inspir4 d







W poszukiwaniu inspiracji


Elżbieta Rachowska

W POSZUKIWANIU INSPIRACJI


Traktuję uzależnienie jako złożony fenomen, którego nie mozna rozwiązać
opierając się wyłącznie na procedurach behawioralno-poznawczych.


W pierwszym tygodniu stycznia tego roku uczestniczyłam w interesującym trzydniowym
spotkaniu z dr Günterem Schmidtem z Heidelbergu dotyczÄ…cym ericksonowskiej perspektywy
pracy z pacjentami uzależnionymi. Jestem osobą poszukującą pomysłów na pracę
terapeutyczną z pacjentami uzależnionymi, dlatego z zaciekawieniem słucham kogoś,
kto w tej pracy łączy podejście nowoczesnej terapii systemowej ze strategiczną
terapią ericksonowską. Nie miałam poczucia, że nasze myślenie na temat uzależnienia
jest rozbieżne. Inny sposób podejścia do uzależnienia oraz inne procedury pracy
z pacjentem wydały mi się interesujące i inspirujące. Traktuję uzależnienie
jako złożony fenomen, którego nie można rozwiązać opierając się wyłącznie na
procedurach behawioralno-poznawczych, odgrywajÄ…cych jednak istotnÄ… rolÄ™ w tej
terapii. Proponowane przez G. Schmidta techniki są inne od tych, które stosujemy
w terapii odwykowej. OpierajÄ… siÄ™ na indukcji hipnotycznej, transowej sugestii.
Dzięki nim ułatwiony jest dostęp do materiału nieświadomego - wspomnień, uczuć,
fantazji itp., zazwyczaj pozostającego poza poziomem świadomym, ale wywierającego
wpływ na zachowanie, myśli i emocje jednostki. Bardzo interesującą wydaje mi
się technika "wewnętrznej konferencji", której celem jest zrobienie
dobrego zespołu ze strony świadomej i nieświadomej osobowości. Często strony
te wysyłają różne komunikaty, które są źródłem wewnętrznego konfliktu. Myślę,
że te propozycje mogą znaleźć miejsce w pracy odwykowej, wzbogacając nasze oddziaływania.
ZMIANA
To, co zbieżne w podejściu G. Schmidta z naszą terapią uzależnień, to zwrócenie
uwagi na możliwości dokonania zmiany w swoim życiu przez osobę uzależnioną,
w procesie terapii, w oparciu o jej zasoby. Mogło się wydawać, iż metody tej
pracy są zupełnie odmienne. Mowa o zmianie wzorca zachowań, poprzez aktualizowanie
lub zdobywanie kompetencji przez pacjenta, nie jest sprzeczna z wprowadzaniem
treningu zachowań konstruktywnych. Poziom umiejętności pozwalających na radzenie
sobie w różnych sytuacjach życiowych, w istotny sposób wpływa na proces zdrowienia.
Terapia ericksonowska wykorzystuje ćwiczenia i zadania wykonywane przez pacjenta
między sesjami terapeutycznymi, które pozwalają na dokonanie transferu umiejętności
do praktyki życiowej. W jednym i drugim podejściu mówimy, że psychoterapia ma
miejsce wtedy, kiedy we wzorcu błędnych zachowań przystosowawczych następuje
zmiana. Ta zmiana wywołuje modyfikację w całym systemie.
INDYWIDUALIZACJA
Kolejną wspólną cechą jest indywidualizacja podejścia do problemów pacjenta.
Poza opracowaniem rutynowych procedur o uniwersalnym zastosowaniu, coraz częściej
staramy się pamiętać, że każda osoba myśli, czuje i zachowuje się w sposób indywidualny.
W terapii uzależnień znajduje to coraz większy oddźwięk w sposobie przekonstruowywania
I.P.T. w O.P.T., które stają się odzwierciedleniem osobistych celów pacjenta.
Terapia ericksonowska kładzie nacisk na sformułowanie pozytywnych celów, które
pacjent chce osiągnąć w terapii. Ważne, by były one maksymalnie dopracowane
w drobnych detalach: Jak siÄ™ czujesz? Co widzisz? Co siÄ™ dzieje, gdy siÄ™ czujesz
dobrze? Ericksonowska koncepcja rozwiązania mówi, że należy postępować małymi
krokami. Każda sesja powinna mieć swój cząstkowy cel, który zbliża nas do osiągania
celu złożonego. Podobnie zaczynają być budowane O.P.T., które odpowiadają coraz
bardziej indywidualnym potrzebom jednostki.
EFEKT
Terapia ericksonowska koncentruje się na pytaniach: Jak doprowadzić do rozwiązania?
Jak uzyskać pożądany efekt? Na podobne pytania odpowiadają treningi umiejętności,
które uczą jak żyć, żeby nie pić, nie brać narkotyków. G. Schmidt mówi: Być
może problemem osoby uzależnionej nie jest alkohol czy narkotyk, ale jak żyć
bez niego w sposób satysfakcjonujący? Uważa, iż tradycyjne rozumienie uzależnienia
jako choroby nieuleczalnej, zwiÄ…zanej z utratÄ… kontroli, jest definicjÄ… zorientowanÄ…
na poszukiwanie deficytów. Jego zdaniem w terapii ważniejsze jest skoncentrowanie
siÄ™ na kompetencjach pozwalajÄ…cych na powiedzenie po jednym kieliszku nie. W
przypadku uzależnienia, centralną kompetencją jest zdolność odgrodzenia się
od następnego kieliszka. Drugą znaczącą sprawą w terapii jest znalezienie alternatywnego
do picia celu. Myślę, że powyższy pogląd może budzić kontrowersje, podobnie
jak propozycja pracy z pacjentem nad kontrolowaniem picia. Według Schmidta,
na stosunek pacjenta do terapii będzie miało wpływ to, kto definiuje utratę
kontroli. W 70% przypadków w momencie rozpoczęcia leczenia, definicja utraty
kontroli, jako istotnego objawu uzależnienia, jest dla pacjenta definicją obcą.
Mówi: To nie mój problem. Inaczej proces terapeutyczny przebiega, gdy pacjent
przyznaje, że utracił kontrolę.
POTRZEBA
G. Schmidt traktuje uzależnienie jako wyraz konfliktu między stroną świadomą
a nieświadomą naszej osobowości. Z ericksonowskiego punktu widzenia ta nieświadoma
część chce czegoś dobrego, chce zrealizować jakąś ważną potrzebę. Uzależnienie
staje się sposobem, żeby otrzymać "coś", do czego się dąży. Staje
się ono środkiem i zarazem informacją o konieczności zaspokojenia ważnych potrzeb.
W terapii ważne jest, by zrozumieć jaką istotną potrzebę ktoś chce zrealizować.
Często środek uzależniający staje się sposobem na zaspokojenie tęsknoty za ciepłem,
za pozwoleniem sobie na spontaniczność, na lepsze relacje z ludźmi, aż do chęci
zaspokojenia duchowej tęsknoty za tym, by być częścią czegoś większego. Zdaniem
Schmidta, w uzależnieniu tkwi wiedza zorientowana na zdrowie. Problem tkwi w
tym, by strona nieświadoma, która informuje o niezaspokojonej potrzebie, uwierzyła,
że w rzeczywistości nie uzyska tego przez środek chemiczny. Tragizm tej sytuacji
polega na tym, że środek chemiczny przeszkadza w uzyskaniu wiary, iż można zaspokoić
tę potrzebę w inny sposób. Zadaniem terapeuty jest powstrzymanie się od negatywnej
oceny zachowań związanych z uzależnieniem. Na płaszczyźnie nieświadomej uzależniony
pacjent słyszy: twoje potrzeby są złe, ponieważ w tej części, jego niezaspokojona
potrzeba i środek chemiczny są połączone. Pacjent słysząc: musisz być abstynentem,
nie słyszy: nie możesz pić, ale musisz być abstynentem swoich potrzeb. W takich
kategoriach może być wyjaśnione zjawisko oporu w terapii osób uzależnionych.
Perspektywa abstynencji staje się w pewnym stopniu zagrożeniem jego potrzeb.
W tym ujęciu terapeuta pomaga pacjentowi zrozumieć, jakie potrzeby były zaniedbane
i wspiera go, by ich realizacja nastąpiła w inny sposób. Ważne, by potrzeby
zostały oddzielone od środka uzależniającego. Związane jest to z przerwaniem
istniejÄ…cego wzorca i dokonaniem jego zmiany. Terapeuta udziela pacjentowi wsparcia,
aby zobaczył, iż może zaspokoić swoje potrzeby w inny sposób, by mógł wydobyć
to co dobre i ważne dla niego. Osoba uzależniona ma szansę na niekorzystanie
z środka uzależniającego, jeśli zrozumie za jaką niezrealizowaną potrzebą tęskni.
Ważnym postulatem jest, aby docenić stronę świadomą i nieświadomą osoby uzależnionej.
Jeżeli jakąś potrzebę zlekceważymy, to będzie ona dawała o sobie znać np. poprzez
uzależnienie. WedÅ‚ug Güntera Schmidta strona uzależniona posiada wiedzÄ™ na temat
tego, czego człowiek potrzebuje, a związane jest to z poszukiwaniem sensu życia.
CEL
To, co różni sposób pracy proponowany przez G. Schmidta od naszej propozycji,
to danie pacjentowi możliwości sformułowania jego własnych celów. Myślę, że
wnikliwe przyjrzenie się temu, jaki cel chciałby osiągnąć pacjent w stosunku
do naszej koncepcji, ma istotny wpływ na przebieg procesu terapeutycznego. Uważam,
iż brak powodzenia w terapii jest wynikiem zaniedbania tej kwestii. Sądzę, że
uzyskanie kompromisu co do tego, nad jakim celem będziemy pracować, daje możliwość
elementarnej motywacji do rozpoczęcia pracy terapeutycznej. W celu uzyskania
takiego porozumienia, warto pamiętać o krokach proponowanych przez J. Enrighta
przy tworzeniu kontraktu terapeutycznego i zasadach motywowania do terapii.
PROBLEM
Według Schmidta celem terapii nie jest pozbycie się czegoś, lecz stworzenie
większych możliwości wyboru. Dla niego ważnym jest, aby cele opisane były w
kategoriach "co jest", a nie "czego brakuje". Uważa, iż
pacjenci często doskonalą wiedzę na temat tego, czego nie powinni robić, natomiast
brakuje im pomysłu na to, co chcieliby zamiast tego osiągnąć. W terapii ericksonowskiej
szczególnie ważnym jest spojrzenie w kierunku pożądanego rozwoju. Myślę, że
ten postulat jest także bardzo ważny w terapii proponowanej przez nas. Podobnie
nie traktujemy trzeźwości wyłącznie w kategoriach utrzymania abstynencji, ale
jako podążanie drogą rozwoju osobistego. Zdaniem Schmidta, jest to ważniejsze
niż patrzenie tylko na problemy. Istotne jest zwrócenie uwagi na to, co się
chce osiągnąć. Ma to charakter balansowania między problemem a rozwiązaniem.
Terapeuta może pomóc pacjentowi zrozumieć, co jest dla niego problemem, a co
byłoby rozwiązaniem i jakie kroki byłyby pomocne w przybliżeniu do niego. Ważną
interwencją w zmianie wzorca jest dodanie innej perspektywy. To, co może w tym
pomóc, to odwołanie się do okresów z przeszłości, kiedy było lepiej. Często
koncentrujÄ…c siÄ™ na skutkach picia, nie zadajemy pytania o skutki jego rozwiÄ…zania.
M. Erickson uważał, że ludzie zabraniają sobie wykorzystać zdolności do życia
na trzeźwo, gdyż będzie to wiązało się z nowymi konsekwencjami.
DECYZJA
Jeszcze jedna ciekawa strona pracy G. Schmidta. Pacjent sam decyduje o tym,
co jest dla niego dobre i nad czym chce pracować. Uważa, że nie decyduje ten,
kto wysyła posłanie, tylko ten, kto decyduje się je przyjąć. Dla niego istotnym
jest dopytanie pacjenta, co jego zdaniem byłoby pomocne dla osiągnięcia celu,
jaki powinien być następny krok. Taka postawa zwiększa samodzielność i odpowiedzialność
pacjenta za to, co chce zrealizować. Tworzenie lub aktualizowanie kompetencji
zależy od jego celów. Ważne, aby pracować z celami, które da się osiągnąć. Poszukiwanie
sytuacji, w których zdarzały się wyjątki lepszego radzenia sobie z problemem,
dowodzą istnienia pożądanych kompetencji. G. Schmidt podkreśla wagę doceniania
pacjenta, jako autorytetu dla swoich potrzeb i kompetencji.
* * *
Artykuł ten nie wyczerpuje całości refleksji i pomysłów na pracę z osobą uzależnioną,
natomiast może być inspiracją do postawienia pytań:

Jakie trzeba mieć kompetencje, aby pomóc drugiemu człowiekowi w rozwoju?
Jak bardzo powinniśmy być otwarci na różne podejścia, koncepcje i na ile
terapia uzależnień powinna mieć eklektyczny charakter?
Jak bardzo powinniśmy doceniać pacjenta jako partnera w naszej wspólnej
terapeutycznej drodze?

Elżbieta Rachowska




Autorka jest psychologiem klinicznym. Przez kilka lat
prowadziła Ośrodek Rehabiltacyjny dla Narkomanów, a od stycznia tego roku
kieruje sektorem zajmującym się uzależnieniami od alkoholu i narkotyków
w strukturze Wojewódzkiego Ośrodka Leczenia Psychiatrycznego w Toruniu.
>>>>>





Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sztuka czarno bialej fotografii Od inspiracji do obrazu
7 Inspirujacych historii
Chicago You are my Inspiration
Atlas strategiczny Inspiracje dla menedzera atlas
Zaczynaj od DLACZEGO Jak wielcy liderzy inspiruja innych do dzialania
John Freeslow Fizyka życia Inspiratorzy Prof M Mazur [2010, Artykuł]
Przełom Inspirujący Film o Diecie Witariańskiej (Breakthrough)
Pooh Inspired Lovey Blankie

więcej podobnych podstron