way2 WZRBNQHGWA7OEU5VOYQIIHOMP2TOMLUNFYYIZZA








hypnos - Techniki




Medytacja chrześcijańska
Dunqan



Utarł się pogląd, że medytacja będąca głęboko związana z religiami wschodu jest niezgodna z duchem chrześcijańskim, niektórzy sądzą nawet, że jest achrześcijańska. Tymczasem jest ona tak uniwersalnym narzędziem duchowego rozwoju, że wiązanie jej tylko z jedną religią lub filozofią jest nieuzasadnione. I nawet gorliwi chrześcijanie dostrzegli dobrodziejstwa najgłębszej modlitwy, jaką jest medytacja.


Tradycja chrześcijańskiej medytacji sięga początków chrześcijaństwa i była praktykowana głównie przez jego wielkich mistyków. I na przykład do mistyków reńsko-flamandzkich możemy zaliczyć m.in. dominikanina Mistrza Eckharta (ok. 1260-1327), Jana Taulera (zm. 1361) i błogosławionego Henryka Suzo (zm. 1365). Byli oni ludźmi prawdziwej kontemplacji i mieli bardzo znaczący wpływ na późniejszych teologów. Ślady oddziaływania Taulera można doszukać się nawet w późniejszej mistyce hiszpańskiej, szczególnie u św. Jana od Krzyża, który wraz ze św. Teresą z od Jezusa byli jej najwybitniejszymi przedstawicielami. Do pozostałych należeli m.in. św. Ignacy (skoncentrowany na medytacji, rachunku sumienia i walce ascetycznej), św. Jan z Avila i brat Luis de Granada.


W czasach nam współczesnych propagowaniem chrześcijańskiej medytacji zasłynął ojciec John Main, pod którego wpływem powstała Światowa Wspólnota Chrześcijańskiej Medytacji (The World Comunity for Christian Meditation). Symbolem jej jest Labirynt Pielgrzyma z katedry w Chartres, a w Polsce jest reprezentowana przez grupy związane z klasztorem Benedyktynów w Lubiniu.


Ojciec John Main propaguje tzw. medytację mantrą. Mantra to indyjskie słowo wywodzące się od sanskryckiego czasownika man (myśleć). Jest myślą przejawiającą się lub zawartą w świętej formule i ma głębokie duchowe znaczenie.
Ojciec John oparł swoją medytację głównie na naukach Jana Kasjana, mistrza św. Benedykta, który w swojej Rozmowie X mówi:


W ten sposób umysł odrzuca i powstrzymuje różnorodną i obfitą materię wszelkiej myśli, poprzestając na ubóstwie jednego wersetu.


I do tego właśnie sprowadza się jego medytacja: do ciągłego powtarzania mantry składającej się z krótkiego wersetu, bądź jednego słowa. Nauka medytacji to uczenie się powtarzania tej mantry z ufnością i pokorą od początku medytacji aż do jej końca.
Ojciec Main zaleca znalezienie na medytację około pół godziny rano i pół godziny wieczorem. Musi to być czas przeznaczony wyłącznie na milczenie, na ciszę.
Należy wtedy usiąść nieruchomo i koniecznie trzymać prosto kręgosłup. Ważną rzeczą jest, by być równocześnie zrelaksowanym i skoncentrowanym (jak w każdej medytacji). Trzeba zamknąć oczy i spokojnie w swym wnętrzu zacząć powtarzać proste słowo, czy wezwanie, słowo święte, znane z własnej tradycji, które jednak, jak to jest tylko możliwe, wolne jest od jakichkolwiek werbalnych czy pojęciowych skojarzeń. Właśnie te słowo nazywa się matrą. Początkującym zaleca się wezwanie Maranatha (aramejskie słowo, oznaczające Przybądź, Panie).

Ojciec John Main tak mówi o tej medytacji:


"Gdy powtarzamy mantrę umieramy dla tego, dla czego najtrudniej w świecie jest umrzeć. Umieramy dla egoizmu, dla koncentrowania się na sobie, a wychodzimy poza świadomość siebie. (...) Gdy umieramy dla siebie, wtedy rodzimy się dla życia, które zaskakuje nas swym nieskończonym bogactwem, cudownością i, ponad wszystko, absolutną wolnością ducha. Medytacja jest uzdrawiającym procesem. To, co mamy uzdrowić, to podstawowa choroba, na którą cierpimy wszyscy: choroba rozdwojonego ja, która rozdziela nas od samych siebie, od innych ludzi, od Boga - a także od pełni naszych możliwości."



Wszystkim zainteresowanym tym typem medytacji gorąco polecam książkę Johna Maina pt.: Chrześcijańska medytacja w której jest ona szczegółowo opisana.





Strona główna -
Spis treści -
Pytania (FAQ) -
Kontakt -
Księga gości -
Napisz do nas!







Wyszukiwarka