy od opinii tych właśnie akademików, którzy nie chcą nawet o takich eksperymentach
słyszeć. (& ) Zaznaczam, ze nasz projekt jest w pełni oparty na ogólnie znanych i przyjętych
prawach mechaniki teoretycznej, tak jak ona działa w naszym trójwymiarowym świecie".
Współautor "Dziwacznie ukrytej tajemnicy Natury", Zbigniew Tański jest inżynierem
mechanikiem, absolwentem Politechniki Gdańskiej, długoletnim pracownikiem Instytutu
Maszyn Przepływowych PAN w Gdańsku.
Natomiast Jan Rutkowski z australijskiej Adelajdy pisze, co następuje: "Określenia
perpetuum mobile używamy zazwyczaj tylko dlatego, ze nie możemy znalezć odpowiedniej
nazwy dla maszyn, które mogą produkować dodatkowa energię wbrew prawom fizyki. Czy
jednak na pewno wbrew ich prawom? W końcu XX wieku jest to ciągle temat tabu zarówno
dla naukowców, jak i ludzi obeznanych z mechanika. Tymczasem maszyny takie występują w
naturze. Dowodem tego jest nieustanny ruch powietrza wynikający z różnicy temperatur.
Zdolni ludzie, aby uzyskać dzięki temu energię, budują wiatraki, ale są i tacy, którzy do
otrzymania tego samego efektu wykorzystują sztuczne metody. Przykładem może być
kaczka-zabawka, która pije wodę, kiwając się nieustannie i co jakiś czas zanurza głowę w
misce z woda. Dopóki woda jest w zbiorniku, kaczka nie przestanie się kiwać. Jest to właśnie
bardzo proste urządzenie, które wykorzystuje różnice temperatury, generując nieustanny ruch
zabawki ".
Jan Rutkowski dodaje tez, ze to, co chce opowiedzieć jest streszczeniem faktów, jakie zostały
opisane w książce A. Forda The Perpetual Motion Mystery A Continuing Quest. "Zaskoczony
materiałem, jaki znalazłem w tej książce, postanowiłem wyciągnąć z nich wnioski."
Resztę znajdziecie już państwo w obu publikacjach.
Między kołem Orffyreusa a dziecięca huśtawką
Jan Rutkowski
Prowadząc badania na temat wolnej energii natrafiłem m. in. na artykuł, który utwierdził mnie
w przekonaniu, że perpetuum mobile istnieje, a przynajmniej istniało w XVIII wieku.
Potwierdzenie tego faktu znalazłem w Encyclopedia Britannica pod hasłem  perpetuum
mobile". Wynikało z niej, że w XVIII wieku żył ktoś, kto zbudował koło, które obracało się
przez kilka miesięcy. Książka R. A. Ford  The Perpetual Motion-Mystery a Contimang
Quest" historię tę szczegółowo dokumentuje i rozwija. A oto jak  w ogromnym skrócie 
wygląda ten temat.
Zamknięta sala, zakryty środek
Niejaki Elie Bessler  ORFFYREUS (ur. 1680 r. w Zittau w Saksonii), studiował teologię,
medycynę, mechaniką i malarstwo, pracował też jako zegarmistrz. Mając 34 lata zbudował
swoje pierwsze koło, które obracało się bez żadnego napędu z zewnątrz. Podnosiło ono
ciężary do paru kilogramów na wysokość kilku stóp. Można je było zastosować do napędu
szlifierki w warsztacie.
W 1712 r. w prowincji Gera Orfyreus zaprezentował swoje pierwsze koło. Opracował
również książkę, w której opisał jego działanie, ilustrując całą rzecz rysunkami. W książce
była też mowa o innych urządzeniach wolnej energii. Tytułowa, strona zaopatrzona została
dedykacją:  Ku Chwale Boga  Ludzi pracy  Luda nauki  i jego samego jako odkrywcy".
Na marginesie: wszystkie materiały do jakich udało mi się dotrzeć, mówią o zakrywaniu
środka koła, aby nie zdradzić tajemnicy. Nasuwa się pytanie: po co. Wszak skoro wydaje się
książkę, tłumacząc w niej jak pracuje owo koło, jego zakrywanie wydaje się sprzeczne z
logiką, tym bardziej w świetle tak wyrazistej dedykacji. Doszedłem do wniosku, że ktoś tu nie
mówi prawdy.
Rok pózniej, tj. w 1713 r. Orffyreus przedstawił większe koło o średnicy 14 m i na 15 cm
grube. Obracało się ono z prędkością 50 obrotów na minutę : podnosiło około 18 kg. Było
wystawione w Draschwitz koło Lipska.
W Encyklopedii Britannica podano następującą definicję perpetuum mobile: "Jest to
maszyna, która, raz puszczona w ruch będzie pracowała non stop wykonując użyteczną pracę
bez użycia siły lub energii z zewnątrz". Dlatego aby wspomniane koło mogło zasłużyć na
takie miano musiało podnosić jakiś ciężar. I czyniło to.
Trzecie koło zostało wystawione w Merseburgu i miało 2 m średnicy oraz 30 cm grubości.
Orffyreus stał się znany i sprawił, że kilku sławnych ludzi nauki  po komisyjnym zbadaniu,
nazwało je właśnie perpetuum mobile.
Od tego momentu historia kół Orffyreusa przybiera nieoczekiwany obrót. Oburzone raportem
komisji władze miejskie zarzucają wynalazcy  występowania przeciwko prawom natury", za
to, ich zdaniem, powinien zostać ukarany. Orffyreus ląduje w więzieniu za pobicie mnicha
Prince Karl, który zarządza tym rejonem Saksonii wykupuje go jednak z więzienia i oferuje
kwaterę w swoim zamku.
Orffyreus pracuje nad nowym kołem; ma warsztat, narzędzia oraz bogatego sponsora. I tutaj
zaczynają się kłopoty. Na zamek nałożono bardzo duży podatek, ponieważ stał się atrakcją
turystyczną. Zjeżdżali do niego goście z całej Europy, chcący obejrzeć pracę koła, noszącego
nazwę Perpetuum Mobile. Jego środek był jednak zakryty tak, że nikt nie mógł zobaczyć co i
w jaki sposób kołem tym obraca.
Aby wybrnąć z kłopotów finansowych Orffyreus i Prince Karl postanowili sprzedać tajemnicę
koła. Wiele wskazuje na to, że dopiero od tego momentu zaczęto przykrywać jego wnętrze.
Wcześniej było ono znane ze swej prostoty. Takiej treści notatkę pozostawił Prince Karl,
który napisał, że  Jest to tak proste, że jest to w stanie wykonać uczeń cieśli"
Zaczęto powadzić pertraktacje z Anglią, gdzie Orffyreus zażądał za udostępnienie tajemnicy
25 tys. funtów, co było sumą na tamte czasy niewiarygodnie dużą.
Orffyreus wierzył, że wcześniej czy pózniej fortuna będzie jego. Uważał, że należy tylko
przekonać tych, co rządzą, naukowców oraz bankierów, że to, co posiada, jest naprawdę
Perpetuum mobile.
Pomiędzy naukowcami i bankierami tymczasem toczył się zaciekły spór, w którym
wyszydzano możliwość istnienia tego rodzaju maszyny. W końcu powołano komisje dla jego
rozstrzygnięcia.
W 1717 roku w odizolowanej sak na zamku zamknięto komisyjnie nowe koło Orffyreusa.
Pozycję koła komisja ustawiła sama, co oznacza, że nie było możliwości przeniesienia napędu
z zewnątrz. Drzwi zalano woskiem i zapieczętowano.
Kiedy po 20 dniach otworzono je, aby sprawdzić co dzieje się w środku koło nadal się
kręciło. Zatrzymano je, dokładnie zbadano, puszczono w ruch i ponownie zamknięto na
następnych kilka tygodni. Po tym czasie znów otworzono drzwi stwierdzając, że koło kręci
się, tak jak przedtem z tą samą regularnością. Ci, którzy przegrali zakłady (a stawka była w
nich olbrzymia) nie chcieli zapłacić, twierdząc, że wszystko to jest przeciwne prawom natury
i narusza prawa fizyki, w myśl których taka maszyna nie może pracować. Po raz kolejny
Orfryreusa posądzono o oszustwo. Stało się tak, mimo iż wynalazca dotrzymał wszystkich
warunków, jakie mu narzucono i tym samym wygrał umowną sumę. Nigdy nie zobaczył jej
na oczy.
O istnieniu koła Orffyreusa można znalezć wzmiankę w kronikach Cara Rosji, PIOTRA
Wielkiego, który za ujawnienie jego tajemnicy zaoferował 100 tys. rubli. Nosił się również z
zamiarem podróży do Saksonii, ale nim doszło do wyjazdu  zmarł.
Orffyreus został bez grosza przy duszy z długiem wdzięczności wobec swego sponsora, ten
zaś z długiem podatkowym. Uczeni, którzy brali udział w egzaminowaniu koła, próbowali
zaglądać do jego środka. Rozwścieczyło to wynalazcę, który porąbał całą konstrukcję
siekierą.
Tak czy inaczej dla świata fizyki rodzi się dylemat Oto bowiem maszyna, której odmawia się
prawa bytu, jest zarejestrowana w dokumentach historycznych. Chodzi tu m. in. o listy do
Newtona, kronikarza M. Crousaz i kroniki Cara Piotra Wielkiego. Faktem jest również
dokument przyznający kołu Orffyreusa tytuł  perpetuum mobile" przez wykształconych ludzi
nauki  naocznych świadków jej pracy.
Sensacyjne listy
Zebrałem wszystkie opisy dotyczące koła. W starej publikacji wyszukałem rysunki
Orffyreusa, sprawdziłem kilka fizycznych teorii i powoli wszystko zaczęło się układać w
jedną całość,
W tym miejscu pora na przekazanie treści listu profesora W. J. Gravesande, znanego
matematyka z Leyden w Holandii, skierowanego do Isaaca Newtona. Wynika z niego, że
 Koło jest puste, coś jak bęben około 14 cali (35 cm) grube i ma 12 stóp (3, 5 m) Średnicy.
Jest bardzo lekkie, jako że zostało skonstruowane z kilku skrzyżowanych względnie
obramowanych poprzeczek Wszystko jest pokryte brezentem, aby środek byt niewidoczny. W
środku koła lub (bębna) znajduje się oś około 6 cali. (15 cm) Średnicy, ucięta z obu stron
(końcy), ale zakończona żelazną osią około cala (2 cm) gruba i na niej maszyna się obraca.
Egzaminowałem te ośki i jestem przekonany, że nic i zewnątrz nie powoduje obrotu kotem, a
kiedy, zabrałem rękę, też stało, ale kiedy nadałem mu rozbieg, musiałem użyć siły, aby je
zatrzymać i kiedy pozwoliłem się kręcić, po dwóch do trzech obrotów osiągało szybkość 25-
26 obrotów na minutę".
Opis układu podnoszenia
Kula nr 4 wpada do gniazda na kole (linia przerywana  ruchoma część maszyny) i cale koło
pracuje jako dzwignia do podnoszenia kul 1, 2, 3. Kiedy nr 4 jest w ruchu po obwodzie koła
aż do równi pochyłej ustawionej ok. 90 stopni od górnego punktu kota. Nr 4 opuszcza
gniazdo spadając na równię. Cala równia jest pod kątem 2-4 stopni spadku w kierunku środka
koła. Kula nr 4 zajmuje pozycję kuli nr 1, jako że kule 1, 2, 3 zostały podniesione do góry.
Zapadka zabezpiecza je przed opadaniem.
A oto następny list tymczasem do barona Fischera, który był architektem w Cesarstwie
Austrii skierowany do J. T. Desaquliersa:
 Jestem przekonany, że nie istnieją żadne przeszkody, aby tej maszynie nadać tytuł
 perpetuum mobile" i mam powody, by wierzyć w to, co piszę, powołując się na
eksperymenty, które mogłem przeprowadzić dzięki zezwoleniu Jego Wysokości, który był
obecny przy tym i bardzo cierpliwy, jako że zajęto to około 2 godz.. Jest to koło o średnicy 12
stóp (3 m), zakryte brezentem. Za każdym obrotem mogłem słyszeć 8 uderzeń, jakby coś
ciężkiego spadało po stronie koła w kierunku obrotu. Koło obracało się 25 razy na minutę,
kiedy było bez obciążenia. Gdy podłączono linę do śruby Archimedesa, która podnosiła wodę
da góry, obroty koła spadły do 26 obrotów na minutę. Zauważyłem to kilka razy, patrząc na
mój zegarek i zawsze z tą samą regularnością. Pózniej zatrzymałem koło z wielką trudnością,
trzymając dwoma rękami za jego obwód. Przy próbie zatrzymania natychmiast podnosiło
dorosłego mężczyznę z ziemi. Kiedy zatrzymałem  stało. I teraz następuje największy
dowód, jakiego nie oczekiwałem. Puściłem koło w ruch bardzo delikatnie, obserwując czy
osiągnie poprzednią prędkość  w co z góry wątpiłem. Wierząc w to, co mówią w Londynie,
że otrzyma tyle siły, z jaką zostało popchnięte i po jakimś czasie zwolni. Wielkie było moje
zaskoczenie, kiedy koło zaczęło powoli się obracać przyspieszając do dwóch pełnych
obrotów, a pózniej osiągnęło 26 obrotów na minutę. 20 obrotów na minutę przy podłączeniu
spirali Archimedesa podnosząc wodę".
I dalej:
 Sir! Eksperyment ten ukazuje, że koło przyspiesza od bardzo delikatnego popchnięcia i
dochodzi do szybkich, regularnych obrotów. Eksperyment ten przekonał mnie o
obserwowaniu prawdziwości tego koła bardziej niż siedzenie przy nim i obserwowanie jego
ruchu przez cały rok. Jest to  Perpetuum mobile" dlatego, że po delikatnym popchnięciu nie
stanęło, wręcz odwrotnie, osiągnęło prędkość, zamiast ją stracić. Nie licząc oporu powietrza i
tarcia na osi, aż nie mogę uwierzyć, że ktoś może zaprzeczać prawdzie tego co określiłem jw.
Obracałem koło w przeciwną stronę i zachowywało się tak samo. Zawieszone było na małym
ośkach w centrum koła. Opisałem to, co widziałem. "
A teraz opis koła i jego zasady działania zaczerpnięte z książki Orffyreusa.
Pisze on:  Środkowa struktura zaspokaja naturalne, mechaniczne prawa, które rządzą
Perpetuum Motion. Jest ono tak pomyślane, że ciężarki, które znajdują się w ruchu, zyskują
na sile poprzez własny ruch (bujanie) i muszą kontynuować ten ruch, chyba że zostanie
zmieniona ich aranżacja lub pozycja w istniejącej strukturze".
 To nie pracuje tak jak w innych maszynach, takich jak zegary ze sprężynami albo wiszące na
łańcuchu ciężarki, które wymagają nakręcania i gdzie długość łańcucha utrzymującego
ciężarki, świadczy o czasie pracy  pisze dalej Orffyreus.  Moje ciężarki są częścią, i to
podstawową częścią, w ruchu maszyny. One same w sobie stanowią Perpetual Motion. Z nich
powstaje uniwersalny ruch, który jest zachqwany nieprzerwanie, ponieważ zawsze pozostają
poza centrum grawitacji koła. Ciężarki nie mają możliwości, utworzyć równowagi przy
połączeniu i tym samym zatrzymać koła (punctum ąuietus), ponieważ poprzez ruch i
przemieszczanie się na obwodzie, każdy z nich musi obciążyć swoją wagą koło pod kątem
prostym do osi. Oś ta, chcąc nie chcąc, musi się obrócić.
Fizyczno-matematyczny dowód na poprawne działanie.
Każda kula waży 1 kg. Kula nr 4 oddalona jest od środka koła o cztery średnice 1 kuli = 10
cm. Kule 1, 2, 3 ważą 3 kg i są oddalone za środkiem 10 cm.
Równowaga nie może wystąpić, bo brakuje 1 kuli, która jest w ruchu po okręgu koła.
Z powyższego rysunku wynika, że lewa strona z 1 kg ma przewagę w stosunku do prawej
strony, gdzie jest tylko 3 kg, dlatego, że l kg jest oddalony od środka o cztery odcinki.
Równowaga nastąpi dopiero przy obciążeniu prawej strony ciężarem = 4 kg.
Proszę wybaczyć chropowatość tłumaczenia niniejszych fragmentów, pochodzących ze
wspomnianej właśnie książki R. A. Ford  The Perpetual Motion Mystery a Continuing Quest"
Lindsay Publications, Inc. P. O. Box 12 Bradley, EL60915-0012. Została ona wydana w
języku angielskim i ze względu na specyfikę materii, w jakiej się poruszamy przekład
dokonywany słowo w słowo byłby niezrozumiały.
Kolejna wypowiedz Orffyreusa adresowana do Księcia Karola:  Znalazłem system, gdzie
ciężarki po jednej stronie koła są dalej od osi w stosunku do ciężarków po drugiej stronie.
Nieustanny brak równowagi powoduje obrót koła". Tajemnica miała polegać na genialnym
zabezpieczeniu ciężarków przed odbywaniem normalnej drogi do obwodu koła Książę
zanotował, że ciężarki są blokowane poprzez małe  kołki", które usuwają się z drogi w
momencie, gdy  odważniki przechodzą poprzez pozycje w zenicie".
Pożytki dla fizyki płynące z obserwacji ogródka jordanowskiego
Opis koła i zasady jego działania jakie zawiera książka Orffyreusa, dają niekompletny obraz.
Zacząłem studiować te koła, a właściwie ich rysunki i dla lepszego zrozumienia problemu
zbudowałem odpowiedni model. Wypełniając 7 wytycznych wypisanych z zachowanych
dokumentów opiszę obecnie w jaki sposób koła te mogły się obracać. Potwierdza to
możliwość uzyskania nieskończonego ruchu.
1  Ciężarki po jednej stronie były dalej od osi.
2  Ruch kołu nadawała nieustanna przeciwwaga.
3  Kiedy znajdowały się w ruchu okrężnym otrzymywały siłę z własnego rozmachu.
4  Dostarczane były pod kątem prostym do osi.
5  Ciężarki przechodziły przez najwyższy punkt w kole nazwany  zenitem".
6  Bardzo proste rozwiązanie dzwigni i ciężarków.
7-8 razy podczas jednego obrotu słychać było opadające ciężarki po stronie koła w kierunku
opadania.
Koło miało dwie części. Jedna była ruchoma,  jak okrągła tarcza", druga część sztywna, stała.
Nie kręciła się i miała za zadanie zbierać ciężarki, podnosić je do góry i zasilać koło.
Bardzo trudno jest uzyskać obraz takiego koła. Opisy, jakie posiadam  w połączeniu z
rysunkami  przedstawiają dwa różne koła. Mają one jakby inny system działania. Koło
wystawione w zamku Księcia Karola miało średnicę podzieloną na 6 równych części.
Podziałką na tym rysunku jest równoważnia, gdzie po jednej stronie mamy 20 ciężarków, a
po drugiej 12. Dla równowagi brakuje. 8. 8 brakujących ciężarków znajduje się w obiegu na
obręczy koła i w ten sposób koło jest ciągle obciążone tylko po jednej stronie, nadając ruch.
Następnym jest koło, które zostało zbudowane wcześniej, a wystawione w Draschwitz koło
Lipska. To koło miało promień podzielony na 3 równe części, z czego została wykorzystana
tylko jedna. Część tę podzielono na dwa równe odcinki i jeden z nich na 6, a drugi na 7.
Wracając do wytycznych warto zwrócić uwagę na punkt pierwszy:  Ciężarki po jednej stronie
byty dalej od osi koła". Wyobrazmy sobie teraz rower obrócony do góry kołami. Połóżmy na
górze koła, w jego szczytowym punkcie coś ciężkiego. Jeżeli nie spadnie od razu  to
chociażby minimalnie obróci kołem. Aby lepiej zrozumieć całą rzecz, zróbmy eksperyment.
Za pomocą gumy do żucia przyklejamy do obręczy koła lub do dętki coś ciężkiego. Koło się
obraca.
Tak więc punkt pierwszy zostanie spełniony wtedy, gdy ciężarek przyklejony do koła na
obwodzie samodzielnie się przesunie z punktu zwanego  zenitem" do punktu dolnego. I tutaj
mam dla wszystkich nowinę: koło wcale nie stanie, będzie kontynuowało swój obrót,
zatrzyma się gdzieś w czwartej ćwiartce i zacznie, działać jak wahadło z coraz mniejszym
wychyleniem i dopiero wtedy (po jakimś czasie) zatrzyma się. I skoro jeden ciężarek
oddalony od osi daje obrót koła, zastanówmy się co się stanie, gdy przyczepimy drugi
ciężarek, jeden na górze, drugi na dole, rozdzielone wzdłuż średnicy koła. Koło będzie
wówczas stało w miejscu, ponieważ jest równowaga. Wynika z tego, że przy obrocie koła
może służyć tylko jeden ciężarek i to taki, który byłby zdejmowany i zakładany na obręcz
koła non stop (na górze zakładany, a na dole zdejmowany). Wszystko powinno odbywać się
samoczynnie.
To zaledwie początek modelu. Spójrzmy jednak dalej. Wyobrazmy sobie, że takie wahadło
(koło) ma możliwości  łapania" np. piłki (do golfa) w punkcie zenitu i wypuszczania tej
samej piłki w najniższym punkcie. Oczywiście wszystko musi się odbywać bardzo szybko i
dokładnie jak w zegarku. Jeżeli znajdziemy system zasilania i odbierania tych piłek, jesteśmy
w stanie utrzymać koło w ciągłym ruchu. Największy problem jest z podnoszeniem piłek do
góry.
W tym miejscu niemal wszyscy jednogłośnie zakrzykną:  To niemożliwe bez użycia
dodatkowej energii". Ale czy tak jest w istocie?
Pozornie wiele wiemy, ale nie kojarzymy też ruchu z fizyką spraw codziennych. Przykład 
plac zabaw dla dzieci i zainstalowana na nim huśtawka. Ile osób połączy huśtawkę z kołem
do roweru albo okręgiem opisanym na huśtawce? Prawie nikt. A jest to właśnie odpowiedz na
koła Orffyreusa.
Wyobrazmy sobie taki obrazek: dwoje dzieci (o tej samej wadze) znajduje się na huśtawce.
Następuje równowaga (żadne z dzieci nie jest w stanie przeważyć huśtawki i dotknąć ziemi).
Wszystko, co należy w tej sytuacji zrobić, to posadzić jedno dziecko bliżej środka huśtawki.
Zauważymy wówczas, że dziecko znajdujące się dalej od środka stało się  cięższe" i
przeważyło.
Sadzamy teraz małe dziecko na końcu jednego z ramion huśtawki (ma ono np. 3m), a po
drugiej stronie w odległości od nasady około 30 cm sadzamy dorosłego grubasa. Pytanie: czy
dziecko podniesie grubasa? Oczywiście, że tak; ł to jest właśnie fizyka w prostym wydaniu;
ciężar  traci na wadze", jeżeli jest zbliżony do osi, i to tyle w stosunku do przeciwległej
strony, ile drugi ciężar jest oddalony od środka.
Dziecko na huśtawce ma przewagę dziesięciokrotną. To jest najprostsza fizyka z zakresu
szkoły podstawowej.
Wróćmy do naszego koła. Jedna kula jest w stanie podnieść ciężar 6-7 lub 8 kulek, z tym, że
tylko o wysokość jednej kulki.
Opis Orfryreusa prawie zgadza się z sytuacją na huśtawce. Ciężar usytuowany został dalej od
środka ciężkości, jest w ruchu i znajduje się tylko po jednej stronie koła. Powoduje to
nieustanne zasilanie w zenicie pod katem prostym do osi. Koło musi się obracać, aż ktoś je
zatrzyma.
Orffyreus wykorzystał zjawisko podnoszenia w środku koła. Podzielił koło na cztery punkty
na obwodzie i jeszcze raz na cztery. Uzyskał 8 punktów na obwodzie. Każdy punkt stanowi
gniazdo dla kuli, która była umieszczana w gniezdzie zawsze w zenicie obwodu koła.
Jak już wspomniałem koło miało dwie części: ruchomą i stałą. Stała służyła do zasilania,
zbierania i podnoszenia kulek.
Całość drogi kulki w obiegu okrężnym nie trwała dłużej niż ćwierć obrotu, czyli 90 stopni.
Gdyby spadała do dołu musiałaby wędrować dwa razy dłużej, a to było stratą.
Orffyreus wykorzystał tu znaną regułę trygonometrii, gdzie wartość kątowa zawsze jest
dodatnia.
Wygląda na to, że ta sama fizyka, która odrzuca  za pomocą praw o energii  pojęcie
 perpetuum mobile" istnienie maszyny wiecznego ruchu może udowodnić
Czytelnikom zainteresowanym kontaktem z Janem Rutkowskim, podajemy jego adres:
4 Darius Crt. Salisbury Heights Adelaide-Australia, S.A. 5109
Po ukazaniu się mojej pracy w lutym 1998 otrzymałem dużo listów z pomysłami czytelników
ich cenne wypowiedzi i pytania strony technicznej spowodowały ze Perpetuum Mobile
zaczęło działać poprzez nawiązywanie kontaktów i wymianę poglądów. Cenne uwagi i
podpowiedzi rozpoczęły moja techniczna przygodę, która można nazwać sukcesem
wszystkich zainteresowanych.
Mając możliwość umieszczenia ciekawych wypowiedzi moich korespondentów na internecie,
pragnę przedstawić kilka wartościowych listów które miały duży wpływ na ostateczny
projekt.
Każdy dysponuje innymi możliwościami użycia materiałów, jak i narzędzi dlatego całość
ograniczyłem do pomysłów które teoretycznie powinny pracować i sprawdzić się w praktyce.
Najbardziej pomogły listy które w sposób zdrowego rozsądku (podglądając przyrodę)
opowiadały w swoich przemyśleniach jak może działać naturalne perpetum mobile. W taki
sposób zamykam już trzeci segregator korespondencji.
A oto Listy.
Doktor Nauk Humanistycznych
Waldemar Gajewski
etermachina@poczta.wp.pl
4 Apr. 2001
Drogi Panie Janie!
Otrzymałem Pański list z rysunkiem ideowym silnika grawitacyjnego. Dziękuje ze
przesyłkę. Naturalnie nie ma przeszkód w opublikowaniu fragmentów moich listów do
Pana, o ile uzna Pan to za konieczne. Ja ze swej strony będę miął satysfakcje, ze moje
uwagi dają lepsza podbudowę pod Pana projekty silnika grawitacyjnego.
To oczywiście tylko cząstka moich przemyśleń na ten temat, albowiem liczy się cala
filozofia przyrody jak widział ja Orffyreus, a co  delikatnie mówiąc  pominęli inni
autorzy i komentatorzy jego dzieła. Istotne jest aby prototyp maszyny wykonywał
użyteczna prace a nie tylko wykonywał ruch. Dopiero wówczas ten model musi zostać
uznany przez oficjalny świat naukowy. Konia z rzędem temu, kto tego dokona! Myślę
ze jest Pan jednym z wielu zapaleńców którzy myślą niezależnie i nie zrażają się
oporami tzw. akademików  utytułowanych uczonych, ale bez polotu i twórczej
inwencji. Właśnie dlatego staram się w miarę moich skromnych możliwości Pana
wspierać. Sadze, ze niebawem zbuduje własny model maszyny, ale o tym innym razem.
Przebywam ostatnio na działce i staram się obserwować przyrodę  w niej cala wiedza
jest jak na dłoni, lecz my nie umiemy patrzeć i rozumieć zjawisk i rzeczy z pozoru
oczywistych.
Jest to efektem szkolnych schematów, zaszczepionych nam w dzieciństwie Cala nauka
obarczona jest błędami  pisał o tym Peter Plichta  niemiecki matematyk, fizyk i
chemik w jednej osobie  w swojej książce "Tajemnicza formuła Boga  kod liczb
pierwszych kluczem do rozwiązania zagadki Wszechświata". Napisze o tym innym
razem. Kończąc chciałbym Panu jeszcze raz podziękować za list i rysunek.
Waldemar Gajewski.
3 Apr 2001
Panie Janie!
Dziękuje za szybka odpowiedz, od razu też Panu odpowiadam. Myślę, ze mimo
wszystko warto zaglądać do oryginalnych prac, albowiem wszelkie publikacje
pośrednie skażone są często fałszywą interpretacja autorów  komentatorów. Tak było
m.in. z komentarzem Jakuba Perelmana w książce " Zajmująca Fizyka ", gdzie
skrytykował ORFFYREUSA, uznając, ze jego koła to "lipa", przyjmując paszkwil
złośliwych ludzi za prawdę wyśle Panu kopie (nie wiem czy Pan ma) fragmentu książki
Markiza Worcestera z jego książki "Wiek Wynalazków " (Century of inventions, 1663),
w której opisuje w rozdziale 56 o Perpetuum Mobile, które "chodziło " w obecności
króla Anglii Karola I i jego dworu. Koło składało się z 40 ciężarków i podobno było
rzeczywistym Perpetuum mobile. Oszustwo miało być wykluczone. Zagadka zawierała
się w... no jak Pan myśli? w zmianie (przesunięciu) środków ciężkości. A więc to o
czym już mówiliśmy. Jeszcze raz dziękuje.
Do następnego e-mail'u.
Waldemar Gajewski.
16 jun 2000
Drogi Panie Janie!
Serdecznie dziękuje za obszerny list, który w pełni potwierdza moje wcześniejsze
przypuszczenia, dotyczące istoty ruchu w przyrodzie. Bo właśnie rzeczywista istota
tego ruchu zakodowana jest w budowie anatomicznej żywych istot i w sposobie ich
poruszania się  czy to będzie człowiek czy inne zwierze czy najdrobniejszy owad, czy
bakteria, kończąc na modelu atomu i formie orbitali elektronowych czy widmach
kryształów.
W istocie ruchu zawiera się właśnie jedność świata i jego uniwersalne prawa  jak
sadze. Uzupełniając moje wywody z poprzedniego listu do Pana dodam ze jestem w
posiadaniu ciekawego artykułu z "problemów " z roku 1948 pt. " Jak mucha lata? ",
gdzie autor asystent Zakładu Fizjologii Uniwersytetu Warszawskiego  Jan Pincel
dowodzi, ze lot muchy możliwy jest dzięki żyroskopom umieszczonym w jej czułkach:
jeżeli uszkodzi się jeden z nich, mucha jeszcze poleci, jeżeli dwa  lot nie będzie
możliwy. Zatem  per analogiam  w kole Orffyreusa jego twórca zastosował
prawdopodobnie odpowiednik żyroskopu, rodzaju przeciwwagi. Klęska wielu twórców
"perpetuum mobile " (używam cudzysłowu, ponieważ były to z reguły próby nie udane)
było oparcie konstrukcji ich maszyn na martwym środku ciężkości a przecież taka
konstrukcja w przyrodzie nie istnieje  wszystko porusza się. Mój zmarły przyjaciel
red. Jan Grzedzielski obarczał za taki stan rzeczy Platona i jego idealne bryły, a także
wszechobecny redukcjonizm w nauce (badanie najmniejszych cząstek, rozbijanie
atomów, zawężanie pola obserwacji naukowej zamiast tworzenie interdyscyplinarnego
obrazu przyrody poprzez poszukiwanie analogii czytaj: zakodowanego modelu ruchu,
zawierającego wszystkie tajemnice lub klucz do owych tajemnic).
Ostatnio przebywałem u siebie na działce na wsi, obserwowałem taniec pszczół i loty
innych owadów. Rój pszczeli tworzy jeden organizm, zwijający się w kłębek w celu
zachowania ciepła i przetrwania. Rój uciekający z ula rozprzestrzenia się i znowu
osiada na dogodnym miejscu i skłębią się. Rój tworzony jest przez matkę składająca
jajeczka, ale też inne pszczoły  nie będące matkami stwarzają warunki do narodzin
nowej matki. W tym przypadku matka jest " centrum ciężkości " do którego zmierzają
cząstki składowe tj. "elektrony " owego organizmu i odwrotnie elektrony owe tworzą
nie istniejące przez jakiś czas jądro. Żeby było ciekawiej lot pszczoły odbywa się po
liniach krzywych ósemkowych (choć koryfeusze nauki twierdza ze najkrótsza jest linia
prosta, co w praktyce życiowej nie zawsze się sprawdza), dlaczego choćby rzeki płyną
zakolami? Dlaczego węże poruszają się ruchem analogicznym tj. zygzakiem? Oto
pytania, które wciąż pozostają bez odpowiedzi Serdecznie Pana pozdrawiam i
zapraszam do siebie gdy będzie Pan w Warszawie. Jeszcze raz dziękuje za list i
schematy koła ORFFYREUSA
Waldemar Gajewski.
28  feb  2000
Drogi Panie Janie!
Dziękuje za odpowiedz. Analizuje Pana przemyślenia jeżeli chodzi o teorie "wiecznego
ruchu". Bardzo zainteresowało mnie Pańskie spostrzeżenie dotyczące przewróconej
ósemki czyli znaku nieskończoności.
Ósemka ta kojarzy się z tajemnicza krzywa  lemniskata. Jest to  matematyczna
krzywa która bierze nazwę od wstążki która ozdabiano w starożytności wieniec
(laurowy) zwycięzcy. Prośże pamiętać o ciekawej własności fizycznej lemniskaty:
punkt materialny poruszający się pod wpływem siły ciężkości pokonuje luk lemniskaty
w tym samym czasie co odpowiadająca temu lukowi cięciwa. Kojarzy się z tzw.
kawaleryjska ósemka Kopernika i krzywa procesji Ziemi. Z analemma  krzywa ruchu
Słońca po nieboskłonie a także z kształtem orbitali; elektronowych. Żeby było
ciekawiej kojarzy się to również ze złotą proporcja, która zajmował się mój zmarły
przyjaciel Jan Grzedzielski  Badacz geometrii piramid, zwolennik
interdyscyplinarności badań naukowych. Niewątpliwie ów " wieczny ruch " ma
związek z optymalnym zużyciem energii związanym na pewno ze złota proporcja,
pięknem i zasadami harmonii. Niestety, wielu koryfeuszy akademickiej nauki nie
potrafi myśleć twórczo. Pańskie podwójne wahadło może być kluczem...
Pozdrawiam serdecznie.
Waldemar Gajewski.
2 Apr. 2000
Szanowny Panie Janie!
Ostatnio pisałem Panu o "Ósemce kawaleryjskiej" Kopernika jako rodzaju krzywej
zwanej lemniskata.
Lemniskata jest jedna z faz tzw. Owalu Cassiniego (jest on przekrojem figury
przestrzennej  owaloidu i ma kształt dzielącej się kropli wody lub komórki drożdży,
lub też kokonu jedwabnika, krwinki czerwonej (erytrocytu) w ludzkim organizmie
również przyjmują ten kształt,  żeby było ciekawiej obraz orbitali elektronowych
atomów podobna ma formę. Forma ta jest najbardziej rozpowszechniona w przyrodzie
ze względu  jak sadze  na optymalna energie potrzebna do ruchu materii. Owo
optimum energetyczne wyraża się wizualnie poprzez wrażenie piękna zakodowane w
nas samych (i w Kosmosie) oraz poprzez kanon złotej proporcji lub inaczej złotego
ciecia, ujętego w matematyce w proporcjach liczb ciągu Fibonacciego.
Właśnie dlatego uważam, ze zarówno istoty żywe jak i podstawowe cegiełki materii
powtarzają na rożnych poziomach trajektorie ruchu. Jeżeli ORFFYREUS był
rzeczywiście twórca "wiecznego motoru", odkrył to, po prostu odkrył rzeczywista
mechanikę ruchu w Kosmosie a zarazem geometryczny model ruchu żywych istot. I
zwierzęta i człowiek ma proporcje zbliżone do złotego podziału, o którym mówiłem,
linie podziału przypadają na linie stawów rak i nóg, pępka, szyi, głowy, itd. Połączenie
owych punktów to nic innego jak wielostopniowe wahadło Spójrzmy na człowieka:
porusza się on ruchem wahadłowym... Dochodzimy do momentu najważniejszego
sekretu ruchu w ogóle i o to nam chodzi. Ruch ptaków, zwierząt (szczególnie ciekawy
jest przypadek konia)
Podpowiada nam poprzez ruch ich kończyn i tułowia główny sekret... Budowa koła
ORFFYREUSA  tak uważam  ukryta jest także w schemacie budowy serca. I
wreszcie zaskakujący wniosek jaki się nasuwa: w rekonstruowaniu modelu "Perpetuum
mobile " wcale niekoniecznie musza przemieszczać się kule czy inne ciężarki. Już
mowie do czego zmierzam: wystarczy ze przemieszczać się będzie środek ciężkości
układu ruchu. Oczywiście i w tym przypadku odwzorowuje ów model podstawowy
warunek jakim jest naruszenie równowagi, wykorzystana jest również dzwignia
(huśtawką, o której Pan pisał) Na koniec musze się pochwalić, ze odkryłem swój model
koła ORFFYREUSA, który odtwarza tzw. ruch harmoniczny (termin fizyczny) ale o
tym w następnym liście. Mam nadzieje ze nadmiar pojęć mat emetycznych nie utrudni
Panu zrozumienia istoty mojej myśli.
Serdecznie pozdrawiam.
Waldemar Gajewski.
29 Mar 2001
Drogi Panie Janie!
Uzupełniam poprzednia informacje nt. książki Orffyreusa. Mam pytanie: czy Pan
korzystał z oryginalnej książki tego wynalazcy? Czy tylko z omawiania jego prac? Ma
to kapitalne znaczenie bowiem " interpretatorzy" często trąca z oczu istotne szczegóły.
Dlatego zamówiłem oryginał. I co spostrzegłem zaraz na wstępie? Według rysunków 
brak w kole  przynajmniej w jego wersji z roku 1719  uwidocznionych ciężarków,
istotne jest natomiast co innego  os koła nie jest ciągła, jest przerwana w dwóch
punktach. Prawdopodobnie chodziło o uzyskanie niestabilności środka ciężkości koła,
aby kołysanie ułatwiło ruch wahadłowy, a poprzez to ruch ciągły. W przyrodzie
wszystko jest "ekonomiczne ", dzięki przerwom, cyklom, analogicznie tu: ruch  brak
ruchu  ruch  brak ruchu itd. Proszę zwrócić uwagę, ze w maszynie inż.
Rychnowskiego był przerywacz, w wahadle najważniejszy jest wychwyt (przerywacz),
u laureata Nagrody Nobla Pawlowa, cytuje: "stało się zupełnie jasne, ze przerwy (!)
zwiększają sile działania bodzca drażniącego, tj. wzmacniają proces drażnienia, ze
rytmiczne bodzce działają silniej niż ciągle... To oznacza, ze podstawa funkcjonowania
systemu nerwowego jest to, ze drażnienie wywołuje przyjście, początek działania
bodzca i jego przerwanie, nie zaś jego ciągle działanie... Trwający dłużej bodziec działa
słabiej, niż jego początek i koniec... "
I co Pan na to Panie Janie? Jesteśmy  jak to mówią  w domu. Oto odpowiedz
przyrody na nasze pytania o wieczny ruch czyli Perpetuum Mobile  odpowiedzią jest
zasada ekonomiczności, z której korzysta życie!
Kończę Dając Panu mam nadzieje  partie materiału do przemyślenia...
28.03.2001 godz.23.12
Waldemar Gajewski.
13 Apr 1999
Mr. Jan Rutkowski
Dostałem pański list dotyczący koła ORFFYREUSA. W jaki sposób mogę się
odwdzięczyć? W ogóle to byłem zaskoczony, ze cos dostałem, od dawna bowiem
interesuje się wykorzystaniem urządzeń wolnej energii... Chciałbym się dowiedzieć,
czy można byłoby zrobić kule z betonu? I jeszcze jedno, gdy kula spadnie na pochylnie,
wtedy oczywiście reszta kul się podnosi, ale ta kula co spadla sama się nie podniesie i
nie stoczy do reszty, chyba ze ten grzybek wykonuje jakieś kontrolowane ruchy. Na
początek chciałbym wykonać koło o średnicy 1 metra. Jak można się skontaktować z
ludzmi o takich zainteresowaniach w Polsce? Aączę Pozdrowienia
Z poważaniem
MAREK RAK
Drodzy Czytelnicy pora na rysunki.
Proszę pamiętać ze w każdym odkryciu najważniejszy jest pomyśl poparty teoria. Następnie
należy zgromadzić części, wykonać doświadczenia, dużo zależy od możliwości
warsztatowych a detale od możliwości materiałowych wykonawcy i czasami trwa to długie
lata.
Proszę zwrócić uwagę ze mamy do czynienia z siła która zarządza wszechświatem i dlatego
należy być ostrożnym w jej użyciu.
W obliczu Perpetum Mobile obowiązuje etyka użycia tylko dla dobra ludzkości.
Fizyczno  matematyczny dowód na poprawne działanie.
Każda kula wazy 1kg. Kula nr 4 oddalona jest od środka koła o cztery średnice 1 kuli = 10cm.
Kule 1, 2, 3, ważą 3kg i są oddalone za środkiem 10cm. Równowaga nie może wystąpić bo
brakuje jednej kuli, która jest w ruchu po okręgu koła.
Z powyższego rysunku wynika ze lewa strona z 1 kg ma przewagę w stosunku do prawej
strony, gdzie jest tylko 3 kg, dlatego ze 1 kg jest oddalony od środka o cztery odcinki.
Równowaga nastąpi dopiero przy obciążeniu prawej strony ciężarem = 4 kg.
Paradoks ORFFYREUSA. Jedna cześć jest zawsze zdolna podnieść pozostała ilość części
wynikająca z podziału odcinka jakim jest promień koła, ale tylko na wysokość jednej części.
Mam nadzieje ze nie trzeba czekać następnych 300 lat, aby zaakceptować Perpetuum mobile
przez świat nauki. Przez stulecia zmieniano definicje co do Perpetum Mobile. Od maszyny
poruszanej siła własnego obrotu, aż do nieistniejącej, a jeżeli już to tylko w umysłach
konstruktorów.
Osoba która uważa ze perpetuum mobile nie istnieje, kłamie, albo jest niedouczona... jest to
wypowiedz inż. Adamsa z Nowej Zelandii, konstruktora motoru magnetycznego. Neksus.
Następna wypowiedz naukowca z Rosji. Perpetuum mobile wymyśliłem jak miąłem 9 lat. Po
ciężkich studiach i teraz dobrze płatnej pracy w instytucie uważam ze nie istnieje.
Paradoks ORFFYREUSA polega na aranżacji błędu geometrycznego jaki zaistnieje podczas
podziału promienia koła na równe odcinki i dzięki pozostawieniu jednej części na końcu tego
promienia jesteśmy w stanie unieść pozostała resztę.(Sytuacja dziecka i grubasa na huśtawce.)
Cześć Nr 5 mimo ze jest tylko jedna, dzięki geometrii jest cięższa o 1 kg od pozostałej reszty,
która to musi się podnieść do góry tak Nr 4 zajmie pozycje nr 5. W tej sytuacji zasili koło, w
punkcie zenitu. Jest to zwykła dzwignia i cala fizyka na niej się opiera. Jest to fizyczny
dowód nie do obalenia.
Informacje dodatkowe
Rysunki są w celu poglądowym i nie są w skali. Wszystkie rysunki ukazują idee paradoksu
ORFFYREUSA. Jego pomyśl powoli został doprowadzony do modelu który jest ukazany w
kolejnych rysunkach części 2 A. i B. Krótkie wytłumaczenie do tych rysunków. Po lewej
stronie huśtawką jest obciążona 4-ma kulami (4kg), po prawej zaś, jest przeciwwaga która
równoważy stronę lewa huśtawki, i też wazy 4kg. Wszystko jest w idealnej równowadze.
Przeciwwaga wygląda jak przekrojony grzybek, odwrócony nóżką do góry. W ten sposób
kołysze się niezależnie na ramieniu huśtawki, po prostu stojąc na niej. Nóżką  grzybka  jest
wydłużona do góry i jest ramieniem które wychyla (kołysze) cala przeciwwagę która
nazwałem grzybkiem. W środku nóżki jest szczelina w której porusza się korbowód
umocowany do podstawowego koła obrotowego. Proszę zauważyć ze koło jest zamocowane
do podstawy tylko z jednej strony osi. Druga stano musi być wolna od przeszkód, aby
przeciwwaga mogła swobodnie się kołysać, stojąc na ramieniu huśtawki. Korbowód jest
umocowany do koła doświadczalnie z możliwością regulacji i podczas obrotu koła wędruje na
lewo do góry na prawo i na dół, zatacza małe koło tak jak koło podstawowe. Dzięki temu
porusza przeciwwaga kołysząc ja na ramieniu huśtawki. Luk kapelusza grzybka dobieramy
doświadczalnie, tak aby wprowadzić kołysanie i obroty w harmoniczna więc współpracę
wszystkich części. Rysunek Perpetual Motion part 2A ukazuje teoretyczne korzyści z takiej
aranżacji przeciwwagi na ramieniu huśtawki. Na prawej stronie huśtawki, 4 kule są
reprezentowane przez punkt nr4 i tyle też wazy cala przeciwwaga 4kg. Kiedy przeciwwaga
wychyli się w lewo, jej ciężar nagle przyjmie postać 2kg, mimo ze przeciwwaga ciągle wazy
4kg i przeciwne ramie huśtawki zejdzie na dol. Kiedy wychyli się na prawą stronę stanie się
6kg i przeciwne ramie huśtawki wzniesie się ku górze. W takiej aranżacji huśtawką zacznie
się kołysać a jej końce będą wędrowały do góry i na dol. Kiedy ramie jest na górze uwalnia
kule na koło która wpada do gniazda a całość musi się obrócić w myśl praw fizyki, koło
zostało obciążone przez kule po jednej stronie osi. Po wykonaniu pracy (obrotu), kula wypada
i stacza się do wolnego miejsca na dole kolumny, kiedy ramie huśtawki zejdzie do dołu. Kule
w cylindrze (na lewym ramieniu huśtawki) zabezpieczone są przed opadaniem przez blokadę.
Śliska powierzchnia pod przeciwwaga jest niewskazana. Przeciwwaga nie powinna zmieniać
swojej pozycji
Dowód na aranżacje w perpetuum mobile.
1 kratka = odległości 1 części (jednostka)
Każda kula = masie 1kg
promień koła = 5 jednostek
ciężar przeciwwagi = 15 kg
TERAZ 1 kg x 5 jednostek od osi = 5kg (aktywnej siły ciężkości) 5 kg (aktywnej siły) musi
poruszyć masę (ciężar) przeciwwagi 15kg; zatem 5 kg na korbowodzie działającej na
wysokości 4 kratek ponad osią huśtawki jest równe 20 kg siły aktywnej, co spowoduje ruch
(wychylenie) przeciwwagi która ma masę tylko 15 kg. Nadwyżka jest 5kg. zobacz rysunek na
następnej stronie. Użyłem słowa aranżacja bo przez nieodpowiednie ustawienie części w
całości perpetuum mobile nie działa. Słowa techniczne nie występują jak na razie, przy tego
typu zjawisku.
Podnoszenie huśtawki.
Cały układ jest w równowadze = 5 kul na końcach huśtawki. Aby podnieść 5 kul
usytuowanych 5 jednostek od osi, musimy użyć siły > (większej) jak 25kg. Kiedy
przeciwwaga jest wychylona do 2 kratek (jednostek) w jedna stronę, będzie = 30 kg masy
(siły działającej) która to podniesie kule usytuowane na końcu huśtawki (totalna masa kul =
25kg). Po tej stronie górna kula zostanie uwalniana na koło i jednocześnie po drugiej stronie,
opadła kula zostanie umieszczona w pustym miejscu na dole kolumny. które to zostało
stworzone przez uwolnienie górnej kuli na koło. Jest to stała kontynuacja ruchu. Dla
czytelności rysunku huśtawką jest usytuowana na dole koła w modelu jest na wysokości osi
koła.
AUTOR  Jan Rutkowski
Asystent w tłumaczeniu i pisaniu, Pani Gosia Olszewska-Szmeja.
Dla robiących doświadczenia dwie następne strony zawierają pomysły Perpetum Mobile ze
zmiana środka ciężkości. Jeżeli mogę udzielać rady to proszę o potraktowanie Perpetuum
mobile jako  hobby . O wiele ważniejszy jest dom, rodzina, dzieci i praca zawodowa, a
unikniemy nieporozumień w świecie  cywilizowanym .
26 Dec.2000
Drogi Panie Janie!
Mam dla Pana uzupełnienie informacji o kole Orffyreusa z18 wiecznej książki
rosyjskiej. Na razie wspomnę tylko iż nieprawda jest znana opinia, ze Piotr I wyłożyć
chciał sumę 100 tys. talarów  była to propozycja samego wynalazcy. Natomiast
niemiecki prof. fizyki i matematyki Wolf, w liście do Schumakera wyraża opinie iż
koło w tej postaci jak jest zbyt kruchej budowy: cienkie szprychy itd. i nie ma pewności
czy można je udoskonalić zwielokrotnić jego sile. Ciekawa natomiast jest jego
wypowiedz, ze lekkość koła przydaje mu większych obrotów, a obroty te ułatwiają
podnoszenie ciężaru, a obracanie koła spowodowane jest przez subtelna niewidzialna
materię, wyzwalająca się  od upadających ciężarów  . Zaraz przyszedł mnie do głowy
Pański młotek i wypisane przy nim wzory.
Waldemar Gajewski.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
kolo 2 WMS zesp przyg
Poezja polska średniowiecza
WentyleSmay SilownikiDoKlapKTS
Rosjanie poczynają sobie z Polską coraz śmielej
INSTALACJA SI?OWNIK?W ZAMKA CENTRALNEGO
Instrukcja Programowania Zelio Logic 2 wersja polska
WYTYCZNE TCCC 2014 WERSJA POLSKA
Polska norma turbozespoly wiatrowe(1)
POLSKA DROGA FIATA 3
file D Download Polki Wirtualna Polska8
koło Programy Goofy
Kolo Czasu 3 Kamien Lzy tom2

więcej podobnych podstron