08a











1. RUT I NOEMI (1,1-22). Głód w ziemi Judy (1a); Elimelech z Betlejem chroni się do ziemi Moab wraz z żoną i dwoma synami (1b-2). Śmierć Elimelecha (3) i dwóch jego synów (4-5). Noemi wraca do ziemi Judy (6-7) ze swoją synową Rut (8-18). Przybycie do Betlejem (19-22).

1
1 Za czasów jednego sędziego, gdy sędziowie byli przełożonymi, nastał głód w ziemi. I poszedł człowiek z Betlejem Judy, aby przebywać w krainie Moab, z żoną swą i dwoma synami.
2 Jego zwano Elimelechem, a żonę jego Noemi, dwu zaś synów, jednego Mahalon, a drugiego Chelion; byli Efratejczykami z Betlejem Judy. I wszedłszy w krainę moabicką mieszkali tam.
3 I umarł Elimelech, mąż Noemi, i została sama z synami.
4 Ci pojęli za żony Moabitki, z których jedną zwano Orfa, a drugą Rut. I mieszkali tam dziesięć lat.
5 I umarli obaj, to jest Mahalon i Chelion, i została niewiasta osierociała bez dwu synów i bez męża.
6 I wybrała się, aby iść do ojczyzny z obiema synowemi swymi z kraju moabickiego, bo słyszała, że wejrzał Pan na lud swój i dał im żywność.
7 Wyszła tedy z miejsca tułaczki swojej z obiema synowemi; a będąc już w drodze powrotnej do ziemi judzkiej, rzekła do nich:
8 “Idźcie do domu matki waszej, niechaj uczyni z wami Pan miÅ‚osierdzie, jakoÅ›cie czyniÅ‚y z nieboszczykami i ze mnÄ….
9 Niechaj wam da znaleźć odpocznienie w domach mężów, których dostaniecie." I pocałowała je, a one podniósłszy głos zaczęły płakać i mówić:
10 “Pójdziemy z tobÄ… do ludu twojego."
11 A ona im odpowiedziaÅ‚a: “Wróćcie siÄ™, córki moje, czemu idziecie ze mnÄ…? Czy mam jeszcze synów w żywocie moim, żebyÅ›cie siÄ™ mężów ze mnie spodziewać mogÅ‚y?
12 Wróćcie się, córki moje, a idźcie, bom się już zestarzała, ani się nie nadaję do związku małżeńskiego. Choćbym mogła tej nocy począć i porodzić synów,
13 jeślibyście ich czekać chciały, ażby podrośli i lat młodości doszli, pierwejbyście się zestarzały, niźli za mąż wyszły. Nie chciejcie, proszę, córki moje, bo wasze utrapienie bardziej mię uciska i wyszła ręka Pańska przeciwko mnie."
14 Podniósłszy tedy głos, znowu zaczęły płakać. Orfa pocałowała świekrę i wróciła się; Rut została przy świekrze swej.
15 RzekÅ‚a jej Noemi: “Oto siÄ™ wróciÅ‚a bratowa twoja do ludu swego i do bogów swoich, idź z niÄ…!"
16 Ona odpowiedziaÅ‚a: “Nie sprzeciwiaj mi siÄ™, abym ciÄ™ musiaÅ‚a opuÅ›cić i odejść, bo gdziekolwiek siÄ™ obrócisz, pójdÄ™, a gdzie bÄ™dziesz mieszkać, i ja razem mieszkać bÄ™dÄ™. Lud twój, lud mój; a Bóg twój, Bóg mój.
17 Która ziemia ciebie umarłą przyjmie, na tej umrę i tamże miejsce pogrzebu otrzymam. To mi niech uczyni Pan i to niech przyczyni, jeśli nie sama śmierć mnie i ciebie rozłączy!"
18 Widząc tedy Noemi, że upornym sercem umyśliła Rut z nią iść, nie chciała się sprzeciwiać ani więcej radzić, żeby się do swoich wróciła.
19 I poszÅ‚y razem, i przyszÅ‚y do Betlejem. A gdy weszÅ‚y do miasta, prÄ™dko siÄ™ u wszystkich wieść rozniosÅ‚a, i mówiÅ‚y niewiasty: “Ta to jest Noemi!"
20 A ona im rzekÅ‚a: “Nie nazywajcie mnie Noemi (to jest piÄ™kna), ale miÄ™ nazywajcie Mara (to jest gorzka), bo miÄ™ gorzkoÅ›ciÄ… bardzo napeÅ‚niÅ‚ WszechmogÄ…cy.
21 Wyszłam pełna, a próżną mię przywrócił Pan. Czemuż mię tedy zowiecie Noemi, skoro mię Pan poniżył, a Wszechmogący utrapił?"
22 Przyszła tedy Noemi z Rut Moabitką, synową swą, z ziemi tułaczki swojej i wróciła się do Betlejem, kiedy zaczęto żąć jęczmień.

2. NA POLU BOOZA (2,1-23). Booz, krewny Elimelecha (1); Rut przychodzi zbierać kłosy na jego polu (2-7); Booz łaskawie do niej przemawia ze względu na to, co ona zrobiła dla Noemi (8-13); każe jej posilać się wraz ze swymi sługami i poleca mieć na nią wzgląd (14-16). Powrót do Noemi (17-20). Rut chodzi na pole Booza aż do końca żniw (21-23).

2
1 Elimelech zaś, jej mąż, miał krewnego, człowieka możnego i wielkich bogactw, imieniem Booz.
2 - I rzekÅ‚a Rut Moabitka do Å›wiekry swej: “JeÅ›li każesz, pójdÄ™ na pole a bÄ™dÄ™ zbierać kÅ‚osy, które by uszÅ‚y rÄ™ki żeÅ„ców, gdziekolwiek gospodarza dla mnie przychylnego Å‚askÄ™ znajdÄ™." Ona jej odpowiedziaÅ‚a: “Idź, córko moja!"
3 Poszła tedy i zbierała kłosy za żeńcami. I trafiło się, że owo pole miało pana, imieniem Booz, który był z rodu Elimelecha.
4 A oto on sam przyszedÅ‚ z Betlejem i rzekÅ‚ do żeÅ„ców: “Pan z wami!" Oni mu odpowiedzieli: “Niech ci bÅ‚ogosÅ‚awi Pan!"
5 I rzekÅ‚ Booz mÅ‚odzieÅ„cowi, który staÅ‚ nad żeÅ„cami: “Czyja to dziewczyna?"
6 A on odpowiedziaÅ‚: “To jest Moabitka, która przyszÅ‚a z Noemi z kraju moabickiego;
7 prosiła, aby mogła zbierać kłosy pozostałe, idąc w tropy żeńców, a od poranku aż dotąd stoi na polu i ani na małą chwilę nie wróciła się do domu."
8 I rzekÅ‚ Booz do Rut: “SÅ‚uchaj, córko, nie chodź na inne pole na zbieranie ani nie odchodź z tego miejsca, ale siÄ™ przyÅ‚Ä…cz do dziewczÄ…t moich,
9 a gdzie żąć będą, idź za nimi, bom ja przykazał sługom moim, aby ci żaden przykry nie był. I owszem, jeśli będziesz spragniona, idź do łagwi, a pij wodę, z której piją i słudzy."
10 A ona upadÅ‚szy na oblicze swe i pokÅ‚oniwszy siÄ™ do ziemi rzekÅ‚a do niego: “SkÄ…dże to mnie, żem znalazÅ‚a Å‚askÄ™ w oczach twoich i raczysz miÄ™ znać, niewiastÄ™ cudzoziemkÄ™?"
11 On jej odpowiedziaÅ‚: “Powiedziano mi wszystko, coÅ› uczyniÅ‚a Å›wiekrze twej po Å›mierci męża twego, i żeÅ› opuÅ›ciÅ‚a rodziców twoich i ziemiÄ™, w której siÄ™ urodziÅ‚aÅ›, i przyszÅ‚aÅ› do ludu, któregoÅ› przedtem nie znaÅ‚a.
12 Niechże ci Pan odda za uczynek twój i pełną zapłatę weźmij od Pana, Boga Izraelowego, do któregoś przyszła i pod któregoś skrzydła się uciekła."
13 Ona zaÅ› rzekÅ‚a: “ZnalazÅ‚am Å‚askÄ™ w oczach twych, panie mój, któryÅ› miÄ™ pocieszyÅ‚ i mówiÅ‚eÅ› do serca sÅ‚użebnicy twej, która nie jestem podobna do jednej z dziewczÄ…t twoich."
14 I rzekÅ‚ do niej Booz: “Gdy godzina jedzenia bÄ™dzie, przyjdź tu, a jedz chleb i umaczaj skibkÄ™ twojÄ… w occie." A tak siadÅ‚a przy boku żeÅ„ców i nabraÅ‚a sobie prażma, i jadÅ‚a, i najadÅ‚a siÄ™, a ostatek wzięła.
15 A potem wstaÅ‚a, żeby kÅ‚osy wedle zwyczaju zbierać. I przykazaÅ‚ Booz sÅ‚ugom swoim mówiÄ…c: “By też i żąć z wami chciaÅ‚a, nie broÅ„cie jej;
16 i z waszych też snopów umyślnie rzucajcie i zostawiajcie, aby bez wstydu zbierała, a zbierającej żaden niech nie łaje."
17 A tak zbierała na polu aż do wieczora; a co nazbierała, laską wybiła i wymłóciła, i znalazła jęczmienia jakoby miarę efy, to jest trzy korce.
18 Niosąc to wróciła się do miasta i pokazała świekrze swojej, a nadto wyjęła i dała jej z ostatków pokarmu swego, którego się była najadła.
19 I rzekÅ‚a jej Å›wiekra: “GdzieÅ› dzisiaj zbieraÅ‚a i gdzieÅ› robiÅ‚a? Niech bÄ™dzie bÅ‚ogosÅ‚awiony, który siÄ™ nad tobÄ… zmiÅ‚owaÅ‚!" I powiedziaÅ‚a jej, u kogo robiÅ‚a, i imiÄ™ powiedziaÅ‚a męża, że go zwano Booz.
20 OdpowiedziaÅ‚a jej Noemi: “Niech bÄ™dzie bÅ‚ogosÅ‚awiony od Pana, ponieważ tÄ™ samÄ… Å‚askÄ™, którÄ… okazywaÅ‚ żywym, zachowaÅ‚ i dla umarÅ‚ych." I znowu rzekÅ‚a: “Krewny nasz jest ten czÅ‚owiek."
21 A Rut: “To mi też rzecze, rozkazaÅ‚, żebym siÄ™ tak dÅ‚ugo trzymaÅ‚a żeÅ„ców jego, aż wszystko zboże pożnÄ…."
22 RzekÅ‚a jej Å›wiekra: “Lepiej-ci, miÅ‚a córko, żebyÅ› z jego dziewczÄ™tami wychodziÅ‚a na żniwo, aby ci siÄ™ kto na cudzym polu nie sprzeciwiÅ‚."
23 A tak przyłączyła się do dziewcząt Booza i tak długo z nimi żęła, aż jęczmień i pszenicę do gumien schowano.

3. NA BOISKU BOOZA (3,1-18). Noemi planuje zaślubienie Rut Boozowi, na mocy prawa szwagrostwa (1-5). U nóg Booza (6-7). Booz popiera zamiary Rut i Noemi (8-13); odsyła Rut obdarzoną (14-15). Powrót do Noemi (16-18).

3
1 A potem, gdy wróciÅ‚a siÄ™ do Å›wiekry swojej, usÅ‚yszaÅ‚a od niej: “Córko moja, poszukam ci odpocznienia i opatrzÄ™, abyÅ› siÄ™ miaÅ‚a dobrze.
2 Booz ten, do którego dziewcząt na polu się przyłączyłaś, jest bliski nasz, a tej nocy na boisku jęczmień wieje.
3 Umyj się tedy, namaż się i oblecz się w strojniejsze szaty, i idź na boisko; niechaj cię nie widzi człowiek, aż się naje i napije.
4 A gdy, pójdzie spać, zauważ miejsce, na którym będzie spał; a przyjdziesz i odkryjesz płaszcz, którym będzie nakryty, od nóg, i położysz się, i tam leżeć będziesz, a on tobie powie, co masz czynić."
5 A ona odpowiedziaÅ‚a: “Cokolwiek rozkażesz, uczyniÄ™."
6 I poszła na boisko i uczyniła wszystko, co jej świekra rozkazała.
7 A gdy się najadł Booz i napił, i podweselił sobie, i poszedł spać przy stogu snopów, przyszła potajemnie i odkrywszy płaszcz od nóg jego położyła się.
8 Aż oto już o północy zląkł się człowiek i strwożył się, i ujrzał niewiastę leżącą u nóg swoich.
9 I rzekÅ‚ jej: “KtoÅ› jest?" A ona odpowiedziaÅ‚a: “Jam jest Rut, sÅ‚użebnica twoja; rozciÄ…gnij pÅ‚aszcz twój na sÅ‚ugÄ™ twojÄ…, boÅ› jest powinowaty."
10 A on rzekÅ‚: “BÅ‚ogosÅ‚awiona jesteÅ›, córko, od Pana, i pierwsze miÅ‚osierdzie ostatnim przewyższyÅ‚aÅ›, gdyżeÅ› nie poszÅ‚a za mÅ‚odzieÅ„cami, ubogimi albo bogatymi.
11 A tak nie bój się, ale cokolwiek mi rzekniesz, uczynię tobie, bo wie wszystek lud, który mieszka między bramami miasta mego, żeś ty jest cnotliwa niewiasta.
12 I nie przeczę, żem jest bliskim, ale jest inny bliższy ode mnie.
13 Odpocznij tej nocy, a gdy będzie rano, jeśli cię będzie chciał zatrzymać prawem bliskości, dobrze się rzecz stała, a jeśli on nie zechce, ja ciebie bez żadnej wątpliwości przyjmę, żyje Pan! Śpij aż do rana!"
14 A tak spaÅ‚a u nóg jego aż do koÅ„ca nocy. WstaÅ‚a tedy pierwej, nim ludzie jeden drugiego poznać mogli, i rzekÅ‚ Booz: “Strzeż siÄ™, aby kto nie dowiedziaÅ‚ siÄ™, żeÅ› tu przyszÅ‚a."
15 I znowu rzekÅ‚: “RozciÄ…gnij pÅ‚aszcz twój, którym siÄ™ odziewasz, i trzymaj obiema rÄ™koma." A gdy rozciÄ…gnęła i trzymaÅ‚a, namierzyÅ‚ sześć korcy jÄ™czmienia i wÅ‚ożyÅ‚ na niÄ…, a niosÄ…c je, weszÅ‚a do miasta,
16 i przyszÅ‚a do Å›wiekry swojej, która jej rzekÅ‚a: “CóżeÅ› sprawiÅ‚a, córko?" I powiedziaÅ‚a jej wszystko, co jej uczyniÅ‚ czÅ‚owiek.
17 I rzekÅ‚a: “Oto sześć korcy jÄ™czmienia daÅ‚ mi i rzekÅ‚: Nie chcÄ™, abyÅ› siÄ™ próżno wróciÅ‚a do Å›wiekry swojej."
18 I rzekÅ‚a Noemi: “Poczekaj, córko, aż ujrzymy, co za koniec rzecz bÄ™dzie miaÅ‚a, bo nie ustanie czÅ‚owiek, aż siÄ™ speÅ‚ni, co mówiÅ‚."

4. BOOZ POŚLUBIA RUT (4,1-17). W bramie miasta, Booz wzywa najbliższego krewnego Elimelecha, by dochodził praw swoich do jego dziedzictwa i pojął Rut (1-5). Na jego odmowę (6-8) Booz dochodzi praw swoich (9-12). Ślub; narodziny Obeda, radość Noemi (13-17).

4
1 PoszedÅ‚ tedy Booz do bramy i siadÅ‚ tam. A gdy ujrzaÅ‚ powinowatego, o którym pierwej byÅ‚a mowa, mimo idÄ…cego, rzekÅ‚ do niego: “Zbocz trochÄ™ a siÄ…dź tu" i nazwaÅ‚ go imieniem jego. On zboczyÅ‚ i usiadÅ‚.
2 A Booz wziąwszy dziesięciu mężów ze starszych miasta, rzekł do nich:
3 “SiÄ…dźcie tu." A gdy oni siedli, rzekÅ‚ do powinowatego: “Część pola brata naszego Elimelecha sprzeda Noemi, która siÄ™ wróciÅ‚a z kraju moabickiego.
4 ChciaÅ‚em, abyÅ› to sÅ‚yszaÅ‚ i żebym ci to powiedziaÅ‚ przed wszystkimi siedzÄ…cymi i starszymi z ludu mego. JeÅ›li chcesz posiąść prawem bliskoÅ›ci, kup i posiadaj; lecz jeÅ›li ci siÄ™ nie podoba, i to też mi powiedz, abym wiedziaÅ‚, co mam czynić; bo nie ma żadnego bliskiego wyjÄ…wszy ciebie, któryÅ› jest pierwszy, i mnie, którym jest wtóry." A on odpowiedziaÅ‚: “Ja pole kupiÄ™."
5 RzekÅ‚ mu Booz: “Kiedy kupisz pole z rÄ™ki niewiasty; Rut też MoabitkÄ™, która byÅ‚a żonÄ… zmarÅ‚ego, musisz pojąć, abyÅ› wzbudziÅ‚ imiÄ™ bliskiego twego w dziedzictwie jego."
6 A on odpowiedziaÅ‚: “OdstÄ™pujÄ™ prawa bliskoÅ›ci, bo potomstwa domu mego gÅ‚adzić nie powinienem. Ty używaj przywileju mego, którego wyznajÄ™, że rad siÄ™ zrzekam."
7 A ten był od dawna zwyczaj w Izraelu między powinowatymi, że kiedy jeden drugiemu prawa swego ustępował, aby ustępstwo było ważne, zzuwał trzewik swój i dawał go bliskiemu swemu; takie było świadectwo ustępowania w Izraelu.
8 RzekÅ‚ tedy Booz bliskiemu swemu: “Zdejmijże trzewik twój!" I zaraz zdjÄ…Å‚ go z nogi swojej.
9 A on starszym i wszystkiemu ludowi rzekÅ‚: “Wy dziÅ› jesteÅ›cie Å›wiadkami, żem otrzymaÅ‚ wszystko, co byÅ‚o Elimelechowe i Chelionowe, i Mahalonowe, z rÄ…k Noemi;
10 i Rut Moabitkę, żonę Mahalona, wziąłem w małżeństwo, abym wzbudził imię zmarłego w dziedzictwie jego, aby imię jego z domu jego i z braci i z ludu nie zginęło. Wy, mówię, jesteście tej rzeczy świadkami."
11 OdpowiedziaÅ‚ wszystek lud, który byÅ‚ w bramie, i starsi: “My jesteÅ›my Å›wiadkami! Niech uczyni Pan tÄ™ niewiastÄ™, która wstÄ™puje do domu twego, jako Rachel i LiÄ™, które zbudowaÅ‚y dom Izraelów; aby byÅ‚a przykÅ‚adem cnoty w Efrata, a miaÅ‚a sÅ‚awne imiÄ™ w Betlejem.
12 A niech będzie dom twój, jako dom Faresa, którego Tamar porodziła Judzie z potomstwa, które ci Pan da z tej niewiasty!"
13 Wziął tedy Booz Rut i pojął za żonę, i wszedł do niej; i dał jej Pan, że poczęła i porodziła syna.
14 I rzekÅ‚y niewiasty do Noemi: “BÅ‚ogosÅ‚awiony Pan, który nie dopuÅ›ciÅ‚, żeby ustaÅ‚ potomek domu twego, i którego by imiÄ™ nie byÅ‚o nazywane w Izraelu,
15 i abyś miała, kto by cieszył duszę twoją, a żywił w starości; bo urodził się z synowej twojej, która cię miłuje i jest ci daleko lepsza, niż gdybyś miała siedmiu synów."
16 Wziąwszy tedy Noemi dziecię, położyła je na łonie swoim, i żywicielki i piastunki urząd sprawowała.
17 A sÄ…siadki radujÄ…c siÄ™ z niÄ… i mówiÄ…c: “UrodziÅ‚ siÄ™ syn Noemi", nazwaÅ‚y imiÄ™ jego Obed; ten-ci jest ojciec Izaja, ojca Dawidowego.

5. RODOWÓD DAWIDA (4,18-23).
18 Te są pokolenia Faresa: Fares zrodził Ezrona,
19 Ezron zrodził Arama,
20 Aram zrodził Aminadaba; Aminadab zrodził Nahassona;
21 Nahasson zrodził Salmona;
22 Salmon zrodził Booza, Booz zrodził Obeda;
23 Obed zrodził Izaja, a Izaj zrodził Dawida.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SIMR MAT1 EGZ 2006 02 08a rozw
08a
08a Ocena finansowa inwest 2idv52
(1993 08a) Pajewski, Apel do członków Grupy Inicjatywnej
Odpowiedzi do matury z fizyki maj 08?
08a
Ćw 08a Aglutynacja
08a
08a
08a
08a
08a
08a
08a
Matura z fizyki maj 08?
08a

więcej podobnych podstron