Niedokończone sprawy


Niedokończone sprawy
Wyobrazmy sobie następującą sytuację: oto mamy do wykonania jakąś pracę.
Zaczynamy ją robić, ale nagle wydarza się coś, co przerywa nam tę czynność. Co
robimy? Oczywiście wracamy do tego, co robiliśmy wcześniej, aby  dokończyć zadanie .
A co, jeśli pracę przerywa nam... śmierć?
No dobrze, a teraz trochę skomplikujmy ten problem. Oto ktoś zaczyna wielki projekt, który
opiera się na jego pomyśle i talencie. Wiadomo, że jest motorem tego przedsięwzięcia,
wykonuje wielką rzecz, ale... dopada go śmierć. Co się dzieje? Oczywiście wszystko zamienia
się w gruz, a on nie zakończy tego, co zaczął. Jest jednak małe  ale .
Jeżeli bowiem założymy istnienie reinkarnacji, sprawa zaczyna być bardzo ciekawa. A jeśli
jest tak, że taka osoba może wrócić ponownie jako ktoś, kto dokończy rozpoczęte wcześniej
dzieło?
REKLAMA
Na ślad tego typu możliwości natrafialiśmy w FN bardzo często zbierając i analizując
materiały przychodzące do Fundacji. Początkowo nie zwracaliśmy na to uwagi, ale z czasem
okazywało się, że nie ma mowy o przypadku. Oczywiście dla osób, które nie wierzą w
reinkarnację ten temat nie ma racji bytu. Proponujemy jednak przeczytać e-mail sprzed 5 lat,
który dotarł do redakcji FN.
"Piszę do Was, choć nie mam żadnego niezwykłego zdjęcia (...). Historia dotyczy mojego
nieżyjącego już ojca, który był bardzo dobrym człowiekiem i którego brak odczuwam do
dzisiaj. Jego życie zmieniło coś, co wydawało się zupełnym przypadkiem, ale z czasem
uznałam, że trudno jest mówić o zbiegu okoliczności. Mój ojciec był kiedyś z wizytą u
znajomego swojego brata, który był naszą bardzo daleką rodziną. Po wejściu do domu,
według relacji świadków, kilka osób zaniemówiło z wrażenia, bo mój ojciec był tak podobny
do jednego z przodków rodziny, żołnierza AK, który zginął w czasie wojny. Zgadzało się
wszystko, od rysów twarzy, poprzez skłonność do noszenia wąsów, palenie papierosów
trzymanych w bardzo szczególny sposób, ale także była jeszcze inna rzecz.
W trakcie rozmowy ojciec wspomniał, że zbiera i naprawia stare zegary. Podobno ciotka
prawie spadła z krzesła, bo pasją tego zmarłego w czasie II wojny światowej naszego wujka
było właśnie naprawianie starych zegarów, a nawet ich zbieranie. Okazało się, że na poddaszu
jest bardzo dużo właśnie takich zegarów, powkładanych do takich dużych skrzyń. I teraz
właśnie chcę Państwu opisać to, co się stało.
Mój ojciec został zaprowadzony na poddasze i prawie natychmiast podszedł do tych skrzyń,
gdzie były te zegary. Najdziwniejsze było jednak to, że intuicyjnie z boku skrzyni znalazł
małą skrytkę, gdzie były klucze. Szanse na to miał niewielkie, a raczej można powiedzieć, że
żadne. Potem było jeszcze ciekawiej. Ojciec po prostu znał te zegary! Mimo, że widział je po
raz pierwszy w życiu, to natychmiast wiedział, co się z każdym z nich wcześniej działo.
Tamta rodzina była tak zaszokowana, że nie wiedziała, co ma powiedzieć. Ojciec trafiał raz
za razem. Nagle wyjął jakiś stary zegar, bardzo mały i powiedział, że to jest pierwszy zegar,
od którego rozpoczęła się kolekcja. I trafił w dziesiątkę, bo tak rzeczywiście było. Powtarzam
raz jeszcze, że szansa na trafienie była żadna.
Wtedy moja rodzina się śmiała, że duch zmarłego przodka był wtedy na strychu i
podpowiadał ojcu, który zegar jest skąd. Ja wtedy nie interesowałam się żadną reinkarnacją,
dopiero potem tak skojarzyłam, że może mamy tutaj do czynienia z takim zjawiskiem, że
ojciec był wcieleniem tego zmarłego wujka. Obaj byli do siebie bardzo podobni, obaj mieli
podobne charaktery, a nawet jeszcze jedna dziwna rzecz. I wujek, i ojciec żyli dokładnie 49
lat! Urodzili się i zmarli w tym samym miesiącu. Ich żony miały tak samo na imię! Takich
zbieżności było znacznie więcej, bo także i jeden i drugi interesowali się zegarami, a przecież
jest raczej mało ludzi, którzy zbierają zegary. Moja mama mówiła mi, że nawet życie obu
było podobne, a mój ojciec te zegary z poddasza zabrał i je wyremontował, dzięki czemu
powstała jedna z piękniejszych kolekcji w Polsce. Opisuję to Wam po to, abyście kiedyś się
zastanowili, czy przypadkiem ludzie nie wcielają się lub inkarnują, aby coś tam skończyć na
tym świecie. Sama nie wierzyłam w reinkarnację, ale po tym wydarzeniu jestem skłonna
nawet w nią uwierzyć".
Ta historia jest niezwykła, gdyż zachowały się zdjęcia jej uczestników, choć córka jednego z
nich nie wyraziła zgody na ich publikację. Owa zaskakująca teoria o  powrocie z zaświatów,
aby dokończyć rozpoczęte dzieło wydaje się jeszcze bardziej ciekawa, jeśli spojrzymy na
historię. Oto bardzo często pojawiały się postacie, które zajmowały się tym samym, łączyło je
bardzo wiele cech, ale dzieliły często... setki lat. Przeglądając historię czuliśmy się trochę jak
detektywi, którzy trafili na  ślad . Podamy jeden przykład z naszego archiwum, który dotyczy
dwóch wielkich postaci z historii USA, czyli dwóch amerykańskich prezydentów  J.F.
Kennedy`ego i Abrahama Lincolna.
·ð Abraham Lincoln zostaÅ‚ wybrany w 1846 do Kongresu
·ð J.F. Kennedy zostaÅ‚ wybrany w 1946 do Kongresu
·ð Abraham Lincoln zostaÅ‚ prezydentem w 1860
·ð J.F. Kennedy zostaÅ‚ prezydentem w 1960
·ð Nazwiska Lincoln i Kennedy zawierajÄ… po 7 liter
·ð Obaj szczególnie walczyli o prawa obywatelskie
·ð Obie żony prezydentów straciÅ‚y dzieci w czasie zamieszkiwania w BiaÅ‚ym Domu
·ð Obaj prezydenci zostali zastrzeleni w piÄ…tek
·ð Obaj otrzymali postrzaÅ‚ w gÅ‚owÄ™
·ð Sekretarka Lincolna miaÅ‚a na nazwisko Kennedy
·ð Sekretarka Kennedy'ego miaÅ‚a na nazwisko Lincoln
·ð Obaj zostali zastrzeleni przez mieszkaÅ„ców stanów poÅ‚udniowych
·ð W obu przypadkach nastÄ™pcÄ… prezydentów byÅ‚ poÅ‚udniowiec
·ð Obaj nastÄ™pcy nazywali siÄ™ Johnson
·ð Andrew Johnson (nastÄ™pca Lincolna) urodziÅ‚ siÄ™ w 1808 r.
·ð Lyndon Johnson (nastÄ™pca Kennedy'ego) urodziÅ‚ siÄ™ w 1908 r.
·ð Morderca Lincolna, John Wilkes Booth, urodziÅ‚ siÄ™ w 1839 r.
·ð Morderca Kennedy'ego, Lee Harvey Oswald, urodziÅ‚ siÄ™ w 1939 r.
·ð Obaj mordercy byli znani z peÅ‚nego nazwiska
·ð Nazwiska obu morderców skÅ‚adajÄ… siÄ™ z 15 liter
·ð Lincoln zostaÅ‚ strzelony w teatrze o nazwie "Kennedy"
·ð Kennedy zostaÅ‚ zastrzelony w samochodzie marki Lincoln
·ð Booth uciekÅ‚ z teatru do magazynu i zostaÅ‚ tam zatrzymany
·ð Oswald uciekÅ‚ z magazynu i zostaÅ‚ zatrzymany w teatrze
·ð Obaj zostali zastrzeleni przed rozprawÄ… sÄ…dowÄ…
To tylko kilka z wybranych podobieństw pomiędzy obydwoma prezydentami. (...)
Teraz chcemy przedstawić nasze najnowsze odkrycie ze śledztwa w sprawie  powrotów na
Ziemię z zaświatów , które wyniknęło zupełnie przypadkiem. Oto jeden z naszych
czytelników przysłał nam informację o audycji  Na pielgrzymim szlaku w katolickim Radiu
Plus, która dotyczyła niezwykłej postaci. Jej bohaterem był św. Andrzej Bobola. W audycji
występował Ojciec Aleksander Jacyniak, kustosz i twórca Muzeum im. Andrzeja Boboli.
Audycja okazała się niezwykle ciekawa, jeżeli chodzi o wątek niezwykłych fenomenów, które
działy się za życia św. Andrzeja Boboli.
Jedna rzecz podana przez o. Jacyniaka była poruszająca do głębi! Okazało się, że zdumienie
gościa audycji budzą dziwaczne zbieżności związane z życiem św. Andrzeja Boboli i
założyciela zakonu, do którego Bobola należał, czyli św. Ignacego Loyoli. Tych rzeczy było
multum! Pierwsza to podobieństwo brzmienia nazwisk. Kolejna rzecz - Bobola urodził się w
100 lat po tym, jak urodził się św. Ignacy Loyola, założyciel zakonu Jezuitów, w którym
potem służył Bobola! Jest wyrazne podobieństwo fizyczne obu świętych, które widać na
zachowanych obrazach i rycinach. Analizując życiorysy Boboli i Loyoli widać, że mają one
dosłownie setki łączących je szczegółów.
Oczywiście gość audycji  Na pielgrzymim szlaku , ojciec Jacyniak nawet przez chwilę nie
pomyślał, że oto być może natrafił przypadkiem na ślad fascynującego zjawiska, które ma
związek z tak pogardzaną i wyśmiewaną przez Kościół doktryną reinkarnacji. Oczywiście
wszystko zrzucał na karb  Bożej Opatrzności i  niezwykłego zbiegu okoliczności .
To nie jedyne argumenty przemawiające za tym, że ludzie inkarnują się ponownie na Ziemi,
aby dokończyć raz rozpoczęte i nie skończone dzieło. Tego typu teza sprawia, że zupełnie
inaczej możemy patrzeć na otaczający nas świat. Owszem, ludzkie życie jest bardzo krótkie,
co podkreślają wszyscy od tysięcy lat, ale człowiek nie żyje tylko raz. To, czego nie udało mu
się zrobić, może spróbować zrobić ponownie.
Ta teoria jest na tyle niezwykła, że gdy patrzy się na ludzi odwiedzających groby swoich
dawnych przodków zawsze pojawia się pytanie, czy przypadkiem niektórzy z nich nie
zapalają zniczy samym sobie. Świat może się okazać dziwniejszy, niż nam się wydaje  jak
powiedział kiedyś Albert Einstein.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
niedokrwistosci
Kardiologia praktyczna 3 Choroba niedokrwienna serca (2)
Sprawy wizyjne
cztery sprawy ostateczne
Aktualności w leczeniu ostrej fazy udaru niedokrwiennego mózgu Gdańsk 2006
Kuźniar R Globalizacja geopolityka i polityka zagraniczna Sprawy Międzymarodowe 2000
01ZPsn Sprawy org Organizacja
F4 Choroba niedokrwienna serca
sprawy wewnetrzne
SINGER SPRAWY
niedokrwistość u szczeniąt i kociąt cz 2

więcej podobnych podstron