863 02




863 - Joseph Murphy - "Tajemnice podświadomości odnalezione w Biblii"









Wstecz /
Spis Treści /
Dalej




Rozdział 3
Prawdy, którymi żyjemy
Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic
tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co
powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie
szeptali do ucha, głosić będą na dachach (Ewangelia św. Łukasza 12,
2-3).
Słowa te znaczą tyle, że cokolwiek postanowimy szczerze w głębi
swego umysłu, to urzeczywistni się w sposób dostępny dla
wszystkich. Wielu ludzi sądzi, że powyższy akapit odnosi się do win
innych ludzi, które zostaną ujawnione i odsłonięte, na
przykład w dniu sądu, kiedy wszystkie złe uczynki zostaną wypisane na
naszych czołach. I tak jednak ludzie nie będą wówczas zgłębiać
cudzych grzechów, gdyż będą zanadto zaabsorbowani własnymi.
W rzeczywistości słowa zacytowane powyżej dotyczą praw inwolucji i
ewolucji. Inaczej mówiąc, cokolwiek przyswoi sobie twoja
świadomość, to rozwinie się i wyrazi w sposób obiektywny we
wszystkich fazach twojego życia. Lęk, gniew, miłość, radość i smutek
– wszystko to urzeczywistni się na ekranie przestrzeni.
Pewien człowiek powiedział do mnie: „Tutaj cierpię, lecz
kiedy umrę, pójdę do raju”. Wszelkie cierpienie bierze
się z niewiedzy. Wyjaśniłem owemu człowiekowi, że Duch, czy Bóg,
nie może cierpieć. Przyczyną naszego cierpienia jest niewłaściwe
stosowanie praw umysłu. Cierpimy, dopóki nie poznamy praw
umysłu i zasady działania Ducha. Każde cierpienie i nieszczęście na
świecie bierze się przede wszystkim z niewiedzy co do Boga i duszy.
Jedynym naszym grzechem, którego konsekwencją są wszelkie
cierpienia, jest zatem ignorancja.
Dlaczego umarł w wannie
Podczas pogrzebu, w którym uczestniczyłem ostatnio, wdowa
powiedziała mi, że jej mąż zawsze obawiał się, iż utonie. Lęk ten
towarzyszył mu od dziecka. Nigdy nie pływał łodzią i trzymał się z
dala od otwartej wody, gdyż bał się, że się utopi. Jednak ostatecznie
umarł w wannie. Lęk odcisnął się w podświadomości zmarłego i
urzeczywistnił na swój sposób. Mógł wprawdzie
zneutralizować rezultaty swego strachu, ale odrzucał przemyślaną
modlitwę i nie chciał skonsultować się z nikim, kto zajmuje się
problemem podświadomych obaw.
Oto dlaczego Biblia mówi, że nie ma nic ukrytego, co
by nie wyszło na jaw – oznacza to po prostu, że cokolwiek
odciśnie się na naszej podświadomości, to wyrazi się na zewnątrz jako
forma, funkcja, doświadczenie lub wydarzenie.
Dokonawszy wszystkiego, stań
Po przemówieniu, jakie wygłosiłem ostatnio na
Międzynarodowym Zgromadzeniu Nowej Myśli w Chicago, wdałem się w
rozmowę z pewnym lekarzem, który powiedział mi, że przed wielu
laty usiłował dostać się do Yale Medical College i próbował
wszystkich możliwych sposobów, by urzeczywistnić swoje
zamiary, lecz bez powodzenia. Starał się też dostać na inne akademie
medyczne – również bez rezultatu.
Wtedy jego matka zacytowała Pismo Święte: ...dokonawszy
wszystkiego, stań (List do Efezjan 6, 13; [polski przekład brzmi
inaczej: Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w
dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko –
przyp. tłum.]. Powiedziała: „To znaczy, że nie należy
krążyć w koło; odpręż się, odpuść sobie i przestań zadręczać swoją
świadomość. Zrobiłeś, co mogłeś. Zwróć się ze swoim
problemem do podświadomości i pozwól, by rozwiązała go twórcza
inteligencja twojej głębszej jaźni”.
To była mądra rada. W tym mniej więcej czasie wybuchła II
wojna światowa. Mój rozmówca został powołany do
wojska i – ponieważ miał odpowiednie przygotowanie wstępne –
armia wysłała go do akademii medycznej. Jego modlitwy zostały
wysłuchane. Nie w taki sposób, jak tego oczekiwał, gdyż drogi
podświadomości są niezgłębione. Cokolwiek zatem powiesz w mroku, w
świetle będzie słyszane, co znaczy, że gdy mój rozmówca
prosił w ciemnościach o spełnienie swych pragnień, jego
podświadomość, w której zakorzeniła się i rozwinęła ożywiająca
go idea, dała mu we właściwym czasie odpowiedź.
A zatem pozostaje odpoczynek szabatu dla ludu Bożego. Kto
bowiem wszedł do Jego odpoczynku, odpocznie po swych czynach, jak Bóg
po swoich (List do Hebrajczyków 4, 9-10). Odpoczynek, o
którym mówi ten werset, oznacza twoją wewnętrzną wiarę
– jest rozluźnieniem i zobojętnieniem – można je nazwać
milczącą wewnętrzną znajomością duszy, dzięki której poznasz,
że twoja modlitwa została wysłuchana. Kiedy jesteś zobojętniały, nie
reagujesz. Jesteś obojętny, gdy śpisz. Boska obojętność to
świadomość, że twoja modlitwa nie może pozostać bez odpowiedzi.
Jak przygotowywała się do swego szabatu
Pewna młoda kobieta wielokrotnie umawiała się z mężczyznami i
wielokrotnie doświadczała rozczarowań; jeden z mężczyzn, z którymi
się spotykała, twierdził, że jest człowiekiem samotnym, lecz po
pewnym czasie odkryła, że ma żonę i wykorzystuje ją bez uczciwych
zamiarów. Dwa jej małżeństwa skończyły się rozwodem.
Zasugerowałem, by przed udaniem się na spoczynek spróbowała
następującej metody: niech wyobraża sobie, że ściskam jej ręce,
życząc wszystkiego najlepszego w dniu jej szczęśliwego zamążpójścia.
To oznaczało dla niej, że już zawarła małżeństwo. Kobieta czuła, że
na jej palcu znajduje się prawdziwa, odczuwalna w dotyku, twarda
obrączka. Wszystko to działo się co wieczór w stanie półsnu,
gdy była jeszcze w pełni świadoma, iż musi najpierw zaakceptować
ideał w swoim umyśle, zanim małżeństwo będzie możliwe w świecie
rzeczywistym.
Ideałem, jaki panował w umyśle kobiety, był uduchowiony mężczyzna,
idealnie jej odpowiadający. „Wysłuchiwanie” co wieczór
składanych przeze mnie życzeń wszystkiego najlepszego w małżeństwie
było sposobem umocnienia podświadomości. Kobieta postępowała według
mojej rady i wkrótce potem poślubiła szczęśliwie pewnego
pastora.
Bądź świadomy subtelności, realności i rozsądku tej prostej
metody.
Niepotrzebnie zamartwiała się o swego syna
Pewna matka zamartwiała się o swego syna, który przeklął
Boga i powiedział: „Nie ma Boga”. Kobieta ta przeczytała
w Biblii: Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy
nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego
(Ewangelia św. Marka 3, 29).
Ten werset Biblii budzi lęk wielu ludzi. Jednak Życie, czy
Bóg, pełne jest przebaczenia. Zbyt czyste oczy Twoje, by
na zło patrzyły, a nieprawości pochwalać nie możesz (Księga Habakuka
1, 13). Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd
przekazał Synowi (Ewangelia św. Jana 5, 22).
Sądzę, że Syn oznacza symbolicznie twój umysł, a ty sądzisz
siebie samego po swych myślach i wnioskach, do jakich on dochodzi.
Kiedy przestajesz krytykować, ganić, umniejszać i potępiać siebie
samego, osadzając na tronie swego umysłu myśli płynące od Boga,
podświadomość reaguje automatycznie i przeszłość zostaje zapomniana.
Jeśli kiedyś błędnie stosowałeś zasady chemii czy matematyki, a
teraz zaczynasz stosować je we właściwy sposób, owe zasady nie
mają ci za złe twojego wcześniejszego postępowania i nie stawiają
oporu; podobnie można powiedzieć o twoim umyśle – kiedy
zaczynasz stosować jego prawa, natychmiast uzyskujesz rezultaty. Nowy
początek jest nowym końcem. Zacznij od miłości, a skończysz na
powodzeniu, zdrowiu i spokoju ducha.
Gdy człowiek nie chce szukać przewodnictwa i natchnienia lub gdy
sądzi, że nic mu nie pomoże, wówczas po prostu nie pozwala, by
moc Boża go uzdrowiła, gdyż jego podświadomość reaguje na to, w co ów
człowiek wierzy. Jeśli, na przykład, powiadasz, że znasz całą prawdę
i że nie ma niczego więcej, czego mógłbyś się nauczyć, to nie
będziesz mógł dostrzec szerszej Prawdy, której nie ma
końca. Dopóki nie chcesz sobie wybaczyć i wierzysz, że nic ci
nie pomoże, czy też, że sytuacja jest beznadziejna, dopóty
twoje nastawienie jest niewybaczalne.
Biblia posługuje się orientalnymi idiomami i językiem
symboli, a przeto dosłowne traktowanie powyższych cytatów
byłoby absurdem.
Kiedy się modlisz, nie zaprzątaj sobie nadmiernie głowy czasem
A gdy przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą,
dostrzegam ich niby drzewa». Potem znowu położył ręce na jego
oczy. I przejrzał [on] zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko
widział teraz jasno i wyraźnie (Ewangelia św. Marka 8, 24-25).
Oczy oznaczają w Biblii percepcję duchową, wewnętrzny wgląd
w prawa umysłu. Człowiek zawdzięcza swe panowanie temu, że może w
sposób refleksyjny kontrolować własną podświadomość. Możesz na
przykład zamknąć teraz oczy i poczuć, czy wyobrazić sobie, że już
jesteś w miejscu, w którym pragniesz być. Realizujesz jakiś
stan nie tylko przez to, że z „tam” czynisz „tutaj”,
lecz także przez to, że przyszłość czynisz teraźniejszością. W
wyobraźni dramatyzujesz pewne stany i w tej zmysłowej wyrazistości
otwierasz oczy i zadziwia cię, że już nie jesteś tam. To oznacza, że
ugruntowałeś jakiś stan w swej podświadomości i ten stan się wydarzy.
Biblia powiada: przejrzał i dostrzegł ludzi niby chodzące
drzewa. Drzewa jednak nie chodzą; są zakorzenione w ziemi i aby
przyniosły owoc, musi upłynąć kilka pór roku. Człowiek sam
stwarza swoje pory roku i nie jest zakorzeniony w ziemi jak drzewo.
Nie musi czekać, aż ktoś uzdrowi mu oczy, ani na zdrowie, miłość,
pokój i natchnienie. Mieszka w nim Bóg, staje on ponad
czasem i przestrzenią. Miłość jest teraz; może głosić ją teraz. Pokój
jest teraz i on może głosić, iż teraz przepływa przez niego rzeka
pokoju Bożego. Siła jest teraz i on może głosić, że teraz przepływa
przez niego nieskończona moc.
Głupio się mówi: „Któregoś dnia ktoś uzdrowi
mi oczy”. Bezgraniczna uzdrawiająca Obecność jest w tobie. Jest
ponad czasem i przestrzenią. Wizja jest duchowa, wieczna i
niezniszczalna. Głoś śmiało: „Moje oczy są oczami Boga i teraz
doskonale widzę”. Czemu mówić: „Któregoś
dnia odniosę sukces w świecie”? Głoś, że teraz, w tej chwili
prowadzi cię nieskończona Inteligencja, odsłaniając przed tobą twoje
ukryte zdolności i otwierając nowe wrota ekspresji. Przestań odkładać
na później swoje dobro, gdyż czegokolwiek szukasz, jest w
tobie jako idea, myśl albo zasada, i wszystko, co widzisz na tym
świecie, pochodzi z umysłu człowieka, czerpiącego z umysłu Boga.
Wszystkie wynalazki, odkrycia, wszystko, czego używasz w codziennym
świecie, pochodzi z umysłu człowieka. Ma ona tylko jedno źródło.
Cuda modlitwy
Powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od
Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on
(Ewangelia św. Łukasza 7, 28).
To znaczy, że każdy człowiek, którego modlitwy są
wysłuchane i który wchodzi w kontakt z Rzeczywistością, jest
większy od najmądrzejszego człowieka tego świata. Ktoś może być mądry
w kategoriach tego świata, podążając we wszystkim za przewodnictwem
swoich pięciu zmysłów; ktoś inny wie, jak spotkać obecną w nim
Nieskończoność i znaleźć spokój w tym zmiennym świecie.
Znaczenie słów Ojcze nasz
Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który
jesteś w niebie... (Ewangelia św. Mateusza 6, 8-9).
Ojcze nasz znaczy, że wszystkich nas zrodziła wspólna
Zasada Życiowa, co sprawia, że wszystkich nas łączy wewnętrzne
pokrewieństwo. Ściśle rzecz biorąc, wszyscy jesteśmy braćmi i
siostrami. Słowo ludzkość oznacza jeden byt pojawiający się
jako wielość. Wskazuje na twoją zasadniczą jedność z Bogiem, ze
wszystkimi ludźmi i wszystkim, co istnieje na świecie. Istnieje tylko
Jeden Umysł i Jeden Duch ożywiający nas wszystkich.
Podczas modlitwy zasadnicze znaczenie ma poczucie jedności ze
wszystkimi ludźmi i wszystkim, co istnieje na świecie. Wszystkie
stworzenia – istoty żywe i ptactwo – pochodzą z Jedynego
Źródła, a jedna część Ducha nie może się przeciwstawiać jego
innej części, jako iż Duch jest jeden i niepodzielny. Kiedy mówisz
Ojcze nasz, urzeczywistniasz wielkie prawo jedności i
wspólnoty wszystkiego. To redukuje poczucie sprzeczności i
pozwala, by zajaśniał uwięziony w tobie blask.
Naucz się być świadomym
Aby wiedzieć, co się dzieje, musisz mieć świadomość. Człowiek,
który nigdy nie widziałby włącznika do światła ani telefonu,
nie umiałby ich odróżnić, gdyż nie ma ich w jego świadomości.
Przyjmij do wiadomości, iż mieszka w tobie Bóg, i powiedz
sobie, że co jest prawdą w stosunku do Boga, jest równie
prawdziwe w twoim wypadku, a w twym życiu pojawią się cuda.
Bóg jest obecny zarówno w zabójcy, jak i w
świętym. W jednym nie mniej niż w drugim. Bóg nie może być
„bardziej” lub „mniej”. Zabójca może
ulec przemianie, gdy odczuwa głód i pragnienie, by stać się
nowym człowiekiem. Nasycając umysł i serce wiecznymi prawdami i
przyswajając je duszy, ulegamy przemianie i stajemy się nowym
człowiekiem w Bogu. Podświadomość jest kompulsywna; gdy przedtem ktoś
odczuwał przymus czynienia zła, teraz odczuwa przymus, by postępować
właściwie.
Cuda, jakie sprawia wiara w Boga
Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się
spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.
[...] Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem
do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych,
którzy Go szukają (List do Hebrajczyków 11, 1. 6).
Podczas Konwencji Nowej Myśli pod auspicjami wielebnego Johnnie
Colemana, duchownego Fundacji Jedności na Rzecz
Lepszego Życia, która odbyła się w Chicago w lipcu 1975
roku, byłem jednym z wielu mówców prezentujących swoje
poglądy. Po dwugodzinnej sesji jeden z uczestników mojej grupy
powiedział, że jego dziadek był Buszmenem. Jako młody chłopak wdrapał
się na pokład angielskiego statku, gdzie zaopiekował się nim pewien
szkocki marynarz. Zabrał on dziadka mego słuchacza do Anglii, gdzie
Buszmen zdobył wykształcenie i został wybitnym duchownym. W
zetknięciu z uduchowioną atmosferą i cudownym, spokojnym otoczeniem,
młody Afrykańczyk nauczył się szacunku dla Boga działającego w jego
własnej osobie i uległ przemianie. Stał się kulturalnym, łagodnym i
znakomicie wychowanym człowiekiem, prawdziwym duchowym olbrzymem; a
był Buszmenem. Jego wnuk, który opowiedział mi tę historię,
zaznaczył jednocześnie, że Szkot, który przywiózł jego
dziadka do Anglii, był głęboko religijnym człowiekiem i niezbicie
wierzył, iż jego wychowanek w cudowny sposób da wyraz obecnemu
w nim Bogu, a Nieskończony odpowiedział wedle jego wiary.
Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał
śmierci. «I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał».
Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż «podobał się
Bogu» (List do Hebrajczyków 11, 5).
Henoch oznacza stan umysłu człowieka. Kiedy osiągasz pewien
nastrój lub przekonanie, przekształcasz lub wypierasz dawne
nastroje i postawy duchowe i stajesz się inny. Nie sposób
odnaleźć dawnych stanów umysłu. Nie możesz zobaczyć
przekonania. Gdzie chromy, którego odwiedzałeś w szpitalu?
Teraz chodzi już równym krokiem i powodzi mu się we wszystkim,
co przedsięweźmie.
Niedawno odwiedziłem dom starców i rozmawiałem z
człowiekiem, który utracił władzę w nogach. Jego syn
powiedział mi: „On ma wielką wiarę. Gdy tylko porozmawia pan z
nim i nauczy go, jak się modlić, jestem pewny, że wstanie i zacznie
chodzić”. Moja modlitwa dla tego człowieka była bardzo prosta:
„Bóg chodzi i mówi we mnie i mocą Wszechmocnego
jestem zdrów”. Poradziłem mu także, by wyobrażał sobie,
że wchodzi do mego domu, by powiedzieć mi o cudzie, jaki się
wydarzył, i by poczuł, iż witam się z nim i gratuluję mu tego, co
uczynił dla niego Bóg. W swej wyobraźni miał uczynić „tam”
„tutaj”, a przyszłość zmienić w teraźniejszość i odczuć
realność tego wszystkiego. Inaczej mówiąc, miał sobie
wyobrazić mentalnie i emocjonalnie, a także uzmysłowić, że znajduje
się moim gabinecie i przyjmuje ode mnie gratulacje.
Pacjent powtarzał to ćwiczenie raz po raz, wielokrotnie w ciągu
dnia, dopóki nie odczuwał tej rzeczywistości z całą
naturalnością i zmysłową wyrazistością. Po miesiącu wszedł do mojego
gabinetu, doświadczając realnie tego, co przez cztery tygodnie
odgrywał w swoim umyśle. Przetworzył dawny stanu umysłu, w którym
był upośledzony, w człowieka podążającego prostym krokiem w Prawie.
Umarł dla dawnego ja i nie sposób było dopatrzeć się w nim
śladów upośledzenia.
Została napisana przez ludzi
Nieustannie pojawiają się nowe przekłady Biblii, w których
dawne pomyłki są poprawiane i prostowane. Ponieważ Biblia (w
przekładzie) została napisana przez ludzi, nie jest doskonała, i od
czasu do czasu znajduje się w niej nowe błędy. Tym, czego musimy się
nauczyć, jest nie litera czy słowo – słowo jest nastrojem,
myślą – uczuciem, wewnętrznym znaczeniem, jakie w sobie
zawiera. Wielu ludzi uważa, że Biblię należy cytować słowo w
słowo. W jaki sposób? Biblia nie została napisana po
angielsku, a jej hebrajszczyzna sprzed tysięcy lat różni się
ogromnie od współczesnego języka hebrajskiego, bardziej niż
angielszczyzna Chaucera różni się od języka, jakim dziś mówią
Anglicy. To samo dotyczy dawnej greki.
W dzisiejszych czasach nie nazywamy swych córek Daisy,
Fannie czy Pansy – upływ czasu sprawia, że język się zmienia.
Gdy byłem chłopcem, wszystkie te imiona cieszyły się wielką
popularnością. Nikt także nie nazwie swego syna Judaszem, ponieważ
nikt nie chce, by jego syn stał się w szkole pośmiewiskiem.
Nie mamy tu do czynienia ze słowami, ale z nastrojami. Na przykład
słowo „Jan” znaczy miłość; „Piotr” –
skała, wiara w Jedynego Boga; „Jakub” – właściwy
osąd, czyli decyzję opierającą się na wiecznych prawach, które
takie same były wczoraj, są dziś i będą jutro. Słowo „grzech”
to chybienie celu, niezdolność do realizacji życiowych zamierzeń.
Naprawdę grzeszysz, gdy nie prowadzisz pełnego i szczęśliwego życia.
Słowo „Judasz” znaczy brak, ograniczenie, twój
osobisty problem. Każdy rodzi się ze swoim Judaszem; tzn. każdy rodzi
się do warunków swego środowiska. Przybywamy ze stanu wolnego
od wszelkich ograniczeń i trafiamy do świata trzech wymiarów.
Jesteśmy tu po to, by odkryć, kim jesteśmy. Dzięki problemom,
trudnościom i wyzwaniom odkrywamy w swym wnętrzu boskość. Nasza
radość płynie ze zwycięstwa.
Człowiek tłumaczący Biblię musiał uchwycić nastrój
mistyków, piszących swe księgi przed tysiącami lat.
Posługiwali się oni szczególnym, fragmentarycznym kluczem. –
W Biblii czytamy: Podstawą wiedzy jest bojaźń Pańska
(Księga Przysłów 1, 7). Biblia powiada potem, że
Bóg jest miłością. Wszystko to wydaje się pełne sprzeczności.
Jednakże w dawnym języku „bojaźń Boża” oznaczała zdrowy,
uzasadniony szacunek dla Boga, czy też Prawa, szacunek tego samego
rodzaju, jaki można żywić dla praw chemii czy elektryczności; nie
szanując ich, człowiek sam naraża się na kłopoty. Nie sposób
zrozumieć angielszczyzny Wielkiej Karty Wolności [z 1215 roku –
przyp. tłum.], jeśli nie opanuje się języka angielskiego epoki, w
której powstała.
Do którego więc będzie należeć?
W owym dniu przyszli do Niego saduceusze, którzy
twierdzą, Że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób:
Nauczycielu, Mojżesz powiedział: «Jeśli kto umrze bezdzietnie,
niech jego brat weźmie wdowę po nim i wzbudzi potomstwo swemu bratu».
Otóż było u nas siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł, a
ponieważ nie miał potomstwa, zostawił swoją Żonę bratu. Tak samo
drugi i trzeci – aż do siódmego. W końcu po wszystkich
umarła ta kobieta. Do którego więc z tych siedmiu należeć
będzie przy zmartwychwstaniu? Bo wszyscy ją mieli [za żonę]. Jezus im
odpowiedział: Jesteście w błędzie, nie znając Pisma ani mocy Bożej.
Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż
wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie (Ewangelia św.
Mateusza 22, 23-30).
Jeśli jakiś mężczyzna ma żonę i wierzy w reinkarnację, będzie
musiał mieć tysiąc żon. Która naprawdę należy do niego?
Podobnie musiałby mieć po tysiącu matek i ojców. Która
matka jest jego prawdziwą matką? Wiara w reinkarnację jest pociechą,
opium, rodzajem narkotyku dla jednostki, która doświadczyła
wielu porażek i której przynosi ona ulgę. Teoria ta dogadza
jego próżności i zaspokaja ambicje ego.
Jeśli człowiek, który znalazł się na dnie, usłyszy w
hipnotycznej sugestii, że kiedyś był sławny, chętnie słucha, iż jego
nieszczęścia spowodowane są przez karmę i złe uczynki we
wcześniejszych wcieleniach. Powiedz człowiekowi, że kiedy sobie
wybacza, jego grzechy zostają mu wybaczone. Człowiek powinien
przestać sarkać, gdyż Bóg nie karze żadnego człowieka.
Na temat reinkarnacji pisałem obszernie w ostatnim rozdziale
książki Psychic Perception [Joseph Murphy Psychic
Perception. The Magic of Extrasensory Power (Percepcja psychiczna:
magia mocy pozazmysłowej), Parker Publishing Company, Inc., West
Nyack, Nowy Jork 1971.]. Mogę jednak dodać, że swą obecną
popularność teoria reinkarnacji zawdzięcza temu, iż używający
zaledwie pięciu zmysłów człowiek jest jak pięć panien głupich:
w jego lampach nie ma oleju ani mądrości. Wyjaśnienie głoszące, iż
powraca na ten świat raz po raz, by odpokutować dawne grzechy,
stanowi dla niego pewną pociechę i mówi mu to, co pragnie
słyszeć.
Zarazem reinkarnacja zdaje się wyjaśniać wiele niepojętych
zjawisk. Jej akceptacja opóźnia jednak rozwój duchowy,
hamuje proces przebudzenia i jest wierzeniem destrukcyjnym i
zabobonnym.
Mozart, Lincoln, Szekspir i nieskończenie wielu innych twórców
pozostawiło swój ślad w dziejach ludzkości. Czytamy o ich
dokonaniach w historii, dziełach literackich i muzycznych. Wszyscy
oni żyją w sercach i umysłach ludzkich a nie w nowych wcieleniach.
Gdy mąż i żona przystępują do aktu poczęcia, mogą dać początek
wszelkim stanom, jakie tylko sobie wyobrażają. Przeważy nastrój
dominujący, gdyż podświadomość zawsze akceptuje przeważający stan czy
uczucie. Jeśli poświęcają czas na to, by rozważać właściwości
charakteru Lincolna i gorąco pragną spłodzić i wychować takiego syna
(„co w środku, to na zewnątrz”), wówczas mają
szansę na dziecko obdarzone tymi cechami; nie jest ono jednak
powracającym na świat Lincolnem. To raczej ton, w jaki uderzą rodzice
od poczęcia czy też stworzenia, określa naturę dziecka.
Teraz wróćmy do pytania saduceuszy, którzy stanowili
sektę religijną o silnych przekonaniach materialistycznych, lecz
którym brakowało zrozumienia duchowości. Saduceusze spoglądali
na wspomniane małżeństwo, jak na małżeństwo czysto fizyczne. Biblia
mówi o rzeczach umysłu i ducha, o człowieku
psychologicznym i duchowym, który zawiera wiele związków
mentalnych i emocjonalnych zwanych na tym świecie małżeństwami.
Podobnie w I Chingu [Joseph Murphy Secrets of the I
Ching (Tajemnice I Chingu), Parker Publishing Company, Inc., West
Nyack, Nowy Jork 1971.] małżeństwo oznacza symbolicznie przyjęcie czy
danie wiary jakiejś idei lub poglądowi. Jeśli wierzysz, że od
truskawek dostajesz pokrzywki, to jest małżeństwo, mówiąc
językiem biblijnym, a ty masz z niego potomstwo, a mianowicie
materialny wyraz wierzenia bądź opinii, jaką przyjąłeś, w postaci
pokrzywki. Jeśli poślubiasz lub przyjmujesz pogląd, że od siedzenia w
pobliżu wentylatora sztywnieje ci kark, będziesz miał z tego
małżeństwa potomstwo, a mianowicie sztywny kark. Spójrz na
niezliczone małżeństwa mentalne, jakie zawierają ludzie na tym
świecie, przyjmując i przyswajając sobie wszelkiego rodzaju fałszywe
mniemania, poglądy i przesądy.
Święty Paweł powiedział: ...każdego dnia umieram (Pierwszy List
do Koryntian 15, 31). Musisz umrzeć dla tego, czym jesteś
dzisiaj, abyś mógł żyć jako ten, kim pragniesz być. Już teraz
jesteś w niebie; nie jest ono jakimś miejscem, do którego
pójdziesz po śmierci. Żyjesz, poruszasz się i istniejesz w tym
Nieskończonym Duchu wewnątrz ciebie, który nigdy się nie
urodził i nigdy nie umrze. Możesz umrzeć dla lęku i żyć w wierze w
Boga i wszystko, co dobre. Możesz umrzeć dla ubóstwa i żyć w
bogactwach Bożych, które znajdują się wszędzie wokół
ciebie. Możesz umrzeć dla przesądów i przyjąć mądrość Bożą,
doświadczając tym samym powtórnych narodzin, duchowej odnowy,
w której mądrość Boża namaszcza twój umysł, a ty
myślisz, mówisz i działasz ze stanowiska nieskończonej
Obecności i Mocy; nie pod wpływem nałożonej z góry struktury
niewiedzy, lęku i przesądu, które nazywa się „trzema
brutalami”.
Kilka miesięcy temu zasięgnął u mnie rady pewien alkoholik, który
utracił rodzinę, swoje przedsiębiorstwo i dobrą opinię. Człowiek ten
był zupełnie nieodpowiedzialny i pełen pogardy dla siebie samego.
Postanowił umrzeć dla swego aktualnego stanu i pójść do nieba;
a mianowicie pragnął harmonii, zdrowia, pokoju i spełnienia się.
Każdego wieczoru powtarzał: „Teraz należą do mnie spokój
i trzeźwość. Przepływa przeze mnie nieskończona moc, obdarzając mnie
wolnością, pokojem, harmonią i siłą. Podjąłem decyzję i wiem, że moc
Boga mnie wspomoże”. Pod koniec tygodnia był całkowicie wolny
od swego nałogu. Podjął decyzję o staniu się nowym człowiekiem,
wrócił do żony i dzieci, zaczął uczęszczać do szkoły
wieczorowej i gorliwie zabrał się do nauki na kursie zarządzania.
Jego pracowitość i zapał w pełni się opłaciły. Obecnie człowiek ów
znów prowadzi własny interes i odnosi zadziwiające sukcesy.
Psychologicznie umarł dla człowieka chorego, słabego, niepewnego,
jęczącego i narzekającego, a odrodził się do pokoju, równowagi,
triumfu i spełnienia. Psychologicznie umarł i poszedł do nieba (pokój
i harmonia).
Symboliczne znaczenie Biblii ma sens: (...) litera
bowiem zabija, Duch zaś ożywia (Drugi List do Koryntian 3, 6).




Wyszukiwarka