The Barber of Siberia XviD AC3 5 1CH CD1



00:01:59:CYRULIK SYBERYJSKI
00:02:22: 3 lipca, 1905
00:02:27:Drogi Andrew!
00:02:36:Właśnie rozpocząłeś nowy rozdział życia.
00:02:39:Wybrałeś drogę, która sprawdzi twoje
00:02:41:poczucie odpowiedzialności i obowiązku.
00:02:46:Proszę znieś to razem ze mną.
00:02:49:Wierzę, mam nadzieję, że jesteś wystarczająco
00:02:52:dorosły bym mogła podzielić się z tobą sekretem mojej przeszłości
00:03:00:Dalej! Ciach, ciach włosy!
00:03:03:Bez strachu! Strzyc naprawdę krótko.
00:03:06:Właśnie tak! Nie ma czegoś jak 'zbyt krótko'!
00:03:11:Czyje to łóżko? Te wyro jest całkowicie zaświnione!
00:03:14:Ohyda!
00:03:17:Kto powiedział ze można to tu powiesić?
00:03:21:Kto powiesił portret tej dziewczyny?
00:03:24:To Mozart.
00:03:25:Że kto?
00:03:26:Mozart, sir!
00:03:30:Który z was to Mozart? Dawać go tu!
00:03:35:On nie żyje, sir!
00:03:37:Umarł?! Kiedy?
00:03:42:Kompania! Do mnie!
00:03:45:Umarł sobie! Dlaczego nikt mi tego nie zgłosił?
00:03:51:Dlaczego ja nic o tym nie wiem?
00:03:53:Nie mam pojęcia, sir!
00:03:55:Czemu nikt mi o tym nie powiedział?
00:03:58:Ja tu nikogo jeszcze nie znam, sir!
00:04:00:Mozart był wielkim kompozytorem, sir.
00:04:02:Umarł wiele lat temu.
00:04:08:aha, Kompania! na plac apelowy!
00:04:13:Za dwie minuty, w pełnym rynsztunku łącznie z maskami!
00:04:31:Myślicie mądrale, że nie wiedziałem, kim był Mozart?
00:04:33:Teraz na pewno już wie.
00:04:35:Cóż, gówno mnie to obchodzi ten Mozart!
00:04:42:Ty! Powtarzaj za mną "mam w dupie Mozarta"!
00:04:46:Mam w dupie Mozarta!
00:04:48:Dobrze, teraz ściągaj maskę!
00:04:51:Jeśli reszta chce ściągnąć te cholerne maski
00:04:53:to powtarzajcie za mną "mam w dupie Mozarta!"
00:04:56:Mamy w dupie Mozarta, sir!
00:05:01:Świetnie! ściągajcie je!
00:05:11:Ładna fryzurka, ale nie słyszę cię.
00:05:15:Mozart to wybitny kompozytor, sir.
00:05:22:Cóż panienki, wydaje się wam, że możecie |zadzierać z sierżantem "Mad Dog" O'Leary?
00:05:25:Już po nim "martwy w butach"
00:05:30:Ok, chcecie się zabawić? | W porządku, zobaczymy kto wygra.
00:05:34:To nie moja wina, że Mozart | to wielki kompozytor.
00:05:38:Historia, o której chce ci opowiedzieć | zaczęła się zanim przyszedłeś na świat.
00:05:42:Twoja matka opuściła rodzinne Chicago | udając się w podróż do Rosji.
00:05:47:Jechała pociągiem do Moskwy |w 'delikatnej' sprawie
00:06:07:Kompania, do wagonów!
00:06:11:Naprzód!
00:06:17:Pierwsza dywizja - pierwszy wagon.
00:06:21:Panie Kapitanie, tutaj nie wolno, to pierwsza klasa.
00:06:24:- Gdzie pierwsza klasa?|- Ta tutaj.
00:06:25:W takim razie pilnuj wagonu.
00:06:37:Hej kadeci, komu obwarzanka?
00:06:46:- Tutaj!|- O,dziękuję,ale ja nie mam reszty.
00:06:52:Dziękuję,dziękuję
00:06:57:Obwarzanki! Obwarzanki!Gorące obwarzanki!
00:06:58:Tołstoj!
00:07:06:Dalej!
00:07:09:Szybciej! Szybciej!
00:07:17:Ho, ho,ho panowie!
00:07:19:Mmm, pierwsza klasa... pachnie egzotycznie.
00:07:22:- Założę się, że ten przedział jest wolny.|- Panowie!
00:07:26:He he, zaczęły się problemy.|Panowie, naprzód!
00:07:28:Tutaj, szybko
00:07:35:Panowie, proszę wracajcie!
00:07:37:Co tu się dzie...?
00:07:39:Boże...
00:07:44:Przeparaszam Madame czy...
00:07:47:Nic takiego, nie będę Pani niepokoić.
00:08:03:Co wy chłopcy właściwie wyczyniacie?
00:08:06:Dziękujemy Pani bardzo!
00:08:09:Eee...jesteśmy ochroniarzami, | tak jesteśmy Pani ochroną
00:08:12:Jednostka elitarna wysłana do ...
00:08:16:W pociągu grasuje szaleniec - ścina ludziom głowy !
00:08:19:Tak, terrorysta.
00:08:21:Widziałam go. | - Naprawdę?
00:08:25:Wszystkie ofiary to cudzoziemki podróżujące samotnie.
00:08:28:Wdowy również?
00:08:29:Zwłaszcza one! |- To okropne.
00:08:31:Ale ja mam sekretną broń. |- Tak? Co to takiego? Możemy zobaczyć?
00:08:41:Przepraszamy, przepraszamy...
00:08:45:Kadet Tołstoj zostajesz, będziesz ochraniał Panią.
00:09:04:Bałwany.
00:09:09:Nie chciałbym Pani kłopotać. | Jestem kadetem.
00:09:16:Jego Wysokość Książe Aleksiej Aleksandrowicz |jest patronem naszej Akademii Wojskowej.
00:09:21:Siadaj. | - Dziękuję.
00:09:24:Mam zamiar zostać oficerem.
00:09:27:Co to takiego?
00:09:29:A to....bubliki.
00:09:33: - Wyglądają smacznie.
00:09:36:Mogę? | - Oczywiście.
00:09:43:Przepraszam nie przedstawiłem się! | - Andriej Tołstoj do usług.
00:09:48:Tołstoj! | - Przepraszam żadnych rodzinnych koneksji.
00:09:53:Jane Callahan
00:10:00:Czytałeś "Annę Kareninę"? |- Nie do końca
00:10:13:Przepraszam.
00:10:23:Przepraszam,zaraz to naprawię.
00:10:26:O tak,panowie, przenigdy bym się z nią |nie ożenił - to pewnik.
00:10:30:Panowie,dlaczego ona zaczęła śpiewać?
00:10:32:- Kto wie...| - Może z rozkoszy! | Z roszkoszy? Eee tam...
00:10:37:Dlaczego twoi koledzy tak uciekli? | - Rosjanie nie lubią opery?
00:10:41:Wprost przeciwnie! Mamy nawet operę w naszej Akademii.
00:10:47:A czy Wielki Książę też śpiewa?
00:10:51:Nie, ale przychodzi na przedstawienia.
00:10:54:Pięknie, a ty śpiewasz?
00:10:56:Tak, mamy próby "Wesela Figara" Mozarta.
00:11:03: - Kogo grasz? | - Cyrulika Sewilskiego.
00:11:08:O,proszę zaśpiewaj kawałek!
00:11:10:- Teraz ?! | - Tak ,proszę!
00:11:13:- Właśnie tu i teraz?!
00:11:27:Właściwie to, dlaczego wyszliśmy?
00:11:33:Kto wyszedł pierwszy?
00:11:34:No chyba ja, ale wy zaraz po mnie też.
00:11:41:Brawo!
00:11:42:Masz ochotę na lampkę szampana?
00:12:01:- Za Mozarta!|- Za Mozarta!
00:12:07:- Chyba nie będziesz miał przez to problemów?|- Żadnych!
00:12:15:Przepraszam... Panie kapitanie!
00:12:21:Za "Annę Kareninę"!
00:12:41:Madame! co zostanie po zjedzeniu bublika?
00:12:47:Dziura! Zostaje sama dziura.
00:12:54:To taki dowcip.
00:12:56:Panowie, to wygląda na coś poważnego .
00:13:00:Oj tak.
00:13:45:Spokojnie - tylko bez paniki.|To nie wojna.
00:13:48:- Panie Kapitanie,co się stało?|- Wszystko w porządku.
00:13:50:Naprawię to.
00:13:51:Napiszę do matki z Akademii, będzie dumna ze mnie.
00:13:59:To moja mama. Jest aktorką.
00:14:04:Czyż nie jest piękna?
00:14:07:Trzeba było pilnować swoich kluczy lepiej!
00:14:09:Zostało jeszcze coś szampana?
00:14:14:Proszę wejść.
00:14:18:- Kadecie Tołstoj...|- O pan Kapitan!
00:14:21:- Co?!|- Może lampeczkę szampana?
00:14:23:- Wstawać!|- Naprzód!
00:14:27:Na baczność jak rozmawiasz ze swoim dowódcą!
00:14:30:- Madame, proszę wybaczyć!|- Zabrać go!
00:14:33:Szybko!!! - Tak jest !
00:14:37:Było mi niezmiernie przyjemnie poznać Madame!
00:14:39:Mnie również kacecie Tołstoj z Akademii Wojskowej.
00:14:43:Niech żyje Akademia Wojskowa!
00:14:48:Proszę nam wybaczyć, Madam. Witamy w Rosji.
00:14:54:Twoja matka miała się za kobietę doświadczoną.
00:14:57:Znającą zasady rządzące światem.
00:15:01:Lecz mimo jej wieku żadna życiowa lekcja|nie przygotowała jej do spotkania z Rosją.
00:15:05:Wiedziała że Rosja to sztuka, kawior, wódka, niedźwiedzie.
00:15:11:A gdzieś w Moskwie Wielki Książę,|którym była wielce zainteresowana
00:15:14:z powodu interesów ,które przywiodły ją tam.
00:15:23:- Douglas uspokój się!|- Nie mamy pieniędzy, nasza maszyna utknęła w górach.
00:15:26:- Zwolnili mnie.| - Czyli jesteś spłukany! Obiecałeś mi pieniądze Z Komitetu Taktycznego.
00:15:30:Nie denerwuj się tak! |- Jane jest moją ostatnią szansą.
00:15:34:Moja ,moja maszyna!
00:15:38:- Jane mi pomoże. Jane załatwi mi pieniądze.|- A co jeśli nie przybędzie?
00:15:41:Ojcze!
00:15:53:Jane!
00:16:02:Mój bagaż jest w trzecim przedziale.
00:16:08:- O rety tato, jak ty się postarzałeś!?|- Kto ja?
00:16:13:- A pan jest....|- Ach tak, Kopnovsky.
00:16:17:Panie Kopnovsky, mam sześć walizek.
00:16:26:- A co tam u twojego męża Harrego?|- Larrego.
00:16:31:Umarł, nie pamiętasz? Pisałam ci o tym tato.
00:16:36:Został pożarty przez krokodyle, gdy uciekał z oblężonego Chartumu.
00:16:41:Fatalnie pływał
00:16:43:- Straszna historia. Została po nim tylko muszka.
00:16:50:- Co to jest?
00:16:56:- Sanie
00:16:57:Sani? - Sani | Sani!
00:17:06:- Co się dzieje?
00:17:09:- To kadeci Generała Radłowa.
00:17:15:Ten łysy dureń odebrał mi pracę.
00:17:18:Ma zimne spagetti zamiast mózgu.
00:17:26:- A czego tu chce Pan Generał?
00:17:29:- A przyszedł popatrzeć na ciebie-pijaka
00:17:34:- Anna Karenina spiła Tołstoja
00:17:37:- Nie jestem pijany,
00:17:41:Jestem szczęśliwy !
00:17:53:Radłow to poważna postać. Wiceszef Carskiej Komisji Taktycznej
00:18:08:- Pan Kopnovsky! Powiedział Pan, że generał jest łysy.
00:18:17:- Kradnie ludziom nie tylko posady, ale i włosy
00:18:38:Ma dostęp do pieniędzy...| a pieniądze to maszyna.
00:19:02:- Co to jest?
00:19:04:- Kreml
00:19:05:- Wygląda jak turecki meczet.
00:19:14:...Z drogi! Uważać! Z drogi !...
00:19:19:...Z drogi !....
00:19:36:Zamach na gubernatora!
00:19:38:Rozdać amunicję!
00:19:42:Sprawdzić dachy!
00:19:45:Uciekaj! Jedź !
00:20:03:Nie strzelać bez potrzeby! | Nie pchać się pod kule !
00:20:08:Zostań tutaj.
00:20:10:Osłaniaj nas.
00:20:54:Ręce do góry !
00:21:05:Nie rób tego...
00:21:13:...więcej nie będę.
00:21:16:Co wy robicie?Po co?
00:21:18:Proszę.
00:21:24:Dziękuję.
00:21:37:Mają wszystkich!
00:21:39:Wyłapali ich!
00:21:46:Andrej! My tam.....Co ci jest?
00:21:51:Chodźmy.Szkoda dnia.
00:22:01:Umyj uszy.|Pamiętajcie: "Ludzie nie bydło, mają mydło".
00:22:12:Zaraz umrzesz. Jak się czujesz?
00:22:14:Nie najlepiej
00:22:19:Mam gdzieś Mozarta. |Nie słyszę.
00:22:25:Powiedż to.
00:22:27:Nie mogę. |Motzart był wielkim kompozytorem.
00:22:31:Chłód i strzelaniny. |Jane czuła się jak w Chicago.
00:22:37:Po spotkaniu z mówiącym po angielsku|wykształconym kadetem spodziewała się po Rosji znacznie więcej.
00:22:42:Moskwa była pełna niespodzianek. |Największa, choć nie gotowa była w warsztacie McCrackena
00:22:51:Oto ona. |Mój skarb. Moje życie, miłość, bóstwo.
00:23:01:Patrz.
00:23:06:Wciąż nieruchoma, ale pełna życia.
00:23:12:Ochrzciłem ją.
00:23:16:Ma imię
00:23:18:Cyrulik Syberyjski.
00:23:23:Śpi, ale jak się zbudzi usłyszy ją cała Syberia.
00:23:33:Jeszcze nie działa.
00:23:42:Uważaj!
00:23:46:Wiesz co ona może?
00:23:50:W ciągu dnia zetnie więcej drzew niż pięciuset ludzi przez miesiąc.
00:24:02:Słuchaj
00:24:06:Słyszysz jak gra? |Śpiewa dla mnie.
00:24:21:Przecież to ty.
00:24:23:Jasne, że ja któżby inny.
00:24:29:Wieczorami, gdy leżę w wannie
00:24:36:słyszę jak do mnie śpiewa.
00:24:38:Ta poezja, ta muzyka, pieśni.
00:24:40:Kiedyś cię zbudzę to posłuchasz.
00:24:41:Usłyszysz pieśń, szepty, muzyka.
00:24:43:Tracę czas do roboty. | Kopnovsky!
00:24:46:Dziury brachu także w dachu. |Śnieg.
00:24:54:Geniusz się znalazł. |Gdzie pieniądze na dach?
00:24:58:Nie ma, bo wylali cię z komisji za pijaństwo.
00:25:01:Wylali bo nie jestem Niemcem.
00:25:04:Rusza się, ale mówiłeś, że będzie latać
00:25:10:Będzie wiem, co mówię| - Właśnie mówisz.
00:25:53:Mówiłem. Mój skarb wymaga jeszcze pracy i pieniędzy.|Załatw dotację od Wielkiego Księcia
00:26:06:Czyste szaleństwo.
00:26:10:Życie nauczyło ją korzystać z okazji.
00:26:16: Odrazu wiedziała co ma robić.
00:26:19:Jadą! Jadą !
00:26:21:Dziewczyny przyjdźcie da nas na bal!
00:26:23:"Szkoła dla dziewcząt z dobrych domów"
00:26:30:..Przyjedżcie,przyjedżcie!...
00:26:37:Panienki, powtarzamy Koniugację.
00:26:48:Co się tu dzieje?
00:26:50:Baczność!
00:26:51:W tył zwrot!
00:27:03:W prawo i na lewo zwrot !
00:27:07:Krzesła w dół !
00:27:10:W tył zwrot !
00:27:24:Zmiana nóg !
00:27:32:I z powrotem, Bardzo ładnie.
00:27:42:Tak....Tołstoj w pociągu szampana rozpijał z Kareniną... | a my teraz za to robimy bociana.
00:27:51:Coś się uczepił tego szampana...Wystarczy juz !
00:27:53:Równiutko. Głowy wysoko, wyżej.
00:27:54:Gibkość panowie gibkość.
00:27:57:Zmiana !
00:28:08:Dziękuję
00:28:12:- Panie oficerze! | - Tak ?
00:28:15: Czy to jest dobry adres?
00:28:17:- Tak to akademia wojskowa.
00:28:18:- Ja do Generała Radłowa.
00:28:21:- Proszę.Przepuście Panią.
00:28:25:- Dziękuję
00:28:27:Anna Karenina!
00:28:31:Dzień dobry.Gdzie mogę znaleść gen. Radłowa?
00:28:35: - Generał Radłow? Drugie piętro, madamm.
00:28:38:Drugie piętro, trzecie, pierwsze, parter.
00:28:41: - Dziękuję!
00:28:47:Baczność!
00:28:51:Do nogi broń!
00:28:55:To nie akademia wojskowa tylko jakieś Zoo.
00:28:58:Każą nam robić bociana,raka.
00:29:02:Co to pasta,że tak śmierdzi?
00:29:05:"Suprise"
00:29:10:"Pasta "Surprise" - Gwarancja dobrej wieczornej zabawy "
00:29:16:- My bawimy się już od rana. | - Dokładnie
00:29:25:- Jakaś dama do Pana.
00:29:29:- Dama? Jaka dama?|-Cudzoziemka.
00:29:33:- Prosić.
00:29:38:- Proszę wejść
00:29:45:Zepsuł pan pozytywkę.
00:29:49:Zna Pani francuski?
00:29:51: - Nie
00:29:53: - Niemiecki?
00:29:54: - Nie
00:29:55:- Angielski?
00:29:57:- Przepraszam,mój angielski jest marny.
00:29:58:- Jestem pewna,ze lepszy niż mój rosyjski.
00:30:01:Słownik angielski, szybko.
00:30:05:Pani pozwoli, że się przedstawię.
00:30:07:Wiem kim Pan jest.
00:30:10:Baron von Radłow. Generał. |Dyrektor Carskiej Akademii Wojskowej,
00:30:17:oraz wiceprzewodniczący |Komisji Techniki i Wynalazczości.
00:30:23:-Tak
00:30:25:- Imponujące!
00:30:26:- Dziękuję
00:30:29:- Ja nazywam się po prostu Jane Callahan.
00:30:32:Mogę zapalić?
00:30:34:- Proszę.
00:30:36:Jane McCracken Callahan.
00:30:39:O! Jak ten szalony wynalazca. |To mój ojciec.
00:30:46:Ma obsesję na punkcie swojej maszyny. | Nie,proszę,nie mówmy o niej
00:30:53:Piękna biblioteka.
00:30:54:- Ciszej
00:30:55:- Przepraszam
00:30:57:Pan je przeczytał?
00:31:00:O! A to co? |Gorąca linia do Wielkiego Księcia
00:31:09:- To on?
00:31:10:- Tak
00:31:20:- Tak się złożyło, że podróżowałam z jednym z Pańskich kadetów,
00:31:26:który zostawił to zdjęcie.
00:31:30:Nazywa się tak jak ten słynny pisarz.
00:31:33:Tołstoj?
00:31:34:Naturalnie.|Zajmę się tym.
00:31:37:To zdjęcie może być dla niego ważne.
00:31:41:Mój mąż był oficerem.
00:31:45:Jestem wdową. Zginął na wojnie.
00:31:48:Kapitan O'reily Fitzpatrick McNamara Callahan
00:31:54:Umarł u boku Kastera pod Litle Big Home.
00:31:57:To zaszczyt być wdową po takim mężczyźnie.
00:32:08:Dlaczego ja o tym mówię. |Bije z pana taka wrażliwość
00:32:18:Ma Pan niezwykłą twarz.
00:32:22:Kogoś mi Pan przypomina?
00:32:26:Chyba Aleksandra.
00:32:28:- Cara?
00:32:29:- Nie, Aleksandra Macedońskiego.
00:32:35:- On też miał piękne włosy.
00:33:14:Co tu się dzieje!
00:33:18:- Ukarani bocianem kończą froterowanie.
00:33:23:Boze,ona przyszła po wachlarz.
00:33:24:- Co wy robicie?
00:33:27:- Szykujemy salę na bal.
00:33:29:- Mieliście rozkaz froterować!
00:33:31:- Ale przecierz....my juz od rana...
00:33:33:- Wracać do pracy! | - Tak jest !
00:33:41:- Wspomniał coś o balu?
00:33:46:- Tak.Jest to doroczna uroczystość. |Proszę przyjąć moje zaproszenie.
00:33:51:- Dziękuję w imieniu własnym i ojca.
00:33:55:Kadet Tołstoj!|Chodź.
00:34:00:Pani wybaczy .Telefon do Pana
00:34:11:- Pani pewnie po wachlarz.
00:34:13:- Nie naprawiłem, bo nas ukarano.
00:34:18:- Zostawił Pan zdjęcie. |Mam je.
00:34:23:- Dziękuję. |Szukałem go.
00:34:40:Mogę odejść?
00:34:41:Słucham?
00:34:47:Mogę odejść?
00:34:55:Powtórz hrabinie, że bal się odbędzie. Jak zwykle.
00:35:00:Masz o co prosiłem?
00:35:02:Jak zwykle.
00:35:14:Generał idzie!
00:35:25:- Co się dzieje?
00:35:29:- Ukarani bocianem kontynuują froterowanie
00:35:34:- No tak.Kontynuujcie.
00:35:35:Przepraszam,Hrabina pytała o bal
00:35:39:Znalazłem go.
00:35:41:Kogo?
00:35:43:Aleksandra Wielkiego, jak Pan prosił.
00:35:47:Oh! Aleksander Macedoński
00:35:51:A nie mówiłam, ta sama twarz. |Muszę iść.
00:36:01:Dureń.
00:36:17:- Witaj mamo.Co z Tobą?
00:36:19:- Boże kochany! Andrej ! Dlaczego On w domu?
00:36:23:- Coś się musiało stać.
00:36:25:Witaj wujku.
00:36:28:Spokojnie.Nic się nie stało.
00:36:30:Wpadłem na chwilę.
00:36:32:-Czyli coś się musiało stać
00:36:33:Nic się nie stało.
00:36:35:Możemy pomówić na stronie.
00:36:36:Przed Mikołajem nie mam tajemnic.
00:36:39:Właśnie,gdzie on jest.
00:36:41:-Mów,proszę szybciej, bo śpieszę się na pociąg. |Gram w Warszawie Lady Makbet.
00:36:47:-Ale Ciebie to nie obchodzi.|- Obchodzi.
00:36:52:Chodzi o to,ze potrzebuję pieniędzy. Tylko 3 ruble.
00:36:59:Moja peleryna. Gdzie ona jest.
00:37:03:- Trzy ruble powiadasz. Tylko trzy?
00:37:10:- A nie mówiłam.
00:37:11:- Podać herbatę?
00:37:12:- Komu? Już piliśmy.
00:37:19:- Ta dzisiejsza młodzież. Gdzie moja cygarniczka? | Za moich czasów.
00:37:25:- Masz zapałki, więc palisz.
00:37:27:- Nie palę.
00:37:32:- Powiedz mi czyś ty się kiedyś zastanowił |jak trudne jest moje życie?
00:37:39:- Mamusiu,proszę tylko o trzy ruble.
00:37:42:- Oto, dla kogo poświęciłam karierę.
00:37:46:- Szczęśliwej podróży.
00:37:50:Gdzie jest to co ja piję kiedy jest mi źle. Wszystko jedno.
00:37:54:A jednak,Andriej,chciałabym....
00:37:57:Nie ma nikogo,komu ja to mówię? Ani dzień dobry, ani do widzenia.
00:38:01:- A jednak myślę,ze tak będzie lepiej...
00:38:05:Trzy ruble na wachlarz a tyle gadania.
00:38:11:- Proszę 3 ruble.
00:38:14:- Nie mogę. | - Póżniej mi oddacie
00:38:16:- Bierzcie,to pożyczka.Bierzcie,bierzcie..
00:38:19:- Dziękuję. Na pewno oddam.| Zepsułem cudzą rzecz i teraz muszę ją naprawić.
00:38:25:- Dziękuję.Na pewno oddam.
00:38:45:- Jest bardzo ślisko.
00:38:53:- Kto tu jest gospodarzem tego balu?
00:38:56:- Moje dziewczęta bawią towarzystwo.
00:39:01:- Twoja sznurówka.
00:39:03: - Dziekuję
00:39:23:Mam zginąć pod fortepianem?
00:39:33:Siurprize.
00:39:38:Niespodzianka.
00:39:41:Napisaliby po rosyjsku.
00:39:44:Panie Generale !
00:39:52:Panie Generale?
00:39:53:Kto zrobił to lodowisko?
00:39:59:Mój kwatermistrz nie zna języków obcych| i kupił zagraniczną pastę używaną do żartów. "Surprise"
00:40:10:Zróbcie coś!
00:40:12:Dlaczego orkiestra nie gra??
00:40:16:Goście nie chcą tańczyć. Boją się.
00:40:22:Zróbże coś!
00:40:30:Wybaczcie.
00:40:33:Pani Callahan!
00:40:37:Grajcie!
00:40:40:Ktoś ukradł kalafonię.
00:40:42:Przynieście inną.
00:40:45:Już niosą.
00:40:52:Kiti ,mój piesek!
00:40:57:Państwo wybaczą.
00:40:59:Mój kwatermistrz to dureń.
00:41:01:Dzięki za zaproszenie. Wspaniały kraj.
00:41:11:Panowie,długo jeszcze?
00:41:15:Kiti,Kiti...Chodź tu piesku.
00:41:18:Panowie! Szczotka.
00:41:23:Motylek. Więcej tego,jestem ciężki.
00:41:26:Tak robił mój ojciec,kiedy szliśmy na polowanie....
00:41:28:Gotowe! |..żeby buty trzymały się strzemion.
00:41:33:Piesku jesteś patriotą. Dawaj go.
00:41:35:Dobra,kończymy,bo Hrabina sie bedzie denerwować:"Kiti,Kiti,gdzie moja Kiti??"
00:41:39:Same perfumy
00:41:42:Tołstoj ,naprzów! Anna Karenina marznie bez tańca.
00:41:45: Chodź już,starczy już wąchać tam na górze śą żywe.
00:41:53:Panowie Kadeci - Baczność!
00:41:57:W lewo zwrot. Na przód marsz.
00:42:10:Posmarowali buty.
00:42:14:Kiki tęskniłaś za mamą?
00:42:15:Pani piesek.
00:42:20:Dziękuję. Wspaniali chłopcy. |Nie to, co ich Generał.
00:42:26:Przepraszam.
00:42:29:Możemy zacząć tańce?
00:42:34:Panie i panowie - przygotowanie do walca.
00:43:02:Może Pan wstać.
00:43:29: Panowie Kadeci,ja też chcę.
00:43:39:Gotowy?
00:45:08:Proszę się pożegnać.
00:45:37:Co było dalej?
00:45:38:Badam jak zwykle czy gorsety są nadal w modzie |i stwierdzam, że ona go nie ma.
00:45:49:Co więcej stanika też nie znajduję. |Za to pod łopatką widzę uroczy pieprzyk.
00:45:58: Tołstoj,nie chesz nam nic powiedzieć na temat tego pieprzyka?
00:46:04:Nie widziałeś go w pociągu?
00:46:06:- Przestań proszę.
00:46:08:- Dlaczego?
00:46:14:Jakie masz prawo do tej amerykanki?
00:46:19:Śpiewałeś jej po pijanemu a my dostaliśmy bociana.
00:46:22:- Właśnie.
00:46:25:- Zabraniasz nam o niej mówić?
00:46:28:- Co było dalej.
00:46:34:- Delikatnie dotknąłem pieprzyka opuszkami palców |i poczułem jak ona pręży kark.
00:46:41:- Znaczy się, co?
00:46:44:- Znaczy, że się wygina.
00:46:46:- Wygina i przechodzi ją dreszcz.
00:46:51:Panowie nie mogę dalej opowiadać,kiedy widzę tę twarz.
00:46:54:Dokończę jak Tołstoj pójdzie spać.
00:47:16:Andrej.
00:47:25:- Kadet Tołstoj melduje powrót.
00:47:28:- Odejść.| - Tak jest.
00:47:32:- Kadet Polievsky Melduje powrót.
00:47:34:- Spocznij.
00:47:36:- Damy odprowadzone? |- Tak jest.
00:47:38:- Odejść.| - Tak jest.
00:47:43:- Andriej,naprawde sie gniewasz?
00:47:46:- Jesteś wyższy stopniem, |ale o tej damie wypowiadałeś się w sposób niedopuszczalny.
00:47:57:- A co ja powiedziałem? |Miałem żartować z tej lokomotywy, z którą tańczyłeś?
00:48:04:- Żegnam.
00:48:07:- Ty na poważnie?
00:48:08:- Tak.
00:48:35:Dzień dobry
00:48:40:Siadajdzie serduszka
00:48:47:Wstać!
00:48:48:Sto lat.
00:48:50:- Kadecie Tołstoj!
00:48:51:- To nie ja.
00:48:56:Siadać.
00:49:00:Kadecie Tołstoj! |Pokaż na mapie gdzie Napoleon zakończył swe bogate życie
00:49:24:Wyspa Św. Heleny jest ...tutaj
00:49:31:- Nie serdeńko. To nie jest wyspa Św. Heleny
00:49:35:- Przygotowałem się do lekcji, ale temat był inny
00:49:39:Myślisz, że wroga interesuje z czego się przygotowałeś?
00:49:44:Kto nam pokaże gdzie umarł Napoleon?
00:49:51:Ja Panie profesorze
00:49:54:Proszę
00:50:03:Ten pieprzyk na oceanie to wyspa Św. Heleny.
00:50:09:Tołstoj pokazał muszą kupę.
00:50:14:Bo nie było zadane.
00:50:15:Cisza!
00:50:27:- Kadet Polievsky.
00:50:29:- Tak.
00:50:30:- Na pewno dobrze zdasz egzamin. |Siadaj, ale uważaj na siebie.
00:50:39:- Dziękuję.
00:50:42:- Kadet Tołstoj.
00:50:43:- Tak.
00:50:45:- Ty na pewno oblejesz egzamin. Tymczasem zamelduj dowódcy, |że masz zaszczyt prosić o dwie godziny bociana.
00:50:55:- Tak jest. Dziękuję.
00:51:04:Sto lat!
00:51:05:- Trzy godzimy bociana.
00:51:07: - Tak jest i dziękuję.
00:51:13:-Jesteś podłym człowiekiem.Jestem do usług. Gdzie i kiedy.
00:51:20:- Na dworze są dwie stare armaty. |W sam raz na pojedynek....
00:51:25:Za godzinę próba | ...Wysadzimy szkołę w powietrze.
00:51:29:- Ja nie żartuję.
00:51:32:- Wiesz co nam grozi jak ktoś się dowie?
00:51:36:- Jutro o świcie,na sali gimnastycznej|- Wybierz broń.
00:51:39:- Zrzekam się.|- Szable.
00:51:42:- Tostoj,nie ryzykuj,przeciez jestem lepszy od Ciebie.|- Czwarta rano.
00:51:46:- To dla mnie zaszczyt.
00:51:47:- Dla mnie również
00:51:48:- Tylko nie zaśpij


Wyszukiwarka