187 05 (3)




B/187: E.Klemp - Okultyzm






Wstecz / Spis
Treści / Dalej
Rozdział V:
Dynamika myśli

Każda myśl wytwarza dwa rodzaje
procesów. Pierwszy rodzaj to zmiany chemiczne w mózgu i innych
tkankach. Świadomość odnotowuje na płaszczyźnie fizycznej
każdą czynność i wrażenie, przy czym klasyfikacja odbywa
się w odpowiednich zwojach, grupach i komórkach białej
substancji mózgowej.
Drugi rodzaj procesów to działalność
energetyczna, wytwarzająca żywy wir drgań fal eteru. Ten drugi
rodzaj to przyczyna wszelkiej działalności, umożliwiająca
również działalność pierwszego rodzaju procesów.
Działalność obydwóch procesów jest bardzo skomplikowana i
dotąd naukowo omalże nie zbadana. Składają się na to dwie
przyczyny. Z jednej strony w Europie brak poszanowania dla wiedzy
ezoterycznej (niematerialnej) Wschodu - z drugiej zaś strony
ezoteryzm wschodni nie prowadził badań na wzór naszych badań
naukowych, lecz prowadził je innymi metodami, i to z myślą o
ostatecznym celu ludzkości i jej dążności do osiągnięcia
tego celu. Pamiętać przy tym trzeba, że oświecenie przez
ducha daje wiedzę prawie nieograniczoną, ale dogmatyczną, nie
wymagającą dowodów.
Z tych zasobów wiedzy mogą jednak czerpać tylko
te jednostki, które posiadają rozwinięty intelekt i są do
tego odpowiednio przygotowane, a poza tym będą tej wiedzy
szukały. Znajdą ją wtedy na pewno, a przynajmniej to, co im w
danej chwili jest potrzebne do dalszego rozwoju. Wyobraźmy
sobie, że stanęliśmy w jakiejś ogromnej bibliotece świata,
gdzie cała mądrość przeszłości, teraźniejszości i
przyszłości została z najmniejszymi szczegółami zanotowana
jako wiedza. Jakie przygotowanie byłoby potrzebne dla
przybliżonego zorientowania się w tym kolosalnym materiale?
Gdyby do tego na przykład potrzeba było prawników, by zbadać
tę względnie małą część wiedzy - wobec wszystkich ksiąg
(całej wiedzy) -to ileż musiałoby ich być, i to najstaranniej
przygotowanych?
Ten skromny przykład daje już pojęcie o
trudnościach, na jakie napotyka nasza nauka z ogarnięciem
wiedzy. Tych trudności nie mają mędrcy - wtajemniczeni, gdyż
pola wiedzą nabytą korzystają jeszcze z mądrości rozumu
duchowego. Materialiści warunkują wszelkie przejawy myśli
przebiegiem procesów chemicznych, zachodzących w komórkach
mózgowych, i starają się dowieść, że tylko od nich zależne
są objawy energetyczne.
"Zdumienie nasze wzrasta, gdy powracając do nauk
nowoczesnych, stwierdzamy, że od czasów Bacona i Kartezjusza
zdążają one bezwiednie, lecz tym pewniej, w kierunku powrotu
do dawnych teozofii starożytnych. Fizyka współczesna doszła
niespodziewanie do utożsamienia materii z pojęciem energii
(siły), co stanowi już krok naprzód ku dynamizmowi
spirytualistycznemu.
Dla wyjaśnienia istoty światła, magnetyzmu i
elektryczności uczeni byli zmuszeni przyjąć istnienie materii
lotnej i nieważkiej, wypełniającej przestworza i
przenikającej wszystkie ciała.
Materię tę nazwali eterem. Jest to również krok naprzód w kierunku dawnego
pojęcia teozoficznego o "duszy świała" ". Do niedawna uważano, że myśl
jest niematerialna, że nasze wypowiedziane myśli nie zajmują żadnej przestrzeni
i że są bezwymiarowe. A jednak byty to mylne mniemania, gdyż mają one nie tylko
postać ukształtowaną, lecz mają też swoją dynamikę i energię magnetyczną, która
ulega przyciąganiu i odpychaniu, oraz inne jeszcze cechy.
Żywa myśl może być wielokrotnie odtwarzana i
zawsze zawiera w sobie pewien ładunek energii. Przy procesie
myślenia powstają również wiry myślowe, które wyładowują
zawartą w sobie energię magnetyczną przy zetknięciu się i
nawiązaniu kontaktu z odpowiednim pokrewnym tworem. Myśl ma dwa
rodzaje działania. Jedno - to tworzenie "odbitki " czysto
materialnej w grubej materii mózgu; drugie -to wywołanie
wibracji, które można nazwać myślą właściwą. Można też
rozróżnić dwa bieguny myśli, jeden przedmiotowy, w formie
swej mniej lub bardziej zmaterializowany; drugi - abstrakcyjny,
działający w odwrotnym kierunku, aż do przejawów intuicji.

W ćwiczeniach okultystycznych gimnastyka umysłu
powinna działać jak najdalej w obydwu kierunkach. Trzecim
czynnikiem, działającym na myśl i słowo, jest uczucie, które
nadaje myśli i słowu swoiste zabarwienie i swoistą siłę.
Siła ta nie jest ślepa, ale działa tak, jak pierwotnie była
emanowana.
Dlatego mamy tyle przykładów na to, że te same
myśli i słowa, wypowiedziane przez różnych ludzi, wywołują
skutki niepodobne do siebie. Uczucie nadaje myśli żywość,
barwę i harmonię, czasami przez odpowiednią intonację głosu,
odpowiednie dźwięki, przyspieszenie lub zwolnienie słów,
przez odpowiednią grę słów i zdań, jak również przez inne
mało uchwytne środki.
Siła działania myśli zależy więc od wielu
czynników - od samej mechanicznej procedury, od warunków, w
których powstała, od włożonego w nią uczucia, od
uplastycznienia jej i od innych subtelnych czynników. Myśli
mogą też być świadome lub nieświadome, a nawet wbrew woli
świadomej, stąd nawiązuje się też bezwiedny kontakt z innymi
osobami.
"Umysł wciąż wyłania z siebie emanacje,
które mogą być widzialne tak samo jak aura, snując się na
parę stóp od emanującej je osoby. Wysyłamy wciąż fale
myśli (termin znany), a fale te, skoro zużyją pierwszą siłę
rzutu (projekcji) - unoszą się niby obłoki, mieszając się z
innymi falami myśli podobnego charakteru i rozchodzą się
nieraz po najdalsze kresy Ziemi.
Niektóre emanacje myśli pozostają dokoła
miejsca, z którego były wysłane, i o ile ich nie wstrząsną
jakieś myśli mocne, nie przeciwne, to mogą przetrwać niewiele
zmienione przez długie lata.
Inne myśli, wysłane w określonym celu albo pod wpływem silnej żądzy, wzruszenia
lub namiętności, idą ku swemu przeznaczeniu (miejscu skierowania) z wielką szybkością.
Większość jednak ludzi wprowadza mało mocy w swoje myśli. Ich myślenie staje
się prawie procesem mechanicznym, a zatem ich fale myślowe mają bardzo powolny
ruch i nie rozchodzą się daleko - chyba że przyciągnie je ku sobie inny człowiek
o podobnym rodzaju myślenia.
Chcemy, aby uczeń dobrze zrozumiał, że gdy
powiadamy: "myśli są to rzeczy", to nie używamy tych
słów w sensie retorycznym lub z fantazji, ale wkładamy w to
dosłowną prawdę. Chcemy przez to powiedzieć, że myśl jest
tak samo rzeczą, jak światło, elektryczność i tym podobne
formy zjawisk. Myśl może być widzialna dla wzroku
psychicznego, może być wyczuwalna dla jednostki sensybilnej, a
nawet, gdyby istniały odpowiednio czułe przyrządy, mogłaby
być zważona.
Gdy myśl została wysłana, ma postać obłoku o
właściwej sobie barwie, o czym była mowa w wykładzie o aurze.
Myśl podobna jest do rozrzedzonej pary (stopień gęstości jest
zmienny) i jest również realna jak powietrze, które nas
otacza, jak para z kotła parowego lub liczne znane nam gazy. Ma
ona swoją siłę, podobnie jak mają ją wszystkie wzmiankowane
wyżej opary.
Tutaj musimy zaznaczyć, że gdy myśl wydziela
się z wielką mocą, to towarzyszy jej zazwyczaj pewna ilość
prany, która udziela jej dodatkowej siły i wtedy myśl taka
może dać nadzwyczajne wyniki. Prana w istocie
"witalizuje" myśl niejednokrotnie i czyni z niej siłę
żyjącą".
Możliwe jest naładowanie myśli praną. Do tego
niezbędne jest, aby myśl - w trakcie jej wzbudzania i
wysyłania - była wyrazista i przepojona autentycznym uczuciem,
a zarazem poparta zasilającymi prądami ciała astralnego i
siłą magnetyczną.
Zaletą uczenia się na świeżym powietrzu jest
pogłębienie pamięci i pracy myślowej, gdyż myśl się
ożywia, korzystając (bezwiednie) ze wzmożonej prany i
różnych innych form energii rozproszonych w otoczeniu.
Kształcenie umysłu może też wtedy dać zadziwiające wyniki,
gdy dodatkowo będziemy wykonywać odpowiednie ćwiczenia dla
spotęgowania zapasów magnetyzmu (na przykład przez odpowiednie
ćwiczenia oddechowe).
Nie są to oczywiście teorie materialistyczne -
mimo utożsamiania cech emanacji umysłu z materią -ale mają
one służyć praktycznie przejściu od grubszych form do coraz
subtelniejszych - aż do objawów ducha w łączności z
wszechświatem. Marzenia senne to na wpół mechaniczne
odtwarzanie różnych podniet, zharmonizowanych z myślą.

Pamięć zależy od skupienia uwagi, przy czym
przez uwagę wywołujemy większy przypływ krwi do mózgu, a
krew, która jest roznosicielem prany, pogłębia żywość
obrazu. Koncentracja przy dużym skupieniu uwagi daje
szczególną siłę, skupiając przy tym znaczne promieniowanie
prądów magnetycznych.
"I tak w rezultacie, gdy spostrzegłeś przedmiot
powabny -budził on twoją żądzę i obmyślałeś środki,
jakimi mógłbyś go posiąść. Innymi słowy: przedmiot-swoim
wrażeniem na twoje ciało astralne - pobudził je do drgań.
Powiązane z ciałem astralnym ciało myślowe pracuje nad
sposobami zaspokojenia żądzy, a wreszcie ciało eteryczne
powiązane w podobny sposób z tamtymi -wywiera swą wolę na
ciało fizyczne, zmuszając je do działań w kierunku owego
upragnionego przedmiotu.
Tak było przedtem u ciebie. Teraz tak być nie
powinno, skoro jesteś uczniem!
Przedmiot, choćby najbardziej upragniony dla
ciebie, wywiera wprawdzie wrażenie na twoje zmysły, ale na tym
koniec. Wrażenie to może działa na ciebie nawet silniej niż
na innych, bo zmysły masz wysubtelnione, ale wrażenie to nie
wzbudza (gdyż tego nie chcesz) ani twego uczucia, ani myśli,
ani woli. Wrażenie to dochodzi przez zmysły do twojej
świadomości, ale nie pobudza cię do niczego. Przyjmujesz je do
świadomości po prostu jakby jakąś rzecz obojętną, którą
ewentualnie zajmiesz się później, gdy sam osądzisz, czy masz
na to reagować i czy masz na to odpowiedzieć.
Jesteś wolny, jesteś oswobodzony zupełnie; nikt
i nic z zewnątrz nie zmusza cię do myślenia, do odczuwania lub
do działania. Wybierasz sam swobodnie, czy masz działać i czym
działać. Możesz działać na przykład tylko myślą, a więc
użyć wrażenia jako tematu do medytacji. Możesz działać
uczuciem, to znaczy wzbudzić w swoim ciele astralnym wibracje,
jakie ty chcesz, a więc drgania zachwytu, albo nawet też
drgania żądzy, jeżeli je uznasz za potrzebne. Możesz wreszcie
działać wolą, na przykład wywrzeć ciałem eterycznym nacisk
na ciało fizyczne, aby ów pożądany przedmiot przyniósł
ktoś tobie albo oddał komuś drugiemu, zależnie od twego
uznania".
Myśl może być przepojona fluidami naszych
pierwiastków, od których nabiera ona swoisty wyraz, cechę i
siłę. Musi więc istnieć zależność od stopnia osiągnięć
w okultyzmie, bo pierwiastki "niewykształcone" nie mogą
się przejawiać, a rozwijają się one stopniowo, zależnie od
naszego w tym udziału.
Rzeczywiste więc połączenie wszystkich
działań myśli, woli i uczucia razem jednocześnie jest
możliwe tylko na dosyć wysokim stopniu rozwoju.
"Spomiędzy metod katolickich wyróżnia się
metoda średniowieczna, która szczególnie rozwinęła się w
duszy św. Franciszka z Asyżu. Zwraca się ona wyłącznie do
uczuciowości, wziera głęboko w osobowość ludzką i życie
ludzkie Chrystusa. Wolę uszlachetnia przez miłość. Szkoła
dominikańska ćwiczy głównie aparat mózgowy i szuka w
teologii argumentów, by pobudzić do czynu wolę spokojną i
pogodną.
Inna szkoła, św. Boboli, łączy syntetyczne
władze mózgowe z uczuciami. Każe pracować wyobraźni.
Potężna ta szkoła wykształciła tysiące jezuitów, którzy
rzuceni w wir fermentów społecznych i religijnych zachowali
pomimo to nienaruszalność swoich celów i w rezultacie
triumfowali nad najbardziej wrogimi sprzysiężeniami.
Każda jednak z tych szkół nosiła już w
założeniu zarodek możliwych wypaczeń. Metoda uczuciowości i
wzruszeń może się przerodzić w nabożną czułostkowość, a
nawet w brak tolerancji; metoda umysłowa dąży do abstrakcji, a
metoda woli może zejść nawet na drogę tyranii".
Wszelka jednostronność jest szkodliwa - nie
tylko w myśleniu, ale i w działaniu, ćwiczeniach i
otrzymywanych rezultatach. Musimy zawsze pamiętać, że na
drodze postępu, a więc i w okultyzmie, napotykamy zawsze dwa
bieguny: dodatni i ujemny. Czasami nie znamy jednego z nich,
więc w postępie możemy go nawet chwilowo pominąć, bo przy
dalszym głębszym badaniu na pewno go znajdziemy.
Są wypadki, że biegunem przeciwnym jest samo
zło albo czarna magia, ale wtedy po uważnym zbadaniu ujrzymy
nowy czynnik - dodatni, który choćby nawet nie stanowił
pełnego przeciwieństwa, to jednak będzie jak gdyby
"neutralizował" jednostronność.
Procedura myślenia w wielu wypadkach przypomina
matematykę z jej zasadami działania. Widzenie wszechświata w
liczbach, jak czynili to pitagorejczycy, może nam wydać się
dziwne, lecz czyż manipulacje myślowe nie ułatwiają nam
myślenia abstrakcyjnego?
W czasach teraźniejszych popełnia się często
takie błędy, że albo lekceważy się wiedzę czasów
minionych, odrzucając pracę i dorobek myślowy minionych
pokoleń, albo też przecenia ten dorobek, bez właściwej
analizy. Nie wolno nam zapomnieć o tym, że dorobek wieków
poprzednich -chociaż nie opierał się na naukowych aparaturach,
którymi my teraz dysponujemy - to jednak był sumą dorobku
wszystkich pokoleń, w których znajdowały się w dodatku
często wybitne umysły.
Lekceważymy też często wpływ otaczającej nas
atmosfery myślowej. Ona swym podłoży mentalnym i fizycznym ma
przemożny wpływ na ogólny rozwój moralny. Na nastrój
człowieka, a więc na jego myśli, wpływ mają nawet
otaczające nas martwe przedmioty, ich kształty, barwy itp. -
często przez podświadomość.
Piękno ma wpływ uszlachetniający, bo pobudza zmysł harmonii. Pierwiastek uczucia
można na przykład wyrazić w grze barw, stąd można uzyskać zadowolenie nawet
bez naszego w tym udziału, omalże nieświadomie. Formy i kształty działają poprzez
pierwiastek mentalny, dlatego też dobrze wyrazić je mogą tylko natury bardziej
myślące. Na przykład piękne obrazy są jak gdyby "namagnetyzowane" przez
myśl; a gdy trafią na pokrewne sobie skupienia myśli i uczucia, to oddziaływają
na nie silnie. Ale najsilniej działa na ludzi, a nawet pobudza do czynów, nagromadzenie
fluidów zawierających w sobie myśli i uczucia innych ludzi. Obowiązkiem więc
społecznym powinno być dbanie o czystość atmosfery myślowej, o uszlachetnienie
nastrojów, o szerzenie piękna, harmonii i innych wzniosłych uczuć. Pamiętajmy
bowiem, że najbardziej trudną do opanowania jest myśl, która też jest najbardziej
nieposłuszną. Łatwiej jest ją osłabiać niż wzmacniać. W tym ostatnim pomaga
bardzo zwrócenie i skoncentrowanie uwagi na posiadanych przedmiotach.
Zauważyliście chyba, że prawie każde miasto
posiada swoistą atmosferę, którą wrażliwi przyjezdni zaraz
odczuwają. Ludzie często mówią o "atmosferze", jaka
panuje w danej miejscowości, charakteryzując w ten sposób
ogólne cechy zamieszkałych tam ludzi. My wiemy, że jest to
ogólna atmosfera myślowa danej miejscowości. Cechy te mogą
ulec zmianie, a nawet całkowicie się przekształcić, gdy
osiedlą się w tej miejscowości nowi ludzie. Niechaj tylko
kilka energicznie myślących jednostek zacznie w życiu
wdzieranym rozsyłać silne fale swoich myśli, to wkrótce
myśli te ubarwią na swój sposób złożoną myśl danej
miejscowości. Myśl nawet jednej psychicznie mocnej osoby
przeważy słabą i bezprzedmiotową myśl wielu ludzi,
szczególnie gdy wysyłają oni myśli negatywne.
Jeżeli w danej miejscowości osiedli się ktoś,
kto przejawia bardzo dużą energię, to odczuje on natychmiast u
innych ludzi w swoim otoczeniu myśli pozytywne, które z kolei
potęgują jego pozytywne myśli. Jeżeli natomiast osiedli się
on w miejscowości "martwej i śpiącej", tzn. tam, gdzie
ludzie są bierni, całkowicie bez inicjatywy, to i jego
żywotność prędzej czy później odrętwieje, a duch stopniowo
opadnie do poziomu otoczenia. Nie dzieje się to oczywiście tak
szybko i osoby o silnej indywidualności nie tak łatwo ulegają
wpływowi cech im przeciwnych, a raczej z zasady będą
oddziaływać na masy. W ogólności jednak przeciętna jednostka
rychło dostaje się pod wpływ złożonej atmosfery myślowej
otoczenia (na przykład miasta), w którym przebywa przez
dłuższy czas. W ten sposób też: domy mieszkalne, budowle
publiczne i biura często "przesiąkają" myślą tych,
którzy w nich przebywają, a nawet tych, którzy kiedyś w nich
przebywali.
Również "duch narodu" jest jak gdyby
"kompozycją" lub wypadkową myśli poszczególnych ludzi,
a nawet pokoleń. Atmosfera myślowa oddziaływuje w kilku
kierunkach, a odczucie jej może być świadome lub nieświadome
(przesiąka w podświadomość). W podobny sposób przyjmowane
są również uczucia.
Zrozumiałe jest, że oddziaływanie podświadome
nie napotyka jawnego oporu - nie wywołuje więc reakcji, bo też
nie ogarnia jeszcze świadomości otoczenia.
Znacznie więcej można osiągnąć, gdy w tym oddziaływaniu na otoczenie weźmie
udział nadświadomość. Nadświadomość przejawia się wtedy, gdy w świadomości i
jej pracy powstaje przerwa, a przerwę tę wypełni przebłysk rozumu duchowego,
"gdy wzruszenie osiąga granicę i gdy słowa zamierają na ustach", a przemawia
natchnienie albo olśnienie. Wtenczas człowiek pragnie "jak w gorączce"
swoje wzruszenie ujawnić - z pośpiechem, by pamięć niczego nie opuściła, czegoś
nie domówiła lub nie oddała uczuć w sposób niewłaściwy. Takie oddziaływanie
jest w stanie zasugerować całe otoczenie, a nawet pokonać wrogów. Jest to siła
potężna i realna, choć nie zawsze doceniana przez ogół - a przecież mamy liczne
przykłady z historii, że korzystało z niej wiele osób.
My jednak nie musimy czekać, aż siła ta sama do
nas przyjdzie, aż nadejdzie ten moment natchnienia i olśnienia,
ale znając jej mechanizm działania musimy z niej korzystać,
dążąc do niej świadomie i stale nad sobą pracując.
"Z punktu widzenia psychologicznego spróbuję
wykazać wam na kilku przykładach, że ta sama idea (myśl)
może się przejawiać w różnych formach, a w każdej z nich
całkowicie. Ale przedtem proszę przyjąć (jako fakt
stwierdzony), że każda idea jest rzeczywistością realną i
dotykalną, że każda z naszych myśli posiada formę odrębną
i istnieje w sferze sobie właściwej, że podlegają one prawom
czasu i przestrzeni - odmiennym od tych, do których jesteśmy
przyzwyczajeni. Gdybyście zdołali dostrzec obiekty tej sfery
przy pomocy jasnowidzenia, to przekonalibyście się, że każda
myśl ma formę widzialną i dotykalną. Oczywiście
potwierdzenie tego możecie znaleźć jedynie w sobie samych. Na
razie przyjmujemy to za rzecz stwierdzoną.
Przyjąwszy to, weźmy jako przykład prawdziwego
artystę malarza. To, co wyraża on na płótnie, jest niczym
innym jak jego myślą w jej całości. Przypuśćmy, że
odtworzy on ten sam obraz pewną ilość razy. Wyrażenie tej
samej myśli będzie wówczas wielokrotne, lecz w poszczególnym
obrazie ta sama myśl została wyrażona zawsze
całkowicie".
Aparat mózgu możemy w pewnym sensie porównać z
płytą gramofonową, która puszczona w ruch, odtwarza
kilkakrotnie tę samą myśl (na płaszczyźnie czysto
fizycznej). Ale przy tym porównaniu materialiści mieliby
rację, że uszkodzenie mózgu (tak samo jak uszkodzenie płyty)
utrudnia lub uniemożliwia reprodukcję myśli.
Dzieje się tak rzeczywiście, choć tylko na
płaszczyźnie fizycznej. Ale i tu są odstępstwa, gdyż
charakterystyczne są badania przy trepanacji czaszki. W
doświadczeniach nad zwierzętami wykazano, że u niektórych
zwierząt przy drobnych uszkodzeniach mózgu wystąpiły już
zaniki pewnych zdolności umysłowych, podczas gdy u innych,
nawet przy poważnych uszkodzeniach mózgu, braki takie nie dały
się zauważyć.
To samo wykazały licznie przeprowadzane (z
konieczności) trepanacje u pacjentów będących ofiarami wojny.
Ci, którzy chcą mózg stawiać na poziomie płyty gramofonowej
lub porównywać z kliszą fotograficzną, popełniają ten
wielki błąd, że nie biorą pod uwagę, iż mózg wydziela
emanacje, które nie ulegają zniszczeniu jak materia i które
można odtwarzać dowolną ilość razy, i to z dużą precyzją,
jak czynią to jasnowidze.
Pewną analogię z rozumem można wyprowadzić z
faktu, że nasiona i zarodek roślin mogą zawierać pamięć bez
specjalnych ku temu organów, bo nie materia tworzy rozum, ale
rozum przejawia się w płaszczyznach wyższych od fizycznej, a
także w energii.
Rozumując materialistycznie, że materia tworzy w
swym całokształcie myśl, to trzeba sobie zadać pytanie: a co
utworzyło materię? Musiał ją ukształtować jakiś rozum,
używając do tego energii.
Upadek zdolności umysłowych to zanik energii
magnetycznej u człowieka, spowodowany chorobą lub starością.
Umysłowo chorzy stanowią przykład pozornie sprzeczny. Emanują
oni często olbrzymie zapasy magnetyzmu w przejawach bądź
natury fizycznej, bądź też wysiłków mentalnych. Występuje
tu niecelowe (przez chorobę) trwonienie energii życiowej. Ten
sam powód doprowadza niektórych hipnotyzerów albo uczniów
wtajemniczenia do stanu obłąkania.
Każdy człowiek przyciąga myśli pokrewne
treścią i uczuciem z jego własnymi myślami. Nie wszyscy
potrafią to zauważyć, bo przejawy tego są zbyt subtelne. W
drodze do osiągnięć w okultyzmie przekonasz się sam, że to,
co ci jest potrzebne w danej chwili (oczywiście dla ducha),
przychodzi do ciebie jak gdyby samo, często przez pośrednika: w
formie porad, dostarczonych książek lub innych form pomocy. To
my sami podświadomie tak działamy na naszych znajomych i
otoczenie, że oni również (często podświadomie) harmonizują
się z nami w naszych potrzebach.
Pokrewieństwo ducha i myśli zbliża wzajemnie
ludzi. Zbliżenie to następuje świadomie, ale większe w tym
znaczenie ma bodziec instynktowy (przez podświadomość), który
przez nić sympatii zacieśnia węzeł obopólnych potrzeb
duchowych.
"Każde z wrażeń, choćby było tak nikłe, że
zostanie przeoczone przez świadomość, staje się depozytem
"jaźni" i w niej, niby w księdze, zostaje zapisane do
chwili właściwej. Każde wrażenie zostaje dokładnie
zarejestrowane, tak że o jakimś zupełnym zapomnieniu nie może
być mowy. Innymi słowy: nic z tego, cośmy duchowo kiedyś
posiadali, nie może dla nas przepaść.
Mamy w sobie miliony wrażeń, chociaż
przypominamy sobie tylko tysiące lub dziesiątki tysięcy. Te
wrażenia, które znajdują się w danej chwili pod powierzchnią
świadomości, nie są bynajmniej martwe, ale one "śpią"
i czekają swego przebudzenia. Takie pozornie zapomniane
wrażenia mogą czekać na chwilę swego przebudzenia 50, 60 i 70
lat, a gdy jakiś drobny i pozornie nieważny szczegół dotknie
nawet z lekka ich istnienia -budzą się i ożywają tak dobrze,
jak gdyby nigdy nie popadły w to, co nazywamy zapomnieniem. A do
przebudzenia ich potrzeba tak niewiele! Jakieś napomknienie,
jakieś słówko, ba, nawet lekki powiew wiatru wystarcza, by
się w nas przebudziło do nowego życia to, co uważaliśmy za
nie istniejące albo w najlepszym razie za zapomniane.
Oczywiście nie wszystkie z tych wrażeń budzą się w nas od
razu".
Pamięć jest zależna od siły, z jaką myśl
została zanotowana. Dotyczy to jednak tylko świadomości
fizycznej. Stąd ludzie starzy, o przytępionych zmysłach, na
skutek słabszego rejestrowania wrażeń (słabiej wpisanych w
pamięci) gorzej pamiętają niedawną przeszłość niż dzieje
dawnych lat, które żywo przeżywali i które intensywnie
zostały zarejestrowane przez świadomość. Ale na to zjawisko -
oprócz osłabienia samych zmysłów - wywiera również znaczny
wpływ zmniejszenie się zapasów siły życiowej (prany),
koniecznej do odtwarzania i wykonania "odbitek". zdolność
więc myślenia świadomego, jak i pamięci, zależna jest
również od stanu zdrowia i zapasów energii magnetycznej.

Wszelka twórczość poprzedzana jest przez
myśl-ona ożywia pracę, a więc jest przyczyną i pierwotną
pobudką, bez której nie możemy sobie wyobrazić żadnej
działalności. Mechanizm tego procesu tak będzie się odbywał:
najpierw jest energia życiowa, dalej przejaw rozumu w formie
emanacji mniej lub więcej zmaterializowanej, a potem następuje
działalność jako rezultat końcowy.
"Podobnie jak uczy fizyka - każda nasza akcja
wywołuje reakcję. Czyny nasze podobnie wpływają na innych
ludzi, jak ich postępki na nas. Poza tym zauważyliście pewnie,
że w miarę tego, jak ludzie postępują źle - stają się
coraz gorszymi i gorszymi, a w miarę jak spełniają dobro -
wzmacniają się i uczą się postępować dobrze w każdej
chwili. Ten wzrastający wpływ postępków można objaśnić
tylko wzajemnym oddziaływaniem ludzi na siebie.
Wracając do praw fizyki można powiedzieć, że
podczas działania rozumu umysł mój znajduje się w określonym
stanie wibracji, a wszelkie inne umysły, znajdujące się w
podobnych warunkach, będą skłonne do oddania się pod wpływ
mojego umysłu (może być oczywiście odwrotnie, że to mój
umysł oddaje się pod wpływ podobnych wibracji). Tak samo
dzieje się z instrumentem. Jeżeli w pokoju znajdują się
różne instrumenty, nastrojone jednakowo, i jeżeli na jednym z
nich wywołam wibracje określonego tonu, to wszystkie pozostałe
instrumenty odezwą się na ten sam ton.
Rozszerzając to twierdzenie można powiedzieć,
że wszystkie umysły, nastrojone na te same wibracje (inaczej -
jednakowo myślące), odezwą się jednakowo na tę samą myśl.
Oczywiście tu sprawa będzie bardziej skomplikowana, bo
odgrywają tu jeszcze dodatkową rolę inne czynniki, takie jak
świadomość, podświadomość, natężenie myśli, uczucie itp.

Przypuśćmy, że popełniam zły czyn, więc
umysł mój znajduje się w określonym stanie wibracji. Wtenczas
inne umysły, znajdujące się w tym samym stanie, mogą dostać
się pod wpływ drgań (wibracji) mojego umysłu. Ów wzajemny
wpływ umysłów może być silniejszy lub słabszy, w
zależności od stopnia napięcia".
Niestety, teoretyczne opisanie mechanizmu
działania myśli może niejednemu nie wystarczyć. Jedynie więc
własna pilna obserwacja tych procesów - z uwzględnieniem
drobnych różnic i odcieni - oraz praktyka mogą wyjaśnić
uczniowi całą procedurę.
Przy tym wszystkim pamiętać też należy o tym,
że uczucie daje myśli siłę, ale uczucie należy do świata
astralnego (a więc i wszelkich żądz), i chociaż świat
astralny ulega wpływowi pierwiastka mentalnego, który przenika
wszystkie niższe powłoki, to jednak w tym układzie łatwo
możemy ulec złudzeniu, biorąc przejawy niższe za wyższe i
odwrotnie.
Tylko praca nad sobą, a szczególnie kierunek
pracy okultystyczej wzmacnia stopniowo, lecz stale, wszelkie
przejawy umysłu, a dzieje się to jak gdyby samoczynnie i z
większym efektem niż na drodze wzbogacenia naszej wiedzy
przyjętymi metodami szkolnymi.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wykład 05 Opadanie i fluidyzacja
Prezentacja MG 05 2012
2011 05 P
05 2
ei 05 08 s029
ei 05 s052
05 RU 486 pigulka aborcyjna

więcej podobnych podstron